Sygn. akt VI P 84/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 lutego 2023 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Południe w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Joanna Napiórkowska-Kasa

po rozpoznaniu w dniu 20 lutego 2023 roku w Warszawie

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa G. K. (1)

przeciwko M. S.

o odszkodowanie

1.  oddala powództwo;

2.  zasądza od powoda G. K. (1) na rzecz pozwanego M. S. kwotę 2.700,00 zł (dwa tysiące siedemset złotych 00/100) tytułem kosztów procesu.

Sygn. akt VI P 84/17

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 29 grudnia 2016 roku G. K. (1) wniósł o zasądzenie od M. S. kwoty 48.127,64 zł tytułem zapłaty przez niego:

1.  mandatu z dnia 17 grudnia 2013 roku – 8553,00 zł – za użycie przez pozwanego magnesu na tachograf,

2.  mandatu z dnia 15 maja 2014 roku – 202,72 zł – konieczność dopłaty tzw. myta za wjazd do Niemiec, ponieważ pozwany tego nie zapłacił mimo zobowiązania,

3.  mandatu z dnia 3 września 2014 roku – 1249,92 zł – za niesprawny tachograf, który działał tylko w pozycji praca i odpoczynek,

4.  mandatu z dnia 26 maja 2014 roku – 2271,00 zl – mandat za brak „urlopówki” przez pozwanego: tj. dokumentu potwierdzającego aktywność kierowcy i jej w czasie gdy był w domu,

5.  wezwania klienta do zapłaty za szkodę na kwotę 35 851,00 zł za uszkodzenie bram garażowych, które pozwany miał uszkodzić w trakcie transportu do Szwajcarii (miejscowości S.) – za wyrządzenie szkody wynikającej z działania pozwanego.

(pozew – k. 1- 4)

Pozwany wniósł o oddalenie powództw w całości oraz zasądzenie kosztów procesu.

(stanowisko procesowe pozwanego na rozprawie – k. 32v)

Stanowiska stron pozostały niezmienne do zakończenia postępowania.

Sąd ustalił, co następuje:

Pozwany był zatrudniony u powoda G. K. (1) prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą (...) na podstawie umowy o pracę na stanowisku kierowcy międzynarodowego.

(okoliczności niesporne)

Rozpoczynając pracę u powoda pozwany zapoznał się z regulaminem pracy obowiązującym u powoda. W regulaminie pracy obowiązującym u powoda jest zapis, z którego wynika, że podstawowym obowiązkiem pracownika jest przestrzeganie ustalonego czasu pracy i odpoczynku, W okresie zatrudnienia u powoda pozwany miał również przeprowadzony instruktarz stanowiskowy oraz aktualne szkolenie w zakresie BHP.

Przy przyjęciu do pracy powód mówił pozwanemu, że u niego jest konieczność specyficznego postępowania, które wywołuje konieczność łamania prawa dotyczącego czasu pracy kierowcy oraz opłat.

(oświadczenia – k. 5 – 7; zeznania świadka R. N. – k. 33-34; zeznania świadka G. P. (1) – k. 87v-88; zeznania powoda M. S. – k. 108-111; zeznania świadka M. W. –k. 164-169; zeznania świadka J. P. – k. 171-174)

Powód jako pracodawca pozwanego nakazywał mu, aby ten podczas wykonywania przejazdów na trasach międzynarodowych naruszał przepisy dotyczące transportu międzynarodowego. Powód nakazał pozwanemu nakładać tzw. „magnes” na czujnik urządzenia rejestrującego - tachografu, które to urządzenie ma za zadanie powodować blokadę i pauzę na tachografie oraz powodowało fałszowanie pokonanego dystansu. Powód nakazywał również innym kierowcom zakładanie „magnesów”. Zgoda na zakładanie magnesów była warunkiem podjęcia i utrzymania pracy u powoda. Powód zobowiązywał się do zapłacenia mandatu za każdym razem kiedy kierowca, w tym pozwany zostałby ukarany mandatem za łamanie czasu pracy jako kierowca w wyniku stosowania magnesu. Konieczność podkładania magnesu istniała w przypadku jazdy do Szwajcarii i z powrotem do Polski ze względu na brak możliwości dojazdu w wyznaczonym czasie. Powód wykorzystywał to, że kierowcy musieli mieć pracę i dlatego nakazywał im jazdę z magnesem fałszującym wskazania tachografu. Kierowcy byli zmuszani do jazdy nawet po 24 godziny. Gdyby pozwany powiedział, że nie będzie korzystał z magnesu na tachograf, to powód pozbawiłby go pensji, nie wypłacił jej oraz zakończył z nim natychmiast stosunek pracy.

