Sygn. akt VI P 266/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 października 2022 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Południe w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący: sędzia Joanna Napiórkowska – Kasa

Protokolant: starszy protokolant sądowy Aleksandra Łaszuk

po rozpoznaniu w dniu 20 września 2022 roku w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa I. T.

przeciwko (...) w M.

o zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych, odszkodowanie

1.  oddala powództwo w całości;

2.  zasądza na rzecz pozwanej (...) w M. od powódki I. T. kwotę 2.740,00 zł (słownie: dwa tysiące siedemset czterdzieści złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów procesu w tym kwotę 2.700,00 zł (słownie: dwa tysiące siedemset złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

3.  przejmuje na rachunek Skarbu Państwa koszty poniesione tymczasowo w toku postępowania przez Skarb Państwa.

Sygn. akt VI P 266/19

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 6 czerwca 2019 roku (data prezentaty) powódka I. T. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanej (...) w M. kwoty 10.000,00 zł z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwanej odpisu pozwu do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia z naruszenie dóbr osobistych powódki w szczególności godności, dobrego imienia oraz poczucia bezpieczeństwa, a także o zasądzenie na jej rzecz od pozwanej kwoty 36.000,00 zł tytułem odszkodowania za szkodę majątkową, jaką powódka poniosła w wyniku naruszenia jej dóbr osobistych, w postaci utraconych korzyści.

W uzasadnieniu pozwu powódka podała, że pozwana nie przedłużyła jej umowy o pracę, a także nierzetelnie przeprowadziła wobec niej postępowanie wyjaśniające w sprawie skargi matki jednego z uczniów na jej zachowanie. Powódka dodała też, że pozwana nie zareagowała w jakikolwiek sposób na zgłoszenia powódki co do nękania jej przez uczniów szkoły. Działania i zaniechania pracodawcy w ocenie powódki naruszyły jej dobra osobiste w postaci jej godności i dobrego imienia oraz poczucia bezpieczeństwa.

(pozew – k. 1 – 13)

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości. W uzasadnieniu swego stanowiska pozwana wskazała, że powódka nie wykazała w żaden sposób na czym miałoby polegać naruszenie jej dóbr osobistych. Pozwana dodała również, że powódka nie zdołała wykazać wysokości swoich roszczeń.

(odpowiedź na pozew – k. 113 – 114 verte)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka była zatrudniona w pozwanej szkole na podstawie umowy o pracę na czas określony w okresie do 1 września 2017 roku do 31 sierpnia 2018 roku na stanowisku nauczyciela z obowiązkami wychowawcy świetlicy szkolnej oraz nauczyciela języka rosyjskiego. Powódka miała stopień nauczyciela mianowanego. Jej wynagrodzenie wynosiło 2361 zł z dodatkiem za wysługę lat 10%. Do obowiązków nauczyciela świetlicy należała również opieka nad dziećmi na przerwach kiedy wydawano obiady na stołówce. Na stołówce była wtedy powódka, a na korytarzu inny nauczyciel pilnujący formowania i ustawiania się dzieci w kolejkę.

(umowa o pracę i zaświadczenie – k. 16-17; zeznania świadka E. B. – k. 187v; zeznania świadka K. K. (1) – k. 187v; zeznania K. E. (1) – k. 187v)

W dniu 24 kwietnia 2018 roku powódka sprawowała opiekę nad dziećmi na stołówce szkolnej. Miało miejsce zamieszanie z powodu jednoczesnego wpuszczenia kilku grup dzieci. Dzieci starszych klas rozpoczęły wpychanie się na inne dzieci z młodszych roczników krzycząc, że chcą jeść. Powódka poprosiła innego nauczyciela o pomoc w opanowaniu sytuacji. Chłopcy, w tym K. Ł. rozpoczęli wpychać się miedzy dzieci. Powódka zwróciła im uwagę aby nie wpychały się i poszły na koniec kolejki.

