Sygn. akt III Ca 2051/19

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 10 lipca 2019 roku wydanym w sprawie o sygnaturze akt III C 883/17 Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki W. W. kwotę 18.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 lutego 2017 roku do dnia zapłaty, kwotę 742,78 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 lutego 2017 roku do dnia zapłaty, w pozostałej części powództwo oddalił oraz orzekł o kosztach postępowania.

Sąd Rejonowy ustalił, iż w dniu 3 września 2016 roku około godziny 11.00 w B. przy ulicy (...) pies (wilczur) znajdujący się na terenie nieruchomości M. S. (1) i M. S. (2) wydostał się z ogrodzenia zrobionego z elementów rozebranego garażu i pogryzł W. W., która wchodziła na powyższą posesję. Powódka znała tego psa, ale nie widziała go wchodząc tam. Zazwyczaj pies nie jest uwiązany, bo nieruchomość jest ogrodzona. Tego dnia była wymieniana brama wjazdowa. Pies doskoczył do powódki i ją ugryzł. Powódka dopiero jak podciągnęła rękaw zobaczyła jak wygląda rana. W chwili zdarzenia M. S. (1) „nie było na podwórku” Także M. S. (3) „nie widział momentu ugryzienia”. Bezpośrednio po zdarzeniu M. S. (1) zawiozła powódkę do Szpitala Wojewódzkiego w S..

Właścicielem psa jest M. S. (2). Zwierzę przebywa na co dzień u M. i M. S. (2), którzy się nim opiekują oraz jeżdżą regularnie na szczepienia. W dacie zdarzenia pies miał ważne szczepienia i pozostawał pod nadzorem M. S. (1) i M. S. (2) . Powódka została przyjęta do Szpitala Wojewódzkiego w S. z rozpoznaniem rany płatowej, kąsanej przedramienia prawego, zagrożoną martwicą płata, powstałej w wyniku pogryzienia przez psa. Zastosowano wobec niej leczenie zachowawcze. Zalecono również kontrolę w Poradni Chirurgicznej oraz adekwatną do tej diagnozy farmakoterapię. W. W. miała założonych 36 szwów i przebywała w szpitalu przez 5 dni. Następnie, zgodnie z zaleceniami, zgłaszała się na zmiany opatrunków. Przez miesiąc jeździła do Ośrodka (...) w B.. W początkowym okresie leczenia konieczna była zmiana opatrunków 2 razy dziennie, przez kolejne 2 miesiące mniej więcej co drugi dzień.

3 września 2016 roku powódka zadzwoniła do synowej, informując ją o zdarzeniu (pogryzieniu przez psa) i pobycie w szpitalu oraz o postawionej przez lekarzy diagnozie. Po opuszczeniu szpitala powódka przez 3 miesiące nie była w stanie wykonywać czynności życia codziennego (gotować, sprzątać, robić zakupy, palić w piecu). W. W. pomagała synowa, które jeździła do teściowej z dziećmi i jej pomagała, m.in. woziła ją na zmianę opatrunków do Ośrodka (...) w B., a potem zmieniała powódce opatrunki w domu i zakładała na rękę opaskę. Synowa nadal wyręcza teściową przy cięższych zakupach.

Powódka przeżywa fakt, iż na ręce ma bliznę, np. nie nosi bluzek z krótkim rękawem, żeby ktoś nie zobaczył blizny. Ograniczyła też kontakty towarzyskie. Ze względu na doznane obrażenia ma trudności z szyciem na maszynie. Odczuwa opór przed używaniem ręki pogryzionej przez psa.

W. W. po zdarzeniu z 3 września 2016 roku skarżyła się na skurcze prawej ręki. Pojechała do sanatorium w celu odbycia zabiegów usprawniających rękę. Przeszła także rehabilitację. Blizna po ugryzieniu pozostała do dziś.

6 października 2016 roku W. W. została przyjęta do SP ZOZ Sanatorium (...) w K. z rozpoznaniem zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa w ramach świadczeń refundowanych przez NFZ. Okres leczenia trwał od 6 października 2016 roku od 27 października 2016 roku.

