Sygn. akt I ACa 1033/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 grudnia 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:Edyta Buczkowska-Żuk

Protokolant:sekr. sąd. Jagoda Zajkowska

po rozpoznaniu w dniu 30 listopada 2023 r. w Szczecinie na rozprawie

sprawy z powództwa A. S., P. S. i B. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 6 kwietnia 2023 r. sygn. akt I C 2240/22

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwoty po 2025 (dwa tysiące dwadzieścia pięć) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego postanowienia tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Edyta Buczkowska-Żuk

Sygn. akt I ACa 1033/23

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 24 sierpnia 2022 roku powodowie A. S., P. S. i B. S. wnieśli o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powodów kwoty 108 990,56 zł oraz kwoty 17 026,82 CHF tytułem bezpodstawnego wzbogacenia pozwanej w związku z nieważnością zawartej przez strony umowy nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF z dnia 10 marca 2006 r. i pobraniem świadczeń nienależnych w okresie od 15 maja 2006 r. do 23 marca 2020 r. w ten sposób, iż:

1.  na rzecz powoda A. S. (ad. 1) kwoty 44 805,05 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 29 czerwca 2022 roku do dnia zapłaty,

2.  na rzecz powoda P. S. (ad. 2) kwoty 20 869,46 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 29 czerwca 2022 roku do dnia zapłaty,

3.  na rzecz powoda B. S. (ad. 3) kwoty 43 316,05 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 29 czerwca 2022 roku do dnia zapłaty, oraz kwoty 17 026,82 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 29 czerwca 2022 roku do dnia zapłaty.

Powodowie sformułowali również roszczenie ewentualne.

Niezależnie od powyższych żądań, powodowie wnieśli o zasądzenie od pozwanego banku na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych – w częściach równych, wynoszących po 1/3 wszystkich poniesionych kosztów postępowania na rzecz każdego z powodów – w tym: opłat skarbowych od pełnomocnictw, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości dwukrotności stawki minimalnej wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia prawomocności wyroku do dnia zapłaty (zgodnie z art. 98 § 1 1 k.p.c.).

W odpowiedzi na pozew 7 listopada 2022 roku (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu z należnymi na mocy art. 98 § 1 1 k.p.c. odsetkami, w tym kosztów zastępstwa procesowego wedle norm przepisanych wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictw.

Wyrokiem z 6 kwietnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powodów A. S., P. S., B. S. kwoty: 108.990,56 zł oraz 17.026,82 CHF w ten sposób, iż:

- na rzecz powoda A. S. zasądził kwotę 44.805,05 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 29 czerwca 2022 roku do dnia zapłaty,

- na rzecz powoda P. S. kwotę 20.869,46 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 29 czerwca 2022 roku do dnia zapłaty,

- na rzecz powoda B. S. kwoty: 43.316,05 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 czerwca 2022 roku do dnia zapłaty, oraz 17.026,82 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 29 czerwca 2022 roku do dnia zapłaty oraz ustalił, iż powodowie wygrali proces w całości, szczegółowe wyliczenie kosztów pozostawiono referendarzowi sądowemu.

Wydanie wyroku Sąd Okręgowy poprzedził ustaleniami faktycznymi, z których wynikało, że powód A. S. i jego żona M. S. dnia 10 grudnia 2002 roku zaciągnęli kredyt mieszkaniowy w (...) Banku (...) S.A. z siedzibą w W. nr (...). Był to kredyt złotowy. Został przeznaczony na zakup mieszkania w S., w którym zamieszkał ich syn B. S..

A. S. i M. S. w 2006 roku zgłosili się do (...) Banku S.A. celem ubiegania się o kredyt. Zamierzali bowiem refinansować kredyt mieszkaniowy zaciągnięty wcześniej w (...) S.A., wobec lepszych na tamten czas warunków spłaty rat.

(...) Bank S.A. w tym okresie posiadał dla klientów indywidualnych ofertę finansowania kredytów zabezpieczonych hipotecznie. Była to oferta kredytów złotowych oraz kredytów indeksowanych kursem walut obcych, w tym CHF. Oferta banku była tak skonstruowana, że w kredycie udzielanym w walucie obcej oprocentowanie było niższe, co oznaczało, że kredyt indeksowany do waluty CHF był tańszy niż złotówkowy, co z kolei miało przełożenie na niższe raty kapitałowo-odsetkowe, a tym samym dla wielu klientów stanowił jedyny możliwy produkt kredytowy, w którym posiadali zdolność kredytową. To determinowało znaczące zainteresowanie kredytami frankowymi i ich wysoką podaż.

W pozwanym banku, podobnie jak w innych bankach komercyjnych, obowiązywała procedura, zgodnie z którą doradcy kredytowi mieli obowiązek zapoznania się z planowanym przez kredytobiorców przedmiotem kredytowania, ustalić ich oczekiwania i możliwości oraz zaprezentować ofertę, przedstawiając dostępne materiały informacyjne. Do obowiązków pracownika należało przedstawienie klientowi oferty kredytu złotowego i waloryzowanego oraz zasad funkcjonowania tych produktów.

W przypadku kredytu waloryzowanego, obowiązkiem pracownika było oprócz przedstawienia mechanizmu kredytu waloryzowanego, poinformowanie jakimi kursami bank się posługuje, jakie są zasady kredytu hipotecznego waloryzowanego. Należało wyraźnie zasygnalizować konsumentowi istnienie ryzyka walutowego i ryzyka kształtowania się kursu waluty obcej. Pracownik miał obowiązek wskazania klientowi, w jaki sposób historycznie kształtował się kurs CHF. Bank miał możliwość historycznego prześledzenia kursu. Do obowiązków personelu banku należało również przeprowadzenie weryfikacji zdolności kredytowej na podstawie informacji ustnej przekazanej przez klienta. Pracownik dokonywał wstępnej, niezobowiązującej jeszcze zdolności kredytowej.

Personel (...) Banku S.A. z siedzibą w W., po wstępnej weryfikacji zdolności kredytowej, zaoferował A. S. i M. S. produkt bankowy „Kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF”.

Pomimo obowiązujących procedur nie informowano konsumentów o nieograniczonym ryzyku kursowym i jego konsekwencjach. Ponadto nie przedstawiono im historycznych wykresów kursów CHF w oparciu o miarodajny okres, ani symulacji zakładających znaczący wzrost kursu waluty franka szwajcarskiego. Konsumenci nie wiedzieli, że bank będzie stosował własne tabele kursowe. Nie poinformowano kredytobiorców o ewentualnej możliwości negocjowania umowy kredytu. Nie poinformowano konsumentów o zagrożeniach wynikających z umowy kredytu. Personel banku wręcz zapewniał, że frank szwajcarski jest walutą stabilną. Nie wyjaśniono kredytobiorcom zasady indeksacji, ani jaką rolę pełni kurs kupna waluty, a jaką kurs sprzedaży waluty. Nie wyjaśniono konsumentom definicji spreadu.

Konsumenci zostali zapewnieni, że kredyt indeksowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, atrakcyjnym, oraz że ryzyko wzrostu kosztów kredytu w związku ze zmianą kursu waluty CHF jest znikome. Oferta kredytu złotówkowego była przedstawiana jako mniej korzystna ze względu na wyższe oprocentowanie takiego kredytu. Z uwagi na pozornie wysoką atrakcyjność produktu zaoferowanego w walucie franka szwajcarskiego, konsumenci zdecydowali się na kredyt indeksowany do tej waluty. Nie odczuwali jakiegokolwiek niepokoju, ani zagrożenia. Zaufali bankowi jako, w ich mniemaniu, instytucji zaufania publicznego.

Dnia 3 marca 2006 roku powodowie złożyli wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego w kwocie 100 000,00 zł na refinansowanie kredytu mieszkaniowego. Jako walutę indeksacji wskazano CHF, natomiast okres spłaty określono na 180 miesięcy.

Po zgromadzeniu stosownych dokumentów i przeprowadzeniu procedury weryfikacji zdolności kredytowej, bank wydał pozytywną decyzję kredytową.

Uzyskanie kredytu wiązało się z koniecznością podpisania oświadczenia, iż wnioskodawca dokładnie zapoznał się z warunkami udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, w tym w zakresie zasad dotyczących spłaty kredytu i w pełni je akceptuje. W oświadczeniu odnotowano, że wnioskodawca rozumie, iż z kredytem waloryzowanym związane jest ryzyko kursowe, a jego konsekwencje wynikające z niekorzystnych wahań kursu złotego wobec walut obcych mogą mieć wpływ na wzrost kosztów obsługi zaciągniętego kredytu.

Kredytobiorcy podpisali oświadczenie o powyższej treści w dniu 14 marca 2006 roku.

W dniu 10 marca 2006 r. pomiędzy (...) Bankiem Spółką Akcyjną z siedzibą w W. a A. S. i M. S. została zawarta Umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF.

Na mocy przedmiotowej umowy bank zobowiązał się do udostępnienia kredytobiorcy kwoty 100 000,00 zł wskazując jako kwotę waloryzacji kredytu CHF. Celem kredytu było refinansowanie kredytu mieszkaniowego przyznanego przez (...) Bank (...) S.A. na podstawie umowy kredytowej nr (...) z dnia 10.12.2002 r. (§ 1 ust. 1, 2 i 3).

Spłata miała następować w równych ratach kapitałowo-odsetkowych, przez okres 180 miesięcy, oprocentowanie kredytu wynosiło 1,60% w skali roku (§ 1 ust. 4, 5 i 8). Wypłatę kredytu przewidziano w walucie polskiej. Stosownie do § 5 ust. 1 kwota 93 000,00 zł miała być przeznaczona na cel podstawowy kredytu (spłatę kredytu udzielonego przez (...) S.A.), natomiast pozostała kwota 7 000,00 zł pozostawiona do dyspozycji kredytobiorców.

W umowie przewidziany został mechanizm indeksacji kredytu oraz spłaty rat do waluty obcej franka szwajcarskiego, a mianowicie:

§ 1 ust. 3a o treści: „Kwota kredytu wyrażona w walucie waloryzacji na koniec dnia 2006-03-07 według kursu kupna waluty z tabeli kursowej (...) Banku S.A. wynosi 41 377,03 CHF. Kwota niniejsza ma charakter informacyjny i nie stanowi zobowiązania Banku. Wartość kredytu wyrażona w walucie obcej w dniu uruchomienia kredytu, może być różna od podanej w niniejszym punkcie”;

§ 7 ust.1 o treści: „(...) udziela Kredytobiorcy, na Jego wniosek, Kredytu hipotecznego przeznaczonego na cel określony w § 1 ust. 1, zwanego dalej Kredytem, w kwocie określonej w § 1 ust. 2, waloryzowanego kursem kupna waluty CHF wg tabeli kursowej (...) Banku S.A. Kwota Kredytu wyrażona w walucie CHF jest określona na podstawie kursu kupna waluty CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A. z dnia i godziny uruchomienia Kredytu”;

§ 11 ust. 4 o treści: „Raty kapitałowo-odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A., obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50”;

§ 13 ust. 5 o treści: „Wcześniejsza spłata całości Kredytu lub raty kapitałowo- odsetkowej, a także spłata przekraczająca wysokość raty powoduje, że kwota spłaty jest przeliczana po kursie sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A., obowiązującym w dniu i godzinie spłaty";

§ 16 ust. 3 o treści: „z chwilą wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego/od dnia wytoczenia powództwa o zapłatę wierzytelności Banku z tytułu umowy kredytowej, Bank dokonuje przeliczenia wierzytelności na złote po kursie sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A. z dnia wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego lub wytoczenia powództwa”.

W § 28 ust. 1 umowy odnotowano oświadczenie kredytobiorcy, że został dokładnie zapoznany z warunkami udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, w tym w zakresie zasad dotyczących spłaty kredytu i w pełni je akceptuje. Kredytobiorca jest świadomy, że z kredytem waloryzowanym związane jest ryzyko kursowe, a jego konsekwencje wynikające z niekorzystnych wahań kursu złotego wobec walut obcych mogą mieć wpływ na wzrost kosztów obsługi kredytu.

W podobny sposób zasady kredytowania określał Regulamin udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach (...). Harmonogram spłat kredytu stanowił załącznik do umowy kredytowej. Opłaty i prowizje za czynności banku były wyrażone w walucie polskiej.

Kredytobiorcy nie mieli możliwości wcześniejszego zapoznania się z projektem umowy. Przeczytali umowę dopiero przed jej podpisaniem. Nie mieli możliwości negocjowania jej postanowień, zwłaszcza klauzul waloryzacyjnych. Pracownik banku nie omawiał z konsumentami treści umowy kredytu. Treść kontraktu nie wzbudziła ich wątpliwości co do zgodności z prawem. W trakcie podpisywania umowy kredytobiorcy nie mieli świadomości abuzywnego charakteru postanowień regulujących wysokość świadczeń stron w oparciu o waloryzację do waluty obcej.

To był pierwszy kredyt A. S. i M. S. zawierający mechanizmy przeliczeniowe do waluty obcej.

Kredyt został uruchomiony i wypłacony w dniu 24 marca 2006 roku w walucie polskiej w wysokości 100 000,00 zł, co odpowiadało wartości 41 012,18 CHF. Kredyt został spożytkowany zgodnie z umówionym celem.

Kredytobiorcy A. S. i M. S. spłacali raty kredytu początkowo w walucie polskiej zgodnie z postanowieniami umownymi, w orientacyjnej wysokości ustalonej w oparciu o harmonogram spłaty oraz zawiadomienia o zmianie oprocentowania kredytu. Konsumenci nigdy nie wiedzieli, jaką powinni dokładnie zapłacić ratę.

W okresie spłaty zobowiązania, cena waluty franka szwajcarskiego sukcesywnie wzrastała, zarówno w Tabeli walut obowiązującej w pozwanym banku, jak i na światowym rynku walut. W porównaniu z ceną w dacie podpisania umowy kredytu hipotecznego wartość CHF wzrosła ponad dwukrotnie. Wspomniany wzrost ceny franka szwajcarskiego miał relatywne przełożenie na wysokość spłacanych przez kredytobiorców rat. Konsumenci w trakcie obowiązywania umowy nie mieli wiedzy, jaka będzie wysokość przyszłych rat wyrażonych w walucie polskiej, gdyż kurs sprzedaży waluty ustalał bank.

W związku z koniecznością wdrożenia zapisów Rekomendacji S II od dnia I kwietnia 2009 oraz dostosowaniem zapisów wniosku kredytowego do projektu (...) oraz koniecznością wprowadzenia modyfikacji zgłaszanych przez Departamenty wewnętrzne (...), wprowadzono zmiany do oferty produktowej (...) w zakresie (...) hipotecznych polegające na wprowadzeniu do stosowania nowego brzmienia m.in. Regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach (...)

Stosownie do § 26 Regulaminu spłata kredytu/pożyczki hipotecznej następuje poprzez pobieranie środków pieniężnych z rachunku (...) Kredytobiorcy prowadzonego w (...), na podstawie udzielonego przez Kredytobiorcę upoważnienia. Wysokość każdej raty odsetkowej lub kapitałowo-odsetkowej kredytu/pożyczki hipotecznej waloryzowanego kursem waluty obcej określona jest w tej walucie, natomiast jej spłata dokonywana jest w złotych po uprzednim jej przeliczeniu wg kursu sprzedaży danej waluty obcej, określonym w tabeli kursowej (...) Banku SA na dzień spłaty. Wysokość rat odsetkowych i kapitałowo-odsetkowych kredytu/pożyczki hipotecznej waloryzowanej wyrażona w złotych, ulega comiesięcznej modyfikacji w zależności od kursu sprzedaży waluty obcej, według tabeli kursowej (...) Banku SA na dzień spłaty. Termin spłaty kredytu/pożyczki hipotecznej jest zachowany, jeśli w dniu spłaty raty kapitałowo-odsetkowej, wynikającym z harmonogramu spłat kredytu/pożyczki hipotecznej, nastąpi uznanie rachunku kredytu/pożyczki hipotecznej pełną kwotą raty kapitałowo-odsetkowej.