(notatka – k. 30-31; zeznania świadka E. B. – k. 187v; zeznania świadka K. K. (1) – k. 187v; zeznania K. E. (1) – k. 187v)

W dniu 25 kwietnia 2018 roku powódka odbyła rozmowę z matką ucznia K. Ł.. Usłyszała od niej zarzut, że wypchnęła jej syna poprzedniego dnia ze stołówki. Podobną rozmowę tego samego dnia odbyła z matką ucznia K. K. (2), gdzie miała również wypchnąć go ze stołówki. Obu zarzutom powódka w trakcie rozmowy stanowczo zaprzeczyła.

(notatka – k. 24-25)

W dniu 25 kwietnia 2018 roku do dyrektora pozwanego M. O. wpłynęła od I. Ł. skarga na zachowanie powódki w stosunku do jej syna K. Ł.. W skardze zarzucono powódce, że powódka szarpnęła i wygoniła jej syna na koniec kolejki czekającej do obiadu, nie wysłuchując jego wyjaśnień, przez co jej syn nie zjadł obiadu.

W dniu 9 maja 2018 roku do dyrektora pozwanego M. O. wpłynęła skarga na zachowanie powódki ojca - T. Ł.. W skardze wskazano, żę powódka wychynęła ze stołówki K. Ł.. T. Ł. wniósł o ustalenie stanu faktycznego jaki miał miejsce w dniu 24 kwietnia 2018 roku i odpowiedzi dlaczego powódka szarpnęła jego syna i wypchnęła go z kolejki, dlaczego nie wysłuchała wyjaśnień młodszych dzieci które tłumaczyły niewłaściwe zachowanie starszych koleżanek, dlaczego nie przestrzega grafiku według którego wydawane są obiady, dlaczego sprawowała opiekę nad duża liczbą dzieci sama, dlaczego jego dziecko z winy Szkoły nie miało możliwości zjedzenia jedynego ciepłego posiłku w ciągu dnia.

(oświadczenie –k. 27-29, skarga – k. 34-35; zeznania świadka E. S. k. 261 –264; zeznania świadka B. L. k. 283 –287; zeznania świadka E. B. – k. 187v; zeznania świadka K. K. (1) – k. 187v; zeznania K. E. (1) – k. 187v)

Po wpłynięciu skargi do dyrektor pozwanej szkoły ta rozpoczęła wewnętrzne postępowanie wyjaśniające odnośnie faktycznego przebiegu zdarzeń, zbierając oświadczenia nauczycieli oraz dzieci, w tym przez pedagoga szkolnego. Dokonała również przeglądu monitoringu. Dyrektor przekazała sprawę do (...) przy (...).

Powódka została poinformowana przez dyrektora o wpłynięciu na nią skargi i temacie skargi, bez zapoznania z jej treścią.

(notatka- k. 36, 37, 38, 39; protokół – k. 43-44; ; zeznania świadka M. O. – k. 317-319; zeznania powódki I. T. – k. 322v-323v)

W dniu 31 lipca 2018 roku zastępca (...) zwrócił się o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec powódki przez (...) przy (...) w przedmiocie naruszenia nietykalności cielesnej ucznia K. Ł. poprzez popchnięcie i wypchnięcie z kolejki w stołówce szkolnej 24 kwietnia 2018 roku. Postępowanie wszczęto 10 sierpnia 2018 roku.

(wniosek – k. 60; postanowienie – k. 65)

W trakcie postępowania przed (...) przesłuchano uczniów, rodziców uczniów oraz powódkę i dyrektora pozwanej. W trakcie postępowania dyscyplinarnego nie doszło do ustalenia, że powódka popchnęła lub szarpnęła za ramię ani K. Ł., ani K. K. (2). Ustalono, że na świetlicy 24 kwietnia 2018 roku wchodzące dzieci wpychały się w kolejkę oraz nie słuchały poleceń nauczycieli. Po upomnieniu przez powódkę odeszły i usiadły na schodach.