W trakcie pobytu w powyższej placówce u powódki zastosowano leczenie fizykalne, balneologiczne i kinezyterapię zgodnie z aktualnym stanem zdrowia i wskazaniami medycznymi. Przebieg kuracji odbył się bez powikłań. Powódka została wypisana do domu „z poprawą”.

Po opuszczeniu szpitala powódka kontynuowała leczenie w warunkach ambulatoryjnych. W dokumentacji medycznej odnotowano takie wizyty w dniach: 8, 13 i 22 września oraz 4 października 2016 roku. W czasie leczenia sanatoryjnego w K. wpisano w kartę leczenia wykonane zmiany opatrunków w dniach od 7 – 9 października 2016 roku. Powódka leczyła się dalej w miejscu zamieszkania, a jej udokumentowane wizyty odbyły się w dniach: 4 listopada 2016 roku i 10 stycznia 2017 roku. Wtedy leczenie zostało ukończone.

W. W. jest osobą praworęczną. Obecnie zgłasza dolegliwości przejawiające się w drętwieniu palca I i II prawej ręki, szczególnie przy zmianie warunków atmosferycznych. Skarży się także na bóle kręgosłupa lędźwiowego i stawów kolanowych (zmiany zwyrodnieniowe). Przeszła zabieg usunięcia prawej nerki z powodu nowotworu oraz leczy się od 15 lat na nadciśnienie tętnicze.

Na prawym przedramieniu, w ½ jego wysokości, widoczna jest zagojona rana częściowo przez rychłozrost, a częściowo przez ziarninowanie i blizna obejmująca ¾ obwodu przedramienia prawego o długości około 15 centymetrów. Czucie głębokie i powierzchniowe w obrębie prawego ramienia i przedramienia zachowane. Ruchomość czynna i bierna w obrębie stawów prawej ręki jest zachowana bez ograniczeń. Ruchomość czynna i bierna palców prawej ręki jest zachowana.

W wyniku zdarzenia z dnia 3 września 2016 roku, W. W. doznała płatowej rany kąsanej prawego przedramienia. Wywołało ono uszczerbek na zdrowiu powódki na poziomie 5% (zgodnie zarówno w oparciu o tabelę (...) służącą do oceny procentowego uszczerbku na zdrowiu wg pkt 125 oraz tabeli uszczerbków zgodnie z rozporządzeniem (...) z dnia 18 grudnia 2002 – Dz. U. Nr 234, poz. 1974 pkt 127). Zakres cierpień fizycznych doznanych przez powódkę był wysoki w okresie pierwszego tygodnia po pogryzieniu. Następnie malał i w konsekwencji zniknął po 2 miesiącach. Cierpienia psychiczne istnieją nadal z powodu widocznej blizny na prawym przedramieniu. Powódka jest osobą praworęczną w ww. wypadek przez pierwsze 3 tygodnie wywołał utrudnienia przy czynnościach wykonywanych prawą ręką (toaleta, przygotowanie posiłków, prace domowe) sprawiały jej trudności. Z czasem te ograniczenia zniknęły.

Zdarzenie z 3 września 2016 roku miało charakter stresogenny i było przyczyną negatywnych stanów emocjonalnych. Ich przebieg, nasilenie i czas trwania nie podlegały specjalistycznej ocenie. Powódka nie korzystała z opieki psychologa czy psychiatry. W następstwie zdarzenia z dnia 3 września 2016 roku doświadczyła negatywnych stanów emocjonalnych. Nie jest jednak możliwe ustalenie czy spełniały one kryteria niezbędne do powstania uszczerbku na zdrowiu. Cierpienia psychiczne powódki wynikające z wypadku z dnia 3 września 2016 roku i jego następstw były początkowo (1-2 miesięcy) dość duże, potem stopniowo malały i utrzymują się nadal w niewielkim nasileniu przy uwarunkowaniach sytuacyjnych. Aktualny stan psychiczny powódki jest dobry, a rokowania pomyślne.

