III K 864/15

UZASADNIENIE

Na podstawie art. 25 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2016r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw uzasadnienie sporządzono zgodnie z treścią art. 99 §1 kpk w zw. z art. 424 §1 i 2 kpk w brzmieniu na dzień 01.07.2015r.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dn. 12.12.2014r. ok. godz. 17.35 oskarżony R. S. kierował samochodem osobowym marki R. (...) nr rej. (...), poruszając się lewym pasem ruchu jezdni ul. (...) w W. od strony ul. (...) w kierunku ul. (...). W tym samym czasie na możliwość przejścia przez jezdnię ul. (...) na oznakowanym przejściu dla pieszych oczekiwała piesza A. H. oraz piesza E. N.. W tym samym czasie do przejścia dla pieszych zbliżał się również kierujący pojazdem m-ki V. (...) J. L., poruszający się ulicą (...) od strony ul. (...) do ul. (...) prawym pasem ruchu. W/wymieniony, widząc czekające na chodniku piesze, zatrzymał samochód przed przejściem, wówczas obie piesze zaczęły przechodzić przez przejście z prawej na lewą stronę. A. H. szła przez przejście szybciej od E. N.. Gdy pokrzywdzona przeszła po prawym pasie ruchu i weszła na lewy pas, została potrącona przez samochód marki R. (...) nr rej. (...), kierowany przez oskarżonego. W wyniku powyższego zdarzenia A. H. doznała obrażeń ciała w postaci urazu czaszkowo-mózgowego, krwiaka nadtwardówkowego lewej okolicy ciemieniowej, krwiaka śródmózgowego lewej okolicy skroniowej, mnogich złamań kości twarzoczaszki, złamania czołowo-oczodołowo-nosowego, złamania kości ciemieniowej, skroniowej lewej, piramidy po stronie lewej, złamania podudzia lewego z przemieszczeniem, niewydolności (...), niewydolności krążeniowo-oddechowej, padaczki ogniskowej i zespołu padaczkowego częściowego o symptomatologii złożonej.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: częściowo na podstawie wyjaśnień oskarżonego R. S. (k. 302, 417, 565), na podstawie zeznań świadków: B. H. (k.15, 452-453), J. L. (k.27-28, 480v-481), P. L. (k.30-31, 468-469), A. B. (k.36-37, 577-578), J. D. (k.42, 578-579), E. N. (k.33-34, 619-620), na podstawie opinii pisemnej (k. 254-269) oraz uzupełniającej opinii ustnej (k. 579-580) biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, na podstawie opinii sądowo-lekarskiej (k. 284-285), a także na podstawie: notatki (k.1-3), protokołu oględzin z załącznikami (k.4-8), protokołu użycia alkometrów (k.9,10,11), dokumentacji lekarskiej (k.20-21,48-245), materiału poglądowego (k.47), dokumentacji dotyczącej oskarżonego (k.378-387), odpisów postanowień (k.410-411), danych o karalności (k.562) oraz pism ubezpieczyciela wraz z całością wydruków załączonych w formie elektronicznej akt szkodowych, stanowiących załączniki do akt sprawy (k.591,602 oraz załączniki do akt sprawy)

Oskarżony R. S. , przesłuchany na etapie postępowania przygotowawczego (k. 302) przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i wyjaśnił, że w dniu zdarzenia jechał ulicą (...) z prędkością około 50 km/h lewym pasem, który był pusty, gdy w tym czasie na prawym pasie stał korek. Odnośnie pieszej oskarżony wyjaśnił, że wyszła ona z pomiędzy dwóch samochodów stojących w korku, oskarżony zaś nie zdążył zareagować. Jednocześnie na przejściu znajdował się też drugi pieszy, który rozejrzał się i zwrócił uwagę, wychodząc zza samochodu i w efekcie nie przeszedł przez jednię. Oskarżony zaznaczył, że „zdjął nogę z gazu” przed przejściem dla pieszych, jak też przyznał, że widział przed sobą znak pionowy, oznaczający przejście dla pieszych, jednak hamować zaczął przed samym uderzeniem, tj. kiedy zobaczył pieszą.

