Sygn. akt IX P 574/19

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 7 listopada 2019 r. E. B. (1) odwołała się od oświadczenia pozwanego pracodawcy (...)w W. o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownicy na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. dochodząc przywrócenia do pracy na poprzednich warunkach. Powódka zaprzeczyła wskazywanym przez pracodawcę zdarzeniom warunkującym rozwiązanie umowy, a to nieodbywaniu spotkań z klientami pomimo raportowania spółce o tym, że miały miejsce. Wskazywała, że dane z lokalizatora, na które powołano się w oświadczeniu jako nieodpowiadające miejscom wizyt, wynikały z nieprawidłowego działania telefonu służbowego, który je przekazywał, a rzeczywistym powodem jej zwolnienia był stan ciąży.

Pozwana (...) z siedzibą w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości wskazując, że dane z lokalizatora jednoznacznie świadczą o niepojawianiu się powódki w miejscach, w których odbycie wizyt raportowała, a twierdzenia o rzekomej awarii telefonu służbowego są konstruowane jedynie na potrzeby procesu. Podkreślił przy tym, iż pracownica nie podjęła nawet próby wykazania, że raportowane spotkania odbyła.

Każda ze stron wystąpiła o koszty procesu.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

E. B. (1) pozostawała w stosunku pracy z (...) w W. od 1 października 2013 r., w tym od 1 maja 2015r. w oparciu o umowę o pracę na czas nieokreślony w wymiarze całego etatu. Powódka zajmowała stanowisko konsultanta medycznego. Obszar wykonywania pracy ulegał zmianie, w ostatnim okresie obejmował województwa: (...), (...) oraz (...).

Niesporne, a nadto umowy o pracę wraz z aneksami k. 2 cz. B akt osobowych powódki

Do obowiązków E. B. (1) należała promocja produktów pracodawcy wśród lekarzy, sprzedaż tych produktów do aptek, wprowadzanie nowych produktów, budowanie, a później zarządzanie bazą klientów oraz analizowanie i monitorowanie rynku.

Powódka była zobligowana zrealizować dziennie 10 wizyt u lekarzy i 2 wizyty w aptekach.

E. B. (1) odpowiadała za terminowe i rzetelne prowadzenie systemu planowania i raportowania. Musiała przygotowywać do wglądu przełożonego tygodniowy ramowy plan pracy i na bieżąco informować o jego zmianach.

Tygodniowy plan pracy przewidywał 5 dni (40 godzin) tygodniowo spędzonych w terenie.

Jako konsultant medyczny powódka raportowała w systemie F. przeprowadzone spotkania z lekarzami i przedstawicielami aptek. Generalnie informacje o odbytych wizytach powinno się umieszczać na bieżąco, ale część pracowników robiła to zbiorczo pod koniec dnia albo po kilku dniach.

Niesporne, a nadto zakres obowiązków stanowiący załącznik do aneksu do umowy o pracę na czas nieokreślony – k. 2 cz. B akt osobowych powódki.

Zatrudnieni przez (...) w W. konsultanci medyczni dysponowali służbowymi telefonami, których numery zarejestrowano w sieci telefonii komórkowej (...). Pozwana korzystała z dostarczanej przez operatora sieci usługi lokalizowania telefonów swoich pracowników. Usługa działała podobnie do systemu (...), namierzając lokalizację kart SIM i wskazując współrzędne geograficzne, w których znajdował się telefon. Wszyscy konsultanci medyczni byli obowiązani w czasie pracy mieć przy sobie telefon służbowy.

Dowód: regulamin usługi (...) – k. 83-85, zeznania świadków: K. Z. (1) (zapis skrócony – k. 157-159), M. N. (zapis skrócony – k. 234-235), R. G. (zapis skrócony – k. 398-399), M. K. (zapis skrócony – k. 399-400) przesłuchanie powódki – (zapis skrócony k. 358-361).

Na potrzeby weryfikacji czasu pracy konsultantów medycznych, pozwana archiwizowała dane lokalizacyjne. Pracownikiem pozwanej odpowiedzialnym za sczytywanie danych był K. Z. (1). Pobrane dane źródłowe z aplikacji (...) umieszczał on w wyodrębnionym dla tego celu pliku, który był przeglądany przez przełożonych konsultantów.

