Sygn. akt I C 1084/18
Dnia 22 października 2020 roku
Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, I Wydział Cywilny, w składzie:
Przewodniczący: S.S.R. Bartosz Kasielski
Protokolant: sekretarz sądowy Sylwia Wróblewska
po rozpoznaniu w dniu 1 października 2020 roku w Łodzi
na rozprawie
sprawy z powództwa G. G. (1)
przeciwko A. G.
o zapłatę
1. zasądza od A. G. na rzecz G. G. (1) kwotę 22.000 zł (dwadzieścia dwa tysiące złotych) tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 13 października 2018 roku do dnia zapłaty;
2. zasądza od A. G. na rzecz G. G. (1) kwotę 2.100 zł (dwa tysiące sto złotych) tytułem odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 13 października 2018 roku do dnia zapłaty;
3. oddala powództwo w pozostałej części;
4. wzajemnie znosi między stronami koszty procesu;
5. nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych kwoty :
a) 2.830,68 zł (dwa tysiące osiemset trzydzieści złotych 68/100) od G. G. (1);
b) 2.612,94 zł (dwa tysiące sześćset dwanaście złotych 94/100) od A. G..
Sygn. akt I C 1084/18
Pozwem z dnia 7 września 2018 roku G. G. (1) wystąpiła przeciwko A. G. o zapłatę kwoty 50.100 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 lutego 2018 roku do dnia zapłaty w związku ze skutkami upadku powódki z dnia 27 stycznia 2017 roku na oblodzonej nawierzchni ciągu pieszego przy ulicy (...) w Ł. oraz przyznanie kosztów postępowania według norm przepisanych.
W uzasadnieniu pozwu wskazano, że na dochodzone roszczenie składają się kwoty 48.000 złotych tytułem zadośćuczynienia oraz 2.100 złotych tytułem odszkodowania w związku ze zwiększonymi potrzebami życiowymi.
(pozew k. 4 - 5v)
W odpowiedzi na pozew z dnia 30 października 2018 roku A. G. wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu swojego pisma procesowego pozwana zakwestionowała swoją odpowiedzialność za skutki zdarzenia z dnia 27 stycznia 2017 roku co do zasady i wysokości. Wskazała, że powódka nie udowodniła, iż do wypadku doszło w wyniku zaniechania lub wadliwego wykonywania obowiązków dotyczących zimowego utrzymania ciągu pieszego, które w ocenie pozwanej realizowane były na bieżąco i gwarantowały właściwy stan bezpieczeństwa chodnika dla jego użytkowników.
(odpowiedź na pozew k. 35 – 38)
Postanowieniem z dnia 29 czerwca 2018 roku w sprawie o sygnaturze akt I Co 91/18 Referendarz Sądowy w Sądzie Rejonowym dla Łodzi- Śródmieścia w Łodzi zwolnił G. G. (1) od kosztów sądowych w całości oraz ustanowił dla niej pełnomocnika z urzędu.
(postanowienie z dnia 29 czerwca 2018 roku, k.9 akt sprawy I Co 91/18)
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 27 stycznia 2017 roku, około południa, G. G. (1) poruszała się ciągiem pieszym przy ulicy (...) w Ł.. W pewnym momencie kobieta poślizgnęła się na oblodzonej, nieodśnieżonej i nieposypanej piaskiem nawierzchni drogi, a następnie upadła na brzuch i zwymiotowała. Leżącą na ziemi G. G. (1) dostrzegł przechodzący w pobliżu K. S., który postanowił jej pomóc. W między czasie na miejscu zdarzenia pojawił się jeszcze jeden przechodzień, z którym wspólnie próbowali podnieść G. G. (1). Kobieta po upadku była w stanie rozmawiać z mężczyznami. Skarżyła się na duży ból nogi i poprosiła o wezwanie na miejsce zdarzenia jej męża, który ostatecznie wraz z jednym z mężczyzn odprowadził ja do domu.
(dowód z przesłuchania G. G. (1) k.199 w zw. z k.60, zeznania świadka K. S. k.59)
G. G. (1) po powrocie do domu ponownie zwymiotowała, nie zdecydowała się jednak od razu na wezwanie służb medycznych. Wobec narastającej opuchlizny lewej kończyny dolnej, bólu głowy i dalszego odczuwania nudności, kobieta wraz z mężem udała się tego samego dnia na pogotowie ratunkowe, gdzie po wykonaniu zdjęcia RTG stawu kolanowego lewego stwierdzono złamanie rzepki lewej bez przemieszczenia odłamów. Kobiecie założono opatrunek gipsowy w wyproście od uda do kostki na okres 6 tygodni. Następnie transportem medycznym przewieziono ją do M. im. K. J. w Ł., gdzie wykonano badania TK głowy i kręgosłupa szyjnego, które nie wykazały zmian pourazowych. G. G. (1) została przebadana przez lekarza neurologa, który rozpoznał stan po urazie głowy ze wstrząśnieniem mózgu oraz stan po urazie odcinka szyjnego kręgosłupa. Kobieta była hospitalizowana na oddziale chirurgicznym i została wypisana do domu z rozpoznaniem wstrząśnienia mózgu oraz złamania lewej rzepki i zaleceniem kontroli w poradni ortopedycznej. Po zdjęciu usztywnienia gipsowego, od marca 2017 roku G. G. (1) była pod opieką poradni rehabilitacji, gdzie zlecono zabiegi fizjoterapeutyczne na lewe kolano. Kobieta nie wykorzystała zabiegów z powodu braku miejsc. G. G. (1) korzysta z zabiegów rehabilitacyjnych do chwili obecnej.