(protokoły przesłuchania – k. 40-60)

W dniu 28 września 2018 roku przed (...) przy (...) odbyła się rozprawa. W toku rozprawy ustalono, że powódka nie wypchała żadnego dziecka z kolejki tylko prosiła werbalnie o opuszczenie kolejki. W zakresie skargi i wspólnej wersji dzieci i rodziców ustalono, że rodzice K. Ł. kontaktowali się z innymi rodzicami twierdząc, że w dniu 24 kwietnia 2018 roku na stołówce coś się działo mając od nich wiedzę na temat rzekomych zdarzeń na stołówce. Wersja przedstawiona przez ucznia K. Ł. nie potwierdziła się i została przez niego wymyślona i przedstawiona matce.

(protokół – k. 66-88, uzasadnienie orzeczenia – k. 91-93; nagranie – k. 197; zeznania świadka B. L. k. 283 –287; ; zeznania świadka M. O. – k. 317-319)

Orzeczeniem z dnia 4 grudnia 2018 roku (...) przy (...) uznała, że postępowanie nie wykazało aby powódka popełniła zarzucany jej czyn i orzekła o jej uniewinnieniu.

(orzeczenie – k. 89-90; ; zeznania świadka M. O. – k. 317-319)

Powódka wielokrotnie była atakowana werbalnie i fizycznie przez uczniów (rzucanie w nią masą solną). Uczniowie wyśmiewali się z niej, a także zarzucali czyny których nie popełniła. W dniu 26 kwietnia 2018 roku powódka została zaatakowana przez uczniów klasy 6c słownie.

Powódka o zdarzeniach – rzucaniu przedmiotami w nią, wyśmiewaniu jej jako nauczyciela poinformowała 18 grudnia 2017 roku dyrektora pozwanej. Powódka zgłaszała również niewłaściwe zachowanie właściwemu wychowawcy klasy i pedagogowi szkolnemu, którzy potem prowadzili rozmowy z uczniami na temat ich niewłaściwego zachowania.

(notatka – k. 32, k. 102-103, wiadomość – k. 105, zawiadomienie – k. 108, notatka – k. 116; notatka – k. 116, k. 118- 125; zeznania świadka E. S. k. 261 –264; zeznania świadka B. L. k. 283 –287; zeznania świadka E. B. – k. 187v; zeznania świadka K. K. (1) – k. 187v; zeznania K. E. (1) – k. 187v)

Powódce nie przedłużono umowy o pracę z powodu możliwej eskalacji konfliktu z rodzicami i „zatargu” z nimi”, a także toczącym się postępowaniem dyscyplinarnym wobec powódki.

(protokół – k. 76; zeznania świadka M. O. – k. 317-319)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy w postaci m.in. notatek służbowych oraz akt postępowania wyjaśniającego oraz dyscyplinarnego. Autentyczność dokumentów nie była kwestionowana przez strony postępowania. W zakresie przebiegu wydarzeń dnia 24 kwietnia 2018 roku Sąd dodatkowo oparł się na nagraniu złożonym do akt sprawy.

Zeznaniom świadków E. B., K. K. (1), K. E. (2) Sąd dał wiarę w całości jako spójnym i logicznym z ustaleniami dokonanymi na podstawie innych dowodów, w tym dokumentów w postaci notatek służbowych i dokumentacji postepowania dyscyplinarnego.

Sąd w części dał wiarę zeznaniom E. S.. Nie było wiarygodne, że powódka chciała wycofać notatkę służbową po sytuacji z dnia 24 kwietnia 2018 roku i rozmowie z dyrektorką. Nie zostało to potwierdzone żadnym dowodem. Nie było również wiarygodne, że powódka nie skarżyła się na zachowania dzieci w stosunku do niej. Takie skargi w formie notatek zostały sporządzone i znajdują się w aktach sprawy i były kierowanie do dyrektora oraz pedagoga szkolnego. Podejmowano również czynności celem wyjaśnienia tych sytuacji.

Sąd dał wiarę świadkowi B. L. w całości, albowiem jej zeznania potwierdziły się na podstawie innych dowodów w sprawie, w tym dokumentów w postaci akt postępowania dyscyplinarnego oraz notatek.

