Sygn. akt:I C 1724/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 lipca 2024 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Piotr Suchecki

Protokolant:

sekretarz sądowy Małgorzata Bycka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 10 lipca 2024 roku w Gliwicach

sprawy z powództwa (...) z siedzibą w G.

przeciwko B. K., A. K.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanych B. K. i A. K. solidarnie na rzecz powódki (...) z siedzibą w G. (Niemcy) kwotę 105 000 zł (sto pięć tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 28 stycznia 2022 roku;

2.  zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powódki kwotę 13.463,16 zł (trzynaście tysięcy czterysta sześćdziesiąt trzy złote i 16/100) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia prawomocności wyroku tytułem zwrotu kosztów procesu.

SSO Piotr Suchecki

Sygn. akt I C 1724/22

UZASADNIENIE

(...) z siedzibą w (...) (Niemcy) wniosła o zasądzenie od B. K. i A. K. na jej rzez kwoty 105 000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 stycznia 2022 r. Uzasadniając powództwo oświadczyła, że zawarła z pozwanymi umowę sprzedaży pojazdu w okolicznościach uniemożliwiających wykrycie jego wad. Wyjaśniła, że dzień po nabyciu pojazdu stwierdziła istnienie szeregu wad fizycznych, mimo składanych przez pozwanych w chwili sprzedaży zapewnień o ich braku. To skutkowało realizacją uprawnienia do odstąpienia od umowy i żądania od pozwanych zwrotu ceny.

W sprzeciwie od wydanego nakazu w postępowaniu upominawczym B. K. i A. K. domagali się oddalenia powództwa podnosząc, że przed zawarciem umowy poinformowali nabywcę o powypadkowym statusie pojazdu, a tym samym wiedział on o wadach pojazdu, dokonał jego oględzin o odbył jazdę próbną. Zarzucili, że powódka, będąca profesjonalistą w handlu samochodami, miała możliwość sprawdzenia historii pojazdu w oparciu o udostępniony nr VIN, a także zmierzenia powłok lakierniczych pojazdu.

Stan faktyczny

W 2019 r. powodowie kupili uszkodzony w wypadku samochód (...) za cenę 47 000 zł. Zakup tego pojazdu rekomendował im zięć, który zajął się organizacją zakupu pojazdu oraz jego naprawą. Zięć powodów zawodowo zajmował się handlem pojazdami i po zakupie przewiózł samochód lawetą do warsztatu naprawczego. Powodowie nie znali sprzedającego, nie mieli świadomości ceny sprzedaży i ani nie mieli wiedzy gdzie i w jakim zakresie naprawiany był samochód. Nie mieli też świadomości kosztów naprawy pojazdu.

dowody

- zeznania świadka T. P. – zapis rozprawy z dnia 17 maja 2023 r.

- częściowo zeznania pozwanych - zapis rozprawy z dnia 19 lipca 2023 r.

Naprawa pojazdu została wykonana wadliwe, niezgodnie z technologią przewidzianą przez producenta i z pominięciem technologii napraw powypadkowych. W szczególności prowizoryczna naprawa wyzwolonych poduszek powietrznych, brak naprawy przepalonych po wyzwoleniu pasów bezpieczeństwa, brak naprawy pęknięcia części wzmocnienia przedniego prawego kwalifikowały pojazd jako zagrażający życiu i zdrowiu użytkowników. Z kolei naprawa blacharska i lakiernicza zostały wykonane w sposób niestaranny, w toku naprawy pominięto konieczność wymiany takich elementów, jak wyłamane elementy mocowania filtru powietrza i podstawy sterownika silnika. Uszkodzenia, zwłaszcza w zakresie obejmującym elementy dotyczące bezpieczeństwa użytkowników pojazdu, mogły być niezauważone przez osobę odbierającą pojazd od sprzedających, zwłaszcza gdy nie miała ona świadomości powypadkowego statusu pojazdu.

dowody

- opinia biegłego rzeczoznawcy – k. 144-158 z wyjaśnieniami złożonymi na rozprawie w dniu 10 lipca 2024 r.

