Sygn. akt I ACa 208/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 sierpnia 2023 r.


Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Edyta Buczkowska-Żuk (spr.)

Sędziowie:

SSA Agnieszka Sołtyka

SSA Małgorzata Gawinek

Protokolant:

st. sekr. sąd. Magdalena Goltsche

po rozpoznaniu w dniu 8 sierpnia 2023 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa J. H. i B. H.

przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 4 listopada 2022 r. sygn. akt I C 1732/20

oddala apelację;

zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 8100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o kosztach postępowania odwoławczego.



Małgorzata Gawinek Edyta Buczkowska-Żuk Agnieszka Sołtyka


Sygn. akt I ACa 208/23

UZASADNIENIE


Pozwem z dnia 3 grudnia 2020 r. powodowie J. H. i B. H. wnieśli o:

zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów łącznie kwoty 123.571,02 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od ww. kwoty od dnia 15 września 2020 r. do dnia zapłaty - z tytułu zwrotu wszystkich świadczeń otrzymanych od strony powodowej przez pozwanego i jego poprzednika prawnego, (...) Bank (...) S.A., w okresie od dnia 1 grudnia 2010 r. do dnia 1 kwietnia 2020 r. na podstawie ww. umowy o kredyt, jako świadczeń nienależnych z uwagi na bezwzględną nieważność tejże umowy w całości, oraz

o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego między stronami wynikającego z umowy o kredyt nr (...) zawartej w dniu 2 października 2007 r. między stroną powodową a poprzednikiem prawnym pozwanego ( (...) Bank (...) S.A.).

Nadto wnieśli o zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów procesu według norm przepisanych w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 10.800 zł jako dwukrotności stawki minimalnej oraz opłat skarbowych od pełnomocnictw w wysokości 34 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od tych kwot od dnia uprawomocnienia się orzeczenia zasądzającego te koszty do dnia zapłaty. Sformułowano także żądanie ewentualne.

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie solidarnie od powodów J. H. i B. H. kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, a nadto kosztów opłaty skarbowej od udzielonych pełnomocnictw, wraz z odsetkami, w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.

Wyrokiem z 4 listopada 2022 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od pozwanego łącznie na rzecz powodów kwotę 123 571,02 zł wraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 15 września 2020 r. do dnia zapłaty; ustalił, że między powodami, a pozwanym nie istnieje stosunek prawny wynikający z umowy kredytu mieszkaniowego nr (...) zawartej dnia 2 października 2007 roku przez J. H. i B. H. z (...) Bank (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w G.; zasądził od pozwanego łącznie na rzecz powodów kwotę 11 834 zł tytułem kosztów procesu.


Wydanie wyroku Sąd Okręgowy poprzedził ustaleniami faktycznymi, z których wynikało, że J. H. i B. H. są małżeństwem, w którym obowiązuje ustrój wspólności majątkowej małżeńskiej. W 2007 r. powodowie chcieli zaciągać kredyt na zakup działki budowalnej. W tym celu udali się do oddziałów kilku banków, w tym do (...) Banku - poprzednik prawnego pozwanego (...) S.A., ofertę tego banku uznali za najkorzystniejszą.

Ubiegając się o kredyt powodowie nie wiedzieli na czym polega kredyt waloryzowany kursem CHF. Wcześniej nie zaciągali żadnych kredytów powiązanych z walutami obcymi. Pozwany bank zaproponował im jedynie kredyt hipoteczny powiązany z walutą CHF. Pracownik banku poinformował, że nie mają oni zdolności kredytowej do uzyskania kredytu w złotówkach. Zapewniał, że frank szwajcarski to stabilna waluta, a kredyt bezpieczny i korzysta z niego wielu klientów banku. Powodom nie zaproponowano możliwości negocjowania postanowień umowy. Pracownik banku nie wyjaśnił powodom w jaki sposób ustalana jest kwota kredytu, która podlega wypłacie oraz jak ustalana jest wysokość rat kapitałowo-odsetkowych. Pracownik banku nie proponował powodom spłaty kredytu w walucie CHF. Powodom nie przedstawiono wykresów prezentujących w jaki sposób w przeszłości kształtował się kurs waluty CHF. Nie przedstawiono im również symulacji prezentującej jak zmieni się wysokość ich zobowiązania w razie zmiany kursu waluty CHF. Powodowie nie uzyskali szczegółowej informacji dotyczącej ryzyka kursowego jakie wiąże się z zawarciem umowy powiązanej z walutą obcą. Nie proponowano powodom wypłaty kredytu w walucie CHF. Powodów nie poinformowano w jaki sposób bank ustala kurs CHF zawarty w tabelach kursowych banku służących do obsługi kredytów w walutach obcych i nie wskazano, że istnieje możliwość negocjowania kursu.

W dniu 2 października 2007 r. pomiędzy B. H. i J. H. jako kredytobiorcami a (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w G. została zawarta umowa nr (...) o kredyt mieszkaniowy (...)-(...) (kredyt hipoteczny przeznaczony na zakup lub zmianę nieruchomości na rynku wtórnym) na zasadach określonych w części szczególnej umowy oraz części ogólnej umowy, a także w Ogólnych warunkach udzielania przez (...) Bank (...) S.A. kredytu mieszkaniowego (...)-(...), stanowiących integralną część umowy.

Na mocy przedmiotowej umowy bank udzielił kredytu denominowanego w złotych w kwocie stanowiącej równowartość 62 176,77 CHF, przeznaczonego na finansowanie kosztów zakupu działki gruntu nr (...) położonej w miejscowości Z., Gmina G., dla której prowadzona jest księga wieczysta nr (...) przez Sąd Rejonowy w Goleniowie. Okres kredytowania ustalono od 2 października 2007 r. do 1 października 2027 r. Oprocentowanie kredytu wynosiło 5,43417 %. Marża banku w dniu udzielenia kredytu wynosiła 2,65 %. Całkowity koszt udzielonego kredytu wynosił szacunkowo 70 198,79 zł. Zabezpieczeniem spłaty kredytu była hipoteka kaucyjna do kwoty 201 000 zł ustanowiona na rzecz banku na nieruchomości położonej miejscowości Z., Gmina G. nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Goleniowie prowadzi księgę wieczystą nr (...). Strony ustaliły, że wypłata kredytu nastąpi jednorazowo w terminie nie później niż 60 dni od dnia zawarcia umowy. Spłata kredytu miała następować zgodnie z harmonogramem doręczanym kredytobiorcom. Spłata kredytu miała nastąpić do dnia 1 października 2027 r. Spłata miała następować w 240 równych ratach kapitałowo-odsetkowych, 1-go dnia każdego miesiąca. Powodowie w umowie oświadczyli, iż przed zawarciem umowy otrzymali i zapoznali się z treścią wzoru umowy oraz Ogólnych Warunków udzielania przez (...) Bank (...) S.A. kredytu mieszkaniowego (...)-(...) oraz wyciągu z Tabeli opłat i prowizji (...) Bank (...) S.A. dla klientów indywidualnych.

Zgodnie z § 1 części ogólnej umowy:

1. Kredyt mieszkaniowy (...)-(...) jest udzielany w złotych.

2. W przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, kwota kredytu wypłacana w złotych zostanie określona poprzez przeliczenie na złote kwoty wyrażonej w walucie, w której kredyt jest denominowany, według kursu kupna tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów, obowiązującą w Banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych.

3. W przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej:

1) zmiana kursu waluty wpływa na wypłacane w złotych przez bank kwoty transz kredytu oraz na spłacane w złotych przez kredytobiorcę kwoty rat kapitałowo-odsetkowych,

2) ryzyko związane ze zmianą kursu waluty ponosi kredytobiorca, z uwzględnieniem § 11 ust. 2-4 oraz § 18 ust. 6 umowy.

Oprocentowanie kredytu, zgodnie z § 1 ust. 8 CSU, miało być ustalone według zmiennej stopy procentowej, stanowiącej sumę odpowiedniej stopy bazowej oraz marży banku. Stosownie do § 11 części ogólnej umowy: w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, wypłata środków następować miała w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość wypłacanej kwoty wyrażonej w walucie obcej. Do przeliczeń kwot walut uruchamianego kredytu stosuje się kurs kupna waluty obcej według Tabeli kursów obowiązującej w banku w dniu wypłaty środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych. W przypadku kredytów denominowanych, gdy przyznana kwota kredytu, na skutek różnic kursowych, okazałaby się na dzień uruchomienia ostatniej transzy kredytu kwotą: 1/ przewyższającą kwotę wymaganą do realizacji celu określonego w § 1 ust. 2 CSU, bank miał uruchomić środki w wysokości, stanowiącej równowartość w walucie kredytu kwoty niezbędnej do realizacji tego celu oraz dokonać pomniejszenia salda zadłużenia poprzez spłatę kwoty niewykorzystanej, 2/ niewystarczająca do realizacji celu, określonego w § 1 ust. 2 CSU, Kredytobiorca zobowiązał się do zbilansowania inwestycji ze środków własnych § 11 ust. 2-4 ogólnych warunków umowy).

W § 13 ogólnej części umowy, który dotyczy zasad spłaty kredytu wskazano, że:

1.spłata kredytu powinna nastąpić w terminach i kwotach, określonych w harmonogramie spłat, w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej:

1/harmonogram spłat kredytu wyrażony miał być w walucie, w której kredyt jest denominowany,

2/spłata miała następować w złotych, w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej.

3/do przeliczeń, wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłacanego kredytu, miał mieć zastosowanie kurs sprzedaży danej waluty według Tabeli kursów obowiązującej w Banku w dniu spłaty, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych ( § 13 ust 7 COU).

W dniu podpisania umowy pracownik banku nie tłumaczył powodom poszczególnych postanowień umowy. J. H. i B. H. umowę po raz pierwszy zobaczyli w dniu jej podpisu. Pracownik banku nie proponował im wcześniej, aby zabrali egzemplarz umowy do domu celem zapoznania się z jej postanowieniami.

W dniu 21 listopada 2007 r. zostały wypłacone środki tytułem kredytu w wysokości 134 000 zł, co stanowiło równowartość kwoty 60 903,55 CHF, przy czym kwota wypłaty ustalona została według kursu 2,2002 obowiązującego w tabeli kursowej pozwanego banku. Jednocześnie kwotę 1 273,22 CHF stanowiącą różnić między wskazaną w umowie kwotą kredytu, a wartością kredytu faktycznie uruchomionego (wynikającą z różnic kursowych powstałych miedzy datą zawarcia umowy i uruchomienia kredytu) zaksięgowano na rachunku tytułem wcześniejszej spłaty.

Środki uzyskane tytułem kredytu zostały przeznaczone przez powodów na zakup działki, na której powodowie wybudowali dom. Nieruchomość ta zaspokoją potrzeby mieszkaniowe powodów. W nieruchomości tej nigdy nie była prowadzona działalność gospodarcza.

J. H. i B. H. spłacali raty kredytu złotych polskich. Bank cyklicznie przesyłał kredytobiorcom zawiadomienia o wysokości rat kredytu i podaniem wysokości salda zadłużenia – obie wartości są podawane w walucie CHF. Powodowie nie mieli wiedzy, jaka będzie wysokość przyszłych rat wyrażonych w walucie polskiej. Bank dokonywał potrącenia raty z tytułu kapitału kredytu i odsetek z rachunku technicznego do obsługi kredytu dokonując przeliczenia raty wyrażonej w CHF według kursu kupna dla dewiz w aktualnej tabeli kursów obowiązującej w (...) S.A. w dniu spłaty raty. Obowiązkiem powodów było zapewnienie na rachunku odpowiednich środków. Powodowie w okresie od 1 grudnia 2007 r. do 1 kwietnia 2020 r. dokonali spłaty rat kapitałowo-odsetkowych w wysokości 156 032,29 zł.

Pismem z dnia 27 sierpnia 2020 r. J. H. i B. H. złożyli bankowi reklamację dotyczącą umowy kredytu nr (...) z dnia 02.10.2007 r. w zakresie nienależnie pobranych świadczeń z tytułu zapłaty rat kredytowych w kwocie 126.378,12 zł spełnionych na rzecz poprzednika prawnego (...) Bank (...) S.A. w okresie od dnia 01.09.2010 r. do dnia 1.04.2020 r. na podstawie umowy kredytu nr (...), z uwagi na nieważność przedmiotowej umowy w świetle przepisów prawa. Domagali się zwrotu kwoty 126.378,12 zł uiszczonej w okresie od dnia 1.09.2010 r. do dnia 1.04.2020 r, na podstawie umowy kredytu nr (...), w związku z zawarciem w treści umowy niedozwolonych postanowień umownych, których treść miała wpływ na wysokość spłaconych przez rat kapitałowo-odsetkowych; bądź alternatywie kwoty 51.549,68 zł jako równowartości nienależnie pobranych od nich świadczeń z tytułu zapłaty rat kapitałowo-odsetkowych w wyższej wysokości, niż rzeczywiście powinni oni spłacić na rzecz pozwanego i poprzednika prawnego (...) Bank (...) S.A.

W odpowiedzi na powyższe pozwany pismem z dnia 14 września 2020 r. poinformował powodów, że umowa kredytu nr (...) realizowana jest w sposób prawidłowy, a bank nie widzi podstaw do uznania roszczeń.


W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy ocenił, że powództwo główne okazało się zasadne.