Pozwany również miał zamontowany przez powoda tachograf zmodyfikowany, który w momencie wyłączenia zapłonu przełączał się w tryb odpoczynku i pozostawał w takim trybie. Brak było możliwości stawienia w trybie pracy podczas postoju pojazdu. Pozwany nie miał możliwości mieć zamontowanego prawidłowo działającego tachografu.

(zeznania świadka R. N. – k. 33-34; zeznania świadka G. P. (1) – k. 87v-88; zeznania powoda M. S. – k. 108-111; zeznania świadka M. W. –k. 164-169; zeznania świadka J. P. – k. 171-174)

Powód mówił również kierowcom, w tym pozwanemu , że mają nie opłacać opłaty za przejazd z ładunkiem przez autostrady biegnące przez Niemcy tzw. myta. Mówił, że jeśli to zapłacą to potracą im tą kwotę z wypłaty (ok 130 Euro), a jeśli nie zapłacą to dostaną jakieś dodatkowe wynagrodzenie za uniknięcie tego. Powód mówił, że pozwany ma jechać w nocy, to może go służby niemieckie nie złapią i uniknie opłaty.

(zeznania świadka R. N. – k. 33-34; zeznania świadka G. P. (1) – k. 87v-88; zeznania powoda M. S. – k. 108-111; zeznania świadka M. W. –k. 164-169; zeznania świadka J. P. – k. 171-174)

U powoda istniała również praktyka z której wynikało, że obowiązkiem kierowcy miało być niemówienie o doładunkach przy załadunku towaru.

(zestawienie obowiązków kierowcy – k. 116; zeznania świadka R. N. – k. 33-34; zeznania świadka G. P. (1) – k. 87v-88; zeznania powoda M. S. – k. 108-111; zeznania świadka M. W. –k. 164-169; zeznania świadka J. P. – k. 171-174)

Pozwany nie mógł odmówić wykonania poleceń powoda albowiem straciłby pracę, nie otrzymałby wynagrodzenia, a powód zapewniał go ustnie, że wszelkie kary „bierze na siebie” i będzie je płacił. Pozwany w czasie kiedy pracował u powoda utrzymywał rodzinę (był jednym żywicielem rodziny) i nie mógł pozwolić sobie na utratę pracy.

(zeznania powoda M. S. – k. 108-111)

W dniu 17 grudnia 2013 roku Policja (...) w S. nałożyła na pozwanego wskazanego imiennie mandat w wysokości 2500 franków szwajcarskich za użycie przez pozwanego magnesu ma tachograf – przestępstwa w ruchu drogowym. Formą zapłaty była gwarancja zapłaty.

(mandat – k. 56-57)

W dniu 3 września 2014 roku Policja (...) wystawiła mandat po kontroli w dniu 3 września 2014 roku w trakcie której stwierdzono, że tachograf w pojeździe pozwanego nie działa prawidłowo – po wyłączeniu zapłonu automatycznie przełącząasię w tryb odpoczynku, nie postoju. Mandat wystawiono na kwotę 360 franków szwajcarskich. Formą zapłaty była gwarancja zapłaty.

