Sygn. akt I ACa 1439/22







WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 maja 2023 r.


Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Edyta Buczkowska-Żuk (spr.)

Sędziowie:

SA Dariusz Rystał

SA Halina Zarzeczna

Protokolant:

st. sekr. sąd. Emilia Misztal


po rozpoznaniu w dniu 10 maja 2023 r. w Szczecinie na rozprawie

sprawy z powództwa A. G. (1)

przeciwko (...) spółce akcyjnej w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 25 maja 2022 r. sygn. akt I C 1913/20

oddala apelację,

zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 8100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.


SSA H. Zarzeczna

SSA E. Buczkowska-Żuk

SSA D. Rystał













Sygn. akt I ACa 1439/22

UZASADNIENIE

Powódka A. G. (1) wniosła o ustalenie, że umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF, zawarta w dniu 1 października 2007 roku, pomiędzy pozwanym (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W. (dawniej (...) Bank S.A.), a powódką jest nieważna oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 320.378,64 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 1 września 2020 r. do dnia zapłaty.

Powódka sformułowała również roszczenie ewentualne, w którym zażądała ustalenia, że nie wiążą jej postanowienia umowy nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF zawartej w dniu 1 października 2007 roku z pozwanym bankiem (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. tj.: § 1 ust. 3A, § 10 ust. 5 i § 12 ust. 5 oraz zasądzenia od pozwanej na rzecz powódki kwoty 156.516,86 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 01.09.2020 r. do dnia zapłaty.

Niezależnie od powyższych żądań, powódka wniosła o zasądzenie od pozwanego banku na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od tej kwoty liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

Pozwany (...) S.A. w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wedle norm przepisanych, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

Powódka pismem z dnia 14 stycznia 2022 roku rozszerzyła powództwo, tak, że zażądała zasądzenia od pozwanego kwoty 446.704,96 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi w następujący sposób:

Wysokość roszczenia stanowi sumę wpłat dokonanych na rzecz banku w okresie od 20 listopada 2020 r. do grudnia 2021 roku. W pozostałym zakresie stanowisko i argumentacja powódki nie uległy zmianie.

Pozwany wniósł o oddalenie zmodyfikowanego żądania pozwu w całości, oraz o zasądzenie od powódki zwrotu kosztów procesu z należnymi na mocy art. 98 § 1 1 k.p.c. odsetkami, w zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, wraz z opłatami skarbowymi od pełnomocnictw, według norm przepisanych. Podtrzymał dotychczas podniesione argumenty.


Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z 25 maja 2022 r., wydanym w sprawie I C 1913/20 w punkcie I ustalił, że umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF zawarta w dniu 1 października 2007 r. pomiędzy powódką A. G. (1) a pozwanym (...) Spółką Akcyjną w W. jest nieważna, w punkcie II zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 446 704,96 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi w następujący sposób: od kwoty 290 000 zł od dnia 26 września 2020 r. do dnia zapłaty; od kwoty 30 378,64 zł dnia 20 stycznia 2021 r. do dnia zapłaty; od kwoty 126 326,32 zł od dnia 1 lutego 2022 r. do dnia zapłaty, w punkcie III oddalił żądanie zapłaty odsetek w pozostałej części, zaś w punkcie IV zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 11 917 zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku.

Wydanie wyroku Sąd poprzedził ustaleniami faktycznymi, z których wynikało m.in., że A. G. (1) w 2007 roku zgłosiła się do pracownika banku celem zapoznania się z dostępnymi na rynku bankowym produktami kredytowymi zabezpieczonymi hipotecznie. Powódka chciała ubiegać się o kredyt w walucie polskiej, w kwocie 426.000 zł. Zamierzała zbudować dom jednorodzinny, położony w miejscowości M., w gminie D., a to wszystko celem zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych rodziny. W tym czasie powódka prowadziła własną działalność gospodarczą (...) ze średniomiesięcznym dochodem netto w wysokości 17.000 zł miesięcznie.

(...) Bank S.A. w tym okresie posiadał dla klientów indywidualnych ofertę kredytów zabezpieczonych hipotecznie. Była to oferta kredytów złotowych oraz kredytów indeksowanych kursem walut obcych, w tym CHF.

Oferta banku była tak skonstruowana, że w kredycie udzielanym w walucie obcej oprocentowanie było niższe, co oznaczało, że kredyt indeksowany do waluty CHF był tańszy niż złotówkowy, co z kolei miało przełożenie na niższe raty kapitałowo-odsetkowe, a tym samym dla wielu klientów stanowił jedyny możliwy produkt kredytowy, w którym posiadali zdolność kredytową. To determinowało znaczące zainteresowanie kredytami frankowymi.

W (...) B., jak również pośredników kredytowych, obowiązywała procedura, zgodnie z którą w pierwszym etapie, klient zainteresowany zaciągnięciem kredytu, bez przedstawiania dokumentów prezentował swoją sytuację materialną i finansową. Klient przedstawiał wszystkie niezbędne informacje, które bank potrzebował na wstępnym etapie, aby mógł w sposób wstępny ocenić zdolność kredytową klienta. Do obowiązków pracownika należało przedstawienie klientowi oferty kredytu złotowego i waloryzowanego oraz zasad funkcjonowania tych produktów.

Kolejno, w przypadku kredytu waloryzowanego, obowiązkiem pracownika było oprócz przedstawienia mechanizmu kredytu waloryzowanego, poinformowanie jakimi kursami bank się posługuje, jakie są zasady kredytu hipotecznego waloryzowanego. Należało wyraźnie zasygnalizować konsumentowi istnienie ryzyka walutowego i ryzyka kształtowania się kursu waluty obcej. Doradca miał obowiązek wskazania klientowi, w jaki sposób historycznie kształtował się kurs CHF. Bank miał możliwość historycznego prześledzenia kursu. Do obowiązków personelu banku należało również przeprowadzenie zdolności kredytowej na podstawie informacji ustnej przekazanej przez klienta. Pracownik dokonywał wstępnej, niezobowiązującej jeszcze oceny zdolności kredytowej.

Zwieńczeniem rozmowy na pierwszym etapie było przekazanie przez pracownika listy wymaganych dokumentów, które klient musiał zgromadzić. Wraz z kompletem dokumentów klient powinien był pojawić się w placówce banku lub u brokera, gdzie podpisywał wniosek kredytowy. Pracownik miał obowiązek powtórzenia informacji o ryzyku kursowym, po czym klient otrzymywał do podpisania oświadczenie o świadomości istnienia ryzyka kursowego.

Następnym etapem było podpisanie umowy i kompletowanie dokumentacji koniecznej do uruchomienia kredytu, ewentualnie wypłaty transz.

Powódka nie miała wpływu na stosowane przez kredytodawcę kursy walut obowiązujące w Tabeli kursowej banku.

Powódka poszukiwała odpowiedniej oferty kredytowej w złotówkach i taką otrzymała w (...) S.A. Z uwagi na wysoką ratę kredytu nie zdecydowała się. W (...) S.A. pracownik banku zaprezentował powódce ofertę kredytową w walucie firanka szwajcarskiego, gdzie rata była niższa. Zarekomendował A. G. (1) kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF będący w ofercie (...) Banku S.A.

Pracownik banku przedstawił powódce wykresy, że frank jest stabilny i wskazywał, że rata jeśli się zmieni to w niewielkim stopniu. Nie poinformowano, jak zmieni się rata i saldo zadłużenia, gdy wzrośnie kurs franka. Powódka nie otrzymała informacji, że bank będzie stosował własny kurs kupna i sprzedaży. Nie było mowy o spreadzie walutowym. Powódka nie rozumiała mechanizmu waloryzacji i zasad ryzyka kursowego.

Z uwagi na atrakcyjność produktu zaoferowanego w walucie CHF, powódka zdecydowała się na kredyt indeksowany do tej waluty.

W dniu 16 sierpnia 2007 roku powódka złożyła wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego w kwocie 426.000 zł, waloryzowanego walutą CHF, na okres spłaty wynoszący 360 miesięcy.

Po zgromadzeniu stosownych dokumentów i przeprowadzeniu procedury weryfikacji zdolności kredytowej, bank wydał pozytywną decyzję kredytową.

Powódka podpisała oświadczenie dla kredytów złotowych w dniu 16 sierpnia 2007 roku, że została poinformowana przez pracownika (...) Banku S.A. o ponoszeniu ryzyka zmiany stopy procentowej polegającym na tym, że w wyniku niekorzystnej zmiany stopy procentowej, może ulec zwiększeniu comiesięczna rata spłaty kredytu/pożyczki, oraz wartość całego zaciągniętego zobowiązania. Jest świadoma ponoszenia tego rodzaju ryzyka, związanego z wybranym przez nią produktem kredytowym. Pracownik poinformował ją o kosztach obsługi kredytu w wypadku niekorzystnej zmiany stopy procentowej, tj. o możliwości wzrostu raty kapitałowo – odsetkowej.

Powódka podpisała także oświadczenie dla kredytów walutowych w dniu 16 sierpnia 2007 roku, że pracownik (...) Banku S.A., w pierwszej kolejności przedstawił jej ofertę kredytu/pożyczki hipotecznej w polskim złotym. Po zapoznaniu się z tą ofertą powódka zdecydowała się ofertę kredytu hipotecznego denominowanego w walucie obcej, mając pełną świadomość ryzyka związanego z tym produktem, a w szczególności tego, że niekorzystna zmiana kursu waluty spowoduje wzrost comiesięcznych rat spłaty kredytu oraz wzrost całego zadłużenia.

W dniu 1 października 2007 r. pomiędzy (...) Bankiem Spółką Akcyjną z siedzibą w W. a powódką A. G. (1) została zawarta Umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF.

Na mocy przedmiotowej umowy bank zobowiązał się do udostępnienia kredytobiorczyni kwoty 426.080 zł wskazując jako kwotę waloryzacji kredytu CHF. Celem kredytu było budownictwo mieszkaniowe, budowa domu jednorodzinnego, położonego w miejscowości M., w gminie D., oraz pokrycie opłat okołokredytowych i refinansowanie poniesionych nakładów związanych z ww. zakupem (§ 1 ust. 1, 1A, 2 i 3, 7, 7A).

Spłata miała następować w równych ratach kapitałowo-odsetkowych, przez okres 360 miesięcy, oprocentowanie kredytu wynosiło 3,85% w skali roku (§ 8). Wypłatę kredytu przewidziano w walucie polskiej. Stosownie do § 5 ww. kwota miała być wypłacona w 3 transzach.

W umowie przewidziany został mechanizm indeksacji kredytu oraz spłaty rat do waluty obcej franka szwajcarskiego, a mianowicie:

§

§ 1 ust. 3a o treści: „Kwota kredytu wyrażona w walucie waloryzacji na koniec dnia 2007-08-27 według kursu kupna waluty z tabeli kursowej (...) Banku S.A. wynosi 187.098,75 CHF. Kwota niniejsza ma charakter informacyjny i nie stanowi zobowiązania Banku. Wartość kredytu wyrażona w walucie obcej w dniu uruchomienia kredytu, może być różna od podanej w niniejszym punkcie”;

§

§ 10 ust. 5 o treści: „Raty kapitałowo-odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A., obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50”;

§

§ 12 ust. 5 o treści: „Wcześniejsza spłata całości Kredytu lub raty kapitałowo- odsetkowej, a także spłata przekraczająca wysokość raty powoduje, że kwota spłaty jest przeliczana po kursie sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A., obowiązującym w dniu i godzinie spłaty".

W podobny sposób zasady kredytowania określał Regulamin udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach (...). Harmonogram spłat kredytu stanowił załącznik do umowy kredytowej. Opłaty i prowizje za czynności banku były wyrażone w walucie polskiej.

Powódka po raz pierwszy miała możliwość zapoznania się z umową w dniu jej podpisania w placówce banku. Przeczytała umowę przed jej podpisaniem w sposób pobieżny. Nie miała jednak możliwości negocjowania jej postanowień, zwłaszcza klauzul waloryzacyjnych. Nie dostrzegła istoty zawartego w umowie odniesienia się do franka szwajcarskiego. Treść kontraktu nie wzbudziła jej wątpliwości co do zgodności z prawem. W trakcie podpisywania umowy kredytobiorczyni nie miała świadomości abuzywnego charakteru postanowień regulujących wysokość świadczeń stron w oparciu o waloryzację do waluty obcej.

Kredyt został uruchomiony i wypłacony w 3 transzach w walucie polskiej w kwocie 426.080 zł, a następnie spożytkowany zgodnie z umówionym celem, czyli na budowę domu jednorodzinnego.

Kredytobiorczyni początkowo spłacała raty kredytu w walucie polskiej zgodnie z postanowieniami umownymi, w orientacyjnej wysokości ustalonej w oparciu o harmonogram spłaty oraz zawiadomienia o zmianie oprocentowania kredytu. Powódka nie wiedziała, jaką powinna dokładnie zapłacić ratę.

W okresie spłaty zobowiązania, cena waluty franka szwajcarskiego sukcesywnie wzrastała, zarówno w Tabeli walut obowiązującej w pozwanym banku, jak i na światowym rynku walut. W porównaniu z ceną w dacie podpisania umowy kredytu hipotecznego wartość CHF wzrosła prawie dwukrotnie. Wspomniany wzrost ceny franka szwajcarskiego miał relatywne przełożenie na wysokość spłacanych przez kredytobiorczynię rat. Powódka w trakcie obowiązywania umowy nie miała wiedzy, jaka będzie wysokość przyszłych rat wyrażonych w walucie polskiej, gdyż kurs sprzedaży waluty ustalał bank.

Kredytobiorczyni, realizując postanowienia umowy kredytu, w okresie od października 2007 roku do dnia grudnia 2021 roku uiściła na rzecz pozwanego banku łączną sumę świadczeń 446.704,96 zł.

Pismem z dnia 21 sierpnia 2020 r. pełnomocnik powódki skierował do (...) S.A. reklamację, w której wezwał pozwany bank do zapłaty w terminie do 31 sierpnia 2020 roku kwoty 290.000 zł, tytułem zwrotu sumy świadczeń nienależnych obejmujących wszystkie dokonane przez kredytobiorczynię wpłaty w okresie od sierpnia 2010 roku do sierpnia 2020 roku. Wskazał, iż umowa o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF nr (...) zawiera postanowienia niedozwolone, co skutkuje nieważnością kontraktu tj.: w § 10 ust. 5, § 1 ust. 3 i w § 1 ust. 3A.

W odpowiedzi z dnia 25 września 2020 r. bank wskazał, że nie widzi podstaw do uwzględnienia zgłoszonych przez powódkę roszczeń.

Kredytowana nieruchomość nigdy nie była przeznaczona pod działalność gospodarczą. Obecnie mieszkanie nie jest wynajmowane.

O wadach umowy kredytu uzasadniających stwierdzenie jej nieważności powódka powzięła wiedzę po doniesieniach medialnych. Powódka jest świadoma konsekwencji stwierdzenia nieważności całości umowy kredytu hipotecznego.

Pozwany – (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. jest następcą prawnym (...) Banku S.A. z siedzibą w W..

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy ocenił, że roszczenie główne okazało się niemal w całości uzasadnione.

Wskazał, że podstawą prawną roszczenia o ustalenie nieważności umowy jest przepis art. 189 k.p.c. i przywołał jego treść. Wyjaśnił przy tym, że powództwo oparte na art. 189 k.p.c. musi być celowe, bo ma spełniać realną funkcję prawną. Interes prawny istnieje, gdy ze spornego stosunku prawnego wynikają dalej idące skutki, których dochodzenie na drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest aktualne. W takim przypadku tylko powództwo o ustalenie może w sposób definitywny rozstrzygnąć stan niepewności.

Sąd stwierdził przy tym, że w okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości, że taki interes prawny po stronie powodowej występuje. Tylko powództwo o ustalenie może w sposób definitywny rozstrzygnąć niepewną sytuację prawną powódki i zapobiec także na przyszłość możliwym sporom, a tym samym w sposób pełny zaspokoić jej interes prawny ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 2004 r. II CK 387/02). Biorąc pod uwagę aktualną niepewność, co do związania stron postanowieniami umowy jak i potrzebę rozstrzygnięcia sporu także, co do dalszego wykonywania umowy, interes prawny w ustaleniu jest uzasadniony. Samo zaś powództwo o zapłatę nie rozwiązuje sporu na przyszłość i nie rozstrzygałoby kwestii dalszego bytu umowy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 2006 r. V CSK 188/05).

Następnie zaznaczył, że skoro powódka posiada interes prawny w ustaleniu istnienia stosunku prawnego w postaci umowy kredytu rozważyć należało czy łącząca strony umowa zawiera postanowienia przedmiotowo istotne umowy kredytu, a także – biorąc pod uwagę argumentację obu stron – czy zawiera postanowienia, które miałyby prowadzić do jej nieważności.

Następnie Sąd przywołał treść art. 69 ust. 1, 2 i 3 ustawy z dnia 29.08.1997 r. – Prawo bankowe oraz definicje pojęć: kredyt indeksowany, kredyt denominowany czy kredyt walutowy sformułowane przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 7 listopada 2019 r. (sygn. IV CSK 13/19, Legalis 2251394). Wskazał przy tym, że regulacje prawne dotyczące kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty obcej zostały wprowadzone do art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust 3 prawa bankowego z dniem 16.08.2011 r. Jednak również przed tą datą zawarcie tego rodzaju umowy kredytu było dopuszczalne w ramach ogólnej swobody kontraktowania przewidzianej w art. 353 1 k.c. (por. wyrok SN z dnia 19.04.2015 r. sygn. akt V CSK 445/14). Stwierdził, że łącząca strony umowa kredytu z dnia 1 października 2007 nr (...) nie jest nieważna tylko dlatego, że jej przedmiotem jest kredyt udzielony w CHF, którego wypłata następowała przy zastosowaniu kursu zakupu walut w banku z dnia wypłaty kredytu.