Ustalenia faktyczne, które stanowiły podstawę wyroku, Sąd I instancji czynił na podstawie dowodów z dokumentów, zeznań świadków oraz przesłuchania stron. Zasadniczą część zgromadzonego w sprawie materiału stanowiły dokumenty złożone do akt zarówno przez powodów jak i pozwanego, które zostały zaliczone w poczet dowodów w trybie art. 243 2 k.p.c. Sąd Okręgowy nie pominął żadnego z tych dowodów, jednak ostatecznie poza umową wraz z załącznikami, zaświadczeniami wystawionymi przez pozwany bank, w tym dotyczącymi wpłat dokonanych przez powodów tytułem kredytu, ogólnymi warunkami udzielania kredytów oraz pismami przedsądowymi, nie miały one wiodącego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

Sąd I instancji na wniosek pozwanego przeprowadził w toku procesu dowód z przesłuchania świadków: J. P. i B. P., w trybie przewidzianym w art. 271 1 k.p.c. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się podstaw, aby podważać wiarygodność zeznań przesłuchanych świadków, jednak ich treść okazała się być mało pomocna w zakresie ustaleń istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. W pisemnych zeznaniach świadkowie przekazali sądowi wyłącznie ogólne informacje o zasadach działań podejmowanych przez bank w związku z umowami kredytów waloryzowanych walutą obcą. Jeden ze świadków nie zajmował się w ogóle bezpośrednio obsługą klientów. Żaden ze świadków nie pamiętał okoliczności związanych z zawarciem tej konkretnej umowy kredytu, której dotyczy niniejsza sprawa. Świadek B. P. wprawdzie kojarzyła powodów, jednak sama wskazała, że nie obsługiwała ich przy zawieraniu przedmiotowej umowy. Nie sposób więc było na podstawie zeznań świadków dokonywać wiążących ustaleń w kwestii tego, jak przebiegały czynności z udziałem powodów. Tym bardziej, że nie można czynić automatycznego założenia, zgodnie z którym obsługa klienta wyglądała za każdym razem identycznie, szczególnie w przypadku różnych pracowników banku.

Z tych względów Sąd Okręgowy oparł się w dużej mierze na zeznaniach powodów. Sąd I instancji miał na uwadze, iż dowód ten pochodził bezpośrednio od strony zainteresowanej rozstrzygnięciem sprawy. Jednak okoliczność ta sama w sobie nie dawała wystarczającej podstawy, aby uznać go za niewiarygodny. Zeznania złożone przez powodów na rozprawie w dniu 6 października 2022 r. były spójne, a przy tym zostały zaprezentowane spontanicznie i przekonująco. Nadto nie były w istocie kwestionowane przez pozwanego, który nie odnosił się do przedstawionych twierdzeń faktycznych, w szczególności nie podważał ich wiarygodności. Sąd Okręgowy wykorzystał więc przedmiotowe zeznania, czyniąc na ich podstawie ustalenia uzupełaniające w stosunku do tych, jakie mógł poczynić w oparciu o dokumenty.

Sąd I instancji pominął natomiast wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i bankowości. Zgodnie bowiem z art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. nie przeprowadza się dowodu w zakresie okoliczności, które nie są istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, a tak sąd zakwalifikował fakty objęte zgłoszonymi tezami dowodowymi.

Na podstawie ustalonego w ten sposób materiału Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że umowa stron była nieważna, na skutek zamieszczenia w jej treści postanowień abuzywnych w rozumieniu art. 385 1 k.c. Podstawę prawną roszczenia uwzględnionego w puncie II sentencji tj. w zakresie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytu mieszkaniowego, stosownie do powołanych przez powodów zarzutów w treści pozwu i w toku procesu, stanowiła treść art. 189 k.p.c. w związku z art. 385 1 k.c., art. 69 ust. 1 i 2 pkt 2 ustawy, art. 69 ust. 2 pkt 5, art. 76 pkt 1 Prawo bankowe i art. 58 k.c.

Sąd I instancji stwierdził, że w toku procesu nie budził wątpliwości status kredytobiorców jako konsumentów. W warunkach niniejszej sprawy powodowie nie zawarli umowy w celu w jakikolwiek sposób związanym z prowadzeniem działalności gospodarczej. Środki uzyskane od banku zostały przeznaczone na zakup działki budowlanej na której powodowie wybudowali dom. Pozwany nie negował tego faktu. W materiale dowodowym brak danych świadczących o tym, że powodowie w ogóle prowadzili działalność gospodarczą, tym bardziej zaś takiej, która wskazywałyby, że zaciągnięcie kredytu miało związek z prowadzeniem przedsiębiorstwa.

Następnie Sąd Okręgowy podkreślił, że aby stwierdzić, czy możliwe jest badanie abuzywności zapisów umowy, należy wpierw ustalić, czy nie zostały one indywidualnie uzgodnione z konsumentem. Ciężar ewentualnych uzgodnień w całości spoczywa na przedsiębiorcy. Pozwany nie wykazał zaś powyższej okoliczności. Zgormadzony materiał dowodowy jednoznacznie wskazywał, że postanowienia uznane przez sąd za abuzywne, a dotyczące mechanizmu denominacji i sposobu ustalania kwoty świadczenia wypłacanego kredytobiorcy w walucie PLN oraz wartości rat pobieranych w tej samej walucie zostały przejęte ze wzorca umownego stosowanego przez bank w związku z zawieraniem tego samego rodzaju umów kredytu. Wynikało to zeznań świadków i powodów i nie było w istocie kwestionowane przez pozwanego. Brak natomiast jakichkolwiek dowodów, które przekonywałyby, że zamieszczenie w umowie podpisanej przez powodów poszczególnych postanowień było wynikiem dwustronnych negocjacji. Należało więc przyjąć, że wszystkie regulacje dotyczące sposobu wypłaty kredytu i warunków spłaty były elementem stosowanego wzorca. Zgormadzona dokumentacja nie zawierała danych świadczących o tym, że powodom proponowano inne rozwiązania. Świadkowie w tej kwestii zeznali jedynie, że klienci mogli zgłaszać propozycje dotyczące wprowadzenia zmian w umowie, jednak większość postanowień umowy oparta była na wzorze stosowanym pozwanym banku, a propozycje zgłaszane przez kredytobiorców nie zawsze podlegały akceptacji. Zeznania te nie miały więc istotnego znaczenia. Sam fakt, że klient mógł wnioskować o wprowadzenie określonych zmian, bez potwierdzenia, że o tym wiedział, że z tej możliwości korzystał, a nadto, że zmiana taka mogła być faktycznie zaakceptowana, nie daje najmniejszych podstaw do ustalenia, że dany zapis umowy podlegał indywidualnym negocjacjom. Świadek B. P. zeznała, że negocjacje mogły dotyczyć tylko elementów takich jak marża czy prowizja. Wspomniała również, że klienci mogli wystąpić z wnioskiem o indywidualne negocjowanie kursu, jednak w zebranym materiale dowodowym brak danych, wskazujących na to, że kurs według którego były przeliczane świadczenia wynikające z umowy był ustalony w wyniku negocjacji stron, ani na to, że powodów w ogóle informowano, iż mogą negocjować wartość kursu uruchomienia kredytu. Tym bardziej zaś trudno uznać, iż kredytobiorcy mogli negocjować kurs spłaty, o czym zeznający świadkowie w ogóle nie wspominali. Skoro więc w umowie stron znalazły się zapisy przewidujące dokonywanie przeliczeń na podstawie tabel banku, a żadne dowody nie wskazywały, że powodowie odrzucili innym model ukształtowania tej części umowy, należało uznać, że nie doszło do indywidualnych ustaleń w tym zakresie. Świadkowie nie wskazywali też, aby kredytobiorca mógł dokonywać spłat w walucie CHF. Odpowiadając na pytanie o taką możliwość, świadkowie podawali, iż nie pamiętają, czy istniała ona w tamtym okresie. Wyrażali przekonanie, że bank dopuścił taki wariant spłaty dopiero po zmianie stanu prawnego.

Sąd I instancji wskazał, że pozwany bank w swoich pismach przekonywał, że z uwagi na zapis zawarty w ogólnych warunkach kredytowania, klienci zawierając umowę mieli świadomość, że mogą dokonywać spłat w walucie kredytu na rachunek służący do jego obsługi. Mając na uwadze, że żaden z pracowników, którzy mogli zajmować się obsługą powodów nie potwierdził istnienia takiej możliwości, nie sposób przyjąć, że sami powodowie zdawali sobie sprawę z możliwości zawarcia umowy w takim wariancie i świadomie ją odrzucili. Tym bardziej, że brak dowodów potwierdzających fakt zapoznania powodów z treścią OWU. Podobnie jeśli chodzi o kwestię możliwości rezygnacji z przewidzianego w umowie sposobu ustalania kursu waluty na potrzeby wypłaty kredytu na rzecz kursu negocjowanego, świadkowie podawali jedynie, iż niekiedy zdarzały się takie negocjacje, ale o ich podjęciu i wyrażeniu zgody decydowała centrala banku. Zeznania o takiej treści w żadnym przypadku nie potwierdzały, iż w tej kwestii toczyły się jakiekolwiek rokowania z udziałem powodów, a w szczególności, że zaproponowano im możliwość negocjowania kursu, a oni odrzucili taką możliwość i wnieśli o wypłatę kredytu według kursu z tabeli banku. Tym bardziej, że powodowie wyraźnie temu przeczyli.

Sąd Okręgowy uznał, że przyjmując, że pojęcie głównego świadczenia dotyczy wszystkich klauzul regulujących świadczenia typowe dla danego stosunku prawnego (niekoniecznie przedmiotowo istotnych z doktrynalnego punktu widzenia) nie można było tracić z pola widzenia, że rozpatrywana umowa kredytu została skonstruowana, jako szczególny typ tej umowy zawierający zapisy waloryzujące kwotę kredytu do kursu waluty obcej. Wpływało to na całokształt uregulowań kontraktowych, w tym dotyczących sposobu ustalania kwoty podlegającej spłacie, a także postanowień określających sposób określenia wysokości oprocentowania. Z pewnością więc postanowienia kształtujące zasady określenia wysokości zobowiązania kredytobiorców oraz sposób przeliczenia wpłat dokonanych w walucie PLN na walutę, do której kredyt był indeksowany spełniały warunek istotności i charakterystyczności, warunkujący zaliczenie ich do głównego przedmiotu umowy. Sąd I instancji stanął zatem ostatecznie na stanowisku, iż zapisy zawarte postanowieniach umownych zawierających tzw. klauzule przeliczeniowe zaliczały się do tych, które definiują główne świadczenia stron.

Sąd I instancji przyjął, że o jednoznaczności postanowienia umownego kształtującego wysokość odsetek świadczyłoby, gdyby w uregulowaniach tych wskazano konkretną, niezmienną wysokość kwoty kredytu lub konkretne, niezmienne i zrozumiałe reguły pozwalające konsumentowi na ustalenie tak kwoty oraz wartości rat, które miały być spłacane w walucie PLN. W przypadku kwestionowanych przez powodów postanowień takie skonkretyzowanie nie miało miejsca, nie sposób zatem mówić o ich jednoznaczności. Pozwany bank zagwarantował sobie dowolność przy wyznaczaniu kursów walut niezbędnych do ustalenia kwoty kredytu podlegającej wypłacie i wysokości rat pobieranych od kredytobiorcy w walucie PLN, nie sposób więc uznać, że sytuacja prawna konsumenta, jako podmiotu zobligowanego do spłaty kredytu została ustalona jednoznacznie. Nie miał on bowiem możliwości stwierdzić, w jaki sposób pozwany będzie korzystał z przewidzianego w umowie uprawnienia do kształtowania treści umowy ani przewidzieć skutków tych działań. W istocie należało więc ocenić, że wszystkie zapisy uznane przez sąd za abuzywne, były jednocześnie pozbawione jednoznaczności, albowiem nie zostały wyrażono prostym i zrozumiałym językiem. Ich treść nie pozwalała konsumentowi w momencie zawarcia umowy dowiedzieć się, w jaki sposób postanowienia te będą realizowane, tj. jakie kryteria bank przyjmie określając wysokość kursów waluty wykorzystywanych do obliczenia wysokości swojego świadczenia oraz świadczenia kredytobiorcy, wreszcie o ile wartość kredytu może wzrosnąć wraz ze zmianą kursu waluty. Bez znaczenia było to, czy bank w okresie wykonywania umowy dostosowywał kursy w swoich tabelach do średnich kursów rynkowych. Istotne znaczenie miał fakt, że decyzje w tym zakresie podejmował bank, zaś kredytobiorca nie miał żadnego wpływu na ten proces. Nie mógł też przewidzieć, jak odpowiednie komórki banku będą korzystać z kompetencji do określania kursu i na ile będą go modyfikować poprzez miarkowanie wysokości marży banku. Przywoływane przez pozwanego wewnętrzne instrukcje i zarządzenia regulujące tę kwestie nie miały żadnego znaczenia dla oceny jednoznaczności zapisów kontraktowych. Nie były one bowiem znane powodom, a przede wszystkim nie były one elementem stosunku kontraktowego, zatem kredytobiorcy nie mogli w żaden sposób powoływać się na ich treść i domagać się ich przestrzegania. Pozwany zaś mógł w każdej chwili dokonywać zmiany tych zasad bez zgody i wiedzy konsumenta.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy stwierdził, że ponieważ powodowie zawarli umowę będącą przedmiotem niniejszego postępowania jako konsumenci, kwestionowane zapisy nie zostały indywidualnie uzgodnione, a zarazem określały one główne świadczenia stron, jednak nie zostały sformułowane prostym i zrozumiałym językiem, a zarazem nie spełniały wymogu jednoznaczności, to możliwe było przejście do kolejnej fazy polegającej na ocenie ich treści z punktu widzenia interesu kredytobiorców. Sąd badał więc, czy pozwanemu można zarzucić, że zapisy stosowanych przez niego wzorców „ukształtowały prawa i obowiązki” powodów „w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy” (co winno decydować o ich abuzywności w myśl art. 385 1 § 1 k.c.), a także czy „stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary”, spowodowały „znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta” (do czego odnosi się przepis zawarty w art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13).

Zdaniem Sądu I instancji o abuzywności omawianych postanowień przesądzały dwa elementy. Po pierwsze to, że zostały one zredagowane w sposób, który pozostawiał bankowi pełną swobodę w ustalaniu wysokości kursów kupna franka szwajcarskiego stosowanego do obliczenia wysokości świadczenia banku – czyli kwoty wypłacanego kredytu, a nadto dowolność kształtowania wartości poszczególnych rat pobieranych w walucie PLN po ponownym przeliczeniu kwot wyrażonych w harmonogramie w walucie CHF. W ocenie Sądu Okręgowego pozbawione wartości merytorycznej były stwierdzenia pozwanego odwołujące się do wewnętrznych zasad ustalaniu kursów, które miały być oparte o analizę kursów na rynku międzybankowym, a także wskazywanie na analogię miedzy metodologią działania banku w porównaniu do sposobu wyznaczania kursy przez NBP. Kluczowe znaczenie miało bowiem to, że to pozwany we własnym zakresie decydował, jak ustali kurs i na ile będzie on faktycznie zbieżny z kursem rynkowym. Następnie zaś w oparciu o te własne ustalenia kształtował sposób ustalania wartości własnego świadczenia i świadczeń należnych mu od kredytobiorców. Cały mechanizm był zaś regulowany wewnętrznie przez bank, bez możliwości uzyskania wpływu na ten proces przez drugą stronę umowy.