(dowód z przesłuchania G. G. (1) k.199 w zw. z k.60, dokumentacja medyczna k.7 – 8)
W 2015 roku G. G. (1) miała wykonane badanie CT kręgosłupa szyjnego, w wyniku którego stwierdzono cechy dyskopatii C4- C5 i C5- C6. Podczas wizyty w poradni w dniu 30 marca 2017 roku kobieta zgłosiła nawrót dolegliwości związanych z przebiegiem choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego, w związku z czym zlecono (...) całego kręgosłupa oraz krioterapię. W maju 2017 roku z powodu bólu barku prawego G. G. (1) została skierowana na zabiegi fizykalne. Badanie (...) kręgosłupa szyjnego wykonane u kobiety we wrześniu 2017 roku, potwierdziło obecność dyskopatii C5 i C6 z niestabilnością na tym poziomie, naczyniaka trzonu C oraz zmiany zwyrodnieniowo- wytwórcze kręgów C3 i C 6. W październiku 2017 kobieta została skierowana na oddział neurochirurgii z powodu objawów rwy barkowej w przebiegu dyskopatii na poziomie C5 -C6. G. G. (1) podczas wizyt lekarskich w kwietniu i czerwcu 2017 roku skarżyła się na bóle kręgosłupa promieniujące do barku, w związku z czym zlecano zabiegi fizjoterapii na odcinek szyjny oraz leki.
(dokumentacja medyczna k. 9, 25 – 26)
W okresie od kwietnia 2017 roku do września 2017 roku G. G. (1) uczęszczała do (...) w związku z zaburzeniami lękowymi i snu, gdzie rozpoznano u niej zaburzenia adaptacyjne po przebytym urazie głowy. Następnie korzystała z konsultacji psychiatrycznych od listopada 2017 roku do marca 2019 roku. G. G. (1) przed wypadkiem nie leczyła się psychiatrycznie.
(dowód z przesłuchania G. G. (1) k.199 w zw. z k.62, dokumentacja medyczna k. 10 – 24, 102 – 107)
Z neurologicznego punktu widzenia G. G. (1) wskutek zdarzenia z dnia 27 stycznia 2017 roku doznała urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, urazu kręgosłupa szyjnego oraz urazu lewego stawu kolanowego ze złamaniem rzepki nie skutkujących stałym lub długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu.
W ciągu pierwszych 7 – 14 dni po urazie cierpienia fizyczne kobiety były znaczne, następnie zmniejszały się do stopnia umiarkowanego i miernego, po czym ustąpiły po 2 miesiącach.
W związku z wypadkiem kobieta wymagała leczenia przeciwbólowego przez okres od 2 do 4 tygodni, którego maksymalny miesięczny koszt wyniósł 30 złotych.
Uraz głowy ze wstrząśnieniem mózgu oraz uraz kręgosłupa szyjnego spowodował konieczność unikania wysiłku fizycznego, wyeliminowania pracy ciężkiej oraz pracy w długotrwałej pozycji wymuszonej głowy przez okres 2-4 tygodni, co powodowało konieczność pomocy osób trzecich w wymiarze 2 godzin dziennie w pierwszym tygodniu, a następnie 5 tygodniowo w kolejnych 3 tygodniach. Rokowania na przyszłość są dobre, a leczenie skutków przebytego urazu głowy zostało zakończone.
( opinia pisemna i uzupełniająca pisemna biegłego neurologa k.76 – 83, k.178 )
Z psychiatrycznego punktu widzenia u G. G. (1) w związku z wypadkiem z dnia 27 stycznia 2017 roku wystąpiły zaburzenia adaptacyjne typu lękowo- depresyjnego, powodujące powstanie długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5 %. Na wskazany rozmiar uszczerbku nie miał wpływu wypadek kobiety z dnia 23 stycznia 2018 roku, w którym doznała złamania kości przedramienia.
Cierpienia psychiczne u kobiety były dość duże przez około 1,5 miesiąca po zdarzeniu, później stopniowo zmniejszały nasilenie. G. G. (1) do tej pory odczuwa stan dyskomfortu psychicznego uwarunkowanego przewlekłym utrzymywaniem się dolegliwości powypadkowych.
Koszty zakupu leków psychotropowych wynosiły średnio 25 – 55 złotych. Zaburzenia funkcji psychicznych nie wymagały korzystania z pomocy osób trzecich.
Aktualnie kobieta korzysta z pomocy psychiatrycznej, a rokowanie należy uznać za umiarkowanie pomyślne.
(opinia pisemna i uzupełaniająca pisemna biegłego psychiatry k.99 – 101, k.124 - 124v)
Z ortopedycznego punktu widzenia G. G. (1) w zakresie narządu ruchu doznała złamania rzepki lewego stawu kolanowego bez przemieszczenia, co spowodowało u niej trwały uszczerbek na zdrowiu na poziomie 4 %.
Cierpienia fizyczne kobiety spowodowane złamaniem rzepki były znaczne przez okres pierwszych dwóch tygodni. Koszty zakupu lekarstw oraz wydatki związane z wymianą opatrunku gipsowego wyniosły 269 złotych. Rehabilitacja kobiety mogła przebiegać bezpłatnie w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia.
