Sygnatura akt I Ca 388/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 grudnia 2020 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu - Wydział I Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: sędzia Joanna Składowska

Sędziowie: Elżbieta Zalewska - Statuch

Katarzyna Powalska

po rozpoznaniu w dniu 15 grudnia 2020 roku w Sieradzu

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa D. S.

przeciwko Gminie M. S.

o zadośćuczynienie i odszkodowanie

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Rejonowego w Sieradzu z dnia 11 września 2020 roku,

sygn. akt I C 294/15

1.  oddala obie apelacje;

2.  znosi między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I Ca 388/20

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z 11 września 2020 r., wydanym pod sygn. akt I C 294/15, Sąd Rejonowy w Sieradzu zasądził od pozwanej Gminy M. S. na rzecz powoda D. S. tytułem zadośćuczynienia kwotę 17 500,00 złotych, w tym:

- 10 000,00 złotych z odsetkami ustawowymi liczonymi od 19 lutego 2013 r. do 31 grudnia 2015 r. oraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty,

- 7 500,00 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od 25 stycznia

2020 r. do dnia zapłaty (pkt 1)

oraz tytułem odszkodowania 340,00 złotych z odsetkami ustawowymi liczonymi od 19 lutego 2013 r. do 31 grudnia 2015 r. oraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty (pkt 2);

oddalając powództwo w pozostałym zakresie (pkt 3); zasądzając od powoda na rzecz pozwanej 879,54 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 4); nakazując ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Sieradzu tytułem zwrotu kosztów postępowania wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa:

- od D. S. 4 243,91 złotych (pkt 5);

- od Gminy M. S. 2 601,11 złotych (pkt 6).

Rozstrzygnięcie zapadło przy następujących ustaleniach i wnioskach:

W dniu 15 marca 2012 r. powód D. S. przyjechał samochodem około godziny 17.50 w odwiedziny do siostry mieszkającej w S., przy ulicy (...). Zapadał wtedy zmrok - tego dnia zachód słońca miał bowiem miejsce o godzinie 17.49, a latarnie uliczne na ulicy (...) zostały włączone o godzinie 18.10. Ulica (...) jest drogą gminną, której właścicielem jest Gmina M. S.. W celu spowolnienia ruchu, na jezdni został zamontowany próg zwalniający, który w dniu 15 marca 2012 r. nie był oznakowany. Na tym obszarze nie było również ograniczenia prędkości znakiem B-33.

Powód miał wiedzę o usytuowaniu progu zwalniającego, ponieważ co najmniej raz w miesiącu przyjeżdżał w odwiedziny do siostry i szwagra.

Przed domem siostry powód spotkał brata K. S., który przyjechał na ulicę (...) na motocyklu Y. (...). Powód poprosił brata, by pozwolił mu przejechać się na motocyklu. Założył na głowę kask brata, po czym ruszył motocyklem w kierunku ulicy (...).

W dniu 15 marca 2012 r., na lewym pasie ruchu ulicy (...), patrząc w kierunku ulicy (...), jezdnia była pokryta naniesieniami piasku.

Powód rozpędził się do prędkości 50 km/h, dojechał lewym pasem ruchu do progu zwalniającego zamontowanego w poprzek ulicy (...), po czym przewrócił się wraz z motocyklem podczas manewru hamowania, gdy koło przednie motocykla najechało na piasek znajdujący się przed progiem. Po upadku, motocykl dalej przemieszczał się w pozycji przewróconej, a D. S. przewracając się uderzył głową w jezdnię, co spowodowało, że spadł mu z niej kask. Podczas dalszego przemieszczania się powoda, doszło do drugiego uderzenia jego głową w asfaltową nawierzchnię jezdni.

Na miejsce wypadku zostały wezwane pogotowie, straż pożarna i policja.

Funkcjonariusze policji ustalili, iż powód w momencie wypadku był trzeźwy, a przyczyną zdarzenia było niedostosowanie przez niego prędkości do warunków ruchu, przez co ukarano D. S. mandatem karnym w wysokości 100,00 złotych.