Przesłuchany na rozprawie (k. 417, 565) oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.

Sąd w obdarzył wyjaśnienia oskarżonego wiarą za wyjątkiem tej ich części, w której oskarżony wskazał, że piesza wyszła z pomiędzy dwóch samochód, stojących w korku – powyższe twierdzenie pozostaje bowiem wprost sprzeczne z całością materiału dowodowego, o którym będzie szerzej mowa poniżej, a który Sąd obdarzył wiarą. W pozostałym zakresie Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego za korespondujące z pozostałymi dowodami, w szczególności zaś z materiałem poglądowym, z którego wynika jasno, że do zdarzenia doszło na oznakowanym wyraźnie przejściu dla pieszych. W tym stanie rzeczy Sąd wyjaśnienia powyższe uznał za częściowo przydatne do oparcia na tej podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Sąd obdarzył wiarą zeznania przesłuchanych w niniejszej sprawie świadków: B. H. (k.15, 452-453), J. L. (k.27-28, 480v-481), P. L. (k.30-31, 468-469), A. B. (k.36-37, 577-578), J. D. (k.42, 578-579), E. N. (k.33-34, 619-620) – świadkowie są dla oskarżonego osobami obcymi, a tym samym, zdaniem Sądu, nie mieliby oni interesu, by złożyć zeznania niezgodne z prawdą. Zeznania te korespondują też ze sobą wzajemnie, podobnie jak z opinią sądowo-lekarską i aktami szkodowymi; zgodność taka w ocenie Sądu również nie zaistniałaby, gdyby świadkowie nie złożyli zeznań zgodnych z prawdą. W tym stanie rzeczy Sąd nie znalazł podstaw, by zeznaniom tym odmówić wiary, dlatego też Sąd uznał całość powołanych zeznań za pełnowartościowy materiał dowodowy, przydatny do poczynienia na tej podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Sąd uznał za wiarygodną w całości opinię pisemną (k. 254-269) oraz uzupełniającą opinię ustną (k. 579-580) biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych – opinia ta jako całość pozostaje pełna, spójna i pozbawiona sprzeczności, a sformułowane przez biegłego wnioski są zrozumiałe i wynikające logicznie z poczynionych przez biegłego ustaleń badawczych. Sąd nie stwierdził błędów w zakresie poczynionych przez biegłego ustaleń badawczych ani dowolności w zakresie sformułowanych następnie na tej podstawie wniosków. W tym stanie rzeczy Sąd uznał opinię powyższą za pełnowartościowy materiał dowodowy, przydatny do poczynienia na tej podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Podobnie Sąd za wiarygodną w całości uznał opinię sądowo-lekarską (k. 284-285) – również powyższą opinię Sąd uznał za pełną, jasną i spójną, a wysnute przez biegłego wnioski za zrozumiałe i znajdujące oparcie w aktualnych wskazaniach wiedzy medycznej. Oceny powyższej nie zmienia fakt sformułowania w opinii wstępnej wniosków odmiennych co do oceny charakteru odniesionych przez pokrzywdzoną obrażeń – z jednej bowiem strony opinia powyższa, jak wynika z samej jej treści, miała charakter opinii wstępnej, z drugiej zaś Sąd za logiczne uznał, że po uzupełnieniu dokumentacji lekarskiej, wraz z pogłębioną diagnostyką stanu zdrowia pokrzywdzonej, wstępnie sformułowany wniosek uległ zmianie. W tym stanie rzeczy Sąd uznał również powyższą opinię za pełnowartościowy materiał dowodowy, przydatny do poczynienia na tej podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Nie budziły wątpliwości Sądu także i pozostałe dowody i dokumenty, zgromadzone w niniejszej sprawie, mające postać: notatki (k.1-3), protokołu oględzin z załącznikami (k.4-8), protokołu użycia alkometrów (k.9,10,11), dokumentacji lekarskiej (k.20-21,48-245), materiału poglądowego (k.47), dokumentacji dotyczącej oskarżonego (k.378-387), odpisów postanowień (k.410-411), danych o karalności (k.562) oraz pism ubezpieczyciela wraz z całością wydruków załączonych w formie elektronicznej akt szkodowych, stanowiących załączniki do akt sprawy (k.591,602 oraz załączniki do akt sprawy) – w ocenie Sądu dowody powyższe zgromadzone zostały prawidłowo, zaś dokumenty sporządzone stosownie do regulacji, określających ich formę i treść, przez osoby do tego uprawnione, stanowiąc tym samym wierne odzwierciedlenie okoliczności w nich opisanych. Sad nie znalazł podstaw, by dowodom powyższym odmówić wiary.