(mandat – k. 61-62)

W dniu 24 maja 2014 roku pozwany został skontrolowany przez czeski (...). W trakcie kontroli stwierdzono, że pozwany nie przestrzegła dziennego czasu na odpoczynek, nie przestrzegła przerwy bezpieczeństwa w dniu 29 kwietnia 2014 roku, nie przedłożył reżymu swojej działalności na kracie pracy kierowcy w okresie od 11 kwietnia 2014 roku do 28 kwietnia 2014 roku, kart zapisu tachografu, ręcznie prowadzonych zapisów, ani też potwierdzenia wydanego przez przewoźnika. Wystawiono pozwanym mandat kaucję – 15.000 koron czeskich. Kaucję uiścił pozwany 26 maja 2014 roku.

(mandat – k. 64-65)

W dniu 15 maja 2015 roku pozwanego skontrolował (...) w N.. W trakcie kontroli stwierdzono, że pojazd kierowany przez pozwanego nie miał wykupionego myta w systemie opłat. Pozwany nie miał wykupionego myta na przejazd całością autostrady. Nałożono na pozwanego opłatę drogową 48,47 Euro za 312,6 km oraz złożenie zabezpieczenia 150 Euro. Kwoty zostały zapłacone 48,47 Euro kartą, a 150 Euro gotówką w dniu 15 maja 2015 roku.

(mandat – k. 67-69)

Powód powierzył pozwanemu jako kierowcy transport zlecenia, które miał od (...) na przewiezienie towaru firmy (...) – bram przemysłowych o dużych wymiarach.

Pozwany otrzymał od powoda polecenie, że mimo dużych gabarytów bram ma je przewieźć wraz z innymi ładunkami. Pozwany zgłaszał powodowi, że załadowanie samochód do posiadanego już ładunku dodatkowo bramami przemysłowymi mimo zabezpieczenia może spowodować ich uszkodzenia. Pozwany uzyskał od powoda informację, że musi wykonać tzw. „rzeźbę” czyli wszystko ułożyć na pace naczepy ciągnika siodłowego, którym jechał, żeby się zmieściło nawet jak będzie musiał wkładać towar na siłę i nieprawidłowo zabezpieczać. Pozwany uzyskał od powoda informację, że w przypadku wystąpienia szkody wszelkie koszty pokryje on, a nie kierowca. Jeśli pozwany zaznaczyłby w dokumencie CMR, że nie ma możliwości bezpiecznego załadunku, to bramy nie zostałyby załadowane, a powód nie chciał dopuścić do nieprzewiezienia bram. Pozwany nie ładował sam bram, a pracownicy firmy z W.. Pozwany nie był odpowiedzialny za opakowanie towaru, ale jedynie zabezpieczenia pasami, co pozwany uczynił. Zgłaszał nie właściwe opakowanie towaru powodowi, a ten mimo to kazał towar załadować.

W dniu 13 maja 2016 roku towar, który był przewożony przez pozwanego został wyładowany w miejscu docelowym S. i ustalono jego uszkodzenia: wgniecenia, obtarcia, obicia od pasów – sposobu zamocowania. Klient wyraził zgodę na montaż pod warunkiem wymierny uszkodzonego towaru w ciągu 5 tygodni. Towar mał zostać wymieniony na wolny od wad i dostarczony do S. na koszt powoda. Towar na miejsce miał dotrzeć 12 maja 2016 roku, ale dotarł z opóźnieniem co wywołało konieczność utrzymania dodatkowych pracowników.

Pismem z dnia 1 lipca 2016 roku spółka (...) wezwała powoda do zapłaty kwoty 35851,00 zł za poniesienie dodatkowych kosztów odprawy w (...) ponieważ pozwany nie wykonał jej w miejscowości S., a w B.. Dodatkowo(...) jako osoba mająca montować bramy, które pozwany dostarczał z powodu jednodniowego opóźnienia musiała ponieść dodatkowe opłaty z powodu utrzymywania dwóch pracowników, a także pokryła ich należności pracownicze.

Powód zwrócił się do ubezpieczyciela (...) o wypłacenie odszkodowania za szkodę powstałą w dniu 13 maja 2015 roku polegającą na uszkodzeniu ładunku i kosztach dodatkowych. Odmowa uznania roszczenia wynikała z tego, że wyłączną przyczyną powstania szkody był niewłaściwy sposób zabezpieczenia w transporcie, obcieranie pasami transportowymi, a ubezpieczyciel nie odpowiada za szkody wynikłe z nieprawidłowego załadowania lub zabezpieczenia transportu.

