Sygn. akt I C 850/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 marca 2024 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie, I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: sędzia Rafał Wagner

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Monika Górczak

po rozpoznaniu w dniu 22 lutego 2024 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa B. Ż.

przeciwko (...) Bankowi S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

I.  umarza postępowanie w zakresie kwoty 1 000 (jeden tysiąc) zł;

II.  zasądza od (...) Banku S.A. z siedzibą w W. na rzecz B. Ż. 173 617,32 (sto siedemdziesiąt trzy tysiące sześćset siedemnaście i 32/100) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 19 lipca 2018 r. do dnia zapłaty;

III.  w pozostałym zakresie powództwo co do odsetek oddala;

IV.  ustala, że pozwany ponosi w całości koszty procesu pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się wyroku.

Sygn. akt I C 850/21

UZASADNIENIE

Pozwem z 18 stycznia 2021 r. skierowanym przeciwko (...) Bank S.A. z siedzibą w W. B. Ż. wniosła o:

1.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 174.617,32 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 20 czerwca 2018 do dnia zapłaty;

2.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu powódka wskazała, że dochodzi od pozwanego banku zwrotu kosztów związanych z nabyciem certyfikatów emitowanych przez Fundusz (...), zgodnie z postanowieniami art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. (pozew – k. 3-10)

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) Bank S.A. wniósł o oddalenie powództwa w całości jako bezzasadnego oraz zasądzenie od powódki na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. (odpowiedź na pozew – k. 50-63)

Pismem procesowym z 22 listopada 2022 r. powódka cofnęła pozew wraz ze zrzeczeniem się roszczenia w zakresie kwoty 1.000 zł, podtrzymując stanowisko w pozostałym zakresie. Powyższa modyfikacja została przez powódkę uzasadniona sprzedażą certyfikatów za kwotę 1000 zł, a więc dochodzone roszczenie stanowi różnicę pomiędzy kwotą zainwestowaną w ich nabycie a kwotą otrzymaną tytułem ceny. (pismo procesowe, modyfikacja powództwa – k. 266-267)

W dalszym toku postępowania stanowiska stron nie uległy zmianie. (protokół rozprawy – k. 446v.)

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

(...) Bank S.A. prowadziło czynności w zakresie oferowania certyfikatów inwestycyjnych (...). Oferowanie certyfikatów odbywało się w drodze oferty niepublicznej.

6 czerwca 2014 r. pomiędzy B. Ż. a (...) Bank S.A. z siedzibą w W. została zawarta umowa o świadczenie usługi przyjmowania i przekazywania zleceń nabycia lub zbycia tytułów uczestnictwa. (umowa – k. 65-65v.)

Jesienią 2015 r. pracownik (...) Banku – R. K. skontaktował się telefonicznie z J. Ż., proponując mu wykup certyfikatów Funduszy (...). Miała być to pierwsza większa inwestycja małżonków. Po powrocie z zagranicy, J. Ż. udał się do placówki (...) Banku w O. i wówczas został bardziej szczegółowo zapoznany przez R. K. z możliwością zainwestowania swoich środków w Fundusze Inwestycyjne (...). J. Ż. został wówczas poinformowany, że jest to inwestycja bezpieczna, ale nie dla każdego, a jedynie dla wybranych klientów Banku. Dodatkowo pracownik nalegał, aby wykup nastąpił jak najszybciej, z uwagi na krótki okres emisji certyfikatów. Pojawiła się informacja o gwarancji. J. Ż. został poinformowany, że fundusz jest gwarantowany, a inwestycja przyniesie więcej zysku niż lokaty (ok. 6%). Po rozmowie z żoną B. Ż. małżeństwo zdecydowało się zainwestować swoje środki, choć wiązało się to z zerwaniem dotychczasowych lokat, a więc ze stratą finansową. Spotkanie małżeństwa z pracownikiem Banku trwało ok. kwadrans, zostali ponownie zapewnieni o bezpieczeństwie inwestycji. Ostateczne spotkanie, podczas którego podpisane zostały dokumenty odbyło się bez udziału J. Ż., który udzielił żonie pełnomocnictwa. Podczas spotkań z pracownikiem Banku B. Ż. nie otrzymała egzemplarza warunków emisji ani statutu Funduszu.

(zeznania świadka J. Ż. – k. 215-217, zeznania powódki 445v.-446v., zeznania R. K. – k. 243-244)

Propozycja nabycia Certyfikatów Inwestycyjnych (...)Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego Aktywów Niepublicznych serii (...) złożona została B. Ż. w październiku 2015 r. Podpisana została 23 października 2015 r. Powódce zaproponowano certyfikaty serii (...). W propozycji nabycia wskazano, że maksymalna łączna wartość oferowanych certyfikatów wynosi 46.268.500 zł, zaś jednostkowa cena emisyjna oferowanego certyfikatu określona została na kwotę 925,37 zł. Termin przyjęcia propozycji oznaczono do 26 października 2015 r. ( propozycja nabycia certyfikatów – k. 67)

W dniu 23 października 2015 r. B. Ż. złożyła zapis na 185 certyfikatów inwestycyjnych serii (...), przy cenie emisyjnej jednego certyfikatu 925,37 zł. Łączna wpłata na certyfikaty została określona na kwotę 174.617,32 zł.