W związku z doznanym urazem kończyny dolnej kobieta wymagała pomocy osób trzecich w wymiarze 3 godzin dziennie w czasie pierwszego miesiąca po zdarzeniu oraz 2 godzin dziennie w okresie kolejnych 2 tygodni. Po zdjęciu unieruchomienia kobieta nie wymagała już pomocy.
Rokowania na przyszłość w związku z doznanym urazem kolana są dobre.
(opinie pisemna i uzupełniająca pisemna biegłego ortopedy k.137 – 139, k.159 – 160)
Zespoły bólowe kręgosłupa, w tym rwa barkowa obustronna oraz zespół bólowy kręgosłupa lędźwiowego krzyżowego nie były skutkiem wypadku z dnia 27 stycznia 2017 roku, lecz objawami klinicznymi naturalnego przebiegu choroby samoistnej kręgosłupa. Dolegliwości kręgosłupa szyjnego opisane w dokumentacji medycznej od marca 2017 roku nie są związane z wypadkiem z dnia 2017 roku z uwagi na wcześniejsze wyniki badania obrazowego wykonywanego w 2015 roku u kobiety, charakteru zmian zwyrodnieniowych oraz niepotwierdzonego urazu kręgosłupa po zdarzeniu.
( opinie pisemna i uzupełniająca pisemna biegłego neurologa k.76 – 83, k.178, opinie pisemna i uzupełniająca biegłego ortopedy k.137 – 139, k.159 – 160)
W dniu 27 stycznia 2017 roku temperatura powietrza w Ł. wynosiła między - 2 a -7 stopni C., wiatr był umiarkowany i wynosił 11 km/h, w ciągu dnia było słonecznie, bez opadów. W miejscu, w którym G. G. (1) upadła nawierzchnia była śliska, droga była pokryta lodem oraz miejscami usypanym śniegiem.
(dowód z przesłuchania G. G. (1) k.199 w zw. z k.61, zeznania świadka K. S. 59 – 60, zeznania świadka C. A. k.64 – 65, wydruk z portalu ekologia.pl. k.41)
Firma (...) w styczniu 2017 roku odpowiedzialna była za zimowe utrzymanie terenu przy ulicy (...) w Ł., na podstawie umowy podwykonawstwa z firmą (...), która zawarła umowę z Gminą M. Ł.. W zakresie obowiązków firmy pozostawało dbanie o prawidłowy stan ciągu komunikacyjnego przed blokiem. Pracownicy firmy na bieżąco obserwują zmiany pogody i na tej podstawie reagują na pojawiające się opady, przy czym do działania mogą przystąpić dopiero po ustaniu opadów. W codziennej pracy do odladzania terenu używane są traktory z piaskarką, pojazd multicar, a w niektórych miejscach należy obsypać teren ręcznie z uwagi na niemożność wjechania sprzętu.
Sól stosowana jest w temperaturach ujemnych, do -8 - (-9) stopni C., z kolei piasek stosowany jest wówczas, kiedy przestaje działać sól.
Każdorazowy wyjazd pracowników firmy celem usunięcia śniegu lub lodu z terenu znajdującego się w jej bieżącej obsłudze, jest odnotowywany. W dniach 26 - 28 stycznia 2017 roku na ulicę (...) w Ł. nie był wysyłany żaden sprzęt z uwagi na brak opadów śniegu.
(zeznania świadka A. H. k.66 – 67, zeznania świadka M. H. k.67 – 68)
W dniu 27 stycznia 2017 roku A. G. była ubezpieczona od odpowiedzialności cywilnej w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą w (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W..
(polisa ubezpieczeniowa k.39)
W okresie od dnia 1 stycznia 2017 roku do dnia 31 marca 2018 roku stawka pełnej odpłatności za jedną roboczogodzinę usług opiekuńczych według (...) Komitetu Pomocy (...) wynosiła 18,60 złotego.
(okoliczność znana Sądowi z urzędu)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o całokształt zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności twierdzenia samej powódki, zeznania świadków K. S., C. A., A. H. i M. H., dokumentację medyczną obrazujące proces leczenia, jak również opinie biegłych : neurologa, ortopedy i psychiatry.
Złożone ekspertyza były spójne, logiczne i wyczerpująco odpowiadały na zakreśloną tezę dowodową. Przy uwzględnieniu ich treści, odwołania się do materiału dowodowego zawartego w aktach sprawy, doświadczenia zawodowego i wiedzy biegłych z zakresu powierzonych im dziedzin, a także sporządzania licznych ekspertyz na potrzeby postępowań sądowych o zbliżonej tematyce nie ujawniły się żadne okoliczności, które deprecjonowałyby ich wartość dowodową. Biegli psychiatra i ortopeda w ocenie Sądu w równie pełny i rzetelny sposób odnieśli się opiniach uzupełniających do wszystkich zarzutów stawianych przez stronę pozwaną. Podobnie należy ocenić opinię uzupełniającą biegłej neurolog zawierającą odpowiedź na pytania ze strony powodowej. Należy w tym miejscu dodać, na co również zwrócił uwagę biegły ortopeda w opinii uzupełniającej, że nie sposób porównywać opinie ekspertów z różnych specjalności w zakresie okresu koniecznej pomocy osób trzecich, właśnie z uwagi na różnorodność tych dziedzin. Tak więc w ocenie Sądu nie było podstaw do podważania wniosków biegłych ortopedy i neurologa odnośnie wymiaru niezbędnej wyręki, gdyż biegli analizowali tę problematykę pod innym kątem: neurologicznym i w zakresie narządów ruchu.
