Sygn. akt IX Ca 607/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 czerwca 2021 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie IX Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Jacek Barczewski (spr.)

Sędziowie:

SO Bożena Charukiewicz

SO Beata Grzybek

Protokolant:

st. sekr. sąd. Agnieszka Najdrowska

po rozpoznaniu w dniu 23 czerwca 2021 r. w Olsztynie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. P.

przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. (poprzednio (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W.)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Olsztynie z dnia 5 marca 2021 r., sygn. akt I C 3531/20,

I. oddala apelację,

II. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.800 (jeden tysiąc osiemset) zł tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za czas od dnia uprawomocnienia się niniejszego rozstrzygnięcia do dnia zapłaty.

Bożena Charukiewicz Jacek Barczewski Beata Grzybek

Sygn. akt IX Ca 607/21

UZASADNIENIE

J. P. wniósł o zasądzenie od (...) S.A. w W. 23.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 13 listopada 2020 r. do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu powód wskazał, że zawarł z pozwanym umowę ubezpieczenia na życie z funduszami kapitałowymi. Zapłacił też składkę w wysokości 23.000 zł. Powyższy produkt został zareklamowany przez doradcę jako pewny i opłacalny do ulokowania kapitału. Powód chciał bowiem umieścić oszczędności na lokacie, która w tym czasie, zdaniem pracownika banku, nie była dostępna.

Powód wskazał, że zawarta umowa jest nieważna – wobec czego żąda od pozwanego zapłaconej mu kwoty.

(...) S.A. w W. w sprzeciwie od wydanego w sprawie nakazu zapłaty wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje stanowisko pozwany wyjaśnił, że powód nie działał pod wpływem błędu, bowiem został odpowiednio pouczony w co inwestuje. Powodowi zostały doręczone odpowiednie Warunki ubezpieczenia wraz z załącznikami zawierającymi szczegółowy opis ubezpieczenia i Regulaminem. Pozwany podkreślił, że powód złożył oświadczenie dobrowolnie. Pozwany wyjaśnił, że celem umowy ubezpieczenia, do której przystąpił powód jest pomnożenie zainwestowanej w ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy składki, a nie ochrona życia ubezpieczonego. Na podstawie przedmiotowej umowy ubezpieczenia 100% składek było alokowane na cele inwestycyjne, a całkowite ryzyko z tym związane ponosił konsument.

Wyrokiem z 5 marca 2021 r., sygn. akt I C 3531/20, Sąd Rejonowy w Olsztynie zasądził od pozwanego na rzecz powoda 23.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 13 listopada 2020 r. do dnia zapłaty (pkt I), zasądzając nadto kwotę 4.767 zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty (pkt II).

Sąd Rejonowy ustalił, że powód 08 lutego 2017 r. zawarł z (...) S.A. w W. umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi db (...) P.. Składka płatna jednorazowo w wysokości 23.000 zł miała być alokowana w fundusz kapitałowy A. T. (...) (...). Pośrednikiem w transakcji był (...) Bank (...) S.A. w W..

W ramach oferowanego produktu strony zawarły umowę ubezpieczenia na życie z funkcją inwestowania składki bieżącej w rynek kapitałowy za pośrednictwem ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego. Pozwany objął zakresem ubezpieczenia następujące zdarzenie: śmierć powoda w okresie ubezpieczenia (§ 2 OWU).

Pozwany miał także prawo wypłacić świadczenie ubezpieczeniowe w postaci sumy ubezpieczenia w wysokości wartości rachunku udziałów skorygowaną oraz pobrane opłaty (§ 31 OWU).

Powód zapłacił składkę jednorazową w wysokości 23.000 zł. Zakres ubezpieczenia obejmował świadczenie ubezpieczeniowe w wysokości aktualnej wartości polisy plus 100 zł.

20 grudnia 2017 r. wartość polisy wynosiła 22.256,35 zł, 20 grudnia 2018 r. 12.322,22 zł, a 20 grudnia 2019 r. 8.054,34 zł, zaś 20 lutego 2020 r. 7.725,30 zł.

Powód po upływie trzech lat zdecydował się na rozwiązanie umowy zgodnie z OWU. W odpowiedzi na reklamację związaną z niemożnością otrzymania kwoty polisy uzyskał odpowiedź, że wprowadzono redukcję wykupów funduszu – w związku z wzrostem umorzeń jednostek funduszu T..

Powód przed zawarciem umowy nie został poinformowany o istotnych warunkach zawartej umowy, w szczególności sposobie obliczenia wartości inwestowanej przez niego składki i warunkach wypłaty świadczenia. Nadto powód nie szukał ochrony ubezpieczeniowej, gdyż już posiadał taki produkt – na 15 lat.

Przystępując do umowy ubezpieczenia powód nie był świadomy konsekwencji wiążących się z zawartą umową, nie zdawał sobie sprawy, że inwestycja nie ma gwarancji ochrony kapitału i że powód inwestuje w Fundusz Inwestycyjny Zamknięty. Wolą powoda była zaś inwestycja z niskim zyskiem, ale ochroną kapitału. Jego pierwotnym celem było zaś założenie lokaty bankowej. Uległ jednak namowom pracownika banku – pośrednika pozwanego i zawarł umowę na inwestycję w ubezpieczenie z funduszem inwestycyjnym.

Nadto z prezentowanych symulacji wynikało, że powód osiągnie zysk. Powód zaś zapłacił 23.000 zł składki ubezpieczeniowej, a po trzech latach mógł zlikwidować polisę i otrzymać 5.000 zł.

W dalszej części uzasadnienia Sąd I instancji wskazał, że roszczenie zasługiwało na uwzględnienie w całości.

W ocenie tego Sądu powód został wprowadzony w błąd co do istotnych postanowień umowy dotyczących m.in. charakteru produktu, sposobu lokowania funduszy oraz ryzyka zawieranego produktu.

Z załączonych dowodów wynika wprawdzie, że powód podpisał deklarację dotyczącą objęcia go ochroną na warunkach określonych w OWU oraz charakterystykę i regulamin produktu. Złożenie podpisu pod takimi dokumentami nie oznacza jednakże, iż powód rzeczywiście miał możliwość zapoznania się z charakterem produktu, w tym w szczególności z informacją o braku gwarancji, czy też o ryzyku inwestycyjnym towarzyszącym tego typu produktom.

