Sygn. akt I ACa 1054/23

WYROK

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 listopada 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Edyta Buczkowska - Żuk

po rozpoznaniu w dniu 29 listopada 2023 r. na posiedzeniu niejawnym w Szczecinie

sprawy z powództwa S. D.

przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 6 marca 2023 r. sygn. akt I C 1433/22

I.  oddala apelację,

II.  rozliczenie kosztów procesu, w tym kosztów obu instancji odwoławczych, pozostawia referendarzowi sądowego, przy uwzględnieniu, że strona pozwana ponosi te koszty w całości.

SSA Edyta Buczkowska - Żuk

sygn. akt I ACa 1054/23

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 23 grudnia 2015 r. powódka S. D., ur. (...), małoletnia w dacie wytoczenia powództwa i reprezentowana przez ojca - D. D., przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu wniosła o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kwoty 30.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 9.04.2014 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa prawnego oraz opłaty od pełnomocnictwa według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazała, iż dochodzona kwota stanowi zadośćuczynienia za śmierć matki P. D. (1). Powódka wyjaśniła, że w dniu (...) r. w miejscowości R., na skrzyżowaniu drogi (...) z drogą R.-S. kierujący podjazdem B. o nr rej. (...) doprowadził do zderzenia z pojazdem ciężarowym marki (...) kierowanym przez R. R., w wyniku, którego zginęła matka powódki.

Uzasadniając rozmiar swojej krzywdy, powódka wskazała, iż na skutek powyższego zdarzenia straciła matkę, która była jej podporą i sprawowała nad nią codzienną opiekę. Powódka do dnia dzisiejszego nie jest w stanie pogodzić się ze śmiercią matki i praktycznie codziennie wspomina jej obecność. Z osoby pogodnej, otwartej i koleżeńskiej stała się osowiała, skryta i zamknięta w sobie. Ponadto, tragiczne wydarzenie w jej życiu, jakim była śmierć matki odcisnęło piętno na jej psychice.

W odpowiedzi na pozew Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych wraz z opłatą skarbową od udzielonych pełnomocnictw w kwocie 34 zł.

Pozwany zakwestionował powództwo zarówno, co do zasady jak i co do wysokości. Pozwany podniósł, że zgodnie z ustaleniami poczynionymi głównie w toku postępowania karnego kierowcą pojazdu, którym wyrządzono szkodę była sama poszkodowana P. D. (1). Jednocześnie pozwany zakwestionował, aby P. D. (1) była pasażerem pojazdu marki B.. Niezależenie od powyższego, pozwany podniósł, że poszkodowana przyczyniła się do szkody w stopniu znacznym tj. na poziomie nie mniejszym niż 80 %. Uzasadniając ten zarzut pozwany wskazał, że poszkodowana świadomie i dobrowolnie zdecydowała się na podróż z nietrzeźwym kierowcą, a ponadto nie była zapięta w pasy bezpieczeństwa. Niezależnie od tego, pozwany zakwestionował rozmiar, charakter i następstwa szkody. Dodatkowo, pozwany zakwestionował żądanie powódki w zakresie odsetek od zasadzonego zadośćuczynienia od daty wskazanej w pozwie. W ocenie pozwanego ewentualne odsetki winny zostać zasadzone od dnia wyrokowania.

Pismem z dnia 28 lutego 2019 r. powódka rozszerzyła powództwo i wniosła o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kwoty 150.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć osoby najbliższej wraz z:

odsetkami ustawowymi liczonymi od kwoty 30.00,00 zł od dnia wytoczenia powództwa do dnia 31.12.2015 r.,

odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwoty 30.000,00 zł od dnia 01.01.2016 r. do dnia 28.02.2019 r.,

odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwoty 150.000,00 od dnia 28.02.2019r. do dnia zapłaty.

W dniu 1 marca 2021 r. Sąd Okręgowy wydał wyrok uwzględniający powództwo, który został następnie wyrokiem Sądu Apelacyjnego z dnia 25 lutego 2022 r. w pkt I i III uchylony, a sprawa przekazana Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 6 marca 2023 r. w punkcie I. zasądził od pozwanego - Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. na rzecz powódki - S. D. 150 000,00 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie:

a)  od kwoty 30 000,00 zł od 23 grudnia 2015 r.,

b)  od kwoty 120 000,00 zł od 6 marca 2020 r.

W punkcie II. oddalił powództwo w pozostałej części, w punkcie III. pozostawił rozliczenie kosztów procesu, w tym kosztów instancji odwoławczej referendarzowi sądowemu przy uwzględnieniu, że strona pozwana ponosi te koszty w całości.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

W dniu (...) r. na skrzyżowaniu drogi (...) z drogą R.-S. doszło do zdarzenia drogowego, podczas którego samochód osobowy B. o nr rej. (...) wyjechał z drogi podporządkowanej z kierunku S. bezpośrednio pod jadący (...) nr rej. (...) wraz z naczepą o nr rej. (...), jadący drogą (...) z pierwszeństwem przejazdu w kierunku D.. Samochód B. nie zwolnił. W samochodzie B. znajdowali się W. J. (1) oraz jego siostra P. D. (1) – matka powódki. W wyniku uderzenia samochód B. koziołkował. Podróżujący nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa. Oboje na skutek przedmiotowego wypadku ponieśli śmierć.

W wyniku przeprowadzonych badań próby krwi u P. D. (1) stwierdzono 0.20 ‰ alkoholu etylowego, natomiast u W. J. (1) 0,25 ‰.

Osobą kierującą samochodem B. był W. J. (1), a pasażerką siedzącą na przednim siedzeniu P. D. (1). Samochód M. uderzył przednim prawym narożem kabiny kierowcy w drzwi przednie prawe samochodu B.. P. D. (1) doznała obrażeń ciała, które korespondowały z miejscem uderzenia przez samochód M.. Brak zapiętych pasów bezpieczeństwa nie miał znaczenia na zakres obrażeń doznanych przez pasażerkę, które były przyczyną jej śmierci.

Po uderzeniu samochód B. obracał się w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara jednocześnie koziołkując względem osi podłużnej, co spowodowało, że niezapięte pasami ciało P. D. (1) znalazło się na miejscu kierowcy, a ciało W. J. (1) na miejscu pasażera.

Przed wypadkiem P. D. (1) nie pracowała, zajmowała się dziećmi – powódką oraz starszą siostrą powódki. W chwili śmierci matki powódka – S. D., ur. (...), miała ok. 6 lat. O śmierci dowiedziała się z rozmów pozostałych członków rodziny. Ojciec powódki nie wiedział, jak jej przekazać tę wiadomość. W opiece nad powódką jej ojcu pomagała mama i siostra, które mieszkają po sąsiedzku. Podczas jazdy samochodem z ojcem, powódce zdarzało się płakać i wołała wówczas, że chce do mamy. Powódka, bowiem przed śmiercią matki jeździła z nią często samochodem. Powódka nie korzystała w związku z śmiercią matki z pomocy psychologa. Przez okres około pół roku od śmierci matki zarówno powódka jak i jej siostra nie chciały przebywać w domu, często przebywały wówczas u babci, która mieszka obok. Miały wówczas problem ze spaniem w domu. Powódka odwiedza wspólnie z ojcem i siostrą grób matki.

Powódka poinformowała pozwanego o zdarzeniu z dnia (...) r., co skutkowało wszczęciem postępowania likwidacyjnego. Decyzją z dnia 9 kwietnia 2014 r. pozwany odmówił wypłaty na rzecz powódki zadośćuczynienia, wskazując że wyłączną przyczyna zdarzenia drogowego z dnia (...) r. było zachowanie samej poszkodowanej P. D. (1), która znajdując się w stanie po spożyciu alkoholu i bez zapiętych pasów bezpieczeństwa kierowała pojazdem marki B. nr rej. (...).

Pismem z dnia 14 lipca 2014 r. powódka poinformowała pozwanego, że z postanowienia Sądu Rejonowego w Myśliborzu wynika, iż brak jest jakichkolwiek przekonywujących dowodów na okoliczność sprawstwa wypadku przez P. D. (1), jak również na okoliczność pozostawania przez nią w chwili wypadku pod wpływem alkoholu. Powódka poinformowała również, że pozwany źle zinterpretował stwierdzenia wynikające z opinii biegłego, który wskazał, że we krwi znajduje się alkohol wytrącony w wyniku procesów pośmiertnych zachodzących w ciele denata, nie zaś wskazujący na fakt uprzedniego jego spożywania.

Powódka nigdy nie miała problemów ze zdawaniem z klasy do klasy. W szkole miała kolegów i koleżanki, z którymi spędza czas. Na wsi, gdzie mieszka nie ma innych dzieci w jej wieku. Powódka mieszkała razem z 18-letnią siostrą, która uczy się w szkole z internatem w P., oraz z tatą i wujkiem.

U powódki nie rozpoznano zaburzeń czynności psychicznych umożliwiających postawienie rozpoznania psychiatrycznego. Nie zdradza cech ani nie pojawiają się informacje o zmianach nastroju, myślenia, odczuwania upośledzających jej codzienne funkcjonowanie.

Powódka nie zdradza oznak doświadczenia poważnych psychiatrycznych i psychologicznych konsekwencji mogących być ocenionymi, jako uraz, w związku ze śmiercią matki. W niewielkim stopniu pamięta wydarzenia z tamtego okresu. Osobę matki pamięta głównie ze zdjęć. Wspomnienia oraz myśli o wypadku i o matce nie nachodzą jej w postaci intruzywnych/natrętnych myśli. Okazjonalnie myśli na ten temat, oglądając zdjęcia znajdujące się w domu. Uczestniczy okazjonalnie w obrzędach (chodzenia na cmentarz) związanych z upamiętnianiem matki, co wiąże się z potrzebami innych członków rodziny.