Sąd dał wiarę M. O. w całości. Przede wszystkim Sąd dał jej wiarę co do jej przekonania o braku winy powódki odnośnie zdarzeń z dnia 24 kwietnia 2018 roku, oraz konieczności skierowania sprawy dalej zgodnie z Kartą Nauczyciela. Dodatkowo wiarygodne było to, że motywem braku przedłużenia umowy o pracę z powódką było toczące się wobec niej postepowanie dyscyplinarne i ewentualny dalszy konflikt z rodzicami.

W zakresie zeznań powódki I. T. Sąd dał jej wiarę w części, w zakresie poinformowania jej o wpłynięciu na nią skargi i niezapoznania z całością jej treści. Wiarygodne było to również, że powódka zgłaszała atakowanie jej słowne i fizyczne przez uczniów dyrektorowi, a ten przez pracowników szkoły podejmował działania wyjaśniające, które skutkowały przeprosinami powódki przez dzieci. Nie były wiarygodne zeznania I. T. w zakresie w jakim dyrektor nie dopełniła trybu postępowania w sposób niewłaściwy wyjaśniając postępowanie na terenie szkoły. Dyrektor pozwanej zasięgała opinii pedagoga, nauczyciele prowadzili rozmowy z rodzicami, a także dziećmi. Nie jest wiarygodne, aby dyrektor pozwanej zapewniała powódkę, że w roku szkolnym 2018/2019 będzie pracowała jako nauczyciel j. angielskiego. Na tę okoliczność nie został przedłożony żaden dowód, również w zakresie zeznań ówczesnego dyrektora. Poprzedni dyrektor szkoły zeznający w sprawie jako świadek zeznał, że nie obiecywał powódce przedłużenia umowy o pracę na kolejny rok szkolny. W pozostałym zakresie zeznania powódki stanowiły jej ocenę co do tego czy doszło do naruszenia jej dobrego imienia.

Odnosząc się do zastrzeżenia do protokołu złożonego na karcie 227 a.s. Sąd wskazuje, że dopuszczenie dowodu z zeznań świadków na piśmie nie narusza przepisów Kodeksu postępowania cywilnego jako jedna z możliwości przeprowadzenia tego dowodu. Dodatkowo świadkowie, którzy składali zeznania na piśmie udzielili odpowiedzi na wszystkie pytania w ocenie Sądu w sposób wyczerpujący, a pełnomocnicy nie składali wniosków o uzupełniające ich przesłuchanie, czy to na piśmie, czy na rozprawie.

Sąd zważył, co następuje:

Przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie są roszczenia powódki o zadośćuczynienie i o odszkodowanie.

Odnośnie roszczenia o zadośćuczynienie powódka opiera swoje żądanie na art. 24 § 1 KC w zw. z art. 300 KP, zgodnie z którym ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Zgodnie zaś z art. 448 KC w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.

Powódka w toku postępowania opisała dwa rodzaje zachowań pracodawcy, które miały doprowadzić do naruszenia jej dóbr osobistych. Chodzi tu o brak reakcji pracodawcy na zgłaszane wielokrotnie przez powódkę nękanie i wyśmiewanie jej przez uczniów, a także o nierzetelnie i wybiórczo przeprowadzone postępowanie wyjaśniające w sprawie oskarżenia powódki o naruszenie nietykalności jednego z uczniów w tym niepoinformowanie powódki o treści złożonej na nią skargi. Powódka wskazała też, że w wyniku tych działań i zaniechań pracodawcy doszło do naruszenia jej dóbr osobistych w postaci jej godności i dobrego imienia oraz poczucia bezpieczeństwa.

Odnośnie braku reakcji pracodawcy na zgłaszane przez powódkę zachowania uczniów wobec niej Sąd uznał, że nie zostało to wykazane. W toku postępowania Sąd ustalił, że faktycznie powódka zgłaszała pracodawcy wielokrotnie niewłaściwe zachowania uczniów. Powódka zarzucała uczniom aroganckie zachowanie wobec niej, przedrzeźnianie jej, wyśmiewanie jej, robienie min, wreszcie również i rzucenie w jej stronę kawałkiem masy solnej. Sąd ustalił też, że za każdym razem zgłaszane przez powódkę incydenty skutkowały podjęciem działań przez dyrekcję i szkolnego pedagoga, dochodziło do rozmów z uczniami, uczniowie potem przepraszali powódkę. Nie zostało w toku postępowania wykazane, aby pracodawca ignorował skargi składane przez powódkę, były przez niego podejmowane działania zaradcze, sam fakt, że pomimo tych działań co jakiś czas incydenty miały miejsce nie oznacza, że pracodawca nic nie robił. Wobec tego ten zarzut powódki nie potwierdził się.

