Sygn. akt III APa 50/20
Powód T. P. (1) w pozwie z dnia 17 kwietnia 2014r., skierowanym przeciwko Centrum (...) sp. z o.o. w M. domagał się zasądzenia kwoty: 50.000zł tytułem zadośćuczynienia za stosowany wobec niego mobbing oraz naruszanie dóbr osobistych, skutkujące naruszeniem jego dobrego imienia, jako lekarza oraz społecznika, rozstrojem zdrowia oraz utratą zaufania do powoda po stronie jego pacjentów oraz części środowiska medycznego; 50.000zł tytułem odszkodowania za szkodę wyrządzoną powodowi w związku z naruszeniem zasady równego traktowania pracowników
w zatrudnieniu. Powód domagał się odsetek ustawowych od powyższych kwot od dnia
25 lipca 2011r. oraz zasądzenia zwrotu kosztów procesu.
W uzasadnieniu powód podał, że od lat 60-tych wykonuje zawód lekarza w zakresie ginekologii - położnictwa. Stale podnosił swoje kwalifikacje, kompetencje zawodowe,
jak i naukowe, uzyskując stopień doktora nauk medycznych. Od 1969r. był zatrudniony
w ZOZ w M., którego następcą prawnym jest pozwana. Powód zajmował stanowiska od młodszego asystenta do zastępcy ordynatora oddziału. W 2001r. powód publicznie sprzeciwił się powołaniu na stanowisko ordynatora J. J. (1) (popieranego przez konsultanta wojewódzkiego prof. P. S.), co spotkało się z negatywną reakcją pracodawcy. Przybrała ona formę represji wobec powoda, co niosło za sobą długotrwałe skutki w zakresie jego dobrego imienia, możliwości zarobkowania oraz stanu zdrowia. Dyrektor pozwanej placówki kierowała wobec powoda bezpodstawne zarzuty zmierzające do zdyskredytowania go jako lekarza. Zachowanie J. J. (1), jako ordynatora oddziału, było wrogie wobec powoda, jak również przybierało formę agresji. W 2002r. powoda pozbawiono bezpodstawnie możliwości pełnienia dyżurów, co było wynikiem nieformalnej presji niechętnego wobec powoda konsultanta wojewódzkiego prof. S.. Kolejną formą represji było odsunięcie powoda przez ordynatora J. J. (1) od zabiegów, przyjmowania porodów i innych działań lekarskich w szpitalu, które to zabiegi wykonywał regularnie. W rezultacie powód jedynie sporządzał tzw. wypisy. Powodowi ograniczano możliwość wyjazdu na spotkania naukowe i konferencje. W dniu 12 czerwca 2003r. J. J. (1) dopuścił się fizycznego ataku na powoda w dyżurce lekarskiej, chwytając powoda za szyję. Dyrektor
nie zareagowała na skargę powoda poprzez sankcje wobec sprawcy, lecz przesunęła powoda do Poradni w B.. Po rozwiązaniu umowy o pracę z J. J. (1) w końcu 2003r. powód zwrócił się z prośbą o przywrócenie go na Oddział (...) – bez skutku. Pracodawca złożył powodowi wypowiedzenie umowy o pracę, które zostało uznane za bezskuteczne przez Sąd. Działania wobec powoda po stronie pracodawcy nosiły znamiona złej woli, nie ograniczając się do stosunku pracy jako takiego, lecz również w odniesieniu do kwestii zajmowania przez powoda od 1976r. lokalu położonego przy szpitalu. W ramach stosunku najmu pozwana również podejmowała wobec powoda działania mające na celu poddanie go wraz z rodziną szykanom. Sposób i intensywność działań pozwanej doprowadziły powoda do powstania negatywnych skutków w zakresie dóbr osobistych, również stanu zdrowia, jak i możliwości uzyskiwania zarobku jako specjalista z zakresu ginekologii – położnictwa. Jak wskazał powód, pracodawca w tym zakresie kierował się m.in. tym, że powód zdecydował się publicznie ujawniać nieprawidłowości w działaniu zakładu jako jednostki samorządowej. Uzasadnia to podniesione żądania tak co do zasady,
jak i wysokości.
Pozwana w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie zwrotu kosztów procesu.
W pierwszej kolejności pozwana zarzuciła brak legitymacji biernej po swojej stronie wobec tego, że powód był zatrudniony do dnia 18 maja 2009r. w nieistniejącym już SP ZOZ w M.. Obecna pozwana została zawiązana 2 lipca 2009r., stosownego wpisu do KRS dokonano 24 sierpnia 2009r. Zgromadzenie Wspólników spółki w dniu 23 września 2009r. powołało (...) Szpital (...) w M. oraz nadało statut zakładowi.
W dniu 24 września 2009r. Rada Powiatu (...) podjęła uchwałę
nr (...) w sprawie likwidacji SPZOZ, który był wcześniej pracodawcą powoda. W uchwale Rady Powiatu z dnia 24 września 2009r. wskazano, że wszelkie prawa
i obowiązki SP ZOZ miał przejąć nowy podmiot. Niezależnie uregulowano sprawę przejęcia zobowiązań i należności zakładu, wskazując w § 2 uchwały, że po jego likwidacji stają się one zobowiązaniami i należnościami Powiatu (...). Dotyczy to wszelkich zobowiązań, w których stroną był zlikwidowany ZOZ. Dotyczy to również roszczeń objętych obecnym postępowaniem. W konsekwencji tych czynności sąd rejestrowy postanowił
o wykreśleniu zlikwidowanego SP ZOZ z rejestru sądowego. Skoro powód nigdy nie był pracownikiem pozwanej, to brak jest przesłanek dla przyjęcia istnienia praw i obowiązków
z tego tytułu. Z kolei w świetle uchwały z dnia 24 września 2009r. zobowiązania i należności ZOZ przejął Powiat (...), nie zaś pozwana. Czyni to zasadnym zarzut braku legitymacji biernej pozwanej.
Ponadto pozwana podniosła także zarzut przedawnienia roszczeń powoda, wobec upływu 3-letniego terminu przedawnienia.
W odniesieniu do roszczenia z zakresu mobbingu, w ocenie pozwanej, nie spełniły się przesłanki jego powstania. Ponadto powód nie sprecyzował, w jakim zakresie domaga się zadośćuczynienia z tytułu mobbingu, a w jakim z tytułu naruszenia dóbr osobistych.
Ta ostatnia podstawa roszczeń również nie ziściła się wobec braku wykazania bezprawnych
i naruszających dobra powoda zachowań pracodawcy. To samo, w ocenie pozwanej, należy odnieść do roszczenia odszkodowawczego z zakresu nierównego traktowania w zatrudnieniu, opartego o podawane okoliczności odsunięcia powoda od dyżurów. Czynność ta była wynikiem kontroli konsultanta wojewódzkiego i nie mogła w żadnym stopniu być uznana za wyraz nierównego traktowania w zatrudnieniu.
Sąd Okręgowy w Katowicach wyrokiem z dnia 30 czerwca 2020r. zasądził
od pozwanej na rzecz powoda w pkt. 1a kwotę 50.000zł tytułem zadośćuczynienia
z ustawowymi odsetkami od 25 lipca 2011r. do 31 grudnia 2015r., zaś z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 1 stycznia 2016r.; w pkt. 1b kwotę 50.000zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od 25 lipca 2011r. do 31 grudnia 2015r., zaś
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 1 stycznia 2016r. Nadto w pkt. 2 zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 12.560zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz w pkt 3 nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 15.533,48zł tytułem wydatków, w pkt. 4 wyrokowi w pkt. 1b nadał wyrok natychmiastowej wykonalności do kwoty 3.000zł.
Sąd I instancji dokonał następujących ustaleń w sprawie, zgodnie z dyspozycją art. 327 1 § 2 k.p.c.:
I tak na podstawie zeznań świadków A. S., G. B., B. B. (1), B. D., B. J. (1), R. P. (1), E. Z., M. S., S. T., R. W. (1), D. M., M. D., M. G., M. Z. (1), K. P., L. W., T. P. (2), F. H., R. S., M. H., J. A., A. B., J. P., T. J. (1), częściowo K. S., przesłuchania powoda, opinii z miejsc pracy, zaświadczenia NIL
z 31 maja 2012r., opinii konsultant wojewódzkiej z zakresu ginekologii i położnictwa
prof. A. O. z dnia 23 stycznia 2012r., Sąd ustalił, że od dnia 17 listopada 1969r. powód był zatrudniony w SP ZOZ w M. na kolejnych stanowiskach: lekarza stażysty, młodszego asystenta, asystenta, zastępcy ordynatora, starszego asystenta.
Powód stale wykonywał zawód lekarza w pełnym zakresie, wykonując badania, zabiegi, czynności lekarskie przy porodach. Pracę wykonywał w szpitalu, jak i w ramach prywatnej praktyki. Pracę powoda i kompetencje lekarze, pozostały personel medyczny i pacjenci oceniali bardzo dobrze. Powód stale rozszerzał swoje kompetencje, uzyskując liczne dodatkowe certyfikaty (m. in. diagnostyki obrazowej) oraz stopień naukowy doktora nauk medycznych. Uczestniczył w pracach Polskiego Towarzystwa (...). Powód pełnił też funkcję radnego Rady Powiatu (...). Nadto powód czynnie działał
w samorządzie lekarskim, w tym do 2002r. jako członek komisji egzaminacyjnych
na II stopień specjalizacji
Dalej na podstawie uchwały Rady Powiatu (...) z 26 kwietnia 2001r., protokołu kontroli z dnia 20 lutego 2002r., zeznań świadka J. A. Sąd ustalił, że w 2001r. w okresie prowadzącym do zmiany na stanowisku ordynatora powód sprzeciwiał się w środowisku lekarskim w M. oraz na forum władz powiatu planom powołania na to stanowisko dr. J. J. (1), jako osoby znanej m. in. z dużej konfliktowości i nieodpowiednich zachowań w miejscu pracy wykonywanej ostatnio w szpitalu
w W.. Jak się okazało, był on na to stanowisko polecany przez konsultanta wojewódzkiego w zakresie ginekologii i położnictwa. Odbyty w kwietniu 2001r. konkurs wyłonił dr. J. J. (1) jako kandydata. Uchwałą z dnia 26 kwietnia 2001r. Rada Powiatu (...) zobowiązała SP ZOZ do niezatrudniania na stanowisku ordynatora dr. J. J. (1). Wojewoda (...) w późniejszym czasie uchylił tę uchwałę, jako sprzeczną z prawem. Wyrokiem z dnia 5 lutego 2002r. Sąd Rejonowy w Mikołowie nakazał pracodawcy zatrudnienie dr. J. (sygn. akt IV P 658/01). W dniu 19 lutego 2002r. konsultant wojewódzki prof. S. przeprowadził w Oddziale (...) SP ZOZ
w M. wcześniej niezapowiadaną kontrolę, której wyniki wskazał w protokole z dnia 20 lutego 2002r. Wskazał tam w większości na okoliczności z zakresu pracy powoda, m. in. na podejrzenie działań nieusprawiedliwionych w przypadku poronień, nadto przypadek obumarcia donoszonego płodu, prowadzenie przez powoda i K. D. znieczuleń nie posiadając specjalizacji z zakresu anestezjologii, nieuzasadnione opuszczanie stacjonarnego dyżuru przez powoda i uczestnictwo w posiedzeniach Rady Powiatu, nieprawidłowe prowadzenie historii choroby. Konsultant wskazał, że należy odsunąć od pełnienia dyżurów powoda, bowiem łamie on dyscyplinę pracy, co prowadzi do zagrożenia życia kobiet, a w przypadku jednej pacjentki doprowadziło do obumarcia donoszonego płodu. Ówczesny dyrektor ZOZ, pełniący tę funkcję do 2002r., J. A. usłyszał od P. S. w budynku Sądu, że jeśli nie przyjmie J. J. (1), będzie miał kłopoty. W lutym 2002r. zatrudniono dr. J. na stanowisku ordynatora oddziału.
Kolejno, w oparciu o pismo z dnia 13 listopada 2002r., 25 listopada 2002r.,
27 listopada 2002r., 28 listopada 2002r., 2 grudnia 2002r., 20 grudnia 2002r., notatkę z dnia 17 czerwca 2003r., nadto pisma dot. obecności i zajęć poza zakładem pracy, zeznania świadka A. S., G. B., B. B. (1), B. D., B. J. (1), R. P. (1), E. Z., M. S., S. T., R. W. (1), D. M., M. D., M. G., M. Z. (1), K. P., L. W., T. P. (2), F. H., R. S., J. A., T. J. (1), częściowo K. S., przesłuchania powoda, Sąd ustalił, że po objęciu funkcji ordynatora oddziału przez J. J. (1) podejmował on zachowania otwarcie wrogie wobec powoda. Często wyrażał krytykę jego pracy i podważał jego kompetencje przy innych osobach, w tym przy pacjentach podczas obchodu, gdy m. in. odpychał powoda od pacjentki w obecności innych lekarzy.
Ordynator podważał stosowaną dotąd praktykę zezwalania na uczestniczenie w posiedzeniach naukowych, uznając ten czas za nieusprawiedliwione nieobecności. To samo odnosiło się do Sesji Rady Powiatu (gdzie toczyła się sprawa rozbudowy szpitala), o których powód uprzedzał i ustalał zastępstwo. W czasie obrad powód był gotowy w każdej chwili wrócić na oddział, co zajmowało kilka minut. W dniu 12 czerwca 2003r. ordynator rzucił się na powoda w dyżurce lekarskiej, chwytając go za szyję i zaciskając dłonie. Bezpośrednio po tym zdarzeniu na miejsce przyszedł dr K. D. (2), któremu powód zrelacjonował zajście i pokazał ślady ucisku na szyi. Wskutek skargi powoda do dyrekcji zorganizowano spotkania z dnia 16 i 17 czerwca 2003r., podczas którego dr J. zaprzeczył zarzutom powoda. Dyrektor szpitala nie podejmowała kroków w celu ograniczenia działań ordynatora w stosunku do powoda. Powód był jedynym lekarzem na oddziale w 2002-2003r., który sprzeciwiał się działaniom ordynatora J..
Pełniąc obowiązki na stanowisku ordynatora do drugiej połowy 2003r. dr J. nadal obrażał i lekceważył lekarzy, w tym powoda, czyniąc to m. in. przy innym personelu lub pacjentach. Podobnie postępował wobec pozostałych pracowników. M.in. doktora
K. D. wulgarnie oskarżył o niekompetencję i niewiedzę. Dyrektor odbyła spotkanie z lekarzami oddziału, podczas którego przedstawili oni swoje zarzuty wobec ordynatora. Zespół odmówił współpracy z ordynatorem.
Następnie, w oparciu o zeznania świadka J. A., Sąd ustalił,
że pismami z dnia 2 grudnia 2002r. i 20 grudnia 2002r. dyrektor SP ZOZ delegował powoda do pracy w Poradni w B. do 31 marca 2002r. W piśmie z dnia 14 marca 2002r. dyrektor ZOZ oświadczył powodowi, że zawiesza go w obowiązkach pełnienia dyżurów lekarskich w oddziale. Jest to wynikiem kontroli konsultanta wojewódzkiego, która wskazała na nieprawidłowe prowadzenie dokumentacji medycznej w trakcie dyżurów, zarzutów merytorycznych formułowanych przez konsultanta, zarzucane powodowi opuszczanie przez powoda miejsca pracy w trakcie pełnienia dyżuru. Pismem do Urzędu Wojewódzkiego
w K. z dnia 19 kwietnia 2002r. prof. P. S. wskazał, że w jego ocenie powód nie posiada kwalifikacji do samodzielnego pełnienia dyżurów stacjonarnych. W piśmie z dnia 28 listopada 2002r. J. J. (1) wyraził oczekiwanie odsunięcia powoda od pracy w oddziale. Stanowisko to potwierdził pismem z dnia 16 czerwca 2003r. W ocenie dr J. decyzja
o odsunięciu powoda od dyżurów powinna być bezterminowa.
Od 2002r. funkcję dyrektora ZOZ pełniła K. S..
Dalej na podstawie dokumentów z akt osobowych powoda i jego zeznań, zaświadczenia lekarskiego z 30 stycznia 2008r., orzeczeń z uzasadnieniami w sprawie sygn. akt IV P 296/05, zeznań świadka T. P. (2), przesłuchania powoda, opinii biegłych, Sąd ustalił, że w sprawie z powództwa powoda przeciwko pracodawcy o ustalenie bezskuteczności bezterminowego odsunięcia od obowiązków świadczenia dyżurów lekarskich, wyrokiem z dnia 23 kwietnia 2002r. Sąd Rejonowy w Mikołowie oddalił powództwo, stwierdzając, że odsunięcie od pełnienia dyżurów medycznych lekarza nie zmienia warunków pracy i płacy i nie wymaga wypowiedzenia zmieniającego (sygn. akt IV P 101/02).
Pismem z dnia 24 czerwca 2003r. pracodawca wypowiedział powodowi umowę
o pracę w zakresie miejsca zatrudnienia – wskazując Poradnię dla kobiet w B.. Powód nie sprzeciwił się tej decyzji, znając nastawienie do niego po stronie ordynatora J. i dyrekcji. Kolejne prośby powoda o przeniesienie go na oddział po zwolnieniu J. J. (1) nie były uwzględniane przez dyrekcję, mimo zatrudniania lekarzy na kontrakty.
Pismem z dnia 15 kwietnia 2003r. dr J. zwrócił się do dyrektor SP ZOZ o redukcję etatu powoda do 0,7, wobec braku zadań do realizacji w toku pracy etatowej.
W dniu 15 października 2003r. pracodawca złożył powodowi wypowiedzenie umowy o pracę podając jako przyczyny: utratę zaufania z powodu nieuprawnionego ujawnienia informacji zawartych w dokumentacji medycznej oraz danych osobowych pacjentek, nieprzestrzeganie tajemnicy lekarskiej, narażenie pracodawcy na możliwość wypłaty odszkodowań z uwagi na naruszenie art. 18 ust. 2 ustawy o ZOZ oraz art. 23 i 24 k.c. Było to po oświadczeniu powoda wobec dyrektor, że chce on wrócić na oddział. W wyroku z dnia
17 stycznia 2006r. Sąd Rejonowy w Mikołowie przywrócił powoda do pracy (sygn. akt
IV P 296/05). Sąd Okręgowy w Katowicach wyrokiem z dnia 29 sierpnia 2006r. oddalił apelację pozwanej (sygn. akt IX Pa 349/06). Jak wskazały Sądy, w sierpniu 2003r. powód skierował do komisji rewizyjnej rady powiatu pismo z zarzutami wobec ordynatora. Wymienił tam nazwiska 8 pacjentek z diagnozami i przeprowadzonymi zabiegami.
Były wśród nich przypadki zgonów. Powód przedstawił zgody osób uprawnionych na wykorzystanie ich danych. Wypowiedzenie dokonane wobec powoda uznano
za nieuzasadnione.
W piśmie z dnia 2 października 2006r. powód wskazał na dalsze stosowanie wobec niego mobbingu, co wiązał z ujawnianiem nieprawidłowości w działaniach m. in. dr. J..
W grudniu 2003r. z SP ZOZ w M. zwolniono z pracy żonę powoda, zatrudnioną jako lekarz pediatra. W czasie po upływie okresu wypowiedzenia do przywrócenia do pracy w 2006r. powód borykał się ze znacznym spadkiem dochodu, wobec ograniczonych możliwości zarobkowych i podejrzeń części środowiska medycznego co do stawianych powodowi zarzutów. Dla powoda wydarzenia te stanowiły źródło znacznego przygnębienia i poczucia bezsilności. Powód odczuwał objawy obniżonego nastroju, lęków, apatii, cierpiał na zaburzenia snu. Samodzielnie zaczął przyjmować środki uspokajające.
Kolejno, w oparciu o zeznania świadka S. T., L. W., T. P. (2) i przesłuchanie powoda Sąd ustalił, że działanie ordynatora dr. J.
i pracodawcy podyktowane były postawą powoda prezentowaną w publicznych wystąpieniach co do ujawniania nieprawidłowości w zakładzie, w tym co do postępowania dr. J. wobec pacjentek.
Na podstawie orzeczenia w sprawie IVP 879/03 Sąd ustalił, że wobec J. J. (1) pracodawca złożył wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas określony pismem z dnia
18 września 2003r. Odwołanie dr. J. od wypowiedzenia zostało oddalone wyrokiem Sądu Rejonowego w Mikołowie z dnia 5 grudnia 2003r. (sygn. IV P 879/03).
W oparciu o zeznania świadków A. S., G. B., B. B. (1), B. D., B. J. (1), R. P. (1), E. Z., T. P. (2), przesłuchania powoda, zaświadczenia o zarobkach z dnia 22 stycznia 2007r., zaświadczenia doradcy podatkowego z dnia 27 sierpnia 2013r., Sąd ustalił, że decyzje z zakresu zatrudnienia powoda odbiły się negatywnie na możliwości wykonywania pracy i uzyskiwania dochodu z gabinetu prywatnego. Dochody powoda wskutek odsunięcia od dyżurów spadły,
z uwagi na brak wykonywania tych zadań. Ponadto, pacjentki rzadziej korzystały z gabinetu prywatnego powoda, z uwagi na odsunięcie go od dyżurów i czynności lekarskich w szpitalu, co uniemożliwiało kontakt z nim w trakcie hospitalizacji. Ponadto część pacjentek obawiała się, że skoro powoda odsunięto od czynności lekarskich i dyżurów – musiało stać się coś złego z jego strony. W 2001r. wynagrodzenie powoda za dyżury wyniosło 21.504,66zł.
W okresie od 2001r. do 2010r. przychody powoda z prywatnej praktyki spadły z 23.870zł
w 2001r. do 5.130zł w 2010r. Od 2006r. przychód nie przekraczał 10.000zł.
Dalej, na podstawie opinii z dnia 27 czerwca 2011r., zeznań świadków M. S., L. W., Sąd ustalił, że od 2006r. powód nawiązał współpracę
z (...) Centrum (...) w M. i tam do 2016r. pełnił dyżury oddziałowe jako ceniony lekarz. Zespół szpitala w M. nie miał żadnych zarzutów do pracy powoda, wysoko oceniając jakość jego pracy, relacje z personelem i pacjentkami. Wśród tamtejszego personelu uznano, że niezasadną przyczyną zwolnienia powoda z pracy
w M. była różnica zdań między powodem a władzami szpitala.
W sprawie z oskarżenia prywatnego P. S. i J. J. (1) przeciwko powodowi o czyny z art. 212 § 1 w zw. z art. 12 k.k. mające polegać na: publicznym pomawianiu P. S. o wywieranie wpływu na wynik konkursu z kwietnia 2001r. oraz tego, że od kwietnia 2001r. do lutego 2002 pomawiał publicznie J. J. (1)
o niekompetencję zawodową – Sąd Rejonowy w Mikołowie wyrokiem z dnia 17 października 2007r. uznał powoda za winnego zarzucanego mu czynu z art. 212 k.k. w zw. z art. 12 k.k. wobec P. S., uniewinniając powoda w zakresie zarzutu J. J. (1) (sygn. akt
II K 1430/05). W wyroku z dnia 15 maja 2008r. Sąd Okręgowy w Katowicach uchylił zaskarżony wyrok Sądu I instancji i umorzył postępowanie na mocy art. 17 § 1 pkt 6 k.p.c. uznając, że wyrok wydany w I instancji winien zostać uchylony i sprawa przekazana
do ponownego rozpoznania, gdyby nie przedawnienie (sygn. akt XXIII Ka 54/08).
Na podstawie dokumentów z akt Sądu Lekarskiego (...)Sąd ustalił, że w postępowaniu zainicjowanym skargą (...) Urzędu Wojewódzkiego
w K. z dnia 29 maja 2002r. Okręgowy Sąd Lekarski w K. orzeczeniem z dnia 12 stycznia 2004r. uznał powoda za winnego przewinienia zawodowego w części dotyczącej doprowadzenia do wewnątrzmacicznego obumarcia płodu i orzekł karę upomnienia.
W zakresie zarzutu wykonywania znieczuleń bez uprawnień powoda uniewinniono.
Jak wskazano w uzasadnieniu, powód dokonał badania pacjentki i nie skierował jej na oddział. Sąd nie badał przyczyn obumarcia płodu, bowiem istotą sprawy dla Sądu było, czy powód zrobił wszystko by ewentualne zagrożenia wykryć. Sąd dał wiarę powodowi, że zbadał dokładnie pacjentkę, nie zlecając jednak KTG. Badanie to mogło, lecz nie musiało wykazać nieprawidłowości. Nie jest pewne, czy wykonanie KTG zapobiegłoby obumarciu płodu, ale jego niewykonanie było lekkomyślnością i błędem, co uzasadnia karę upomnienia. Naczelny Sąd Lekarski utrzymał w mocy zaskarżone orzeczenie.
W sprawie powyższej nie toczyły się przeciwko powodowi postępowania karne
lub cywilne.
Dalej, w oparciu o zeznania świadków E. Z., S. T., A. B., K. S., T. P. (2), przesłuchanie powoda, Sąd ustalił,
że powód od lat 70-tych wynajmował z rodziną lokal w budynku należącym do szpitala,
z osobnym wejściem, gdzie mieściły się mieszkania pracowników szpitala. Lokale te stopniowo były zwalniane przez kolejnych najemców. W 2001r. zapadła decyzja o zmianie przeznaczenia budynku na potrzeby ZOZ-u i w 2002r. rozpoczęły się prace remontowe. Powód wyrażał zgodę na prace w otoczeniu zajmowanego przezeń lokalu. W 2006r. wykonano remont dachu, zaś w 2007r. – elewacji. Tradycyjnie najemcy (w tym żona powoda) utrzymywali ogród przy budynku, na który wychodził ganek z mieszkania powoda. W trakcie remontu ganek bez zapowiedzi zburzono, co uniemożliwiało wyjście na ogród, zaś ogród został również bez uprzedzenia zniszczony, w tym uprawiane tam rośliny. W trakcie remontu utrudniony był dostęp do lokalu powoda spełniającego funkcje mieszkalne, zaś prośby powoda o zmianę tego stanu nie były uwzględniane przez wynajmującego. Podczas urlopu powoda m. in. zmieniono zamek do bramy, co uniemożliwiło powodowi dostanie się do domu i konieczne było poszukiwanie klucza. Powód usłyszał od innych pracowników, że dyrektor oświadczyła, że zamierza obrzydzić mu życie. Między stronami toczyły się sprawy
z powództwa SP ZOZ o zapłatę i o eksmisję (w sprawach o sygn. akt: I C 299/07 – powództwo oddalono, I C 39/ 09 – powództwo oddalono, I C 247/09 – powództwo oddalono), poprzedzone wypowiedzeniami umowy również w zakresie stawki czynszu podwyższonego o 270%. W sprawie przed Sądem Rejonowym w Mikołowie o sygn.
I C 267/11 o eksmisję w dniu 18 grudnia 2012r. strony zawarły ugodę przewidującą rozwiązanie umowy najmu z dniem 31 października 2013r.
Następnie, na podstawie zaświadczenia lekarskiego z 30 stycznia 2008r. oraz opinii lekarskich z 28 lutego i 25 marca 2013r. Sąd ustalił, że powód cierpi na schorzenia endokrynologiczne i onkologiczne po wznowach (nowotwór tarczycy), jak również kardiologiczne. W styczniu 2008r. powód rozpoczął leczenie w PZP z powodu zaburzeń adaptacyjnych. U powoda stwierdzano silny lęk, niepokój, obniżony nastrój, brak snu. Zaburzenia te powiązano z przewlekłą sytuacją stresową w pracy.
Z kolei, w oparciu o dokumenty z akt osobowych powoda, Sąd ustalił, że na mocy porozumienia z dnia 18 maja 2009r. strony stosunku pracy rozwiązały go z tym dniem –
w związku z nabyciem przez powoda prawa do emerytury.
Dalej, w oparciu o uchwałę nr (...), Sąd ustalił, że w dniu 24 września 2009r. Rada Powiatu (...) podjęła uchwałę, mocą której postanowiono zlikwidować SP ZOZ w M.. Zgodnie z § 1 ust. 2 uchwały, wszelkie prawa
i obowiązki likwidowanego zakładu oraz wszelkie świadczenia przejmie (...) Szpital (...) w M., utworzony przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością pod firmą: Centrum (...) sp. z o.o. W myśl § 3 uchwały, zobowiązania
i należności zakładu po jego likwidacji stają się zobowiązaniami i należnościami Powiatu (...), według stanu określonego bilansem zamknięcia likwidacji.
Biegli z zakresu kardiologii, onkologii i endokrynologii, jak i psychiatrii i psychologii, a także pulmonologii, powołani przez Sąd I instancji, stwierdzili u powoda: raka brodawkowatego tarczycy i przerzuty do węzłów chłonnych szyi po stronie prawej, stan po leczeniu operacyjnym i uzupełniającej terapii jodem, stan po usunięciu wznowy węzłowej, niedoczynność pooperacyjną tarczycy, zaburzenia adaptacyjne – przedłużoną reakcję depresyjno-lękową, stabilną chorobę wieńcową, napadowe migotanie przedsionków i nadciśnienie tętnicze. Biegli wskazali, że indywidualne predyspozycje i osobnicza wrażliwość odgrywają znaczną rolę w zaburzeniach adaptacyjnych. Nie bez znaczenia jest to, że wykonywanie zawodu lekarza jest dla powoda najistotniejszą dziedziną życia, zaś pochłonięcie sprawami zawodowymi osiąga okresowo nasilenie odpowiadające ideacjom nadwartościowym. Niemniej, w zgodnej ocenie biegłych, problemy w pracy i relacje z przełożonymi należy uznać za bezpośredni czynnik powstania zaburzeń adaptacyjnych. Przy zaburzeniach lękowo- depresyjnych dochodzi do nadmiernej aktywności autonomicznego układu nerwowego, co ma wpływ m. in. na pracę serca, reaktywność oskrzeli i ściany tętnic, funkcję gruczołów dokrewnych i przewodu pokarmowego. Istnieją również przekonujące dane kliniczne świadczące o wpływie przewlekłej sytuacji stresowej na układ odpornościowy. W przypadku depresji udowodniono cechy osłabienia aktywności układu odpornościowego. Zwłaszcza w zakresie odporności komórkowej. Osłabienie odpowiedzi na mitogen, mniejszą bezwzględną liczbę limfocytów T i B, zmniejszenie liczby i aktywności komórek NK. Stwierdzono też wpływ zaburzeń nastroju na poziom markerów stanu zapalnego
.
Istnieje zatem wysokie prawdopodobieństwo, że stwierdzone u powoda objawy zaburzeń depresyjno-lękowych wpłynęły negatywnie na jego ogólny stan zdrowia, co doprowadziło do pogorszenia przebiegu współwystępujących u niego schorzeń somatycznych. Na obecnym etapie wiedzy brak jest możliwości stwierdzenia zakresu wypływu (jego kalibracji). Zaburzenia psychiczne mogły mieć i zapewne miały wpływ na pogorszenie stanu zdrowia powoda w zakresie somatycznym - z całą pewnością kardiologicznych i prawdopodobnie onkologicznego. Nie można wyciągnąć natomiast wniosku, że schorzenia somatyczne powstały wskutek zaburzeń sfery psychicznej. Wartość uszczerbku na zdrowiu
i występowanie umiarkowanych objawów depresyjnych oceniono na 8%.
Sąd wskazał, że biegli w kolejnych opiniach odpowiedzieli na wnioski stron sformułowane w pismach procesowych, nie zmieniając swych wniosków co do istoty rozpoznań i etiologii schorzeń.