Sąd Okręgowy uznał, że bez znaczenia dla oceny abuzywności ww. postanowień umowy kredytu zawartej przez powodów z pozwanym bankiem było to, jak faktycznie kształtowały się kursy kupna i sprzedaży waluty zastosowane przez bank do obliczenia wysokości kredytu wypłaconego na rzecz powodów i poszczególnych rat spłaty, w tym czy odbiegały one od kursów stosowanych przez inne banki, również czy znacząco różniły się od kursów publikowanych przez Narodowy Bank Polski. Powyższe okoliczności nie mieściły się bowiem w żaden sposób w zakresie kryteriów oceny przewidzianych w art. 385 2 k.c. W uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r. wydanej pod sygn. III CZP 29/17 wypowiedziano trafny pogląd, iż sposób wykonywania umowy jest zatem irrelewantny dla oceny podstaw do zastosowania art. 385 1 k.c. Z tego samego względu bez znaczenia dla oceny abuzywności ww. postanowień umownych miało to, iż po zawarciu przedmiotowej umowy (2007r.), a mianowicie w dniu 26 sierpnia 2011 r., weszła w życie tzw. ustawa antyspreadowa (o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw z dnia 29 lipca 2011 r., Dz.U. Nr 165, poz. 984).

Kolejno Sądu I instancji przyjął, że drugim autonomicznym czynnikiem, który przemawiał za kwalifikowaniem omawianych postanowień umowy jako abuzywnych było takie ich ukształtowanie, iż uchybiały one wymogowi wyrażenia „prostym i zrozumiałym językiem”, tj. w sposób, który pozwoliłby kredytobiorcom ocenić, jakie ryzyko na siebie przyjmują, zawierając umowę kredytu, w której zamieszczone są te postanowienia, uzależniające wartość zobowiązania od wysokości kursu franka szwajcarskiego.

Sąd Okręgowy wskazał, że umowa zawarta przez powodów z pozwanym została zredagowana w ten sposób, iż o wysokości świadczenia banku, a także o wysokości świadczeń kredytobiorców miał decydować kurs franka szwajcarskiego. W żadnym z postanowień kwestionowanych przez powodów umów nie zamieszczono zapisów precyzujących, o ile może wzrosnąć wysokość tego zadłużenia. Na podstawie umowy powodowie, podobnie jak by to było w przypadku każdego przeciętnego konsumenta, mogli co najwyżej przewidzieć, że wartość kredytu, jaki będą obowiązani spłacać i wysokość poszczególnych rat, będzie się zmieniać wraz ze wzrostem kursu waluty obcej. Nie mogli jednak uzyskać świadomości skali potencjalnych zmian. Wobec tego ocenić należało, że kredytobiorcy w związku z zawarciem przedmiotowej umowy kredytu nie otrzymali od banku informacji, które pozwoliłyby im ocenić, czy zawarcie przez nich umowy zawierającej ww. postanowienia będzie dla nich korzystne, czy też nie. Nie dowiedzieli się bowiem ani o tym, o ile kurs franka szwajcarskiego może wzrosnąć, ani o tym jak zmiana kursu przełoży się na wartość ich zobowiązań wyrażonych w walucie PLN. Ostatecznie nie mogli więc rozsądnie ocenić, czy zawarcie umowy nie narazi ich na drastyczny wzrost kosztów obsługi kredytu, w sposób, który uczyni zawarcie umowy źródłem nadmiernych obciążeń finansowych.

Oceniając zgormadzony materiał dowodowy Sąd I instancji nie doszukał się podstaw, aby ustalić, że powodowie przy zawieraniu umowy uzyskali zasób wiedzy, jakiego należałoby oczekiwać w tej sytuacji. Pozwany nie dostarczył dowodów, z których wynikałby zakres wyjaśnień udzielonych przez pracowników banku. Z zeznań powodów wynikało, że w istocie nie przekazano im żadnych konkretnych danych odnośnie specyfiki kredytów waloryzowanych kursem obcej waluty, w zakresie sposób ustalania kursów używanych do przeliczeń między walutami PLN i CHF oraz co do ryzyka kursowego. Z ich oświadczenia wynika, że w tej ostatniej kwestii dowiedzieli się jedynie tego, iż zmiany kursów mogą być minimalne, ponieważ frank szwajcarski jest stabilną walutą. Negowali fakt zapoznania ich z zestawieniami historycznymi kursu waluty oraz z symulacjami obrazującymi zakres możliwych zmian kursu i wpływu tych fluktuacji na wartość ich zobowiązania.

Sąd I instancji stwierdził ostatecznie, że brak dostatecznego przekazu informacji o ryzyku kursowym praktycznie uniemożliwiał podjęcie racjonalnej decyzji o zawarciu umowy. Jak to zostało wyżej podkreślone, jedynie konieczność uzyskania wymaganych środków, dostępność produktu banku oraz zaufanie do instytucji banku skłoniły powodów do przyjęcia oferty poprzednika prawnego pozwanego. W tym miejscu podkreślić należało jeszcze specyfikę przedmiotowego typu umowy kredytowej. Poza normalnym elementem ryzyka związanym ze zmianą stóp procentowych, zakładał on również czynnik ryzyka kursowego, w przypadku którego skala wpływu na wysokość zobowiązań była nawet większa, albowiem nie dotyczyła tylko wysokości rat, ale również salda zobowiązań. W tym przypadku należało więc szczególnie rygorystycznie podchodzić do obowiązków informacyjnych. Tym bardziej, że informacje na temat skali potencjalnych zmian na rynku walutowym w skali długoterminowej nie należy z pewnością do powszechnie znanego kanonu wiedzy ekonomicznej. Nadto na podejście do oceny tej sfery obowiązków kontraktowych banków jako przedsiębiorców oferujących produkty o takiej konstrukcji rzutuje również rozkład ryzyka po obu stronach umowy kredytowej. Wskazać należy, iż w tego rodzaju umowach po stronie konsumentów nie istniała żadna forma zabezpieczenia ryzyka kursowego. Dlatego zakres obowiązków informacyjnego po stronie banku powinien być szczególnie szeroki. Z pewnością nie mógł się on ograniczać do wskazania poziomu wahań kursowych z okresu roku lub kilku lat wstecz, gdyż jest to przykład niereprezentatywny dla zachowania walut w okresie wyznaczonym czasem trwania zobowiązań kredytobiorcy, z uwzględnieniem różnorodności zjawisk ekonomicznych, jakie mogą się ujawnić w tak długim okresie. Stąd stwierdzić należało, że powinnością banku było przekazywanie informacji z uwzględnieniem wszelakich długookresowych czynników ryzyka oraz szczegółowe omówienie, na czym polega wpływ wahań kursu waluty na realizację obowiązków kontraktowych i stopień obciążeń związanych z kredytem oraz ustanowionymi zabezpieczeniami.

W ocenie Sądu Okręgowego pozwany nie osiągnął wymaganego poziomu aktywności – takiego który umożliwiłby powodom zrozumienie mechanizmu obliczania wysokości świadczeń stron i stanu zadłużenia, a także dowiedzenie się, jakie realne znaczenie dla tej wysokości może mieć wzrost kursu franka szwajcarskiego, a nadto o ile kurs ten może wzrosnąć w okresie kredytowania. Dlatego Sąd I instancji przyjął, także z uwagi na nienależytą realizację powyższego obowiązku informacyjnego, że powodowie dopiero w trakcie wykonywania umowy kredytu byli w stanie zorientować się, że postanowienia umowne wiążące wysokość ich zadłużenia z kursem franka, rażąco naruszyły ich interesy. Stało się tak, kiedy kursu waluty, do której odniesiono się w umowie, wzrósł o kilkadziesiąt, a nawet kilkaset procent. O takim zagrożeniu przedstawiciele banku nigdy ich nie uprzedzili. Tymczasem bank powinien był zadbać o to, aby kredytobiorcy zdawali sobie sprawę z takiej ewentualności przed podpisaniem umowy. Z uwagi na opisany deficyt informacyjny dotyczący znaczenia ryzyka kursowego związanego z umową, zapisy umowy odwołujące się do klauzul waloryzacyjnych należało uznać za sprzeczne z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy powodów.

Bazując na zaprezentowanych powyżej analizach Sąd Okręgowy doszedł więc do przekonania, że omawiane postanowienia umowne miały charakter abuzywny, a zatem, w świetle art. 385 1§1 k.c., nie wiązały powodów.

Sąd I instancji zaznaczył, że w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie o sygn. C-260/18 Trybunał przesądził, iż wbrew woli konsumenta nie ma możliwości wypełniania luk powstałych w umowie wskutek wyeliminowania z niej postanowień takiego rodzaju, jak uznane tu za abuzywne. Podstaw do takiego zastąpienia zakwestionowanych uregulowań umownych nie dostarcza żaden przepis obowiązujący w naszym ustawodawstwie. Wypełnienie luki wynikłej z ich eliminacji mogłoby zatem nastąpić wyłącznie wówczas, gdyby chciał tego konsument, będąc należycie poinformowany o wszelkich skutkach, jakie mogą się wiązać z ich abuzywnością. W realiach sprawy powodowie nie wyrazili takiej woli.

Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do zastosowania do wypełnienia luki powstałej w umowie w wyniku wyłączenia z niej zakwestionowanych zapisów regulacji przewidzianej w art. 358 § 2 k.c., bowiem sprzeciwiałoby się to celowi tej regulacji i godziło w uregulowania dotyczące ochrony konsumentów. Nadto fakt takiego ukształtowania umowy, który zakładał dowolność w ustaleniu przez pozwanego kursów kupna i sprzedaży waluty obcej stosowanych przy obliczaniu wysokości kredytu wypłaconego kredytobiorcom i poszczególnych rat spłaty, był tylko jedną z przyczyn uznania tych postanowień za niedozwolone. Drugą było nienależyte wykonanie przez pozwanego obowiązku informacyjnego o ryzyku kursowym, jaki powodowie przyjęli zawierając taką umowę.

Sąd Okręgowy zważył również, iż norma art. 358 § 2 k.c. w ogóle nie powinna mieć zastosowania w okolicznościach niniejszej sprawy. Stanowi ona bowiem, że wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, przy czym tę zasadę odnosi się do przypadków, w których przedmiotem zobowiązania podlegającego wykonaniu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej, a dłużnik chce spełnić świadczenie w walucie polskiej, w warunkach przewidzianych w §1 tego przepisu. Zdaniem Sądu Okręgowego sytuacja zaistniała w warunkach niniejszej sprawy jest zasadniczo odmienna od hipotezy tego przepisu. Powodowie zostali bowiem zobowiązani do spełnienia świadczenia w walucie polskiej, zaś waluta obca służyła jedynie zwaloryzowaniu kwoty kredytu i wartości późniejszych spłat.

Sąd Okręgowy, bacząc na wskazówki wyrażone w orzeczeniach TSUE, jak również na przepisy prawa krajowego, doszedł do przekonania, iż na ocenę tego, czy przedmiotowa umowa kredytu, którą kredytobiorcy zawarli z poprzednikiem pozwanego, mogłaby obowiązywać po wyeliminowaniu z niej tych postanowień uznanych za abuzywne, decydujące znaczenie powinien mieć wzgląd na treść art. 69 ustawy Prawo bankowe. Do konstytutywnych dla umowy kredytu zapisów należy określenie kwoty i waluty kredytu oraz zasad spłaty kredytu. Po wyłączeniu z umowy zawartej przez powodów z pozwanym postanowień uznanych za abuzywne, odnoszących się do obliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorców, która według umowy miała być ustalana w odniesieniu do wysokości kursu franka szwajcarskiego ustalanego przez bank, nie jest możliwe określenie ani wartości salda kredytu, ani wartości ratalnych świadczeń pozwanych, a zatem wykluczone staje się określenie wysokości zobowiązania, a także zasad jego spłaty. Uznanie omawianych tu zapisów za określające główne świadczenia stron oznaczało w tej sytuacji, iż wobec ich wyeliminowania pozostała część umowy nie może funkcjonować w obrocie prawnym, gdyż nie ma jak ustalić sposobu jej wykonania, a przez to nie spełniałaby ona wymogów umowy kredytu przewidzianych w art. 69 ustawy Prawo bankowe. W związku z tym taka umowa byłaby ukształtowana w sposób sprzeciwiający się ustawie, naruszając tym samym przepis art. 353 1 k.c., co w konsekwencji zdaniem Sądu prowadziło do nieważności całej umowy w oparciu o art. 58 § 1 k.c.

Sąd I instancji nie zgodził się, aby można było przyjąć, by przeciwko uznaniu umów w całości za nieważne przemawiał wzgląd na treść art. 58 § 3 k.c. Skoro część pozostała po wyeliminowaniu z umowy powyższych klauzul abuzywnych nie pozwala na zredagowanie jako takiej umowy kredytu, którą zdecydowały się zawrzeć strony, nie można uznać, że nieważnością jest dotknięta tylko część tej czynności prawnej. Gdyby nawet tak przyjąć, z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana przez bank, bowiem ten bez wątpienia nie zdecydowałby się zawrzeć umowy kredytu złotowego oprocentowanego w sposób właściwy dla kredytów indeksowanych.