Z kolei jeśli chodzi o drugie zachowanie pracodawcy, które miało skutkować naruszeniem dóbr osobistych powódki należy dokładnie przeanalizować treść zarzutu postawionego w pozwie. Powódka zarzuciła bowiem pracodawcy nie tyle samo skierowanie sprawy do rozpoznania przez (...), ale o nierzetelnie i wybiórczo przeprowadzone postępowanie wyjaśniające w sprawie oskarżenia powódki o naruszenie nietykalności jednego z uczniów, w tym niepoinformowanie powódki o treści złożonej na nią skargi. Odnośnie samego prowadzenia postępowania Sąd nie dopatrzył się, aby było ono prowadzone wybiórczo i nierzetelnie. Dyrektorka po uzyskaniu informacji o całej sytuacji kazała przeprowadzić psychologowi szkolnemu rozmowy z uczniami, rozmowa została również przeprowadzona przez wychowawcę danej klasy, zebrano notatki od innych nauczycieli, którzy mogli być świadkami zdarzenia. Cały zebrany przez dyrektorkę szkoły materiał w jej ocenie nie przemawiał za faktyczną winą powódki, co znalazło ostatecznie potwierdzenie w orzeczeniu (...). Faktycznie można dyrektorce zarzucić, że nie przedstawiła powódce treści złożonej na nią skargi, jednak powódka była poinformowana o istocie stawianego jej przez rodziców jednego z uczniów zarzutu. W tej sytuacji Sąd nie dopatrzył się, aby samo nieprzestawienie jej treści skargi miało doprowadzić do naruszenia jej dóbr osobistych. Przechodząc zaś do skierowania sprawy wyżej do rozpoznania przez (...) Sąd miał na uwadze, że zgodnie z art. 75 ust. 2a ustawy – Karta Nauczyciela o podejrzeniu popełnienia przez nauczyciela czynu naruszającego prawa i dobro dziecka dyrektor szkoły zawiadamia rzecznika dyscyplinarnego, o którym mowa w art. 83, nie później niż w terminie 14 dni od dnia powzięcia wiadomości o podejrzeniu popełnienia takiego czynu, chyba że okoliczności bezspornie wskazują, że nie doszło do popełnienia takiego czynu. W niniejszej sprawie w ocenie Sądu, jakkolwiek dyrektorka była przekonana subiektywnie o niepopełnieniu zarzucanego jej czynu przez powódkę, to jednak wobec zgodnych zeznań dzieci nie mogła uznać, że okoliczności bezspornie wskazują, że nie doszło do jego popełnienia. Sąd miał na uwadze, że dopiero na etapie postępowania przed kuratorium pojawiły się zeznania jednej z matek uczennicy, która przyznała, że słyszała od swojego dziecka, że cała sprawa została wymyślona przez ucznia. Jednocześnie z pozostałego materiału dowodowego, poza zakwestionowanymi w tej sytuacji co do wiarygodności opisami samych uczniów, nie wynikało, aby faktycznie powódka miała popełnić zarzucany jej czyn. W tej sytuacji, wobec nieudowodnienia jego popełnienia powódka została uniewinniona. Jednak sama dyrektorka przy dysponowaniu przez nią zebranym materiałem dowodowym mogła uznać, że nie zaistniała sytuacja, w której okoliczności bezspornie wskazują, że nie doszło do popełnienia zarzucanego powódce czynu. Subiektywnie dyrektorka była przekonana o niewinności powódki, jednak wobec takiej treści przepisów Karty Nauczyciela, mając świadomość zarzutów z treści skargi, oraz że rodzice tego konkretnego ucznia będą oczekiwać wyjaśnienia tak istotnej sprawy, co generowało postępowanie przed (...), przekazała sprawę do rozpoznania przez ten organ. W ocenie Sądu nie można dyrektor szkoły zarzucić bezprawnego działania, które godziłoby w dobre imię powódki. Faktycznie jej dobre imię zostało niewątpliwie nadszarpnięte, toczyło się przecież wobec niej postępowanie o naruszenie nietykalności cielesnej ucznia. Jednak Sąd nie uznał, aby zasadnym było postawienie dyrektorce szkoły zarzutu bezprawności jej działania. Sąd podkreśla, że po przekazaniu sprawy przez dyrektorkę do (...) najpierw toczyło się postępowanie wyjaśniające, które w sytuacji gdyby faktycznie materiał dowodowy nie przemawiał za prawdziwości zarzutów postawionych przez rodzica ucznia, nie powinien wnosić o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Tymczasem w niniejszej sprawie organ dyscyplinarny po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego skierował wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, a więc nie uznał, że sprawa jest oczywiście bezzasadna i okoliczności przemawiają za tym, że postawiony powódce zarzut jest nieprawdziwy. Dopiero po przeprowadzeniu postępowania dyscyplinarnego okazało się, że zarzut ten nie znalazł potwierdzenia. Powyższe także przemawia przeciwko przyjęciu bezprawności działania dyrektorki pozwanej szkoły.