Co do osobowych źródeł dowodowych Sąd stwierdził, że co do zasady zeznania świadków zasługiwały na wiarę, przy uwzględnieniu ograniczonego zasobu wiedzy, który
u danego świadka był zdeterminowany sytuacją, w której świadek zetknął się
z okolicznościami sprawy. Zasadniczo zatem, według Sądu, z poczynionym powyższej zastrzeżeniem, zeznania świadków należało uznać za wiarygodne i pozwalające na dokonanie stosownych ustaleń. Jedynie w odniesieniu do zeznań K. S. stwierdził Sąd, że nie zasługują na wiarę jej wypowiedzi w zakresie sposobu tratowania powoda po 2002r. i 2003r., kiedy to powód został odsunięty od dyżurów, przeniesiony do poradni, zaś w 2003r. wręczono mu wypowiedzenie, nie zmieniając mu warunków pracy po przywróceniu do pracy. Świadek wskazywała na obiektywne przesłanki tych czynności, jak również wszystkich zachowań podejmowanych wobec powoda w związku z zajmowanym lokalem.
Na tle pozostałego materiału dowodowego, Sąd stwierdził, że zachowania kierującej szpitalem nie były podyktowane jedynie obiektywnymi przesłankami, zaś relacje między stronami były nacechowane niechęcią dyrektor, wywołaną sprzeciwem powoda wobec nagannych zachowań J. J. (1).
Złożone w ramach przesłuchania zeznania powoda, jako szczegółowe, wewnętrznie spójne i korelujące z pozostałymi dowodami, Sąd uznał za wiarygodne. Oczywiście, o ile powód formułował niektóre wypowiedzi jako ocenę swojej sytuacji, to jednak w zakresie faktów Sąd uznał, że wypowiedź powoda może posłużyć jako podstawa ustaleń w sprawie, obok innych dowodów przedstawionych powyżej.
Wspólna opinia biegłych z zakresu kardiologii, onkologii, endokrynologii, psychiatrii
i psychologii została przez Sąd oceniona jako w pełni spełniająca wymogi art. 278 k.p.c. Brak było konieczności jej uzupełniania, w tym pod względem kwestii etiologii poszczególnych schorzeń stwierdzanych w kolejnych latach u powoda, do czego biegli odnieśli się w swych kolejnych opiniach w sposób stanowczy i uargumentowany. Samo zaś podważanie wyników opinii przez stronę nie jest wystarczające dla skutecznego zanegowania treści opinii.
Mając na uwadze powyższe oddalono wniosek pozwanej o uzupełnienie dowodu
z opinii biegłych specjalności medycznych.
Z uwagi na charakter żądania odszkodowawczego, trwanie i narastanie w dłuższym okresie uszczerbku majątkowego w postaci utraty dochodów i pełną możliwość samodzielnej oceny szacowanej wysokości szkody na podstawie złożonych już dowodów, Sąd pominął zgłaszany przez powoda dowód z opinii biegłego z zakresu rachunkowości.
Sąd uznał, że żądania powoda w ramach nakreślonych podstaw faktycznych roszczeń - okazały się zasadne.
Co do zarzutu braku legitymacji biernej pozwanej wskazał Sąd, że dniu 24 września 2009r. Rada Powiatu (...) podjęła uchwałę, mocą której postanowiono zlikwidować SP ZOZ w M.. Zgodnie z § 1 ust. 2 tejże uchwały, wszelkie prawa
i obowiązki likwidowanego zakładu oraz wszelkie świadczenia przejmie (...) powiatowy w M., utworzony przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością pod firmą: Centrum (...) sp. z o.o. W myśl § 3 uchwały, zobowiązania
i należności zakładu po jego likwidacji stają się zobowiązaniami i należnościami Powiatu (...), według stanu określonego bilansem zamknięcia likwidacji (uchwała
nr (...)). Pozwana nie złożyła dokumentów obejmujących bilans zamknięcia likwidacji, co nie pozwala na przyjęcie, aby zobowiązania wobec powoda zostały przejęte przez Powiat (...), jako wyjątek od ogólnej sukcesji praw i obowiązków
.
Nadto, jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 maja 2005r., V CK 620/04,
z art. 60 ust. 4b pkt 4 ustawy z 1991r. o zakładach opieki zdrowotnej, wynika kompetencja dla organu założycielskiego wskazania w uchwale następcy nie tylko majątku, czy wierzytelności likwidowanego SP ZOZ, ale także i jego zobowiązań. Wprawdzie na gruncie ustawy nie mamy do czynienia z sukcesją generalną w klasycznej postaci, niemniej występuje tu także sukcesja ustawowa w postaci zastrzeżonej kompetencji dla organu założycielskiego do wyznaczenia podmiotu, który odpowiada za zobowiązania likwidowanego zakładu.
Mając powyższe na uwadze zarzut braku legitymacji biernej pozwanej, Sąd uznał
za niezasadny.
Sąd nie uwzględnił też zarzutu przedawnienia, wobec bezspornej treści dokumentów obejmujących: pismo z dnia 19 maja 2011r. – wniosek o zawezwanie do próby ugodowej
co do łącznej kwoty 175.000zł tytułem zadośćuczynienia za stosowanie mobbingu i naruszeń dóbr osobistych, jak i odszkodowania za szkodę w majątku powoda. Wskazał, ż posiedzenie pojednawcze przed Sądem Rejonowym w Mikołowie w dniu 30 sierpnia 2011r. nie zakończyło się ugodą (sygn. akt I Co 1959/11), co czyni niezasadnym zarzut przedawnienia, mając na uwadze art. 442
1 k.c., art. 291-295 k.p. w związku z art. 123 § 1 pkt 1 k.c.
Mając na uwadze dzień złożenia pozwu, Sąd stwierdził, że nie upłynęły zastrzeżone dla tych roszczeń terminy przedawnienia. Co więcej, naruszenia podawane przez powoda
w zakresie praw pracowniczych, jak i jego dóbr osobistych stanowiły od 2002r. zwarty ciąg zdarzeń, co powoduje, że nie sposób uznawać poszczególnych zdarzeń, jako powodujących wymagalność roszczeń rozumianych jako całość. Jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 20 maja 2014r. (sygn. I PZP 1/14) w odniesieniu do odszkodowania za nierówne traktowanie pracownika w danym okresie, nie można (…) przyjąć, że roszczenie
o odszkodowanie przedawnia się odrębnie w stosunku do każdej wyliczonej przez powoda miesięcznej różnicy między wynagrodzeniem, które powinien był otrzymać, gdyby pracodawca nie naruszył wobec niego zasady równego traktowania w zatrudnieniu,
a wynagrodzeniem, które faktycznie otrzymał, od dnia wymagalności roszczenia
o wynagrodzenie za poszczególne miesiące, niezależnie od tego, kiedy powód dowiedział się o szkodzie (polegającej na zaniżeniu wynagrodzenia). W związku z tym nie można używać
w stosunku do ustalenia początku biegu przedawnienia roszczeń odszkodowawczych argumentu, że świadczenia z tytułu wynagrodzenia są świadczeniami okresowymi
i przedawniają się tak jak świadczenia okresowe. Taki charakter wynagrodzenia (będącego niewątpliwie świadczeniem okresowym) nie przenosi się wprost na roszczenie
o odszkodowanie.
W kwestii upływu trzyletniego terminu przedawnienia w zakresie roszczenia wywodzonego z mobbingu, Sąd stwierdził, że winna być analizowana w odniesieniu do żądania zadośćuczynienia – jako wywodzonego z mobbingu i jednocześnie – naruszenia dóbr osobistych. Dodatkowo, według Sądu, należy rozważyć zasadność żądania w zakresie naruszeń dóbr osobistych powoda, przy czym naruszenie dóbr osobistych jest jedną z części składowej konstrukcji deliktu mobbingu.
Sąd podkreślił, że powód wywodził żądanie zadośćuczynienia między innymi
z unormowania kodeksu pracy dotyczącego odpowiedzialności za mobbing, jednocześnie wskazując na naruszenie wobec niego dóbr osobistych takich jak godność pracownicza i jego dobre imię w rozumieniu art. 23 k.c. i art. 11
1 k.p.
Zgodnie z art. 94
3 § 1 k.p. pracodawca jest obowiązany przeciwdziałać mobbingowi, który w § 2 zdefiniowano jako działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. W myśl art. 94
3 § 3 k.p., pracownik,
u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia, może dochodzić od pracodawcy odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
Kwestia, czy wobec pracownika doszło do mobbingu, winna być oceniana w oparciu
o zobiektywizowane kryteria. Jak wskazuje się w orzecznictwie, stwierdzenie, że nastąpiło nękanie i zastraszanie pracownika oraz czy działania te miały na celu doprowadzenie i mogły doprowadzić lub doprowadziły do zaniżonej oceny jego przydatności zawodowej, do jego poniżenia, ośmieszenia, izolacji bądź wyeliminowania z zespołu współpracowników, opierać się musi na obiektywnych kryteriach. Izolacja pracownika w grupie współpracowników nie stanowi autonomicznej cechy mobbingu. Tylko izolacja w grupie pracowniczej będąca następstwem działań polegających na negatywnych zachowaniach objętych dyspozycją tej normy (nękanie, zastraszanie, poniżanie, ośmieszanie) uzasadnia przyjęcie zaistnienia mobbingu. Jeżeli natomiast jest ona reakcją na naganne zachowania pracownika w stosunku do swoich współpracowników, to nie ma podstaw, aby działaniom polegającym np. na unikaniu kontaktów z takim pracownikiem przypisywać znamiona mobbingu (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 2008r., II PK 88/08, OSNP 2010, nr 9-10, poz. 114).
Ponadto podkreśla się, że nie każde bezprawne działanie pracodawcy wobec pracownika, nawet jeżeli w subiektywnym odczuciu pracownika świadczy o niechęci zwierzchnika wobec niego, może przez sam fakt bezprawności być zakwalifikowane jako mobbing. Z definicji mobbingu wynika bowiem konieczność wykazania nie tylko bezprawności działania, lecz także jego celu (poniżenie, ośmieszenie, izolowanie pracownika) i ewentualnych skutków działań pracodawcy - rozstrój zdrowia (wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 5 października 2007r., II PK 31/07, OSNP 2008, nr 11-12, poz. 312).
W ocenie Sądu zachowania ordynatora oddziału J. J. (1), przy biernej postawie pracodawcy (otrzymującego sygnały ze strony powoda) w latach 2002-2003 w pełni wypełniały definicję mobbingu. Były to zachowania rozciągnięte w czasie, zdecydowanie negatywne, agresywnie przejawiana niechęć, odsunięcie od prawidłowo wykonywanej pracy, podważanie kompetencji – w obecności innych członków personelu i pacjentek. Jaskrawym przejawem takiego zachowania była fizyczna napaść na powoda w czerwcu 2003r.
Sąd zwrócił uwagę, że działania i zaniechania kierowane przeciwko powodowi zmierzały z jednej strony do „pozbycia się” powoda jako pracownika, który odważył się wskazać na nieprawidłowości, zaś z drugiej – uczynienia jego dalszej pracy trudną do wytrzymania. Odsunięcie powoda od grupy pracowników, izolacja, obraźliwe uwagi,
w końcu fizyczny atak – stanowią, w ocenie Sądu, niewątpliwie zachowania pracodawcy powodujące jego odpowiedzialność z tytułu mobbingu. Jednocześnie - takie przejawy nękania powoda miały podłoże w negatywnej ocenie postawy powoda przez przełożonego
i pracodawcę. Ponadto, skierowane przeciwko powodowi zachowania przełożonego
i pracodawcy spowodowały u niego rozstrój zdrowia psychicznego, co w sposób niewątpliwy wynika z opinii biegłych. Skutki tego rozstroju towarzyszą powodowi do dnia dzisiejszego
i wymagają leczenia.
Podkreślił także Sąd, że negatywne względem powoda zdarzenia z lat 2002-2003 pozostawały w całości funkcjonalnej z dalszymi działaniami i zaniechaniami pracodawcy, który nie zmienił swego negatywnego nastawienia wobec powoda, mimo zgłoszenia przez powoda w 2003r. znacznych nieprawidłowości działań J. J. (1) i zwolnienia ordynatora
z pracy pod koniec 2003r. Powód nadal, w ramach stosunku zatrudnienia, jak i w powiązaniu z tym stosunkiem (w zakresie sposobu używania zajmowanego lokalu mieszkalnego) był wystawiony na negatywne zachowania kierownictwa szpitala, nieuzasadnione obiektywnymi przesłankami. Brak było również jakiejkolwiek inicjatywy ze strony pracodawcy, aby powoda zrehabilitować w oczach personelu i pacjentów, po wydarzeniach z 2003r., kiedy to J. J. (1) zwolniono w trakcie trwającej kadencji ordynatora. W ocenie Sądu powyższe okoliczności wskazują na zasadność roszczenia o zadośćuczynienie, tak na podstawie
art. 94
3 § 3 k.p., jak i art. 448 k.c. w związku z art. 11
1 k.p., mając na uwadze to, że wrogie wobec powoda zachowania o różnych przejawach przedstawionych powyżej trwały od 2002r. do 2009r., zaś w zakresie relacji pozapracowniczych – do 2013r., opuszczenia przez powoda lokalu mieszkalnego. Powyższe, zdaniem Sądu, w pełni uzasadnia przyznanie powodowi zadośćuczynienia w kwocie 50.000zł, która przy pomocniczym zastosowaniu kryteriów
z art. 445 § 1 k.c. spełnia wymogi adekwatności do stopnia i charakteru doznanej krzywdy.
Wskutek zdarzeń w relacji z pracodawcą, według Sądu, powód doznał obiektywnego rozstroju zdrowia obejmującego zaburzenia adaptacyjne z istotnymi objawami depresyjnymi, co znacznie zaburza jego funkcjonowanie w sferze psychicznej. Co więcej, jak wskazali biegli w opinii, zaburzenia zdrowia psychicznego w formie stwierdzonej u powoda negatywnie wpływają na przebieg schorzeń kardiologicznych i onkologicznych, upośledzając m. in. układ odpornościowy. W końcowym okresie swojej drogi zawodowej, powód zamiast cieszyć się wynikami swoich starań i wieloletniej pracy, musi zmagać się ze skutkami długotrwałego pogorszenia wizerunku w środowisku zawodowym, co wynikało z działań podjętych wobec niego od 2002r. Mając na uwadze powyższe okoliczności żądanie zadośćuczynienia, Sąd uwzględnił, w myśl wskazanych wyżej przepisów.
W zakresie podnoszonego przez powoda naruszenia zasady równego traktowania
w zatrudnieniu, Sąd wskazał, że na mocy art. 11
2 k.p. pracownicy mają równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków w zatrudnieniu. Jakakolwiek dyskryminacja w zatrudnieniu, bezpośrednia lub pośrednia, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także ze względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy - jest niedopuszczalna (art. 11
3 k.p.).
Zgodnie z art. 18 3a § 1 k.p. pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy.
Równe traktowanie w zatrudnieniu oznacza niedyskryminowanie w jakikolwiek sposób, bezpośrednio lub pośrednio, z przyczyn określonych w § 1 (§ 2).
Za naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu, z zastrzeżeniem § 2-4, uważa się różnicowanie przez pracodawcę sytuacji pracownika z jednej lub kilku przyczyn określonych w art. 18 3a § 1, którego skutkiem jest w szczególności:
1. odmowa nawiązania lub rozwiązanie stosunku pracy,
2. niekorzystne ukształtowanie wynagrodzenia za pracę lub innych warunków zatrudnienia albo pominięcie przy awansowaniu lub przyznawaniu innych świadczeń związanych z pracą,
3. pominięcie przy typowaniu do udziału w szkoleniach podnoszących kwalifikacje zawodowe
- chyba że pracodawca udowodni, że kierował się obiektywnymi powodami (art. 18
3b
§ 1 k.p.).
Po myśli art. 18
3c § 1 k.p. pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości. Wynagrodzenie, o którym mowa w § 1, obejmuje wszystkie składniki wynagrodzenia, bez względu na ich nazwę i charakter, a także inne świadczenia związane z pracą, przyznawane pracownikom w formie pieniężnej lub
w innej formie niż pieniężna (§ 2). Pracami o jednakowej wartości są prace, których wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych dokumentami przewidzianymi w odrębnych przepisach lub praktyką
i doświadczeniem zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku (§ 3).
Osoba, wobec której pracodawca naruszył zasadę równego traktowania
w zatrudnieniu, ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalane na podstawie odrębnych przepisów (art. 18
3d k.p.).
Zgodnie z poglądem Sądu Najwyższego, wyrażonym w wyroku z dnia 3 czerwca 2014r. (sygn. III PK 126/13), podnosząc zarzut dyskryminacji w zakresie wynagradzania
i domagając się z tego tytułu odszkodowania, pracownik ma obowiązek wykazania nie tylko, że był wynagradzany w sposób mniej korzystny od innych pracowników wykonujących pracę jednakową lub jednakowej wartości, ale również, że takie zróżnicowanie było spowodowane niedozwoloną przyczyną. Wykazanie przez pracownika istnienia określonej przyczyny dyskryminacji jest warunkiem sine qua non dalszego procedowania w sprawie
o odszkodowanie z tytułu dyskryminacji w zatrudnieniu. W ocenie Sądu Najwyższego równość nie jest tożsama z równym traktowaniem, może bowiem wymagać odmiennego potraktowania w celu wyrównania szans lub zapewnienia równych rezultatów, albo finansowego nagrodzenia i motywowania najlepszych pracowników. Na pracowniku wywodzącym swe roszczenia z przepisów zakazujących dyskryminacji w zatrudnieniu ciąży obowiązek przytoczenia w pozwie (art. 187 § 1 pkt 2 k.p.c.) okoliczności faktycznych, które uprawdopodobnią nie tylko to, że jest wynagradzany mniej korzystnie od innych pracowników wykonujących prace jednakową lub jednakowej wartości (art. 18
3b § 1 pkt 2 k.p. w zw. z art. 18
3c § 1 k.p.), ale i to, że zróżnicowanie spowodowane jest niedozwolona przyczyną (art. 18
3b § 1 pkt 2 k.p. w zw. z art. 18
3a § 1 k.p.).
Ścisły związek pomiędzy zasadami wyrażonymi w art. 11
2 i art. 11
3 k.p. polega na tym, że jeśli pracownicy, mimo że wypełniają tak samo jednakowe obowiązki, traktowani są nierówno ze względu na przyczyny określone w art. 11
3
(art. 18
3a § 1) k.p., wówczas mamy do czynienia z dyskryminacją. Jeżeli jednak nierówność nie jest podyktowana zakazanymi przez ten przepis kryteriami, wówczas można mówić tylko o naruszeniu zasady równych praw (równego traktowania) pracowników, o której stanowi art. 11
2 k.p., a nie o naruszeniu zakazu dyskryminacji wyrażonym w art. 11
3 k.p. Rodzi to istotne konsekwencje, gdyż przepisy Kodeksu pracy odnoszące się do dyskryminacji nie mają zastosowania
w przypadkach nierównego traktowania niespowodowanego przyczyną uznaną za podstawę dyskryminacji.
W wyroku z dnia 9 stycznia 2007r. (sygn. II PK 180/06) Sąd Najwyższy wskazał,
iż dyskryminacja (art. 11
2 k.p.), oznacza gorsze traktowanie pracownika ze względu na jego cechę lub właściwość, określaną w Kodeksie pracy jako przyczyna (podstawa lub kryterium) dyskryminacji, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, narodowość, przekonania, zwłaszcza polityczne lub religijne, oraz przynależność związkową. Normatywne wyróżnienie dyskryminacji, jako kwalifikowanej postaci nierównego traktowania, służy przeciwdziałaniu najbardziej nagannym i szkodliwym społecznie przejawom nierównego traktowania. Przepisy Kodeksu pracy odnoszące się do dyskryminacji nie mają zastosowania w przypadkach nierównego traktowania niespowodowanego przyczyną uznaną za podstawę dyskryminacji. Powód zarzucając naruszenie przepisów odnoszących się do dyskryminacji powinien wskazać przyczynę, ze względu na którą był dyskryminowany.
Sąd wywodził, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego katalog niedozwolonych kryteriów różnicowania zawarty w art. 18
3a § 1 k.p. był uzupełniany o inne, np. te formułowane w odniesieniu do wyglądu pracownika. Jak wskazał Sąd Najwyższy, w sprawie
o odszkodowanie z tytułu naruszenia zasady nierównego traktowania (wyrok z dnia
4 października 2007r. I PK 24/07) wyznaczenie pracownikowi przez pracodawcę (osobę, za którą pracodawca odpowiada) szczególnie uciążliwych obowiązków ze względu na przymioty osobiste, niezwiązane z wykonywaną pracą, jest naruszeniem zasady niedyskryminacji określonej w art. 18
3a
§ 2 k.p.
W rozpatrywanej sprawie powód wskazywał, że zasadniczą przyczyną negatywnego nastawienia pracodawcy do jego osoby i podejmowanych wobec niego działań było to, że zwracał on uwagę na zagrożenia wynikające z zachowania J. J. (1) jako lekarza i osoby kierującej zespołem pracowników. W ocenie Sądu powód był zatem osobą, która ujawniała nieprawidłowości i wnosiła o podjęcie działań w celu ich uniknięcia w szerszym interesie niż indywidualny (tzw. sygnalista). Taka postawa powoda spowodowała negatywne działania ze strony jego przełożonego i pracodawcy.
Odnosząc się do ustaleń dokonanych w sprawie niniejszej, Sąd stwierdził, że sposób traktowania powoda przez ordynatora J. J. (1) i przez pracodawcę, w tym nękanie, obrażanie, fizyczna napaść, odsunięcie od czynności lekarskich i dyżurów niepodyktowane obiektywnymi przesłankami, wreszcie złożenie powodowi oświadczenia o rozwiązaniu umowy, stanowiło dyskryminację powoda ze względu na jego postawę i dążenie do ujawniania nieprawidłowości w interesie pacjentów i publicznym. Jest to jednoznacznie zachowanie bezprawne - mając na uwadze to, że przyjęte kryterium różnicowania stanowią przekonania powoda, których nie zdecydował się zmienić, mimo wywieranej nań presji. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 stycznia 2007r. (sygn. II PK 180/06) niedozwolone jest różnicowanie sytuacji pracowników, z uwagi na jego cechę lub właściwość, określaną w Kodeksie pracy jako przyczyna (podstawa lub kryterium) dyskryminacji, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, narodowość, przekonania, zwłaszcza polityczne lub religijne.
Sąd wywodził, że prezentowana w zatrudnieniu i w środowisku lekarskim postawa powoda nie mogła być zatem legalnym kryterium pozbawiania go możliwości wykonywania w pełni jego zawodu w SP ZOZ w M..
W ocenie Sądu orzekającego w obecnym procesie, wszystkie opisane powyżej działania skierowane przeciwko powodowi stanowiły przejaw jego dyskryminowania pod kątem wskazanego wyżej kryterium. Co więcej, zachowanie pracodawcy celowo zmierzającego do pozbycia się pracownika, przy bezprawnym użyciu konstrukcji wypowiedzenia jest jednym z przejawów nierównego traktowania wymienionych w art. 18 3b § 1 k.p. Ponadto pozwana nie wykazała, aby jej poprzednik prawny w odsunięciu powoda od czynności medycznych i dyżurów kierował się kryteriami opartymi na przepisach powszechnie obowiązujących, które pozwalałyby na taką uprawnioną ingerencję w treść praw i obowiązków stron stosunku pracy. Nie stanowiła takiej podstawy opinia wyrażana przez prof. S..
Według Sądu Okręgowego dokonana wyżej ocena prawna zachowań pozwanej uprawnia pracownika do wyrównania m. in. szkody majątkowej poniesionej wskutek dyskryminacji, lecz niepodlegającej wyrównaniu na innych podstawach. Powyższe doprowadziło Sąd do wniosku o zasadności żądania odszkodowawczego powoda w myśl
art. 18
3d k.p. Co za tym idzie, mając na uwadze wyżej przytoczone zmniejszenie przychodu powoda z prywatnej praktyki, jak również odsunięcie powoda od dyżurów od 2002r.
i nieprzywrócenie go do pełnienia tych czynności w oddziale, mimo wielokrotnie zgłoszonej chęci pracy i niezmienionych wysokich kwalifikacji, Sąd uznał, że żądana kwota 50.000zł
z całą pewnością mieści się w ogólnym rozmiarze uszczerbku poniesionego z tych przyczyn, który był znacznie wyższy. W kolejnych latach po 2002r. przychód powoda był zmniejszony w zakresie prywatnej praktyki o co najmniej 10.000zł. Z kolei utrata możliwości dyżurowania nie pozwalała na osiąganie dochodu wynoszącego w 2001r. 21.504,66zł. (przed bezprawnym odsunięciem powoda od pełnienia dyżurów). Odszkodowanie należne mu powód oszacował na 50.000zł, co w świetle art. 322 k.p.c. Sąd uznał za kwotę niewygórowaną i w pełni uzasadnioną, mając na uwadze wnioski płynące z doświadczenia życiowego oraz przeprowadzonych, wiarygodnych dowodów tj. przedstawionych przez pozwaną wykazów zarobków oraz zaświadczenia doradcy podatkowego.
Mając na uwadze powyższe, Sąd uwzględnił powództwo w całości.
W przedmiocie odsetek orzeczono w myśl art. 455 k.c. w zw. z art. 481 k.c. i art. 300 k.p., mając na uwadze uprzednie zawezwanie pozwanej do próby ugodowej przez powoda
i datę doręczenia odpisu wniosku stronie przeciwnej, co nastąpiło 6 czerwca 2011r.
Rozstrzygnięcie o kosztach procesu Sąd oparł na treści art. 98 k.p.c. oraz § 6 pkt 6 oraz § 11 ust. 1 pkt 2 oraz § 12 ust. 2 pkt 2, właściwego czasowo rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. o opłatach za czynności radców prawych, zasądzając na rzecz powoda łączną kwotę 12.560zł, w skład której wchodzą: opłaty od pozwu oraz zażaleń, wynagrodzenie pełnomocnika przed Sądem I instancji oraz w postępowaniu zażaleniowym.
W zakresie wydatków koniecznych dla uzyskania opinii biegłych w łącznej kwocie 15.533,48zł Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 113 ust.1 u.k.s.c., obciążając nimi pozwaną jako stronę przegrywającą proces.
Co do rygoru natychmiastowej wykonalności w zakresie roszczeń pracowniczych orzeczono na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c.
Apelację od przedstawionego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając go w całości
i zarzucając:
1. naruszenie przepisu prawa materialnego, a to art. 60 ust. 6 ustawy o zakładach opieki
zdrowotnej oraz § 2 aktu prawa miejscowego - uchwały nr (...) Rady Powiatu (...) z dnia 24 września 2009r. o likwidacji Zespołu (...) w M. w związku z art. 60 ust. 4b pkt 4 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej (w brzmieniu obowiązującym na dzień podejmowania w/w uchwały), poprzez ich niezastosowanie oraz całkowicie błędne i nieuzasadnione przyjęcie, że pozwana posiada legitymację bierną w niniejszym postępowaniu i ponosi odpowiedzialność za zobowiązania zlikwidowanego Zespołu (...) w M., podczas gdy następstwo prawne w zakresie zobowiązań powinno wynikać z jasnego i niebudzącego wątpliwości przepisu, jak również zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego i sądów powszechnych - jeżeli w akcie ustanawiającym likwidację zakładu opieki zdrowotnej nie przewidziano przejęcia jego zobowiązań i należności przez nowy podmiot, odpowiedzialność za te zobowiązania ponosi organ założycielski (na podstawie art. 60 ust. 6 ustawy
o zakładach opieki zdrowotnej), czyli w tym przypadku Powiat (...);
2. nierozpoznanie istoty sprawy, polegające na całkowitym zignorowaniu przez Sąd I
instancji wielu istotnych i merytorycznych zarzutów pozwanej i dowodów zaoferowanych na ich poparcie, zawartych m.in. w odpowiedzi na pozew, dalszych pismach procesowych, w tym również w piśmie procesowym z dnia 16 czerwca 2020r., a rozstrzyganie tychże zarzutów wyłącznie na etapie postępowania odwoławczego doprowadzi do zastąpienia przez sąd apelacyjny Sądu I instancji, a tym samym rozstrzygnięcie sprawy stałoby się w rezultacie jednoinstancyjne, w szczególności w zakresie zarzutów pozwanej przedstawionych m.in. w piśmie procesowym z dnia 16 czerwca 2020r., które dotyczyły:
zarzutu braku legitymacji biernej pozwanej, wynikającego wprost z - całkowicie pominiętego przez Sąd I instancji - przepisu art. 60 ust. 6 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, obowiązującego w dacie podjęcia uchwały o likwidacji pracodawcy powoda,
a z którego to wynika wprost następstwo prawne organu założycielskiego likwidowanego zakładu opieki zdrowotnej w zakresie zobowiązań i należności tego zakładu, a który to przepis znajduje zastosowanie do części zobowiązań, która nie została uwzględniona
w uchwale o likwidacji zakładu opieki zdrowotnej - w przypadku gdy w uchwale o likwidacji samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej nie uregulowano przejścia tejże części zobowiązań i należności likwidowanego zakładu;
zarzutu przedawnienia całości roszczeń powoda w istotnie zmienionej postaci, uwzględniającej rzekomą odpowiedzialność pozwanego nie za własne działania i zaniechania, lecz odpowiedzialność na zasadzie następstwa prawnego (kwestionowaną przez pozwaną),
a wynikającego z okoliczności przedstawionych i powołanych dopiero w piśmie procesowym powoda z dnia 8 stycznia 2016r., a więc po upływie niemal 7 lat o rozwiązania umowy
o pracę powoda z Zespołem (...) w M., podczas gdy okoliczności te nie były ujęte ani we wniosku o przeprowadzenie postępowania pojednawczego, ani
w pozwie, a tym samym wskazane wyżej czynności powoda nie mogły przerwać biegu przedawnienia co do roszczenia w tym kształcie uwzględnionym przez Sąd I instancji;
zarzutu przedawnienia całości roszczeń powoda z tytułu mobbingu, podczas gdy upłynął
3-letni okres przedawnienia roszczenia powoda z tego tytułu, począwszy od chwili, gdy powód uzyskał miarodajne i autorytatywne orzeczenia kompetentnej placówki medycznej
o swojej chorobie, jej stopniu zaawansowania, powiązaniu z warunkami pracy,
a w konsekwencji o osobie zobowiązanej do naprawienia szkody poprzez zaświadczenie (...) Sp. z o. o. Poradnia Zdrowia Psychicznego w O., wystawione przez dr I. P. z dnia 30 stycznia 2008r., a tym samym wystąpienie przez powoda po upływie 3 lat od daty tego zaświadczenia z wnioskiem o przeprowadzenie postępowania pojednawczego (tenże wniosek o przeprowadzenie postępowania pojednawczego złożony został dopiero 27 maja 2011r.) nie mogło przerwać terminu przedawnienia, który już upłynął, a okres przedawnienia do daty wystąpienia z pozwem sięgał w tym przypadku aż 6 lat;
wyłączenia bezprawności w zakresie działań pracodawcy dotyczących dyżurów lekarskich powoda, w szczególności - przy uwzględnieniu prawomocnych wyroków: Sądu Rejonowego w Mikołowie (sygn. akt IV P 101/02), którym Sąd oddalił roszczenie powoda wobec pracodawcy o ustalenie prawa do dyżurów medycznych oraz Sądu Okręgowego
w Katowicach - przywracającego powoda do pracy w Poradni dla (...) w B., jak również przyjętego przez powoda wypowiedzenia zmieniającego z dnia 24 czerwca 2003r.