Składając zapis na certyfikaty B. Ż. podpisała oświadczenie, że znane są jej treści Statutu oraz Warunków Emisji Obligacji, w tym zasady przydziału Certyfikatów i wyraża na nie zgodę. Ponadto 23 października 2015 r. B. Ż. podpisała oświadczenie, że została poinformowana, iż certyfikaty inwestycyjne Funduszy Inwestycyjnych Zamkniętych (FIZ) są instrumentami finansowymi, które mogą charakteryzować się ograniczoną płynnością. „W związku z powyższym przed podjęciem ostatecznej decyzji inwestycyjnej (...) Banku rekomenduje dokładne zapoznanie się z dokumentami informacyjnymi funduszy, a w szczególności zwrócenie uwagi na warunki wykupu certyfikatów. Biuro (...) przestrzega przed inwestowaniem w FIZ klientów z krótkim horyzontem inwestycyjnym oraz Klientów nieposiadających doświadczenia inwestycyjnego. Inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem poniesienia straty. Inwestycja w FIZ nie jest przeznaczona dla Klientów nieakceptujących ryzyka utraty nawet niewielkiej części zainwestowanego kapitału.”

(zapis na certyfikaty – k. 67v.-69,oświadczenia – k. 68-69v.)

26 października 2015 r. B. Ż. dokonała wpłaty 174.617,32 zł na poczet ceny zakupu certyfikatów emitowanych przez fundusz (...) L. Polskie (...) (obecnie L. Polskie (...) w likwidacji).

Pismem z 6 listopada 2015 r. (...) S.A. (prowadzący ewidencję uczestników Funduszu (...), Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Aktywów Niepublicznych) zawiadomił B. Ż., że w związku z przydziałem certyfikatów inwestycyjnych Funduszu serii (...) w dniu 30 października 2015 r. została ona wpisana do Ewidencji uczestników Funduszu jako posiadacz (...)certyfikatów inwestycyjnych serii (...) tego Funduszu.

(pismo z 6 listopada 2015 r. – k . 14)

Powódka nie otrzymała od pracownika Banku statutu (...) Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego Aktywów Niepublicznych. ( zeznania powódki - 445-446)

Pracownik Banku nie zwrócił małżonkom uwagi na ryzyka związane z zawarciem umowy, w tym na ryzyko utraty całości lub części zainwestowanych środków, eksponując jedynie korzyści, w tym gwarancję zysku i kapitału. Powódka została zapewniona o bezpieczeństwie lokowanych środków oraz gwarancji zysku. Ofertę przedstawiono jako korzystniejszą niż dotychczasowe lokowanie środków na lokatach. (zeznania powódki 445-446v., zeznania świadka J. Ż. – k. 215-217)

Nabyte przez powódkę certyfikaty (serii (...)), co okazało się później, bo wynikało dopiero ze znalezionego w Internecie Statusu, nie były objęte gwarancją ceny wykupu – wbrew temu o czym zapewniano małżeństwo przy proponowaniu nabycia Certyfikatów. W Statucie taka gwarancja obejmowała certyfikaty serii A11 i następne (umowa gwarancji z 3 grudnia 2015 r.). ( statut (...) – k. 15-23)

Problemy z płynnością funduszy zaczęły się na przełomie 2016 i 2017 r. 22 listopada 2017 r. Komisja Nadzoru Finansowego odebrała towarzystwu zarządzającemu funduszami licencję. Ostatecznie Fundusz (...) Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Aktywów Niepublicznych znalazł się w likwidacji.

22 listopada 2017 r. Komisja Nadzoru Finansowego wydała Komunikat dot. nałożenia na (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A. z siedzibą we W. karę pieniężną w wysokości 5.000.000 zł oraz cofnięcia (...) S.A. zezwolenia na wykonywanie działalności polegającej na tworzeniu funduszy inwestycyjnych otwartych oraz funduszy zagranicznych, zarządzania nimi, w tym pośredniczenia w zbywaniu i odkupywaniu jednostek uczestnictwa. Decyzji w zakresie dot. cofnięcia zezwolenia nadano rygor natychmiastowej wykonalności. Powodem decyzji KNF były stwierdzone w wyniku postępowania administracyjnego rażące naruszenia przez (...) S.A. art. 45a ust. 4a ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi poprzez niewykonywanie bieżącego nadzoru nad podmiotem, któremu FinCrea powierzyło zarządzanie portfelem inwestycyjnym m.in. Inwestycje(...)oraz rażące naruszenie przez (...) postanowień statutów w zakresie wykupu certyfikatów w okresie od 30 czerwca 2016 r. do 30 czerwca 2017 r.

(zeznania świadków: K. S. – k. 212-215, Ł. F. – k. 240-241v, K. P. – k. 241v-242, Komunikat KNF z 22 listopada 2017 r. – k. 24-24v.)

