Sygn. akt. IV Ka 95/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 marca 2014 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział IV Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Grzegorz Szepelak

Sędziowie SSO Stanisław Jabłoński

SSR del. do SO Anna Plewińska (spr.)

Protokolant Artur Łukiańczyk

przy udziale E. O. Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 18 marca 2014 r.

sprawy G. S.

oskarżonego o przestępstwa z art. 190 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora i obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Fabrycznej

z dnia 28 listopada 2013 roku sygn. akt XII K 480/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że orzeczony w punkcie IV części dyspozytywnej środek karny orzeka na okres lat 2 (dwóch);

II.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

III.  zasądza od oskarżonego G. S. na rzecz oskarżycieli posiłkowych M. K. i A. T. kwoty po 420 (czterysta dwadzieścia) złotych, tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu odwoławczym;

IV.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, w tym wymierza mu opłatę w kwocie 60 złotych za II instancję.

UZASADNIENIE

G. S. został oskarżony o to, że:

1.  w dniu 21 kwietnia 2013 roku we W. groził pozbawieniem życia A. T., przy czym groźby te wzbudziły u niej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.

2.  w tym samym miejscu i czasie groził pozbawieniem życia M. K., przy czym groźby te wzbudziły u niego uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, to jest o czyn z art. 190 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 28 listopada 2013 roku, w sprawie o sygn. akt XII K 480/13 Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Fabrycznej we Wrocławiu w XII Wydziale Karnym:

I.  uznał oskarżonego G. S. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w pkt I części wstępnej wyroku, tj. czynu z art. 190 § 1 k.k., i za to na podstawie art. 190 § 1 k.k. wymierzył mu karę 40 stawek dziennych grzywny, określając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 zł każda,

II.  uznał oskarżonego G. S. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w pkt II części wstępnej wyroku, tj. czynu z art. 190 § 1 k.k., i za to na podstawie art. 190 § 1 k.k. wymierzył mu karę 40 stawek dziennych grzywny, określając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 zł każda,

III.  na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 2 k.k. połączył wyżej wymierzone oskarżonemu kary grzywny i wymierzył mu karę łączną grzywny w wymiarze 60 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 zł każda,

IV.  na podstawie art. 39 pkt 2b k.k. w zw. z art. 41a § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego całkowity zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi osobiście jak również korespondencyjnie i za pośrednictwem teleinformatycznych środków przekazu,

Sąd nadto zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych zwrot kosztów ustanowienia pełnomocnika z wyboru w sprawie, oraz zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym wymierzył mu opłatę.

Przedmiotowy wyrok zaskarżyli: obrońca oskarżonego w całości na korzyść oskarżonego i Prokurator w części dotyczącej orzeczenia o środku karnym na niekorzyść oskarżonego.

W treści pisma sporządzonego przez obrońcę oskarżonego zarzucono zaskarżonemu orzeczeniu na zasadzie art. 438 k.p.k. obrazę prawa procesowego, a to art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. polegającą na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów, mającej postać uznania za wiarygodną wersję przedstawioną przez pokrzywdzonych w zakresie sprawstwa oskarżonego przestępstwa stypizowanego w art. 190 § 1 k.k. Podnosząc powyższy zarzut apelujący obrońca wniósł na podstawie art. 437 § 1 i 2 k.p.k. o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów.

Apelujący Prokurator zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu rażące i mające istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia naruszenie przepisu prawa karnego materialnego – art. 43 § 1 k.k. w zw. z art. 39 pkt 2b k.k. – poprzez niewskazanie okresu obowiązywania zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi osobiście jak również korespondencyjnie i za pośrednictwem teleinformatycznych środków przekazu, podczas, gdy przepisy te przewidują możliwość ich orzeczenia na okres od roku do 15 lat. W konsekwencji wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w części dotyczącej orzeczenia o środku karnym i przekazanie sprawy w tym zakresie Sądowi Rejonowemu dla Wrocławia Fabryczna XII Wydział Karny do ponownego rozpoznania. Na rozprawie odwoławczej Prokurator zmodyfikował wniosek apelacji i wniósł o zmianę wyroku w części dotyczącej orzeczenia o środku karnym i wymierzenie okresu obowiązywania tego zakazu na okres 2 lat.

Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Po zapoznaniu się i szczegółowym przeanalizowaniu akt sprawy należy uznać, iż Sąd Rejonowy przeprowadził postępowanie rozpoznawcze w sposób prawidłowy, gromadząc i ujawniając wszelki materiał dowodowy, dążąc do wyjaśnienia istotnych dla rozstrzygnięcia kwestii, a następnie tak zebrany materiał dowodowy ocenił prawidłowo i wszechstronnie, a jego całokształt dawał wystarczające podstawy ku temu, by uznać oskarżonego winnym popełnienia czynów z art. 190 § 1 k.k.

Po zapoznaniu się i szczegółowym przeanalizowaniu akt sprawy Sąd Odwoławczy podzielił pogląd Sądu Orzekającego odnośnie tego, iż materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania nie pozostawia wątpliwości odnośnie winy i sprawstwa oskarżonego, a także okoliczności popełnionych przez niego przestępstw. Sąd Rejonowy dokonał wnikliwej oceny dowodów zgromadzonych w sprawie, wskazując które z nich i w jakim zakresie zasługują na wiarę, a przedstawiony w treści uzasadnienia sposób wnioskowania Sądu I instancji jako w pełni logiczny zasługiwał na pełną akceptację Sądu Odwoławczego. Sąd ten w sposób szczególnie wnikliwy analizował dowody przeprowadzone w sprawie, wskazując na zbieżności w treści relacji poszczególnych osób, pozwalające na dokonanie pewnych ustaleń.

Sąd Okręgowy uznał, iż podniesiony przez obrońcę zarzut przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów jest całkowicie bezpodstawny. Zarzut taki bowiem tylko wówczas jest słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, a stawiając ten zarzut należy wykazać jakich mianowicie konkretnych uchybień w świetle wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd I instancji w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego. Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu w kwestii ustaleń faktycznych, opartego na innych dowodach od tych, na których oparł się Sąd I instancji (co uczynił apelujący) nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez Sąd błędu w ustaleniach faktycznych na skutek przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów.

W treści apelacji obrońcy oskarżonego nie wskazano na żadne okoliczności, które pozostałyby poza rozważaniem Sądu Rejonowego, ani żadnego argumentu przekonującego, że ustalenia faktyczne pozostają w sprzeczności z kryteriami prawidłowego rozumowania czy doświadczenia życiowego. Analizując zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd Odwoławczy w zupełności podzielił argumentację zawartą w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia. W treści uzasadnienia orzeczenia Sąd Rejonowy kwestie poruszone w apelacji szczegółowo zanalizował, podając logiczną argumentację przemawiającą za przyjęciem konkretnych ustaleń. Trzeba przy tym wskazać, iż zarzuty obrońcy są de facto przytoczeniem linii obrony oskarżonego prezentowanej w toku postępowania, która to była przedmiotem weryfikacji Sądu I instancji, opisanej szczegółowo w treści uzasadnienia, której wyniki Sąd Odwoławczy w pełni akceptuje.

Sąd Rejonowy ustalając stan faktyczny w sprawie oparł się w głównej mierze na treści zeznań pokrzywdzonych, małoletniej M. R. oraz T. T. (2), nie znajdując podstaw do kwestionowania ich wiarygodności. Sąd Odwoławczy w pełni podziela ocenę Sądu I instancji odnośnie ich wartości dowodowej.