Dokonując ustaleń faktycznych Sąd w całości pominął zeznania G. A. z uwagi na to, że świadek nie dostarczyła żadnych istotnych dla rozstrzygnięcia informacji. Kobieta nie widziała samego zdarzenia, dowiedziała się o nim od swojego męża, a nawet w tym dniu nie przechodziła w miejscu upadku powódki, stąd też nie miała wiedzy na temat stanu oblodzenia i zaśnieżenia tego terenu. O tym, że w tym miejscu było ślisko także dowiedziała się od swojego męża.
Nie zaktualizowała się również potrzeba zasięgnięcia wiedzy z dziedziny neurochirurgii. Co prawa w piśmie procesowym z dnia 8 stycznia 2020 roku (k.151) pełnomocnik powódki wskazał, że po wydaniu przez biegłą neurolog opinii uzupełniającej przedstawi swoje stanowisko w zakresie wcześniej złożonego wniosku o dopuszczenie dowodu w tej mierze, jednakże w toku rozprawy z dnia 1 października 2020 roku nie wnosił o uzupełnienie materiału dowodowego. Należało zatem przyjąć, że wniosek w tej mierze nie jest popierany.
W tożsamy sposób należy ocenić kwestię wniosku pozwanej w zakresie wezwania biegłego ortopedy na rozprawę celem wydania ustnej opinii uzupełniającej (k.167 – 169). O ile w piśmie procesowym pozwana wskazała jakie zastrzeżenia ma do wydanej przez biegłego ortopedy głównej jak i uzupełniającej opinii pisemnej, o tyle nie wnosiła na rozprawie poprzedzającej wydanie merytorycznego rozstrzygnięcia o uzupełnienie materiału dowodowego w jakimkolwiek zakresie. Na marginesie należy dodać, że wbrew twierdzeniom strony pozwanej, nie ma podstaw do kwestionowania dwóch opinii biegłego ortopedy z uwagi na zachodzące w niej sprzeczności między obserwacjami w toku badania, a wyciągniętymi wnioskami. Okoliczność, że biegły podczas badania powódki nie zaobserwował nieprawidłowości w chodzeniu kobiety, a mimo to stwierdził trwały uszczerbek na zdrowiu w wyniku upadku, nie świadczy o błędnym wnioskowaniu specjalisty. Fakt, że poszkodowana skarżyła się na uczucie chwiejności kolana oraz że zdiagnozowano dysproporcję mięśnia czworogłowego nie oznacza automatycznie, że chód kobiety będzie charakteryzował się utykaniem albo że będzie wymagała asekuracji. Taki wniosek płynie z zasad logiki zwłaszcza, że poszkodowana korzystała z rehabilitacji, a rokowania w związku z przebytym urazem zostały ocenione przez biegłego jako dobre. Zdaniem Sądu opinie biegłego ortopedy nie budzą wątpliwości także w zakresie określenia rozmiaru cierpień fizycznych powódki i wymiaru opieki osób trzecich, gdyż jak już wcześniej wskazano, biegły poczynił w tym aspekcie pełne i rzetelne rozważania. Nie sposób podzielić stanowiska pozwanej w zakresie wypływu odmowy przez powódkę poddania się hospitalizacji po zdarzeniu na zakres odpowiedzialności pozwanej. W dniu zdarzenia powódce został założony gips, ze zgromadzonej w sprawie dokumentacji medycznej nie wynika, że lekarz widział potrzebę wykonania u powódki innych badań, czy czynności, które wymagały hospitalizacji. Trudno więc przyjąć, że powódka świadomie pozbawiła się profesjonalnej opieki, która w jakikolwiek sposób zmniejszyłaby wysokość powstałej szkody. Doświadczenie życiowe nakazuje także przyjąć, że powódka pozostając w szpitalu byłaby narażona na wzmożone negatywne doznania psychiczne. Jednocześnie sama zmiana unieruchomienia gipsowego na lekki opatrunek poliestrowy wpływa niewątpliwie na komfort pacjenta w odniesieniu do ciężaru zastosowanego środka. Nie oznacza to jednak, jak próbuje wywodzić strona pozwana, że z chwilą zmiany unieruchomienia na lżejsze, poszkodowany odzyskuje pełną bądź większą sprawność w odniesieniu do zaopatrzonej kończyny, a przez to niezbędna wyręka ze strony osób trzecich ulega wyłączeniu, czy też zmniejszeniu. Twierdzenia pozwanej w tym zakresie należało zatem ocenić jako bezpodstawne.
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części.
Zasada odpowiedzialności pozwanej za skutki zdarzenia z dnia 27 stycznia 2017 roku nie budzi wątpliwości i ma charakter deliktowy – art. 415 k.c.
