Sygn. akt VII GC 215/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 marca 2019 roku

Sąd Okręgowy w Białymstoku VII Wydział Gospodarczy

w składzie: SSO Katarzyna Topczewska

Protokolant: Marcin Matuk

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 06 marca 2019 roku w B.

sprawy z powództwa A. S.

przeciwko A. K.

o zapłatę

1.  Oddala powództwo

2.  Zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 9 417 zł. tytułem zwrotu kosztów procesu , w tym kwotę 5 400 zł. tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego .

3.  Nakazuje pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa ( Sąd Okręgowy w Białymstoku ) kwotę 338,53 zł. tytułem zwrotu poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatków w sprawie.

sędzia Katarzyna Topczewska

VII GC 215/17

UZASADNIENIE

Powód A. S. wniósł pozew przeciwko A. K. żądając zapłaty kwoty 91 609,99zł. wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 10.05.2017r. tytułem nieopłaconej części należności za wykonanie w ramach umowy z dnia 01.10.2016r. szamba, a także o zasądzenie kosztów procesu.

Pozwany A. K. w sprzeciwie od wydanego nakazu zapłaty wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu wskazał ,iż powód nie wykonał prac zgodnie z zasadami wiedzy technicznej. Przedmiot umowy posiadła szereg istotnych wad wykonawczych, co sprawia ,iż obora nie nadaje się do użytkowania zgodnie z przeznaczeniem i stanowi zagrożenie dla znajdujących się w niej stada krów. Wykonawca w zakreślonym terminie nie usunął wad. Jednocześnie w przypadku ustalenia, że wady prac nie mają charakteru wad istotnych pozwany zgłosił żądanie stosownego obniżenia wynagrodzenia.

Sąd Okręgowy ustalił co następuje :

Umową z dnia 01.10.2016r. pozwany (w imieniu którego działała umocowana małżonka M. K. (1)) zawarł z powodem (wykonawcą) umowę o wykonanie szamba w oborze przykrytego płytą ażurową. Zakres prac wskazany był szczegółowo w umowie. Należało je wykonać zgodnie z zasadami wiedzy technicznej. Strony uzgodniły wynagrodzenie za wykonanie prac na kwotę 107 000 netto. Obejmowało ono także dostarczenie przez wykonawcę materiałów, narzędzi i maszyn. Zakończenie robót ustalono na dzień 31.12.2016r. Ich odbiór miał nastąpić w formie protokołu odbioru. Powód udzielił zamawiającemu 24 miesięcznej gwarancji jakości biegnącej od dnia podpisania protokołu zdawczo - odbiorczego. W sprawach nieuregulowanych zastosowanie znajdowały przepisy kodeksu cywilnego oraz prawa budowalnego ( umowa k.9-11 i zeznania świadka M. K. (1)).

Powód na poczet realizacji robót otrzymał od pozwanego zaliczkę w kwocie 40 000 zł. Inwestor na realizację prac nie uzyskał wymagalnego pozwolenia na budowę. W ich trakcie nie był ustanowiony inspektor nadzoru, kierownik budowy. Nie prowadzono dziennika budowy. Podczas wykonywania prac pozwany w celu odwodnienia części obory przeprowadził przez ścianę wykonywanego przez powoda szamba rurę odpływową prowadzącą na zewnątrz budynku ( por. fot. nr 10-13 z opinii biegłego k 123-125). Pomimo tej ingerencji powód nadal kontynuował roboty i w dniu 31.12.2016r. zgłosił je pozwanemu do odbioru (k. 13). Pozwany podczas odbioru w dniu 10.01.2017r. prac wyszczególnił wady wykonawcze robót, w tym wad istotnych takich jak nieszczelność dna szamba i nieprawidłowości w zakresie posadowienia i umocowania słupów nośnych.

Wykonawca ustosunkował się do wyszczególnionych w protokole wad zobowiązując się w większości do ich usunięcia. Jednocześnie zarzucił pozwanemu ingerencję w ściany kanału szamba poprzez przekłucia ścian i położenie rury kanalizacyjnej oraz wykonanie ściany szczytowej szamba we własnym zakresie. Inwestor zaproponował ewentualne obniżenie wynagrodzenia o 30 % i usunięcie usterek przez wykonawcę w terminie 7 dni. Wykonawca zaś zaproponował upust w kwocie 7 000 zł. oraz zobowiązał się do usunięcia usterek w terminie 14 dni. Z uwagi na zgłoszone usterki inwestor odmówił dokonania odbioru prac. Termin ostatecznego usunięcia wad określił na dzień 24.01.2017r. (k. 14-16 ). Powód na dzień przez upływem zakreślonego terminu podjął próbę usuwania stwierdzonych wad. W następstwie podjętych działań szlifował legowiska, próbował na nowo zamontować grubsze kotwy, zalepić zaprawą miejsca przecieku, naprawić krzywo posadowiona rurę do wybierania szamba. W efekcie skutecznie udało się usunąć jedynie nieszczelności poideł i poprawić części stanu wylanych legowisk. Reszty wad nie usunął.