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na fakt, że w okolicznościach niniejszej sprawy powodowie w trakcie przesłuchania na rozprawie w dniu 6 października 2022 r. oświadczyli wyraźnie, że wyrażają zgodę na stwierdzenie nieważności umowy i mają świadomość skutków z tym związanych. Sąd I instancji zadając im pytania weryfikował, jaki jest zakres ich wiedzy w tym zarówno co do konieczności rozliczenia się z kwoty uzyskanego kredytu, jak i również co do możliwości występowania banku z dodatkowymi roszczeniami, które zdaniem strony pozwanej mogą przysługiwać jej w związku z uzyskaniem przez pozwanego kwoty kredytu. Mając na uwadze treść udzielonych odpowiedzi oraz złożone przez powodów oświadczenia o akceptacji skutków związanych z nieważnością umowy, sąd uznał, iż w chwili zamknięcia rozprawy przedmiotowa umowa była już definitywnie nieważna, przy czym, pomimo że powstanie stanu tej nieważności zależało ostatecznie od stanowiska kredytobiorców jako konsumentów, to nieważność umowy istniała ad initio, od chwili zawarcia umowy, gdyż niezwiązanie powodów niedozwolonymi postanowieniami, o których mowa w art. 385 1 § 1 k.c., skutkujące nieważnością umowy, pozbawiało umowę ważności od samego początku i z mocy samego prawa.

Następnie Sąd Okręgowy wskazał, że przedmiotem żądania głównego zgłoszonego w niniejszej sprawie było między innymi ustalenie nieważności umowy kredytu, dlatego badając możliwość uwzględnienia powództwa trzeba było wziąć pod uwagę także treść art. 189 k.p.c. Aby można było uwzględnić to roszczenie, powodowie powinni nie tylko wykazać fakt, że przedmiotowa dla sprawy umowa kredytu jest nieważna, co - jak wcześniej stwierdzono - uczynili, lecz także że posiadają interes prawny w uzyskaniu wyroku ustalającego tę nieważność.

W ocenie Sądu I instancji strona powodowa ma interes prawny w wytoczeniu powództwa o stwierdzenie (ustalenie) nieważności umów kredytu, nawet jeśli jednocześnie przysługuje stronie powodowej roszczenie o zapłatę należności wynikających z tej umowy jako świadczeń nienależnych (art. 410 k.c. w związku z art. 405 k.c.), w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu. Argumentacja przeciwna strony pozwanej w tej kwestii sprowadza się do formalistycznego pojmowania interesu prawnego (art. 189 k.p.c.) i wąskiego rozumienia stanowiska, zgodnie z którym możliwość wystąpienia z roszczeniem o zasądzenie świadczenia przesądza to o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia prawa lub stosunku prawnego. Za słuszny należy uznać pogląd, zgodnie z którym zależność taka nie zachodzi w każdym przypadku. Strona może bowiem powołać się na interes prawny znajdujący się poza zakresem skutków związanych z prawomocnym rozstrzygnięciem roszczenia o zapłatę. Nie budziło wątpliwości sądu w okolicznościach niniejszej sprawy, iż tylko powództwo o ustalenie może w sposób definitywny rozstrzygnąć niepewną sytuację prawną powoda i zapobiec także na przyszłość możliwym sporom stron, a tym samym w sposób pełny zaspokoić ich interes prawny (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 2004 r. II CK 387/02). Umowa co do zasady powinna bowiem kształtować wzajemne zobowiązania stron jeszcze przez wiele lat. Potrzebne jest więc rozstrzygniecie wprost określające stan zależności prawnych pomiędzy stronami. Orzeczenie o takie treści pozwala stronie powodowej wykazać brak zobowiązań kredytowych także wobec osób trzecich, choćby w różnego rodzaju instytucjach finansowych, czy rejestrach dłużników. Nieważność umowy może być również wykazana dzięki temu w postępowaniu wieczystoksięgowym. Biorąc więc pod uwagę aktualną niepewność co do związania stron postanowieniami umowy, jak i potrzebę rozstrzygnięcia sporu także co do dalszego wykonywania umowy, powodowie mają interes prawny w uzyskaniu wyroku ustalającego. Samo zaś powództwo o zapłatę nie rozwiązuje sporu na przyszłość i nie rozstrzygałoby kwestii dalszego bytu umowy mając na uwadze fakt, że żadna ze stron nie wypowiedziała umowy kredytu (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 2006 r. V CSK 188/05).

W świetle tych wszystkich okoliczności roszczenie powodów o ustalenie okazało się być uzasadnione w całości, o czym Sąd Okręgowy orzekł w pkt II. sentencji.

Sąd Okręgowy za zasadne uznał również główne roszczenie dotyczące zapłaty. Świadczenia uiszczone przez stronę powodową na rzecz pozwanego tytułem spłaty rat kapitałowo-odsetkowych były bowiem świadczeniami nienależnymi wobec stwierdzenia nieważności samej umowy. W warunkach niniejszej sprawy powodem nienależności świadczenia była nieważność umowy. W takiej sytuacji z mocy art.410§1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. spełniający świadczenie może domagać się jego zwrotu od tej osoby, na rzecz której świadczenie zostało spełnione.

Sąd I instancji nie zgodził się z argumentacją pozwanego, negującą możliwość uwzględnienia roszczenia powoda w oparciu o art. 410 k.c. Co do zasady, kredytobiorca powinien zwrócić bankowi otrzymaną od niego kwotę kapitału, a zatem bez odsetek i kosztów dodatkowych, bank zaś powinien zwrócić kredytobiorcy wszelkie wpłacone przez niego raty kredytowe i inne opłaty oraz składki. Sąd I instancji stanowczo odrzucił tym samym tzw. teorię salda przewidującą jednie zwrot różnicy miedzy niezależnymi świadczeniami obu stron, albowiem nie ma ona żadnego punktu oparcia w normatywnej regulacji instytucji nienależnego świadczenia przewidzianej w Kodeksie cywilnym. Żądanie powodów, którego wysokość obejmowała pełną wysokość wpłat dokonanych na rzecz pozwanego w okresie objętym pozwem było w pełni uzasadnione.

Dalej Sąd Okręgowy zauważył, że w przypadku świadczenia na poczet umowy, która okazała się nieważna, nawet świadomość braku zobowiązanie nie wyłącza możliwości dochodzenia zwrotu (art. 411 pkt 1 in fine kc). Ponadto, strona, która swoim zachowaniem spowodowała, że świadczenie zostało spełnione nienależnie (w realiach niniejszej sprawy taką stroną jest pozwany bank, który zastosował niedozwolony wzorzec umowny), nie może z powołaniem się na art. 411 pkt 1 k.c. odmawiać zwrotu nienależnej części świadczenia. Zupełnie nieuprawniona pozostaje wiec teza, zgodnie z którą konsument spłacający kredyt udzielony mu na podstawie umowy dotkniętej nieważnością, czyni zadość zasadom współżycia społecznego w rozumieniu art. 411 pkt 2 k.c. Skrajnie nieuzasadnione jest podnoszenie takiego zarzutu w sytuacji, w której konsument dochodzi zwrotu świadczenia, a pozwanym jest przedsiębiorca odpowiedzialny za ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego w sposób rażąco naruszający interes konsumenta, skutkujący nieważnością czynności prawnej. Nie sposób również zgodzić się z twierdzeniami pozwanego, iż za bezzasadnością powództwa przemawia treść art. 411 pkt 4 k.c. Sąd wskazał, że jeżeli kredytobiorca spełnia świadczenie w wykonaniu umowy, która okazuje się nieważna (a świadczenie w konsekwencji nienależne), to nie jest możliwe następcze stwierdzenie, że świadczenie kredytobiorcy było spełniane na poczet przyszłego, niewymagalnego w chwili zapłaty roszczenia banku o zwrot kwoty udzielonego kredytu. Taka zmiana kwalifikacji spełnianego świadczenia abstrahowałaby całkowicie od woli stron, naruszając art. 451 k.c. Kredytobiorca nie spełnia bowiem w takim przypadku świadczenia na poczet jeszcze niewymagalnego roszczenia banku o zwrot nienależnego świadczenia, ale działa w przekonaniu, że umowa kredytu jest ważna i wiążąca strony. Podstawą spełnienia świadczenia przez kredytobiorcę jest więc zobowiązanie nieistniejące (z tytułu umowy kredytu), a nie odrębne zobowiązanie - istniejące, ale niewymagalne (zwrot nienależnego świadczenia). Brak wymagalności nie jest w żadnym wypadku równoznaczny z nieistnieniem podstawy świadczenia, uzasadniającej dochodzenie roszczenia o zwrot świadczenia nienależnego.

Zdaniem Sądu Okręgowego nie można też uznać, że pozwany może uchylić się od obowiązku zwrotu świadczenia, z tego powodu, że zużył je w taki sposób, iż nie jest już wzbogacony. Kwestia wzbogacenia odnosi się bowiem wyłącznie do kwestii tego, co stało się z kwotami wpłaconymi bankowi przez powoda, nie zaś do kompleksowej oceny skutków ekonomicznych zawarcia umowy. Pozwany zaś w żadnym przypadku nie wykazał, że kwota ta została przez niego bezproduktywnie zużyta, co w ogóle wydaje się niemożliwe biorąc pod uwagę specyfikę prowadzonej przez niego działalności.

Następnie Sąd I instancji podkreślił, że roszczenie powodów w niniejszym procesie nie może zostać zakwalifikowane jako nadużycie prawa przez konsumenta w rozumieniu art. 5 k.c. Należy zauważyć, że to nie strona powodowa odpowiada za wprowadzenie do umowy postanowień niedozwolonych na podstawie art. 385 1 k.c., lecz pozwany bank. Okoliczność, iż powodowie realizują swoje prawa na drodze sądowej po wielu latach od daty zawarcia kwestionowanej umowy kredytu nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia art. 5 k.c. Kredytobiorca dochodząc od pozwanego zapłaty nie czyni ze swojego prawa użytku, który byłby sprzeczny z zasadami współżycia społecznego lub ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa.

Sąd Okręgowy miał na względzie, że pozwany w odpowiedzi na pozew wskazał, iż kwestionuje roszczenia powoda nie tylko co do zasady, ale też co do wysokości, wskazując, iż nie sposób ustalić na jakich podstawach została oszacowana dochodzona pozwem kwota. Pomimo zarzutu pozwanego kwestia ustalenia, że wartość uiszczonych przez powodów wpłat na poczet rat kapitałowo-odsetkowych w okresie w okresie od 1 grudnia 2007 r. do 1 kwietnia 2020 r. dokonali spłaty rat kapitałowo-odsetkowych w wysokości 156 032,29 zł. Wynika to między innymi z zaświadczenie banku z dnia 23 lipca 2020 r. (k. 41-45) oraz zaświadczenia z dnia 22 stycznia 2021 r. (k. 125-129). Pozwany nie negował autentyczności tych dokumentów ani nie przedstawiał odmiennych wyliczeń. W tej sytuacji zdaniem Sądu Okręgowego kwestia wartości świadczeń spełnionych przez powodów nie budziła wątpliwości i nie wymagała dalszych dowodów. A zatem co do zasady w zakresie takiej właśnie sumy powodom przysługuje roszczenie o zapłatę, na zasadzie omówionej wcześniej teorii dwóch kondykcji. Strona powodowa w pozwie żądała zasądzenia na swoją rzecz kwoty 123.571,02 zł wskazując, iż żądana kwota obejmuje wpłaty dokonane na rzecz banku okresie w okresie od dnia 1 grudnia 2010 r. do dnia 1 kwietnia 2020 r. W rzeczywistości suma kwot uiszczona w tym okresie, jak wskazano powyżej przedstawiała większą wartość (156 032,29 zł). Powodowie mieli prawo do dochodzenia zwrotu wszystkich swoich świadczeń spełnionych na poczet umowy kredytu w związku z tym Sąd Okręgowy, będąc związany granicami żądania, zasądził na ich rzecz kwotę wskazaną w pozwie. Nie było jednak przeszkód, aby uwzględnić powództwo w graniach określonych w pozwie. Przy tym weryfikacja kwoty zgłoszonego roszczenia ograniczała się do ustalenia sumy wpłat dokonanych we wskazanym przez powodów okresie, co wymagało przeprowadzenia prostych przeliczeń arytmetycznych polegających za zsumowaniu wartości wpłat wyszczególnionych w zaświadczeniu banku pod właściwymi datami. W wyniku przeprowadzonej weryfikacji stwierdzono, że wyliczenia powodów są wprawdzie błędne, jednak błąd dotyczył zaniżenia faktycznej wartości wpłat, zatem nie wpływał na rozstrzygniecie sprawy.

Sąd Okręgowy uznał za bezzasadny zgłoszony przez pozwanego zarzut przedawnienia w zakresie kwot zasądzonych w pkt II sentencji wyroku. Nie ulega wątpliwości, że suma zasadzona na rzecz powodów odnosiła się do świadczenia nienależnego, do którego zastosowanie ma ogólny 6 letni termin przedawnienia zgodny z art. 118 k.c. Kompletnie nieuprawnione było traktowanie świadczenia należnego powodom jako okresowego, albowiem jego wysokość nie była związana w żaden sposób z czynnikiem czasu. Zresztą również świadczenia z umowy kredytu nie mają charakteru okresowego, tylko podzielonego na części, Ponieważ zaś świadczenia spełnione na podstawie nieważnej umowy podlegają zwrotowi stosownie do reżimu zwrotu nienależnego świadczenia, dotyczy to także reguł przedawnienia wynikających zeń roszczeń.

Zdaniem Sądu I instancji należało stwierdzić, że powodowie dopiero kiedy zwrócili się o pomoc prawną i wystąpili z wezwanie do zapłaty zyskali możliwość właściwej oceny swojej sytuacji prawnej jeśli chodzi o kwestię nieuczciwych warunków umownych. Stąd data podjęcia świadomej, wyraźnej i swobodnej decyzji co do powołania się na całkowitą nieważność umowy poprzedzała bezpośrednio czynności podjęte przed sądem celem dochodzenia roszczeń wynikających z nieważności umowy, co wykluczało możliwość upływu terminu przedawnienia.

