Sygn. akt VW 2921/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 października 2020 r.

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie V Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący Sędzia Klaudia Miłek

Protokolant: Tomasz Janiak

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach : 19.11.2019 roku , 2.03, 6.10.2020 roku sprawy, przeciwko M. G. s. M. i M. ur. (...) w W.

obwinionego o to że:

W dniu 28 maja 2019r. o godz. 14:44 w W. na ulicy (...). (...)prowadząc pojazd A. (...) nie zastosował się do znaku B-36 z tabliczką T-24 i zatrzymał w miejscu jego obowiązywania, czym wykroczył przeciw porządkowi w ruchu drogowym.

tj. za wykroczenie z art.92 § 1 K.W. w związku z art. 5 ust. 1 Ustawy z dnia 20.06.1997 Prawo o ruchu drogowym Dz.U. Nr 108 poz. 908 z późn. zm. i § 28 ust. 2 Rozporządź. Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31.07.2002r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych Dz. U. Nr 170 poz. 1393 z późn. zm.

orzeka

I.  Obwinionego M. G. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 92§1 kw. wymierza karę grzywny w wysokości 200 ( dwieście) złotych.

II.  Zasądza od obwinionego 30 ( trzydzieści) złotych tytułem opłaty , obciąża go kosztami postępowania w sprawie w kwocie 494 zł ( czterysta dziewięćdziesiąt cztery złote) .

III.  Zasądza od obwinionego 20 ( dwadzieścia) złotych na rzecz (...) W. tytułem zryczałtowanych wydatków poniesionych w toku czynności wyjaśniających.

Sygn. akt V W 2921/19

UZASADNIENIE

M. G. został uznany za winnego tego, że w dniu 28 maja 2019 r. o godz. 14.44 w W. na Al. (...), prowadząc pojazd marki A. o numerze rejestracyjnym (...) nie zastosował się do znaku B-36 z tabliczką T-24 i zatrzymał się w miejscu jego obowiązywania, czym wykroczył przeciw porządkowi w ruchu drogowym. Za powyższy czyn, na podstawie art. 92 § 1 k.w., Sąd wymierzył mu karę 200 zł grzywny oraz obciążył kosztami postępowania.

Na podstawie zgromadzonego i ujawnionego w toku rozprawy głównej materiału dowodowego, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 28 maja 2019 r. o godz. 14.44 M. G. poruszał się al. (...) pojazdem marki A. o numerze rejestracyjnym (...). Na skrzyżowaniu z al. (...) ustawił się na pasie do skrętu w lewo i czekał, aż sygnalizator wskaże zielone światło dla jego kierunku ruchu. Skręcił w lewo w al. (...) i zaparkował za przystankiem autobusowym, na wysokości posesji nr (...). Zgodnie ze znakiem drogowym B-36 w tym miejscu obowiązywał zakaz parkowania. Wykroczenie zostało ujawnione przez funkcjonariusza Straży Miejskiej, który sporządził na tę okoliczność kartę zdarzenia oraz dokumentację fotograficzną. W miejscu obowiązywania zakazu znajdował się znak T-24, który informował o tym, że w razie zaparkowania pojazdu, zostanie on odholowany, dlatego też strażnik miejski wydał dyspozycję usunięcia pojazdu na koszt właściciela. W tym samym dniu, w siedzibie Straży Miejskiej stawił się M. G., który przyznał, że to on zaparkował odholowany pojazd. Zobowiązał się także do złożenia wyjaśnień na piśmie, czego jednak nie uczynił. Sprawa została skierowana do Sądu.