Ostatecznie klient P. nie zapłacił za usługę i tak zrekompensował sobie szkodę powstała na transporcie. Powód nie wypłacił również za szkodę.

(wezwanie – k. 14-15; protokół – k. 17, decyzja – k. 18; oświadczenie – k. 191; zeznania świadka R. N. – k. 33-34; zeznania świadka G. P. (1) – k. 87v-88; zeznania powoda M. S. – k. 108-111; zeznania świadka M. W. –k. 164-169; zeznania świadka J. P. – k. 171-174)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, zeznań pozwanego M. S. oraz zbieżnych w całości zeznań świadków – R. N., G. P. (1), M. W. oraz J. P. i M. K.. Zeznania ich były w całości wiarygodne, wzajemnie się uzupełniając. W zakresie zeznań powoda G. K. (1) Sąd nie dał mu wiary w zakresie w jakim twierdził, że nie mówił kierowcom o tym, że mają łamać czas pracy poprzez jazdę „na magnesie”. Fakt przeciwny to jest nakazania pozwanemu i innym kierowcom jazdy na urządzeniu oszukującemu wskazania tachografu wynikał z zeznań pozwanego i pozostałych świadków. Nie było również wiarygodne, że pozwany miał możliwość wpisania do dokumentu CMR uwag co do możliwości prawidłowego załadowania towaru. Jak wynika z zeznań pozwanego i świadków wpisanie, że nie można bezpiecznie załadować i zapiąć towaru skutkowałoby nie załadowaniem towaru w ogóle, a do tego nie dopuszczał powód. Powód kategorycznie mówi, że kierowcy, w tym pozwany mają wykonywać tzw. „rzeźbę” , czyli takie pakowanie do granic możliwości nawet bez uwzględnienia bezpieczeństwa dla towaru. Nie było również wiarygodne, że to pozwany decydował ile towaru ma wejść na naczepę. Jak zeznał pozwany i świadkowie – powód mówił, że należy układać towar w jak największej ilości, to powód decydował o ilości zleceń co wywoływało konieczność układania nawet towaru na sobie. Sąd nie dał wiary również, że pojazdy powoda którymi poruszał się pozwany zostały zablokowane do czasu zapłacenia mandatu przez powoda. Z treści przetłumaczonych mandatów nie wynikają takie fakty, a ponadto nie został przedłożony żaden dowód zapłaty mandatu przez powoda za pozwanego. Nie było również wiarygodne, że pozwany nie musiał mieć tzw. urlopówki, albowiem za brak takiego dokumentu został ukarany mandatem w Republice Czeskiej, więc na terenie Czech taki dokument potwierdzający przerwę w pracy był wymagany.

Strony nie wnosiły o uzupełninie materiału dowodowego w sprawie, nie składały dodatkowych wniosków dowodowych.

Sąd zważył, co następuje:

W tej sprawie profesjonalny pełnomocnik powoda G. K. (1) nie wskazał z jakiej podstawy prawnej dochodzi roszczeń od pozwanego który był jego pracownikiem. Ustalenie podstawy prawnej merytorycznego rozstrzygnięcia, w myśl rzymskiej zasady da mihi factum dabo tibi ius, pozostaje w wyłącznej dyspozycji sądu orzekającego (art. 328 § 2), który ocenia, jakie znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy mają fakty przytoczone i wykazane przez powoda. Ich znaczenie podlega ocenie w świetle sformułowania i wykładni właściwej normy prawnej, która w rozpoznawanej sprawie ma być zastosowana. (Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z 25.10.2012r, ACa 548/12). Ponadto w postępowaniu cywilnym obowiązuje zasada, według której powód ma określić żądanie oraz jego podstawę faktyczną (art. 187 § 1 k.p.c.), a do sądu należy rozważenie możliwych podstaw prawnych powództwa, choćby niewskazanych przez powoda (da mihi factum, dabo tibi ius).”(wyrok Sądu Najwyższego z 29.06.2010r, PK 33/10). W pozwie, niezależnie od tego, czy wnosi go sama strona, czy też reprezentujący ją profesjonalny pełnomocnik, nie ma konieczności powoływania podstawy prawnej żądania, a gdyby została powołana, nie wiąże sądu, który może badać jej prawidłowość (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 29.10.2008r, IV CSK 260/08).