Powód nie stracił przytomności, z miejsca wypadku został odwieziony karetką pogotowia do szpitala w S., gdzie był hospitalizowany na oddziale neurochirurgii do dnia 19 marca 2012 r. W czasie hospitalizacji wykonano u powoda szereg badań: laboratoryjnych, rtg prawego stawu kolanowego i czaszki oraz TK głowy. W wyniku tych badań stwierdzono, iż powód doznał urazu głowy oraz urazu kręgosłupa szyjnego skutkującego przewlekłym zespołem bólowym z ograniczeniem ruchomości, stłuczenia prawego stawu kolanowego bez trwałych następstw oraz licznych otarć skóry głowy i rąk.

W szpitalu, po oczyszczeniu ran, zeszyto powodowi ranę na czole i wargę górną oraz założono opatrunki na rany rąk w postaci otarć naskórka i skaleczeń. Powód opuścił szpital w dniu 19 marca 2012 r. z zaleceniem kontynuowania leczenia w warunkach ambulatoryjnych, zlecono mu również zabiegi rehabilitacyjne.

D. S. początkowo przebywał na zwolnieniu lekarskim do 10 kwietnia

2012 r. Potem wrócił do pracy, jednak po pewnym czasie ponownie musiał skorzystać ze zwolnienia lekarskiego. Po wypadku uczęszczał na wizyty w poradni neurochirurgicznej, korzystał z pomocy lekarza rodzinnego oraz chodził na wizyty do dwóch poradni neurologicznych. Leczenie neurologiczne powód zakończył w styczniu 2013 r. W okresie od 28 maja 2012 r. do 8 czerwca 2012 r. korzystał również z zabiegów rehabilitacyjnych w ramach NFZ.

W pierwszych dwóch tygodniach po wypadku zakres cierpień fizycznych spowodowanych bólem kręgosłupa szyjnego był u powoda duży, przez kolejne dwa tygodnie - umiarkowany, a następnie przez okres kolejnych ośmiu miesięcy - lekki. Aby zniwelować cierpienia fizyczne, powód zażywał środki przeciwbólowe, np. ketonal. Podczas wypadku powód doznał rany czoła - aktualnie utrzymuje się u niego w tym miejscu różowo-brunatna, zgrubiała, linijna blizna pourazowa o długości 27 mm i szerokości 4 mm, przebiegająca skośnie poziomo. W obrębie czerwieni wargi górnej, widoczne jest u powoda bliznowate zgrubienie po stronie prawej, o długości 20 mm i szerokości 14 mm, powodujące asymetrię wargi górnej. Oprócz tego, na grzbietowej powierzchni lewej ręki widoczna jest linijna, przebiegająca faliście na wysokości stawu śródręczno-paliczkowego palca II (w dalszym odcinku śródręcza), żywo-czerwona blizna pourazowa o długości 26 mm i szerokości 4 mm. Na grzbietowej powierzchni prawej ręki, na wysokości I przestrzeni międzypalcowej, widoczne jest u powoda jasno-brunatne przebarwienie (po otarciu naskórka). Do pielęgnacji blizn powód stosował maści witaminowe oraz maści lecznicze. Łączny miesięczny koszt ich wynosił 46,00 złotych, a jedno opakowanie każdej z maści wystarczało na okres dwóch miesięcy. Blizny powstałe u powoda mają charakter trwały i nieodwracalny, nie istnieje żadna możliwość ich likwidacji.

W wyniku wypadku, u powoda wystąpił pourazowy zespół bólowy szyjny o charakterze korzeniowym o niewielkim stopniu nasilenia, co skutkuje 5 % uszczerbkiem na jego zdrowiu.

Łączny stały uszczerbek na zdrowiu D. S. z punktu widzenia chirurgii plastycznej - wynosi 4 %.

Z punktu widzenia rehabilitacji, w związku z przewlekłym zespołem bólowym kręgosłupa szyjnego i ograniczeniem ruchomości, po wypadku występuje u powoda 5 % długotrwały uszczerbek na zdrowiu.

W wyniku zdarzenia z dnia 15 marca 2012 r. powód doznał cierpień psychicznych umiarkowanego nasilenia, przy czym cierpienia te trwały do trzech miesięcy po wypadku, z tendencją do słabnięcia pod koniec tego okresu. Powód doświadczył lęku o zdrowie i życie, wystąpiły u niego przewlekłe dolegliwości fizyczne uniemożliwiające mu pracę i dotychczasowe funkcjonowanie, obcował z poranionym własnym ciałem, co było dla niego powodem niepokoju, napięć i frustracji. D. S. w wyniku wypadku nie mógł pracować na dotychczasowym stanowisku z powodu konsekwencji psychologicznych zdarzenia - stał się bowiem niepewny, zalękniony, utracił kompetencje psychologiczne pozwalające mu wcześniej pracować na stanowisku kierownika regionalnego, dodatkowo również dolegliwości bólowe dotkliwie utrudniały mu pracę. Odsunięcie od pracy było dla powoda przyczyną wtórnego cierpienia psychicznego.