Odpowiedzialność ex delicto dotyczy sytuacji, gdy szkoda zostaje wyrządzona niezależnie od istniejącego uprzednio między danymi osobami stosunku zobowiązaniowego, jednakże w takich okolicznościach, w których prawo czyni kogoś za tę szkodę odpowiedzialnym. Art. 415 k.c. i 416 k.c. normujący kwestię odpowiedzialności deliktowej w sformułowaniu kto z winy swej (winy organu osoby prawnej) wyrządził szkodę drugiemu, obowiązany jest do jej naprawienia, przewiduje trzy przesłanki odpowiedzialności: powstanie szkody, zawinione zachowanie sprawcy oraz związek przyczynowy miedzy tymi dwoma zdarzeniami. Szkodą jest każdy uszczerbek w dobrach chronionych prawem. Zawinione zachowanie sprawcy szkody polegać może tak na działaniu, jak i na zaniechaniu, przy czym zaniechanie może zostać uznane za czyn jedynie wówczas, gdy wiąże się ono z niedopełnieniem ciążącego na sprawcy obowiązku działania. Zachowanie będące źródłem szkody musi być, z jednej strony, zachowaniem bezprawnym, a z drugiej, zawinionym.
Zgromadzony materiał dowodowy potwierdza, że do upadku powódki doszło w obrębie ciągu pieszego (drogi wewnętrznej) przy ulicy (...) w Ł., za którego utrzymanie odpowiedzialna była pozwana w związku z przyjęciem na siebie obowiązków zimowego utrzymania nawierzchni w ramach umowy zawartej z podwykonawcą zarządcy drogi (Miasta Ł.) - firmą (...). Stosownie zaś do treści art. 20 pkt 4 ustawy z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (Dz.U. 2020, poz. 471) do zarządcy drogi należy w szczególności utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą, z wyjątkiem części pasa drogowego, o których mowa w art. 20f pkt 2. W myśl natomiast art. 429 k.c. kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo że wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności. Mając na względzie treść przytoczonych przepisów, zawodowy charakter wykonywanej działalności przez wykonawcę i podwykonawcę zarządcy drogi (Roboty (...) D. K., (...) Usługi (...), w obu przypadkach m.in. utrzymanie ulic : (...) 81.30.Z), a także przyznanie w toku procesu przez A. G. ciążącej na niej powinności zimowego utrzymania ciągu pieszego w obrębie nieruchomości przy ulicy (...) w Ł., strona pozwana miała obowiązek zapewnienia bezpiecznego korzystania z ciągu pieszego, w ramach którego doszło do zdarzenia z udziałem G. G. (1).
Z poczynionych ustaleń faktycznych wynika, że w dacie zdarzenia nie uczyniono zadość powyżej wskazanym obowiązkom, gdyż nawierzchnia chodnika, gdzie powódka upadła, była oblodzona i śliska, oraz nie była posypana piaskiem ani solą. Tym samym stan nawierzchni stwarzał niebezpieczeństwo poślizgnięcia się i upadku, co też się stało w przypadku G. G. (1). Zauważyć w tym miejscu należy, iż dla przyjęcia odpowiedzialności w prawie cywilnym nie jest konieczne wystąpienie winy umyślnej czy też rażącego niedbalstwa, ale wystarcza niedołożenie ogólnej staranności. W związku z tym w ocenie Sądu wina podmiotu odpowiedzialnego za zimowe utrzymanie przedmiotowego ciągu pieszego – rozumiana jako niedołożenie należytej staranności nie budzi wątpliwości.
Powódka wykazała (depozycje G. G. (1) k.199 w zw. z k.60 – 61, zeznania świadków C. A. k.64 – 65 i K. S. k.59 – 60, dokumentacja zdjęciowa k.37 – 38, k.71 – 72), iż nawierzchnia chodnika w dniu 27 stycznia 2017 roku nie była prawidłowo zabezpieczona przed upadkiem, natomiast pozwana nie przedstawiła żadnych dowodów dla przyjęcia, iż nie było możliwe zapewnienie prawidłowego stanu terenu oraz utrzymanie miejsca zdarzenia w należytym, bezpiecznym do użytkowania stanie. Wręcz przeciwnie z zeznań świadka M. H. wynika, że w dniach 26 – 28 stycznia 2018 roku, pracownicy pozwanej nie wyjeżdżali na ulicę (...) celem odśnieżania lub zabezpieczenia oblodzonej powierzchni. Dodatkowo, z wydruku dostarczonego rzez pozwaną z portalu ekologia.pl wynika, że w dniu 27 stycznia 2017 roku co prawda nie było opadów atmosferycznych, lecz temperatura powietrza wynosiła od -2 do -7 stopni C.. Nadto z zeznań świadków K. S. i C. A., a wiec osób postronnych, niezainteresowanych wynikiem postępowania w sprawie wynika, że w dniu 27 stycznia 2017 roku nawierzchnia chodnika na którym upadła powódka była pokryta lodem i bardzo śliska. Mimo ujemnych temperatur, pozwana nie zdecydowała się wysłać jakichkolwiek maszyn na ulicę (...) przez 3 dni albo chociaż pracownika, który oceniłby stan terenu, czy rzeczywiście wymaga wykonania odlodzenia czy też odśnieżenia. Nie sposób więc zgodzić się ze stanowiskiem pozwanej, że na bieżąco podejmowała czynności z zakresu zimowego utrzymania chodników w swoim rejonie.