Z zeznań powoda nie wynika, że otrzymał wszelkie niezbędne materiały dotyczące oferowanego produktu, tak aby mógł się z nimi zapoznać przed podpisaniem umowy i przeanalizować dokładnie warunki oferty. Powód cały czas podkreślał, że nie zna się na rynku kapitałowym, nie chce dużego ryzyka i jest w stanie przystać na niski zysk i ochronę kapitału. Chciał również po prostu założyć lokatę w banku.

Pozwany natomiast nie przedstawił jakichkolwiek dowodów podważających wiarygodność zeznań powoda i wskazujących na to, że zarówno wszelka niezbędna dokumentacja dotycząca produktu została doręczona przed podpisaniem umowy oraz że powód został w prawidłowy sposób poinformowany o wszelkich konsekwencjach związanych z podpisaną umową.

Zeznania A. S. nic nie wniosły do sprawy. Świadek ten nie był pośrednikiem przy tej umowie, lecz kierownikiem placówki i tylko podpisał już wcześniej przygotowane przez U. B. dokumenty. Nie uczestniczył zaś w rozmowach czy prezentacji produktu. Te czynności wykonała U. B., lecz pozwany nie zgłosił wniosku o jej przesłuchanie.

Zeznania zgłoszonych świadków: Ł. H. i P. W. nie mają w sprawie żadnego znaczenia – gdyż kwestią sporną nie jest to jak funkcjonuje dany produkt, lecz to czy umowa jest zgodna z prawem i jakich informacji udzielono powodowi. Nadto osoby te nie były świadkami zawartej umowy i nie uczestniczyły w procesie jej zawierania.

Także opinia biegłego aktuariusza mająca wykazać sytuację na rynku i kwestie wysokości opłat i spadku wartości jednostek funduszu z punktu widzenia ustalenia czy zawarta umowa jest nieważna nie ma żadnego znaczenia.

Dowody te zostały więc pominięte w oparciu o art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c.

Przechodząc do zagadnienia błędu, Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z art. 84 § 1 k.c. w razie błędu co do treści czynności prawnej można uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Jeżeli jednak oświadczenie woli było złożone innej osobie, uchylenie się od jego skutków prawnych dopuszczalne jest tylko wtedy, gdy błąd został wywołany przez tę osobę, chociażby bez jej winy, albo gdy wiedziała ona o błędzie lub mogła z łatwością błąd zauważyć; ograniczenie to nie dotyczy czynności prawnej nieodpłatnej. Zgodnie z § 2 tego przepisu można powoływać się tylko na błąd uzasadniający przypuszczenie, że gdyby składający oświadczenie woli nie działał pod wpływem błędu i oceniał sprawę rozsądnie, nie złożyłby oświadczenia tej treści (błąd istotny).

Art. 84 k.c. określa zatem dwie pozytywne i niezbędne przesłanki błędu w znaczeniu prawnym: musi to być błąd co do treści czynności prawnej i musi być błędem istotnym.

Możliwość uchylenia się od skutków prawnych, złożonych pod wpływem błędu, oświadczeń woli skierowanych do drugiej strony i stanowiących element czynności prawnej odpłatnej, uzależnione jest od spełnienia dodatkowej przesłanki. Ustalenie, iż błąd dotyczy treści czynności prawnej i jest obiektywnie istotny, nie jest wystarczające. Stosownie do treści § 1 art. 84 k.c. zdanie drugie spełniona być musi ponadto jedna z trzech wskazanych w nim przesłanek, mianowicie druga strona: błąd wywołała swoim choćby niezawinionym zachowaniem albo o błędzie wiedziała, lub z łatwością błąd mogła zauważyć.

W ocenie Sądu Rejonowego, analiza okoliczności faktycznych niniejszej sprawy prowadzi do wniosku, iż oświadczenie woli powoda związania się umową było dotknięte wadą oświadczenia woli, ponieważ pozostawał on w błędzie co do treści czynności prawnej, był to błąd istotny oraz druga strona o błędzie wiedziała lub mogła błąd z łatwością zauważyć.

W tym zakresie Sąd wskazał, że błąd polegający na mylnym wyobrażeniu co do charakteru zawieranej umowy ubezpieczenia dotyczył niewątpliwie czynności prawnej.

Powód był przekonany, że oferowany produkt jest produktem wyłącznie o charakterze oszczędnościowym. Nie zdawał sobie sprawy, że wpłacona składka może tracić na wartości w zależności od wyników (...).

Błąd był również istotny. Powód nie przystąpiłby do umowy ubezpieczenia, gdyby został dokładnie poinformowany o skutkach i konsekwencjach zawieranej umowy, a przede wszystkim gdyby znał ryzyko wiążące się z jej zawarciem. Powód nie był zainteresowany zawarciem umowy ubezpieczenia na życie, bo miał już wykupione takie ubezpieczenie.

Ponadto okoliczności faktyczne niniejszej sprawy wskazują, iż pozwany bez wątpienia o błędzie wiedział lub mógł błąd zauważyć. Pracownik Banku zapewniał, że oferowany produkt jest bezpieczny i lepszy niż lokata bankowa. Powód zdecydował się na zawarcie umowy dotyczącej przedmiotowego produktu po wysłuchaniu doradcy, bazując przede wszystkim na udzielonych przez niego informacjach, które uznał za prawdziwe.

Dzięki uzyskanym informacjom powód stwierdził, że produkt ten jest dla niego odpowiedni i w związku z tym zdecydował się na zawarcie umowy oraz dokonał wpłaty składki jednorazowej w wysokości 23.000 zł.

Pracownik banku nie wspominał zaś o kluczowych kwestiach zawartej umowy jak ryzyko czy koszty, jakie klient jest zobowiązany ponieść w związku z zarządzeniem jego pieniędzmi.

W konsekwencji powód był uprawniony do złożenia oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu. Gdy po upływie trzech lat powód uzyskał informację o blokadzie środków od razu złożył reklamację na piśmie – kierując ją do pozwanego.

