Sygnatura akt II Ca 17/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 kwietnia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Katarzyna Oleksiak

Sędziowie:

SO Grzegorz Buła (sprawozdawca)

SR (del.) Magdalena Besztak-Malinowska

Protokolant:

Krystyna Zakowicz

po rozpoznaniu w dniu 9 kwietnia 2014 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. Ł.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w S.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie XV Zamiejscowego Wydziału Cywilnego z siedzibą w Miechowie

z dnia 13 września 2013 r., sygnatura akt XV C 16/13/S

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I. w ten sposób, że nadaje mu brzmienie:

„I. zasądza od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz powoda K. Ł. kwotę 16.001,42 zł (szesnaście tysięcy jeden złotych 42/100) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 sierpnia 2010 roku do dnia zapłaty”;

2.  nakazuje ściągnąć od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie kwotę 325 (trzysta dwadzieścia pięć) złotych tytułem opłaty od apelacji od uiszczenia której powód był zwolniony;

3.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 600 (sześćset) złotych tytułem kosztów procesu za postępowanie odwoławcze.

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 1 kwietnia 2014 roku

Powód K. Ł. wniósł o zasądzenie od strony pozwanej (...) spółka akcyjnej w S. kwoty 26.001,42 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 13 sierpnia 2010 roku do dnia zapłaty, na którą składały się kwoty: 25.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i cierpienia, 840 złotych tytułem odszkodowania za zwiększone potrzeby w zakresie opieki osób trzecich oraz 161,42 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia.

Sąd Rejonowy dla Krakowa- Śródmieścia w Krakowie, XV Zamiejscowy Wydział Cywilny z siedzibą w Miechowie zaskarżonym wyrokiem w pkt I. zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 16.001,42 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 1001,42 zł od dnia 19 grudnia 2011 roku oraz od kwoty 15.000 zł od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, a w pkt II oddalił powództwo w pozostałej części. Nadto Sąd Rejonowy nakazał w pkt III pobrać od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Krakowa- Śródmieścia w Krakowie kwotę 801 zł tytułem nieuiszczonej opłaty od pozwu oraz kwotę 1295,48 zł tytułem nieuiszczonych wydatków, a w pkt IV zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 2417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W niedzielę 14 lutego 2010 roku około godziny 17.00 K. Ł.po wyjściu z mieszkania uległ wypadkowi na chodniku w M.. Do upadku doszło na chodniku prowadzącym do bloku nr (...), w odległości ok. 100 metrów od bloku na terenie Osiedla (...), w którym zamieszkuje powód. Terenem tym zarządza Spółdzielnia Mieszkaniowa (...)w M..

W dniu zdarzenia występowały opady śniegu z przerwami. Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) w M. miała zawartą z (...) S.A. z siedzibą w S. umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej potwierdzoną polisą nr (...). Przedmiotowa umowa obejmowała okres ubezpieczenia od 1 lipca 2009 roku do 30 czerwca 2010 roku. Strona pozwana odmówiła przyjęcia odpowiedzialności za zdarzenie z dnia 14 lutego 2010 roku podnosząc, iż Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w M. nie można przypisać winy za zaistniałe zdarzenie.

Powód K. Ł.w wyniku upadku doznał ciężkiego wieloodłamowego złamania kości udowej prawej. Stopień uszkodzenia kości był znaczny. Istniały dwa podłużne nieregularne odłamy pośrednie. Złamanie dotyczyło kości udowej w 1/3 części dolnej jej długości z odłamami pośrednimi i nierównym skośnym przebiegiem przełomu złamania i przemieszczeniem odłamów w tkankach miękkich, powodującym powstanie ostrych fragmentów kostnych, dodatkowo uszkadzających i drażniących mięśnie i nerwy w okolicy złamania. Skutkiem takiego złamania jest istotne ograniczenie sprawności ruchowej kończyny dolnej prawej. Proces leczenia był uciążliwy i długotrwały, co było spowodowane dolegliwościami bólowymi oraz przemieszczeniem odłamów, a także operacją, co z kolei wpłynęło na długość okresu leczenia i rehabilitacji. Bezpośrednio po wypadku K. Ł.został przewieziony do Szpitala (...)w M., gdzie został zakwalifikowany do zabiegu operacyjnego nastawienia odłamów złamania i zespolenia ich płytką i śrubami metodą Osteo. Po zabiegu kończyna została unieruchomiona w szynie ortopedycznej z użyciem wyciągu bezpośredniego za guzowatość piszczeli. W marcu 2010 roku powodowi zalecono chodzenie o kulach, bez obciążania kończyny. Mimo zastosowanego leczenia u powoda utrzymywała się bolesność złamania, rany pooperacyjnej i prawego kolana. W maju 2010 roku K. Ł.przeszedł serię zabiegów rehabilitacyjnych na operowaną kończynę w poradni fizjoterapii Szpitala w M.. W czasie wizyty kontrolnej w czerwcu 2010 roku stwierdzono u powoda brak prawidłowego zgięcia w prawym kolanie i zalecono obciążenie kończyny na 50%. We wrześniu 2010 roku powód odstawił jedną z kul w uwagi na utrzymujące się dolegliwości bólowe. W okresie od 6 do 12 kwietnia 2011 roku powód ponownie przebywał w Szpitalu (...) w M.gdzie usunięto z niego materiał zespalający. Przebieg leczenia był powikłany wystąpieniem krwiaka w ranie pooperacyjnej po usunięciu materiału zespalającego. W okresie od lipca do września u powoda dokonywano nakłuć krwiaka. Leczenie krwiaka trwało do 18 m-cy od złamania. W tym czasie utrzymywały się u niego bóle kończyny, trudności w zginaniu kolana z uczuciem ciągnięcia po bocznej stronie uda oraz bóle kolana.