Co więcej, Sąd nie podziela zdania pozwanej, że już z samej dokumentacji fotograficznej wynika, że ciąg pieszy utrzymany był w stanie należytym. Na zdjęciu miejsca zdarzenia (k. 71 – 72) widoczne pozostaje wyłącznie właściwe odśnieżenie chodnika prowadzącego od pobliskiego bloku do granicy drogi wewnętrznej, która pokryta była nieodgarniętym, rozgniecionym śniegiem, nieposypanym chociażby piachem, co niewątpliwie zmniejszałoby ryzyko poślizgnięcia. Okoliczność ta znalazła z resztą potwierdzenie w wiarygodnych i korespondujących ze sobą zeznaniach świadków K. S. i C. A.. Tym samym należy przyjąć, iż zachowanie podmiotu odpowiedzialnego za utrzymanie drogi polegające na niezapewnieniu bezpiecznego korzystania z ciągu pieszego i braku właściwego nadzoru nad nim jest zawinione i nie sposób stwierdzić jakichkolwiek okoliczności ekskulpujących pozwaną w tym zakresie.
Nie znajduje przy tym większego uzasadnienia odwoływanie się przez stronę pozwaną do fragmentu jednego z orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Warszawie celem wykazania, że wobec panującego w Polsce klimatu i związanych z nim licznie zmieniających się warunków pogodowych, piesi poruszając się w czasie trwania niekorzystnej aury, winni zachować szczególną ostrożność i nie mogą oczekiwać, że niezależnie od pory roku i aury, każda z przeznaczonych dla nich dróg będzie wolna od śniegu i lodu.
Po pierwsze, o ile racją jest, że każdy pieszy powinien zachować ostrożność podczas poruszania się w złych warunkach atmosferycznych, to nie można podzielić stanowiska, że nie może on jednocześnie spodziewać się, że dany ciąg komunikacyjny nie będzie zaśnieżony czy oblodzony, gdyż właśnie do tego rodzaju czynności zatrudniane są wyspecjalizowane firmy, chociażby taka jak pozwanej. Oczywiście natychmiastowa reakcja profesjonalnego podmiotu po każdym, nawet najmniejszym opadzie jest w praktyce niemożliwa, lecz w każdym stanie faktycznym należy badać stopień dołożenia należytej staranności w utrzymaniu nawierzchni w odpowiednim, bezpiecznym stanie. W przedmiotowej sprawie mimo ujemnych temperatur przez 3 dni żadna maszyna nie przyjechała na teren przy ulicy (...). Oblodzona nawierzchnia nie była zatem wynikiem nagłego opadu atmosferycznego bądź zmiany pogody, na które pozwana nie mogła niezwłocznie zareagować. Nie można zatem stwierdzić, że upadek powódki spowodowany był oblodzoną nawierzchnią, której pozwana nawet przy dołożeniu należytej staranności nie mogła zapobiec. To bowiem na pozwanej ciążył obowiązek zapewnienia właściwych środków zarówno ludzkich (pracownicy), jak i technicznych (odpowiednia maszyna), które pozwolą na niezwłoczne reagowanie na zmieniające się warunki atmosferyczne i zapewnienie bezpieczeństwa w obrębie terenów, za których utrzymanie była odpowiedzialna.
Po wtóre, nie można tracić z pola widzenia wiążącej się nierozerwalnie z konstytucyjną zasadą niezawisłości sędziowskiej zasady jurysdykcyjnej samodzielności sądu zakładającej zarówno samodzielność sądu w ustalaniu faktów sprawy, jak i samodzielność w wykładni prawa, oraz samodzielność w rozstrzyganiu na podstawie ustalonych faktów i dokonanej wykładni. Samodzielność jurysdykcyjna sądu ma na celu z jednej strony zapewnienie sędziemu określonej swobody decyzyjnej, a z drugiej - poczucia pełnej odpowiedzialności za wydane orzeczenie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2014 roku, (...) 61/14, Lex nr 1583237). Tym samym praktyka polegająca na odwoływaniu się do treści orzeczeń sądów powszechnych zapadłych w sprawach o zbliżonym charakterze nie może stanowić argumentu przesądzających o racji zajmowanego stanowiska
Po trzecie, Sąd w niniejszym składzie pragnie zwrócić w tym miejscu uwagę na rozważne cytowanie wybranych orzeczeń, gdyż przytoczony przez pozwaną fragment wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 6 listopada 2012 roku w sprawie I ACa 510/12, Lex nr 1246931) w istocie nie stanowi stanowiska tegoż Sądu w sprawie, lecz jest fragmentem orzeczenia Sądu Okręgowego w Warszawie, które w wyniku rozpoznania apelacji zostało uchylone, a sprawa została przekazana Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Szkodą w niniejszej sprawie jest niewątpliwie uraz powódki związany z upadkiem. Pomiędzy naruszeniem czynności narządów ciała powódka a winą pozwanej zachodzi w okolicznościach sprawy adekwatny związek przyczynowy, o którym traktuje przepis art. 361 k.c. Doprowadzenie do złego stanu powierzchni, po której przemieszczają się ludzie, zwiększa bowiem każdorazowo prawdopodobieństwo upadku i powstania związanych z tym dolegliwości. Spełnione zostały zatem wszystkie przesłanki odpowiedzialności pozwanej względem powódki za skutki wypadku. W związku z tym, na podstawie przepisu art. 444 § 1 w zw. z art. 445 § 1 k.c., powódka może żądać od pozwanej stosownego zadośćuczynienia.