Sąd zwrócił uwagę, że treść tej umowy wskazuje, że jest to umowa kredytu indeksowanego kursem waluty obcej, udzielonego w walucie polskiej. W umowie określone zostały również zasady spłaty kredytu przez kredytobiorcę - w równych ratach kapitałowo-odsetkowych, płatnych w walucie polskiej. Powódka nie miała w praktyce możliwości wyboru waluty w jakiej nastąpi wypłata kredytu. Postanowienia § 1 ust. 3a umowy nie podlegały negocjacjom stron, a zostały narzucone przez bank. Pozwany natomiast nie przedstawił dowodu świadczącego o tym, że powódka miała możliwość wyboru waluty, w której wypłacony zostanie kredyt. Nie wskazał bowiem postanowienia regulaminu czy umowy, które przyznawałby takie uprawnienie powódce. Wskazał, że w umowie nie ma takich postanowień, które przyznawałyby kredytobiorczyni możliwość wyboru waluty, w której ma być uruchomiony kredyt. Ponadto jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego kredyt został powódce wypłacony w złotówkach, zaś wysokość wypłaty została ustalona na podstawie kursu kupna tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów, obowiązującą w Banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych. Co więcej, również spłata kredytu na podstawie § 10 ust. 5 umowy była przewidziana w walucie polskiej. Sąd ocenił, że z analizy powyższych postanowień umownych wynika, że charakter zawartej między stronami umowy od początku dotyczył kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego.

Następnie Sąd przywołał treść art. 385 1 § 1 k.c. i wskazał, że w ocenie powódki abuzywny charakter mają postanowienia odwołujące się do mechanizmów przeliczeniowych warunkujących w szczególności wysokość wypłaconego kapitału kredytu i spłacanych rat kapitałowo-odsetkowych.

Na podstawie wyżej przywołanych przepisów wskazał na następujące przesłanki uznania postanowienia umowy za abuzywne: zawarte zostały w umowie z konsumentem; nie zostały uzgodnione indywidulanie; kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy.

Kolejno wskazał na treść przepisu art. 385 § 2 k.c. Zwrócił uwagę, że przepisy art. 385 1 § 1 k.c. i nast. stanowią implementację do polskiego porządku prawnego dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich. Zatem ustalając, czy poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem mają charakter abuzywny na uwadze należy mieć nie tylko normy wynikające z polskiego systemu prawnego, ale również regulacje zawarte w wyżej wskazanej dyrektywie, a nadto stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w zakresie wykładni jej poszczególnych postanowień, do czego Sąd odniesie się w dalszej części rozważań.

Kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest jedynie w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, to jest: gdy postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.

Sąd Okręgowy podał, że nie miał wątpliwości, że powódka zawierając z pozwanym umowę kredytu posiadała status konsumenta i przywołał definicję konsumenta zawartą w art. 22 1 k.c.

Wskazał, że zgodnie z art. 3 dyrektywy 93/13 warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza, jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Chodzi tu zatem o takie postanowienia umowy, które były objęte „indywidulanym”, odrębnym uzgodnieniem np. stanowiły przedmiot negocjacji. Obowiązuje domniemanie, że postanowienia umowy zawartej z udziałem konsumenta nie zostały uzgodnione indywidualnie. Domniemanie to jest wzruszalne. Zgodnie z postanowieniem SN z dnia 6 marca 2019 r. (sygn. akt I CSK 462/18): „Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umownych nie wystarczy wykazanie, że konsument dowiedział się o treści klauzuli w odpowiednim czasie, a strony prowadziły w tym przedmiocie negocjacje. Konieczne jest udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia klauzuli, w wyniku rzetelnych negocjacji, w ramach których konsument miał realny wpływ na treść określonego postanowienia umownego, chyba że zostało ono sformułowane przez konsumenta i włączone do umowy na jego żądanie. Za nieuzgodnione indywidulanie przyjmuje się te postanowienia, które zawarte zostały we wzorcu umownym, ponieważ konsument jest nimi związany w całości bez możliwości jakichkolwiek dodatkowych uzgodnień. Nie ulega wątpliwości, iż postanowienia będące przedmiotem oceny zostały zawarte w samej umowie. Wzorce umowy należą do grupy tzw. umów adhezyjnych (umów zawieranych przez przystąpienie), których cechą istotną jest to, że jedna strona takiej umowy (w rozpoznawanej sprawie pozwany bank) z góry narzuca treść postanowień umowy drugiej (słabszej) stronie stosunku prawnego, która może w całości przyjąć zaproponowaną przez bank treść umowy albo też odstąpić od możliwości jej zawarcia. Brak wyrażenia zgody na zaproponowane postanowienia prowadziłby do tego, że kredytobiorczyni nie uzyskałaby w ogóle wnioskowanej kwoty. Oznacza to, że w przypadku umów adhezyjnych ograniczona jest do minimum możliwość negocjowania postanowień umowy, a jeżeli już te negocjacje występują to dotyczą wysokości kwoty umowy, oprocentowania lub okresu spłaty zobowiązania. Jak wykazało przeprowadzone postępowanie, kwestionowane klauzule umowne nie podlegały jakiejkolwiek negocjacji, tylko zostały narzucone przez stronę pozwaną z zastrzeżeniem, iż brak zgody na zaproponowane postanowienia spowoduje, że do zawarcia umowy w ogóle nie dojdzie. W przedmiotowej sprawie umowa kredytowa przygotowana została przez pracowników pozwanego banku, przy czym pozwany nie przedstawił dowodu na to, iż w czasie zawierania umowy miały miejsce między stronami negocjacje, które mogłyby wpłynąć na treść klauzul przeliczeniowych. Pozwany ograniczył się jedynie do twierdzenia, iż treść umowy mogła być indywidualnie uzgodniona przez strony. Nie przedstawił jednak na tę okoliczność żadnego dowodu. Nie ulega wątpliwości, że negocjacji podlegały kwota kredytu bądź okres jego spłaty, jednak z pewnością powódka nie miała wpływu na treść postanowień dotyczących przeliczenia kwoty kredytu jak również przeliczania rat kapitałowo-odsetkowych. Z zeznań powódki wynika jednoznacznie, że powódka nie miała możliwości negocjacji postanowień dotyczących ustalania wysokości kursów walut obowiązujących w pozwanym banku. Stwierdzić należy z całą mocą, że okoliczność, iż konsument znał i rozumiał treść postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 14 grudnia 2017 r. I ACa 447/17, LEX nr 2432003). Sąd stwierdził, że pozwany bank nie zdołał obalić domniemania braku indywidulnych uzgodnień postanowień zaciągniętych ze wzorca umowy.

Warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.

Stwierdził, że kwestionowane postanowienia umowy dotyczące przeliczania kursów walut na podstawie tabeli kursowych uznać należy za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Wyjaśnił, że na podstawie tych postanowień pozwany bank uzyskał prawo do samodzielnego ustalenia kursu walut, który wpływał na wysokość zarówno wypłaconego kredytobiorczyni kredytu jak i poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych. Jednocześnie powódka nie miała wiedzy w jaki sposób kurs ten został ustalony, co powodowało, że nie miała świadomości jaka jest pozostała do spłacenia kwota kredytu oraz jaka będzie wysokość raty kapitałowo-odsetkowej. Zatem nie była w stanie ani przewidzieć wysokości swojego zobowiązania, jak również zweryfikować czy wysokość ta ustalona przez pozwany bank została prawidłowo obliczona. Zwrócił uwagę, że ani umowa ani związane z umową dokumenty nie wskazują w jaki sposób pozwany bank ustalał wysokość kursu franka szwajcarskiego, a tym samym wysokość zobowiązania powódki. Kredytobiorczyni nie uzyskała w tym zakresie informacji również przy zawieraniu umowy. Przyznanie sobie przez bank uprawnienia do jednostronnego określenia wysokości zobowiązania drugiej strony stosunku prawnego Sąd pierwszej instancji uznał za naruszenie równowagi kontraktowej stron, a tym samym za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Nie było bowiem wiadomym dla powódki w jaki sposób, w oparciu o jakie czynniki, kurs ten był ustalany.

Zwrócił uwagę, że nie wyjaśniono konsumentce, jakie skutki dla wysokości jej zobowiązania wystąpią w sytuacji, gdy dojdzie do znacznej zmiany kursu franka szwajcarskiego. Aktualne orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej formułuje bardzo rygorystyczne wymogi dla oceny, czy obowiązek informacyjny instytucji finansowej w zakresie ryzyka kursowego został w sposób wyczerpujący wypełniony względem konsumenta.

Kolejno Sąd odwołał się do orzecznictwa TSUE, w tym wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r. (sygn. C-776/19) oraz wyrok z dnia 20 września 2018 r., OTP Bank i OTP Faktoring, C‑51/17, EU:C:2018:750, pkt 75 i przytoczone tam orzecznictwo).

Sąd zauważył, że pozwany bank w toku procesu nie wykazał się stosowną inicjatywą dowodową w zakresie takich starań względem konsumentki. Z kolei zaś postępowanie dowodowe przekonało Sąd, że bank wręcz zapewniał powódkę, iż kredyt indeksowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, zaś waluta CHF stabilna.

Zwrócił uwagę, że nie sposób zgodzić się z twierdzeniem pozwanego jakoby powódka miała szczegółową wiedzę w zakresie spłaty swojego zobowiązania, ani w zakresie ryzyka kursowego. Przyznanie bankowi wyłącznej, niczym nieograniczonej możliwości kształtowania wysokości kursu kupna i kursu sprzedaży CHF stanowi naruszenie zasad współżycia społecznego, ponieważ dochodzi w tym momencie do zachwiana równorzędności stron stosunku (stron umowy kredytowej) poprzez nierównomiernie rozłożenie uprawnień i obowiązków pomiędzy kredytobiorczynią a bankiem. W takim układzie bank może jednostronnie i arbitralnie (bez odwołania do jakichkolwiek obiektywnych wskaźników), a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana jest wysokość zobowiązania powódki, a tym samym może wpływać na wysokość jej świadczenia. Kredytobiorczyni w takim przypadku nie była w stanie, nawet orientacyjnie i w przybliżeniu, określić wysokości swojego zobowiązania.

Ocenił, że sam fakt, że powódka podpisała umowę, która zawierała postanowienia odnoszące się do kursów walut (a tym samym zaakceptowała jej postanowienia) nie świadczy o aprobacie ze strony powódki, co do sposobu ustalenia kursu waluty przez pozwany bank, skoro w umowie brak jest zapisów w tym przedmiocie, a kwestia ta nie była także, jak wynika z przesłuchania powódki, indywidualnie omawiana i wyjaśniana.

Co więcej, nawet kontrfaktycznie przyjmując twierdzenia pozwanego banku, iż powódce wyjaśniono istotę indeksacji i różnicę pomiędzy kredytem w złotówkach a kredytem w walucie obcej, to jednak mechanizm indeksacji powinien być zrozumiany przez konsumenta nie tylko w aspekcie formalnym i gramatycznym, ale również w odniesieniu do tego konkretnego zakresu tak sformułowany, aby uważny konsument mógł dowiedzieć się nie tylko o możliwości wzrostu czy spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne tego warunku umownego dla swoich zobowiązań finansowych; musiałby być poinformowany o możliwej skali wzrostu kursu CHF i wpływu na saldo kredytu i wysokość rat. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że nie wyczerpano takiego obowiązku informacyjnego względem powódki, skoro nawet brak jest informacji co do tego, w jaki sposób kurs ten będzie ustalany przez bank, na podstawie jakich mierników, ani też jak kształtował się historycznie w okresie miarodajnym. Samo oświadczenie powódki, że jest świadoma wahań kursu i wpływu na wysokości rat nie oznacza, że oświadczenie to obejmuje świadomość amplitudy tych wahań, skali wzrostu wysokości rat i salda kredytu, jakie się z tym wiążą.

Postanowienia łączącej strony umowy niewątpliwie nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i zrozumiały - prostym i zrozumiałym językiem. Stanął na stanowisku, że nie sposób uznać, że kwestionowane postanowienia umowy spełniają te kryteria. Postanowienia jednoznaczne bowiem to takie, które są zrozumiałe nie tylko pod względem gramatycznym, ale również pod względem ekonomicznym. Analiza tych postanowień prowadzi bowiem do wniosku, że pozwany w sposób niezrozumiały określił metody przeliczania kwoty wypłaconego kredytu jak również przeliczania kwot rat kapitałowo-odsetkowych. Na podstawie treści samych postanowień nie sposób bowiem ustalić w jaki sposób pozwany wyliczał wysokość zadłużenia powódki oraz kwoty udzielonego kredytu w złotówkach, bowiem w postanowieniach tych jest mowa jedynie, iż bank do przeliczeń wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłacanego kredytu stosuje kurs sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A., obowiązujący na dzień spłaty z godziny 14:50 (§ 10 ust. 5 umowy). Poza tym w zakresie zasad spłaty kredytu, odsyła jedynie do harmonogramu spłaty lub zawiadomień o wysokości rat, bez wskazania szczegółowego mechanizmu ustalania wysokości rat. Stanąć należy na stanowisku, że tak sformułowane postanowienia umowy są nie tylko nieprecyzyjne i niezrozumiałe (nie wiadomo bowiem w jaki sposób bank wyliczał kurs, o którym mowa w tych postanowieniach), ale przede wszystkim dają one pozwanej spółce swobodne prawo decydowania o zmianie wysokości kursu w dowolnym czasie, w dowolny sposób i o dowolną wartość. Tym samym przy tak ukształtowanej pozycji pozwanego powódka nie była w stanie określić ekonomicznych skutków zaciągniętego zobowiązania. Ponadto kwestia ta nie została jej w klarowny sposób wyjaśniona na żadnym etapie zawierania umowy. W ten sposób została naruszona równowaga stron stosunku umownego, bowiem bank samodzielnie mógł wyliczać wysokość zadłużenia powódki w oparciu o uprzednio ustalone kursy walut.

Wskazał także, że okoliczność, że powódce zaprezentowano pełną ofertę kredytową banku nie zmienia faktu, że zaoferowany produkt bankowy indeksowany kursem franka szwajcarskiego zawierał w sobie postanowienia abuzywne, skrajnie niekorzystne dla powódki, zaś bank nie przedstawił w sposób wyczerpujący mechanizmu ustalania kursu waluty przyjętego do obliczenia rat kredytu, ani skali ryzyka, z jakim wiązało się zaciągnięcie zobowiązania w CHF.

Mając powyższe na uwadze stwierdził, że została spełniona kolejna przesłanka uznania kwestionowanych przez powódkę postanowień za abuzywne.

W dalszej kolejności Sąd ustalał czy postanowienia te określały główne świadczenia stron oraz czy zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Wyjaśnił, że przez główne świadczenia stron należy rozumieć takie postanowienia umowy, bez których nie doszłoby do jej zawarcia.

W tym zakresie odwołał się do najnowszego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE jak również do orzecznictwa Sądu Najwyższego (wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C260/18, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, I CSK 483/18 oraz wyrok z dnia 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18).

Sąd Okręgowy stwierdził, że na ocenę abuzywności wskazanych zapisów bez wpływu pozostaje zmiana ustawy Prawo bankowe dokonana ustawą z dnia 29 lipca 2011 roku ( Dz. U 2011, nr 165, poz. 984) i odwołał się do wyroku SN z dnia 19 marca 2015r. IV CSK 362/14.

Wskazał, że w niniejszej sprawie brak jest podstaw do przyjęcia, aby powódka po wejściu w życie ustawy antyspreadowej miała zamiar konwalidowania postanowień umowy odnoszących się do miernika kursu waluty waloryzacji. Kredytobiorczyni nie była jeszcze wówczas świadoma, iż zawarta przez nią umowa może zawierać postanowienia nieuczciwe, godzące w jej interesy.

Sąd Okręgowy stwierdził, że w niniejszej sprawie ziściły się wszystkie przesłanki uznania kwestionowanych postanowień umownych za abuzywne. Przyjmując, że dane postanowienia umowy mają charakter niedozwolony, wówczas zgodnie z przepisami art 385 1 § 1 i 2 k.c. postanowienia te nie wiążą konsumenta, a strony są związane umową w pozostałym zakresie.

Ustalając skutki uznania postanowień umownych za abuzywne Sąd miał na uwadze orzecznictwo TSUE, w szczególności zwrócił należy uwagę na aktualny wyrok z 29 kwietnia 2021 r. (C-19-20). Kolejno, należy przypomniał treść orzeczenia TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18.

Za zasługujący na aprobatę uznał także wypracowany w orzecznictwie pogląd, iż art. 385 1 §2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. (wyrok SN z dnia 27 listopada 2019 r. sygn. akt II CSK 483/18), co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne lub denominacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego.

Podkreślił także, że w świetle wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego z elementem denominacji lub indeksacji do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej waloryzacji, rozważyć należy dwie możliwości rozstrzygnięcia. Pierwsza, to ustalenie, czy po wyeliminowaniu klauzuli niedozwolonej, zgodnie z przepisami krajowymi, umowa kredytu bankowego może obowiązywać w pozostałym zakresie jako ta właśnie umowa, mająca strony, przedmiot oraz prawa i obowiązki stron, druga zaś możliwość rozstrzygnięcia, to uznanie umowy za nieważną lub w zależności od spełnionych przesłanek - unieważnienie zawartej umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego.

Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. Jednakże w określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do stwierdzenia nieważności umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Sąd powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy - konsumenta) świadomej konsekwencji prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, skutków uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Konsument powinien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze. Kredytobiorca może więc domagać się utrzymania umowy kredytowej bez niewiążących go postanowień umownych albo żądać jej unieważnienia w całości. To konsument decyduje zatem w istocie, które rozwiązanie jest dla niego - w jego ocenie - najkorzystniejsze.

Jak wskazuje się w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego (Uchwała SN z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21) niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. Jak wynika z uzasadnienia uchwały, dotyczy ona wykładni prawa krajowego, tym niemniej uwzględnia wiążące wskazówki wynikające z dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r.

Sąd Okręgowy ocenił, że w rozumieniu treści przywołanej uchwały i w realiach niniejszej sprawy nie może być mowy o konwalidowaniu postanowień abuzywnych przez stronę powodową, gdyż głównym roszczeniem było stwierdzenie nieważności całej umowy. Ponadto mając na uwadze wyrażone wprost w niniejszej sprawie stanowisko powódki, iż żąda stwierdzenia nieważności umowy kredytu oraz że jest świadoma skutków takiego ustalenia, w tym ryzyka w zakresie ewentualnych przyszłych roszczeń banku w przypadku uznania umowy za nieważną, należało uznać, w świetle przedstawionych wyżej rozważań, iż zawarta między stronami umowa z dnia 1 października 2007 nr (...) jest nieważna (pkt I wyroku).

Następnie Sąd podał, że sankcja w postaci bezwzględnej nieważności umowy powoduje taki skutek, iż umowę traktuje się tak jakby nigdy nie była zawarta. Konsekwencją takiego rozstrzygnięcia jest obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń stron. Co do zasady, kredytobiorca powinien wiec zwrócić bankowi otrzymaną od niego kwotę kapitału, a zatem bez odsetek i kosztów dodatkowych, bank zaś powinien zwrócić kredytobiorcy wszelkie wpłacone przez niego raty kredytowe. Podstawą prawną roszczenia w takim przypadku jest art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c., które dotyczą tzw. świadczenia nienależnego. Zgodnie ze wskazanymi przepisami, kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego, tj. takiego, w którym ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 1 i 2 k.c.).