Sąd Okręgowy orzekł w przedmiocie odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności ww. kwoty na podstawie art. 455 k.c. i 481 k.c. W niniejszej sprawie powodowie skierowali do pozwanego wezwanie do zapłaty przed wniesieniem pozwu, pismem dnia 27 sierpnia 2020 r. (k. 53-55). Wezwanie przedsądowe opiewało na kwotę 126.378,12 zł i obejmowało okres spłat zawierający w sobie ten, który następnie wskazany został w treści pozwu. W piśmie tym powodowie jednoznacznie wskazali na wolę powołania się na nieważności umowy. W związku z tym za zasadne należało zasądzenie odsetek od dnia 15 września 2020 r. tj. następnego dnia po zajęciu przez pozwanego stanowiska, iż nie uwzględnia żądania powodów.

O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł w oparciu o treść art. 98 § 1 k.p.c. Mając na uwadze fakt, iż powodowie wygrali proces w całości, zgodnie z omawianą zasadą należało stronę pozwaną w całości obciążyć kosztami procesu strony powodowej.


Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodził się pozwany bank, zaskarżając wyrok w całości.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

naruszenie przepisów postępowania, mające wpływ na wynik sprawy, w postaci art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. i art. 278 k.p.c. oraz art 235 ( 2) § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczności podane w pkt 5 petitum odpowiedzi na pozew jako nieistotnego dla rozstrzygnięcia sprawy, podczas gdy okoliczności objęte tezą dowodową dotyczą kwestii i zagadnień mających kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, w szczególności oceny rynkowego charakteru kursów kupna i sprzedaży CHF publikowanych w Tabeli kursów walut w dacie zawierania Umowa nr (...) o kredyt mieszkaniowy (...)-(...) z dnia 02 października 2007 r. (dalej: „Umowa kredytu" lub „Umowa"), według których dochodziło do przeliczania świadczeń stron w ramach Umowy oraz rynkowego charakteru metodologii stosowanej przez Bank przy ustalaniu wartości tych kursów, a w konsekwencji weryfikacji czy w dacie zawierania Umowy kredytu kwestionowane postanowienia przeliczeniowe zawarte w Umowie kredytu w zakresie odwołującym się do Tabeli kursów walut Banku stanowiły postanowienia niedozwolone;

naruszenie przepisów postępowania, mające wpływ na wynika sprawy, w postaci art. 233 § 1 k.p.c. i art. 231 k.p.c. polegające na braku wszechstronnego rozważenia całości zebranego w sprawie materiału dowodowego i jego oceny wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, nadto na braku skonstruowania domniemań faktycznych, a w konsekwencji zaniechaniu dokonania pełnych i rzetelnych ustaleń faktycznych pozwalających na właściwe zastosowanie przepisów prawa materialnego, skutkujące błędną oceną prawną zawartej pomiędzy stronami Umowy kredytu, a także ustaleniem abuzywności jej poszczególnych postanowień, poprzez nieuwzględnienie faktów wynikających z zeznań świadków J. P. oraz B. P. w zakresie, w jakim z zeznań tych wynika, iż klienci Banku byli każdorazowo informowani o ryzyku walutowym, przedstawiano im symulację obrazujące możliwości wzrostu kursu CHF; informowano o zasadach wypłaty i spłaty kredytu, a przy tym nie zapewniano o stabilności kursu CHF, co skutkowało błędnym ustaleniem przez Sąd I instancji stanu faktycznego sprawy i przyjęciem, iż: (i) B. H. i J. H. (dalej łącznie.- „powód", „strona powodowa", „Klient" lub „Kredytobiorca") nie otrzymali wystarczających informacji w zakresie ryzyka walutowego związanego z zawarciem Umowy kredytu, mechanizmie denominacji i zasadach wypłaty i spłaty Kredytu; (ii) zapewniano powoda, iż waluta franka szwajcarskiego jest stabilna; (iii) nie przedstawiono powodowi informacji obrazujących jak wzrost kursu CHF wpłynie na saldo i raty kredytu;

naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 385 ( 1) § 1 k.c. oraz art. 385 ( 2) k.c. polegające na ich błędnej wykładni skutkującej uznaniem, że postanowienia Umowy kredytu w postaci § 1 ust. 1 Części szczególnej umowy (dalej: „CSU"), § 1 ust. 2 Części ogólnej umowy (dalej: „COU"), § 11 ust. 3 pkt 2 COU, § 7 ust. 5 i 6 COU, § 11 ust. 2-4 COU, § 13 ust. 7 pkt 2 i 3 COU oraz § 4 ust. 2 Ogólnych warunków udzielania przez (...) Bank (...) SA kredytu mieszkaniowego (...)-(...) (dalej: „OWU"):

- w ocenie pozwanego powyższe uchybienia doprowadziły Sąd I instancji do błędnej oceny, że ww. postanowienia dotyczące mechanizmu denominacji stanowią niedozwolone postanowienia umowne;

naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci art. 385 ( 1) § 2 k.c. w zw. z art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej: „Dyrektywa") polegające na ich błędnej wykładni i uznaniu, że konsekwencją stwierdzenia niedozwolonego (abuzywnego) charakteru klauzul przeliczeniowych jest nie tylko bezskuteczność tych postanowień, ale także nieważność Umowy kredytu w całości, podczas gdy właściwa wykładnia ww. przepisów prowadzi do wniosku, że skutkiem stwierdzenia niedozwolonego charakteru ww. postanowień jest dalsze obowiązywanie Umowy z pominięciem klauzul abuzywnych jako kredytu w walucie obcej (CHF);

naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 69 ust. 1 i 2 Pr. bank. i art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. polegające na ich błędnej wykładni skutkującej uznaniem, że sporna Umowa kredytu wobec wyeliminowania postanowień przeliczeniowych nie zawiera jednoznacznego i precyzyjnego określenia świadczeń stron oraz sposobu ich wykonania, a zatem nie określa przedmiotu Umowy i jako taka nie nosi cech umowy kredytu oznaczonych w art. 69 Pr. bank., podczas gdy właściwa analiza Umowy na gruncie art. 69 ust. 1 i 2 Pr. bank. wskazuje, że kwotą kredytu udzielonego i postawionego do dyspozycji powoda (tj. sumą środków, jaką pozwany zobowiązał się postawić do dyspozycji powoda) jest kwota nominalnie wskazana w § 1 ust. 1 CSU w walucie kredytu, tj. kwota 62.176,77 CHF;

naruszenie prawa materialnego w postaci art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. i art. 411 pkt 1 k.c. polegające na ich błędnej wykładni wskutek uznania, że raty/spłaty uiszczane przez powoda w PLN stanowiły świadczenie i nie miały ważnej podstawy prawnej, podczas gdy właściwa wykładnia ww. przepisów w światłe okoliczności faktycznych niniejszej sprawy prowadzi do wniosku, że:

- wskutek umownego potrącenia środków w PLN z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego (ROR) nie dochodziło do „spełnienia świadczenia" w ramach Umowy,

- kwoty uiszczane przez powoda tytułem spłaty Kredytu nie mają charakteru świadczeń nienależnych i nie stanowią bezpodstawnego wzbogacenia Banku,

- brak jest przesłanek uzasadniających zwrot rat uiszczonych przez powoda na rzecz Banku (art. 411 pkt 1 k.c);

naruszenie prawa materialnego w postaci art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. polegające

na ich błędnej wykładni wskutek uznania, iż Bank pozostawał w opóźnieniu spełnienia świadczenia na rzecz powoda od dnia 15 września 2020 r„ pomimo, iż dopiero w toku postępowania przed Sądem I instancji powód wskazał, iż jest świadomy skutków nieważności Umowy, co pozwala na zasadność oceny roszczenia Klienta;

ponadto, z daleko posuniętej ostrożności, zgłoszono:

zarzut zatrzymania przewidziany w art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. i w przypadku braku

uwzględnienia niniejszej apelacji w zakresie ww. zarzutów wniesiono o zmianę Wyroku Sądu I instancji poprzez wskazanie, że wykonanie Zaskarżonego wyroku w zakresie punktu I sentencji jest uzależnione od jednoczesnego zaofiarowania przez powoda na rzecz pozwanego kwoty 134.000,00 zł lub zabezpieczenia roszczenia pozwanego o zwrot tej kwoty; powyższe wynika z uznania, że Umowa kredytu jest nieważna i strony powinny sobie zwrócić środki w wysokości stanowiącej równowartość w polskich złotych.


W związku z powyższym wniesiono o:

zmianę Zaskarżonego Wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od strony powodowej solidarnie na rzecz Banku kosztów procesu za I instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz zwrotu opłaty skarbowej od złożonego dokumentu pełnomocnictwa, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za czas od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty;

zasądzenie od strony powodowej solidarnie na rzecz Banku kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za czas od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty;

ewentualnie, w przypadku uznania przez Sąd II instancji, że zachodzą przesłanki z art. 386 § 4 k.p.c,

3) uchylenie Zaskarżonego Wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych;

ewentualnie, w przypadku uznania przez Sąd II instancji, iż niniejsza apelacja nie zasługuje na uwzględnienie w zakresie wskazanych powyżej wniosków wniesiono o:

zmianę Zaskarżonego wyroku poprzez dodanie w punkcie I sentencji Wyroku Sądu I instancji zastrzeżenia, że spełnienie świadczenia zasądzonego od pozwanego na rzecz strony powodowej uzależnione jest od jednoczesnego zaofiarowania przez powoda na rzecz pozwanego świadczenia w kwocie 134.000,00 zł lub zabezpieczenia roszczenia pozwanego o zwrot tej kwoty;

oddalenie powództwa w zakresie odsetek ustawowych za opóźnienie liczonych za okres od dnia doręczenia stronie powodowej oświadczenia Banku o skorzystaniu z prawa zatrzymania;

jednocześnie w związku z zarzutem przywołanym pod lit. a), na podstawie art. 380 k.p.c. wniesiono o:

6) rozpoznanie przez Sąd II instancji rozstrzygnięcia Sądu I instancji, które nie podlegało zaskarżeniu w drodze zażalenia, w postaci postanowienia z dnia 06 października 2022 roku o pominięciu zgłoszonego przez Bank dowodu z opinii biegłego sądowego z dziedziny bankowości ze specjalnością w dziedzinie rynków walutowych na okoliczności wskazane w pkt 5 odpowiedzi na pozew poprzez zmianę tego postanowienia oraz dopuszczenie i przeprowadzenie przez Sąd II instancji wnioskowanego dowodu.




Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:


Apelacja wywiedziona przez pozwanego okazała się bezzasadna, i jako taka, zgodnie z art. 385 k.p.c., została oddalona.

Tytułem uwagi ogólnej Sąd Apelacyjny wskazuje, że sprawy tzw. kredytów frankowych były już przedmiotem wielokrotnych rozstrzygnięć tut. Sądu. W sprawach tych (także
z udziałem pozwanego banku) od dłuższego już czasu można mówić o ugruntowanej linii orzeczniczej, której wyrazem są m. in. wyroki Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 30 listopada 2022 r., sygn. akt I ACa 395/22; z 30 czerwca 2022 r., sygn. akt I ACa 916/21; z 30 marca 2023 r., sygn. akt I ACa 550/22 (przy czym powyższe wyliczenie ma charakter wyłącznie przykładowy, a podobnych rozstrzygnięć jest znacznie więcej). Tezy apelacji były z przywołaną linią orzeczniczą sprzeczne, zarazem skarżący nie przedstawił żadnych nowych i przekonujących argumentów, które uzasadniałyby odejście od utrwalonych poglądów w zakresie abuzywności kwestionowanych przez powodów klauzul spreadowych i wpływu tej okoliczności na ważność całej umowy kredytowej. Zasadniczych konkluzji wyprowadzonych przez skarżącego z licznie cytowanych przez niego orzeczeń (wskutek ich nieaktualności, odmiennej interpretacji przez pozwanego czy też po prostu dlatego, że wyrażone w nich poglądy nie są trafne), Sąd Apelacyjny zdecydowanie nie podziela.

Sąd Apelacyjny wskazuje, że kodeks postępowania cywilnego opiera się na konstrukcji apelacji pełnej ( cum beneficio novorum). Zakreślone ramy postępowania w drugiej instancji obligują sąd do ponownego rozpoznania sprawy, a nie tylko stanowisk stron zgłoszonych w apelacji (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 10 maja 2018 r., II PK 73/17 oraz powołane w nim orzecznictwo). Zgodnie z uchwałą składu 7 sędziów Sądu Najwyższego, z 31 stycznia 2008 r., mającą moc zasady prawnej (III CZP 49/07), sąd drugiej instancji, rozpoznający sprawę na skutek apelacji, nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania.

Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny, dokonując własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego w oparciu o art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c., stwierdził, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy oraz właściwy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne (zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku) nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd II instancji ustalenia Sądu Okręgowego czyni częścią uzasadnienia własnego wyroku, jednocześnie nie widząc potrzeby ponownego ich szczegółowego przytaczania (np. orzeczenia Sądu Najwyższego z 13 grudnia 1935 r., sygn. akt C III 680/34; z 14 lutego 1938 r., sygn. akt C II 21172/37; z 10 listopada 1998 r., sygn. akt III CKN 792/98). W przypadku bowiem, gdy sąd odwoławczy orzeka, jak w niniejszej sprawie, na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, nie musi powtarzać dokonanych już wcześniej ustaleń i ich motywów. W pełni wystarczającym jest stwierdzenie, że przyjmuje je za własne. Jeżeli sąd drugiej instancji podziela ocenę prawną, jakiej dokonał sąd pierwszej instancji, i uznaje ją za wyczerpującą, wystarczy stwierdzenie, że podziela argumentację zawartą w uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej instancji (por. wyroki Sądu Najwyższego z 9 marca 2006 r., I CSK 147/05; z 16 lutego 2006 r., IV CK 380/05; z 8 października 1998 r., II CKN 923/97). Powyższe stanowisko prezentowane w orzecznictwie od dawna, znajduje aktualnie swój normatywny wyraz w art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c. Nie budzi wątpliwości Sądu odwoławczego materialnoprawna podstawa zaskarżonego wyroku. W odniesieniu do tej części rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy prawidłowo przyjął wzorce oceny wynikające z przepisów k.c. interpretowanych w myśl zasad wykładni zgodnej w kontekście regulacji cytowanej wyżej Dyrektywy 93/13. Argumentację Sądu Okręgowego uznaje Sąd Apelacyjny za trafną.