Po opuszczeniu szpitala w M. i powrocie do domu powód potrzebował pomocy osób trzecich. W tym zakresie pomocy udzieliła mu była żona E. S., która podawała mu leki, pomagała w codziennej toalecie, sprzątała mieszkanie. E. S. przygotowywała także posiłki, zmywała naczynia, robiła zakupy. Koszty niezbędnej opieki nad powodem wyniosły 30 dni x 7 złotych za godzinę opieki, tj, łącznie sumę 840 złotych Taką właśnie kwotę K. Ł. zapłacił byłej żonie za opiekę.

W wyniku zdarzenia z dnia 14 lutego 2010 roku u K. Ł. doszło do trwałego uszczerbku na zdrowiu, który łącznie wyniósł 24%. W związku z zaistniałym wypadkiem powód poniósł koszty związane z leczeniem w łącznej wysokości 161,42 złote, obejmujące wydatki na leki. U powoda w dalszym ciągu utrzymują się dolegliwości bólowe. K. Ł. ma problemy ze zginaniem kolana. W dalszym ciągu zażywa leki przeciwbólowe.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd pierwszej instancji uznał powództwo za częściowo uzasadnione. Sąd Rejonowy, odnosząc się do treści art. 445 § 1 k.c., stwierdził, że krzywda stanowi skutek o charakterze niemajątkowym wywołany uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia. Może on polegać na fizycznych dolegliwościach i psychicznym cierpieniu bezpośrednio związanym ze stanem zdrowia. Ponadto pojęcie krzywdy obejmuje również dalsze następstwa pogorszonego stanu zdrowia jak np. odczuwanie dyskomfortu w wyglądzie czy nieprzydatność społeczną. W judykaturze dość powszechnie przyjmuje się kompensacyjny charakter ochrony majątkowej udzielanej pokrzywdzonemu. Kompensata majątkowa ma na celu przezwyciężenie nieprzyjemnych doznań. Chodzi o udzielenie pokrzywdzonemu należnej satysfakcji moralnej w postaci uznania jego krzywdy wyrokiem sądu, a także zobowiązanie do świadczenia pieniężnego, które umożliwi pełniejsze zaspokojenie potrzeb pokrzywdzonego, które na skutek problemów zdrowotnych ulegają zazwyczaj zwiększeniu. Następnie Sąd Rejonowy wskazał, odnosząc się do poglądów Sądu Najwyższego, że jako wskaźniki zadośćuczynienia przyjmuje się nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym. Zadośćuczynienie ma przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie jej wysokość nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, ale powinna był utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnych warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