W § 2 ust. 4 Regulaminu postanowiono, że Kursy kupna/sprzedaży walut, jak również wysokość spreadu walutowego wyznaczane są z uwzględnieniem poniższych czynników:

a. bieżących notowań kursów wymiany walut na rynku międzybankowym,

b. podaży popytu na waluty na rynku krajowym,

c. różnicy stóp procentowych oraz stóp inflacji na rynku krajowym,

d. płynności rynku walutowego,

e. stanu bilansu płatniczego i handlowego.

Od 1 lipca 2009 wprowadzono zmiany do oferty produktowej (...) w zakresie (...) hipotecznych polegające m.in. na umożliwieniu klientowi dokonywania spłat rat kredytu w walucie waloryzacji kredytu. Postanowienie to znalazło wyraz w § 27 Regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach (...) hipotecznych, zgodnie z którym „w przypadku kredytów i pożyczek waloryzowanych kursem walut wymienialnych, w których (...) udzielał kredytów, Kredytobiorca w trakcie trwania okresu kredytowania może złożyć pisemny wniosek o zmianę waluty, w której następuje spłata rat kredytu bezpośrednio na walutę waloryzacji, bez przeliczania wysokości raty na złote. Zmiana waluty spłaty kredytu wymaga zawarcia aneksu do Umowy określającego nowy sposób spłaty kredytu oraz posiadania albo otwarcia rachunku walutowego w (...) prowadzonego w walucie, w której ma być dokonywana spłata kredytu. Spłata kredytu w walucie waloryzacji dla kredytów waloryzowanych kursem USD, EUR, CHF i GBP może następować wyłącznie poprzez wpłatę dokonaną przelewem”.

Dnia (...) w B. zmarła M. S.. Na mocy testamentu z dnia 7 maja 2010 roku testatorka powołała do spadku dwóch synów: P. S. i B. S.. Obaj nabyli spadek w udziałach wynoszących po 1/2.

W związku ze śmiercią M. S., w dniu 1 października 2015 roku zawarto aneks do umowy, w którym wskazano, że jedynym kredytobiorcą jest A. S.. Po śmierci M. S., kredyt zaczął spłacać B. S..

Aneksem z dnia 14 listopada 2015 roku bank wyraził zgodę na zawieszenie spłaty 3 następujących po podpisaniu aneksu rat kapitałowych. Następnie aneksem z dnia 2 marca 2016 roku bank ponownie wyraził zgodę na zawieszenie spłaty 3 kolejnych rat kapitałowych.

Na mocy aneksu z dnia 11 września 2016 roku bank zapewnił kredytobiorcy możliwość dokonania zmian waluty spłaty rat kapitałowo-odsetkowych kredytu udzielonego na podstawie umowy ze złotych na walutę waloryzacji oraz z waluty waloryzacji na złote w okresie obowiązywania umowy. Od września 2016 roku spłata rat była dokonywana bezpośrednio w walucie CHF.

Kredyt został całkowicie spłacony w dniu 23 marca 2020 roku.

Kredytobiorcy do 2014 roku, a następnie B. S. do momentu całkowitej spłaty kredytu; realizując postanowienia umowy kredytu, w okresie od 15 maja 2006 roku do dnia 23 marca 2020 roku uiścili na rzecz pozwanego banku łączną sumę świadczeń 108 990,56 zł oraz 17 026,82 CHF.

Pismem z dnia 31 maja 2022 r. pełnomocnik powodów, w ramach żądania podstawowego, wezwał pozwany bank do zapłaty w terminie 30 dni kwot 108 990,56 zł i 17 026,82 CHF tytułem zwrotu spełnionych nienależnie świadczeń, wskazując, iż umowa o kredyt indeksowany kursem franka szwajcarskiego zawiera postanowienia niedozwolone, co skutkuje nieważnością kontraktu.

W odpowiedzi z dnia 28 czerwca 2022 roku bank wskazał, że nie widzi podstaw do uwzględnienia zgłoszonych przez powodów roszczeń.

Kredytowana nieruchomość nigdy nie była przeznaczona pod działalność gospodarczą. Od 2022 roku, przez okres 1 roku, kredytowana nieruchomość była wynajmowana.

Powodowie są świadomi konsekwencji stwierdzenia nieważności całości umowy kredytu hipotecznego.

Pozwany – (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. jest następcą prawnym (...) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą w W..

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy ocenił, że roszczenie główne zasługiwało na uwzględnienie w całości. Podstawową argumentacją sformułowanego powództwa o zapłatę były wywody w przedmiocie nieważności umowy o kredyt hipoteczny waloryzowany kursem CHF. Rozważyć zatem należało czy przedmiotowa umowa zawierała postanowienia przedmiotowo istotne umowy kredytu, a także – biorąc pod uwagę argumentację obu stron - czy zawiera postanowienia abuzywne, a w razie stwierdzenia, że tak jest, należało ustalić, jakie w związku z tym powstaną skutki dla przedmiotowej umowy.

Sąd I instancji stwierdził, że treść zawartej między stronami umowy (§ 1 ust. 2 - 3a) wskazuje, że jest to umowa kredytu indeksowanego kursem waluty obcej, udzielonego w walucie polskiej w kwocie 100 000,00 zł. W umowie określone zostały również zasady spłaty kredytu przez kredytobiorcę - w równych ratach kapitałowo-odsetkowych, płatnych w walucie polskiej.

Sąd Okręgowy miał również na uwadze, że kredytobiorcy nie mieli w praktyce możliwości wyboru waluty w jakiej nastąpi wypłata kredytu. Postanowienia § 1 ust. 3a oraz § 7 ust. 1 umowy nie podlegały negocjacjom stron, a zostały narzucone przez bank. Pozwany natomiast nie przedstawił dowodu świadczącego o tym, iż konsumenci mieli możliwość wyboru waluty, w której wypłacony zostanie kredyt. Wskazać należy, że ani w umowie, ani w innych dostępnych dokumentach regulujących zasady kredytowania, nie ma takich postanowień, które przyznawałyby kredytobiorcom możliwość wyboru waluty, w której ma być uruchomiony kredyt. Trzeba mieć na uwadze, że kredyt jest produktem bankowym ukierunkowanym na sfinansowanie konkretnego, wskazanego w umowie celu. W tym przypadku przedmiot kredytowania wymagał pokrycia sumą wyrażoną w walucie polskiej – refinansowanie kredytu złotowego. Nieuprawnione jest zatem założenie, iż w takich okolicznościach strona powodowa miała swobodę wyboru waluty, w której kredyt zostanie udostępniony. Ponadto jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego kredyt został konsumentom wypłacony złotówkach, zaś wysokość wypłaty została ustalona na podstawie kursu kupna tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów banku. Co więcej, również spłata kredytu na podstawie § 11 ust. 4 umowy była przewidziana w walucie polskiej. Z analizy powyższych postanowień umownych wynika, że charakter zawartej między stronami umowy od początku dotyczył kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego.

Następnie Sąd I instancji przytoczył stanowisko powodów, w ocenie których abuzywny charakter mają postanowienia odwołujące się do mechanizmów przeliczeniowych warunkujących w szczególności wysokość wypłaconego kapitału kredytu i spłacanych rat kapitałowo-odsetkowych.

Na podstawie art. 385 1 § 1 k.c. Sąd Okręgowy wskazał następujące przesłanki uznania postanowienia umowy za abuzywne: zawarte zostały w umowie z konsumentem; nie zostały uzgodnione indywidulanie; kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy. Na mocy art. 385 § 2 k.c. dla oceny abuzywności postanowienia nie mają znaczenia okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy. Kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest jedynie w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, to jest: gdy postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.

Sąd I instancji nie miał wątpliwości, że kredytobiorcy zawierając z pozwanym umowę kredytu posiadali status konsumenta. Zawarta przez strony umowa miała pośrednio w zamiarze sfinansowanie celów mieszkaniowych syna kredytobiorców tj. refinansowanie kredytu mieszkaniowego przeznaczonego na zakup lokalu, w którym zamieszkał B. S. z żoną. Okoliczności te wynikają z treści samej umowy oraz przesłuchania powodów. Pozwany nie zdołał wykazać, aby sporna czynność prawna pozostawała w bezpośrednim związku z jakąkolwiek działalnością gospodarczą, w szczególności aby kwota udzielonego kredytu była przeznaczona na działalność gospodarczą czy zawodową. Co więcej, na gruncie przedmiotowej sprawy nie można stwierdzić, aby umowa miała na celu dokapitalizowanie jakiejkolwiek inicjatywy gospodarczej.

Dalej Sąd Okręgowy zważył, czy kwestionowane postanowienia umowy zostały z kredytobiorcami uzgodnione indywidualnie. Wzorce umowy należą do grupy tzw. umów adhezyjnych (umów zawieranych przez przystąpienie), których cechą istotną jest to, że jedna strona takiej umowy (w rozpoznawanej sprawie pozwany bank) z góry narzuca treść postanowień umowy drugiej (słabszej) stronie stosunku prawnego, która może w całości przyjąć zaproponowaną przez bank treść umowy albo też odstąpić od możliwości jej zawarcia. Brak wyrażenia zgody na zaproponowane postanowienia prowadziłby do tego, że kredytobiorcy nie uzyskaliby w ogóle wnioskowanej kwoty. Oznacza to, że w przypadku umów adhezyjnych ograniczona jest do minimum możliwość negocjowania postanowień umowy, a jeżeli już te negocjacje występują to dotyczą wysokości kwoty umowy, oprocentowania lub okresu spłaty zobowiązania. Jak wykazało przeprowadzone postępowanie, kwestionowane klauzule umowne nie podlegały jakiejkolwiek negocjacji, tylko zostały narzucone przez stronę pozwaną z zastrzeżeniem, iż brak zgody na zaproponowane postanowienia spowoduje, że do zawarcia umowy w ogóle nie dojdzie. W przedmiotowej sprawie umowa kredytowa przygotowana została przez pracowników pozwanego banku, przy czym pozwany nie przedstawił dowodu na to, iż w czasie zawierania umowy miały miejsce między stronami negocjacje, które mogłyby wpłynąć na treść klauzul przeliczeniowych. Pozwany ograniczył się jedynie do twierdzenia, iż treść umowy mogła być indywidualnie uzgodniona przez strony. Nie przedstawił jednak na tę okoliczność żadnego dowodu. Nie ulega wątpliwości, że negocjacji podlegały kwota kredytu bądź okres jego spłaty, jednak z pewnością konsumenci nie mieli wypływu na treść postanowień dotyczących przeliczenia kwoty kredytu jak również przeliczania rat kapitałowo-odsetkowych. Z zeznań A. S. wynika jednoznacznie, że kredytobiorcy nie mieli możliwości negocjacji postanowień dotyczących ustalania wysokości kursów walut obowiązujących w pozwanym banku. Stwierdzić należy z całą mocą, że okoliczność, iż konsument znał i rozumiał treść postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem. Mając powyższe na uwadze stwierdzić należy, iż pozwany bank nie zdołał obalić domniemania braku indywidulnych uzgodnień postanowień zaciągniętych ze wzorca umowy.

Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że kwestionowane postanowienia umowy dotyczące przeliczania kursów walut na podstawie tabeli kursowych uznać należy za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Na podstawie tych postanowień pozwany bank uzyskał prawo do samodzielnego ustalenia kursu walut, który wpływał na wysokość zarówno wypłaconego kredytobiorcom kredytu jak i poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych. Jednocześnie kredytobiorcy nie mieli wiedzy w jaki sposób kurs ten został ustalony, co powodowało, że nie mieli świadomości jaka jest pozostała do spłacenia kwota kredytu oraz jaka będzie wysokość raty kapitałowo-odsetkowej. Zatem nie byli w stanie ani przewidzieć wysokości swojego zobowiązania, jak również zweryfikować czy wysokość ta ustalona przez pozwany bank została prawidłowo obliczona. Zwrócić należy uwagę, że ani umowa ani związane z umową dokumenty nie wskazują w jaki sposób pozwany bank ustalał wysokość kursu franka szwajcarskiego, a tym samym wysokość zobowiązania kredytobiorców. Konsumenci nie uzyskali w tym zakresie informacji również przy zawieraniu umowy. Przyznanie sobie przez bank uprawnienia do jednostronnego określenia wysokości zobowiązania drugiej strony stosunku prawnego należy uznać za naruszenie równowagi kontraktowej stron, a tym samym za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Nie było bowiem wiadomym dla kredytobiorców w jaki sposób, w oparciu o jakie czynniki, kurs ten był ustalany.

Sąd Okręgowy podniósł, że za stwierdzeniem abuzywności klauzuli indeksacyjnej w całości – a więc jako warunku ryzyka kursowego - przemawiają argumenty związane z brakiem jednoznaczności tego warunku. Pozwany bank nie zawarł w umowie ani dokumentach związanych z jej zawarciem informacji o rzeczywistym zakresie możliwego do przewidzenia ryzyka kursowego – mimo iż od 2004 r. takie pouczenia funkcjonowały na rynku kredytów oraz pomimo obowiązku wynikającego z tzw. Rekomendacji S wydanej przez KNF. W realiach sprawy niniejszej niedostateczna informacja o ryzyku kursowym praktycznie uniemożliwiała podjęcie racjonalnej decyzji związanej z zawarciem umowy. W ten sposób klauzula indeksacyjna zawierająca niejednoznacznie określony warunek ryzyka walutowego ewidentnie godzi w równowagę kontraktową stron stosunku prawnego na poziomie informacyjnym, co stanowi o naruszeniu przez tę klauzulę dobrych obyczajów. Należy podkreślić, że zdaniem Sądu abuzywność tego postanowienia nie polega na samym włączeniu do umowy ryzyka kursowego – które jak już wskazano jest immanentną cechą obrotu walutowego – ale nieprawidłowe pouczenie o zakresie tego ryzyka. Jeżeli na ryzyko walutowe godzi się konsument należycie poinformowany, to równowaga kontraktowa jest w pełni zachowana i zawierania umów odwołujących się do tego ryzyka nie można czynić zarzutu przedsiębiorcy. W okolicznościach przedmiotowej sprawy nie wyjaśniono jednak kredytobiorcom, jakie skutki dla wysokości ich zobowiązania wystąpią w sytuacji, gdy dojdzie do znacznej zmiany kursu franka szwajcarskiego. Aktualne orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej formułuje bardzo rygorystyczne wymogi dla oceny, czy obowiązek informacyjny instytucji finansowej w zakresie ryzyka kursowego został w sposób wyczerpujący wypełniony względem konsumenta.