Sąd uznał, że powód swojego roszczenia nie może wywodzić z art. 405 k.c. Zgodnie z art. 300 k.p. W sprawach nieunormowanych przepisami prawa pracy do stosunku pracy stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu cywilnego, jeżeli nie są one sprzeczne z zasadami prawa pracy. W ocenie Sądu w tej sprawie powód w istocie dochodzi od pozwanego byłego pracownika odszkodowania z tytułu wyrządzonej szkody przez pracownika związanej z działaniem tego ostatniego – zapłaty mandatów oraz odszkodowania za uszkodzenie bram.

Z podnoszonych okoliczności faktycznych wynika, że to pracodawca zapłacił mandaty, które zostały wystawione na pozwanego aby uwolnić pojazdy, które powód powierzył pozwanemu, a także zapłacił za wyrządzoną przez pozwanego szkodę przy transporcie. Jednak nie prowadzi to do bezpodstawnego wzbogacenia pozwanego kosztem powoda przez zmniejszenie jego pasywów.

Podstawę prawną przedmiotowego roszczenia stanowić będą przepisy dotyczące materialnej odpowiedzialności pracownika, a konkretnie art. 114 Kodeksu pracy (dalej jako: KP), który mówi, że pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną według zasad określonych w KP. Zgodnie z tą regulacją, aby móc rozpatrywać kwestie odszkodowawcze należy udowodnić, iż pracownik naruszył swe obowiązki pracownicze, poprzez ich niewykonanie lub nienależyte wykonanie, jego zachowanie spowodowało szkodę u pracodawcy, a w dodatku można mu przypisać winę co do tego zachowania.

W tym miejscu należy zauważyć, że ciężar dowodu co do wszelkich okoliczności związanych z żądanym przez pracodawcę odszkodowaniem spoczywa na pracodawcy. Musi on wykazać istnienie szkody oraz jej wysokość, winę pracownika oraz związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem pracownika a powstaniem szkody (tak też Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 11 września 2012 roku, sygn. akt III APa20/12).

W niniejszej sprawie Sąd wskazuje, że stronie powodowej udało się wykazać, że pozwany naruszył przepisy jakich zobowiązany był przestrzegać tj. jazdy zgodnie z czasem pracy bez oszukiwania magnesem tachografu, posiadania urlopówki od pracodawcy, zapłaty tzw. myta za przejazd autostrad, czy używaniu prawidłowo działającego urządzenia tachografu. Za nieprzestrzeganie przepisów prawa pozwany został ukarany mandatami karnymi. Jednakże w tej sprawie w zakresie mandatów karnych należy dodatkowo podać, że były one wystawione na pozwanego, nie powoda. Tak więc nie wynika z tego zobowiązanie do ich zapłacenia. Powód co prawda podnosił, że musiał je zapłacić aby uwolnić pojazdy które miał zatrzymane. Jednak nie wykazał takiego faktu, że zapłacił te mandaty.

Odnośnie szkody powstałej związanej z transportem bram przemysłowych, Sąd wskazuje, że pozwany nie jest odpowiedzialny za ich uszkodzenie. Strona powodowa nie wykazała winy pozwanego jako osoby umyślnie lub przez rażące niedbalstwo naruszającej zasady bezpieczeństwa zabezpieczenia towaru polegającego na świadomym załadowaniu towaru w braku możliwości zabezpieczenia. Pozwany nie był odpowiedzialny za opakowanie towaru, ale jedynie za zabezpieczenie pasami, co pozwany uczynił. Za opakowanie towaru odpowiadał zleceniodawca, pozwany nie otrzymał od powoda polecenia przepakowania towaru. Pozwany poinformował powoda, że towar w postaci bram jest niewłaściwie opakowany co spowoduje, że może ulec uszkodzeniu. Jednak powód wydał pozwanemu kategoryczne polecenie, że ma towar zapakowany zabezpieczyć i ruszyć do Szwajcarii.

