Sygn. akt. IV Ka 271/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 maja 2014 roku

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy
w składzie:

Przewodniczący SSO Włodzimierz Hilla - sprawozdawca

Sędziowie SSO Piotr Kupcewicz

SSR del. do SO Bartosz Jankowski

Protokolant sekr. sądowy Hanna Płaska

przy udziale Jerzego KoźmińskiegoProkuratora Prokuratury Okręgowej
w Bydgoszczy

po rozpoznaniu w dniu 12 maja 2014 roku

sprawy T. S. (1)

oskarżonego art. 291§1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Inowrocławiu

z dnia 20 stycznia 2014 roku sygn. akt II K 166/09

utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną; wymierza oskarżonemu opłatę w wysokości 780 (siedemset osiemdziesiąt) złotych za II instancję i obciąża go wydatkami poniesionymi przez Skarb Państwa w postępowaniu odwoławczym.

IV Ka 271/14

UZASADNIENIE

T. S. (1) wyrokiem Sądu Rejonowego w Inowrocławiu z 20 stycznia 2014 r. (sygn. akt II K 166/09) został uznany za winnego zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu z art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k., polegającego na tym, że w okresie od sierpnia 2007 r. do lutego 2008 r. w I. woj. (...)- (...), w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, wielokrotnie kupował złom w postaci miedzianych uzwojeń transformatorów energetycznych o łącznej wadze co najmniej 1,5 t za kwotę co najmniej 24.000 zł uzyskanych za pomocą czynu zabronionego i za to, na podstawie art. 191 § 1 k.k., wymierzono mu karę roku pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 69 § 1 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawieszono na 3 letni okres próby.

Na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzono oskarżonemu grzywnę w wysokości 100 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 30 zł.

Na podstawie art. 42 § 2 k.k. orzeczono wobec niego środek karny w postaci zakazu prowadzenia działalności gospodarczej związanej z handlem złomem na okres 3 lat.

Niniejszy wyrok zawiera nadto rozstrzygnięcie odnośnie kosztów sądowych w sprawie.

Powyższy wyrok został zaskarżony w trybie apelacji przez obrońcę oskarżonego, który – powołując się na podstawę odwoławczą określoną w art. 438 pkt 3 k.p.k. – wyrokowi temu zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, a polegający na dowolnym uznaniu, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu, podczas gdy nie pozwala na to prawidłowa, zgodna z art. 7 k.p.k., ocena dowodów.

W konkluzji apelujący wniósł o uniewinnienie oskarżonego, względnie od uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje :

Powyższą apelację należało uznać za oczywiście bezzasadną, w rozumieniu przepisu art. 457 § 2 k.p.k., wobec czego zaskarżony wyrok podlegał utrzymaniu w mocy.

Sąd pierwszej instancji w sposób w pełni prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe w sprawie, dokonując następnie z właściwą starannością i wnikliwością należytej oceny całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego, z których to dowodów – wbrew twierdzeniu obrony - wyprowadził prawidłowe, logiczne wnioski odnośnie sprawstwa oskarżonego w zakresie zarzucanego mu czynu, wedle tych reguł i zasad oceny dowodów, jakie statuowane są właśnie treścią przepisu art. 7 k.p.k., a wiec wedle zasad logicznego rozumowania i wnioskowania, a także elementarnych wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego.

Rozważania Sądu Rejonowego znalazły swe odbicie w logicznych, rzeczowych i przekonujących wywodach zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Sąd Okręgowy zawartą tamże argumentację w pełni podziela, nie dostrzegając zatem konieczności ponownego jej przytaczania.

Odnosząc się natomiast bezpośrednio do zarzutu apelacyjnego obrońcy oskarżonego i powołanej przezeń argumentacji, należy stwierdzić co następuje:

Niniejsza apelacja jawi się jako wyłącznie polemiczna wobec ustaleń Sądu pierwszej instancji. Jako zupełnie niezrozumiałą i oderwaną od stanu dowodów w sprawie należałoby przede wszystkim uznać zaprezentowaną w niniejszym środku odwoławczym tezę, jakoby „spójne i konsekwentne wyjaśnienia oskarżonego nie zostały w skuteczny sposób podważone innymi środkami dowodowymi” (s. 2 apelacji). Takimi podstawowymi dowodami były przecież właśnie przede wszystkim oświadczenia procesowe M. S.i W. D., które zostały poddane przez sąd orzekający wnikliwej analizie i ocenie, w sposób oczywisty z zachowaniem „należytej ostrożności i wnikliwości”, co postulował autor apelacji. Równocześnie, argumentacja zawarta w uzasadnieniu apelacji żadną miarą nie przekonuje, iżby przy ich ocenie takowej ostrożności i wnikliwości zabrakło.

Nie jest prawdą, aby w zeznaniach M. S.należałoby doszukać się tego rodzaju sprzeczności, na jakie wskazuje obrona. Wręcz przeciwnie, co do podstawowych faktów i okoliczności mających znaczenie w tym postępowaniu, jego zeznania są w pełni spójne i konsekwentne, także w odniesieniu do zeznań W.D.. Pamiętać należy, że wymienieni składali szereg oświadczeń procesowych, w rożnym charakterze odnośnie znacznie szerszego przedmiotu swej przestępczej działalności, której niniejszy zarzut stanowi jedyni pewien fragment. Należyta lektura tych depozycji przekonuje zatem co do tego, że wymienieni przyznawali m.in., że kradli i sprzedawali także złom innego rodzaju i ten był przez nich sprzedawany w różnych innych punktach skupu. Z tego zaś bynajmniej nie można wyprowadzać wniosku, jakoby miało to oznaczać, że sprzedawali oni złom w postaci miedzi w innych miejscach aniżeli punkt skupu prowadzony przez oskarżonego, a co – wedle obrony – miałoby oznaczać ich niewiarygodność. Analogiczne uwagi dotyczą także oceny zeznań W. D.. Obaj wymienieni w tożsamy sposób opisywali osobę oskarżonego oraz miejsce, w którym usytuowany był jego punkt, po czym zgodnie rozpoznawali go jako tę właśnie, opisywaną i wskazywaną przez siebie osobę.

