Sygn. akt I AGa 95/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 kwietnia 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący – Sędzia: Krzysztof Józefowicz

Sędziowie: Mikołaj Tomaszewski

Jacek Nowicki (spr.)

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Sylwia Woźniak

po rozpoznaniu w dniu 12 marca 2020 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa Miejskiego Przedsiębiorstwa (...)

i (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ś. W..

przeciwko (...) Spółdzielni (...) w Ś. W..

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu

z dnia 20 grudnia 2018 r. sygn. akt IX GC 1106/17

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 2.700 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Mikołaj Tomaszewski Krzysztof Józefowicz Jacek Nowicki

UZASADNIENIE

Powód – Miejskie Przedsiębiorstwo (...), (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ś., wniósł o orzeczenie nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym, aby pozwana (...) Spółdzielnia (...) z siedzibą w Ś., zapłaciła na jego rzecz kwotę odszkodowania w wysokości 90.845,48 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty i kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Kwoty tej powód domagał się tytułem odszkodowania za nienależyte wykonanie umowy o odbiór ścieków komunalnych z dnia 1 września 2007 r., wywodząc swoje roszczenie z art. 471 k.c.

W dniu 27 września 2017 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, którym orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.

W sprzeciwie od tego nakazu zapłaty, pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 20 grudnia 2018 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 90.845,48 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty i rozstrzygnął o kosztach procesu.

Podstawą tego orzeczenia są następujące ustalenia faktyczne.

W dniu 1 września 2007 r. strony zawarły umowę na odbiór ścieków, zmienioną następnie aneksem z 1 października 2008 r. W ramach ww. umowy powód zobowiązał się do odbioru ścieków od pozwanego za wynagrodzeniem uzależnionym od wielkości zrzutu ścieków oraz zawartości zanieczyszczeń. W § 2 ust. 2 umowy strony postanowiły, że ścieki do badań miały być pobierane przez całodobowy pobierak prób (pobierak) zamontowany w studni rewizyjnej, zlokalizowanej na nieruchomości pozwanego. W § 4 strony uzgodniono, że dopuszczalne wartości wskaźników zanieczyszczeń w ściekach mają być określone przez załączniki nr (...) i (...) do umowy. Przyjęte wartości wskaźników uwzględniają konieczność sukcesywnego ograniczenia przez pozwanego zanieczyszczeń w ściekach. Z kolei § 5 umowy określał zasady naliczania pobieranej przez powoda opłaty. Dla ścieków spełniających wymogi określone w załącznikach nr (...) i (...) do umowy opłata miała być nalicza wg wzoru:

Op = V x S

gdzie: Op – należna opłata za zrzut ścieków w zł,

V – ilość ścieków w m 3,

S – opłata za 1 m 3 ścieków w zł/m 3.

Natomiast dla ścieków, które nie spełniają wymogów określonych w załączniku nr (...) i (...) do umowy, opłata miała być naliczana według wzoru:

Op = V. x S

gdzie: Op – należna opłata za zrzut ścieków w zł,

S – opłata za 1 m 3 ścieków,

V. = X./Xn x V.

gdzie: V. – umowna ilość ścieków w m 3,

X. – rzeczywista wartość danego parametru,

Xn – wartość normatywna określona w tabeli (...) lub (...),

V. – rzeczywista ilość zrzuconych ścieków w m 3.

W przypadku przekroczenia wartości dwóch lub więcej wskaźników zanieczyszczeń dla ustalenia umownej ilości ścieków strony przyjmowały wskaźnik, którego wartość proporcjonalnie została najwięcej przekroczona.

W § 6 ust. 1 umowy strony zastrzegły, że powód ma prawo kontroli jakościowej i ilościowej dostarczanych ścieków. Z kolei pozwany jest zobowiązany do umożliwienia osobom upoważnionym przez powoda do wstępu na teren nieruchomości w celu przeprowadzenia kontroli urządzeń pomiarowych i pobieraka, wodomierzy stanowiących podstawę ustalenia ilości ścieków, sprawdzenia ilości i jakości wprowadzanych ścieków. Załącznik nr (...) do umowy przewidywał dopuszczalną wartość wskaźników zanieczyszczeń w zakresie(...) w wysokości (...) do końca 2012 r., który obowiązywał nadal strony w kolejnych latach.

Próbki do badań w obecności przedstawiciela pozwanego odbierało laboratorium dwa razy w tygodniu, tj. w poniedziałki i piątki. Klucz do pomieszczenia, w którym zamontowany został pobierak próbek posiadał pozwany, a ze względów eksploatacyjnych i praktycznych pomieszczenie to nie było plombowane. Plombowany był jedynie sam pobierak.

W maju 2013 r. nastąpiła znaczna poprawa jakości ścieków wprowadzanych do kanalizacji przez pozwanego, jednakże zmianie nie uległ ładunek ścieków na ich dopływie do oczyszczalni ścieków powoda. W związku z tym powód w dniach 30 czerwca - 3 lipca 2014 r. przeprowadził kontrolne badania w studzience kanalizacyjnej znajdującej się nieopodal terenu, na którym znajduje się zakład produkcyjny pozwanego. Do tej studzienki spływają jedynie ścieki produkowane przez pozwanego. Przeprowadzone badania próbek z pobieraka w studzience znajdującej się poza terenem pozwanego ujawniły znaczące różnice pomiędzy wynikami badań próbek pobranych przez pobierak na terenie zakładu pozwanego oraz próbek pobranych przez pobierak zamontowany w studzience poza terenem zakładu pozwanego. Do podobnych wniosków prowadzą badania prowadzone powtórnie przeprowadzone w dniach 7-8 lipca 2014 r.