Dowód: zeznania świadka K. Z. (1) (zapis skrócony – k. 157-159).

Zdarzały się sytuacje, w których awaria telefonu służbowego bądź błąd systemu powodowały rozbieżności między danymi dotyczącymi miejsca spotkań z raportów konsultantów medycznych, a danymi z lokalizatora. Były to jednostkowe sytuacje, które konsultanci wyjaśniali na bieżąco w rozmowach z przełożonymi, przedstawiając ewentualnie dowody na to, że w danym czasie świadczyli pracę. Każdorazowo pracodawca przyjmował tłumaczenia pracowników i nie wyciągał wobec nich konsekwencji służbowych.

Dowód: zeznania świadków: M. N. (zapis skrócony – k. 234-235), K. K. (zapis skrócony – k. 235), R. G. (zapis skrócony – k. 398-399), M. K. (zapis skrócony – k. 399-400).

Aktualnie pozwana zmieniła system służący do lokalizowania konsultantów medycznych, dzięki tej zmianie mogą oni na bieżąco, podczas zaplanowanych wizyt potwierdzić swoje położenie.

Dowód: zeznania świadków: K. Z. (1) (zapis skrócony – k. 157-159), M. K. (zapis skrócony – k. 399-400).

E. B. (1) umawiała się z lekarzami i pielęgniarkami, którzy wykonywali zabiegi z opatrunkami i prezentowała im produkty oferowane przez pozwaną. Najczęściej, z uwagi na ograniczony czas medyków, spotykała się z nimi pomiędzy wizytami pacjentów. Spotkania trwały do pół godziny i przeważnie odbywały się do godziny 14. Lekarze i pielęgniarki nie prowadzili rejestru wizyt przedstawicieli medycznych. Niekiedy medycy potwierdzali przedstawicielom medycznym odbyte wizyty własnoręcznym podpisem, ale nie była to powszechna praktyka. Zdarzało się też, że na prośbę przedstawiciela podpisywali jakieś dokumenty.

Dowód: zeznania świadków: K. H. (zapis skrócony – k. 235-236), A. K. (zapis skrócony – k.236), J. O. (zapis skrócony – k. 237), W. S. (zapis skrócony – k.237-238), M. J. (1) (zapis skrócony – k.238), E. S. (zapis skrócony – k.239) , M. J. (2) (zapis skrócony – k.240), L. N. (zapis skrócony – k. 240), R. S. (zapis skrócony – k.332-333), G. W. (zapis skrócony – k.333-334), M. J. (3) (zapis skrócony – k.334-335), I. D. (zapis skrócony – k. 335-336), E. B. (2) (zapis skrócony – k.356), L. M. (zapis skrócony – k.357), przesłuchanie powódki (zapis skrócony k. 358-361).

We wrześniu 2019 r. E. B. (1) poinformowała pracodawcę o tym, że jest w ciąży. Uzgodniła z przełożonymi, że będzie pracowała do końca października, tak aby pracodawca znalazł na jej miejsce zastępcę, któremu mogłaby przekazać obowiązki.

Niesporne, nadto dowód: karta ciąży – k. 15-18, przesłuchanie powódki – k. 358-361.

Na przełomie sierpnia i września 2019 roku E. B. (1) przestała regularnie odbierać służbowe telefony oraz terminowo odpisywać na wiadomości e-mail pochodzące od jej przełożonej. Spowodowało to podejrzenia pracodawcy co do niewłaściwego wykonywania pozostałych obowiązków przez powódkę.

Zbiegło się to z sygnalizowaniem przez powódkę pracodawcy, że rozważa z powodów rodzinnych zakończenie zatrudnienia.

Na prośbę K. W. (1) oraz I. M. - przełożonych powódki, pracownik spółki (...) sporządził raport zawierający zestawienie danych z raportów pracy powódki z systemu F. oraz danych z lokalizatora jej telefonu służbowego za okres lipiec – październik 2019r. Z raportu (zestawienia tych dwóch rodzajów danych) wynikało, że powódka nie odbywała zaplanowanych spotkań. Dane z lokalizotora wskazywały bowiem miejsca pobytu powódki znacznie oddalone (niekiedy nawet o 200 km) od miejsc, w których wedle raportu w danym czasie odbywała wizyty.

