Sygn. akt I C 190/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 listopada 2022 r.

Sąd Rejonowy w Tczewie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Dominika Czarnecka

Protokolant: sekretarz sądowy Marta Antonowicz

po rozpoznaniu w dniu 16 listopada 2022 r. w Tczewie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. D.

przeciwko A. D. (1), B. M. (1), I. W. (1), R. M. (1)

o zapłatę

I.zasądza solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kwotę 30 320 zł (trzydzieści tysięcy trzysta dwadzieścia złotych) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 4 lipca 2013 r. do dnia zapłaty z tym zastrzeżeniem, że odpowiedzialność pozwanych jest solidarna z odpowiedzialnością A. K. (1), K. K., I. F. (1), R. F. (1), B. D. przesądzoną prawomocnym nakazem zapłaty z 26 lutego 2019 r.;

II. ustala, że pozwani przegrali sprawę w całości, szczegółowe wyliczenie kosztów, pozostawiając referendarzowi sądowemu, z tym zastrzeżeniem, że wynagrodzenie pełnomocnika należne jest w wysokości minimalnej oraz że odpowiedzialność pozwanych jest solidarna z odpowiedzialnością A. K. (1), K. K., I. F. (1), R. F. (1), B. D. przesądzoną prawomocnym nakazem zapłaty z 26 lutego 2019 r.

Sygn. akt I C 190/19

UZASADNIENIE

W dniu 8 stycznia 2019 r. K. D. wniósł pozew przeciwko A. K. (1), K. K., I. F. (1), R. G. F., B. D., A. D. (1), I. W. (2) (obecnie W.), B. M. (2) oraz R. M. (2) o zapłatę solidarnie od pozwanych na rzecz powoda: kwoty 30.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 4 lipca 2013 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia; oraz kwoty 320 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienieod 4 lipca 2013 r. do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów leczenia. Jednocześnie powód wniósł o zasądzenie solidarnie od pozwanych na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu wskazano, że w dniu 14 grudnia 2012 r. powód uległ wypadkowi. Podczas spaceru z partnerką J. D. (1), przechodząc przed nieruchomością przy ul. (...) w T., powód poślizgnął się na oblodzonej części chodnika i upadł. Wskutek upadku powód nie był w stanie samodzielnie się poruszać. Partnerka taksówką zabrała go na szpitalny oddział ratunkowy Szpitala (...) w T.. Po przeprowadzeniu badań diagnostycznych zdecydowano o transporcie powoda do szpitala w G., gdzie powód przeszedł operację kostki goleni prawej. Następnie zastosowano unieruchomienie kończyny oraz podawano poszkodowanemu silne leki przeciwbólowe. W szpitalu powód przebywał od 15 do 19 grudnia 2012 r. Przez następne tygodnie powód wymagał opieki osób trzecich. Po zakończonym procesie leczenia przeszedł też żmudną rehabilitację. W grudniu 2014 r. powód przeszedł ponowną operację, polegającą na usunięciu materiału zespalającego. Do dnia dzisiejszego powód odczuwa konsekwencje wypadku w postaci dolegliwości bólowych, dyskomfortu i ograniczeń ruchowych. Posiada szpecące blizny. Musiał zrezygnować z licznych zajęć i zmienić tryb życia. W wyniku wypadku u powoda nastąpił również rozstrój zdrowia psychicznego. Powód stał się nerwowy, odczuwa poczucie bezsilności oraz krzywdy jaka go spotkała. Obowiązek pozwanych do usunięcia lodu z chodnika wynikał z ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz uchwały Nr XLI/368/2006 Rady Miejskiej w T. z dnia 23 lutego 2006 r. Ponieważ na skutek zaniechania pozwanych powstała szkoda, odpowiadają oni za nią na zasadzie art. 444 § 1 k.c. i art. 445 § 1 k.c. Doznany przez powoda uraz i skutki wypadku w pełni uzasadniają wysokość dochodzonej przez niego kwoty 30.000 zł zadośćuczynienia, Zasadne jest również żądanie zwrotu poniesionych przez powoda kosztów leczenia w łącznej kwocie 320 zł. Odsetek za opóźnienie powód domaga się od dnia, w którym pozwani odmówili spełnienia świadczenia, tj. od dnia 4 lipca 2013 r.

W dniu 26 lutego 2019 r. Sąd wydał przeciw pozwanym nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym.

W ustawowo przewidzianym terminie sprzeciwy od nakazu zapłaty wnieśli pozwani: B. M. (2), I. W. (2), R. M. (2) oraz A. D. (1). Tym samym nakaz zapłaty uprawomocnił się względem pozostałych pozwanych, mianowicie: względem pozwanej I. F. (1) w dniu 29 marca 2019 r.; względem pozwanych A. K. (1), K. K. i R. F. (1) w dniu 13 kwietnia 2019 r.; a względem pozwanej B. D. w dniu 18 lipca 2019 r.

/zarządzenie k. 136v./

W złożonym przez siebie sprzeciwie pozwana B. M. (2) wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania. Uzasadniając swoje stanowisko wskazała, że zaprzecza wszystkim okolicznościom wskazanym w pozwie. Jej zdaniem powód nie udowodnił, iż doszło do jego upadku, ani tego, jakie były przyczyny tego upadku. Wbrew twierdzeniom powoda chodnik przed nieruchomością był należycie uprzątnięty. W sprawie nie wykazano jakiegokolwiek bezprawnego działania pozwanej, jej winy, ani związku przyczynowego między jej zachowaniem a szkodą powstałą u powoda. Dla przyznania powodowi ewentualnego odszkodowania koniecznym jest uprzednie ustalenie, czy doznane u niego dolegliwości zdrowotne nie miały innego podłoża. Pozwana zakwestionowała również sposób liczenia przez powoda odsetek za opóźnienie. W ocenie pozwanej powód do dnia wniesienia sprzeciwu nie wykazał rozmiaru doznanej krzywdy. Z dołączonej do pozwu dokumentacji medycznej wynika natomiast, że proces leczenia przebiegał u powoda pomyślnie i bez powikłań.

W złożonych przez siebie sprzeciwach I. W. (2) (obecnie W.) oraz R. M. (2) również wnieśli o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania. W uzasadnieniu swoich stanowisk podzielili twierdzenia i zarzuty zgłoszone przez pozwaną B. M. (2).

W sprzeciwie A. D. (1) pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania. Wskazał, że od dwóch lat nie mieszka wraz z żoną pozwaną B. D. w nieruchomości, przed którą miało dojść do zdarzenia. Odnosząc się do istoty powództwa pozwany zakwestionował je w całości, zarówno co do zasady, jak i wysokości. Przedłożone przez powoda dowody nie potwierdzają okoliczności zgłaszanego zdarzenia. Wykonane zdjęcia nie mają daty. Nie wiadomo jakie w czasie domniemanego zdarzenia panowały warunki atmosferyczne. Dokumentacja medyczna jest wybrakowana. Dlatego powództwo nie zasługuje na uwzględnienie.

Na mocy postanowienia z 31 stycznia 2020 r. Sąd skierował sprawę do mediacji. W dniu 22 lipca 2020 r. Sąd powziął informację, iż jedna ze stron nie chce brać udziału w postępowaniu mediacyjnym. W konsekwencji postępowanie to uległo zakończeniu.

Na posiedzeniu w dniu 4 grudnia 2020 r. pełnomocnik pozwanych B. M. (2), I. W. (2) (obecnie W.) oraz R. M. (2) podniósł zarzut przedawnienia. Wskazał, że wystąpienie przez powoda z wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej o 2.000.000 zł miało jedynie na celu uzyskanie stanu przerwania biegu przedawnienia, a zatem w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego było sprzeczne z dobrymi obyczajami i nie osiągnęło takiego celu.

S ąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 14 grudnia 2012 r. w T., około godziny 22, K. D. uległ wypadkowi. Dzień poprzedzający tę noc był mroźny. Powód ubrał zimowe buty i wyszedł na spacer ze swoim psem– kundelkiem, ważącym 11 kilogramów, o łagodnym usposobieniu. Poruszał się w dół ulicą (...) od strony Placu (...). Często chodził tamtą trasą. Po chwili do powoda dołączyła jego narzeczona J. D. (1). Idąc w dół oświetlonym chodnikiem, przed wejściem do klatki budynku wielorodzinnego przy ul. (...), K. D. poślizgnął się na oblodzonej nawierzchni chodnika i upadł. Rozejrzał się, co się stało i zobaczył, że większość chodnika jest czysta, ale fragment schodów do budynku i nawierzchnia znajdująca się bezpośrednio przed nimi są mocno oblodzone. Z powodu bolesności prawego stawu skokowego powód miał problemy ze wstaniem, a następnie okazało się, że nie jest w stanie samodzielnie chodzić. J. D. (1) wezwała taksówkę i zawiozła narzeczonego na Szpitalny Oddział Ratunkowy Szpitala (...) w T..

Na izbie przyjęć wykonano powodowi RTG prawego stawu skokowego. Wynik ujawnił złamanie kostek goleni prawej z podwichnięciem stawu skokowego prawego, wymagające otwartego nastawienia i zespolenia. W celu wykonania zabiegu operacyjnego powód został przewieziony transportem medycznym do Szpitala im. (...) w G., gdzie został przyjęty na oddział urazowo-ortopedyczny. W dniu 17 grudnia 2012 r. powód został poddany operacji otwartej repozycji i zespolenia złamania. Miał założoną płytę, śruby mocujące oraz śrubę więzozrostu piszczelowo-strzałkowego, która przechodziła przez dwie kości eliminując ruchy w stawie skokowym. Przebieg pooperacyjny odbył się bez powikłań. W dniu 19 grudnia 2012 r. zagipsowano operowaną kończynę i wypisano powoda do domu z zaleceniem poruszania się o kulach, bez obciążenia.

Po zabiegu operacyjnym powód odczuwał silny, przeszywający ból, doprowadzający go nawet do płaczu. Musiał on być maskowany silnymi lekami przeciwbólowymi. Będąc już w domu powód - zgodnie z zaleceniami lekarza - uśmierzał ból mocnym lekiem Tramal.

Powód wymagał opieki osób bliskich przez okres 5 miesięcy. Sprowadzała się ona do pomocy mu w czynnościach dnia codziennego, takich jak mycie, zmianie opatrunków, wykonywanie zastrzyków przeciwzakrzepowych, wchodzenie do wanny, dźwiganie, wykonywanie wszystkich zakupów, gotowanie, przygotowanie posiłków, wyprowadzenie psa na spacer, sprzątanie, zawożenie na rehabilitacje i kontrole w poradni oraz na badania ZUS. Przez pierwszy miesiąc od wyjścia ze szpitala powód pozostawał w pozycji leżącej. W tym czasie wymagał opieki przez osiem godzin dziennie. W drugim miesiącu rekonwalescencji powód rozpoczął wstępną rehabilitację uszkodzonego stawu skokowego i podejmował jednostkowe próby chodzenia o kulach. W tym i następnym miesiącu wymagał opieki przez sześć godzin dziennie. W czwartym miesiącu wymagana opieka wynosiła cztery godziny dziennie, a w piątym trzy. Opieka sprawowana była przez narzeczoną powoda J. D. (1) (obecnie D.) oraz brata powoda P. D..

Konieczność pozostawania przez powoda w pozycji leżącej, czy też siedzącej, była dla niego – jako osoby, która przed wypadkiem była samodzielna i aktywna – nieznośna. Powód doświadczał również dyskomfortu oraz bezradności w czasie, gdy jego rodzina była zmuszona sprawować nad nim opiekę.

Od lutego do czerwca 2013 r. powód odbył cztery dwutygodniowe sesje rehabilitacyjne w postaci zabiegów fizjoterapeutycznych. Zabiegi miały na celu wzmocnić staw skokowy. Były bolesne.

K. D. przebywał na zwolnieniu lekarskim w okresie od 15 grudnia 2012 r. do 20 maja 2013 r.

Dowody: dokumentacja medyczna – k. 20-31, kop. k. 250, 252-253, kop. k. 255, kop. k. 257, kop. k. 268, kop. k. 269; raport pogodowy – k. 294; dokumentacja zdjęciowa – k. 35-37; zaświadczenia lekarskie o niezdolności do pracy – k. 32-34; zeznania powoda K. D. w charakterze strony – k. 197v.-198 [00:09:31-00:30:54], 424-425 [00:02:02-00:38:43]; zeznania świadka J. D. (2) – k. 280v.-281v. [00:03:24-00:38:21]; zeznania świadka P. D. – k. 281v.-282 [00:38:44-00:52:42]; zeznania świadka M. D. – k. 295-295v. [00:11:09-00:24:54]; opinia biegłego sądowego z zakresu ortopedii i traumatologii chirurga A. K. (2) – k. 307-310; opinia uzupełniająca – k. 336-339; ustne wyjaśnienia biegłego A. K. (2) do sporządzonej i złożonej opinii – k. 382-383 [00:02:10-00:25:04]

K. D. przez 17 lat pracował w przedsiębiorstwie (...) w T.. Doznany przez niego uraz stawu skokowego skutkował koniecznością zmiany pracy. Przez 8 miesięcy powód pracował w spółce (...) w K.. Potem przez dwa lata w E. w T.. Od marca 2020 r. pracuje jako specjalista ochrony środowiska w T. w T..

W okresie przed wypadkiem powód poza pracą zarobkową realizował się jako ratownik w ochotniczej straży pożarnej. Wskutek odniesionego trwałego uszczerbku na zdrowiu w obrębie prawego stawu skokowego powód nie może już dłużej uczestniczyć ani w akacjach ratunkowych, ani w apelach. Pozostała mu praca administracyjna. Utracił z tego tytułu dodatkowy zarobek.

Po przebyciu w dniu 17 grudnia 2012 r. operacji zespolenia, powód przez półtora roku nie miał ruchu w stawie skokowym. Dopiero w dniu 12 lutego 2014 r. powód został przyjęty do szpitala w celu wykonania zabiegu usunięcia zespolenia wewnętrznego w postaci śruby blokującej pełen zakres ruchu stawu skokowego, dla poprawy ruchomości tego stawu. Szpital opuścił 13 lutego 2014 r. Przebycie kolejnego zabiegu operacyjnego wiązało się z ponownymi dolegliwościami bólowymi, koniecznością przyjmowania leków przeciwbólowych i przeciwzakrzepowych, ponownym unieruchomieniem kończyny przy użyciu gipsu oraz ponowną potrzebą przebycia zabiegów rehabilitacyjnych.

Blizna na kostce bocznej prawego stawu skokowego, która pozostała po dwóch zabiegach operacyjnych, ma długość 12 cm. Jej wygląd jest niekomfortowy. Skarpetka nie przykrywa jej w całości.