R. S. został oskarżony o to, że: w dniu 12 grudnia 2014r. w W. przy ul. (...) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wyrażone przepisami ustawy z dnia 20.06.1997r. Prawo o ruchu drogowym, w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki R. (...) o nr rej. (...) jadąc ul. (...) od strony ul. (...) w kierunku ul. (...), zbliżając się do wyznaczonego przejścia dla pieszych nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej A. H., znajdującej się na przejściu, zbliżając się do przejścia dla pieszych oznakowanego znakiem drogowym D-6 „przejście dla pieszych” nie zmniejszył prędkości w sposób niezagrażający bezpieczeństwu pieszej znajdującej się na przejściu, omijał samochód, który jechał w tym samym kierunku i zatrzymał się przed przejściem dla pieszych w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszej, w wyniku czego spowodował nieumyślnie u A. H. obrażenia ciała w postaci urazu czaszkowo-mózgowego, krwiaka nadtwardówkowego lewej okolicy ciemieniowej, krwiaka śródmózgowego lewej okolicy skroniowej, mnogich złamań kości twarzoczaszki, złamania czołowo-oczodołowo-nosowego, złamania kości ciemieniowej, skroniowej lewej, piramidy po stronie lewej, złamania podudzia lewego z przemieszczeniem, niewydolności (...), niewydolności krążeniowo-oddechowej, padaczki ogniskowej i zespołu padaczkowego częściowego o symptomatologii złożonej, które to obrażenia spowodowały o w/w ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej oraz choroby realnie zagrażającej życiu w rozumieniu art. 156 §1 kk, tj. o czyn z art. 177 §2 kk.

Sąd zważył, co następuje:

Wypadkiem w komunikacji, określonym w art. 177 §2 kk, jest zdarzenie, mające miejsce w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, wynikłe z naruszenia zasad bezpieczeństwa, obowiązujących w tym ruchu, którego skutkiem jest spowodowana nieumyślnie śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na jego zdrowiu (vide S. R.A., Wypadek w komunikacji jako przestępstwo w nowym kodeksie karnym, Prok.i Pr. 1998/10/47).