na Poradnię dla (...) w B.;
celu działania pracodawcy, poddanego istotnemu przymusowi, również administracyjnemu i sądowemu, który to cel skierowany był na realizację uchwały Rady Powiatu (...) dotyczącej odstąpienia od zawierania umowy o pracę z J. J. (1), wyroku Sądu Rejonowego w Mikołowie (sygn. akt IV P 658/01 - zobowiązującego do zawarcia umowy
o pracę z J. J. (1)), wytycznych z kontroli Konsultanta Wojewódzkiego prof. S. oraz wystąpienia Wojewody (...) (nakazujących odsunięcie powoda
od dyżurów), a następnie wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach przywracającego powoda do pracy w Poradni dla (...) w B., jak również działań pracodawcy skierowanych na zniesienie jego konfliktu na Oddziale (...) i zapewnienie właściwej organizacji pracy, poprzez ograniczenie lub wyłączenie wspólnej pracy powoda
i ordynatora J. J. (1), co bezpośrednio wpływało na bezpieczeństwo hospitalizowanych pacjentek;
sposobu świadczenia pracy przez powoda, a w szczególności przy uwzględnieniu wniosków Konsultanta Wojewódzkiego prof. S., wskazujących wprost że: „należy odsunąć od pełnienia dyżurów dr. T. P., ponieważ postępuje niezgodnie
z zasadami sztuki lekarskiej i łamie dyscyplinę pracy, co w konsekwencji prowadzi do zagrożenia życia kobiet, a w przypadku wypisanej pacjentki doprowadziło do zawinionego wewnątrzmacicznego obumarcia jej donoszonego syna", który następnie potwierdzony został wyrokiem skazującym Okręgowego Sądu Lekarskiego w K. i utrzymującym go
w mocy wyrokiem Naczelnego Sądu Lekarskiego, jak również stanowiska powoda w zakresie skutków tych wyroków skazujących dla jego sytuacji pracowniczej;
wniosków i twierdzeń powoda wskazujących wprost na jego wolę pracy w Poradni dla (...) w B., a formułowanych m.in. w sprawie przed Sądem Rejonowym
w Mikołowie (sygn. akt IV P 296/05) - zgodnie z utrwaloną zasadą, iż "chcącemu nie dzieje się krzywda" - volenti non fit iniuria - zgodnie z którą, jeśli ktoś dobrowolnie wystawił się na szkodę, to nie może skutecznie dochodzić roszczeń z tego tytułu;
odniesienia skutków zdrowotnych podnoszonych przez powoda do kryteriów obiektywnych ustalonych przez Sąd I instancji, a to okoliczności wskazywanych przez biegłych w opiniach w zakresie indywidualnych predyspozycji i osobniczej wrażliwości powoda oraz pochłonięcia powoda sprawami zawodowymi, które okresowo osiąga nasilenie odpowiadające ideacjom nadwartościowym;
wielu działań powoda skierowanych przeciwko innym lekarzom, w tym również przeciwko ordynatorowi, lekarzowi T. J., jak również przeciwko pracodawcy, a polegających w szczególności na publicznym oskarżaniu innego lekarza o błędy w sztuce, kwestionowanie kompetencji i decyzji innych lekarzy, sporządzanie skarg i donosów, jak również kwestionowanie wytycznych pracodawcy wobec personelu medycznego, co wyklucza przypisanie powodowi cech bezbronnej ofiary sytuacji konfliktowej z jego udziałem;
istniejących obiektywnych przyczyn różnicowania sytuacji powoda, w tym również
w zakresie odsunięcia powoda od dyżurów medycznych, a dotyczących ustalonych przez Sąd I instancji naruszeń powoda stwierdzonych podczas kontroli konsultanta wojewódzkiego
prof. S. z dnia 19 lutego 2002r. (działającego w imieniu Wojewody (...)) i ujętych w protokole kontroli z dnia 20 lutego 2002r. np. podejrzenie działań nieusprawiedliwionych w przypadku poronień, doprowadzenie do obumarcia donoszonego płodu, wykonywanie znieczuleń bez specjalizacji, nieuzasadnione opuszczanie stacjonarnego dyżuru, co w ocenie konsultanta wojewódzkiego stanowiło o zagrożeniu życia kobiet, co następnie potwierdzone zostało skazaniem powoda przez Okręgowy Sąd Lekarski w K. i Naczelny Sąd Lekarski za stwierdzone we wskazanym wyżej protokole doprowadzenie do wewnątrzmacicznego obumarcia płodu, co miało bezpośredni związek z pracą powoda
i stanowiło wyrażone wprost przez konsultanta wojewódzkiego - polecenie odsunięcia powoda od dyżurów, ponieważ postępowanie powoda powodowało zagrożenie dla życia pacjentek;
istniejących obiektywnych przyczyn różnicowania sytuacji powoda, w tym również
w zakresie odsunięcia powoda od dyżurów medycznych, a dotyczących ustalonego przez Sąd I instancji prawomocnego oddalenia powództwa powoda przeciwko pracodawcy o ustalenie prawa do dyżurów lekarskich - wyrok Sadu Rejonowego w Mikołowie z dnia 23 kwietnia 2002r. (sygn. akt IV P 101/02);
istniejących obiektywnych przyczyn różnicowania sytuacji powoda, w tym również
w zakresie odsunięcia powoda od dyżurów medycznych, a dotyczących ustalonych przez Sąd I instancji okoliczności dotyczących tego, że powód był delegowany do Poradni
w B., a następnie otrzymał wypowiedzenie zmieniające - w zakresie miejsca zatrudnienia wskazując Poradnię dla (...) w B., co w szczególności - zgodnie
z przepisem art. 32j ust. 1 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej „lekarze oraz inni posiadający wyższe wykształcenie pracownicy wykonujący zawód medyczny, zatrudnieni
w zakładzie opieki zdrowotnej przeznaczonym dla osób, których stan zdrowia wymaga udzielania całodobowych świadczeń zdrowotnych, mogą być zobowiązani do pełnienia w tym zakładzie dyżuru medycznego", podczas gdy powód od 2003r., udzielając świadczeń
w poradni, nie był zatrudniony w zakładzie udzielającym świadczeń w warunkach całodobowych (tj. na oddziale szpitalnym);
- kwestii prawomocności materialnej wyroku Sądu Rejonowego w Mikołowie (sygn. akt
IV P 101/02), którym Sąd oddalił roszczenie powoda wobec pracodawcy o ustalenie prawa do dyżurów medycznych, a tym samym pominięcie ustalenia prawnego, zawartego w tymże wyroku, że powód nie ma prawa do pełnienia dyżurów medycznych, z których braku wywodzi roszczenie odszkodowawcze w niniejszej sprawie;
3. naruszenie przepisu prawa materialnego, a to art. 291 § 1 k.p. oraz art. 292 k.p.
w związku z art. 123 § 1 pkt 1 k.c., poprzez ich błędną wykładnię i nieuprawnione przyjęcie, że roszczenie dochodzone pozwem nie jest przedawnione w całości lub choćby w części, przy przyjęciu 3-letniego okresu przedawnienia, liczonego od dnia, gdy powód miał możliwość wystąpienia z tym roszczeniem (licząc od zakończenia stosunku pracy z Zespołem (...)), a tym samym, że pozwana nie mogła uchylić się od jego zaspokojenia,
a wskazane wyżej naruszenie prawa nastąpiło w szczególności poprzez:
a) uwzględnienie w całości roszczeń powoda, które w istotnie zmienionej postaci, uwzględniającej rzekomą odpowiedzialność pozwanego nie za własne działania i zaniechania, lecz odpowiedzialność na zasadzie następstwa prawnego (kwestionowaną przez pozwaną), wynikającego z okoliczności przedstawionych i powołanych dopiero w piśmie procesowym powoda z dnia 8 stycznia 2016r., a więc po upływie niemal 7 lat o rozwiązania umowy
o pracę powoda z Zespołem (...) w M., podczas gdy okoliczności te nie były ujęte ani we wniosku o przeprowadzenie postępowania pojednawczego, ani
w pozwie, a tym samym wskazane wyżej czynności powoda nie mogły przerwać biegu przedawnienia co do roszczenia w tym kształcie uwzględnionym przez Sąd I instancji;
b) uwzględnienie w całości roszczeń powoda z tytułu mobbingu, podczas gdy upłynął 3-letni okres przedawnienia roszczenia powoda z tego tytułu, począwszy od chwili, gdy powód uzyskał miarodajne i autorytatywne orzeczenia kompetentnej placówki medycznej o swojej chorobie, jej stopniu zaawansowania, powiązaniu z warunkami pracy, a w konsekwencji
o osobie zobowiązanej do naprawienia szkody poprzez zaświadczenie (...) Sp. z o. o. Poradnia Zdrowia Psychicznego w O. wystawione przez dr I. P. z dnia 30 stycznia 2008r., a tym samym wystąpienie przez powoda po upływie 3 lat od daty tego zaświadczenia z wnioskiem o przeprowadzenie postępowania pojednawczego (tenże wniosek o przeprowadzenie postępowania pojednawczego złożony został dopiero 27 maja 2011r.), nie mogło przerwać terminu przedawnienia, który już upłynął, a okres przedawnienia do daty wystąpienia z pozwem sięgał w tym przypadku aż 6 lat;
c) uwzględnienie w całości roszczeń powoda z tytułu dyskryminacji powoda, mobbingu,
jak i naruszenia dóbr osobistych powoda, mimo że zdarzenia, z których powód wywodzi skutki prawne w niniejszym postępowaniu sięgają lat 2002 - 2009, przy czym brak jest możliwości przyjęcia „zwartego ciągu zdarzeń”, przy uwzględnieniu zdarzeń przerywających tenże „zwarty ciąg zdarzeń", jak np. wypowiedzenie zmieniające z dnia 24 czerwca 2003r.
(w zakresie zmiany miejsca zatrudnienia z oddziału szpitalnego na Poradnię dla (...)
w B.), następnie przerwę powoda w zatrudnieniu w latach 2003 - 2006 oraz przywrócenie powoda do pracy - bezpośrednio do Poradni w B. przez Sąd Rejonowy w Mikołowie wyrokiem z dnia 17 stycznia 2006r., prawomocnym od dnia 29 sierpnia 2006r., a każde z tych zdarzeń - jako ustalone i niezakwestionowane przez Sąd I instancji co do zgodności z prawem - wyklucza możliwość przyjęcia przez Sąd I instancji zwartego ciągu zdarzeń, na którym Sąd I instancji oparł się w zaskarżonym wyroku;
4. naruszenie prawa materialnego, a to przepisów art. 94
3 § 1 i § 2 k.p. poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że w ustalonym przez Sąd I instancji stanie faktycznym spełnione zostały przesłanki mobbingu, podczas gdy Sąd I instancji w żaden sposób nie ustalił i nie wskazał na realizację podstawowych przesłanek mobbingu, jak m.in. bezprawność i cel działania pracodawcy, jak również odniesienia skutków podnoszonych przez powoda do kryteriów obiektywnych (uchylając się w tym zakresie od rozpoznania zarzutów pozwanej
w tym zakresie, co stanowi nierozpoznanie istoty sprawy - objęte osobnym zarzutem
w niniejszej apelacji), a ponadto Sąd I instancji, błędnie stosując wskazany wyżej przepis, wyciągnął wnioski w sposób rażąco sprzeczny z faktami ustalonymi w zaskarżonym wyroku, w szczególności w zakresie:
- ustalonych przez Sąd I instancji zdarzeń, za które odpowiedzialność ponosi powód oraz podmioty trzecie, skutkiem których było przymusowe położenie pracodawcy powoda, a to działań powoda przeciwko powołaniu J. J. (1) na funkcję ordynatora, kwestionowanie przez powoda jego kompetencji, konkursu prowadzonego przez (...) Izbę Lekarską,
a następnie uchwały Rady Powiatu zobowiązującej dyrektora do niezatrudniania na stanowisku ordynatora J. J. (1), wyroku Sądu Rejonowego w Mikołowie nakazującego zatrudnienie na stanowisku ordynatora J. J. (1), kontroli konsultanta wojewódzkiego prof. S. (przeprowadzonej w imieniu Wojewody (...)) i wniosków protokołu tej kontroli nakazującej zatrudnienie J. J. (1) na stanowisku ordynatora, wystąpienia Wojewody (...) (nakazującego odsunięcia powoda od dyżurów), wyrażanego stanowiska przez konsultanta wojewódzkiego prof. S. m.in. w zakresie zamknięcia oddziału w przypadku braku zatrudnienia J. J. (1) na stanowisku ordynatora,
a w konsekwencji okoliczności te wyłączają nie tylko winę, lecz również bezprawność zachowań pracodawcy powoda, jak również wykluczają zarzucany cel zachowań pracodawcy, stanowiący przesłankę mobbingu, ponieważ celem pracodawcy była realizacja wyroku Sądu Rejonowego w Mikołowie (zobowiązującego do zatrudnienia J. J. (1)) i wytycznych Konsultanta Wojewódzkiego po przeprowadzonej kontroli i stwierdzonych uchybieniach powoda;
ustalonych przez Sąd I instancji naruszeń powoda stwierdzonych podczas kontroli konsultanta wojewódzkiego prof. S. z dnia 19 lutego 2002r. (działającego w imieniu Wojewody (...)) i ujętych w protokole kontroli z dnia 20 lutego 2002r. (np. podejrzenie działań nieusprawiedliwionych w przypadku poronień, doprowadzenie do obumarcia donoszonego płodu, wykonywanie znieczuleń bez specjalizacji, nieuzasadnione opuszczanie stacjonarnego dyżuru, co w ocenie konsultanta wojewódzkiego stanowiło o zagrożeniu życia kobiet), co następnie potwierdzone zostało skazaniem powoda przez Okręgowy Sąd Lekarski w K. i Naczelny Sąd Lekarski za stwierdzone we wskazanym wyżej protokole doprowadzenie do wewnątrzmacicznego obumarcia płodu, co w sposób elementarny sprzeczne jest z wnioskami Sądu I instancji w zakresie braku uzasadnienia działań pracodawcy powoda, w oparciu o obiektywne przesłanki, jak również z bezpodstawnym przyjęciem przez Sąd I instancji, że powód w sposób prawidłowo wykonywał pracę, od której został następnie bezpodstawnie odsunięty;
ustalonych przez Sąd I instancji okoliczności dotyczących tego, że powód był delegowany do Poradni w B., a ponadto - po spotkaniach mających pojednać strony konfliktu
w dniach 16 i 17 czerwca 2003r. i przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, powód otrzymał wypowiedzenie zmieniające - w zakresie miejsca zatrudnienia wskazując Poradnię dla (...) w B., co w sposób niebudzący wątpliwości wskazuje na cel działania pracodawcy powoda, który starał się podejmować kolejne działania, zmierzające bezpośrednio do uspokojenia konfliktu i nienarażania powoda na działania ordynatora J. J. (1), począwszy od delegowania do Poradni dla (...) w B., po wypowiedzenie zmieniające w zakresie miejsca zatrudnienia - do tejże poradni, w której powód mógł spokojnie wykonywać zawód lekarza (co sam potwierdza w swoich zeznaniach), a powyższe okoliczności - wbrew wnioskom Sądu I instancji - wykluczają zarzucany cel zachowań pracodawcy, stanowiący przesłankę mobbingu, jak i stanowią zaprzeczenie wskazywanej przez Sąd I instancji rzekomej bierności pracodawcy;
ustalonych przez Sąd I instancji okoliczności w zakresie indywidualnych predyspozycji
i osobniczej wrażliwości powoda oraz pochłonięcia powoda sprawami zawodowymi, które - zgodnie z opiniami biegłych - okresowo osiąga nasilenie odpowiadające ideacjom nadwartościowym, a powyższe jednocześnie wyłącza możliwość odniesienia wskazywanych przez powoda i biegłych skutków zdrowotnych powoda do kryteriów obiektywnych, skoro związane są one przede wszystkim z jego ponadprzeciętną wrażliwością i zaangażowaniem
w skali ideacji nadwartościowych, co wyklucza zarówno przypisanie odpowiedzialności pracodawcy za ich wystąpienie, jak i realizację przesłanek mobbingu;
- braku ustalenia przez Sąd I instancji jakichkolwiek zdarzeń, w tym bezprawnych zachowań pracodawcy wobec powoda - w szczególności w okresie objętym latami 2002-2003 i po tym okresie, z których wywodzi Sąd I instancji stosowanie wobec powoda mobbingu lub naruszenia dóbr osobistych, w szczególności w zakresie przywrócenia powoda do pracy
w Poradni dla (...) w B. - zgodnie z wnioskiem samego powoda i treścią prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach (przywracającego powoda do pracy), podczas gdy nie może stanowić jakiegokolwiek zachowania bezprawnego, spełniającego kryteria mobbingu lub naruszenia dóbr osobistych wskazany przez Sąd I instancji brak „jakiejkolwiek inicjatywy ze strony pracodawcy, aby powoda zrehabilitować
w oczach personelu i pacjentów", jak również realizacja wniosków samego powoda co do jego pracy w Poradni;
- braku ustalenia przez Sąd I instancji, by działania w całym przyjętym okresie - wobec powoda, jako pracownika nosiły cechy intensywności, która jest koniecznym elementem mobbingu, podczas gdy powód na uzasadnienie swoich twierdzeń - w swych zeznaniach wskazał na, to, że ordynator J. J. (1) np. odsunął go od pacjentki (kilkukrotnie - zeznania powoda z dnia 23 sierpnia 2017r.), jak również kilkukrotnie starał się obrazić powoda, a po przywróceniu powoda do pracy w Poradni dla (...) w B. ta praca miała charakter spokojny (zeznania powoda z dnia 31 maja 2017r. oraz 15 listopada 2017r., w których powód wskazuje, że w B. mógł pracować spokojnie), podczas gdy zaledwie kilkukrotne incydenty, nie mogą stanowić o realizacji przesłanki mobbingu;
5. sprzeczność ustaleń faktycznych Sądu I instancji, a w konsekwencji błędne ustalenie, że pracodawca powoda nie podejmował jakichkolwiek działań w celu ograniczenia działań ordynatora w stosunku do powoda i zachowywał bierną postawę, wobec sygnałów ze strony powoda, podczas gdy Sąd I instancji ustalił jednocześnie, że powód był delegowany
do Poradni w B., a ponadto - po spotkaniach mających pojednać strony konfliktu
w dniach 16 i 17 czerwca 2003r. i przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, powód otrzymał wypowiedzenie zmieniające - w zakresie miejsca zatrudnienia wskazując Poradnię dla (...) w B., co w sposób niebudzący wątpliwości wskazuje na cel działania pracodawcy powoda, który starał się podejmować kolejne działania, zmierzające bezpośrednio do uspokojenia konfliktu i nienarażania powoda na działania ordynatora J. J. (1), począwszy od delegowania do Poradni dla (...) w B., po wypowiedzenie zmieniające w zakresie miejsca zatrudnienia - do tejże poradni, w której powód mógł spokojnie wykonywać zawód lekarza (co sam potwierdza w swoich zeznaniach);
6. błąd w ustaleniach faktycznych stanowiących podstawę zaskarżonego wyroku, poprzez całkowite pominięcie przez Sąd I instancji wielu okoliczności wskazujących na aktywność powoda - jako strony atakującej w konflikcie z ordynatorem J., jak również w relacjach z innymi lekarzami m.in. z dr. T. J., a w szczególności poprzez działania polegające na publicznym oskarżaniu innego lekarza o błędy w sztuce, kwestionowanie kompetencji ordynatora, podważanie decyzji innych lekarzy, sporządzanie skarg i donosów, jak również kwestionowanie wytycznych pracodawcy wobec personelu medycznego,
a ponadto kierowanie gróźb wobec pracodawcy, co wyklucza przyjęcie by powód był bezbronną ofiarą tej sytuacji, którą sam stworzył, podczas gdy reakcje pracodawcy były proporcjonalne i adekwatne, a ponadto nie stanowiły i nie mogły stanowić działań mobbingowych lub naruszających dobra osobiste powoda;
7. błąd w ustaleniach faktycznych stanowiących podstawę zaskarżonego wyroku poprzez błędne przyjęcie, że ordynator J. J. (1) zaatakował fizycznie powoda i oparcie się w tym zakresie jedynie na zeznaniach powoda, podczas gdy sam ordynator zaprzeczył temu zdarzeniu, a powyższemu zdarzeniu przeczą również wyniki przeprowadzonego przez pracodawcę postępowania wyjaśniającego, którego potwierdzeniem są dokumenty znajdujące się w aktach Sądu Rejonowego w Mikołowie (sygn. akt IV P 79/03), sporządzone przez lekarzy obecnych na oddziale w tym dniu i w porze domniemanego zdarzenia, którzy wskazali, że: - lek. K. - w pokoju lekarskim zauważył dr. P.
i D. i nie było nic niepokojącego; - lek. K.- między 14-15 nie widziała żadnego zajścia, ani zdenerwowania; dr P. przeglądał prasę, żartując
z dr D.; - lek. B. - ok. 15 widział dr. P. czytającego spokojnie prasę bez oznak jakiegokolwiek zdenerwowania. Powyższe pozwala jedynie na ustalenie, że powód oskarżał ordynatora o taką napaść, podobnie jak o wiele innych cech
i zachowań, które nie znalazły jakiegokolwiek potwierdzenia, co nakazywało pracodawcy bardzo ostrożne podejście do stanowiska i oskarżeń powoda skonfliktowanego
z ordynatorem;
8. błąd w ustaleniach faktycznych, stanowiących podstawę zaskarżonego wyroku, poprzez całkowite pominięcie przez Sąd I instancji, że zgodnie z opinią biegłych - opinią uzupełniającą - negatywny wpływ na stan zdrowia psychicznego powoda miał również konflikt powoda z dr J. i prof. S., który rozpoczął się przed przymusowym zatrudnieniem dr J., a to od jesieni 2000r. - czyli pierwszych wystąpień powoda przeciwko obu wskazanym wyżej lekarzom oraz konflikt powoda z konsultantem wojewódzkim - prof. S. i działania konsultanta wojewódzkiego prof. S.
w środowisku lekarskim, w izbie lekarskiej oraz oddziaływanie konsultanta wojewódzkiego prof. S. i Wojewodę (...) na pracodawcę powoda oraz konflikty powoda z izbą lekarską i innymi lekarzami, a wpływ tychże zdarzeń na stan psychiczny powoda potwierdził również powód w swoich zeznaniach;
9. naruszenia prawa procesowego, mające istotny wpływ na rozstrzygnięcie, a to przepisu art. 286 k.p.c. w związku z art. 235
2 § 1 i § 2 k.p.c. - poprzez bezzasadne oddalenie wniosku pozwanej o uzupełnienie dowodu z opinii biegłych (postanowienie z dnia 28 maja 2020r.) - w sytuacji gdy opinia uzupełniająca jest w sposób oczywisty niepełna, a to nie zawiera odpowiedzi na wszystkie pytania, do których odniósł się Sąd Okręgowy
w Katowicach w swoim postanowieniu o dopuszczeniu dowodu z tejże uzupełniającej opinii biegłych, wobec całkowitego (kolejnego) pominięcia pytań pełnomocnika pozwanej,
a ponadto od strony formalnej Sąd I instancji - zmierzając nawet do nieuwzględnienia tego wniosku - zamiast wydania postanowienia oddalającego wniosek pełnomocnika pozwanej
o dopuszczenie uzupełniającej opinii ustnej tych samych biegłych powinien - zgodnie
z przepisami art. 235
2 § 1 i § 2 k.p.c. - wydać postanowienie o ich pominięciu - ze wskazaniem podstawy prawnej (brak podstawny prawnej w postanowieniu), a naruszenie obowiązku przez Sąd I instancji uniemożliwiło stronie pozwanej sformułowanie dalszych wniosków dowodowych przed wydaniem zaskarżonego wyroku - w tym wniosku
o dopuszczenie opinii innych biegłych.
Powyższe naruszenie prawa procesowego doprowadziło również do błędnych ustaleń faktycznych - w oparciu o opinie biegłych - w zakresie rzekomego związku sytuacji powoda w miejscu zatrudnienia z jego stanem zdrowia, podczas gdy zgodnie z opiniami biegłych brak jest jednoznacznego i bezpośredniego związku sytuacji powoda w miejscu zatrudnienia z jego stanem zdrowia, a opinie te nie wskazują nawet na stopień prawdopodobieństwa tego związku, a ewentualne sprzeczności wewnętrzne w tych opiniach nie zostały wyjaśnione przez Sąd (mimo wniosków pełnomocnika pozwanej);
10. naruszenie prawa materialnego, a to art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p. poprzez ich błędną wykładnię i zasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia w kwocie rażąco wygórowanej w stosunku do ustalonego przez biegłych uszczerbku na zdrowiu, wielości i różnorodności przyczyn tego uszczerbku, jak również faktu, że brak jest jakichkolwiek ustaleń Sądu I instancji w zaskarżonym wyroku, by stan zdrowia powoda
w jakikolwiek istotny sposób wpływał na jego życie codzienne, pracę zawodową, podatność na stres i nieograniczoną zdolność powoda do pracy (powód jeszcze w toku niniejszego procesu wykonywał zawód lekarza w pełnym zakresie wraz z dyżurami), w zakresie który nie byłby uzależniony od wieku powoda (ponad 75 lat), jak również rażącej niewspółmierności kwoty zadośćuczynienia do kwot zasądzanych w innych tego rodzaju sprawach;
11. naruszenie prawa materialnego, a to przepisu art. 18
3a § 1 k.p. poprzez jego błędną wykładnię, a w konsekwencji jego niewłaściwe zastosowanie i nieuprawnione przyjęcie, że przyczyny dyskryminacyjne (niedozwolone) mogą stanowić zachowania podejmowane przez powoda w związku z wykonywaną pracą - wobec pracodawcy i swoich przełożonych, a to
w szczególności - jak wskazał powód - dążenie powoda do ujawniania rzekomych nieprawidłowości w interesie pacjentów i publicznym, które zmierzały do dyskredytowania jego przełożonych (a więc przyczyny, które powód łączył bezpośrednio z realizacją obowiązków pracowniczych powoda), podczas gdy otwarty katalog przyczyn dyskryminacji pozwala na jego uzupełnienie, lecz wyłącznie o przyczyny, które nie mają oparcia
w odrębnościach związanych z obowiązkami pracownika, sposobem ich wykonania czy też kwalifikacjami (wyrok z dnia 5 października 2007r., sygn. akt II PK 14/07, OSNP 2008/21-22, poz. 311), oraz które polegają przymioty osobiste pracownika, niezwiązane
z wykonywaną pracą (wyrok z dnia 4 października 2007r., sygn. akt I PK 24/07, OSNP 2008/23-24, poz. 347), a ponadto, gdy zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego: wyrażanie dezaprobaty i podważanie kwalifikacji przełożonego - niezależnie od pobudek działalności pracownika - stanowić może uzasadnioną przyczynę utraty zaufania
i wypowiedzenia umowy o pracę;
12. naruszenie prawa materialnego, a to przepisu art. 18
3b § 1 k.p. poprzez jego błędną wykładnię i całkowite pominięcie przy wnioskowaniu o dyskryminacji powoda ustalonych przez Sąd I instancji istniejących obiektywnych przyczyn różnicowania sytuacji powoda,
w tym również w zakresie odsunięcia powoda od dyżurów medycznych (co w tym zakresie stanowi nierozpoznanie istoty sprawy - w zakresie zarzutów formułowanych przez pozwaną), a to znajdujących się w ustaleniach faktycznych Sądu I instancji, a to:
ustalonych przez Sąd I instancji naruszeń powoda stwierdzonych podczas kontroli konsultanta wojewódzkiego prof. S. z dnia 19 lutego 2002r. (działającego w imieniu Wojewody (...)) i ujętych w protokole kontroli z dnia 20 lutego 2002r. i wystąpieniu Wojewody (...) (np. podejrzenie działań nieusprawiedliwionych w przypadku poronień, doprowadzenie do obumarcia donoszonego płodu, wykonywanie znieczuleń bez specjalizacji, nieuzasadnione opuszczanie stacjonarnego dyżuru, co w ocenie konsultanta wojewódzkiego stanowiło o zagrożeniu życia kobiet), co następnie potwierdzone zostało skazaniem powoda przez Okręgowy Sąd Lekarski w K. i Naczelny Sąd Lekarski za stwierdzone we wskazanym wyżej protokole doprowadzenie do wewnątrzmacicznego obumarcia płodu, co miało bezpośredni związek z pracą powoda i stanowiło wyrażone wprost przez konsultanta wojewódzkiego - polecenie odsunięcia powoda od dyżurów, ponieważ postępowanie powoda powodowało zagrożenie dla życia pacjentek;
ustalonego przez Sąd I instancji prawomocnego oddalenia powództwa powoda przeciwko pracodawcy o ustalenie prawa do dyżurów lekarskich - wyrok Sądu Rejonowego
w Mikołowie z dnia 23 kwietnia 2002r. (sygn. akt IV P 101/02);
ustalonych przez Sąd I instancji okoliczności dotyczących tego, że powód był delegowany do Poradni w B., a następnie otrzymał wypowiedzenie zmieniające - w zakresie miejsca zatrudnienia wskazując Poradnię dla (...) w B., co - zgodnie z przepisem art. 32j ust. 1 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, który stanowi, że „lekarze oraz inni posiadający wyższe wykształcenie pracownicy wykonujący zawód medyczny, zatrudnieni
w zakładzie opieki zdrowotnej przeznaczonym dla osób, których stan zdrowia wymaga udzielania całodobowych świadczeń zdrowotnych, mogą być zobowiązani do pełnienia w tym zakładzie dyżuru medycznego", stanowi obiektywną przyczynę dotyczącą miejsca zatrudnienia powoda, ponieważ powód od 2003r., udzielając świadczeń w poradni, nie był zatrudniony w zakładzie udzielającym świadczeń w warunkach całodobowych (tj. na oddziale szpitalnym), a tym samym nie mógł być zobowiązywany do pełnienia dyżurów;
13. naruszenie prawa procesowego, mające istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to art. 321 § l k.p.c. poprzez orzeczenie ponad żądanie powoda, poprzez uwzględnienie roszczenia powoda z tytułu odszkodowania za dyskryminację w zatrudnieniu, w oparciu o przyjęte przez Sąd I instancji - wbrew stanowisku procesowemu powoda -
o kryterium „przekonań" powoda na temat swego przełożonego - ordynatora, podczas gdy pełnomocnik powoda w piśmie procesowym z dnia 31 marca 2016r., kwestionując co do zasady obowiązek wskazania kryterium przy uwzględnieniu którego miałby być dyskryminowany (procesowy obowiązek składania twierdzeń w zakresie istotnych okoliczności sprawy), wskazał, że kryterium tym były: „Działania powoda mające na celu troskę o dobrą sytuację Oddziału (...) Szpitala ZOZ w M.”, podczas gdy istnieje zasadnicza różnica między powyższymi kategoriami, a więc przekonaniami powoda (w tym zakresie zgodnie z kryterium przyjętym przez Sąd I instancji - związanymi z pracą i jego przełożonymi), a podejmowaniem działań zgodnych z tymi przekonaniami (wskazywanymi wyłącznie przez powoda w swoim stanowisku procesowym);
14. naruszenie prawa procesowego, mające istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to art. 365 § 1 k.p.c. (zasada prawomocności materialnego wyroku Sądu), poprzez pominięcie w zakresie oceny skutków prawnych decyzji pracodawcy o odsunięciu powoda od dyżurów medycznych, skutków prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego w Mikołowie (sygn. akt IV P 101/02), którym Sąd oddalił roszczenie powoda wobec pracodawcy
o ustalenie prawa do dyżurów medycznych, a tym samym pominięcie ustalenia prawnego, zawartego w tymże wyroku, że powód nie ma prawa do pełnienia dyżurów medycznych,
z których braku wywodzi roszczenie odszkodowawcze w niniejszej sprawie;
15. naruszenie prawa procesowego, mające istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to przepisu art. 227 k.p.c., art. art. 235 2 § 1 i § 2 k.p.c., art. 322 k.p.c. oraz art. 245 k.p.c w związku z art. 248 k.p.c. - wobec nierozpoznania wniosków zawartych w pkt 2 i 3 pisma pozwanej z dnia 27 stycznia 2016r., a to wniosków:
- o zobowiązanie powoda, względnie zwrócenie się do Naczelnika Urzędu Skarbowego
w M. o przedłożenie deklaracji podatkowych powoda za okres od 1998 do 2010r., względnie wystąpienie do Naczelnika Urzędu Skarbowego w M. o informację z baz danych Urzędu Skarbowego w zakresie zdeklarowanego przychodu i dochodu, celem przeprowadzenia dowodu - na okoliczność dochodów faktycznie osiąganych przez powoda
w związku z wykonywaniem przez niego zawodu, nie tylko w zakresie zatrudnienia
w Zespole (...) w M. i prywatnym gabinecie (do czego stara się powód ograniczać swoje twierdzenia w piśmie z dnia 8 stycznia 2016r.), lecz również w innych miejscach, w których powód był zatrudniony, bez względu na podstawę tego zatrudnienia
i w których wykonywał zawód lekarza;
- o zobowiązanie powoda do przedłożenia pełnej dokumentacji księgowej, na podstawie której sporządzony został dokument prywatny - zaświadczenie z dnia 27 sierpnia 2013r., załączony do pozwu, jak również za lata, które nie zostały objęte tym dokumentem, a to:
od 1998r. do 2000r., oraz 2002r., celem przeprowadzenia dowodu - na okoliczność dochodów faktycznie osiąganych przez powoda w związku z wykonywaniem przez niego zawodu, nie tylko w zakresie zatrudnienia w Zespole (...) w M. i prywatnym gabinecie (do czego stara się powód ograniczać swoje twierdzenia w piśmie z dnia 8 stycznia 2016r.), lecz również w innych miejscach, w których powód był zatrudniony, bez względu na podstawę tego zatrudnienia i w których wykonywał zawód lekarza;
- przy jednoczesnym błędnym zastosowaniu przepisu art. 322 k.p.c., który jako przepis wyjątkowy znajduje zastosowanie wyłącznie, gdy ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, a nie gdy - z uwagi na arbitralne stanowisko Sądu I instancji - nie przeprowadzono wszystkich zawnioskowanych dowodów.