Dowody: zeznania powoda K. D. w charakterze strony – k. 197v.-198 [00:09:31-00:30:54], 424-425 [00:02:02-00:38:43]; zeznania świadka J. D. (2) – k. 280v.-281v. [00:03:24-00:38:21]

Mimo upływu 10 lat od urazu stan zdrowia powoda nie uległ znacznej poprawie. Nie można powiedzieć, aby powód powrócił do zdrowia, albowiem jego sprawność ruchowa nie wróciła do stanu sprzed wypadku – z powodu ciągłego bólu, obrzęku (zwłaszcza na zmianę pogody oraz po wysiłku fizycznym), podwichnięcia i ograniczenia ruchomości stawu skokowego prawego (bolesne ograniczenie zgięcia grzbietowego do 30 stopni [zdrowy staw do 40 stopni]; bolesne ograniczenie zgięcia podeszwowego do 40 stopni [zdrowy staw do 50 stopni]; bolesne ograniczenie zgięcia supinacji do 20 stopni [zdrowy staw do 30 stopni]; bolesne ograniczenie zgięcia pronacji do 20 stopni [zdrowy staw do 30 stopni]). Powód cierpi na okresowe obrzęki, okresowe blokowanie prawego stawu skokowego i utratę równowagi prawej stopy. Ponadto powód ma trudności w chodzeniu (zwłaszcza po nierównym terenie, na palcach i na piętach), skakaniu, klękaniu, wchodzeniu po schodach (szczególne trudności w schodzeniu ze schodów). Nie jest w stanie biegać, ani skoczyć z prawej stopy. Na podłożu płaskim powód kuleje na prawy staw skokowy. Powód ma trudności w uprawianiu sportu (musiał zrezygnować z piłki halowej i biegania) oraz w wykonywaniu czynności rekreacyjnych w ogrodzie. Ma problemy ze spacerami, albowiem w trakcie chodu zdarzają się sztywnienia stawu. Nie jest w stanie przejechać ponad 2 kilometrów na rowerze (prędzej potrafił przejechać 80 km). Ma trudności w staniu w miejscu przez okres ponad 15 minut.

W związku ze znacznym stopniem zaburzenia funkcji stawu skokowego prawego, z powikłanymi zmianami urazowo-zwyrodnieniowymi, powstałymi w następstwie urazu doznanego 14 grudnia 2012 r., trwały uszczerbek na zdrowiu powoda należy określić na 20%. Rokowania na poprawę stanu zdrowia powoda są niekorzystne. Powód będzie wymagać dalszego leczenia, zabiegu artroskopii stawu skokowego prawego w przeciągu następnych 5 lat z powodu progresywnych zmian urazowo-zwyrodnieniowych. Przeprowadzenie kolejnego zabiegu będzie skutkować niezdolnością do pracy przez okres ok. 3 miesięcy. Nie ma perspektyw na całkowite wyleczenie.

Dowody: opinia biegłego sądowego z zakresu ortopedii i traumatologii chirurga A. K. (2) – k. 307-310; opinia uzupełniająca – k. 336-339; ustne wyjaśnienia biegłego A. K. (2) do sporządzonej i złożonej opinii – k. 382-383 [00:02:10-00:25:04]; zeznania powoda K. D. w charakterze strony – k. 197v.-198 [00:09:31-00:30:54], 424-425 [00:02:02-00:38:43]; zeznania świadka J. D. (2) – k. 280v.-281v. [00:03:24-00:38:21]

W okresie rekonwalescencji powód poniósł koszty związane ze swoim procesem leczenia. W dniu 19 grudnia 2012 r. dokonał zakupu w sklepie medycznym dwóch kul łokciowych za łączną kwotę 70 zł. Natomiast dnia 5 marca 2013 r. wykupił dodatkowy cykl zbiegów fizjoterapeutycznych w pracowni fizjoterapii w T. za cenę 250 zł. Poniesione przez powoda koszty leczenia były w pełni uzasadnione.

Dowody: faktura VAT – k. 81; rachunek nr (...) – k. 82; opinia biegłego sądowego z zakresu ortopedii i traumatologii chirurga A. K. (2) – k. 307-310; opinia uzupełniająca – k. 336-339; ustne wyjaśnienia biegłego A. K. (2) do sporządzonej i złożonej opinii – k. 382-383 [00:02:10-00:25:04]

Zdarzenie z 14 grudnia 2012 r. nie zostało wywołane przez dolegliwości zdrowotne powoda. Powód nigdy wcześniej nie miał urazu prawego stawu skokowego. Przy przyjęciu do szpitala poszkodowany był zdrowy i nie przyjmował żadnych leków.

K. D. ma skoliozę, ale schorzenie to nie powoduje bólu ani zaburzenia równowagi. W 2011 r. powód doznał skręcenia lewego stawu skokowego. Było to zdarzenie jednorazowe. Brak podstaw do uznania, aby powód miał predyspozycje do nawykowych skręceń stawów. Skręt lewego stawu kolanowego nie wiązał się z urazem stawu prawego.

W październiku 2012 r. powód cierpiał na rwę kulszową. Dolegliwości z tym związane były jednak doraźne i zażegnane do grudnia tego roku. Gdyby tak nie było, to w grudniu 2012 r. powód doznawałby dolegliwości bólowych niepozwalających mu wychodzić na wieczorne spacery z psem i przyjmowałby leki przeciwbólowe oraz przeciwzapalne. Okoliczności takie nie znajdują odzwierciedlenia w dokumentacji medycznej ani wywiadzie chorobowym. Rwa kulszowa może skutkować osłabieniem stawu oraz przesunięciem ciężkości ciała na jedną stronę. Może zwiększać podatność na upadek, ale nie wywołuje nagłego przewrócenia.

W realiach niniejszej sprawy powód upadł gwałtownie, na jedną stronę cała, całą siłą przygniótł swój staw skokowy. Dowodzi to, że upadek nastąpił nagle i niespodziewanie, będąc wywołanym czynnikiem o dużej sile. Nie mogło to być osunięcie się na ziemię spowodowane schorzeniami kręgosłupa.

Trzy lata po wypadku u powoda odnowiły się dolegliwości rwy kulszowej. Powód przeszedł w tym zakresie zabieg operacyjny, który przywrócił mu pełną sprawność. Obecnie nie ma on dolegliwości związanych z kręgosłupem. Obie nogi w pełni podnosi i zgina do 90 stopni.

Dowody: opinia biegłego sądowego z zakresu ortopedii i traumatologii chirurga A. K. (2) – k. 307-310; opinia uzupełniająca – k. 336-339; ustne wyjaśnienia biegłego A. K. (2) do sporządzonej i złożonej opinii – k. 382-383 [00:02:10-00:25:04]

W dniu 28 czerwca 2013 r. K. D. zgłosił doznaną przez siebie szkodę swojemu ubezpieczycielowi – (...) S.A., który obejmował poszkodowanego ochroną grupowego ubezpieczenia na wypadek trwałego uszczerbku na zdrowiu. W toku postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel przyjął, iż K. D. doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w wymiarze 7% i z tego tytułu przyznał na jego rzecz świadczenie ubezpieczeniowe w kwocie 4.200 zł.

Dowody: akta szkody ubezpieczyciela – k. 229-248

W chwili zdarzenia z dnia 14 grudnia 2012 r. budynek mieszkalny przy ul. (...) w T. (Kw nr (...)) stanowił prywatną własność. Właścicielami lokalu nr (...) udziału w nieruchomości wspólnej byli w ramach ustawowej wspólności majątkowej małżeńskiej A. D. (1) i B. D.. Właścicielami lokalu nr (...) udziału w nieruchomości wspólnej byli w ramach ustawowej wspólności majątkowej małżeńskiej R. F. (1) i I. F. (1). Właścicielami lokalu nr (...) udziału w nieruchomości wspólnej byli w ramach ustawowej wspólności majątkowej małżeńskiej J. W. i I. W. (2) (obecnie W.).Właścicielami lokalu nr (...) udziału w nieruchomości wspólnej byli w ramach ustawowej wspólności majątkowej małżeńskiej K. K. i A. K. (1). Właścicielami lokalu nr (...) udziału w nieruchomości wspólnej byli w ramach ustawowej wspólności majątkowej małżeńskiej B. M. (2) i R. M. (2).