W chwili zdarzenia z 3 września 2016 roku (...) Spółkę Akcyjną z siedzibą w W. i M. S. (2) łączyła ważna umowa odpowiedzialności OC – (...). Okres ubezpieczenia trwał od 8 czerwca 2016 roku do 7 czerwca 2017 roku.

Przedmiotem ubezpieczenia OC jest odpowiedzialność cywilna ubezpieczonego, gdy w związku z wykonywaniem czynności życia prywatnego lub posiadanym mieniem służącym wykonywaniu czynności życia prywatnego, w następstwie czynu niedozwolonego (odpowiedzialność cywilna deliktowa) jest on zobowiązany do naprawienia szkody na osobie lub szkody rzeczowej wyrządzonej osobie trzeciej, z zastrzeżeniem ust. 2 OWU (§ 46 OWU).

(...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. nie odpowiada za szkody wyrządzone osobie bliskiej ubezpieczonego, wyrządzone pomocy domowej podczas wykonywania przez pomoc domową powierzonych prac pomocniczych w gospodarstwie domowym, wyrządzone przez pomoc domową wskutek czynności niemieszczących się w zakresie obowiązków wynikających z umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej, wyrządzone w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii, chyba że nie miało to wpływu na zajście wypadku ubezpieczeniowego, wyrządzone przez posiadane zwierzęta inne niż zwierzęta, z wyłączeniem szkód wyrządzonych wskutek posiadania pasieki do 5 uli, objęte systemem ubezpieczeń obowiązkowych w ramach którego ubezpieczony lub osoby, o których mowa w § 46 ust. 3. i 4. OWU miały obowiązek posiadania ochrony ubezpieczeniowej, wyrządzone wskutek wyczynowego uprawiania sportu lub wskutek uprawiania sportów wysokiego ryzyka, wynikłe z przeniesienia chorób zakaźnych lub zakażeń, polegające na zniszczeniu, uszkodzeniu, zaginięciu lub kradzieży gotówki, papierów wartościowych, bonów towarowych, dzieł sztuki, biżuterii, przedmiotów z metali lub kamieni szlachetnych, dokumentów, nośników danych, przedmiotów o charakterze zabytkowym, archiwalnym lub unikatowym, powstałe na skutek powolnego działania temperatury, gazów, oparów, wilgoci, dymu, sadzy, ścieków, zagrzybienia, wibracji lub działania hałasu, zawiązane z naruszeniem dóbr osobistych innych niż objęte zakresem szkody na osobie, zawiązane z naruszeniem praw własności intelektualnej, związane z dostępem lub korzystaniem z Internetu, na osobie wyrządzone przez zwierzęta nie poddane wymagającym szczepionym ochronnym (§48 OWU). Decyzją z dnia 13 lutego 2017 roku pozwany Ubezpieczyciel po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego nie znalazł podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za skutki zdarzenia z 3 września 2016 roku.

W. W. pismem z 20 lutego 2017 roku odwołała się od decyzji pozwanego Ubezpieczyciela z 15 lutego 2017 roku, wnosząc o ponowne rozpoznanie sprawy. Następnie, złożyła pozwanemu dwa pisma, z 17 marca 2017 roku oraz z 29 maja 2017 roku, w których domagała się pozytywnego rozpatrzenia jej zgłoszenia. Powódka wniosła o przyznanie na swoją rzecz zadośćuczynienia w wysokości 30 000 złotych oraz odszkodowania w wysokości 1 072,18 złotych. Pozwane Towarzystwo w decyzji z dnia 22 czerwca 2017 roku nie znalazło podstaw do zmiany swojego stanowiska.