Sąd Rejonowy wskazał również, iż konieczną przesłanką do przyjęcia odpowiedzialności jest występowanie adekwatnego związku przyczynowego między zdarzeniem a szkodą. Związek przyczynowy jest kategorią obiektywną i należy go pojmować jako obiektywnie powiązane ze sobą zjawiska nazwanego „przyczyną” ze zjawiskiem określonym jako „skutek”. Ustawodawca nie wprowadza pojęcia związku przyczynowego w ujęciu prawnym, odmiennego od istniejącego w rzeczywistości. W ocenie Sądu Rejonowego nie budziła wątpliwości kwestia odpowiedzialności cywilnej strony pozwanej za zaistniałą szkodę. Strona pozwana kwestionując swoją odpowiedzialność podnosiła, że pracownicy ubezpieczonego utrzymywali teren w okresie zimowym w należytym stanie, a w dniu szkody nawierzchnia chodnika przed blokiem nr (...)na osiedlu (...)była odśnieżona i przysypana piaskiem. Ze stanowiskiem strony pozwanej nie sposób się jednak zgodzić. Sam fakt podejmowania przez ubezpieczonego nieskutecznych działań mających ograniczyć ryzyko wystąpienia wypadków nie może prowadzić do zwolnienia od odpowiedzialności. O tym zaś, że te działania były nieskuteczne świadczy chociażby fakt zaistnienia zdarzenia z dnia 14 lutego 2010 roku. Działania podejmowane przez Spółdzielnię Mieszkaniową (...)w M.były nieadekwatne do panującej aury zimowej, a zwłaszcza opadów śniegu, w trakcie których należało szczególnie dbać o stan chodnika. W rozpatrywanej sprawie dowody w postaci zeznań świadków E. S., A. K.i A. D.w sposób ewidentny potwierdzają, iż w dniu zdarzenia nawierzchnia chodnika była utrzymana w nienależytym stanie. Zalegała na nim warstwa lodu przykryta śniegiem. Wbrew twierdzeniom strony pozwanej chodnik nie był posypany piaskiem. Oczywisty jest związek przyczynowy między zdarzeniem a zaistniałą szkodą. W wyniku upadku powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu, w wyniku którego uległ obniżeniu standard jego życia. Na skutek skomplikowanego złamania prawej nogi nie był on w stanie wykonywać części prac domowych, co zmuszało go do korzystania z pomocy innych osób. Sąd Rejonowy miał na uwadze także dolegliwości bólowe oraz wszelkie nieprzyjemności związane z leczeniem, przebytą operacją i rehabilitacją. Wszystkie te okoliczności składające się na krzywdę powoda, w ocenie Sądu Rejonowego, uprawniały do stwierdzenia, że żądanie zadośćuczynienia było zasadne. Zdaniem tego Sądu żądanie zasądzenia kwoty 25.000zł było jednak wygórowane. W ocenie Sądu pierwszej instancji całości krzywd powoda odpowiada kwota 15.000 zł i taką właśnie sumę Sąd zasądził. Ponadto Sąd Rejonowy wskazał, że odpowiedzialność strony pozwanej nie może wykraczać poza następstwa wypadku, które wynikały już tylko z wadliwości procesu leczenia powoda, szczegółowo opisanych w opinii biegłego. Innymi słowy przy ocenie rozmiaru cierpień, bólu, długotrwałości procesu leczenia, które mają stanowić podstawę oceny wysokości zadośćuczynienia, nie można brać pod uwagę skutków wynikających z niewłaściwie prowadzonej terapii; skutki te nie pozostają bowiem w adekwatnym związku przyczynowo- skutkowym z samym wypadkiem.

W ocenie Sądu Rejonowego powodowi należały się odsetki od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia od uprawomocnienia się orzeczenia, gdyż orzeczenie sądowe o ustaleniu wysokości zadośćuczynienia wydawane jest na podstawie stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy i na tę chwilę oceniony został rozmiar krzywdy doznanej przez powoda. Niezależnie od powyższego, jak wskazał Sąd, wyrok sądowy ma tu znaczenie konstytutywne, albowiem zobowiązanie z tytułu zadośćuczynienia konkretyzuje się dopiero w orzeczeniu sądu, w którym ustalono jego wysokość i dopiero po jego prawomocności można mówić o opóźnieniu strony pozwanej w spełnieniu świadczenia.

Według Sąd Rejonowego za zasadne należało uznać także żądanie przez powoda zwrotu kosztów leczenia oraz opieki, gdy znajdowało podstawę prawną w art. 444 § 1 k.c. Sąd pierwszej instancji stwierdził, że powód wykazał, że poniósł koszty na leczenie w wysokości 161,42 zł na co przedłożył faktury Vat. W zakresie kosztów niezbędnej opieki Sąd uznał, że powód wymagał opieki innej osoby przez okres 30 dni po opuszczeniu szpitala. Sąd Rejonowy przyjął, że powód wymagał takiej opieki przez 4 godziny dziennie. Powód z uwagi na charakter doznanego urazu nie wymagał opieki przez 24 godziny na dobę. Miał sprawne ręce, a zatem mógł samodzielnie spożywać przygotowane posiłki, czy dokonywać niektórych czynności związanych z toaletą. Konieczne było natomiast udzielenie powodowi pomocy przy sprzątaniu mieszkania, przygotowywaniu posiłków, myciu naczyń, robieniu zakupów i ubieraniu się. Przy przyjęciu stawki opieki w wysokości 7 zł za jedną godzinę, koszt opieki wyniósł 840 złotych. Taką właśnie kwotę powód wypłacił za opiekę byłej żonie. Powyższe uzasadnia zasądzenie powodowi tytułem odszkodowania kwoty 1001, 42 zł. Odsetki od zasądzonej kwoty Sąd Rejonowy zasądził od dnia 19 grudnia 2011 roku (tj. od dnia doręczenia pozwu).