Fundusze (...) są w likwidacji. Likwidatorem jest były depozytariusz Funduszy – (...) Bank (...) Aktiengesellschat Oddział w Polsce. W czasie likwidacji nie jest możliwe wykupienie certyfikatów. Wobec osób zasiadających w zarządzie Funduszu toczą się postępowania karne. Likwidacja jest na zaawansowanym etapie, sprzedano wszystkie aktywa posiadane przez Fundusz. Wartość certyfikatu Funduszy (...) szacowana jest w toku postępowania likwidacyjnego na co najmniej 430 zł za jeden certyfikat. (zeznania świadka Ł. M. (1) – k. 425-426)

W dacie oferowania certyfikatów powódce i jej mężowi proces oferowania tych produktów finansowych nie różnił się szczególnie od innych. Wówczas (...) Bank nie był jedynym dystrybutorem certyfikatów, ale zbywał ich zdecydowaną większość. Oferty mogły być kierowane do osób spełniających kryteria wystarczających środków (min. 40 tys. euro). Bank otrzymywał wynagrodzenie w związku ze sprzedażą ww. certyfikatów. Pracownicy Oddziału w O. odbywali szkolenia w zakresie funduszy prowadzone przez pracownika (...). R. K. oferując powódce certyfikaty (...) był przekonany, że przedmiotowa inwestycja jest zabezpieczona gwarancją. Taką też informację przekazał małżonkom. W Oddziale mimo braku oficjalnych nacisków na sprzedaż przedmiotowych certyfikatów, pojawiała się informacja, że inne oddziały „potrafią sprzedawać”, co miało wpłynąć na zwiększenie sprzedaży. Polityka nagradzania w Banku obejmowała również sprzedaż funduszy inwestycyjnych – wówczas można było wypracować wyższą premię.

(zeznania świadka Ł. F. – k. 240-241v, K. P. – k. 241v-242, R. K. – k. 243-244, N. K. – k. 242v.)

Pismem z 11 czerwca 2018 r. B. Ż. na podstawie art. 12 ustawy i 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym wezwała (...) Bank S.A. do zapłaty na jej rzecz kwoty 174.617,32 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia otrzymania wezwania do dnia zapłaty. Wezwanie zostało odebrane przez (...) Bank 19 czerwca 2018 r. (wezwanie do zapłaty – k. 26-28)

W odpowiedzi na wezwanie (...) Banku poinformowało o przeprowadzonym postępowaniu wyjaśniającym w sprawie i nie znaleziono podstaw do uznania jej roszczeń. (odpowiedź na wezwanie – k. 29-31)

W 2019 r. B. Ż. zawezwała (...) Bank S.A. do próby ugodowej. (zawezwanie do próby ugodowej – k. 271-272, zawiadomienie – k. 32)

Zgodnie z informacją półroczną o stanie likwidacji Funduszu (...) w likwidacji na dzień 23 sierpnia 2022 r. wartość aktywów netto na certyfikat inwestycyjny oszacowano na 359,49 zł. (Informacja półroczna – k. 268)

Od 2019 r. powódka podejmowała próby zbycia certyfikatów inwestycyjnych. W tym celu złożony został wniosek o zawezwanie do próby ugodowej, gdzie wartość certyfikatów określono na 10.000 zł. (...) Bank nie był zainteresowany zakupem ich za taką cenę, mimo iż oficjalna wycena publikowana przez (...) Bank była zdecydowanie wyższa. B. Ż. udało się odsprzedać certyfikaty osobie prywatnej (córce) dopiero w listopadzie 2022 r. za cenę 1.000 zł. (wniosek o odkupienie certyfikatów z 2019 r. – k. 273, mail – k. 276, umowa sprzedaży certyfikatów – k. 269-270)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zgromadzonych dokumentów, których prawdziwości nie kwestionowała żadna ze stron. Zaznaczyć przy tym należy, że przedłożone przez strony odpisy i kopie orzeczeń Sąd ocenił jako poparcie argumentacji strony, która je przedstawiła. Tożsamy przymiot został przyznany dowodom z dokumentów prywatnych, gdyż ich autentyczność i prawdziwość nie była kwestionowana przez żadną ze stron.

Sąd dał również wiarę złożonym zeznaniom świadków – K. S., Ł. F., K. P., J. Ż., N. K., R. K., Ł. M. (1), D. S.. Ich zeznania były spójne, wyczerpujące i logiczne. Świadkowie przybliżyli zasady przedstawiania klientom propozycji nabycia certyfikatów inwestycyjnych w pozwanym banku. Zeznania świadka R. K., który zaoferował nabycie certyfikatów powódce, pozwoliły na wyciągnięcie wniosku jakoby pracownicy oferujący nabycie tych produktów finansowych nie byli w sposób odpowiedni przeszkoleni, nie posiadali odpowiedniej i wystarczającej wiedzy na temat oferowanych produktów – a to chociażby dlatego, iż nie zapoznał się z profilem inwestycyjnym powódki. Nie sposób nie zauważyć, że pracownicy – przygotowywani na szkoleniach przeprowadzanych przez pracowników (...) – nie mieli wystarczającej wiedzy na temat gwarancji zysku, nie wiedzieli które serie są zabezpieczone taką gwarancją, a które nie, wprowadzający tym samym klientów w błąd.

Sąd za wiarygodne uznał zeznania powódki oraz jej męża – świadka J. Ż., który to kontaktował się z pracownikiem Banku celem uzgodnienia kwestii dot. inwestycji w certyfikaty (...). Powódka podała, że podejmując decyzję o zakupie opierała się głównie na informacjach uzyskanych od opiekuna klienta i działała w zaufaniu do niego, a nie na dokumentacji, która została jej przedstawiona. Wyjaśnienia powódki były zgodne z dowodami z dokumentów, a nie zostały przedstawione dowody wykazujące odmienny stan faktyczny w tym zakresie.