Powód przez pewien czas po tej naprawie użytkował samochód, po czym jego zięć zajął się organizacją jego sprzedaży. Zamieścił w serwisie internetowym ogłoszenie, w którym wskazał nieprawidłowy numer VIN i nie zamieścił żadnej informacji o wypadkowej historii pojazdu. Pozwana Spółka, po zapoznaniu się z ofertą, zleciła swojemu współpracownikowi w Polsce T. P. nabycie tego pojazdu. Po wyjaśnieniu błędu w oznaczeniu nr VIN T. P. sprawdził pojazd w bazie VIN, z której nie wynikało, aby pojazd miał wypadkową przeszłość. Zaproponował cenę, na którą sprzedający przystał i wysłał swojego znajomego z lawetą oraz przygotowanym formularzem umowy po odbiór auta. W dniu 4 grudnia 2021 r. w godzinach popołudniowych przyjechał on i obejrzał pojazd z zewnątrz, stwierdzając miernikiem, że przedni prawy błotnik był dodatkowo lakierowany. Nic nie wskazywało, aby lakierowanie to było wynikiem naprawy jakiegoś istotnego uszkodzenia, a dane z bazy VIN nie wskazywały na wypadkową przeszłość pojazdu. Po odbyciu jazdy próbnej doszło do podpisania umowy, zapłaty ceny 105 000 zł i wydania pojazdu, który został przetransportowany do T. P. do L.. Tam, następnego dnia T. P. dokonał dokładnych oględzin pojazdu i zauważył, że pasy bezpieczeństwa noszą ślady przepalenia, a ślady pod deską rozdzielczą wskazują na wystrzeloną poduszkę kolanową i naprawę konsoli w sposób maskujący naprawę wyzwolonych poduszek powietrznych. Skontaktował się z pozwaną, która po informacji o stwierdzonych wadach oświadczyła o gotowości odbioru pojazdu. Następnego dnia oświadczyła jednak, że umowa sprzedaży została zawarta skutecznie i sprzedający nie poczuwają się do zwrotu ceny.

Pozwana zleciła ekspertyzę rzeczoznawcy, który potwierdził powypadkowy status auta i wadliwie wykonaną naprawę. W dniu 14 stycznia 2022 r. powódka wystosowała do pozwanych pismo z oświadczeniem o odstąpieniem od umowy z powodu wad fizycznych pojazdu w postaci powypadkowych uszkodzeń, które zostały nieprawidłowo naprawione, a sama okoliczność wypadkowego statusu auta została przez sprzedających zatajona.

dowody

- ogłoszenie z serwisu internetowego – k. 42-43

- umowa sprzedaży – k. 13

- ekspertyza rzeczoznawcy – k. 19-28

- oświadczenie o odstąpieniu od umowy – k. 14-18

- wydruk korespondencji z komunikatora – k. 29-41, 68-76

- zeznania świadków J. K. i T. P. – zapis rozprawy z dnia 17 maja 2023 r.

- częściowo zeznania pozwanych - zapis rozprawy z dnia 19 lipca 2023 r.