Powyższy wyrok zaskarżył powód w części oddalającej powództwo w zakresie odsetek od kwoty 15.000 zł od dnia 13 sierpnia 2010 roku do dnia uprawomocnienia się wyroku oraz w zakresie odsetek od kwoty 1001,42 zł od dnia 13 sierpnia 2010 roku do dnia 18 grudnia 2011 roku, zarzucając: naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 481 k.c. w związku z art. 455 k.c. oraz art. 481 k.c. w związku z art. 817 k.c. oraz art. 445 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że odsetki za zwłokę od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia należą się od dnia uprawomocnienia wyroku, a od kwoty odszkodowania- od dnia wniesienia pozwu.

Wskazując na powyższy zarzut skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku Sądu pierwszej instancji i uwzględnienie powództwa w zakresie odsetek ustawowych od kwoty 15.000 zł od dnia 13 sierpnia 2010 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 1001,42 zł od dnia 13 sierpnia 2010 roku do dnia zapłaty, a także o zasądzenie od strony pozwanej kosztów postępowania. Ewentualnie powód wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

W uzasadnieniu skarżący wskazał, powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego, że zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego ma charakter bezterminowy, stąd o przekształceniu go w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do wykonania. Z momentem zgłoszenia roszczenia o wypłatę odszkodowania ubezpieczyciel, zgodnie z art. 817 § 1 k.c. jest obowiązany spełnić świadczenie w terminie 30 dni od daty zawiadomienia o wypadku.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest zasadna.

Na wstępie Sąd Okręgowy z urzędu stwierdza, że postępowanie przed Sądem pierwszej instancji nie było dotknięte nieważnością. Stosownie do art. 378 § 1 k.p.c. sąd drugiej instancji w granicach zaskarżenia bierze pod uwagę z urzędu nieważność postępowania. Zgodnie z art. 379 pkt 2 k.p.c. nieważność postępowania zachodzi między innymi wówczas, jeżeli pełnomocnik strony nie był należycie umocowany. Sąd Okręgowy stwierdził z urzędu, że pełnomocnictwo dla radcy prawnego M. L. dołączone do odpowiedzi na pozew (k. 76) nie zostało podpisane, a Sąd Rejonowy nie wezwał pełnomocnika do uzupełnienia tego braku formalnego w trybie art. 130 § 1 k.p.c. Radca prawny M. L. reprezentował w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji stronę pozwaną (...) S.A. z siedzibą w S., mimo iż nie wykazał, aby był należycie umocowany do działania w imieniu strony pozwanej. Tym niemniej w toku postępowania międzyinstancyjnego pełnomocnik przedłożył oryginał pełnomocnictwa procesowego z dnia 3 stycznia 2012 roku (k. 199), podpisanego przez osobę umocowaną do reprezentowania strony pozwanej, a zatem brak postępowania przed Sądem pierwszej instancji w postaci niewykazania umocowania pełnomocnika został sanowany. Sąd Okręgowy w pełni aprobuje powszechny i ugruntowany w orzecznictwie pogląd, że uchybienie nienależytego umocowania pełnomocnika, jeśli jest nią osoba, która może być na podstawie ustawy procesowej pełnomocnikiem strony, ma charakter usuwalny i może być sanowane także przed Sądem drugiej instancji, w toku postępowania apelacyjnego. Przyjmuje się, że strona może usunąć brak nienależytego umocowania pełnomocnika przez udzielenie danej osobie następczo pełnomocnictwa i jednocześnie w związku z tym umocowaniem rozciągnąć jego skutki na wcześniejsze, dokonane przed jego udzieleniem czynności przez ich potwierdzenie (uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 2008 r. III CZP 154/2007, Biuletyn Sądu Najwyższego 2008/7). Tym bardziej więc nie zachodzi brak umocowania skutkujący nieważnością postępowania, gdy pełnomocnik w toku dokonywania czynności procesowych legitymował się właściwym pełnomocnictwem, a więc był umocowany do działania w imieniu strony i na jej rzecz, a jedynie nie przedłożył dokumentu pełnomocnictwa, a więc nie wykazał należycie swojego umocowania, który to jednak brak został usunięty przed prawomocnym zakończeniem postępowania, poprzez przedłożenie wszystkich dokumentów koniecznych do wykazania umocowania. Wobec powyższego Sąd Okręgowy stwierdził na skutek następczego wykazania przez pełnomocnika radcę prawnego M. L. posiadania umocowania do działania w sprawie, że postępowanie przed Sądem pierwszej instancji nie było dotknięte nieważnością.