Konsekwencją wskazanego wyżej naruszenia są błędne ustalenia faktyczne stanowiące podstawę zaskarżonego wyroku w zakresie ustalonej wysokości szkody i jej rzekomego związku z dyskryminacją w zatrudnieniu (w zakresie utraconych dochodów z gabinetu prywatnego i wynagrodzenia za dyżury), a w konsekwencji zasądzenie na rzecz powoda kwoty odszkodowania wyłącznie, w oparciu o twierdzenia powoda i przedłożone przez niego dokumenty prywatne (zakwestionowane przez pozwaną).
Wskazując na powyższe zarzuty, apelujący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu za postępowanie przed Sądem pierwszej i drugiej instancji - według norm przepisanych. Ewentualnie domagał się uchylenia w całości zaskarżonego wyroku
i przekazania sprawy w całości Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania -
z uwagi na nierozpoznanie istoty sprawy - z uwagi na całkowite pominięcie przez ten Sąd istotnych merytorycznych zarzutów pozwanej, co pozbawia stronę pozwaną możliwości dwuinstancyjnego rozpoznania sprawy. Ponadto wnosił o orzeczenie zwrotu przez powoda na rzecz pozwanej kwoty 3.000zł. objętej rygorem natychmiastowej wykonalności
w zaskarżonym wyroku, która została uiszczona przelewem w dniu 24 lipca 2020r.,
na podstawie art. 338 § 1 k.p.c.
Wnosił również - na zasadzie art. 374 k.p.c. o przeprowadzenie rozprawy, albowiem jest ona konieczna, z uwagi na występujące w niniejszej sprawie zagadnienie prawne, jak również z uwagi na skomplikowany charakter niniejszej sprawy, liczbę i wagę postawionych zarzutów, w szczególności w zakresie naruszenia prawa materialnego oraz nierozpoznania istoty sprawy przez Sąd I instancji.
Jednocześnie z daleko posuniętej ostrożności procesowej - na wypadek przyjęcia przez Sąd odwoławczy, że kwestia legitymacji procesowej biernej i następstwa prawnego po zlikwidowanym Zespole (...) w M. stanowi zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości powstałe przy rozpoznawaniu apelacji - w kontekście jednego orzeczenia powołanego przez Sąd I instancji i całości przeciwnego orzecznictwa Sądu Najwyższego (również w zakresie odmienności pojęć „obowiązków" i „zobowiązań" na gruncie przepisów ustawy o zakładach opieki zdrowotnej) i sądów powszechnych - przytoczonego w niniejszej apelacji, wnosił o rozważenie przedstawienia do Sądu Najwyższego zagadnienia prawnego na zasadzie art. 390 § 1 k.p.c. - które - w ocenie pełnomocnika skarżącej - powinno odnosić się do ustalenia: czy przepis art. 60 ust. 6 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej (w stanie prawnym obowiązującym w dniu podejmowania uchwały o likwidacji samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej) wskazujący na następstwo prawne organu założycielskiego likwidowanego zakładu opieki zdrowotnej
w zakresie zobowiązań i należności tego zakładu, znajduje zastosowanie do części zobowiązań, która została pominięta w uchwale o likwidacji zakładu opieki zdrowotnej -
w przypadku gdy w uchwale o likwidacji samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej nie uregulowano przejścia tejże części zobowiązań i należności likwidowanego zakładu. Nadto domagał się rozpoznania - na podstawie art. 380 k.p.c. - postanowienia Sądu I instancji z dnia 28 maja 2020r., które wydane zostało na posiedzeniu niejawnym -
w przedmiocie oddalenia wniosku dowodowego pozwanej o uzupełnienie dowodu z opinii biegłych (pkt 2 tego postanowienia), albowiem nie podlegało ono zaskarżeniu w drodze zażalenia, a jego wydanie miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, a w konsekwencji uwzględnienie wniosku pełnomocnika pozwanej o przeprowadzenie uzupełniającej ustnej opinii biegłych, względnie o dopuszczenie dowodu z opinii innych biegłych - na okoliczności wskazane w zastrzeżeniach pełnomocnika pozwanej do ostatniej opinii uzupełniającej.
W uzasadnieniu apelacji pozwana szeroko uzasadniła wyżej wymienione zarzuty.
Powód w odpowiedzi na apelację wnosił o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanej na jego rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym, według norm przepisanych.
Powód nie zgodził się ze stroną pozwaną, jakoby Centrum (...) w M.
sp. z o.o. Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Szpital (...) w M. nie był podmiotem legitymowanym biernie do występowania w niniejszym postępowaniu, a przez to Sąd Okręgowy błędnie rozpoznał zasady następstwa prawnego pozwanej spółki oraz skutki podjętej w dniu 24 września 2009r. przez Radę Powiatu (...) uchwały dotyczącej przejęcia przez pozwaną spółkę praw i obowiązków Zespołu (...)
w M..
Powód nie zgodził się też ze stroną pozwaną co do rzekomego przedawnienia roszczeń powoda dochodzonych pozwem. Zwrócił uwagę, że roszczenie powoda względem pozwanego nie podlega jedynie 3-letnieniu terminowi przedawnienia, co związane jest przede wszystkim z szerokim zakresem (długotrwałością) krzywdy, jaka została powodowi wyrządzona w związku z zachowaniami personelu ZOZ w M., jak również bezpośrednio personelu pozwanej spółki. Kwestię przedawnienia roszczeń o naprawienie szkody z czynu niedozwolonego reguluje przepis art. 442
1 k.c., jednakże - stosownie do regulacji art. 442
1 § 2 k.c., jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie
o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa, bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia.
W ocenie strony powodowej, prawidłowa ocena materiału dowodowego zgromadzonego w aktach postępowania powinna prowadzić do przyjęcia 20-letniego terminu przedawnienia roszczeń powoda - wynikającego z regulacji art. 442 1 § 2 k.c., a punktem wyjścia do rozważań w tym przedmiocie powinna być norma z art. 157 k.k. W doktrynie wskazuje się natomiast, że norma z art. 157 k.k., odwołując się do pojęcia rozstroju zdrowia, obejmuje nim tak zaburzenia o charakterze fizycznym, jak również zaburzenia o charakterze psychicznym (te zaś w sposób niewątpliwy wywiedli biegli z zakresu psychologii i psychiatrii wskazując na wywołanie u powoda długotrwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym).
Także według powoda naruszenia w zakresie praw pracowniczych, jak również dóbr osobistych powoda stanowiły zwarty ciąg zdarzeń, który trwał od 2001 roku, a zakończył się z momentem wyprowadzenia się powoda oraz jego bliskich z lokalu należącego do pozwanej spółki (tj. w 2013 roku). Ten ciąg zdarzeń opisywany był przez powoda zarówno w toku postępowania przed Sądem Okręgowym, jak również w postępowaniu o zawezwanie do próby ugodowej, które pomiędzy stronami miało miejsce w 2011 roku. Opis ten w każdym przypadku dotyczył odpowiedzialności pozwanego za zachowania własne, jak również zachowania poprzednika prawnego.
Z najdalej posuniętej ostrożności, strona powodowa wskazała, że w świetle opisywanego w toku postępowania ciągu zdarzeń, które doprowadziły do powstania po stronie powoda zarówno szeregu uszczerbków na zdrowiu, jak również szkody majątkowej, podniesiony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia stanowi nadużycie przysługującego stronie pozwanej prawa podmiotowego w rozumieniu art. 5 k.c. w związku z art. 300 k.p. oraz 8 k.p.
Powód argumentował, że w toku postępowania przed Sądem Okręgowym, wykazał, że podejmowane wobec niego zachowania bezpośredniego przełożonego, jak również kierownictwa poprzednika prawnego pozwanego (oraz pozwanej spółki) stanowią
o naruszaniu przez pracodawcę (odpowiadającego za działania zwierzchnika powoda) godności powoda jako pracownika, jak również potwierdzają dopuszczanie się względem powoda szeregu czynów niedozwolonych stanowiących przejawy zachowania charakterystycznego dla instytucji mobbingu, dyskryminacji powoda oraz naruszenia względem niego zasady równego traktowania w zatrudnieniu.
W toku postępowania wykazano również, że postępowanie dyrekcji szpitala prowadzonego przez poprzednika prawnego pozwanego (jak również pozwanego bezpośrednio) miały negatywny wpływ na stan zdrowia psychicznego oraz fizycznego powoda i jego małżonki.
Powód argumentował, że nie można pominąć działań podejmowanych względem powoda oraz jego rodziny przez kierownictwo pozwanej spółki w aspekcie zajmowanego przez powoda wraz z jego rodziną lokalu.
Nadto, wbrew twierdzeniom strony pozwanej, materiał dowodowy zgromadzony
w aktach postępowania potwierdza wystąpienie w okolicznościach niniejszej sprawy przesłanek rodzących odpowiedzialność odszkodowawczą pozwanej spółki względem powoda.
Zdaniem powoda, za zasadnością stanowiska przyjętego przez Sąd Okręgowy przemawiają (w zakresie konsekwencji jakie u powoda wywołały zachowania personelu poprzednika prawnego pozwanej spółki, w tym również w odniesieniu do zajmowanego przez powoda lokalu - personelu pozwanej spółki), wydane w toku postępowania opinie biegłych.
Strona powodowa w pełni podzieliła stanowisko Sądu Okręgowego w zakresie prawnej oceny zgromadzonego w aktach postępowania materiału dowodowego, tak z punktu widzenia przesłanek uprawniających powoda do żądania od pozwanego zarówno zadośćuczynienia, jak również odszkodowania za szkodę majątkową. Jak wynika z akt sprawy, powód - jedynie z tytułu bezzasadnego odsunięcia od dyżurów - w 2001 roku poniósł szkodę w kwocie 21.504,66zł, a za lata 2002-2009 szkoda ta wyniosła co najmniej 154.117,16zł i to jedynie przy założeniu, że w tych latach wynagrodzenie za dyżury nie podlegałoby powiększeniu. W okresie pozostawania bez pracy (od lutego 2004r. do września 2006r.), powód poniósł stratę w wysokości co najmniej 39.401zł (31 x 1.271zł, przy czym
31 to liczba miesięcy w których pozostawał bez pracy, a 1.217zł to kwota wynagrodzenia za pracę, którą powód otrzymywał przed złożeniem mu oświadczenia o rozwiązaniu stosunku pracy z pozwanym za wypowiedzeniem). Wreszcie, w związku z odsunięciem powoda od wykonywania pracy w szpitalu oraz utratą zaufania do powoda jako lekarza przez jego pacjentów, niemalże upadła prywatna praktyka lekarska powoda, a straty powoda w tym zakresie (opisane szczegółowo w pozwie) wynosiły co najmniej 117.610zł. W rezultacie, szkoda powstała po stronie powoda za okres wskazany w treści pozwu wyniosła co najmniej 332.632,82zł, z czego powód dochodził zapłaty kwoty 50.000zł.
Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:
Ponowna analiza zgromadzonego przez Sąd Okręgowy materiału dowodowego, przy uwzględnieniu uzupełniającego postępowania dowodowego na etapie postępowania apelacyjnego, musiała spowodować wydanie orzeczenia reformatoryjnego, bowiem apelacja pozwanej okazała się uzasadniona, jakkolwiek nie sposób zgodzić się ze wszystkimi jej zarzutami.
Na wstępie wskazać należy, że stosownie do treści art. 378 § 1 k.p.c., Sąd II instancji rozpoznaje sprawę w graniach apelacji, co oznacza, że jest wprawdzie związany apelacją
w aspekcie przedmiotowym (niedopuszczalnym jest rozpoznanie przez ten sąd niezaskarżonej części orzeczenia), jednakże równocześnie nie wiążą go zarzuty apelacyjne, bowiem nie wyznaczają one granic apelacji. Powyższe wynika z istoty rozwiązań dotyczących apelacji.
W przyjętym systemie apelacji zatem celem postępowania apelacyjnego jest ponowne wszechstronne zbadanie sprawy pod względem faktycznym i prawnym. Sąd odwoławczy, będąc bowiem przede wszystkim instancją merytoryczną, orzeka na podstawie materiału dowodowego zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Może więc rozpoznać sprawę od początku, uzupełnić materiał dowodowy oraz poczynić samodzielne ustalenia na podstawie materiału zebranego w postępowaniu przed Sądem I instancji. Może też brać pod uwagę z urzędu naruszenie prawa materialnego
i naruszenie przepisów postępowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002r., sygn. IV CKN 1574/00, LEX nr 78327).
W kontrolowanej sprawie powód dochodził zasądzenia od pozwanej zadośćuczynienia za krzywdę – rozstrój zdrowia spowodowany mobbingiem oraz naruszeniem jego dóbr osobistych, a także odszkodowania w związku z dyskryminacją w zatrudnieniu
i nieuzasadnionym wypowiedzeniem umowy o pracę.
Mając na uwadze przebieg postępowania przed Sądem I instancji, Sąd Apelacyjny,
w trybie art. 382 k.p.c. poszerzył materiał dowodowy o uzupełniające przesłuchanie powoda, informacje odnośnie miejsc pracy powoda od 2001r. oraz wysokości jego przychodów
w latach 2001-2009r.
W świetle tych dowodów konieczne stało się ponowne ustalenie przez Sąd odwoławczy stanu faktycznego, który dopiero pozwolił na prawidłową jego subsumpcję
w odniesieniu do zastosowanych przepisów prawa materialnego, a który to przedstawia się następująco:
Powód 17 listopada 1969r. został zatrudniony w ZOZ w M. i pracował na stanowiskach lekarza stażysty, młodszego asystenta, asystenta, zastępcy ordynatora, a ostatnio starszego asystenta. Pracę wykonywał w Oddziale (...) Szpitala. Podlegał bezpośrednio ordynatorowi oddziału. Do jego obowiązków należało pomaganie ordynatorowi w jego pracy na oddziale, a w szczególności: przeprowadzanie wstępnego obchodu w obecności ordynatora, referowanie stanu zdrowia chorych powierzonych jego opiece oraz notowanie podczas obchodu zleceń ordynatora; przeprowadzanie na polecenie ordynatora popołudniowych lub wieczornych obchodów chorych; staranne prowadzenie historii chorych powierzonych jego opiece; obecność przy badaniach radiologicznych powierzonych jego opiece, branie udziału w naradach lekarskich, pełnienie dyżurów lekarskich, wykonywanie zabiegów zleconych przez ordynatora, wypisywanie leków w receptariuszach według wskazówek ordynatora, wpisywanie do księgi zleceń dla lekarza dyżurnego zleceń ordynatora, przeznaczonych dla lekarza dyżurnego.
Jako starszy asystent miał prawo zmienić sposób leczenia zalecany przez ordynatora, gdy
w przebiegu choroby wystąpiły zmiany wymagające natychmiastowej zmiany ordynacji.
O takiej zmianie, jak również o nagłej śmierci chorego obowiązany był zawiadomić ordynatora. Zobowiązany był także: przestrzegać godzin pracy ustalonych w regulaminie szpitala, uczestniczyć w posiedzeniach naukowych odbywanych w szpitalu, wykonywać czynności bezpośrednio wiążące się z zakresem jego pracy, a nie objęte zakresem czynności, jeśli zostały mu zlecone przez zwierzchnika.
Powód w Oddziale Szpitala wykonywał badania, zabiegi, czynności lekarskie przy porodach.
Powód prowadził też prywatną praktykę.
Powód podnosił swoje kwalifikacje, uzyskując liczne certyfikaty oraz w 1993r. stopień naukowy doktora nauk medycznych. Uczestniczył w pracach Polskiego Towarzystwa (...). Powód pełnił również funkcję radnego Rady Powiatu (...). Działał w samorządzie lekarskim, w tym do 2002r. jako członek komisji egzaminacyjnych na II stopień specjalizacji.
(umowa o pracę, angaże i zakres obowiązków w aktach osobowych powoda, zaświadczenia
i certyfikaty załączone do akt).
Zarządzeniem nr (...) dyrektor ZOZ w M. w dniu 12 marca 2001r. powołał Komisję Konkursową na stanowisko ordynatora Oddziału (...)
w Szpitalu (...) w M.. Komisja Konkursowa składała się z 8 osób, w tym dyrektora ZOZ dr. J. A. i konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie ginekologii i położnictwa prof. P. S.. Kandydatów na stanowisko ordynatora było 5. Konkurs odbył się 12 kwietnia 2001r. Zwycięzcą konkursu został J. J. (1).
(wyrok z uzasadnieniem w aktach Sądu Rejonowego w Mikołowie IV P 879/03).
Przed konkursem powód wraz z F. H. udał się do W.
w celu zasięgnięcia informacji o kandydacie na stanowisko ordynatora - J. J. (1), który zgłosił się do konkursu. Tam dowiedzieli się o jego nieumiejętności w zakresie współpracy
z personelem i niewłaściwym traktowaniem pacjentów. Ich kandydatem na stanowisko ordynatora był doktor A. D. (zeznania świadka F. H. e-protokół
k. 436 a.s.).
Powód na Oddziale (...) Szpitala (...)
w M., po rozstrzygnięciu konkursu na stanowisko ordynatora, przeprowadził anonimową ankietę wśród lekarzy, czy chcą zatrudnienia J. J. (1) na stanowisku ordynatora. Większość lekarzy opowiedziała się przeciwko objęciu przez J. J. (1) tej funkcji. Wyniki tej ankiety były później wykorzystywane tak przez powoda, jak i J. J. (1). Powód w związku z tym twierdził, że lekarze na oddziale nie chcą J. J. (1) na stanowisku ordynatora, zaś J. J. (1) wskazywał, że przychodzi do środowiska wrogiego, źle do niego nastawionego, bez uzasadnionych powodów.
(zeznania świadka T. J. (1) k. 494-499 a.s.).
Powód publicznie często kwestionował kwalifikacje zawodowe oraz umiejętności kierownicze J. J. (1). Wskazywał na „ustawienie” konkursu przez prof. P. S..
(zeznania świadka M. H. e-protokół k. 454 a.s., T. J. (1)
k. 494-499 a.s.).
Powód zwracał się pisemnie do różnych instytucji (Wojewody (...), Sejmiku Województwa (...), biur poselskich i senatorskich, (...) Okręgowej Izby Lekarskiej oraz (...) Oddziału Polskiego Towarzystwa (...)), zarzucając nieprawidłowości w przeprowadzeniu konkursu, podważał kompetencje zawodowe J. J. (1). Pisma te kierował jako Przewodniczący Delegatury (...) Okręgowej Izby Lekarskiej. W związku z tymi wystąpieniami Komisja ds. Etyki Rady (...) Izby Lekarskiej 25 maja 2001r. uznała, że powód naruszył art. 52 Kodeksu Etyki Lekarskiej poprzez podważanie kompetencji zawodowych J. J. (1) i kierowanie wobec niego obraźliwych pomówień. Stwierdzono, że powód nie działał w imieniu Delegatury, lecz indywidualnie. 16 maja 2001r. (...) Izba Lekarska Okręgowa Rada Lekarska wystosowała pismo do dyrektora ZOZ w M. potwierdzające ważność konkursu i brak podstaw
do jego unieważnienia.
Powód kierował też, w imieniu własnym, pisma zwane „doniesieniami” do Komisji Rewizyjnej Powiatu (...), Wojewody (...), Konsultanta Krajowego
z zakresu ginekologii i położnictwa w tej sprawie.
Sytuacja ta spowodowała publikacje prasowe, które nagłośniły konflikt.
(pisma w aktach Sądu Rejonowego w Mikołowie IV P 296/05 k. 255-256).
Uchwałą z 26 kwietnia 2001r. Rada Powiatu (...), w skład której wchodził powód, zobowiązała Zarząd Powiatu oraz dyrektora SP ZOZ w M. do niezatrudniania J. J. (1) na stanowisku ordynatora Oddziału (...) ZOZ. 23 maja 2001r. Wojewoda (...) stwierdził nieważność powyższej uchwały. Rada Powiatu odwołała się od powyższej decyzji do Naczelnego Sądu Administracyjnego Ośrodka Zamiejscowego w Katowicach, który wyrokiem z 6 września 2001r. w sprawie II SA Ka 1759/01 oddalił skargę Rady Powiatu.
(dokumenty jak wyżej oraz wyrok z uzasadnieniem w aktach Sądu Rejonowego w Mikołowie IV P 879/03, zeznania świadka J. A. e-protokół k. 454 a.s.).
11 maja 2001r. odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Komisji ds. Etyki Rady (...) Izby Lekarskiej, poświęcone etycznej ocenie postępowania i publicznych wypowiedzi powoda w sprawie konkursu na stanowisko ordynatora Oddziału (...) Szpitala (...) w M., w którym uczestniczyli m.in. powód
i J. J. (1). W trakcie posiedzenie poczyniono następujące ustalenia:
- konkurs na stanowisko ordynatora Oddziału (...) Szpitala (...) w M. został przeprowadzony zgodnie z prawem i bezstronnie,
- powód nie przedstawił żadnych merytorycznych argumentów podważających prawidłowość przeprowadzenia konkursu, bądź obiektywizm członków Komisji Konkursowej.
Jego wypowiedzi ograniczały się do ogólników i powoływania na opinię środowiska. W toku posiedzenia członkowie delegatury (...) nie potwierdzili, że powód działał w ich imieniu, a w końcu sam przyznał, że była to jego indywidualna inicjatywa,
- wiele stwierdzeń powoda miało charakter obraźliwych pomówień naruszających dobre imię członków Komisji Konkursowej, a w przypadku J. J. (1) dodatkowo bezpodstawnie podważających jego kompetencje zawodowe,
- powód przeprosił obecnych członków Komisji Konkursowej oraz J. J. (1), a także zobowiązał się tekst przeprosin przesłać na piśmie do wszystkich osób i instytucji, do których wiadomości przesłał swój tekst.
(komunikat Komisji ds. Etyki (...) Izby Lekarskiej z 14 maja 2001r. w aktach).
5 listopada 2001r. dyrektor ZOZ odmówił J. J. (1) zatrudnienia go
w charakterze ordynatora, powołując się na uchwałę Rady Powiatu, która wyraziła negatywną opinię w tej kwestii.
Na skutek pozwu J. J. (1) przeciwko Szpitalowi (...) w M., Sąd Rejonowy w Mikołowie wyrokiem z dnia 5 lutego 2002r. w sprawie IV P 658/01 zobowiązał Szpital (...) – ZOZ w M. do nawiązania z J. J. (1) umowy o pracę na stanowisku ordynatora Oddziału (...) Szpitala (...)
w M..
(wyrok z uzasadnieniem w aktach Sądu Rejonowego w Mikołowie IV P 879/03, zeznania świadka J. A. e-protokół k. 454 a.s.).
W Sądzie w Mikołowie miała miejsce na korytarzu sytuacja, kiedy do ówczesnego dyrektora – J. A. - podszedł konsultant wojewódzki ds. ginekologii
i położnictwa P. S. i przekazał mu, że będzie miał kłopoty jeśli nie zatrudni dr. J.. (zeznania świadka J. A. e-protokół k. 454 a.s.).
19 lutego 2002r. kontrolę pod kątem działalności medycznej w Oddziale (...) Szpitala w M., z upoważnienia Wojewody (...), przeprowadził prof. dr hab. n. med. P. S.. W kontroli dokumentacji uczestniczyli
lek. med. E. W. – wojewódzki inspektor ds. położnictwa i ginekologii oraz
dr n. med. J. S. – adiunkt Katedry i Kliniki (...) w K.. We wnioskach z tej kontroli, wynikających z jej protokołu wskazano, że należy:
- jak najszybciej zatrudnić ordynatora wyłonionego w wyniku postępowania konkursowego,
- od zaraz zabronić wykonywania znieczuleń ogólnych dr. T. P. oraz
dr. K. D.,
- odsunąć powoda od pełnienia dyżurów, ponieważ postępuje niezgodnie z zasadami sztuki lekarskiej i łamie dyscyplinę pracy, co w konsekwencji prowadzi do zagrożenia życia kobiet, a w przypadku jednej z wypisanych pacjentek doprowadziło do zawinionego wewnątrzmacicznego obumarcia jej donoszonego syna,
- od zaraz zmienić dokumentację lekarską tak, aby spełniała ustawowe wymogi,
- wzmóc kontrolę nad wskazaniami do indukcji porodów, ustalania wskazań do cięć cesarskich, a także wskazań do wyłyżeczkowania jamy macicy w przypadku poronień,
w szczególności przestrzegania właściwego dokumentowania stanu ciąży (badanie usg) oraz badań histopatologicznych materiału pobranego z jamy macicy.
Do protokołu zostały dołączone m. in. oświadczenia lek. med. A. C., lek. med. D. S., z których wynika, że mając dyżury stacjonarne
w latach 2000-2001 zdarzało się, że pełniący nadzór dr T. P. opuszczał szpital, pozostawiając ich samych. Był nieobecny przez ok. 2-3 godziny i w tym czasie prawdopodobnie był w prywatnej praktyce lub uczestniczył w Radzie Powiatu.
(protokół wraz z oświadczeniami w aktach Okręgowego Sądu Lekarskiego w K., zeznania świadka J. A. –e-protokół k. 454 a.s.).
Po przeprowadzonej kontroli, w przypadku niewykonania zaleceń pokontrolnych, konsultant wojewódzki prof. P. S. groził zamknięciem oddziału ginekologii
i położnictwa Szpitala w M..
(zeznania świadka J. A. e-protokół k. 454 a.s.).
(...) Urząd Wojewódzki w K. w wystąpieniu pokontrolnym z 27 lutego 2002r., skierowanym do dyrektora ZOZ w M., zalecił odsunięcie od pełnienia dyżurów powoda. Dyrektor ZOZ w M. pismem z dnia 9 kwietnia 2002r. poinformował Wojewodę (...), że wszystkie zalecenia pokontrolne zostały wykonane.
(wyrok z uzasadnieniem w aktach Sądu Rejonowego w Mikołowie IV P 879/03, zeznania świadka J. A. e-protokół k. 454 a.s., k. 17-18, 33 akt Sądu Rejonowego
w Mikołowie IV P 101/02).
W związku z kontrolą przeprowadzoną 19 lutego 2002r. przez konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie ginekologii i położnictwa, Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w K. wniósł o ukaranie powoda za to, że pracując
w oddziale (...) Szpitala Nr (...) w M. w okresie kontrolnym luty 2001-luty 2002, nie posiadając uprawnień wykonywał świadczenia zdrowotne z zakresu anestezjologii, polegające na przeprowadzeniu znieczuleń do zabiegów ginekologicznych. Ponadto, jako lekarz dyżurny w dniu 3 grudnia 2000r. swoim postępowaniem lekarskim
u pacjentki A. M. doprowadził do wewnątrzmacicznego obumarcia donoszonego płodu, co stanowi naruszenie rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z 27 lutego 1998r. w sprawie standardów postępowania oraz procedur medycznych przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych z zakresu anestezjologii, intensywnej terapii w zakładach opieki zdrowotnej i art. 8 Kodeksu Etyki Lekarskiej.
Orzeczeniem z 12 stycznia 2004r. Okręgowy Sąd Lekarski w K. na mocy ustawy z dnia 17 maja 1989r. o Izbach Lekarskich uznał powoda niewinnym popełnienia zarzucanego mu czynu o naruszenie rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej
z 27 lutego 1998r. w sprawie standardów postępowania oraz procedur medycznych przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych z zakresu anestezjologii, intensywnej terapii w zakładach opieki zdrowotnej, zaś na mocy art. 42 ust. 1 pkt 1 ustawy o Izbach Lekarskich uznał powoda winnym zarzucanego czynu o naruszenie art. 8 Kodeksu Etyki Lekarskiej i orzekł karę upomnienia.
Sąd Lekarski stwierdził, że jakkolwiek wykonywanie znieczuleń przez powoda było sprzeczne z rozporządzeniem Ministra Zdrowia, to posiadanie przez niego praktycznych umiejętności powoduje, że nie wypełnia to istoty zarzutu tj., podejmowania się czynności lekarskich nie mając w nich dostatecznej biegłości i doświadczenia.
Odnośnie drugiego zarzutu tj., niewykazania należytej staranności przy diagnozowaniu pacjentki A. M., nieprzyjęcia jej na oddział i niewykonania badania KTG, Sąd uznał ten zarzut za zasadny i skazał powoda na karę upomnienia. Sąd stwierdził, że nie analizował przyczyny obumarcia płodu wychodząc z założenia, że istotą sprawy jest ocena, czy obwiniony zrobił wszystko, by ewentualne zagrożenia wykryć. Sąd dał wiarę wyjaśnieniom obwinionego, że zbadał dokładnie pacjentkę, ale stwierdził, że samo badanie fizykalne było niewystarczające. Podał Sąd Lekarski, że jeżeli powód zdecydował się nie prowadzić obserwacji chorej w warunkach szpitalnych, to powinien przynajmniej wykonać badanie KTG, co jednoznacznie stwierdził biegły w swej opinii. Badanie takie mogło, choć nie musiało wykazać nieprawidłowości, a to skutkowałoby innym postępowaniem wobec chorej. Sąd uznał za nieprzekonywujące wyjaśnienia powoda, że szpital posiadał tylko jeden aparat KTG i z tej przyczyn powód chciał go „oszczędzić”. Zdaniem Sądu możliwości wykonania badania KTG istniały i obwiniony powinien je wykorzystać. Wskazał Sąd, że nie jest pewne, czy wykonanie takiego badania zapobiegłoby obumarciu płodu, ale niewykonanie go było lekkomyślnością i błędem. Stąd też Sąd uznał, że powód jest winny niedostatecznej staranności diagnostycznej, co wypełnia treść art. 8 KEL.
Na skutek odwołania powoda od tego orzeczenia, Naczelny Sąd Lekarski orzeczeniem z 14 października 2004r. utrzymał w mocy zaskarżone orzeczenie.
(akta Okręgowego Sądu Lekarskiego).
27 lutego 2002r. ZOZ w M. zawarł z J. J. (1) umowę o pracę na czas określony 6 lat, dopuszczając możliwość wcześniejszego jej rozwiązania
za 2-tygodniowym wypowiedzeniem, na stanowisku ordynatora Oddziału (...) Szpitala.
(wyrok z uzasadnieniem w sprawie Sądu Rejonowego w Mikołowie IV P 879/03, zeznania świadka K. S. e-protokół k. 463 a.s.).
