V K 236/19

UZASADNIENIE

Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżona E. B. wraz mężem K. B. zajmowali wspólne mieszkanie, kiedy to K. B. po wypadku drogowym wymagał rehabilitacji i wskazane było używanie przez niego specjalistycznego łózka wyposażonego w możliwość łatwej zmiany jego konfiguracji samodzielnie przez użytkownika. W tym celu w dniu 17 listopada 2007r udała się wraz z rodzicami męża – A. i G. B. do sklepu ze sprzętem rehabilitacyjnym (...) (...) w W. przy ul (...) II gdzie zostało zakupione takie łózko wraz z wyposażeniem , za które zapłaciła częściowo G. B. przelewając kwotę 2000zł, a częściowo oskarżona E. B. przelewając kwotę 1293zł za pośrednictwem terminala płatniczego.

W początkach 2016 roku K. B. zasadniczo przestał korzystać z tego łóżka nocując u swoich rodziców, a następnie zamieszkał u nich na stałe. We wrześniu 2017r oskarżona sprzedała przedmiotowe łóżko T. C. (1) za kwotę 600zł

Powyższy stan faktyczny Sad ustalił na podstawie następujących dowodów: wyjaśnień oskarżonej E. B. (k- 200-201), zeznań świadków: A. B. (k- 2, 201-203), G. B. (k- 38-39, 217-218) M. B. (k- 56,218), T. C. (2) (k- 70,218-219) oraz dokumentów zaliczonych do materiału dowodwego według wykazu na k- 219.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonej albowiem zgodne są one z wydrukami transakcji treścią umowy sprzedaży oraz relacjami świadków co do zasadniczych faktów przez nich podawanych. Jedynie zeznania G. B. w zakresie tego iż sama zapłaciła całość kwoty zakupu łózka nie odpowiadają prawdzie. Świadek twierdziła konsekwentnie i stanowczo, że zapłaciła 2000zł kartą ( i to znajduje potwierdzenie w wydruku operacji) a resztę ceny zapłaciła gotówką, co akurat sprzeczne jest z wydrukiem operacji przy użyciu karty należącej do oskarżonej o czym będzie mowa poniżej. W pozostałej części zeznania świadków co do faktów związanych z zakupem wykorzystaniem i sprzedażą łóżka stanowią wiarygodny i niekwestionowany przez strony materiał dowodowy.

Sąd zważył, co następuje:

W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego teza oskarżenia nie znalazła potwierdzenia.

Po pierwsze należy wskazać, że kwestia własności przedmiotowego łózka przedstawia się całkowicie inaczej niż jest to ujęte w akcie oskarżenia.

Według bowiem tezy oskarżenia to A. i G. B. byli właścicielami łózka ortopedycznego zakupionego na potrzeby ich syna K. będącego wówczas mężem oskarżonej. Przeczą temu jednak oczywiste dowody. O ile nie ma wątpliwości ( i sporu między stronami w tym względzie też nie ma) że kwotę 2000zł zapłaciła G. B. przy użyciu karty, o tyle pozostała kwota zapłaty różnie jest przedstawiana przez strony, jednak wydruk transakcji z użyciem karty należącej do G. B. (k- 28-29) i wydruk transakcji z karty należącej do E. B. (k- 74) nie pozostawiają wątpliwości, że w tym samym dniu obie karty zostały użyte w tym samym terminalu oznaczonym jako (...) 137 SKLEP (...) zapłaciła kwotę 2000zł, a E. B. kwotę 1293zł. Tymczasem faktura wystawiona przez (...) Handlową Spółdzielnię (...) ( (...)) opiewa na kwotę 3293zł co jest dokładną sumą wskazanych wyżej kwot. Nie można zatem przyjąć innego przebiegu zdarzeń jak to, że łóżko wspólnie sfinansowały G. i E. B.. Tym samym wbrew twierdzeniom A. i G. B. nie mogło być ono ani ich wyłączną własnością ani zostać przez nich podarowane synowi. Przedmiotowy zakup był zakupem mebla niezbędnego we wspólnym mieszkaniu małżonków E. i K. B.. Zdaniem Sądu zakup wyposażenia wspólnego mieszkania małżonków w pokaźnej części sfinansowany przez jedno z nich powoduje, że mebel taki wchodzi w skład majątku wspólnego małżonków choćby i przeznaczony był zasadniczo na potrzeby jednego z nich. Tym samym oskarżona była od początku współwłaścicielem tego przedmiotu. Można by rzec z dwojakiego powodu. Raz z powodu samej wspólnoty majątkowej, która obejmuje także elementy wyposażenia wspólnego mieszkania zakupione w trakcie trwania związku małżeńskiego, dwa z powodu własnego finansowego zaangażowania w kwocie 1293zł w zakup przedmiotowego łóżka.

W tym stanie rzeczy oskarżona dokonując sprzedaży owego łóżka ( dla porządku należy dodać, że za kwotę mniejszą niż połowa własnego jej wkładu finansowego) niczego nie mogła przywłaszczyć bo właścicielem tej ruchomości ( choć nie wyłącznym) już była.

Pozostaje do rozważenia kwestia czy oskarżona dokonując sprzedaży składnika majątku wspólnego przed jego podziałem działała z naruszeniem prawa. Zdaniem Sądu nie. Oczywistym jest, że K. B. od co najmniej półtora roku nie korzystał z tego łóżka i to wyłącznie z własnego wyboru. Nocował bowiem a następnie na stałe zamieszkał u swoich rodziców. Nie podjął ( ani nikt inny) żadnych starań o to aby zabrać ze sobą łózko, nikt nawet nie sygnalizował oskarżonej takiej chęci. Mogła zatem żywic zasadne przekonanie, że dokonuje rozporządzenia mieniem wspólnym w zakresie składnika jaki jest byłemu małżonkowi faktycznie obojętny ( aczkolwiek byłoby dla niego lepiej aby takiego łózka używał). Oskarżona zadbała przy tym o udokumentowanie sprzedaży choć w tego rodzaju transakcjach używanymi meblami o wartości ok 600zł jest to raczej ewenement. Tym samym nie można przypisać jej zamiaru ukrycia tego faktu czy też jego ekonomicznego wymiaru. Powoduje to, że ewentualny przyszły podział majątku wspólnego nie odbyłby się z jakąkolwiek możliwością pokrzywdzenia K. B. jako, że przychód ze sprzedaży został udokumentowany zarówno co do beneficjenta jak i wielkości uzyskanej kwoty.

Mając na względzie powyższe okoliczności Sąd doszedł do przekonania, że działanie oskarżonej miało postać rozporządzenia mieniem stanowiącym współwłasność jej i jej byłego męża o relatywnie niewielkiej wartości rynkowej i pozostającego od długiego czasu poza zainteresowaniem byłego współmałżonka.

Tym samym nie stanowi ono czynu zabronionego i dlatego należało oskarżoną uniewinnić.

Wobec powyższego orzeczono jak w sentencji wyroku.