Sygn. akt I C 389/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 kwietnia 2021 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, I Wydział Cywilny, w składzie:

Przewodniczący: S.S.R. Bartosz Kasielski

Protokolant: sekretarz sądowy Sylwia Wróblewska

po rozpoznaniu w dniu 8 kwietnia 2021 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P.

przeciwko (...) z siedzibą w W.

o zapłatę

1.  oddala powództwo;

2.  zasądza od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. na rzecz (...) z siedzibą w W. kwotę 917 zł (dziewięćset siedemnaście złotych) tytułem kosztów procesu;

3.  nakazuje pobrać od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 185,45 zł (sto osiemdziesiąt pięć złotych 45/100) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sygn. akt I C 389/20

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 18 grudnia 2019 roku (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. wystąpiła przeciwko (...) z siedzibą w W. o zapłatę kwoty 2.903,28 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 25 października 2019 roku do dnia zapłaty oraz przyznanie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, że dochodzone roszczenie stanowi odszkodowanie z tytułu holowania uszkodzonego pojazdu marki M. w związku z negatywnymi skutkami kolizji drogowej z dnia 27 lipca 2019 roku, którą wierzytelność nabyła w drodze umowy cesji od poszkodowanego.

(pozew k.4 – 14)

Nakazem zapłaty z dnia 17 stycznia 2020 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.

(nakaz zapłaty k.20)

W sprzeciwie od nakazu zapłaty z dnia 14 lutego 2020 roku (...) z siedzibą w W. wniosło o oddalenie powództwa oraz przyznanie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Uzasadniając swoje stanowisko pozwany zaznaczył, że na mocy pozasądowej ugody zawartej w dniu 12 września 2019 roku z poszkodowanym wszelkie roszczenia M. K. dotyczące kolizji drogowej z dnia 27 lipca 2019 roku, w tym związane z holowaniem pojazdu, zostały wyczerpane, zaś informację o cesji wierzytelności uzyskał dopiero w dniu 26 września 2019 roku, co winno być ocenione w kontekście art. 512 k.c. Jednocześnie wskazał, że w realiach konkretnego przypadku nie zachodziła konieczność holowania samochodu z uwagi na zakres powstałych uszkodzeń, a w konsekwencji brak jest związku przyczynowego między poniesionymi z tego tytułu wydatkami, a samym zdarzeniem. Tym samym zakład ubezpieczeń nie może być zobowiązany do rekompensaty wydatków, które nie były w tej sytuacji bezwzględnie konieczne.

(sprzeciw od nakazu zapłaty z dnia 14 lutego 2020 roku k.24 – 25)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny :

W dniu 27 lipca 2019 roku w W. na Alei (...) (wysokość ulicy (...)) doszło do kolizji drogowej, w której M. M. poruszający się pojazdem marki O. o numerach rejestracyjnych (...) wobec niedostosowania prędkości do warunków ruchu, doprowadził do zderzenia m.in. z pojazdem marki M. o numerze rejestracyjnym (...) stanowiącym własność M. K. i E. K..

W trakcie interwencji Policja likwidując skutki zdarzenia drogowego nie zatrzymała dowodu rejestracyjnego pojazdu marki M..

(notatka informacyjna o zdarzeniu drogowym k.71, informacja Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji k.86)

W chwili zdarzenia jego sprawca korzystał z ochrony ubezpieczeniowej w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) z siedzibą w W..

(okoliczność bezsporna)

M. K. był trzecim uczestnikiem kolizji. Dwa samochody zderzyły się ze sobą, a jeden z nich uderzył w pojazd mężczyzny. Obecni na miejscu funkcjonariusze Policji oglądali jego samochód w związku z powstałymi uszkodzeniami. Po zakończeniu przez nich czynności M. K. podjął próbę dalszego poruszania się swym autem. Z uwagi jednak na odczucie oporu pod pedałem hamulca oraz wrażenie tarcia w kołach zdecydował się na zaprzestanie dalszej jazdy.

M. K. znalazł ofertę (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. jako podmiotu zajmującego się m.in. holowaniem pojazdów w internecie. Ostatecznie jego samochód został przetransportowany pod magazyn jego firmy. W dniu 5 sierpnia 2019 roku ta sama firma odholowała pojazd marki M. do zakładu naprawczego przy ulicy (...) w Ł..