Sąd Rejonowy wskazał ponadto, że do wywołania przeświadczenia u konsumenta o gwarancji lokowanych środków zmierzał sposób sformułowania zapisów i definicji we wzorcu umownym, wykresach i symulacjach. Ich skomplikowany charakter, posługiwanie się złożonymi definicjami i pojęciami, innymi w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy, a innymi w przypadku upływu trzech lat, mógł wywołać błędne wyobrażenie o spornym produkcie nawet u bardzo świadomego konsumenta. Powód zaś już na wstępie podkreślał, że chce tylko założyć lokatę i nie zna się na inwestycjach.

Takich wiadomości uzyskanych od powoda bezpośrednio nie może niwelować ankieta, która wykazała że powód zna się na rynku kapitałowym, skoro sam powód twierdził inaczej. Jednocześnie ankieta ta polegała na wypełnieniu testu – więc uzyskanie wyników metodą prób i błędów, które to rezultaty nie są zgodne z rzeczywistością, jest możliwe.

Postanowienia umowy zawartej przez strony nie były indywidualnie uzgadniane w rozumieniu art. 385 1 § 3 k.c.

Zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje, a więc na pozwanym. Pozwany nie przedstawił żadnych dowodów wskazujących na indywidualne uzgadnianie z powodem postanowień zawartej umowy, zaś wszystkie dowody jednoznacznie wskazują, że takiego uzgodnienia nie było. Przeczy temu sam sposób zawarcia umowy, a więc przystąpienie powoda do stosunku prawnego, którego treść ukształtowana została przez pozwanego, a więc przez przedsiębiorcę, tworzącego wzorzec umowy, zawierający postanowienia wiążące konsumenta, który może podjąć jedynie decyzję, czy zawiera umowę na określonych warunkach, czy też nie.

Nie ulega wątpliwości, że zawarta przez strony umowa w żadnym zakresie nie była uzgadniana indywidualnie, a w znacznej części postanowienia wiążące dla konsumenta są zawarte w ogólnych warunkach ubezpieczenia i regulaminie , które stanowią wzorce umowne opracowane przez przedsiębiorcę. Bezsporne jest też, że powód zawarł umowę jako konsument w rozumieniu art. 22 1 k.c.

Ocena abuzywności postanowień umowy i wzorców stanowiących jej integralną część powinna być poprzedzona wykładnią dokonaną w oparciu o zasady wskazane przede wszystkim w art. 385 k.c.

Powołując się na stanowisko Sądu Najwyższego, Sąd I instancji wskazał, że reguła transparentności treści wzorca nie jest spełniona, gdy dokumenty doręczone konsumentowi zawierają "uregulowania niejasne, wieloznaczne, mylące i obiektywnie niezrozumiałe dla przeciętnego adresata". Należy też pamiętać, że wzorzec zrozumiały dla profesjonalisty może zostać uznany za niewystarczająco komunikatywny wobec konsumenta, oceny należy dokonywać według kryteriów obiektywnych, a wymagania co do transparentności wzorca adresowanego do konsumentów są wyższe niż skierowanego do profesjonalistów.

Decydujące znaczenie dla wykładni pojęcia transparentności postanowień nieuzgadnianych indywidualnie z konsumentem ma orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczące wykładni przepisów dyrektywy 93/13.

Analizując postanowienia zawartej przez strony umowy oraz treść wiążących strony warunków ogólnych i regulaminu Sąd I instancji uznał, że nie zostały one sformułowane w sposób jasny i zrozumiały dla przeciętnego konsumenta, a wykładnia postanowień prowadzi do wniosków sprzecznych z informacjami, jakie powód uzyskał przed zawarciem umowy.

Powód poszukiwał na rynku finansowym dogodnej dla siebie długookresowej, pozbawionej ryzyka straty, formy oszczędności kapitału.

Tymczasem kwota wypłacana powodowi po zakończeniu umowy uzależniona była od wartości jednostek funduszu zamkniętego, zaś skomplikowany sposób wyceny jednostek uczestnictwa określony w regulaminie odwołuje się do wartości rynkowej, jednak bez określenia kto i w jaki sposób tę wartość ma określić.

Nadto sam fundusz, jako fundusz zamknięty zdecydował o tym, że wstrzymuje wypłaty wobec dużej liczby umorzeń jednostek przez klientów niezadowolonych z jego wyników.

W dokumentach także nie ma żadnych wskazań, w oparciu o jakie wskaźniki określana jest wartość jednostki i kto o tej wartości decyduje. Klient nie został również poinformowany o mechanizmie redukcji zleceń wykupów i o tym jak ten mechanizm funkcjonuje.

Skomplikowany sposób wyceny jednostek uczestnictwa, brak jednoznacznego określenia jakie obiektywne wskaźniki mają wpływ na tę wycenę i brak wyjaśnienia mechanizmu redukcji zleceń wykupów certyfikatów inwestycyjnych wskazuje, że postanowienia te nie są transparentne i w konsekwencji zawierając umowę powód nie mógł świadomie ocenić ryzyka związanego z zawarciem umowy.

Spełniając swoje świadczenie zgodnie z postanowieniami umowy powód wpłacił na rzecz pozwanego 23.000 zł. Po złożeniu przez powoda rezygnacji ustalona wartość jego polisy wyniosła po trzech latach 7.725,30 zł.

Kwestia finansowania kosztów działalności pozwanego i podstawy redukcji wypłat nie mają zaś znaczenia priorytetowego dla oceny abuzywności kwestionowanego postanowienia umowy.

Zgodnie z art. 385 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Cel z art. 385 1 k.c. nie pozwala na ograniczenie ochrony partnera umowy w wyniku szerokiej interpretacji formuły "postanowień określających główne świadczenia stron". W piśmiennictwie formułowany jest ogólny postulat, by pojęcie postanowień określających główne świadczenia stron rozumieć wąsko, jako obejmujące jedynie klauzule wprost odnoszące się do obowiązku głównego realizowanego w ramach umowy, przez określenie jego zakresu, a wszelkie wątpliwości należy rozstrzygać na rzecz objęcia klauzuli kontrolą merytoryczną.

W wyroku z 26 lutego 2015 r. C-143/13 Trybunał Sprawiedliwości UE wskazał, że za warunki umowne, które objęte są zakresem pojęcia "określenia głównego przedmiotu umowy" w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Natomiast warunki, które wykazują charakter posiłkowy względem warunków definiujących samą istotę stosunku umownego, nie mogą być objęte pojęciem "określenia głównego przedmiotu umowy".