W chwili obecnej powódka nie wykazuje istnienia istotnej więzi z matką i jej umysłową reprezentacją (symbolem, obiektem). Powódka nie posiada klarownych wspomnień dotyczących matki. Mimo to śmierć matki stanowiła dla powódki traumatyzujące wydarzenie, które wpływa na rozwój jej osobowości. Powódka wykazuje takie cechy jak niskie poczucie własnej wartości, niepewność i nieśmiałość. Występują u jej mechanizmy dyssocjalne. Śmierć matki, jako wydarzenie, szczególnie obecne w narracji rodzinnej, wpływa niekorzystanie na rozwój jej osobowości i stanowi czynnik rozwoju bardziej nasilonych trudności natury psychicznej w przyszłości.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał powództwo za częściowo uzasadnione.

Wstępnie Sąd Okręgowy wskazał, że w rozpoznawanej sprawie jest bezsporne, że P. D. (1) – matka powódki S. D. w dniu (...) r. poniosła śmierć w wyniku zderzenia samochodu B., którym się poruszała z samochodem - ciągnikiem siodłowym M.. Właścicielem samochodu B. był W. J. (1), który nie posiadał wykupionej polisy odpowiedzialności cywilnej pojazdów mechanicznych.

Legitymacje procesową w tym postępowaniu Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny posiada w oparciu o przepisy art. 98 ust. 1 pkt 3 i art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Fundusz ma bowiem za zadanie wypełnienie luki w systemie umownych ubezpieczeń obowiązkowych, przyjętym w Polsce z dniem 1 stycznia 1991 r., gdy zobowiązany do zawarcia umowy ubezpieczenia komunikacyjnego tego nie uczynił, a wyrządził szkodę ruchem posiadanego pojazdu, oraz gdy szkoda została wyrządzona. Odpowiedzialność ta jest niezależna od podstawy, a więc obejmuje zarówno szkodę za którą posiadacz ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka - art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c., jak i takie sytuacje, gdy podstawą odpowiedzialności posiadacza będzie wina (art. 436 § 2 k.c. czy też art. 415 k.c.). w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza lub kierowcy.

W ocenie Sądu Okręgowego, a wbrew stanowisku pozwanego zebrany materiał procesowy jednoznacznie wskazuje, że P. D. (1) w chwili wypadku była pasażerem, a nie kierowcą samochodu B.. Kierowcą pojazdu był jej brat - W. J. (1), będący jednocześnie właścicielem pojazdu. W rozpoznawanej sprawie został przeprowadzony dowód z opinii łącznej dwóch biegłych sądowych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych oraz medycyny sądowej dr inż. W. D. i dr hab. med. C. Ż., którzy złożyli opinię pisemną oraz dwie opinie uzupełniające. Ustalenia zawarte w opiniach łącznie z pozostałym materiałem procesowym w ocenie Sądu wskazują, że to W. J. (1) był kierowcą pojazdu, za czym przemawia w szczególności fakt, że obuwie - chodaki zakleszczone pod pedałem hamulca i leżące pod fotelem kierowcy należało do mężczyzny, z kolei położenie ciał po wypadku zostało zmienione na skutek koziołkowania samochodu B.. Na materiale zdjęciowym z akt sprawy karnej widać, że po wypadku W. J. (1) jest bez obuwia, a P. D. (1) ma założone obuwie sportowe. Biegli wyjaśnili, że w trakcie koziołkowania na samochód i osoby wewnątrz działały bardzo duże siły bezwładności powodujące ich przesuwanie. W. J. (1) i P. D. (1) nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa, co znacząco ułatwiało przesuwanie się ciał. Ponadto, obrażenia stwierdzone u P. D. (1) odpowiadają tym, których doznałaby osoba siedząca na fotelu po prawej strony, przy uwzględnieniu, że główny impuls zestawu ciężarowego był od przodu z prawej strony samochodu B..

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, iż poleceniem Sądu Apelacyjnego wynikającym z treści uzasadnienia jego wyroku było dodatkowe przesłuchanie świadka R. R. odnośnie tego czy jego wypowiedź dotycząca zajmowania miejsca za kierownicą przez kobietę odnosiła się do stanu sprzed zderzenia czy też stanu już po kolizji i stosownie do tych zeznań i w konfrontacji z pozostałym materiałem dowodowym w postaci zeznań innych świadków dokonanie oceny czy materiał ten jest wystarczający do poczynienia w tym zakresie stanowczych ustaleń, czy też konieczne jest przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii dotychczasowych biegłych sądowych lub sporządzenie opinii przez innych biegłych na przedstawione okoliczności. Dopiero w świetle tych ustaleń Sąd miał dokonać ocen prawnych dotyczących zarówno samych zasad odpowiedzialności poszczególnych osób znajdujących się w pojeździe, ewentualnego zaistnienia okoliczności wyłączających ich odpowiedzialność oraz ewentualnego zaistnienia okoliczności uzasadniających przyjęcie przyczynienia się do powstania szkody, przy uwzględnieniu wskazanych zasad rozkładu ciężaru dowodu. Ponownie przesłuchanie świadka R. R. potwierdziło dotychczasowe ustalenia, że ten świadek zobaczył kobietę za kierownicą dopiero wtedy, gdy po kolizji podszedł do samochodu B.. Świadek zobaczył samochód osobowy dopiero w momencie zderzenia, w trakcie którego nie widział kierowcy (zeznania z dnia 6.12.2022 r.). To samo dotyczy świadka K. H., który jechał za samochodem M. i jak zeznał, nie widział, kto prowadził pojazd przed wypadkiem. Widział natomiast, że na skutek uderzenia samochód koziołkował.

Sąd Okręgowy uznał, za bezsporne, że po wypadku na miejscu kierowcy była P. D. (1), ale żaden ze świadków nie widział, kto siedział za kierownicą przed zderzeniem. Powyższe zeznania w konfrontacji z pozostałym materiałem dowodowym prowadzą do wniosku, że osobą kierującą samochodem B. w chwili zderzenia był jego właściciel - W. J. (1), a P. D. (1) była jego pasażerem. W ocenie Sądu I instancji zebrany materiał procesowy jest wystarczający do stanowczych ustaleń, a dopuszczenie dowodu z kolejnej opinii tych samych bądź innych biegłych zbędne, chociaż niezbędne jest w odniesieniu się do wyrażonych wątpliwości co do spójności ustaleń poczynionych przez biegłych.

Sąd Okręgowy opierał się na opiniach sądowych sporządzonych przez biegłego sądowego w dziedzinie techniczno-kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych i techniki samochodowej dr inż. W. D. oraz biegłego sądowego w dziedzinie medycyny sądowej dr hab. med. C. Ż.: opinii podstawowej z 6 grudnia 2016 r., pisemnej opinii uzupełniającej z 8 stycznia 2019 r. oraz opinii ustnej złożonej na rozprawie 13 lipca 2020 r. Powyższe opinie są spójne oraz adekwatne do zebranego materiału procesowego przy uwzględnieniu w szczególności, że przebieg wypadku nie został zarejestrowany, biegli nie byli na miejscu wypadku bezpośrednio po zdarzeniu i nie mieli możliwości przeprowadzenia oględzin ani samochodów B. i M., ani ciał ofiar. Zapoznali się z materiałem procesowym udostępnionym przez Sąd 3 lata po wypadku, w szczególności z dokumentacją fotograficzną wykonaną przez Policję, i nie mieli możliwości jego uzupełnienia o dodatkowe czynności takie jak przede wszystkim oględziny miejsca zdarzenia, samochodu B. oraz ofiar wypadku. Opinia jest zgodna z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego przy uwzględnieniu że stan wiedzy nawet specjalistycznej w rozumieniu art. 278 k.p.c. może nie pozwolić na udzielenie w pełni satysfakcjonującej odpowiedzi na wszystkie pytania po tak długim okresie czasu. Stopień stanowczości biegłych jest adekwatny do możliwości oceny konkretnego materiału procesowego w świetle obecnego stanu wiedzy.

Sąd I instancji nie dostrzegł sprzeczności w wypowiedziach biegłych w trakcie ustnych wyjaśnień złożonych na rozprawie 13 lipca 2020 r. dotyczących możliwości wysunięcia się ciał z pasów w trakcie koziołkowania, ponieważ te wypowiedzi są tylko odpowiedziami na pytania pełnomocnika pozwanego, który zadawał pytania w oparciu o założenie, że pasy były zapięte. Takie pytanie padło także na koniec ze strony Sądu. Protokół posiedzenia nie zastępuje transkrypcji i nie zawiera dokładnych wypowiedzi osób uczestniczących, w szczególności nie zawiera pytań kierowanych do biegłych w związku z czym dla zrozumienia kontekstu ich wypowiedzi niezbędne jest zapoznanie się z nagraniem posiedzenia. Stanowisko biegłych zawarte w powyższych opiniach jest jednoznaczne, że pasy nie były zapięte. Wprawdzie biegli wypowiadali się co do skutków wypadku także w sytuacji, gdyby pasy były zapięte, ale to były wypowiedzi formułowane tylko w kontekście analizowania różnych wariantów zdarzenia, co jednak nie oznacza, że ich zdaniem wszystkie możliwe warianty występowały równocześnie lub że w rzeczywistości zaistniał inny wariant niż przyjęty ostatecznie w opinii. W ocenie Sądu Okręgowego umiejętność odniesienia się przez biegłych do różnych, także sprzecznych ze sobą wariantów zdarzenia wskazuje na poczynienie wyczerpujących ustaleń, pozwalających na prześledzenie procesu wnioskowania i formułowania ostatecznego stanowiska.