I tak przykładowo wedle jej raportu E. B. (1) odbyła w dniu 23 września 2019 r. w placówkach medycznych znajdujących się w S. przy ul. (...), ul. (...), ul. (...), prezentację apteczną przy ul. (...). W. (...) oraz wizytę apteczną przy ul. (...) (...). W tym czasie zgodnie z danymi z lokalizatora znajdowała się w miejscowości S., oddalonej od wskazanych miejsc kilkanaście kilometrów.

W dniu 25 września 2019 r. powódka, wedle jej raportu, miała odbyć wizyty apteczne przy ul. (...) oraz ul. (...) w S., a także wizyty indywidualne w placówkach medycznych przy ul. (...) i al. (...) w S. oraz przy ul. (...) w M.. Dane lokalizacyjne świadczą jednak, że jedynie w przypadku zaplanowanej wizyty indywidualnej w M., powódka znajdowała w odległości 400 metrów od wskazanego adresu. W pozostałych przypadkach, E. B. (1) znajdowała się w odległości niemal 90 kilometrów od wyznaczonego celu.

W dniu 2 października 2019 r. E. B. (1) miała zgodnie z jej raportem odbyć wizyty apteczne w S. przy ul. (...) oraz w S. przy ul. (...) (...) oraz wizyty indywidualne w S. przy ul. (...) oraz w S. przy al. (...), ul. (...), al. (...), ul. (...). P. S. (...)oraz przy ul. (...). W czasie, gdy miała odbywać wizyty, wedle lokalizatora znajdowała się w oddaleniu od kilku do kilkudziesięciu kilometrów od miejsc wizyt.

Dowód: raport – k. 87-97, dane dotyczące powódki z systemu F. oraz dane z systemu lokalizacji za okres od VII do X 2019 r. – nośnik danych USB – k. 143 (koperta), zeznania świadków: K. Z. (1) (zapis skrócony – k. 157-159), K. W. (1) (zapis skrócony – k. 159-160), I. M. (zapis skrócony – k. 161-162).

Po zapoznaniu się z zestawieniem sporządzonym w oparciu o dokumentację źródłową przez K. Z. (2) pracodawca wezwał E. B. (1) do złożenia wyjaśnień zaistniałego stanu rzeczy podczas spotkania w siedzibie pracodawcy w W. w dniu 9 października 2019 r. Powódka odmówiła uczestnictwa w spotkaniu powołując się na warunkowane ciążą, w którym faktycznie się znajdowała, przeciwwskazania do podróżowania powyżej 5 godzin.

W związku z powyższym, pracodawca zorganizował spotkanie w dniu 18 października 2019 roku w S.. Jednym z celów tego spotkania było wyjaśnienie nieprawidłowości. Pracodawca założył, że może dojść do rozwiązania umowy o pracę w zależności od postawy i woli powódki albo za porozumieniem stron z dniem zakończenia urlopu macierzyńskiego (rodzicielskiego) i wypłatą świadczeń za okres zatrudnienia albo bez wypowiedzenia z winy pracownicy.

Podczas spotkania z I. M. oraz K. W. (1), E. B. (1) najpierw przyznała, że nie odbywała zaplanowanych spotkań, jednak bagatelizowała to. Twierdziła, że jest wieloletnim pracownikiem pozwanej i z tego względu nie widzi podstaw do wyciągania wobec niej konsekwencji służbowych. Następnie, powódka wycofała się z tego stanowiska i wskazała, że rozbieżności wynikają z awarii telefonu służbowego, który był odpowiedzialny za lokalizowanie jej położenia.