Oceniając charakter umowy zawartej przez strony, określonej jako umowa ubezpieczenia na życie Sąd zauważył, że postanowienia umowy - wbrew nazwie - marginalnie traktują kwestie związane z ubezpieczeniem, koncentrując się w istocie na jej charakterze inwestycyjnym. Tym samym świadczeniem głównym pozwanego nie było udzielenie ochrony ubezpieczeniowej, ale wypłata na rzecz kontrahenta, określanego jako ubezpieczony, kwoty odpowiadającej wartości polisy. Nie oznacza to jednak, że postanowienia określające zasady wyliczenia wysokości kwoty stanowiącej świadczenie główne nie mogą podlegać ocenie pod kątem abuzywności, wyłączenie możliwości tej oceny wiąże się bowiem z jednoznacznością sformułowania tych postanowień.

Artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, której implementację stanowią przepisy art. 385 1 k.c. został sformułowany następująco: "Ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem."

Warunek jednoznaczności sformułowania postanowień określających zasady ustalania wartości wypłacanych ubezpieczonemu kwot nie został w sprawie niniejszej spełniony, co uzasadnia poddanie tych postanowień ocenie z punktu widzenia przesłanek określonych art. 385 1 § 1 k.c.

Do kryteriów abuzywności ustawodawca zaliczył sprzeczność z dobrymi obyczajami oraz rażące naruszenie interesów konsumenta (art. 385 1 § 1 k.c.). Zgodnie zaś z art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

W dalszej kolejności Sąd Rejonowy wskazał, że sposób lokowania składki został określony w sposób niezrozumiały i nie poddający się weryfikacji przez przeciętnego konsumenta, który nie jest w stanie, w oparciu o podane w umowie parametry w dacie zawarcia umowy określić ryzyka związanego z jej zawarciem. Przeciętny konsument, zapoznając się z warunkami umowy, wobec zawiłości jej zapisów nie mógł zrozumieć stosowanego w umowie mechanizmu, stojącego w sprzeczności z podkreślaną cechą produktu, jaką miała być ochrona zainwestowanego kapitału. Nie sposób uznać, aby konsument, któremu w sposób jasny i jednoznaczny przedstawiony by został mechanizm wyceny wartości jednostek uczestnictwa, przerzucający całe ryzyko ekonomiczne zmian wartości rynkowych, przy braku obiektywnych kryteriów ich wyceny, na konsumenta, godziłby się na zawarcie umowy tej treści.

W ramach interpretacji art. 385 1 § 1 k.c. Sąd I instancji wskazał, że należy uwzględnić przyjmowaną w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wykładnię art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach, który nakłada na Państwa Członkowskie obowiązek zapewnienia, że "nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków".

Z orzecznictwa tego wynika przede wszystkim, że z uwagi na rodzaj i wagę interesu publicznego stanowiącego podstawę ochrony udzielonej konsumentom w przepisach dyrektywy sąd krajowy ma obowiązek - od chwili gdy dysponuje niezbędnymi informacjami na temat okoliczności prawnych i faktycznych - zbadania z urzędu, czy klauzula ma charakter abuzywny i wyciągnięcia z tego konsekwencji.

Jeśli zatem określone postanowienie umowne uznane zostało za niedozwolone, jego modyfikacja przez sąd jest niedopuszczalna. Nie znajduje bowiem żadnej podstawy prawnej zastąpienie bezskutecznej klauzuli innym postanowieniem umownym, albo ukształtowanie wysokości świadczenia objętego klauzulą abuzywną do takiej wysokości, przy której można by ją uznać za dozwoloną, a przez to wiążącą strony.

Postanowienie uznane za abuzywne nie jest wiążące od momentu zawarcia umowy.

W wyroku z 21 grudnia 2016 r. C-154/15 Trybunał Sprawiedliwości UE wskazał, że pełna skuteczność ochrony przewidzianej przez dyrektywę 93/13 wymaga, aby sąd krajowy, który z urzędu stwierdza nieuczciwy charakter warunku umownego, mógł wyciągnąć wszystkie konsekwencje z tego stwierdzenia, bez oczekiwania na to, aby konsument poinformowany o swoich prawach złożył oświadczenie, domagając się stwierdzenia nieważności rzeczonego warunku, zaś warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutków wobec konsumenta. W związku z tym sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć co do zasady skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku rzeczonego warunku.

Skoro za abuzywne zostały uznane postanowienia określające świadczenie główne pozwanego, a brak jest przepisów o charakterze dyspozytywnym mogących zastąpić postanowienia, którymi strony od dnia zawarcia umowy nie są związane, nie jest możliwe utrzymanie umowy w mocy w pozostałym zakresie.

Konsekwencją braku postanowień określających świadczenie główne jednej ze stron jest zatem nieważność umowy z mocy art. 58 § 1 k.c. w całości.

Świadczenia stron spełnione na podstawie umowy nieważnej podlegają zwrotowi jako świadczenie nienależne (art. 410 § 2 k.c.), co uzasadnia uwzględnienie w całości żądania powoda.

Mając na uwadze powyższe, Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda 23.000 zł.

O odsetkach orzekł na podstawie art. 481 k.c., zasądzając odsetki ustawowe za opóźnienie od 13 listopada 2020 r. zgodnie z wyznaczonym terminem na zapłatę należności.

O kosztach procesu Sąd orzekł, w oparciu o art. 98 k.p.c. Powód poniósł koszty opłaty od pozwu (1.150 zł), koszty ustanowienia pełnomocnika (3.600 zł) oraz koszt opłaty od pełnomocnictwa (17 zł), co daje łącznie 4.767 zł.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wniósł pozwany (działający aktualnie pod firmą (...) na (...) S.A. z siedzibą w W.), zaskarżając je w całości i zarzucając mu:

