Sygnatura akt I C 1279/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 września 2020 r.

Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Joanna Rawska-Szklarz

Protokolant: Justyna Jurczak

po rozpoznaniu w dniu 10 września 2020 r. w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa E. G.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki E. G. kwotę 20 000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się niniejszego wyroku do dnia zapłaty,

II.  zasądza od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki E. G. kwotę 4 617 zł (cztery tysiące sześćset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 1279/19

UZASADNIENIE

W dniu 25 września 2019 roku E. G. wniosła o zasądzenie od (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 20.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty i kosztami procesu.

W uzasadnieniu żądania pozwu powódka wskazała, iż w dniu 2 sierpnia 2017 roku podczas treningu jazdy konnej w Ośrodku (...) w miejscowości W. uległa wypadkowi, podczas którego koń, na którym ćwiczyła został spłoszony przez dwa szczekające psy należące do Ośrodka, w wyniku czego koń zaczął wierzgać i zrzucił powódkę na leżące przy ujeżdżalni elementy przeszkód, które były tam składowane. Powódka została przewieziona karetką pogotowia ratunkowego do (...) nr (...) w S., gdzie stwierdzono u niej wielofragmentowe złamanie dystalnej części kości ramiennej lewej i złamanie kości dystalnej przedramienia lewego. Powódka przeszła dwa zabiegi operacyjne związane ze stabilizacją złamania i uzupełnienia ubytku kostnego przeszczepami pobranymi z talerza biodrowego, a także została poddana wielomiesięcznej rehabilitacji. Na skutek przedmiotowego zdarzenia powódka nie uzyskała sprawności w lewej ręce, przez co nie może wykonywać wyuczonego zawodu stomatologa. Niniejszym pozwem powódka dochodziła zadośćuczynienia w kwocie 20.000 złotych za krzywdy, cierpienia fizyczne i psychiczne związane z ww. wypadkiem. Swoje roszczenie powódka skierowała do ubezpieczyciela właścicielki ww. ośrodka jeździeckiego, który na etapie postępowania likwidacyjnego odmówił wypłaty jakichkolwiek świadczeń.

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu. Pozwany zakwestionował roszczenie powódki co do zasady i co do wysokości. Wskazał, iż nie ponosi odpowiedzialności za nieszczęśliwy upadek powódki z konia, albowiem powódka decydując się na jazdę konna powinna brać pod uwagę płochliwy charakter zwierzęcia, gdyż jest to element ryzyka uprawiania jeździectwa. Podniósł, iż zadośćuczynienie żądane przez powódkę jest rażąco wygórowane, nieuzasadnione i znacznie wykracza poza funkcję kompensującą krzywdy.

Na rozprawie w dniu 10 września 2020 roku pełnomocnik powódki oświadczył, iż zadośćuczynienie żądane w punkcie 1 pozwu jest dochodzone przez powódkę tytułem części należnego jej zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w wypadku z dnia 2 sierpnia 2017 roku.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

E. G. w 2017 r. od kilku miesięcy pobierała lekcje jazdy konnej w Ośrodku (...) w miejscowości W..

W dniu 2 sierpnia 2017 roku E. G. udała się na trening jazdy konnej do ww. ośrodka. Trening odbywał się w obecności trenerki A. K. na zewnętrznej ujeżdżalni, która był ogrodzona plastikowym ogrodzeniem. Pod koniec treningu, podczas wyciszania konia przez powódkę, podbiegły do niego dwa szczekające psy należące do właścicielki ww. ośrodka. Psy nie były na smyczy, tak jak zwykle biegały swobodnie po ośrodku. Wówczas koń, na którym jechała powódka spłoszył się i zaczął wierzgać, po czym gwałtownie ruszył do przodu i równie gwałtownie zatrzymał się przed ogrodzeniem. Wtedy powódka upadła w przód, wpadając jednocześnie na leżące przy ogrodzeniu po stronie ujeżdżalni elementy przeszkód, które były tam składowane. Kask powódki na skutek uderzenia rozbił się na dwie części, zaś ona sama doznała urazu głowy i lewej ręki, była nieprzytomna.

Bezpośrednio po upadku powódce została udzielona pomoc i wezwana karetka pogotowia ratunkowego.