Dalej, Sąd Okręgowy uwzględnił, że biegli złożyli w dniu 13 lipca 2020 r. opinię ustną uzupełniająca w trakcie której była możliwość wyjaśnienia kwestii, które według profesjonalnych pełnomocników procesowych wymagały wyjaśnienia. W trakcie przesłuchania pełnomocnik pozwanego zadawał pytania dotyczące zeznań świadków, możliwości przemieszczenia się przedmiotów w pojeździe, możliwości uwolnienia się z zapiętych pasów bezpieczeństwa w trakcie koziołkowania, możliwości przemieszczenia się W. J. (1) na miejsce kierowcy, oddziaływania zapiętych pasów bezpieczeństwa przy zderzeniach bocznych i narożnikowych, obrażeń powodowanych przez zapięte pasy bezpieczeństwa, obrażeń wynikających z uderzenia. Na rozprawie w dniu 13 lipca 2020 r. pełnomocnik pozwanego nie pytał biegłych ani o kwestię ubytku materiału 1-2 cm, ani o wątpliwości związane z zajmowaniem miejsca w pojeździe za kolumną kierownicy, w związku z czym biegli nie mieli możliwości udzielenia odpowiedzi na te pytania. Sąd pierwszoinstancyjny nie dostrzegł możliwości stawiania biegłym zarzutu, że nie odpowiedzieli na te pytania, których pełnomocnik im nie zadał pomimo, że miał taką możliwość. Celem opinii ustnej jest właśnie umożliwienie wyjaśnienia wątpliwości pozostałych po analizie opinii pisemnych w konfrontacji z bezpośrednimi pytaniami profesjonalnych pełnomocników. Pozwany jest podmiotem profesjonalnym wyspecjalizowanym w tego rodzaju sprawach w związku z czym brak próby wyjaśnienia konkretnych zagadnień przez profesjonalnego pełnomocnika reprezentującego jego interesy nie powinien pociągać za sobą negatywnych konsekwencji procesowych dla strony przeciwnej. Z kolei, w ocenie Sądu Okręgowego zagadnienia ubytku materiału 1-2 cm oraz zajmowania miejsca za kolumną kierownicy nie jest tego rodzaju, żeby w świetle pozostałego zgromadzonego materiału procesowego wymagały dokonania ustaleń z urzędu.

Następnie Sąd Okręgowy uznał, że istotny dla rozstrzygnięcia fakt niezapięcia pasów bezpieczeństwa został przez biegłych ustalony przede wszystkim na podstawie zeznań funkcjonariusza Państwowej Straży Pożarnej P. S. złożonych w postępowaniu karnym, który uczestniczył w wycięciu dachu i wskazał, że obie osoby w samochodzie B. nie miały zapiętych pasów bezpieczeństwa. Zespół strażaków przystąpił do wycięcia dachu dopiero po stwierdzeniu, że pasy nie były zapięte. Pełnomocnik pozwanego nie pytał tego świadka o zapięcie pasów w trakcie przesłuchania przed Sądem 9 kwietnia 2018 r. Pełnomocnik pozwanego na rozprawie 13 lipca 2020 r. nie pytał biegłych o ubytek materiału 1-2 cm i Sąd Okręgowy nie dostrzegł, jakie to mogłoby mieć znaczenie, w sytuacji, gdy dowódca zespołu strażaków wycinających dach wskazał jednoznacznie, że przed wycięciem dachu stwierdził, że pasy nie były zapięte, na co powołali się biegli w opinii.

Kolejnym zagadnieniem istotnym dla rozstrzygnięcia zdaniem Sądu Okręgowego była przyczyna, dla której buty – chodaki typu zbliżonego do popularnej marki (...) należące do W. J. (1) znalazły się na miejscu kierowcy. Sąd I instancji przyjął, że było tak dlatego, że w chwili zderzenia W. J. (1) zajmował miejsce kierowcy. Zagadnienie położenia butów zostało przez biegłych poruszone we wszystkich trzech opiniach. Biegli wskazują, że oba buty znajdowały się w miejscu kierowcy: jeden był zakleszczony pod pedałem hamulca, a drugi był pod fotelem kierowcy, co widać na dokumentacji zdjęciowej. W ocenie Sądu Okręgowego i w świetle zebranego materiału procesowego w tym opinii biegłych ocenianego przez pryzmat zasad doświadczenia życiowego nic nie wskazuje, żeby te buty znalazły się w takim położeniu, jak widoczne na zdjęciu z innych przyczyn niż ta, że ich posiadacz, którym był W. J. (1) zajmował miejsce za kierownicą pojazdu. Inne możliwości mają charakter tylko hipotetyczny. Sąd I instancji podkreślił, że zagadnienia związane z możliwością wysunięcia się ciał z zapiętych pasów bezpieczeństwa nie są istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ biegli od początku przyjęli na podstawie zeznań P. S., że pasy nie były zapięte. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się czegoś takiego, jak pierwotne założenie biegłych co do zapiętych pasów. Biegli nie określali stopnia prawdopodobieństwa wszystkich możliwych wersji wypadku, ponieważ Sąd nie postawił przed nimi takiego zadania, ponieważ w ocenie Sądu, zgodnie z obecnym stanem wiedzy nie ma metodologii pozwalającej na obliczenie stopni prawdopodobieństwa wszystkich możliwych wersji wypadku z uwagi na ograniczony zasób zebranego w sprawie materiału procesowego. Biegli sporządzają opinię tylko w oparciu o wiedzę specjalistyczną, co jednak nie oznacza, że obecny stan wiedzy specjalistycznej pozwala na udzielenie zadowalającej wszystkich odpowiedzi na każde pytanie. Sąd nie zlecał również przeprowadzenia konfrontacji ze sporządzoną w sprawie karnej opinią (...), ponieważ strony nie domagały się dopuszczenia dowodu z tej opinii na podstawie art. 278 1 k.p.c. Sąd I instancji zauważył jednak, że ustalenia zawarte w tej opinii wskazują, iż z uwagi na brak zabezpieczenia pasami bezpieczeństwa nie można kategorycznie stwierdzić, które miejsca w pojeździe zajmowali P. D. (1) i W. J. (1). Sąd nie dostrzegł na czym miałaby polegać przewaga merytoryczna tej opinii nad opinią sądową. Opinia PUM z akt sprawy karnej nie ma ponadto waloru opinii sądowej w rozumieniu art. 278 k.p.c. w związku z czym Sąd nie miał nawet możliwości jej skonfrontowania z zarzutami stron, także poprzez umożliwienie zadawania pytań jej autorom bezpośrednio na rozprawie, tak jak miało to miejsce w odniesieniu do biegłych, którzy sporządzili opinię sądową i zostali skonfrontowani z zarzutami pełnomocnika pozwanego na posiedzeniu 13 lipca 2020 r. Ponadto, Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że opinia PUM jest opinią tylko z zakresu medycyny sądowej, a opinia sądowa jest opinią łączną z zakresu medycyny sądowej i rekonstrukcji wypadków drogowych, co pozwoliło biegłym sądowym na formułowanie dalej idących wniosków, także przy uwzględnieniu wiedzy z zakresu rekonstrukcji wypadków, której autorzy opinii PUM nie posiadali. Sąd podkreślł, że podstawowe znaczenie ma ustalenie z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, że siła uderzenia była tak duża, iż samochód koziołkował oraz że siły oddziałujące na osoby w pojeździe były tak duże, że spowodowały przemieszczenie P. D. (1) na fotel kierowcy. Biegli wskazali, że w trakcie koziołkowania siły są tak duże, że może dojść nawet do wyrzucenia podróżujących osób z pojazdu. Bez ustalenia tego faktu, nie byłoby możliwe ustalenie, że osoby w samochodzie się przemieściły. Biegli w opinii PUM w ogóle nie uwzględnili faktu koziołkowania i nie stwierdzili takich obrażeń, które wykluczyłyby możliwość zajmowania miejsca za kierownicą przez P. D. (1) bądź W. J. (1). Z kolei w opinii sądowej biegli wskazali, że P. D. (1) doznała cięższych i rozleglejszych obrażeń po prawej stronie ciała i w ocenie Sądu pozwany nie zdołał podważyć tych ustaleń.