Przełożona powódki wręczyła jej w tej sytuacji pisemne oświadczenie o rozwiązaniu umowy bez wypowiedzenia. W oświadczeniu tym wskazano, że z zestawienia danych z systemu F. i lokalizatora wynika, że pracownica w okresie 23 września 2019r. – 4 października 2019r. nie pojawiała się w miejscach, w których raportowała spotkania. Pracodawca w szczególności wymienił daty: 23 września 2019r., 25 września 2019r. i 2 października 2019r. wskazując, iż tylko w dniu 25 września 2019r. powódka odbyła jedno z pięciu raportowanych spotkań, w pozostałe dwa dni natomiast żadnego. Pracodawca wskazał, że podobne sytuacje dotyczyły i innych dni w okresie od 1 lipca d 21 września 2019r., a pracownica na wezwanie nie wyjaśniła wątpliwości. Raportowanie nieodbytych spotkań zakwalifikowano jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych.

E. B. (1) odmówiła przyjęcia dokumentu, o czym przełożona uczyniła adnotację na egzemplarzu oświadczenia.

Dowód: notatka służbowa ze spotkania 18.10.2019 r. – k. 81, zeznania świadków: K. W. (1) (zapis skrócony – k. 159-160), I. M. (zapis skrócony – k. 161-162), A. Z. (zapis skrócony – k. 162), oświadczenie pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę wraz z adnotacją – k. 1 cz. C akt osobowych powódki, karta ciąży – k. 15 - 18

Sąd zważył, co następuje.

Powództwo nie podlegało uwzględnieniu.

W niniejszej sprawie powódka dochodziła przywrócenia do pracy na poprzednich warunkach z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania umowy bez wypowiedzenia. Roszczenie takie przewiduje art. 56 § 1 k.p.

Umowa o pracę z powódką została rozwiązana na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 k.p., tj. w tzw. trybie dyscyplinarnym. Rozwiązanie umowy o pracę w tym trybie stanowi najbardziej dotkliwy dla pracownika sposób ustania stosunku pracy. Jego zastosowanie uzasadnia wyłącznie takie przewinienie, które ma charakter poważny, dokonane zostało z winy pracownika i godzi w jego podstawowe obowiązki pracownicze. Zarówno w literaturze przedmiotu jak i orzecznictwie sądowym panuje powszechny pogląd, iż z uwagi na charakter i skutki rozwiązania umowy o pracę w tym trybie, za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych należy uznać jedynie takie zachowanie, które cechuje znaczny stopień winy (wina umyślna lub rażące niedbalstwo).

Pracodawca, rozwiązując z pracownikiem umowę o pracę bez wypowiedzenia, dopuszcza się naruszenia przepisów regulujących ten tryb ustania stosunku pracy nie tylko wówczas, gdy zachowanie pracownika warunkujące rozwiązanie umowy nie może być ocenione jako ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, ale także wtedy, gdy dochodzi do uchybień formalnych takich jak złożenie oświadczenia o rozwiązaniu umowy po upływie miesiąca od uzyskania przez pracodawcę wiadomości o okoliczności uzasadniającej tę decyzję (art. 52 § 2 k.p.), pominięcie w oświadczeniu uzasadniających je przyczyn lub ich wskazanie na tyle niekonkretnie, że pracownik nie jest w stanie pojąć, jakie zarzuty są zgłaszane pod jego adresem, niezachowanie formy pisemnej oświadczenia czy konsultacji ze związkiem zawodowym. Żadnego z takich uchybień powódka nie zarzucała, ich wystąpienia nie dopatrzył się też sąd analizując materiał dowodowy sprawy.