1.  nierozpoznanie istoty sprawy, polegające na przyjęciu, iż:

a.  powód zawarł sporną umowę działając pod wpływem błędu, podczas gdy takie zarzuty przez powoda w pozwie nie zostały wyartykułowane,

b.  postanowienia umowy ubezpieczenia db (...) P. zawierają postanowienia niedozwolone, a ich wyeliminowanie z umowy skutkuje jej nieważnością i koniecznością zwrotu powodowi całości opłaconych składek pomimo braku ustalenia i wykazania, a wręcz nawet wskazania, które konkretnie postanowienia umowy db l. (...) P. zdaniem Sądu są postanowieniami niedozwolonymi i czym skutkuje ich usunięcie z umowy, jak również z względu na to, że powód w pozwie skierowanym przeciwko pozwanemu nie podnosił takich zarzutów, lecz jedynie zarzuty związane w charakterem spornej umowy;

c.  braku rozważania przesłanek art. 385 1 k.c., a w szczególności przesłanki rażącego naruszenia interesów konsumenta oraz dobrych obyczajów w kontekście treści spornej umowy (w treści uzasadnienia wyroku próżno doszukiwać się rozważań na temat tego, które z postanowień i w jakim zakresie narusza dobre obyczaje i interesy konsumenta);

2.  naruszenie art. 321 § 1 k.p.c. poprzez orzeczenie przez Sąd co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem pozwu, a mianowicie orzeczenie, że powód zawarł umowę ubezpieczenia z ufk db (...) P. pod wpływem błędu, podczas gdy zarzuty powoda dotyczyły bezwzględnej nieważności umowy i posługiwania się przez pozwanego tzw. klauzulami abuzywnymi, w szczególności w związku z niepoinformowaniem przez Sąd Rejonowy pozwanego, że Sąd rozważa zastosowanie przepisów art. 82, 84, 88 k.c., co w rezultacie uniemożliwiło pozwanemu przedstawienie argumentacji i powołanie dowodów na wykazanie, że powód nie zawarł umowy pod wpływem błędu, co stanowi o nieważności postępowania z powodu pozbawienia strony możności obrony swych praw;

3.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonania jego oceny z pominięciem istotnej części tego materiału, tj. dowodów: z Wniosku o zawarcie umowy ubezpieczenia, Ankiety badania adekwatności produktu, Propozycji ubezpieczenia, Warunków Ubezpieczenia, Regulaminu (...), Tabeli opłat i limitów, z których wynika charakter spornej umowy, w szczególność fakt, że nie jest to umowa lokaty bankowej, umowa nie obejmuje gwarancji wpłaconych składek oraz wiąże się z ryzykiem inwestycyjnym, jak również fakt że powód przed zawarciem Umowy z pozwanym został poinformowany o wszelkich warunkach umowy, o ryzykach związanych z umową, w tym o ryzyku inwestycyjnym oraz fakt wcześniejszego inwestowania przez powoda w instrumenty finansowe;

4.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę dowodu z Ankiety badania adekwatności produktu opartą tylko i wyłącznie na podstawie subiektywnych zeznań powoda co skutkowało błędnym przyjęciem, iż „Takich wiadomości uzyskanych od powoda bezpośrednio nie może niwelować ankieta, która wykazała że powód zna się na rynku kapitałowym, skoro sam powód twierdził inaczej. Jednocześnie ankieta ta polegała na wypełnieniu testu - więc uzyskanie wyników metodą prób i błędów, które to rezultaty nie są zgodne z rzeczywistością, jest możliwe” podczas gdy brak jest podstaw do wnioskowania, iż przedmiotowa ankieta była wypełniona metodą „prób i błędów”, a sam powód nie twierdzi nawet jakoby wielokrotnie wypełniał przedmiotową ankietę, a nadto brak jest podstaw do nieprzydania waloru wiarygodności przedmiotowej ankiecie w zakresie informacji, iż powód w okresie 5 lat inwestował w fundusze inwestycyjne oraz ubezpieczenia na życie z (...);

5.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c. polegające na dowolnej ocenie zeznań powoda i przypisanie im waloru wiarygodności podczas gdy zeznania te są całkowicie niewiarygodne, a przy przyjęciu wiarygodności dowodów z dokumentów (co też Sąd uczynił) tj. Wniosku o zawarcie umowy ubezpieczenia, Ankiety badania adekwatności produktu, Propozycji ubezpieczenia, Warunków (...), Regulaminu (...), Tabeli opłat i limitów, wskutek wszechstronnego rozważenia materiału zebranego w sprawie, nie dało się nie dostrzec zachodzącej sprzeczności pomiędzy tymi dowodami;

a w konsekwencji powyższych uchybień błędnie ustalanie przez Sąd I instancji, że:

- powód przed zawarciem umowy: „nie został poinformowany o istotnych warunkach zawartej umowy”,

- powód „nie był świadomy konsekwencji wiążących się z zawartą umową, nie zdawał sobie sprawy, że inwestycja nie ma gwarancji ochrony kapitału i że powód inwestuje w Fundusz Inwestycyjny Zamknięty”,

- „Wolą powoda była zaś inwestycja z niskim zyskiem, ale ochroną kapitału. Jego pierwotnym celem było zaś założenie lokaty bankowej.”

6.  naruszenie art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z zeznań świadków Ł. H. i P. W. w sytuacji, gdy wnioskowane dowody miały istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem zmierzały do wykazania prawidłowości konstrukcji spornej umowy zarówno w zakresie inwestycyjnym jak i ubezpieczeniowym oraz przebiegu inwestycji powoda w wyniku jego własnych działań;

7.  naruszenie art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego aktuariusza, podczas gdy rozstrzygnięcie sprawy w świetle zarzutów pozwu wymaga wiadomości specjalnych, tj. wiadomości o metodach aktuarialnych, aby móc określić m.in. czy sporna umowa ubezpieczenia zawiera w sobie ryzyko ubezpieczeniowe i czy ryzyko to zostało skalkulowane przez pozwanego w sposób prawidłowy odpowiadający zasadom aktuarialnym;

8.  naruszenie art. 84 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że umowa ubezpieczenia z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi db (...) P. z 08 lutego 2017 r. została przez powoda zawarta pod wpływem błędu dotyczącego treści czynności prawnej, a mianowicie przekonaniu, że oferowany produkt jest produktem wyłącznie o charakterze oszczędnościowym, w którym wpłacona składka nie może tracić na wartości podczas gdy powód nie działał pod wpływem błędu, bowiem został odpowiednio pouczony w co inwestuje jak również powodowi zostały doręczone odpowiednie Warunki ubezpieczenia wraz z załącznikami i Regulaminem ufk zawierające wszystkie wymagane przepisami prawa informacje, w tym szczegółowy opis ubezpieczenia; a nadto jak wynika z treści Ankiety adekwatności produktu powód w okresie 5 lat inwestował środki zarówno w lokaty bankowe jaki i fundusze inwestycyjne oraz ubezpieczenia na życie z (...) w związku z czym miał wiedzę na temat przedmiotowych form inwestowania, a także znał różnice pomiędzy nimi;