Dowody: odpis zwykły księgi wieczystej – k.74-80; informacje odpowiadające treści ksiąg wieczystych – k. 38-50, 51-56, 57-62, 63-67, 69-73

Współwłaściciele nieruchomości przy ul. (...) w T. co do zasady dbali o to, aby chodnik przylegający do ich nieruchomości był uprzątnięty z lodu i śniegu. Nie mieli oni ustalonego podziału czynności. Liczyli na to, że pierwszy mieszkaniec, który dostrzeże śliską lub zaśnieżoną powierzchnię chodnika, wyjdzie z budynku i ją uprzątnie.

Dowody: zeznania pozwanego R. M. (2) w charakterze strony – k. 198-198v. [00:30:55-00:42:07], 425v.-426 [01:05:37-01:10:01]; zeznania pozwanej B. M. (2) w charakterze strony – k. 198v.-199 [00:42:07-00:50:03], 425v. [00:48:33-01:05:36]; zeznania pozwanej I. W. (1) w charakterze strony – k. 199 [00:50:04-00:54:33], 425-425v. [00:38:44-00:48:32]; zeznania pozwanego A. D. (1) w charakterze strony – k. 433-434 [00:01:05-00:17:32]

K. D. po wypadku udał się do nieruchomości przy ul. (...), aby porozmawiać ze współwłaścicielami o należnej poszkodowanemu rekompensacie za zdarzenie z 14 grudnia 2012 r. Napotkany współwłaściciel nieruchomości A. D. (1) odrzucił roszczenia powoda, uznając je za próbę wyłudzenia. Mając na względzie powyższe powód wystosował do współwłaścicieli nieruchomości pisemne wezwania do zapłaty. W dniu 4 lipca 2013 r. I. W. (2) (obecnie W.), I. F. (2), R. F. (2), B. M. (2) i R. M. (2) wystosowali do K. D. pismo, w którym wskazali, że odmawiają wypłaty mu jakiegokolwiek odszkodowania, albowiem brak jest dowodów na to, by do opisanego zdarzenia doszło w miejscu i czasie zgłaszanym przez powoda.

Dowody: pisma odmawiające wypłaty odszkodowania – k. 83-85; zeznania powoda K. D. w charakterze strony – k. 197v.-198 [00:09:31-00:30:54], 424-425 [00:02:02-00:38:43]; zeznania pozwanego A. D. (1) w charakterze strony – k. 433-434 [00:01:05-00:17:32]

W dniu 14 grudnia 2015 r. K. D. zawezwał Gminę Miejską T., Zakład Usług (...) Zarząd Dróg w T., (...) S.A. G. D. J., J. J., A. K. (1), K. K., I. F. (1), R. F. (1), B. D., A. D. (1), I. W. (2) (błędnie oznaczając tę osobę jako I.), J. W., B. M. (2) oraz R. M. (2) do zawarcia ugody, której przedmiotem byłoby roszczenie wzywającego wynikające z wypadku z dnia 14 grudnia 2012r. w łącznej wysokości 2.000.000 zł wraz z odsetkami za opóźnienie.

Na potrzeby postępowania pojednawczego K. D. umocował profesjonalnego pełnomocnika w osobie adwokata. Pełnomocnik stawiał się na posiedzenia pojednawcze i brał w nich aktywny udział.

Mimo iż pisma sądu przeznaczone dla I. W. (2) były kierowane do błędnie wskazanej osoby (...), I. W. (2) osobiście odebrała odpis wniosku o zawezwanie do próby ugodowej oraz zawiadomienie o terminie posiedzenia pojednawczego, a następnie sama ustanowiła profesjonalnego pełnomocnika do reprezentowania swoich interesów na gruncie przedmiotowego postępowania, który był obecny i zajmował stanowisko w imieniu zawezwanej na obu posiedzeniach.

Dowody z akt sygn. I Co 2173/15: wniosek o zawezwanie do próby ugodowej – k. 3-10; pełnomocnictwo – k. 12; protokoły posiedzeń – k. 114, 185; pocztowe potwierdzenia odbioru od I. W. (2) – k. 39, 98; pełnomocnictwo – k. 106

Stan faktyczny sprawy Sąd ustalił w pierwszej kolejności na podstawie dokumentów złożonych do akt sprawy i akt sprawy I Co 2173/15, co do prawdziwości i wiarygodności których nie miał wątpliwości. Chodzi tu przede wszystkim o przedłożoną dokumentację medyczną, rachunki, informacje odpowiadające treści ksiąg wieczystych, dokumentację ubezpieczeniową oraz korespondencję wymienianą między stronami. Wbrew zarzutom strony pozwanej Sąd uznał za wiarygodne również złożone przez powoda zdjęcia zdarzenia. Co prawda zdjęcia te nie są opatrzone datą, ale zostały wykonane porą zimową osobiście przez narzeczoną powoda, a wskazywane przez powoda miejsce jego upadku, uwiecznione na zdjęciach zdecydowanie wyróżnia się barwą. Dlatego też Sąd uznał, że zaprezentowane zdjęcia prezentują stan zastany poranną porą po nocy, w której powód uległ wypadkowi.

Czyniąc swoje ustalenia Sąd skorzystał także z wniosków wyciągniętych przez biegłego sądowego z zakresu (...) w nadesłanej przez niego opinii; jak też w późniejszej opinii uzupełniającej oraz ustnych wyjaśnieniach do sporządzonej opinii.

Sąd nie znalazł podstaw, by kwestionować rzetelność i prawidłowość powyższych opinii, albowiem odpowiadają one wymogom stawianym w art. 285 § 1 k.p.c., tj. zostały uzasadnione w sposób przystępny i są zrozumiałe dla osób niedysponujących wiedzą medyczną, zaś wnioski swoje biegły sformułował jasno i czytelnie na podstawie zgromadzonej w sprawie dokumentacji medycznej oraz osobistego badania powoda. Sąd uznał, że przyjęte przez biegłego kryteria poznawcze odpowiadają realiom niniejszej sprawy, natomiast wnioski przez niego wyciągnięte są w pełni przekonujące. Strona pozwana kwestionowała ustalenia biegłego, zarzucając im przede wszystkim ustalenie trwałego uszczerbku na zdrowiu w zbyt dużym rozmiarze oraz pominięcie innych dolegliwości zdrowotnych powoda. Biegły szczegółowo odniósł się do wszystkich podniesionych zarzutów i przedstawił wyczerpujące wyjaśnienia. Należy zgodzić się z biegłym, że ustalanie trwałego uszczerbku na zdrowiu poprzedzone musi być przeprowadzeniem badania podmiotowego, badania obrazowego i badania przedmiotowego poszkodowanego oraz rokowaniu opartemu na doświadczeniu klinicznym specjalisty traumatologa. W świetle rozmiaru doznanego przez powoda urazu, jego trwałości oraz braku perspektyw na poprawę stanu Sąd zważył, że biegły właściwie oszacował doznany przez powoda uszczerbek na zdrowiu. Wyjaśnienia biegłego dotyczące innych dolegliwości powoda oraz ich braku wpływu na zdarzenie z 14 grudnia 2012 r. również należało uznać za logiczne i w pełni przekonywające.