Sąd Okręgowy stwierdził również, że nie nastąpiła nieważność postępowania w związku z przeniesieniem sędziego na inne miejsce służbowe w oparciu o art. 75 §2 pkt 1 i § 3 ustawy z dnia 27 lipca 2011 roku Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U., nr 98, poz. 1070 ze zm.) oraz § 3 pkt 15 lit. e rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 25 października 2012 roku w sprawie ustalenia siedzib i obszarów właściwości sądów apelacyjnych, sądów okręgowych i sądów rejonowych (Dz. U. z 2012r., poz. 1223). W tym zakresie Sąd Okręgowy miał na względzie słuszny pogląd, wyrażony w uchwale pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 28 stycznia 2014 roku, sygnatura BSA-4110- 4/2013, z której wynika, że wprawdzie w wydaniu decyzji o przeniesieniu sędziego na inne miejsce służbowe na podstawie art. 75 § 3 w związku z art. 75 § 2 pkt 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych Minister Sprawiedliwości nie może być zastąpiony przez sekretarza ani podsekretarza stanu, to jednak powyższa wykładnia jest wiążąca dopiero od chwili jej podjęcia, co oznacza, iż nie ma ona zastosowania do decyzji o przeniesieniu sędziego wydanych na podstawie art. 75 § 2 pkt 1 w zw. z art. 75 § 3 Pr. o u.s.p. przed jej podjęciem. Wobec powyższego stwierdzić więc należy, że skład Sądu pierwszej instancji był zgodny z przepisami prawa.

Odnosząc się w następnej kolejności do zarzutu apelacyjnego, stwierdzić należy, że okazał się on trafny.

Rozpoznając niniejszą apelację Sąd Okręgowy przyjął za własne ustalenia dokonane przez Sąd Rejonowy oraz poczynioną przez ten Sąd ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, uznając je za całkowicie prawidłowe. Stan faktyczny sprawy nie był też kwestionowany we wniesionym środku odwoławczym.

Stosownie do art. 817 § 1 i 2 k.c. ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku, a gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno zostać spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Ciężar wykazania, że zachodzą przeszkody uniemożliwiające wyjaśnienie okoliczności związanych ze zdarzeniem ubezpieczeniowym w ciągu 30 dni od zawiadomienia i tym samym wypłacenie w tym terminie odszkodowania, spoczywa na ubezpieczycielu. Ich niewykazanie świadczy o popadnięciu ubezpieczyciela w opóźnienie ze spełnieniem świadczenia po upływie 30 dni. Przepis art. 817 § 1 k.c. w sposób jednoznaczny wskazuje więc termin wymagalności zobowiązania ubezpieczyciela z tytułu zawartej umowy ubezpieczenia. Skutki opóźnienia określone są m.in. w art. 481 § 1 k.c. i obligują dłużnika do zapłaty odsetek licząc od dnia następującego po tym, kiedy roszczenia stało się wymagalne. Nie ma przy tym znaczenia, czy powodem niezapłacenia należnej sumy były okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność i czy wierzyciel poniósł jakąkolwiek szkodę.