Podstawę ustaleń stanowiła również opinia biegłego sądowego z zakresu ekonomiki – dr A. M. oraz jej ustna opinia uzupełniająca. W ocenie Sądu – choć biegła nie wyliczyła wartości certyfikatów inwestycyjnych posiadanych przez powódkę, przybliżyła proces hipotetycznej wyceny certyfikatów.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości w zakresie podtrzymanego żądania. Co do roszczenia o zasądzenie kwoty 1.000 zł, cofniętego wraz ze zrzeczeniem się roszczenia (k. 266) Sąd postanowił w pkt I wyroku umorzyć postępowanie.

Powódka w niniejszym postępowaniu dochodziła od pozwanego (...) Banku S.A. z siedzibą w W. kwoty 173.617,32 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w związku z poniesioną stratą na skutek zaoferowanego przez bank i zakupionego przez nią produktu w postaci certyfikatów emitowanych przez fundusz (...). W ocenie strony powodowej sprzedaż przedmiotowych certyfikatów za pośrednictwem banku została przeprowadzona z naruszeniem przepisów prawa. Powódka dokonując wpłaty za nabycie certyfikatów, została zapewniona o bezpieczeństwie lokowanych środków oraz gwarancji wykupu, a pracownik banku zmarginalizował informacje o ryzyku jakie wiąże się z inwestycją.

Jako podstawę swojego roszczenia powódka wskazywała art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy z 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, wskazując że padła ofiarą nieuczciwych praktyk rynkowych ze strony banku. Roszczenie odszkodowawcze wywodzone z tego przepisu wymaga zdefiniowania relacji łączącej strony. Skoro zdarzeniem szkodzącym miało być przekazanie powódce niepełnych informacji o oferowanym produkcie, a wręcz wprowadzenie jej w tej mierze w błąd, tj. naruszenie tym samym przez pozwanego obowiązku informacyjnego - ten mógł mieć swoje źródło jedynie w relacji zobowiązaniowej.

Bezsporne jest, że (...) Bank S.A. zgodnie z umową zawartą z (...) pełnił funkcję oferującego przedmiotowe certyfikaty inwestycyjne. Ustalenia wymagało więc czy Bank świadczył wobec powódki w tym zakresie usługę doradztwa inwestycyjnego, czy inną usługę maklerską, bo dopiero wówczas można określić zakres jego obowiązków informacyjnych oraz ustalić czy doszło do ich naruszenia.

Zgodnie z art. 76 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi przedmiotem zobowiązania firmy inwestycyjnej w ramach umowy o doradztwo inwestycyjne jest rekomendacja dotycząca określonego postępowania wobec instrumentów finansowych. Rekomendacją jest udzielenie wskazówki przez rekomendującego co do pożądanego sposobu działania jej adresata (potencjalnego inwestora) w odniesieniu do danego instrumentu finansowego. Jak podnosi się w literaturze przedmiotu: „ rekomendacją jest opinia (wypowiedź o charakterze ocennym) rekomendującego co do pożądanego sposobu działania jej adresata w odniesieniu do instrumentów finansowych, który – w opinii rekomendującego – jest korzystny dla adresata rekomendacji. Modelowo rekomendację odróżnia się więc od informacji - a więc wypowiedzi jedynie opisującej określone fakty. Udzielenie wyłącznie informacji na temat instrumentów finansowych nie stanowi doradztwa inwestycyjnego.” (T. Sójka: Komentarz do ustawy o obrocie instrumentami finansowymi”, [w] Prawo rynku kapitałowego, Komentarz, lex 2015).

W ocenie Sądu działania pracownika pozwanego Banku – świadka R. K. polegające na zaoferowaniu mężowi powódki oraz jej samej zainwestowania swoich oszczędności w konkretne certyfikaty, przy jednoczesnym zapewnianiu o stabilności, o niskim ryzyku, o gwarancji zysku, skutkujące zerwaniem dotychczas założonych lokat stanowiło udzielenie przez pracownika Banku rekomendacji dot. tego konkretnego produktu finansowego. Z materiału dowodowego wynika, że pracownicy Banku byli informowani, iż produkty te przeznaczone są dla konkretnej grupy osób – posiadającej określoną ilość oszczędności. Nie ulega wątpliwości, że zwrócenie się wprost z taką propozycją do klienta, który zmiany lokowania swoich środków nie szukał, stanowiło przejaw opinii rekomendującego co do zalecanego sposobu działania inwestorów – w tym wypadku powódki. Pracownik Banku przekonywał o wyjątkowości inwestycji, jej krótkim terminie ważności, o tym że jest skierowana nie do wszystkich (czym wzbudzał poczucie wyjątkowości), a zysk jest gwarantowany. Nie sposób uznać tego za jedynie przedstawienie „suchych faktów”, informacji o produkcie. Zalecenie zostało przedstawione jako odpowiednie dla konkretnej osoby – powódki. Zostało przedstawione w porównaniu do już poczynionych lokat, a więc miało to spowodować zmianę dotychczasowego sposobu inwestowania.