Przechodząc następnie do analizy zarzutów dotyczących poprawności postępowania dowodowego, Sąd Apelacyjny zauważa, że w tej płaszczyźnie pozwany podniósł m.in. zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. i art. 278 k.p.c. oraz art 235 ( 2) § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczności podane w pkt 5 petitum odpowiedzi na pozew jako nieistotnego dla rozstrzygnięcia sprawy podczas gdy – zdaniem skarżącego – okoliczności objęte tezą dowodową dotyczą kwestii i zagadnień mających kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, w szczególności oceny rynkowego charakteru kursów kupna i sprzedaży CHF publikowanych w Tabeli kursów walut w dacie zawierania Umowa nr (...) o kredyt mieszkaniowy (...)-(...) z dnia 02 października 2007 r. (dalej: „Umowa kredytu" lub „Umowa"), według których dochodziło do przeliczania świadczeń stron w ramach Umowy oraz rynkowego charakteru metodologii stosowanej przez Bank przy ustalaniu wartości tych kursów, a w konsekwencji weryfikacji czy w dacie zawierania Umowy kredytu kwestionowane postanowienia przeliczeniowe zawarte w Umowie kredytu w zakresie odwołującym się do Tabeli kursów walut Banku stanowiły postanowienia niedozwolone. W ocenie Sądu Apelacyjnego, zważywszy na stanowisko powodów, żądających uznania umowy za nieważną oraz powziętego w tej kwestii poglądu inspirowanego treścią wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydanego w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, Sąd Okręgowy zasadnie pominął dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu ekonomii jako nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy. Zbadanie w trybie art. 380 k.p.c. zasadności postanowienia Sądu I instancji, pomijającego wniosek o przeprowadzenie tego dowodu, prowadzi do wniosku, że w świetle pozostałych okoliczności sprawy dowód ten nie byłby przydatny do ustalenia okoliczności istotnych z punktu widzenia jej ostatecznego rozstrzygnięcia. Pozostałe fakty, ustalone w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, zostały ustalone właściwie i Sąd odwoławczy oparł się na stwierdzonym w ten sposób stanie faktycznym sprawy, przyjmując te ustalenia za własne.

Pozwany zdaje się nie dostrzegać, że wyznaczaną przez treść powództwa oś sporu między stronami i podstawę do formułowania zarzutów o nieważności czynności prawnej stanowił sposób konstrukcji postanowień umowy kredytowej a nie ekonomiczne aspekty ustalania kursów przez pozwanego. Ustalenie podnoszonej przez pozwanego okoliczności, że kursy wymiany walut stosowane przez pozwany bank miały charakter rynkowy i pozostawały zgodne z istniejącym wówczas na rynku międzybankowym zwyczajem w transakcjach walutowych, nie ma więc znaczenia dla oceny niedozwolonego charakteru postanowień umownych. Wiąże się to bowiem ze sposobem wykonywania przez bank przewidzianego w umowie uprawnienia do ustalenia kursów walut dla potrzeb rozliczenia świadczeń stron umowy kredytu, natomiast w świetle art. 385 2 k.c. decydujące znaczenie w tym zakresie miała treść powyższych postanowień, oceniana według stanu z chwili zawarcia umowy. Badaniu podlega zatem treść umowy, tj. zakres praw przyznanych bankowi jeśli chodzi o jednostronne – dokonywane bez udziału konsumenta i na podstawie nieokreślonych w umowie przesłanek – ustalanie czynników (kursu) określających wysokość świadczeń stron. Bez znaczenia pozostaje (co zostanie wyjaśnione szczegółowo niżej) to, w jaki sposób bank korzystał z przyznanego w umowie uprawnienia (jak w praktyce wykorzystywał klauzulę spreadową i jakie kryteria przyjmował dla kształtowania kursów w kreowanych przez siebie tabelach). Tym samym, formułowana w apelacji okoliczność, nie może – w świetle art. 227 k.p.c. – uzasadniać żądania przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego.

W tym zakresie trafne są wnioski Sądu Okręgowego, zgodnie z którymi to pozwanemu pozostawiono w umowie uprawnienie do ustalania kursów bez określenia jasnych i zrozumiałych dla kredytobiorców kryteriów realizacji tego uprawnienia. Co więcej, jak prawidłowo zważył Sąd I instancji, ocena ważności kwestionowanej umowy stanowi niewątpliwie ocenę prawną, leżącą wyłącznie w gestii sądu. Natomiast opinie biegłych nie przesądzają kwestii materialnoprawnych nawet wtedy, gdy się do nich odwołują lub używają pojęć prawnych (zob. postanowienia SN z 12 stycznia 2021 r., II PSK 4/21, LEX nr 3114663; z 5 czerwca 2020 r., II UK 161/19, LEX nr 3187478 oraz wyrok SA w Szczecinie z 25 czerwca 2019 r., I ACa 810/18, LEX nr 2716991). Nadto, jak słusznie zważył Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 16 kwietnia 2018 r. (I ACa 566/17, LEX nr 2572281), postępowanie dowodowe w sprawie cywilnej nie może zmierzać w dowolnym kierunku, wyznaczonym przez wnioski dowodowe stron. Sąd nie tylko może, ale wręcz powinien pominąć wnioski dowodowe, które zmierzają do wykazania okoliczności nieistotnych dla rozstrzygnięcia lub zmierzających do ustalenia okoliczności już dostatecznie wyjaśnionych, zgodnie ze stanowiskiem wnioskującej strony, w istocie bowiem takie dowody należy traktować, jako powołane tylko dla zwłoki i zbędne. Z tych też przyczyn zarzut naruszenia wskazanych wyżej norm uznać należy za bezzasadny. Te same okoliczności powodują, że ponowiony w apelacji wniosek dowodowy nie zasługiwał na uwzględnienie.

Jako kolejny stawia skarżący zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i art. 231 k.p.c. polegający na braku wszechstronnego rozważenia całości zebranego w sprawie materiału dowodowego i jego oceny oraz braku skonstruowania domniemań faktycznych, a w konsekwencji zaniechaniu dokonania pełnych i rzetelnych ustaleń faktycznych pozwalających na właściwe zastosowanie przepisów prawa materialnego, skutkujące błędną oceną prawną zawartej pomiędzy stronami umowy kredytu, a także ustaleniem abuzywności jej poszczególnych postanowień, poprzez nieuwzględnienie faktów wynikających z zeznań świadków J. P. oraz B. P..

Tytułem przypomnienia należy zauważyć, że norma art. 233 § 1 k.p.c. formułuje zasadniczą podstawę prawną, określającą kompetencje sądu w zakresie oceny materiału procesowego. Zgodnie z jej brzmieniem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Wynikający z tej normy wzorzec tzw. swobodnej oceny dowodu przyznaje sądowi kompetencję, która (co do zasady) nie jest ograniczana przez normy prawne, ustalające formalną hierarchię środków dowodowych (jak jest to w przypadku systemu opartego o zasadę legalnej oceny). Sąd przyznaje zatem dowodowi walor wiarygodności i mocy dowodowej (względnie odmawia ich przyznania) w oparciu o własne przekonanie, powzięte (co do zasady) po bezpośrednim zetknięciu się ze źródłem dowodowym i po poznaniu całokształtu materiału dowodowego przedstawionego pod osąd.

W tym kontekście jurydycznym podkreślano w judykaturze wielokrotnie, że oparcie opisanego wyżej, sformalizowanego prawnie procesu poznawczego (jakim jest badanie faktu w postępowaniu sądowym) o zasadę swobodnej oceny oznacza przyznanie sądowi kompetencji jurysdykcyjnej, pozwalającej na wiążące przesądzenie znaczenia procesowego poszczególnych dowodów. W związku z tym przyjmuje się zgodnie, że jeżeli z poddanego pod osąd materiału dowodowego sąd wyprowadza ocenę opartą o wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów musi być uznana za prawidłową, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego (np. po uznaniu innych z wykluczających się dowodów za wiarygodne), dawały się wyprowadzić wnioski odmienne. Opisany wzorzec i zasady weryfikacji materiału dowodowego odnosić musi też sąd odwoławczy do oceny zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. Po pierwsze bowiem sąd odwoławczy jest związany zarzutami naruszenia prawa procesowego (poza niewystępująca w niniejszej sprawie sytuacją nieważności postepowania – por. wywody zawarte w uzasadnieniu uchwały SN(7z) z 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07). Oznacza to, że zarzut naruszenia art. 233 §1 k.p.c. sąd odwoławczy bada wyłącznie w jego granicach wytyczanych przez skarżącego. Po wtóre, dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest podanie i uzasadnienie przyczyn wykazujących to, że sąd nie zachował opisanego wzorca oceny. Skarżący powinien zatem wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. np. wyroki SN z 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00; z 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99; z 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99). Jak wyjaśniono wyżej, jako zasadnicze kryteria tej oceny wyróżnia się zgodność wniosków sądu z zasadami logiki, doświadczenia życiowego oraz komplementarność argumentacji polegającą na wyprowadzaniu poprawnych wniosków z całokształtu materiału procesowego. Komplementarność ta będzie naruszana w przypadku nieuzasadnionego pominięcia przez Sąd wniosków przeciwnych wynikających z części dowodów. Zatem skarżący nie może poprzestać na przedstawieniu własnej (korzystnej dla jego stanowiska procesowego) oceny znaczenia i waloru procesowego poszczególnych dowodów), lecz musi wyeksponować i uzasadnić zaistnienie takich okoliczności, które świadczyć będą o sprzeczności logicznej oceny dokonanej przez sąd, jej nieprzystawania do wniosków jakie należy wyprowadzić z zasad doświadczenia życiowego czy też wady polegającej na zaniechaniu wzięcia pod uwagę wniosków wynikających z nieocenionych przez sąd dowodów.

W kontekście ww. zarzutu kluczowe jest, że ocena Sądu Okręgowego nie sprowadzała się do porównania dwóch wersji zdarzeń o podobnym prawdopodobieństwie ich wystąpienia i wybraniu jednej z nich - bez uzasadnienia przyczyn wyboru lub z ogólnym uzasadnieniem, że wersja uznana za uzasadnioną jest bardziej przekonująca. Sąd Okręgowy, ustalając stan faktyczny w ww. zakresie dokonał oceny zeznań świadka J. P. oraz świadka B. P., tak z punktu widzenia wewnętrznej spójności tych zeznań, jak i ich weryfikacji z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, w tym przede wszystkim zeznań samych powodów.

Poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych, przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia nie jest w stanie wzruszyć przedstawiona przez pozwanego de facto jedynie polemiczna ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zwłaszcza że ustalenia te w znacznej mierze opierały się o treść niekwestionowanych przez strony dokumentów, w tym o treść zawartej przez powodów z poprzednikiem prawnym pozwanego umowy o kredyt. Formułując zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. pozwany po części kwestionuje wnioski wyprowadzone z treści tychże dokumentów. Zeznania świadków B. P. i J. P. nie mogły podważyć zeznań powodów odnośnie do braku udzielenia im pełnej i rzetelnej informacji o ryzykach związanych z zawarciem umowy o kredyt, jak i odnośnie do braku możliwości indywidualnego negocjowania warunków umowy. Przekazany przez świadków modelowy przebieg czynności podejmowanych w ramach procedury kredytowej, nawet w powiązaniu z treścią wniosku kredytowego i z treścią umowy o kredyt nie są bowiem w stanie wzruszyć ustaleń powziętych w oparciu o te dokumenty i zeznania powodów, które doprowadziły Sąd Okręgowy do przyjęcia, że powodom nie udzielono pełnej i rzetelnej informacji o ryzykach związanych z zawarciem umowy o kredyt, w tym wiążących się z zastosowaniem klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu CHF, jak i, że nie mogli oni indywidualnie negocjować warunków umowy i zawrzeć ich w wersji nie obejmującej tych klauzul.

Z tych przyczyn nie można uznać, by zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w omówionej płaszczyźnie znajdował jakiekolwiek uzasadnienie.

Przechodząc następnie do analizy zarzutów naruszenia prawa materialnego, w pierwszej kolejności warto podkreślić, że w zasadzie wszystkie postawione przez pozwany bank zarzuty były już - na gruncie podobnych spraw - poddane wielokrotnej analizie. Ich ocena jako bezzasadnych jest w orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowana. Ani okoliczności rozpoznawanej sprawy, ani argumentacja strony skarżącej nie dały podstaw do odejścia od utrwalonej linii orzeczniczej, stąd też argumentacja zamieszczona w dalszej części uzasadnienia stanowi powtórzenie, podtrzymanie i co najwyżej rozwinięcie tez wypracowanych już w orzecznictwie, które skarżący bezskutecznie próbował podważyć. W tym miejscu Sąd Apelacyjny odsyła przykładowo do swoich wyroków z 24 czerwca 2021 r., I ACa 35/21; z 29 lipca 2021 r., I ACa 274/21; 28 października 2021 r., I ACa 332/21; z 23 listopada 2021 r., I ACa 590/21; z 20 grudnia 2021 r., I ACa 605/21; z 20 grudnia 2021 r., I ACa 705/21; czy z 16 lutego 2022 r., I ACa 574/21; z 28 kwietnia 2022 r., sygn. akt I ACa 573/22; z 7 czerwca 2022 r., I ACa 213/22.; 31 maja 2022 r., I ACa 108/22; z 7 czerwca 2022 r., I ACa 855/21, I ACa 911/21; z 8 grudnia 2021 r., I ACa 464/21; z 9 grudnia 2021 r., I ACa 500/21 czy z 29 września 2022 r., I ACa 255/22, zastrzegając jednocześnie, że stanowią one jedynie jedne z wielu orzeczeń dotyczących nieważności umów kredytów waloryzowanych do franka szwajcarskiego z uwagi na nienależyte wypełnienie przez bank obowiązków informacyjnych oraz abuzywność klauzul umownych. Sąd rozpoznający apelację w niniejszej sprawie podziela wyrażone w tych sprawach poglądy w zakresie zbieżnym z zakresem argumentacji Sądu I instancji, przedstawioną w nich analizę orzecznictwa europejskiego i sądów polskich, w związku z czym w niniejszym uzasadnieniu w sposób obszerny znalazły się również tezy zaczerpnięte z uzasadnień wskazanych orzeczeń.