W związku z wypadkiem z dnia 15 marca 2012 r. powód doświadczył reakcji na stres z objawami szoku, niepełnej świadomości sytuacji trwającej do dwóch godzin, następczej reakcji adaptacyjnej trwającej około siedem dni oraz obniżonego nastroju utrzymującego się około trzech miesięcy. Natężenie cech obniżonego nastroju nie dało u powoda obrazu klinicznego depresji, jest obrazem właściwym dla dojrzałego przeżywania sytuacji zagrożenia zdrowia i życia. D. S. uruchomił reakcje obronne osobowości w postaci tłumienia, wyparcia, zaprzeczenia, dzięki którym w sposób przystosowawczy mógł poradzić sobie z konsekwencjami bez doświadczenia zaburzeń nastroju czy dekompensacji osobowości.

Po wypadku powód wymagał pomocy w kąpieli, ubieraniu i czynnościach prowadzenia gospodarstwa domowego przez okres około 4 tygodni w wymiarze 2 godzin dziennie. (...) w tym zakresie udzielała mu żona.

Przed zdarzeniem z dnia 15 marca 2012 r. powód od kilku lat pasjonował się motocyklami, jeździł na różnych modelach, miał w życiu wiele motocykli. Konsekwencje wypadku, w tym lęk i przewlekłe dolegliwości fizyczne zmusiły D. S. do przewartościowania priorytetów życiowych - zrezygnował z jazdy motocyklowej, która dotychczas stanowiła jego pasję, uznając zdrowie i życie jako wartości nadrzędne a jednocześnie kruche i łatwe do utracenia.

Powód wstydzi się blizn, mając przy tym świadomość, że są one trwałe i nieodwracalne.

Podmiotem odpowiedzialnym za właściwe utrzymanie miejsca, w którym doszło do zdarzenia jest pozwana Gmina M. S. ubezpieczona w zakresie odpowiedzialności cywilnej w (...) Spółce Akcyjnej V. (...) w W..

Strona pozwana zawarła w dniu 7 grudnia 2011 r. umowę nr (...).272.105.2011 z Zakładem Usług (...).J. (...) s.c. z siedzibą w Z., w ramach której wykonawca zobowiązany był do zebrania piasku i zanieczyszczeń po prowadzonej „akcji zimowej” z powierzchni utwardzonej, w sezonie 2011/2012 do dnia 10 kwietnia 2012 r., przy czym termin ten mógł być przesunięty z uwagi na warunki atmosferyczne, w uzgodnieniu ze stroną pozwaną w formie pisemnej. Czynności powyższe zostały wykonane w pierwotnie zaplanowanym terminie.

W piśmie z 14 lutego 2013 r. powód wezwał Miasto S., aby tytułem naprawienia szkody wynikającej ze zdarzenia z dnia 15 marca 2012 r. wypłaciło na jego rzecz: kwotę

40 000,00 złotych z tytułu zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę oraz kwotę 1 236,00 złotych tytułem odszkodowania za poniesione koszty zakupu leków oraz opieki osób trzecich. Prezydent Miasta S. przekazał w dniu 19 lutego 2013 r. powyższe pismo zgłaszające szkodę do (...) Spółki Akcyjnej V. (...) w W.. W dniu 16 kwietnia 2013 r. (...) Spółka Akcyjna V. (...) w W. odmówiło wypłaty świadczenia odszkodowawczego z uwagi na brak odpowiedzialności ubezpieczonego za powstałą szkodę.

Przyczyną wypadku zaistniałego w dniu 15 marca 2012 r. z udziałem D. S. był błąd w technice jazdy powoda, polegający na niedostosowaniu techniki hamowania przed progiem spowalniającym do warunków jazdy, w szczególności nie uwzględniający faktu zanieczyszczenia nawierzchni jezdni piaskiem.