W ocenie Sądu Okręgowego postępowanie dowodowe wykazało, że bank wręcz zapewniał konsumentów, iż kredyt indeksowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, zaś waluta CHF stabilna. Nie sposób zgodzić się z twierdzeniem pozwanego jakoby kredytobiorcy mieli szczegółową wiedzę w zakresie spłaty swojego zobowiązania, ani w zakresie ryzyka kursowego. Przyznanie bankowi wyłącznej, niczym nieograniczonej możliwości kształtowania wysokości kursu kupna i kursu sprzedaży CHF stanowi naruszenie zasad współżycia społecznego, ponieważ dochodzi w tym momencie do zachwiana równorzędności stron stosunku (stron umowy kredytowej) poprzez nierównomiernie rozłożenie uprawnień i obowiązków pomiędzy kredytobiorcami a bankiem. W takim układzie bank może jednostronnie i arbitralnie (bez odwołania do jakichkolwiek obiektywnych wskaźników), a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana jest wysokość zobowiązania kredytobiorców, a tym samym może wpływać na wysokość ich świadczenia. Kredytobiorcy w takim przypadku nie byli w stanie, nawet orientacyjnie i w przybliżeniu, określić wysokości swojego zobowiązania. Sam fakt, że konsumenci podpisali umowę, która zawierała postanowienia odnoszące się do kursów walut (a tym samym zaakceptowali jej postanowienia) nie świadczy o aprobacie ze strony kredytobiorców, co do sposobu ustalenia kursu waluty przez pozwany bank, skoro w umowie brak jest zapisów w tym przedmiocie, a kwestia ta nie była także, jak wynika z przesłuchania A. S., indywidualnie omawiana i wyjaśniana.

Sąd I instancji podkreślił, że nawet kontrfaktycznie przyjmując twierdzenia pozwanego banku, iż konsumentom wyjaśniono istotę indeksacji i różnicę pomiędzy kredytem w złotówkach a kredytem w walucie obcej, to jednak mechanizm indeksacji powinien być zrozumiany przez konsumenta nie tylko w aspekcie formalnym i gramatycznym, ale również w odniesieniu do tego konkretnego zakresu tak sformułowany, aby uważny konsument mógł dowiedzieć się nie tylko o możliwości wzrostu czy spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne tego warunku umownego dla swoich zobowiązań finansowych; musiałby być poinformowany o możliwej skali wzrostu kursu CHF i wpływu na saldo kredytu i wysokość rat. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że nie wyczerpano takiego obowiązku informacyjnego względem kredytobiorców, skoro nawet brak jest informacji co do tego, w jaki sposób kurs ten będzie ustalany przez bank, na podstawie jakich mierników, ani też jak kształtował się historycznie w okresie miarodajnym. Samo oświadczenie konsumentów, że są świadomi wahań kursu i wpływu na wysokości rat nie oznacza, że oświadczenie to obejmuje świadomość amplitudy tych wahań, skali wzrostu wysokości rat i salda kredytu, jakie się z tym wiążą.

Sąd Okręgowy uznał, że postanowienia łączącej strony umowy nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i zrozumiały - prostym i zrozumiałym językiem. Stanąć należy na stanowisku, iż nie sposób uznać, że kwestionowane postanowienia umowy spełniają te kryteria. Postanowienia jednoznaczne bowiem to takie, które są zrozumiałe nie tylko pod względem gramatycznym, ale również pod względem ekonomicznym. Analiza tych postanowień prowadzi bowiem do wniosku, że pozwany w sposób niezrozumiały określił metody przeliczania kwoty wypłaconego kredytu jak również przeliczania kwot rat kapitałowo-odsetkowych. Na podstawie treści samych postanowień nie sposób bowiem ustalić w jaki sposób pozwany wyliczał wysokość zadłużenia kredytobiorców oraz kwoty udzielonego kredytu w złotówkach, bowiem w postanowieniach tych jest mowa jedynie, iż bank do przeliczeń wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłacanego kredytu stosuje kurs sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A., obowiązujący na dzień spłaty z godziny 14:50 (§ 11 ust. 4 umowy). Poza tym w zakresie zasad spłaty kredytu, odsyła jedynie do harmonogramu spłaty lub zawiadomień o wysokości rat, bez wskazania szczegółowego mechanizmu ustalania wysokości rat. Stanąć należy na stanowisku, że tak sformułowane postanowienia umowy są nie tylko nieprecyzyjne i niezrozumiałe (nie wiadomo bowiem w jaki sposób bank wyliczał kurs, o którym mowa w tych postanowieniach), ale przede wszystkim dają one pozwanej spółce swobodne prawo decydowania o zmianie wysokości kursu w dowolnym czasie, w dowolny sposób i o dowolną wartość. Tym samym przy tak ukształtowanej pozycji pozwanego konsumenci nie byli w stanie określić ekonomicznych skutków zaciągniętego zobowiązania. Ponadto kwestia ta nie została im w klarowny sposób wyjaśniona na żadnym etapie zawierania umowy. W ten sposób została naruszona równowaga stron stosunku umownego, bowiem bank samodzielnie mógł wyliczać wysokość zadłużenia kredytobiorców w oparciu o uprzednio ustalone kursy walut. Nawet zakładając, że kredytobiorcom zaprezentowano pełną ofertę kredytową banku, nie zmienia to faktu, iż zaoferowany produkt bankowy indeksowany kursem franka szwajcarskiego zawierał w sobie postanowienia abuzywne, skrajnie niekorzystne dla konsumentów, zaś bank nie przedstawił w sposób wyczerpujący mechanizmu ustalania kursu waluty przyjętego do obliczenia rat kredytu, ani skali ryzyka, z jakim wiązało się zaciągnięcie zobowiązania w CHF. Z zeznań A. S. wynika jasno, że ani on, ani jego żona M. S. nie zostali uświadomieni o nieograniczonym ryzyku kursowym.

Zdaniem Sądu Okręgowego klauzula indeksacyjna skutkuje również asymetrycznym rozkładem ryzyka związanego z zawarciem umowy – w szczególności ryzyka kursowego (na co wskazuje TSUE w wyroku C-776/19 do C-782/19 pkt.95). Umowa rozważana w sprawie niniejszej przenosi ryzyko kursowe na konsumenta nie tylko mocą poszczególnych postanowień umowy (zwłaszcza zawartych w oświadczeniu o zapoznaniu z ryzykiem), ale samą jej konstrukcją. Po wypłacie kredytu bank otrzymuje jego zwrot w ratach z umówionymi odsetkami stosownie do harmonogramu spłat wyrażonego w walucie obcej. Ewentualny wzrost kursu waluty nie wpływa na zwiększenie się świadczenia należnego bankowi obliczonego w tej walucie. Prawdą jest, że bank nie jest beneficjentem aprecjacji waluty, zaś jego interesy są zaspokajane niezależnie od aktualnego kursu. Innymi słowy bank zarabia na kredycie nawet w sytuacji spadku kursu. Tymczasem w sytuacji wzrostu kursu waluty, aby spełnić świadczenie o tej samej wysokości w walucie obcej konsument musi wydatkować coraz większe kwoty w PLN. Niezależnie od aktualnego kursu bank jest w stanie uzyskać świadczenie zastrzeżone dla siebie w umowie, tymczasem ciężar spełnienia tego świadczenia spoczywa wyłącznie na konsumencie. To stanowi nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków konsumenta na jego niekorzyść, a zatem stanowi o naruszeniu jego interesów. Znaczące – niekiedy nawet dwukrotne – zwiększenie salda zadłużenia w PLN i związane z tym proporcjonalne powiększenie należności odsetkowych nakazują określić to naruszenie jako rażące (por. wyrok SN z 13 lipca 2005 r. w sprawie I CSK 832/04).

Następnie Sąd Okręgowy rozważył, czy postanowienia te określały główne świadczenia stron oraz czy zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W rozpoznawanej sprawie powodowie zakwestionowali postanowienia umowy, które dotyczyły przeliczania wysokości udzielonego kredytu jak również rat kapitałowo-odsetkowych w oparciu o kursy walut obowiązujące w pozwanym banku. Stwierdzić należy, iż postanowienia te miały wpływ na wysokość zarówno świadczenia pozwanego banku na rzecz kredytobiorców jak również na wysokość poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych uiszczanych przez konsumentów na rzecz pozwanego banku. Uznać należy, że bez tych postanowień strony umowy nie mogłyby spełnić swoich świadczeń głównych z niej wynikających. Postanowienia te bowiem odnoszą się do podstawowych świadczeń stron i w ten sposób determinują wysokość kapitału wypłaconego konsumentom jak i wysokość świadczeń kredytobiorców.

Sąd I instancji stwierdził, że na ocenę abuzywności wskazanych zapisów bez wpływu pozostaje zmiana ustawy Prawo bankowe dokonana ustawą z dnia 29 lipca 2011 roku ( Dz. U 2011, nr 165, poz. 984). Ustawa antyspreadowa nie uchyla abuzywnego charakteru postanowień umów kredytowych zawartych wcześniej, nie ma ona żadnego znaczenia dla oceny abuzywności postanowień umów zawartych przed jej wejściem w życie. Ustawa sama w sobie nie rozwiązała problemu niejasnych postanowień umownych w zakresie ustalania kursu wymiany walut i uchylenia ich skutków. Powyższe nie daje podstaw do przyjęcia, iż nastąpiła konwalidacja postanowień niedozwolonych, jeśli nie towarzyszył temu wyraźny zamiar kredytobiorców konsumentów wyeliminowania z wcześniej zawartej umowy postanowień abuzywnych celem konwalidacji całej umowy. W niniejszej sprawie brak jest podstaw do przyjęcia, aby kredytobiorcy po wejściu w życie ustawy antyspreadowej, bądź podpisania aneksu do umowy, mieli zamiar konwalidowania postanowień umowy odnoszących się do miernika kursu waluty waloryzacji. Kredytobiorcy nie byli wówczas świadomi, iż zawarta przez nich umowa może zawierać postanowienia nieuczciwe, godzące w ich interesy.

Sąd Okręgowy nie zgodził się z twierdzeniem powodów, że postanowienie regulujące zasady ustalania stopy procentowej miało charakter niejednoznaczny. Z Regulaminu wynika, że dla kredytów waloryzowanych oprocentowanie może ulec zmianie w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju, którego waluta jest podstawą waloryzacji. Wymienione czynniki nie są ustalane i arbitralnie narzucane przez bank, nadto odpowiadają uwarunkowaniom rynkowym. Niezależnie od tego, powyższe nie zmienia faktu abuzywnego charakteru klauzuli indeksacyjnej.

Mając powyższe na uwadze Sąd I instancji wskazał, że w niniejszej sprawie ziściły się wszystkie przesłanki uznania kwestionowanych postanowień umownych za abuzywne. Przyjmując, że dane postanowienia umowy mają charakter niedozwolony, wówczas zgodnie z przepisami art 385 1 § 1 i 2 k.c. postanowienia te nie wiążą konsumenta, a strony są związane umową w pozostałym zakresie.

Za zasługujący na aprobatę Sąd Okręgowy uznał wypracowany w orzecznictwie pogląd, iż art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. (wyrok SN z dnia 27 listopada 2019 r. sygn. akt II CSK 483/18), co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne lub denominacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Sąd Najwyższy we wskazanym orzeczeniu zwrócił uwagę, iż działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponować od razu. SN wyjaśnił, iż zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 po wyeliminowaniu z umowy niedozwolonych klauzul umowa będzie wiązała strony bez nieuczciwych postanowień albo dojdzie do tak istotnego jej zniekształcenia, że nie będzie ona mogła być utrzymana, co Sąd meriti powinien ocenić w konkretnych okolicznościach sprawy.

W świetle powyższego Sąd I instancji odrzucił wskazywaną w dawniejszym orzecznictwie możliwość zastąpienia przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez Narodowy Bank Polski. Sąd Najwyższy wyjaśnił w uzasadnieniu wyroku w sprawie II CSK 483/18, że ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Tak samo należy ocenić np. postulowane niekiedy stosowanie rozwiązania przewidywanego przez art. 41 Prawa wekslowego, adresowanego do całkowicie odmiennego od konstrukcji kredytowych zobowiązania wekslowego. Podstaw do zastąpienia spornej klauzuli jakimikolwiek przepisami o charakterze ogólnym nie nasuwa również argumentacja zawarta w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 2 września 2021 roku, sygnatura akt C-932/19 JZ przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt. i in., gdyż ustawodawca węgierski, w przeciwieństwie do ustawodawcy polskiego, niedozwolone postanowienia umowne dotknięte nieważnością zastąpił (co do zasady) przez postanowienia przewidujące stosowanie zarówno w odniesieniu do uruchomienia środków, jak i do ich spłaty (w tym spłaty rat i wszystkich kosztów, opłat i prowizji określonych w walucie obcej) urzędowego kursu wymiany ustalonego przez narodowy bank (Węgier).

Dalej Sąd Okręgowy podkreślił, że w realiach niniejszej sprawy nie może być mowy o konwalidowaniu postanowień abuzywnych przez stronę powodową, gdyż główne roszczenie było oparte na ustaleniu, że umowa kredytu jest nieważna. Ponadto mając na uwadze wyrażone wprost w niniejszej sprawie stanowisko powodów, iż są świadomi skutków ustalenia nieważności umowy kredytu, w tym ryzyka w zakresie ewentualnych przyszłych roszczeń banku w przypadku uznania umowy za nieważną, należało uznać, w świetle przedstawionych wyżej rozważań, iż zawarta między stronami umowa z dnia 10 marca 2006 roku nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF od początku była nieważna.

Następnie Sąd I instancji wskazał, że sankcja w postaci bezwzględnej nieważności umowy powoduje taki skutek, iż umowę traktuje się tak jakby nigdy nie była zawarta. Konsekwencją takiego rozstrzygnięcia jest obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń stron. Co do zasady, kredytobiorca powinien więc zwrócić bankowi otrzymaną od niego kwotę kapitału, a zatem bez odsetek i kosztów dodatkowych, bank zaś powinien zwrócić kredytobiorcy wszelkie wpłacone przez niego raty kredytowe. Podstawą prawną roszczenia w takim przypadku jest art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c., które dotyczą tzw. świadczenia nienależnego.

Mając na uwadze stanowisko Sądu Najwyższego, Sąd Okręgowy przyjął, że przy rozliczeniu wzajemnych świadczeń spełnianych na podstawie spornej umowy, która została uznana za nieważną, zastosowanie powinna mieć teoria dwóch kondykcji, która przewiduje, że powstają w takiej sytuacji dwa stosunki prawne i każda ze stron ma roszczenie do drugiej o zwrot środków na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Nie może zatem budzić wątpliwości roszczenie powodów o zasądzenie wszystkich uiszczonych na rzecz pozwanego banku świadczeń. Roszczenie takie jest słuszne co do zasady.

Sąd I instancji wskazał, że roszczenie powodów w niniejszym procesie nie może zostać zakwalifikowane jako nadużycie prawa przez konsumenta na podstawie art. 5 k.c. Należy zauważyć, że to nie strona powodowa odpowiada za wprowadzenie do umowy postanowień niedozwolonych na podstawie art. 385 1 k.c., lecz pozwany bank. Okoliczność, iż powodowie realizują swoje prawa na drodze sądowej po wielu latach od daty zawarcia kwestionowanej umowy kredytu nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia art. 5 k.c. Kredytobiorca dochodząc od pozwanego zapłaty nie czyni ze swojego prawa użytku, który byłby sprzeczny z zasadami współżycia społecznego lub ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa.