Kolejno skarżący zarzucił naruszenie art. 385 1 § 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c. polegające na ich błędnej wykładni skutkującej uznaniem, że postanowienia umowy kredytu nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron, nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, a także kształtują prawa i obowiązki strony powodowej w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jej interesy konsumenckie. W ocenie pozwanego powyższe uchybienia doprowadziły Sąd I instancji do błędnej oceny, że ww. postanowienia dotyczące mechanizmu denominacji stanowią niedozwolone postanowienia umowne. Zdaniem skarżącego skutkiem stwierdzenia niedozwolonego charakteru postanowień umowy jest dalsze obowiązywanie umowy z pominięciem klauzul abuzywnych jako kredytu w walucie obcej (CHF).

Sąd Apelacyjny wskazuje, że Sąd Okręgowy trafnie zakwalifikował roszczenie objęte pozwem i dla jego oceny prawidłowo zastosował powołane przez siebie przepisy prawne. Sąd pierwszej instancji prawidłowo wskazał art. 385 1 k.c. jako podstawę prawną dla oceny kwestionowanych przez powodów postanowień umownych.

Z treści art. 385 1 § 1 k.c. wynika, iż badanie, czy dane postanowienie umowne jako niedozwolone (abuzywne) nie wiąże konsumenta, jest procesem dwuetapowym. Przede wszystkim (art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.) należy stwierdzić, czy postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (przesłanka pozytywna) i nie zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem (przesłanka negatywna). Oba te warunki muszą zostać spełnione kumulatywnie (łącznie). A contrario, konsumenta będzie wiązało postanowienie kształtujące jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy, ale indywidualnie z nim uzgodnione (wystąpienie przesłanki negatywnej), oraz postanowienie nieuzgodnione indywidualnie z konsumentem, ale kształtujące jego prawa i obowiązki w sposób zgodny z dobrymi obyczajami, nienaruszające rażąco jego interesów (brak przesłanki pozytywnej). Jeżeli spełniona została przesłanka pozytywna i jednocześnie nie występuje przesłanka negatywna, należy przejść do etapu drugiego. W świetle art. 385 1 § 1 zdania drugiego k.c. nawet bowiem postanowienie kształtujące prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy i nieuzgodnione z nim indywidualnie będzie wiązało konsumenta, jeśli określa ono główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, oraz zostało sformułowane w sposób jednoznaczny. Tylko łączne spełnienie dwóch ostatnich przesłanek będzie skutkowało przyjęciem, że występuje wyjątek od zasady, tj. że postanowienie wiąże konsumenta pomimo spełnienia warunków z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. Reasumując, aby dane postanowienie mogło zostać uznane za niedopuszczalne (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione trzy warunki:

1.musi wystąpić przesłanka pozytywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c., a mianowicie naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta,

2.nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c., to jest, indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem,

3.nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c., czyli określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia.

Punktem wyjścia do dalszych rozważań jest fakt, że powodom w relacji z bankiem przysługiwał status konsumenta. Kwestia ta nie jest sporna.

Przechodząc dalej, należy wskazać, że zasadnie Sąd Okręgowy ocenił, że pozwany bank nie wykazał, by poinformował powodów o ryzyku walutowym, z jakim będzie się dla nich wiązało zaciągnięcie kredytu waloryzowanego kursem franka. Z przesłuchania powodów wynika, że przedstawiono im ofertę kredytu waloryzowanego kursem CHF i ukazano ją jako ofertę korzystną. Powodom wskazano na stabilność franka szwajcarskiego, bezpieczeństwo waluty i opłacalność takiego kredytu dla powodów. Powodowie zeznali także, że nie mieli możliwości zaciągnięcia kredytu w PLN. Wskazano, iż przedstawiciel banku nie omówił, w jaki sposób pozwany przeliczy kwotę udostępnionego kapitału. Powodowie podali, iż pracownik banku nie wyjaśnił, w jaki sposób bank ustala kurs przyjęty do spłaty.

Sąd Okręgowy dał zeznaniom powodów wiarę w całości. Skarżący w apelacji nie podjął nawet próby podważenia tych ustaleń, nie wspominając o spełnieniu rygorystycznych warunków, jakie bogate i ugruntowane orzecznictwo stawia zarzutowi naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., ażeby ten okazał się usprawiedliwiony (zob. np. wyrok SA w Poznaniu z 29.12.2020 roku, I ACa 582/19; wyrok SA w Gdańsku z 28.10.2019 roku, I ACa 216/19; wyrok SA w Łodzi z 3.10.2019 roku, I ACa 1400/18; wyrok SA w Lublinie z 10.02.2021 roku, III AUa 594/20; wyrok SA w Krakowie z 27.08.2020 roku, I ACa 1160/18; wyrok SA w Rzeszowie z 26.08.2020 roku, I AGa 94/19; wyrok SA w Warszawie z 23.06.2020 roku, V ACa 690/19; wyrok SA w Krakowie z 8.04.2021 roku, I ACa 347/20; wyrok SA w Gdańsku z 16.09.2020 roku, V ACa 240/20 czy wyrok SA w Szczecinie z 22.10.2019 roku, III AUa 91/19).

Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z 19.01.2021 r., I ACa 505/20, przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób unaoczniający konsumentowi jednoznacznie i zrozumiale, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Pozwany bank się z tego obowiązku nie wywiązał. Uczciwość kontraktowa wymagałaby tego, by w sposób kompleksowy pouczyć powodów o możliwych konsekwencjach zawarcia umowy kredytu waloryzowanego. Z przekazu banku wynikało, że kurs franka szwajcarskiego jest stabilny, a oferowany kredyt bezpieczny. Przy ocenie ryzyka kursowego konsument jest w pełni uprawniony do opierania się na informacji z banku. Dlatego ma właśnie prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd. Bank nie może adresować do konsumenta komunikatów zaburzających jego percepcję ryzyka. Tymczasem w niniejszej sprawie powodowie otrzymali właśnie taki przekaz.

Kolejno, jak już wskazano zasadnie Sąd Okręgowy przyjął, że stosowany był kurs walutowy w stosunku zobowiązaniowym pomiędzy stronami, ale umowa nie zawierała żadnych postanowień, go określających, ani ustalających. Trafnie Sąd Okręgowy ustalił – a skarżący ustalenia tego nie podważył – że ani w kwestionowanej umowie, ani w ogólnych warunkach kredytowania nie określono dokładnych zasad ustalania kursów tych walut obowiązujących w pozwanym banku. Zatem bezzasadne okazało się stanowisko pozwanego, zgodnie z którym nie mógł on dowolnie określać kursów waluty. Umowa nie przewidywała żadnych regulacji w zakresie przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej, nie regulowała żadnych zasad dotyczących uprawnienia banku w zakresie ustalania kursu walutowego oraz jednoczesnego ograniczenia ewentualnej arbitralności. Tym samym jakiś mechanizm ustalania przez bank kursów waluty na gruncie umowy istniał, jednakże nie był on znany drugiej stronie umowy, wskutek czego nie mógł być poddany żadnej weryfikacji, w istocie pozostawiając bankowi pełną swobodę. Należy przypomnieć, że ewentualne ograniczenia swobody banku w zakresie ustalania kursów walut obcych, ażeby nabrały waloru prawnego, musiałyby mieć umocowanie w samej umowie. W przeciwnym razie określanie kursu waluty nie było rzeczywiście obowiązkiem pozwanego, a jedynie stosowaną przezeń praktyką, którą (w ujęciu prawnym) mógł w każdej chwili według swojego uznania zmienić. W omawianym kontekście liczy się jedynie to, że pozwany mógł określać kurs franka szwajcarskiego w sposób arbitralny. W prawnym znaczeniu nie może bowiem w ogóle dojść do wykonania nieważnej umowy (vide wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23.10.2019 r., V ACa 567/18 oraz z 12.02.2020 r., V ACa 297/19). Konsekwencją braku uzgodnień pisemnych stron co do kursu CHF na dzień wypłaty kredytu jest fakt, że w żaden sposób nie można w chwili obecnej zdekodować czy bank rzeczywiście uruchomił cały udzielony kredyt oraz czy prawidłowo pobierał od powodów środki z rachunku złotowego na spłatę zobowiązań wyrażonych w CHF. Już samo to powoduje, że pozwany jednostronnie uzyskał przywileje w stosunku do konsumenta i mógł w sposób całkowicie dowolny kształtować zobowiązanie.

Powyższe okoliczności powinny być traktowane jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy a zatem niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, z 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, z 27 listopada 2019 II CSK 483/18 czy z 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Pogląd ten Sąd Najwyższy w wyroku z 27.07.2021 r., V CSKP 49/21, określił jako dominujący i trafny.

Należy zwrócić uwagę, że do art. 69 Prawa bankowego 26 sierpnia 2011 r. (a zatem 4 lata po zawarciu przez powodów kwestionowanej umowy) dodano ust. 2 pkt 4a, zgodnie z którym umowa o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska powinna określać szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Nie oznacza to jednak, że analogiczny obowiązek nie istniał po stronie banku również wcześniej, tyle że implicite wyrażony w innych przepisach. W ocenie Sądu odwoławczego przepisem, który w dacie zawierania kwestionowanej umowy nakładał na pozwany bank obowiązek określenia czytelnych i jednoznacznych zasad ustalania kursów walut, był (i jest nadal) 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.

W świetle art. 385 ( 1) § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Regulacja ta tworzy domniemanie, że poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie były negocjowane indywidualnie (wynikały ze stosowania przez przedsiębiorcę w swojej praktyce opracowanego wcześniej na potrzeby obsługi klienteli wzorca umowy, regulaminu czy też ogólnych warunków). Skutkiem tego domniemania jest otwarcie możliwości ich kontroli w płaszczyźnie wytyczanej przez art. 385 ( 1) k.c. interpretowany w kontekście art. 3-6 Dyrektywy 93/13. Przedsiębiorca kwestionujący możliwość zastosowania tego domniemania powinien przedstawić fakty i dowody wskazujące na fakt negocjowania z konsumentem brzmienia poszczególnych klauzul. Przypomnieć też należy, że zgodnie z art. 3 ust. 2 zdanie drugie Dyrektywy 93/13, fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Tak jest niewątpliwie w niniejszej sprawie, która dotyczy umowy kredytu adresowanej do nieokreślonego kręgu konsumentów i opartej o sformatowane wcześniej postanowienia. Dokonując interpretacji normy art. 3 Dyrektywy 93/13, w judykaturze TSUE wyjaśniono też, że jej brzmienie powoduje, iż sam podpis na zawartej przez konsumenta z przedsiębiorcą umowie stanowiącej, iż na jej mocy tenże konsument akceptuje wszystkie określone z góry przez przedsiębiorcę warunki umowy, nie pociąga za sobą obalenia domniemania, zgodnie z którym warunki te nie były indywidualnie negocjowane (por. np. postanowienie TSUE z 24 października 2019, C-211/17, Dz.U.UE.C 2020, nr 45, poz. 8).

Pozwany tego ciężaru dowodu nie udźwignął. Brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest wręcz faktem powszechnie znanym. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki (jeśli w ogóle jakikolwiek) wpływ na treść swoich praw i obowiązków. Wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle sam konsument, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości, mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to kredytobiorcy bardzo niewielkie pole do negocjacji.

Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna. Indywidualnym uzgodnieniem nie jest wybór konsumenta pomiędzy kilkoma zaproponowanymi przez przedsiębiorcę wariantami umowy, jeśli każda z nich ma charakter odgórnie narzucony, niezależny od woli klienta. W realiach sprawy skarżący nie zaprezentował żadnych skutecznych argumentów, z których wynikałoby że powodowie posiadali rzeczywisty wpływ na kształt tych postanowień umownych. Co więcej, przesłuchanie strony powodowej nie pozostawia wątpliwości, że przedmiotowa umowa kredytu jest typową umową adhezyjną. Powodowie wyraźnie wskazali, że nie informowano ich o możliwości negocjacji kursu waluty przy wypłacie kredytu lub spłacie kredytu. Należy podkreślić, że pozwany Bank odpowiada za zgodność z prawem każdego z oferowanych przez siebie produktów, niezależnie od tego, zawarcie jakich innych umów jest gotów zaproponować.

Wreszcie, wskazać należy za Trybunałem Sprawiedliwości UE, który interpretując art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, uznał, że „wymóg, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne” (wyrok z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C‑26/13, Kásler i Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, pkt 75; podobnie wyrok TSUE z 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16, R, Ruxandra Paula Andriciuc i in. przeciwko Banca Românească SA, pkt 45). Jest oczywiste, że klauzula waloryzacyjna, która nie została zawarta w analizowanej umowie kredytowej stron, a mimo wszystko była stosowana, tych kryteriów nie spełniała, ponieważ nie została jednoznacznie sformułowana. Powodowie nie byli w stanie oszacować kwoty, którą mieli obowiązek świadczyć, a zasady przewalutowania określał jednostronnie bank (zob. m.in. wyroki Sądu Najwyższego: z 4 listopada 2011 r., I CSK 46/11; z 15 lutego 2013 r., I CSK 313/12; z 10 lipca 2014 r., I CSK 531/13). Inaczej rzecz ujmując, jednoznaczność postanowienia umownego to w tym kontekście także możliwość ustalenia treści stosunku zobowiązaniowego przy wykorzystaniu zobiektywizowanego kryterium przeciętnego konsumenta. Nie chodzi więc jedynie o jednoznaczność językową, ponieważ postanowienia jednoznaczne w tym sensie mogą nie pozwalać na określenie treści zobowiązań, a w szczególności rozmiaru przyszłego świadczenia.