Reasumując, w ocenie Sądu powódka nie wykazała bezprawnych działań lub zaniechań jej pracodawcy, które miałyby spowodować naruszenie jej dóbr osobistych. Wobec tego powództwo w zakresie tego roszczenia podlega oddalenie.

Odnośnie roszczenia o odszkodowanie powódka wywiodła je z faktu nieprzedłużenia z nią umowy o pracę. Zgodnie z wyrażonym w pozwie stanowiskiem powódka argumentowała, że brak podpisania z nią umowy o pracę na kolejny rok szkolny przez pozwaną szkołę wynikał z tego, że toczyło się wobec niej postępowanie dyscyplinarne, a jedocześnie rodzice ucznia, którego powódka miała rzekomo popchnąć pozostawali w konflikcie z pozwaną szkołą. W toku postępowania Sąd miał na uwadze, że pozwana broniła się twierdząc, że w rzeczywistości z powódką nie przedłużono umowy o pracę, gdyż pracodawca stracił do niej zaufanie po tym, jak twierdziła, że została popchnięta przez ucznia, a monitoring tego nie wykazał. Sąd jednak uznał, że takie stanowisko pozwanej, znajdujące swoje odzwierciedlenie również w zeznaniach jej ówczesnej dyrektorki, stanowi jedynie przyjętą na potrzeby niniejszego postępowania linię obrony. W rzeczywistości przyczyną nieprzedłużenia z powódką umowy o pracę było również prowadzenie postępowania dyscyplinarnego wobec powódki. Sąd miał bowiem na uwadze, że w toku tego postępowania dyscyplinarnego, a więc jeszcze przed wniesieniem pozwu i sformułowaniem żądań powódki, dyrektorka pozwanej szkoły w swoich zeznaniach przyznała, że przyczyną nieprzedłużenia umowy był częściowo zarzut dyscyplinarny, gdyż dyrektorka sama nie była pewna, czy faktycznie do takiego zdarzenia nie doszło. Poza tym dodała, że obawiała się eskalacji działań mamy ucznia, którego powódka miała rzekomo pchnąć. W ocenie Sądu więc częściową przyczyną nieprzedłużenia powódce umowy o pracę było toczące się postępowanie dyscyplinarne. Jednocześnie Sąd uznał, że jest to zasadna przyczyna. Nie można domagać się od dyrektora szkoły, aby zawierał kolejną umowę o pracę z pracownikiem, co do którego istnieją podejrzenia zachowania naruszającego etykę zawodową. Sąd wskazuje, że dyrektorka mogła mieć uzasadnione wątpliwości co do faktycznej niewinności powódki, nawet pomimo swojego subiektywnego przekonania o tej niewinności. Warto bowiem powtórzyć, że dyrektorka przekazała sprawę do (...), gdzie najpierw wszczęto postępowanie wyjaśniające. Gdyby sprawa była oczywista to już na tym etapie powinna się zakończyć i nie powinno dojść do etapu postępowania dyscyplinarnego. Tymczasem zastępca rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli przy (...) zdecydował jednak o zawnioskowaniu o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, co oznaczało uznanie, że sprawę należy dalej wyjaśnić, a sam zebrany materiał daje podstawy do postawienia powódce zarzutu naruszenia nietykalności cielesnej ucznia. Warto dodać, że postępowanie dyscyplinarne nie zakończyło się przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego, w momencie decydowania przez dyrektorkę o ewentualnym zatrudnieniu powódki postępowanie to było jeszcze