I tak Sąd I instancji wskazał z jakich powodów nie ustalił, że zawiadomienie organów ścigania o groźbach złożone przez pokrzywdzoną miałoby być odwetem pokrzywdzonej za nieregulowanie wobec niej przez oskarżonego długu, a tym samym, że było to zawiadomienie fałszywe. Trafnie wskazał Sąd Orzekający, że oskarżony w tej kwestii sam sobie przeczył, podnosząc bowiem taki argument, jednocześnie przyznawał, że pokrzywdzona nie domagała się zbyt intensywnie zwrotu pożyczki, a już na pewno nie podjęła żadnych kroków prawnych celem odzyskania pieniędzy od oskarżonego. Wskazać też trzeba, że dług taki oskarżony wobec pokrzywdzonej rzeczywiście ma, co sam przyznał, domaganie się przez pokrzywdzoną zwrotu pożyczki nie może być więc uznane za działanie naganne i pozostaje ono pod ochroną prawa. Sam natomiast ten fakt – istnienia zobowiązania po stronie oskarżonego oraz domaganie się zwrotu pieniędzy przez pokrzywdzoną – nie determinuje jeszcze faktu, że miałaby ona z tego powodu fałszywie oskarżać G. S.. Żadne zaś okoliczności ujawnione w toku rozprawy na taki zamiar pokrzywdzonej nie wskazały, wyjaśnienia zaś oskarżonego w tej kwestii pozostały gołosłownymi.

Nie sposób się również dziwić, że pokrzywdzeni już wcześniej obciążali oskarżonego, wskazując, że mające miejsce przestępstwa na ich szkodę popełnił oskarżony. Podkreślić trzeba, że zdarzenia takie miały miejsce, a organa ścigania umarzały postępowania nie z powodu stwierdzenia, iż do przestępstwa nie doszło, a z powodu niewykrycia sprawcy. Ilość tych zdarzeń i ich czas – miały one bowiem miejsce po tym, jak pokrzywdzona rozstała się z oskarżonym i związała z M. K. – a także przecież i treść wysyłanych do pokrzywdzonych przez oskarżonego wiadomości wskazuje, że zasadnie mogli oni podejrzewać, że to właśnie oskarżony dopuszcza się tych zachowań na ich szkodę. Podkreślić jednakże należy, iż nie żalili się oni na postanowienia o umorzeniu postępowania, a w złożonych zawiadomieniach nie wskazywali okoliczności niezgodnie z prawdą – wprost przyznając, że co prawda podejrzewają oskarżonego, jednakże nie widzieli, aby to on dokonał tych przestępstw. Te okoliczności wprost wskazują, że nie dążyli oni za wszelką cenę i niezgodnie z prawdą do obciążania oskarżonego. To zaś musi implikować, że i w tej sprawie nie kierowali się oni chęcią fałszywego oskarżenia G. S.. Tym bardziej, że nie skorzystali nawet z przysługującego im prawa złożenia apelacji, mimo, że oskarżony otrzymał niewielką karę. To wskazuje, że chodziło im jedynie o ochronę swoich dóbr, nie zaś o fałszywe i nadmierne karanie oskarżonego.

Podkreślić też należy, że z pewnością pokrzywdzeni – w celu fałszywego oskarżania G. S. – nie podpalali sobie sami samochodu, nie przebijali sobie opon, nie zaklejali wlotu benzyny i nie rysowali samochodu. Gdyby zaś podejrzewali o te zachowania inną osobę, z pewnością wskazali by ją organom ścigania. Zachowanie zaś oskarżonego – w tym znajdujące się w aktach sprawy smsy jakie wysyłał do nich – spowodowało u nich zrozumiałe przekonanie, że to oskarżony jest sprawcą tych zdarzeń. Nie sposób więc przyjąć twierdzenia apelacji, że oskarżanie G. S. i o inne przestępstwa popełnione na ich szkodę było zupełnie nieuzasadnione, a tym samym ukazuje nastawienie pokrzywdzonej do oskarżonego polegające na niezasadnym oskarżaniu go o różne przestępstwa. Tym bardziej, że na pytanie Sądu Orzekającego, dlaczego pokrzywdzona nie złożyła zawiadomienia o przestępstwo z art. 190a § 1 k.k., wprost wskazała, że uważała, że ma na to za mało dowodów, choć już przecież z wykazu połączeń między oskarżonym a nią wprost wynika, że oskarżony ją nęka. Co do tego nie budzi też wątpliwości treść wysyłanych jej i pokrzywdzonemu przez oskarżonego smsów. Wskazuje to więc na inny, niż wskazany przez oskarżonego zamiar pokrzywdzonej przy składaniu zawiadomienia o popełnieniu na jej szkodę przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. – a mianowicie, że jedynym jej celem jest ochrona jej wolności naruszana przez oskarżonego.