Dowód:

- nagranie z płyty CD, k. 98;

- karta informacyjna klienta i regulamin, k. 158-162;

- zeznania świadka M. C., k. 147-148;

- zeznania świadka A. K., k. 197-198;

- przesłuchanie powódki E. G., k. 198-200;

Po wypadku powódka została przewieziona przez pogotowie ratunkowe do (...) nr (...) w S. przy ul. (...). Po udzieleniu pomocy i diagnostyce u powódki rozpoznano wielofragmentowe złamanie dystalnej części kości ramiennej lewej i złamania kości dystalnej przedramienia lewego. Powódka przebywała w Klinice (...) (...) w okresie od dnia 2 sierpnia 2017 roku do dnia 5 sierpnia 2017 roku. W dniu 3 sierpnia 2017 roku przeprowadzono u niej zabieg nastawienia kości i stabilizacji płytami (...).

Wobec braku poprawy ruchomości złamanej ręki stwierdzono, iż u powódki doszło do powstania stawu rzekomego po wielofragmentowym złamaniu dystalnej części kości ramiennej lewej. W celu uzyskania poprawy wykonano u powódki kolejny zabieg operacyjny. W związku z nim powódka ponownie została przyjęta do Kliniki (...), gdzie przebywała w okresie od dnia 13 maja 2018 roku do dnia 17 maja 2018 roku. W dniu 14 maja 2018 roku wykonano u niej zabieg operacyjny w postaci restabilizacji złamania. Podczas zabiegu okazało się, że doszło do martwicy kości i konieczne było uzupełnienie ubytku kostnego poprzez przeszczep tkanek pobranych z talerza biodrowego powódki.

Powódka została poddana długiej i żmudnej rehabilitacji w placówce O. w S. w okresie od dnia 17 sierpnia 2017 roku do dnia 5 kwietnia 2018 roku. Powódka wymagała natychmiastowej rehabilitacji, rehabilitacja na NFZ była dostępna dopiero za rok.

Dowód:

- dokumentacja medyczna, k. 17-83, 163-166;

- przesłuchanie powódki E. G., k. 198-200;

E. G. z zawodu jest stomatologiem. Przed wypadkiem prowadziła działalność gospodarczą – indywidualną praktykę stomatologiczną i aktywnie pracowała zawodowo. Praca powódki była jej pasją i dawała jej satysfakcję. Powódka stale podnosiła kwalifikacje i była w trakcie studiów doktoranckich. Przeprowadzała badania niezbędne do napisania rozprawy doktorskiej, której obrona była planowana na początek 2018 roku.

Powódka miała ustabilizowane życie prywatne. Była kobietą aktywną i towarzyską. Lubiła podróże i sport. Uprawiała wiele dyscyplin sportowych, takich jak bieganie, wspinaczka, pływanie, narty i jazda konna.

Po wypadku z dnia 2 sierpnia 2017 roku życie powódki uległo drastycznej zmianie. Obrażenia fizyczne i związane z nimi cierpienia fizyczne i psychiczne pokrzyżowały plany prywatne i zawodowe powódki. Powódka, dotychczas niezależna, wymagała pomocy osób trzecich. Nie była w stanie samodzielnie wykonać jakichkolwiek czynności codziennej samoobsługi, takich jak ubranie się, umycie, uczesanie, przygotowanie i spożycie posiłku, zakupy. W tych czynnościach pomagała jej matka, która specjalnie przeprowadziła się do powódki ze S., żeby się nią zaopiekować. Silne dolegliwości bólowe spowodowały konieczność przyjmowania przez powódkę leków przeciwbólowych. Powódka była apatyczna i otępiała. Podupadła na zdrowiu psychicznym. Nie chciała się spotykać z ludźmi, nie wychodziła z łóżka. Blizny na ciele oraz niesprawność ręki i jej deformacja potęgowały niechęć powódki. Rehabilitacja była długa i bolesna. Konieczność przeprowadzenia kolejnej operacji dodatkowo załamała powódkę. Tym bardziej, że podczas niej zaszła konieczność pobrania tkanek z biodra, co dodatkowo uniemożliwiło powódce chodzenie i powodowało ból w obrębie naruszonej kości. Po tej operacji na ciele powódki została dodatkowa blizna w okolicy biodra.

W życiu prywatnym powódki jej związek przeżywał kryzys. Powódka nie była w stanie żyć tak aktywnie i towarzysko jak przed wypadkiem.