Powód bez powiadomienia pozwanego, w obecności funkcjonariusza Straży Miejskiej, w dniu 9 lipca 2014 r. przeprowadził kontrolę pobieraka próbek znajdującego się na terenie zakładu pozwanego celem potwierdzenia różnic w poziomie zanieczyszczeń oraz ustalenia ich przyczyny. Kontrola ujawniła, że wąż pobierający próbki ścieków do badań zanurzony był w wiadrze ze spreparowaną próbką, a nie w rurze kanalizacyjnej. Po pobraniu próbek zostały one przewiezione do laboratorium celem poddania ich analizie. Wyniki badań próbek pobranych w dniu kontroli prowadzą do wniosku, że wskaźnik (...)wynikający z próbek pobranych przez pobierak na terenie zakładu pozwanego (w wiadrze) w sposób znaczący różni się od wskaźnika stwierdzonego na podstawie próbki pobranej w studzience rewizyjnej na kolektorze odpływowym w pomieszczeniu, na którym zamontowany jest pobierak.

Powód wyliczył wartość szkody na kwotę 90.845,48 zł netto, jako różnicę pomiędzy dochodami, które uzyskałby, gdyby nie naruszenie obowiązków umownych przez pozwanego, a dochodami rzeczywiście uzyskanymi. Wyliczenie wysokości szkody zostało dokonane na podstawie przyjętych średnich wartości ładunków ścieków (...) w latach 2012 – 2014 z pominięciem okresu od lutego do czerwca 2014 roku oraz roku 2015 (w którym według wiedzy powoda zamontowano urządzenie mające wpływ na zawartość zrzucanych ścieków). Na podstawie tak przyjętych założeń przyjęto, że średnią wartością ładunku (...) w badanym okresie jest 1700 mg/l. Z badanych, spreparowanych próbek wartość ładunku (...) w miesiącach kwiecień, maj i czerwiec 2014 r. wyniosła odpowiednio 857 mg/l, 967 mg/l i 931 mg/l, przy niezmienionej ilości wprowadzanych ścieków do kanalizacji. W konsekwencji szkoda jaką powód określił, wynikająca z naruszenia zobowiązania przez pozwanego wynosi 90.845,48 zł netto.

Powód złożył wniosek o zawezwanie do próby ugodowej przeciwko pozwanemu do Sądu Rejonowego (...)w P.. Postępowanie pojednawcze prowadzone pod sygn. akt XII GCo 31/17 nie zakończyło się zawarciem ugody.

Wartości wskaźników jakości ścieków wyznacza się wyłącznie drogą doświadczalną. Z kolei ocena jakości ścieków zrzucanych do kanalizacji może być wykonana po wyznaczeniu wszystkich wskaźników zanieczyszczeń usuwanych w drodze biologicznej. Te dwa czynniki są ze sobą komplementarne. Zatem dla oceny dostarczanych ścieków z zakładu mleczarskiego niezbędne są również dane dotyczące ich ilości, których w niniejszej sprawie brakuje. Nie da się dziś ustalić, jaka była różnica pomiędzy wielkością wskaźnika (...)wskazywaną przez pozwanego a rzeczywistą. Rozcieńczanie ścieków zrzucanych do urządzeń kanalizacyjnych jest niedopuszczalne. Rzetelne rozliczenie kosztów utylizacji ścieków przez przedsiębiorstwo zajmujące się ich oczyszczaniem, a producentem ścieków, w określonym okresie czasu, może nastąpić wyłącznie w oparciu o pełną dokumentację wyznaczonych doświadczalnie wartości podstawowych wskaźników jakości ścieków, prowadzonej całodobowo, wielokrotnie lub w sposób ciągły, uzupełnioną o dokumentację zrzutów wolumenu ścieków rejestrowaną w czasie.

Na gruncie poczynionych ustaleń faktycznych, Sąd Okręgowy uznał powództwo za zasadne w całości.

Spór w przedmiotowej sprawie sprowadzał się do tego, czy pozwany nienależycie wykonał zobowiązanie umowne w zakresie przeprowadzenia procedury kontroli jakości ścieków oraz związanej z tym wypłaty należnego powodowi wynagrodzenia, a w konsekwencji, czy powód słusznie żąda od pozwanego odszkodowania.

W oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody Sąd uznał, że pozwany zobowiązany jest do zapłacenia wyższej stawki wynagrodzenia dla powoda, albowiem pozwany doprowadził do sytuacji, że pobierak mający na celu pobieranie próbek do badań zanieczyszczeń ścieków, od stopnia których była zależna stawka wynagrodzenia powoda, zanurzony był w wiadrze ze spreparowaną próbką ścieków, co dawało oczywiście niewymierne i nieprawdziwe wyniki badań. W konsekwencji pozwany doprowadził do zaniżenia wyników badań w przedmiocie zanieczyszczeń ścieków, co skutkowało nieprawidłowym przyjęciem stawki wynagrodzenia należnego powodowi.

Zgodnie z art. 471 kc, stanowiącym podstawę prawną żądania powoda, dłużnik jest zobowiązany do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Zdaniem Sądu powód, zgodnie z ciężarem dowodowym z art. 6 kc należycie wykazał wszystkie przesłanki warunkujące odpowiedzialność kontraktową pozwanego.

W myśl zapisów umownych obowiązkiem pozwanego było przede wszystkim uiszczanie dla powoda wynagrodzenia, którego wysokość uzależniona była od wielkości zrzutu ścieków oraz zawartości zanieczyszczeń. Strony w § 5 umowy określiły zasady naliczania pobieranej przez powoda opłaty, które powiązane były przede wszystkim ze stopniem zanieczyszczeń ścieków. Im wyższy ten stopień, tym wyższe wynagrodzenie (opłata) należne powodowi. W § 4 strony uzgodniły z kolei, że dopuszczalne wartości wskaźników zanieczyszczeń w ściekach mają być określone przez załączniki nr (...) do umowy. Przyjęte wartości wskaźników uwzględniały konieczność sukcesywnego ograniczenia przez pozwanego zanieczyszczeń w ściekach. Natomiast w § 2 ust. 2 umowy strony ustaliły, że ścieki do badań miały być pobierane przez całodobowy pobierak prób (pobierak) zamontowany w studni rewizyjnej, zlokalizowanej na nieruchomości pozwanego.