9.  naruszenie art. 88 § 1 k.c. poprzez uznanie, że powód skutecznie uchylił się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wypływem błędu, jak również, że powód dochował rocznego terminu do złożenia oświadczenia woli o uchyleniu się od skutków czynności prawnej, podczas gdy oświadczenie takie faktycznie nie zostało przez powoda złożone, a w szczególności nie zostało złożone osobie której zostało złożone oświadczenie od którego miałby się powód uchylić;

10.  naruszanie art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 3 k.c. poprzez uznanie, że abuzywność postanowień umowy prowadzi do nieważności całej umowy i konieczności zwrotu powodowi wszelkich świadczeń, podczas gdy abuzywność poszczególnych postanowień umowy prowadzi do braku związania stron tymi postanowieniami przy związaniu stron pozostałą częścią umowy.

W rezultacie tak podniesionych zarzutów skarżący wniósł o:

- uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego o zasądzenie których wniósł,

ewentualnie

- zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz poprzez zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

- zasądzenie na rzecz pozwanego od powoda kosztów procesu, w tym postępowania za dwie instancje według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie w całości i zasądzenie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie odwoławcze według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie, choć niektórym z jej zarzutów nie sposób odmówić słuszności.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy nie podziela tej części pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku, która odnosi się do potencjalnej nieważności umowy z uwagi na zawarcie jej przez powoda pod wpływem błędu. Istnienia tej wady oświadczenia woli powód nie wskazał w pozwie jako podstawy żądania, choć reprezentowany był w sprawie przez zawodowego pełnomocnika. Nadto brak jest w aktach sprawy dowodu pisemnego oświadczenia powoda o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu (art. 88 § 1 k.c.), jak również wykazania, iż zostało ono ewentualnie złożone w terminie z art. 88 § 2 k.c. Przyjmując nawet, że stosowne oświadczenie może być zawarte w pozwie, to jego uzasadnienie w ogóle się do kwestii błędu nie odnosi, koncentrując się na przesłance nieważności umowy wynikającej z art. 58 k.c.

Sąd Okręgowy podziela pogląd prawny wyrażony w postanowieniu SN z 17.12.2019 r. (IV CSK 388/19), zgodnie z którym Sąd może nie naruszając przepisu art. 321 k.p.c. przyjąć inną niż wskazywana podstawę prawną orzeczenia, nie może jednak wychodzić poza podstawę faktyczną oraz poza znaczenie i kierunek towarzyszących jej twierdzeń. Należy przy tym pamiętać, że jakkolwiek - co jest oczywiste - określenie podstawy prawnej orzeczenia należy ostatecznie do sądu, to jednak określenie przez powoda, zwłaszcza wtedy gdy działa przez zawodowego pełnomocnika, konstrukcji jurydycznej swego żądania ma istotne znaczenie, gdyż w swoisty sposób precyzuje i ogranicza podstawę faktyczną żądania oraz zakres jej oceny.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy nie sposób odeprzeć zarzutów naruszenia art. 321 § 1 k.p.c. w zw. z art. 84 § 1 i 88 § 1 k.c., albowiem przepisy o błędzie nie mogły być w przedmiotowym postępowaniu podstawą uwzględnienia powództwa, jako niepodniesione przez stronę dochodzącą konkretnego roszczenia. Argumentację tę wzmacnia w obecnym stanie prawnym treść art. 156 2 k.p.c., zgodnie z którym jeżeli w toku posiedzenia okaże się, że o żądaniu lub wniosku strony można rozstrzygnąć na innej podstawie prawnej, niż przez nią wskazana, uprzedza się o tym strony obecne na posiedzeniu.

Mimo wskazanego uchybienia, zaskarżony wyrok odpowiada prawu, gdyż Sąd Okręgowy przyjmuje, iż zaktualizowały się przesłanki prowadzące do uznania umowy stron za nieważną w oparciu o art. 353 1 w zw. z art. 58 k.c., które to przepisy stanowiły zresztą (w zw. z art. 405 k.c.) wskazaną przez zawodowego pełnomocnika podstawę powództwa.

W sprawie niespornym było, iż między stronami doszło do zawarcia umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi db (...) P. (k. 17 – 19, 62). Powód przystępował do niej jako konsument, natomiast pozwany jest przedsiębiorcą.

Umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym w literaturze z jednej strony uznawana jest za umowę ubezpieczenia ( art. 805 § 1 k.c.), a z drugiej za umowę mieszaną. Cechą charakterystyczną umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest wyodrębnienie dwóch elementów: części ubezpieczeniowej (ochronnej) i części obejmującej długoterminowy cel oszczędnościowo - inwestycyjny, tj. fundusz kapitałowy, którego dotyczy odrębne administrowanie i który składa się z kupowanych przez ubezpieczyciela na rzecz ubezpieczonego jednostek uczestnictwa. W razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego ubezpieczyciel zobowiązuje się zasadniczo do dwóch świadczeń – z jednej strony do wypłaty świadczenia pieniężnego wynikającego z ubezpieczenia, a z drugiej do wypłaty wartości jednostek uczestnictwa zakupionych w funduszu (podobnie Sąd Najwyższy w wyroku z 22 listopada 2017 r., IV CSK 61/17). Ujmując rzecz w pewnym uproszczeniu, umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym stanowią umowę ubezpieczenia „wzbogaconą” o element inwestycyjny - polegający na zarządzaniu przez ubezpieczyciela środkami wpłaconymi w ramach składek w celu wypracowania zysku dla ubezpieczającego. Sąd Najwyższy potwierdził nadto, iż umowa ubezpieczenia na życie pozostaje w zgodzie z art. 805 k.c., jak i poprzednio obowiązującego art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej.