Ocena powyższych opinii dokonana w oparciu o właściwe dla ich przedmiotu kryteria zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, przy uwzględnieniu poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych zaprezentowanego stanowiska, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych wniosków przekonuje, iż są one miarodajne dla poczynienia ustaleń w przedmiocie rozmiaru uszczerbku na zdrowiu powoda, poniesionego w związku ze zdarzeniem z dnia 14 grudnia 2012 r.

Przy ustalaniu stanu faktycznego Sąd oparł się również na złożonych w sprawie zeznaniach. Jeżeli chodzi o zeznania powoda K. D. oraz zeznania świadków – J. D. (2), P. D. i M. D., to Sąd uznał je za wiarygodne w pełnym zakresie. Faktem jest, iż J. D. (2) w chwili zdarzenia była narzeczoną powoda, jednakże w sprawach o zadośćuczynienie to właśnie osoby najbliższe mają najczęściej najpełniejszą wiedzę co do zdarzenia szkodowego i jego następstw. Zeznania powoda i jego żony są logiczne, zborne i w pełni korespondują z pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie. Jeżeli chodzi o świadków P. i M. D., to Sąd ma świadomość, iż własne spostrzeżenia świadków dotyczą jedynie uszczerbku na zdrowiu powoda i kwestii opieki nad poszkodowanym, w pozostałym zaś zakresie są to świadkowie ze słyszenia. Niemniej jednak bracia powoda od początku byli informowani o zaistniałym zdarzeniu oraz kolejnych wydarzeniach następujących w sprawie. Oznacza to, że od wielu lat śledzili cały proces rekonwalescencji powoda. W tym czasie wszystkie przekazywanie im informacje były ze sobą zgodne i spójne. Dlatego też Sąd uznał, że zasłyszane przez świadków relacje odpowiadają prawdzie.

Zeznania pozwanych R. i B. M. (2) oraz I. W. (1) należało uznać co do zasady za wiarygodne. Sąd dał wiarę pozwanym, iż starali się dbać o nawierzchnię chodnika sąsiadującego z nieruchomością. Dołączona do akt dokumentacja zdjęciowa oraz zeznania powoda i jego ówczesnej narzeczonej dowodzą jednak, że nie zawsze działania podejmowano w porę.

Sąd nie dał natomiast wiary zeznaniom A. D. (1). Pozwany twierdził, że gdy rozmawiał z pozwanym to ten był zbity z tropu i nie przedstawiał spójnej wersji wydarzeń. Mimo jednak tego, że pozwany zna wszystkich mieszkańców budynku, w żaden sposób nie zareagował na rzekome twierdzenia powoda, iż ten przewrócił się na schodach, idąc do któregoś z mieszkańców. Pozwany mógł w łatwy sposób ustalić, o którego mieszkańca chodzi i dokonać natychmiastowej konfrontacji. Co więcej, pozwany nie wyjaśnił tej kwestii z innymi pozwanymi. Za całkowicie niewiarygodne Sąd uznał również zapewnienia pozwanego, iż rozmawiał z mężczyzną, który widział, że 14 grudnia 2012 r. powód zataczał się pijany na Placu (...) w T.. Twierdzenia te są gołosłowne, szczególnie że, jak twierdził pozwany, mężczyzna ten już nie żyje i wobec tego nie jest w stanie ich potwierdzić. Poza tym zeznania pozwanego A. D. pozostają w tym zakresie w sprzeczności z zebranym w sprawie pozostałym materiałem dowodowym, choćby w postaci zeznań świadka J. D. (2), czy też dokumentacji medycznej, z której nie wynika, by powód po wypadku został przyjęty do szpitala w stanie nietrzeźwości. Dlatego też Sąd dał wiarę zeznaniom A. D. (1) jedynie w takiej części, w jakiej pokrywają się one z pozostałym materiałem zebranym w sprawie.

S ąd zważył, co następuje:

Stan faktyczny był co do zasady sporny. Pozwani zakwestionowali zaistnienie zdarzenia szkodowego w czasie i miejscu wskazywanym przez powoda, zakwestionowali swoją odpowiedzialność za przedmiotowe zdarzenie, jak też związek przyczynowy między zdarzeniem a stanem zdrowia powoda. W końcu wreszcie pozwani twierdzili, że zainicjowane przez powoda postępowanie o zawezwanie do próby ugodowej naruszało dobre obyczaje, przez co nie mogło zmierzać do przerwania biegu przedawnienia. Niespornym między stronami był stan własności nieruchomości, przed którą doszło do zdarzenia oraz chronologia wymiany między stronami pism.

W świetle ustalonego stanu faktycznego Sąd zważył, że żądanie pozwu zasługuje na uwzględnienie w pełnym zakresie.

Zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 4 ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku m.in. przez: uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z dróg dla pieszych położonych wzdłuż nieruchomości, przy czym za taką drogę uznaje się wydzieloną część drogi publicznej przeznaczoną do ruchu pieszych położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości; właściciel nieruchomości nie jest obowiązany do uprzątnięcia drogi dla pieszych, na której jest dopuszczony płatny postój lub parkowanie pojazdów samochodowych.

Powyższy obowiązek został powtórzony w przepisach prawa miejscowego.

Uchwała Nr XLI/368/2006 Rady Miejskiej w T. z dnia 23 lutego 2006 r. w sprawie ustalenia regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie gminy miejskiej T. przewiduje, że chodnik podlegający oczyszczaniu to część drogi publicznej służąca do ruchu pieszego, oraz wyznaczone ciągi piesze na terenach zielonych i innych (§ 2 ust. 1). Jednocześnie regulamin zastrzega, że właściciele nieruchomości są zobowiązani do usuwania zanieczyszczeń z powierzchni nieruchomości (podwórzy, bram, zieleńców, pomieszczeń i urządzeń przeznaczonych do wspólnego użytku, np.: klatek schodowych, korytarzy, itp.) oraz do oczyszczania ze śniegu, lodu, błota oraz innych zanieczyszczeń chodników położonych bezpośrednio przy granicy nieruchomości, jak również likwidowania skutków gołoledzi przez posypywanie piaskiem (§ 12).

Na gruncie niniejszego postępowania nie było spornym, iż bezpośrednio do nieruchomości przy ul. (...) w T. przylega chodnik dla pieszych. Na chodniku tym nie dopuszczono płatnego postoju ani parkowania pojazdów samochodowych. Zgodnie zatem z przywołanymi wyżej przepisami pozwani byli zobligowani prawnie do zachowania czystości na tym chodniku, w tym m.in. poprzez usunięcie śniegu i lodu, tak aby nikt nie doznał szkody przechodząc koło ich nieruchomości.

Zgodnie z art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

Analiza treści przywołanego przepisu prowadzi do wniosku, że przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej na zasadzie winy są: bezprawne zachowanie, szkoda oraz wina człowieka, którego zachowanie wyrządziło szkodę; przesłanki te uzupełniane są przez art. 361 k.c., w którym ustawodawca dodaje do nich adekwatny związek przyczynowy między zachowaniem sprawczym i naruszeniem, z którego wynikła szkoda.