Zdaniem Sądu pozwany w zakreślonym przez powoda okresie, tj. od 1 kwietnia 2014 r. do 30 czerwca 2014 r. w sposób nienależyty wykonywał umowę z 1 września 2007 r., albowiem doprowadził do sytuacji, że pobierak pobierał próbki ścieków do badań z wiadra ze spreparowaną próbką ścieków. Okoliczność ta jest bezsporna między stronami, albowiem pozwany nie przeczył, że pobierak zanurzony był w wiadrze z rozcieńczoną próbką ścieków. Co więcej o powyższym świadczą zeznania przesłuchanych w sprawie świadków, jak też zgromadzona w toku postępowania dokumentacja. Pozwany wskazywał jedynie, że to nie on doprowadził do takiego stanu rzeczy. Jednakże na poparcie swoich twierdzeń w tym zakresie pozwany nie przedstawił jakiegokolwiek materiału dowodowego. Z kolei z okoliczności sprawy i sytuacji wynika, że mogło to być celowe działanie pozwanego, mające na celu nieuiszczenie wynagrodzenia dla powoda z tytułu odbioru ścieków w rzeczywistej, zgodnej z umową wysokości. To bowiem pozwany posiadał klucz do niezaplombowanego pomieszczenia, w którym zamontowany był pobierak. Pomieszczenie znajdowało się na zamkniętym, ogrodzonym terenie pozwanego, na który nie mają wstępu osoby postronne. Tylko i wyłącznie pracownicy pozwanego mieli dostęp do tego pomieszczenia. Zatem twierdzenia pozwanego, że pobierak do wiadra mogły włożyć osoby trzecie, bez wiedzy pozwanego lub jego pracowników, jest mało prawdopodobne i nie znajduje oparcia w naprowadzonym materiale dowodowym. Co więcej, powoływanie się przez pozwanego na kwestię plombowania przedmiotowego pomieszczenia nie ma większego znaczenia, albowiem strony uzgodniły, że nie będą go plombowały ze względów technicznych. Plombowany był jedynie pobierak. Trzeba też mieć na uwadze, że działanie takie mogło przynieść korzyść jedynie pozwanemu. Zatem taki stan rzeczy tym bardziej obciąża pozwanego, który powinien zwrócić większą uwagę na tę kwestię.

Zasadą jest, że dłużnik ponosi odpowiedzialność bez względu na postać i stopień swojej winy. W rozpatrywanej sprawie mamy do czynienia z celowym działaniem pozwanego w postaci winy umyślnej, a co najmniej z winą nieumyślną w postaci niedbalstwa, albowiem swoim zachowaniem doprowadził do sytuacji, że pobierak pobierał spreparowane próbki ścieków, a w konsekwencji, że wyniki ich badań były zafałszowane, wskutek czego powód mógł otrzymywać niższe wynagrodzenie, niż powinien był otrzymać zgodnie z umową stron. W związku z tym, jako że pozwany co najmniej nie zachował należytej staranności w wykonaniu zobowiązania, ponosi on odpowiedzialność za taki stan rzeczy.

Na powyższe stanowisko Sądu nie wpływają twierdzenia pozwanego, jakoby podejmował on działania zmierzające do zmniejszenia poziomu zanieczyszczeń poprzez zamontowanie różnych urządzeń. Załączone przez pozwanego dokumenty w postaci specyfikacji, dziennika pracy, czy protokołu szkoleń obsługi nie mogą być dowodem na skuteczność działania tych urządzeń. Co więcej, dopiero działania podjęte w 2015 r. w postaci zamontowania piaskownika, separatora tłuszczu, łapacza bębnowego itd. pozwoliło zmniejszyć zanieczyszczenie ścieków. Jednakże wskazane okoliczności są zdaniem Sądu irrelewantne dla rozstrzygnięcia sprawy.

W ocenie Sądu, niewątpliwym jest, iż powód poniósł szkodę wskutek nienależytego wykonywania umowy przez pozwanego. Szkoda ta jest rozumiana jako różnica w dochodach powoda, jakie uzyskał za okres od 1 kwietnia 2014 r. do 30 czerwca 2014 r., a wielkością dochodów, jakie prawdopodobnie uzyskałby, gdyby pozwany prawidłowo wykonywał umowę i nie fałszował próbek ścieków. Biorąc pod uwagę wyliczenia powoda odnośnie poziomu zanieczyszczenia ścieków pozwanego (...) w okresie poprzedzającym okres sporny, należy dojść do logicznego wniosku, że pozwany płacił powodowi niższe wynagrodzenie niż powinien, doprowadzając do zafałszowania wyników badań stopnia zanieczyszczeń ścieków, który miał właśnie wpływ na wysokość wynagrodzenia powoda. Zatem powinien wyrównać szkodę do tej wartości rzeczywistego wynagrodzenia, jakie powód winien otrzymać, w sytuacji gdyby pozwany prawidłowo wykonywał umowę.

Jak wskazał biegły powołany w niniejszej sprawie, nie można dziś oszacować, jaki byłby wynik badań ścieków w tamtym okresie. Procedury szacowania doświadczalnych parametrów jakości ścieków nie da się przeprowadzić, albowiem dokumentacja zgromadzona w toku sprawy jest niepełna i nie zawiera wszelkich wymaganych do tego informacji. Prowadzi to zatem do wniosku, że wartość szkody należy określić w myśl zasad określonych w art. 322 kpc, który stanowi, że jeżeli w sprawie o naprawienie szkody, sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, można w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Sąd podzielił przy tym stanowisko powoda, w tym jego czytelne, przejrzyste i logiczne wyliczenia co do wysokości odszkodowania, przedstawione w pozwie. Składają się one bowiem w logiczną całość, a pozwany jedynie gołosłownie zaprzeczył tym wyliczeniom, nie przedstawiając w tym zakresie żadnego materiału, który mógłby świadczyć o innej wysokości odszkodowania.