Powód z tytuły wykonanych prac wystawił pozwanemu FV na kwotę 91 609 zł. z terminem płatności do dnia 09.05.2017r. (k. 12 akt). Pismem z dnia 12.05.2017r. wezwał pozwanego do jej zapłaty zakreślając termin do dnia 24.05.2017r. ( k.17-18 akt). Jako że pozwany ww. należności nie uregulował powód w dniu 27.07.2017r. wniósł pozew do sądu .

Aktualnie stan szamba jest tego rodzaju ,że jego użytkowanie grozi katastrofa budowlaną ,w związku z czym należy zaprzestać jego użytkowania.

Stan faktyczny w sprawie ustalony został na podstawie dokumentów przedłożonych przez strony, zeznań świadków, przesłuchania stron oraz dowodu z opinii biegłych sądowych z zakresu sieci i instalacji wodnokanalizacyjnej oraz z zakresu budownictwa.

Sąd zważył, co następuje :

Roszczenie powoda nie zasługiwało na uwzględnienie.

Na wstępie należało określić jaki charakter miała łącząca strony umowa. Pełnomocnik powoda utrzymywał, że była to umowa o dzieło, zaś peł. pozwanego, iż jest to umowa o roboty budowlane.

W ocenie Sądu decydującego znaczenia w tym zakresie nie mogło mieć zatytułowanie przez strony umowy jako „umowa o roboty budowlane". Zgodnie z art. 647 k.c. przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania projektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia. Stronami umowy o roboty budowlane jest inwestor i wykonawca. Uznaje się w doktrynie, jak i w orzecznictwie, że umowa o roboty budowlane jest przedsięwzięciem o większych rozmiarach, zindywidualizowanych właściwościach, zarówno faktycznych, jak i użytkowych, i co szczególnie istotne, poza nielicznymi wyjątkami, towarzyszy temu wymóg projektowania i zinstytucjonalizowany nadzór. Zbieżność pojęć zawartych w prawie budowlanym z pojęciami wprowadzonymi do umowy o roboty budowlane uzasadnia twierdzenie, że zasadniczym kryterium rozróżnienia umowy o dzieło i umowy o roboty budowlane jest ocena realizowanej inwestycji stosownie do wymogów prawa budowlanego. Dla umowy o dzieło obce są również podmioty wskazane w art. 17 ustawy z dnia 07.07.1994 r. prawo budowlane ( Dz. U. 2010 nr 243 poz. 1623) tj. inwestora, inspektora nadzoru inwestorskiego, projektanta i kierownika budowy lub kierownika robót (por. wyrok SNz dnia 25.03.1998 r., sygn. II CKN 653/97).

W świetle powyższego nie sposób uznać, by strony łączyła umowa o roboty budowlane. Okoliczności tej nie można było wyprowadzić ani z literalnego brzmienia postanowień kontraktowych jak i sposobu realizacji inwestycji. W sprawie nie zaoferowano żadnego materiału dowodowego, który potwierdziłby, że pozwany rozpoczął wykonywanie przedmiotu zobowiązania w oparciu o wymagane zgłoszenie (art. 30 ust. 1 ustawy z dnia 07.07.1994r. Prawo budowalne ), albo prawomocną decyzję o pozwoleniu na budowę (art. 28 ust. 1 Pr.Bud.U.). Nie wykazano ,że w powyższych pracach brali udział uczestnicy procesu budowlanego, których oznacza art. 17 i nast. Pr.Bud.U.(inwestor,inspektor nadzoru inwestorskiego, projektant, kierownik budowy). Nie wypełnione też zostały obowiązki jakie ciążą na osobie wykonującej funkcję inwestora, skoro: nie dostarczył projektu budowlanego, nie opracował planu bezpieczeństwa i ochrony zdrowia oraz nie zapewnił ustanowienia kierownika budowy (wymogi te przewiduje art. 18 ust. 1 Pr.Bud.U.). W sprawie brak było nadto dowodów, które potwierdziłyby, że powyższy bądź inny podmiot dokumentował przebieg prac w dzienniku budowy, protokołach odbiorów częściowych i końcowych, lub książce obmiarów, czego wymagał art. 22 pkt 2 w zw. z art. 3 pkt 13 Pr.Bud.U. Wszystkie te okoliczności, utwierdziły Sąd w przekonaniu ,że sporna czynność prawna nie prezentowała cech umowy o roboty budowlane, tylko o dzieło. Pozwanego, który utrzymywał, że strony łączyła umowa o roboty budowalne obciążał w tym zakresie ciężar wykazania tej okoliczności, któremu nie sprostał.