Dalej Sąd Okręgowy podał, że w odniesieniu do poruszonego przez Sąd Apelacyjny zagadnienia zeznań świadka D. J., która miała wskazać, że z podwórka wyjechał W. J. (1) jako kierujący, natomiast po drodze zatrzymał się w firmie D. D., tam P. D. (1) przesiadła się i usiadła za kierownicą Sąd wskazuje, że pozwany nie domagał się przesłuchania D. J. i dlatego taki dowód w rozpoznawanej sprawie nie został przeprowadzony. Również D. D. nie był przesłuchany na okoliczność zatrzymania się w jego firmie, a pełnomocnik pozwanego nie pytał o tę okoliczność. D. J. była przesłuchana, ale tylko na Komisariacie Policji w D.. Z protokołu przesłuchania nie wynika jednak nawet to, że ten świadek rzeczywiście widział, jak P. D. (1) usiadła za kierownicą. Zapis w protokole z 25 kwietnia 2013r. jest następujący: „Moja wnuczka – M. D., z którą rozmawiałam po wypadku powiedziała mi, że w dzień wypadku z podwórza wyjechał W., który zajechał do firmy D. D. […]. Tam P. przesiadła się z W. i usiadła za kierownicą.” Pozwany nie wniósł jednak o przesłuchanie ani D. J., ani wnuczki M. D.. Opieranie się na protokole zeznań złożonych na Komisariacie Policji ok. 1,5 miesiąca po wypadku, które przekazują tylko informację usłyszaną od wnuczki, co do której nie jest nawet wiadome ile miała wtedy lat, w ocenie Sądu byłoby rażąco sprzeczne z zasadą bezpośredniości postępowania dowodowego. W obliczu braku inicjatywy dowodowej zmierzającej do wyjaśnienia tego, co tak naprawdę widziała wnuczka D. J. brak jest w ocenie Sądu Okręgowego podstaw do dokonywania na tej podstawie jakichkolwiek stanowczych ustaleń.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy ocenił, że ustalenia biegłych zawarte w trzech opiniach są spójne wewnętrznie oraz spójne z pozostałym materiałem procesowym, logiczne i zgodne z zasadami wiedzy oraz doświadczenia życiowego. W tej sytuacji Sąd Okręgowy bezsprzecznie ustalił, że P. D. (1) była pasażerem pojazdu B. i w żaden sposób nie przyczyniła się do wypadku. W rezultacie odpowiedzialność pozwanego wynika z art. 436 § 1 zd. pierwsze w zw. z art. 435 k.c., art. 446 § 1 i § 4 k.c. i art. 34 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 2277 z późn. zm.).

Następnie Sąd I instancji wskazał, że nie podziela zarzutu pozwanego, że P. D. (1) przyczyniła się do szkody w jakimkolwiek stopniu, ponieważ świadomie i dobrowolnie zdecydowała się na podróż z nietrzeźwym kierowcą (k. 84). Ten zarzut opiera się na prawidłowym założeniu, że kierowcą pojazdu był W. J. (1). W pierwszej kolejności należy przypomnieć, że rozkład ciężaru dowodu związanego z rozpoznawaniem w sprawie zarzutu przyczynienia się poszkodowanego do zaistnienia zdarzenia szkodzącego był przedmiotem wielu wypowiedzi Sądu Najwyższego, które potwierdziły zasadę wynikającą z przepisów, że obowiązkiem powołującego się na przyczynienie poszkodowanego jest wykazanie okoliczności wskazujących na takie jego postępowanie (tak: postanowienie SN z 12.12.2018 r., III CSK 148/18). Ciężar dowodu w zakresie przyczynienia się spoczywa na pozwanym, co oznacza konieczność wskazania faktów, na których opiera swoje twierdzenia oraz dowodów, które te fakty mogłyby potwierdzić. Pozwany powinien zatem wskazać i udowodnić, jakie były konkretne okoliczności faktyczne podjęcia decyzji o podróży samochodem oraz przede wszystkim, że P. D. (1) wiedziała, że W. J. (1) był nietrzeźwy. Pozwany tych okoliczności nie wykazał. Co więcej, w trakcie przesłuchania męża P. D. (1)D. D. pełnomocnik pozwanego nawet nie zadawał pytań zmierzających do wyjaśnienia tego zarzutu. Z zeznań D. D. wynika, że P. D. (1) udała się do sklepu po zakupy. Ani z jego zeznań, ani z innego zebranego materiału procesowego nie wynika natomiast, żeby świadomie wsiadła do samochodu z nietrzeźwym kierowcą, co zarzuca pozwany. W związku z tym Sąd Okręgowy uznał, że pozwany tej okoliczności nie wykazał.

Odnosząc się do wysokości zadośćuczynienia Sąd Okręgowy wskazał, że przy ocenie wysokości zadośćuczynienia należy oderwać się od statusu materialnego pokrzywdzonego, ale wyrażając jego wysokość w pieniądzu można odwołać się do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na umiarkowany wymiar zadośćuczynienia, bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Przesłanka "przeciętnej stopy życiowej" społeczeństwa ma charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawiać zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników kształtujących jego rozmiar. Zadośćuczynienie przyznawane na podstawie art. 446 § 4 k.c. nie jest zależne od pogorszenia sytuacji materialnej osoby uprawnionej i poniesienia przez nią szkody majątkowej, a jego celem jest kompensacja krzywdy, a więc złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej, a zatem zerwaniem więzi rodzinnych z nią i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2015 r. V CSK 493/14, LEX nr 1751292).

Mając na uwadze powyższe wskazania, Sąd Okręgowy uznał dochodzona przez powódkę kwota 150 000 złotych jest odpowiednia do celów, którym powinno odpowiadać zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c., w szczególności przy uwzględnieniu zakresu doznanej krzywdy, funkcji kompensacyjnej zadośćuczynienia oraz stopy życiowej społeczeństwa. W tym zakresie Sąd Okręgowy w szczególności uwzględnił, że zgodnie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego śmierć matki i jej brak, w szczególności w okresie dzieciństwa oraz dorastania, są dla dziecka zawsze traumatycznym przeżyciem, nawet, jeżeli dziecko oraz jego otoczenie nie są świadome mechanizmu tych przeżyć oraz ich długofalowych skutków. Wprawdzie małoletnia powódka, ur. (...), zaadaptowała się do sytuacji, ale rokowania są niepewne, a śmierć matki będzie wpływała niekorzystnie na rozwój jej osobowości oraz stanowiła czynnik rozwoju bardziej nasilonych trudności natury psychicznej w przyszłości. Opinia biegłych, którzy dokonali tych ustaleń jest spójna i zgodna z zasadami wiedzy oraz doświadczenia życiowego i tym samym powinna być podstawą ustaleń dokonywanych w niniejszej sprawie. Ponieważ nie była kwestionowana przez strony, Sąd nie zlecał sporządzenia opinii uzupełniającej. Z powyższych względów, Sąd zasądził powyższą kwotę w pkt I wyroku.

Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska pozwanego, że odsetki za opóźnienie powinny zostać zasądzone dopiero od chwili wyrokowania. Sąd zgodził się z poglądem, że zarówno odszkodowanie, jak i zadośćuczynienie za krzywdę, stają się wymagalne po wezwaniu odpowiedzialnego za naprawienie szkody do spełnienia świadczenia odszkodowawczego na rzecz pokrzywdzonego. Od tej zatem chwili biegnie termin do uiszczenia odsetek za opóźnienie (art. 481 § 1 k.c.). Zobowiązany do zapłaty zadośćuczynienia powinien zatem spełnić świadczenie na rzecz poszkodowanego niezwłocznie po otrzymaniu od niego stosownego wezwania do zapłaty skonkretyzowanej kwoty, a jeśli tego nie czyni, popada w opóźnienie uzasadniające naliczenie odsetek ustawowych od należnej wierzycielowi sumy. W judykaturze przyjmuje się również, że przy odpowiedzialności deliktowej wezwanie do zapłaty związane jest z datą doręczenia odpisu pozwu, chyba że strona wykaże istnienie wcześniejszego wezwania przedsądowego (por. wyrok SN z dnia 20 stycznia 2004 r., II CK 364/02, Lex nr 347285). Z kolei zasądzanie odsetek ustawowych od zadośćuczynienia dopiero od daty wyrokowania prowadzi w istocie do ich umorzenia za okres sprzed daty wyroku. Jest to nieuzasadnione uprzywilejowanie dłużnika i może go skłaniać do jak najdłuższego zwlekania z dobrowolnym uiszczeniem choćby części żądanej tytułem zadośćuczynienia kwoty, w oczekiwaniu na orzeczenie sądu, znoszące obowiązek zapłaty odsetek ustawowych za wcześniejszy okres (wyrok SN z 29.08.2013 r., I CSK 667/12, LEX nr 1391106). W okolicznościach rozpoznawanej sprawy i mając na uwadze zakres zarzutów dotyczących odsetek, Sąd Okręgowy zasądził odsetki od kwoty 30 000 zł od daty wskazanej w piśmie z dnia 28 lutego 2019 r., a odsetki od kwoty 120 000 zł od dnia 6 marca 2020 r., tj. od dnia następnego po sporządzeniu przez pozwanego pisma z dnia 5 marca 2020 r. - odpowiedzi na rozszerzenie powództwa o tę kwotę dokonane pismem z dnia 28 lutego 2019 r.

Przedmiotem oddalenia powództwa w pkt II wyroku są odsetki za okresy wcześniejsze, wskazane w pozwie i ww. piśmie z dnia 28 lutego 2019 r. Powódka nie domagała się odsetek od kwoty 30 000 zł za okres wcześniejszy, w związku z czym Sąd nie badał ich zasadności. Z kolei data odsetek od kwoty 130 000 zł uwzględnia fakt, że zostały one zgłoszone dopiero w piśmie procesowym doręczonym w toku postępowania. Dopiero wniesienie przez pozwanego pisma z dnia 5 marca 2020 r. pozwoliło Sądowi na ustalenie, że pozwany miał dostatecznie dużo czasu na analizę zasadności roszczenia i podjęcie decyzji w przedmiocie wypłaty. W związku z tym, za okres po tej dacie pozwany powinien uiszczać należne odsetki (art. 455 k.c.).

Sąd Okręgowy wydał wyrok w oparciu o dokumenty, których prawdziwości strony nie kwestionowały oraz opinie biegłych, co do których brak było podstaw do podważenia ich przydatności dla rozstrzygnięcia. Sąd dał wiarę zeznaniom ojca powódki, które potwierdzają zakres krzywdy doznanej przez powódkę, ponieważ korespondują z ustaleniami biegłych w tym zakresie i są zgodne z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego. Po ponownym przesłuchaniu świadka R. R. w celu wyjaśnienia, czy jego wypowiedź dotycząca zajmowania miejsca za kierownicą przez kobietę odnosiła się do stanu sprzed zderzenia czy też stanu już po kolizji, stosownie do tych zeznań i w konfrontacji z pozostałym materiałem dowodowym Sąd ocenia, że zebrany materiał jest wystarczający do poczynienia stanowczych ustaleń i nie jest konieczne przeprowadzenie dowodu z opinii uzupełniającej dotychczasowych biegłych sądowych lub sporządzenie opinii przez innych biegłych.