W realiach sprawy strona pozwana nie podnosiła, aby zaistniały nadzwyczajne okoliczności uniemożliwiające wypłatę świadczenia w ogólnym terminie 30 dni, a kwestionowała swoją odpowiedzialność co do zasady oraz wskazywała jedynie, że w przypadku zadośćuczynienia termin wymagalności roszczenia powinien być ustalony w oderwaniu od ogólnych zasad wymagalności świadczeń ubezpieczeniowych. Z takim poglądem, który zaakceptował Sąd pierwszej instancji, nie sposób się jednak zgodzić. Trafnie podnosi skarżący, że Sąd Rejonowy w sposób wadliwy określił termin wymagalności dochodzonego roszczenia i dlatego błędnie przyjął termin początkowy naliczania odsetek ustawowych od zasądzonej na rzecz powoda kwoty z tytułu zadośćuczynienia, jak również od dochodzonej kwoty tytułem odszkodowania za koszty leczenia i opieki. Pogląd, jakoby termin wymagalności zobowiązania z tytułu zadośćuczynienia biegł w niniejszej sprawie od daty wydania wyroku jest niezasadny. Zdaniem Sądu Okręgowego powód słusznie wskazuje na termin, od którego przedmiotowe zobowiązania stały się wymagalne. Wprawdzie w starszym orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażane były poglądy, wskazujące na prawidłowość zasądzania odsetek od przyznanego zadośćuczynienia od dnia wyrokowania, jednakże orzeczenia te, wobec zmiany sytuacji ekonomicznej w Polsce, uznać należy za nieaktualne. Wobec niskiej inflacji nie istnieje obecnie ryzyko nadmiernego pokrzywdzenia zobowiązanego. W nowszym orzecznictwie dominuje pogląd, na którym powód oparł swoją apelację i który w pełni podziela Sąd Odwoławczy.

Nie budzi żadnych wątpliwości, że w przypadku umów ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez ubezpieczonego osobom trzecim, w tym także szkodę na osobie. Jednym z rodzajów świadczeń, które przysługują poszkodowanemu w razie doznania uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia jest zadośćuczynienie, o którym mowa w art. 445 k.c. Ubezpieczyciel jest zobowiązany na żądanie poszkodowanego także do wypłaty zadośćuczynienia za krzywdę, której doznał on w związku z rozstrojem zdrowia lub uszkodzeniem ciała i nie sposób stwierdzić, by wymagalność tego typu świadczenia następowała dopiero z datą wydania wyroku w postępowaniu cywilnym. Niedopuszczalne byłoby przyjęcie, że poszkodowany ma czekać z otrzymaniem świadczenia do czasu ustalenia wysokości zadośćuczynienia przez Sąd, tym bardziej, że wysokość należnego zadośćuczynienia niekoniecznie musi być przedmiotem sporu między ubezpieczycielem a poszkodowanym. Nie znajduje żadnego uzasadnienia różnicowanie terminu wymagalności świadczeń ubezpieczeniowych wyłącznie na tej podstawie, że jedno dotyczy szkody, a drugie krzywdy. Jako zasadę, szeroko aprobowaną w orzecznictwie sądowym, którą uznaje za trafną także Sąd Okręgowy, należy więc uznać, że zarówno odszkodowanie, jak i zadośćuczynienie, jako świadczenia o charakterze bezterminowym, których termin spełnienia nie wynika z ustawy ani z treści zobowiązania, stają się wymagalne po uprzednim wezwaniu dłużnika do zapłaty skonkretyzowanej kwoty pieniężnej, zgodnie z art. 455 k.c. Ubezpieczyciel jest zobowiązany spełnić świadczenie w terminie 30 dni od wezwania do zapłaty zadośćuczynienia, stosownie do art. 817 § 1 k.c. Pogląd powyższy był wielokrotnie wyrażany w orzecznictwie (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2010 r. II CSK 434/2009, LexPolonica nr 3025449, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 1995 r. III CZP 69/95, OSNC 1995/10 poz. 144, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2005 r. I CK 7/2005, LexPolonica nr 1526282, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 1970 roku, II PR 257/70, OSNC 1971/6/103). Sąd Okręgowy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę podziela ponadto stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 lutego 2007 roku (I CSK 433/06, nie publik., LEX 274209), iż orzeczenie sądu przyznające zadośćuczynienie ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, a nie konstytutywnego. Sąd bowiem ocenia i weryfikuje, na podstawie zgromadzonych w postępowaniu dowodów, czy doznane cierpienia i krzywda mają swoje uzasadnienie w okolicznościach sprawy, istniejących w momencie zgłoszenia żądania ubezpieczycielowi (por. także wyrok SN z dnia 18.02.2011r. I CSK 243/10, Legalis nr 428271, wyrok SN z dnia 18.02.2010r. II CSK 434/09, Legalis nr 350647).