W odniesieniu do przestępstw polegających na naruszeniu reguł ostrożności, przy koncepcji tzw. obiektywnego przypisania, ustalony musi być związek pomiędzy naruszeniem przez współuczestnika ruchu określonej reguły bezpieczeństwa, a zmaterializowaniem się samego zdarzenia, zaistnieniem skutku, polegający na tym, że sprawca narusza tę regułę ostrożności, która miała zapobiec realizacji czynu zabronionego na tej drodze, na której w rzeczywistości on nastąpił (vide postanowienie Sądu Najwyższego z dn. 20.05.2009r. o sygn. II KK 306/09, OSNwSK 2010/1/1058). Tym samym, dla ustalenia, że doszło do wyczerpania znamion przestępstwa z art. 177 §2 kk, niezbędne jest ustalenie, czy oskarżony naruszył reguły bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a także, czy powyższe naruszenie było zawinione zgodnie z zasadą ujętą w art. 9 §2 kk, zaś skutek tego przestępstwa może być obiektywnie przypisany oskarżonemu. Ten ostatni element wymaga oceny, czy zachowanie zgodne z normą określającą regułę bezpieczeństwa w ruchu drogowym zapobiegłoby wypadkowi lub w sposób istotny zmniejszyłoby jego ryzyko (vide wyrok Sądu Najwyższego z dn. 05.05.2011r. o sygn. IV KK 44/11, Prok.i Pr.-wkł. 2011/11/6). W efekcie przypisanie skutku możliwe jest w przypadku wystąpienia związku przyczynowego między zachowaniem sprawcy, a skutkiem (vide wyrok Sądu Najwyższego z dn. 09.01.2012r. o sygn. V KK 121/11, LEX nr 1119577). Spowodowanie skutku może być tylko wtedy obiektywnie przypisane sprawcy, gdy urzeczywistnia się w nim niebezpieczeństwo, któremu zapobiec miałoby przestrzeganie naruszonego obowiązku ostrożności. Innymi słowy, spowodowanie skutku może być tylko wtedy przypisane sprawcy, gdy przestrzeganie przez niego obowiązku ostrożności zapobiegłoby nastąpieniu skutku (vide wyrok Sądu Najwyższego z dn. 30.08.2011r. o sygn. IV KK 187/11, LEX nr 950442).

W realiach niniejszej sprawy Sąd uznał, że oskarżony naruszył reguły ostrożności, to zaś w konsekwencji prowadziło do potrącenia i zaistnienia u A. H. obrażeń ciała, opisanych w art. 156 §1 kk.

Zgodnie z przepisem art. 3 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym uczestnik ruchu i inna osoba, znajdująca się na drodze, są obowiązani zachować ostrożność, albo, gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Z przepisem powyższym, określającym generalny obowiązek, koresponduje przepis art. 26 ust. 1 powołanej ustawy, zgodnie z którym kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu, zaś zgodnie z ust. 3 pkt. 2 cyt. przepisu kierującemu pojazdem zabrania się omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu.

Oskarżony, zbliżając się do przejścia, nie zachował należytej ostrożności, nie zmniejszył prędkości adekwatnie do sytuacji na drodze, tj. w sytuacji zbliżania się do oznakowanego przejścia dla pieszych, w końcu zaś zaniechał też obserwacji samego przejścia i jego okolic, a dodatkowo ominął samochód, który zatrzymał się, by przepuścić pieszych na przejściu.

W realiach niniejszej sprawy Sąd – na podstawie opinii biegłego W. P. – uznał za udowodnione, że oskarżony przekroczył tzw. „prędkość bezpieczną”, determinowaną panującymi na drodze warunkami. Sąd uwzględnił przy tym, że prędkość bezpieczna to prędkość pozwalająca kierującemu na prawidłowe wykonanie manewrów, których potrzebę w konkretnej sytuacji kierujący ma możliwość i obowiązek przewidzieć. Oznacza to prędkość pozwalającą na zwalnianie lub unieruchomienie pojazdu w odległości limitowanej zasięgiem widoczności i ewentualnością dającej się w danej sytuacji przewidzieć przeszkody, takiej jak wejście pieszego na wyznaczonym przejściu przez jezdnię (vide wyrok Sądu Najwyższego z dn. 11.03.2003r. o sygn. III KKN 202/01, LEX nr 77005).

W realiach niniejszej sprawy Sąd uznał, że powyższe naruszenia reguł ostrożności przez oskarżonego doprowadziło do potrącenia pieszej A. H.. Zachowanie przez oskarżonego powołanych powyżej zasad ostrożności pozwoliłby na zauważenie zawczasu faktu wejścia pieszych na przejście i uniknięcie wypadku; podobnie na unikniecie wypadku pozwoliłaby adekwatna obserwacja sytuacji na jezdni i wyciągnięcie właściwego wniosku z faktu zatrzymania się przed przejściem samochodu, poruszającego się prawym pasem.