Rozliczenie kosztów procesu Sąd Okręgowy pozostawił referendarzowi sądowemu na podstawie art. 98 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c.

Pozwany, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika wniósł apelację od powyższego wyroku, zaskarżając wyrok w części tj.:

1.  w pkt I. a. i b. wyroku w całości co do zasądzonej na rzecz powódki kwoty 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej kwoty jak wskazane w wyroku,

2.  w pkt III. wyroku w całości w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

1.  naruszenie przepisu postępowania mającego istotny wpływ na treść orzeczenia tj.:

a)  art. 233 § 1 k.p.c., art. 243 2 k.p.c., art. 235 § 1 k.p.c., art. 244 § 1 k.p.c., art. 245 k.p.c., art. 278 § 1 k.p.c. oraz art. 6 k.c. poprzez wyciągnięcie wniosków sprzecznych ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w szczególności wyciągnięcie jednostronnych, niewłaściwych wniosków płynących z opinii biegłych sądowych ds. rekonstrukcji wypadków drogowych i medycyny sądowej W. D. i C. Ż. oraz pominięcie okoliczności z dokumentów - protokołów przesłuchania świadków, znajdujących się w aktach sprawy Ds. 615/13 prowadzonej przez Prokuraturę Rejonową w Myśliborzu w zakresie istotnych, a w wręcz kluczowych okoliczności, i w konsekwencji poczynienie nieprawidłowych ustaleń stanu faktycznego oraz okoliczności zdarzenia tj. ustalenie, że:

kierującym pojazdem marki B. i sprawcą przedmiotowej szkody był W. J. (1), zaś pasażerką tego pojazdu P. D. (1) - matka powódki, podczas gdy wbrew temu co wskazuje Sąd Okręgowy, wcale ta okoliczność „jednoznacznie" nie wynika z materiału procesowego, a wręcz przeciwnie logiczna i poprawna ocena zebranego materiału dowodowego - w tym zeznania świadków oraz wyciągnięcie prawidłowych wniosków z opinii biegłych, wskazują, że to P. D. (1) - matka powódki była kierowcą pojazdu marki B. i sprawcą przedmiotowej szkody,

nawet przy założeniu, że matka powódki była pasażerem pojazdu B. (które ustalenia pozwany konsekwentnie kwestionuje), to że poszkodowana nie przyczyniła się do szkody w żaden sposób, podczas gdy po pierwsze oboje uczestnicy zdarzenia byli pod wpływem alkoholu, a po drugie nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa, co w sposób istotny miało wpływ na rozmiar i zakres doznanej szkody, zaś ich zachowanie było obiektywnie nieprawidłowe i niezgodne z przepisami prawa o ruchu drogowym, a także z podstawowymi zasadami dbałości o własne zdrowie i życie,

dokonanie ustaleń na podstawie protokołów przesłuchania świadków w postępowaniu przygotowawczym narusza zasadę bezpośredniości postępowania cywilnego, w sytuacji gdy zgodnie z aktualnym orzecznictwem Sądu Najwyższego dowód z protokołu zeznań świadka przesłuchanego w innym postępowaniu jest dowodem z dokumentu urzędowego odzwierciedlającego treść tych zeznań, a przeprowadzenie tego dowodu nie narusza zasady bezpośredniości wskazanej w art. 235 § 1 k.p.c.,

dotychczas wydana opinia biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych oraz medycyny sądowej jest jasna, spójna, logiczna i w pełni wyjaśnia okoliczności zdarzenia, a tym samym błędne, ponowne nieuwzględnienie wniosku pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii innych biegłych, podczas gdy opinia wydana w niniejszej sprawie, toczącej się wówczas pod sygn. akt: I C 843/19 nie jest ani jasna, ani spójna, ani logiczna i tym bardziej nie wyjaśnia okoliczności zdarzenia, jak również sami biegli nie potrafili wyjaśnić wielu istotnych kwestii,

nie tylko w kontekście ustalenia osoby kierującej pojazdem, ale również przyczynienia się pasażera do szkody i jej rozmiarów, na co wskazywał już Sąd Apelacyjny w Szczecinie w uzasadnieniu wyroku z dnia 25 lutego 2022 r. wydanego pod sygn. akt: I C 843/19, uznając, że „wnioski biegłych w sporządzonych opiniach stoją w sprzeczności z treścią zeznań przesłuchanych w sprawie świadków", „zawarte w opiniach tezy są wewnętrznie sprzeczne czy też nielogiczne", „sporządzone w sprawie opinie są niewłaściwie umotywowane, co nie pozwala na poczynienie na ich podstawie przez Sąd I instancji stanowczych ustaleń faktycznych co do przebiegu wypadku", co sprawia, że nie powinny one stanowić podstawy rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie i zasadnym było dopuszczenie dowodu z opinii innych biegłych sądowych zgodnie z wnioskiem pozwanego.

2.  naruszenie prawa materialnego, w postaci:

a)  art. 435 § 1 k.c., art. 436 § 1 k.c., art. 415 k.c., art. 361 § 1 k.c., art. 362 k.c. i art. 446 § 4 k.c. w zw. z art. 98 ust. 1 pkt 3 i art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. z 2003 r., nr 124, poz. 1152 ze zm.), poprzez ich błędną interpretację i zastosowanie w stanie faktycznym niniejszej sprawy oraz przyjęcie, że kierującym pojazdem marki B. i sprawcą przedmiotowej szkody był W. J. (1), zaś pasażerką tego pojazdu P. D. (1) - matka powódki, a tym samym, że powódce należą się świadczenia z tytułu zadośćuczynienia po śmierci matki od pozwanego, podczas gdy to matka powódki była kierującą pojazdem marki B. i sprawcą przedmiotowej szkody, a tym samym powódce co do zasady nie przysługują świadczenia odszkodowawcze z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych,

b)  art. 362 k.c. poprzez jego niewłaściwą interpretację i przyjęcie, biorąc pod uwagę nawet przy założeniu, że matka powódki była pasażerem pojazdu B. (które ustalenia pozwany

konsekwentnie kwestionuje), że poszkodowana nie przyczyniła się do szkody w żaden sposób, podczas gdy oboje uczestnicy zdarzenia byli pod wpływem alkoholu i nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa, co bezsprzecznie wskazuje, że ich zachowanie było obiektywnie nieprawidłowe i niezgodne z przepisami prawa o ruchu drogowym, a także z podstawowymi zasadami dbałości o własne zdrowie i życie, i jako takie stanowi o przyczynieniu się do szkody.

c)  art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. w zw. z art. 446 § 4 k.c. poprzez ich niewłaściwą interpretację i przyjęcie w stanie faktycznym niniejszej sprawy, że odsetki od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia należą się od dnia 23 grudnia 2016 r. oraz od 6 marca 2020 r., w sytuacji, gdy odsetki winny zostać zasądzone najwcześniej od dnia wyrokowania, albowiem to dopiero w tym dniu Sąd cywilny ustalił, że sprawcą szkody rzekomo jest K. J., a nie S. D., które to ustalenie jest całkowicie odmienne od tego, co wynika z akt postępowania karnego przygotowawczego, i dopiero w tym dniu została ustalona odpowiedzialność pozwanego za szkodę na osobie P. D. (1), a zatem brak jest podstaw do obciążania pozwanego obowiązkiem zapłaty odsetek w sytuacji, gdy nie mógł on realnie - na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego przez organy ścigania - poczynić ustaleń jakie zostały przyjęte przez Sad I instancji na podstawie opinii sporządzonej dopiero w postępowaniu cywilnym, a sprzecznej z dokumentami zgromadzonymi w aktach postępowania przygotowawczego.

W uzasadnieniu apelacji szerzej rozwinięto wyżej postawione zarzuty.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego okazała się niezasadna.

Przed przystąpieniem do merytorycznej oceny sprawy, należy poczynić uwagę o charakterze formalnym. Sąd Apelacyjny zwraca uwagę, że wobec niezgłoszenia przez strony wniosków o rozpoznanie sprawy na rozprawie, a także ze względu na brak merytorycznej potrzeby, sprawa została rozpoznana na posiedzeniu niejawnym w trybie art. 374 k.p.c. Ponadto, zgodnie z art. 367 1§1 k.p.c. - dodany art. 1 pkt 16) w zw. z art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 7 lipca 2023r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego, ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2023, poz. 1860), sprawa została rozpoznana w składzie jednego sędziego.

Skarżący nie podnosił zarzutu nieważności postępowania, naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisów prawa procesowego, które skutkowałyby nieważnością postępowania, takich uchybień Sądu Okręgowego nie dopatrzył się również Sąd odwoławczy.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, analiza zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego, w tym zarzutów apelacyjnych, doprowadziła do wniosku, że zaskarżony wyrok jest prawidłowy. Sąd Okręgowy dokonał bowiem trafnych ustaleń faktycznych, w granicach swobodnej oceny dowodów, o której stanowi art. 233 § 1 k.p.c., i wyprowadził z nich należycie uzasadnione wnioski. W pisemnych motywach wyroku, wskazał jaki stan faktyczny stał się podstawą rozstrzygnięcia oraz podał na jakich dowodach oparł się przy jego ustalaniu. Wbrew twierdzeniom apelacji prawidłowo wyjaśnione zostały wszystkie istotne okoliczności sprawy w granicach swobodnej sędziowskiej oceny dowodów. Sąd Apelacyjny w całości podzielił tak ustalenia faktyczne, jak i rozważania prawne Sądu I instancji rezygnując jednocześnie z ich ponownego szczegółowego przytaczania (por. wyroki Sądu Najwyższego z 5 listopada 1998 r. I PKN 339/98, OSNAPiUS 1999/24 poz. 776, z 22 lutego 2010 r. I UK 233/09, Lex nr 585720).