Przyjęte przez Sąd pierwszej instancji stanowisko odnośnie do terminu wymagalności roszczenia o zadośćuczynienie mogłoby znaleźć swoje uzasadnienie wyłącznie wówczas, gdyby w toku postępowania sądowego ujawnione zostały okoliczności, które nie mogły zostać wykazane na etapie postępowania likwidacyjnego, a których uwzględnienie miało wpływ na wysokość zasądzonego zadośćuczynienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18.02.2011r. I CSK 243/10, Izba Cywilna Biuletyn Sądu Najwyższego 2011/11). Sąd Rejonowy nie wskazał tymczasem, dlaczego dopiero na etapie postępowania sądowego stało się możliwe ustalenie rzeczywistej wysokości świadczenia ubezpieczyciela, wskazując wyłącznie na to, że Sąd ocenił rozmiar krzywdy na chwilę zamknięcia rozprawy. Ponadto, nie wskazał także, dlaczego do okoliczności ustalonych w toku sprawy nie mogło dojść w toku postępowania likwidacyjnego. Powód wezwał ubezpieczyciela do zapłaty kwoty 35.000 zł tytułem zadośćuczynienia w dniu 13 lipca 2010 roku i postępowanie odnośnie do powyższego żądania trwało aż do połowy stycznia 2011 roku, kiedy ubezpieczyciel negatywnie rozpatrzył odwołanie powoda od decyzji odmawiającej wypłaty odszkodowania z dnia 30 października 2010 roku. Niewątpliwie już wówczas zakres cierpień powoda, rodzaj doznanych obrażeń i dokonanych zabiegów, długość rehabilitacji związana z upadkiem były możliwe do ustalenia. Sąd Okręgowy miał na względzie, że dopiero w kwietniu 2011 roku doszło do usunięcia materiału zespalającego, jednakże był to zabieg planowany, a pozostałe dolegliwości i cierpienia, których powód doznał w późniejszym czasie i które niewątpliwie trwały także podczas postępowania sądowego, słusznie zostały przez Sąd Rejonowy uznane za nie pozostające w adekwatnym związku przyczynowo- skutkowym ze zdarzeniem ubezpieczeniowym, a zatem za nie mające wpływu na wysokość zadośćuczynienia. Wynikały one bowiem bezpośrednio z wadliwie wykonanego pierwszego zabiegu operacyjnego. Później występujące okoliczności i cierpienia, które nie mogły być wzięte pod uwagę w czasie postępowania likwidacyjnego, nie zostały więc uwzględnione przez Sąd Rejonowy przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia i nie miały wpływu na zapadłe rozstrzygnięcie, a zatem wyrażony przez Sąd Rejonowy pogląd co do wymagalności zasądzonego zadośćuczynienia nie zasługiwał na aprobatę. Cierpienia i uciążliwości związane ze złamaniem, operacją, pobytem w szpitalu, koniecznością opieki, które zostały wzięte pod uwagę przez Sąd przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia mogły zostać ustalone już w toku postępowania likwidacyjnego. Dochodzona suma rzeczywiście należała się więc powodowi tytułem zadośćuczynienia od wskazanego przez niego dnia. Wszystkie istotne okoliczności sprawy mające wpływ na żądanie powoda w zakresie pierwotnie sformułowanego żądania pozwu były znane już na etapie zgłoszenia przez powoda swojego żądania stronie pozwanej. Okoliczność, że dochodzone w postępowaniu likwidacyjnym zadośćuczynienie było wyższej wysokości nie ma wpływu na ustalenie terminu wymagalności dochodzonego roszczenia.