Trudno też uznać za zadany zarzut, że małoletni świadek – M. R. – co prawda opisała prawdziwy przebieg zdarzenia polegającego na kierowaniu wobec jej wujka i pokrzywdzonej gróźb, jednakże nie z udziałem oskarżonego, gdyż go nie wskazała i w żaden sposób nie opisała. Oskarżony – przyjąć trzeba, że celowo – nie stawił się na rozprawę w tym jej terminie, kiedy właśnie zeznania składać miała siostrzenica M. K.. Ocenione być musi to jako zachowanie współgrające z jego linią obrony, w której zaprzeczał, jakoby w ogóle był na miejscu zdarzenia. O ile bowiem znalazł powód, aby wskazywać, że pokrzywdzeni podają tą okoliczność niezgodnie z prawdą, w sytuacji rozpoznania go przez małoletniego światka jego linia obrony zostałaby obalona. Taka jednak jego postawa czyni niezasadnym zarzut, że nie został przez śwoadka rozpoznany, jako sprawca gróźb. Twierdzenia zaś, że pokrzywdzeni – będąc faktycznie ofiarami przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. – wskazali organom ścigania nie prawdziwego ich sprawcę, a fałszywie oskarżonego, nie znajduje żadnego uzasadnienia tak w materiałach sprawy, jak i w zasadach doświadczenia życiowego i logice.

Słusznie więc Sąd I instancji nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, uznając, że stanowiły one przyjętą przez niego – nieudolną – linię obrony. Podkreślić należy, że opierała się ona jedynie na prostej negacji faktów, która się zresztą nie potwierdziła – jak trafnie wskazał Sąd Orzekający oskarżony zaprzeczał nie tylko, że był na miejscu zdarzenia, ale nawet, aby w ogóle znał M. K., choć wcześniej wielokrotnie wysyłał mu wiadomości sms, jak też przebywał w okolicach jego pracy, czy też jeździł za nim samochodem. Takie – nieprawdziwe – zaprzeczanie przez oskarżonego ustalonym w toku postępowania dowodowego faktom wprost ukazuje, że w wyjaśnieniach swoich nie podawał on prawdy. Nadto – co należy podkreślić – oskarżony miał motyw, aby zachować się w taki sposób, jaki zarzucił mu oskarżyciel, w oczywisty bowiem sposób nie może pogodzić się z faktem, że pokrzywdzona zakończyła znajomość z nim, a do tego związała się z innym mężczyzną.

Reasumując powyższe, zdaniem Sądu Odwoławczego materiał dowodowy zgromadzony w aktach sprawy, został przez Sąd I instancji oceniony prawidłowo i jako taki pozwolił na odtworzenie przebiegu zdarzenia, stanowiącego przedmiot postępowania. W jego świetle wina i sprawstwo oskarżonego nie budziło żadnych wątpliwości.