Zgodnie z art. 177 § 1 k.p. pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę pracownicy w okresie ciąży, chyba że zachodzą okoliczności uzasadniające rozwiązanie umowy o pracę z jej winy. Bezsporny (potwierdzony zresztą także dokumentami) stan ciąży powódki w dacie rozwiązania umowy nie czynił więc automatycznie rozwiązania umowy niezgodnym z prawem. Dla porządku w tym miejscu zauważyć wypada, iż twierdzenia powódki co do tego, że to właśnie ciąża była powodem zakończenia z nią stosunku pracy, a pracodawca wykreował inne zarzuty na potrzeby zachowania pozorów co do zgodności swojej czynności z prawem nie zostały chociażby uprawdopodobnione innymi dowodami, a przeciwko nim przemawia uprzednia ciąża E. B. (1) przypadającą w okresie zatrudnienia i nie powodująca podobnych działań ze strony spółki. Z zeznań przełożonych powódki K. W. (2) i I. M. wynika, iż E. B. (1) była (do czasu, gdy zaczęły występować trudności w kontakcie z nią w godzinach pracy) cenionym pracownikiem. Złożona do akt korespondencja elektroniczna potwierdza dobre wyniki powódki, nie było zatem racjonalnych podstaw, by pracodawca rezygnował (li tylko z powodu ciąży) z jej zatrudnienia, nie mając wiedzy czy gwarancji co do przyszłych efektów pracy osoby, która miała ją zastąpić. Pamiętać należy, iż w branżach jak ta, którą zajmowała się powódka, znaczenie mają wypracowane kontakty z lekarzami czy przedstawicielami aptek, co stanowi argument przemawiający przeciwko zwalnianiu doświadczonych i posiadających dobre wyniki pracowników w związku z ich planowaną czasową nieobecnością. Żaden z przesłuchanych w sprawie świadków nie potwierdził, by ciąże pracownic były źle widziane przez pracodawcę, zatem słowa powódki co do tego, że to stan ciąży był przyczyną jej zwolnienia nie były przekonujące.

Wykazanie prawidłowości rozwiązania umowy należało do pozwanej spółki.

Wymagało ono jedynie udowodnienia, że zaistniały zdarzenia opisane w oświadczeniu pracodawcy. Bez wątpienia bowiem zdarzenia takie – raportowanie odbycia w danym czasie wizyt, które w rzeczywistości nie miały miejsca, wyczerpują pojęcie naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych.

Praca powódki polegała na spotkaniach z lekarzami i przedstawicielami aptek. Pracodawca określił liczbę spotkań, jakie pracownica miała odbyć każdego dnia. O ile pewne odstępstwa od tej zasady warunkowane stanem ciąży (możliwymi dolegliwościami) nie musiałyby oznaczać ciężkiego naruszenia obowiązków (jak przykładowo mniejsza liczba spotkań, zwłaszcza w sytuacji, gdy ich liczba w tygodniu czy miesiącu byłaby zbliżona do przypadającej w takich okresach przed ciążą), o tyle podawanie pracodawcy nieprawdy co do realizacji zadań w danym czasie (odbywania spotkań) nie może być inaczej kwalifikowane niż takie ciężkie naruszenie. Zważywszy na samodzielność stanowiska powódki raporty z jej pracy obok wyników sprzedaży były podstawą do kontroli sposobu wykonywania przez nią pracy. Gdy stanowisko pracy znajduje się w zakładzie pracy, pracodawca ma bieżący nadzór nad tym, czy pracownik świadczy pracę w wyznaczonym czasie i czy rzeczywiście wówczas realizuje obowiązki zawodowe. W przypadku osób na stanowiskach przedstawicieli (konsultantów) medycznych, handlowych taka możliwość jest ograniczona. Umowa o pracę z wielu względów stanowi korzystniejszą formę zatrudnienia niż umowa cywilno – prawna. Zatrudnienie takie jednak wiąże się z podleganiem bieżącemu kierownictwu pracodawcy (przełożonych), te zaś z kontrolą realizacji zadań przez pracownika. W tym wypadku pracodawca realizował ją poprzez analizę dokumentów pochodzących od przedstawicieli medycznych i danych z lokalizatorów. Sprawdzanie tych ostatnich nie było jednak szczegółowe, a wybiórcze, co wynika z zeznań K. Z. (1).

Nadzór pracodawcy nad świadczeniem pracy przez pracowników wykonujących obowiązki w terenie może obejmować korzystanie z narzędzia do lokalizowania miejsca ich pobytu w godzinach pracy. Istotą obowiązków służbowych powódki było spotykanie się z przedstawicielami zawodów medycznych i oferowanie im produktów będących w ofercie pozwanej, a następnie sporządzanie z tych czynności raportów. Nawet jednorazowe świadome podanie nieprawdy w raportach z wizyt stanowiłoby ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Tym bardziej za takie naruszenie uznać należy wielokrotne na przestrzeni czterech miesięcy, raportowanie odbiegającego od rzeczywistości stanu rzeczy. Liczba niezgodności wyłącza uznanie, że doszło po stronie powódki do omyłek warunkowanych roztargnieniem czy pośpiechem, a świadczy o celowym raportowaniu nieprawdy, zwłaszcza jeśli uwzględnić postawę powódki po ujawnieniu części niezgodności, o której to postawie jeszcze dalej.