Jeżeli chodzi o fakt zaistnienia szkody w postaci trwałego uszkodzenia stawu skokowego powoda, to Sąd uznał, iż okoliczność ta z pewnością zaistniała. Co więcej, Sąd uznał, że strona powodowa udowodniła, iż szkoda ta nastąpiła w określonym miejscu i czasie, tj. wieczorem 14 grudnia 2012 r. na chodniku przed nieruchomością pozwanych. Potwierdzają to zeznania narzeczonej powoda oraz jego braci, którzy zostali niezwłocznie poinformowani o zdarzeniu i śledzili jego dalszy przebieg. Wersję strony powodowej potwierdza również dokumentacja zdjęciowa, która ujawnia, iż kolor nawierzchni na schodach prowadzących do budynku oraz bezpośrednio przed nimi jest odmienny od koloru nawierzchni pozostałej części chodnika. Powód twierdził, że w miejscu wypadku była zamarznięta woda, a wokół teren już nie był oblodzony. Wskazywał, że wyglądało to tak, jakby ktoś wylał wodę, być może po sprzątaniu. Zeznania te potwierdza nie tylko inny kolor tego miejsca na fotografii, ale także zeznania świadka wypadku J. D. (2) oraz to, że jak wykazali sami pozwani, w dniu 14 grudnia 2012 r. był mróz, wobec czego woda mogła zamarznąć. Co więcej, dom pozwanych znajduje się między domem powoda a bulwarem nadwiślańskim i jest często mijany przez osoby idące na spacer nad W.. W tym miejscu wskazać należy, że choć na zdjęciach nie widnieje data ich zrobienia, to wiarygodne są zeznania świadka J. D. (2), że zrobiła je następnego dnia rano, bowiem odzwierciedlają one stan nawierzchni chodnika przedstawiony od początku, konsekwentnie przez powoda i J. D. w ich zeznaniach. Te wszystkie okoliczności tworzą nierozerwalną, logiczną i spójną całość. Nie ma przy tym znaczenia zdaniem Sądu fakt, iż miejsce zdarzenia nie zostało ujawnione w dokumentacji medycznej szpitala. Zadaniem lekarza – szczególnie na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym – jest przedsięwzięcie niezbędnych czynności celem ratowania życia i zdrowia pacjenta, a nie dokumentowanie okoliczności zdarzenia i zbieranie dowodów dla postępowania szkodowego.

Sąd nie zgodził się ze stanowiskiem pozwanych, iż w ich postępowaniu nie można dopatrywać się bezprawności. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że bezprawne jest takie zachowanie, które pozostaje sprzeczne z obowiązującym porządkiem prawnym, przez który rozumie się nakazy i zakazy wynikające z normy prawnej, jak również nakazy i zakazy wynikające z norm moralnych i obyczajowych, czyli zasad współżycia społecznego (wyrok Sądu Najwyższego z 21 maja 2015 r., sygn. IV CSK 539/14). Bezprawność jest kategorią obiektywną. Nie podlega ona na stopniowaniu, odmiennie aniżeli ma to miejsce w przypadku winy. Z dokumentacji zdjęciowej, zeznań powoda, świadków wynika, iż pozwani nie uprzątnęli lodu zalegającego na chodniku przylegającego do ich nieruchomości. Naruszyli tym samym wskazane już wyżej przepisy ustawy o utrzymaniu czystości w gminach oraz prawo miejscowe obowiązujące na terenie gminy. Sam ten fakt przesądza o bezprawności ich działania.

Jeżeli chodzi o przesłankę winy, to na gruncie przedmiotowego postępowania pozwanym można przypisać jedynie winę o charakterze nieumyślnym. W przeciwieństwie do prawa karnego tego rodzaju wina występuje w prawie cywilnym jedynie pod postacią niedbalstwa, co oznacza, że do szkody doszło wskutek niezachowania przez sprawcę należytej staranności wymaganej w stosunkach danego rodzaju. Wzorzec ten ma charakter abstrakcyjny i wymaga oceny z perspektywy tego, jak w określonej sytuacji zachowałby się każdy przeciętny człowiek. W każdym przypadku powinna ona być oceniana z uwzględnieniem całokształtu okoliczności i w oparciu o zobiektywizowane kryteria (zob. szerz. I. Długoszewska-Kruk, komentarz do art. 415 [w:] M. Załucki (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, Warszawa 2019). Pozwani sami złożyli do akt sprawy raport pogodowy, z którego wynika, iż w dniu 14 grudnia 2012 r. był mróz. Tym samym powinni dołożyć staranności, by nawierzchnia chodnika była sucha, czego nie uczynili i co potraktować należy jako niedbalstwo. Gdyby faktycznie monitorowali stan nawierzchni codziennie wieczorem, jak twierdzili, to niewątpliwie zauważyliby, że w części jest pokryta lodem. Z zeznań pozwanych złożonych w sprawie wynika, że najczęściej posypywali oni chodnik albo popiołem, albo piaskiem, rzadziej solą. Na ujawnionych w sprawie zdjęciach nie widać żadnego granulatu, jedynie świecącą się, kamienną nawierzchnię. Skłoniło to Sąd do przekonania, iż chodnik nie został prawidłowo wieczorem zabezpieczony przez pozwanych. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, iż chodnik znajdujący się przy nieruchomości pozwanych jest pochyły. Zwiększa to ryzyko zaistnienia wypadku w danym miejscu, czego pozwani powinni być świadomi.

Związek przyczynowy między zaniechaniem pozwanych a powstaniem szkody u powoda jest niewątpliwy. Został on również potwierdzony opinią biegłego ortopedy. W sprawie nie wystąpiły żadne inne okoliczności, które mogłyby skutkować gwałtowanym upadkiem powoda. Uprzednie dolegliwości zdrowotne powoda w najgorszym przypadku mogły prowadzić do jego osunięcia, ale nie „ścięcia z nóg”. Owo ścięcie, jak wskazał biegły i co potwierdzają zasady wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania może nastąpić jedynie przy istnieniu silnego bodźca zewnętrznego, np. w postaci śliskiej nawierzchni. Nieuprawnione pozostaje również twierdzenie, by 11- kilogramowy pies mógł pociągnąć za sobą dorosłego, dobrze zbudowanego i wysportowanego mężczyznę. Brak także podstaw ku temu, by przyjąć, że w chwili wypadku powód cierpiał na rwę kulszową, co mogło przyczynić się do upadku. Z dokumentacji medycznej wynika bowiem, że z powodu rwy kulszowej leczył się w październiku 2012 r., a w dalszym okresie nie ma zapisów, by konsultował się z lekarzem czy też zażywał leki z powodu tego schorzenia. Zresztą jak wskazywał biegły ortopeda dolegliwości bólowe przy rwie kulszowej uniemożliwiłyby mu spacer z psem.

Podstawę prawną odpowiedzialności pozwanego z tytułu zadośćuczynienia stanowi art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 415 k.c.

W myśl art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Ponadto na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Z kolei art. 445 § 1 k.c. przewiduje, że w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym (uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia) Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Zadośćuczynienie stanowi postać odszkodowania, jednak w przeciwieństwie do odszkodowania za szkodę majątkową, przyznawane jest za doznaną krzywdę przy naruszeniu dóbr osobistych czynem niedozwolonym. Mówiąc o doznanej krzywdzie w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. należy pamiętać, że chodzi tu o szkodę niemajątkową, ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości, oraz cierpienia psychiczne, to jest ujemne uczucia przeżywane przez poszkodowanego. Podkreślenia wymaga, że nie tylko trwałe, lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu, polegające na znoszeniu cierpień psychicznych, mogą usprawiedliwiać przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 445 § 1 k.c. Zadośćuczynienie ma przede wszystkim na celu złagodzenie tych cierpień. Należy więc przyjąć, że zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę pełni w głównej mierze funkcję kompensacyjną, gdyż stanowi przybliżony ekwiwalent za doznaną przez pokrzywdzonego szkodę niemajątkową. Powszechnie uważa się, że powinno ono wynagrodzić doznane przez pokrzywdzonego cierpienia, utratę radości życia oraz ułatwić mu przezwyciężenie ujemnych przeżyć psychicznych, aby w ten sposób, przynajmniej częściowo, przywrócona została równowaga zachwiana na skutek zdarzenia, które spowodowało krzywdę. W związku z tym wysokość zadośćuczynienia musi ściśle uwzględniać stopień doznanej krzywdy. Nie może ono stanowić kwoty symbolicznej, ale musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Choć zarazem trzeba pamiętać, że zadośćuczynienie nie powinno przybierać tak dużych rozmiarów, że stanowiłoby źródło wzbogacenia poszkodowanego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 20 marca 2002 r., sygn. V CKN 909/00, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 9 sierpnia 2006 r., sygn. I ACa 161/06, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 8 listopada 2005 r., sygn. I ACa 329/05, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 12 października 2004 r., sygn. I ACa 530/04).

Zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę jest ze swej natury niewymierne. Nie sposób bowiem dokładnie wycenić, a tym bardziej wyrównać za pomocą pieniędzy, doznanych cierpień psychicznych. Okoliczność ta powoduje, iż w orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się charakter oceny, jaki ma wysokość zadośćuczynienia, a konsekwencją tego jest przyznanie Sądom dużego zakresu swobody. Sąd może zasądzić (choć nie musi, jeżeli nie uzna tego za konieczne) odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia, określoną według swojej oceny opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności danej sprawy mających wpływ na rozmiar krzywdy doznanej przez poszkodowanego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 2007 r., sygn. I CSK 165/07; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 maja 2000 r., sygn. II CKN 1002/98).

Przepisy Kodeksu cywilnego nie wskazują kryteriów, które należałoby uwzględnić przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego. Poszukując tych kryteriów trzeba sięgnąć do orzecznictwa i poglądów doktryny. Zgodnie z utrwalonymi poglądami, kryteriami istotnymi przy ustalaniu „odpowiedniej” sumy zadośćuczynienia są z pewnością: rodzaj naruszonego dobra, zakres i rodzaj rozstroju zdrowia pokrzywdzonego, długotrwałość jego choroby, rozmiar kalectwa, konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu prywatnym, zawodowym i społecznym, intensywność dolegliwości bólowych, stopień nasilenia i czas trwania cierpień psychicznych, poczucie bezradności życiowej, wiek pokrzywdzonego, rokowania na przyszłość, czy też stopień winy sprawcy i jego postawa wobec poszkodowanego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 2010 r., sygn. II CSK 94/10, wyrok Sadu Najwyższego z dnia 3 lutego 2000 r., sygn. I CKN 969/98, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia 1978 r., sygn. IV CR 510/77).

Jak ustalono w stanie faktycznym sprawy, w wyniku zdarzenia z dnia 14 grudnia 2012r. powód doznał złamania kostek goleni prawej z podwichnięciem stawu skokowego prawego, wymagające leczenia operacyjnego. Uraz i operacja niosły za sobą przeszywający ból, wywołujący u powoda znaczne cierpienia. Przez okres 5 miesięcy powód musiał pozostawać pod opieką bliskich. Przeszedł w tym czasie 4 cykle bolesnej rehabilitacji. Pozostawał z unieruchomionym stawem ponad półtora roku. Dopiero na początku 2014 r. wykonano kolejną operację usunięcia zespolenia, która ponownie naraziła powoda na ból i cierpienie oraz ponownie ograniczyła jego mobilność. Mimo upływu 10 lat staw skokowy prawy powoda nadal jest uszkodzony i nie ma realnych perspektyw na jego wyleczenie. Powód zmaga się z bólem i obrzękiem stawu, ma również ograniczoną ruchomość tego stawu. U powoda występują trudności w chodzeniu, skakaniu, klękaniu, wchodzeniu po schodach, a nawet staniu przez dłuży okres czasu. Powód musiał zrezygnować ze sportu - piłki halowej i biegania. Pozostała mu jazda na rowerze, ale w ograniczonym zakresie. Uszkodzenie stawu skokowego uniemożliwiło również powodowi realizowanie się w byciu ratownikiem w ochotniczej straży pożarnej. Biegły ocenił, że w związku ze znacznym stopniem zaburzenia funkcji stawu skokowego prawego, z powikłanymi zmianami urazowo-zwyrodnieniowymi, powstałymi w następstwie urazu doznanego 14 grudnia 2012 r., trwały uszczerbek na zdrowiu powoda należy określić na 20%. Sąd podziela tę ocenę. Należy również zaznaczyć, że w przyszłości powód najpewniej będzie wymagał kolejnych rehabilitacji, a być może i operacji stawu skokowego prawego.

Mając na względzie wyżej wskazane okoliczności Sąd doszedł do przekonania, iż wysunięte przez powoda roszczenie tytułem zadośćuczynienia w kwocie 30.000 zł, ponad wypłaconą już przez ubezpieczyciela kwotę 4.200 zł, jest w pełni uzasadnione.

Nie ulega wątpliwości, że dyspozycją art. 444 § 1 k.c. objęte są wszelkie koszty wynikłe z uszkodzenia ciała, a więc zarówno te jednorazowo wynikłe z konieczności zakupu potrzebnego sprzętu medycznego, jak też te cykliczne, wynikające z zakupu lekarstw, opłacenia wizyt lekarskich, prowadzonej rehabilitacji, zakupu paliwa na konieczne przejazdy itp. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 2 grudnia 2010 r., sygn. III APa 11/10). W realiach niniejszej sprawy, w tym również w świetle opinii biegłego ortopedy nie mogło być wątpliwości, iż zakup przez powoda kul do chodzenia za 70 zł (z których korzystał przez wiele miesięcy) oraz wykupienie dodatkowego cyklu rehabilitacji za 250 zł, co było koniecznym dla poprawy stanu stawu kolanowego, należy uznać za koszty celowe i uzasadnione w procesie rekonwalescencji. Dlatego też koszty te podlegają zwrotowi.

Odnośnie do żądania odsetkowego Sąd rozpoznający niniejszą sprawę w pełni podziela występujący w doktrynie prawniczej oraz orzecznictwie pogląd, iż w świetle art. 455 k.c. roszczenie o zadośćuczynienie, jako roszczenie pieniężne, w przypadku braku oznaczenia terminu spełnienia świadczenia staje się wymagalne z chwilą wezwania do zapłaty. Stąd też odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu należą się już od tej chwili. Powyższemu zapatrywaniu nie stoi na przeszkodzie fakt, iż wysokość świadczenia jest ostatecznie kształtowana przez Sąd. Przewidziana w art. 445 § 1 k.c., możliwość przyznania przez Sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen Sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności, decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo więc pewnej swobody Sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny. Pozwani byli wzywani do zapłaty oraz brali udział w postępowaniu pojednawczym. Mieli zatem okazję starać się o wgląd do dokumentacji powoda w zakresie doznanego przez niego uszczerbku. Podmiot obowiązany do świadczenia nie powinien wyczekiwać na prawomocne rozstrzygnięcie Sądu, naraża go to bowiem na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego (por. wyrok Sadu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 6 marca 2014 r., sygn. I ACa 1180/13; wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 9 maja 2013 r., sygn. I ACa 95/13; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 stycznia 2013 r., sygn. VI ACa 1001/12; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 14 lutego 2013 r., sygn. I ACa 1092/1; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2012 r., sygn. V CSK 57/11).