Wobec powyższego Sąd uznał ,że do oceny łączącego strony stosunku obligacyjnego należało stosować przepisy art. 627-646 k.c. Zgodnie z art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Wykonanie umowy o dzieło ma miejsce wówczas, gdy nastąpiło wykonanie dzieła oznaczonego w umowie w takiej postaci, iż dzieło to spełnia cechy zamówienia. Oznacza to taką jego postać, ilość i jakość, że może być wykorzystane do celów, jakie przyświecały zamawiającemu. Wykładnia art. 643 k.c. uprawnia pogląd, że zamawiający nie ma obowiązku dokonywania odbioru dzieła wadliwego. W orzecznictwie i doktrynie zgodnie przyjmuje się ,że oddanie dzieła nie powoduje wymagalności wynagrodzenia, jeżeli dzieło ma wady istotne, natomiast jeżeli dotknięte jest wadą nieistotną, jego oddanie powoduje w myśl art. 642 § 1 kc. wymagalność wynagrodzenia wykonawcy zaś zamawiający może domagać się usunięcia wady lub obniżenia wynagrodzenia albo tylko obniżenia wynagrodzenia, jeżeli wady nieistotne nie dadzą się usunąć. (zob. wyr. SN z 25.6.2014 r., IV CSK 610/13, L.).

Pozwany w procesie utrzymywał ,że powodowi nie należy się wynagrodzenie, albowiem dzieło ma wady istotne czyniące przedmiot umowy niezdatny do użytku i wyraźnie sprzeciwiający się umowie. Jedynie jako zarzut ewentualny zgłosił roszczenie rękojmiane obniżenia wynagrodzenia. W świetle art. 6 k.c. to pozwanego obciążał dowód wykazania powyższych okoliczności. W kontekście powyższego istota sporu sprowadzała się do ustalenia zakresu i charakteru wad wykonawczych w przedmiocie umowy, przy uwzględnieniu treści art. 638 k.c. w zw. z art. 560 k.c. Odpowiednie stosowanie do rękojmi za wady wykonanego obiektu przepisów o rękojmi za wady rzeczy sprzedanej wymaga dostosowania tych przepisów, w szczególności w zakresie określenia wad do specyfiki umowy o dzieło i przedmiotu wynikającego z niej zobowiązania. W konsekwencji należy uznać, że obiekt ma wady fizyczne gdy nie ma właściwości, które obiekt tego rodzaju powinien mieć ze względu na cel oznaczony w umowie albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia, nie ma właściwości, które miał mieć zgodnie z zapewnieniami wykonawcy, nie nadaje się do celu, o którym inwestor poinformował wykonawcę przy zawarciu umowy o dzieło a wykonawca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jego przeznaczenia.

Przed szczegółowym odniesieniem się do rodzaju i charakteru wad wykonawczych przedmiotu umowy należało zwrócić uwagę na cel umowy i efekt jaki zlecone do wykonania szambo miało spełnić. Pozwany przesłuchany w charakterze strony wskazał ,że wykonanie szamba miało na celu usprawnienie pracy w jego gospodarstwie liczącym 350 sztuk bydła. Liczył ,że szambo będzie zmuszony wybierać raz na dwa miesiące. Zwrócił uwagę na chęć wykorzystania zebranej w szambie gnojowicy dla potrzeb planowanej inwestycji wybudowania biogazowni ,o czym informował powoda. Powyższe wymagało, aby odchody nie były rozwodnione, gdyż inaczej zmniejszyłoby to wartość energetyczną zasilania biogazowni. Powyższe potwierdziła świadek M. K. (1) wskazując dodatkowo ,że energia z szamba miała też być wykorzystana między innymi do ogrzewania domu .Powód na rozprawie w dniu 01.08.2018r. przyznał ,że umówili się z pozwanym na wykonanie szczelnego szamba, zaś na rozprawie w dniu 12.09.2018r. potwierdził ,że szambo przecieka więc nie spełnia warunków użytkowych ( znacznik czasowy 02:19:59).

W celu określenia zasadności zarzutu pozwanego co do wystąpienia wad istotnych przedmiotu umowy Sąd przeprowadził dowód z zeznań zawnioskowanych przez strony świadków, dowód z przesłuchania stron oraz dowód z opinii biegłych sądowych.