Przed Sądem M. G. przyznał się do tego, że zaparkował pojazd w miejscu obowiązywania zakazu, jednak w jego ocenie czyn ten nie był zawiniony. Wyjaśnił, że tego dnia jechał al. (...) w kierunku zachodnim. Na skrzyżowaniu z al. (...) ustawił się na pasie do skrętu w lewo, czekając na zielone światło. Przed nim znajdowały się wysokie pojazdy, a obok – autobus, co znacznie ograniczało widoczność kierowcy A.. Stwierdził, że sam manewr, ze względu na skomplikowaną organizację ruchu, wymagał dużego skupienia, dlatego też mógł nie zauważyć zakazu. Znak najprawdopodobniej przysłoniły mu wysokie pojazdy znajdujące się przed i obok niego. M. G. zaparkował pojazd za przystankiem autobusowym, za żółtą linią wskazującą miejscu postoju autobusów. Nic nie wzbudziło jego podejrzeń, zwłaszcza, że zaparkował w sposób nieutrudniający ruchu zarówno pojazdom, jak i pieszym. Po otrzymaniu informacji o popełnieniu wykroczenia sprawdził organizację ruchu w miejscu zdarzenia, ale ponownie miał problem z dostrzeżeniem znaku. W ostatnim słowie wniósł o uniewinnienie.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:

1.  Karty zdarzenia – k. 1

1.  Dyspozycji usunięcia pojazdu – k.2

2.  Fotografii – k. 3-5

3.  Notatki urzędowej – k.6

4.  Wyjaśnień obwinionego – k. 35-35v

5.  Zeznań świadka A. W. – k. 35v

6.  Opinii ustnej biegłego oraz sporządzonej dokumentacji fotograficznej – k. 46-52, 53-54

Sąd zważył, co następuje:

Uwzględniając przeprowadzone i ujawnione w sprawie dowody, Sąd uznał, iż potwierdziły one ponad wszelką wątpliwość sprawstwo i winę M. G.
w odniesieniu do przypisanego mu czynu.

Ustalając stan faktyczny, Sąd oparł się na dowodach w postaci dokumentów, które ze względu na swój charakter i rzeczowy walor, nie budziły wątpliwości co do ich wiarygodności oraz faktu na którego okoliczność zostały sporządzone. Sąd nie znalazł powodów, które podważałyby ich wiarygodność. Dodatkowo, zeznania świadka – funkcjonariusza Straży Miejskiej te dowody potwierdziły. A. W. zeznał, że podjął interwencję w stosunku do pojazdu, którego kierowca nie zastosował się do znaku zakaz zatrzymywania się. W ocenie Sądu, zeznania te stanowią zgodne z prawdą źródło informacji, a w sprawie nie wystąpiła żadna okoliczność podważająca wiarygodność świadka. Sposób opisywania przez niego okoliczności i faktów jest adekwatny do czasu po jakim A. W. jest pytany o wydarzenia z 28 maja 2019 r. Stopień szczegółowości zeznań świadka jest w ocenie Sądu odpowiedni i w żadnym wypadku nie sugeruje skłonności do ubarwiania czy dopowiadania pewnych kwestii. Ponadto, A. W. jest dla obwinionego osobą obcą, niezainteresowaną rozstrzygnięciem sprawy. Ujawnił wykroczenie podczas wykonywania czynności służbowych, skupiając uwagę na okolicznościach jego popełnienia, zachowując rzetelność, o czym świadczy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy – dokumentacja, fotografie oraz korelujące z tym zeznania.

Należy podkreślić, że w niniejszym postępowaniu niewątpliwe jest, że pojazd marki A. o numerze rejestracyjnym (...) został zaparkowany w miejscu objętym znakiem B-36, wszak świadczą o tym nie tylko dowody zgromadzone przez oskarżyciela publicznego, ale także wyjaśnienia obwinionego, który wyraźnie stwierdził, że parkował pojazd pod wskazanym adresem. Kluczowe było jednak ustalenie, czy organizacja ruchu w miejscu zdarzenia umożliwiała dostrzeżenie znaku B-36 i czy był on ustawiony w sposób prawidłowy, nie budzący wątpliwości. Obwiniony wskazał bowiem konkretne okoliczności, które w jego ocenie decydowały o tym, że czyn nie był zawiniony.