Sąd Rejonowy wskazał, iż W. W. ma 71 lat, prowadzi jednoosobowe gospodarstwo domowe. Po ugryzieniu przez psa 3 września 2016 roku nadal pozostaje blizna, co przeszkadza powódce w codziennym funkcjonowaniu. Odczuwa ona z tego powodu dyskomfort. Nie ubiera się przez to w bluzki z krótkim rękawem w obawie przed odsłonięciem blizny. Przed zdarzeniem z dnia 3 września 2016 roku powódka była osobą pełną życia, utrzymywała regularne kontakty towarzyskie. W domu powódka wykonywała dużo czynności, w tym także „męskie prace” (k.140v). W wolnym czasie lubiła haftować i szyć. Po zdarzeniu z 3 września 2016 roku prawa ręka jest słabsza, przez co wykonywanie dotychczasowych czynności stało się niemożliwe. Powódka odczuwa dolegliwości bólowe podczas zmiany warunków atmosferycznych. Poniosła koszt zakupu leków przeciwbólowych oraz materiałów opatrunkowych w związku z okresem rekonwalescencji. Do chwili obecnej W. W. przyjmuje farmakologię przeciwbólową, „bez tego nie może funkcjonować” Ze względu na widoczną bliznę powódka odsunęła się od znajomych, czego jej brakuje. Unika również spotkań rodzinnych z obawy przed niekomfortowymi dla niej pytaniami o źródło pochodzenia blizny na prawej ręce.