Zdaniem Sądu Okręgowego powództwo jawi się jako zasadne również co do wysokości dochodzonego roszczenia. Kredytobiorcy do 2014 roku, a następnie B. S. do momentu całkowitej spłaty kredytu; realizując postanowienia umowy kredytu, w okresie od 15 maja 2006 roku do dnia 23 marca 2020 roku uiścili na rzecz pozwanego banku łączną sumę świadczeń 108 990,56 zł oraz 17 026,82 CHF. Wynika to między innymi z zaświadczeń banku wykazujących zestawienie spłat za cały okres kredytowania, a nadto z prostej kalkulacji polegającej na zsumowaniu zapłaconych na rzecz banku kwot. A zatem w sumie co do takich kwot przysługuje powodom roszczenie o zapłatę, na zasadzie omówionej wcześniej teorii dwóch kondykcji. Strona powodowa w pozwie żądała zasądzenia na swoją rzecz dokładnie wymienionych kwot 108 990,56 zł oraz 17 026,82 CHF. W tym stanie rzeczy należało uznać, iż dochodzone sumy stanowią bezpodstawne wzbogacenie po stronie (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. i jako nienależne świadczenie należało je zasądzić na rzecz strony powodowej. Uwzględniając to, w jakim zakresie każdy z powodów własnym majątkiem przyczynił się do dokonanych spłat na rzecz pozwanego banku oraz wymiar nabytych w drodze dziedziczenia po M. S. wierzytelności względem banku z tytułu jej udziału w spłacie kredytu, należało na rzecz A. S. zasądzić kwotę 44 805,05 zł, na rzecz P. S. zasądzić kwotę 20 869,46 zł, a na rzecz B. S. kwoty 43 316,05 zł i 17 026,82 CHF.

Sąd I instancji w przedmiocie odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności ww. kwoty znajdowało podstawę w art. 455 k.c. i 481 k.c. Powodowie wezwali bank do zapłaty dochodzonych pozwem kwot. Bank pismem z dnia 28 czerwca 2022 roku odmówił zaspokojenia roszczeń powodów. Oznacza to, że roszczenie stało się wymagalne z dniem następnym, to jest 29 czerwca 2022 roku. Na zasadzie ww. przepisu orzeczono, że powodom należą się odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonych kwot, liczone od wspomnianej daty wymagalności, tj. 29 czerwca 2022 roku do dnia zapłaty.

Z uwagi na uwzględnienie w całości roszczenia głównego Sąd Okręgowy nie czynił rozważań w zakresie zgłoszonych przez powodów roszczeń ewentualnych.

Stan faktyczny w przedmiotowej sprawie Sąd I instancji ustalił na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności na dokumentach zawartych w aktach niniejszej sprawy, a także przesłuchaniu powodów A. S., P. S. i B. S. na rozprawie. Żadna ze stron nie kwestionowała dowodów z dokumentów co do ich treści. Strony co najwyżej wywodziły z nich odmienne skutki prawne. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się okoliczności, które podważałby wiarygodność dowodów z dokumentów. Choć dowody te zostały ocenione jako wiarygodne, to jednak w różnym zakresie przyczyniły się one do dokonanych ustaleń, charakteryzował je różny stopień przydatności, a ponadto dokumenty nie zawsze wykazywały twierdzenia podnoszone przez strony.

Sąd Okręgowy postanowił przeprowadzić dowód z przesłuchania powodów. Należy zauważyć, że strony procesowe są naturalnie osobami najlepiej zorientowanymi w rzeczywistym stanie faktycznym sprawy. Stąd mogą odgrywać w pewnych przypadkach rolę źródła dowodu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 15 grudnia 2015 r., sygn. akt III AUa 1283/15, Lex nr 1998955). Sąd I instancji dał wiarę zeznaniom A. S., P. S. i B. S. w całości. Powodowie, a w zwłaszcza A. S., w sposób szczegółowy, wyczerpujący i spójny przedstawili okoliczności towarzyszące zawarciu umowy z pozwanym bankiem. Bank zaś nie przedstawił jakichkolwiek dowodów przeciwnych świadczących o tym, aby zeznania powodów należało uznać za niewiarygodne. Stąd przyznano zeznaniom A. S., P. S. i B. S. istotny walor dowodowy.

Sąd I instancji pominął dowód z opinii biegłego sądowego uznając, iż przeprowadzenie tego dowodu jest nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem ocena ważności umowy kredytu lub abuzywności jej postanowień, to ocena prawna leżąca wyłącznie w gestii Sądu, zaś wysokość świadczeń spełnionych przez powodów wynika z przedłożonych przez obie strony dokumentów.

Sąd Okręgowy orzekł o kosztach procesu na podstawie art. 98 k.p.c. i 108 § 1 k.p.c. Tym samym pozostawiono szczegółowe wyliczenie kosztów referendarzowi sądowemu przy uwzględnieniu tego, że pozwany pokrywa koszty procesu w pełnym wymiarze.

Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodził się pozwany bank, zaskarżając wyrok w całości.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono:

(a)  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.:

i.  art. 233 § 1 KPC poprzez:

-

błędną ocenę dowodów z dokumentów w postaci wniosku kredytowego oraz Umowy polegającą na zbagatelizowaniu wynikających z nich faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. tego, że Powód miał realny wpływ na treść warunków Umowy, podczas gdy dowody te jako obiektywne i niekwestionowane przez Strony były w pełni wiarygodne i relewantne dla dokonywanych ustaleń faktycznych, zaś ich prawidłowa ocena i uwzględnienie wynikających z nich faktów prowadzi do wniosku, że Powód samodzielnie wybrał datę uruchomienia kredytu, co skutkowało błędnym przyjęciem przez Sąd, że Powód nie miał możliwości negocjowania warunków Umowy, wobec czego istnieje możliwość badania zakwestionowanych postanowień Umowy pod kątem ich abuzywnego charakteru;

-

błędną ocenę dowodów z dokumentów w postaci wniosku kredytowego oraz Umowy polegającą na zbagatelizowaniu wynikających z nich faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. tego, że Powód samodzielnie zdecydował o zaciągnięciu kredytu waloryzowanego kursem CHF, co skutkowało błędnym przyjęciem przez Sąd, że Powód nie miał wpływu na treść postanowień Umowy (w tym § 1 ust. 3 i ust. 3A Umowy), podczas gdy dowody te jako obiektywne i niekwestionowane przez Strony były w pełni wiarygodne i relewantne dla dokonywanych ustaleń faktycznych, zaś ich prawidłowa ocena i uwzględnienie wynikających z nich faktów prowadzi do wniosku, że Powód samodzielnie zdecydował o wyborze kredytu waloryzowanego kursem CHF, co wynika wprost z treści wniosku kredytowego, a co znalazło swe odzwierciedlenie w treści Umowy, co skutkowało błędnym przyjęciem przez Sąd, że klauzula ryzyka walutowego (§ 1 ust. 3 i ust. 3A Umowy) nie była indywidulanie uzgadniana z Powodem i jako taka może podlegać badaniu pod kątem jej abuzywności;

  • błędną ocenę dowodów z dokumentów w postaci Umowy oraz wniosku kredytowego polegającą na zbagatelizowaniu wynikających z nich faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. tego, że Powód miał rzeczywisty wpływ na treść postanowień Umowy, co skutkowało błędnym przyjęciem przez Sąd, że Pozwana nie sprostała ciężarowi dowodu wykazania indywidualnego wpływu Powoda na treść warunków Umowy oraz nie obaliła domniemania wynikającego z art. 385 1 § 4 KC;

  • błędną ocenę dowodów z dokumentu w postaci Umowy (§ 28 ust. 1) oraz oświadczenia z 14 marca 2006 r. polegającą na uznaniu tych dowodów za nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy - w zakresie, w jakim z dowodów tych wynika, że Powód został zaznajomiony przez Bank z ryzykiem kursowym związanym z zaciągnięciem kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej oraz konsekwencjami ekonomicznymi wzrostu wartości waluty waloryzacji względem PLN, podczas gdy: (i) dowody te jako dokumenty mają obiektywny charakter i jako takie powinny zostać uznane za wiarygodne, (ii) zostały stwierdzone podpisem Powoda, który po zapoznaniu się z nimi mógł zażądać sprostowania ich treści, jeśli była ona nieprawdziwa lub odmówić ich podpisania, (iii) sam Powód nie zaproponował żadnego dowodu, z którego ponad wszelką wątpliwość wynikałyby okoliczności odmienne od tych wynikających z Umowy oraz oświadczenia, co skutkowało błędnym przyjęciem przez Sąd, że Powód nie został w dostateczny sposób zapoznany z warunkami kredytu, w tym w szczególności z ryzykiem kursowym oraz wpływem wzrostu kursu CHF na wysokość rat kredytu oraz całego zadłużenia, w związku z czym nie był w stanie racjonalnie ocenić konsekwencji ekonomicznych zaciągnięcia tego rodzaju kredytu;

  • błędną ocenę dowodów z dokumentów w postaci Umowy i będącego jej integralną częścią Regulaminu polegającą na przyjęciu, iż dowody te nie zostały sporządzone językiem prostym i zrozumiałym dla każdego konsumenta, działającego racjonalnie oraz z należytą starannością w zakresie zabezpieczenia własnych interesów, podczas gdy prawidłowa ocena tych dowodów prowadzi do wniosku, iż zostały one sporządzone językiem zrozumiałym dla każdego przeciętnego konsumenta, który przy dołożeniu należytej staranności oraz uwzględniając jego wcześniejsze pouczenie przez Bank o ryzyku kursowym, powinien był zrozumieć ich treść zarówno pod względem językowym, jak również powinien był wyprowadzić wnioski odnośnie skutków ekonomicznych związanych z zaciągnięciem kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej, zaś sam Powód potwierdził zapoznanie się z warunkami kredytu oraz ich akceptację poprzez złożenie podpisu na Umowie;

  • błędną ocenę dowodu z dokumentu w postaci transkrypcji zeznań świadka H. P. w zakresie, w jakim z dowodu tego wynikają okoliczności dotyczące procedury zawierania umowy kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej, polegającą na zbagatelizowaniu wynikających z nich faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy na tej tylko podstawie, że świadek nie brał bezpośredniego udziału w zawarciu spornej Umowy, podczas gdy dowód ten jako posiadający walor dokumentu urzędowego powinien zostać uznany za wiarygodny, zaś informacje z niego
    wynikające dotyczyły w sposób bezpośredni przedmiotu niniejszej sprawy, w związku z czym powinny być wzięte pod uwagę przy dokonywaniu ustaleń faktycznych, a także oceny pozostałych dowodów, w tym w szczególności dowodu z przesłuchania Powoda, co skutkowało błędnym przyjęciem przez Sąd I Instancji, że: (i) Powód nie miał możliwości negocjowania warunków Umowy, (ii) Powód przed zawarciem Umowy nie został w sposób wyczerpujący zaznajomiony z warunkami kredytu, w tym w szczególności z ryzykiem kursowym związanym z zaciągnięciem kredytu waloryzowanego kursem CHF, w tym wpływie tego ryzyka na wysokość poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych, (iii) Bank miał możliwość dowolnego i arbitralnego kształtowania kursu CHF dla przeliczenia salda zadłużenia Kredytobiorcy oraz poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych;

  • dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału poprzez przejęcie, że interes Powoda został naruszony i to w sposób rażący, podczas gdy takich wniosków nie sposób wyprowadzić z jakichkolwiek dowodów zebranych w niniejszej sprawie;

  • błędną ocenę dowodu w postaci przesłuchania Powoda polegającą na przyznaniu temu dowodowi przymiotu pełnej wiarygodności oraz dokonanie na tej podstawie (w przeważającej mierze) ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie, podczas gdy: (i) dowód z przesłuchania stron ma charakter wyłącznie akcesoryjny i nie powinien stanowić przeważającej podstawy dla dokonywania ustaleń faktycznych, (ii) Powód był zainteresowany korzystnym z jego punktu widzenia rozstrzygnięciem sprawy, (iii) zeznania Powoda stoją w sprzeczności z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w tym z dowodami z dokumentów, w szczególności wnioskiem kredytowym, Umową oraz oświadczeniem dla kredytów i pożyczek, co skutkowało błędnym przyjęciem przez Sąd I Instancji, że: (i) Powód nie miał możliwości negocjowania warunków Umowy oraz że (ii) Powód przed zawarciem Umowy nie został w sposób wyczerpujący zaznajomiony z warunkami kredytu, w tym w szczególności z ryzykiem kursowym związanym z zaciągnięciem kredytu waloryzowanego kursem CHF, w tym wpływie tego ryzyka na wysokość poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych;

  • błędną ocenę dowodów z dokumentów powołanych przez Pozwaną w pkt (7) ppkt (ix)-(xx) petitum Odpowiedzi na Pozew, polegającą na zbiorczym ich potraktowaniu oraz zbagatelizowaniu faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, które wynikają z tych dowodów, co doprowadziło Sąd do błędnych ustaleń polegających na przyjęciu, że: (i) Powód nie miał możliwości negocjowania warunków Umowy, (ii) Powód przed zawarciem Umowy nie został w sposób wyczerpujący zaznajomiony z warunkami kredytu, w tym w szczególności z ryzykiem kursowym związanym z zaciągnięciem kredytu waloryzowanego kursem CHF, w tym wpływie tego ryzyka na wysokość poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych, (iii) Bank miał możliwość dowolnego i arbitralnego kształtowania kursu CHF dla potrzeb przeliczenia salda zadłużenia Kredytobiorcy oraz poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych, podczas gdy dowody te zostały powołane dla wykazania faktów mających istotne znaczenie w kontekście dokonania prawidłowych ustaleń w zakresie okoliczności zawarcia Umowy przez Strony, a także sposobu jej wykonywania przez Pozwaną, zaś ich wszechstronna i prawidłowa analiza prowadziłaby do całkowicie odmiennych wniosków niż te wyciągnięte przez Sąd I Instancji;

  • (b)  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

    i.  art. 385 1 § 1 KC poprzez jego niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w braku rozróżnienia postanowień Umowy odnoszących się do dwóch osobnych, pod względem normatywnym, zakresów regulacji, tj. (i) klauzuli ryzyka walutowego oraz (ii) klauzuli spreadu walutowego, co skutkowało niedokonaniem oceny poszczególnych postanowień Umowy indywidualnie pod kątem przesłanek z art. 385 1 § 1 KC, podczas gdy prawidłowe zastosowanie tego przepisu powinno polegać na tym, że postanowienia dotyczące odrębnych normatywnie kwestii - tj. (i) indeksowanego charakteru umowy (ryzyka kursowego) oraz (ii) spreadu walutowego, Sąd miał obowiązek ocenić odrębnie w zakresie ewentualnego spełnienia przez każde z tych postanowień z osobna przesłanek sprzeczności z dobrymi obyczajami oraz rażącego naruszenia interesu konsumenta;

    ii.  art. 385 1 § 1 KC w zw. z art. 385 1 § 3 KC poprzez ich błędną wykładnię i w konsekwencji bezpodstawne przyjęcie, że sporne klauzule nie były negocjowane, podczas gdy Powód miał rzeczywisty wpływ - w rozumieniu art. 385 1 § 3 KC - na te postanowienia, a jednocześnie nie wykazał w żaden sposób, że sporne klauzule nie były z nimi uzgadniane, podczas gdy ciężar dowodu w tym zakresie, z racji przedłożenia przez Pozwaną szeregu dowodów na okoliczność przeciwną, spoczywał na Kredytobiorcy (art. 385 1 § 4 KC);