Należy w tym miejscu przeanalizować fakt, iż jak ustalił Sąd w niniejszej sprawie, pozwany naruszył swe obowiązki w wyniku zastosowania się do poleceń wydanych bezpośrednio przez pracodawcę.

Jak wynika z ustaleń Sądu, które zostały dokonane na podstawie zeznań świadków: praktyką stosowaną u powoda było nakazywanie kierowcom stosowanie tzw. magnesu na tachograf celem blokowania czasu pracy czytnika i zakłamywanie rzeczywistego czasu pracy kierowcy, nie płacenie opłat za autostrady, jazdy z naruszeniem czasu pracy poprzez montowanie już zmodyfikowanego tachografu, używanie tachografów z uszkodzonymi ustawieniami oraz stosowanie takiego układania towarów, które powodowało, że maksymalizowana była wykorzystywana przestrzeń na naczepie, niezależnie od sposobu zabezpieczenia.

W doktrynie zauważono, iż w przypadku, gdy pracownik narusza swój obowiązek w wyniku wykonywania polecenia pracodawcy, wówczas należy uznać, iż wyłączona jest tym samym bezprawność jego zachowania (tak też: K. Jaśkowski, Komentarz aktualizowany do art. 114 Kodeksu pracy w: K. Jaśkowski, E. Maniewska, Komentarz aktualizowany do ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy, LEX/el. 2013). Jednak należy zauważyć, że nie każde polecenie pracodawcy będzie tę bezprawność wyłączać. Nie można bowiem przyjąć, zdaniem Sądu, iż polecenie pracodawcy, które jest oczywiście sprzeczne z prawem, a jego wykonanie doprowadzi pracownika do naruszenia prawa, wyłączy bezprawność zachowania tego pracownika. W wyroku z dnia 10 września 1997 roku, sygn. akt I PKN 244/97, Sąd Najwyższy wskazał, że bezkrytyczne wykonanie przez pracownika bezprawnych poleceń przełożonego może uzasadniać wypowiedzenie umowy o pracę. Transponując myśl wynikającą z tego orzeczenia na stan będący przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie należy stwierdzić, iż wykonanie przez pracownika bezprawnych poleceń przełożonego, zwłaszcza w sytuacji, gdy pracownik może się domyślać ich bezprawności, nie może wyłączać bezprawności samego zachowania pracownika. W przedmiotowym zaś stanie faktycznym pracownik doskonale zdawał sobie sprawę z bezprawności polecenia swego pracodawcy odnośnie zamontowania magnesu do tachografu, jazdy z przekroczeniem czasu pracy i naruszania przepisów dotyczących czasu pracy kierowców.

Mając powyższe na uwadze wydawałoby się, iż w niniejszej sprawie powództwo powinno zasługiwać na uwzględnienie, w zakresie mandatów, poza odpowiedzialnością za szkodę wywołaną transportem bram. Jednak zdaniem Sądu nie byłoby celowym przyznawanie odszkodowania pracodawcy, który sam poprzez swe bezprawne polecenie doprowadził pośrednio do powstania szkody. Należy bowiem zauważyć, że o ile niewątpliwym sprawcą bezpośrednim powstałej szkody w zakresie mandatów jest pozwany, o tyle pośrednio można przypisać ów skutek również i powodowi, a ten skutek w przypadku powoda ma charakter szczególny.