Niewątpliwym w niniejszej sprawie jest również istnienie adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem pozwanego, tj. doprowadzeniem do sytuacji, że pobierak pobierał spreparowane próbki ścieków, a w konsekwencji doprowadzeniem do zafałszowania wyników badań zanieczyszczeń ścieków, a zaistniałą szkodą w majątku powoda. Gdyby bowiem pozwany należycie wykonywał umowę, to jest gdyby pobierak pobierał właściwe próbki ścieków, tak jak przewidywały to zapisy umowne, powód nie doznał by uszczerbku w swoim majątku. Rozwijając to stanowisko Sąd podkreślił, że w trakcie obowiązywania umowy, wskaźnikiem zanieczyszczeń najczęściej przekraczanym przez pozwanego był (...). W okresie od 1 kwietnia 2014 r. do 30 czerwca 2014 r. wskaźnik nie był przekroczony, a badania próbek ścieków ze studzienki znajdującej się poza terenem zakładu pozwanego wykazywały znaczące różnice pomiędzy wynikami badań. Można zatem logicznie wnioskować, że ścieki były lub mogły być bardziej zanieczyszczone, niż wskazywały to badania próbek pobranych przez pobierak zanurzony w wiadrze. Dlatego z wysokim stopniem prawdopodobieństwa można stwierdzić, że określone umowne wskaźniki zanieczyszczeń zostały w tym czasie przekroczone, a powodowi należało się wynagrodzenie wyższe, niż to, które faktycznie otrzymał od pozwanego.

Błędnym jest założenie pozwanego, że powód nie miał uprawnienia do kontrolowania jakości ścieków poza studnią rewizyjną oraz w innych terminach niż te umowne. Takie uprawnienie przewiduje bowiem § 6 ust. 1 umowy, jak też ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków. W związku z powyższym nie można uznać, aby zamontowanie pobieraka przez powoda w studzience poza zakładem pozwanego było niedopuszczalne i stało w sprzeczności z umową. Powód miał też uprawnienie ustawowe oraz umowne do przeprowadzenia kontroli w dniu 9 lipca 2014 r. Nadto, mógł tego dokonać bez zawiadomienia pozwanego.

W tym stanie rzeczy powództwo zasługiwało na uwzględnienie, tak co do zasady, jak i wysokości.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 kc w zw. z art. 455 kc, uznając, że świadczenie powinno zostać spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do jego wykonania. Powód zasadnie żądał zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od 27 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty, bowiem tego dnia zostało mu doręczone zawezwanie do próby ugodowej.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 kpc, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

Apelację od tego wyroku w całości wniósł pozwany, zarzucając:

-

naruszenie art. 322 kpc poprzez jego błędne zastosowanie wskutek przyjęcia, że obliczenie w przedmiotowej sprawie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione,

-

naruszenie art. 322 kpc w zw. z art. 232 zd. 1 kpc i 233 § 1 kpc poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że w sytuacji kiedy strona nie wywiązuje się z ciążącego na niej ciężaru dowodowego, Sąd uprawniony jest do zasądzenia odpowiedniej sumy według swej oceny,

-

naruszenie art. 471 kc poprzez niewłaściwe uznanie, że w sprawie doszło do udowodnienia wysokości poniesionej szkody,

-

naruszenie art. 233 § 1 kpc poprzez dokonanie błędnej i niewszechstronnej oceny zgromadzonych dowodów, prowadzącej do poczynienia błędnych ustaleń faktycznych,

-

naruszenie art. 233 § 1 kpc w zw. z art. 231 kpc poprzez przyjęcie, że wyłącznie w wyniku działań pozwanego mogło dojść do umieszczenia przewodu pobieraka w wiadrze ze spreparowaną próbką ścieków,

-

naruszenie art. 362 kpc poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy powód swoim zachowaniem przyczynił się w sposób znaczący do zwiększenia szkody.

Wskazując na te zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje. Ewentualnie domagał się uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie w całości i zasądzenie od pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd odwoławczy podzielił w całości ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy przyjmując je za własne.

Ustaleń tych Sąd Okręgowy dokonał bez obrazy art. 233 § 1 kpc - w oparciu o wszechstronnie przeanalizowany, oceniony zgodnie z zasadami wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego materiał dowodowy, a w każdym razie skarżący nie podważył, przy użyciu argumentów jurydycznych, prawidłowości zastosowania powołanych dyrektyw oceny dowodów.

Kwestionując podstawę faktyczną orzeczenia skarżący wskazuje na niewyjaśnienie w wyniku czyich działań doszło do umiejscowienia przewodu pobieraka w wiadrze ze spreparowaną próbką ścieków.

Neguje przy tym możliwość ustalenia - na zasadzie domniemania faktycznego z art. 231 kpc - że do sytuacji takiej doprowadził pozwany.

Przepis ten dając możliwość ustalenia faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów, ogranicza obowiązek dowodzenia do wykazania jedynie prawdopodobieństwa zaistnienia pewnych okoliczności. Pozwala zatem na wnioskowanie o nieznanych skutkach ze znanej przyczyny z powodu trudności związanych z wykazaniem określonej przesłanki w sposób pewny.

Domniemanie faktyczne nie powinno być zatem stosowane, gdy istnieje obiektywna możliwość, nie wiążąca się z nadmiernymi trudnościami, wykazania spornego faktu przez stronę środkami dowodowymi oraz wtedy, gdy wynik rozumowania, na którym jest oparte, jest w dużym stopniu niepewny. Z kolei dla obalenia domniemania wystarczy wykazanie równego prawdopodobieństwa zaistnienia innego niż założony biegu zdarzeń (por.: wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 27 listopada 2018 r., sygn. akt I AGa 190/18, Legalis nr 1880538).