Podnieść też trzeba, że w wezwaniu doręczonym stronie pozwanej w dniu 13 lipca 2010 powód zażądał ponadto wypłaty odszkodowania tytułem kosztów leczenia w wysokości 161,42 zł i kosztów opieki pooperacyjnej w wysokości 3990 zł. Także odnośnie do powyższych roszczeń wskazać należy, że pokrywają się one z tymi, dochodzonymi w pozwie. W zakresie zwrotu kosztów leczenia oba roszczenia są identyczne. Sąd Rejonowy zasądził na rzecz powoda koszty opieki za okres 30 dni po zabiegu operacyjnym złamanej nogi, tak więc zasądzone roszczenie pokrywa się częściowo z tym, którego domagał się powód w toku postępowania likwidacyjnego. W pozwie powód ograniczył dochodzone z tytułu opieki świadczenie wyłącznie do okresu 60 dni po zabiegu po 4 godziny dziennie, podczas gdy w postępowaniu likwidacyjnym żądał zapłaty za dłuższy okres i większą liczbę godzin, tym niemniej nie budzi wątpliwości, że objęte wezwaniem żądanie jest tym samym, którego dotyczy pozew, tylko ograniczonym co do zakresu. Wysokość dochodzonej w procesie przez powoda stawki godzinowej za opiekę również pokrywa się z tą, której zapłaty żądał powód od ubezpieczyciela. Nie sposób więc uznać, w świetle uczynionych powyżej uwag, aby strona pozwana była zobowiązana do zapłaty odsetek za opóźnienie w wypłacie odszkodowania tytułem kosztów leczenia czy koniecznej opieki dopiero od dnia doręczenia pozwu, jak orzekł Sąd Rejonowy, skoro wcześniej została ona skutecznie wezwana do zapłaty tego samego świadczenia. Żądanie zostało więc już skonkretyzowane przez powoda przed wytoczeniem powództwa i było znane stronie pozwanej (na marginesie stwierdzić należy, iż Sąd Rejonowy nie wyjaśnił w jakikolwiek sposób powodów przyznania odsetek od żądanego odszkodowania dopiero od dnia doręczenia pozwu stronie pozwanej). Termin wymagalności powyższych roszczeń należy więc również liczyć jako 30 dni od wezwania do zapłaty. Strona pozwana pozostaje więc w opóźnieniu z wypłatą odszkodowania od dnia następującego po upływie 30 dni od dnia wezwania, tj. od dnia 13 sierpnia 2010 roku.

Wobec powyższego stwierdzić należy, że strona pozwana była zobowiązana do wypłaty zadośćuczynienia, jak również odszkodowania do dnia 12 sierpnia 2010 roku, a zatem powód mógł żądać odsetek za opóźnienie od dnia 13 sierpnia 2010 roku. Sąd Okręgowy miał na względzie, że strona pozwana ustosunkowała się negatywnie do żądania powoda dopiero pismem z dnia 30 października 2010 roku, a więc już po upływie 30- dniowego terminu ustawowego, jednakże wyłącznie na podstawie tego faktu Sąd nie może domniemywać, że zaistniały okoliczności czyniące wyjaśnienie okoliczności zdarzenia, koniecznych do wypłaty świadczenia w ogólnym terminie, niemożliwym, czy znacznie utrudnionym. Strona pozwana nie powoływała na powyższą okoliczność żadnych twierdzeń, mimo iż w odpowiedzi na pozew zgłosiła alternatywnie zarzuty związane z terminem liczenia wymagalności zobowiązania z tytułu zadośćuczynienia. Strona pozwana nie podnosiła natomiast żadnych zarzutów co do terminu wymagalności odsetek za opóźnienie z zapłatą odszkodowania. Nie można zatem stwierdzić, by ustosunkowanie się przez stronę pozwaną do roszczenia powoda dopiero w dniu 30 października 2010 roku wynikało z niemożności ustalenia okoliczności zdarzenia we wcześniejszym terminie i jednocześnie było powiązane z dochowaniem przez stroną pozwaną należytej staranności w wyjaśnieniu sprawy. Ubezpieczyciel nie informował powoda o ewentualnych trudnościach w wyjaśnieniu sprawy. Jest niewątpliwe, że strona pozwana do 30 dnia od daty doręczenia przez powoda żądania zapłaty kwoty zadośćuczynienia i odszkodowania dysponowała informacją o przebiegu i skutkach zdarzenia, powodującego szkodę, także fakturami za leki i oświadczeniem żony powoda co do opieki nad nim. Nie było zatem jakichkolwiek przeszkód, aby już wówczas dokonać wypłaty stosownej kwoty z tytułu zadośćuczynienia i odszkodowania w ramach zgłoszonego żądania.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy uznając apelację powoda za uzasadnioną zmienił zaskarżony wyrok w sposób określony w punkcie 1 sentencji, o czym orzekł na podstawie art. 386§1 k.p.c.

W pkt 2 sentencji wyroku Sąd Okręgowy nakazał ściągnąć od strony pozwanej, jako przegrywającej postępowanie apelacyjne, kwotę 325 złotych tytułem opłaty od apelacji, od której uiszczenia powód był zwolniony, w oparciu o art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. nr 90 z 2010 roku poz. 594 ze zm.)

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy jak w pkt 3 sentencji wyroku, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w z art. 391 § 1 k.p.c. Apelacja powoda okazała się w całości zasadna, a zatem to strona pozwana, jako przegrywająca sprawę, jest zobowiązana zwrócić K. Ł. poniesione przez niego koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym w wysokości 600 złotych ( § 6 pkt 4 i § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U z 2002 r., Nr 163 poz. 1348).