(zeznania świadka M. K. k.105 – 106, 158)

Koszty holowania uszkodzonego pojazdu wyniosły łącznie 2.903,28 złotych, w tym 2.393,33 złotych w dniu 27 lipca 2019 roku oraz 509,95 złotych w dniu 5 sierpnia 2019 roku.

(faktury VAT k.4 i 6, specyfikacje kosztów k.5 i 7)

W toku oględzin uszkodzonego pojazdu z dnia 8 sierpnia 2019 roku stwierdzono m.in. odkształcenie błotnika przedniego prawego, drzwi przednich prawych, listy drzwi przednich prawych, błotnika tylnego prawego, błotnika przedniego lewego, uszkodzenie poszycia drzwi tylnych prawych, połamanie listy drzwi tylnych prawych, odkształcenie błotnika tylnego prawego, uszkodzenie lakieru zderzaka tylnego oraz struktury zderzaka przedniego i listy zderzaka przedniego, ubytki w feldze prawej przedniej powyżej 1mm, przetarcie drzwi przednich lewych, uszkodzenie lakieru lusterka lewego oraz uszkodzenie powłoki felgi przedniej lewej.

(ocena techniczna k.72 – 73)

W dniu 30 sierpnia 2019 roku M. K. zawarł z (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. umowę cesji, na podstawie której przeniósł na cesjonariusza wierzytelność przysługującą mu wobec (...) z siedzibą w W. z tytułu wydatków związanych z holowaniem pojazdu marki M.. W dniu 31 sierpnia 2019 roku M. K. i E. K. zawarli z (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. aneks do umowy cesji wierzytelności z dnia 30 sierpnia 2019 roku, w której cedenci potwierdzając przelew wierzytelności na rzecz cesjonariusza oświadczyli, że przelew nie jest obarczony żadnymi wadami prawnymi.

(umowa cesji k.8, aneks do umowy cesji k.97)

M. K. zgłosił szkodę w zakresie uszkodzonego pojazdu (...) z siedzibą w W.. Mężczyzna nie przedstawiał ubezpieczycielowi w toku likwidacji szkody roszczeń związanych z wydatkami dotyczącymi najmu pojazdu zastępczego oraz holowania uszkodzonego samochodu. W tym zakresie zawarł umowę cesji mając na względzie bezgotówkowe rozliczenie wydatków.

(zeznania świadka M. K. k.106)

Naprawa pojazdu została wykonana przez M. K. we własnym zakresie, a jej koszt wynosił około 9.000 – 10.000 złotych.

(zeznania świadka M. K. k.106)

W dniu 4 września 2019 roku zakład ubezpieczeń zaproponował zawarcie ugody, obejmującej wszelkie roszczenia powstałe w wyniku zdarzenia z dnia 27 lipca 2019 roku (w tym naprawa i wynajem pojazdu) na łączną kwotę 12.500 złotych. W odpowiedzi z dnia 9 września 2019 roku M. K. zgodził się na zaproponowane warunki.

(pismo ubezpieczyciela z dnia 4 września 2019 roku k.70, wiadomość e – mail z dnia 9 września 2019 roku k.68)

W dniu 9 września 2019 roku M. K. i E. K. zawarli z (...) z siedzibą w W. ugodę, w której w związku z roszczeniem zgłoszonym z tytułu zdarzenia z dnia 27 lipca 2019 roku ustaliły odszkodowanie obejmujące wszystkie straty powstałe podczas kolizji w kwocie 12.500 złotych (§ 1 ust. 1 ugody). Poszkodowani oświadczyli jednocześnie, że wskazania kwota zaspokaja całkowicie ich wszelkie roszczenia wobec ubezpieczyciela oraz sprawcy zdarzenia oraz zrzekają się dalszych roszczeń związanych ze zdarzeniem w zakresie, o którym mowa w § 1 ust. 1 (§ 2 ugody).

(ugoda z dnia 9 września 2019 roku k.65 – 66)

Zawierając ugodę M. K. był przeświadczony, że obejmuje ona wyłącznie koszty naprawy pojazdu marki M., gdyż nie zgłaszał roszczeń w pozostałym zakresie, w tym co do holowania samochodu. Mężczyzna nie korzystał w toku likwidacji szkody z usług profesjonalnego pełnomocnika, a w rozmowie telefonicznej z przedstawicielem ubezpieczyciela nie poruszał innych kwestii niż naprawa swojego samochodu.