Dla skutecznego postawienia zarzutu wadliwości ustaleń wobec naruszenia normy art. 233 §1 k.p.c. nie wystarcza samo twierdzenie strony skarżącej o nieprawidłowości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który jej zdaniem odpowiada rzeczywistości (przedstawienie przez skarżącego własnej, odmiennej od sądowej, oceny materiału procesowego i poszczególnych dowodów). Skuteczny zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów musi prowadzić do podważenia podstaw tej oceny z wykazaniem, że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2004 r. IV CK 274/03, Lex nr 164852). Konieczne jest przy tym wskazanie przez skarżącego konkretnych przyczyn dyskwalifikujących wywody Sądu I instancji w tym zakresie. W szczególności strona skarżąca powinna wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd analizując materiał dowodowy, uznając brak wiarygodności i mocy dowodowej poszczególnych dowodów lub niesłusznie im ją przyznając (por. wywody Sądu Najwyższego m.in. w orzeczeniach z dnia 23 stycznia 2001 roku, IV CKN 970/00, Lex nr 52753; z dnia 12 kwietnia 2001 roku, II CKN 588/99, Lex nr 52347; z dnia 10 stycznia 2002 roku, II CKN 572/99, Lex nr 53136).

Dokonując ponownej merytorycznej oceny zasadności żądania pozwu sąd odwoławczy miał na uwadze, iż na etapie postępowania apelacyjnego ostatecznie przyjąć należało, że kwestionowana była zarówno sama zasada odpowiedzialności pozwanego za krzywdę, jakiej doznała powódka, fakt przyczynienia się zmarłej P. D. (1), jak również początkowy termin naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie od zasądzonego zadośćuczynienia. W analizowanym przypadku na etapie postępowania apelacyjnego spór koncentrował się wokół ustaleń, kto był kierującym pojazdem B., czy zmarła matka powódki, przyczyniła się do powstałej szkody, bowiem zdecydowała się na podróż z nietrzeźwym kierowcą, nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa oraz początkowego terminu naliczania odsetek ustawowych.

W pierwszej kolejności za chybione należało uznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, tj. przepisu art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego, w postaci opinii biegłych z zakresu ds. rekonstrukcji wypadków drogowych W. D. i medycyny sądowej C. Ż..

W myśl przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia.

Opinia biegłego, pomimo jej specyficznego charakteru, jak każdy inny środek dowodowy podlega ocenie sądu na podstawie art. 233 § 1 k.p.c. Sąd nie dokonuje jednak oceny wiarygodności opinii, lecz ocenia ją pod względem fachowości, rzetelności czy logiczności, może także pomijać oczywiste pomyłki czy błędy rachunkowe. Oceniając opinię biegłego sąd powinien uwzględniać takie kryteria, jak poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego stanowiska, stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej.

Z wywiedzionej przez stronę pozwaną apelacji wynika, iż skarżący upatrywał naruszenia tychże przepisów w ustaleniu na podstawie opinii biegłych sądowych, że zmarła P. D. (1) była pasażerem pojazdu marki B., a nie jego kierowcą, podczas gdy opinia biegłych w tym zakresie jest niepełna, wymaga uzupełnienia, sprzeczna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego i jako taka nie powinna być przez Sąd wliczona w poczet wiarygodnego materiału dowodowego. W tym miejscu zauważyć należy, że zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, opinia biegłego nie może być weryfikowana, a zwłaszcza dyskwalifikowana, bez posłużenia się wiedzą specjalistyczną. Sąd naruszałby art. 233 § 1 k.p.c., polemizując w sferze wymagającej wiadomości specjalnych z wnioskami biegłego, bez uzupełnienia stanowiska biegłego lub bez zasięgnięcia opinii innego biegłego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca 2005 r., sygn. akt II UK 277/04, Legalis nr 73526). Skoro więc pozwanemu nie udało się skutecznie podważyć opinii biegłych sądowych, a wnioski biegłych w powyższym zakresie były jasne i pełne, w efekcie czego Sąd Okręgowy nie dopuścił dowodu z kolejnej uzupełniającej opinii oraz opinii z innych biegłych, to pozwany nie może teraz czynić zarzutów odnośnie poczynionych na jej podstawie rozważań Sądu pierwszej instancji. Jak wynika z powyższego wyroku, Sąd Okręgowy polemizując ze stanowiskiem biegłych odnośnie tego, że zmarła P. D. (1) była pasażerem pojazdu marki B., naruszyłby art. 233 § 1 k.p.c., gdyż nie dysponuje on wiedzą specjalistyczną. Podważenie wniosków wynikających z dwóch opinii uzupełniających biegłych sądowych mogłoby w tej sytuacji nastąpić jedynie w przypadku wątpliwości Sądu meriti co do wiarygodności co do wydanej w sprawie opinii, po zasięgnięciu opinii innego biegłego.

W okolicznościach niniejszej sprawy Sąd Okręgowy, po wcześniejszym uchyleniu wyroku wydanego w dniu 1 marca 2021 r., przez Sąd Apelacyjny, wykonał jego zalecenia poprzez dodatkowe przesłuchanie świadka R. R.. Świadek w dniu 6 grudnia 2022 r. złożył zeznanie na piśmie (k. 649). Zgodnie z ich treścią cyt.: „ ad. 2 samochód osobowy zobaczyłem w momencie zdarzenia; ad. 3 że za kierownicą była kobieta, zobaczyłem już po wypadku; ad. 6 w trakcie zderzenia nie widziałem kierowcy sam. osob., natomiast gdy przybyłem na miejsce, w którym znajdował się sam. osobowy zobaczyłem za kierownicą kobietę; ad. 6 nie było takiego zdarzenia w czasie mojej obecności (odpowiedź na pytanie: czy po wypadku kobieta i mężczyzna w samochodzie B. byli przemieszczani przez inne osoby?).” Na tej podstawie, Sąd Okręgowy dokonał oceny czy materiał jest wystarczający do poczynienia w tym zakresie stanowczych ustaleń, czy też konieczne jest przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii dotychczasowych biegłych sądowych lub sporządzenie opinii przez innych biegłych na okoliczności, które szczegółowo przedstawione zostały wcześniej, a tym samym nie ma sensu ich powielanie. Sąd Okręgowy uznał, że materiał zgromadzony w aktach sprawy, w postaci zeznań świadków, opinii biegłych sądowych ds. rekonstrukcji wypadków drogowych i medycyny sądowej, oraz dwie opinie uzupełniające – pisemna i ustna są wystraczające do wydania rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie. Sąd Apelacyjny, w niniejszym składzie podziela poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne i ocenę prawną dochodzonego przez powódkę roszczenia.

W ocenie Sądu Apelacyjnego w niniejszej sprawie opinie biegłych nie budziły wątpliwości i nie wymagały dalszego uzupełnienia. Opinie te precyzyjnie udzieliły odpowiedzi na zadane przez Sąd pytania. Apelujący żądając uzupełnienia opinii w postępowaniu apelacyjnym w istocie nie wskazał na żadne okoliczności, które nie zostały dotychczas wyjaśnione. W toku postępowania przed Sądem I instancji zaś żądania uzupełnienia opinii także nie odnosiły się do argumentacji biegłych, lecz motywowane były raczej niezadowoleniem z wyniku kolejnych dowodów, czy też żądaniem dokonywania dodatkowych opinii bez podania bliższego uzasadnienia takiego stanowiska. Nie można pominąć faktu, że w sprawie przeprowadzono opinię główną, pisemną uzupełniającą opinię biegłych sądowych oraz ustną uzupełniającą opinię na rozprawie w dniu 13 lipca 2020 r. Apelujący miał możliwość zadawania pytań , precyzowania udzielonych odpowiedzi i rozwiania wszelkich wątpliwości, jakie mu się nasunęły, czynił to również Sąd Okręgowy w ocenie Sądu Apelacyjnego w sposób wyczerpujący. Podkreślić też trzeba, że apelujący, przedstawiając w uzasadnieniu apelacji argumentację na wsparcie swego stanowiska, sam wybiórczo wskazuje na fragmenty opinii biegłych tak ze sprawy niniejszej, jak i te, które sporządzone zostały w sprawie karnej.