W. W. pomagają dzieci. Synowa przywoziła teściowej obiady, sprzątała i pomagała w innych czynnościach. Powódka nie odzyskała w prawej ręce pełnej sprawności. Odczuwa lęk przez psami, nawet gdy znajduje się w dużej odległości od zwierzęcia.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy przeprowadził analizę zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności oświadczeń złożonych przez M. i M. S. (2) w przedmiocie przebiegu zdarzenia z 3 września 2016 roku, zeznań świadków oraz przesłuchania powódki W. W.. W ocenie Sądu Rejonowego wynik weryfikacji materiału dowodowego wykazał, iż pies należący do M. S. (2) wyskoczył zza ogrodzenia i ugryzł powódkę, czyniąc tym zachowaniem poważne obrażenia jej ręki. Okoliczność czy zwierzę było uwiązane nie miała znaczenia. Nawet gdyby pies był uwiązany, nie miał kagańca i mógł ugryźć powódkę. Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w niniejszej sprawie trzeba mieć także – zdaniem Sądu Rejonowego - na względzie, iż zwierzę ze swej istoty i natury jest skłonne do nieprzewidywanych zachowań, nawet wobec osób które, jak w tym przypadku, zna. Strona pozwana choć kwestionowała powództwo, w toku procesu nie wykazała w sposób wystarczający brak winy w nadzorze, który zwalniałaby ją od odpowiedzialności za skutki zdarzenia z dnia 3 września 2016 roku. Na podkreślenie również zasługuje fakt, iż nie zakwestionowała ona opinii biegłych załączonych w poczet materiału dowodowego. Pozwany ubezpieczyciel podnosił także zarzut franszyzy redukcyjnej w wysokości 10%. Sąd analizując umowę ubezpieczenia i Ogólne Warunki Ubezpieczenia nie dopatrzył się takiego zapisu. W konsekwencji, stanowisko prezentowane przez pozwanego Ubezpieczyciela nie zostało udowodnione . Sąd Rejonowy uwzględnił zatem powództwo w przeważającej części, wskazując na treść art. 822 § 1 k.c. oraz fakt, iż (...) Spółkę Akcyjną z siedzibą w W. w dacie zdarzenia z 3 września 2016 roku łączyła ważna umowa ubezpieczenia OC Numer (...) (obowiązywała od dnia 8 czerwca 2016 orku do 7 czerwca 2017 roku). Przedmiotem ubezpieczenia OC była odpowiedzialność cywilna ubezpieczonego, gdy w związku z wykonywaniem czynności życia prywatnego lub posiadanym mieniem służącym wykonywaniu czynności życia prywatnego, w następstwie czynu niedozwolonego (odpowiedzialność cywilna deliktowa) jest on zobowiązany do naprawienia szkody na osobie lub szkody rzeczowej wyrządzonej osobie trzeciej, z zastrzeżeniem ust. 2 OWU (§ 46 OWU). Odpowiedzialność pozwanego była wyłączona m.in. w przypadku wyrządzenia szkody na osobie przez zwierzęta nie poddane wymagającym szczepionym ochronnym. Sąd Rejonowy wskazał, iż dla przypisania odpowiedzialności pozwanemu Towarzystwu koniecznym było więc przypisanie odpowiedzialności osobom chowającym zwierzę, które 3 września 2016 roku pogryzło powódkę. Zasady te określa art. 431§1 k.c., w myśl którego kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy. Sąd Rejonowy podkreślił, iż powyższa regulacja przewiduje odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez zwierzęta działające z własnego popędu. Kluczowym zatem jest, aby szkoda była związana z samoistnym zachowaniem zwierzęcia, nie zaś z działaniem człowieka. Aktualna pozostaje potrzeba ustalenia związku przyczynowego pomiędzy szkodzą a zdarzeniem szkodzącym (zachowaniem zwierzęcia), przy jednoczesnym uwzględnieniu przesłanki uwalniającej od odpowiedzialności określonej w art. 431 § 1 k.c., a także okoliczności wyłączającej odpowiedzialność. Sąd Rejonowy wskazał także, iż w kontekście rozważanie określonej w art. 431 kc odpowiedzialności należy także zwrócić uwagę, iż ustawodawca przyjął domniemanie winy w nadzorze ( culpa in custodiendo). Zwolnienie od odpowiedzialności jest możliwe poprzez wykazanie braku winy własnej i innych osób, za które ponosi odpowiedzialność na podstawie określonego stosunku prawnego lub tylko czysto faktycznego. Okolicznością ekskulpacyjną nie jest dowód, iż zwierzę w momencie wyrządzenia szkody nie znajdowało się pod nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że nadzór wykonywany był należycie starannie a zwierzę zostało skradzione lub uwolnione przez osobę trzecią, za którą chowający zwierzę lub się nim posługujący nie ponosi odpowiedzialności. Nie budziło wątpliwości Sądu, iż pies który ugryzł W. W. 3 września 2016 roku działał z własnego popędu. Powódka weszła na teren posesji M. i M. małżonków S., niemniej jednak przeprowadzone postępowanie dowodowe nie dowiodło, aby swoim zachowaniem w jakikolwiek sposób sprowokowała psa do podjęcia działań obronnych. Co więcej, znała tego psa i dla psa też nie była obcą osobą. Mimo tego, zwierzę przeskoczyło ogrodzenie i zachowało się wobec powódki agresywnie, czym wyrządziło jej szkodę. Sąd Rejonowy podkreślił także, iż M. S. (1) i M. S. (2) chowali psa, który ugryzł powódkę. Pies znajdował się na ich posesji, opiekowali się nim, karmili go oraz regularnie zawozili na szczepienia. Ich piecza nad zwierzęciem była zatem sprawowana w sposób trwały oraz była ukierunkowana na osiągnięcie korzyści chowającego, a tylko taka uzasadnia przypisanie odpowiedzialności na podstawie art. 431 kc. Przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało w sposób niewątpliwy – zdaniem Sądu Rejonowego - , że szkoda jakiej doznała powódka 3 września 2016 roku stanowiła następstwo czynu niedozwolonego (pogryzienia przez psa). Ważna umowa ubezpieczenia OC obejmowała swoim zakresem takie zachowanie. Ogólne Warunki Ubezpieczenia umowy ubezpieczenia (...) przewidywały możliwość wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela za skutki zdarzeń objętych przedmiotem ubezpieczenia, do których należała m.in. sytuacja, w której szkoda na osobie została wyrządzona przez zwierzęta nie poddane wymagającym szczepionym ochronnym. Pies, który 3 września 2016 roku ugryzł powódkę był szczepiony, wobec tego nie sposób przyjąć iż w niniejszej sprawie wystąpiła okoliczność wyłączająca odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa za skutki zdarzenia z 3 września 2016 roku.