W powyższym kontekście Sąd uwzględnił, że do wypadku doszło w centralnym rejonie W., miejscu ruchliwym praktycznie o każdej porze, nadto w porze wieczornej. Powyższe fakty były oskarżonemu znane. Podobnie oskarżony miał świadomość zbliżania się do przejścia dla pieszych – było ono bowiem oznakowane. Oskarżony miał zatem pełną świadomość trasy, jaką się poruszał. Fakt zbliżania się do przejścia dla pieszych, w warunkach złej widoczności, wynikającej z pory dnia, w ruchliwym miejscu, winien zdaniem Sądu nakazać oskarżonemu wzmożenie ostrożności i redukcję prędkości, a także przewidzenie, iż w miejscu takim na przejście może wejść pieszy. Skoro z całości dowodów, którym Sąd przyznał walor wiarygodności, wynika, że zarówno A. H., jak i E. N., weszły na jezdnię dopiero w chwili, gdy zatrzymał się w celu ustąpienia im pierwszeństwa samochód jadący lewym pasem, Sąd wykluczył, by A. H. weszła na jezdnię w sposób nagły, noszący znamiona wtargnięcia, a tym samym taki, który uniemożliwiałby oskarżonemu jakąkolwiek reakcję.

Faktem jest, że przejście dla pieszych nie było wyposażone w sygnalizację świetlną; okoliczność ta jednak nie zwalnia kierujących od obowiązku zachowania szczególnej ostrożności, w szczególności w rejonie przejść dla pieszych, położonych w centralnych, ruchliwych rejonach miasta – w ocenie Sądu winna ona wręcz skłonić kierujących do wzmożenia ostrożności. Oczywistym jest, że samochód osobowy, tj. pojazd ważący blisko 1000 kg, pozostając w ruchu stanowi narzędzie realnie zagrażające życiu i zdrowiu, potencjalnie nawet śmiertelne, a kierowca, który nie stosuje się do obowiązku zachowania szczególnej ostrożności w wymagających tego sytuacjach drogowych, stwarza realne zagrożenie na drodze. Powszechnie znane prawa fizyki wskazują, że ważący blisko tonę samochód, poruszający się nawet z niewielką prędkością, w momencie zderzenia wytwarza energię kinetyczną, której ciało człowieka nie jest w stanie się przeciwstawić. Okoliczność tę kierujący, zdaniem Sądu, winni uwzględniać, zbliżając się do przejść dla pieszych.

Sąd miał na uwadze, że zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego w każdej sprawie dotyczącej przestępstwa określonego w art. 177 kk sąd powinien zawsze rozważyć, czy istnieje związek przyczynowy pomiędzy stwierdzonym naruszeniem przepisów a zaistniałą kolizją. Związek ten nie może być rozumiany li tylko jako czasowe lub miejscowe następstwo wydarzeń, ale jako powiązanie wypadku drogowego z poprzedzającym go naruszeniem przez oskarżonego przepisów o ruchu drogowym (vide wyrok Sądu Najwyższego z dn. 16.06.2000r. o sygn. III KKN 123/98 , LEX nr 51434). W realiach niniejszej sprawy podkreślenia wymaga, iż zgodnie z opinią biegłego W. P., gdyby oskarżony, zbliżając się do wyznaczonego przejścia dla pieszych, zachował szczególną ostrożności, zmniejszył prędkość i przede wszystkim nie omijał samochodu, który zatrzymał się na prawym pasie ruchu w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym, do wypadku by nie doszło, bowiem wejście pieszych na jezdnię nastąpiło, gdy samochód jadący prawym pasem ruchu już stał. Jak wskazał biegły, dla zatrzymania samochodu marki R. (...) przed przejściem dla pieszych, poczynając od momentu, gdy pokrzywdzona weszła na jezdnię, wystarczyło, by kierujący w/w pojazdem hamował z opóźnieniem nie mniejszym niż 4,4 m/s 2 (w sposób niezbyt gwałtowny). W powyższym kontekście Sąd uwzględnił również, iż – jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego – do potrącenia doszło po zapadnięciu zmroku, oskarżony zaś, jak sam wyjaśnił, miał ograniczoną widoczność, bowiem na prawym pasie utworzył się tzw. „korek”. Powyższe okoliczności powinny były, w ocenie Sądu, dodatkowo skłonić oskarżonego do wzmożonej obserwacji sytuacji na drodze, w szczególności podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych, a także do redukcji prędkości. W efekcie Sąd stanął na stanowisku, że zachowanie powyższych reguł ostrożności pozwoliłoby na uniknięcie wypadku, zaś ich niezachowanie przez oskarżonego pozostaje wprost powiązane ze skutkiem w postaci potrącenia pieszej A. H..