W połowie 2013 r. powód wezwał pozwanych do zapłaty na swoją rzecz świadczenia z tytułu zadośćuczynienia. Pismami z dnia 4 lipca 2013 r. I. W. (2) (obecnie W.), I. F. (2), R. F. (2), B. M. (2) i R. M. (2) wystosowali do K. D. pismo, w którym wskazali, że odmawiają wypłaty mu jakiegokolwiek odszkodowania. W tym dniu pozwani zajęli zatem jasne stanowisko w sprawie i od tego też dnia pozostają względem powoda w stanie opóźnienia.

Ostatecznie Sąd nie uwzględnił podniesionego przez pozwanych zarzutu przedawnienia.

Zgodnie z art. 4421 k.c. (w brzmieniu nadanym ustawą z 21 kwietnia 2017 r. o roszczeniach o naprawienie szkody wyrządzonej przez naruszenie prawa konkurencji (Dz.U. z 2017 r., poz. 1132), mającym zastosowanie do niniejszej sprawy z mocy art. 38 tejże ustawy), roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

Z kolei w myśl art. 123 § 1 pkt 1 k.c. Bieg przedawnienia przerywa się przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia.

W doktrynie prawniczej i orzecznictwie sądowym powszechnie przyjmuje się, że złożenie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej co do zasady przerywa bieg terminu przedawneinia. Taką czynność należy bowiem kwalifikować jako zmierzającą bezpośrednio do ustalenia oraz zaspokojenia roszczenia (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2006 r., sygn. III CZP 42/06;wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 2009 r., II CSK 259/09, M. Mataczyński, M. Saczywko, komentarz do art. 123 Kodeksu cywilnego [w:] M. Gutowski, Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz do art. 1-352, Warszawa 2018).

Skoro zawezwanie do próby ugodowej może przerywać bieg przedawnienia, to oczywistym jest, iż powód może zwrócić się do Sądu o ugodzenie roszczenia już wymagalnego. Niezrozumiałym jest zatem stanowisko strony pozwanej, iż po zajęciu przez pozwanych stanowiska odmownego spełnieniu świadczenia, powód nie mógł skorzystać z dobrodziejstwa instytucji postępowania pojednawczego.

Prawdą przy tym jest, na co zwrócili uwagę pozwani, że w ostatnich latach w obrocie prawnym występuje praktyka wielokrotnego składania wniosków o zawezwanie do próby ugodowej tylko po to, aby przerwać bieg przedawnienia. Dlatego też Sąd Najwyższy dopuścił w swoich orzeczeniach potraktowanie jako nadużycie prawa procesowego wielokrotnego składania przez wierzyciela wniosków o zawezwanie do próby ugodowej tylko dla uzyskania przerwy w biegu przedawnienia, czy też szykany strony (wyrok Sądu Najwyższego z 27 lipca 2018 r., sygn. V CSK 384/17). W tym miejscu należy zaznaczyć, że wyżej zarysowany pogląd nie jest w orzecznictwie jednolity. Nadal można spotkać się ze stwierdzeniem, iż brak jest prawnych podstaw do rozróżniania wniosków o zawezwanie do próby ugodowej i przyjmowania, że wyłącznie pierwszy skutkuje przerwaniem biegu przedawnienia (tak chociażby Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyrokach: z 27 lutego 2015 r., sygn. I ACa 649/14; z 14 czerwca 2013 r., sygn. I ACa 74/13). Nie można również pominąć rozważań poczynionych przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 28 stycznia2016 r. (sygn. III CSK 50/15), gdzie przestrzeżono przed zbyt pochopnym uznawaniem, że kolejne zawezwanie pozwanego przez powoda do próby ugodowej najpewniej zostało podjęte jedynie w celu przerwania biegu przedawnienia, a nie bezpośrednio w celu określonym w art. 123 § 1 pkt 1 k.c. Sąd Najwyższy podkreślił, że taka teza może zostać postawiona tylko po dokonaniu dokładnej analizy dowodów dotyczących wszystkich zdarzeń poprzedzających to zawezwanie.

Na gruncie niniejszego postępowania nie mamy do czynienia z sankcjonowanym przez Sąd Najwyższy zachowaniem wielokrotnego składania wniosków o zawezwanie do próby ugodowej. Powód uczynił to tylko raz w sprawie I Co 2173/15. Trudno zatem uznać, aby taki incydent można było traktować jako nadużycie prawa procesowego, czy też poczytywać jako szykanę względem strony pozwanej.

Przechodząc do realiów sprawy należy stwierdzić, że choć powód wystąpił w postępowaniu pojednawczym z bardzo wysokim roszczeniem, to jednak mógł mieć uzasadnioną nadzieję na zawarcie ugody co do niższej kwoty. Należy zauważyć, że pozwani odrzucili roszczenia powoda a priori. Powód miał prawo skorzystać z postępowania pojednawczego jako platformy porozumienia z drugą stroną. O jego szczerych zamiarach świadczy chociażby wynajęcie profesjonalnego pełnomocnika, który brał aktywny udział w zainicjowanym postępowaniu. Jeżeli zatem przerwanie biegu przedawnienia nie było w sposób oczywisty jedynym celem powoda, to nie jest dopuszczalnym stwierdzenie, iż postępowanie to nie przerwało biegu przedawnienia.

Jeżeli chodzi o udział I. W. (2) (obecnie W.) w postępowaniu pojednawczym, to należy ocenić je jako prawidłowe i skuteczne. Błędne oznaczenie imienia zawezwanej nie miało znaczenia, albowiem dłużniczka odebrała wniosek, a następnie umocowała profesjonalnego pełnomocnika, aby przedstawił jej stanowisko w sprawie. Tym samym pozwana doskonale wiedziała, że postępowanie dotyczy jej osoby. Zatem wszystkie skutki prawne związane z tym postępowaniem oddziałują także na pozwaną I. W. (1).

Z uwagi na fakt, iż wydany w sprawie nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym obejmujący zasądzone roszczenie uprawomocnił się w stosunku do pozwanych A. K. (1), K. K., I. F. (1), R. F. (1) i B. D.,Sąd wskazane kwoty zasądził od pozwanych biorących udział w procesie zastrzegając, że ich odpowiedzialność w tym zakresie jest solidarna z odpowiedzialnością pozwanych, którzy nie złożyli sprzeciwu od nakazu zapłaty.

Mając na względzie całokształt poczynionych rozważań, na podstawie art. 445 § 1 k.c. i art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 415 k.c., w zw. z art. 5 ust. 1 pkt 4 ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, w zw. z art. 441 § 1 k.c., art. 481 § 1 k.c., art. 361 k.c., art. 4421 k.c. w zw. z art. 123 § 1 pkt 1 k.c. oraz art. 6 k.c., Sąd orzeł jak w punktach I i II sentencji.

O kosztach procesu Sąd orzekł w punkcie III sentencji na podstawie art. 108 § 1 w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 105 § 2 k.p.c. Strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego adwokata, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez sąd osobistego stawiennictwa strony.

Niniejszy spór przegrali w całości pozwani. Zgodnie zatem z wyżej przywołanymi przepisami, powinni solidarnie zwrócić powodowi równowartość poniesionych przez niego kosztów celowego dochodzenia jego praw. Sąd nie uwzględnił jednak żądania powoda w zakresie przyznania dwukrotności wynagrodzenia za zastępstwo procesowe. W ocenie Sądu przedmiot niniejszej sprawy nie był merytorycznie trudny, postępowanie nie było przewlekłe, a działania pełnomocnika powoda nie były kluczowym bodźcem dla wyjaśnienia okoliczności sprawy. Przesądziwszy o tej zasadzie Sąd pozostawił szczegółowe wyliczenie kosztów referendarzowi sądowemu.