(zeznania świadka M. K. k.106)

W dniu 26 września 2019 roku (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. poinformowała (...) z siedzibą w W. o nabyciu w drodze umowy cesji wierzytelności przysługujących M. K. względem ubezpieczyciela z tytułu holowania pojazdu (łącznie 2.903,28 złotych) oraz najmu pojazdu zastępczego (13.345,50 złotych) przesyłając stosowne faktury celem wypłaty odszkodowania.

(wiadomość e – mail z dnia 26 września 2019 roku k.29 – 58)

Decyzją z dnia 24 października 2019 roku ubezpieczyciel odmówił wypłaty jakichkolwiek świadczeń z tytułu holowania uszkodzonego pojazdu wskazując, że nie doszło do tego rodzaju szkody, która wyłączałby samochód z ruchu, a przy tym uzasadniała konieczność jego holowania.

(decyzja z dnia 24 października 2019 roku k.9)

Zakres uszkodzeń powstałych w pojeździe marki M. w związku z kolizją drogową z dnia 27 lipca 2019 roku odpowiadał opisowi sporządzonemu w toku oględzin z dnia 8 sierpnia 2019 roku. W obszarze przedniego prawego koła blacha ochronna, jak i przewód z czujnikiem ABS znajdują się za tarczą koła (od wewnątrz samochodu), a więc nie mogły one ulec uszkodzeniu w kolizji typu bocznego. Ewentualne wystąpienie tego rodzaju usterki trudno powiązać z okolicznościami zdarzenia z dnia 27 lipca 2019 roku. Jednocześnie usterka ABS jest sygnalizowana paleniem się lampki kontrolnej na desce rozdzielczej, co przy odczytywaniu stanu licznika podczas oględzin powinno zostać odnotowane, o ile faktycznie występowało. Uszkodzenia tarczy koła w postaci pokaleczeń o głębokości około 1mm zaburzały jedynie estetykę tarczy aluminiowej, jednak nie mogły wywoływać efektu tarcia. W tym modelu pojazdu na wysokości tarczy koła nie ma żadnej blachy, która mogłaby powodować tarcie. Brak również jakichkolwiek wskazań, aby którykolwiek z elementów wywoływał pukanie. Sam zaś opór pod pedałem hamulca jest naturalny i musi występować w przypadku sprawnego układu. Przy tak zobrazowanych uszkodzeniach pojazd marki M. należy uznać za jezdny tj. pozwalający na możliwość poruszania się nim po drogach publicznych zgodnie z przepisami ustawy. Nadto samochód był w stanie zapewnić bezpieczny powrót do domu przez jego kierowcę. Niesprawność pojazdu wymagająca holowania opiera się wyłącznie na subiektywnych odczuciach poszkodowanego, które podlegają ocenie Sądu, a nie biegłego, jednakże związek ze szkodą podawanych i niepotwierdzonych uszkodzeń blachy osłaniającej tarczy koła oraz ABS jest wątpliwy.

Laweta wykorzystana przez (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. nie spełniała formalnych warunków co do możliwości zgodnego z przepisami holowania pojazdu marki M., jednak miał teoretyczną możliwość załadunku uszkodzonego samochodu.

Stawki za usługę przyjęte przez (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. nie odbiegają od rynkowych. Każdorazowo cena jest negocjowana, a na jej wysokość wpływają również ewentualne utrudnienia (np. wjazd pojazdu na lawetę) oraz inne czynniki (wykorzystanie nowego sprzętu). Firmy zajmujące się holowaniem nie publikują swych stawek w ogólnie dostępny sposób. Przyjmuje się rozróżnienie w zakresie holowania w mieście i na trasie (niższa stawka poza miastem). Co do zasady jednak wyjeżdżając poza miasto celem zabrania pojazdu stosuje się jednolitą stawkę jak dla trasy za cały dystans.

(opinia pisemna i uzupełniająca ustna biegłego z zakresu techniki samochodowej k.122 – 134, 158 – 160)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności na podstawie przedłożonych przez strony dokumentów, w tym objętych postępowaniem likwidacyjnym, zeznań świadka M. K., jak również opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej.