W życiu zawodowym powódka była zmuszona zawiesić działalność gospodarczą, gdyż nie miała możliwości wrócić do pracy stomatologa, z uwagi na niesprawności ręki. Przez wypadek, operacje i rekonwalescencję, doszło do opóźnienia rozprawy doktorskiej powódki o rok.

Mimo operacji i rehabilitacji powódka nie odzyskała sprawności w lewej ręce. Wykonywanie codziennych czynności wiąże się dla niej z dyskomfortem i ograniczeniem. Powódka nie może na przykład nosić torby z zakupami. Ograniczenie ruchomości i niekontrolowane ruchy ręki uniemożliwiają powrót powódki do zawodu stomatologa zachowawczego. Powódka planuje zająć się ortodoncją, z uwagi na mniejsze obciążenie ręki przy pracy w tym zawodzie. Obecnie podróżuje po świecie z fundacją swojego partnera, która zajmuje się działalnością humanitarną. Jeździ z misją (Z., B.) i edukuje w zakresie higieny i profilaktyki leczenia zębów. Blizny na ciele powódki powodują u niej złe samopoczucie i rzutują na jej samoocenę. Powódka nosi ubrania z długim rękawem, tak aby zakryć bliznę na ręce. Powódka nie może uprawiać sportów w postaci jazdy konnej czy wspinaczki, które bardzo lubiła. Aktualnie skupia się na zajęciach niewymagających takiej sprawności w ręce jak np. joga, medytacja. (...) wspiera ją rodzina.

Dowód:

- wydruk (...), k. 84;

- zdjęcia (płyta CD), k. 98;

- dokumenty, k. 143-145;

- zeznania świadka M. M., k. 146-147;

- zeznania świadka J. H., k. 148-149;

- zeznania świadka D. G., k. 149-150;

- przesłuchanie powódki E. G., k. 198-200;

Powódka zgłosiła szkodę pozwanemu (...) S.A. z siedzibą w W., jako ubezpieczycielowi właścicielki ośrodka (...).

Pozwany odmówił wypłaty świadczeń w zakresie zadośćuczynienia i odszkodowania.

Dowód:

- decyzja ubezpieczyciela z dnia 7 września 2018 roku, k. 85-87;

- korespondencja mailowa, k. 88-94;

- decyzja ubezpieczyciela z dnia 12 kwietnia 2018 roku, k. 95-95 verte;

- decyzja ubezpieczyciela z dnia 11 kwietnia 2018 roku, k. 96-97;

- polisa, k. 113-113 verte;

- owu, k. 114-123;

- akta szkody (płyta CD), k. 124.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości.

Stan faktyczny w niniejszej sprawie został oparty na powołanych wyżej dowodach, zaoferowanych w toku procesu przez strony postępowania. W zakresie ustaleń dotyczących przyczyn i przebiegu zdarzenia z dnia 2 sierpnia 2017 roku Sąd oparł się przede wszystkim na zeznaniach bezpośrednich świadków wypadku i powódki. Świadkowie stanowili osoby postronne dla stron postępowania, zaś ich zeznania Sąd uznał za wyczerpujące i wystarczające do uznania, iż bezpośrednią przyczyną zdarzenia z dnia 2 sierpnia 2017 roku był brak należytej staranności w zapewnianiu bezpieczeństwa uczestników treningów jazdy konnej poprzez brak nadzoru właścicielki ośrodka jeździeckiego nad znajdującymi się na jego terenie psami, które biegały luzem i szczekały, czym spowodowały niekontrolowane zachowanie u konia, na którym trenowała powódka. W tym zakresie Sąd uznał więc za zbędny dowód z opinii biegłego behawiorysty zwierzęcego, który był zawnioskowany przez stronę powodową.

Sąd orzekający oddalił również wnioski dowodowe powódki odnośnie dowodu z opinii biegłego z zakresu ortopedii i traumatologii oraz opinii biegłego psychiatry, jako zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem na podstawie innego zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd mógł ustalić, iż wysokość krzywdy powódki jest wyższa aniżeli kwota dochodzona niniejszym pozwem tytułem zadośćuczynienia.