Niewątpliwie zatem prawidłowo przyjął Sąd pierwszej instancji, że kierującym pojazdem marki B. w chwili wypadku był W. J. (1), a zmarła P. D. (1) była jego pasażerem. Za takimi ustalenia przemawia przede wszystkim charakter obrażeń doznanych przez P. D. (1), fakt zakleszczenia buta W. J. (1) pod pedałem gazu oraz położenie drugiego buta, fakt, że uczestnicy wypadku nie mieli zapiętych pasów, a pojazd wielokrotnie koziołkował. Ustaleniom tym nie przeczy zgromadzony w sprawie materiał osobowy, a mianowicie zeznanie świadka R. R.. Istotnie, podczas pierwszego przesłuchania w dniu 11 września 2018 r. (k. 317-318) świadek ten, będący kierowcą pojazdu ciężarowego wskazał, iż cyt. „Za kierownicą B. była kobieta blondynka w wieku 20-30 lat i był jeszcze mężczyzna. Według mnie kierowcą pojazdu na milion procent była ta kobieta.” Niemniej jednak, jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w wyroku z dnia 25 lutego 2022 r. nie ustalono wówczas, czy świadek widział kierowcę pojazdu przed zderzeniem, w trakcie zdarzenia, czy już po zdarzeniu. Uzupełniające przesłuchanie świadka, doprecyzowało tę okoliczność i rozwiało wszelkie wątpliwości w tym zakresie. Świadek R. R. uznał, że kierowcą pojazdu marki B. w momencie zdarzenia była kobieta, na podstawie powypadkowego ułożenia ciał. Świadek nie widział wcześniej, kto kierował pojazdem. Co więcej, świadek K. H., kierowca pojazdu, jadącego za pojazdem ciężarowym również przed wypadkiem nie widział, kto prowadził pojazd. Tym samym, zeznania ich nie pozostają w sprzeczności z wydaną w sprawie opinią biegłych sądowych i nie wykluczają faktu, że na skutek koziołkowania ułożenie ciał uległo zmianie, co podnosi skarżący w swojej apelacji. Nadto, biegli sądowi w uzupełniającej ustnej opinii, odpowiadając na pytanie pełnomocnika strony pozwanej jednoznacznie wskazali, iż nie było fizycznej możliwości zakleszczenia się buta W. J. (1) pod pedałem gazu, gdyby to nie on kierował pojazd. Nie bez znaczenia jest również fakt, że pojazd marki B. należał właśnie do W. J. (1), a jak wynika z zeznań świadka D. D. złożonych na potrzeby postępowania przygotowawczego (k. 63), to W. J. (1) co do zasady kierował swoim pojazdem. Zaznaczyć przy tym należy, iż opinie biegłych mają dla Sądu charakter pomocniczy i Sąd spojrzał na te opinie całościowo. Wszystkie opinie sporządzone w niniejszej sprawie dają łącznie spójny obraz, że zmarła P. D. (1) była pasażerem pojazdu marki B. w momencie wypadku, a zatem pozwany ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzonej powódce na skutek przedmiotowego zdarzenia.

Następnie, Sąd drugiej instancji w odniesieniu do wniosku dowodowego zawartego w apelacji, stwierdza, że w postępowaniu odwoławczym nie było potrzeby dopuszczania i przeprowadzania kolejnego dowodu z opinii biegłych sądowych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i medycyny sądowej. W świetle jednoznacznych opinii biegłych i wszelkich powyższych uwag, Sąd Apelacyjny w tym składzie nie widział konieczności dalszego uzupełniania materiału dowodowego. Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie jest z całą pewnością wystarczający do poczynienia prawidłowych ustaleń faktycznych i oceny prawnej dochodzonego roszczenia. W rezultacie, zdaniem Sądu Apelacyjnego rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego w przedmiocie oddalenia wniosku dowodowego o przeprowadzenie kolejnej opinii uzupełniającej lub opinii z innych biegłych sądowych było prawidłowe. Okoliczności sprawy nie dawały, bowiem żadnych argumentów dla przyjęcia, że zachodziła potrzeba pozyskania dalszych opinii.

Skarżący w treści wniesionej apelacji powołuje się na zeznania D. J. złożone w postępowaniu przygotowawczym, z których rzekomo wynika, że za kierownicę pojazdu marki B. chwilę przed wypadkiem wsiadła P. D. (1). Jak słusznie zauważył Sąd I instancji, osoba ta nie była bezpośrednim świadkiem tej sytuacji, a zasłyszała tę informację od małoletniej wnuczki M., co również budzi wątpliwości. Nie ma, bowiem wiedzy w jakim wieku była małoletnia, w jakiej odległości znajdowało się miejsce, w którym zmarła matka powódki miałaby się przesiąść z W. J. (1), czy małoletnia mogła w istocie to dostrzec. W związku z tym, konieczne było zawnioskowanie przez pozwanego dowodu z zeznań świadka D. J., czego nie uczynił w toku niniejszego postępowania. Sąd Okręgowy, zatem prawidłowo nie uwzględnił zeznań tego świadka, złożonych dodatkowo w postępowaniu przygotowawczym.

Marginalnie, Sąd Apelacyjny wskazuje, iż znane jest mu orzecznictwo Sądu Najwyższego dotyczące uznania dowodu z zeznań świadka (uczestnika, strony) przesłuchanego w innym postępowaniu jest dowodem z dokumentu urzędowego ( odzwierciedlającego treść tych zeznań. Przeprowadzenie tego dowodu nie narusza zasady bezpośredniości (art. 235 § 1 k.p.c.), jego charakter należy jednak uwzględnić przy ocenie dokonywanej na podstawie art. 233 § 1 k.p.c. (zob.m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2018 r., II CSK 399/17, OSNC 2019, Nr 2, poz. 21, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 października 2022 r., sygn.. akt I CSK 3121/22). Niemniej jednak, skarżący nie dostrzega, że był to tylko jeden ze zgromadzonych w sprawie dowodów, które Sąd Okręgowy poddawał ocenie przy konstruowaniu podstawy faktycznej zaskarżonego orzeczenia. Ocena ta, doprowadziła Sąd pierwszoinstancyjny do wniosku, że dowód ten jest nieprzydatny do czynienia ustaleń faktycznych, bowiem zeznania świadka są wiarogodne tylko w tym znaczeniu, że odzwierciedlają oświadczenia małoletniej wnuczki świadka. Sam świadek nie widział opisywanych faktów, nie miał możliwości ich weryfikacji ani też z treści tych zeznań nie wynikało czy spostrzeżenia małoletniej były konkretne i wyczerpujące, czy też np. widząc matkę po prawej stronie samochodu dziecko uznało, że od tego momentu ona będzie prowadzić pojazd, a więc mimo braku obserwacji wysnuło własny wniosek. Nie sposób także pominąć faktu, ze zeznania te są sprzeczne z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

W konsekwencji Sąd Apelacyjny uznał, iż apelacja pozwanego nie zawiera uzasadnionych zarzutów mogących podważyć stanowisko Sądu Okręgowego w zakresie odpowiedzialności pozwanego opartej na przepisach prawa materialnego tj. art. 435§1 k.c., art. 436§1 k.c. w zw. z art. 98 ust.2 pkt 3 i art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Pozwany jako Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ponosi odpowiedzialność za skutki zdarzenia mającego miejsce w dniu (...) r., wobec faktu, że właściciel pojazdu marki B. o nr rej. (...) nie posiadał ważnego ubezpieczenia odpowiedzialności posiadaczy pojazdów mechanicznych.

Przechodząc do kolejnych zarzutów apelującego, wskazać należy, iż w kwestii wysokości świadczenia należnego powódce, pozwany nie kwestionuje przyznanego przez Sąd Okręgowy zadośćuczynienia za śmierć matki w kwocie 150 000 zł, a jedynie podnosi zarzuty dotyczące ewentualnego przyczynienia się P. D. (1) do powstałej szkody, powołując się na okoliczność niezapięcia przez nią pasów bezpieczeństwa w momencie wypadku oraz faktu, że u matki powódki stwierdzono 0.20 promila alkoholu etylowego, a u kierującego pojazdem marki B. W. J. (1) 0.25 promila alkoholu etylowego.

Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, iż zarzut przyczynienia się zmarłej P. D. (1) tj. naruszenia art. 362 k.c., jest niezasadny. Za przyczynienie do powstania szkody może być uznane tylko takie zachowanie poszkodowanego, które w ramach normalnego związku przyczynowego stanowi współprzyczynę powstania szkody. Ustalenie przyczynienia aktualizuje konieczność rozważenia możliwości zmniejszenia odszkodowania (zadośćuczynienia), jednak go nie przesądza, ponieważ o tym, czy - i w jakim stopniu - jest ono uzasadnione, sąd decyduje w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania w ramach określonych przez art. 362 k.c., w wyniku decyzji konkretnej i zindywidualizowanej, uwzględniającej okoliczności konkretnego przypadku ( tak postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 października 2023 r., sygn. akt I CSK 5191/22). O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy zmniejszyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak – w jakim stopniu należy to uczynić, decyduje sąd w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych przez art. 362 k.c. Do okoliczności, o których mowa w art. 362 k.c. zaliczają się – między innymi – wina lub nieprawidłowość zachowania poszkodowanego, porównanie stopnia winy obu stron, rozmiar doznanej krzywdy i ewentualne szczególne okoliczności danego przypadku, a więc zarówno czynniki subiektywne, jak i obiektywne.