Pomimo fakultatywnego charakteru zadośćuczynienia, okoliczności konkretnej sprawy uzasadniają, w ocenie sądu, przyznanie go powódce. Należy tu podkreślić, iż ustalając wysokość zadośćuczynienia, sąd w żaden sposób nie jest związany procentowym uszczerbkiem na zdrowiu ustalonym przez biegłego lekarza. Ta okoliczność ma jedynie dać pewną wskazówkę, co do wielkości zadośćuczynienia, lecz w żaden sposób jej nie przesądza. Do podstawowych kryteriów ustalenia wysokości zadośćuczynienia zalicza się stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość obrażeń, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego, skutki w zakresie życia osobistego oraz zawodowego, konieczność wyrzeczenia się określonych czynności życiowych, korzystania z pomocy innych osób, czy wreszcie stopień przyczynienia się poszkodowanego i winy sprawcy szkody.
Ustalając wysokość zadośćuczynienia należnego powódce Sąd zważył z jednej strony na doznane przez nią obrażenia kończyny dolnej oraz związany z nim trwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 4 % z ortopedycznego punktu widzenia (złamanie rzepki lewego stawu kolanowego bez przemieszczenia), uciążliwości związane z unieruchomieniem nogi oraz koniecznością noszenia opatrunku gipsowego przez 6 tygodni, ograniczenia w przemieszczaniu się oraz swobodnym wykonywaniu czynności życia codziennego, konieczność i długotrwałość rehabilitacji, intensywność oraz długotrwałość bólu związanego z urazem kolana w okresie bezpośrednio po zdarzeniu, a także ujemne doznania psychiczne związane z samym wypadkiem, skutkujące długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu w wymiarze 5 % z psychiatrycznego punktu widzenia.
Z drugiej strony należało uwzględnić dobre rokowanie na przyszłość związane z przebytym urazem kończyny dolnej oraz zakończony proces leczenia skutków urazu głowy. Co więcej należało zwrócić uwagę, że zgłaszane przez powódkę dolegliwości bólowe kręgosłupa szyjnego oraz lędźwiowego nie były następstwem przedmiotowego wypadku, lecz wynikiem zaawansowanych zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa, stąd też nie mogły wpływać na wymiar ostatecznie przyznanego zadośćuczynienia. Jednocześnie Sąd uwzględnił istotną różnicę w określonym przez ekspertów charakterze uszczerbku na zdrowiu tj. trwałym (nierokującym poprawy) z ortopedycznego punktu widzenia oraz długotrwałym (rokującym poprawę) z psychiatrycznego punktu widzenia. Nie umniejszając przy tym uszczerbku w zakresie zdrowia psychicznego należy podkreślić, że nie ma on wpływu na obecne funkcjonowanie powódki.
Rozważając te okoliczności Sąd uznał, że odpowiednim dla powódki zadośćuczynieniem będzie kwota 22.000 złotych, której wysokość uwzględnia jego kompensacyjny charakter, przedstawiając ekonomicznie odczuwalną wartość i nie jest nadmierne w stosunku do aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa oraz nie spowoduje bezpodstawnego wzbogacenia po stronie powódki. W pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu.
W zakresie wysokości odszkodowania przysługującemu powódce, Sąd oparł się na przepisie art. 444 § 1 k.c., zgodnie z którym w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W rozpoznawanej sprawie należało rozstrzygnąć kwestię rozmiaru szkody w postaci zwiększonych potrzeb powódki zaistniałych na skutek wypadku i obejmujących powstałe koszty leczenia i opieki innych osób.
G. G. (1) po wypadku wymagała okresowo opieki innych osób w czynnościach życia codziennego, zatem roszczenie w tym zakresie jest zasadne, a jego wysokość ustalona została przy uwzględnieniu podanej przez biegłego z zakresu ortopedii liczby tygodni i godzin, przez które powódka wymagała opieki osób trzecich oraz miarodajnej stawki stosowanej przez (...) Komitet Pomocy (...) wynoszącej w 2017 roku 18,60 zł za jedną godzinę opieki. Łączny wymiar niezbędnej opieki objął 118 godzin (30 dni x 3 h = 90 h, 14 dni x 2 h = 28h h, 90 h + 28 h = 108 h), co przy stawce (...) prowadzi do kwoty 2.194,80 złotych (108h x 18,60 złotych).
W tym miejscu należy zaznaczyć, że biegły neurolog jak i ortopeda określili w opiniach różne zakresy koniecznej opieki osób trzecich. Jak już wcześniej wspomniano, różnice te są naturalnym efektem różnorodności dziedzin medycznych i każdy specjalista określa czasookres i wymiar godzinowy wyręki osób trzecich właśnie w oparciu o wiedzę ze swojej specjalności. Przy ustaleniu kosztów opieki w niniejszej sprawie, Sąd wziął pod uwagę wymiar wskazany w opinii biegłego ortopedy. Jak bowiem wynika zarówno z opinii ortopedy jak i neurologa, uraz kręgosłupa nie pozostawał w związku z wypadkiem z dnia 27 stycznia 2017 roku. Konieczność pomocy osób trzecich wynikała z urazu w narządzie ruchu – dolnej kończyny i związanych z tym dolegliwości oraz ograniczeń w życiu codziennym po stronie powódki.