Wobec konieczności weryfikacji tej okoliczności, Sąd postanowił dopuścić dowód z opinii biegłego ds. ruchu drogowego, techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków, aby odniósł się do prawidłowości organizacji ruchu w miejscu zdarzenia oraz poprawności zatrzymania pojazdu marki N.. Na zlecenie Sądu biegły J. K. przedstawił na rozprawie opinię ustną oraz dołączył do akt sprawy dokumentację fotograficzną. Opinia biegłego została dopuszczona jako dowód w sprawie. W ocenie Sądu jest poprawna merytorycznie oraz zgodna zarówno z zasadami logicznego myślenia jak i doświadczenia życiowego. Biegły dysponuje wiadomościami specjalnymi niezbędnymi do oceny zdarzenia drogowego opisanego we wniosku o ukaranie. Analiza opinii biegłego świadczy o tym, że dokonał on dokładnego badania okoliczności zdarzenia, w tym oględzin jego miejsca. Biegły stwierdził, że w określonych porach dnia warunki na drodze nie są optymalne do odczytania tarczy ustawionych znaków drogowych, niemniej znak B-36 z tablicą T-24 został ustawiony prawidłowo. Podkreślił, że odległość między miejscem ustawienia znaku, a obszarem parkowania A. nie była na tyle duża, aby niezbędne było powtórzenie znaku. Odległość ta pozwalała obwinionemu na dostrzeżenie tyłu znaku w momencie wysiadania z pojazdu. Biegły zaznaczył, że nawet gdyby w miejscu parkowania znak B-36 nie obowiązywał, to i tak manewr obwinionego należałoby uznać za nieprawidłowy. M. G. pozostawił bowiem pojazdu w zatoce przystanku autobusowego, co jest zabronione, mimo ustawienia A. na chodniku. Naruszenie zasad ruchu drogowego poprzez niezastosowanie się do znaku zakazującego parkowania w wyznaczonym obszarze biegły uznał za bezsprzeczne.

Odnośnie do wyjaśnień obwinionego należy wskazać, że Sąd nie dał mu wiary w zakresie, w jakim twierdził, iż czyn nie był zawiniony. Ze zgromadzonych w sprawie fotografii oraz opinii biegłego wynika bowiem, że nawet jeśli znak nie zostałby dostrzeżony przez obwinionego w momencie jazdy, to przy wysiadaniu mógł z łatwością go dostrzec. Taki sposób przedstawiania sprawy stanowi w ocenie Sądu przyjętą przez obwinionego linię obrony, którą Sąd – w świetle innych dowodów – nie może uznać za odpowiadającą prawdzie. W pozostałym jednak zakresie wyjaśnienia obwinionego zasługują na nadanie im waloru wiarygodności.

Odpowiedzialności z art. 92 § 1 k.w. podlega ten, kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego. Z przywołanego przepisu wynika, że nie jest to norma samoistna, ponieważ do pociągnięcia do odpowiedzialności za wykroczenie wymaga ustalenia istnienia konkretnego zakazu lub nakazu. Może on wynikać ze znaku, sygnału drogowego albo poleceń osoby kierującej ruchem lub dokonującej kontroli ruchu drogowego. Na gruncie niniejszej sprawy, zakaz zatrzymywania się wynikał ze znaku B-36, opatrzonego dodatkowo tabliczką T-24 (zatrzymane pojazdy zostaną odholowane). Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 23 września 2009 r. (I KZP 15/09, OSNKW 2009, nr 10, poz. 85) zajął stanowisko, że niedostosowanie się do znaku lub sygnału drogowego w rozumieniu art. 92 § 1 penalizowane przez ten przepis nie oznacza wyłącznie przekroczenia zakazu lub nakazu wyrażonego w treści tego znaku lub sygnału, lecz stanowi brak zachowania zgodnego z prawnie określoną dyrektywą postępowania, związaną z konkretnym znakiem lub sygnałem drogowym. Tym samym, zachowanie sprawcy godzi w porządek i bezpieczeństwo w ruchu drogowym. (...) znaków i sygnałów drogowych tworzy bowiem pewien stan porządku na drogach, który jest zasadniczym elementem gwarancji bezpieczeństwa w ruchu. W niniejszej sprawie nie ma wątpliwości, że parkując pojazd w strefie objętej zakazem zatrzymywania się obwiniony popełnił wykroczenie z art. 92 § 2 k.w. Dopuścił się go umyślnie, będąc świadomym normy płynącej ze znaku B-36. M. G. jest osobą dorosłą, posiada uprawnienia do kierowania pojazdami. Na nim, jako kierowcy, spoczywa szczególny obowiązek dostosowywania taktyki jazdy do zasad obowiązujących na drodze. Upewnienie się, czy pojazd został zaparkowany poprawnie, nie wymagało od M. G. podjęcia trudnych w realizacji czy też czasochłonnych kroków. Wystarczyło, aby rozejrzał się i sprawdził, jakie zakazy i nakazy obowiązują w miejscu zdarzenia.