Równocześnie, z tożsamych powodów, bynajmniej nie musi dziwić, że oskarżeni mieli pewien problem z bardziej precyzyjnym, aniżeli to uczynili, określeniem ilości sprzedanej oskarżonemu miedzi. Przyjęta w konsekwencji przez sąd pierwszej instancji ilość owego surowca przyjętego od nich przez T. S. ustalona została, zgodnie z regułami procesu karnego, jako najbardziej korzystna dla wymienionego.

Nie będzie przy tym od rzeczy dodać, że aktualna sytuacja procesowa zarówno M. S., jak i W. D. tym bardziej przekonuje, że ci obecnie, w trakcie składania zeznań nie mieli już jakiegokolwiek interesu, ani faktycznego ani prawnego w nieuprawnionym pogarszaniu sytuacji procesowej oskarżonego.

W zakresie oceny owych osobowych źródeł dowodowych, niczego nie może zmienić treść zeznań śwd. C. N., albowiem te, z powodów przywołanych przez sąd meriti, nie mają istotnego znaczenia dla przedmiotowego rozstrzygnięcia merytorycznego (vide s. 3 – 4 uzasadnienia).

W realiach i okolicznościach niniejszej sprawy pozbawiony rzeczowości jest także argument związany z nieprzeprowadzaniem dowodu z dokumentacji księgowej znajdującej się w firmie (...). S., choćby z tego oto oczywistego powodu, że – jak podpowiada elementarne doświadczenie życiowe – fakt niewystawiania przez oskarżonego jakichkolwiek dokumentów dotyczących przyjmowanego przezeń złomu powoduje, że czynienie ustaleń we wspomnianym kierunku musi jawić się jako bezprzedmiotowe. Czynności takie bowiem nie pozwalałyby w jakikolwiek sposób, ani pozytywnie ani negatywnie, weryfikować tego, czy oskarżony przyjmował złom od właśnie wymienionych, względnie w przypadku jego sprzedaży, czy miedź pochodziła od nich.

Wreszcie, równie nierzeczowo brzmi i ten argument obrony, który miałby uprawniać – zadaniem apelującego – do kwestionowania świadomości i zamiaru oskarżonego co do źródła pochodzenia przyjmowanej przezeń miedzi. Niepodobna tego rodzaju wniosku konstruować w oparciu o to, że ów złom miedziany miał postać pociętych na odcinki prętów, a co miałoby nie pozwalać na przyjęcie, że oskarżony miał świadomość, że pochodzi on z uzwojeń transformatorów energetycznych. Tymczasem, przecież to nie z tego powodu sąd orzekający ustalił świadomość i zamiar oskarżonego odnośnie „wszystkich znamion przypisanego mu czynu” (s 3 apelacji), a dlatego, że ów w żaden sposób nie weryfikował tożsamości dostawców, nawet nie pytał o źródło pochodzenia owego towaru, jak i nie wystawiał jakichkolwiek dokumentów potwierdzających fakt nabycia owej miedzi. To zaś, że okoliczność taka znalazła się w opisie czynu dokumentuje tylko i wyłącznie rzeczywisty charakter pochodzenia tejże miedzi, co nie oznacza, że uprawnia ona do formułowania na tej podstawie tego rodzaju zarzutu. To więc przesądza oczywistą świadomość T. S. co do przestępczego pochodzenia złomu w takim oto, ustalonym przez sąd a quo sensie, że co najmniej godził się on z tym, że złom pochodzi z przestępczego źródła. Natomiast już sam fakt jej nabywania od wymienionych, w sposób bezsporny objęty był jego zamiarem bezpośrednim. W ten sposób oskarżony wypełnił wszelkie, konieczne ustawowe znamiona występku penalizowanego dyspozycją przepisu art. 291 § 1 k.k.

Równocześnie, brak było jakichkolwiek podstaw do ingerowania w pozostałe rozstrzygnięcia sądu pierwszej instancji. Wszystkie one miały należyte oparcie, już to w aktach sprawy, już to w treści stosownych przepisów prawa.

W konsekwencji, ze wszystkich tych powodów, jakie przywołane zostały w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jak i tych przytoczonych wyżej, uznać należało, że sprawstwo oskarżonego w zakresie zarzucanego mu czynu było oczywiste, a wywiedziona przezeń apelacja jawiła się jako oczywiście bezzasadna.

O kosztach sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym orzeczono po myśli art. 636 § 1 k.p.k. oraz art. 2 ust. 1 pkt 3 i art. 3 ust. 1 ustawy z 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity – Dz. U. Nr 49/83, poz. 223 ze zm.), albowiem wywiedziona przez oskarżonego apelacja okazała się nieskuteczna, a brak było dostatecznych przesłanek do zwolnienia oskarżonego od ponoszenia owych kosztów.