W realiach niniejszej sprawy Sąd Rejonowy uznał roszczenie W. W. o zadośćuczynienie za usprawiedliwione w całości. Wskazał, iż powódka została ugryziona w prawe przedramię. Bezpośrednio po zdarzeniu M. S. (1) zawiozła powódkę do najbliższej placówki medycznej w celu zaopatrzenia rany. Po dokonaniu wstępnej diagnostyki stwierdzono u niej rozległą ranę płatową kąsaną prawego przedramienia, z zagrożeniem martwicy płata. Hospitalizacja trwała od 3 września 2016 roku do 7 września 2016 roku. Zastosowano wobec powódki właściwe leczenie – założono 36 szwów oraz zalecono odpowiednią pielęgnację rany a także adekwatną do tej diagnozy farmakoterapię. W. W. po opuszczeniu szpitala potrzebowała pomocy ze strony osób trzecich w najprostszych czynnościach życia codziennego. Pomagały jej dzieci, zwłaszcza synowa, która regularnie przyjeżdżała wyręczać teściową przy sprzątaniu, gotowaniu i robieniu zakupów. Synowa powódki do chwili obecnej pomaga jej przy cięższych zakupach. Nadto, w początkowym okresie woziła powódkę na zmianę opatrunków do najbliższej placówki medycznej a także pomagała jej w regularnej zmianie opatrunków. Uciążliwości były o tyle dotkliwe, że powódka jest osobą praworęczną, zatem nie mogła wykonywać większości czynności które dotychczas nie sprawiały jej trudności. Ugryzienie wiązało się także z cierpieniami fizycznymi o wysokim natężeniu przez okres pierwszego tygodnia po ugryzieniu, które stopniowo malały i zniknęły dopiero po 2 miesiącach od zdarzenia. Doznane przez powódkę obrażenia, w następstwie powyższego zdarzenia, spowodowały u niej uszczerbek na zdrowiu w wysokości 5%. Przed zdarzeniem z 3 września 2016 roku W. W. była osobą w pełni sił życiowych. Prowadząc jednoosobowe gospodarstwo domowe większość czynności i prac, w tym „prac męskich”, wykonywała samodzielnie. W wolnym czasie zajmowała się także robótkami ręcznymi (szyciem i haftowaniem). W. W. utrzymywała również regularne kontakty towarzyskie. Natomiast po ugryzieniu przez psa z 3 września 2016 roku życie codzienne powódki uległo diametralnej zmianie. Nie dość, że przez początkowy okres leczenia była uzależniona w znacznej mierze od innych osób, to nie odzyskała ona pełnej sprawności w ręce, co dla osoby dotychczas w zupełnie sprawnej stanowi znaczne obciążenie psychiczne. Powyższe zdaniem Sądu wskazuje na wystąpienie u niej wielu negatywnych odczuć psychicznych, poczucia krzywdy i pogorszenia sytuacji życiowej.

W ocenie Sądu, odwołując się do powołanych powyżej okoliczności dotyczących zadośćuczynienia, krzywda jakiej doznała W. W. w następstwie wypadku z 3 września 2016 roku wymaga rekompensaty. Rozważywszy całokształt okoliczności sprawy Sąd doszedł do przekonania, iż żądana przez powódkę kwota zadośćuczynienia jest w pełni zasadna i koresponduje z rzeczywiście poniesionymi przez nią obrażeniami ciała, przez co spełnia ona swoją funkcję kompensacyjną.

Odnosząc się do żądania odszkodowania, jego podstawę stanowi przepis art. 444 § 1 k.c. a w ramach żądania odszkodowawczego w niniejszej sprawie powódka domagała się zwrotu kosztów leczenia. Sąd Rejonowy uznał je za usprawiedliwione w części. Oczywistym następstwem pogryzienia przez psa z 3 września 2016 roku była konieczność podjęcia przez powódkę stosownego leczenia. Rozważywszy całokształt okoliczności sprawy Sąd doszedł do przekonania, iż kwotą wykazaną i rzeczywiście odzwierciedlającą koszty leczenia poniesione przez powódkę jest kwota 742,78 złotych (koszty dojazdów na zmianę opatrunków, koszty materiałów opatrunkowych i leków).