W tym zakresie Sąd przywołał uchwały Sądu Najwyższego: z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21 oraz z dnia 16 lutego 2021 roku, III CZP 11/20.

Uznał, że przy rozliczeniu wzajemnych świadczeń spełnianych na podstawie spornej umowy, która została uznana za nieważną, zastosowanie powinna mieć teoria dwóch kondycji, która przewiduje, że powstają w takiej sytuacji dwa stosunki prawne i każda ze stron ma roszczenie do drugiej o zwrot środków na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Nie może zatem budzić wątpliwości roszczenie powódki o zasądzenie wszystkich uiszczonych na rzecz pozwanego banku świadczeń. Roszczenie takie jest słuszne co do zasady.

W ocenie Sądu pierwszej instancji nie zaszły przesłanki określone w art. 411 pkt 1 k.c. Ponadto Roszczenie powódki w niniejszym procesie nie może zostać zakwalifikowane jako nadużycie prawa przez konsumenta na podstawie art. 5 k.c. Zauważył, że to nie strona powodowa odpowiada za wprowadzenie do umowy postanowień niedozwolonych na podstawie art. 385 1 k.c., lecz pozwany bank. Okoliczność, iż powódka realizuje swoje prawa na drodze sądowej po wielu latach od daty zawarcia kwestionowanej umowy kredytu nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia art. 5 k.c. Kredytobiorczyni dochodząc od pozwanego zapłaty nie czyni ze swojego prawa użytku, który byłby sprzeczny z zasadami współżycia społecznego lub ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa.

Zwrócił uwagę, że pozwany w odpowiedzi na pozew wskazał, że kwestionuje roszczenia powódki nie tylko co do zasady, ale też co do wysokości. Zdaniem Sądu powództwo jawi się jako zasadne również co do wysokości dochodzonego roszczenia. Sąd dostrzegł, że kredytobiorczyni, realizując postanowienia umowy kredytu, w okresie od października 2007 roku do dnia grudnia 2021 roku uiściła na rzecz pozwanego banku łączną sumę świadczeń 446.704,96 zł. Wynika to między innymi z dokumentów pochodzących od banku, w tym zestawień spłat oraz list operacji, a nadto z prostej kalkulacji polegającej na zsumowaniu zapłaconych na rzecz banku kwot. A zatem co do takiej kwoty przysługuje powódce roszczenie o zapłatę, na zasadzie teorii dwóch kondykcji. Strona powodowa po rozszerzeniu powództwa żądała zasądzenia na swoją rzecz dokładnie wymienionej kwoty. W tym stanie rzeczy należało uznać, iż dochodzona suma stanowi bezpodstawne wzbogacenie po stronie (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. i jako nienależne świadczenie należało ją zasądzić na rzecz powódki (pkt II wyroku).

Wyjaśnił, że rozstrzygnięcie w przedmiocie odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności ww. kwoty znajdowało podstawę w art. 455 k.c. i 481 k.c. Powódka w wezwaniu do zapłaty żądała zwrotu 290.000 zł w terminie nieprzekraczalnym do 31 sierpnia 2020 roku. Tym samym następnego dnia roszczenie w tym kształcie stało się wymagalne, co uzasadnia zasądzenie co do tej kwoty odsetek ustawowych za opóźnienie od 1 września 2020 roku. Roszczenie zawierające dalszą kwotę 30.378,64 zł zostało objęte pozwem, a zatem odsetki ustawowe za opóźnienie należało liczyć od dnia następnego po doręczeniu odpisu pozwu (doręczenie nastąpiło 19 stycznia 2021 roku), a zatem od 20 stycznia 2021 roku. Roszczenie o zapłatę dalszej kwoty 126.326,32 zł zostało zgłoszone dopiero na etapie rozszerzenia powództwa, a tym samym jego wymagalność została uzależniona od doręczenia bankowi pisma z dnia 14 stycznia 2022 roku. Owo doręczenie nastąpiło w dniu 31 stycznia 2022 roku, co implikuje wymagalność roszczenia co do kwoty 126.326,32 zł od dnia 1 lutego 2022 roku. W pozostałym zakresie roszczenia odsetkowego, to jest co do kwoty 30.378,64 zł za okres od 1 września 2020 r. do 19 stycznia 2021 roku powództwo podlegało oddaleniu jako bezzasadne (pkt III).

Sąd wskazał, że uwagi na uwzględnienie roszczenia głównego zbędnym było czynienie rozważań w zakresie zgłoszonych przez powódki roszczeń ewentualnych.

Stan faktyczny w przedmiotowej sprawie Sąd Okręgowy ustalił na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności na podstawie dokumentów zawartych w aktach niniejszej sprawy, a także przesłuchaniu powódki na rozprawie. Zwrócił uwagę, że żadna ze stron nie kwestionowała dowodów z dokumentów co do ich treści. Strony co najwyżej wywodziły z nich odmienne skutki prawne. Sąd nie dopatrzył się okoliczności, które podważałyby wiarygodność dowodów z dokumentów. Ocenił, że nie budzą one żadnych zastrzeżeń. Choć Sąd ocenił te dowody jako wiarygodne, to jednak w różnym zakresie przyczyniły się one do dokonanych ustaleń, charakteryzował je różny stopień przydatności, a ponadto dokumenty nie zawsze wykazywały twierdzenia podnoszone przez strony.

Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom A. G. (1) w całości. Stwierdził, że powódka w sposób szczegółowy, wyczerpujący i spójny przedstawiła okoliczności towarzyszące zawarciu umowy z pozwanym bankiem. Wspomniana szczegółowość utwierdza Sąd w przekonaniu co do wiarygodności przedstawionych w przebiegu przesłuchania informacji. Bank zaś nie przedstawił jakichkolwiek dowodów przeciwnych świadczących o tym, aby zeznania powódki należało uznać za niewiarygodne. Stąd Sąd przyznał zeznaniom A. G. (1) istotny walor dowodowy.

Sąd pominął dowód z opinii biegłego sądowego uznając, iż przeprowadzenie tego dowodu jest nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem ocena ważności umowy kredytu lub abuzywności jej postanowień, to ocena prawna leżąca wyłącznie w gestii Sądu, zaś wysokość świadczeń spełnionych przez powódkę wynika z przedłożonych przez obie strony dokumentów.

Orzeczenie o kosztach procesu zapadło na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. i 108 § 1 k.p.c.

Pozwany bank zaskarżył wyrok w części, tj. w zakresie punktów: I, II i IV.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono:

Naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.:

(i) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego oraz dokonanie sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów, pozbawionej wszechstronnego i obiektywnego rozważenia całości materiału dowodowego i wyciągnięcie na tej wadliwej podstawie bezpodstawnych i niezgodnych z rzeczywistym stanem faktycznym wniosków leżących u podstaw wyroku, w szczególności poprzez:

- bezpodstawne przyjęcie, że kredyty indeksowane kursem waluty obcej są de facto kredytami w walucie polskiej, pomimo że z prawnego punktu widzenia kredyt może być albo wyrażony w złotych polskich albo w walucie obcej w stosunku do polskiego złotego, co przekładając na język potoczny oznacza, że kredyt może być albo złotowy albo walutowy, a w konsekwencji - kredyt indeksowany kursem waluty obcej jest kredytem walutowym,

- bezpodstawne przyjęcie, że sporne postanowienia umowne nie były indywidualnie negocjowane z Powodem, pomimo że zacytowane twierdzenie jest prima facie niezgodne z treścią dokumentów przedłożonych przez strony, a więc poprzez pominięcie chociażby takich faktów jak te, że: (a) Powodowi -jak każdemu kredytobiorcy - sprawdzono tzw. zdolność kredytową do zaciągnięcia kredytu złotowego, którą także wykazywał, możliwe było zatem zawarcie umowy kredytu złotowego bez spornych klauzul [vide: kalkulator oceny zdolności kredytowej - załącznik do pisma Pozwanej z 14 lutego 2022 r.], (b) Powód we wniosku kredytowym zaznaczył walutę CHF, a także zaproponował 20. dzień każdego miesiąca jako dzień przeliczenia wysokości raty z CHF na PLN, a ta propozycja została uwzględniona w § 1 ust. 6 Umowy [vide: wniosek kredytowy - załącznik nr 3 do Odpowiedzi na Pozew; Umowa - załącznik do Pozwu], (c) strony indywidualnie uzgodniły treść Harmonogramu spłat, stanowiącego załącznik do Umowy, w którym wskazana była wysokość kwoty kredytu wyrażona w walucie CHF oraz protokołu rozprawy zawierającego zeznania świadka H. P.: „Tak, [klient] miał możliwość negocjacji zapisów umowy, szczególnie parametrów finansowych" [vide: załącznik nr 6 do Odpowiedzi na Pozew] (c) strony indywidualnie uzgodniły treść Harmonogramu spłat, stanowiącego załącznik do Umowy, w którym wskazana była wysokość kwoty kredytu wyrażona w walucie CHF, również z zeznań Powoda nie wynika, jakoby ten podejmował nieskuteczne próby negocjowania postanowień Umowy (c) strony indywidualnie uzgodniły treść Harmonogramu spłat, stanowiącego załącznik do Umowy, w którym wskazana była wysokość kwoty kredytu wyrażona w walucie CHF,

- bezpodstawne przyjęcie, że Kredytobiorca nie został poinformowany o ryzyku kursowym, podczas gdy powyższe nie wynika w żaden sposób z przeanalizowanego przez Sąd materiału dowodowego, a co więcej - nie było możliwości dokonania takich ustaleń, albowiem z dokumentów przedstawionych do akt sprawy (zwłaszcza Umowy vide: załącznik do Pozwu oraz oświadczenia dla kredytów i pożyczek hipotecznych vide: załącznik nr 3 do Odpowiedzi na Pozew) niezbicie wynika okoliczność przeciwna, a wykształcenie Powoda oraz wiek w momencie zawarcia Umowy świadczą o tym, że Powód musiał rozumieć treść wskazanych oświadczeń oraz istotę zawieranej Umowy,

- bezpodstawne przyjęcie, że w Umowie, a więc także i w Regulaminie (będącym integralną częścią Umowy) brak było wskazania sposobu ustalania kursów walutowych publikowanych przez Bank w tabelach kursowych oraz czynników wpływających na publikowany kurs waluty, w sytuacji gdy ustalenia te są prima facie niezgodne z treścią dokumentów uznanych przez Sąd za wiarygodne, a więc poprzez pominięcie chociażby takich faktów jak te, że ostatecznie w treści Regulaminu sprecyzowano czynniki mające wpływ na wyznaczanie kursów walut obcych (vide: pismo okólne z dnia 1 kwietnia 2009 r. - załącznik nr 7 do Odpowiedzi na Pozew), co stanowiło usankcjonowanie dotychczasowej praktyki Banku w tym zakresie,

- bezpodstawne przyjęcie, że Umowa rażąco narusza interesy Powoda ze względu na rzekomą arbitralność Banku przy ustalaniu kursów CHF w tabeli kursowej, podczas gdy: Powód w toku przesłuchania jednoznacznie łączył naruszenie swoich interesów z nagłym wzrostem kursu CHF, a nie z konstrukcją tabel kursowych stosowanych przez Pozwaną, odnośnie treści i sposobu ustalania których w ogóle nie był zainteresowany, , ,,[t]e tablice kursowe w dużej mierze powstają automatycznie. Pracownik, który, który odpowiada za administrację taką tablicą każdego dnia roboczego w godzinach porannych zaciąga główne pary walutowe z systemów Reuters i Bloomberg, jak wcześniej powiedziałem, koryguje je o wysokość obwiązujących w banku spreadów i następnie publikuje te tablice na ogólnodostępnych stronach internetowych (...)" [vide: załącznik nr 6 do Odpowiedzi na Pozew],

- bezkrytyczne przyznanie przymiotu wiarygodności zeznaniom Powoda, w szczególności w zakresie braku przedstawienia oferty kredytowej na zaciągnięcie kredytu złotowego bez waloryzacji, braku przedstawienia symulacji dotyczącej ewentualnego wzrostu ceny waluty, braku wyjaśnienia zapisów zawartych w Umowie oraz braku możliwości negocjowania poszczególnych postanowień zawieranej Umowy, pomimo tego, że Kredytobiorca był zainteresowany pozytywnym dla siebie rozstrzygnięciem sprawy, a zacytowane twierdzenia są prima facie niezgodne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w postaci: wniosku kredytowego, w którym Powód samodzielnie zaznaczył walutę CHF, a także zaproponował 20. dzień każdego miesiąca jako dzień przeliczenia wysokości raty z CHF na PLN, a ta propozycja została uwzględniona w § 1 ust. 6 Umowy [vide: wniosek kredytowy - załącznik nr 3 do Odpowiedzi na Pozew, decyzja kredytowa - załącznik nr 4 do Odpowiedzi na Pozew, Umowy, - załącznik do Pozwu], zgodnie z treścią której Powód został w należyty sposób poinformowany, że niekorzystna zmiana kursu waluty spowoduje wzrost kosztów obsługi kredytu,

- zbagatelizowanie istotnego i niekwestionowanego dowodu w postaci Umowy zawierającej oświadczenie o ryzyku [vide: załącznik do Pozwu] oraz oświadczenia dla kredytów i pożyczek hipotecznych [vide: załącznik nr 3 do Odpowiedzi na Pozew], zaakceptowane przez Powoda, podczas gdy: (i) ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, aby Powód nie miał możliwości zrozumienia jego treści, zwłaszcza z uwagi na wiek i wykształcenie Powoda (ii) niepodpisanie oświadczenia wyrażało przede wszystkim brak akceptacji ryzyka walutowego, immanentnie związanego z zaciąganym kredytem waloryzowanym, a brak tej akceptacji uniemożliwiał zaciągnięcie kredytu, (iii) z oświadczenia tego niezawodnie wynika, że Powód został w należyty sposób poinformowany, że niekorzystna zmiana kursu waluty oraz niekorzystna zmiana stopy procentowej spowoduje wzrost comiesięcznych rat spłaty kredytu oraz wzrost kosztów obsługi kredytu oraz całego zadłużenia,

- zbagatelizowanie istotnego i niekwestionowanego dowodu w postaci protokołu rozprawy zawierającego zeznania świadka H. P., z którego niezbicie wynika, że: (i) Powód musiał posiadać zdolność kredytową na zaciągnięcie kredytu złotowego pozbawionego waloryzacji w oczekiwanej przez siebie kwocie i taka oferta musiała mu zostać przedstawiona, (ii) Powód musiał zostać należycie poinformowany o istocie zawieranej Umowy oraz wszelkich ryzykach związanych z Umową, (iii) postanowienia Umowy mogły podlegać indywidualnym negocjacjom, (iv) Bank w swoich tabelach kursowych nie mógł dowolnie ustalać kursów walut,

- zbagatelizowanie istotnych i niekwestionowanych dowodów w postaci ekspertyzy Tabela kursowa mBanku - metodyka oraz analiza porównawcza [vide: załącznik nr 7 do Odpowiedzi na Pozew] oraz pisma okólnego z 1 kwietnia 2009 r. [vide: załącznik nr 7 do Odpowiedzi na Pozew], protokołu rozprawy zawierającego zeznania świadka H. P. [vide: załącznik nr 6 do Odpowiedzi na Pozew] z których jednoznacznie wynika, że Bank nie ma możliwości arbitralnego czy jednostronnego ustalania kursów, a zasady wyznaczania kursu stosowne przez Bank odpowiadają utrwalonej i powszechnej praktyce bankowej (co jest twierdzeniem aktualnym obecnie, jak i wedle stanu na dzień zawarcia Umowy), która to praktyka znalazła odzwierciedlenie w Regulaminie, w treści którego sprecyzowane zostały czynniki, które uwzględniane są przez Bank przy wyznaczaniu kursów walut obcych,

- zbagatelizowanie istotnych i niekwestionowanych dowodów w postaci pliku Tabela z informacją o kursach CHF z tabel mBanku od marca 2000 r. [vide: załącznik nr 7 do Odpowiedzi na Pozew] oraz protokołu rozprawy zawierającego zeznania świadka H. P. [vide: załącznik nr 6 do Odpowiedzi na Pozew], z których to dowodów bezwzględnie wynika, że Bank nie mógł ustalać i nie ustalał kursów walut w sposób dowolny,

- zbagatelizowanie dowodu w postaci opracowania UOKiK pt. Raport dotyczący spreadów [vide: załącznik nr 7 do Odpowiedzi na Pozew], który dowodzi, że poprzez wprowadzenie spornych klauzul interes Powoda nie został w ogóle naruszony, a z całą pewnością nie został uszkodzony w sposób rażący, czego probierzem jest okoliczność, że kredytobiorcy posiadający umowy bez kwestionowanych klauzul statystycznie mają większe problemy ze spłatą kredytu, a Bank rzeczywiście pozyskał franki szwajcarskie na poczet finansowania kredytu Powoda (treść Umowy była zgodna z dobrymi obyczajami, w szczególności w zakresie przyjęcia przez Pozwaną ryzyka kursowego oraz kosztów spreadu),

- zbagatelizowanie dowodu w postaci plików: Tabela z informacją o kursach CHF z tabel mBanku od marca 2000 r. oraz Tabele kursów kupna i sprzedaży NBP za okres 2005-2020 r. [vide: załącznik nr 7 do Odpowiedzi na Pozew], a w konsekwencji - brak nadania okolicznościom z nich wynikającym należytej wagi, a z których to materiałów bezwzględnie wynika, że Bank nie mógł ustalać i nie ustalał kursów walut w sposób dowolny, a kursy stosowane przez Pozwaną nie tylko pozostają w ścisłej korelacji do kursów ustalanych przez Narodowy Bank Polski, ale przede wszystkim nie odbiegają w istotny sposób od innych kursów dostępnych na rynku, co w konsekwencji przekłada się na brak możliwości przyjęcia, że Umowa w tym zakresie rażąco narusza interesy,

-zbagatelizowanie istotnych i niekwestionowanych dowodów w postaci artykułu prasowego „Prezes NBP odpowiada na pytania dziennikarzy, luty 2021" https ://www. nbp.pl/home.aspx?f=/aktualnosci/wiadomosci_ 2021/qa-20210205.html [vide: załącznik do pisma Pozwanej z 14 lutego 2022 r.] oraz artykułu „NBP czeka na propozycję banków dla frankowiczów" - Banki - parkiet.com [vide: załącznik do pisma Pozwanej z 14 lutego 2022 r.], z których jednoznacznie wynika, że odesłanie do tabeli kursowej nie powinno być uznane za abuzywne, gdyż stosowanie kursów tabelowych jest ugruntowaną praktyką rynku finansowego, oczywistą dla wszystkich uczestników tego rynku - zarówno banków, jak i konsumentów,