Złożona ekspertyza jako spójna, logiczna i wewnętrznie niesprzeczna stanowiła pełnoprawną podstawę ustalenia faktów istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia. Biegły odpowiedział wyczerpująco na zakreśloną tezę dowodową, a w ramach jej ustnego uzupełnienia wyjaśnił przyjętą metodologię i podstawę ostatecznych wniosków, które nie były przedmiotem dalszych zastrzeżeń stron procesu. Uwzględniając przy tym wiedzę eksperta, jego długoletnie doświadczenie w sporządzaniu opinii w sprawach o zbliżonej tematyce oraz uzasadnienie wywiedzionych konkluzji Sąd nie znalazł żadnych podstaw, które deprecjonowałyby jej wartość dowodową.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje :

Powództwo jako niezasadne podlegało oddaleniu w całości.

Na wstępie należy podkreślić, że na żadnym etapie postępowania nie była kwestionowana zasada odpowiedzialności pozwanej, która opiera się o treść art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 822 § 4 k.c. Bezspornymi pozostawał przy tym fakt, że sprawca kolizji drogowej z dnia 27 lipca 2019 roku legitymował się w dacie zdarzenia ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) z siedzibą w W., zaś powód uzyskał legitymację do dochodzenia swych roszczeń w związku z zawartą z poszkodowanym umową cesji wierzytelności.

W dalszej kolejności stwierdzić należy, że nieuzasadnionym pozostawał podniesiony przez stronę pozwaną zarzut spełnienia świadczenia w związku z zawartą z poszkodowanym w dniu 12 września 2019 roku ugodą pozasądową, która w jego ocenie miała obejmować wszelkie negatywne następstwa zdarzenia drogowego z dnia 27 lipca 2019 roku, w tym wydatki związane z holowaniem uszkodzonego pojazdu.

Po pierwsze, z samych depozycji świadka M. K. wynika wprost, że nie zgłaszał ubezpieczycielowi jakichkolwiek roszczeń związanych z najmem pojazdu zastępczego, czy holowaniem uszkodzonego samochodu. Co istotne strona pozwana nie wykazała, aby przebieg wydarzeń miały inny obraz niż wynikający z zeznań poszkodowanego. Skoro zaś zgłoszenie szkody dotyczyło tylko i wyłącznie kwestii kosztów naprawy pojazdu marki M. to w taki też sposób rozumiany był przez M. K. sam cel zawarcia ugody oraz jej zakres.

Po wtóre, wysokość ustalonego przez strony ugody odszkodowania objęła kwotę 12.500 złotych. Z poczynionych ustaleń wynika zaś, że łączny wymiar wydatków związanych z negatywnymi następstwami kolizji drogowej wynosił 25.248,78 złotych, w tym co najmniej 9.000 złotych tytułem naprawy pojazdu (zeznania świadka M. K. k.106), 2.903,28 złotych tytułem holowania oraz 13.345,50 złotych tytułem najmu pojazdu zastępczego. W tym kontekście, jak również w świetle zasad logiki, prawidłowego rozumowania oraz doświadczenia życiowego rodzi się uzasadnione pytanie o racjonalny sens z ekonomicznego punktu widzenia tego typu umowy, w której poszkodowany zaakceptowałby kwotę 12.500 złotych jako rekompensatę wszystkich wydatków związanych z kolizją drogową, skoro ich faktyczny wymiar był ponad dwukrotnie wyższy (25.248,78 złotych / 12.500 złotych = 2,02).

Po trzecie, z samej treści § 1 ust. 1 ugody wynika jej przedmiotowy zakres, który sprowadzał się do roszczenia zgłoszonego w ramach szkody numer (...), a jak już wcześniej zauważono M. K. nie przedstawiał ubezpieczycielowi innych żądań niż dotyczące naprawy uszkodzonego pojazdu. Co więcej, w ramach § 2 ugody wskazano, że ugoda zaspokaja wszelkie roszczenia związane ze zdarzeniem w zakresie, o którym mowa w § 1 ust. 1, a zatem dotyczącym zgłoszenia obejmującego koszty naprawy pojazdu. Gdyby strony umowy miały zamiar uregulowania wszelkich roszczeń wynikających z kolizji drogowej (w tym kosztów holowania) to zapis tego rodzaju, w szczególności użycie sformułowania „w zakresie, o którym mowa w § 1 ust. 1” byłoby całkowicie zbędne. W analogiczny sposób należy ocenić treść § 1 ust. 1 i sprecyzowanie przedmiotu ugody do roszczenia zgłoszonego i zarejestrowanego pod stosownym numerem ( (...)).