Idąc dalej wskazać należy, iż na rozprawie w dniu 10 września 2020 roku Sąd postanowił pominąć dowód z przesłuchania świadka N. G. zawnioskowany przez stronę pozwaną, z uwagi na niewskazanie przez pełnomocnika pozwanego adresu zamieszkania tego świadka. Sąd ustalił z urzędu, iż jedyna osoba o takich danych mieszka na drugim końcu Polski. Jednocześnie powódka wskazała, iż nie zna osoby o takich personaliach. Sąd mógł jedynie przypuszczać, iż we wniosku chodziło o ubezpieczoną N. C., a nie N. G., jednak Sąd nie jest od tego, żeby wyręczać stronę reprezentowaną przez zawodowego pełnomocnika w prawidłowym formułowaniu wniosków dowodowych. Tym bardziej, iż nakład pracy pełnomocnika pozwanego był niewielki, pełnomocnik nie stawiał się rozprawach i nie zapoznawał się z aktami sprawy, bo gdyby to czynił, najpewniej zauważyłby swój błąd i właściwie sformułował wniosek.

Przechodząc do rozważań prawnych w niniejszej sprawie wskazać należy, iż podstawę prawną roszczenia powódki stanowił przepis art. 431 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c.

Zgodnie z art. 431 § 1 k.c. kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy.

Zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym (art. 444 k.c. szkoda na osobie) sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Powołać się również należy na art. 822 § 1 i 4 k.c., stosownie do którego przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Dla przyjęcia odpowiedzialności pozwanego konieczne jest więc wykazanie, że za szkodę wyrządzoną powódce ponosi odpowiedzialność ubezpieczający lub ubezpieczony.

W przedmiotowej sprawie Sąd nie miał wątpliwości, iż pozwany (...) S.A. z siedzibą w W., jako ubezpieczyciel N. C., prowadzącej ośrodek jazdy konnej, odpowiada za skutki zdarzenia z dnia 2 sierpnia 2017 roku. Powyższa okoliczność została ustalona na podstawie całokształtu materiału dowodowego zebranego w sprawie, w szczególności na podstawie zeznań powódki i bezpośrednich świadków zdarzenia M. C. i A. K.. Zeznania ww. osób znalazły poparcie w pozostałym materiale dowodowym, w tym w szczególności w dowodach ze zdjęć i nagrania, znajdujących się na płycie CD. Widać na nich wyraźnie, iż na terenie ośrodka i na ujeżdżalni znajdują się swobodnie biegające psy właścicielki ośrodka jeździeckiego. Świadkowie jednoznacznie wskazywali, iż spłoszenie konia powódki stanowiło jego reakcję na szczekanie tychże psów. Psy nie były pilnowane, nie były na smyczy, co stanowiło zagrożenie dla bezpieczeństwa uczestników treningów, a nawet było wbrew regulaminowi ośrodka ustalonemu przez samą N. C.. Ogrodzenie ujeżdżalni miało prześwity, przez które psy bez problemu dostawały się na plac treningowy. Jednocześnie Sąd ustalił, iż psy należały do N. C., tak wskazywali świadkowie, w tym trenerka pracująca w ośrodku. Uczestnicy treningów nie przyjeżdżali na treningi wraz ze swoimi zwierzakami. W związku z powyższym Sąd uznał, iż N. C. nie dochowała należytej staranności w chowaniu psów, czym wypełniła dyspozycję przepisu art. 431 k.c., przez co ponosi winę za szkodę powódki wywołaną wypadkiem z dnia 2 sierpnia 2017 roku. Na tej podstawie Sąd uznał odpowiedzialność pozwanego zakładu ubezpieczeń za skutki ww. zdarzenia.

Jednocześnie na marginesie zauważyć należy, iż pozwany nie podnosił takich twierdzeń ani nie udowodnił, aby N. C. podjęła niezbędne środki staranności, aby uniknąć wyrządzenia szkody, wręcz przeciwnie swoim biernym zachowaniem i brakiem w nadzorze doprowadziła do jej powstania. Należy przy tym pamiętać, iż roszczenie z art. 431 k.c. ma zastosowanie także w przypadku, gdy zwierzę działa z własnego popędu, a więc w wyniku samoistnego, niezależnego od człowieka zachowania.

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego Sąd stwierdził również wystąpienie istotnej szkody na zdrowiu powódki i związku przyczynowo -skutkowego pomiędzy wystąpieniem szkody a zdarzeniem z dnia 2 sierpnia 2017 roku.