- zbagatelizowanie istotnego i niekwestionowanego dowodu w postaci wypowiedzi Przewodniczącego KNF Jacka Jastrzębskiego z 8 grudnia 2020 r. (Przewodniczący KNF: Jak rozwiązać problem kredytów frankowych - Opinie - rp.pl) [vide: załącznik do pisma Pozwanej z 14 lutego 2022 r.], z którego jednoznacznie wynika, że unieważnianie umów kredytowych waloryzowanych kursem CHF prowadzić będzie do nieusprawiedliwionego uprzywilejowania kredytobiorców walutowych względem kredytobiorców złotówkowych, co stanowiłoby przykład niewłaściwej, przypadkowej redystrybucji korzyści ekonomicznych, jak również wadliwie kształtuje motywacje uczestników rynku,

co skutkowało błędem w ustaleniach faktycznych polegającym na bezzasadnym uznaniu, że Bank mógł ustalać i ustalał kursy walut w sposób dowolny, podczas gdy kursy stosowane przez Pozwaną nie tylko pozostają w ścisłej korelacji do kursów ustalanych przez Narodowy Bank Polski, ale przede wszystkim nie odbiegają w istotny sposób od innych kursów dostępnych na rynku, co w konsekwencji przekłada się na brak możliwości przyjęcia, że Umowa w tym zakresie rażąco narusza interesy Kredytobiorcy, czy też równowagę kontraktową stron;

(iii) naruszenie art. 235 2 § 1 pkt 2) k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczności wskazane w Odpowiedzi na Pozew, podczas gdy okoliczności wskazane przez Pozwaną były istotne dla rozstrzygnięcia niniejszego postępowania, zwłaszcza że:

-wyliczenie hipotetycznej nadpłaty przy zastosowaniu kursów średnich publikowanych przez Narodowy Bank Polski jawi się jako uzasadnione z uwagi na czynione wywody w dalszej części apelacji,

-wyliczenie wartości wynagrodzenia za korzystanie przez Powoda z udostępnionego mu przez Bank kapitału pozwoliłoby na właściwą, indywidualnie ukierunkowaną ocenę szkodliwości skutków upadku Umowy, będącej przedmiotem sporu w niniejszej sprawie;

(iv) naruszenie art. 316 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji nie wzięcie pod rozwagę, przy orzekaniu o skutkach rzekomej abuzywności, treści art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu z dnia orzekania, podczas gdy przy rozstrzyganiu o możliwości zapełnienia ewentualnej luki powstałej po stwierdzeniu rzekomej abuzywności, można zastosować art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu aktualnym na dzień orzekania w przedmiocie rzekomej abuzywności do wszystkich rat kredytu spłaconych w toku wykonania Umowy oraz ustalenia salda zadłużenia w CHF na dzień wypłaty kredytu;

Naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

(i) naruszenie art. 189 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że Powód posiada interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności Umowy, ponieważ wyrok ustalający definitywnie rozstrzygnie niepewną sytuację prawną Powoda i zapobiegnie także na przyszłość możliwym sporom pomiędzy stronami, podczas gdy realia niniejszej sprawy wskazują na wniosek wprost przeciwny, a powództwo o zapłatę jest konkurencyjne względem powództwa o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z danej umowy i ma względem niego pierwszeństwo;

(ii) naruszenie art. 58 § 1 in fine k.c. oraz art. 58 § 3 k.c. poprzez ich niezastosowanie i w konsekwencji uznanie, że nie istnieje przepis ustawy mogący wejść w miejsce rzekomo nieważnych postanowień Umowy, podczas gdy takim „odpowiednim" przepisem ustawy jest art. 358 § 2 k.c., a następnie bezpodstawne przyjęcie, że cała Umowa upada, podczas gdy rzekomą nieważnością dotknięta jest tylko część czynności prawnej, wobec czego Umowa - co do pozostałych części - winna pozostać w mocy;

(iii) naruszenie art. 385 ( 1) § 1 KC oraz art. 385 ( 2) KC w zw. z art. 4 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG oraz w zw. z art. 56 KC i art. 65 ust. 1 i 2 KC poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że postanowienia Umowy dotyczące waloryzacji świadczenia Powoda kursem waluty CHF zaczerpniętym z tabeli kursowej Banku stanowią niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 KC, podczas gdy w niniejszej sprawie nie ma podstaw do uznania, że kwestionowane postanowienia były sprzeczne z dobrymi obyczajami lub że rażąco naruszyły interes Powoda, a Sąd dokonał takiego ustalenia wyłącznie w oparciu o to, że w ocenie Sądu od momentu zawarcia Umowy istniało ryzyko, że Bank będzie nadużywał prawa do ustalania kursu w tabeli kursowej i będzie ustalał ten kurs całkowicie w oderwaniu od realiów rynkowych, przy czym Sąd zbagatelizował dowody jednoznacznie świadczące o tym, iż Bank nie miał możliwości arbitralnego oraz jednostronnego kształtowania kursu CHF dla potrzeb przeliczania salda zadłużenia oraz poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych;

(iv) naruszenie art. 385 1 § 2 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że wskutek stwierdzenia rzekomej abuzywności spornych postanowień Umowy, cała Umowa jest bezwzględnie nieważna, podczas gdy powołany przepis stanowi, że jeżeli abuzywne postanowienie umowy nie wiąże konsumenta strony są związane umową w pozostałym zakresie;

(v) naruszenie art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 385 1 § 3 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i w konsekwencji bezpodstawne przyjęcie, że sporne klauzule nie były negocjowane, podczas gdy Powód miał rzeczywisty wpływ - w rozumieniu art. 385 1 § 3 k.c. - na te postanowienia, a jednocześnie nie wykazał w żaden sposób, że sporne klauzule nie były z nimi uzgadniane w sytuacji, gdy ciężar dowodu w tym zakresie, z racji przedłożenia przez Pozwaną szeregu dowodów na okoliczność przeciwną, spoczywał na Kredytobiorcy;

(vi) naruszenie art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie i uznanie, że kwestionowane postanowienia Umowy w zakresie przeliczeń walutowych nie określają głównego świadczenia stron oraz sformułowane zostały w sposób niejednoznaczny, podczas gdy w niniejszej sprawie mechanizm waloryzacji przesądza o istocie spornej Umowy, a nadto został wytłumaczony prostym i zrozumiałym językiem, co skutkuje brakiem możliwości przeprowadzenia jego indywidualnej kontroli pod kątem ewentualnej abuzywności;

(vii) naruszenie art. 385 2 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że okoliczność rażącego naruszenia interesów Powoda bada się na moment zawarcia umowy, podczas gdy według stanu z chwili zawarcia umowy bada się wyłącznie okoliczność zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami;

(viii) naruszenie art. 385 1 § 2 k.c. oraz art. 358 § 2 k.c., art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 354 k.c. i art. 353 1 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie i przyjęcie, że na skutek ustalenia bezskuteczności postanowień zawierających odniesienie do tabeli kursowej Banku, z Umowy wyeliminowany zostaje mechanizm waloryzacji kursem waluty obcej, podczas gdy z materiału dowodowego jednoznacznie wynikało, że zgodnym celem i zamiarem stron było zawarcie umowy kredytu waloryzowanego kursem CHF, co oznacza, że pominięcie waloryzacji przy rozstrzyganiu niniejszej sprawy jest sprzeczne z treścią Umowy oraz wolą stron;

(ix) naruszenie art. 56 k.c. w zw. z art. 4 i art. 5 ust. 2 ustawy z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (dalej jako: „ustawa antyspreadowa") poprzez ich niezastosowanie i w konsekwencji pominięcie, że Ustawodawca w ustawie antyspreadowej określił szczególne sankcje związane z brakiem jednoznacznego wskazania sposobu ustalania kursów walut w Umowie, a Powód miał od 2009 r. możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w walucie obcej, czyli bez konieczności stosowania tabel kursowych Banku, z którego to uprawnienia Powód nie zdecydował się skorzystać; naruszenie art. 56 KC w zw. z art. 354 KC i art. 65 § 1 i 2 KC - poprzez ich błędne zastosowanie, podczas gdy istnieje możliwość wykonania zobowiązania w sposób odpowiadający istniejącym zwyczajom, utrwalonej praktyce i zgodnie z wolą stron wyrażoną przy wnioskowaniu o kredyt i przy zawarciu Umowy, tj. istnieje możliwość stosowania kursu rynkowego waluty obcej (ewentualnie zwyczajowego, tj. kursu średniego NBP);

(xi) naruszenie art. 358 § 2 k.c. poprzez jego błędne niezastosowanie i w konsekwencji zanegowanie możliwości wykonania zobowiązania poprzez zastosowanie przepisu ustawy mogącego wejść w miejsce rzekomo abuzywnych postanowień Umowy, tj. przez zanegowanie możliwości stosowania kursu średniego publikowanego przez NBP;

(xii) naruszenie art. 405 k.c. oraz art. 410 § 1 i 2 k.c. poprzez przyjęcie, że świadczenia spełnione przez Powoda tytułem spłaty rat kredytu stanowią w części świadczenie nienależne, podczas gdy w niniejszej sprawie Powód nie sprostał spoczywającemu na nim ciężarowi dowodu i nie wykazał w przekonywujący sposób, by postanowienia umowne odsyłające odnośnie przeliczeń kredytu do wewnętrznej tabeli kursów walut były niezgodne z dobrymi obyczajami i naruszały jego interesy w sposób rażący;

(xiii) naruszenie art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy działanie Powoda kwalifikować należy jako nadużycie prawa, polegające na próbie wykorzystania przepisów dotyczących ochrony konsumentów w celu uzyskania nadmiernych korzyści, nieproporcjonalnych względem zarzucanego Bankowi nieprecyzyjnego sformułowania treści Umowy;


Apelujący wniósł na podstawie art. 380 k.p.c. o rozpoznanie mającego wpływ na rozstrzygnięcie sprawy postanowienia Sądu I instancji z dnia 27 kwietnia 2022 r. pomijającego wniosek pozwanej o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew jako nieistotnego dla rozstrzygnięcia sprawy i dopuszczenie tegoż dowodu na okoliczności tamże wskazane, albowiem wyliczenie hipotetycznej nadpłaty przy zastosowaniu kursów średnich publikowanych przez Narodowy Bank Polski oraz wyliczenie wartości wynagrodzenia za korzystanie z kapitału jawi się jako uzasadnione z uwagi na czynione wywody w dalszej części apelacji.

Wniesiono o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa w całości (art. 386 § 1 k.p.c.), ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Szczecinie do ponownego rozpoznania (art. 386 § 4 k.p.c.); zasądzenie od Powoda na rzecz Pozwanej pełnego zwrotu kosztów procesu za postępowanie przed Sądem I, jak i II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych (art. 98 § 1 i 3 k.p.c.).

Strona powodowa w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania apelacyjnego, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.


Sąd Apelacyjny uzupełniająco ustalił:


Pismem z dnia 18 kwietnia 2023 roku pozwany, działający przez pełnomocnika legitymującego się umocowaniem do składania oświadczeń materialnoprawnych skierował do powódki oświadczenie, w którym wskazał, że w związku z niniejszym postępowaniem sądowym, z uwagi na podnoszone przez powódkę w ramach postępowania zarzuty zmierzające do unieważnienia bądź stwierdzenia nieważności umowy, na podstawie art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. złożył oświadczenie o ewentualnym skorzystaniu przez bank z prawa zatrzymania świadczenia w postaci kwoty 446.704,96 zł dochodzonej przez powódkę, do którego zwrotu bank może zostać zobowiązany w przypadku prawomocnego zakończenia postępowania, o którym mowa w akapicie poprzedzającym, do czasu zaoferowania przez powódkę zwrotu świadczenia wzajemnego banku w postaci kwoty 426.080,01 zł tytułem środków udostępnionych przez bank na podstawie umowy. Oświadczenia te zostały doręczone powódce w dniu 27 kwietnia 2023 roku.


Dowód:


- oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania, k. 372-373;

- pełnomocnictwo pozwanego dla P. B., k. 373v.

- potwierdzenia nadania i odbioru przesyłki, k. 381.


Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:


Apelacja wywiedziona przez pozwanego okazała się bezzasadna, i jako taka, zgodnie z art. 385 k.p.c., została oddalona.

Tytułem uwagi ogólnej Sąd Apelacyjny wskazuje, że sprawy tzw. kredytów frankowych były już przedmiotem wielokrotnych rozstrzygnięć tut. Sądu. W sprawach tych (także
z udziałem pozwanego banku) od dłuższego już czasu można mówić o ugruntowanej linii orzeczniczej, której wyrazem są m. in. wyroki Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 27 maja 2022r., I ACa 738/21; 27 maja 2022 r., I ACa 737/21; 20 kwietnia 2022 r., I ACa 677/21; 4 sierpnia 2022 r., I ACa 269/22; 28 lipca 2022 r., I ACa 169/22; 13 lipca 2022 r., I ACa 291/22; 20 sierpnia 2021 r., I ACa 62/19 (przy czym powyższe wyliczenie ma charakter wyłącznie przykładowy, a podobnych rozstrzygnięć jest znacznie więcej) oraz orzeczenia cytowane w dalszej części niniejszego uzasadnienia. Tezy apelacji były z przywołaną linią orzeczniczą sprzeczne; zarazem skarżący nie przedstawił żadnych nowych i przekonujących argumentów, które uzasadniałyby odejście od utrwalonych poglądów w zakresie abuzywności kwestionowanych przez powódkę klauzul spreadowych i wpływu tej okoliczności na ważność całej umowy kredytowej. Apelacja banku została sporządzona w sposób typowy dla podobnych spraw; zasadniczo ograniczała się ona do obszernego przytoczenia zarzutów i ich uzasadnienie (lecz w dużej mierze abstrakcyjnego, zredagowanego w oderwaniu od realiów konkretnej sprawy) i mechanicznie powielonego. Zasadniczych konkluzji wyprowadzonych przez skarżącego z licznie cytowanych przez niego orzeczeń (wskutek ich nieaktualności, odmiennej interpretacji przez pozwanego czy też po prostu dlatego, że wyrażone w nich poglądy nie są trafne) Sąd Apelacyjny zdecydowanie nie podziela.

Sąd Apelacyjny przypomina, że kodeks postępowania cywilnego opiera się na konstrukcji apelacji pełnej ( cum beneficio novorum). Zakreślone ramy postępowania w drugiej instancji obligują sąd do ponownego rozpoznania sprawy, a nie tylko stanowisk stron zgłoszonych w apelacji (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2018 r., II PK 73/17 oraz powołane w nim orzecznictwo). Zgodnie z uchwałą składu 7 sędziów Sądu Najwyższego, z dnia 31 stycznia 2008 r., mającą moc zasady prawnej (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55), sąd drugiej instancji, rozpoznający sprawę na skutek apelacji, nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania.

Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny, dokonując własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego w oparciu o art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c., stwierdził, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy oraz właściwy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne (zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku) nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd II instancji ustalenia Sądu Okręgowego czyni częścią uzasadnienia własnego wyroku, jednocześnie nie widząc potrzeby ponownego ich szczegółowego przytaczania (np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 r., sygn. akt C III 680/34; z dnia 14 lutego 1938 r., sygn. akt C II 21172/37; z dnia 10 listopada 1998 r., sygn. akt III CKN 792/98). W przypadku bowiem, gdy sąd odwoławczy orzeka,
jak w niniejszej sprawie, na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, nie musi powtarzać dokonanych już wcześniej ustaleń i ich motywów.
W pełni wystarczającym jest stwierdzenie, że przyjmuje je za własne.

Także jeżeli sąd drugiej instancji podziela ocenę prawną, jakiej dokonał sąd pierwszej instancji, i uznaje ją za wyczerpującą, wystarczy stwierdzenie, że podziela argumentację zawartą w uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej instancji (por. wyroki Sądu Najwyższego z 9 marca 2006 r., I CSK 147/05; z 16 lutego 2006 r., IV CK 380/05; z 8 października 1998 r., II CKN 923/97). Wskazania obecne, powszechne w orzecznictwie od dawna, znajdują aktualnie swój normatywny wyraz w art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c. Argumentację Sądu Okręgowego uznaje Sąd Apelacyjny za zasadniczo trafną, z tym jednak zastrzeżeniem, że Sąd Okręgowy wadliwie upatruje przyczyny nieważności umowy w tym, że miałaby ona być sprzeczna z art. 353 1 k.c. Kwesta ta zostanie szerzej omówiona w dalszej części uzasadnienia.

Obowiązek sądu drugiej instancji rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.) oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z 31 stycznia 2008, III CZP 49/07), za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania, prawo materialne jest natomiast stosowane przez sąd odwoławczy z urzędu. Jednocześnie Sąd odwoławczy przypomina, że z przewidzianego w art. 378 § 1 k.p.c. obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd drugiej instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia (tak uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2021 r., I CSK 709/20 i powołane tam orzecznictwo). Zgodnie z art. 327 1 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (tak postanowienie Sądu Najwyższego z 17 listopada 2020 r., I UK 437/19).

Sąd Apelacyjny zauważa, że apelacja pozwanego zawiera szerokie przytoczenie poglądów prezentujących in abstracto odmienną – niż przyjęta przez Sąd I instancji (w ślad za aktualnie dominującym stanowiskiem orzecznictwa i nauki prawa) – koncepcję oceny istotnych zagadnień prawnych dotyczących problematyki tzw. kredytów frankowych. Niemniej Sąd odwoławczy za zbędne uznał obszerne cytowanie przeciwstawnych do tych poglądów stanowisk, z którymi zapoznanie się nie powinno nastręczać profesjonalnemu pełnomocnikowi jakichkolwiek trudności.