Całość powyższych okoliczności przywiodła Sąd do przekonania, że oskarżony w sposób umyślny dopuścił się naruszenia obowiązujących go w ruchu drogowym reguł ostrożności. Sąd uznał również, iż gdyby oskarżony wymagany, szczególny stopień ostrożności zachował, nadto należycie obserwował drogę i nie ominął pojazdu, który zatrzymał się, by przepuścić pieszych, uniknąłby on potrącenia A. H.. Dodatkowo przejście dla pieszych, jak była o tym mowa, było oznakowane, jednak również i to nie spowodowało u oskarżonego wzmożenia koncentracji i ostrożności. Jednocześnie jednak Sąd uznał obrażenia, spowodowane w efekcie u A. H., za objęte winą nieumyślną oskarżonego, albowiem ich powstanie stanowiło konsekwencję niezastosowania się oskarżonego do nakazów ostrożności podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych, nie zaś działanie zamierzone, zmierzające do uszkodzenia ciała pokrzywdzonej. Jednocześnie jednak Sąd uznał, że możliwość wkroczenia pieszego na pasy w centralnym i ruchliwym miejscu W., a tym samym – spowodowania uszkodzenia ciała u innych uczestników ruchu, oskarżony mógł przewidzieć, w konsekwencji zaś mógł przewidzieć, że zaniechawszy przestrzegania reguł ostrożności, może spowodować wypadek.

Wymierzając oskarżonemu karę Sąd miał na uwadze dyrektywy art. 53 kk.

Sąd uznał stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego za znaczny. Dokonując oceny stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego Sąd uwzględnił, że – jak była o tym mowa powyżej – do wypadku by nie doszło, gdyby oskarżony prowadził należytą obserwację drogi, warunkowaną obowiązkiem zachowania szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych. W powyższym kontekście Sąd uznał, że oskarżony świadomie zlekceważył obowiązujące reguły ostrożności, mając pełną orientację co do tego, że porusza się ruchliwą arterią w centrum W., w warunkach złej widoczności, nadto mając świadomość zbliżania się do przejścia dla pieszych. Całość powołanych okoliczności zdecydowała, iż Sąd naruszenie zasad ostrożności przez oskarżonego uznał za rażące.

Podobnie Sąd za znaczny uznał stopień winy oskarżonego w zakresie naruszenia obowiązujących oskarżonego zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym –oskarżony świadomie podjął decyzję, by zaniechać należytej obserwacji drogi, co w efekcie prowadziło do potrącenia pieszej. W efekcie Sąd nie znalazł podstaw, by stopień zawinienia oskarżonego ocenić odmiennie od stopnia społecznej szkodliwości zarzuconego mu czynu.

Oceny powyższej nie zmienia, że A. H. miała możliwość uniknięcia wypadku, gdyby, wchodząc na pasy, spojrzała w lewo - powyższe bowiem w żaden sposób nie umniejsza winy oskarżonego w zakresie ciążącego na nim jako kierowcy obowiązku zachowania ostrożności i dostosowania techniki i taktyki jazdy do sytuacji na drodze.

Ocenione w powyższy sposób stopień winy i stopień społecznej szkodliwości czynu Sąd poczytał za okoliczności obciążające oskarżonego.

Za okoliczność łagodzącą Sąd poczytał dotychczasową niekaralność oskarżonego (k. 562), jak też fakt zainteresowania się pokrzywdzoną po wypadku.