Wskazać w tym miejscu trzeba, iż na podstawie art. 445 § 1 k.c., w wypadkach określonych w art. 444 k.c., a więc w wypadku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, poszkodowany może żądać od odpowiedzialnego za szkodę odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Pojęcie krzywdy mieści wszelkie ujemne następstwa uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, zarówno w sferze cierpień fizycznych jak i psychicznych (zob. wyrok SN z dnia 11 lipca 2000 r., sygn. II CKN 1119/98, LEX nr 50884).

Ustawodawca zaniechał wskazania w art. 445 § 1 k.c. kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia i poprzez posłużenie się klauzulą generalną („suma odpowiednia”) pozostawił je do uznania sądu. Ustalenie wysokości zadośćuczynienia wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności istotnych dla określenia rozmiaru doznanej krzywdy, takich jak: stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania; nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie); wiek poszkodowanego (intensywność cierpień z powodu kalectwa jest większa u człowieka młodego, skazanego na rezygnację z radości życia, jaką daje zdrowie, możność pracy i osobistego rozwoju); konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w dziedzinie życia osobistego i społecznego (rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa) (zob. wyrok SN z dnia 9 listopada 2007 r., sygn. V CSK 245/07, Biul. SN 2008/4/11; wyrok SN z dnia 5 grudnia 2006 r., sygn. II PK 102/06, OSNP 2008/1-2/11; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 17 stycznia 2006 r., sygn. I ACa 1983/04, LEX nr 186503; wyrok SN z dnia 12 września 2002 r., sygn. IV CKN 1266/00, LEX nr 80272).

Wobec powyższego uwzględniając roszczenie w niniejszej sprawie Sąd miał na uwadze znaczną szkodę poniesioną przez powódkę. E. G. jest osobą młodą. Wypadek z dnia 2 sierpnia 2017 roku spowodował u niej szereg cierpień fizycznych i psychicznych, związanych nie tylko z przebiegiem zdarzenia, ale też z dwoma operacjami, bolesną rekonwalescencją i długotrwałą rehabilitacją. Operacje pozostawiły na ciele powódki szpecące blizny na lewej ręce i biodrze, które powódka stara się zakrywać ubraniami, gdyż krępują one powódkę i wywołują u niej obniżoną samoocenę. Prawdopodobnie czeka ją jeszcze kolejna operacja lewej ręki.

Przede wszystkim jednak na skutek wypadku z dnia 2 sierpnia 2017 roku powódka utraciła sprawność lewej ręki. Jest to o tyle istotne, iż powódka wykonująca zawód stomatologa musiała zmienić swoje plany zawodowe. Obecnie nie może się już zajmować stomatologią zachowawczą, która była jej pasją. Nie ma tyle siły i ruchomości w lewej ręce, a do wykonywania tego zawodu potrzebne są silne i sprawne obie ręce (np. przy ekstraktacji zęba), które przez dłuższy czas muszą znajdować się w wymuszonej pozycji. Nadto, powódka ma niekontrolowane odruchy lewej ręki, ręka drży i ma skurcze i przykurcze, co stwarzałoby dodatkowe zagrożenie dla pacjenta podczas dokonywanych czynności.

Obecnie powódka musiała zmienić profil swojej działalności, planuje zająć się ortodoncją, zaś aktualnie spełnia się pracując w fundacji swojego partnera i biorąc udział w akcjach humanitarnych. Z uwagi na wypadek i powiązane z nim operacje powódka zmuszona była przełożyć termin obrony swojej rozprawy doktorskiej na kolejny rok. Niepełnosprawność ręki rzutowała i nadal rzutuje na możliwość rozwoju powódki, która jest jeszcze w młodym wieku i nie chce zrezygnować ze swojej pasji. Niegdyś niezależna finansowo, powódka zmuszona jest obecnie korzystać z pomocy rodziny.