Nie kwestionując zatem samej możliwości zawierania tego typu umów (por. także art. 21 – 23 ustawy z 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej, j.t. Dz. U. z 2021, poz. 1130), oczywistym jest jednocześnie, że w konkretnych okolicznościach sprawy mogą one zostać uznane za nieważne jako sprzeczne z naturą stosunku zobowiązaniowego (art. 353 1 k.c.) lub oceniane pod kątem abuzywności (art. 385 1 k.c. i n.).

W umowie stron wyszczególniono dwa rodzaje świadczeń, tj. o charakterze ochronnym i inwestycyjnym. Pierwsze z nich obejmowało sumę ubezpieczenia w wysokości 100 zł powiększoną o wartość polisy, a drugie wypłatę wartości dodatkowej polisy, wypłatę części wartości podstawowej polisy, wypłatę części wartości dodatkowej polisy, wypłatę wartości wykupu. W okolicznościach sprawy powód uiścił jednorazową składkę w wysokości 23.000 zł, składając dyspozycję alokacji w A.-T. Q. (...) (...).

Jak wynika z § 2 OWU, przedmiotem ubezpieczenia miało być życie powoda, zaś zakres ubezpieczenia obejmował śmierć ubezpieczonego w okresie ubezpieczenia. Zgodnie z § 33 pkt 2 OWU, świadczenie z tytułu śmierci ubezpieczonego stanowiła suma ubezpieczenia powiększona o wartość polisy. Stosownie zaś do § 36 pkt 1 OWU w przypadku śmierci ubezpieczonego, w celu ustalenia wartości świadczenia, wartość polisy ustalana jest na podstawie wartości jednostek uczestnictwa przypadającej nie później niż 5 dnia roboczego po otrzymaniu przez Towarzystwo wniosku o wypłatę świadczenia (…). Z kolei § 25 pkt 1 OWU wskazywał, iż ryzyko inwestycyjne związane z inwestowaniem środków pieniężnych w jednostki uczestnictwa funduszy kapitałowych ponosi ubezpieczający. Co więcej, Towarzystwo mogło zawiesić wycenę jednostek uczestnictwa funduszu, jak również transakcje zapisywania i odpisywania jego jednostek, jeżeli nie można dokonać wiarygodnej wyceny istotnej części aktywów funduszu z przyczyn niezależnych od Towarzystwa (§ 26 pkt 1 i n. OWU).

Art. 829 § 1 pkt 1 k.c. stanowi, iż ubezpieczenie osobowe może w szczególności dotyczyć przy ubezpieczeniu na życie - śmierci osoby ubezpieczonej lub dożycia przez nią oznaczonego wieku. Zgodnie z ogólną regułą art. 805 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę, przy czym świadczenie ubezpieczyciela polega w szczególności na zapłacie przy ubezpieczeniu osobowym - umówionej sumy pieniężnej, renty lub innego świadczenia w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku w życiu osoby ubezpieczonej (art. 805 § 2 pkt 2 k.c.).

Stosownie do art. 4 ust. 1 ustawy z 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej, przez działalność ubezpieczeniową rozumie się wykonywanie czynności ubezpieczeniowych związanych z oferowaniem i udzielaniem ochrony na wypadek ryzyka wystąpienia skutków zdarzeń losowych.

Nie może zatem budzić wątpliwości, że istotą stosunku ubezpieczeniowego w przypadku zakładu ubezpieczeń jest ponoszenie ryzyka. Jak już jednak wcześniej ustalono, w okolicznościach zawartej umowy, pozwany nie tylko nie ponosił żadnego ryzyka związanego z wystąpieniem wypadku ubezpieczeniowego, lecz dodatkowo pobierał opłaty związane z obsługą portfela klienta. Dostrzegając odmienność umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi od zwykłej umowy ubezpieczenia nie sposób nie zauważyć, że w umowie stron to powód – konsument ponosił wszelkie ryzyka związane z uzyskaniem świadczeń zarówno o charakterze ochronnym jak i inwestycyjnym, zaś pozwanego żadne niebezpieczeństwo nie obciążało. W umowie skonstruowanej przez pozwanego w przypadku potencjalnego wzrostu cen wartości jednostek, a więc i rachunku nie ponosi on ryzyka faktycznej wypłaty świadczenia ze środków własnych, gdyż ewentualne środki składające się na to świadczenie pochodzą wyłącznie od powoda. Podobnie w przypadku spadku wartości jednostek, a więc i rachunku, środki składające się na świadczenie pochodzą również wyłącznie z rachunku powoda.

Z kodeksowej definicji umowy ubezpieczenia wynika, że ryzyko zajścia wypadku określonego w umowie obciąża ubezpieczyciela. Przy tak definiowanym świadczeniu, jak w niniejszej sprawie, element ryzyka po stronie ubezpieczyciela w ogóle nie występuje, nie ponosił on zatem żadnego ryzyka, co jest sprzeczne z istotą umowy ubezpieczenia. Z kolei ryzyko inwestycji kapitałowej w pełni ponosił ubezpieczony. Oczywistym jest przy tym, że nawet bez elementu ubezpieczeniowego druga strona umowy kapitałowej zobowiązana byłaby po zakończeniu umowy dokonać zwrotu kontrahentowi, a w razie jego śmierci – spadkobiercom, kwoty uzyskanej z inwestycji. Jedyną korzyść z takiego rozwiązania odnosił więc ubezpieczyciel, który zabezpieczał w ten sposób istotny dopływ kapitału, zaś przyjęcie konwencji umowy ubezpieczenia pozwalało na obejście przez ubezpieczyciela wymogów dla prowadzenia działalności maklerskiej określonych przepisami o obrocie instrumentami finansowymi. Powyższe również przemawia zatem za uznaniem ww. umowy za sprzeczną z istotą umowy ubezpieczenia. W umowie ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, czyli umowie o charakterze mieszanym, zrealizowane muszą być obie funkcje – ubezpieczeniowa i inwestycyjna. Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 21 maja 2020 r. ( I CSK 772/19), sprzeczność umowy z zasadami współżycia społecznego i właściwością (naturą) stosunku prawnego ma charakter kontekstowy.