W sprawie badanej powód nie dysponował bezpośrednimi dowodami wskazującymi na sprawstwo konkretnego podmiotu w zakresie spreparowania próbki do badań, ponieważ była ta okoliczność przez niego zastana podczas kontroli przeprowadzonej w dniu 9 lipca 2014 r.

Natomiast przeprowadzone przez Sąd wnioskowanie - na podstawie innych wykazanych faktów - że zachowanie to należy przypisać pozwanemu, jest logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego.

Jak wskazał Sąd, pomieszczenie w którym zamontowany był pobierak znajdowało się na terenie zakładu pozwanego, klucze i dostęp do niego mieli tylko pracownicy pozwanego z wykluczeniem osób postronnych. Co najważniejsze, to właśnie pozwany mógł uzyskać wymierną korzyść z zafałszowania obrazu próbek.

Trudno za równie, czy bardziej prawdopodobny uznać wariant zdarzeń, że pobierak w wiadrze umieścił powód - tylko dlatego, że dostęp do przedmiotowego pomieszczenia, które nie podlegało plombowaniu, mieli również jego pracownicy. Wersja ta jest irracjonalna już z tej przyczyny, że powód nie tylko nie miał w tym ekonomicznego interesu, ale wręcz działałby na szkodę własną i interesu publicznego, który jako przedsiębiorstwo miejskie reprezentuje. Poza tym pracownicy powoda mieli możliwość wejścia do pomieszczenia z pobierakiem – na potrzeby przeprowadzanych kontroli – wyłącznie w obecności upoważnionych pracowników pozwanego.

Twierdzeniom pozwanego o swobodnym do niego dostępie – przeczą wyraźnie trudności w wejściu do tego pomieszczenia w dniu niezapowiedzianej kontroli (9 lipca 2014 r.), a nawet konieczność skorzystania z asysty Staży Miejskiej – o czym zeznawali świadkowie A. G., S. D. i A. P..

Wobec każdoczesnej obecności pracowników pozwanego przy kontroli i dysponowaniem wyłącznie przez nich kluczem do pomieszczenia, brak plombowania pomieszczenia, pomijając że stanowił uzgodnione przez strony odstępstwo od umowy, to okoliczność całkowicie irrelewantna.

Okolicznością potwierdzającą tok rozumowania Sądu pierwszej instancji jest też, że wszystkie kontrole, z wyjątkiem tej z 9 lipca 2014 r. były zapowiedziane, przez co pozwany mógł się do nich przygotować. Prawdopodobnie z tej przyczyny pracownicy powoda nie stwierdzili wcześniej nieprawidłowości w sposobie pobierania prób.

W konsekwencji przyjęcie, że to w wyniku działań pozwanego doszło do umieszczenia przewodu pobieraka w wiadrze ze spreparowaną próbką ścieków jest domniemaniem logicznie uzasadnionym.

Trafna jest dedukcja sądu, że było to działanie celowe – ukierunkowane na osiągnięcie korzyści materialnej, trudno jest bowiem znaleźć dla niego inne racjonalne wyjaśnienie. Tym bardziej w sytuacji kiedy z punktu widzenia odpowiedzialności pozwanego z art. 471 kc wystarczające jest przypisanie sprawcy winy nieumyślnej – w postaci niedbalstwa, przesłankę zarzucalności zachowania sprawczego uznać należy za spełnioną.

Kolejne zarzuty apelacji dotyczą podstaw szacowania szkody.

Skarżący wytyka po pierwsze brak przesłanek do jej ustalenia na podstawie art. 322 kpc – a zatem według oceny Sądu. Jego zdaniem nie zachodzi bowiem warunek, że ścisłe udowodnienie żądania jest w badanym przypadku niemożliwe lub nader utrudnione. Jeśli bowiem biegły sądowy z dziedziny gospodarki wodnej T. L. wskazał, że wyliczenie szkody nie było możliwe wobec braku danych co do ilości ścieków, to jest to wynik zaniedbań dowodowych po stronie powoda, nie zaś przeszkód natury obiektywnej.

Z takim stanowiskiem - opartym na wybiórczej analizie opinii biegłego - nie sposób się zgodzić. Z pisemnej ekspertyzy wynika, że wartości wskaźników jakości ścieków wyznacza się wyłącznie drogą doświadczalną. Z kolei ocena jakości ścieków zrzucanych do kanalizacji może być wykonana po wyznaczeniu wszystkich wskaźników zanieczyszczeń usuwanych w drodze biologicznej. Zatem dla oceny dostarczanych ścieków z zakładu mleczarskiego niezbędne są również dane dotyczące ich ilości. Co istotne biegły wskazał, że nie da się dziś ustalić, jaka była różnica pomiędzy wielkością wskaźnika (...) wskazywaną przez pozwanego a rzeczywistą. Rzetelne rozliczenie kosztów utylizacji ścieków przez przedsiębiorstwo zajmujące się ich oczyszczaniem, a producentem ścieków, w określonym okresie czasu, może nastąpić wyłącznie w oparciu o pełną dokumentację wyznaczonych doświadczalnie wartości podstawowych wskaźników jakości ścieków, prowadzonej całodobowo, wielokrotnie lub w sposób ciągły, uzupełnioną o dokumentację zrzutów wolumenu ścieków rejestrowaną w czasie.

Jak biegły sprecyzował w trakcie ustnych wyjaśnień na rozprawie w dniu 4 grudnia 2018 r., szacowanie wielkości chemicznego zapotrzebowania na tlen(...)jest możliwe, tylko wtedy gdy znamy związek organiczny, podlegający badaniu. Takich danych w sprawie brak, ze względu na to, że mamy do czynienia z nieznaną mieszaniną związków, organicznych i nieorganicznych, przemysłowych i bytowo- gospodarczych, podlegającą ciągłym zmianom, a więc praktycznie nie do oznaczenia.