W tym miejscu zasadnym jest zdaniem Sądu posłużenie się regulacją zawartą w art. 8 KP. Zgodnie z nim nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego, zaś takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. W przedmiotowej sprawie powodowi przysługuje uprawnienie do żądania odszkodowania od pozwanego za nałożoną karę pieniężną. Jednak jak już wyżej wskazano, naruszenie przepisów przez pozwanego pracownika, które było bezpośrednią przyczyną nałożenia kary, wynikało wprost z wydanego przez pracodawcę polecenia, które pracownik wykonał bojąc się utraty pracy. Powodowy pracodawca uzależniał trwanie zatrudnienia od łamania przez kierowcę czasu pracy oraz ukrywanie tego poprzez stosowanie magnesu na tachograf. W takim stanie rzeczy zasądzenie na rzecz pracodawcy odszkodowania nie mogłoby być uznane za sprawiedliwe i w efekcie prowadziłoby do dalszego prowadzenia przez pracodawcę procederu polegającego na wydawaniu poleceń łamania prawa swym pracownikom z jednoczesną świadomością, że nic się przy tym nie ryzykuje. Takie zachowanie pracodawcy nie zasługuje z pewnością na aprobatę. Nie zasługuje też ono na ochronę prawną. Zdaniem Sądu w przedmiotowej sprawie pracodawca starał się wykorzystać swe prawo do odszkodowania w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, a nawet z poczuciem sprawiedliwości. Wobec powyższego Sąd uznał, iż zastosowanie znajdzie regulacja art. 8 KP, odmawiająca w takim przypadku pracodawcy ochrony.

Ponadto sam powód zobowiązywał się w przypadku pozwanego, jak i innych kierowców do opłacania mandatów związanych z łamaniem na jego polecenie przepisów o czasie pracy kierowców w związku ze stosowaniem „magnesów”, jazdy bez urlopowi, bez płacenia za przejazdy autostradami, czy dokonywania tzw. „rzeźby” czyli pakowania ilości towaru przez podmioty trzecie w taki sposób, że zagrażało to bezpiecznemu transportowi dla tegoż towaru.

Mając na względzie powyższe Sąd uznał, iż jakkolwiek pozwany pracownik dopuścił się naruszenia swych obowiązków pracowniczych, co z kolei doprowadziło do wystąpienia szkody po stronie pracodawcy, to jednak roszczenie pracodawcy dotyczące odszkodowania z tego tytułu należało oddalić ze względu na regulację zawartą w art. 8 KP.

Pozwany zdołał wykazać, że szkody jakie miał ponieść powód nie powstały z jego winy umyślnej, ale z przyczyn dotyczących powoda, który to pod groźbą zwolnienia z pracy pozwanego lub niewypłacenia wynagrodzenia nakazał mu wykonać niezgodne z prawem polecenia. Dodatkowo należy zauważyć, że pozwany w okresie kiedy pracował u powoda miał jako osoba pracująca swoją rodzinę na utrzymaniu, tak więc polecenia wykonywał ponieważ musiał stale pracować i dostarczać rodzinie środki do życia. Nie mógł się sprzeciwić wykonaniu poleceń niezgodnych z prawem, ponieważ w takiej sytuacji straciłby pracę i główne źródło utrzymania rodziny.

Dodatkowo strona powodowa jako ta która miała ponieść szkodę nie wykazała, że w rzeczywistości taką szkodę w majątku poniosła. Chodzi w tym przypadku o to, że powód aby ponieść szkodę musiałby wykazać, że zapłacił którykolwiek z mandatów lub odszkodowanie na rzecz podmiotu, który zlecił powodowi jako spedytorowi transport bram do Szwajcarii. Powód zeznając na rozprawie potwierdził, że pozwany jako kierowca nie był odpowiedzialny za załadowanie towaru na naczepę, tylko ewentualnie za jego zamocowanie. Nie miał wpływu ze względu na politykę firmy na to ile towaru zostanie zapakowane, czy będzie to gabarytowo odpowiednie, a jeśli nie było odpowiednie według oceny kierowcy, to nie miał on prawa do zanegowania sposobu wykonania załadunku, czy też pozostawić nadprogramowy, niemieszczący się ładunek. Niewykonanie polecenia w zakresie załadowania na naczepę nadmiarowych towarów w konsekwencji skutkowałyby dla pozwanego niewypłaceniem pensji i zakończeniem jego stosunku pracy u powoda.

Mając na względzie powyższe Sąd oddalił powództwo.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 i 99 k.p.c. w zw. z § 9 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie, uznając, że pozwany wygrał w całości.