Sąd Okręgowy nie znalazł również podstaw do kwestionowania wymiaru kary uznając, iż także w tym zakresie Sąd I instancji wydał prawidłowe rozstrzygnięcie i należycie uzasadnił swoje stanowisko. Wymierzona kara jest wynikiem wszechstronnej i wnikliwej analizy okoliczności przedmiotowych i podmiotowych czynu i jako spełniająca wymogi zakreślone dyrektywami przepisu art. 53 k.k. uznana musi być za karę słuszną, adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu popełnionego przez oskarżonego. Nie sposób uznać, że razi ona swoją niewspółmiernością, skoro Sąd wymierzył oskarżonemu najłagodniejszą z przewidzianych kar, a dodatkowo w bardzo niskim wymiarze, oscylującym w granicach dolnego ustawowego zagrożenia, zaś karę łączną na zasadzie asperacji.

Zasadnym było również orzeczenie względem oskarżonego środka karnego polegającego na całkowitym zakazie kontaktowania się z pokrzywdzonymi osobiście jak również korespondencyjnie i za pośrednictwem teleinformatycznych środków przekazu. Trafnie wskazał Sąd I instancji, że środek ten – obok orzeczonej kary – w sposób rzeczywisty pozwoli zabezpieczyć ochronę pokrzywdzonych przed niezgodnymi z prawem działaniami oskarżonego.

Jednocześnie, wywiedziona jedynie w tym zakresie, zasadna okazała się apelacja Prokuratora i wniosek w niej zawarty w formie zmienionej w toku rozprawy odwoławczej.

Zgodnie z art. 43 § 1 k.k. jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, pozbawienie praw publicznych oraz zakazy i nakaz wymienione w art. 39 pkt 2, 2d, 2e i 3 orzeka się w latach, od roku do lat 10, zakazy oraz obowiązek wymienione w art. 39 pkt 2a i 2b orzeka się w latach, od roku do lat 15, a zakaz wymieniony w art. 39 pkt 2c orzeka się w latach, od lat 2 do 6. Sąd orzekł wobec oskarżonego zakaz wymieniony w art. 39 pkt 2b k.k., stąd miał nie tylko możliwość, ale i obowiązek wskazać okres obowiązywania tego zakazu. Jest to o tyle istotne, że po pierwsze pozwala zweryfikować podporządkowanie się oskarżonego temu obowiązkowi, a po drugie wskazuje stronom postępowania, przez jaki okres czasu ma on być stosowany. Sąd I instancji uchybił temu obowiązkowi, co zresztą zauważył i zaznaczył w trakcie sporządzania pisemnych motywów wyroku. W tym zakresie Sąd wiec dokonał zmiany zaskarżonego wyroku, wskazując okres, na który został orzeczony środek karny. Wniosek Prokuratora zawarty w pisemnej apelacji był zbyt daleko idący – przeprowadzone przez Sąd postępowanie dowodowe i ustalone fakty pozwalały na określenie okresu obowiązywania tego zakazu bez konieczności prowadzenia dodatkowego postępowania w tym zakresie przed Sądem I instancji.

Czyny przypisane oskarżonemu były pierwszymi przestępstwami na szkodę pokrzywdzonych, za które oskarżonego skazano. W ocenie więc Sądu można zasadnie przyjąć, że już dwuletni okres, na jaki zabroniono oskarżonemu kontaktowania się z pokrzywdzonymi, będzie wystarczający dla zapewnienia bezpieczeństwa pokrzywdzonych, zaś łącznie z wymierzoną mu karą odniesie wobec oskarżonego ten skutek, że przestanie on naruszać wolność pokrzywdzonych.

W pozostałym zakresie, przy braku podstaw do zastosowania unormowań zawartych w art. 439 k.p.k. i art. 440 k.p.k., a także nie znajdując podstaw do uznania zasadności zarzutów wywiedzionych w obrońcy oskarżonego, Sąd Okręgowy zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

Na mocy art. 627 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. Sąd Okręgowy zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, w tym wymierzył mu opłatę w wysokości wynikającej z przepisów art. 3 ust. 1 i art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych oraz kwotę po 420 zł na rzecz oskarżycieli posiłkowych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym, wynikającą z przepisów § 14 ust. 2 pkt 4 i ust. 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.