W kontekście powyższego, trafnie Sąd Okręgowy wskazał, że pozwany nie przedstawił ani też nie udowodnił faktów, które pozwalałyby przypisać zmarłej matce powódki to, że wiedziała lub powinna była wiedzieć w okolicznościach sprawy, iż kierujący pojazdem podjął podróż po spożyciu alkoholu. Co więcej, pozwanemu nie udało się dowieść w żadnym zakresie, aby zmarła P. D. (1) czy też kierujący pojazdem marki B. byli w stanie po użyciu alkoholu. Przede wszystkim apelujący nie podważył ustaleń dokonanych przez biegłego sądowego z dziedziny medycyny patomorfologii i chorób wewnętrznych w trakcie oględzin i otwarcia zwłok (k. 49-51) zgodnie z którymi obecność alkoholu etylowego we krwi była wynikiem zależnym od zmian endogennych (miażdżycy tkanek). Nadto, ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, był zmarła matka powódki wiedziała o ewentualnym spożyciu przez jej brata W. J. (1) alkoholu, tego dnia, jak również poprzedniego. Zauważyć przy tym należy, iż zarówno jak u matki powódki, jak i brata wykazano niewielką ilość alkoholu we krwi. Oba pomiary uplasowały się na poziomie, który stanowiłyby o popełnieniu przez nich ewentualnego wykroczenia. W związku z tym, czysto teoretycznie zmarła P. D. (1) mogła nie zauważyć, że jej brat W. J. (1) jest w stanie po użyciu alkoholu. Niemniej jednak, przedmiotowe okoliczności nie mają wpływ na prawidłowe, zapadłe w sprawie rozstrzygnięcie Sądu I instancji, bowiem nie stanowią współprzyczyny powstania szkody

Dla wyczerpania krytyki skarżącego, Sąd Apelacyjny wskazuję, iż faktycznie zmarła P. D. (1) w momencie wypadku nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa, co stanowiło naruszenie przepisów prawa o ruchu drogowym i w ocenie skarżącego, ewidentne przyczynienie się do powstałej szkody. Apelujący pomija przy tym, stanowcze i jasne ustalenia biegłych sądowych, zgodnie z którymi brak zapiętych pasów bezpieczeństwa nie miał znaczenia dla zakresu obrażeń doznanych przez pasażerkę, które były przyczyną jej śmierci. Biegli bardzo szczegółowo w swoich opiniach wskazali, że zapięcie pasów bezpieczeństwa, w tego typu wypadkach – uderzenie boczne, nie chroni uczestników wypadku przed doznaniem określonych obrażeń ciała. Trzypunktowe pasy bezpieczeństwa nie zabezpieczają przed wysunięciem się z pasa w przypadku, takim jak miał miejsce w dniu (...) r. Nawet gdyby, zmarła matka powódki miała zapięte pasy, przy takim przebiegu wypadku, nie uchroniłoby to jej od śmierci na skutek doznanych obrażeń. W związku z tym, za Sądem Okręgowym uznać należy, iż fakt nie zapięcia pasów bezpieczeństwa przez zmarłą P. D. (1) nie miał wpływu na powstałą szkodę, a co za tym idzie nie ma podstaw do obniżenia zasądzonego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę powódce.

Reasumując, w ocenie Sądu Apelacyjnego, pozwany nie sprostał ciężarowi dowodu (art. 6 k.c.) w kwestii wykazania przyczynienia się zmarłej P. D. (1) w jakimkolwiek zakresie i nie wskazał, że w sprawie ewentualnie występują jakieś dodatkowe czynniki, nie wzięte przez Sąd pod uwagę. W motywach zarzutu materialnego skarżący nie powołał żadnego rzeczowego argumentu, który mógłby taka ocenę zmienić.

Na koniec, kwota zadośćuczynienia ustalona przez Sąd Okręgowy w wysokości 150 000 zł obejmuje, zdaniem Sądu odwoławczego wszystkie podnoszone przez stronę powodową czynniki i okoliczności, mogące mieć wpływ na wymiar zadośćuczynienia. Następnie, przeprowadziwszy ocenę sprawy z punktu widzenia relewantnych przepisów prawa materialnego, Sąd odwoławczy doszedł do wniosku, że właściwym było stanowisko Sądu Okręgowego w zakresie ustalenia początkowego terminu biegu odsetek ustawowych za opóźnienie.

Roszczenie z tytułu zadośćuczynienia jest świadczeniem pieniężnym bezterminowym, a zatem jego wymagalność – co do zasady – związana jest z wezwaniem zobowiązanego do zapłaty. Tym niemniej zwrócić należy uwagę na to, że z uwagi na specyfikę przedmiotowego świadczenia, możliwe jest przyjęcie innej daty początkowej świadczenia odsetkowego.

Jest faktem, że wobec braku wyraźnego rozstrzygnięcia tej kwestii przez ustawodawcę, w orzecznictwie sądowym można spotkać się z rozbieżnością stanowisk w kwestii początkowego biegu terminu naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę. Kwestia ta była wielokrotnie przedmiotem rozważań tutejszego Sądu, między innymi w sprawie zakończonej wyrokiem z dnia 23 kwietnia 2013 roku, sygn. akt I ACa 19/13, gdzie dokonano syntetycznego wyodrębnienia trzech zasadniczych stanowisk. Wedle pierwszego z nich, zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę jest wymagalne dopiero z dniem wyrokowania przez sąd (art. 316 k.p.c.). Zobowiązany zatem dopiero od tego dnia pozostaje w opóźnieniu w zapłacie zasądzonego zadośćuczynienia i tym samym dopiero od tego dnia należą się od niego odsetki za opóźnienie (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1997 r., I CKN 361/97, z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97, z dnia 4 września 1998 r., II CKN 875/97, czy z dnia 9 września 1999 r., II CKN 477/98, LEX nr 477661). Drugie stanowisko uznaje natomiast, że zadośćuczynienie za krzywdę zobowiązany ma zapłacić, z zastrzeżeniem wyjątków - obecnie wynikających z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych niezwłocznie po wezwaniu przez uprawnionego (art. 455 in fine k.c.), w związku z czym odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia powinny być zasądzone od dnia, w którym zobowiązany ma zadośćuczynienie zapłacić (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 września 1970 r., II PR 257/70, z dnia 12 lipca 2002 r., V CKN 1114/00 i z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09). Z czasem pojawił się z kolei w orzecznictwie trzeci nurt rozważań, wedle którego żadne ze wskazanych stanowisk nie może być uznane za wyłącznie właściwe (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10, wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 10 lutego 2012 r., I ACa 1405/11).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, za najlepiej odpowiadające istocie spornego zagadnienia oraz bogactwu możliwych do zaistnienia w praktyce sytuacji należy uznać ostatnie z zaprezentowanych stanowisk, które nakazuje badanie spornej kwestii ad casu. Domaganie się odsetek od zasądzonego zadośćuczynienia od daty wezwania do zapłaty jest usprawiedliwione we wszystkich tych sytuacjach, w których krzywda pokrzywdzonego istniała i była już znana w tej właśnie chwili. Istotne jest przy tym nie tylko to, czy dłużnik znał wysokość żądania uprawnionego, ale także to, czy znał lub powinien znać okoliczności decydujące o rozmiarze należnego od niego zadośćuczynienia. Uwzględniając powyższe o terminie, od którego należy naliczać odsetki decyduje także kryterium oczywistości żądania zadośćuczynienia. Jeżeli bowiem w danym przypadku występowanie krzywdy oraz jej rozmiar są ewidentne i nie budzą większych wątpliwości, trzeba przyjąć, że odsetki powinny być naliczane od dnia wezwania do zapłaty od kwoty, która była wówczas usprawiedliwiona (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 2 czerwca 2016 roku, sygn. akt I ACa 17/16). To, że zachodziła potrzeba dowodowej weryfikacji ich istnienia wynikało wyłącznie z postawy procesowej pozwanego, a nie faktu braku ujawnienia tych okoliczności. Pozwany posiadał odpowiednie instrumenty, aby dokonać odpowiedniej weryfikacji podstaw ustalenia sumy zadośćuczynienia.

Sąd Okręgowy trafnie dostrzegł, że w okolicznościach rozpoznawanej sprawy w momencie wezwania pozwanego do zapłaty, w styczniu 2014 r., pozwanemu i powódce, był znany pełen obraz skutków zdarzenia szkodowego, niemniej jednak pozwany ze względu na sporne okoliczności zdarzenia nie przyjął odpowiedzialność. Powódka na skutek wypadku mającego miejsce w dniu (...) r. straciła matkę, a zatem szkoda, która powstała na ten skutek jest niewyobrażalnie duża i możliwa do oszacowania już w momencie zdarzenia szkodowego, w szczególności, że powódka S. D. miała wówczas niespełna 6 lat. Tym samym, niewątpliwie rozmiar szkody znany był już w momencie zgłoszenia szkody i wezwania pozwanego do zapłaty. Pozwany powziął wiadomość o tych skutkach, co najmniej w dniu 9 kwietnia 2014 r. (k. 13), w którym to piśmie odmówił przyjęcia odpowiedzialności za powstałą szkodę. Powódka zaś, w piśmie procesowym z dnia 28 lutego 2019 r. żądała odsetek ustawowych od dnia wniesienia pozwu tj. od dnia 23 grudnia 2015r. od kwoty 30 000 zł, oraz od kwoty 150 000 zł od dnia 28 lutego 2019 r.

Reasumując, Sąd Okręgowy słusznie zasądził odsetki od kwoty 30 000 zł od dnia 23 grudnia 2015 r. oraz od kwoty 120 000 zł od dnia następnego po sporządzeniu przez pozwanego pisma z dnia 5 marca 2020 r. tj. od dnia 6 marca 2020 r. – odpowiedzi na rozszerzenie powództwa o tę kwotę, a przedmiotem oddalenia powództwa w punkcie II. wyroku są odsetki za okres wcześniejszy.

Mając na uwadze powyższe, Sąd na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako nieuzasadnioną.

O kosztach zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, kierując się zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, Sąd odwoławczy rozstrzygnął w oparciu o dyspozycję art. art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c. w zw. z art. 102 k.p.c. Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że apelacja okazała się bezzasadna. Rozliczenie kosztów procesu, w tym kosztów obu instancji odwoławczych, pozostawia referendarzowi sądowego, przy uwzględnieniu, że strona pozwany ponosi te koszty w całości.

SSA Edyta Buczkowska-Żuk