Prawidłowo założony i zapięty kask, w sytuacji uderzenia głową w sztywną przeszkodę (jezdnię), nie powinien spaść z głowy motocyklisty.

W dniu 27 września 2012 r. dokonano demontażu podrzutowego progu zwalniającego na ulicy (...) w S., a w dniu 28 września 2012 r. dokonano w tym miejscu montażu liniowego progu zwalniającego wraz z oznakowaniem.

Jak zauważył Sąd Rejonowy, w niniejszej sprawie Gmina M. S. jest właścicielem i zarządcą drogi - ulicy (...) w S., tj. podmiotem odpowiedzialnym za odpowiedni stan jej nawierzchni, niezagrażający życiu użytkowników tej ulicy. Zgodnie z ustawą o drogach publicznych (art. 20), Gmina M. S. jest (i była w dniu 15 marca 2012 r.) zobligowana jako zarządca drogi do utrzymania nawierzchni drogi oraz wykonania robót interwencyjnych, utrzymaniowych i zabezpieczających. Powyższy obowiązek utrzymania prawidłowego stanu nawierzchni drogi polega m.in. na wykonywaniu na czas takich czynności, których zasadniczym celem jest utrzymanie właściwego stanu drogi, umożliwiających prawidłowe korzystanie z niej, co dotyczy również dbania o to, by ostrzegać użytkowników ruchu przed urządzeniami mającymi na celu doprowadzenie do spowolnienia ruchu oraz dbania o to, by zalegający po zimie na jezdni piach, nie zagrażał życiu i zdrowiu jej użytkowników. Gmina M. S. zobowiązana była zatem do zamieszczenia oznakowania ostrzegającego przed urządzeniem spowalniającym ruch i nakazującego ograniczenie w tym miejscu prędkości, jak również do właściwego utrzymania nawierzchni, na której doszło do zdarzenia objętego pozwem, odpowiadając wobec poszkodowanych za wynikłe z jej zaniedbań szkody na zasadzie winy - stosownie do art. 415 k.c.

Przewrócenie się powoda podczas jazdy motocyklem, w wyniku czego doszło do powstania u niego w dniu 15 marca 2012 r. obrażeń ciała nastąpiło podczas przejeżdżania przez niego przez próg zwalniający na ulicy (...) w S.. Gmina M. S. miała obiektywną możliwość zadbać o prawidłowe oznakowanie na tej ulicy, w szczególności poprzez zlecenie zamieszczenia znaków ostrzegających przed urządzeniem spowalniającym ruch i nakazujących ograniczenie w tym miejscu prędkości tak, aby przejazd przez próg nie stwarzał zagrożenia dla użytkowników drogi. Wcześniejsze zamieszczenie takiego oznakowania ostrzegałoby użytkowników drogi przed progiem zwalniającym i tym samym uchroniłoby powoda przed przewróceniem się. Dlatego też Sąd pierwszej instancji uznał, że strona pozwana, jako podmiot odpowiedzialny za stan ulicy, nie wykonała wszelkich możliwych czynności, aby zapewnić bezpieczeństwo dla życia i zdrowia użytkowników ulicy (...), obejmującego również obszar przed progiem zwalniającym i tym samym odpowiada wobec powoda za skutki tego zdarzenia.

W dacie wypadku jezdnia ulicy (...) była pokryta naniesieniami piasku, jednak zanieczyszczenia te znajdowały się na lewym pasie ruchu (patrząc w kierunku ulicy (...)), a więc na pasie, po którym nie powinien poruszać się powód, gdyby zdecydował się na jazdę zgodnie z zasadami ruchu drogowego. Strona pozwana, jako zarządca drogi, powinna dbać o prawidłowe utrzymanie stanu drogi przejawiające się w usuwaniu piachu zalegającego na ulicy po sezonie zimowym, jednak w tym wypadku nie miało to znaczenia, biorąc pod uwagę, iż piach ten nie znajdował się na prawym pasie drogi, którym powinien poruszać się powód, jadąc ulicą (...) w kierunku ulicy (...).

Biorąc pod uwagę opinie biegłych sądowych z zakresu: neurologii, chirurgii plastycznej, rehabilitacji, psychologii i psychiatrii, w treści których biegli ci w sposób szczegółowy i wyczerpujący określili następstwa zdarzenia objętego pozwem dla zdrowia D. S. oraz okoliczności dotyczące osoby powoda, w tym jego wiek i stopień odczuwanych cierpień, Sąd Rejonowy uznał, że łączna kwota 35 000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia, nie będzie wygórowana i znajdzie uzasadnienie w okolicznościach rozpoznawanej sprawy.