Pismem z 14 marca 2002r. dyrektor SP ZOZ w M., w związku z kontrolą prof. P. S., przeprowadzoną w Oddziale (...) Szpitala
(z upoważnienia Wojewody (...)) z 20 lutego 2002r., zawiesił powoda w pełnieniu dyżurów lekarskich w oddziale. Podał, że decyzja ta jest wynikiem nieprawidłowego prowadzenia dokumentacji medycznej w trakcie dyżurów, zarzuty merytoryczne stawiane przez prof. P. S., opuszczanie miejsca pracy w trakcie pełnienia dyżuru. Wskazano jednocześnie, że zmiana tej decyzji uzależniona będzie od wniosku pełniącego nadzór merytoryczny, nowego ordynatora oddziału.
(pismo pracodawcy z 14 marca 2002r. w aktach osobowych powoda, zeznania świadka J. A. e-protokół k. 454 a.s.).
20 marca 2002r. powód wystąpił z pozwem przeciwko ZOZ w M. o uznanie za bezskuteczne oświadczenia pracodawcy o zawieszeniu go w obowiązku świadczenia dyżurów lekarskich bezterminowo. Wyrokiem z dnia 23 kwietnia 2002r. w sprawie sygn. akt IV P 101/02 Sąd Rejonowy w Mikołowie oddalił powództwo. W uzasadnieniu tego orzeczenia Sąd stwierdził, że zgodnie z art. 32j ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, lekarze oraz inni posiadający wyższe wykształcenie pracownicy wykonujący zawód medyczny, zatrudnieni w zakładzie opieki zdrowotnej przeznaczonym dla osób, których stan zdrowia wymaga całodobowych świadczeń zdrowotnych, mogą być zobowiązani do pełnienia w tym zakładzie dyżuru medycznego. Ustawodawca wyraźnie określa "mogą". Z przepisu tego wynika, że możliwość zobowiązania do pełnienia dyżuru medycznego nie wymaga odrębnej umowy, czy odrębnej zgody pracownika. Nie nakłada natomiast na pracownika prawa do roszczenia. Zgodnie z art.18d ust.1 pkt 4 ustawy o zoz, dyżur realizowany jest poza normalnymi godzinami pracy, a zgodnie z art.32j ust.2 ustawy o zoz, czasu pełnienia dyżuru medycznego nie wlicza się do czasu pracy. Lekarz podejmujący pracę w szpitalu musi mieć świadomość, iż może być zobowiązany do pełnienia dyżurów medycznych, lecz nie jest to jego prawo. Umowa o pracę powoda obejmowała należne mu wynagrodzenie bez dyżurów medycznych. Zdaniem Sądu odsunięcie powoda od dyżurów medycznych nastąpiło wskutek zaleceń pokontrolnych, które dyrektor ZOZ obowiązany był zrealizować i poinformować
o ich realizacji. Kontrola przeprowadzona była na podstawie art. 66 ust. 1 i 2 w związku
z art. 65 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991r. o zakładach opieki zdrowotnej.
Mając na uwadze, że odsunięcie od pełnienia dyżurów medycznych lekarza zatrudnionego
w szpitalu nie zmienia warunków pracy i płacy wynikających z urnowy o pracę, Sąd uznał,
że nie jest konieczne dokonanie wypowiedzenia zmieniającego z art. 42 k.p.
W tej sprawie powód był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika będącego adwokatem i nie składał apelacji od wyroku Sądu I instancji.
(wyrok wraz z uzasadnieniem w sprawie Sądu Rejonowego w Mikołowie IV P 101/02).
Po objęciu funkcji ordynatora przez J. J. (1) wyrażał on krytykę pracy powoda. Dochodziło do tego także przy pacjentkach podczas obchodu. Ordynator J. odepchnął też powoda od pacjentki w obecności innych lekarzy i pacjentek. Gdy objął on funkcję ordynatora jego współpraca z pozostałymi lekarzami układała się poprawnie. Później
zaczął obrażać i lekceważyć także innych lekarzy m.in. doktora K. D. oskarżył o niekompetencję i niewiedzę. Większość operacji J. J. (1) jako ordynator wykonywał sam.
Ordynator J. J. (1) porównywał powoda do „nocnika”, czy „muszli klozetowej”.
(zeznania świadka S. T. e-protokół k. 396 a.s.).
Ordynator J. założył, że powód jest jego wrogiem i liczył, że odejdzie on z oddziału szpitalnego.
(zeznania świadka T. J. (1) k. 494-499 a.s.).
Powód skierował pismo do Starostwa Powiatowego w 2003r., że T. J. (1) nie jest najlepszym kandydatem na stanowisko z-cy dyrektora do spraw medycznych ZOZ (zeznania świadka T. J. (1) k. 494-298 a.s.).
Zdarzało się, że powód opuszczał dyżur i udawał się na sesje Rady Powiatu.
(zeznania powoda e-protokół k. 513 a.s.).
27 maja 2002r. powód zwrócił się do pracodawcy z prośbą o zmianę wymiaru czasu pracy z pełnego etatu na 0,7 etatu od 1 czerwca 2002r., na mocy porozumienia stron, na co dyrekcja wyraziła zgodę.
(pismo powoda z 27 maja 2002r. i aneks do umowy o pracę z 29 maja 2002r. w aktach osobowych powoda).
Pismem z 13 listopada 2002r. ordynator Oddziału J. J. (1) wystąpił do dyrekcji
o wyjaśnienie nieobecności w pracy 12 listopada 2002r. powoda, wskazując, że nie uzyskał jego zgody na wyjazd służbowy, ponieważ z taką prośbą do niego nie zwrócił się.
25 listopada 2002r. powód wyjaśnił, że 12 listopada 2002r. był na comiesięcznym zebraniu naukowym Polskiego Towarzystwa (...) w K., o czym mówił publicznie, w obecności ordynatora J. kilka dni wcześniej, a ponieważ zebranie przypadało na dzień po święcie, nie miał okazji przypomnieć o tym ordynatorowi.
Pismem z 27 listopada 2002r. pracodawca poinformował powoda, że ponieważ
12 listopada 2002r. udał się na zebranie naukowe Polskiego Towarzystwa (...)bez uzyskania akceptacji bezpośredniego przełożonego, a tym samym naruszył zasady obowiązujące w regulaminie pracy i Kodeksie pracy, dzień 12 listopada 2002r. zostaje potraktowany jako nieobecność nieusprawiedliwiona niepłatna.
Ordynator J. J. (1) 28 listopada 2002r. skierował pismo do dyrekcji, w którym stwierdził, że wobec wyjaśnień złożonych przez powoda w sprawie nieusprawiedliwionej nieobecności w pracy 12 listopada 2002r., powód swoim postępowaniem naruszył przepisy Kodeksu pracy i regulaminu pracy, co miało już miejsce, jak wynika z wystąpienia pokontrolnego Wojewody (...) przedstawiającego powodowi szereg zarzutów
o charakterze uchybień zawodowych i dyscypliny pracy. Prosił o rozważenie zmiany zakresu obowiązków powoda i przekazanie obowiązków poza oddziałem ginekologiczno-położniczym, mając na uwadze, że powód nie może pełnić dyżurów, zgodnie z decyzją dyrektora i łamie dyscyplinę pracy.
Pismem z 2 grudnia 2002r. oddelegowano powoda do pracy w Poradni dla (...)
w B. w okresie od 9 grudnia 2002r. do 31 grudnia 2002r. na podstawie art. 42 § 4 k.p.
Pismem z 20 grudnia 2002r. oddelegowano powoda do pracy w Poradni dla (...)
w B. od 1 stycznia do 31 marca 2003r.na podstawie art. 42 § 4 k.p.
Od 2002r. funkcję dyrektora ZOZ pełniła K. S..
(zeznania świadka K. S. e-protokół k. 463 a.s.).
Relacje powoda z pracownikami oddziału, oprócz ordynatora J., były poprawne. (zeznania świadka T. J. (1) k. 494-498 as.).
Pacjentki powoda korzystały z jego porad, zarówno w przychodniach, w których przyjmował powód, jak i gabinecie prywatnym. Bardzo dobrze oceniały powoda jako lekarza. Słyszały o zawodowych problemach powoda, ale to nie stanowiło przeszkody
w zakresie korzystania z jego porad medycznych. Gdy powód przestał pracować w szpitalu, jego pacjentki z Przychodni, czy gabinetu prywatnego, gdy była potrzeba ich hospitalizacji kierowane były przez powoda do Szpitala w T. lub w M..
(zeznania świadków B. B. (1), G. G., B. D., B. J. (1), R. P. (1), A. S., E. Z. - e-protokół k. 327 a.s., D. M.
e-protokół k. 396 a.s., M. Z. (2) e-protokół k. 415 a.s.).
13 czerwca 2003r. powód wniósł do dyrekcji ZOZ skargę na dr. J. J., w związku z zajściem, które miało miejsce w dyżurce lekarskiej oddziału ginekologicznego 12 czerwca 2003r. o godz. 14.00, do której przyszedł wzburzony dr J. i powiedział, że go zwolni, gdyż działa za jego plecami. Podał powód, że ordynator wyprosił dr. D. i będąc sam na sam z powodem, rzucił się na niego, złapał za kołnierz mundurka i zaczął dusić. Powód wskazał, że nie wezwał pomocy, gdyż nie chciał robić zamieszenia w szpitalu. Starał się uspokoić ordynatora, co po kilku minutach odniosło skutek, ordynator go uwolnił i poszedł do domu. Powód wskazał, że po chwili do dyżurki wszedł dr D., który spostrzegł na jego szyi zaczerwienienie, będące śladem po duszeniu. Powód argumentował, że był bardzo zdenerwowany, ale musiał pojechać na konsultację do szpitala w O., Tam poczuł się źle, podskoczyło mu ciśnienie krwi, pojawił się piekący ból w okolicy serca. Samopoczucie poprawiło mu się dopiero po zażyciu leków uspokajających i obniżających ciśnienie. Po powrocie do M. zgłosił się po poradę na oddział wewnętrzny, na którym dyżur pełnił dr A., gdzie wykonano mu EKG i dopiero nieco później odreagował całe zajście. Na piśmie dr K. D. (2) uczynił zapisek „potwierdzam, że po wejściu do dyżurki zauważyłem zaczerwienienie na szyi u dr. P.”.
(pismo w aktach osobowych powoda).
W piśmie z dnia 16 czerwca 2003r. ordynator J. J. (1) zaprzeczył napaści na powoda i duszenia go w dniu 12 czerwca 2003r.
Także lekarze, którzy tego dnia udali się do dyżurki lekarskiej nie stwierdzili niczego szczególnego, tj. ani zdenerwowania powoda, ani ordynatora.
(pismo J. J. (1) z 16 czerwca 2003r., oświadczenia lekarzy E. G., S. B., R. K. k. 138-144 akt Sądu Rejonowego
w Mikołowie IV P 879/03, zeznania świadka K. S. e-protokół
k. 463 a.s.).
16 czerwca 2003r. została sporządzoną notatka ze spotkania powoda, dyrektora ZOZ K. S. oraz dyrektora ds. lecznictwa T. J. (1) w sprawie skargi wniesionej przez powoda do dyrekcji 13 czerwca 2003r. Dyrektor przedstawiła wyjaśnienie ordynatora, który nie potwierdził opisanego przez skarżącego przebiegu rozmowy. Powód podtrzymał zarzuty kierowane pod adresem ordynatora.
Wobec opisanej sytuacji dyrektor zaproponowała w kolejnym dniu spotkanie obu zainteresowanych lekarzy celem ostatecznego wyjaśnienia zaistniałego konfliktu. Powód wyraził gotowość wycofania skargi, o ile dr J. przyzna się do zajścia.
16 czerwca 2003r. J. J. (1) zwrócił się do dyrekcji o zatrudnienie powoda poza oddziałem G.-Położniczym, związku z powtarzającymi się incydentami
z udziałem powoda, wynikającymi z ignorowania wydawanych mu przez przełożonych poleceń służbowych, kierowanych do dyrektora oraz szeregu instytucji na terenie kraju, pismami zawierającymi treści szkalujące ordynatora, a nadto rzutującymi na efektywność
i pewność funkcjonowania oddziału, sposobem wykonywania obowiązków służbowych, wyrażających się w notorycznej nieobecności w pracy, z powodu udziału w licznych postępowaniach wyjaśniających oraz informowania o zamiarze wykorzystania urlopu wypoczynkowego w dniu nieusprawiedliwionego niestawiennictwa w pracy, uniemożliwiającego ustalenie zastępstwa, działając w celu prawidłowego funkcjonowania oddziału oraz zapewnienia bezpieczeństwa pacjentów.
17 czerwca 2003r. pracodawca zwrócił się do organizacji związkowych z informacją
o zamiarze wypowiedzenia powodowi umowy o pracę w części dotyczącej miejsca zatrudnienia tj. w Poradni dla (...) w B., jako przyczynę wypowiedzenia podając długotrwały konflikt pomiędzy ordynatorem i powodem, uniemożliwiający dalszą współpracę i prawidłowe funkcjonowanie oddziału. Podano, że w celu uniknięcia dalszych zadrażnień
w okresie wypowiedzenia przewidziano możliwość zwolnienia powoda z obowiązku świadczenia pracy.
24 czerwca 2003r. powód wystosował pismo do Starosty Powiatu (...), zwane „doniesieniem”, zgłaszając incydent, który miał miejsce 12 czerwca 2003r. Podał,
że ponieważ skarga do dyrekcji nie odniosła skutku, wręcz odwrotnie został odsunięty od pracy w szpitalu, oświadczył, że zmuszony jest nadać sprawie bieg formalny, łącznie
z pomocą mediów, o ile sprawa nie zostanie załatwiona „sprawiedliwie”. Podał, że dyrektor ZOZ jest przełożonym dr. J., który bezkrytycznie toleruje jego wszystkie zachcianki
i wyskoki, nie reagując na żadne odgłosy skarg na niego, co skutkuje fatalną atmosferą
w oddziale, gorszą pracą zespołu, a w efekcie zadłużeniem się oddziału, co może doprowadzić do zapaści całego szpitala.
Także 24 czerwca 2003r. powód złożył skargę podobnej treści do (...) Izby Lekarskiej, stwierdzając, że jest ofiara napadu. Wskazał, że napad szału ordynatora, którego doświadczył (a skutki którego odczuwa do dziś: bóle serca, rozstrój nerwowy), świadczy
o niezrównoważeniu emocjonalnym dr. J. i wymaga konsylium lekarskiego, gdyż zagraża on otoczeniu. Podał także m.in., że ma poważne obawy, że wyartykułowana przeciwko niemu groźba może się urealnić, dlatego zmuszony jest zgłosić ją do prokuratury.
Dodał, że opisane zdarzenie jest kulminacją 16-to miesięcznego molestowania go przez
dr. J.. Przez ten czas doznawał na co dzień szeregu niewybrednych zachowań ordynatora, mających go zdyskredytować w oczach personelu i pacjentów.
Oświadczeniem z 24 czerwca 2003r. wypowiedziano powodowi umowę o pracę
w części dotyczącej miejsca zatrudnienia z zachowaniem 3-miesięcznego okresu wypowiedzenia. Jako przyczynę wypowiedzenia podano długotrwały konflikt z ordynatorem J. J. (1). Po upływie okresu wypowiedzenia tj. od 1 października 2003r. zaproponowano powodowi jako miejsce zatrudnienia – Poradnię dla (...) w B. Pouczono powoda o prawie do odmowy przyjęcia zaproponowanych warunków pracy oraz
o prawie i terminie odwołania do Sądu.
W okresie od 1 lipca do 2 września 2003r. i od 25 do 30 września 2003r. zwolniono powoda z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia.
(oświadczenie w aktach osobowych powoda).
Praca w Poradni była dla powoda spokojna (zeznania powoda e-protokół k. 559 a.s., 944 a.s.).
Dyrektor ZOZ odbyła spotkanie z lekarzami oddziału, podczas którego przedstawili oni swoje zarzuty wobec ordynatora. Zespół odmówił współpracy z ordynatorem.
(zeznania świadka S. T. e-protokół k. 396 a.s., T. J. (1) k. 494-498 a.s., G. G. – e-protokół k 327 a.s., powoda e-protokół k. 513 a.s., 529 a.s.).
18 września 2002r. ZOZ w M. rozwiązał umowę o pracę z J. J. (1) za 2-tygodniowym wypowiedzeniem. Podał w nim jako przyczynę wypowiedzenia wadliwą organizację pracy, nieetyczne zachowanie rodzące konflikty wśród pracowników oddziału. Spowodowane to było krytycznym i nieetycznym odniesieniem się do dr. D.. Ponadto starsi lekarze odmówili współpracy z ordynatorem J..
Odwołanie J. J. (1) od tego wypowiedzenia zostało oddalone prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Mikołowie z dnia 5 grudnia 2003r. w sprawie sygn. akt
IV P 879/03. Sąd ten stwierdził, że J. J. (1) zawarł z pracodawcą umowę o pracę na czas określony z możliwością wcześniejszego jej wypowiedzenia, zatem pracodawca nie był obowiązany do podawania przyczyn wypowiedzenia. Sąd prowadził postępowanie dowodowe nie ze względu ma ocenę prawdziwości przyczyn podanych przez pracodawcę, ale ze względu na fakt, że J. J. (1) w pozwie powołał art. 8 i 11
1-3
k.p. i wskazał, że postępowanie dowodowe nie wykazało jego szykanowania, czy wymuszania na nim zachowań niezgodnych z prawem. Wskazał Sąd, że pomiędzy J. J. (1) a jego głównym oponentem dochodziło do częstych konfliktów. Decyzję o wypowiedzenia umowy o pracę J. J. (1) dyrektor podjęła, po spotkaniu z lekarzami – starszymi asystentami, którzy nie widzieli możliwości dalszej współpracy z ordynatorem. Zaznaczył Sąd, że J. J. (1) jest wybitnym specjalistą, co potwierdzili nawet lekarze, którzy nie widzieli możliwości współpracy z nim.
(wyrok z uzasadnieniem w sprawie Sądu Rejonowego w Mikołowie IV P 879/03, zeznania świadka K. S. e-protokół k. 463 a.s.).
Powód zwracał się do dyrekcji szpitala o wyrażenie zgody na wyjazd służbowy na sympozjum w W. w grudniu 2002r., a także w lutym 2003r., w październiku 2006r., w grudniu 2006r., w listopadzie 2007r. na comiesięczne zebranie Polskiego Towarzystwa (...), w styczniu 2007r. na Konferencję Naukowo-Szkoleniową (...)w K., w kwietniu 2008r. na Konferencję Naukowo-Szkoleniową
w K., 27-29 listopada 2008r. na (...)Szkołę (...), na co dyrektor wyrażał zgodę.
Powód nie uzyskał zgody pracodawcy na oddelegowanie na zebranie naukowe (...)
w K. w godzinach pracy w dniu 20 listopada 2006r. Dyrektor ZOZ nie wyraziła także zgody na udział powoda w sympozjum ginekologicznym 15 października 2007r.,
z powodu licznych nieobecności w pracy wynikających z uczestnictwa w rozprawach sądowych oraz przedkładania zaświadczeń o czasowej niezdolności do pracy, jak również niewykonania kontraktu przewidzianego dla Poradni dla (...) w B..
Powodowi udzielano zgody na urlop bezpłatny w związku z jego dyżurami w innych placówkach i tak miało to miejsce 11 lipca 2008r., 25 i 29 września 2008r. Nie wyrażono zgody na urlop bezpłatny 14 listopada 2008r. ze względu na udział drugiego z lekarzy Poradni w tym dniu w kursie, a także 5, 12, 19 i 30 grudnia 2008r. ze względu na niezrealizowanie kontraktu z NFZ.
(pisma w aktach osobowych powoda).
21 sierpnia 2003r. powód skierował do Komisji Rewizyjnej Powiatu (...) pismo nazwane „doniesieniem” na J. J. (1), jako ordynatora Oddziały (...) Szpitala, podając, że jego działalność prowadzi do zapaści oddziału. Ponadto wskazał w jego ocenie, na błędy medyczne ordynatora J., wymieniając nazwiska
8 pacjentek, opisując diagnozę i przeprowadzone zabiegi. Odpis pisma skierował do Wojewody (...) oraz konsultanta krajowego z zakresu ginekologii i położnictwa. Przed złożeniem pisma powód uzyskał zgodę 4 pacjentek na udostępnienie ich dokumentacji z leczenia w Szpitalu. 2 pacjentki taką zgodę wyraziły w październiku 2003r. Zgodę na udostępnienie dokumentów dotyczących 2 zmarłych pacjentek udzielili ich mężowie.
14 października 2003r. powód zwrócił się do dyrekcji ZOZ o przywrócenie do pracy w oddziale, wskazując, że w sytuacji gdy dr J. J. przestał pełnić funkcję ordynatora, ustała przyczyna konfliktu i konieczność oddelegowania go do Poradni (...) w B..
Oświadczeniem z 15 października 2003r., pracodawca rozwiązał z powodem umowę o pracę z zachowaniem 3-miesięcznego okresu wypowiedzenia, jako przyczynę tej decyzji wskazując utratę zaufania pracodawcy do pracownika z powodu nieuprawnionego ujawnienia informacji zawartych w dokumentacji medycznej oraz danych osobowych pacjentek, nieprzestrzeganie tajemnicy lekarskiej, narażenie pracodawcy na możliwość wypłaty odszkodowań, z uwagi na naruszenie przepisu art. 18 ust. 2 ustawy o zoz w związku z art. 23
i 24 k.c.
(pisma i oświadczenia w aktach osobowych powoda oraz na k. 25-27, 255-256 akt Sądu Rejonowego w Mikołowie IV P 296/05).
W wyniku odwołania powoda od wypowiedzenia umowy o pracę, Sąd Rejonowy
w Mikołowie wyrokiem z dnia 17 stycznia 2006r. w sprawie IV P 296/05 przywrócił powoda do pracy u pozwanego na poprzednich warunkach. Apelacja pracodawcy od tego wyroku została oddalona wyrokiem Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 29 sierpnia 2006r.
w sprawie sygn. IX Pa 349/06. Sądu obu instancji uznały, że wypowiedzenie powodowi umowy o pracę było nieuzasadnione, gdyż działał on w warunkach zgody osób zainteresowanych na ujawnienie ich danych objętych tajemnicą lekarską i ochroną danych osobowych.
Postanowieniem z 19 lipca 2007r. w sprawie I PK 102/07 Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia do rozpoznania skargi kasacyjnej ZOZ w M. od wyroku Sądu Okręgowego z dnia 29 sierpnia 2006r.
(orzeczenia z uzasadnieniami jak wyżej w sprawie Sądu Rejonowego w Mikołowie
IV P 296/05).
31 sierpnia 2006r. powód zgłosił gotowość podjęcia pracy, w oparciu o prawomocny wyrok Sądu z 29 sierpnia 2006r.
4 września 2006r. ustalono dla powoda warunki umowy o pracę, w tym wymiar zatrudnienia 0,7 etatu oraz miejsce pracy Poradnia dla (...) w B.. Ustalono dla powoda także harmonogram pracy i zakres czynności.
Pismem z 14 września 2006r. powód zwrócił się do dyrekcji ZOZ wskazując,
że przywrócenie go do pracy w Poradni (...) w B. nie załatwia sprawy, gdyż wrócił na stanowisko, z którego został niesłusznie zwolniony, lecz wcześniej został tam przesunięty z oddziału, w oparciu o krzywdzącą go decyzję, jako ofiarę napadu dokonanego na niego
w dyżurce lekarskiej oddziału przez ówczesnego ordynatora. Domagał się przywrócenia do pracy w oddziale.
25 września 2006r. dyrektor ZOZ poinformowała powoda, że przywrócenie do pracy po 2,5 letnim postępowaniu sądowym nie powoduje automatycznie, że ustały powody utraty zaufania w stosunku do powoda. Przypomniano, że w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej nadal toczy się przeciwko powodowi postępowanie, gdyż Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w W. przejął sprawę do dalszego prowadzenia. Podano, że Sąd przywrócił powoda do pracy w Poradni dla (...) w B., a ilość lekarzy zatrudnionych w Oddziale (...) w zupełności zabezpiecza jego potrzeby.
2 października 2006r. powód odpowiadając na pismo dyrekcji, wskazał m.in., że przez 5 lat walki z układami korupcyjno-koteryjnymi, zawsze kierował się zasadą dobra społecznego, dlatego starał się wyjaśnić i załatwić konfliktowe sprawy u źródła, bez zbędnego rozgłosu. Podniósł, że w przypadku nieprzywrócenia go do pracy w szpitalu
do 9 października, zmuszony będzie nadać sprawie odpowiedni rozgłos, wspomagając się prasą i telewizją, tym razem o zasięgu ogólnokrajowym. Podał, że na dzień 9 października jest umówiony z dziennikarzami i od jego sytuacji uzależniona będzie wymowa późniejszych relacji w mediach, o czym lojalnie uprzedzał starostowo.
(pisma w aktach osobowych powoda).
Orzeczeniem z 1 października 2007r. Okręgowy Sąd Lekarski w K. uznał powoda za winnego popełnienia przewinienia zawodowego polegającego na tym, że jako pracownik ZOZ w M., kierując w dniu 21 sierpnia 2003r. pismo do Komisji Rewizyjnej Powiatu (...) (które skierował też do wiadomości Wojewody (...) oraz konsultanta krajowego z zakresu ginekologii i położnictwa) podważał diagnozy i kwestionował metody postępowania lekarskiego ordynatora Oddziału (...) dr. J. J. (1), o dostrzeżonych błędach nie poinformował organu izby lekarskiej, czym naruszył art. 15 pkt 1 ustawy o izbach lekarskich oraz art. 52
pkt 1-3 Kodeksu Etyki Lekarskiej i za to wymierzył mu karę upomnienia. Na skutek odwołania powoda od tego orzeczenia, Naczelny Sąd Lekarski orzeczeniem z dnia 4 marca 2008r. utrzymał w mocy zaskarżone orzeczenie.
(orzeczenia NSL z 4 marca 2008r.).
Postanowieniem z 7 kwietnia 2011r. z-ca Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej w K., po wznowieniu postępowania wyjaśniającego w sprawie powoda, który został skazany przez sąd lekarski za naruszenie art. 52 ust. 1-3 Kodeksu Etyki Lekarskiej, umorzył postępowanie co do zarzuconego czynu, z uwagi na przedawnienie karalności czynu, wskazując jednocześnie, że zgromadzony materiał dowodowy i ponowna analiza akt wskazują na naruszenie przez powoda art. 52 ust. 1-3 KEL.
Umowa o pracę pomiędzy powodem i SP ZOZ w M. została rozwiązana
z dniem 17 maja 2009r. na mocy porozumienia stron.
(pisma i oświadczenia w aktach osobowych powoda oraz załączniku do akt).
Powód często był nieobecny w pracy, w związku z uczestnictwem w postępowaniach dyscyplinarnych i sądowych (zeznania świadka J. P. e-protokół k. 454 a.s.).
Powód pracował dodatkowo w ramach prowadzonej działalności gospodarczej:
- od stycznia 2002r. w (...). Sp. z o.o. w O.;
- od czerwca 2002r. w (...) Przychodnia (...) w C.;
- od 2003r. w Centrum Medycznym – (...) w T.;
- od 7 marca 2005r. w SP ZOZ Szpital Nr (...) w M., gdzie samodzielnie pełnił dyżury lekarskie;
- od 2008r. w Centrum Medycznym grupy (...). w K.,
w których to jednostkach bardzo pozytywnie oceniano jego pracę, kompetencje
i zaangażowanie.
Dodatkowo przez cały czas powód prowadził prywatny gabinet lekarski.
(pismo k. 286-288 akt IV P 296/05, informacja powoda k. 889-890 a.s., zeznania świadka M. S. e-protokół k. 396 a.s., R. W. (1) k. 396 a.s., L. W. e-protokół k. 415 a.s. ).
W latach 2000-2009 dyżury co do zasady pełnione były przez lekarzy zatrudnionych w oddziale (...) ZOZ. Wyjątkowo zawierano umowy cywilnoprawne na pełnienie dyżurów z 3 lekarzami, którzy nie byli zatrudnieni w ZOZ
w M. (informacja pozwanej wraz z umowami k. 892-910 a.s.).
Przychody powoda wynosiły za: 2001r. - 91.124,02zł, w tym z tytułu prowadzonej działalności pozarolniczej 45.584,55zł; za 2002r. - 63.355,70zł, w tym z tytułu działalności gospodarczej 23.404,58zł; za 2003r. - 53.087,71, w tym z tytułu pozarolniczej działalności 36.311zł; za 2004r. - 41.687,77zł, w tym z tytułu pozarolniczej działalności - 32.592zł;
za 2005r. - 53.987,48zł, w tym z tytułu pozarolniczej działalności - 52.897,80zł; za 2006r. ze stosunku pracy 6.023,25zł, z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności - 69.213,20zł; za 2007r. - ze stosunku pracy 21.916,51zł, z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej - 75.834,20zł; za 2008r. ze stosunku pracy 20.447,75zł, z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej 97.839,80zł, z tytułu umowy zlecenie 395,60zł; za 2009r. ze stosunku pracy - 16.427,24zł, z pozarolniczej działalności gospodarczej - 110.838,30zł, z emerytury 24.614,66zł (deklaracje podatkowe k. 916-941 a.s.).
Przeciwko powodowi toczyło się postępowanie karne z oskarżenia prywatnego P. S. i J. J. (1). Wyrokiem z dnia 17 października 2007r. Sąd Rejonowy w Mikołowie w sprawie sygn. II K 1430/05 uznał T. P. (1) za winnego tego, że w okresie od 21 kwietnia 2001r. do lutego 2002r. w K. i w M., działając czynem ciągłym wielokrotnie pomawiał publicznie prof. P. S. o wywieranie wpływu na wynik konkursu zorganizowanego w dniu 12 kwietnia 2001r. w Okręgowej Izbie Lekarskiej w K. na stanowisko ordynatora Oddziału (...) Szpitala Powiatowego w M., co mogło narazić go na utratę zaufania potrzebnego
do zajmowania stanowiska profesora (...) Akademii Medycznej w K. oraz Konsultanta Wojewódzkiego w zakresie ginekologii i położnictwa na terenie województwa (...), to jest przestępstwa z art. 212 § 1 k.k. w związku z art. 12 k.k. i za to na mocy
art. 212 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 59 k.k. odstąpił od wymierzenia kary. Sąd ten jednocześnie uniewinnił powoda od popełnienia zarzucanego mu czynu z art. 212 § 1 k.k.
w związku z art. 12 k.k. polegającego na tym, że w okresie od 21 kwietnia 2001r. do lutego 2002r. w K. i w M., działając czynem ciągłym wielokrotnie pomawiał publicznie doktora J. J. (1) o niekompetencję zawodową, co mogło podważyć jego prestiż zawodowy w środowisku medycznym oraz narazić go na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania zawodu lekarza i objęcia funkcji ordynatora Oddziału (...) Szpitala (...) w M..