W ocenie sądu pozwany pracodawca wykazał w sposób dostateczny, że powódka podawała w raportach nieprawdę.

Jak już wskazano, pozwana spółka dysponowała narzędziem pozwalającym na kontrolę pracy konsultantów medycznych w postaci usługi lokalizującej ich położenie (położenie telefonów służbowych) dostarczanej przez operatora sieci komórkowej. Korzystanie z tego narzędzia wiązało się z nałożeniem na pracowników obowiązku posiadania przy sobie telefonów służbowych w godzinach pracy. Z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków wynika, że zatrudnieni mieli wiedzę o możliwości namierzania ich miejsca pobytu. Wskazywały na to nie tylko przełożone powódki, ale i inni zatrudnieni na tym samym co ona stanowisku, którzy podawali, że incydentalnie tłumaczono się z rozbieżności danych wynikających z raportów i lokalizatora. Zresztą w złożonym regulaminie pracy jest informacja o stosowaniu wskazanego narzędzia.

Pozwany pracodawca na okoliczność raportowania przez E. B. (1) nieprawdy przedstawił dane z systemu F. pochodzące od powódki oraz zestawienie danych z lokalizatora z jej telefonu, a nadto zeznania świadka K. Z. (1), który sczytywał i porównywał wskazane dane. Ten ostatni zaprzeczył, zeznając, manipulowaniu danymi. Dowody te, wespół zwłaszcza z zeznaniami przełożonych powódki, świadczyły o prawdziwości przyczyn wypowiedzenia. W ocenie sądu nie było dostatecznych podstaw do negowania rzetelności raportu, prawdziwości danych i zeznań wskazanego wyżej świadka. Wprawdzie K. Z. (1) pozostaje pracownikiem pozwanej, nie wydaje się jednak prawdopodobnym, by tworzył na jej potrzebę nieprawdziwe zestawienia czy też modyfikował w systemie F. zapisy powódki narażając się na odpowiedzialność karną z tego tytułu. Zapisy raportu korespondują z danymi źródłowymi przedstawionymi przez pozwaną, o rzetelności raportu świadczy też to, że uwzględniono w nim zarówno awarię lokalizatora w dniach 10-13 września 2019 r. wyłączając ten okres spod oceny, jak i przyjęto margines błędu usługi lokalizacyjnej (przykładowo dnia 19 lipca, 21 sierpnia czy 25 września 2019 r.).

Powódka negowała rzetelność danych z systemu F. (także lokalizatora) domagając się dowodu z opinii biegłego z zakresu (w uproszczeniu) informatyki celem ustalenia, czy nie doszło do manipulacji. Nie wskazała jednak w odniesieniu do systemu F., które dane miałyby odbiegać od przez nią wprowadzonych. Co więcej dowodami z zeznań świadków próbowała (nieskutecznie) wykazać, że raportowane spotkania odbyła.

Pozwana spółka wykazała przedstawionymi dowodami, że powódka (która zobowiązana była mieć przy sobie telefon i która nie zgłaszała na bieżąco jego omyłkowego pozostawienia w domu czy wyłączania się urządzenia) w dniach i godzinach wyszczególnionych w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy (a także innych z kontrolowanego przez pracodawcę okresu) nie znajdowała się w miejscach, w których wedle raportu odbywała spotkania. Tym samym udowodniła nierzetelność informacji przekazywanych jej przez pracownicę.