Zarówno świadkowi A. S., M. K. (1) jak i Ł. L. a także przesłuchani w charakterze strony powód i pozwany zgodnie przyznali, że szambo przecieka. Świadek A. S. pracownik powoda wykonujący na jego zlecenie szambo jego nieszczelność upatrywał w ingerencji pozwanego w prowadzone prace przez powoda w dnie szamba i w ścianie szczytowej szamba. Jednocześnie wskazał ,że naprawili ścianę szczytową jak i dno szamba, które przebił „gospodarz". (k.l86v-187). Sąd nie dał wiary tym zeznaniom w części odnoszącej się do ingerencji pozwanego w dno szamba. A. K. w procesie konsekwentnie utrzymywał ,że jego ingerencja dotyczyła tylko ściany szamba i na prace te zgodę wyraził powód. Ponadto zdaniem Sądu w sytuacji gdyby nawet przyjąć ,iż ścianę szczytową wykonywał pozwany i „przebił" dno szamba, to skoro powód podjął się prac naprawczych w tym zakresie , to odpowiada za ich efekt końcowy. Zamocowanie zaś przez pozwanego rury odpływowej w szambie nie miało decydującego znaczenia dla negatywnej oceny prac powoda z uwagi na stwierdzone inne wady istotne prac powoda , o czym w dalszej części uzasadnienia. Ł. L. lekarz weterynarii potwierdził ,że szambo jest nieszczelne. Był on świadkiem wybierania z niego wody przez pozwanego i ponownego szybkiego jej napływu. Świadek M. K. (2) także potwierdziła, iż do szamba cały czas napływa woda z łączeń, a podjęte próby usunięcia wad nie przyniosły efektu. Wskazywała także na uzyskanie zgody pozwanego na wbicie się z rurą przez powoda w ścianę szamba oraz na występujące wady słupów podporowych. Zeznała ,że w jej obecności pracownik pokazał jej dziurę w szambie na styku ściany i dna szamba „ na pół łopaty". Zwróciła także uwagę na źle posadowione słupy podporowe i krzywo ułożone ruszta , co grozi wpadnięciem do szamba ( k 219 -225 ).Sąd dał wiarę zeznaniom tych świadków w zakresie w jakim wskazywali na wystąpienie wad wykonawczych szamba.

Bardziej szczegółowo w kwestii charakteru występujących wad wykonawczych wypowiedzieli się biegli z zakresu sieci i instalacji wodnokanalizacyjnej J. K. oraz biegły z zakresu budownictwa W. K. (1). Potrzeba skorzystania z opinii dwóch ekspertów wynika z zasygnalizowanej przez pierwszego z biegłych okoliczności ,iż realizowana inwestycja jest dwubranżowa.

Biegły z zakresu sieci i instalacji wodnokanalizacyjnej J. K. oświadczył ,że w ramach posiadanych kwalifikacji mieści się ocena prawidłowości wykonanego szamba. W opinii głównej, opinii uzupełniającej i przesłuchany na rozprawie stanowczo stwierdził ,że aby uznać, iż zlecone do wykonania szambo wykonane było zgodnie z zasadami wiedzy technicznej, musi być ono w pełni szczelne. Jeżeli jest nieszczelne to nie spełnia walorów użytkowych. Oceniając wykonane przez powoda prace pod kątem zgodności z zasadami wiedzy technicznej opiniujący ustalił, że w wykonanym szambie dochodzi do infiltracji wód gruntowych i piachu do środka zbiornika, a w momencie obniżenia ciśnienia hydrostatycznego wody gruntowej poziom gwałtowanie spada i dochodzi do eksfiltracji ścieków do środowiska. W następstwie tych działań wody gruntowe, które powodują dostawanie się wraz z wodą filtracyjną do wnętrza zbiornika tworzą pod nim pustkę. W rezultacie w jego ocenie w jakimś okresie czasu odpór gruntu nie będzie mógł przenosić obciążeń i zbiornik może się zapaść. Pod zbiornikiem jaki budował powód powinien być naniesiony grunt nośny, który przyjmowałby obciążenia. Przed przystąpieniem do prac należało zrobić badania geologiczne w celu oceny czy ten grunt się nadaje do realizacji inwestycji. W przedmiotowym przypadku nie było zaś ani badań, ani dokumentacji projektowej. Jego zdaniem dokument na który powołuje się pozwany nie jest ani projektem budowlanym ani projektem wykonawczym. Dla realizacji robót powód powinien był z uwagi na pojemność zbiornika powyżej 25 m3 uzyskać pozwolenie na budowę Opiniujący uznał ,że powód w zakresie szczelności szamba nie wykonał go zgodnie ze sztuką budowlaną. W trakcie oględzin ustalił ,że po środku zbiornika wybijała woda gruntowa w znacznej ilości. Otwór był w granicach 2 m 2. W jego ocenie dobrany był zły moment dokonania oględzin, gdyż był niski poziom wód gruntowych w związku z czym nie wykluczył, że mogło być więcej miejsc wypływu wody. Wskazał jednak ,że z miejsca, które robił powód woda wypływała intensywnie. Nadto potwierdził ,że w wielu miejscach brak było betonu między płytą denną a ścianą zbiornika. Ta wada wykonawcza mogła być także potencjalnym źródłem napływania wody .Ocenił ,że z powodu posadowienia szamba w środku budynku, w związku z podmyciem konstrukcji istnieje zagrożenie katastrofa budowlaną. W celu określenia kosztu ich usunięcia trzeba byłoby zidentyfikować wszystkie nieszczelności. Jednocześnie ocenił ,że koszt usunięcia takich wad jest znaczny, gdyż wymagałby wykonania odwodnienia kanału, wypełnienie wszystkich pustek pod zbiornikiem i dokończenie iniekcji. Usuwanie takich nieszczelności wykonują tylko wyspecjalizowane firmy. Jego zdaniem prace naprawcze podjęte przez powoda w zakresie usunięcia nieszczelności dna zbiornika okazały się nieskuteczne. Skutkiem nieszczelności dna zbiornika nie jest tylko niedogodność częstszego wybierania gnojowicy, ale przed wszystkim niebezpieczeństwo korozji zbrojenia, ze względu na to, że środowisko jest kwaśne i następuje przyspieszona korozja prętów ścian i wpływ wody na te pręty. Taki stan rzeczy osłabia konstrukcję i istnieje możliwość katastrofy budowlanej. Według opiniującego pozwany nie ma szans na uzyskanie pozwolenia na użytkowanie spornego obiektu. Istniejąca wada nieszczelności dyskwalifikuje przedmiot prac pod względem użytkowym. Biegły w opinii wyszczególnił także na inne wady wykonawcze prac powoda polegające na niezgodna z umową głębokością zbiornika (co przekłada się to na to, że kanał ma mniejszą kubaturę) Nadto powód nieprawidłowo zamontował rurę do wybierania gnojowicy ze studni, nierówno wylał ściany zbiornika, które spowodowały nierównomierne rozłożenie rusztów, a także wadliwie obsadził zwieńczenia studni do poideł, Uznał jednak ,że są to wady nieistotne i łatwe do usunięcia. Poddając ocenie cel jakiemu miało służyć szambo zwrócił uwagę ,iż skoro inwestor zakładał inwestycję związaną z utworzeniem biogazowni, to oznacza, że stopień stężenia ścieków musiał być na odpowiednim poziomie, czyli nie mógł być rozwodniony. A efektem dostawania się wody do tego szamba była konieczność częstszego oczyszczania szamba i rozwodnienie ścieków. Zwrócił jednak uwagę, że zamontowana przez pozwanego rura odprowadzająca wodę deszczową do szamba również prowadziła do rozwodnienia gnojowicy ( k 109-131, opinia uzupełniającą k 163 -167, wyjaśnienia na rozprawie k 190-193 )