Braki w zakresie danych nie dotyczyły zatem - jak sugeruje pozwany - wielkości zrzutu ścieków, te w sprawie zostały wykazane i nie były przez pozwanego kwestionowane, ale szczegółowego składu ścieków, który nie będąc powtarzalny, nie poddaje się szacowaniu teoretycznemu. Określenie parametrów ścieków mogłoby nastąpić jedynie w wyniku przeprowadzenia doświadczenia w warunkach rzeczywistych, nie sposób natomiast w czasie teraźniejszym odwzorować warunków istniejących w spornym okresie.

Dlatego, zdaniem biegłego określenie szkody metodą matematyczną z zastosowaniem zasad statystyki, a z pominięciem analizy chemicznej, nie jest możliwe w stopniu odzwierciedlającym rzeczywistą wartość wskaźnika (...)

Tym samym, w okolicznościach sprawy mamy do czynienia z sytuacją warunkującą zastosowanie art. 322 kpc – mianowicie ścisłe udowodnienie szkody jest obiektywnie niemożliwe albo co najmniej nadmierne utrudnione, mimo że powód wyczerpał dostępne i znane mu środki dowodowe (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2019 r., sygn. akt V CSK 599/17, Legalis nr 1872715).

Należy zgodzić ze skarżącym, że art. 322 kpc nie jest lex specialis względem art. 6 k.c. i nie prowadzi do zmiany rozkładu ciężaru dowodu, nie wyłącza też automatycznie konieczności prowadzenia pełnego postępowania dowodowego, zatem próba dowodzenia wysokości szkody lub choćby jej ogólnych ram, musi być przez powoda podejmowana (por.: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2019 r., IV CSK 291/18, Legalis nr 1860957).

Takie starania powód podjął przedkładając dokumenty wskazujące na ilość ścieków w miesiącach od kwietnia do czerwca 2014 r., przebieg i wyniki przeprowadzonych kontroli, średnie wyniki (...) w poszczególnych okresach, a także oferując dowód z opinii biegłego sądowego odpowiedniej specjalności. Dodatkowo pozwany na zobowiązanie Sądu przedłożył dokumenty dotyczące wielkości produkcji w zakładzie i obowiązujących na jego terenie zasad gospodarki odpadami. Nie można zatem uznać, że niemożność ścisłego udowodnienia szkody jest wynikiem zaniedbań dowodowych.

Oczywiście, możliwość ustalenia w takich okolicznościach odszkodowania według oceny sądu, nie stanowi przyzwolenia na jego arbitralne określanie, według niemożliwych do weryfikacji założeń i z zagrożeniem dla interesów drugiej strony sporu.

Nietrafnie jednak skarżący kwestionuje poprawność ustalenia sumy odszkodowania na podstawie wyliczeń szkody przedstawionych przez stronę powodową, zarzucając, po pierwsze ich oparcie na nieweryfikowalnych próbkach ścieków (pobranych poza miejscem i czasem umownie określonym), po drugie z zastosowaniem parametrów uśrednionych z dowolnie przyjętego wycinku czasowego.

W pierwszej z kwestii pozwany, podniósł, że za podstawę powstania szkody - zatem pośrednio ustalenia wysokości odszkodowania - przyjęto wyniki próbek pochodzących z pobieraka zamontowanego w studzience kanalizacyjnej znajdującej się nieopodal terenu, na którym znajduje się zakład produkcyjny pozwanego, które zostały uznane za biegłego za sprzeczne z obowiązującymi przepisami i normami. Za błędne uznał nadto stanowisko, że powód miał uprawnienie do kontrolowania jakości ścieków poza studnią rewizyjną, w sytuacji kiedy § 2 ust. 2 umowy stanowi, że „ścieki do badań pobierane będą przez całodobowy pobierak prób (pobierak) zamontowany w studni rewizyjnej, zlokalizowanej na nieruchomości Odbiorcy usług.

Trafnie, generalne uprawnienia kontrolne powodowego przedsiębiorstwa Sąd wywiódł z § 6 ust. 1 umowy gdzie strony zastrzegły, że powód ma prawo kontroli jakościowej i ilościowej dostarczanych ścieków oraz z § 9 ust. 3 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym odprowadzaniu ścieków (Dz.U. Nr 72, poz. 747 z późn. zm.), w myśl którego przedsiębiorstwo wodno-kanalizacyjne jest obowiązane do prowadzenia regularnej kontroli ilości i jakości odprowadzanych ścieków przemysłowych oraz kontroli przestrzegania warunków wprowadzania ścieków do urządzeń kanalizacyjnych. Zgodnie z art. 5 ust. 1 tej ustawy przedsiębiorstwo to ma także obowiązek zapewnić należytą jakość dostarczanej wody i odprowadzanych ścieków.

Również w ocenie Sądu Apelacyjnego, pobranie próbek poza miejscem umownie ustalonym, nie ma istotnego znaczenia w sytuacji, kiedy wynikające z nich parametry ścieków nie stanowiły podstawy kalkulacji szkody. Znaczenie tych materiałów wyczerpywało się jedynie w tym, że stanowiły one impuls do dalszych działań sprawdzających (wobec rozbieżności wyników z próbek pochodzących z terenu zakładu i pobranych poza nim). Pomiar służył zatem wyłącznie wykryciu nieprawidłowości i był przyczyną kontroli w dniu 9 lipca 2014 r.