Po czwarte, nawet w treści pisma z dnia 4 września 2019 roku (k.70) ubezpieczyciel zaproponował zawarcie porozumienia/ ugody obejmującej wszelkie roszczenia powstałe w wyniku zdarzenia (w tym naprawa i wynajem pojazdu), przy czym pominął kwestię holowania. Pomijając nawet tą kwestię sama propozycja tego rodzaju w ramach relacji na linii przedsiębiorca – konsument, nie zwalniała zakładu ubezpieczeń z dochowania zdecydowanie wyższej staranności w zakresie sformułowania treści samej ugody. Innymi słowy, jeśli zamiarem stron było faktycznie zakończenie sporu na wszystkich płaszczyznach, to przedsiębiorca winien wykazać to w sposób czytelny i jednoznaczny, tak aby konsument mógł w sposób świadomy i swobodny ocenić zakres przedstawionej propozycji i nie mieć co do niej żadnych wątpliwości. Z pewnością natomiast zakres ugody nie może opierać się w tej mierze na domniemaniach, czy też nieostrych sformułowaniach użytych w samej treści umowy.

Wreszcie, nie można stracić z pola widzenia, że w myśl art. 65 § 2 k.c. w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Przeprowadzone postępowanie dowodowe, w szczególności zeznania poszkodowanego (strona umowy ugody) nie potwierdziło zakresu porozumienia, który wykraczałby poza zgłoszenie dotyczące kosztów naprawy uszkodzonego samochodu.

Uwzględniając powyższe okoliczności Sąd uznał, że zakres przedmiotowy ugody z dnia 12 września 2019 roku nie obejmował wydatków związanych z holowaniem pojazdu marki M..

O ile sam fakt udzielania w dacie kolizji drogowej jego sprawcy ochrony ubezpieczeniowej przez stronę pozwaną pozostawał bezsporny, o tyle zakres tej odpowiedzialności nie ma charakteru absolutnego tzn. nieograniczonego. Ubezpieczyciel opowiada za normalne następstwa działania bądź zaniechania, z którego szkoda wynikła. Odszkodowanie należy się tylko w granicach normalnego związku przyczynowego. Przepis art. 361 § 1 k.c. ujmuje związek przyczynowy między działaniem lub zaniechaniem zobowiązanego a powstałym skutkiem w postaci szkody jako konieczną przesłankę odpowiedzialności odszkodowawczej. Związek przyczynowy, o którym mowa w art. 361 § 1 k.c. pełni więc podwójną rolę: z jednej strony decyduje o tym czy dana osoba w ogóle odpowiada za wyrządzoną szkodę (zasada odpowiedzialności nie jest kwestionowana), z drugiej zaś – zakreśla granice tej odpowiedzialności. Wskazana dyspozycja statuuje zasadę pełnego odszkodowania i obejmuje wszelkie poniesione straty. Wynika to jednoznacznie ze sformułowania art. 361 § 2 k.c. – „w powyższych granicach”, czy w granicach określonych w § 1 art. 361 k.c. „naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby szkody mu nie wyrządzono”. Zawarte w nim unormowanie opiera się na założeniach teorii przyczynowości adekwatnej i przyjmuje, iż naprawienie szkody powinno nastąpić poprzez przywrócenie stanu poprzedniego bądź też zapłatę odszkodowania pieniężnego – zależnie od wyboru poszkodowanego.

Przenosząc powyższe na płaszczyznę niniejszej sprawy strona powodowa zobowiązana była w ramach spoczywającego na niej ciężaru dowodu (art. 6 k.c. – onus probandi) wykazać fakt, że holowanie pojazdu na skutek kolizji drogowej z dnia 27 lipca 2019 roku było konieczne. Innymi słowy na (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. ciążył obowiązek udowodnienia, że uszkodzony pojazd nie był jezdny w wyniku zdarzenia, brak było możliwości dalszego bezpiecznego jego użytkowania przez poszkodowanego, a przez to wykorzystanie lawety i holowanie pojazdu było bezsprzecznie niezbędne. Ostatecznie wymogowi temu strona powodowa nie sprostała.