Sąd mając na względzie wyjaśnienia złożone przez biegłego na rozprawie w dniu 01.08.2018r. dopuścił dowód z ponownych oględzin przedmiotu umowy z udziałem ww. biegłego celem określenia źródła infiltracji wody do zbiornika oraz wyszczególnienia tych miejsc przecieków za które odpowiada powód ewentualnie pozwany, a nadto obliczenia o jaką kwotę należy obniżyć powodowi umówione wynagrodzenie z tytułu wad wykonawczych za które odpowiada przy przyjęciu, że obniżona kwota powinna pozostawać w takiej proporcji do kwoty wynikającej z umowy, w jakiej wartość rzeczy z wadą pozostaje do wartości rzeczy bez wady.

Biegły po ponownym przeprowadzeniu oględzin w dniu 30.10.2018r. ocenił, iż stan zbiornika uległ dalszemu pogorszeniu w stosunku do pierwszej wizji. Stwierdził dodatkowo brak zbrojenia i betonu w ścianie o wymiarach lm x lm. W tym stanie rzeczy uznał ,że nie widzi możliwości naprawy zbiornika, a tym samym wyceny robót powoda. W jego ocenie zakres stwierdzonych nieprawidłowości uprawnia do przyjęcia ,iż należy zaprzestać eksploatacji zbiornika (k 291 -293)Na rozprawie w dniu 06.03.2019r. opiniujący podtrzymał wydaną w sprawie opinię. Na jej treść nie wpłynęły przedłożony przez peł. powoda na rozprawie materiał zdjęciowy z przebiegu realizacji prac. Biegły ustalił ,że w aktualnym stanie zbiornik nie nadaje się do użytkowania. Obiekt bowiem zagraża bezpieczeństwu ludzi, zwierząt i środowisku. Jeżeli bowiem poziom wód gruntowych obniży się poniżej zbiornika to dojdzie do eksfiltracji gnojowicy do wód gruntowych, co stanowi zagrożenie dla środowiska. Ubytek zaś konstrukcji w ścianach może spowodować przy dalszym użytkowaniu, że grunt jaki jest pod legowiskami może wpaść do tego zbiornika, co zagraża użytkownikom. W miejscach gdzie jest pustka pomiędzy ścianą a płytą denną są zbrojenia, które są narażone na korozję, a to może spowodować skorodowanie prętów i utratę stateczności zbiornika, więc zwierzęta, które chodzą po rusztach, czy osoby znajdujące się tam są narażone na niebezpieczeństwo. Pod zbiornikiem w skutek infiltracji wody jest pustka. Obiekt zatem grozi katastrofą budowlaną. Należy go rozebrać i zbudować na nowo zgodnie z projektem. Opiniujący ocenił ,że koszt rozbiórki i ponownego wybudowania to nawet dwukrotny koszt wartości przedmiotu umowy, a na pewno przekroczy wartość umowną przedmiotu umowy. Jeżeli nie ma projektu, to nie wiadomo w jakich odstępach jest zbrojenie i jakiej grubości powinno być zbrojenie. W związku z tym nie wiadomo, czy gdy nawet uszczelni się tę płytę to spełniać ona będzie wymagania techniczne co do przenoszenia wszystkich obciążeń. Odnosząc się do ujawnionej w trakcie drugich oględzin dziury w ścianie szamba bez zbrojenia wykluczył w tym zakresie ingerencję pozwanego uznając ,że wada ta wynikała z nieudolnie wylanego przez powoda betonu, a nie z uszkodzenia mechanicznego. Zaznaczył ,że dziura ta znajdowała się w ścianie bocznej na środku zbiornika i powstała wskutek jego czyszczenia dla celów drugich oględzin. Brak zbrojenia oznacza zaś ,że nie ma tam żadnej nośności.