Wiarygodność pobranych próbek i rzetelność badań, którym zostały poddane, można natomiast wywodzić z certyfikatów przedstawionych przez powoda (Certyfikat (...) Laboratorium (...) nr (...) oraz Zakres Akredytacji Laboratorium (...) nr (...)). Natomiast kwestionowanie tych pomiarów przez biegłego wynikało jedynie z przyjętego i artykułowanego już założenia, że szacowanie parametrów ścieków mogłoby nastąpić jedynie w wyniku przeprowadzenia doświadczenia w warunkach rzeczywistych, z uwzględnieniem pełnego spektrum, wyliczonych przez biegłego czynników. Biegły nie obalił natomiast możliwości traktowania ich jako poglądowy materiał porównawczy i sygnał dla przedsiębrania dalszych czynności kontrolnych.

Natomiast szacowanie wartości szkody oparte zostało na parametrach ujawnionych w badaniach próbek wykonanych w miejscu umownie uzgodnionym. Zastrzeżenia pozwanego w tym względzie dotyczą okresu, na podstawie którego wyliczono średnią wartość ładunku (...), jako wskaźnika mającego znaczenie dla stawki opłaty. Podczas gdy powód określił tę wielkość na podstawie danych zgromadzonych w latach 2012 – 2014, z pominięciem okresu od lutego do czerwca 2014 r., ze względu na niewiarygodność tych wyników, pozwany za okres miarodajny dla wyliczeń uznaje przedział od stycznia do grudnia 2014 r. Średnia z tych dziewięciu miesięcy wynosiłaby wówczas (...), podczas gdy wynik uzyskany przez powoda to (...).

Jest przy tym oczywiste, że wyliczenie średniej jest tym bardziej rzetelne im większą próbkę statystyczną obejmuje. Stąd racjonalne jest uwzględnienie w wyliczeniach okresu 2 lat, a nie tylko 9 miesięcy z jednego roku. Podobnie nie budzi zastrzeżeń wyeliminowanie z okresu dwuletniego tych wyników, które odstają znacząco od reszty pomiarów, w braku dowodów na równoległe stosowanie w tym czasie skutecznych urządzeń podczyszczających. A już całkowicie nieracjonalne byłoby uwzględnianie wyników z miesięcy, których spór dotyczy (od kwietnia do czerwca 2014 r.). Potrzeba szacowania szkody wynika przecież z przyjęcia założenia, że wyniki te zostały zafałszowane.

Trzeba w tym miejscu podkreślić, że chodź powód próbował wykazywać, że instalował w spornym czasie urządzenia mające poprawić jakość ścieków, nie dowiódł jednak w żaden sposób ich skuteczności. Jak podkreślił biegły, dokumenty w postaci dzienników pracy urządzeń w żaden sposób nie mogą być podstawą ocen co do ich efektywności. Z twierdzeń pozwanego wynika zresztą, że przeprowadzał jedynie testy urządzeń, które docelowo zostały zwrócone – w czerwcu 2014 r.

Trudno poza tym wyjaśnić dlaczego parametry ścieków poprawiły się po instalacji sprzętu a po jego odinstalowaniu, nie uległy pogorszeniu do poziomu wcześniejszego.

Nie można też abstrahować od treści pisma przedprocesowego pozwanego z dnia 19 sierpnia 2014 r., w którym informuje się, że spółdzielnia nie posiada podczyszczalni ścieków, jedynie instalację, która stanowi przedłużenie istniejących w mleczarni linii techniczno-technologicznej, pozwalających na wyławianie w poszczególnych fazach związków organicznych zawartych w podstawowym surowcu.

Z materiału sprawy wynika, że dopiero w 2015 r. powód zainstalował urządzenia realnie poprawiające jakość ścieków (piaskownik, łapacz tłuszczy, sito szczelinowe i stację mycia dla urządzeń technologicznych). Zasadnie zatem wyniki z tego roku i kolejnych, również nie mogły być podstawą szacowania szkody.

Biorąc pod uwagę, że powód kwestionował jedynie czasookres uwzględniony przy wyliczeniu średniego ładunku (...), natomiast nie negował wyników pomiarów tego wskaźnika, wynikających z pobranych w jego zakładzie próbek, przyjęcie średniej wartości (...) na skalkulowanym przez powoda poziomie (...) uznać należy za prawidłowe.

Poza tym określenie takiej wysokości przeciętnego stężenia (...) odpowiada wartościom przedstawionym w Operacie wodno-prawnym z listopada 2015 r. na odprowadzanie ścieków przemysłowych z udziałem ścieków bytowych, załączonym przez pozwanego do sprzeciwu od nakazu zapłaty. Przywołane tam analizy ścieków surowych (przemysłowych z udziałem bytowych) wskazywały na zawartość w próbach zbieranych po 2 sztuki przez 3 doby wskaźnika (...) w przedziale od 1770 do (...). Natomiast analizy ścieków próbek podczyszczonych z zastosowaniem urządzeń podczyszczających wykazały redukcję (...) o 43-55%.

Przyjętej kalkulacji szkody nie przeczy okoliczność, że powód pierwotnie określał ją na poziomie wyższym, czego dowodzić ma powołany w apelacji i niezałączony dowód z płyty CD. Pomijając spóźniony charakter tego dowodu w świetle art. 381 kpc (w braku przytoczenia okoliczności wskazujących na niemożność jego wcześniejszego powołania), nie może on posłużyć do wyjaśnienia okoliczności istotnej dla rozstrzygnięcia sprawy w rozumieniu art. 227 kpc.

Jako nieprzydatny należy też ocenić zgłoszony również w postępowaniu apelacyjnym dowód w postaci Oceny wpływu ścieków produkcyjnych zakładu (...) na efektywność oczyszczalni ścieków komunalnych miasta Ś., sporządzonej przez dr inż. E. K. w styczniu 2020 r., dla wykazania pozytywnego wpływu ścieków mleczarskich pozwanej na szybkość procesów biologicznych oraz na efektywność oczyszczania ścieków komunalnych na oczyszczalni w C.. Dotyczy to również zgłoszonych na te same okoliczności dowodów: z przesłuchania autora opinii w charakterze świadka oraz z opinii biegłego z dziedziny chemii i ochrony środowiska.