Wyraźnie należy zaznaczyć, że sam fakt wystąpienia kolizji drogowej nie implikuje konieczności holowania pojazdu. Co więcej, samo zdarzenie tego rodzaju nie rodzi automatycznie prawa poszkodowanego do wygenerowania kosztów z tego tytułu oraz oczekiwania, że zostaną one pokryte przez sprawcę kolizji bądź też udzielający mu ochrony ubezpieczeniowej podmiot. Zatem poniesienie wydatków tego rodzaju podlega każdorazowo analizie z punktu widzenia ich zasadności w realiach konkretnego przypadku.

W niniejszej sprawie zasadność skorzystania z usługi holowania była nierozerwalnie związana z zakresem uszkodzeń w pojeździe M. K.. Przeprowadzone postępowanie oraz zaoferowane środki dowodowe nie potwierdziły jednak, aby samochód nie był jezdny, a dalsze jego użytkowanie rodziło jakiekolwiek niebezpieczeństwo dla poszkodowanego.

Po pierwsze, z uwagi na charakter wynikłego sporu niezbędnym pozostawało odwołanie się do wiedzy specjalnej biegłego z zakresu techniki samochodowej. Ostateczne konkluzje eksperta wyraźnie wskazały, że w wyniku kolizji drogowej z dnia 27 lipca 2019 roku nie mogło dojść ani do uszkodzenia w obrębie prawego koła, czy też przewodu z czujnikiem ABS, które dyskwalifikowałyby pojazd z dalszej jazdy. Biegły w szczegółowy i konsekwentny sposób opisał nie tylko schemat budowy pojazdu w obszarze, który mógł być narażony na uszkodzenie w trakcie zdarzenia, ale wyjaśnił, że żaden z dostępnych dowodów nie potwierdził bezsprzecznie, aby uszkodzeniu uległ system ABS (brak odnotowania sygnalizacji kontroli na desce rozdzielczej), deformacja tarczy koła (około 1 mm) mogła wywoływać efekt tarcia (zaburzenie estetyki), a którykolwiek z elementów (w tym blacha ochrona) mógł powodować pukanie, a ich ewentualny związek z przebiegiem kolizji jest wątpliwy. Jednocześnie zaznaczył, że samo odczucie oporu pod pedałem hamulca jest naturalne i musi występować w przypadku sprawnego układu. W tak ukształtowanych okolicznościach pojazd marki M. pozostawał jezdny, a więc pozwalał na możliwość poruszania się nim po drogach publicznych zgodnie z przepisami ustawy oraz był w stanie zapewnić bezpieczny powrót do domu przez jego kierowcę. Nie bez znacznie pozostaje w tej mierze fakt, że opinia podstawowa po jej ustnym uzupełnieniu nie była przedmiotem dalszych zastrzeżeń stron.

Po wtóre, Sąd miał na względzie fakt, że same subiektywne odczucia poszkodowanego odnośnie braku możliwości kontynuowania jazdy („coś tarło w kołach, czułem też opór pod pedałem hamulca” k.105) , czy też faktycznych uszkodzeń („z tego co wiem jakaś blacha się przy hamulcach urwała i problem z abs wyskoczył” k.106) nie mogły stanowić większej podstawy dla rekonstrukcji ustaleń, skoro nie znajdywały one potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym, a sam ekspert z dziedziny techniki samochodowej wykluczył ich zgodność z rzeczywistym stanem rzeczy (tzn. brak możliwości kontynuowania jazdy w bezpieczny sposób). Znamienną pozostaje treść zeznań złożonych w ramach ponownego przesłuchania, w trakcie których M. K. wprost przyznał, że nie może powiedzieć nic więcej o zaistniałych uszkodzeniach, nie wie jaki był ich zakres od strony wewnętrznej samochodu, zaś skorzystanie z usługi holowania wynikało jedynie z jego odczucia co do niemożności kontynuowania jazdy (k.158). Nie może przy tym ulegać wątpliwości, że samo subiektywne przekonanie poszkodowanego, co do wpływu uszkodzeń na możliwość kontynuowania jazdy, nie może równać się z zasadnością wykorzystania usługi holowania, albowiem prowadziłoby to trudnej do przyjęcia sytuacji, w której taka czynność byłaby niezbędna przy każdej, nawet najdrobniejszej kolizji.