Pomimo tego, że umowa o doradztwo inwestycyjne, jest umową zawartą w inicjatywy klienta i ma z reguły charakter odpłatny, to sam fakt, iż strony nie uzgodniły wynagrodzenia, nie wyklucza możliwości ustalenia, że do zawarcia takiej umowy doszło. W doktrynie wskazuje się, iż możliwość przyjęcia konkludentnego zawarcia umowy o doradztwo inwestycyjne zachodzi wówczas, gdy firma inwestycyjna, w tym przypadku pozwany, podejmuje pewne działania promocyjne w stosunku do określonych instrumentów finansowych czy też gdy klient zwraca się do firmy inwestycyjnej o jakąś formę doradztwa w zakresie inwestowania jego środków finansowych. Do konkludentnego zawarcia umowy o doradztwo inwestycyjne dochodzi również wówczas, gdy klient zwraca się do firmy inwestycyjnej o rekomendację odnoszącą się do ewentualnej inwestycji w konkretne instrumenty finansowe, dokonywanej za pośrednictwem tej firmy inwestycyjnej, a firma takiej rekomendacji udziela (por. „Cywilnoprawna ochrona inwestorów korzystających z usług maklerskich na rynku kapitałowym” pod red. Tomasza Sójki WoltersKluwer 2016, str. 122 i nast.).

W ocenie Sądu z taką umową konkludentną mamy do czynienia w niniejszej sprawie. Pozwany, działając przez swojego pracownika, zwrócił się wprost z propozycją nabycia certyfikatów (...), mimo iż środki pieniężne powódki były już ulokowane. Pracownik rekomendował inwestycję w certyfikaty wiedząc, że aby do tego doszło powódka będzie musiała zerwać lokaty. Takie propozycje musiały zostać dostatecznie uzasadnione spodziewanym dużo wyższym zyskiem. Nie sposób więc uznać, że działania pracownika pozwanego banku polegały jedynie na przedstawieniu informacji o tym produkcie finansowym.

Zapewnienia pracownika pozwanego R. K. odnośnie certyfikatów inwestycyjnych i wyrażenie oceny, że są one bezpieczne i gwarantują zysk należy jednoznacznie uznać za udzielenie rekomendacji zakupu tych konkretnych instrumentów finansowych, świadczące o konkludentnym zawarciu umowy o doradztwo inwestycyjne.

W doktrynie podkreśla się, że dom maklerski jest instytucją zaufania publicznego, a jego należytą staranność w czynnościach prawnych należy określać przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej przez niego działalności (art. 355 § 2 k.c.). Działalność domu maklerskiego obwarowana jest wieloma zakazami, w tym zakazem podejmowania działań mających za cel wprowadzenie w błąd klienta (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2009 r. V CSK 407/08 ).

Zakres obowiązków domu maklerskiego regulują przede wszystkim przepisy ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (t.j. Dz. U. z 2010 r. Nr 211, poz. 1384). (...) Bank S.A. w W. był w okresie nabywania przez powódkę przedmiotowych certyfikatów i jest nadal firmą inwestycyjną w rozumieniu art. 3 ust. 33 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi, zajmującą się w ramach prowadzonej działalności gospodarczej m.in. świadczeniem usług pośrednictwa na rzecz emitentów papierów wartościowych w zakresie oferowania papierów wartościowych, w tym certyfikatów inwestycyjnych.

Do aktów prawnych regulujących obowiązki firmy inwestycyjnej, a za taką uznać należy pozwany bank, należą przepisy rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 24 września 2012 r. w sprawie trybu i warunków postępowania firm inwestycyjnych, banków, o których mowa w art. 70 ust. 2 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, oraz banków powierniczych (Dz. U. z 2012 r. poz. 1078), wydanego na podstawie art. 94 ust. 1 pkt 1 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi. Przepisy rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 24 września 2012 r. w sprawie trybu i warunków postępowania firm inwestycyjnych, banków, o których mowa w art. 70 ust. 2 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, oraz banków powierniczych zawierają normy implementujące dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 21 kwietnia 2004 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych oraz Dyrektywę Komisji z dnia 10 sierpnia 2006 r. wprowadzająca środki wykonawcze do dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez przedsiębiorstwa inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tejże dyrektywy.

Granice obowiązków informacyjnych firmy inwestycyjnej wyznaczały (w dacie oferowania powódce inwestycji w sporne certyfikaty): art. 83a ust. 2 i 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi w brzmieniu obowiązującym w dacie oferowania powódce przez pozwanego spornych certyfikatów oraz § 8 ust. 1 i § 9 ust. 1 i 2 oraz § 13 i § 15 rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 24 września 2012 r. w sprawie trybu i warunków postępowania firm inwestycyjnych, banków, o których mowa w art. 70 ust. 2 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, oraz banków powierniczych.

Zgodnie z ówczesnym brzmieniem art. 83a ustawy o obrocie instrumentami finansowymi firma inwestycyjna jest obowiązana stosować w prowadzonej działalności rozwiązania techniczne i organizacyjne zapewniające bezpieczeństwo i ciągłość świadczonych usług maklerskich oraz ochronę interesów klientów i informacji poufnych lub stanowiących tajemnicę zawodową Informacje upowszechniane przez firmę inwestycyjną w celu reklamy lub promocji usług świadczonych przez tę firmę inwestycyjną powinny być rzetelne i zrozumiałe (ust. 2). Firma inwestycyjna jest obowiązana świadcząc usługę maklerską brać pod uwagę najlepiej pojęty interes klienta. (ust. 3).