Przechodząc następnie do analizy zasadności poszczególnych zarzutów apelacyjnych, pierwszoplanowo omówienia wymaga zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c., albowiem dopiero po prawidłowym ustaleniu stanu faktycznego sprawy, ocenie podlega prawidłowość zastosowania przepisów prawa materialnego (np. wyrok Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2000r., V CKN 74/00). Zgodnie z regułą wynikającą z art. 233 § 1 k.p.c. Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych, praktycznych związków przyczynowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Podkreślić również należy, że nie można Sądowi dokonującemu oceny materiału procesowego postawić skutecznie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., jeśli z tego samego materiału procesowego można równolegle wyprowadzić odmienne wnioski, co do przebiegu okoliczności istotnych dla sprawy, o ile ocena sądowa nie narusza wzorca określonego w art. 233 § 1 k.p.c. W konsekwencji, podniesiony przez apelującego zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. mógłby się okazać skuteczny jedynie wówczas, gdyby pozwany wykazał, że sąd pierwszej instancji dokonał ustaleń faktycznych bez analizy całokształtu materiału dowodowego, traktując dowody wybiórczo i nie wskazując w sposób racjonalny dlaczego jednym dowodom dał wiarę, a innym wiarygodności odmówił. Nadto zarzut ten byłby skuteczny, gdyby sąd bezpodstawnie pominął niektóre dowody, ocenił je w sposób kontrfaktyczny, niespójny czy też niezgodny z zasadami doświadczenia życiowego.

Wskazać przy tym należy, że Sąd odwoławczy, niezależnie od tego, czy prowadzi sam postępowanie dowodowe, czy jedynie weryfikuje ustalenia faktyczne dokonane przez sąd pierwszej instancji, ma obowiązek samodzielnej oceny materiału dowodowego zebranego w sprawie. Takiej oceny dowodów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy Sąd drugiej instancji dokonał samodzielnie. W konsekwencji stwierdził, mając na względzie powyższe uwagi odnoszące się do zasad oceny dowodów, że Sąd Okręgowy nie naruszył normy odkodowanej z art. 233 § 1 k.p.c., gdyż zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego trafnie ocenił dowody i na ich podstawie wyciągnął trafne wnioski.

W ramach przedmiotowego zarzutu pozwany zarzuca wyrokowi Sądowi I instancji m.in. sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ustalenie, że umowy kredytu w zakresie kwestionowanych postanowień nie były indywidualnie uzgodnione. W tym zakresie jednak, zwalczając ustalenia Sądu pierwszej instancji, odwołuje się jedynie do treści dowodów z dokumentów, tj. wniosku o kredyt – w którym powódka zaznaczyła walutę CHF, umowy kredytu, harmonogramu spłat - który zdaniem skarżącego był indywidualnie ustalany przez strony. W ocenie Sądu Apelacyjnego, z powyższych dokumentów nie wynika natomiast, aby powódka miała realną możliwość negocjowania zakwestionowanych postanowień umownych, w szczególności sposobu przeliczenia świadczeń stron z waluty polskiej na walutę obcą (CHF). Doświadczenie życiowe i zawodowe Sądu orzekającego w niniejszej sprawie nakazuje przyjąć, że w tym zakresie umowa stron przewidywała jedynie standardowe postanowienia zawarte w przygotowanym przez pozwanego wzorcu umownym. Co więcej, wbrew błędnemu przekonaniu skarżącego, nie jest indywidualnym uzgodnieniem wybór konsumenta jednej spośród kilku ofert przedsiębiorcy, jeśli każda z nich ma charakter odgórnie narzucony, nienegocjowalny. Faktem notoryjnym jest, że tego rodzaju umowy kredytowe są umowami adhezyjnymi i wybór konsumenta sprowadza się do tego, czy do umowy przystąpi czy też nie.

W judykaturze i doktrynie podkreśla się, że za indywidualnie negocjowane w rozumieniu art. 385 1 k.c. należy uznać tylko takie postanowienia, które zostały zaproponowane przez konsumenta czy wręcz przez niego narzucone albo były przedmiotem rzeczywistych negocjacji, choćby nie doprowadziły do zmiany postanowienia zaproponowanego przez przedsiębiorcę. Za takim rozwiązaniem przemawia wzgląd na zapewnienie skuteczności ochrony interesów konsumenta, a także względy pragmatyczne, które przemawiają przeciwko dopuszczeniu możliwości każdorazowego wikłania konsumenta i angażowania sądu w trudny dowodowo spór co do tego, czy konsument mógł wywrzeć wpływ na niekorzystne dla niego postanowienie, gdyby dołożył należytej staranności. Oceniając, czy postanowienie było przedmiotem indywidualnych negocjacji, należy odróżnić negocjacje rzeczywiste od pozornych (pozorowanych), które mają miejsce np. wtedy, gdy przedsiębiorca wyraża skłonność do rozmów dotyczących określonego postanowienia, jednakże w praktyce nigdy od nich nie odstępuje (Roman Trzaskowski, Komentarz do Kodeksu cywilnego, LEX). Również sama okoliczność, że przedsiębiorca informował konsumenta w sposób szczególny o treści i znaczeniu postanowienia, nie jest wystarczająca dla przyjęcia, że było ono indywidualnie negocjowane. Tym bardziej skutku takiego nie wywrze sam fakt wyboru przez konsumenta określonego banku, określonej, w jego ocenie najbardziej korzystnej oferty, czy też konkretnego rodzaju umowy, w tym zawierającej mechanizm indeksowania do waluty obcej. Dla oceny w tym zakresie bez znaczenia pozostaje więc okoliczność, że konsument znał treść danego postanowienia i rozumiał je. Chodzi bowiem o realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych oraz zdawanie sobie sprawy z istnienia takiej możliwości. Nawet więc rozumienie i akceptowanie zasad waloryzacji kredytu nie oznacza wcale, że treść abuzywnych postanowień była efektem indywidualnych uzgodnień. Jednocześnie, do uznania postanowienia za indywidualnie uzgodnione nie wystarcza ustalenie, iż cała umowa była przedmiotem negocjacji, ale należało ustalić, iż przedmiotem negocjacji (indywidualnych ustaleń) było konkretne jej postanowienie, które potencjalnie może zostać uznane za niedozwolone.

Dodać należy również, iż zgodnie z art. 3 ust. 2 Dyrektywy 93/13 nawet fakt, że niektóre postanowienia umowy były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza uznania innych jej postanowień za nie uzgodnione indywidualnie, zwłaszcza, jeśli ogólna ocena umowy wskazuje na to, iż została ona sporządzona na podstawie uprzednio sformułowanego wzorca (wyroki Sądu Najwyższego z 10 grudnia 2019 roku, IV CSK 443/18; z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19; wyrok SA w Białymstoku z 1 lutego 2018 r., I ACa 778/17). Dla oceny w tym zakresie bez znaczenia pozostaje również okoliczność czy konsument mógł treść postanowienia negocjować albowiem istotne jest jedynie to czy określone postanowienie umowne powstało w wyniku wspólnych uzgodnień stron umowy (wyrok SA w Warszawie z 20 maja 2015 r., VI ACa 995/14; wyrok SA w Białymstoku z 1 lutego 2018 r., I ACa 778/17; wyrok SA w Warszawie z 10 lipca 2019 r., VI ACa 364/18). Celem omawianej regulacji jest wymuszenie zasad poszanowania współpracy kontraktowej i wyeliminowanie negatywnych konsekwencji jednostronnego narzucania treści umów konsumentom przez przedsiębiorców zwykle silniejszych tak ekonomicznie, jak i pod względem posiadanych wiadomości na temat oferowanej umowy kredytu. Stąd też za nieuzgodnione należy uznać postanowienia umowy przejęte z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez przedsiębiorcę, tj. opracowane zawczasu przez niego do zastosowania w wielu umowach lub postanowienia indywidualnie narzucone przez przedsiębiorcę do zastosowania w jednej umowie.

Uwzględniając powyższe uwagi natury teoretycznej, Sąd Apelacyjny uznał, że pozwany pomimo ciążącego na nim w tym zakresie obowiązku dowodowego, nie udowodnił, aby powódka miała rzeczywistą możliwość negocjowania poszczególnych postanowień umownych, w tym dotyczących wysokości spreadu. Co więcej, brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest faktem powszechnie znanym. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek, wpływ na treść swoich przyszłych praw i obowiązków. Wybór konsumenta ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle on sam, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to konsumentowi bardzo niewielkie pole do negocjacji. W ocenie Sądu odwoławczego, zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna.

Sąd Apelacyjny zauważa także, że pozwany nie wykazał, aby powódka, przed podpisaniem spornej umowy, otrzymała od banku niezbędne informacje dotyczące sposobu funkcjonowania kredytu waloryzowanego do franka szwajcarskiego i potencjalnego ryzyka wiążącego się z tą umową. Wbrew zaś supozycjom skarżącego, fakt, że powódka złożyła oświadczenia o zapoznaniu jej z ryzykiem walutowym nie oznacza jednak jeszcze, iż rzeczywiście tak było.

Niewystarczające jest powoływanie się przez pozwany bank na to, że powódka przy zawieraniu umowy złożyła oświadczenie o tym, że jest świadoma ponoszenia ryzyka związanego z wybranym kredytem. (k. 152)

Przede wszystkim należy zaznaczyć, że dokument prywatny (art. 245 k.p.c.) w odróżnieniu od dokumentu urzędowego (art. 244 § 1 k.p.c.) nie zawiera domniemania prawdziwości zawartych w nim treści. Fakt, że w praktyce dowody z dokumentów często mają większy walor wiarygodności niż dowody osobowe, nie oznacza bezwzględnego prymatu tych pierwszych. Sąd Okręgowy był zatem uprawniony do dania wiary zeznaniom powódki, wbrew treści podpisanych przez nią oświadczeń o otrzymaniu pouczeń. Co więcej, nie spełnia kryterium rzetelności poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego. Wiedza, że kursy walut ulegają zmianie, czy też, że bank, przy stosowaniu kursów walut, nalicza spread, może zostać uznana za powszechną, ale w żadnym przypadku taka powszechna wiedza nie pozwala na dokonanie oceny (w tym konkretnym przypadku) podejmowanego ryzyka i wpływu tej okoliczności na wysokość zobowiązania - a więc głównego świadczenia kredytobiorcy. Nie sposób zatem przyjąć, by powódka mogła zakładać wartość należności, jakiej bank będzie żądał, zwłaszcza że z materiału procesowego nie wynika, by sam kredytodawca w chwili udzielenia kredytu miał świadomość (zakładał), że istnieje realne ryzyko gwałtownych i radykalnych zmian kursowych, w skali jaka wystąpiła w rzeczywistości (a zatem – by przewidywał, że wskutek przyszłych niespodziewanych procesów na rynku walutowym dojdzie do istotnych zmian jeśli chodzi o kurs CHF do PLN). W sprawie nie przedstawiono natomiast dowodów, które obrazowałyby sposób przekazania informacji (możliwość jej właściwego zrozumienia przez powódkę).

W kwestii braku poinformowania powódki o ryzyku towarzyszącym zawarciu kwestionowanych umów pozwany kwestionuje nadto bezkrytyczne przyznanie przymiotu wiarygodności zeznaniom powódki. W tym kontekście podkreślenia wymaga, że nie może być wyłącznym argumentem podważającym wiarygodność zeznań strony powodowej wyłącznie to, że jest ona zainteresowana pozytywnym dla siebie rozstrzygnięciem sprawy.

Z istoty występowania w procesie w charakterze strony wynika bowiem, że wyrok wywoła bezpośrednie skutki w sferze prawnej powoda lub pozwanego. Zatem sam fakt wpływu na sferę prawną strony nie może świadczyć o braku wiarygodności jej zeznań. Jak każdy inny dowód zeznania są zatem oceniane zgodnie z opisanym wyżej wzorcem wynikającym z normy art. 233 § 1 k.p.c. Skarżący nie wskazał, w jakich płaszczyznach ocena tego dowodu dokonana przez Sąd Okręgowy miałaby popadać w sprzeczność z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego. Zaznaczenia wymaga, że na gruncie dowodów osobowych (zeznań świadków i stron) warunki, jakie musi spełniać zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., ażeby okazał się skuteczny, są jeszcze bardziej rygorystyczne. Ewentualna zmiana ustaleń opartych na takich dowodach może mieć miejsce zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków i przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału. Same wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska.

W odniesieniu do zeznań stron należy dodać, że samo stwierdzenie, że dowód ten ma najmniejszy walor obiektywizmu, choć w praktyce często odpowiada prawdzie, nie jest wystarczające by odgórnie odmówić wiarygodności treści zeznań strony. W przeciwnym wypadku racjonalny ustawodawca nie przewidziałby możliwości przeprowadzenia takiego dowodu, co wprost uczynił w art. 299 k.p.c. Utrwalone są zapatrywania judykatury, że naruszeniem jest negowanie a priori znaczenia dowodowego zeznań strony w przewidywaniu jej subiektywnego nastawienia (wyrok SA w Łodzi z 23.04.2013 r., III AUa 1272/12, LEX nr 1316210). Wobec zaniechania przedstawienia materiału dowodowego podważającego wiarygodność zeznań strony powodowej, zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. nie może być uznany za skuteczny także w tej płaszczyźnie.

Reasumując, Sąd Apelacyjny uznał, że Sąd Okręgowy starannie zebrał i szczegółowo rozważył wszystkie dowody niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy oraz ocenił je w sposób nienaruszający swobodnej oceny dowodów, uwzględniając w ramach tejże oceny zasady logiki i wskazania doświadczenia życiowego. Wobec powyższego, nie sposób podważać adekwatności dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń do treści przeprowadzonych dowodów. Skarżący nie wykazał żadnych błędów, których miałby dopuścić się Sąd Okręgowy ustalając stan faktyczny. Zarzuty apelacji w rzeczywistości stanowią wyłącznie wyraz subiektywnej oceny wyselekcjonowanej przez skarżącego części zebranego i przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego, która w założeniu miała wykazać zasadność jego procesowego stanowiska, tj. żądania oddalenia pozwu.

Przepisy kodeksu postępowania cywilnego nie przewidują instytucji gradacji dowodów. De lege lata nie ma podstaw do przyjęcia podziału poszczególnych rodzajów dowodów na lepsze i gorsze. Niewątpliwie co do zasady dowód z przesłuchania stron ma najmniejszy walor obiektywizmu. Sąd orzekający nie może jednak z tego tytułu in abstracto negować przydatności dowodu z przesłuchania stron. Ma za to możliwość krytycznej oceny zeznań stron przy uwzględnieniu stopnia ich subiektywizmu – por. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 4 listopada 2020 r., sygn. akt I ACa 449/20. Aby powyższą ocenę podważyć, skarżący nie może jednak ograniczać się do wywodu o stronniczości zeznań powoda co do zasady, lecz musi wytknąć sądowi pierwszej instancji rażące, oczywiste błędy popełnione przy ocenie tychże zeznań. W niniejszej sprawie pozwany temu obowiązkowi nie podołał.

Należy zwrócić uwagę, że część zarzutów podnoszonych przez pozwany bank w ramach zarzutów naruszenia prawa procesowego, w tym gromadzenia dowodów i ich oceny odnoszą się w rzeczywistości do materialnoprawnej oceny powództwa, np. to czy udzielony kredyt jest w rzeczywistości kredytem złotowym czy walutowym.

Część z zarzutów sprowadza się właściwie do tego, że w ocenie pozwanego określonym dowodom należało przypisać większe znaczenie niż innym. W tym zakresie skarżący odniósł się do przedstawionych przez niego dokumentów czy zeznań świadka zgłoszonego przez pozwanego.

Pozwany wskazał na to, że Sąd pierwszej instancji zbagatelizował określone dowody, które w ocenie pozwanego nie mogą być kwestionowane, w tym np. zeznania świadka H. P., ekspertyza Tabela kursowa mBanku – metodyka oraz analiza porównawcza, pismo okólne z 1 kwietnia 2009 r., Tabela z informacją o kursach CHF z tabel mBanku od marca 2000 r., opracowanie UOKiK pt. Raport dotyczący spreadów, Tabela kursów kupna i sprzedaży NBP za okres 2005-2020 r., artykułów prasowych oraz wypowiedzi Przewodniczącego KNF z 8 grudnia 2020 r.

Zarzuty te mają jednak charakter głównie polemiczny i stanowią prezentację własnego – zgodnego z interesem procesowym pozwanego – stanu faktycznego.

Należy jednak zwrócić uwagę, że wbrew wywodom skarżącego, analiza postanowień spornej umowy doprowadziła Sąd Okręgowy do słusznych wniosków. Ani umowa, ani regulamin udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych nie reguluje zasad ustalania przez pozwany bank wiążącej na gruncie umowy kredytu tabeli kursów walut. Opracowanie UOKiK czy też ekspertyzy przywołane przez pozwanego opisujące mechanizm pozyskiwania waluty na poczet finansowania kredytu, czy sposób ustalania kursów walut w pozwanym banku, nie mogą zmienić ustalenia, że powódce taki mechanizm nie został w ogóle przedstawiony ani, że nie został on nawet opisany w umowie kredytowej. Dowody te mające wykazać, że kurs stosowany przez pozwany bank nie odbiegał znacząco od kursu sprzedaży NBP i kursów innych banków, nie miały wpływu dla rozstrzygnięcia sprawy. Zauważyć należy, że prawnie obojętne jest bowiem to, w jaki sposób umowa w zakresie abuzywnych przepisów była w rzeczywistości wykonywana przez bank, w jaki sposób bank ustalał kursy CHF względem PLN oraz czy stosowane przez bank kursy kupna i sprzedaży były de facto kursami rynkowymi, gdyż istotnym dla oceny tego, czy dane postanowienie umowy jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.) jest stan z chwili zawarcia umowy (zob. uchwała Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2). Bezprzedmiotowa była więc analiza argumentów skarżącego zmierzających do wykazania, że pozwany bank kształtował własną tabelę kursów walut na poziomie rynkowym, nieodbiegającym znacznie od kursu średniego NBP. Zarzuty procesowe mogą być uznane za usprawiedliwione jedynie wówczas, gdy wskazane w nich naruszenie miało istotny wpływ na wynik sprawy, wyrażony przez treść kwestionowanego wyroku – tak wyrok SA w Krakowie z 3.03.2016 roku, I ACa 1665/15, LEX nr 2023644. Bez znaczenia tymczasem pozostaje, czy bank faktycznie skorzystał z zastrzeżonego dyskryminacyjnego uprawnienia, określając kurs CHF w sposób niekorzystny dla kredytobiorców. Liczy się jedynie to, że miał taką możliwość. W prawnym znaczeniu nie może bowiem w ogóle dojść do wykonania nieważnej umowy – zob. wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23.10.2019r., V ACa 567/18, LEX nr 2761603 oraz z 12.02.2020 r., V ACa 297/19, LEX nr 2977478. Skarżący nie wykazał, by sporna umowa ograniczała jego swobodę ustalania kursów, a tylko ta okoliczność mogłaby poddać w wątpliwość konkluzję o niedozwolonym charakterze kwestionowanych klauzul.