W ocenie skarżącego ma z nich wynikać, że powód nie poniósł szkody w związku z wartością wskaźnika (...) w ściekach pozwanej. Jednak w sprawie niniejszej powód nie domaga się kompensaty szkody wynikającej z negatywnego wpływu przekroczenia dopuszczalnego ładunku tego wskaźnika w ściekach na proces oczyszczania ścieków. Żądane odszkodowanie pokryć ma uszczerbek związany z utratą dochodów na skutek uiszczania opłat za odprowadzanie ścieków mniejszych niż umówione, wskutek niedozwolonego ich rozcieńczenia i zafałszowania parametrów będących podstawą kalkulacji wynagrodzenia.

Niezależnie od tego podnieść należy, że ekspertyza ocenia wpływ na efektywność oczyszczalni komunalnych, ścieków podczyszczonych w procesach koagulacji i floatacji – bazuje zatem na aktualnym, zmienionym w stosunku do badanego stanie faktycznym.

Nie zasługiwał w końcu na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 362 kpc poprzez zaniechanie zmniejszenia odszkodowania pomimo przyczynienia się powoda do zwiększenia szkody.

Zwiększenia rozmiarów szkody przez powoda pozwany upatruje w tym, że zaniechał on przeprowadzenia stosownej kontroli, czy zażądania stosownych wyjaśnień bezpośrednio po zauważeniu w maju 2013 r. nagłego spadku wskaźnika(...), przeprowadzając czynności sprawdzające dopiero w okresie czerwiec - lipiec 2014 r. Zarzuca zatem, że powód za późno wykrył nienależyte wykonanie umowy przez pozwanego.

Wskazując, że „ma to znaczenie w kontekście ewentualnej wysokości należnego odszkodowania” nie wyjaśnił w czym taki związek upatruje.

Przyczynienie się poszkodowanego do zwiększenia rozmiarów szkody – jako przesłanka obniżenia odszkodowania – z natury swojej nie stanowi współprzyczyny jej powstania. Jego znaczenie kauzalne ujawnia się już po powstaniu skutku szkodowego, prowadząc do zwiększenia szkody spowodowanej przyczyną przypisaną osobie odpowiedzialnej. Ta postać przyczynienia się polega najczęściej na zaniechaniu (niepodjęciu) działań, które zapobiegłyby powiększeniu się szkody. Jako podstawę powinności minimalizacji rozmiarów szkody przez poszkodowanego wskazać można art. 354 § 2 kc oraz wymóg racjonalnego dbania o własne interesy, znajdujący oparcie w zasadach współżycia społecznego.

Jednak jako przyczynowe dla powstania szkody lub zwiększenia jej rozmiarów można uznać tylko takie zachowanie poszkodowanego, które zakwalifikować można jako co najmniej obiektywnie nieprawidłowe. Bierność w tym zakresie powinna mieć zatem charakter obiektywnie nieprawidłowy, stanowiąc przejaw braku dbałości o własne interesy poszkodowanego.

Natomiast, by aktywnie działać na rzecz ograniczenia szkody trzeba najpierw wiedzieć o jej istnieniu. Stąd bierności w zapobieganiu zwiększania szkody nie można utożsamiać z biernością w zakresie jej wykrycia.

Poza tym, skarżący popada w sprzeczność z jednej strony wywodząc, że powód powinien był zakładać nieuczciwość kontrahenta i podejmować czynności sprawdzające prawidłowość wykonywania przez niego zobowiązania, a z drugiej podważając legalność działań podjętych dla wykrycia szkody. Zauważyć należy, że gdyby pozwany nie pobrał próbek do badań w lokalizacji innej niż wynikająca z umowy i nie podjął niezapowiedzianej kontroli w siedzibie pozwanego, do wykrycia szkody nigdy by nie doszło.

Równocześnie działań podejmowanych przez pozwanego nie można uznać za opieszałe. Wskazać należy, że powód zaobserwował zmniejszenie się ładunku (...) w próbkach pobieranych od maja 2013 r., ale początkowo wiązał to z dostosowywaniem się odbiorcy usług do warunków umowy z dnia 1 września 2007 r. Strony postępowania w Załączniku nr (...) do umowy ustaliły bowiem, że sukcesywnie od 2008 r. pozwany będzie dostarczał ścieki, w których wartość wskaźnika (...) będzie niższa od (...) rocznie aż do osiągnięcia w 2012 r. wartości (...). Dopiero gdy wyniki pomiarów stopnia zanieczyszczenia ścieków przy dopływie do oczyszczalni nie zgadzały się z wynikami uzyskiwanymi w ramach kontroli w studzience rewizyjnej położonej na terenie zakładu pozwanego, powód podjął szereg działań zmierzających do wyjaśnienia tych rozbieżności.

Trudno przyjmować, że zachował się obiektywnie nieprawidłowo zakładając zrazu rzetelne wywiązywanie się pozwanego z umowy.

Przede wszystkim jednak, w sytuacji kiedy powód domaga się należności wyłącznie za okres od 1 kwietnia 2014 r. do 30 czerwca 2014 r., nie zaś miesiące wcześniejsze, nie sposób znaleźć argumenty za uznaniem, że przyczynił się do zwiększenia zakresu szkody – nawet przy założeniu, że zwlekał przez okres roczny z jej wykryciem.

Bezzasadną apelację pozwanego należało zatem z mocy art. 385 kpc oddalić.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono z uwzględnieniem, że przegranym w postępowaniu apelacyjnym jest pozwany, w związku z tym zasądzono od niego na rzecz powoda zwrot kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym w wysokości 2.700 zł, ustalonej na podstawie§ 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z dnia 5 listopada 2015 r. z późn. zm.).

Mikołaj Tomaszewski Jacek Nowicki Krzysztof Józefowicz