Jednak - w ocenie Sądu Rejonowego - powód swoim zachowaniem przyczynił się do zaistnienia wypadku, co zgodnie z art. 362 k.c. uzasadniało odpowiednie zmniejszenie należnego mu świadczenia.

Przyczynienie powoda polegało na tym, że zdecydował się on na jazdę w kasku należącym do brata a także na tym, iż kask ten nie został przez D. S. prawidłowo założony, co skutkowało tym, że w sytuacji uderzenia głową w sztywną przeszkodę jaką była jezdnia - kask ten spadł z głowy motocyklisty, co doprowadziło z kolei do powstania u powoda obrażeń głowy oraz urazu kręgosłupa szyjnego. Ponadto powód podjął decyzję o jeździe nieprawidłowym pasem jezdni (lewym, na którym zalegał piach). Oprócz tego, nie rozpoczął (mimo, że bywał u siostry co najmniej raz w miesiącu) hamowania przed progiem zwalniającym z właściwym wyprzedzeniem, nie uwzględniając także faktu zanieczyszczenia jezdni piaskiem.

W oparciu o powyższe okoliczności, Sąd przyjął, iż do zaistnienia wypadku przyczyniły się obie strony, przy czym powód D. S. przyczynił się do powstania zaistniałych skutków zdarzenia w 50 %.

Uwzględniając zatem stopień przyczynienia się powoda do powstania krzywdy, Sąd zasądził na rzecz powoda od strony pozwanej zadośćuczynienie w kwocie 17 500,00 złotych.

Obok zadośćuczynienia powód domagał się również odszkodowania w związku z koniecznością zakupu leków i zapewnienia mu opieki. Podstawę prawną tego roszczenia stanowił art. 444 § 1 k.c.

Należne z tego tytułu kwoty - 92,00 złotych, tj. koszty zakupu maści oraz 588,00 złotych wynagrodzenia opiekuna (28 dni x 2 h x 10,50 złotych) również należało pomniejszyć o 50 %, czyli do 340 złotych.

O odsetkach ustawowych i odsetkach ustawowych za opóźnienie orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c. O kosztach procesu zaś w oparciu o art. 100 k.p.c.

Apelacje od wyroku Sądu Rejonowego wniosły obie strony.

Powód zaskarżył wyrok w zakresie pkt 3 w części oddalającej powództwo co do kwoty 14 000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 25 stycznia 2020 r. do dnia zapłaty oraz co do kwoty 160 złotych tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od 19 lutego 2013 r. do 13 grudnia 2015 r. oraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, zarzucając

1) naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść
rozstrzygnięcia, tj.:

a) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błąd w ustaleniach faktycznych polegający na:

- przyjęciu, że powód poruszał się nieprawidłowo lewym pasem jezdni, podczas gdy na fotografiach z miejsca zdarzenia widać, że piach znajdował się po prawej, a nie po lewej stronie jezdni;

- przyjęciu, że powód znał miejsce zdarzenia, ponieważ bywał u siostry co najmniej raz w miesiącu, podczas gdy powód przyjeżdżał w odwiedziny do siostry samochodem, a nie motocyklem, co niewątpliwe miało wpływ na znajomość drogi, w tym możliwość rozpoczęcia hamowania przed progiem zwalniającym;

co skutkowało błędnym przyjęciem, że powód przyczynił się do powstania szkody w 50%;

b) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na dowolnej, a nie swobodnej ocenie materiału dowodowego, oraz zaniechanie jego wszechstronnego rozważenia, tj. całkowitym pominięciu, że w chwili wypadku było już ciemno, co miało bezpośredni wpływ na możliwość wcześniejszego dostrzeżenia przez powoda progu zwalniającego, co skutkowało błędnym przyjęciem, że powód przyczynił się do powstania szkody w 50%;

c) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na dowolnej, a nie swobodnej ocenie materiału dowodowego, oraz zaniechanie jego wszechstronnego rozważenia, tj. w szczególności pominięcie lub nienadanie odpowiedniej rangi ustaleniom faktycznym, zwłaszcza:

- poprzez przyjęcie, że powodowi należy się zadośćuczynienie w łącznej kwocie 35 000 złotych, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności z dowodu w postaci opinii biegłych sądowych wynika, że w wyniku wypadku powód doznał stałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości aż 4% oraz długotrwałego uszczerbku w wysokości 10%, co powoduje, iż zasądzona kwota zadośćuczynienia jest rażąco zaniżona;

- pominięcie przez Sąd faktu, że powód w dacie zdarzenia była osobą zdrową i samodzielną, nie leczył się neurologicznie, nie korzystał z rehabilitacji, nie potrzebował opieki ze strony osób najbliższych, zaś wypadek komunikacyjny całkowicie odmienił dotychczasowe życie powoda, który do dnia dzisiejszego odczuwa bardzo negatywne następstwa, co ma niebagatelne znaczenie na odczuwaną przez powoda krzywdę na skutek przedmiotowego wypadku;

2) naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a)  art. 362 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że powód przyczynił się do powstania szkody w 50%, podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że w chwili zdarzenia na ul. pod S. było już ciemno, droga była zanieczyszczona zalegającym piachem, nie było żadnego oznakowania, co prowadzi do wniosku, że powód mógł przyczynić się do powstania szkody max. w 25%;

b)  art. 445 § 1 k.c. poprzez jego nieprawidłową wykładnię polegającą na przyjęciu, iż kwota w wysokości 35 000 złotych tytułem zadośćuczynienia jest odpowiednia w stosunku do doznanej przez powoda krzywdy, biorąc pod uwagę stwierdzony opiniami biegłych lekarzy sądowych zarówno stały, jak i długotrwały uszczerbek na zdrowiu powoda oraz rozmiar i charakter cierpień fizycznych i psychicznych, co w konsekwencji doprowadziło do niedoszacowania doniosłości krzywdy doznanej przez powoda zwłaszcza w sferze cierpień fizycznych związanych z obrażeniami ciała, skutkujące zasądzeniem zdecydowanie zaniżonego zadośćuczynienia za krzywdę, ewidentnie wykraczającego przy tym poza średnie (a wręcz minimalne) ramy wypracowane w judykaturze sądów, w szczególności sądów apelacji (...);

W konkluzji powód wniósł o:

1)  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa także co kwoty 14 000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 25 stycznia 2020 r. do dnia zapłaty oraz co do kwoty 160 złotych tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od 19 lutego 2013 r. do 13 grudnia 2015 r. oraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty;

2)  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje, według norm przepisanych.

Pozwana zaskarżyła wyrok w pkt 1, 2 i 6, zarzucając:

1. naruszenie przepisów prawa procesowego, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, tj.:

a) art. 233 § 1 k.p.c., poprzez sprzeczność istotnych ustaleń poczynionych przez Sąd pierwszej instancji w zakresie spełnienia przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej z treścią opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego K. K. polegających na błędnym przyjęciu, że szkoda została spowodowana zawinionym zaniechaniem strony pozwanej w postaci braku znaków ostrzegających przed urządzeniem spowalniającym ruch i nakazujących ograniczenie w tym miejscu prędkości oraz błędnym przyjęciu, że spełniony został związek przyczynowy pomiędzy szkodą a ww. zaniechaniem, podczas gdy zdaniem strony pozwanej ww. przesłanki nie zostały spełnione, a wyłączną przyczyną wypadku był błąd w technice jazdy powoda, a zatem brak jest podstaw do stwierdzenia odpowiedzialności strony pozwanej, a powództwo powinno zostać oddalone w całości;

b) art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego poprzez przyjęcie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że powód przyczynił się do powstania szkody jedynie w 50%, podczas gdy zdaniem strony pozwanej powód w 100% przyczynił się do powstania szkody;

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i nieuwzględnienie wszystkich czynników mających wpływ na wysokość zadośćuczynienia w wyniku czego jest ono rażąco wygórowane, a zatem niewspółmierne (nieodpowiednie).

W oparciu o wskazane zarzuty pozwana wniosła o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku w pkt 1 i 2 poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zmianę zaskarżonego wyroku w pkt 6 poprzez nakazanie ściągnięcia od powoda kwoty 2 601,11 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa;

2.  zasądzenie od powoda na rzecz strony pozwanej kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa prawnego, według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje nie zasługiwały na uwzględnienie.