Na skutek apelacji od tego wyroku, wniesionej przez T. P. (1), jego obrońcę oraz oskarżyciela prywatnego J. J. (1), Sąd Okręgowy w Katowicach wyrokiem z dnia 15 maja 2008r. w sprawie XXIII Ka 54/08 uchylił zaskarżony wyrok i na zasadzie
art. 17 § 1 pkt 6 k.p.c. umorzył postępowanie karne przeciwko powodowi w przedmiocie zarzucanych mu czynów z art. 212 § 1 k.k. w związku z art. 12 k.k. Sąd odwoławczy zasadniczo ograniczył rozpoznanie złożonych środków odwoławczych do stwierdzenia przedawnienia czynu zarzuconego powodowi na szkodę P. S., podnosząc, że było to wystarczające do wydania w sprawie orzeczenia. Zaś w zakresie dotyczącym czynu zarzuconego T. P. (1) na szkodę J. J. (1), od popełnienia którego oskarżony został uniewinniony przez Sąd I instancji, Sąd Okręgowy uznał, że
w postępowaniu przed Sądem i instancji nie wyjaśniono wszystkich okoliczności faktycznych sprawy. Nadto Sąd merytoryczny dopuścił się obrazy przepisów postępowania, która miała wpływ na treść wyroku. Dlatego zaskarżony wyrok, także w tej części, Sąd Okręgowy uchylił i postępowanie umorzył, bowiem umorzenie z racji przedawnienia karalności czynu zawsze jest konieczne, gdyby kwestie istnienia czynu, jego znamion i odpowiedzialności wymagały dalszego dowodzenia, a postępowaniu w tej materii stoi już na przeszkodzie negatywna przesłanka procesowa w postaci przedawnienia karalności. Sąd Okręgowy stwierdził, że Sąd I instancji dopuścił się szeregu uchybień powodujących konieczność, gdyby nieistnienie stwierdzonej, negatywnej przesłanki procesowej, uchylenia zaskarżonego wyroku, nie tylko w części dotyczącej uniewinnienia oskarżonego od zarzutu popełnienia występku na szkodę J. J. (1), i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Dostrzegł także Sąd odwoławczy, iż Sąd I instancji, dokonując oceny zeznań J. J. (1) oraz M. J., pominął zupełnie kwestię ewentualnego motywu działania oskarżonego, innego niż „społecznie uzasadniony interes”. Z zeznań wskazanych świadków wynikało bowiem, że powodem podjęcia przez oskarżonego czynności skierowanych przeciwko J. J. (1) była odmowa tego ostatniego, na propozycję oskarżonego „pomocy” w wygraniu konkursu na stanowisko ordynatora Oddziału (...)
Szpitala (...) w M.. Uchybienie powyższe mogło mieć wpływ na sposób dokonania - przez Sąd I instancji - oceny materiału dowodowego, ściślej na ewentualne ustalenie rzeczywistych motywów, którymi kierował się oskarżony wysuwając swoje zastrzeżenia odnośnie osoby J. J. (1). Tym bardziej, że T. P. (1) nie kwestionował faktu spotkania się z oskarżycielem prywatnym J. J. (1) na zjeździe lekarzy w S., we wrześniu 2000r.
(orzeczenia z uzasadnieniami w sprawie Sądu Rejonowego w Mikołowie II K 1430/05).
27 maja 2011r. powód złożył wniosek o zawezwanie do próby ugodowej Centrum (...) sp. z o.o. (...) Szpital (...) w M. domagając się 125.000zł tytułem zadośćuczynienia za stosowanie mobbingu skutkującego naruszeniem dóbr osobistych, tj. dobrego imienia (wizerunku) oraz zdrowia, a także 50.000zł tytułem odszkodowania za naruszenie zasady równego tratowania w zatrudnieniu oraz szkód materialnych, w tym także w postaci utraconych korzyści w związku z odsunięciem od dyżurów medycznych, jak i bezzasadnego zwolnienia z pracy.
(wniosek o zawezwanie do próby ugodowej w aktach Sądu Rejonowego w Mikołowie
I Co 1959/11).
Powód miał zawartą od 1 lipca 1976r. z ZOZ w M. umowę najmu lokalu mieszkalnego, położonego w M., przy ul. (...), w którym zamieszkiwał wraz z rodziną. Lokal ten położony był na parterze budynku i składał się z 3 pokoi
o powierzchni 110m
(
2). Do połowy 2001r. w budynku przy ul. (...) mieszkali także inni lokatorzy. W związku z przejmowaniem obiektów ZOZ w M. przy ul. (...) przez (...), od 1 listopada 1998r. i organizowaniem Szpitala św. J., ówczesny dyrektor ZOZ K. D. (2) podjął decyzję o przeniesieniu siedziby dyrekcji ZOZ na ul. (...), a następnie siedziba ZOZ przeniesiona została na
ul. (...), po tym jak pozostali lokatorzy budynku opuścili go. Docelowo dyrekcja ZOZ miała mieścić się w budynku przy ul. (...) w M.. O zmianie przeznaczenia budynku przy ul. (...) i konieczności jego opuszczenia poinformowani byli w 1998r. wszyscy lokatorzy, w tym Państwo P.. W 2002r. trwał remont budynku, gdyż trzeba było dostosować go i zaadoptować dla potrzeb ZOZ. Remont był bardzo dokuczliwy dla powoda i jego rodziny. Od stycznia 2003r. dyrekcja
i administracja ZOZ miały siedzibę w budynku przy ul. (...). Powodowi i jego rodzinie proponowano lokale zastępcze, ale propozycje te nie zostały przyjęte. Wejście do mieszkania zajmowanego przez powoda i jego rodzinę i wejście do pomieszczeń administracyjno-biurowych ZOZ było wspólne. Miejski Konserwator Zabytków
w M. nie wyraził zgody na wykonanie odrębnego wejścia do mieszkania powoda.
Pomiędzy ZOZ i rodziną powoda toczyły się postępowania sądowe związane
z wypowiedzeniem przez ZOZ umowy najmu lokalu, czy podwyższenia czynszu najmu. Wszystkie sprawy rozstrzygane były na korzyść powoda i jego rodziny. Ostatecznie
w sprawie przed Sądem Rejonowym w Mikołowie o sygn. I C 267/11 o eksmisję w dniu
18 grudnia 2012r. strony zawarły ugodę przewidującą rozwiązanie umowy najmu z dniem
31 października 2013r., przez 10 miesięcy rodzina powoda nie płaciła czynszu najmu, pokrywając wyłącznie opłaty eksploatacyjne.
(wyroki z uzasadnieniami w sprawach Sądu Rejonowego w Mikołowie sygn. I C 299/07,
I C 247/09, I C 39/09, I C 267/11, oświadczenie K. D. k. 259 a.s., pismo Miejskiego Konserwatora Zabytków w M. k. 110 akt Sądu Rejonowego
w Mikołowie I Co 1959/11, zeznania świadka K. P. e-protokół k. 415 a.s., T. P. (2) e-protokół k. 436 a.s., R. S. e-protokół k. 454 a.s., A. B. k. 454 a.s.).
Od 1997r. powód pozostaje w leczeniu w Centrum Onkologii w G. w związku z chorobą tarczycy. W 2002r. zaostrzyły się jego problemy z tarczycą, kardiologiczne,
z ciśnieniem i załamał się psychicznie.
Od 2005r. powód leczył się też w Poradni Kardiologicznej z powodu skaczącego ciśnienia krwi, zaszła konieczność zastosowania silnych leków obniżających ciśnienie.
U powoda w lipcu 2007r. rozpoznano depresję sytuacyjną i włączono leki antydepresyjne. 30 stycznia 2008r. stwierdzono zaburzenia adaptacyjne związane
z przewlekłą sytuacją stresową w pracy. W lutym 2007r. rozpoznano zespół centralnego bezdechu sennego, nadciśnienie tętnicze, stan po strumektomii. W październiku 2008r. był hospitalizowany z powodu zmian w śródpiersiu, podejrzanych o przerzuty.
Schorzenia leczone psychiatrycznie, pulmonologiczne i kardiologicznie wiązano z sytuacją stresową w pracy.
(zeznania świadka T. P. (2) e-protokół k. 436 a.s., powoda k. 559 a.s., zaświadczenia z 26 maja 2011r., z 30 stycznia 2008r., z 17 i 18 października 2007r., 17 lipca 2008r., karta informacyjna leczenia szpitalnego za okres od 28 lutego do 1 marca 2007r.,
od 22 do 26 listopada 2007r. i od 20 do 25 października 2008r. k. 144-152 akt Sądu Rejonowego w Mikołowie I Co 1959/11).
Żona powoda, będącą lekarzem – specjalistą z zakresu pediatrii, również pracowała
w ZOZ w M., z którego przeszła na emeryturę. Dalej jednak pracowała na ½ etatu
w Poradni w M. –K..
(zeznania świadka T. P. (2) e-protokół k. 436 a.s.).
Centrum (...) sp. z o.o. w M. została zawiązana 2 lipca 2009r. jako jednoosobowa spółka Powiatu (...). Prezesem jej zarządu została K. S.. 24 sierpnia 2009r. spółka została wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego. 23 września 2009r. Zgromadzenie Wspólników Spółki Centrum (...)
w M. powołało Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Szpital (...)
w M., a na jego dyrektora K. S..
24 września 2009r. Rada Powiatu (...) podjęła uchwałę
nr (...) w sprawie likwidacji Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej. W § 1 ust. 1 uchwały postanowiono, że wszelkie prawa i obowiązki likwidowanego zakładu oraz wszelkie świadczenia przejmie Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Szpital (...) w M., utworzony przez sp. z o.o. Centrum (...)
w M.. Wskazano, że dniem otwarcia likwidacji jest 1 października 2009r. Zgodnie
z § 3 uchwały, zobowiązania i należności zakładu po jego likwidacji stają się zobowiązaniami i należnościami Powiatu (...), według stanu określonego bilansem zamknięcia likwidacji. W § 6 uchwały ustalono termin zakończenia działalności zakładu na 31 grudnia 2009r., a zakończenie czynności likwidacyjnych do 31 grudnia 2011r. Likwidatorem SP ZOZ została K. S..
14 stycznia 2010r. Wojewoda (...) wydał decyzję o wykreśleniu z rejestru zakładów opieki zdrowotnej Samodzielnego Publicznego ZOZ pod nazwą Zakład Opieki Zdrowotnej
w likwidacji w M., wskazując jako datę zaprzestania działalności 31 grudnia 2009r.
Postanowieniem z 6 września 2010r. Sąd Rejonowy Katowice-Wschód w Katowicach Wydział Gospodarczy KRS wykreślił z rejestru ZOZ w M..
Był przygotowany bilans zamknięcia likwidacji, ale nie obejmował on roszczeń powoda. Wszystkie prawa i obowiązki likwidowanego zoz przejęła nowa placówka, tj. pozwany.
(akt założycielski Centrum (...) sp. z o.o., postanowienie Sądu Rejonowego Katowice-Wschód w Katowicach z 24 sierpnia 2009r. i 6 września 2010r., uchwała Zgromadzenia Wspólników Centrum (...) sp. z o.o., uchwała Rady Powiatu (...) z 24 września 2009r., decyzja Wojewody (...) z 14 stycznia 2010r. k. 149-161, 168, 179-180, zeznania świadka K. S. e-protokół k. 463 a.s.).
Biegli z zakresu kardiologii, onkologii i endokrynologii, psychiatrii i psychologii oraz pulmonologii, powołani przez Sąd I instancji, stwierdzili u powoda: bardzo ciężką postać OBS (obturacyjnego bezdechu sennego) w trakcie terapii CPAP – proteza powietrzna, raka brodawkowatego tarczycy z przerzutami do węzła chłonnego przedtchawiczego, stan
po operacji całkowitego wycięcia tarczycy z węzłami chłonnymi szyi i uzupełniającej terapii jodem, remisję choroby npl, wznowę lokoregionalną w obszarze szyi strona prawa
w październiku 2007r., stan po operacji wycięcia wznowy w okolicy mięśnia krótkiego szyi strona prawa w listopadzie 2007r., stan po mediastinoskopii i wycięciu węzłów chłonnych śródpiersia z powodu przerzutów w październiku 2008r., stan po wycięciu wznowy w węźle chłonnym przedtchawiczym w kwietniu 2010r., stan po rewizji szyi po stronie prawej
i usunięciu wznowy w lipcu 2017r., stan po radioterapii na obszar węzłów chłonnych szyi, nadobojczy, śródpiersia górnego, loży tarczycy w grudniu 2017r, hypertyreoglobulinemię, jatrogenną niedoczynność tarczycy w trakcie terapii supresyjnej, guz nerki lewej, chorobę niedokrwienną serca, nadciśnienie tętnicze, napadowe migotanie przedsionków, zaburzenia adaptacyjne- przedłużoną reakcję depresyjno-lękową.
Zdaniem biegłych indywidualne predyspozycje i osobnicza wrażliwość odgrywają znaczną rolę w zaburzeniach adaptacyjnych. Podkreślili, że wykonywanie zawodu lekarza jest dla powoda najistotniejszą dziedziną życia, zaś pochłonięcie sprawami zawodowymi osiąga okresowo nasilenie odpowiadające ideacjom nadwartościowym. Ideacje nadwartościowe mogą być objawami zaburzeń osobowości. Podali biegli, że problemy
w pracy i relacje z przełożonymi należy uznać za bezpośredni czynnik powstania zaburzeń adaptacyjnych. Przy zaburzeniach lękowo-depresyjnych dochodzi do nadmiernej aktywności autonomicznego układu nerwowego, co ma wpływ m. in. na pracę serca, reaktywność oskrzeli i ściany tętnic, nasilenie OBS, funkcję gruczołów dokrewnych i przewodu pokarmowego. Istnieją również przekonujące dane kliniczne świadczące o wpływie przewlekłej sytuacji stresowej na układ odpornościowy. W przypadku depresji udowodniono cechy osłabienia aktywności układu odpornościowego. Zwłaszcza w zakresie odporności komórkowej. Stwierdzono też wpływ zaburzeń nastroju na poziom markerów stanu zapalnego
. Biegli ocenili, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że stwierdzone
u powoda objawy zaburzeń depresyjno-lękowych wpłynęły negatywnie na jego ogólny stan zdrowia, co doprowadziło do pogorszenia przebiegu współwystępujących u niego schorzeń somatycznych. Na obecnym etapie wiedzy brak jest możliwości stwierdzenia zakresu wypływu (jego kalibracji). Zaburzenia psychiczne mogły mieć i zapewne miały wpływ na pogorszenie stanu zdrowia powoda w zakresie somatycznym - z całą pewnością kardiologicznych i prawdopodobnie onkologicznego. Nie można wyciągnąć natomiast wniosku, że schorzenia somatyczne powstały wskutek zaburzeń sfery psychicznej. Zdaniem biegłych brak podstaw do uznania, że schorzenia kardiologiczne, pulmonologiczne
i onkologiczne (endokrynologiczne), są wynikiem, czy skutkiem sytuacji zawodowej powoda, jak też, że sytuacja ta w zakresie tych schorzeń spowodowała u powoda powstanie uszczerbku na zdrowiu. Wartość długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, wywołanego zaburzeniami sfery psychicznej i emocjonalnej i występowanie umiarkowanych objawów depresyjnych oceniono na 8% uznając, że nie bez znaczenia dla nieustannego trwania objawów są wciąż trwające procesy sądowe.
Biegli psychiatra i psycholog stwierdzili przy tym, że zdarzeniami, które spowodowały powstanie zaburzeń adaptacyjnych u powoda były zwolnienie z pracy, w której powód przepracował wiele lat, wieloletnie rozprawy sądowe, eksmisje z mieszkania, poczucie wyobcowania ze środowiska lekarskiego. Podali, że utrata pracy doprowadziła również
do pogorszenia sytuacji materialnej powoda, co też wpłynęło negatywnie na jego stan psychiczny. Zwrócili uwagę, że mowa tu o zdarzeniach, które trwały latami i powodowały chroniczny stres, co w konsekwencji doprowadziło do powstania zaburzeń adaptacyjnych.
W ich ocenie podanie konkretnego, jednego zdarzenia jak czynnika wywołującego powstanie zaburzeń byłoby redukcjonistyczne. Zaznaczyli, że konflikty w pracy z doktorem J. mogły negatywnie wpłynąć na stan zdrowia psychicznego powoda.
(opinie biegłych sądowych z zakresu medycyny podstawowa i uzupełniające k. 605-609,
648-649, 728-731 a.s.).
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Apelacyjny uznał, że apelacja jest zasadna
a zaskarżone rozstrzygnięcie jest wadliwe.
Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd odwoławczy uznał za wiarygodne dokumenty powołane wyżej, w zakresie, o jakim mowa w art. 244 i 245 k.p.c., co nie oznacza, że złożone oświadczenie wiedzy jest zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy.
Sąd Apelacyjny podzielił także opinie biegłych z zakresu medycyny, przeprowadzone przed Sądem I instancji. Opinie te bowiem zawierają odpowiedzi na zagadnienia wymagające wiadomości specjalnych. Autorami opinii są specjaliści dysponujący wysokim poziomem wiedzy, zaś przedstawiony przez biegłych sposób motywowania oraz stopień stanowczości wniosków, nie budzą zastrzeżeń. Biegli, zgodnie z tezami dowodowymi, dokonali oceny stanu zdrowia powoda, wykorzystując w tym celu całość przedstawionej dokumentacji medycznej oraz wykonując własne badania.
Wbrew zarzutom skarżącej, zasadnie zatem Sąd I instancji oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii uzupełniającej tych biegłych. Zgodnie bowiem z art. 286 k.p.c. sąd nie jest zobowiązany do dopuszczenia dowodu z opinii uzupełniającej lub opinii innych biegłych
w każdym przypadku, kiedy żąda tego strona postępowania. To sąd musi powziąć wątpliwości - czy to sam, czy na skutek stanowisk wyrażonych w toku postępowania przez strony - czy dotychczasowa opinia została sporządzona w sposób prawidłowy, a zatem czy wymaga wyjaśnień lub uzupełnienia (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia
11 kwietnia 2018r., sygn. akt III UK 111/17, LEX nr 2497990). Żądanie ponowienia lub uzupełnienia dowodu z opinii biegłych jest bezpodstawne, jeżeli sąd uzyskał od biegłych wiadomości specjalne niezbędne do merytorycznego i prawidłowego orzekania (vide : wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 września 1999r., II UKN 69/99, OSNAPiUS 2000, nr 23, poz. 864 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 października 1999r., II UKN 158/99, OSNAPiUS 2001, nr 2, poz. 51), potrzeba powołania innego biegłego powinna wynikać
z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonych opinii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 1999r., I PKN 20/99, OSNAPiUS 2000,
nr 22, poz. 807).
Sąd Apelacyjny nie dał wiary zeznaniom powoda w zakresie napaści na niego przez J. J. (1) 12 czerwca 2003r., gdyż fakt ten wynika li tylko z oświadczeń i zeznań powoda. J. J. (1) zaprzeczył, aby dokonał napaści na powoda i jego duszenia. Nikt nie był świadkiem tej sytuacji. K. D. (2) potwierdził jedynie, że widział na szyi powoda zaczerwienie po wejście do dyżurki lekarskiej tego dnia. Nikomu innemu w pracy
w dniu zdarzenia, jak wynika z materiału dowodowego, powód o tym nie mówił.
Jak wskazują pisma składane przez powoda w późniejszym czasie, bezpośrednio po incydencie miał się udać na konsultację do innego szpitala. Trudno uznać, aby osoba, która została zaatakowana fizycznie w pracy, nie zgłosiła tego faktu niezwłocznie dyrekcji ZOZ, czy organom ścigania. Sąd II instancji zauważa, że powód wskazywał, tak w pismach kierowanych do pracodawcy, do Rady Powiatu (...), jak i (...) Izby Lekarskiej, że zamierza zawiadomić policję, czy prokuraturę, jednakże z niewiadomych przyczyn tego nie uczynił.
Jako niewiarygodne ocenił też Sąd II instancji zeznania powoda odnośnie nękania, zastraszania, dyskryminowania oraz naruszania dóbr osobistych powoda po przeniesieniu go do Poradni dla (...) w B., jak i po przywróceniu go do pracy w 2006r.
Sam bowiem powód stwierdził, że w tym czasie jego praca przebiegała spokojnie.
Sąd odwoławczy uznał za wiarygodne zeznania świadków F. H.. Świadek ten opisał bowiem działania podejmowane przez niego i powoda przed konkursem na stanowisko ordynatora Oddziału (...) Szpitala w M..
Tak samo Sąd Apelacyjny ocenił zeznania świadka M. H., który wskazywał na kwestionowanie przez powoda kwalifikacji zawodowych oraz umiejętności kierowniczych J. J. (1) oraz podnoszenie na każdym forum przez powoda „ustawienia” konkursu przez prof. P. S..
Sąd II instancji dał także wiarę zeznaniom świadka J. A., który przedstawił działania podejmowane przez niego jako dyrektora ZOZ przed i po rozstrzygnięciu konkursu na stanowisko ordynatora Oddziału (...) oraz po kontroli konsultanta wojewódzkiego w zakresie ginekologii i położnictwa. Jego zeznania bowiem znajdują odzwierciedlenie w dowodach z dokumentów. Świadek ten potwierdził rozmowę przeprowadzoną z prof. S. na korytarzu w Sądzie w M.. Wskazał też na nieinformowanie przez powoda o uczestniczeniu w posiedzeniach Rady Powiatu w trakcie dyżurów lekarskich. Podał również, że ordynator J. nie był lubiany przez współpracowników i oświadczył, że jeśli dochodziły do niego głosy, kto ma wygrać konkurs na stanowisko ordynatora to ze strony powoda.
Jako wiarygodne Sąd Apelacyjny uznał też zeznania świadków S. T.
i G. G. oraz powoda w zakresie krytyki powoda, jego poniżania
i ograniczania jego obowiązków lekarskich przez ordynatora J. J. (1). W pozostałym zakresie Sąd odwoławczy ocenił zeznania świadka S. T. jako pozbawione bezpośredniości. Świadek ta bowiem jedynie słyszała o sytuacji w dyżurce w 2003r. pomiędzy powodem i J. J. (1). Podobnie rzecz się miała także z wiedzą tego świadka odnośnie utraty pacjentek przez powoda w gabinecie prywatnym w związku
z przeniesieniem do Poradni w B., jak i remontu w budynku, w którym mieszkał powód.
Sąd odwoławczy dał wiarę zeznaniom świadka T. J. (1) odnośnie sytuacji panującej w Oddziale (...)
Szpitala (...)
w M. w czasie, gdy ordynatorem był J. J. (1), konfliktu pomiędzy powodem
i J. J. (1), obrażania powoda przez J. J. (1), ograniczania powodowi obowiązków w Oddziale przez ordynatora, jak i kwestionowania przez powoda predyspozycji tego świadka do pełnienia funkcji zastępcy dyrektora ds. medycznych ZOZ.
Jako wiarygodne Sąd odwoławczy ocenił również zeznania świadków B. B. (1), G. G., B. D., B. J. (1), R. P. (1), A. S., E. Z., D. M., M. Z. (2). Z ich zeznań wynika bowiem, że korzystały one z usług medycznych powoda, tak w gabinecie prywatnym, jak i w Poradni, bardzo wysoko oceniając kompetencje powoda jako lekarza, niezależnie od tego, czy powód pracował na oddziale Szpitala w M., czy też nie. Wbrew stanowisku strony powodowej ich zeznania nie wskazują, aby na skutek przeniesienia powoda do pracy
w Poradni dla (...) w M., konkretne pacjentki zaniechały wizyt w gabinecie prywatnym powoda.
Sąd II instancji dał wiarę także zeznaniom świadków M. S., R. W. (2), L. W., którzy przedstawili bardzo pozytywną ocenę pracy powoda, jego kompetencji i zaangażowanie w innych placówkach medycznych.
Sąd Apelacyjny uznał nadto za wiarygodne zeznania świadka K. S.. Opisała ona bowiem działania kadrowe podejmowane przez dyrekcję
w stosunku do pracowników Oddziału (...) Szpitala i mające na celu zażegnanie konfliktu pomiędzy ordynatorem J. J. (1) i powodem oraz pozostałym personelem oraz czas, w którym kroki te podejmowała. Odniosła się też do kwestii związanych z oddelegowaniem powoda do Poradni w B., wypowiedzeniem powodowi warunków pracy i płacy i umowy o pracę, prowadzonych postępowań pomiędzy powodem i ZOZ oraz związanych z remontem budynku, w którym zamieszkiwał powód wraz z rodziną, a także bilansu sporządzonego w związku z likwidacją zoz. Jej zeznania znajdują potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, w szczególności dowodach
z dokumentów i zeznaniach, w szczególności świadka T. J. (1).
Jako wiarygodne ocenił też Sąd odwoławczy zeznana świadka R. S.i A. B., które opisały przebieg i cel remontu, w budynku, w którym zamieszkiwał powód z rodziną.
W ocenie Sądu II instancji na wiarę zasługiwały też zeznania świadka J. P., która przedstawiła sytuację związaną z pełnieniem dyżurów medycznych oraz nieobecnościami powoda.
Sąd odwoławczy dał też wiarę zeznaniom świadka T. P. (2) odnośnie przebiegu leczenia powoda, gdyż zeznania te znajdują potwierdzenie w dokumentacji medycznej. W pozostałym zakresie, Sądu II instancji, ocenił zeznania tego świadka jako nieobiektywne, bowiem świadek ten jest żoną powoda i jest zainteresowana korzystnym dla powoda rozstrzygnięciem.
Sąd Apelacyjny uznał, że zeznania świadków M. D., M. G., A. D. i K. P. nie wniosły niczego istotnego do sprawy. Świadek M. D. był radnym Powiatu (...), z tego samego Klubu co powód
i wskazał na działania Rady Powiatu w kwestii konkursu na stanowisko ordynatora.
W zakresie utraty zaufania do powoda przez pacjentki nie przedstawił żadnych konkretnych informacji, stwierdzając jedynie, że znajome jego i żony, gdy powód przestał pracować
w M. to już do niego nie chodziły, bo im nie pasowało. Świadek M. G. natomiast stwierdziła, że po śmierci męża w 1998r. nie miała kontaktów z powodem. Informacje na temat sytuacji powoda czerpała z mediów. Świadek A. D. z kolei podał, że w pracy nie miał możliwości poznania powoda, gdyż jako ordynator oddziału (...) Szpitala w M. pracuje od 2004r. Stwierdził jedynie,
że ordynator decyduje o tym kogo obsadzić na dyżurach. W jego ocenie konkurs w 2001r. był niesprawiedliwy. K. P. pracowała w ZOZ natomiast w latach 1999-2003 jako zastępca dyrektora ds. technicznych i opisała remont budynku, w którym zamieszkiwał powód.
Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutu skarżącej braku legitymacji biernej. 24 września 2009r. Rada Powiatu (...) podjęła bowiem uchwałę nr (...), mocą której postanowiono zlikwidować SP ZOZ w M.. Zgodnie z § 1 ust. 2 tej uchwały, wszelkie prawa i obowiązki likwidowanego zakładu oraz wszelkie świadczenia przejmie (...) Szpital (...) w M., utworzony przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością pod firmą: Centrum (...) sp. z o.o. § 3 tej uchwały stwierdzał wprawdzie, że zobowiązania i należności zakładu po jego likwidacji stają się zobowiązaniami i należnościami Powiatu (...), według stanu określonego bilansem zamknięcia likwidacji, jednakże jak wynika z zeznań świadka K. S., będącej likwidatorem SP ZOZ w M. i prezesem zarządu Centrum (...) sp. z o.o. w M., zobowiązania wobec powoda nie zostały ujęte w bilansie zamknięcia likwidacji. Okoliczność ta nie pozwala na przyjęcie, jak trafnie uznał Sąd I instancji, aby zobowiązania wobec powoda zostały przejęte przez Powiat (...), jako wyjątek od ogólnej sukcesji praw i obowiązków . Trafnie w tej kwestii Sąd Okręgowy odwołał się do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 2005r., V CK 620/04, z którego wynika, że z art. 60 ust. 4b pkt 4 ustawy z 30 sierpnia 1991r. o zakładach opieki zdrowotnej (tekst jednolity: Dz. U. Nr 14, poz. 89 z późn. zm.), obowiązującej do 3 kwietnia 2011r., zwanej dalej ustawą o zoz z 30 sierpnia 1991r., wynika kompetencja dla organu założycielskiego wskazania w uchwale następcy nie tylko majątku, czy wierzytelności likwidowanego SP ZOZ, ale także i jego zobowiązań.
Wprawdzie na gruncie tej ustawy nie mamy do czynienia z sukcesją generalną
w klasycznej postaci, niemniej występuje tu także sukcesja ustawowa w postaci zastrzeżonej kompetencji dla organu założycielskiego do wyznaczenia podmiotu, który odpowiada za zobowiązania likwidowanego zakładu. W tym zakresie należy też wskazać na wyrok z dnia 16 grudnia 2004r., V CK 290/04, w którym Sąd Najwyższy stwierdził, że przez pojęcie
"po jego likwidacji", o którym mowa w art. 60 ust. 6 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, należy rozumieć jako obejmujące nie tylko utratę osobowości prawnej ale także dotychczasowego wewnętrznego zespolenia osób i mienia w celu świadczenia usług zdrowotnych, którego "rozbicie" mogłaby nastąpić w toku procedury likwidacyjnej. Niezasadny okazał się więc zarzut apelacji naruszenia art. 60 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej oraz § 2 aktu prawa miejscowego - uchwały nr (...) Rady Powiatu (...) z dnia 24 września 2009r. o likwidacji Zespołu (...)
w M.. Sąd Apelacyjny nie znalazł zatem przesłanek, aby wystąpić do Sądu Najwyższego z pytaniem prawnym (art. 390 § 1 k.p.c.), albowiem z analizy treści orzecznictwa nie wynika rozbieżność wykładni relewantnych w sprawie przepisów,
a wątpliwości w tym zakresie nie ma także sąd meriti.
Godzi się też przypomnieć, że w myśl art. 11
1 k.p. pracodawca powinien szanować godność i inne dobra osobiste pracownika, a obowiązek ten podniesiony został przez ustawodawcę do rangi jednej z podstawowych zasad prawa pracy. Cytowany przepis nie definiuje pojęcia dóbr osobistych. Nie czyni tego również art. 23 k.c., jednakże zawiera on przykładowy katalog owych dóbr, do których należy między innymi zdrowie, wolność, cześć. W doktrynie prawa cywilnego oraz orzecznictwie sądowym przyjmuje się, że cześć człowieka przejawia się w dwóch aspektach - dobrym imieniu, które wiąże się z opinią, jaką o wartości danego człowieka mają inni ludzie (cześć zewnętrzna) i w godności, rozumianej jako wyobrażenie o własnej osobie (cześć wewnętrzna). Naruszenie dobrego imienia polega na pomawianiu człowieka o takie postępowania lub właściwości, które mogą go poniżyć
w opinii publicznej albo narazić na utratę zaufania potrzebnego do zajmowania danego stanowiska bądź wykonywania zawodu, czy rodzaju działalności. Natomiast do naruszenia godności prowadzi zniewaga (por. A. Szpunar: Ochrona dóbr osobistych, Warszawa 1979, s.104). Odrębną kategorią dóbr osobistych podlegających ochronie jest godność pracownicza, rozumiana jako poczucie własnej wartości, oparte na opinii dobrego fachowca i sumiennego pracownika oraz na uznaniu zdolności, umiejętności i wkładu pracy pracownika przez jego przełożonych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2008r., II PK 71/08).
W razie naruszenia przez pracodawcę dóbr osobistych (w tym godności i zdrowia), pracownik może dochodzić swoich pretensji w postaci zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie
art. 24 k.c., art. 445 lub art. 448 k.c. w związku z art. 300 k.p. lub (po wykazaniu dodatkowych przesłanek) na podstawie art. 94
3 k.p. Rozpoznając sprawę w przedmiocie ochrony dóbr osobistych sąd powinien w pierwszej kolejności ustalić, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, a dopiero w przypadku pozytywnej odpowiedzi ustalić, czy działanie pozwanego było bezprawne. Dowód, że dobro osobiste zostało zagrożone lub naruszone, ciąży na osobie poszukującej ochrony prawnej. Natomiast na tym, kto podjął działanie zagrażające dobru osobistemu innej osoby lub naruszające to dobro, spoczywa ciężar dowodu, że nie było ono bezprawne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2004r., V CK 609/03, LEX nr 109404).
Dla powstania roszczeń określonych w art. 24 § 1 k.c. zatem niezbędne jest ustalenie dobra osobistego podlegającego ochronie, o którym mowa w art. 23 k.c., jego naruszenia
i bezprawność działania sprawcy. Obowiązujące prawo nie chroni bowiem przed każdym, jakimkolwiek naruszeniem dóbr osobistych. Ocena, czy doszło do bezprawnego naruszenia dobra osobistego, nie może być oceną subiektywną, dokonaną według miary indywidualnej wrażliwości zainteresowanego, który czuje się dotknięty zachowaniem innej osoby, lecz powinna być dokonana w sposób obiektywny.