Powódka nie naprowadziła wystarczających dowodów na odbycie raportowanych spotkań. Sąd ma oczywiście świadomość, że wraz z oddaniem służbowego sprzętu E. B. (1) utraciła dostęp do systemu F., co utrudniać jej mogło na etapie wnoszenia pozwu stwierdzenie, jakie spotkania wedle raportów, odbywała i zgłoszenie dowodów je potwierdzających. O wątpliwościach pracodawcy co do świadczenia pracy w dniach wskazanych w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy E. B. (1) wiedziała jednak, zanim otrzymała to oświadczenie - w czasie, gdy dysponowała sprzętem służbowym. I. M. wezwała ją bowiem mailowo (jednocześnie z zaproszeniem do W.) do wyjaśnienia wątpliwości co do spotkań we wskazanym czasie. Wiadomość, o jakiej mowa, nie została przez pozwaną wprawdzie przedłożona, ale powódka przyznała jej otrzymanie. Gdyby w istocie zarzuty pracodawcy pozostawały chybione, oczywistym zachowaniem pracownicy byłoby podjęcie próby wyjaśnienia rozbieżności – poprzez sprawdzenie zapisów w systemie F., ustalenie, czy odbierała w czasie wizyt jakieś dokumenty od odwiedzanych, zebrała zamówienia itp., wreszcie poproszenie choćby pojedynczych osób o potwierdzenie wizyt (o ile dotarcie do lekarzy w krótkim czasie mogłoby być trudne, o tyle nie powinno nastręczać problemów skontaktowanie się z pracownikami aptek). Posiadając dostęp do systemów komputerowych pozwanej, telefonu służbowego, do sporządzanych dokumentów, powódka dysponowała wszystkimi dostępnymi narzędziami, przy pomocy których mogła z łatwością wykazać, jakie poszczególne czynności w danym dniu wykonywała. Powódka tego jednak nie zrobiła.

E. B. (1) ani nie udowodniła pracodawcy, że spotkania odbyła ani nawet nie złożyła (bez dowodów) mailowo wyjaśnień. W świetle zasad doświadczenia życiowego najbardziej prawdopodobną przyczyną takiego zachowania było to, że spotkań we wskazywanych przez pracodawcę datach nie odbywała.

Za takim przyjęciem przemawiają: zachowanie powódki po zaproszeniu jej do W. oraz zeznania jej przełożonych I. M. i K. W. (1). Obie one podały bowiem, że pracownica w rozmowie poprzedzającej wręczenie oświadczenia o rozwiązaniu umowy początkowo przyznawała nieodbywanie raportowanych spotkań bagatelizując ten fakt, a dopiero potem zaczęła powoływać się na błędne dane z lokalizatora. Zeznania wskazanych osób są zgodne, jasne i spójne. Samo powiązanie wymienionych z pozwaną spółką nie może skutkować odmową wiary ich słowom. Zeznania te nie korespondują bowiem tylko z przesłuchaniem samej powódki, która w znacznie większym stopniu niż świadkowie pozostaje zainteresowana wynikiem niniejszego postępowania. Analiza zachowania i wypowiedzi świadków i powódki podczas przedstawiania zdarzeń sądowi przemawia zdecydowanie za wiarygodnością twierdzeń tych pierwszych. Choć oczywiście postępowanie sądowe mogło u powódki powodować stres, to nie uzasadniał on aż takiego braku konsekwencji czy spójności twierdzeń, jakie prezentowała (a które oddaje zapis protokołu elektronicznego). Wątpliwości budzi również niestawienie się powódki w W.. Ograniczenia zdrowotne nie korespondują z deklarowanym przemieszczaniem się samochodem w ramach codziennej pracy w terenie. Wskazać tu też należy, że wezwanie do siedziby firmy powinno dodatkowo zmotywować powódkę do wyjaśnienia wątpliwości przełożonych, czego, mając dostęp do narzędzi pracy, nie uczyniła.

Powódka negując dowody pozwanej nie wykazała nierzetelności przedstawionych przez spółkę danych czy to z systemu F. czy systemu lokalizacji. Nie przedstawiła skutecznie żadnego dowodu na to, że w dniach wskazanych w oświadczeniu pracodawcy znajdowała się w innym miejscu niż wynikało z danych lokalizacyjnych jej telefonu. Mogła to uczynić pozyskując chociażby dane logowania jej prywatnego telefonu w trzech wskazanych przez pracodawcę dniach (lub składając w tym zakresie stosowny wniosek do sądu). Nie znalazły potwierdzenia jej słowa o wadliwości systemu lokalizacji. Choć z zeznań świadków M. N., K. K., R. G., M. K. wynikało, że błędy systemu lokalizacyjnego zdarzały się w przeszłości, to jednak miały charakter incydentalny, pracownicy, którym pozwany wskazywał na rozbieżności, potrafili je wyjaśnić i wyjaśnienia te były każdorazowo przyjmowane. Sąd nie miał podstaw do kwestionowania korespondujących ze sobą w tym zakresie zeznań świadków.