Mając na uwadze powyższe Sąd w punkcie 1. sentencji wyroku z 10 lipca 2019 roku zasądził od Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Spółki Akcyjnej z (...) w W. na rzecz W. W. 18 000 złotych tytułem zadośćuczynienia oraz kwotę 742,78 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 14 lutego 2017 roku do dnia zapłaty. O odsetkach Sąd orzekł zgodnie z żądaniem, na podstawie art. 481 § 1 kc, ustalając datę początkową ustalania odsetek na dzień następny po dniu wydania decyzji na mocy której pozwany odmówił powódce przyznania świadczeń związanych z wypadkiem. W pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu jako nieudowodnione. Sąd Rejonowy o kosztach postępowania orzekł na podstawie art. 100 zd. 2 kpc. (wyrok z uzasadnieniem).

Od powyższego wyroku apelację wniosła strona pozwana wnosząc o zmianę wyroku i oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania za I i II instancję wg norm przepisanych. Strona pozwana zarzuciła zaskarżonemu orzeczeniu naruszenie prawa procesowego tj. art. 233 § 2 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego i poczynienie ustaleń nie mających oparcia w zebranym materiale dowodowym oraz naruszenie prawa materialnego tj. art. 805 § 1 k.c i art. 822 § 1 k.c. w związku z art. 431 § 1 k.c. poprzez bezzasadne przyjęcie, że ubezpieczeni przez pozwanego posiadacze psa ponoszą winę za szkodę wyrządzoną powódce, ewentualnie zaś naruszenie art. 362 k.c. poprzez jego niezastosowanie pomimo istnienia podstaw do przyjęcia, że powódka przyczyniła się do powstania szkody. Strona pozwana zakwestionowała okoliczność, aby do urazu doszło w okolicznościach podanych przez powódkę bądź w innych okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność ubezpieczonego. Strona pozwana wskazała, iż ustalenia Sądu Rejonowego są wadliwe i pomijają zeznania M. S. (1) i M. S. (2) mówiące o tym, że pies był uwiązany oraz, że w momencie zdarzenia powódka stała przy psie, wskazując na rozbieżność pomiędzy tymi zeznaniami a nagraniem na płycie CD. Ponadto strona pozwana wskazała, iż okoliczności sprawy uzasadniają przypisanie powódce zarzutu przyczynienia w co najmniej 50%, - gdyby bowiem powódka nie podeszła do psa, który był uwiązany na lince, do pogryzienia by nie doszło (apelacja).

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o oddalenie apelacji oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych. Powódka wskazała, iż Sąd Rejonowy trafnie podkreślił, iż okoliczność uwiązania bądź nie uwiązania psa nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy bowiem bezwzględnym obowiązkiem podmiotu sprawującego pieczę nad zwierzęciem jest sprawowanie nad nim władzy w taki sposób, aby uniemożliwić mu wyrządzenie szkody osobom trzecim. Ponadto powódka wskazała, iż świadkowie w zeznaniach swych wskazują na ogrodzenie jednak używają innych sformułowań np. „ pozostałości po zrujnowanym garażu”, a ponadto, iż świadek M. S. (2) nie widział zdarzenia, bo w chwili wypadku przebywał w pomieszczeniu gospodarczym obok. W zakresie przyczynienia powódka podniosła, iż zachowanie poszkodowanego musi być wówczas nastawione na wywołanie szkody, a powódka nie prowokowała psa a tylko wchodziła na podwórko posesji państwa S. (odpowiedź na apelację).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja podlegała oddaleniu.