Sąd w sprawie skorzystał także z wniosków płynących z opinii wydanej przez biegłego z zakresu budownictwa W. K. (2). Dowód ten dopuszczony został na okoliczność ustalenia, czy wykonane przez powoda w ramach umowy z dnia 01.10.2016r. prace budowlane wykonane zostały zgodnie z zasadami wiedzy technicznej i sztuki budowlanej, wyszczególnienia ewentualnych wad wykonawczych ze wskazaniem czy czynią one przedmiot umowy niezdatny do użytku lub wyraźnie sprzeciwiający się umowie, czy ich wystąpienie grozi katastrofą budowlaną, a nadto obliczenia o jaką kwotę należy obniżyć powodowi umówione wynagrodzenie z tytułu wad wykonawczych za które odpowiada.

Biegły opinię wydał po uprzednim przeprowadzeniu oględzin i wykonaniu odkrywki. Zwrócił uwagę ,że pozwany realizował prace bez wymaganej dokumentacji. W jego ocenie złożony do akt sprawy projekt składający się z 2 kartek zapełnionych rysunkami nie spełnia wymogów projektu budowalnego. Wskazał na brak kopii uprawnień projektanta, brak obliczeń statycznych konstrukcji ,uzyskania niezbędnego pozwolenia na budowę, prowadzenia dziennika budowy, ustanowienia kierownika budowy i inspektora nadzoru. Opiniujący stwierdził wystąpienie wad wykonawczych w pracach powoda w postaci: nierównej posadzki legowisk dla krów, niezgodnego z pierwotnie zatwierdzonym projektem konstrukcji budynku i warunkami technicznymi montażu słupów konstrukcyjnych, wystających prętów zbrojenia opartych bezpośrednio na posadzce bez właściwego mocowania, nierówności ścian betonowych zbiornika, wystających prętów zbrojenia w środowisku wysoce agresywnym (zgodnie z projektem grubość otuliny betonowej zbrojenia 3-5 cm), widocznych nieszczelności pomiędzy płyta denna a ścianami zbiornika powodujących wypłukiwanie gruntu pod zbiornikiem i utratę stateczności konstrukcji zbiornika i całego obiektu, spękań murka przy stole paszowym z wykruszeniami betonu, brak izolacji posadzki oraz przyjętej w projekcie grubości 12 cm. Wskazując na powyższe ustalił ,że powód wykonał zlecone prace niezgodnie z zasadami wiedzy technicznej. W jego ocenie cały zakres robót obarczony jest wadą wynikającą z braku podstaw do realizacji tych prac i braku możliwości oceny w oparciu o niezbędną dokumentację techniczną -projekt konstrukcyjny i pozwolenie na budowę. Widoczne wady wykonawcze czynią przedmiot umowy niezdatny (niedopuszczony) do użytkowania przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa i potencjalnego zagrożenia środowiska. W ocenie biegłego aktualny obraz zrealizowanych robót stanowi wysokie prawdopodobieństwo katastrofy budowalnej. Biegły wskazał na awaryjny stan całości realizowanych prac i konieczność rozebrania wykonanych elementów konstrukcyjnych w celu ponownego poprawnego ich wykonania w oparciu o zatwierdzony projekt konstrukcyjny ( k 251-273). Ustosunkowując się do wniesionych przez peł. powoda zastrzeżeń do opinii potrzymał on wnioski z opinii pierwotnej, (k 320 -322). Przesłuchany na rozprawie w dniu 06.03.2019r. oświadczył ,że materiał zdjęciowy, jaki otrzymał podczas rozprawy nie zmienia treści wydanej opinii. Potwierdził ,że brał udział w oględzinach obiektu z udziałem biegłego K.. Nie wchodził do środka zbiornika ale oglądał go z góry, zaś biegły K. pokazywał mu i oświetlał miejsca poddane oględzinom. W ten sposób stwierdził nieszczelności zbiornika, wystające zbrojenie, nieszczelności między płytą denną a ścianami zbiornika i dziurę w ścianie. Ujawnione podczas oględzin wystające zbrojenie na zewnątrz oznacza, że te agresywne środowisko na nie oddziaływuje ,w związku z czym koroduje. Grozi to katastrofą budowlana. Obiekt w jego ocenie nadaje się tylko do rozbiórki, a naprawa wad wykonawczych przekroczyłaby nawet trzykrotnie wartość przedmiotu umowy. Najpierw bowiem trzeba zrobić inwentaryzację, na jej podstawie sporządzić projekt i sprawdzić, czy zastosowane tam elementy konstrukcyjne odpowiadają normom. Następnie należy rozebrać ten obiekt i zbudować go od nowa. Jego zdaniem obiektu nie opłaca się naprawiać. Opiniujący był przekonany ,że wybudowane szambo nie spełnia warunków wytrzymałościowych, gdyż zbrojenie, które wystaje jest już skorodowane. W związku z tym, że upłynęło kilka lat od wybudowania zbiornika korozja elementów zbrojenia jest „galopująca”. Gdy jest korozja nośność elementów spada, a obiekt nie spełnia wymogów konstrukcyjnych. Jak jest zbiornik nieszczelny, to będzie się on zapadał. Na skutek agresywnych związków wypłukiwana jest struktura pod nim. Istotą szamba jest to, żeby było ono szczelne. Jeśli chodzi o sposób zamontowania słupów nośnych przez powoda to w ocenie biegłego grozi to awarią, gdyż słup jest nieutwierdzony i niezakotwiony prawidłowo. W odkrywce nie było całej podbudowy pod słup, jaki przewidywał projekt pierwotny. W efekcie konstrukcja stalowa może się złożyć, a dach runąć. Podsumowując opiniujący potwierdził ,że istnieje niebezpieczeństwo katastrofy budowlanej z uwagi na sposób zamontowania słupów i niestabilność zbiornika, który może być podpłukiwany.