Całość powołanych powyżej okoliczności obciążających skłoniła Sąd do uznania, że oskarżonemu winna zostać wymierzona kara znacznie powyżej dolnego progu ustawowego zagrożenia. Jednocześnie jednak powołane powyżej okoliczności łagodzące skłoniły Sąd do uznania, że wymierzona oskarżonemu kara winna pozostawać znacznie poniżej górnej granicy ustawowego zagrożenia. W tym stanie rzeczy Sąd stanął na stanowisku, że karą adekwatną do stopnia zawinienia oskarżonego, stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz spełniającą cele stawiane wymiarowi kary w zakresie wychowawczym i zapobiegawczym, jak też w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, jest kara 2 lat pozbawienia wolności. Kara ta, mieszcząca się w dolnej 1/3 ustawowego zagrożenia, lecz jednocześnie znacznie powyżej dolnego jej progu, stanowi w ocenie Sądu wyraźny sygnał dla oskarżonego, że zarzucony mu czyn został oceniony jako społecznie szkodliwy w stopniu znacznym, podobnie jak stopień zawinienia oskarżonego, lecz równocześnie Sąd uwzględnił zachowanie oskarżonego po wypadku i jego dotychczasową niekaralność.

Jednocześnie Sąd uznał, że w sprawie niniejszej brak jest przesłanek do warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej wobec oskarżonego kary w oparciu o przepisy, obowiązujące przed dniem 01.07.2015r. Widoczny brak refleksji u oskarżonego co do naganności jego zachowania na drodze i skali naruszeń w zakresie ciążących na nim jako kierowcy obowiązków skłoniła Sąd do uznania, że cele stawiane wymiarowi kary w stosunku do oskarżonego ma szanse spełnić jedynie kara, podlegająca efektywnemu wykonaniu. Sąd miał na uwadze, że przepis art. 69 §1 kk odwołuje się do elementów prognostycznych, wskazujących na możliwość osiągnięcia celów kary pozbawienia wolności, nie orzekając jej w bezwzględnym wymiarze, a zatem jest to swoisty środek polityki karnej wobec sprawców nadających się do oddziaływań resocjalizacyjnych w warunkach wolnościowych, wobec istnienia po ich stronie uzasadnionego przekonania, że nie powrócą na drogę przestępstwa (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dn. 16.04.2009r. o sygn. II AKa 19/09, Biul.SAKa 2009/2/5...). Tym samym przesłanką, decydującą o tym, czy kara ma być orzeczona w postaci bezwzględnej, czy też z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, jest ocena, w jakiej postaci kara ta osiągnie cele wobec sprawcy przestępstwa, a więc rozstrzygnięcie to musi znajdować uzasadnienie w pozytywnej lub negatywnej prognozie kryminologicznej (vide wyrok tegoż Sądu z dn. 26.03.2009r. o sygn. II AKa 42/09, LEX nr 504090...). W realiach niniejszej sprawy, wobec okoliczności powołanych powyżej, Sąd przesłanek do sformułowania pozytywnej prognozy kryminologicznej nie znalazł.