Firma inwestycyjna, prowadząc działalność maklerską, jest zobowiązana do działania w sposób rzetelny i profesjonalny, zgodnie z zasadami uczciwego obrotu oraz zgodnie z najlepiej pojętymi interesami jej klientów (§ 8 ust. Rozporządzenia). Wszelkie informacje kierowane przez firmę inwestycyjną do klientów lub potencjalnych klientów, w tym informacje upowszechniane przez firmę inwestycyjną w celu reklamy lub promocji świadczonych przez nią usług, powinny być rzetelne, niebudzące wątpliwości i niewprowadzające w błąd. Informacje upowszechniane przez firmę inwestycyjną w celu reklamy lub promocji usług świadczonych przez tę firmę inwestycyjną oznaczane są w sposób niebudzący wątpliwości jako informacje upowszechniane w celu reklamy lub promocji usług (§9 ust. 1 Rozporządzenia). Firma inwestycyjna przedstawia klientom lub potencjalnym klientom ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w te instrumenty finansowe, w sposób umożliwiający klientowi podejmowanie świadomych decyzji inwestycyjnych, dostosowując zakres tej informacji do rodzaju instrumentu finansowego oraz kategorii, do której należy klient. (§13 ust. 1 Rozporządzenia).

Biorąc pod uwagę ww. przepisy uznać należało, że pozwany Bank nie sprostał ciążącym na nim obowiązkom. Co więcej w ocenie Sądu powódka padła ofiarą nieuczciwej praktyki rynkowej ze strony Banku. Pracownik Banku sam wyszedł z inicjatywą, proponując mężowi powódki zainwestowanie w certyfikaty emitowane przez Fundusz (...), zapewniał o stabilności, o gwarantowanym zysku, wyższym niż w przypadku inwestowania w lokatach. Pracownik informował o zabezpieczeniu, które jak się następnie okazało nie dotyczyło tej serii emisji. Powyższe błędne informacje wywołały wśród klienta – powódki i jej męża – błędne poczucie bezpieczeństwa inwestycji. Gdyby powodowie wiedzieli, że zysk nie jest gwarantowany a inwestycja swoich oszczędności w ten produkt finansowy wiąże się z dużo wyższym ryzykiem niż w przypadku lokat, to z pewnością nie zdecydowaliby się na zakup certyfikatów, zwłaszcza że wiązało się to z utratą środków wynikającą z zerwania dotychczasowych lokat. Nie sposób pominąć przy tym okoliczności, że presja na sprzedaż tych certyfikatów była wśród pracowników pozwanego odczuwalna, pojawiały się zarzuty, że inne oddziały „potrafią sprzedawać”. Z zeznań świadków wynika również brak odpowiedniego przeszkolenia pracowników co do tych konkretnych produktów finansowych. Nie sposób ciężaru tych nieprawidłowości przerzucać na powódkę, niedoświadczonego inwestora. Brak jest również informacji, jakoby pracownik pozwanego obsługujący powódkę zapoznał się z jej profilem inwestycyjnym, czy wziął pod uwagę jej niewielkie doświadczenie i zainteresowanie jedynie stabilnymi, obarczonymi niskim ryzykiem produktami. Wszelkie te okoliczności nie pozwalają uznać, że działanie pozwanego miało na celu ochronę interesu klienta, że informacje upowszechniane przez firmę inwestycyjną były rzetelne i zrozumiałe – wręcz przeciwnie – wywoływały u klienta błędne przeświadczenie o bezpieczeństwie inwestycji. Ponadto nie przedłożono powódce wszystkich wymaganych dokumentów, nie mogła więc ona wiedzieć z jakim ryzykiem wiąże się proponowana zmiana lokowania oszczędności.

Zgodnie z art. 3 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym zakazane jest stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych. Stosownie do art. 4 ust .1 i 2 ww. ustawy, praktyka rynkowa jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu. Za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności praktykę rynkową wprowadzającą w błąd oraz agresywną praktykę rynkową, a także stosowanie sprzecznego z prawem kodeksu dobrych praktyk.

Wprowadzenie w błąd stanowiło zatem jeden ze środków (jedną z metod) prowadzących do ukształtowania w świadomości konsumenta zniekształconego wyobrażenia o produkcie, które w konsekwencji miało skłonić go do decyzji korzystnej z punktu widzenia przedsiębiorcy, lecz powodującej szkodę w majątku konsumenta, lub choćby tylko możliwość poniesienia takiej szkody. Włączenie się pozwanego w proces sprzedaży certyfikatów inwestycyjnych prowadziło do tego, że powódka przyjęła przedstawioną jej ofertę „gwarantowanego” zysku. Kierowała się przy tym zaufaniem do pozwanego jako Banku czyli w powszechnej opinii instytucji zaufania publicznego, mającej dla swojej działalności określone gwarancje państwowe zapisane w ustawie Prawo bankowe.