Ustaleń w zakresie stanu faktycznego, przyjętego za podstawę przeprowadzonych w dalszej części rozważań, sąd dokonał w oparciu o wszechstronną analizę całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego - w zakresie w pełni odpowiadającym inicjatywie dowodowej stron, kierując się przy tym dyrektywami określonymi w art. 233 § 1 k.p.c. Przedstawione dokumenty nie były kwestionowane w zakresie autentyczności czy treści i składały spójnie na obraz stanu faktycznego. Okoliczności związane charakterem wad pojazdu oraz możliwością ich stwierdzenia przy odbieraniu pojazdu przez nabywcę sąd ustalił w oparciu o opinie biegłego rzeczoznawcy Ł. A.. Jego opinia, wobec zawartych w niej jasnych i logicznych, a przede wszystkim stanowczych wniosków, wyprowadzonych z analizy całokształtu okoliczności sprawy, w tym wnikliwych i bogato udokumentowanych oględzin pojazdu zasługiwała na pełną aprobatę. W ramach udzielonych na rozprawie wyjaśnień biegły kompleksowo odniósł się do wszystkich zgłoszonych przez pozwanych zastrzeżeń i w niebudzący wątpliwości sposób rozwiał wszelkie zgłoszone wątpliwości, wykazując się przy tym bogatym doświadczeniem praktycznym oraz znajomością przedmiotu. Wyjaśnienia udzielone przez biegłego skutkowały brakiem dalszych zastrzeżeń stron i stanowiły dla sądu asumpt do wykorzystania tej opinii w ramach czynionych ustaleń i podejmowanych rozstrzygnięć. Podkreślić należy, że opinia biegłego Ł. A., uzupełniona jego ustnymi wyjaśnieniami, nie zawiera żadnych luk, odpowiada w pełnym zakresie na postawione pytania tezy dowodowej, jest jasna, zrozumiała i należycie uzasadniona. Z opinii tej w sposób jednoznaczny wynika na czym polegały wady wynikające z nieprawidłowej naprawy pojazdu, jaki był ich charakter oraz, że podczas zwyczajowych, pobieżnych oględzin przez nabywcę nieświadomego wypadkowej historii auta, mogły one pozostać niezauważone. Zeznania świadków J. K. i T. P. były ze sobą zgodne i w zestawieniu z dokumentami oraz opinią biegłego logicznie uzupełniały elementy stanu faktycznego. Zeznania świadka M. B. ocenić należy jako niewiarygodne. W sposób nieprzekonujący i nielogiczny próbował on tłumaczyć, dlaczego w ogłoszeniu nie zamieścił informacji o powypadkowym statusie pojazdu. Próbował umniejszać swoją rolę w całym procesie zajmowania się tym pojazdem, a tymczasem z zeznań samych pozwanych można wyprowadzić wniosek, że to on zajmował się nabycie pojazdu, a co najmniej opiniował tą transakcję, zajmował się de facto organizacją jego naprawy i sprzedaży. Świadek ten zawodowo zajmował się handlem samochodami, zatem doskonale zdawał sobie sprawę w jaki sposób powinien zachować się lojalny sprzedawca, a tymczasem zataił on fakt wypadku i tak rozległej naprawy. Twierdzenia tego świadka, iż informował nabywcę o naprawie i zakresie uszkodzeń mają charakter gołosłowny i kompletnie niewiarygodny, jako sprzeczny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Zeznania pozwanych wskazują, że to ich zięć faktycznie zajmował się nabyciem, naprawą i sprzedażą pojazdu, a ich rola mogła ograniczać się do zwykłego figuranctwa. Nie można w inny sposób wytłumaczyć choćby tego, że pozwani nie pamiętają kiedy i od kogo kupili pojazd, nie znają ceny nabycia, ani kosztów naprawy. Ich zeznania zasługują na wiarę tylko w takim zakresie, w jakim pozostają w zgodzie z dokumentami i zeznaniami pozostałych świadków, w szczególności co do prowadzenia korespondencji po stwierdzeniu przez nabywcę wad auta.

Rozważania prawne

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie. Nabyty przez powódkę pojazd dotknięty był istotnymi wadami fizycznymi w rozumieniu art. 556 1 § 1 k.c., co z kolei uprawniało powódkę do odstąpienia od umowy na podstawie art. 560 k.c. Powódka zaoferowała pozwanym odbiór pojazdu i sama zyskała uprawnienie do żądania zwrotu uiszczonej ceny (art. 494 § 1 k.c.).

Pojazd będący przedmiotem transakcji stron posiadał istotne wady fizyczne, przede wszystkim w zakresie uszkodzonych elementów decydujących o bezpieczeństwie użytkowników. Wykonana w tym zakresie naprawa urągała zasadom sztuki i stwarzała realne zagrożenie dla życia i zdrowia użytkowników. Naprawa ta miała na celu nie tyle przywrócenie właściwych funkcji pojazdu, co zamaskowanie uszkodzeń przed przyszłym nabywcą.