Sąd Apelacyjny podziela wreszcie ocenę Sądu Okręgowego co do braku potrzeby powoływania w sprawie dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości i finansów. Stosownie do treści art. 278 § 1 k.p.c. w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd, po wysłuchaniu wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru, może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii. Jednakże potrzeba powołania biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego przekonania strony, że wiedza fachowa biegłego danej specjalności jest konieczna dla wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy – por. uzasadnienia wyroków SA w Szczecinie z 30 listopada 2017 roku, III APa 9/17, SA w Lublinie z 3 października 2019 roku, III AUa 1029/18 czy SA w Białymstoku z 25 maja 2018 roku, I AGa 85/18. Skarżący podnosi w apelacji, że wskazane we wniosku dowodowym okoliczności były istotne dla rozstrzygnięcia niniejszego postępowania. Wskazano przy tym na konieczność wyliczenia hipotetycznej nadpłaty przy zastosowaniu kursów średnich publikowanych przez NBP oraz wartości wynagrodzenia za korzystanie przez powódkę z udostępnionego mu przez bank kapitału.

W tym kontekście Sąd odwoławczy zauważa, że dla oceny kwestionowanych przez powódkę klauzul przeliczeniowych istotne jest – z punktu widzenia żądania o ustalenie nieważności umowy – czy w świetle treści umowy konsument znał mechanizm ustalania kursów, służących do określania należnej bankowi marży. Sam zaś sposób ustalania kursów walut obcych oraz rzetelność przyjętego przez bank wzorca szacowania wartości walut w toku wykonywania umowy (co, jak się wydaje, w zamyśle pozwanego miało być ustalone na podstawie dowodu z opinii biegłego), pozostaje zatem bez wpływu na ocenę klauzuli jako niedozwolonej.

Sąd odwoławczy w pełni podziela stanowisko Sądu I instancji, zgodnie z którym dowód ten jest nieistotny dla ustalenia okoliczności ważnych z punktu widzenia ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy. Pozwany zdaje się nie dostrzegać, że wyznaczaną przez treść powództwa oś sporu między stronami i podstawę do formułowania zarzutów o nieważności tej czynności prawnej stanowił sposób konstrukcji poszczególnych postanowień analizowanej umowy kredytowej a nie ekonomiczne aspekty ustalania kursów przez pozwany bank. Przedmiotowa ocena poszczególnych zapisów umów może być natomiast dokonana bez udziału biegłego, na podstawie analizy samej treści umowy.

Z treści art. 385 2 k.c. wprost wynika, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Zasady wykładni zgodnej z prawem europejskim wymagają, by norma ta była wykładana w kontekście treści art. 4 ust. 1 dyrektywy 93/13. Norma ta stanowi zaś, że nie naruszając przepisu art. 7, nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna. Zatem obojętne pozostaje to, w jaki sposób po zawarciu umowy, w toku jej wykonywania, przedsiębiorca (w niniejszej sprawie pozwany bank) wykorzystywał klauzulę uznaną ab initio za nieuczciwą. Abuzywność postanowień umownych ocenia się bowiem według stanu na dzień zawierania umowy, a więc zdarzenia, które wystąpiły później pozbawione są jakiejkolwiek doniosłości procesowej. Konsument jest natomiast uprawniony do powoływania się w każdym czasie na zastosowanie w umowie niedozwolonych klauzul umownych i wynikający stąd zarzut nieważności czynności prawnej, a rozstrzygnięcie, czy sporne postanowienia umowne rażąco naruszają interesy powódki jest zastrzeżone do wyłącznej kompetencji sądu orzekającego. Opinie biegłych nie mogą bowiem przesądzać kwestii materialnoprawnych, również wtedy, gdy się do nich odwołają lub używają pojęć prawnych (por. postanowienia SN z 12 stycznia 2021 roku, II PSK 4/21 i z 5 czerwca 2020 roku, II UK 161/19). Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny, podzielając w pełni stanowisko Sądu I instancji, doszedł do przekonania, iż przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego uznać należy za zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy oraz prowadzące wyłącznie do przedłużenia postępowania i wygenerowania dodatkowych kosztów.

Podsumowując, ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy, a niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy były prawidłowe, znajdowały potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Podejmując je, Sąd Okręgowy nie naruszył w żadnej mierze przepisów procesowych, w tym art. 233 § 1 k.p.c. jako, że nie przekroczył zasad swobodnej oceny dowodów, ani też nie naruszył zasad logiki i doświadczenia życiowego. Stąd też ustalenia te Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za własne, podzielając też co do zasady ich ocenę prawną.

Apelujący podniósł też, że doszło do naruszenia przepisów prawa procesowego tj. art. 316 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji nie wzięcie pod rozwagę, przy orzekaniu o skutkach rzekomej abuzywności, treści art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu z dnia orzekania, podczas gdy przy rozstrzyganiu o możliwości zapełnienia ewentualnej luki powstałej po stwierdzeniu rzekomej abuzywności. Zarzut ten Sąd Apelacyjny również uznaje za bezzasadny. Z uzasadnienia powyższego zarzutu wynika, że pozwany opiera ten zarzut na twierdzeniu, że sąd powinien dla oceny skutków ewentualnej abuzywności postanowień umowy kredytu zawartej z powodami uwzględnić treść art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym na dzień zamknięcia rozprawy. Tym samym w istocie skarżący zarzuca zaskarżonemu wyrokowi niezastosowanie powyższej normy prawa materialnego. Antycypując dalsze wywody wskazać trzeba, że w istocie sąd orzekając powinien brać pod uwagę stan faktyczny i prawny istniejący w dacie zamknięcia rozprawy, jednak nie jest tożsame z przyjęciem, że przepisy prawa materialnego obowiązujące w tej dacie mają zastosowanie do oceny czynności prawnych dokonanych wcześniej. W badanej sprawie brak natomiast podstaw prawnych do przyjęcia, że art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu nadanym nowelizacją, która weszła w życie 24 stycznia 2009 roku, ma skutek retroaktywny i tym samym znajduje zastosowanie do umów kredytu zawartych przed tą datą. Sporna umowa została zawarta w dniu 1 października 2007 r.

Odnosząc się do zarzutów naruszenia prawa materialnego, wstępnie zaznaczyć należy, że w części uzasadnienia dotyczącego analizy umowy w płaszczyźnie norm kreujących ochronę konsumencką, Sąd Okręgowy trafnie zakwalifikował roszczenie objęte pozwem i dla jego oceny prawidłowo zastosował powołane przez siebie przepisy prawne. Pozwany, obciążony ciężarem dowodu, nie przedstawił w apelacji żadnych argumentów pozwalających na przyjęcie, że zawarte w umowie klauzule przeliczeniowe zostały sporządzone z zachowaniem wzorców przejrzystości (art. 4 ust 2 w zw. z art. 5 dyrektywy 93/13).

Nie wykazano też, by warunki te były negocjowane indywidualnie. Jako takie podlegają więc ocenie z perspektywy art. 385 1 § 1 k.c. który musi być odczytywany w kontekście art. 3 ust 1 Dyrektywy. Zgodnie z tym przepisem warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zasadniczego dla sprawy (jego uwzględnienie powodowałoby konieczność oddalenia a limine powództwa w zakresie ustalenia nieważności umowy) zarzutu kwestionującego interes prawny powódki w żądaniu ustalenia nieważności umowy, pierwszorzędnego wyjaśnienia wymaga to, że obecnie zarówno w nauce i orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, iż norma art. 189 k.p.c. kreuje szczególną (niewynikającą z przepisów prawa materialnego) formę ochrony prawnej praw podmiotowych jako przyznającej prawo do żądania szczególnej ochrony prawnej; normie tej przypisuje się charakter materialnoprawny. Interes prawny jest zazwyczaj pojmowany jako przesłanka materialnoprawna powództwa o ustalenie (por. np. T Ereciński [red.], Komentarz do kodeksu postępowania cywilnego, Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze, tom I Warszawa 2004, s 402 – 403 i tam cytowane orzecznictwo). Powód ma zatem procesowoprawny obowiązek przytoczenia (a następnie materialnoprawny obowiązek udowodnienia) okoliczności faktycznych uzasadniających istnienie po jego stronie interesu prawnego w żądaniu ustalenia (prawa do żądania ochrony przez uzyskanie wyroku ustalającego).

Interes prawny postrzega się z jednej strony jako przesłankę, która musi istnieć obiektywnie. Z drugiej zaś strony interes jest przesłanką warunkującą dopiero możliwość dalszego badania w procesie twierdzeń stron co do istnienia lub nieistnienia ustalanego prawa lub stosunku prawnego. Innymi słowy w przypadku stwierdzenia przez sąd braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnienia (lub nieistnienia) prawa lub stosunku prawnego, powództwo musi ulec oddaleniu bez oceny zasadności twierdzeń stron procesu co do istnienia prawa objętego żądaniami pozwu. Wprawdzie w piśmiennictwie formułuje się obecnie szeroko uargumentowany pogląd, że w takiej sytuacji należy pozew odrzucić (por. np. K. Weitz, Charakter interesu prawnego jako przesłanki powództwa o ustalenie (art. 189 k.p.c.), PS 2018, nr 7-8, s. 7-36), to jednak rozstrzyganie kwestii właściwej formy prawnej orzeczenia nie ma znaczenia w niniejszej sprawie, z uwagi na brak podstaw do przyjęcia, że Sąd Okręgowy naruszył normę art. 189 k.p.c.

Interes prawny istnieje wówczas, jeżeli sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni stronie powodowej ochronę jej prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości (por. np. wyrok SA w Poznaniu z dnia 5 kwietnia 2007 r., III AUa 1518/05; wyrok SA w Białymstoku z dnia 7 lutego 2014 r., I ACa 408/13). W orzecznictwie Sądu Najwyższego akcentuje się też, że powód ma interes prawny w żądaniu ustalenia, jeżeli powództwo o ustalenie istnienia prawa jest jedynym możliwym środkiem jego ochrony (wyrok z 9 lutego 2012 r., III CSK 181/11, OSNC 2012, nr 7-8, poz. 101). Interes prawny istnieje zatem tylko wtedy, gdy powód może uczynić zadość potrzebie ochrony swej sfery prawnej przez samo ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Zarazem jednak wyjaśniono też w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego, że interes prawny nie istnieje, gdy już jest możliwe wytoczenie powództwa o świadczenie, chyba że ze spornego stosunku prawnego wynikają jeszcze dalsze skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest jeszcze aktualne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 października 1990 r., I CR 649/90). Zauważa się jednocześnie, że mimo istnienia prawa do żądania spełnienia świadczenia (wytoczenia powództwa o świadczenie) lub możliwości skorzystania z innego środka ochrony prawnej (np. powództwa o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego) interes prawny nie będzie wykluczony w sytuacji, gdy wyrok uwzględniający takie żądanie nie da pełnej ochrony prawnej dłużnikowi (por. np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 17 kwietnia 2015 roku III CSK 226/14). Zatem zarówno w nauce, jak i w orzecznictwie akcentuje się konieczność wykazania obiektywnej w świetle przepisów prawa (wywołanej rzeczywistym narażeniem lub zagrożeniem sfery prawnej powoda) potrzeby uzyskania wyroku ustalającego o określonej treści (por. np. H. Dolecki (red.), T. Wiśniewski (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I. Artykuły 1-36, wyd. LEX 2013, komentarz do art. 189 k.p.c.). Z drugiej jednak strony akcentuje się, że interes prawny należy „pojmować szeroko, mając na uwadze także dalsze skutki, które mogą lub już doprowadziły do pozbawienia powoda ochrony prawnej” (wyrok Sądu Najwyższego z 11 lipca 2019 r., V CSK 23/18). Wreszcie też stwierdza się, że zasady, iż powództwo o ustalenie nie jest dopuszczalne, jeżeli w danym przypadku możliwe jest jakiekolwiek świadczenie, nie należy pojmować zbyt rygorystycznie. Ocena istnienia interesu prawnego powinna odwoływać się do względów celowości i ekonomii procesowej, zwłaszcza gdy spór dotyczy samej tylko zasady. W tym kontekście interes prawny definiuje się jako potrzebę ochrony sfery prawnej powoda, którą może uzyskać już przez samo ustalenie stosunku prawnego lub prawa (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 6 marca 2019 r., I CSK 80/18).

Już z przedstawionych wypowiedzi judykatury wynika, że samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda (wyrok nie będzie wyczerpywał wszystkich płaszczyzn istniejącego sporu objętego stosunkiem prawnym, którego dotyczy żądanie ustalenia), przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. Teza ta będzie aktualna zwłaszcza w tych sytuacjach, w których żądaniem ustalenia objęte jest twierdzenie o nieistnieniu stosunku prawnego zważywszy na jego nieważność ex tunc. W przypadku, gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia przez pozwanego, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda (np. wpływają na określenie treści praw i obowiązków powoda jako dłużnika pozwanego), sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie może nie wyczerpywać interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Będzie tak zwłaszcza, gdy to pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powoda (np. jak w niniejszej sprawie – żąda od powódki zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy). W takich sytuacjach nie sposób odmówić dłużnikowi (dążącemu do wykazania, że nie jest on zobowiązany do świadczenia – a zwłaszcza że kredytodawca nie ma prawa obliczać wysokości poszczególnych rat przy wykorzystaniu klauzul umownych dotyczących przeliczania wartości świadczenia) interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, w świetle którego jest on dłużnikiem pozwanego.

W realiach niniejszej sprawy powódka, według treści umowy kredytu, nie wykonała zobowiązania zwrotu świadczenia a pozwany w dalszym ciągu traktuje ją jako swojego dłużnika (kredytobiorcę). Wyrok ustalający nieważność umowy kredytu samoistnie zatem przesądza o treści obowiązków powódki względem pozwanego, wywodzonych z tejże umowy (a zatem wywoła skutek prewencyjny, jeśli chodzi o możliwość sporu, w którym powódka mogła być pozywana o zapłatę długu wynikającego z umowy kredytowej). Już tylko ta kwestia, zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie pozwala na przyjęcie, by zasadnie zarzucono Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 189 k.p.c. Ponadto, w realiach niniejszej sprawy, powództwo dalej idące, tj. o zapłatę, mogłoby obejmować wyłącznie świadczenia już spełnione przez powoda. Nawet jednak uznanie zasadności żądań kredytobiorcy o zasądzenie zwrotu świadczeń spełnionych w wykonaniu zobowiązań zawartych w kwestionowanej umowie, z uwagi na przesłankową nieważność umowy, nie eliminowałoby poważnych wątpliwości co do obowiązywania spornej umowy, a to dlatego, że powództwo o zapłatę nie mogłoby dotyczyć przyszłych zobowiązań, obciążających powódkę na podstawie tej umowy. Skoro zatem ewidentnym celem powódki w niniejszym postępowaniu było doprowadzenie do podważenia ważności przedmiotowej umowy, a tym samym zakwestionowania podstaw prawnych zarówno dla spełnionych już świadczeń tytułem uiszczenia rat kredytowych, jak i dla rat, których termin płatności jeszcze nie nastąpił, to wyrok zasądzający zwrot zrealizowanych już świadczeń nie zakończyłby ostatecznie powstałego między stronami sporu.

Zwrócenia uwagi wymaga również dominująca w orzecznictwie Sądu Najwyższego wykładnia art. 365 k.p.c., zgodnie z którą moc wiążąca prawomocnego wyroku dotyczy tylko samej treści sentencji orzeczenia, a nie poglądów prawnych wyrażonych w jego uzasadnieniu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2008 r., III CSK 284/07), przy czym przedmiotowy zasięg prawomocności materialnej w sensie pozytywnym odnosi się jedynie do samego rozstrzygnięcia, nie zaś do jego motywów i zawartych w nim ustaleń faktycznych (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2007 r., II CSK 347/07 i z dnia 19 października 2012 r., V CSK 485/11). Zasądzenie świadczenia, do spełnienia którego pozwany jest zobowiązany ze względu na stwierdzenie nieważności spornej umowy, nie wyczerpałoby więc interesu prawnego powódki, zagrożonej możliwością żądania przez bank dalszych świadczeń z tytułu spłaty kredytu i w tym zakresie nadal utrzymywałby się stan niepewności prawnej, co w obiektywny sposób usprawiedliwiało potrzebę domagania się przez powódkę jednoznacznego przesądzenia kwestii ważności przedmiotowej umowy.

Należy zwrócić uwagę, że sama klauzula denominacji/indeksacji kredytu do waluty obcej jest dopuszczalna w świetle zasady swobody umów z art. 353 1 k.c., niezależnie od tego czy chodzi o umowy zawarte przed zmianą treści art. 69 ustawy Prawo bankowe (pr. bank.), czy też po jego zmianie, w konsekwencji której wprowadzono art. 69 ust. 2 pkt 4a pr. bank., który wskazuje, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu.

W dacie zawarcia umowy przyjęty w umowie mechanizm ustalania wysokości rat kredytu nie określał jednoznacznie, tj. kwotowo, wysokości zobowiązania strony powodowej w PLN. Tym niemniej, dla oceny ważności umowy z tego punktu widzenia, zdaniem Sądu Apelacyjnego, można posłużyć się analogią do uregulowań odnoszących się do określania ceny w umowie sprzedaży. Otóż, w myśl art. 536 § 1 k.c. cenę można określić przez wskazanie podstaw do jej ustalenia. Jak wskazuje się w doktrynie, szeroka formuła art. 536 § 1 k.c. pozwala stwierdzić – przez porównanie do art. 296 § 1 k.z. – że ustawodawca ujmuje podstawy do ustalenia ceny szeroko. Podstawy do ustalenia ceny mogą być określone różnie. Najmniej wątpliwości budzą podstawy czysto obiektywne, a więc takie, które zgodnie z intencją stron mają pozwalać na określenie ceny w oderwaniu od bezpośredniego czynnika woli jakiejkolwiek innej osoby (jednej ze stron albo osoby trzeciej). Chodzi tu przede wszystkim o sytuacje, w których określenie ceny następuje przez odwołanie do wyraźnych wskaźników zewnętrznych. Podstawą obiektywną jest także odwołanie do ceny rynkowej. Wskazuje się, że podstawa do ustalenia ceny może mieć charakter obiektywny także wtedy, gdy przewiduje udział jednej ze stron albo osoby trzeciej, pod warunkiem wszakże, że oznacza to odwołanie do ustaleń w sferze faktów, a nie do konstytutywnych ocen i decyzji.