    (...).  art. 385 2 KC poprzez jego błędną wykładnię oraz przyjęcie, że oceny abuzywności postanowień umowy dokonuje się na chwilę jej zawarcia, podczas gdy językowa wykładnia tego przepisu prowadzi do wniosku, że na chwilę zawarcia umowy dokonuje się oceny jej postanowień jedynie pod względem ich zgodności z dobrymi obyczajami (a więc jedynie jednej z przesłanek abuzywności), a zatem pozostałe przesłanki powinny być oceniane przez pryzmat wykonywania umowy przez strony;

    iv.  art. 385 1 § 1 zdanie drugie KC poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie i uznanie, że kwestionowane postanowienia Umowy w zakresie przeliczeń walutowych sformułowane zostały w sposób niejednoznaczny, podczas gdy w niniejszej sprawie mechanizm waloryzacji został wytłumaczony prostym i zrozumiałym językiem, co skutkuje brakiem możliwości przeprowadzenia jego indywidualnej kontroli pod kątem ewentualnej abuzywności;

    v.  art. 385 1 § 1 KC w zw. z art. 4 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że postanowienia Umowy odwołujące się do stosowania kursu CHF stanowią niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 KC, podczas gdy w niniejszej sprawie nie ma podstaw do uznania, że kwestionowane postanowienia były sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz że rażąco naruszyły interes Powoda;

    vi.  art. 385 1 § 2 KC w zw. z art. 58 § 1 i 3 KC poprzez ich błędne zastosowanie przejawiające się w stwierdzeniu, że Umowa jest nieważna w całości z uwagi na brak możliwości jej wykonywania po eliminacji uznanych za niedozwolone postanowień odwołujących się do stosowania kursu CHF, podczas gdy art. 385 1 § 2 KC stanowi lex specialis względem art. 58 § 1 i 3 KC, wobec czego należałoby przyjąć, że właściwym skutkiem stwierdzenia abuzywności postanowień Umowy jest ich bezskuteczność;

    vii.  art. 56 KC w zw. z art. 4 i art. 5 ust. 2 ustawy z 29 lipca 2011 r. zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (dalej jako: „ustawa antyspreadowa") poprzez ich niezastosowanie i w konsekwencji pominięcie, że Ustawodawca w ustawie antyspreadowej określił szczególne sankcje związane z brakiem jednoznacznego wskazania sposobu ustalania kursów walut w Umowie, a Powód miał od lipca 2009 r. możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w walucie obcej, czyli bez konieczności stosowania tabel kursowych Banku;

    viii.  art. 385 1 § 1 KC w zw. z art. 58 § 1 KC w zw. z art. 6 ust. dyrektywy 93/13/EWG poprzez ich błędne zastosowanie oraz uznanie, że Umowa jest nieważna w całości wobec braku możliwości dalszego jej wykonywania po wyeliminowaniu postanowień Umowy odwołujących się do stosowania kursu CHF uznanych uprzednio przez Sąd za abuzywne, podczas gdy zgodnie z treścią art. 385 1 § 1 i 2 KC - stanowiącego implementacją do polskiego porządku prawnego postanowień dyrektywy 93/13/EWG - sankcją uznania określonego postanowienia umownego za abuzywne jest jego bezskuteczność, nie zaś nieważność, a więc strony powinny być związane Umową w pozostałym zakresie;

    ix.  art. 405 i 410 § 1 i 2 KC poprzez przyjęcie, że świadczenia spełnione przez Powoda tytułem spłaty rat kredytu stanowią świadczenie nienależne, podczas gdy w niniejszej sprawie Powód nie sprostał spoczywającemu na nim ciężarowi dowodu i nie wykazał, by postanowienia umowne uprawniające Bank do dokonywania przeliczeń kredytu według wewnętrznej tabeli kursów walut były niezgodne z dobrymi obyczajami i naruszały jego interesy w sposób rażący;

    x.  art. 481 § 2 KC w zw. art. 455 KC poprzez ich błędne zastosowanie i przyznanie odsetek ustawowych za opóźnienie od 29 czerwca 2022 r. do dnia zapłaty, podczas gdy Powód - dopiero w toku rozprawy z 6 kwietnia 2023 r. - złożył oświadczenie co do:

    (a)  świadomości skutków uznania poszczególnych postanowień za abuzywne, w szczególności w kontekście możliwego stwierdzenia nieważności umowy oraz ewentualnych roszczeń Pozwanej, a także

    (b)  braku woli sanowania kwestionowanych postanowień Umowy, co w konsekwencji powoduje, że kwestionowane postanowienia umowne zyskały dopiero 6 kwietnia 2023 r. prymat trwałej bezskuteczności, a ewentualnie dopiero od dnia następującego po tej dacie, tj. od 7 kwietnia 2023 r., możliwe jest żądanie w zakresie odsetek ustawowych za opóźnienie;

    Z powołaniem na powyższe zarzuty, wniesiono o:

    (a)  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości (art. 386 § 1 KPC), ewentualnie uchylenie kwestionowanego orzeczenia w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Szczecinie do ponownego rozpoznania (art. 386 § 4 KPC),

    (b)  zasądzenie od Powoda na rzecz Pozwanej pełnego zwrotu kosztów procesu za postępowanie przed Sądem I, jak i II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych (art. 98 § 1 i 3 KPC).

    W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o:

    1.  oddalenie apelacji strony pozwanej w całości;

    2.  zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego według norm prawem przepisanych.

    Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

    Apelacja wywiedziona przez pozwanego okazała się bezzasadna, i jako taka, zgodnie z art. 385 k.p.c., została oddalona.

    Tytułem uwagi ogólnej Sąd Apelacyjny wskazuje, że sprawy tzw. kredytów frankowych były już przedmiotem wielokrotnych rozstrzygnięć tut. Sądu. W sprawach tych (także
    z udziałem pozwanego banku) od dłuższego już czasu można mówić o ugruntowanej linii orzeczniczej, której wyrazem są m. in. wyroki Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 27 maja 2022r., I ACa 738/21; 27 maja 2022 r., I ACa 737/21; 20 kwietnia 2022 r., I ACa 677/21; 4 sierpnia 2022 r., I ACa 269/22; 28 lipca 2022 r., I ACa 169/22; 13 lipca 2022 r., I ACa 291/22; 20 sierpnia 2021 r., I ACa 62/19 (przy czym powyższe wyliczenie ma charakter wyłącznie przykładowy, a podobnych rozstrzygnięć jest znacznie więcej) oraz orzeczenia cytowane w dalszej części niniejszego uzasadnienia. Tezy apelacji były z przywołaną linią orzeczniczą sprzeczne; zarazem skarżący nie przedstawił żadnych nowych i przekonujących argumentów, które uzasadniałyby odejście od utrwalonych poglądów w zakresie abuzywności kwestionowanych przez powodów klauzul spreadowych i wpływu tej okoliczności na ważność całej umowy kredytowej. Apelacja banku została sporządzona w sposób typowy dla podobnych spraw; zasadniczo ograniczała się ona do obszernego przytoczenia zarzutów i ich uzasadnienia (lecz w dużej mierze abstrakcyjnego, zredagowanego w oderwaniu od realiów konkretnej sprawy) i mechanicznie powielonego. Zasadniczych konkluzji wyprowadzonych przez skarżącego z licznie cytowanych przez niego orzeczeń (wskutek ich nieaktualności, odmiennej interpretacji przez pozwanego czy też po prostu dlatego, że wyrażone w nich poglądy nie są trafne) Sąd Apelacyjny zdecydowanie nie podziela.

    Sąd Apelacyjny przypomina, że kodeks postępowania cywilnego opiera się na konstrukcji apelacji pełnej ( cum beneficio novorum). Zakreślone ramy postępowania w drugiej instancji obligują sąd do ponownego rozpoznania sprawy, a nie tylko stanowisk stron zgłoszonych w apelacji (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2018 r., II PK 73/17 oraz powołane w nim orzecznictwo). Zgodnie z uchwałą składu 7 sędziów Sądu Najwyższego, z dnia 31 stycznia 2008 r., mającą moc zasady prawnej (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55), sąd drugiej instancji, rozpoznający sprawę na skutek apelacji, nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania.

    Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny, dokonując własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego w oparciu o art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c., stwierdził, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy oraz właściwy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne (zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku) nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd II instancji ustalenia Sądu Okręgowego czyni częścią uzasadnienia własnego wyroku, jednocześnie nie widząc potrzeby ponownego ich szczegółowego przytaczania (np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 r., sygn. akt C III 680/34; z dnia 14 lutego 1938 r., sygn. akt C II 21172/37; z dnia 10 listopada 1998 r., sygn. akt III CKN 792/98). W przypadku bowiem, gdy sąd odwoławczy orzeka,
    jak w niniejszej sprawie, na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, nie musi powtarzać dokonanych już wcześniej ustaleń i ich motywów.
    W pełni wystarczającym jest stwierdzenie, że przyjmuje je za własne.

    Także jeżeli sąd drugiej instancji podziela ocenę prawną, jakiej dokonał sąd pierwszej instancji, i uznaje ją za wyczerpującą, wystarczy stwierdzenie, że podziela argumentację zawartą w uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej instancji (por. wyroki Sądu Najwyższego z 9 marca 2006 r., I CSK 147/05; z 16 lutego 2006 r., IV CK 380/05; z 8 października 1998 r., II CKN 923/97). Wskazania obecne, powszechne w orzecznictwie od dawna, znajdują aktualnie swój normatywny wyraz w art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c. Argumentację Sądu Okręgowego uznaje Sąd Apelacyjny za trafną.

    Obowiązek sądu drugiej instancji rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.) oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z 31 stycznia 2008, III CZP 49/07), za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania, prawo materialne jest natomiast stosowane przez sąd odwoławczy z urzędu. Jednocześnie Sąd odwoławczy przypomina, że z przewidzianego w art. 378 § 1 k.p.c. obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd drugiej instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia (tak uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2021 r., I CSK 709/20 i powołane tam orzecznictwo). Zgodnie z art. 327 1 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (tak postanowienie Sądu Najwyższego z 17 listopada 2020 r., I UK 437/19).

    Sąd Apelacyjny zauważa, że apelacja pozwanego zawiera przytoczenie poglądów prezentujących in abstracto odmienną – niż przyjęta przez Sąd I instancji (w ślad za aktualnie dominującym stanowiskiem orzecznictwa i nauki prawa) – koncepcję oceny istotnych zagadnień prawnych dotyczących problematyki tzw. kredytów frankowych. Niemniej Sąd odwoławczy za zbędne uznał obszerne cytowanie przeciwstawnych do tych poglądów stanowisk, z którymi zapoznanie się nie powinno nastręczać profesjonalnemu pełnomocnikowi jakichkolwiek trudności.

    Przechodząc następnie do analizy zasadności poszczególnych zarzutów apelacyjnych, pierwszoplanowo omówienia wymaga zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c., albowiem dopiero po prawidłowym ustaleniu stanu faktycznego sprawy, ocenie podlega prawidłowość zastosowania przepisów prawa materialnego (np. wyrok Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2000r., V CKN 74/00). Zgodnie z regułą wynikającą z art. 233 § 1 k.p.c. Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych, praktycznych związków przyczynowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Podkreślić również należy, że nie można Sądowi dokonującemu oceny materiału procesowego postawić skutecznie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., jeśli z tego samego materiału procesowego można równolegle wyprowadzić odmienne wnioski, co do przebiegu okoliczności istotnych dla sprawy, o ile ocena sądowa nie narusza wzorca określonego w art. 233 § 1 k.p.c. W konsekwencji, podniesiony przez apelującego zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. mógłby się okazać skuteczny jedynie wówczas, gdyby pozwany wykazał, że sąd pierwszej instancji dokonał ustaleń faktycznych bez analizy całokształtu materiału dowodowego, traktując dowody wybiórczo i nie wskazując w sposób racjonalny dlaczego jednym dowodom dał wiarę, a innym wiarygodności odmówił. Nadto zarzut ten byłby skuteczny, gdyby sąd bezpodstawnie pominął niektóre dowody, ocenił je w sposób kontrfaktyczny, niespójny czy też niezgodny z zasadami doświadczenia życiowego.

    Wskazać przy tym należy, że Sąd odwoławczy, niezależnie od tego, czy prowadzi sam postępowanie dowodowe, czy jedynie weryfikuje ustalenia faktyczne dokonane przez sąd pierwszej instancji, ma obowiązek samodzielnej oceny materiału dowodowego zebranego w sprawie. Takiej oceny dowodów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy Sąd drugiej instancji dokonał samodzielnie. W konsekwencji stwierdził, mając na względzie powyższe uwagi odnoszące się do zasad oceny dowodów, że Sąd Okręgowy nie naruszył normy odkodowanej z art. 233 § 1 k.p.c., gdyż zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego trafnie ocenił dowody i na ich podstawie wyciągnął trafne wnioski.

    W ramach przedmiotowego zarzutu pozwany zarzuca wyrokowi Sądu I instancji m.in. błędną ocenę dowodów z dokumentów skutkującą ustaleniem, że umowa kredytu w zakresie kwestionowanych postanowień nie była indywidualnie uzgodniona. W tym zakresie jednak, zwalczając ustalenia Sądu pierwszej instancji, odwołuje się jedynie do treści dowodów z dokumentów, tj. wniosku o kredyt – w którym kredytobiorcy zaznaczyli walutę CHF oraz umowy kredytu. W ocenie Sądu Apelacyjnego, z powyższych dokumentów nie wynika natomiast, aby kredytobiorcy mieli realną możliwość negocjowania zakwestionowanych postanowień umownych, w szczególności sposobu przeliczenia świadczeń stron z waluty polskiej na walutę obcą (CHF). Doświadczenie życiowe i zawodowe Sądu orzekającego w niniejszej sprawie nakazuje przyjąć, że w tym zakresie umowa stron przewidywała jedynie standardowe postanowienia zawarte w przygotowanym przez pozwanego wzorcu umownym. Co więcej, wbrew błędnemu przekonaniu skarżącego, nie jest indywidualnym uzgodnieniem wybór konsumenta jednej spośród kilku ofert przedsiębiorcy, jeśli każda z nich ma charakter odgórnie narzucony, nienegocjowalny. Faktem notoryjnym jest, że tego rodzaju umowy kredytowe są umowami adhezyjnymi i wybór konsumenta sprowadza się do tego, czy do umowy przystąpi czy też nie.

    W judykaturze i doktrynie podkreśla się, że za indywidualnie negocjowane w rozumieniu art. 385 1 k.c. należy uznać tylko takie postanowienia, które zostały zaproponowane przez konsumenta czy wręcz przez niego narzucone albo były przedmiotem rzeczywistych negocjacji, choćby nie doprowadziły do zmiany postanowienia zaproponowanego przez przedsiębiorcę. Za takim rozwiązaniem przemawia wzgląd na zapewnienie skuteczności ochrony interesów konsumenta, a także względy pragmatyczne, które przemawiają przeciwko dopuszczeniu możliwości każdorazowego wikłania konsumenta i angażowania sądu w trudny dowodowo spór co do tego, czy konsument mógł wywrzeć wpływ na niekorzystne dla niego postanowienie, gdyby dołożył należytej staranności. Oceniając, czy postanowienie było przedmiotem indywidualnych negocjacji, należy odróżnić negocjacje rzeczywiste od pozornych (pozorowanych), które mają miejsce np. wtedy, gdy przedsiębiorca wyraża skłonność do rozmów dotyczących określonego postanowienia, jednakże w praktyce nigdy od nich nie odstępuje (Roman Trzaskowski, Komentarz do Kodeksu cywilnego, LEX). Również sama okoliczność, że przedsiębiorca informował konsumenta w sposób szczególny o treści i znaczeniu postanowienia, nie jest wystarczająca dla przyjęcia, że było ono indywidualnie negocjowane. Tym bardziej skutku takiego nie wywrze sam fakt wyboru przez konsumenta określonego banku, określonej, w jego ocenie najbardziej korzystnej oferty, czy też konkretnego rodzaju umowy, w tym zawierającej mechanizm indeksowania do waluty obcej. Dla oceny w tym zakresie bez znaczenia pozostaje więc okoliczność, że konsument znał treść danego postanowienia i rozumiał je. Chodzi bowiem o realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych oraz zdawanie sobie sprawy z istnienia takiej możliwości. Nawet więc rozumienie i akceptowanie zasad waloryzacji kredytu nie oznacza wcale, że treść abuzywnych postanowień była efektem indywidualnych uzgodnień. Jednocześnie, do uznania postanowienia za indywidualnie uzgodnione nie wystarcza ustalenie, iż cała umowa była przedmiotem negocjacji, ale należało ustalić, iż przedmiotem negocjacji (indywidualnych ustaleń) było konkretne jej postanowienie, które potencjalnie może zostać uznane za niedozwolone.