Z kolei w świetle art. 94
3 § 2 k.p. mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym
i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Definicja ta wyczerpuje większość przedstawionych i typowych objawów potwierdzających stosowanie mobbingu w miejscu pracy i, co najważniejsze, kładzie nacisk na fakt, iż nie wystarczy jednokrotne lub kilkakrotne stosowanie mobbingu w krótkim okresie. Przyjmuje się,
iż długotrwały terror psychiczny w miejscu pracy, to co najmniej 6 miesięcy. Nie jest to jednak żadna sztywna granica. Czas trwania terroru psychicznego musi być oceniany indywidualnie (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 17 stycznia 2007r., I PK 176/06, OSNP 2008 nr 5-6, poz.58). "Uporczywość" zachowań pracodawcy wspomniana w przepisie jest
z reguły przełożeniem nasilenia złej woli ze strony pracodawcy, który zmierza do zaniżenia samooceny ofiary i wyizolowania jej z zespołu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
3 sierpnia 2011r., I PK 40/11).
Oceniając istnienie mobbingu trzeba przyłożyć pewien zobiektywizowany wzorzec wrażliwości pracownika. Nie każde działania subiektywnie odczuwane przez pracownika jako krzywdzące mogą być uznane za mobbing i nie każda sytuacja skutkująca nawet powstaniem rozstroju zdrowia uzasadniać będzie odpowiedzialność odszkodowawczą pracodawcy. Także ocena, czy nastąpiło nękanie i zastraszanie pracownika oraz, czy działania te miały na celu
i mogły lub doprowadziły do zaniżonej oceny jego przydatności zawodowej, do jego poniżenia, ośmieszenia, izolacji bądź wyeliminowania z zespołu współpracowników, musi opierać się na obiektywnych kryteriach.
Przepis art. 94
3 § 2 k.p odnosi się do uzewnętrznionych aktów (zachowań), które muszą obiektywnie zaistnieć, aby powiązane z subiektywnymi odczuciami pracownika złożyły się na zjawisko mobbingu. Samo poczucie pracownika, że podejmowane wobec niego działania i zachowania mają charakter mobbingu, nie są wystarczającą podstawą
do stwierdzenia, że rzeczywiście on występuje. Stwierdzenie zatem, czy nastąpiło nękanie
i zastraszanie pracownika, czy działania te miały na celu i mogły lub doprowadziły do zaniżonej oceny jego przydatności zawodowej, do jego poniżenia, ośmieszenia, izolacji, bądź wyeliminowania z zespołu współpracowników, opierać się musi na obiektywnych kryteriach. Kryteria te zaś wynikają z rozsądnego postrzegania rzeczywistości, prowadzącego do właściwej oceny intencji drugiej osoby w określonych relacjach społecznych. Jeśli zatem pracownik postrzega określone zachowania, jako mobbing, to zaakceptowanie jego stanowiska uzależnione jest od obiektywnej oceny tych przejawów zachowania w kontekście ujawnionych okoliczności faktycznych.
Przepis zaś art. 11
2 k.p. wyraża zasadę równych praw pracowników z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków, w tym prawa do równej płacy
za równą pracę, ze szczególnym podkreśleniem równych praw pracowników bez względu na płeć. Do kategorii podmiotów objętych tym przepisem należą więc pracownicy charakteryzujący się wspólną cechą istotną (relewantną), jaką jest jednakowe pełnienie takich samych obowiązków. Wynika z tego, po pierwsze - że dopuszczalne jest różnicowanie praw pracowników, którzy bądź pełnią inne obowiązki, bądź takie same, ale niejednakowo oraz po drugie - iż sytuacja prawna pracowników może być różnicowana ze względu na odmienności wynikające z ich cech osobistych (predyspozycji) i różnic w wykonywaniu pracy (dyferencjacja). Z zasadą tą nie jest tożsama zasada niedyskryminacji określona w art. 11
3 k.p. Zgodnie z tym przepisem, jakakolwiek dyskryminacja w zatrudnieniu, bezpośrednia lub pośrednia, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także ze względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy - jest niedopuszczalna. W rozumieniu tego przepisu dyskryminacją nie jest więc każde nierówne traktowanie danej osoby lub grupy w porównaniu z innymi, ale takie, które występuje ze względu na ich „inność” (odrębność, odmienność) i nie jest uzasadnione z punktu widzenia sprawiedliwości opartej na równym traktowaniu wszystkich, którzy znajdują się w takiej samej sytuacji faktycznej lub prawnej. Inaczej mówiąc, dyskryminacją w rozumieniu art. 11
3 k.p. nie jest nierówne traktowanie pracowników z jakiejkolwiek przyczyny, ale ich zróżnicowanie
ze względu na odrębności, o których przepis ten stanowi. Zasada niedyskryminacji oznacza zatem zakaz gorszego traktowania pewnych osób lub grup z powodów uznanych
za dyskryminujące. Wyrażona w art. 11
3 k.p. zasada niedyskryminacji znalazła rozwinięcie
w przepisach rozdziału IIa działu I Kodeksu pracy, regulującego zagadnienie równego traktowania w zatrudnieniu. Zgodnie z art. 18
3a § 1 k.p. pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych,
w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy. Przepis art. 18
3a § 2 k.p. zawiera definicję równego traktowania w zatrudnieniu, stanowiąc, że oznacza ono niedyskryminowanie w jakikolwiek sposób, bezpośrednio lub pośrednio z przyczyn określonych w § 1 tego artykułu, a więc uznanych przez ustawodawcę za dyskryminujące.
W myśl art. 18
3a § 3 k.p. dyskryminowanie bezpośrednie istnieje wtedy, gdy pracownik z jednej lub kilku przyczyn określonych w art. 18
3a § 1 k.p. był, jest lub mógłby być traktowany w porównywalnej sytuacji mniej korzystnie niż inni pracownicy. Stosownie do art. 18
3b § 1 pkt 2 k.p., naruszeniem zakazu dyskryminacji jest różnicowanie przez pracodawcę sytuacji pracownika z jednej lub kilku przyczyn określonych w art. 18
3a § 1 k.p. (a więc z powodów uważanych za dyskryminujące), jeżeli jego skutkiem jest, między innymi, niekorzystne kształtowanie wynagrodzenia za pracę lub innych warunków zatrudnienia albo pominięcie przy awansowaniu lub przyznawaniu innych świadczeń związanych z pracą, chyba
że pracodawca udowodni, że kierował się obiektywnymi powodami.
Wszystkie przytoczone wyżej przepisy odwołują się do zakazanych przyczyn różnicowania, wskazanych w art. 18
3a § 1 k.p. Trudność polega na tym, że przepis ten (podobnie jak art. 11
3 k.p.) nie zawiera zamkniętego katalogu powodów dyskryminacji, ale - posługując się określeniem „w szczególności” - wymienia je przykładowo. Prezentowane więc może być stanowisko, że skoro art. 18
3a § 1 k.p. wymienia przykładowo wśród zakazanych kryteriów również zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony oraz w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy, a § 2 tego artykułu zakazuje dyskryminowania w jakikolwiek sposób, to każde zróżnicowanie pracowników ze względu na wszelkie (jakiekolwiek) kryteria może być uznane za dyskryminację, jeżeli pracodawca nie udowodni, iż kierował się obiektywnymi powodami (tak np. Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 12 września 2006r., I PK 87/06, OSNP 2007 nr 17-18, poz. 246; z dnia 12 września 2006r., I PK 89/06, Monitor Prawa Pracy 2007
nr 2, s. 88 i z dnia 22 lutego 2007r., I PK 242/06, Monitor Prawa Pracy 2007 nr 7, s. 336). Jednak ścisłe odczytanie art. 18
3a k.p. prowadzi do wniosku, że ustanowiony w § 2 tego artykułu zakaz dyskryminowania w jakikolwiek sposób oznacza zakaz wszelkich zachowań stanowiących przejaw dyskryminowania z przyczyn określonych w jego § 1, a ten ostatni przepis wyodrębnia dwie grupy zakazanych kryteriów. Nakazuje on bowiem równe traktowanie pracowników, po pierwsze - bez względu na ich cechy lub właściwości osobiste
i te zostały wymienione przykładowo („w szczególności”), a po drugie („a także”) -
bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub
w niepełnym wymiarze czasu pracy. Rozdzielenie tych dwóch grup kryteriów dyskryminacji zwrotem „a także bez względu na” pozwala na przyjęcie, że przykładowe wymienienie przyczyn dyskryminacji („w szczególności”) odnosi się tylko do pierwszej z tych grup. Przykładowe wyliczenie objętych nią kryteriów wskazuje, że niewątpliwie chodzi tu o cechy
i właściwości osobiste człowieka niezwiązane z wykonywaną pracą i to o tak doniosłym znaczeniu społecznym, że zostały przez ustawodawcę uznane za zakazane kryteria różnicowania w dziedzinie zatrudnienia. Otwarty katalog tych przyczyn pozwala zatem na jego uzupełnienie wyłącznie o inne cechy (właściwości, przymioty) osobiste o społecznie doniosłym znaczeniu, takie jak np. światopogląd, nosicielstwo wirusa HIV, a nawet wygląd, jeżeli w określonych okolicznościach może być uznany za przyczynę różnicowania pracowników stanowiącego przejaw dyskryminacji w postaci molestowania (art. 18
3a § 5
pkt 2 k.p. - tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 października 2007r., I PK 24/07, OSNP 2008 r. nr 23-24, poz. 347).
Z tego względu w judykaturze Sądu Najwyższego aktualnie przeważa pogląd, że zasada niedyskryminacji jest kwalifikowaną postacią nierównego traktowania pracowników
i oznacza nieusprawiedliwione obiektywnymi powodami gorsze traktowanie pracownika
ze względu na niezwiązane z wykonywaną pracą cechy lub właściwości dotyczące go osobiście i istotne ze społecznego punktu widzenia, a przykładowo wymienione w art. 18
3a
§ 1 k.p., bądź ze względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy. Za dyskryminację w zatrudnieniu uważać należy niedopuszczalne różnicowanie sytuacji prawnej pracowników według tych negatywnych
i zakazanych kryteriów. Nie stanowi natomiast dyskryminacji nierówność niepodyktowana przyczynami uznanymi za dyskryminujące, nawet jeżeli pracodawcy można przypisać naruszenie zasady równego traktowania (równych praw) pracowników, określonej
w art. 11
2 k.p.
Katalog dotyczących osoby pracownika kryteriów dyskryminacyjnych jest zatem otwarty. Jednakże kryteriami tymi mogą być tylko takie niezwiązane z wykonywaną pracą cechy osobiste pracownika, które mają konkretny i weryfikowalny charakter, a gorsze traktowanie
z uwagi na te przesłanki jest społecznie nieakceptowalne. Zasadniczo więc kryteriów tych nie stanowią pojęcia niedookreślone, nieostre. Wspomniane przymioty osobiste oraz ich wpływ na dyskryminacyjne dla pracownika decyzje pracodawcy są przecież przedmiotem uprawdopodobnienia a następnie dowodzenia stron w procesie sądowym o odszkodowanie
z tytułu naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu. Wspomniane cechy osobowości jako kryteria dyskryminacyjne mogą dotyczyć bezpośrednio pracownika, ale mogą też odnosić się do osób, z którymi pracownik pozostaje w ścisłych relacjach i z uwagi na te relacje jest on dyskryminowany w zatrudnieniu (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lutego 2018r., II PK 345/16).
Rola przepisu art. 18
3b § 1 k.p. polega na określeniu sytuacji procesowej pracodawcy
i dyskryminowanego pracownika w razie wytoczenia przez tego ostatniego powództwa
o odszkodowanie z tytułu naruszenia zasady niedyskryminacji w zatrudnieniu. Wskazuje on, kiedy sąd powinien uznać, że mamy do czynienia z dyskryminacją. W tego rodzaju sporach pracownik, jako powód, powinien jedynie wskazać fakty, które uprawdopodobniają wystąpienie dyskryminacji i kryterium, które mogło stanowić podstawę bezzasadnego zróżnicowania sytuacji pracowników, a pracodawca, jako pozwany, powinien udowodnić, że kierował się obiektywnymi względami. Inaczej mówiąc, na pracodawcy ciąży powinność wykazania, że odmienne potraktowanie pracownika nie było arbitralne, ale wynikało
z powodów obiektywnych (np. uwzględniono staż pracy, kwalifikacje lub umiejętności pracownika, nakład pracy). Należy zauważyć, że oczekiwanie wskazania przez pracownika przyczyny nierównego traktowania służy przede wszystkim zakreśleniu granic postępowania dowodowego i przygotowaniu stosownej obrony przez pracodawcę. Udowodnienie zaś przez pracodawcę obiektywnych kryteriów zróżnicowania sytuacji pracowników uwalnia go
od zarzutu dyskryminacji, niezależnie od tego, jakie jej kryterium było przedmiotem zarzutu. W art. 18
3b § 1 k.p. in fine wyrażone jest domniemanie, że jeżeli pracodawca nie udowodni,
iż kierował się obiektywnymi powodami, to różnicowanie pracowników przez pracodawcę
z przyczyn określonych w art. 18
3a § 1 k.p. będzie uważane za naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu. W stosunku do art. 6 k.c. w związku z art. 300 k.p. jest to przeniesieniu ciężaru dowodu na pracodawcę - w celu realizacji zasady ochrony praw pracownika.
W sprawach zaś o naruszenie dóbr osobistych pracownika, w szczególności zaś jego godności i zdrowia, istotne jest bowiem, czy zachowanie pracodawcy podejmowane na podstawie przepisów prawa pracy nie nosiło znamion intencjonalnego, świadomego i natężonego złą wolą działania zmierzającego do poniżenia i zdyskredytowania pracownika
Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpatrywanej sprawy, Sąd Apelacyjny stwierdza, że słusznie Sąd I instancji w zachowaniu ordynatora Oddziału (...) Szpitala (...) w P. - J. J. (1), dopatrzył się działań mobbingowych wobec powoda i naruszających jego dobre imię. W ocenie Sądu II instancji miało to miejsce w czasie, gdy powód faktycznie świadczył pracę w tym Oddziale. W okresie bowiem od 9 grudnia 2002r. do 31 marca 2003r. był oddelegowany do pracy w Poradni dla (...) w B., a następnie w czerwcu 2003r. wypowiedziano powodowi warunki umowy o pracę w zakresie miejsca zatrudnienia i jednocześnie w okresie wypowiedzenia zwolniono go z obowiązku świadczenia pracy w Oddziale. W okresie natomiast kiedy powód pracował pod kierownictwem J. J. (1) w Oddziale (...) Szpitala, ordynator odsuwał go od wykonywania czynności lekarskich takich jak, zabiegi operacyjne, czy odbieranie porodów. Zabraniał mu wówczas zajmowania się pacjentkami. Praca powoda ograniczała się do sporządzania wypisów. Jakkolwiek organizacja pracy Oddziału zakładała, że w większości operacje były wykonywane przez ordynatora, co wynika z zeznań świadków T. J. (1), G. G. i S. T. i w tym czasie żaden inny lekarz nie sprzeciwiał się ordynatorowi, to jednak nie było podstaw, aby powoda odsunąć od czynności stricte medycznych, w szczególności zabiegów operacyjnych, porodów, a wynikających z zakresu jego obowiązków.
Ponadto zeznania powołanych świadków wskazują, że ordynator J. w obecności personelu porównywał powoda do „nocnika”, czy „deski klozetowej”. W ocenie Sądu odwoławczego miało to związek z konfliktem powoda z J. J. (1), który zaistniał jeszcze przed zatrudnieniem J. J. (1) na stanowisku ordynatora Oddziału (...) Szpitala w M.. Publiczne jednak podważanie kompetencji powoda, jako lekarza, obrażanie i poniżanie go w obecności innych pracowników i pacjentek, ograniczanie jego obowiązków jedynie do sporządzania wypisów, przez ordynatora J. J. (1), według Sądu Apelacyjnego - spełniało definicję mobbingu, jak i naruszało dobre imię powoda. Niewątpliwie było to ze strony ówczesnego ordynatora Oddziału działanie świadome, bezprawne i długotrwałe. Działania te miały miejsce od marca 2002r. do czasu przeniesienia powoda do Poradni dla (...) w B.. Jednocześnie Sąd odwoławczy stwierdza, że strona pozwana nie wykazała, aby do momentu podjęcia decyzji
o oddelegowaniu powoda do Poradni dla (...) w B., a następnie złożenia mu oświadczenia o wypowiedzeniu warunków pracy wykonała obowiązek pracodawcy zapobiegania mobbingowi i naruszania dobrego imienia powoda. Jakkolwiek takie zachowanie ordynatora wynikało ze wzajemnych relacji i konfliktu pomiędzy powodem
i J. J. (1), to niewątpliwie pracodawca mógł w tej mierze użyć środków organizacyjnych i perswazyjnych, a gdyby takowe okazały się nieskuteczne, mógł stosować sankcje przewidziane w prawie pracy. Trzeba bowiem zwrócić uwagę, że obowiązek przeciwdziałania mobbingowi jest zobowiązaniem starannego działania.
Co jednak istotne, pracodawca winien wykazać, że podejmował działania mające realnie na celu przeciwdziałanie mobbingowi i oceniając je z obiektywnego punktu widzenia, da się potwierdzić ich potencjalną pełną skuteczność. Osoby reprezentujące ZOZ w stosunku pracy z powodem aż do czasu przeniesienia powoda do Poradni dla (...) w B. nie podjęły jednak skutecznych działań odwracających skutki lub - co najmniej - uniemożliwiających naruszanie praw osobistych powoda.
W pozostałych, podniesionych przez powoda kwestiach, a dotyczących
w szczególności działań pracodawcy związanych z odsunięciem powoda od dyżurów lekarskich, oddelegowania powoda do pracy w Poradni dla (...) w B., wypowiedzenia powodowi warunków pracy w zakresie miejsca wykonywania pracy, wypowiedzenia umowy o pracę, odmowy przywrócenia powoda do pracy w Oddziale (...) Szpitala, brakiem zgody na udział w konferencjach naukowych, sympozjach i kursach, wypowiedziach dla prasy i zeznaniach składanych w toku postępowań toczących się przed sądami przez kierownictwo ZOZ, czy też odnoszących się do mieszkania powoda i jego rodziny, Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się mobbingu, naruszania dóbr osobistych, czy dyskryminacji powoda. W ocenie Sądu Apelacyjnego,
w zachowaniach dyrekcji i pracowników ZOZ, po przeniesieniu powoda do Poradni
w B., nie można doszukać się znamion nękania, zastraszania, chęci wyeliminowania powoda z zespołu współpracowników, bezprawnego naruszania jego dóbr osobistych, nierównego traktowania, czy dyskryminacji.
Wskazać przede wszystkim należy, że konieczność zawieszenia powoda w pełnieniu dyżurów lekarskich wynikała, nie jak podał Sąd I instancji z opinii prof. P. S., ale z zaleceń kontroli przeprowadzonej przez prof. P. S. jako konsultanta wojewódzkiego w zakresie położnictwa i ginekologii, z upoważnienia Wojewody (...). W kontroli dokumentacji uczestniczyli też lek. med. E. W. oraz dr n. med. J. S.. Wyniki kontroli nie dotyczyły tyko powoda, ale całego Oddziału (...). Wystąpienie pokontrolne skierował do ZOZ Wojewoda (...) i zawierało ono m.in. konieczność odsunięcia powoda od dyżurów lekarskich. Pracodawca zalecenie to musiał wykonać, nie mógł go zignorować. Kulisy późniejszego odwołania, czy też rezygnacji prof. P. S. z funkcji konsultanta wojewódzkiego ds. ginekologii i położnictwa,
są w niniejszej sprawie bez znaczenia.
Podkreślenia też wymaga, że postawiony powodowi w trakcie kontroli zarzut postępowania niezgodnie z zasadami sztuki lekarskiej potwierdził się, gdyż Okręgowy Sąd Lekarski w K. orzeczeniem z 12 stycznia 2004r. uznał powoda winnym tego, że jako lekarz dyżurny w dniu 3 grudnia 2000r. swoim postępowaniem lekarskim u pacjentki A. M. doprowadził do wewnątrzmacicznego obumarcia donoszonego płodu, co stanowi naruszenie rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z 27 lutego 1998r.
w sprawie standardów postępowania oraz procedur medycznych przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych z zakresu anestezjologii, intensywnej terapii w zakładach opieki zdrowotnej
i art. 8 Kodeksu Etyki Lekarskiej i za to skazał go na karę upomnienia. Sąd ten nie analizował przyczyny obumarcia płodu wychodząc z założenia, że istotą sprawy jest ocena, czy obwiniony zrobił wszystko, by ewentualne zagrożenia wykryć. Na skutek odwołania powoda od tego orzeczenia, Naczelny Sąd Lekarski orzeczeniem z 14 października 2004r. utrzymał
w mocy zaskarżone orzeczenie. Powód zdaje się bagatelizować ten fakt, zaś Sąd Okręgowy zupełnie go pominął.
Kontrolujący zarzucił też powodowi opuszczanie dyżurów stacjonarnych. Potwierdzeniem tych okoliczności były oświadczenia złożone przez lekarzy A. C. i D. S., z których wynika, że mając dyżury stacjonarne w latach 2000-2001 zdarzało się, że pełniący nadzór dr T. P. opuszczał szpital na kilka godzin, pozostawiając ich samych. Wprawdzie powód wskazywał, że nie dyżurował
z A. C., jednakże sam przyznał, że opuszczał dyżury w celu uczestniczenia w sesji Powiatu (...). Niewątpliwie na podstawie art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 5 marca 1998r. o samorządzie powiatowym (tekst jednolity: Dz.U. z 2020r., poz. 920), pracodawca obowiązany był zwolnić radnego od pracy zawodowej w celu umożliwienia radnemu brania udziału w pracach organów powiatu. Powód nie wykazał jednak w żaden sposób, aby informował o konieczności udziału w sesji Rady Powiatu pracodawcę, w celu zapewnienia zastępstwa przez innego lekarza w tym czasie. Wskazywał jedynie, że mógł szybko przybyć do szpitala. Trzeba jednak zauważyć, że w trakcie dyżurów zdarzają się sytuacje wymagające natychmiastowych interwencji i decyzji terapeutycznych
i właśnie z tego powodu dyżury lekarskie mają charakter stacjonarny.
Bez znaczenia w niniejszej sprawie są zarzuty powoda dotyczące tendencyjności kontroli przeprowadzonej przez konsultanta wojewódzkiego i skierowania jej przeciwko powodowi, jak i zarzuty formalne dotyczące tej kontroli. Pracodawca nie był władny oceniać legalności kontroli, jak i działań podejmowanych przez sprawujących nadzór, a jedynie dbać o dobro szpitala, uchylając ryzyko zamknięcia oddziału.
Nie sposób przypisać winy pracodawcy i odpowiedzialności za realizację wytycznych konsultanta wojewódzkiego w zakresie ginekologii i położnictwa, kiedy powód nie uchylił się skutecznie od wszystkich ciążących na nim zarzutów, wynikających z kontroli.
Okoliczność ta zaś, w ocenie Sądu Apelacyjnego, uzasadniała utratę zaufania pracodawcy do powoda. To z kolei usprawiedliwiało odsunięcie go od pełnienia dyżurów lekarskich.
Nie bez znaczenia jest też okoliczność, że Sąd Pracy w M. prawomocnym wyrokiem z dnia 23 kwietnia 2002r. w sprawie sygn. IV P 101/02 oddalił powództwo T. P. (1) o uznanie za bezskuteczne bezterminowego zawieszenia pełnienia dyżurów lekarskich.
W sprawie niniejszej nie można stracić z pola widzenia, że źródłem powstałego konfliktu w pracy były relacje powoda z J. J. (1). Konflikt ten zaistniał jeszcze przed zatrudnieniem J. J. (1), jako ordynatora, który obu wymknął się spod normalnych, akceptowanych ram. Powód bowiem kwestionował wynik konkursu na stanowisko ordynatora oddziału (...), zarzucając jego „ustawienie” przez konsultanta wojewódzkiego w zakresie ginekologii i położnictwa – prof. P. S.. Nie potwierdziły się tymczasem zarzuty powoda co do nieprawidłowości w zakresie przeprowadzonego konkursu na stanowisko ordynatora Oddziału (...), który wygrał J. J. (1). Wskutek zresztą działania powoda Rada Powiatu (...) podjęła uchwałę zobowiązującą dyrektora ZOZ do niezatrudnienia J. J. (1) na stanowisku ordynatora. Uchwała ta została uchylona i jednocześnie to Sąd Pracy nakazał Zakładowi Opieki Zdrowotnej w M. zatrudnienie J. J. (1) na stanowisku ordynatora. Pracodawca więc nie miał w tym zakresie wyboru, zobligowany był wykonać prawomocne orzeczenie Sądu.
Powyższe wskazuje, że pracodawca realizował czynności zalecone przez Radę Powiatu (...), Wojewodę (...), a także prawomocne orzeczenia sądów.
Analiza zgromadzonego materiału dowodowego, w ocenie Sądu Apelacyjnego, nie pozwala uznać, że powód podnosząc na każdym forum, również publicznie, nieprawidłowości w zakresie konkursu na stanowisku ordynatora oraz brak kompetencji J. J. (1) jako lekarza i do sprawowania funkcji ordynatora, działał tylko w interesie pacjentek i w interesie społecznym i był bezbronną ofiarą. Bez wątpienia bowiem konflikt J. J. (1) i powoda w trakcie gdy ordynatorem Oddziału (...) był J. J. (1) zaostrzył się.
Ze strony J. J. (1) było to obrażanie i poniżanie powoda oraz odsunięcie od wykonywania części obowiązków, powód zaś upublicznił ten konflikt, także w środkach masowego przekazu, zarzucając „ustawienie” konkursu na stanowisko ordynatora, podważając fachowość J. J. (1), jako lekarza oraz ignorując ordynatora, chociażby kiedy 12 listopada 2002r. udał się na zebranie Polskiego Towarzystwa (...), bez zgody ordynatora.
W konflikcie z ordynatorem powód zatem brał czynny udział. Nie było możliwości współpracy powoda z ordynatorem.
W związku z treścią pisma ordynatora o niesubordynacji powoda, pracodawca podjął decyzję o oddelegowaniu powoda do Poradni dla (...) w B. od 9 grudnia 2002r.
do 31 grudnia 2002r. i od 1 stycznia 2003r. do 31 marca 2003r.
Powód publicznie zarzucał ordynatorowi J. błędy w sztuce lekarskiej, kwestionował jego kompetencje jako lekarza. W tej kwestii powód powoływał się też na opinię innych lekarzy, do czego nie miał umocowania. Powód i ordynator przenosili spory, które toczyli przed sądami powszechnymi i korporacyjnymi na stosunki w oddziale.
Po kolejnym zaostrzeniu konfliktu pomiędzy ordynatorem a powodem, do którego doszło
w wyniku oskarżenia ordynatora o czynną napaść na powoda, pracodawca najpierw przeprowadził rozmowę z obu lekarzami. Ordynator zaprzeczył napaści, wobec braku porozumienia i stawianych przez powoda warunków (przyznanie się ordynatora do zajścia)
i eskalacji konfliktu pracodawca wypowiedział powodowi warunki umowy o pracę, co miało polegać na zmianie miejsca pracy z oddziału szpitalnego na Poradnię dla (...)
w B.. Jako przyczynę tej decyzji pracodawca podał długotrwały konflikt
z ordynatorem J. J. (1). Powód oświadczenia o wypowiedzeniu warunków umowy o pracę nie kwestionował. Nie odwołał się do Sądu Pracy, pomimo prawidłowego pouczenia o prawie i terminie wniesienia odwołania.
Te działania pracodawcy, zdaniem Sądu Apelacyjnego, miały na celu zażegnanie konfliktu w oddziale (...) i zapewnienie właściwej organizacji pracy tego oddziału. Wszak, jak to wynika z materiału dowodowego, ZOZ musiał wykonać wyrok Sądu Pracy i zatrudnić J. J. (1) na stanowisku ordynatora. Żaden organ nie potwierdził nieprawidłowości związanych z konkursem na stanowisku ordynatora, który wygrał J. J. (1). Odczuwana przez powoda izolacja i dyskryminacja po przeniesieniu go do Poradni w B., miała charakter subiektywny. W tej kwestii trzeba przywołać opinię biegłych z zakresu medycyny wydaną w niniejszej sprawie, którzy wskazali na istotny wpływ indywidualnych predyspozycji powoda, podnosząc, że wykonywanie zawodu lekarza jest dla powoda najistotniejszą dziedziną życia, zaś pochłonięcie sprawami zawodowymi osiąga okresowo nasilenie odpowiadające ideacjom nadwartościowym. Ideacje nadwartościowe mogą być objawami zaburzeń osobowości. Trzeba też zaznaczyć, że sam powód wielokrotnie w toku procesu podnosił, że jego praca w Poradni w B. przebiegała spokojnie.
Sąd Apelacyjny podziela pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia
14 listopada 2008r., II PK 88/08, zgodnie z którym izolacja pracownika w grupie współpracowników nie stanowi autonomicznej cechy mobbingu. Tylko izolacja w grupie pracowniczej, będąca następstwem działań polegających na negatywnych zachowaniach objętych dyspozycją tej normy (nękanie, zastraszanie, poniżanie, ośmieszanie) uzasadnia przyjęcie mobbingu. Jeśli natomiast jest ona również reakcją na naganne zachowania pracownika w stosunku do swoich współpracowników, to nie ma podstaw, aby działaniom polegającym na unikaniu kontaktów z takim pracownikiem przypisywać znamiona mobbingu.
Podkreślenia wymaga, że w oddziale zabiegowym, jakim był Oddział (...) Szpitala w M., powinno występować wzajemne zaufanie pomiędzy personelem celem zapewnienia należytego udzielania świadczeń zdrowotnych. Pracodawca nie zmierzał do izolacji powoda i zaniżenia jego przydatności zawodowej, czy dyskryminacji powoda, ale jego decyzja w przedmiocie oddelegowania, a następnie wypowiedzenia powodowi warunków pracy i płacy, miała na celu uniknięcie w przyszłości potencjalnych konfliktów w Oddziale. Oddział szpitalny nie mógł funkcjonować bez ordynatora.
Po kolejnym zaostrzeniu konfliktu, gdy powód oskarżył ordynatora o czynną napaść, pracodawca podjął decyzję o wypowiedzeniu powodowi warunków pracy i płacy w celu odseparowania powoda i ordynatora.
Pracodawca wypowiadając powodowi warunki pracy powierzył mu pracę, zgodną
z jego kwalifikacjami, w jednej ze swoich placówek. Zdaniem Sądu Apelacyjnego udzielanie świadczeń w Poradni nie stanowi ujmy dla lekarza, gdyż lekarze pracujący w poradni nie są „gorsi” od tych pracujących w oddziałach szpitalnych. Sąd II instancji nie podziela też zapatrywania Sądu Okręgowego, że praca w poradni nie daje możliwości wykonywania w pełni zawodu lekarza.
Podejmując decyzję o oddelegowaniu powoda do Poradni dla (...) w B., a następnie przeniesienia go tam wskutek wypowiedzenia zmieniającego, dyrektor szpitala dążyła do zażegnania konfliktu pomiędzy powodem i doktorem J.. Sąd Apelacyjny uznał, że pracodawca miał prawo oddelegować powoda do pracy w Poradni dla (...) w B., co uczynił kierując się treścią art. 42 § 4 k.p.
Także w wypowiedzeniu powodowi warunków pracy w zakresie miejsca zatrudnienia, Sąd odwoławczy nie dopatrzył nieprawidłowości, czy bezprawności.
Zakres obowiązków powoda w Poradni dla (...) w B. bezspornie odpowiadał kwalifikacjom powoda.