Omawiane postanowienia umowne nie zawierają opisu mechanizmu waloryzacji, dzięki któremu powodowie mogliby samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające z tych postanowień konsekwencje ekonomiczne. Ponadto postanowienia zawartej umowy są nietransparentne, nieprzejrzyste i trudne do zrozumienia, a poprzez możliwość dowolnego kształtowania przez pozwany Bank kursu wymiany walut skutkują rażącą dysproporcją uprawnień kontraktowych na niekorzyść powodów i także w ten sposób godzą w dobre obyczaje. Dobre obyczaje nakazują bowiem, aby koszty ponoszone przez konsumenta związane z zawarciem umowy były możliwe do oszacowania. Powodowie z przyczyn obiektywnych, nie byli w stanie tego uczynić.

Reasumując tę część rozważań, Sąd Apelacyjny stwierdza że Sąd I instancji zasadnie przyjął że w sprawie ziściły się wszystkie przesłanki z art. 385 1 § 1 k.c., obligujące go do stwierdzenia niedozwolonego charakteru kwestionowanych postanowień.

W kontekście jurydycznym, jaki tworzą interpretowane zgodnie ze wskazówkami zawartymi w orzecznictwie TSUE uregulowania prawa europejskiego, zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczeń stron umowy w złotych polskich stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy. Stanowisko to jest, podobnie jak ocena samych klauzul spreadowych jako abuzywne, w orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowane (zob. przykładowo powołane już wyżej wyroki). Przepisy art. 385 ( 1) i następne k.c. stanowią implementację dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm.). Ścisły związek art. 385[1] –385[3] k.c. z przepisami dyrektywy 93/13/EWG wiąże się z koniecznością uwzględnienia przy wykładni i stosowaniu tych przepisów prawa UE oraz dotyczącego go dorobku orzeczniczego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (zob. wyrok SN z 3 lutego 2006 r., I CK 297/05) – tak R. Trzaskowski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, red. J. Gudowski, Warszawa 2018, art. 385(1), art. 385(2), art. 385(3). W świetle art. 19 ust. 1 zdanie drugie traktatu o Unii Europejskiej Trybunał Sprawiedliwości zapewnia bowiem poszanowanie prawa w wykładni i stosowaniu Traktatów.

I tak, w art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG Państwa Członkowskie postanowiły, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Jak wynika z pkt 1 sentencji wyroku TSUE z 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przepis ten nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy – po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty – przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. W motywach 43-44 uzasadnienia powołanego wyroku TSUE wskazał, że unieważnienie umowy z uwagi na uznanie utrzymanie jej w mocy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków wchodzi w grę zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty. TSUE skonstatował, że ponieważ klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania przedmiotowej umowy kredytu wydaje się niepewna.

Analogiczne stanowisko Trybunał zajął w motywie 52 uzasadnienia wyroku z 14.03.2019 r., C-118/17, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. W motywie 54 tego orzeczenia TSUE wskazał, że możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym w celu dalszego istnienia umowy jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje (zob. pkt 74 uzasadnienia wyroku z 7.08.2018 r., C-96/16, Santander SA v. Dembie oraz Bonet i Cortés v. Banco de Sabadell SA., ZOTSiSPI 2018, nr 8, poz. I-643, LEX nr 522693963 czy pkt 61 uzasadnienia wyroku z 20.09.2018 r., C-51/17, OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő ZRT v. Ilyés i KISS., ZOTSiS 2018, nr 9, poz. I-750, LEX nr 522693870). Dotychczasową linię orzeczniczą TSUE kontynuują tezy wyroku z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. przeciwko Bank BPH S.A., o czym wobec treści art. 20 zdania piątego statutu TSUE świadczy wydanie tego rozstrzygnięcia bez opinii rzecznika generalnego (zob. R. Maruszkin, Wyrok w sprawie frankowiczów: komu przyniósł korzyść? Omówienie wyroku TS z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20 (Bank BPH). W pkt 85 powyższego wyroku Trybunał Sprawiedliwości wyraźnie wskazał, że jeżeli sąd krajowy uzna, iż zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa krajowego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu (zob. wyrok z 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, EU:C:2019:819, pkt 43).

Ł. Węgrzynowski w „Konsekwencje stwierdzenia abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) dla ważności całej umowy kredytu frankowego” linia orzecznicza LEX nr 419807446 wskazał, że założenia wyroku TSUE w sprawie C-260/18 najpełniej oddaje stanowisko, zgodnie z którym stwierdzenie abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) prowadzi do nieważności całej umowy kredytu frankowego (por. między innymi przytoczone tamże na poparcie tego poglądu wyrok SA w Szczecinie z 12.03.2020 r., I ACa 257/19; wyrok SA w Warszawie z 12.02.2020 r., V ACa 297/19; wyrok SA w Warszawie z 29.01.2020 r., I ACa 67/19; wyrok SA w Białymstoku z 19.06.2019 r., I ACa 250/19). Już w 2019 roku Sąd Najwyższy uznał, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego, odchodząc tym samym od starszej linii orzeczniczej, która dopuszczała uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c. (zob. wyroki z 11.12.2019 r., V CSK 382/18 i z 27.11.2019 r., II CSK 483/18).

Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia: (1) stwierdzenia nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego, albo (2) przyjęcia, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta. Wzywając kredytobiorcę do zajęcia stanowiska sąd powinien poinformować go o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por. m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17 oraz wyrok Sądu Najwyższego z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16).

W rozpoznawanej sprawie powodowie reprezentowani byli przez profesjonalnego pełnomocnika. Już w pozwie domagali się oni stwierdzenia nieważności zawartej z pozwanym umowy. Na rozprawie 6 października 2022 r. oświadczyli, że mają świadomość konsekwencji stwierdzenia nieważności umowy, a mimo to podtrzymali dotychczasowe żądania. Stanowisko zajęte przez powodów w postępowaniu apelacyjnym nie pozostawia wątpliwości, że aprobują oni obrany przez Sąd Okręgowy kierunek rozstrzygnięcia. W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny nie doszukał się przyczyn, dla których powództwo o stwierdzenie nieważności umowy miałby oddalić. Nie wolno tracić z pola widzenia, że działania sądu krajowego w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, zniechęcający profesjonalnych kontrahentów do zawierania we wzorcach umów zawieranych z konsumentami nieuczciwych postanowień. Sąd Apelacyjny wskazuje, że stwierdzając nieważność umowy nie kierował się jedynie interesem kredytobiorców, lecz miał na uwadze wszystkie przytoczone wyżej względy prawne i systemowe.

Konsekwencją stwierdzenia nieważności kwestionowanej umowy jest powstanie wzajemnych roszczeń stron o zwrot spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy świadczeń: wypłaty kredytu w przypadku kredytodawcy i spłaconych rat w przypadku kredytobiorcy. W myśl art. 405 k.c. kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 k.c.). Świadczenie jest nienależne między innymi wówczas, gdy czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 2 k.c. in fine). Ustalenie nieważności umowy uprawnia każdą ze stron do żądania zwrotu świadczeń dokonanych w wykonaniu tej umowy jako nienależnych, w oparciu o przywołane wyżej przepisy (wyrok SA w Katowicach z 27.12.2021 r., I ACa 43/21).

Art. 411 k.c. przewiduje wprawdzie przesłanki wyłączające obowiązek zwrotu świadczenia nienależnego, ale w niniejszej sprawie żadna z nich się nie ziściła. Z art. 411 pkt 1 k.c. in fine wprost wynika, że można żądać zwrotu świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej czynności prawnej.

Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z 16.02.2021 r., III CZP 11/20 stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. W uzasadnieniu tej uchwały SN odrzucił teorię salda, zgodnie z którą w przypadku nieważnej umowy wzajemnej przedmiotem roszczenia restytucyjnego nie jest osobno każde ze spełnionych świadczeń, lecz jedynie nadwyżka wartości jednego z nich nad wartością drugiego. Także w pkt 2 uchwały składu 7 sędziów z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, której nadano moc zasady prawnej Sąd Najwyższy orzekł, że jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy. Jak podsumował Ł. Węgrzynowski w „Zasady rozliczenia stron w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu udzielonego w CHF (teoria salda i teoria dwóch kondykcji)”, linia orzecznicza LEX nr 419806894, w najnowszym orzecznictwie sądowym zdecydowaną przewagę zyskało stanowisko, zgodnie z którym w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu udzielonego w CHF rozliczenie stron powinno nastąpić według teorii dwóch kondykcji (por. m. in. powołane tam wyroki SA w Szczecinie z 19.11.2020 r., I ACa 265/20; SA w Warszawie z 19.08.2020 r., VI ACa 345/19; SA w Białymstoku z 20.02.2020 r., I ACa 635/19; SA w Łodzi z 4.02.2020 r., I ACa 1196/18; SA w Gdańsku z 18.12.2020 r., V ACa 447/20). Przyjęcie teorii dwóch kondykcji oznacza, że sąd nie dokonuje z urzędu kompensaty wzajemnych roszczeń stron.

Wreszcie, niezasadne okazało się stanowisko skarżącego, zgodnie z którym nie pozostawał on w opóźnieniu spełnienia świadczenia na rzecz powodów od dnia 15 września 2020 r., gdyż dopiero w toku postępowania przed Sądem I instancji powodowie wskazali, iż są świadomi skutków nieważności umowy. Należy w tym zakresie zwrócić uwagę na pkt 1 uchwały SN z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, z którego wynika, że niedozwolone postanowienie umowne jest dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta od początku, z mocy samego prawa. W uzasadnieniu uchwały wskazano, że klauzulę abuzywną należy traktować tak jakby nigdy nie istniała (nieskuteczność ab initio albo ex tunc). Orzeczenie sądowe, w którym dane postanowienie umowne zostaje uznane za niedozwolone, ma charakter deklaratoryjny, a nie konstytutywny (vide wyroki SN z 29.09.2021 r., I NSNc 333/21; z 1.09.2021 r., I NSNc 338/21; z 31.08.2021 r., I NSNc 93/20). W tym stanie rzeczy zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od następnego dnia po zajęciu przez pozwanego stanowiska, iż nie uwzględnia żądania powodów było prawidłowe.

Na koniec należy odnieść się do podniesionego przez pozwanego zarzutu zatrzymania, opartego na normie art. 496 k.c. Przepis ten stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej (art. 497 k.c.).

Jak wskazuje się w doktrynie (T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w Kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 125). zatrzymanie jest szczególnym środkiem zabezpieczenia określonych ustawowo wierzytelności. Celem tego środka zabezpieczającego jest skłonienie dłużnika wzajemnego, aby roszczenie zaspokoił lub je zabezpieczył. Praktyka wskazuje, że w razie skutecznego powołania się na prawo zatrzymania częstokroć, jeżeli nawet nie najczęściej, dochodzi do efektywnego wykonania zobowiązania przez adresata tego rodzaju zarzutu. Możliwość skorzystania z zarzutu zatrzymania wymaga złożenia oświadczenia woli. W badanej sprawie samo podniesienie procesowego zarzutu zatrzymania było poprzedzone złożeniem przez pozwanego oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania, które skutecznie zostało złożone powodom. Biorąc pod uwagę, że wierzytelność pozwanego objęta zarzutem zatrzymania była bezsporna, co do zasady należałoby przyjąć, że oświadczenie to wywołało skutek przewidziany w art. 496 w związku z art. 497 k.c.

W realiach niniejszej sprawy mieć należy po pierwsze na względzie, że w nauce przyjęto, że prawo zatrzymania co do zasady nie przysługuje w sytuacji, gdy uprawniony może doprowadzić do zaspokojenia swojej wierzytelności w wykonaniu przysługującego mu potrącenia. Istnienie prawa do dokonania potrącenia uznaje się bowiem za wykluczające ze swej istoty potrzebę zastosowania zabezpieczenia opartego na ius retentionis (por. np. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym Warszawa 1999, s. 86). Pogląd taki wyrażono także pod rządami analogicznej regulacji kodeksu zobowiązań (por. np. L. Pepier Kodeks zobowiązań, Komentarz, 1934 s. 273). W przypadku więc, gdy strony pozostają względem siebie dłużnikami i wierzycielami co do wierzytelności pieniężnej, uznać należy, że ius retentionis (jako sposób zabezpieczenia) przysługuje jedynie jako środek subsydiarny (a więc wówczas gdy osoba chcąca z tego uprawnienia skorzystać, nie może uzyskać zaspokojenia roszczenia w następstwie potrącenia). Skarżący powinien więc wskazać, jakie przyczyny uniemożliwiają mu zaspokojenie własnego roszczenia poprzez skorzystanie z instytucji potrącenia. Dopiero zaistnienie takich przesłanek uzasadniać mogłoby procesowy zarzut retencyjny.

Nadto niniejszej sprawy sąd odwoławczy uznał także, że skorzystanie przez pozwanego z tego uprawnienia pozostaje sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa zatrzymania. Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 Dyrektywy) w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw) (por. np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 16 lipca 2020 roku, C-224/19).

W tym kontekście uwzględnienie zarzutu zatrzymania w zakresie szerszym niż to konieczne dla zabezpieczenia roszczenia pozwanego, powodowałoby istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumentów w celu uzyskania rzeczywistej ochrony ich prawa (wyegzekwowania wyroku). Konsumenci w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musieliby najpierw zaofiarować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku, które jest niższe niż wierzytelność całkowita powodów w rozpoznawanej sprawie. W tym celu musieliby poczynić dodatkowe starania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych, itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego musieliby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. Doszły by więc dodatkowe wymagania proceduralne obciążające konsumentów, osłabiające istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogące zniechęcać do podjęcia ochrony praw konsumentów i utrudniać uzyskanie celu Dyrektywy 93/13. Powyższe prowadzi do wniosku, że skorzystanie z prawa zatrzymania byłoby sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego uprawnienia (art. 5 k.c.) i jako takie nie może być uznane za skuteczne.

Z powyższych względów na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono jak w punkcie I. sentencji, oddalając apelację pozwanego w całości.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł w pkt II. wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 391 § 1 zdanie pierwsze k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Powodowie wygrali postępowanie apelacyjne w całości, Pozwany jako przegrywający postępowanie apelacyjne w całości powinien zwrócić powodom poniesione przez nich koszty tego postępowania. Na koszty te złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika, ustalone na podstawie § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych w kwocie 8.100 zł (75% z 10.800 zł).



Małgorzata Gawinek Edyta Buczkowska-Żuk Agnieszka Sołtyka