    Dodać należy również, iż zgodnie z art. 3 ust. 2 Dyrektywy 93/13 nawet fakt, że niektóre postanowienia umowy były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza uznania innych jej postanowień za nie uzgodnione indywidualnie, zwłaszcza, jeśli ogólna ocena umowy wskazuje na to, iż została ona sporządzona na podstawie uprzednio sformułowanego wzorca (wyroki Sądu Najwyższego z 10 grudnia 2019 roku, IV CSK 443/18; z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19; wyrok SA w Białymstoku z 1 lutego 2018 r., I ACa 778/17). Dla oceny w tym zakresie bez znaczenia pozostaje również okoliczność czy konsument mógł treść postanowienia negocjować albowiem istotne jest jedynie to czy określone postanowienie umowne powstało w wyniku wspólnych uzgodnień stron umowy (wyrok SA w Warszawie z 20 maja 2015 r., VI ACa 995/14; wyrok SA w Białymstoku z 1 lutego 2018 r., I ACa 778/17; wyrok SA w Warszawie z 10 lipca 2019 r., VI ACa 364/18). Celem omawianej regulacji jest wymuszenie zasad poszanowania współpracy kontraktowej i wyeliminowanie negatywnych konsekwencji jednostronnego narzucania treści umów konsumentom przez przedsiębiorców zwykle silniejszych tak ekonomicznie, jak i pod względem posiadanych wiadomości na temat oferowanej umowy kredytu. Stąd też za nieuzgodnione należy uznać postanowienia umowy przejęte z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez przedsiębiorcę, tj. opracowane zawczasu przez niego do zastosowania w wielu umowach lub postanowienia indywidualnie narzucone przez przedsiębiorcę do zastosowania w jednej umowie.

    Uwzględniając powyższe uwagi natury teoretycznej, Sąd Apelacyjny uznał, że pozwany pomimo ciążącego na nim w tym zakresie obowiązku dowodowego, nie udowodnił, aby kredytobiorcy mieli rzeczywistą możliwość negocjowania poszczególnych postanowień umownych, w tym dotyczących wysokości spreadu. Co więcej, brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest faktem powszechnie znanym. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek, wpływ na treść swoich przyszłych praw i obowiązków. Wybór konsumenta ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle on sam, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to konsumentowi bardzo niewielkie pole do negocjacji. W ocenie Sądu odwoławczego, zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna.

    Sąd Apelacyjny zauważa także, że pozwany nie wykazał, aby kredytobiorcy, przed podpisaniem spornej umowy, otrzymali od banku niezbędne informacje dotyczące sposobu funkcjonowania kredytu waloryzowanego do franka szwajcarskiego i potencjalnego ryzyka wiążącego się z tą umową. Wbrew zaś supozycjom skarżącego, fakt, że kredytobiorcy złożyli oświadczenia o zapoznaniu ich z ryzykiem walutowym nie oznacza jednak jeszcze, iż rzeczywiście tak było.

    Niewystarczające jest powoływanie się przez pozwany bank na to, że kredytobiorcy przy zawieraniu umowy złożyli oświadczenie o tym, że są świadomi ponoszenia ryzyka związanego z wybranym kredytem. (k. 106).

    Przede wszystkim należy zaznaczyć, że dokument prywatny (art. 245 k.p.c.) w odróżnieniu od dokumentu urzędowego (art. 244 § 1 k.p.c.) nie zawiera domniemania prawdziwości zawartych w nim treści. Fakt, że w praktyce dowody z dokumentów często mają większy walor wiarygodności niż dowody osobowe, nie oznacza bezwzględnego prymatu tych pierwszych. Sąd Okręgowy był zatem uprawniony do dania wiary zeznaniom powoda, wbrew treści podpisanego przez niego oświadczeń o otrzymaniu pouczeń. Co więcej, nie spełnia kryterium rzetelności poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego. Wiedza, że kursy walut ulegają zmianie, czy też, że bank, przy stosowaniu kursów walut, nalicza spread, może zostać uznana za powszechną, ale w żadnym przypadku taka powszechna wiedza nie pozwala na dokonanie oceny (w tym konkretnym przypadku) podejmowanego ryzyka i wpływu tej okoliczności na wysokość zobowiązania - a więc głównego świadczenia kredytobiorcy. Nie sposób zatem przyjąć, by kredytobiorcy mogli zakładać wartość należności, jakiej bank będzie żądał, zwłaszcza że z materiału procesowego nie wynika, by sam kredytodawca w chwili udzielenia kredytu miał świadomość (zakładał), że istnieje realne ryzyko gwałtownych i radykalnych zmian kursowych, w skali jaka wystąpiła w rzeczywistości (a zatem – by przewidywał, że wskutek przyszłych niespodziewanych procesów na rynku walutowym dojdzie do istotnych zmian jeśli chodzi o kurs CHF do PLN). W sprawie nie przedstawiono natomiast dowodów, które obrazowałyby sposób przekazania informacji (możliwość jej właściwego zrozumienia przez kredytobiorców).

    W kwestii braku poinformowania kredytobiorców o ryzyku towarzyszącym zawarciu kwestionowanej umowy pozwany kwestionuje nadto bezkrytyczne przyznanie przymiotu wiarygodności zeznaniom powoda A. S.. W tym kontekście podkreślenia wymaga, że nie może być wyłącznym argumentem podważającym wiarygodność zeznań strony powodowej to, że jest ona zainteresowana pozytywnym dla siebie rozstrzygnięciem sprawy.

    Z istoty występowania w procesie w charakterze strony wynika bowiem, że wyrok wywoła bezpośrednie skutki w sferze prawnej powoda lub pozwanego. Zatem sam fakt wpływu na sferę prawną strony nie może świadczyć o braku wiarygodności jej zeznań. Jak każdy inny dowód zeznania są zatem oceniane zgodnie z opisanym wyżej wzorcem wynikającym z normy art. 233 § 1 k.p.c. Skarżący nie wskazał, w jakich płaszczyznach ocena tego dowodu dokonana przez Sąd Okręgowy miałaby popadać w sprzeczność z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego. Zaznaczenia wymaga, że na gruncie dowodów osobowych (zeznań świadków i stron) warunki, jakie musi spełniać zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., ażeby okazał się skuteczny, są jeszcze bardziej rygorystyczne. Ewentualna zmiana ustaleń opartych na takich dowodach może mieć miejsce zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków i przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału. Same wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska.

    W odniesieniu do zeznań stron należy dodać, że samo stwierdzenie, że dowód ten ma najmniejszy walor obiektywizmu, choć w praktyce często odpowiada prawdzie, nie jest wystarczające by odgórnie odmówić wiarygodności treści zeznań strony. W przeciwnym wypadku racjonalny ustawodawca nie przewidziałby możliwości przeprowadzenia takiego dowodu, co wprost uczynił w art. 299 k.p.c. Utrwalone są zapatrywania judykatury, że naruszeniem jest negowanie a priori znaczenia dowodowego zeznań strony w przewidywaniu jej subiektywnego nastawienia (wyrok SA w Łodzi z 23.04.2013 r., III AUa 1272/12, LEX nr 1316210). Wobec zaniechania przedstawienia materiału dowodowego podważającego wiarygodność zeznań strony powodowej, zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. nie może być uznany za skuteczny także w tej płaszczyźnie.

    Reasumując, Sąd Apelacyjny uznał, że Sąd Okręgowy starannie zebrał i szczegółowo rozważył wszystkie dowody niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy oraz ocenił je w sposób nienaruszający swobodnej oceny dowodów, uwzględniając w ramach tejże oceny zasady logiki i wskazania doświadczenia życiowego. Wobec powyższego, nie sposób podważać adekwatności dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń do treści przeprowadzonych dowodów. Skarżący nie wykazał żadnych błędów, których miałby dopuścić się Sąd Okręgowy ustalając stan faktyczny. Zarzuty apelacji w rzeczywistości stanowią wyłącznie wyraz subiektywnej oceny wyselekcjonowanej przez skarżącego części zebranego i przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego, która w założeniu miała wykazać zasadność jego procesowego stanowiska, tj. żądania oddalenia pozwu.

    Przepisy kodeksu postępowania cywilnego nie przewidują instytucji gradacji dowodów. De lege lata nie ma podstaw do przyjęcia podziału poszczególnych rodzajów dowodów na lepsze i gorsze. Niewątpliwie co do zasady dowód z przesłuchania stron ma najmniejszy walor obiektywizmu. Sąd orzekający nie może jednak z tego tytułu in abstracto negować przydatności dowodu z przesłuchania stron. Ma za to możliwość krytycznej oceny zeznań stron przy uwzględnieniu stopnia ich subiektywizmu – por. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 4 listopada 2020 r., sygn. akt I ACa 449/20. Aby powyższą ocenę podważyć, skarżący nie może jednak ograniczać się do wywodu o stronniczości zeznań powoda co do zasady, lecz musi wytknąć sądowi pierwszej instancji rażące, oczywiste błędy popełnione przy ocenie tychże zeznań. W niniejszej sprawie pozwany temu obowiązkowi nie podołał.

    Należy zwrócić uwagę, że część zarzutów podnoszonych przez pozwany bank w ramach zarzutów naruszenia prawa procesowego, w tym gromadzenia dowodów i ich oceny odnoszą się w rzeczywistości do materialnoprawnej oceny powództwa, np. to czy udzielony kredyt jest w rzeczywistości kredytem złotowym czy walutowym.

    Część z zarzutów sprowadza się właściwie do tego, że w ocenie pozwanego określonym dowodom należało przypisać większe znaczenie niż innym. W tym zakresie skarżący odniósł się do przedstawionych przez niego dokumentów.

    Pozwany wskazał na to, że Sąd pierwszej instancji zbagatelizował określone dowody, które w ocenie pozwanego nie mogą być kwestionowane, w tym np. transkrypcję zeznań świadka H. P., symulację roszczenia Banku o zwrot nienależnego świadczenia wyliczonego wedle „Statystyki stóp procentowych NBP”, ekspertyzę Tabela kursowa (...) – metodyka i analiza porównawcza, pismo okólne z 1 kwietnia 2009 r. oraz 20 kwietnia 2009 r., opracowanie UOKiK pt. Raport dotyczący spreadów, artykuły prasowe oraz wypowiedzi Przewodniczącego KNF z 8 grudnia 2020 r. i stanowiska NBP z 5 września 2016 r.

    Zarzuty te mają jednak charakter głównie polemiczny i stanowią prezentację własnego – zgodnego z interesem procesowym pozwanego – stanu faktycznego.

    Należy jednak zwrócić uwagę, że wbrew wywodom skarżącego, analiza postanowień spornej umowy doprowadziła Sąd Okręgowy do słusznych wniosków. Ani umowa, ani regulamin udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych nie reguluje zasad ustalania przez pozwany bank wiążącej na gruncie umowy kredytu tabeli kursów walut. Opracowanie UOKiK czy też ekspertyzy przywołane przez pozwanego opisujące mechanizm pozyskiwania waluty na poczet finansowania kredytu, czy sposób ustalania kursów walut w pozwanym banku, nie mogą zmienić ustalenia, że kredytobiorcom taki mechanizm nie został w ogóle przedstawiony ani, że nie został on nawet opisany w umowie kredytowej. Dowody te mające wykazać, że kurs stosowany przez pozwany bank nie odbiegał znacząco od kursu sprzedaży NBP i kursów innych banków, nie miały wpływu dla rozstrzygnięcia sprawy. Zauważyć należy, że prawnie obojętne jest bowiem to, w jaki sposób umowa w zakresie abuzywnych przepisów była w rzeczywistości wykonywana przez bank, w jaki sposób bank ustalał kursy CHF względem PLN oraz czy stosowane przez bank kursy kupna i sprzedaży były de facto kursami rynkowymi, gdyż istotnym dla oceny tego, czy dane postanowienie umowy jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.) jest stan z chwili zawarcia umowy (zob. uchwała Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2). Bezprzedmiotowa była więc analiza argumentów skarżącego zmierzających do wykazania, że pozwany bank kształtował własną tabelę kursów walut na poziomie rynkowym, nieodbiegającym znacznie od kursu średniego NBP. Zarzuty procesowe mogą być uznane za usprawiedliwione jedynie wówczas, gdy wskazane w nich naruszenie miało istotny wpływ na wynik sprawy, wyrażony przez treść kwestionowanego wyroku – tak wyrok SA w Krakowie z 3.03.2016 roku, I ACa 1665/15, LEX nr 2023644. Bez znaczenia tymczasem pozostaje, czy bank faktycznie skorzystał z zastrzeżonego dyskryminacyjnego uprawnienia, określając kurs CHF w sposób niekorzystny dla kredytobiorców. Liczy się jedynie to, że miał taką możliwość. W prawnym znaczeniu nie może bowiem w ogóle dojść do wykonania nieważnej umowy – zob. wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23.10.2019r., V ACa 567/18, LEX nr 2761603 oraz z 12.02.2020 r., V ACa 297/19, LEX nr 2977478. Skarżący nie wykazał, by sporna umowa ograniczała jego swobodę ustalania kursów, a tylko ta okoliczność mogłaby poddać w wątpliwość konkluzję o niedozwolonym charakterze kwestionowanych klauzul.

    Podsumowując, ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy, a niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy były prawidłowe, znajdowały potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Podejmując je, Sąd Okręgowy nie naruszył w żadnej mierze przepisów procesowych, w tym art. 233 § 1 k.p.c. jako, że nie przekroczył zasad swobodnej oceny dowodów, ani też nie naruszył zasad logiki i doświadczenia życiowego. Stąd też ustalenia te Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za własne, podzielając też co do zasady ich ocenę prawną.

    Odnosząc się do zarzutów naruszenia prawa materialnego, wstępnie zaznaczyć należy, że w części uzasadnienia dotyczącego analizy umowy w płaszczyźnie norm kreujących ochronę konsumencką, Sąd Okręgowy trafnie zakwalifikował roszczenie objęte pozwem i dla jego oceny prawidłowo zastosował powołane przez siebie przepisy prawne. Pozwany, obciążony ciężarem dowodu, nie przedstawił w apelacji żadnych argumentów pozwalających na przyjęcie, że zawarte w umowie klauzule przeliczeniowe zostały sporządzone z zachowaniem wzorców przejrzystości (art. 4 ust 2 w zw. z art. 5 dyrektywy 93/13).

    Nie wykazano też, by warunki te były negocjowane indywidualnie. Jako takie podlegają więc ocenie z perspektywy art. 385 1 § 1 k.c. który musi być odczytywany w kontekście art. 3 ust 1 Dyrektywy. Zgodnie z tym przepisem warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.

    Przechodząc zatem do oceny prawidłowości dokonanej przez Sąd I instancji wykładni przepisów art. 385 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c., skutkującej uznaniem kwestionowanych przez powodów klauzul przeliczeniowych za abuzywne, wskazać należy co następuje.