W umowie ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ważność umowy nie zależy od kwotowo wskazanej sumy ubezpieczenia, a brak tak wskazanej sumy w umowie nie oznacza jej sprzeczności z prawem. Natomiast skoro rzeczona umowa to umowa ubezpieczenia, zatem na jej podstawie musi być udzielana ubezpieczonemu ochrona ubezpieczeniowa typowa dla ubezpieczenia na życie – gdy jej nie ma, to umowa nie będzie ważna. Jako sprzeczne z właściwością (naturą) stosunku prawnego należy uznać zaś takie skonstruowanie umowy, która funkcje te realizuje wyłącznie iluzorycznie, z czym mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie. Wskazać należy, że w występowaniu ryzyka ubezpieczeniowego zasadza się istota stosunku ubezpieczenia, przy czym ryzyko wyrażać się powinno w tym, że między wysokością składki, a wysokością zastrzeżonego świadczenia występuje określona dysproporcja, zaś sama wysokość składki kalkulowana jest w oparciu o ściśle określone czynniki ryzyka, nie zaś w oparciu o zamierzoną wartość inwestycji.

W realiach sprawy, w razie śmierci powoda uposażona otrzymałaby 100 zł (tj. 0,43 % składki) powiększoną o wartość polisy składającej się z jednostek uczestnictwa finansowanych wyłącznie ze środków powoda (i inwestowanych tylko na jego ryzyko), których wycena, stosownie do § 36 pkt 1 OWU w zw. z § 26 pkt 1 OWU i tak mogłyby zostać zawieszona (co w okolicznościach faktycznych rzeczywiście nastąpiło).

W tym stanie rzeczy uznać należało, że pozwane Towarzystwo nie ponosiło jakiekolwiek ryzyka związanego z ochroną ubezpieczeniową powoda. W powszechnie obowiązujących umowach ubezpieczenia na rynku ubezpieczeń to ubezpieczyciel ryzykuje, że będzie musiał wypłacić środki większe, niż uzyskane. W umowie skonstruowanej przez pozwanego, środki pochodzące na wypłatę świadczenia z tytułu zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego pochodzą w zasadzie w całości ze środków wpłaconych przez konsumenta, zaś zakład ubezpieczeń nie ponosi żadnego ryzyka wzrostu czy spadku wartości jednostek.

Ponadto umowa stron jasno określała świadczenie, do spełnienia którego zobowiązał się ubezpieczony (zapłata składki 23.000 zł), jednak świadczenie ubezpieczyciela zostało określone w taki sposób, że nie tylko nieznany był sposób jego wyliczenia, ale w dodatku w dużej mierze wysokość tego świadczenia zależała od arbitralnych decyzji ubezpieczyciela, na które ubezpieczony nie miał wpływu ani nawet nie miał o nich wiedzy. Powyższe prowadzi do wniosku, że świadczenie ubezpieczyciela, do którego był on zobowiązany wobec powoda, nie było określone w umowie w sposób stanowczy i konkretny, ale w taki sposób, który umożliwiał kształtowanie wielkości tego świadczenia przez samego ubezpieczyciela poprzez jego arbitralne decyzje, na które druga strona umowy – ubezpieczony – nie miała żadnego wpływu. Brak wskazania metodologii wyliczenia wartości jednostek uczestnictwa oraz certyfikatów inwestycyjnych (nie ma o tym mowy ani w umowie, ani w OWU, ani w regulaminie wybranego (...)), co ostatecznie uniemożliwiało dokonanie weryfikacji prawidłowości przysługującego powodowi świadczenia, skutkował w istocie przyznaniem jednej ze stron stosunku umownego uprawnienia do jednostronnego określenia swojego zobowiązania, co bezsprzecznie stanowi o sprzeczności z naturą zobowiązania jako takiego.

Reasumując, możliwość zawierania umów ubezpieczenia z elementem inwestycyjnym, swoboda stron w ustalaniu warunków umowy, w tym proporcji między elementem inwestycyjnym a ochronnym, nie daje podstawy do uznania za ważną umowy zawartej pod nazwą „ubezpieczenia na życie”, gdy nie zawiera ona w sobie praktycznie żadnego elementu ochronnego, dającego gwarancję określonego przysporzenia na wypadek zdarzenia ubezpieczeniowego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 maja 2019 r., V ACa 451/18). Jak zauważył z kolei Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 18 kwietnia 2019 r. ( I ACa 3/18), dla zawarcia ważnej umowy konieczne są zgodne oświadczenia woli obu stron, zawierające co najmniej ustalenia obejmujące essentialia negotii. Umowa pozbawiona takiego minimum postanowień jest nieważna, tj. nie nakłada prawnie wiążących obowiązków na żadną ze stron umowy. W zaistniałych realiach sprawy trudno natomiast uznać, by powód swą świadomością i świadomą zgodą objął istotne postanowienia w zakresie należnego mu świadczenia, którego wysokość pozostawała niejednoznacznie określona i znajdowała się poza możliwością weryfikacji poprawności wyliczenia przysługujących kwot.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy uznał, że czynność prawna polegająca na zawarciu umowy ubezpieczenia na życie z (...) zawarta przez strony jest nieważna, jako sprzeczna z istotą stosunku ubezpieczeniowego. W konsekwencji wpłacone przez powoda środki stanowią świadczenie nienależne, podlegające zwrotowi na podstawie art. 410 § 2 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 k.c. z odsetkami ustawowymi za opóźnienie wynikającymi z art. 455 w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c.

Uznanie, iż łącząca strony umowa była nieważna zwalnia sąd odwoławczy z konieczności ustosunkowania się do zarzutu naruszenia art. 385 1 k.c., gdyż wspomnianą konkluzję wywiedziono nie z abuzywności klauzul umownych, lecz sprzeczności zobowiązania z istotą stosunku ubezpieczeniowego. Z tej też przyczyny nie mogły ostać się zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., art. 299 k.p.c., gdyż nie dotyczą one istoty rozstrzygnięcia.

Podobnie zeznania świadków zawnioskowanych w pozwie i apelacji, jak również dowód z opinii biegłego aktuariusza w żaden sposób nie przyczyniłyby się do rozstrzygnięcia sprawy, co skutkowało ich pominięcie na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c.

Mając powyższe okoliczności na uwadze apelację oddalono w oparciu o art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono po myśli art. 98 § 1, 1 1, art. 99 k.p.c., stosownie do jego wyniku.

Beata Grzybek Jacek Barczewski Bożena Charukiewicz

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować,

2.  odpis doręczyć peł. pozwanego.

O., dnia 15 lipca 2021 r.