Zdaniem Sądu opinie sporządzone przez biegłych sądowych miały najcenniejszy walor przy dokonaniu ustaleń przez Sąd. Nie są miarodajne dla oceny tego dowodu niekonkurencyjne z nim oceny świadków i uczestników postępowania co do faktów będących przedmiotem opinii (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2000 r., I CKN 1170/98). Wnioski wynikające z tych opinii są kategoryczne oraz w całości korespondowały z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Opinie nie budziły wątpliwości zarówno z uwagi na zasady logiki oraz sposób motywowania i stopień stanowczości wyrażonych w niej wniosków. Nie pojawiają się wątpliwości natury orzeczniczej, które uzasadniały z urzędu dalsze prowadzenie postępowania dowodowego. Sąd uznał wydane w sprawie opinie za wiarygodne i przekonywujące i włączył je jako pełnowartościowy dowód w sprawie. Dlatego też Sąd oddalił wniosek peł. powoda o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu budownictwa, oraz dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu hydrologii na okoliczność ustalenia, czy ustalony stan faktyczny w sprawie uzasadnia prowadzenie prac naprawczych. Opiniujący wyjaśnili wątpliwości Sądu w zakresie zasadności prowadzenia prac naprawczych obiektu. Powód nie wykazał przy tym z jakich względów dopiero na ostatniej rozprawie zgłosił wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu hydrologii. Nadto zważywszy na przedmiot sporu i fakt ,iż hydrolog zajmuje się badaniem wody występującej w środowisku przyrodniczym nie sposób uznać, że osoba ta jest właściwa do wydania opinii w kwestiach istotnych dla rozstrzygnięcia o istocie sporu.

Sąd zwrócił uwagę ,że pozwany stanowczy zaprzeczył sugestiom peł. powoda o celowym wykłuciu dziury w ścianie przez pozwanego i usunięciu z niej zbrojenia. Powód twierdzeń tych w żaden sposób nie udowodnił, a ewentualność taką wykluczył biegły K. przesłuchany na rozprawie w dniu 06.03.2019r. Akcentowany przez powoda fakt przekłucia przez pozwanego ściany szamba w celu umieszczenia w niej rury odpływowej nie mógł zmienić wystawionej negatywnej oceny całości wykonanych prac przez powoda. Wykonawca bowiem pomimo ingerencji pozwanego, roboty kontynuował, a następnie zgłosił je do odbioru końcowego uznając ,że obiekt spełnia wymagania techniczne. Niezależnie od powyższego biegli dokonujący oględzin w dniu 30.10.2018r. pomimo braku możliwości zweryfikowania czy w obrębie prac prowadzonych przez pozwanego także występują przecieki, w całości zdyskwalifikowali wykonany efekt prac powoda uznając ,że w aktualnym stanie przedmiot umowy nie nadaje się do użytkowania, gdyż jego dalsze użytkowanie grozi katastrofą budowlaną stanowiąc zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi i zwierząt oraz dla środowiska i należy go rozebrać.

Końcowo Sąd poddał ocenie czy powodowi nie należy się wynagrodzenie z samego faktu ,iż aktualnie wykorzystuje on efekt pracy powoda. W orzecznictwie przyjmuje się ,że rzeczy są niezdatne do zwykłego użytku, gdy nie posiadają stosownych w tym zakresie cech lub wady utrudniają ich wykorzystanie albo przynoszą niedostateczne wyniki lub sprawiają większe niż normalne koszty. Przejawem braku przydatności dzieła do zwykłego celu będzie również osiąganie tych celów przy większych niż normalne kosztach. Niezdatność rzeczy do realizacji zwykłego celu występuje również wówczas gdy określone cechy albo ich brak nie wpływają na fizykalne korzystanie z rzeczy, ale zmniejszają wyraźnie ich wartość i użytek handlowy (M. Jagielska, w: Konwencja wiedeńska, 2001, s. 388). Art. 5561 KC T. II red. G. 2019, wyd. 2/H.-C..