    Sąd Najwyższy w wyrokach z 30 września 2020 r., I CSK 556/18 i z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, wskazał, że z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje (w różnych rolach) waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy. W kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na kursie kupna waluty obcej obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej. Z kolei w kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie. W niniejszej sprawie mamy niewątpliwie do czynienia z kredytem denominowanym. Przy kredycie denominowanym kredytobiorca, aż do dnia uruchomienia kredytu, nie zna dokładnej kwoty w złotych polskich, którą otrzyma. Notabene, odróżnienie kredytu indeksowanego od denominowanego (oba te rodzaje umów określa się mianem waloryzowanych kursem waluty obcej) nie ma decydującego znaczenia dla stwierdzenia ich nieważności. Najistotniejsze, by odróżnić kredyt walutowy od kredytu złotowego, do którego zaliczyć należy zarówno kredyty indeksowane, jak i denominowane kursem waluty obcej.

    W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalony jest podgląd, że powiązanie wysokości udzielonego kredytu czy jego spłat z kursem waluty obcej jest w świetle art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowego dopuszczalne (tak wyrok Sądu Najwyższego z 27 lipca 2021 r., V CSKP 49/21 oraz powołane w nim orzecznictwo). Obecnie możliwość ta wprost wynika to z art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego, ale istniała także wcześniej, o czym świadczy treść art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (por. wyrok Sądu Najwyższego z 30 października 2020 r., II CSK 805/18). Nie można zatem uznać, że kwestionowana umowa narusza wyrażoną w art. 358 § 1 k.c. zasadę walutowości. Jak wskazano w E. Gniewek (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 2, Warszawa 2006 (nb. 11), „zasada walutowości nie zabrania więc oznaczania wysokości świadczenia pieniężnego za pomocą waluty obcej, jeżeli ma ono być spełnione przy użyciu pieniądza polskiego /…/”. Z kolei z komentarza do art. 358 k.c. red. Łętowska 2006, wyd. 1 (nb. 108) wynika że „Przyjęta w Prawie dewizowym zasada swobody dewizowej oraz nieliczne ograniczenia w zakresie możliwości wyrażenia zobowiązań pieniężnych w innej walucie niż waluta polska odwracają niejako regułę zawartą w art. 358 § 1 k.c.”. Odmiennym zagadnieniem jest natomiast kształt samej umowy (zawarte w niej klauzule niedozwolone) oraz nienależyte wypełnienie przez bank obowiązku informacyjnego, które to okoliczności w niniejszej sprawie przesądziły o nieważności umowy.

    W świetle art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Aby dane postanowienie mogło zatem zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione 3 warunki:

    1. musi wystąpić przesłanka pozytywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta. Oba te kryteria powinny być spełnione łącznie (tak wyroki SN z 13 czerwca 2012 r., II CSK 515/11 i z 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03),

    2. nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem,

    3. nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 drugie k.c.: określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.

    Zaaprobować należy ocenę Sądu Okręgowego, zgodnie z którą kwestionowane postanowienia umowy zostały ukształtowane w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interes konsumentów. Kwestionowana umowa nie precyzowała bowiem zasad ustalania przez pozwany bank wiążącego kredytobiorców kursu CHF, zapewniając kredytodawcy prawo odgórnego przeliczania wysokości zobowiązania kredytobiorców i godząc w jeden z fundamentów prawa cywilnego, jakim jest zasada równorzędności stron. Sąd Apelacyjny w Szczecinie wielokrotnie wskazywał już, że w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej klauzule waloryzacyjne odwołujące się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania mają charakter niedozwolony. Postanowienia przewidujące uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej, odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank, traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy, a zatem niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17;z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18; z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19; z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18; czy z 11 grudnia 2019, V CSK 382/18; uchwała SN z 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22).

    W niniejszej sprawie Sąd Apelacyjny podziela to zapatrywanie w całej rozciągłości i przyjmuje za własne. Co znamienne, w powyższym kontekście nie ma znaczenia, czy pozwany faktycznie skorzystał z zastrzeżonego dyskryminacyjnego uprawnienia, określając kurs franka szwajcarskiego w sposób nierynkowy. Liczy się jedynie to, że miał taką możliwość. W prawnym znaczeniu nie może bowiem w ogóle dojść do wykonania nieważnej umowy (por. wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23 października 2019 r., V ACa 567/18 oraz z 12 lutego 2020 r., V ACa 297/19).

    Zgodnie z art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. I tak, Sąd odwoławczy w pełni podziela konkluzję Sądu Okręgowego, zgodnie z którą kwestionowane postanowienia umowy nie zostały indywidualnie uzgodnione z kredytobiorcami. Jak już wskazano w części uzasadnienia poświęconej zarzutom proceduralnym, pozwany nie spełnił ciążącego nań w świetle art. 385 1 § 4 k.c. obowiązku wykazania, że inkryminowane postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie przez strony. Zasady doświadczenia życiowego nie pozostawiają wątpliwości, że umowa kredytu jest typową umową adhezyjną, w której wybór kredytobiorcy ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie naruszonych przez bank bądź do rezygnacji z zawarcia umowy. Zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie dał podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna.

    Prawidłowo też Sąd Okręgowy przyjął, że klauzulę indeksacyjną należy uznać za określającą podstawowe świadczenia w ramach zawartej umowy. Powyższe stanowisko, choć nie stanowi jedynego spotykanego poglądu w tej kwestii, jest szeroko reprezentowane w orzecznictwie (por. wyroki SA w Gdańsku z 9 czerwca 2021 r., V ACa 127/21; z 4 listopada 2020 r., V ACa 300/20; wyrok SA w Warszawie z 25 listopada 2020 r., VI ACa 779/19; wyroki SA w Warszawie z 18 lutego 2020 r., I ACa 565/18; z 22 stycznia 2020 r., I ACa 473/18; z 4 grudnia 2019 r., I ACa 66/19). Postanowienia dotyczące indeksacji i klauzuli spreadowej nie ograniczają się bowiem do posiłkowego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia kredytobiorcy w przyszłości, ale wprost świadczenie to określają. Bez przeprowadzenia przeliczeń wynikających z indeksacji nie możliwe byłoby uiszczanie rat kredytu, te były bowiem spłacane co prawda w złotych, ale po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej pozwanego banku.

    Przyjęcie, że kwestionowane klauzule określały główny przedmiot umowy, nie wyklucza jednak kontroli ich abuzywności. Nie zostały one bowiem sformułowane w sposób jednoznaczny, transparentny, prostym i zrozumiałym językiem (art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c. in fine oraz art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG in fine). Ani sporna umowa, ani Regulamin udzielania kredytów hipotecznych i pożyczek dla osób fizycznych - (...) nie określają dokładnie zasad ustalania przez bank wiążącego na gruncie umowy kursu CHF. Skoro kredytobiorcy na podstawie lektury postanowień umowy nie byli w stanie określić, czym jest i w jaki sposób powstaje bankowa tabela kursów walut, a jednocześnie wartości z tej tabeli były wykorzystywane do przeliczania wysokości ich zobowiązania, to o jednoznaczności treści umów mowy być nie może. Kredytobiorca już w chwili zawierania umowy powinien znać i rozumieć mechanizm obliczania wysokości rat. Nawet zresztą po skonkretyzowaniu wysokości rat mechanizm ich obliczania pozostawał wadliwy. Kredytobiorcy nie dysponowali bowiem żadnym instrumentem prawnym, który pozwoliłby im zakwestionować arbitralnie ustalony przez pozwanego kurs franka. W związku z powyższym, Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu II instancji, znajdujące szerokie oparcie w aktualnym orzecznictwie Sądu Najwyższego, zgodnie z którym samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank uznać należy za naruszające równość kontraktową stron umowy, a w konsekwencji za rażąco sprzeczne z interesem konsumenta i naruszające dobre obyczaje.

    Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest bowiem uczciwość kontraktowa rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego (zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta), opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu (nienarzucania postanowień przenoszących na konsumenta) zbędnego ryzyka kontraktowego. Klauzule zakwestionowane w przedmiotowej sprawie, jak słusznie przyjął Sąd I instancji, w sposób oczywisty naruszają ten wzorzec, skoro określenie kursu waluty odbywało się według zasad znanych tylko przedsiębiorcy, z dowolnością ograniczaną wyłącznie przez uwarunkowania rynkowe, nieznane dla konsumentów. W tym stanie rzeczy należało dojść do wniosku, że kwestionowane przez powodów postanowienia umowne mają charakter niedozwolony. Abuzywnością objęty jest cały mechanizm umowny odwołujący się do kursów walut jednostronnie ustalanych przez pozwanego. Klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, wystarczy, że jedna z tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną (por. wyrok SA w Gdańsku z 9 czerwca 2021 r., V ACa 127/21, LEX nr 3209709 oraz powołane w nim orzecznictwo Sądu Najwyższego).

    Nie sposób też pominąć kwestii niemożności określenia przez kredytobiorców poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy w ciągu wieloletniego wykonywania kontaktu. W tym zakresie za chybione Sąd odwoławczy uznał twierdzenia skarżącego, jakoby bank nie miał obowiązku poinformowania kredytobiorców, jako konsumentów, w sposób bardziej konkretny niż to uczyniono, o ryzyku znacznego wzrostu kursu CHF. Podkreślenia wymaga, że obowiązki informacyjne banku w okresie zawierania spornej umowy wywodzić należy nie z konkretnego przepisu prawnego, a szczególnej funkcji banków. W orzecznictwie wskazuje się, że obowiązki te winny być rozpatrywane na płaszczyźnie etyki zawodowej banków, ich pozycji w obrocie gospodarczym, sposobu w jaki te instytucje w dacie zawierania umów były postrzegane przez przeciętnych klientów. Już choćby z ogólnych zasad uczciwości i rzetelnego traktowania konsumenta wynika bowiem, że profesjonalista, który jest przedsiębiorcą, będący stroną niewątpliwie silniejszą i dysponującą wyspecjalizowaną wiedzą w zakresie ekonomii i finansów, działając w sposób rzetelny, staranny i według najlepszej wiedzy, proponując konsumentowi produkt, z którym może wiązać się nieograniczone ryzyko ekonomiczne, powinien konsumenta o tym wyczerpująco poinformować (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23 lutego 2022 r., V ACa 7/21).

    Jak już zaznaczono we wcześniejszej części rozważań, z materiału dowodowego nie wynika, by bank, przed zawarciem umowy (wykonując obowiązki informacyjne), przedstawił rzetelnie możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia. Brak prezentacji symulacji spłaty kredytu oraz sposób przedstawienia ryzyka zmiany kursu CHF, zapewnienia o bezpieczeństwie oferowanego produktu, co do korzyści, jakie dla kredytobiorców niesie zawarcie kredytu na takich warunkach i poprzestanie na odebraniu od nich oświadczeń o tym, że są świadomi ryzyka kursowego, nie pozwala przyjąć, by mogli oni zakładać, iż w przyszłości dojdzie do gwałtownych, radykalnych zmian kursowych, w wyniku czego drastycznie wzrośnie wartość świadczenia na rzecz banku.

    Należy wskazać, że bezprawności klauzuli spreadowej nie znosi art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w zw. z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 roku. Ustawa ta weszła bowiem w życie po dacie podpisania umów będących przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Wyjaśniono również, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Natomiast art. 4 ustawy nowelizacyjnej stwierdza, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (por. np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 4.04.2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144.). Podzielając to stanowisko i jego uzasadnienie, Sąd Apelacyjny uznał za bezzasadny zarzut naruszenia art. 385 1 k.c. mający polegać na błędnym przyjęciu abuzywności klauzuli kursowej przyjętej w zawartej między stronami umowie.

    Wskazać również należy, że ochrona konsumenta wyrażona w art. 385 1 § 1 k.c. realizuje się wówczas, gdy umowa została zawarta w sposób ważny, a konsument zaznajomił się z jej treścią, jednak podjął decyzję o jej zawarciu, gdyż przedsiębiorca nie zadbał należycie o to, by prostym i zrozumiałym językiem zapewnić mu wystarczające dla podjęcia świadomych i rozważnych decyzji informacje, w szczególności takie, które umożliwiają zorientowanie się, w jakiej dokładnie sytuacji prawnej konsument znajdzie się na skutek zawarcia umowy i jakie potencjalne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych powstaną na gruncie konkretnych postanowień umownych. W wyroku z 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16, Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że w taki właśnie sposób należy interpretować artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 i konieczne jest wobec tego ustalenie, czy w rozpatrywanej sprawie konsumentowi podano wszystkie informacje mogące mieć wpływ na zakres jego obowiązków i pozwalające mu ocenić między innymi całkowity koszt kredytu. W ramach tej oceny decydującą rolę ma, po pierwsze, to, czy warunki umowne zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem, w taki sposób, że umożliwiają przeciętnemu konsumentowi, czyli konsumentowi właściwie poinformowanemu, dostatecznie uważnemu i rozsądnemu, ocenę tego kosztu, i po drugie, okoliczność związana z brakiem podania w umowie kredytu informacji uważanych za istotne w świetle charakteru towarów i usług będących jego przedmiotem. Podniesiono też, że poinformowanie przed zawarciem umowy o warunkach umownych i skutkach owego zawarcia ma fundamentalne znaczenie dla konsumenta, gdyż to na podstawie tej informacji konsument podejmuje decyzję, czy zamierza związać się warunkami sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę.

    W § 28 ust. 1 i 2 umowy kredytu z dnia 10 marca 2006 roku kredytobiorcy oświadczyli, że zostali dokładnie zapoznani z warunkami udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, w tym w zakresie zasad dotyczących spłaty kredytu i w pełni je akceptują (ust. 1), a nadto, że zostali dokładnie zapoznani z kryteriami zmiany stóp procentowych kredytów obowiązujących w banku oraz zasadami modyfikacji oprocentowania kredytu i w pełni je akceptują (ust. 2). Kredytobiorcy oświadczyli, że są świadomi, że z kredytem waloryzowanym związane jest ryzyko kursowe, a jego konsekwencje wynikające z niekorzystnych wahań kursu złotego wobec walut obcych mogą mieć wpływ na wzrost kosztów obsługi kredytu (ust. 1).

    Sąd Apelacyjny zauważa jednak, że z powyższych oświadczeń nie da się wysnuć żadnych bliższych informacji, jakie zostały przedstawione kredytobiorcom przez pracowników banku, a tym samym ocenić zakresu udzielonych pouczeń. Powyższe pozwala zatem przyjąć, że pouczenia te mają charakter czysto formalny, zaś treść konkretnych informacji powinien udowodnić pozwany.

    Co więcej, w ocenie Sądu II instancji, nawet przy przyjęciu, że kredytobiorcy byli konsumentami rozważnymi, to nie zmienia to faktu, że w chwili zawierania umowy nie mogli rozeznać się jak duże jest ryzyko zmiany kursu waluty na przyszłość – związane także z możliwością jednostronnego kształtowania kursu franka szwajcarskiego przez bank – na przestrzeni kilkudziesięciu lat obowiązywania umów kredytowych i jakie to będzie miało dla nich skutki ekonomiczne. Niedostateczna informacja o ryzyku walutowym w zasadzie uniemożliwiała podjęcie racjonalnej decyzji dotyczącej zawarcia umowy kredytowej, a klauzule indeksacyjne, zawierające niejednoznaczne i niezrozumiałe dla konsumentów warunki ryzyka kursowego, naruszały równowagę kontraktową stron, skoro w taki sposób bank wykorzystywał swoją przewagę informacyjną oraz uprzywilejowaną pozycję profesjonalisty przy zawieraniu umowy kredytu.