Większe wątpliwości – co do dopuszczalności i skutków – wywołuje wskazanie podstawy do ustalenia ceny, która istotne znaczenie przypisuje czynnikowi subiektywnemu, tzn. woli strony albo zindywidualizowanej osoby trzeciej, zastrzegając jednak pewien obiektywny punkt odniesienia, ograniczający swobodę oznaczającego. W najbardziej wyrazistej formie może to przybrać postać powierzenia oznaczenia ceny jednej ze stron albo osobie trzeciej według słusznego uznania.

Powierzenie jednej ze stron albo osobie trzeciej określenia ceny według słusznego uznania zakłada z jednej strony, że - inaczej niż w przypadku metody obiektywnej - osoba określająca cenę korzysta z pewnego marginesu swobody decyzyjnej (uznaniowości), a z drugiej - że granice uznaniowości wyznacza element słuszności.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego w sytuacji, gdy strony odwołały się do tabel kursów zakupu i sprzedaży walut obcych pozwanego banku, a brak jest podstaw do przyjęcia, że nie chodziło o tabele, w oparciu o które pozwany bank sprzedawał czy skupował walutę również od innych klientów, lecz tabele kursów ustalane przez pozwany bank specjalnie na potrzeby tej konkretnej umowy, to przyjąć należy, analogicznie jak w przypadku cenników powszechnie stosowanych przez przedsiębiorców w relacjach z wszystkimi kontrahentami, że, co do zasady, takim postanowieniom umowy nie sprzeciwiają się bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa. Zatem nie może też mieć przesądzającego znaczenia dla oceny zgodności umowy z przepisami prawa kwestia braku w umowie ograniczeń w określaniu kursów w tabelach pozwanego banku, jeśli tylko nie ma podstaw do uznania, że ten kurs nie jest uczciwy, ani odbiegający od kursów rynkowych. Ten zakres dowolności banku przy ustalaniu kursów walut, może być natomiast oceniany z punktu widzenia tego czy postanowienia umowy odwołujące się do tabel kursów banku, nie są sprzeczne z dobrymi obyczajami i czy nie naruszają prawa strony powodowej jako konsumenta, i czy w związku z tym czy mogą być stosowane (art. 385 1 k.c.), o czym w dalszej części uzasadnienia wyroku.

Przechodząc zatem do oceny prawidłowości dokonanej przez Sąd I instancji wykładni przepisów art. 385 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c., skutkującej uznaniem kwestionowanych przez powoda klauzul przeliczeniowych za abuzywne, wskazać należy co następuje.

Sąd Najwyższy w wyrokach z 30 września 2020 r., I CSK 556/18 i z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, wskazał, że z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje (w różnych rolach) waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy. W kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na kursie kupna waluty obcej obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej. Z kolei w kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie. W niniejszej sprawie mamy niewątpliwie do czynienia z kredytem denominowanym. Przy kredycie denominowanym kredytobiorca, aż do dnia uruchomienia kredytu, nie zna dokładnej kwoty w złotych polskich, którą otrzyma. Notabene, odróżnienie kredytu indeksowanego od denominowanego (oba te rodzaje umów określa się mianem waloryzowanych kursem waluty obcej) nie ma decydującego znaczenia dla stwierdzenia ich nieważności. Najistotniejsze, by odróżnić kredyt walutowy od kredytu złotowego, do którego zaliczyć należy zarówno kredyty indeksowane, jak i denominowane kursem waluty obcej.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalony jest podgląd, że powiązanie wysokości udzielonego kredytu czy jego spłat z kursem waluty obcej jest w świetle art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowego dopuszczalne (tak wyrok Sądu Najwyższego z 27 lipca 2021 r., V CSKP 49/21 oraz powołane w nim orzecznictwo). Obecnie możliwość ta wprost wynika to z art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego, ale istniała także wcześniej, o czym świadczy treść art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (por. wyrok Sądu Najwyższego z 30 października 2020 r., II CSK 805/18). Nie można zatem uznać, że kwestionowane umowy naruszają wyrażoną w art. 358 § 1 k.c. zasadę walutowości. Jak wskazano w E. Gniewek (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 2, Warszawa 2006 (nb. 11), „zasada walutowości nie zabrania więc oznaczania wysokości świadczenia pieniężnego za pomocą waluty obcej, jeżeli ma ono być spełnione przy użyciu pieniądza polskiego /…/”. Z kolei z komentarza do art. 358 k.c. red. Łętowska 2006, wyd. 1 (nb. 108) wynika że „Przyjęta w Prawie dewizowym zasada swobody dewizowej oraz nieliczne ograniczenia w zakresie możliwości wyrażenia zobowiązań pieniężnych w innej walucie niż waluta polska odwracają niejako regułę zawartą w art. 358 § 1 k.c.”. Odmiennym zagadnieniem jest natomiast kształt samej umowy (zawarte w niej klauzule niedozwolone) oraz nienależyte wypełnienie przez bank obowiązku informacyjnego, które to okoliczności w niniejszej sprawie przesądziły o stwierdzeniu nieważności obu umów.

W świetle art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Aby dane postanowienie mogło zatem zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione 3 warunki:

1. musi wystąpić przesłanka pozytywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta. Oba te kryteria powinny być spełnione łącznie (tak wyroki SN z 13 czerwca 2012 r., II CSK 515/11 i z 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03),

2. nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem,

3. nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 drugie k.c.: określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.

Zaaprobować należy ocenę Sądu Okręgowego, zgodnie z którą kwestionowane postanowienia umowy zostały ukształtowane w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interes konsumenta. Kwestionowana umowa nie precyzowała bowiem zasad ustalania przez pozwany bank wiążącego powódkę kursu CHF, zapewniając kredytodawcy prawo odgórnego przeliczania wysokości zobowiązania kredytobiorców i godząc w jeden z fundamentów prawa cywilnego, jakim jest zasada równorzędności stron. Sąd Apelacyjny w Szczecinie wielokrotnie wskazywał już, że w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej klauzule waloryzacyjne odwołujące się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania mają charakter niedozwolony. Postanowienia przewidujące uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej, odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank, traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy, a zatem niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17;z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18; z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19; z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18; czy z 11 grudnia 2019, V CSK 382/18; uchwała SN z 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22).

W niniejszej sprawie Sąd Apelacyjny podziela owo zapatrywanie w całej rozciągłości i przyjmuje za własne. Co znamienne, w powyższym kontekście nie ma znaczenia, czy pozwany faktycznie skorzystał z zastrzeżonego dyskryminacyjnego uprawnienia, określając kurs franka szwajcarskiego w sposób nierynkowy. Liczy się jedynie to, że miał taką możliwość. W prawnym znaczeniu nie może bowiem w ogóle dojść do wykonania nieważnej umowy (por. wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23 października 2019 r., V ACa 567/18 oraz z 12 lutego 2020 r., V ACa 297/19).

Zgodnie z art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. I tak, Sąd odwoławczy w pełni podziela konkluzję Sądu Okręgowego, zgodnie z którą kwestionowane przez powoda postanowienia umowy nie zostały z nim indywidualnie uzgodnione. Jak już wskazano w części uzasadnienia poświęconej zarzutom proceduralnym, pozwany nie spełnił ciążącego nań w świetle art. 385 1 § 4 k.c. obowiązku wykazania, że inkryminowane postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie przez strony. Zasady doświadczenia życiowego nie pozostawiają wątpliwości, że umowa kredytu jest typową umową adhezyjną, w której wybór kredytobiorcy ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie naruszonych przez bank bądź do rezygnacji z zawarcia umowy. Zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie dał podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna.

Prawidłowo też Sąd Okręgowy przyjął, że klauzulę indeksacyjną należy uznać za określającą podstawowe świadczenia w ramach zawartej umowy. Powyższe stanowisko, choć nie stanowi jedynego spotykanego poglądu w tej kwestii, jest szeroko reprezentowane w orzecznictwie (por. wyroki SA w Gdańsku z 9 czerwca 2021 r., V ACa 127/21; z 4 listopada 2020 r., V ACa 300/20; wyrok SA w Warszawie z 25 listopada 2020 r., VI ACa 779/19; wyroki SA w Warszawie z 18 lutego 2020 r., I ACa 565/18; z 22 stycznia 2020 r., I ACa 473/18; z 4 grudnia 2019 r., I ACa 66/19). Postanowienia dotyczące indeksacji i klauzuli spreadowej nie ograniczają się bowiem do posiłkowego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia kredytobiorcy w przyszłości, ale wprost świadczenie to określają. Bez przeprowadzenia przeliczeń wynikających z indeksacji nie możliwe byłoby uiszczanie rat kredytu, te były bowiem spłacane co prawda w złotych, ale po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej pozwanego banku.

Przyjęcie, że kwestionowane klauzule określały główny przedmiot umowy, nie wyklucza jednak kontroli ich abuzywności. Nie zostały one bowiem sformułowane w sposób jednoznaczny, transparentny, prostym i zrozumiałym językiem (art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c. in fine oraz art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG in fine). Ani sporna umowa, ani Regulamin udzielania kredytów hipotecznych i pożyczek dla osób fizycznych - (...) nie określają dokładnie zasad ustalania przez bank wiążącego na gruncie umów kursu CHF. Skoro powódka na podstawie lektury postanowień umowy nie była w stanie określić, czym jest i w jaki sposób powstaje bankowa tabela kursów walut, a jednocześnie wartości z tej tabeli były wykorzystywane do przeliczania wysokości ich zobowiązania, to o jednoznaczności treści umów mowy być nie może. Kredytobiorca już w chwili zawierania umowy powinien znać i rozumieć mechanizm obliczania wysokości rat. Nawet zresztą po skonkretyzowaniu wysokości rat mechanizm ich obliczania pozostawał wadliwy. Powódka nie dysponowała bowiem żadnym instrumentem prawnym, który pozwoliłby mu zakwestionować arbitralnie ustalony przez pozwanego kurs franka. Z tej samej przyczyny irrelewantny dla ważności umowy jest też powoływany przez pozwanego obowiązek publikowania przez bank stosowanych kursów walutowych (art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego). Sama informacja, na jaką kwotę pozwany ustalił kurs franka, pozwalała powodódce jedynie skontrolować rachunkową prawidłowość obliczenia rat. Nie sanowała jednak najistotniejszej wady umowy, jaką był brak kontroli kredytobiorcy nad określonym przez bank kursem CHF. W związku z powyższym, Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu II instancji, a znajdującym szerokie oparcie w aktualnym orzecznictwie Sądu Najwyższego, zgodnie z którym samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank uznać należy za naruszające równość kontraktową stron umowy, a w konsekwencji za rażąco sprzeczne z interesem konsumenta i naruszające dobre obyczaje.

Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest bowiem uczciwość kontraktowa rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego (zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta), opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu (nienarzucania postanowień przenoszących na konsumenta) zbędnego ryzyka kontraktowego. Klauzule zakwestionowane w przedmiotowej sprawie, jak słusznie przyjął Sąd I instancji, w sposób oczywisty naruszają ten wzorzec, skoro określenie kursu waluty odbywało się według zasad znanych tylko przedsiębiorcy, z dowolnością ograniczaną wyłącznie przez uwarunkowania rynkowe, nieznane dla konsumentów. W tym stanie rzeczy należało dojść do wniosku, że kwestionowane przez powoda postanowienia umowne mają charakter niedozwolony. Abuzywnością objęty jest cały mechanizm umowny odwołujący się do kursów walut jednostronnie ustalanych przez pozwanego. Klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, wystarczy, że jedna z tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną (por. wyrok SA w Gdańsku z 9 czerwca 2021 r., V ACa 127/21, LEX nr 3209709 oraz powołane w nim orzecznictwo Sądu Najwyższego).

Nie sposób też pominąć kwestii niemożności określenia przez powódkę poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy w ciągu wieloletniego wykonywania kontaktu. W tym zakresie za chybione Sąd odwoławczy uznał twierdzenia skarżącego, jakoby bank nie miał obowiązku poinformowania powódki, jako konsumenta, w sposób bardziej konkretny niż to uczyniono, o ryzyku znacznego wzrostu kursu CHF. Podkreślenia wymaga, że obowiązki informacyjne banku w okresie zawierania spornych umów wywodzić należy nie z konkretnego przepisu prawnego, a szczególnej funkcji banków. W orzecznictwie wskazuje się, że obowiązki te winny być rozpatrywane na płaszczyźnie etyki zawodowej banków, ich pozycji w obrocie gospodarczym, sposobu w jaki te instytucje w dacie zawierania umów były postrzegane przez przeciętnych klientów. Już choćby z ogólnych zasad uczciwości i rzetelnego traktowania konsumenta wynika bowiem, że profesjonalista, który jest przedsiębiorcą, będący stroną niewątpliwie silniejszą i dysponującą wyspecjalizowaną wiedzą w zakresie ekonomii i finansów, działając w sposób rzetelny, staranny i według najlepszej wiedzy, proponując konsumentowi produkt, z którym może wiązać się nieograniczone ryzyko ekonomiczne, powinien konsumenta o tym wyczerpująco poinformować (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23 lutego 2022 r., V ACa 7/21).

Jak już zaznaczono we wcześniejszej części rozważań, z materiału dowodowego nie wynika, by bank, przed zawarciem umowy (wykonując obowiązki informacyjne), przedstawił rzetelnie możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia. Brak prezentacji symulacji spłaty kredytu oraz sposób przedstawienia ryzyka zmiany kursu CHF, zapewnienia o bezpieczeństwie oferowanego produktu, co do korzyści, jakie dla kredytobiorcy niesie zawarcie kredytu na takich warunkach i poprzestanie na odebraniu od niego oświadczenia o tym, że powód świadom jest ryzyka kursowego, nie pozwala przyjąć, by mógł on zakładać, iż w przyszłości dojdzie do gwałtownych, radykalnych zmian kursowych, w wyniku czego drastycznie wzrośnie wartość świadczenia na rzecz banku.

Należy wskazać, że bezprawności klauzuli spreadowej nie znosi art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w zw. z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 roku. Ustawa ta weszła bowiem w życie po dacie podpisania umów będących przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Wyjaśniono również, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Natomiast art. 4 ustawy nowelizacyjnej stwierdza, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (por. np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 4.04.2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144.). Podzielając to stanowisko i jego uzasadnienie, Sąd Apelacyjny uznał za bezzasadny zarzut naruszenia art. 385 1 k.c. mający polegać na błędnym przyjęciu abuzywności klauzuli kursowej przyjętej w zawartych między stronami umowach.

Wskazać również należy, że ochrona konsumenta wyrażona w art. 385 1 § 1 k.c. realizuje się wówczas, gdy umowa została zawarta w sposób ważny, a konsument zaznajomił się z jej treścią, jednak podjął decyzję o jej zawarciu, gdyż przedsiębiorca nie zadbał należycie o to, by prostym i zrozumiałym językiem zapewnić mu wystarczające dla podjęcia świadomych i rozważnych decyzji informacje, w szczególności takie, które umożliwiają zorientowanie się, w jakiej dokładnie sytuacji prawnej konsument znajdzie się na skutek zawarcia umowy i jakie potencjalne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych powstaną na gruncie konkretnych postanowień umownych. W wyroku z 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16, Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że w taki właśnie sposób należy interpretować artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 i konieczne jest wobec tego ustalenie, czy w rozpatrywanej sprawie konsumentowi podano wszystkie informacje mogące mieć wpływ na zakres jego obowiązków i pozwalające mu ocenić między innymi całkowity koszt kredytu. W ramach tej oceny decydującą rolę ma, po pierwsze, to, czy warunki umowne zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem, w taki sposób, że umożliwiają przeciętnemu konsumentowi, czyli konsumentowi właściwie poinformowanemu, dostatecznie uważnemu i rozsądnemu, ocenę tego kosztu, i po drugie, okoliczność związana z brakiem podania w umowie kredytu informacji uważanych za istotne w świetle charakteru towarów i usług będących jego przedmiotem. Podniesiono też, że poinformowanie przed zawarciem umowy o warunkach umownych i skutkach owego zawarcia ma fundamentalne znaczenie dla konsumenta, gdyż to na podstawie tej informacji konsument podejmuje decyzję, czy zamierza związać się warunkami sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę.

W § 29 ust. 1 i 2 umowy kredytu z dnia 1 października 2007 roku powódka oświadczyła, że została dokładnie zapoznana z kryteriami zmiany stóp procentowych kredytów obowiązujących w banku oraz zasadami modyfikacji oprocentowania kredytu i w pełni je akceptuje (ust. 1), a nadto, że została dokładnie zapoznana z warunkami udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, w tym w zakresie zasad dotyczących spłaty kredytu i w pełni je akceptuje. Kredytobiorca oświadczył, że jest świadomy, że z kredytem waloryzowanym związane jest ryzyko kursowe, a jego konsekwencje wynikające z niekorzystnych wahań kursu złotego wobec walut obcych mogą mieć wpływ na wzrost kosztów obsługi kredytu (ust. 2).

Sąd Apelacyjny zauważa jednak, że z powyższych oświadczeń nie da się wysnuć żadnych bliższych informacji, jakie zostały przedstawione powoódce przez pracowników banku, a tym samym ocenić zakresu udzielonych pouczeń. Powyższe pozwala zatem przyjąć, że pouczenia te mają charakter czysto formalny, zaś treść konkretnych informacji powinien udowodnić pozwany.

Co więcej, w ocenie Sądu II instancji, nawet przy przyjęciu, że powódka była konsumentem rozważnym, to nie zmienia to faktu, że w chwili zawierania umowy nie mogła rozeznać się jak duże jest ryzyko zmiany kursu waluty na przyszłość – związane także z możliwością jednostronnego kształtowania kursu franka szwajcarskiego przez bank – na przestrzeni kilkudziesięciu lat obowiązywania umów kredytowych i jakie to będzie miało dla nich skutki ekonomiczne. Niedostateczna informacja o ryzyku walutowym w zasadzie uniemożliwiała podjęcie racjonalnej decyzji dotyczącej zawarcia umowy kredytowej, a klauzule indeksacyjne, zawierające niejednoznaczne i niezrozumiałe dla konsumentów warunki ryzyka kursowego, naruszały równowagę kontraktową stron, skoro w taki sposób bank wykorzystywał swoją przewagę informacyjną oraz uprzywilejowaną pozycję profesjonalisty przy zawieraniu z powódką umowy kredytu.