Niewykazanie, a nawet nieuprawdopodobnienie w dostatecznym stopniu przez powódkę nierzetelności danych (ingerencji w nie) przemawiało przeciwko prowadzeniu dowodu z opinii biegłego z zakresu informatyki. Dowód ten bowiem prowadzony byłby nie na konkretne okoliczności faktyczne, a na wiarygodność innych dowodów przedstawionych w sprawie.

Zawnioskowani przez powódkę świadkowie – przedstawiciele zawodów medycznych nie potrafili wskazać, w jakich datach spotykali się z E. B. (1), w oparciu o ich słowa nie sposób ustalić więc rzetelności raportów powódki.

E. B. (1) przedłożyła jeszcze wydruki dokumentów mających pochodzić z dat wskazanych w oświadczeniu pracodawcy. Dowód ten jednak nie mógł zostać dopuszczony jako spóźniony. W sprawie sporządzony był plan rozprawy, co powodowało istotne ograniczenie w zgłaszaniu wniosków. Powódka wcześniej nie sygnalizowała wytworzenia wskazanych dokumentów, nie uprawdopodobniła też wejścia w posiadanie kopii dopiero na pewnym etapie sprawy zbliżonym do zgłoszenia wniosku (po przesłuchaniu już części osób, których podpisy miały znaleźć się w dokumentach). Przed podjęciem decyzji co do wnioskowanego dowodu sąd zapytał powódkę o sposób pozyskania kopii. E. B. (1) wskazała, że otrzymała je od świadków. Tymczasem kolejne zapytane o to osoby przeczyły przekazywaniu powódce w ostatnim czasie jakichkolwiek kopii dokumentacji. Podważało to twierdzenia E. B. (1) co do czasu i sposobu wejścia w posiadanie kopii (niekorzystnie rzutując jednocześnie na ocenę jej wiarygodności w procesie). Dla porządku należy wskazać, że złożone pisma nie stanowią dokumentów, a na ich podstawie trudno byłoby ustalić nie tylko autentyczność podpisów, ale przede wszystkim to czy daty były wpisane jednocześnie ze złożeniem tych pierwszych (chociażby przez porównanie koloru atramentu).

Powódka wskazywała na zgłaszanie awarii telefonu służbowego, co potwierdziły jej przełożone i potwierdza korespondencja elektroniczna. Wypada jednak zauważyć, iż zgłoszenie to miało miejsce dopiero w dniu 7 października 2019r. (k. 21), na krótko przed spotkaniem wyznaczonym przez pracodawcę, gdy przełożona narzekała już na utrudniony kontakt z powódką. Mogło zatem stanowić strategię powódki skierowaną na wyeliminowania kontroli jej pracy przez przełożonych.

W tych warunkach sąd uznał, że powódka dopuściła się opisanych w oświadczeniu pracodawcy ciężkich naruszeń obowiązków pracowniczych, a w konsekwencji powództwo oddalił.

Dokonując ustaleń faktycznych sąd poza omówiony już dowodami oparł się na dokumentach z akt osobowych powódki, które nie były kwestionowane. Przesłuchaniu powódki odmówiono wiary w tej części, w której pozostawało ono w sprzeczności z reszta zebranego materiału dowodowego.

Zgodnie ze sporządzonym w sprawie planem rozprawy (k.129) pominięto dowody z danych z systemu lokalizacji i systemu F. dotyczących powódki za okres inny niż 1 lipca 2019 r. – 4 października 2019 r. oraz danych z tych samych systemów dotyczących innych pracowników pozwanej, a także raporty z kilometrówki, raporty tankowań auta służbowego powódki za okres od 1 lipca 2019 r. do 19 października 2019 r. oraz wyciąg z karty służbowej powódki za powyższy okres jako niemające znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowej obrony, w tym wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika. Zasądzona na rzecz pozwanej kwota odpowiada stawce określonej w § 9 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. 2018.265).

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)