Na skutek zdarzenia z dnia 2 sierpnia 2017 roku istotnie zmieniło się również jej życie prywatne. Powódka poprzednio bardzo aktywna, towarzyska i uprawiająca sport, z uwagi na ograniczenia ręki i blizny, przygasła i utraciła radość życia. Nie może już uprawiać sportów, które były jej pasją, jak np. jeździć na nartach, wspinać się czy też jeździć konno. Zamiast tego stara się wyciszyć podczas jogi oraz medytacji, które nie wymagają sprawności lewej ręki. Ma w sobie wiele smutku i żalu. Pragnęłaby wrócić do poprzedniego stylu życia, w którym czuła się jak ryba w wodzie. Powyższe pogłębia jej stany depresyjne. Mimo korzystania z pomocy psychologa i psychoterapii, powódka wycofała się z życia towarzyskiego. N. spowodowana koniecznością pomocy ze strony osób trzecich, sprawiła, iż powódka dotychczas niezależna, nie mogła pogodzić się z utratą samodzielności. Powódka po wypadku nie była bowiem w stanie sama wykonać jakichkolwiek czynności codziennej samoobsługi, takich jak ubranie się, umycie, uczesanie, przygotowanie i spożycie posiłku, zakupy. W tych czynnościach pomagała jej mama, która specjalnie przeprowadziła się do powódki ze S., żeby się nią zaopiekować. Obecnie wymaga jeszcze pomocy przy zakupach, gdyż nie może sama dźwigać toreb z zakupami. Do tego cały czas towarzyszyły powódce silne dolegliwości bólowe, które wymagały stałego przyjmowania leków przeciwbólowych. Leki działały otępiająco na powódkę, przez co przez długi czas nie wychodziła ona w ogóle z łóżka i nie chciała się spotykać ze znajomymi. Ucierpiał na tym także jej związek z partnerem, albowiem nie była w stanie żyć tak aktywnie i towarzysko jak przed wypadkiem.

Mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności Sąd uznał, iż zadośćuczynienie musi zostać przyznane powódce w odpowiednio wysokiej kwocie. Zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny, a tym samym powinno reprezentować ekonomicznie odczuwalną wartość (zob. uchwała SN z dnia 8 grudnia 1973 r., sygn. III CZP 37/73, OSN 1974 Nr 9 poz. 145). Funkcja kompensacyjna zadośćuczynienia musi być rozumiana szeroko, albowiem obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i sferę psychiczną poszkodowanego. Wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie powinna być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne (zob. wyrok z dnia 14 lutego 2008 r., sygn. II CSK 536/07, OSP 2010 Nr 5 poz. 47).

Z tych też względów w przedmiotowej sprawie Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki zadośćuczynienie w żądanej kwocie 20.000 złotych, która chociaż w części zrekompensuje poniesione przez nią cierpienia fizyczne i psychiczne na skutek wypadku z dnia 2 sierpnia 2017 roku. Jednocześnie, mając na uwadze znaczną krzywdę powódki, wbrew stanowisku strony pozwanej, Sąd wskazuje, iż nie sposób uznać, że żądanie to jest wygórowane, tym bardziej, że szkoda powódki została wykazana na dużo wyższym poziomie, zaś następstwa wypadku będą przez nią odczuwalne prawdopodobnie do końca życia. W tym stanie rzeczy na postawie powołanych przepisów orzeczono jak w punkcie I sentencji wyroku.

Od zasądzonej kwoty Sąd przyznał odsetki ustawowe za opóźnienie liczone, zgodnie z żądaniem pozwu, od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty. Sąd podzielił utrwalony pogląd prawny, w świetle którego ustalenie wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy, jego jednorazowość oraz nadal waloryzacyjny charakter odsetek uzasadnia ich przyznanie od daty wyrokowania przez sąd pierwszej instancji (zob. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 września 1998 r., sygn. II CKN 875/97, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 stycznia 1998 r., sygn. III CKN 301/97 oraz w wyroku z dnia 9 września 1999 r., sygn. II CKN 477/98). W tej mierze Sąd – zachowując w polu widzenia jednorazowy i kompleksowy charakter instytucji zadośćuczynienia – wziął pod uwagę nie tylko skutki zdarzenia, które wystąpiły w bezpośredniej bliskości czasowej z wypadkiem, lecz także kondycję powódki w chwili obecnej.

O kosztach procesu Sąd orzekł w punkcie II wyroku, kierując się ogólną odpowiedzialnością stron postępowania za jego wynik, w oparciu o dyspozycję art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Zgodnie z ww. przepisem strona przegrywająca sprawę ma obowiązek zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego adwokata, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez sąd osobistego stawiennictwa strony.

Pozwany przegrał proces w całości, a zatem powinien zwrócić powódce poniesione przez nią koszty procesu, na które złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika będącego adwokatem w wysokości 3.600 złotych, ustalone na podstawie § 2 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych oraz opłata sądowa od pozwu – 1.000 złotych. Łącznie zatem pozwany powinien zapłacić powódce kwotę 4.617 złotych tytułem kosztów procesu.

Szczecin, dnia 1 października 2020 roku