Pozwani próbowali się bronić chybionym zarzutem, iż nie zapewniali o bezwypadkowym statusie pojazdu. Opacznie uważali, że skoro nie zamieścili informacji o bezwypadkowym stanie auta, to tym samym nie można im zarzucić, że zataili jego wypadkową przeszłość. W wyroku z dnia 3 lipca 2019 r., II CSK 306/18, Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że za podstępne zatajenie wady jest uważane takie umyślne działanie sprzedawcy, które ma na celu utrudnienie wykrycia wady przez kupującego. Będzie to zatem ukrycie lub zamaskowanie wadliwości, a co najmniej sytuacja, w której sprzedawca, wiedząc o istnieniu wady, nie poinformował o niej kupującego. Reasumując, lojalność sprzedawcy polega na konieczności poinformowania nabywcy o wypadku i przeprowadzonym zakresie naprawy. Zwłaszcza w sytuacji, gdy naprawa wykonywana była poza serwisem i bez odnotowania w bazie VIN. Od nabywcy nie można oczekiwać, że w ramach normalnych obowiązków powinien weryfikować DNA pojazdu w płatnych serwisach, zwłaszcza gdy z towarzyszących okoliczności nic nie wskazuje na taką potrzebę. Stąd też jedyny zarzut pozwanych, oparty na art. 563 k.c. i dotyczący zaniechania przez nabywcę zbadania rzeczy w czasie i w sposób przyjęty, nie mógł doprowadzić do oddalenia powództwa. Niezależnie od statusu nabywcy, żadne przepisy nie obligują go do badania auta pod kątem wypadkowej przeszłości. To powodowie zataili przed nabywcą wypadkową przeszłość pojazdu i nie mogą czynić mu zarzutu, że podczas pobieżnych oględzin pojazdu nie zauważył zamaskowanych śladów naprawy wykonanej w sposób niezgodny z zasadami sztuki. W szczególności nabywcy nie może obciążać fakt, iż przy oględzin pojazdu stwierdził lakierowanie w obrębie błotnika. Przy samochodach używanych i kilku właścicielach zdarzają się drobne naprawy wynikające z możliwych zarysowań lakieru, czy nawet drobnych stłuczek. Z pewnością taka powierzchowna naprawa na niewielkiej powierzchni karoserii, czy nawet wymiana reflektora, nie wskazuje na istotne wady pojazdu. Podkreślić należy, że to pozwani powinni poinformować nabywcę o poważnym wypadku pojazdu i zakresie jego naprawy w taki sposób, aby mogli to udowodnić, a nie wykorzystywać niewiedzę i liczyć tym samym na wzbogacenie się kosztem nieświadomego nabywcy.

Powódka miała więc pełne podstawy do odstąpienia od umowy i żądania zwrotu uiszczonej ceny.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie sąd orzekł na podstawie przepisu art. 481 § 1 i 2 k.c. przyznając je zgodnie z żądaniem – po upływie terminu wskazanego w skutecznym odstąpieniu od umowy i wezwaniu do zwrotu ceny.

Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu pomiędzy stronami jest zgodne z zasadami dotyczącymi obowiązku zwrotu kosztów niezbędnych do celowego prowadzenia procesu oraz odpowiedzialności za wynik procesu, statuowanymi w art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Ponieważ powódka wygrała proces w całości, zatem należał jej się zwrot całości poniesionych kosztów, które obejmowały faktycznie uiszczoną opłatę od pozwu 5 250 zł, wynagrodzenie adwokata w stawce minimalnej 5 400 zł oraz opłatę skarbową uiszczoną od złożonego dokumentu pełnomocnictwa - 17 zł i zaliczkę wykorzystaną na poczet kosztów opinii biegłego 2 796,16 zł, co łącznie złożyło się na sumę 13 463,16 zł.

SSO Piotr Suchecki