Ustalając wysokość odszkodowania z tytułu kosztów leczenia Sąd oparł się o treść opinii biegłych wszystkich specjalności dopuszczonych w sprawie, w których każdy z ekspertów wskazał na odrębne koszty leków oraz opatrunków poniesionych przez powódkę w związku z daną dziedziną medycyny. Koszty leczenia ortopedycznego wyniosły zatem 269 złotych, neurologicznego 30 złotych, a psychiatrycznego 280 złotych. W zakresie kosztów leczenia psychiatrycznego Sąd przyjął w oparciu o treść opinii biegłego średnie wydatki miesięczne w wysokości 40 złotych (średnia ze stawki przyjętej przez biegłego na poziomie 25 – 55 złotych), ponoszone przez okres trwającego leczenia tj. 5 miesięcy (od dnia 11 kwietnia 2017 roku do dnia 19 września 2017 roku, kiedy powódce przepisywane były leki). Łącznie koszty leczenia związanego z wypadkiem wyniosły 499 złotych.
Mając na względzie powyższe łączny wymiar odszkodowania należnego powódce winien objąć kwotę 2.693,80 złotych (2.194,80 złotych + 499 złotych). Z uwagi jednak na ustawowy zakaz orzekania ponad żądanie (art. 321 § 1 k.p.c.) oraz treść żądania pozwu Sąd przyznał na rzecz G. G. (1) żądaną przez nią kwotę 2.100 złotych tytułem odszkodowania. Na marginesie należy dodać, że ze względu na treść przytoczonego przepisu bezprzedmiotowa wydaje się analiza zgłoszonego przez powódkę roszczenia o zwrot kosztów za przejazd taksówkami do poradni leczniczych. Niemniej jednak, żądanie w tym zakresie zdaniem Sądu w żadnej mierze nie zostało udowodnione. Załączone do pozwu zestawienie poniesionych wydatków za taksówki, mające w zasadzie postać oświadczenia pozwanej, nie stanowi wystarczającego źródła dowodowego odnośnie poniesionych kosztów w rozumieniu art. 6 k.c.
O odsetkach sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. W zakresie żądania zasądzenia odsetek istotne jest ustalenie momentu, w którym dłużnik opóźnił się ze spełnieniem świadczenia. Zobowiązania z czynów niedozwolonych są bezterminowe, to znaczy termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania.
Powódka domagała się zasądzenia odsetek za opóźnienie od dnia 16 lutego 2018 roku wskazując, że jest to dzień następujący po dniu, w którym pozwana odmówiła przyjęcia odpowiedzialności za zdarzenie. Twierdzenie to nie znalazło jednak większego odzwierciedlenia w zgromadzonym materiale dowodowym. Do akt niniejszej sprawy nie zostało załączone wezwanie do zapłaty kierowane do pozwanej, ani jakikolwiek inny dokument potwierdzający stanowisko A. G. na etapie przedsądowym. Ciężar dowodu w tej mierze spoczywał na powódce. Ostatecznie należało przyjąć, że pierwszym tego rodzaju pismem był pozew, którego odpis został doręczony pozwanej w dniu 12 października 2018 roku. Tym samym pozwana pozostawała w stanie opóźnienia z dniem następnym i od tej daty tj. 13 października 2018 roku przyznane zostały należności uboczne.
O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 zdanie 1 in principio k.p.c. znosząc je wzajemnie między stronami. U podstaw tego rodzaju rozstrzygnięcia stały okoliczności dwojakiego rodzaju. Po pierwsze, koszty po obu stronach procesu pozostawały zbliżone ( po stronie powódki - 5.400 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego - § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie, po stronie pozwanej – 5.417 złotych, w tym 5.400 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego – § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa). Po wtóre, obie strony wygrały i przegrały proces w niezwykle zbliżonym stosunku tj. 48 % - 52 % (24.100 złotych / 50.100 złotych = 48 %).
W toku postępowania wygenerowane zostały również koszty sądowe, które tymczasowo poniósł Skarb Państwa w łącznej wysokości 5.443,62 złotych, a związane z nieuiszczoną opłatą od pozwu, od której powódka pozostawała tymczasowo zwolniona – 2.505 złotych oraz wynagrodzeniem biegłych – 2.938,62 złotych (k.83a, 109, 126, 142, 162 i 183). Uwzględniając treść art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz zasadę ponoszenia kosztów procesu w niniejszej sprawie Sąd nakazał pobrać od powódki kwotę 2.830,68 złotych (5.443,62 złotych x 0,52), zaś od pozwanej 2.612,94 złotych (5.443,62 złotych x 0,48) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Marginalnie należy zaznaczyć, że udzielone w ramach sprawy sygn. akt I Co 91/18 zwolnienie od kosztów sądowych miało charakter jedynie tymczasowy, zaś w związku z treścią wydanego rozstrzygnięcia sytuacja materialna G. G. (1) uległa zmianie (zasądzone świadczenia w łącznym wymiarze 24.100 złotych). Tym samym brak było formalnych przeszkód w nałożeniu na powódkę obowiązku zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych w odpowiedniej części, tym bardziej, że w przeważającej części zostały one wywołane z jej inicjatywy. Jednocześnie porównanie rozmiaru przyznanych świadczeń (24.100 złotych) oraz nałożonego obowiązku zwrotu kosztów sądowych (2.830,68 złotych) nie rodzi najmniejszego ryzyka ograniczenia kompensacyjnej funkcji przyznanych świadczeń (2.830,68 złotych / 24.100 złotych = 11,7 %). Brak przy tym jakichkolwiek racjonalnych argumentów, które przemawiałyby w tych konkretnych okolicznościach sprawy za nieobciążaniem G. G. (4) obowiązkiem zwrotu kosztów sądowych pokrytych tymczasowo z funduszy Skarbu Państwa.