Mając na uwadze stopień naruszenia przez oskarżonego reguł ostrożności w ruchu drogowym, tj. zaniechanie obserwacji drogi w rejonie przejścia dla pieszych, w konsekwencji zaś niezachowanie szczególnej ostrożności, co skutkowało potrąceniem pieszej, Sąd uznał za celowe także orzeczenie wobec oskarżonego środka karnego zakazu prowadzenia pojazdów. Sąd uwzględnił, że ratio legis zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych stanowi wykluczenie z ruchu drogowego takich kierowców, którzy wykazali, że zagrażają bezpieczeństwu w komunikacji (vide wyrok Sądu Najwyższego z dn. 13.10.2011r. o sygn. IV KK 201/11, Prok.i Pr.-wkł. 2012/2/2). W realiach niniejszej sprawy powołane powyżej okoliczności sprawiły, iż Sąd stanął na stanowisku, że oskarżony, prowadząc w dalszym ciągu pojazd mechaniczny, będzie zagrażał bezpieczeństwu w komunikacji. Sąd w pełni podzielił pogląd, iż zawieszenie uprawnienia do prowadzenia pojazdów lub zabronienie ich uzyskania ma wzbudzić w sprawcy przestępstwa komunikacyjnego określone refleksje - powinno ono ugruntować w jego psychice poczucie odpowiedzialności, jaką jednostka ponosi za własne zachowanie, a w szczególności za posługiwanie się maszyną, która może spowodować zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego, wzmocnić u sprawcy nawyki i postawy rozważnego postępowania oraz udzielić mu przestrogi w celu uczynienia go ostrożniejszym na przyszłość. Idea poprawcza w wypadku tego środka karnego sprowadza się więc do zasady, że pojazd, niezależnie od rodzaju, może prowadzić tylko ten, kto przejawia maksimum troski o dobro innych ludzi, kto zaś nie potrafi, nie może czy nie chce na to się zdobyć, zostaje pozbawiony prawa prowadzenia określonego rodzaju pojazdu. Realizacja wskazanych wartości jurydycznych wymaga zaś, by sprawca nie kierował pojazdem zwłaszcza tego rodzaju, który był przez niego użyty przy popełnieniu przestępstwa (vide Ł. K. Sporne problemy zakresu przedmiotowego zakazu prowadzenia pojazdów, RPEiS 2011/4). Uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, w szczególności zaś rażący stopień naruszenia reguł ostrożności, Sąd uznał, że zakaz prowadzenia pojazdów winien zostać wobec oskarżonego orzeczony w wymiarze przekraczającym okres minimalny. Sąd stanął na stanowisku, że jedynie wymiar powyższego środka karnego, wynoszący lat 5, daje gwarancję z jednej strony uświadomienia oskarżonemu, iż działanie jego ocenione zostało jako niebezpieczne, z drugiej strony zaś – skutecznego wyeliminowania oskarżonego z ruchu na okres pozwalający oskarżonemu na przemyślenie swego czynu i wykazanie się poszanowaniem prawa oraz ostrożnością w ruchu w przyszłości. W ocenie Sądu krótszy okres orzeczenia powyższego środka nie daje powyższych gwarancji, podobnie jak nie będzie w stanie uświadomić oskarżonemu, że czyn jego spotkał się z potępieniem ze strony wymiaru sprawiedliwości.

Sąd stanął na stanowisku, że całość orzeczenia o karze, ukształtowana w powyższy sposób, czyni zadość dyrektywom wymiaru kary, pozwalając na uświadomienie oskarżonemu naganności jego postępowania i powstrzymanie go od podjęcia analogicznych działań w przyszłości, osiągając w konsekwencji cele stawiane wymiarowi kary w zakresie prewencji szczególnej. Nadto, zdaniem Sądu, ukształtowane w powyższy sposób orzeczenie o karze będzie stanowiło także czytelny sygnał dla członków społeczeństwa, iż popełnianie przestępstw, w tym również drogowych, jest nieopłacalne i każdorazowo spotka się z nieuchronną karą. Nadto Sąd jest zdania, iż orzeczenie ukształtowane w powyższy sposób uświadomi innym kierowcom, że wymiar sprawiedliwości stanowczo potępia zachowania drogowe nacechowane brawurą i brakiem poszanowania dla obowiązujących reguł ostrożności, skutkujące w efekcie wypadkami drogowymi. Sąd uznał, że ukształtowana w powyższy sposób kara pozostaje karą adekwatną do stopnia winy oskarżonego i stopnia społecznej szkodliwości czynu, nie przekraczając żadnego z nich, a nadto, że uwzględnia ona całość dyrektyw stawianych jej wymiarowi, pozostając karą sprawiedliwą i zgodną ze społecznym poczuciem sprawiedliwości, nie będąc karą ani rażąco łagodną, ani też rażąco niewspółmiernie surową.

Wobec orzeczenia kary pozbawienia wolności Sąd zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych.

Mając zatem na uwadze całość powołanych okoliczności Sąd orzekł, jak w wyroku.