Po trzecie, na miejscu zdarzenia obecni byli funkcjonariusze Policji, którzy dokonali oględzin pojazdu marki M., a stwierdzony i widoczny zakres uszkodzeń nie kwalifikował samochodu do wyłączenia z ruchu, co wiązałoby się z zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego (k.86). Wiedza znana urzędowo Sądowi z racji rozpoznawania spraw o zbliżonej tematyce wskazuje, że nie należy do rzadkości sytuacja, w której dokumenty tego rodzaju zostają zatrzymane z uwagi na zakres i charakter uszkodzeń.

Po czwarte, związek przyczynowy między samym zdarzeniem, a koniecznością holowania pojazdu był negowany przez ubezpieczyciela jeszcze na etapie likwidacji szkody. Strona powodowa (co istotne przedsiębiorca) winna zatem zaoferować taki materiał dowodowy, który prowadziłby do potwierdzenia jej tezy o braku jezdności pojazdu po kolizji (art. 6 k.c. – onus probandi). Wszelkie zaniechania w tej mierze mogły prowadzić jedynie do negatywnych skutków procesowych dla powódki. W realiach kontradyktoryjnego procesu cywilnego, do tego sporu między przedsiębiorcami reprezentowanymi przez fachowych pełnomocników Sąd nie widział najmniejszej podstawy do uzupełniania materiału dowodowego poprzez podejmowanie czynności z urzędu (art. 232 zdanie drugie k.p.c.). Rolą Sądu nie było w tej mierze wyręczanie uczestników sporu w przedstawieniu materiału dowodowego na poparcie wywodzonych twierdzeń. Marginalnie godzi się zauważyć, że jeśli uszkodzenia pojazdu faktycznie miałby wykluczać go z możliwości dalszego bezpiecznego użytkowania, to nic nie stało na przeszkodzie w załączeniu stosownej dokumentacji zdjęciowej pojazdu po zdarzeniu, czy z toku jego naprawy, czy też przesłuchania w charakterze świadka podmiotu dokonującego naprawy, czy też kierowcy lawety, niemniej jednak tego rodzaju inicjatywa dowodowa powinna być zasygnalizowana (wobec stanowiska ubezpieczyciela z postępowania likwidacyjnego) już na etapie inicjowania procesu sądowego tj. w pozwie.

Wobec treści powyższych argumentów Sąd stwierdził, że strona powodowa nie zdołała wykazać, aby zakres uszkodzeń pojazdu marki M. w związku z kolizją drogową z dnia 27 lipca 2019 roku uniemożliwiał dalsze jego użytkowanie, a przez to uzasadniał konieczność skorzystania z usługi holowania. Słusznym zatem pozostawał zarzut strony pozwanej o braku związku przyczynowego między samym zdarzeniem, a wygenerowanymi wydatkami. Ponownie należy wskazać, że w związku z treścią art. 361 § 1 k.c. ubezpieczyciel mógł ponosić odpowiedzialność jedynie za normalne następstwa zdarzenia, z którego wynikała szkoda. Sąd nie neguje przy tym faktu, że poszkodowany mógł pozostawać w subiektywnym przekonaniu o niemożności kontynuowania dalszej jazdy, jednakże okoliczność ta pozostaje niewystarczającą do nałożenia na zakład ubezpieczeń obowiązku refundacji kosztów holowania, które w ramach następczej kontroli wykazały ich obiektywną niezasadność. W konsekwencji powództwo podlegało oddaleniu w całości.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c., a więc zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik. Skoro (...) z siedzibą w W. wygrało spór w całości to strona powodowa winna zwrócić na jego rzecz uzasadnione koszty, które objęły 917 złotych (900 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego - § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa) i w takiej wysokości zostały przyznane od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P..

W toku postępowania wygenerowane zostały również koszty sądowe, które tymczasowo pokrył Skarb Państwa – Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, a związane z niepokrytą częścią wynagrodzenia biegłego w wysokości 185,45 złotych (k.163). Uwzględniając treść art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, a także zasadę odpowiedzialności za wynik procesu w niniejszej sprawie Sąd nakazał pobrać od strony powodowej kwotę 185,45 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.