Przede wszystkim, wbrew zarzutom, Sąd pierwszej instancji - w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia - dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, opierając się na przeprowadzonych w sprawie dowodach i dokonując ich oceny zgodnie z kryteriami, o jakich mowa w art. 233 § 1 k.p.c. Należy także zauważyć, że w pewnej części zarzuty apelujących co do naruszenia norm procesowych regulujących sposób oceny materiału dowodowego dotyczą nie faktów, lecz ich ocen, taki bowiem wymiar ma określenie stopnia przyczynienia się powoda do powstania szkody, czy też wysokości należnego mu świadczenia; zatem należało je rozpatrywać w kontekście prawidłowości zastosowania norm prawa materialnego.

W pierwszym rzędzie należy wskazać, że przyjęcie, iż szkoda pozostaje w związku z zawinionym zaniechaniem strony pozwanej w postaci nieusytuowania znaków ostrzegających przed urządzeniem spowalniającym ruch i nakazujących ograniczenie w tym miejscu prędkości nie pozostaje w sprzeczności z opinią biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego K. K.. Z opinii tej wynikało jednoznacznie, że prędkość dozwolona na odcinku drogi, na którym doszło do zdarzenia wynosiła 50 km/h. Tymczasem bezpieczne przejechanie motocyklem przez próg zwalniający wymagało zmniejszenia prędkości do około 20 km/h. Decydując się na posadowienie na jezdni progu, zarządca drogi winien zatem odpowiednio oznaczyć go znakiem ostrzegawczym i usytuować na drodze znak B 33 ograniczający prędkość do 20 km/h. W swojej opinii ustnej złożonej na rozprawie z

1 października 2019 r. biegły wyjaśnił, że brak prawidłowego oznaczenia progu mógł pozostawać w związku przyczynowym ze zdarzeniem.

Warto w tym kontekście zauważyć, że przecież nawet znając drogę powód mógł zapomnieć o istnieniu progu, czy też o dokładnym miejscu jego usytuowania, szczególnie, że nie mieszkał na ulicy (...) s., a jedynie odwiedzał członka rodziny i jak zeznał dojeżdżał pod dom siostry od strony ul. (...), nie zaś O., gdzie znajduje się próg. Jest więc oczywiste, że istnienie właściwych oznaczeń i ostrzeżeń (a pozwana nie kwestionuje faktu, że takie winny się przed progiem znajdować), mogłoby spowodować, że powód nie rozpędziłby motocykla do prędkości 50 km/h i nie podjął na tyle gwałtownego hamowania, by motocykl stracił przyczepność do podłoża.

Jeśli chodzi o zastrzeżenia strony powodowej, przede wszystkim Sąd Okręgowy pragnie zaznaczyć, że w jego ocenie fakt zalegania na jezdni piasku, nie był wynikiem zaniedbania zarządcy drogi, bowiem w dacie wypadku sezon zimowy jeszcze się nie skończył, a posypywanie drogi piaskiem zapobiega nadmiernej śliskości nawierzchni. Nie ma tu znaczenia fakt, iż nie było opadów śniegu, czy też lodu na jezdni w dniu zdarzenia. Istotne jest to, że takie opady oraz oblodzenie mogło się pojawić i stąd zapis w umowie z Zakładem Usług (...) o obowiązku zebrania piasku i zanieczyszczeń po prowadzonej „akcji zimowej” z powierzchni utwardzonej w sezonie 2011/2012 do dnia 10 kwietnia 2012 r.

Okoliczność zatem, czy powód poruszał się stroną jezdni, na której tego piasku było więcej, czy też mniej, pozostaje bez wpływu na określenie odpowiedzialności strony pozwanej za zdarzenie. Z drugiej natomiast strony, powód powinien dostosować swoją technikę jazdy do takich warunków, tzn. uwzględnić obecność piasku i nie podejmować zbyt gwałtownych manewrów hamowania, tym bardziej, że nie znał dobrze pojazdu, którym się poruszał - jechał motocyklem brata. Ta ostatnia okoliczność także ma dość istotne znaczenie i winna skłaniać powoda do szczególnej ostrożności. Wchodzi tu w grę przede wszystkim brak doświadczenia w zakresie efektywności systemu hamulcowego.