w toku, wniosek o jego przeprowadzenie został sformułowany 31 lipca 2018 roku. Sprawa nie byłą jednoznaczna. Sąd oceniając zgromadzony materiał dowodowy uznał, że rozstrzygające były zeznania jednego ze świadków, który przyznał, że jej córka, jako uczennica szkoły, powiedziała jej, że wszystko zostało wymyślone przez innego ucznia. To w połączeniu z wątpliwościami, które pojawiły się w wyniku braku zauważenia sytuacji przez któregokolwiek z dorosłych opiekunów oraz po przejrzeniu nagrania z monitoringu, doprowadziło organ do wydania orzeczenia uniewinniającego. Wobec powyższego nie można w ocenie Sądu wymagać od dyrektorki szkoły, aby miała pewność co do wyników postępowania dyscyplinarnego i co do niewinności powódki. W sytuacji zaś, gdy nauczyciel ma zarzuty w postępowaniu dyscyplinarnym zrozumiałym jest, że dyrektor szkoły nie chce przedłużyć z nim umowy. Z kolei co do samego konfliktu z matką ucznia, którego powódka miała rzekomo popchnąć, to również i ten argument dyrektorki można zrozumieć, o ile weźmie się go pod uwagę łącznie z argumentem o toczącym się wciąż postępowaniu dyscyplinarnym. Gdyby bowiem postępowanie to zakończyło się już uniewinnieniem powódki, wówczas argument o tym, że powódka nie powinna być zatrudniona, gdyż nie życzy sobie tego matka jednego z uczniów były w ocenie Sądu niezgodny z prawem. Jednak w sytuacji, gdy postępowanie się toczyło i nie był pewny jego wynik, zatrudnianie nauczycielki, która jest w tym postępowaniu oskarżona, jedynie zaognia konflikt szkoły z matką ucznia, która czuje się pokrzywdzona zachowaniem nie tylko tej nauczycielki, ale także formułuje zarzuty organizacyjne co do całej szkoły. W ocenie Sądu decyzja dyrektorki szkoły, oceniana obiektywnie, jest zrozumiała, motywy jakimi się ona kierowała przy jej podjęciu nie są niezgodne z prawem. Wobec tego brak jest przesłanki roszczenia odszkodowawczego powódki w postaci niezgodnego z prawem działania lub zaniechania jej pracodawcy. Roszczenie to podlega więc również oddaleniu.

Mając na uwadze powyższe, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

W kwestii kosztów postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 i 99 KPC oraz §9 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. - Dz. U. z 2018r., poz. 265), zasądzając na rzecz pozwanej od powódki kwotę 2.700,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Ponadto Sąd miał na uwadze, że w toku postępowania pozwana poniosła koszty w kwocie 40,00 zł (k. 303) tytułem opłaty kancelaryjnej, które również zaliczają się do kosztów procesu podlegających zwrotowi od strony przegrywającej. Sąd ostatecznie zasądził więc od powódki na rzecz pozwanej kwotę 2.740,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd przejął na rachunek Skarbu Państwa koszty poniesione w toku postępowania tymczasowo przez Skarb Państwa, mając na uwadze, że to powódka jest stroną przegrywającą w całości i jednocześnie nie zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony, o którym mowa w art. 97 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.