    Oczywistym jest, że celem klauzul waloryzacyjnych nie jest przysparzanie dochodów jednej ze stron umowy. Tymczasem stosowane przez bank klauzule waloryzacyjne umożliwiały mu stosowanie inaczej ustalanego kursu CHF przy przeliczaniu wypłaconej kredytobiorcom kwoty kredytu na CHF, inaczej zaś ustalanego przy obliczaniu wysokości rat kredytowych. Różnica pomiędzy tymi kursami stanowi dodatkowy, niczym nieuzasadniony dochód banku, zaś dla konsumentów dodatkowy koszt. Bank, przeliczając kwotę wypłaconego konsumentom kredytu według ustalonego przez siebie kursu zakupu CHF oraz pobierając z rachunku konsumentów raty kredytu przeliczone według własnego kursu sprzedaży CHF, uzyskiwał w ten sposób od kredytobiorców dodatkową ukrytą prowizję, której nie odpowiada żadne świadczenie banku. Co więcej, pomiędzy kredytobiorcami a bankiem nie dochodziło do żadnych transakcji wymiany waluty. Kwota kredytu wypłacona została w złotych polskich i spłata następowała również w tej walucie. Natomiast wartość franka szwajcarskiego przyjęta jest jedynie jako wskaźnik waloryzacji poszczególnych rat podlegających spłacie. Oznacza to, iż wszelkie operacje wykonywane były jedynie wirtualnie, dla celów księgowych, natomiast do faktycznego transferu wartości dewizowych w którąkolwiek stronę nie dochodziło.

    W efekcie różnica pomiędzy kursem zakupu danej waluty a kursem sprzedaży tej waluty przez bank, ustalanych wyłącznie przez pozwanego, stanowi jego czysty dochód, zwiększający dodatkowo koszty kredytu dla klienta. W tym mechanizmie należy więc dostrzec również sprzeczność postanowienia z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta, który nie ma nawet możliwości uprzedniej oceny własnej sytuacji - w tym wysokości wymagalnych rat kredytu - i jest zdany wyłącznie na arbitralne decyzje banku (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 maja 2013 r., VI ACa 441/13, LEX nr 1356719). Również Europejski Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 r. stwierdził, że świadczenie kredytobiorcy polegające na obowiązku zapłaty różnicy pomiędzy kursem zakupu waluty a kursem jej sprzedaży nie można uznać za wynagrodzenie, któremu odpowiada jakiekolwiek świadczenie banku (wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 30 kwietnia 2014 r., C-26/13).

    W ocenie Sądu Apelacyjnego, przedmiotowy zarzut naruszenia przepisu art. 385 1 §1 k.c. jest o tyle chybiony, że – jak już wywiedziono wyżej – nie tylko racjonalnie myślący i świadomy konsument, ale w ogóle nikt inny, nie mógłby odkodować treści kwestionowanych w sprawie niniejszej klauzul waloryzacyjnych w taki sposób, by zorientować się, jak w trakcie wykonywania umowy będzie kształtowała się jego sytuacja prawna w zakresie rozmiaru wziętych na siebie zobowiązań, skoro uprawienie określania kursu franka szwajcarskiego – co bezpośrednio wpływało zarówno na ustalenie w tej walucie wysokości kwoty kredytu, jak i na wysokość przeliczanej raty kredytowej – było pozostawione jedynie woli kredytodawcy, a umowa nie określała jakichkolwiek obiektywnych i niezależnych od woli stron czynników, od których ten kurs miałby zostać uzależniony. Kredytobiorca nie mógł uzyskać takiej wiedzy, analizując różnice kursowe w latach poprzedzających zaciągnięcie kredytu, ponieważ nie jest to okoliczność mająca jakikolwiek wpływ na zakres jego umownych praw i obowiązków, a konsument winien przy zawieraniu umowy z przedsiębiorcami kierować się rzetelną wiedzą o treści umowy, nie zaś nadzieją, że przedsiębiorca nadal nie będzie korzystał ze swych uprawnień, opartych na niejasnych i niezrozumiałych kryteriach, w sposób nienaruszający jego uzasadnionych interesów.

    Niezasadne są również zdaniem Sądu odwoławczego zarzuty pozwanego w części, w jakiej kwestionował on wpływ ww. klauzul na ważność umowy. Zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy w PLN, w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta, stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy. Stanowisko to jest, podobnie jak ocena samych klauzul spreadowych jako abuzywnych, w orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowane (por. powołane już wyżej wyroki). Wprawdzie w świetle art. 385 1 § 2 k.c., jeżeli niedozwolone postanowienie umowne nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Jeżeli jednak eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadzi do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron, to nie można przyjąć, iż strony pozostają związane pozostałą częścią umowy. W świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

    Jak wynika z pkt 1 sentencji wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Kamila i Justyny Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. W świetle uzasadnienia wyroku SN z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344, w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznaje obecnie, że utrzymanie umowy nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia, co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt., pkt 52 i z dnia 5 czerwca 2019 r., w sprawie C-38/17, GT przeciwko HS, pkt 43). W uzasadnieniu wcześniejszego wyroku z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159 SN również wskazał że choć w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., to obecnie dominuje zasługujący na podzielenie pogląd, że art. 385 ( 1) § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Reasumując, Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 (niepubl.) co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia:

    1. stwierdzenia nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego:

    2. przyjęcia, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia.

    Dalej Sąd Najwyższy wyjaśnił, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta. Jednakże w określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Wzywając stronę umowy - kredytobiorcę - konsumenta do zajęcia stanowiska sąd powinien poinformować go - mając już ustalone okoliczności faktyczne sprawy i dokonaną jej ocenę prawną - o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por. m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79).

    Dotychczasową linię orzeczniczą kontynuują tezy wyroku Trybunału Sprawiedliwości z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. przeciwko Bank BPH S.A., LEX nr 3166094, o czym wobec treści art. 20 zdania piątego statutu TSUE świadczy wydanie tego rozstrzygnięcia bez opinii rzecznika generalnego (zob. R. Maruszkin, Wyrok w sprawie frankowiczów: komu przyniósł korzyść? Omówienie wyroku TS z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20 (Bank BPH), LEX nr 151384562). W pkt 85 powyższego wyroku Trybunał Sprawiedliwości wyraźnie wskazał, że jeżeli sąd krajowy uzna, iż zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa krajowego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu (zob. wyrok z dnia 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, EU:C:2019:819, pkt 43).

    W przedmiotowym postępowaniu powodowie, reprezentowani przez cały jego okres przez zawodowego pełnomocnika, konsekwentnie domagali się zasądzenia na ich rzecz kwot wskazanych w pozwie, w związku z nieważnością zawartej przez strony umowy. Jednocześnie, na rozprawie powodowie po udzielonych przez Sąd Okręgowy pouczeniach co do ewentualnych skutków ustalenia nieważności umowy, oświadczyli, że podtrzymują swoje żądanie. Posiadając zatem wymagane stanowisko strony powodowej, Sąd Okręgowy słusznie przeszedł do oceny wpływu abuzywności klauzuli na dalsze utrzymanie kwestionowanej umowy, zasadnie uznając, że umowa ta w takim kształcie nie mogła być uznana za ważną oraz że brak jest podstaw do zastąpienia postanowień abuzywnych innymi klauzami. Zasadnie Sąd ten zauważył, że nie może wbrew woli konsumenta zastępować klauzuli inną czy modyfikować treści postanowienia abuzywnego.

    Skutkiem nieważności umowy kredytu był istniejący po obu stronach stosunku zobowiązanego obowiązek zwrotu świadczeń spełnionych w jej wykonaniu, którego podstawą prawną jest treść art. 410 k.c. w związku z art. 405 k.c. – zwrot nienależnego świadczenia.

    Co do zasady strona pozwana powinna wobec tego zwrócić stronie powodowej całość spełnionych przez nią świadczeń, które strona powodowa spełniła na poczet wykonania umowy kredytu, a więc raty kapitałowo – odsetkowe i inne opłaty okołokredytowe. Z kolei strona powodowa powinna zwrócić pozwanej kwotę udostępnionego jej kapitału kredytu.

    Skarżący zarzucił w tej mierze Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 405 k.c. oraz art. 410 § 1 i 2 k.c. poprzez przyjęcie, że świadczenia spełnione przez kredytobiorców tytułem spłaty rat kredytu stanowią świadczenie nienależne, podczas gdy w niniejszej sprawie strona powodowa nie sprostała spoczywającemu na niej ciężarowi dowodu i nie wykazała, by postanowienia umowne uprawniające bank do dokonywania przeliczeń kredytu według wewnętrznej tabeli kursów walut były niezgodne z dobrymi obyczajami i naruszały jej interesy w sposób rażący.

    Sąd Apelacyjny wskazuje jednak, że skoro zawarta przez strony procesu umowa jest nieważna, to strona powodowa może dochodzić zwrotu wpłaconych na rzecz pozwanego wpłat wynikających z tejże umowy. Świadczenia spełniane tytułem zwrotu kredytu nie mogą być przez sąd zaliczone na poczet roszczenia pozwanego o zwrot swojego świadczenia. Spełniane były bowiem w wykonaniu nieważnej umowy. Jak wynika z wyroku SN z dnia 11.12.2019 r. , sygn. akt V CSK 382/18 stwierdzenie, że świadczenie spełnione (nadpłacone) przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym oznacza, iż co do zasady podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku. Odmienne stanowisko w tej kwestii jest sprzeczne z panującą niepodzielnie w doktrynie teorią dwu kondykcji, jak również ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, że w art. 410 § 1 k.c. ustawodawca przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powoda, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego - przesłankę jego wzbogacenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2011 r., I CSK 66/11, z dnia 9 sierpnia 2012 r., V CSK 372/11, z dnia 28 sierpnia 2013 r., V CSK 362/12, z dnia 15 maja 2014 r., II CSK 517/13, z dnia 29 listopada 2016 r., I CSK 798/15, i z dnia 11 maja 2017 r., II CSK 541/16, uchwała z dnia 16.02.2021 r. w sprawie III CZP 11/20).

    Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie w pełni akceptuje powyższą argumentację
    i z tych względów podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 405 k.c. oraz art. 410 § 1 i 2 k.c. nie mógł być uznany za trafny w żadnym zakresie.

    Odnosząc się natomiast do kwestii naruszenia art. 481 k.c., wskazać należy, że dochodzone w niniejszej sprawie roszczenie pieniężne ma charakter bezterminowy, a zatem termin jego spełnienia świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., tj. niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez wierzyciela (por. wyroki SN z 24 kwietnia 2003 r., I CKN 316/01, OSNC 2004, nr 7-8, poz. 117 i z 3 lutego 2006 r., I CSK 17/05, Legalis nr 326557).

    Sąd precyzyjnie określił daty, w których wezwano pozwanego do zapłaty i od których należy liczyć upływ terminu określonego zgodnie z art. 455 k.c. a co się z tym wiąże popadnięcie przez pozwanego w opóźnienie.

    W apelacji nie przedstawiono żadnych argumentów, które podważałyby poprawność konkluzji przyjętej w tym zakresie przez Sąd Okręgowy. W rezultacie przyjąć należy, że pozwany odmawiając spełnienia świadczenia po doręczeniu reklamacji powodów popadł w opóźnienie zgodnie z art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. a przeciwna argumentacja zawarta w apelacji nie zasługuje na uwzględnienie.

    Finalnie wymaga omówienia kwestia podniesionego w postępowaniu apelacyjnym zarzutu skorzystania z prawa zatrzymania. Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie stoi na stanowisku, że w przedmiotowej sprawie nie istniała możliwość skutecznego złożenia zarzutu zatrzymania. Skorzystanie z tego zarzutu oparte jest na normie art. 496 k.c. Przepis ten stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej (art. 497 k.c.). Jak wskazuje się w doktrynie (por. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w Kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 125) zatrzymanie jest szczególnym środkiem zabezpieczenia określonych ustawowo wierzytelności. Celem tego środka zabezpieczającego jest skłonienie dłużnika wzajemnego, aby roszczenie zaspokoił lub je zabezpieczył. Praktyka wskazuje, że w razie skutecznego powołania się na prawo zatrzymania częstokroć, jeżeli nawet nie najczęściej, dochodzi do efektywnego wykonania zobowiązania przez adresata tego rodzaju zarzutu. Sąd Apelacyjny miał na uwadze, że obecnie w doktrynie i orzecznictwie trwa spór o to, czy umowa kredytu ma charakter umowy wzajemnej. Funkcjonują także dwa przeciwstawne poglądy co do możliwości stosowania w przypadku rozliczeń z nieważnej umowy kredytu prawa zatrzymania.

    Nawet gdyby ostatecznie w judykaturze zwyciężyło stanowisko o dopuszczalności zarzutu zatrzymania w sprawie o zwrot nienależnych świadczeń z nieważnej umowy kredytu, to trzeba podkreślić, że w rozpoznawanej sprawie zarzut zatrzymania nadal nie mógłby być uwzględniony albowiem zarzutem zatrzymania nie można objąć wierzytelności niewymagalnej (por. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w Kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 126), tymczasem skarżący bank nie wykazał, że kiedykolwiek wezwał powodów do zapłaty, a jedynie złożył oświadczenie o skorzystaniu z tego prawa, zgłosił w toku procesu zarzut zatrzymania; zatem jego roszczenie o zwrot nienależnych świadczeń nigdy nie zostało postawione w stan wymagalności.

    Należy też zauważyć, że widoczna jest również nieprzystawalność przepisów o zatrzymaniu, w sytuacji, gdy usprawiedliwione interesy obu stron w przypadku nieważności umowy kredytu chroni instytucja potrącenia. Zatrzymanie spełnia swoją funkcję tam, gdzie świadczenia są różnorodzajowe i z tego powodu wierzytelności obu stron nie nadają się do potrącenia (art. 496 i 497 k.c. oraz art. 461 k.c.). Nawet jednak gdyby - czysto hipotetycznie - założyć, że skarżący był uprawniony do skorzystania z tego prawa, to w realiach niniejszej sprawy sąd odwoławczy uznał jednak, że skorzystanie przez pozwanego z tego uprawnienia pozostaje sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa zatrzymania Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 dyrektywy 93/13) w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw (por. np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 16 lipca 2020 roku, C-224/19 oraz wyrok tegoż Trybunału z dnia 14 grudnia 2023 r. C-28/22).

    W tym kontekście uwzględnienie zarzutu zatrzymania w zakresie szerszym niż to konieczne dla zabezpieczenia roszczenia pozwanego, powodowałoby istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu uzyskania rzeczywistej ochrony jego prawa (wyegzekwowania wyroku). Konsument w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musiałby najpierw zaofiarować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku - w tym celu musiałby poczynić dodatkowe starania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych, itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego musiałby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. Doszłyby więc dodatkowe wymagania proceduralne obciążające konsumenta, osłabiające istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać do podjęcia ochrony praw konsumenta i utrudniać uzyskanie celu dyrektywy 93/13 (tak też Sąd Apelacyjny w Szczecinie m.in. w wyroku z dnia 30 marca 2022 roku, I ACa 568/21 oraz w wyroku z dnia 30 czerwca 2022 roku, I ACa 21/22).

    Powyższe prowadzi do wniosku, że skorzystanie z prawa zatrzymania byłoby sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego uprawnienia (art. 5 k.c.) i jako takie nie może być uznane za skuteczne.

    Z tychże względów Sąd Apelacyjny oddalił apelację na zasadzie art. 385 k.p.c. jako bezzasadną.

    O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z wynikającą z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. regułą odpowiedzialności za wynik procesu. Wobec oddalenia apelacji należało uznać stronę pozwaną za przegrywającą postępowanie odwoławcze zobowiązaną w związku z tym do zwrotu powodom kosztów tego postępowania. Na zasądzone koszty instancji odwoławczej składało się wyłącznie wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika powodów, którego wysokość ustalono zgodnie z treścią § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).

    Edyta Buczkowska-Żuk