Zachowanie pozwanego w tym zakresie zniekształciło rzeczywisty obraz ryzyka, jakie niosło ze sobą proponowana przez Bank operacja finansowa dla wartości środków powódki. W warunkach faktycznych rozpoznawanej sprawy można z bardzo wysokim prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością przyjąć, że gdyby powódka nie została zachęcona przez pozwanego perspektywą zysku większego niż w ramach lokaty bankowej, to nigdy nie zakupiłaby owych certyfikatów inwestycyjnych (...), które – akurat w tej serii - nie korzystały z żadnych gwarancji bankowych i charakteryzowały się wysokim ryzykiem.

W konsekwencji należało ustalić czy zostały kumulatywnie spełnione przesłanki odpowiedzialności deliktowej - szkoda, jako uszczerbek w dobrach prawnie chronionych osoby poszkodowanej, wysokość szkody, działanie bądź zaniechanie sprzeczne z prawem, z którego szkoda wynikła, zawinienie oraz związek przyczynowy pomiędzy działaniem względnie zaniechaniem podmiotu odpowiedzialnego oraz skutkiem w postaci szkody.

W ocenie Sądu bezprawność w tym przypadku należy rozumieć jako sprzeczność działania z obowiązującym porządkiem prawnym, obejmującym normy powszechnie obowiązujące jako reguły postępowania wyznaczone przez nakazy i zakazy wynikające z norm prawa pozytywnego oraz nakazy i zakazy wynikające z zasad współżycia społecznego, dobrych praktyk etc. W przedmiotowej sprawie, zdaniem Sądu, norm takich należy poszukiwać zarówno w dziedzinie prawa cywilnego, jak też choćby w zasadach rządzących postępowaniem przedsiębiorcy, jakim jest pozwany Bank w stosunku z konsumentem. W tym drugim zakresie, można sięgnąć choćby do ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, która zabrania przedsiębiorcom stosowania nieuczciwych praktyk w zakresie oferowanych konsumentom produktów, przy czym przez produkty należy rozumieć nie tylko towary, ale też usługi, prawa i obowiązki wynikające ze stosunków cywilnoprawnych. Propozycją nabycia produktu jest przy tym informacja handlowa określająca jego cechy, która bezpośrednio wpływa lub może wpływać na podjęcie przez konsumenta decyzji dotyczącej umowy. Co więcej zaniechaniem wprowadzającym w błąd może być zatajenie lub nieprzekazanie w sposób jasny lub jednoznaczny istotnych informacji dotyczących produktu we właściwym czasie. Analiza stanu faktycznego przedmiotowej sprawy, w kontekście przywołanych wyżej regulacji jednoznacznie wskazuje, iż doszło po stronie pozwanego do zastosowania nieuczciwych praktyk.

Bank jako przedsiębiorca bowiem nie wykazał, wbrew treści art. 13 tejże ustawy, by dana praktyka rynkowa nie stanowiła nieuczciwej praktyki wprowadzającej w błąd. W sytuacji dokonania owej nieuczciwej praktyki rynkowej, konsument, którego interes został zagrożony lub naruszony miał prawo żądać naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych (art. 12 ust.1 pkt 4 tejże ustawy). Przepis ten daje konsumentowi bardzo szerokie uprawnienia. Dodatkowo nie wymaga on wprowadzenia w błąd konkretnego konsumenta, ale samej możliwości takiego skutku, przy zastosowania zobiektywizowanego wzorca. Intencją ustawodawcy było przyznanie najszerszego katalogu roszczeń konsumentowi, którego interes ekonomiczny został zagrożony lub naruszony przez nieuczciwą praktykę rynkową.

Podkreślić także należy, że art. 4 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, posługuje się klauzulą generalną "dobrych obyczajów". Pojęcie to ma charakter niedookreślony i ocenny; wymaga dokonania ich wykładni w każdej sprawie indywidualnie, z uwzględnieniem celu umowy, charakteru stosunku zobowiązaniowego, jak również zwyczajów i norm przyjętych w konkretnej dziedzinie aktywności gospodarczej (jest to szczególnie istotne w takich dziedzinach, które wytworzyły własne wzorce etyczne postępowania wobec konsumentów - takich jak bankowość, działalność ubezpieczeniowa itp.).

Podstawowym elementem przyjętych w obrocie gospodarczym dobrych obyczajów jest zasada lojalności, uczciwości i szacunku wobec kontrahenta; sprzeczne z dobrymi obyczajami będą więc takie działania, które zmierzają do niedoinformowania, dezinformacji, wykorzystania naiwności lub niewiedzy klienta, wprowadzenia go w błąd co do realnych obciążeń i ryzyk związanych z umową oraz co do tego, jakie świadczenia na swoją rzecz zastrzegł przedsiębiorca. Z przepisem tym koresponduje art. 5. ust. 1 tejże ustawy wskazujący na to, że praktykę rynkową uznaje się za działanie wprowadzające w błąd, jeżeli działanie to w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął.

Mając na uwadze powyższe, w ocenie Sądu pozwanej z pewnością można przypisać nieuczciwą praktykę rynkową, a wobec tego powódka na mocy art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (Dz.U. 2017,2070 ze zm.), miała prawo domagać się naprawienie wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych. Zgodnie z treścią ww. artykułu w razie dokonania nieuczciwej praktyki rynkowej konsument, którego interes został zagrożony lub naruszony, może żądać naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych, w szczególności żądania unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu. W ocenie Sądu, biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności wskazane powyżej, roszczenie powódki o zwrot kosztów związanych z nabyciem produktu należało uwzględnić.