Kwestionując swoją współodpowiedzialność za zdarzenie i jego skutki powód zupełnie pomija treść wydanej w sprawie opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego, z której jednoznacznie wynikało, że przyczyną wypadku był błąd w technice jazdy powoda, a prawidło założony i zapięty kask w sytuacji uderzenia głową w jezdnię nie powinien spaść z głowy motocyklisty.

Podsumowując, nie dostosowując techniki i taktyki jazdy do warunków drogowych oraz nie zakładając prawidłowo kasku ochronnego, powód w dość istotny sposób przyczynił się do wypadku i przyjęcie przez Sąd Rejonowy stopnia tego przyczynienia na poziomie 50 % było w pełni prawidłowe.

Tym samym nie doszło do naruszenia prawa materialnego w postaci art. 362 k.c.

Odnosząc się do kwestionowania przez strony wysokości przyznanego zadośćuczynienia, warto również podkreślić, że orzekanie o wysokości zadośćuczynienia, z zachowaniem postulatu „odpowiedniości” wyrażonego wprost w przepisie art. 445 k.c., należy do swobodnego uznania sądu (przede wszystkim sądu pierwszej instancji). Zatem w dyskrecjonalną władzę sędziego sąd odwoławczy ingerować nie może, pod warunkiem jednak, że sąd pierwszej instancji prawidłowo zbadał i ocenił wszystkie okoliczności sprawy. Sąd odwoławczy może i powinien dokonać korekty wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę wówczas, gdyby w wyniku rozpoznania przez niego apelacji okazało się, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, że jest ono rażąco wygórowane, albo rażąco niskie. W tej kwestii wielokrotnie wypowiadała się judykatura, między innymi Sąd Najwyższy w wyroku z 18 listopada 2004 roku, sygn. akt I CK 219/04, czy też w wyroku z 27 lutego 2004 roku, sygn. akt V CK 282/03.

Trzeba także zauważyć, że jeśli chodzi o wysokości uszczerbku na zdrowiu ustalonego z punktu widzenia przepisów rozporządzenia z dnia 18 grudnia 2002 r. Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania, przepis art. 445 § 1 k.c. nie zna takiej przesłanki określenia wysokości zadośćuczynienia. Stąd, jakkolwiek dopuszczalnym jest pomocnicze powoływanie się na procentowy uszczerbek na zdrowiu dla zobrazowania skali doznanych obrażeń, to wysokość zadośćuczynienia jest ustalana nie w odniesieniu do tak określonego uszczerbku, ale ustalonych przez sąd następstw, jakie wypadek wywołał u osoby poszkodowanej.

W sprawie przedmiotowej Sąd Okręgowy rażącej dysproporcji między przyznanym świadczeniem a rozmiarami krzywdy powoda się nie dopatruje, a ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd Rejonowy uwzględnił wszelkie okoliczności sprawy. Przede wszystkim zaś wziął pod uwagę, że proces leczenia powoda został całkowicie zakończony w styczniu

2013 r., a zakres cierpień fizycznych był duży przez okres jedynie dwóch tygodni, a powód wymagał niewielkiego wsparcia ze strony osób drugich przez okres ok. 4 tygodni. Cierpienia psychicznie trwały do trzech miesięcy po wypadku z tendencją do słabnięcia. Dolegliwości neurologiczne nie miały charakteru trwałego, lecz długotrwały (do stycznia 2013 r.). Podobnie oceniony został uszczerbek z punktu widzenia specjalisty rehabilitacji. Zatem trwały uszczerbek na zdrowiu wynosi zaledwie 4 % i wynika z obecności blizn, z których jedna znajduje się w obrębie czoła, a więc może być przykrywana włosami, a blizna ręki z punktu widzenia chirurgii plastycznej nie stanowi blizny szpecącej. Oczywiście wypadek wiązał się z ujemnymi przeżyciami powoda jednakże nie powodował zaburzeń w sferze zdrowia psychicznego i nie uzasadniał interwencji psychologicznej.

Wobec powyższego, Sąd Okręgowy - na zasadzie art. 385 k.p.c. - oddalił obie apelacje jako bezzasadne.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., znosząc je między stronami. W związku z treścią rozstrzygnięcia należało przyjąć, że strony w podobnym stopniu przegrały i wygrały sprawę w drugiej instancji i poniosły zbliżone koszty.