Dokonując wymiaru kary Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary z art. 33 k.w. Sąd brał zatem pod uwagę stopień społecznej szkodliwości czynu i cele kary w zakresie jej społecznego oddziaływania, a także cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma ona osiągnąć w stosunku do obwinionego. Sąd wziął również pod uwagę rodzaj i rozmiar szkód wyrządzonych wykroczeniem, stopień winy i zachowanie obwinionego.

Wykroczenie wskazane w art. 92 k.w. zagrożone jest karą grzywny albo karą nagany. Orzeczona wobec obwinionego kara grzywny w wysokości 200 zł, zdaniem Sądu, jest odpowiednia do stopnia społecznej szkodliwości czynów obwinionego oraz stopnia jego zawinienia i stanowić będzie dolegliwość o charakterze represyjno - wychowawczym, zapobiegającym w przyszłości ponownemu łamaniu przez obwinionego porządku prawnego. Sąd uwzględnił fakt, że obwiniony nie był osobą karaną. Poprzez orzeczenie względem obwinionego kary grzywny, zrealizowane zostaną cele prewencji indywidualnej, która ma na celu przede wszystkim powstrzymanie sprawcy od tego typu zachowań w przyszłości, jak i prewencji generalnej, której zadaniem jest kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa i utwierdzanie jego prawidłowych postaw wobec prawa. Wspomnieć należy, że górna granica kary grzywny możliwej do wymierzenia za ww. wykroczenie to 5000 zł. Mając to na uwadze, nie można uznać, przy uwzględnieniu stanu majątkowego obwinionego, że kara w wysokości 200 zł jest nadmierna. M. G. ma dwójkę dzieci, z zawodu jest prawnikiem. W ocenie Sądu posiada zatem odpowiednie możliwości zarobkowe, a orzeczona grzywna oraz zasądzone koszty nie będą stanowiły dla niego nadmiernej dolegliwości. Przy wymiarze kary Sąd uwzględnił ponadto jego stopień zawinienia. Miał na uwadze skomplikowaną organizację ruchu w miejscu zdarzenia oraz to, że naruszenie zasad ruchu drogowego nie miało charakteru rażącego. Niemniej, należy podkreślić, że parkowanie pojazdów w miejscach niewyznaczonych godzi w porządek na drodze i wymaga reakcji państwa.

Sąd zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa koszty postępowania w wysokości 494 zł i wymierzył opłatę w wysokości 30 zł na podstawie art. 119 § l k.p.w. w zw. z art. 21 pkt 2 i art. 3 ust. l ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. (Dz.U. z 1983r. Nr 49 poz. 223 ze zm.) o opłatach w sprawach karnych oraz § 2 i 3 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty sądowej od wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz.U.2017.2467). Sytuację materialną i rodzinną obwinionego należy uznać za dobrą. W ocenie Sądu nie wystąpiły zatem żadne okoliczności, które uzasadniałyby zwolnienie z ponoszenia kosztów, szczególnie, że jest to wyjątek od ogólnie przyjętej zasady obciążania kosztami w razie wydania wyroku skazującego.

Mając powyższe na względzie orzeczono jak w sentencji wyroku.