W zakresie natomiast wysokości szkody, Sąd przychyla się do stanowiska strony powodowej jakoby szkodę stanowiła cała kwota jaką powódka poniosła tytułem zakupu spornych certyfikatów (pomniejszona o kwotę jaką uzyskała w związku z ich sprzedażą – co znalazło odzwierciedlenie w pkt I wyroku umarzając w tym zakresie postępowanie). Jest bowiem w sprawie bezsporne, że fundusz inwestycyjny, który je wyemitował znajduje się w stanie likwidacji i w związku z tym zgodnie z art. 246 ust. 3 ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi obowiązuje go ustawowy zakaz przyjmowania certyfikatów do wykupu. Niezakończone postępowanie likwidacyjne nie może jednakże stanowić przeszkody do dokonania oceny roszczenia, w tym w szczególności co do wysokości szkody.

Likwidacja funduszu inwestycyjnego jest wysoce sformalizowanym postępowaniem zmierzającym do zakończenia działalności funduszu oraz zaspokojenia jego wierzycieli, po przeprowadzeniu którego następuje dopiero rozwiązanie funduszu i jego wykreślenie z rejestru funduszy inwestycyjnych. Przepisy te mają charakter kognitywny, powinny być zatem wykładane i stosowane w sposób zgodny z ich językowym znaczeniem (Por.SN z 21.01.2018., I CSK 323/17), co skutkuje tym, że procedury tej nie można uprościć (trwa już w przypadku spornego funduszu kilka lat), co jednak nie może pozbawiać powódki możliwości dochodzenia swoich roszczeń na podstawie innego tytułu wobec pozwanego, w sytuacji, gdy ten nie udowodnił w tym procesie, by fundusz inwestycyjny w ogóle dysponował jakimikolwiek aktywami, które można by spieniężyć. Zaś wykup certyfikatów został zatrzymany i nie sposób więc przyjmować, by był wznowiony podczas likwidacji Funduszu.

Zakończenie likwidacji i ponowna wycena aktywów może mieć wpływ na wartość rynkową certyfikatów inwestycyjnych, a publikowane przez likwidatora wartości dotyczą ceny wykupu a nie godziwej wartości rynkowej. Okoliczności te wpływają na niemożność ustalenia realnej wartości certyfikatów w czasie kiedy postępowanie likwidacyjne jest w toku.

Powódka przez kilka lat podejmowała próby zbycia certyfikatów chociażby za ułamek ceny, jaką za nie uiściła – bezskutecznie. Jak wynika z opinii biegłego dopuszczonej w toku niniejszego postępowania nie wiadomo jaka jest struktura aktywów będących w posiadaniu Funduszu, a więc nie można jednoznacznie ustalić jaka jest ich nawet orientacyjna wartość. Szacunkowe wartości przedstawiane przez Likwidatora dotyczą ceny wykupu nie zaś godziwej wartości rynkowej. Z tego też względu – bez znaczenia pozostawała kwestia aktualnej hipotetycznej wartości certyfikatów wskazywana przez świadka Ł. M. (2), czy wartości publikowane przez Likwidatora. Powódka żądała stosownie do art. 12 ust. 1 pkt 4 in fine ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwej konkurencji zwrotu całości kosztów poniesionych w związku z nabyciem certyfikatów. Szkodą powódki była niewątpliwie kwota przelana przez nią na poczet nabycia certyfikatów emitowanych przez Fundusz, w konsekwencji Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 173.617,32 zł. Odsprzedając certyfikaty za 1.000 zł powódka nie przyczyniła się, zdaniem Sądu, do powiększenia szkody. Jak wynika z opinii biegłej, w dacie sprzedaży certyfikatów powódka nie mogła oszacować, jaką realną wartość one mają. Miała natomiast wiedzę, że nikt, w tym instytucje finansowe, które miały dużo lepsze rozeznanie, nie chciały kupić certyfikatów. Mogła zatem zakładać, że są one omal bezwartościowe.

Sąd orzekł o odsetkach na podstawie art. 481 § 1 k.c., w świetle, którego jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, to wówczas wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Sąd zasądził odsetki od strony pozwanej na rzecz powoda od zasądzonej kwoty od dnia 19 lipca 2018 r. do dnia zapłaty, a więc po upływie miesiąca od dnia w którym pozwanemu zostało doręczone wezwanie do zapłaty (k. 29). Bank już wówczas miał świadomość roszczeń dochodzonych przez powódkę i ich wysokości. W pozostałym zakresie powództwo w zakresie odsetek podlegało oddaleniu (pkt. II i III)

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Stronie powodowej – jako stronie wygrywającej niniejszą sprawę – należał się w konsekwencji zwrot kosztów procesu w całości. Zgodnie z art. 108 § 1 k.p.c., Sąd rozstrzygnął jedynie o zasadach poniesienia przez strony kosztów procesu, pozostawiając szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu. (pkt IV wyroku)

Mając na uwadze powyższe orzeczono jak w sentencji wyroku.