Sąd pierwszej instancji przeprowadził prawidłowo postępowanie dowodowe, na podstawie którego dokonał istotnych do rozstrzygnięcia sprawy ustaleń, choć w zakresie kwoty będącej podstawą wyliczenia odszkodowania – przy uwzględnieniu okoliczności podanych jedynie w uzasadnieniu – dopuścił się – jak się wydaje - omyłki bądź niedokładności. Ustalenia te, poza kwestia powyższą, Sąd Okręgowy w Łodzi uznaje za prawidłowe i przyjmuje za własne. Sąd odwoławczy nie dostrzega potrzeby ponowienia dowodów dopuszczonych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym oraz podziela ocenę ich wiarygodności wyrażoną przez sąd pierwszej instancji. Wówczas wystarczająca jest aprobata dla stanowiska przedstawionego w orzeczeniu sądu pierwszej instancji (zob. m.in. postanowienie SN z dnia 22 lipca 2010 r., sygn. I CSK 313/09, niepubl.; wyrok SN z dnia 16 lutego 2005 r., sygn. IV CK 526/04, niepubl.; wyrok SN z dnia 20 maja 2004 r., sygn. II CK 353/03, niepubl.). Sąd Okręgowy w Łodzi podziela przedstawiony pogląd.

Przypomnieć należy, iż zgodnie z art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. W myśl § 2 tego artykułu, jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w § 1, będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia. Zgodnie zaś z § 4 art. 822 k.c. uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Natomiast w myśl art. 431 § 1 k.c. kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy. Zgodnie z art. 361 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Odpowiedzialność z art. 431 § 1 k.c., chociaż oparta na przesłance winy, ma charakter zaostrzony w porównaniu z ogólnymi zasadami odpowiedzialności (art. 415 k.c.). Decyduje o tym przyjęcie w art. 431 k.c. domniemania winy po stronie chowającego lub posługującego się zwierzęciem i to z rozszerzeniem na osoby, za które ten ponosi odpowiedzialność. Poszkodowany nie musi, ze względu na przyjęte domniemanie prawne (praesumptio iun tantum), przeprowadzać dowodu co do winy w nadzorze (culpa in custodiendo) lub innych przejawów winy po stronie osoby chowającej zwierzę bądź osób, za które ponosi on odpowiedzialność. Sama niemożność sprawowania nadzoru, w momencie gdy szkoda została wyrządzona np. z powodu ucieczki zwierzęcia, nie jest jeszcze wystarczającą przesłanką do ekskulpacji. Uwolnienie się od odpowiedzialności wymaga wykazania, że podjęte zostały wszystkie niezbędne środki staranności, aby uniknąć wyrządzenia szkody. Nie wystarczy więc wykazanie zachowania staranności w zakresie wąsko rozumianego nadzoru faktycznego.

I tak Sąd Okręgowy podziela pogląd Sądu Rejonowego, iż okoliczność, czy pies był uwiązany czy nie, nie ma znaczenia bowiem nawet gdyby pies był uwiązany – nie miał kagańca zatem i tak mógł ugryźć powódkę. Ewentualne rozbieżności w zeznaniach świadków nie mają więc w tej kwestii żadnego znaczenia.

Nie zasługuje na uwzględnienie także podnoszony przez stronę pozwaną w apelacji zarzut przyczynienia się powódki do powstania szkody. W orzecznictwie przyjęto, że przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody jest każde jego zachowanie pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba. Zachowanie się poszkodowanego musi stanowić adekwatną współprzyczynę powstania szkody lub jej zwiększenia, czyli włączać się musi jako dodatkowa przyczyna szkody. Jeżeli nie ma takiego przyczynienia się, to nie może być zmniejszony obowiązek naprawienia szkody (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 23 lutego 1968 r., II CR 28/68, z dnia 20 czerwca 1972 r., II PR 164/72). Strona pozwana nie wykazała takiego zachowania powódki W. W. które mogłoby stanowić jej przyczynienie się do powstania szkody. Sam fakt przebywania na nieruchomości, która nie jest nieruchomością powódki, To zachowanie właściciela psa, który dopuścił do ucieczki (zerwania się) psa pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, której doznała powódka.

Mając zatem na uwadze niezasadność zarzutów apelacyjnych oraz jednocześnie brak ujawnienia okoliczności, które podlegają uwzględnieniu w postępowaniu odwoławczym z urzędu, apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Zważywszy na wynik kontroli instancyjnej, o kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 1800 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym - § 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku zmieniającego rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r. poz.1804) w związku z § 2 pkt 5 i § 10 ust. 1 pkt 1 ww. aktu prawnego.