Oczywistym jest, że celem klauzul waloryzacyjnych nie jest przysparzanie dochodów jednej ze stron umowy. Tymczasem stosowane przez bank klauzule waloryzacyjne umożliwiały mu stosowanie inaczej ustalanego kursu CHF przy przeliczaniu wypłaconej kredytobiorcy kwoty kredytu na CHF, inaczej zaś ustalanego przy obliczaniu wysokości rat kredytowych. Różnica pomiędzy tymi kursami stanowi dodatkowy, niczym nieuzasadniony dochód banku, zaś dla konsumentów dodatkowy koszt. Bank, przeliczając kwotę wypłaconego konsumentom kredytu według ustalonego przez siebie kursu zakupu CHF oraz pobierając z rachunku konsumentów raty kredytu przeliczone według własnego kursu sprzedaży CHF, uzyskiwał w ten sposób od kredytobiorców dodatkową ukrytą prowizję, której nie odpowiada żadne świadczenie banku. Co więcej, pomiędzy kredytobiorcą a bankiem nie dochodziło do żadnych transakcji wymiany waluty. Kwota kredytu wypłacona została w złotych polskich i spłata następowała również w tej walucie. Natomiast wartość franka szwajcarskiego przyjęta jest jedynie jako wskaźnik waloryzacji poszczególnych rat podlegających spłacie. Oznacza to, iż wszelkie operacje wykonywane były jedynie „na papierze”, dla celów księgowych, natomiast do faktycznego transferu wartości dewizowych w którąkolwiek stronę nie dochodziło.

W efekcie różnica pomiędzy kursem zakupu danej waluty a kursem sprzedaży tej waluty przez bank, ustalanych wyłącznie przez pozwanego, stanowi jego czysty dochód, zwiększający dodatkowo koszty kredytu dla klienta. W tym mechanizmie należy więc dostrzec również sprzeczność postanowienia z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta, który nie ma nawet możliwości uprzedniej oceny własnej sytuacji - w tym wysokości wymagalnych rat kredytu - i jest zdany wyłącznie na arbitralne decyzje banku (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 maja 2013 r., VI ACa 441/13, LEX nr 1356719). Również Europejski Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 r. stwierdził, że świadczenie kredytobiorcy polegające na obowiązku zapłaty różnicy pomiędzy kursem zakupu waluty a kursem jej sprzedaży nie można uznać za wynagrodzenie, któremu odpowiada jakiekolwiek świadczenie banku (wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 30 kwietnia 2014 r., C-26/13).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, przedmiotowy zarzut naruszenia przepisu art. 385 1 §1 k.c. jest o tyle chybiony, że – jak już wywiedziono wyżej – nie tylko racjonalnie myślący i świadomy konsument, ale w ogóle nikt inny, nie mógłby odkodować treści kwestionowanych w sprawie niniejszej klauzul waloryzacyjnych w taki sposób, by zorientować się, jak w trakcie wykonywania umowy będzie kształtowała się jego sytuacja prawna w zakresie rozmiaru wziętych na siebie zobowiązań, skoro uprawienie określania kursu franka szwajcarskiego – co bezpośrednio wpływało zarówno na ustalenie w tej walucie wysokości kwoty kredytu, jak i na wysokość przeliczanej raty kredytowej – było pozostawione jedynie woli kredytodawcy, a umowa nie określała jakichkolwiek obiektywnych i niezależnych od woli stron czynników, od których ten kurs miałby zostać uzależniony. Kredytobiorca nie mógł uzyskać takiej wiedzy, analizując różnice kursowe w latach poprzedzających zaciągnięcie kredytu, ponieważ nie jest to okoliczność mająca jakikolwiek wpływ na zakres jego umownych praw i obowiązków, a konsument winien przy zawieraniu umowy z przedsiębiorcami kierować rzetelną wiedzą o treści umowy, nie zaś nadzieją, że przedsiębiorca nadal nie będzie korzystał ze swych uprawnień, opartych na niejasnych i niezrozumiałych kryteriach, w sposób nienaruszający ich uzasadnionych interesów.

Niezasadne są również zdaniem Sądu odwoławczego zarzuty pozwanego w części, w jakiej kwestionował on wpływ ww. klauzul na ważność umowy. Zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy w PLN, w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta, stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy. Stanowisko to jest, podobnie jak ocena samych klauzul spreadowych jako abuzywnych, w orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowane (por. powołane już wyżej wyroki). Wprawdzie w świetle art. 385 1 § 2 k.c., jeżeli niedozwolone postanowienie umowne nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Jeżeli jednak eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadzi do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron, to nie można przyjąć, iż strony pozostają związane pozostałą częścią umowy. W świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

Jak wynika z pkt 1 sentencji wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Kamila i Justyny Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. W świetle uzasadnienia wyroku SN z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344, w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznaje obecnie, że utrzymanie umowy nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia, co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt., pkt 52 i z dnia 5 czerwca 2019 r., w sprawie C-38/17, GT przeciwko HS, pkt 43). W uzasadnieniu wcześniejszego wyroku z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159 SN również wskazał że choć w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., to obecnie dominuje zasługujący na podzielenie pogląd, że art. 385 ( 1) § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Reasumując, Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 (niepubl.) co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia:

1. stwierdzenia nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego:

2. przyjęcia, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia.

Dalej Sąd Najwyższy wyjaśnił, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta. Jednakże w określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Wzywając stronę umowy - kredytobiorcę - konsumenta do zajęcia stanowiska sąd powinien poinformować go - mając już ustalone okoliczności faktyczne sprawy i dokonaną jej ocenę prawną - o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por. m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79).

Dotychczasową linię orzeczniczą kontynuują tezy wyroku Trybunału Sprawiedliwości z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. przeciwko Bank BPH S.A., LEX nr 3166094, o czym wobec treści art. 20 zdania piątego statutu TSUE świadczy wydanie tego rozstrzygnięcia bez opinii rzecznika generalnego (zob. R. Maruszkin, Wyrok w sprawie frankowiczów: komu przyniósł korzyść? Omówienie wyroku TS z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20 (Bank BPH), LEX nr 151384562). W pkt 85 powyższego wyroku Trybunał Sprawiedliwości wyraźnie wskazał, że jeżeli sąd krajowy uzna, iż zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa krajowego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu (zob. wyrok z dnia 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, EU:C:2019:819, pkt 43).

W przedmiotowym postępowaniu powódka, reprezentowana przez cały jego okres przez zawodowego pełnomocnika, konsekwentnie domagała się ustalenia nieważności umowy. Jednocześnie, na rozprawie powódka po udzielonych przez Sąd Okręgowy pouczeniach co do ewentualnych skutków ustalenia nieważności umowy, oświadczyła, że ma świadomość roszczeń, które może wytoczyć pozwany i podtrzymuje żądanie unieważnienia umowy kredytu. Posiadając zatem wymagane stanowisko strony powodowej, Sąd Okręgowy słusznie przeszedł do oceny wpływu abuzywności klauzuli na dalsze utrzymanie kwestionowanej umowy, zasadnie uznając, że umowa ta w takim kształcie nie mogła być uznana za ważną oraz że brak jest podstaw do zastąpienia postanowień abuzywnych innymi klauzami. Zasadnie Sąd ten zauważył, że nie może wbrew woli konsumenta zastępować klauzuli inną czy modyfikować treści postanowienia abuzywnego.

Sąd Apelacyjny nie podziela argumentacji apelacji co do tego, że poszczególne postanowienia mogłyby zostać zastąpione wskazanym w apelacji przepisem art. 358 § 2 k.c., czy że rozliczenie stron mogłoby nastąpić w oparciu o kurs średni NBP. Brak jest przepisów dyspozytywnych, które taką możliwość by przewidywały (por. zwłaszcza wyrok TSUE z 29 kwietnia 2021, C-19/20, I.W. I R.W. PRZECIWKO BANK BPH S.A., LEX nr 3166094). W ocenie Sądu Apelacyjnego, przedmiotowe umowy, bez postanowień kształtujących główne świadczenia kredytobiorców, nie mogą funkcjonować w obrocie prawnym.

Nie sposób także w realiach sprawy przyjąć do rozliczeń stron kurs średni NBP na podstawie zwyczaju w rozumieniu art. 354 k.c., ponieważ kurs taki bynajmniej nie był zwyczajowo przyjmowany w praktyce bankowej w umowach kredytu indeksowanego albo denominowanego do waluty obcej. Faktu, że zwyczaj taki nie wykształcił się w tej materii nie zmienia funkcjonowanie w prawie polskim (przede wszystkim jednak w materii prawa administracyjnego) szeregu przepisów, które faktycznie przewidują odwołanie się do kursu średniego NBP.

Skutkiem nieważności umowy kredytu był istniejący po obu stronach stosunku zobowiązanego obowiązek zwrotu świadczeń spełnionych w jej wykonaniu, którego podstawą prawną jest treść art. 410 k.c. w związku z art. 405 k.c. – zwrot nienależnego świadczenia.

Co do zasady strona pozwana powinna wobec tego zwrócić stronie powodowej całość spełnionych przez nią świadczeń, które strona powodowa spełniła na poczet wykonania umowy kredytu, a więc raty kapitałowo – odsetkowe i inne opłaty okołokredytowe. Z kolei strona powodowa powinna zwrócić pozwanej kwotę udostępnionego jej kapitału kredytu.

Skarżący zarzucił w tej mierze Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 405 k.c. oraz art. 410 § 1 i 2 k.c. poprzez przyjęcie, że świadczenia spełnione przez powódkę tytułem spłaty rat kredytu stanowią w części świadczenie nienależne, podczas gdy w niniejszej sprawie powódka nie sprostała spoczywającemu na niej ciężarowi dowodu i nie wykazała w przekonywający sposób, by postanowienia umowne odsyłające odnośnie przeliczeń kredytu do wewnętrznej tabeli kursów walut były niezgodne z dobrymi obyczajami i naruszały jej interesy w sposób rażący, a - co istotniejsze – świadczenie powódki, choć nie miało oparcia w wiążącej strony Umowie (gdyż ta była rzekomo nieważna, przeciwko czemu pozwana stanowczo oponuje), to jednak nie było świadczeniem nienależnym, gdyż miało inną podstawę prawną.

Sąd Apelacyjny wskazuje jednak, że skoro zawarta przez strony procesu umowa jest nieważna, to strona powodowa może dochodzić zwrotu wpłaconych na rzecz pozwanego wpłat wynikających z tejże umowy. Świadczenia spełniane tytułem zwrotu kredytu nie mogą być przez sąd zaliczone na poczet roszczenia pozwanego o zwrot swojego świadczenia. Spełniane były bowiem w wykonaniu nieważnej. Jak wynika z wyroku SN z dnia 11.12.2019r. , sygn.. akt V CSK 382/18 stwierdzenie, że świadczenie spełnione (nadpłacone) przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym oznacza, iż co do zasady podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku. Odmienne stanowisko w tej kwestii jest sprzeczne z panującą niepodzielnie w doktrynie teorią dwu kondykcji, jak również ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, że w art. 410 § 1 k.c. ustawodawca przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powoda, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego - przesłankę jego wzbogacenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2011 r., I CSK 66/11, z dnia 9 sierpnia 2012 r., V CSK 372/11, z dnia 28 sierpnia 2013 r., V CSK 362/12, z dnia 15 maja 2014 r., II CSK 517/13, z dnia 29 listopada 2016 r., I CSK 798/15, i z dnia 11 maja 2017 r., II CSK 541/16, uchwała z dnia 16.02.2021 r. w sprawie III CZP 11/20).

Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie w pełni akceptuje powyższą argumentację
i z tych względów podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 405 k.c. oraz art. 410 § 1 i 2 k.c. nie mógł być uznany za trafny w żadnym zakresie.

Należało bowiem uznać, że powódce służy roszczenie o zwrot wszystkiego, co świadczyła na rzecz pozwanego. Istotne jest też i to, że ewentualna wiedza zubożonej co do braku obowiązku świadczenia (która w realiach niniejszej sprawy mogła pojawić się dopiero po kilku latach do zawarcia umowy), pozostaje bez znaczenia dla możliwości żądania przez nią zwrotu, jeżeli do przysporzenia doszło w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Przysporzenie zaś o tym właśnie charakterze wystąpiło po stronie Banku, a zatem ewentualna wiedza powódki, że ciążący na niej obowiązek spłaty kredytu wynika z umowy dotkniętej nieważnością, pozostaje indyferentny brak podstaw do zastosowania art. 411 pkt 1 k.c.

Odnosząc się do zarzutu pozwanego co do naruszenia art. 5 k.c. wskazać należy, że zarzut odwołujący się do zasad współżycia społecznego ma charakter subsydiarny, zmierzając do zatamowania z dostrzeżonych w sprawie względów moralnych możliwości uwzględnienia powództwa zasadnego z punktu widzenia stosownych dla danego stosunku prawnego przepisów prawa materialnego. W okolicznościach sprawy argumentacja pozwanego co do czynienia przez powoda ze swojego prawa użytku i wykorzystania przepisów dotyczących ochrony konsumentów w celu uzyskania nadmiernych korzyści, nieproporcjonalnych względem zarzucanego Bankowi nieprecyzyjnego sformułowania treści umowy nie zasługuje na uwzględnienie. Recypując bogate orzecznictwo na gruncie art. 5 k.c., powszechnie przyjmowana zasada „czystych rąk” uniemożliwia stronie skuteczne powoływanie się na cudzą nieuczciwość, jeśli sama postąpiła nieuczciwie – por. np. postanowienie Sądu Najwyższego
z 26 maja 2020 r., I PK 145/19 oraz linię orzeczniczą autorstwa A. Patryk, opublikowaną
w systemie LEX pod numerem 419693807, na którą się ów judykat powołuje. Już sam ten fakt wyklucza możliwość oddalenia powództwa a limine na zasadzie art. 5 k.c.

Przede wszystkim jednak Sąd Apelacyjny pragnie zaakcentować, że powódka, jako konsumentka, strona niewątpliwie słabsza, powinna oczekiwać lojalności i właściwego poinformowania jej o wszystkich aspektach sprawy, a tego nie tylko nie uczyniono, lecz utrzymywano ją
w niewiedzy co do rzeczywistych ryzyk i możliwych kosztów związanych z zawartą umową kredytu. W takiej sytuacji wystąpienie z powództwem stanowiło dobre prawo powódki, którego nie można jej odmawiać.

Finalnie wymaga omówienia kwestia podniesionego w postępowaniu apelacyjnym zarzutu skorzystania z prawa zatrzymania. Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie stoi na stanowisku, że w przedmiotowej sprawie nie istniała możliwość skutecznego złożenia zarzutu zatrzymania.

Skorzystanie z tego zarzutu oparte jest na normie art. 496 k.c. Przepis ten stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej (art. 497 k.c.).

Jak wskazuje się w doktrynie (por. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w Kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 125). zatrzymanie jest szczególnym środkiem zabezpieczenia określonych ustawowo wierzytelności. Celem tego środka zabezpieczającego jest skłonienie dłużnika wzajemnego, aby roszczenie zaspokoił lub je zabezpieczył. Praktyka wskazuje, że w razie skutecznego powołania się na prawo zatrzymania częstokroć, jeżeli nawet nie najczęściej, dochodzi do efektywnego wykonania zobowiązania przez adresata tego rodzaju zarzutu.

Sąd Apelacyjny miał na uwadze, że obecnie w doktrynie i orzecznictwie trwa spór o to, czy umowa kredytu ma charakter umowy wzajemnej. Funkcjonują także dwa przeciwstawne poglądy co do możliwości stosowania w przypadku rozliczeń z nieważnej umowy kredytu prawa zatrzymania. Oba zagadnienia są przedmiotem pytania prawnego skierowanego do Sądu Najwyższego.

Nawet gdyby ostatecznie w judykaturze zwyciężyło stanowisko o dopuszczalności zarzutu zatrzymania w sprawie o zwrot nienależnych świadczeń z nieważnej umowy kredytu, to trzeba podkreślić, że w rozpoznawanej sprawie zarzut zatrzymania nadal nie mógłby być uwzględniony albowiem zarzutem zatrzymania nie można objąć wierzytelności niewymagalnej (por. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w Kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 126), tymczasem skarżący bank nie wykazał, że kiedykolwiek wezwał powódkę do zapłaty, a jedynie złożył oświadczenie o skorzystaniu z tego prawa, zgłosił w toku procesu zarzut zatrzymania; zatem jego roszczenie o zwrot nienależnych świadczeń nigdy nie zostało postawione w stan wymagalności.

Należy też zauważyć, że widoczna jest również nieprzystawalność przepisów
o zatrzymaniu, w sytuacji, gdy usprawiedliwione interesy obu stron w przypadku nieważności umowy kredytu chroni instytucja potrącenia. Zatrzymanie spełnia swoją funkcję tam, gdzie świadczenia są różnorodzajowe i z tego powodu wierzytelności obu stron nie nadają się do potrącenia (art. 496 i 497 k.c. oraz art. 461 k.c.).

Nawet jednak gdyby - czysto hipotetycznie - założyć , że skarżący był uprawniony do skorzystania z tego prawa, to w realiach niniejszej sprawy sąd odwoławczy uznał jednak,
że skorzystanie przez pozwanego z tego uprawnienia pozostaje sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa zatrzymania Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 dyrektywy 93/13) w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw (por. np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 16 lipca 2020 roku, C-224/19).

W tym kontekście uwzględnienie zarzutu zatrzymania w zakresie szerszym niż to konieczne dla zabezpieczenia roszczenia pozwanego, powodowałoby istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu uzyskania rzeczywistej ochrony jego prawa (wyegzekwowania wyroku). Konsument w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musiałby najpierw zaofiarować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku - w tym celu musiałby poczynić dodatkowe starania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych, itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego musiałby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. Doszły by więc dodatkowe wymagania proceduralne obciążające konsumenta, osłabiające istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać do podjęcia ochrony praw konsumenta i utrudniać uzyskanie celu dyrektywy 93/13 (tak też Sąd Apelacyjny w Szczecinie m.in. w wyroku z dnia 30 marca 2022 roku, I ACa 568/21 oraz w wyroku z dnia 30 czerwca 2022 roku, I ACa 21/22).

Powyższe prowadzi do wniosku, że skorzystanie z prawa zatrzymania byłoby sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego uprawnienia (art. 5 k.c.) i jako takie nie może być uznane za skuteczne.

Z tychże względów Sąd Apelacyjny oddalił apelację na zasadzie art. 385 k.p.c. jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z wynikającą z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. regułą odpowiedzialności za wynik procesu. Wobec oddalenia apelacji należało uznać stronę pozwaną za przegrywającą postępowanie odwoławcze zobowiązaną w związku z tym do zwrotu powodowi kosztów tego postępowania. Na zasądzone koszty instancji odwoławczej składało się wyłącznie wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika powódki, którego wysokość ustalono zgodnie z treścią § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).



SSA H. Zarzeczna

SSA E. Buczkowska-Żuk

SSA Dariusz Rystał