Zdaniem Sądu fakt korzystania aktualne przez pozwanego z przedmiotu umowy nie stanowi wystarczającej podstawy do uwzględnienia roszczenia powoda. Nie ulega wątpliwości ,że podjęcie korzystania z dzieła może w wielu wypadkach prowadzić do wniosku, iż doszło do odbioru dzieła lub że brak jest podstaw do odmowy odbioru dzieła (por. stan faktyczny w wyr. SN z 27.11.2013 r., V CSK 544/12 Ocena jednak takich przypadków powinna jednak każdorazowo uwzględniać konkretne okoliczności sprawy, bowiem powyższy wniosek nie będzie uzasadniony np. wówczas, gdy korzystanie z dzieła przez zamawiającego jest wymuszone okolicznościami faktycznymi. (por. wyr. SN z 25.6.2014 r., IV CSK 610/131 . W stanie faktycznym sprawy zwrócić należy uwagę, że szambo zbudowane zostało w zabudowaniu gospodarczym pozwanego , w którym znajduje się trzoda chlewna i pozwany nie miał innego miejsca w które mógłby przeprowadzić tak dużą ilość zwierząt hodowlanych. W takiej sytuacji faktyczne korzystanie z dzieła nie może być uznane za równoznaczne z odbiorem.

Odnosząc powyższe do przedmiotu umowy należy wskazać ,że w jego przypadku chodzi nie tylko o funkcje użytkowe ale także względy bezpieczeństwa korzystania z dzieła i jego użytkowania. Skoro bowiem istnieje realne niebezpieczeństwo zawalenia się zbiornika z uwagi na wadliwość jego wykonania, przy dodatkowo nieprawidłowo zamontowanych słupach konstrukcyjnych, to jest to wada na tyle istotna że mamy do czynienia z niewykonaniem zobowiązania , wobec braku spełnienia cech zamówienia. Zamawiający ma prawo oczekiwać ,że dzieło zostanie wykonane bez wad technicznych a korzystanie z niego nie stwarza niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia zamawiającego i osób trzecich oraz znajdującego się w oborze inwentarza. W realiach sprawy przedmiot umowy wymogu tego nie spełnia. Pozwany będzie musiał poczynić nakłady finansowe, aby zapobiec katastrofie budowalnej .

Powód podjął się realizacji przedmiotu zamówienia pomimo braku wymaganych przepisami dokumentów zobowiązując się wykonania ich zgodnie ze sztuką budowlaną. Nie odstąpił od umowy ,gdy w trakcie realizacji prac pozwany zaingerował w ścianę zbiornika. Odpowiada zatem za efekt końcowy dzieła. Przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe wykazało ,iż zasadnie pozwany z uwagi na charakter występujących wad odmówił odbioru dzieła. Pomimo zakreślonego terminu powód wad tych nie usunął, dlatego brak jest podstaw do żądania zapłaty niewypłaconej części wynagrodzenia.

Zdaniem Sądu poczynione w sprawie ustalenia w zakresie charakteru wad przedmiotu umowy nie dawały podstaw do uwzględnienia zgłoszonego przez pozwanego ewentualnego żądania obniżenia ceny. Zwrócić przy tym należy uwagę ,że jak ocenili to biegli koszt ewentualnej naprawy znacznie przekracza umówioną wartość przedmiotu umowy ( wg. biegłego K. dwukrotnie, według biegłego K. trzykrotnie). Przyjęcie zatem nawet za zasadne zarzutu rękojmianego, skutkowałoby także oddaleniem powództwa. Z tych względów orzeczono jak w pkt I wyroku . O kosztach procesu rozstrzygnął na mocy art. 98 k.p.c. uznając ,że powód w całości przegrał proces. dlatego zobowiązany jest pokryć poniesione przez pozwanego koszty postępowania. Składały się na nie : wynagrodzenie peł. pozwanego w osobie adwokata w kwocie 5 400 zł. ustalone w oparciu o § 2 ust 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie ( DZ. U.2016r. poz. 1668 ), opłata od pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych i zwrot uiszczonej przez pozwanego zaliczki na wydatki w sprawie w kwocie 4 000 zł. Jednocześnie na podstawie art. 83 ust 2 ustawy z dnia 28.07.2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ( DZ.U. z 2018r. poz. 398) Sąd orzekł o poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatkach zasądzając je od powoda jako strony przegrywającej. Koszt wydanych przez biegłych opinii, opinii uzupełniających, kosztów stawiennictwa na rozprawę wyniósł łącznie kwotę 8 338,53 zł. , zaś strony uiściły zaliczki w łącznej kwocie 8 000 zł., co oznacza wydatkował tymczasowo Skarb Państwa 338,50 zł.

SSO Katarzyna Topczewska