Nie można w tej sytuacji uznać, według Sądu Apelacyjnego, że przeniesienia powoda do Poradni dla (...) w B. stanowiło mobbing lub dyskryminację powoda, czy naruszało dobre imię powoda, jako lekarza i społecznika. Wszak powód przedstawił wiele opinii z różnych placówek medycznych, które świadczą o bardzo dobrej ocenie pracy powoda. Na powyższe też wskazują zeznania świadków M. S., R. W. (1) i L. W.. Także zeznania pacjentek powoda - świadków A. S., G. G., B. B. (1), B. D., B. J. (2), R. P. (1), D. M., M. Z. (1) i E. Z. uwidaczniają wysoką ocenę powoda jako specjalisty ginekologa-położnika. Pacjentki te bowiem po przeniesieniu powoda do Poradni w B. nie zaniechały korzystania z jego porad medycznych. Wręcz, jak stwierdziła świadek R. P. (2), gdziekolwiek powód przyjmował, to „pacjentki szły
za nim”.
Powód oceniał kompetencje dr. J., a nie jego relacje z pracownikami.
Nie sposób podzielić stanowiska powoda, że dyrektor ZOZ zawsze stawała po stronie J. J. (1). Wszak z J. J. (1) rozwiązano umowę o pracę. Decyzja ta została podjęta po uzyskaniu od zespołu lekarskiego informacji o postawie ordynatora wobec
dr. D.. Powód tymczasem był skonfliktowany z ordynatorem J., który to konflikt rozpoczął się jeszcze przed zatrudnieniem J. J. (1) na stanowisku ordynatora. Późniejszym przejawem tego konfliktu były wzajemne zawiadomienia o popełnieniu różnego rodzaju przestępstw (składane też przez powoda przeciwko J. J. (1) i P. S.) oraz procesy między nimi. Powód zaangażował w ten konflikt Radę Powiatu (...), pracodawcę, inne instytucje i organy, co sam przyznał w piśmie z dnia 29 czerwca 2016r. Powód zmierzał przy tym do rozwiązania tego konfliktu, jednakże, jak trafnie zauważył apelujący, na jego warunkach.
Przeniesienie do Poradni w B. powód potraktował jako represję i skierował pismo do Starosty Powiatowego, a następnie do Rady Powiatu (...), w którym krytycznie odnosił się do pracy ordynatora oraz ujawnił dane pacjentek. To z kolei stało się powodem wypowiedzenia umowy o pracę. Pomimo bowiem, że Sąd Pracy uznał wypowiedzenie za nieuzasadnione i przywrócił powoda do pracy na dotychczas zajmowane stanowisko tj. do Poradni dla (...) w B., to podkreślić należy, że wskazanie przez pracodawcę przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę, nawet jeśli okaże się nieuzasadniona, nie stanowi naruszenia dobra osobistego pracownika, mobbingu, czy dyskryminacji
(por. wyrok Sądu Najwyższego z 16 listopada 2000r., I PKN 537/2000, z dnia 6 marca 2008r., II PK 188/2007).
Trzeba też podnieść, że powód jako kryterium dyskryminacyjne wskazywał swoje przekonania tj. zastrzeżenia do J. J. (1) jako kandydata na ordynatora, a następnie ordynatora oddziału (...) Szpitala w M.. Wskazywał, że jego działania miały na celu troskę o dobrą sytuację na oddziale i doprowadziły do szeroko rozumianej dyskryminacji. Zdaniem Sądu Apelacyjnego mając na uwadze poczynione rozważania, powód nie uprawdopodobnił zastosowania przez pracodawcę omawianego kryterium dyskryminacyjnego. Powód bowiem wszelkie działania podejmowane przez pracodawcę zmierzające do zażegnania konfliktu z J. J. (1) i przywrócenia właściwej organizacji pracy na oddziale (...) traktował jako represje i atak na swoją osobę.
W wywiadach udzielanych prasie powód przyznawał, że inicjował wiele postepowań, wskazywał wręcz, że inni lekarze z oddziału szkodzili mu, na nikogo nie mógł liczyć, ani na kolegów lekarzy, ani na dyrekcje szpitala ani na zarząd powiatu wskazywał, że J. J. (1) dzięki „łapówce” dla konsultanta wojewódzkiego wygrał konkurs na stanowisko ordynatora (k. 264-265 a.s.).
Jakkolwiek działania pracodawcy w ramach przewidzianych normami prawa pracy uprawnień do zarządzania pracownikiem nie wyłącza bezprawności zachowania pracodawcy naruszającego godność pracownika (art. 11
1 k.p. w zw. art. 23 i 24 k.c.) - (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2019r., I PK 269/17), to jednak nie każde zagrożenie lub naruszenie dobra osobistego stanowi jednocześnie naruszenie praw osobistych i uruchamia ich ochronę. Przesłanką ochrony jest zagrożenie lub dokonanie naruszenia działaniem bezprawnym, którym jest każde działanie naruszające dobra osobiste, jeżeli nie zachodzi żadna ze szczególnych okoliczności usprawiedliwiających takie działanie. Do okoliczności wyłączających bezprawność naruszenia dóbr osobistych zalicza się zaś w szczególności działanie w ramach obowiązującego porządku prawnego, włączając w to zasady współżycia społecznego (wyrok Sądu Najwyższego z 7 lutego 2007r., I PK 211/06, OSNP 2008 nr 11-12, poz. 158). W sprawach o naruszenie dóbr osobistych pracownika przez pracodawcę uwzględnia się zatem, uprawnienie pracodawcy do zarządzania pracownikami. Podjęcie zatrudnienia pociąga za sobą konieczność poddania się pewnym rygorom wynikającym
z wykonywania pracy skooperowanej, pod kierownictwem przełożonego. Rygory te mają wprost podstawę w przepisach prawa ustawowego, a dodatkowo są zawarte w regulaminach pracy, określających prawa i obowiązki pracownika i pracodawcy związane z organizacją
i porządkiem w procesie pracy (art. 104 k.p.), a także mogą wynikać z poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę.
Nie budzi żadnych wątpliwości, że celem normy prawnej wyrażonej w art. 11 1 k.p. jest kształtowanie w sferze stosunków pracy zachowań i postaw eliminujących instrumentalne traktowanie pracowników. Z uwagi na potrzebę eliminacji instrumentalnego traktowania pracowników, leżąca u podstaw art. 11 1 k.p., konieczne jest bowiem uwzględnienie okoliczności faktycznych w jakich pracodawca działał i sposobu w jaki korzystał z przysługujących mu względem pracownika uprawnień.
W tym miejscu po raz kolejny należy podnieść, że sam powód podejmował szereg działań, by uniemożliwić realizację wyniku konkursu na stanowisko ordynatora. Powód wielokrotnie inicjował konflikty i nieporozumienia, doprowadzał do ich eskalacji poprzez ignorowanie ordynatora.
Sąd Apelacyjny nie ma wątpliwości, że powód i ordynator J. J. (1) przenosili spory, które toczyli przed sądami powszechnymi korporacyjnymi na stosunki w oddziale.
Trzeba również zauważyć, że z treści przedstawionych przez powoda artykułów prasowych wynika, że ich inicjatorem był on sam. W pismach zaś kierowanych do pracodawcy oraz instytucji, czy organów korporacyjnych „groził” pracodawcy niekorzystnymi publikacjami. To sam powód podał do publicznej wiadomości przyczyny wypowiedzenia mu umowy o pracę, które potwierdziła w wywiadzie prasowym dyrektor pozwanego. Dwie wypowiedzi prasowe dyrektora ZOZ stanowiły więc potwierdzenie stanowiska przedstawionego w prasie przez powoda.
Także złożone przez pracodawcę jedno zawiadomienie do rzecznika odpowiedzialności zawodowej przy (...) Izbie Lekarskiej dotyczyło ujawnienia tajemnicy lekarskiej i danych osobowych pacjentek. Okoliczności złej wiary dyrektora ZOZ w tej kwestii powód nie wykazał.
Nietrafne też okazały się argumenty powoda w zakresie odmowy przez pracodawcę uczestniczenia przez niego w konferencjach naukowych, sympozjach i warsztatach oraz kursach. Takie zgody były mu bowiem z reguły udzielane. Wyjątkiem była dwie sytuacje, które miały miejsce 20 listopada 2006r. i 15 października 2007r., związane z problemem placówki, w której pracował (Poradnia dla (...) w B.) i niewykonaniem kontraktu zawartego z NFZ, spowodowanym jego częstymi nieobecnościami w pracy. Nieobecność zaś w dniu 12 listopada 2002r. została uznana za nieusprawiedliwioną, z uwagi na fakt,
że bez zgody przełożonego powód udał się na posiedzenie Polskiego Towarzystwa (...). Sam powód w pozwie wskazuje, że wyjechał na comiesięczne zebranie naukowe Polskiego Towarzystwa (...), o czym mówił publicznie m.in. w obecności ordynatora J.. Nie podaje, że zgodę na taki wyjazd uzyskał.
Odmowa udzielenia zgody na urlop bezpłatny wynikała z konieczności zastępowania innego lekarza. Należy zauważyć, że pracodawca wielokrotnie wyrażał zgodę na urlop bezpłatny powoda w celu pełnienia dyżurów w innych placówkach.
Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się też dyskryminacji w zakresie odmowy zatrudnienia powoda ponownie w Oddziale (...) Szpitala w M..
Przypomnieć też trzeba, że w sprawie o odszkodowanie z tytułu odmowy zatrudnienia
o dyskryminującym charakterze powód powinien wykazać, że ubiegał się o zatrudnienie, miał wymagane do zatrudnienia na danym stanowisku kwalifikacje, a zatrudniona została osoba, która nie odznacza się cechą posiadaną przez powoda. Dopiero w następnej kolejności pracodawca obowiązany jest wykazać obiektywne przyczyny, którymi kierował się podejmując decyzję odmowną.
Jakkolwiek powód miał kwalifikacje do pracy na oddziale szpitalnym, to jednak pracodawca mógł utracić zaufanie do powoda i odmówić zatrudnienia go w oddziale szpitalnym, a tym samym nie dopuścić do pełnienia dyżurów lekarskich, mając przede wszystkim na uwadze orzeczenie Sądu Lekarskiego z 2004r.
Podkreślenia też wymaga, że ZOZ w M. był zespołem zakładów opieki zdrowotnej, w skład którego chodziły zakłady opieki zdrowotnej, stanowiące jednostki organizacyjne takie jak szpital i przychodnie. Po wypowiedzeniu warunków umowy o pracę powód nie był zatrudniony w szpitalu, jako zakładzie przeznaczonym dla osób, których stan zdrowia wymaga udzielania całodobowych lub całodziennych świadczeń zdrowotnych (art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy o zoz), ale w przychodni. Z mocy zaś art. 27 ust.1 ustawy, przychodnie udzielają świadczeń zdrowotnych w warunkach ambulatoryjnych lub domowych w miejscu zamieszkania lub pobytu osoby potrzebującej tych świadczeń. W przychodni nie świadczono świadczeń udzielanych całodobowo. Zgodnie z art. 32j ust. 1 ustawy o zoz, lekarze oraz inni posiadający wyższe wykształcenie pracownicy wykonujący zawód medyczny, zatrudnieni
w zakładzie opieki zdrowotnej przeznaczonym dla osób, których stan zdrowia wymaga udzielania całodobowych świadczeń zdrowotnych, mogą być obowiązani do pełnienia w tym zakładzie dyżuru medycznego. Od 1 października 2003r. powód nie był zatrudniony w jednostce organizacyjnej zoz przeznaczonej dla osób, których stan zdrowia wymagał udzielania całodobowych świadczeń zdrowotnych. Niedopuszczenie do dyżurów nie było więc bezprawne. Nie można uznać zatem, aby z tej przyczyny powód był dyskryminowany. Wszak nie wykonywał takiej samej pracy, jak pracownicy zatrudnieni w szpitalu. Lekarze zatrudnieni w ZOZ tylko w przychodni nie pełnili zresztą dyżurów.
Przypomnieć też wypada, że powód po przywróceniu przez Sąd do pracy w Poradni, skierował pismo do pracodawcy, że powinien być przywrócony do pracy w oddziale szpitalnym, a jeśli tak się nie stanie to nada sprawie odpowiedni rozgłos w środkach masowego przekazu, sugerując jednocześnie negatywny ton tych artykułów, gdyby jego sytuacja nie uległa zmianie. Ostatni taki wniosek ze strony powoda miał miejsce w października 2006r. Powód tymczasem przez Sąd Pracy został przywrócony do pracy na dotychczasowych warunkach tj. do Poradni w B..
Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie można w związku z tym również utratą przez powoda wynagrodzenia z tytułu dyżurów na Oddziale (...) Szpitala w M. obciążać pozwanej.
Subiektywne poczucie krzywdy powoda, która miała mieć miejsce po przeniesieniu powoda do pracy w Poradni dla (...) w B., a następnie po przywróceniu go do pracy w tej poradni w 2006r., nie znajduje potwierdzenia w materiale dowodowym.
Powód skupił się na przebiegu konkursu na stanowisko ordynatora Oddziału (...) i związanym z tym konflikcie z J. J. (1) i P. S., którego efektem były postępowania przed sądem lekarskim i sądami powszechnymi.
Powód jest człowiekiem niezwykle ambitnym, co zasługuje na aprobatę, jednakże trzeba zauważyć, że oczekiwał on pracodawcy podejmowania działań, które on uważał
za właściwe i celowe.
Podnoszona przez powoda okoliczność, że mógłby przejść na emeryturę w wieku 60 lat, gdyby nie przeniesiono go do pracy w Poradni i pozbawiono go w nieuzasadniony sposób możliwości pełnienia dyżurów lekarskich, nie została przez niego w żaden sposób wykazana. W tej kwestii godzi się zauważyć, że na mocy art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jednolity: Dz. U. z 2021r., poz. 291) w związku z § 2-4 rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983r.
w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w warunkach szczególnych (Dz.U. z 1983r., nr 8, poz. 43 ze zm.), powód musiałby wykazać, że pracę w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych i anestezjologii w warunkach ostrego dyżuru, wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym go na danym stanowisku, a nie tylko w trakcie dyżurów.
Niezasadnie też powód, a za nim Sąd Okręgowy, wiąże zachowania kierownictwa ZOZ z korzystaniem przez powoda z lokalu mieszkalnego, wynajmowanego od ZOZ. Wszak nie miało to związku ze stosunkiem pracy, o czym świadczy fakt, że wszystkich roszczeń powód dochodził w Wydziale Cywilnym, a nie w Sądzie Pracy, gdyż powoda łączyła z ZOZ umowa najmu lokalu mieszkalnego. Na marginesie jedynie wskazać należy, że powód już od 1998r. wiedział, że budynek, w którym zamieszkiwał ma być zaadaptowany na potrzeby ZOZ i poszczególni najemcy sukcesywnie się z niego wyprowadzali, o czy świadczy oświadczenie K. D. (2), który wówczas był dyrektorem ZOZ.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego powód nie wykazał też związku przyczynowego pomiędzy utratą dochodów z prywatnej praktyki a działaniem lub zaniechaniem pozwanej. Wszak jego pacjentki wskazują, że gdziekolwiek przyjmował, to one „szły za nim”.
Trzeba też zauważyć, że roszczenia powoda w tym zakresie pochodzą z lat 2002-2006.
Sam bowiem powód twierdził, że od 2006r. uzyskał stabilizację materialną, w związku
z zatrudnieniem w nowych miejscach pracy. Także od tego czasu poprawił się jego stan zdrowia.
Powód dochodził również odszkodowania z tytułu utraty zarobków za okres
od rozwiązania umowy o pracę w 2003r. do podjęcia przez niego pracy w związku z prawomocnym wyrokiem Sądu Pracy, którym został przywrócony do pracy, co miało miejsce w 2006r.
Orzecznictwo sądowe, w tym orzecznictwo Sądu Najwyższego, nie jest jednolite w zakresie, w jakim odnosi się do możliwości dochodzenia przez pracownika uzupełniających roszczeń odszkodowawczych opartych na przepisach Kodeksu cywilnego w sytuacji rozwiązania z tym pracownikiem umowy o pracę za wypowiedzeniem bądź bez wypowiedzenia. O ile bowiem do 2007r. w orzecznictwie Sądu Najwyższego jednolicie przyjmowano, że roszczenia pracownika z tytułu wadliwego rozwiązania z nim stosunku pracy przez pracodawcę za wypowiedzeniem lub bez wypowiedzenia zostały w sposób wyczerpujący uregulowane
w Kodeksie pracy (art. 47
1 k.p. i art. 58 k.p) i brak podstaw do sięgania w tym zakresie przepisów Kodeksu cywilnego na podstawie 300 k.p., o tyle po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 27 listopada 2007r., SK 18/05, zarówno w orzecznictwie, jak
i literaturze prawa pracy dopuszczono możliwość domagania się przez pracownika zasądzenia od pracodawcy odszkodowania uzupełniającego na podstawie art. 415 k.c. w związku
z art. 300 k.p. (odpowiedzialność deliktowa), przy czym uznano, że taką odpowiedzialność uzasadniałoby (przy spełnieniu pozostałych przesłanek) działanie pracodawcy polegające na zamierzonym (umyślnym) naruszeniu przepisów o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia. Pracownik miał zaś obowiązek wykazać wszystkie przesłanki odpowiedzialności wynikające z art. 415 k.c. (por. między innymi wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 28 stycznia 2009r., I PK 135/08, OSNP 2010 nr 15- 16, poz. 188; z dnia 22 czerwca 2010r., I PK 38/10, OSNP 2011 nr 23-24, poz. 290; z dnia 18 sierpnia 2010r., II PK 28/10, OSNP 2011 nr 23-24, poz. 296; z dnia 4 listopada 2010r., , LEX nr 707870; z dnia 1 kwietnia 2011r., II PK 238/10, LEX nr 898417; z dnia 22 listopada 2012r., I PK 113/12,
LEX nr 1619132; z dnia 13 lipca 2016r., I PK 216/15, LEX nr 2123249).
Bardziej problematyczna okazała się natomiast kwestia ewentualnej uzupełniającej odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy w związku z naruszeniem przez niego przepisów o wypowiadaniu umów o pracę ponad tę, która wynika z art. 47
1 k.p. Istotną rolę odegrała w tym zakresie uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia
18 czerwca 2009r., I PZP 2/09 (OSNP 2010 nr 1-2, poz. 1), w której przyjęto, że pracownik, który podjął pracę w wyniku przywrócenia do pracy na poprzednich warunkach przez sąd pracy po ustaleniu, że wypowiedzenie przez pracodawcę umowy o pracę na czas nieokreślony było nieuzasadnione lub naruszało przepisy o wypowiadaniu umów o pracę, nie ma prawa do odszkodowania na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego ponad przysługujące mu na podstawie k.p. wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy. W uzasadnieniu tej uchwały Sąd Najwyższy uznał bowiem, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie SK 18/05 nie dotyczy wadliwego wypowiedzenia umowy o pracę, ma zatem walor prawny tylko w zakresie oceny roszczeń wynikających z art. 58 k.p. i nie przekłada się wprost na proces wykładni lub sądowego stosowania art. 47 k.p. Nadto skutki wypowiedzenia umowy o pracę, nawet wadliwego, są dla pracownika inne niż skutki wadliwego rozwiązania stosunku pracy w trybie natychmiastowym z winy pracownika ze względu na to, że wypowiedzenie stanowi zwykły, naturalny sposób rozstania się stron umowy o pracę. Po wypowiedzeniu pracownik nie powinien zaś biernie czekać na wynik sporu, lecz w okresie wypowiedzenia poszukiwać pracy. Poza tym przy analogicznych, limitowanych roszczeniach wynikających z innych przepisów, Trybunał Konstytucyjny uznał przepisy wprowadzające te limity za zgodne
z Konstytucją RP (wyroki: z dnia 2 czerwca 2003r., oraz z dnia 18 października 2005r.,
SK 48/03). Zdaniem Sądu Najwyższego, przepisy regulujące uprawnienia pracownika z tytułu nieuzasadnionego lub niezgodnego z prawem wypowiedzenia umowy o pracę nie pozostają "w związku z k.p.", ale w opozycji (a contrario) do art. 300 k.p. Inne stanowisko wyraził jednak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 grudnia 2011r., II PK 76/11 (LEX nr 1165994), zauważając, że nawet jeśli uznać, iż pracownik, któremu w okresie ochronnym wypowiedziano umowę o pracę, może żądać odszkodowania wyższego niż określone
w art. 47
1 k.p., to właściwą podstawą cywilnej uzupełniającej odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy, mogłaby być tylko odpowiedzialność deliktowa. Podobnie
w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 października 2012r., II PK 66/12 (LEX nr 1619680) wyrażono pogląd, zgodnie z którym odpowiedzialność deliktowa pracodawcy (art. 415 k.c.) za wypowiedzenie umowy o pracę nie jest wykluczona, jednak zachodzi szereg dalszych uwarunkowań. Przede wszystkim chodzi w niej o bezprawność inną (szerszą) niż określona
w Kodeksie pracy, gdyż wobec samodzielnej i zasadniczo pełnej regulacji w prawie pracy dotyczącej rozwiązywania stosunku pracy (k.p.), odpowiedzialność deliktowa pracodawcy musi być ujmowana jako szczególnie wyjątkowa. Analogicznie Sąd Najwyższy wypowiedział się też w wyrokach: z dnia 23 maja 2012r., I PK 193/11 i z dnia 5 kwietnia 2016r.,
I PK 104/15 (LEX nr 2044464). Podzielając ten właśnie kierunek wykładni, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 1 marca 2018r., III PK 18/17 (OSNP 2019 Nr 5, poz. 51) uznał,
że roszczenia z art. 45 i następnych k.p. oraz art. 56 i następnych k.p. wyczerpują problematykę kontraktowej odpowiedzialności odszkodowawczej z racji niezgodnego
z przepisami rozwiązania umowy o pracę za lub bez wypowiedzenia, co przemawia za wyłączeniem możliwości stosowania na mocy art. 300 k.p. przepisów Kodeksu cywilnego normujących odpowiedzialność za niewykonanie zobowiązań umownych (art. 471 i następne k.c.) dla dochodzenia przez zwolnionego pracownika naprawienia dalszej szkody, a przyjęta kwalifikacja niezgodnego z prawem rozwiązania umowy o pracę za lub bez wypowiedzenia jako nienależytego wykonania zobowiązania nie wyłącza dalszych roszczeń odszkodowawczych opartych na przepisach Kodeksu cywilnego regulujących czyny niedozwolone. W powołanym wyroku Sąd Najwyższy zaaprobował także dotychczasowe stanowisko judykatury, w myśl którego przyjęcie odpowiedzialności deliktowej pracodawcy za wadliwe rozwiązanie stosunku zatrudnienia wymaga wykazania wszystkich przesłanek cywilnej odpowiedzialności odszkodowawczej, w szczególności szkody, bezprawnego
i zawinionego działania lub zaniechania osoby odpowiedzialnej za szkodę oraz normatywnego związku przyczynowego pomiędzy tym działaniem lub zaniechaniem
a powstaniem szkody. Co do przesłanki zawinienia Sąd Najwyższy podkreślił z kolei,
że art. 415 k.c. nie różnicuje wprawdzie odpowiedzialności w zależności od rodzaju (stopnia) winy (odpowiedzialność tę uzasadnia nawet brak należytej staranności), jednak w przypadku odpowiedzialności pracodawcy z tytułu wyrządzenia szkody przez sprzeczne z prawem rozwiązanie umowy o pracę (przy spełnieniu pozostałych przesłanek) jedynie działanie pracodawcy polegające na zamierzonym (umyślnym) naruszeniu przepisów o rozwiązaniu umowy o pracę. Pomijając zaś zróżnicowanie funkcji odszkodowania w Kodeksu pracy, odszkodowanie zawiera w sobie również elementy kompensaty szkody poniesionej przez pracownika w związku z utratą pracy. Skoro tak, to odpowiedzialność wykraczająca poza tę granicę musi znajdować uzasadnienie w szczególnie nagannym zachowaniu pracodawcy, polegającym na rozmyślnym naruszeniu przez niego norm określających przesłanki rozwiązania umowy o pracę.
Trzeba też podkreślić, że nie każde naruszenie prawa jest równoznaczne z winą w rozumieniu art. 415 k.c., zwłaszcza zaś winą kwalifikowaną jako umyślna. Jak wyjaśnił z kolei Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 października 2018r., II PK 174/17 (LEX nr 2565874), pracodawca ma prawo do wypowiedzenia lub rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. Gdy narusza przepisy o wypowiadaniu lub rozwiązywaniu umów o pracę to ponosi odpowiedzialność określoną w Kodeksie pracy. Może więc pomylić się w ocenie zasadności rozwiązania umowy o pracę lub naruszyć przepisy o rozwiązywaniu umów
o pracę w tym trybie, a wadliwości te nie są równoznaczne z wyrządzeniem pracownikowi deliktu w rozumieniu art. 415 k.c. Dlatego w aspekcie potencjalnej odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy za naruszenie przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę należy oddzielać winę od naruszenia obowiązku.
W ocenie Sądu Apelacyjnego zebrany w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie pozwala na uznanie, że wypowiedzenie powodowi umowy o pracę było efektem rozmyślnego (mającego postać winy umyślnej) działania pracodawcy.
Wprawdzie w postępowaniu sądowym uznano, że wypowiedzenie powodowi umowy o pracę było nieuzasadnione, jednakże trzeba zauważyć, że o zgodzie na wykorzystanie danych pacjentek pracodawca został zawiadomiono dopiero w trakcie procesu, przy czym taką zgodę tylko od części pacjentek powód uzyskał przed złożeniem pisma do Komisji Rewizyjnej Rady Powiatu.
Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu I instancji że w następstwie pracy,
w narażeniu na poniżające traktowanie ze strony J. J. (1), powód doznał rozstroju zdrowia. Jak bowiem wynika z łącznej pisemnej opinii biegłych sądowych z zakresu medycyny przeprowadzonej w niniejszej sprawie, m.in. konflikty z J. J. (1), jako ordynatorem Oddziału należy uznać za bezpośredni czynnik sprawczy stwierdzonych u niego zaburzeń adaptacyjnych. Jakkolwiek rozstroju zdrowia biegli upatrują też w zwolnieniu powoda z pracy, w której powód przepracował wiele lat, wieloletnie postępowania sądowe, eksmisję z mieszkania, poczucie wyobcowania ze środowiska lekarskiego. W opinii więc mowa o zdarzeniach, które trwały latami i powodowały chroniczny stres, co w konsekwencji doprowadziło do powstania zaburzeń adaptacyjnych.
Biegli zwrócili uwagę, że aktywność związana z wykonywaniem pracy lekarza jest najistotniejszym obszarem funkcjonowania dla powoda, a pochłonięcie sprawami zawodowymi osiąga u niego okresowo nasilenie odpowiadające ideacjom nadwartościowym. Zaznaczyli, że w przypadku zaburzeń lękowo-depresyjnych dochodzi do nadmiernej aktywności autonomicznego układu nerwowego, co ma wpływ m.in. na pracę serca, reaktywność oskrzeli i ściany tętnic, funkcję gruczołów dokrewnych, pracę przewodu pokarmowego. Powód nie kwestionował opinii.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego powyższe okoliczności prowadzą do wniosku
o powstaniu po stronie powoda roszczenia o zadośćuczynienie, w myśl art. 94
3 § 3 k.p. oraz art. 11
1 k.p. i art. 24 w związku z art. 448 k.c. w związku z działaniami J. J. (1), które miały miejsce w trakcie pracy powoda w oddziale szpitalnym, gdy ordynatorem był J. J. (1). Zauważyć przy tym trzeba, że współpraca pomiędzy powodem i J. J. (1) zakończyła się, gdy powód został przeniesiony do Poradni dla (...) w B..
Za trafny więc Sąd Apelacyjny uznał podniesiony przez pozwaną zarzut przedawnienia roszczenia powoda o zadośćuczynienie.
Podnieść należy, że zgodnie z art. 291 § 1 k.p., roszczenia ze stosunku pracy, a takim jest żądanie zadośćuczynienia za krzywdę doznaną na skutek rozstroju zdrowia związanego
z mobbingiem, ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Także w myśl art. 442 § 1 k.c., w brzmieniu obowiązującym przed 10 sierpnia 2007r., odnoszącym się do zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dóbr osobistych, roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulegały przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się
o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże w każdym wypadku roszczenie przedawnia się z upływem lat dziesięciu od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę. Stosownie do § 2 powołanego artykułu, jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dziesięciu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. W myśl art. 442
1 k.c. wprowadzonego ustawą z dnia 10 sierpnia 2007r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. z 2007r. Nr 80, poz. 538, dalej jako ustawa nowelizująca), roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia,
w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę (§ 1). Jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie
i o osobie obowiązanej do jej naprawienia (§ 2). W myśl art. 2 ustawy nowelizującej,
do roszczeń, o których mowa w art. 1, powstałych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, a według przepisów dotychczasowych w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych, stosuje się przepisy art. 442
1 k.c. Wskazana reguła intertemporalna powoduje stosowanie nowego przepisu w sytuacji, w której nie doszło jeszcze do przedawnienia roszczenia. Pamiętać przy tym trzeba, iż bieg przedawnienia roszczenia o zadośćuczynienie, zgodnie
z art. 291 § 1 k.p., art. 442 § 1 k.c., obowiązującego do 9 sierpnia 2007r. i art. 442
1 § 1 k.c., wprowadzonego ustawą nowelizującą, zaczyna się w chwili, w której poszkodowany pracownik dowiedział się o krzywdzie (rozstroju zdrowia) od kompetentnej placówki medycznej (por. cytowany wyżej wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 1999r.,
II UKN 579/98 oraz uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia
17 października 1984r., III PZP 29/84). Przepisy bowiem art. 291 § 1 k.p., art. 442 § 1 k.c.
i art. 442
1 § 1 zdanie pierwsze k.c. wiążą rozpoczęcie biegu przedawnienia z powzięciem przez poszkodowanego wiadomości o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia,
a nie o zakresie szkody, czy trwałości jej następstw. Ustalenie zatem wiedzy poszkodowanego o szkodzie nie jest rekonstrukcją rzeczywistego stanu świadomości poszkodowanego, lecz stanowi przypisywanie mu świadomości wystąpienia szkody według kryteriów zrelatywizowanych do właściwości podmiotowych poszkodowanego, dostępnej mu wiedzy o okolicznościach wyrządzenia szkody oraz zasad doświadczenia życiowego,
w szczególności co do powiązania zaistniałej szkody z określonym czynem niedozwolonym. Początkiem więc biegu 3-letniego terminu przedawnienia, w oparciu o te przepisy jest chwila dowiedzenia się przez poszkodowanego pracownika o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia, a nie w moment uzyskania pewności co do związku przyczynowego między zdarzeniem a jego skutkiem w postaci szkody (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2014r., I PK 213/13, LEX nr 1466624).
Mając na uwadze przedstawione wyżej okoliczności, uznać należy, iż roszczenie powoda o zadośćuczynienie za rozstrój zdrowia wywołany mobbingiem i naruszeniem dóbr osobistych uległo przedawnieniu. Jak bowiem wynika z zaświadczeń o stanie zdrowia powoda, zeznań T. P. (2) i samego powoda, powód od 1997r. jest leczony
w Centrum Onkologii w G. w związku z chorobą tarczycy, a od 2005r. w Poradni Kardiologicznej z powodu „skaczącego” ciśnienia krwi stosował silne leki obniżające ciśnienie krwi. W lutym 2007r. rozpoznano u niego zespół centralnego bezdechu sennego, a lipcu 2007r. depresję sytuacyjną i włączono leki antydepresyjne. Schorzenia leczone psychiatrycznie, pulmonologiczne i kardiologicznie wiązano z sytuacją stresową w pracy już w 2007r. Jego roszczenie przedawniło się najpóźniej w lipcu 2010r. Niewątpliwie powód, jako lekarz z wieloletnim doświadczeniem wiedział o krzywdzie i o osobie zobowiązanej do naprawienia szkody. Trzeba też zauważyć, że sam powód stwierdził, że jak zaczął wygrywać sprawy w Sądzie w 2006r. to jego stan zdrowia się poprawił. Należy też zaznaczyć, że z opinii biegłych z zakresu medycyny wydanej w niniejszej sprawie wynika, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że stwierdzone u powoda objawy zaburzeń depresyjno-lękowych wpłynęły na ogólny stan jego zdrowia, co doprowadziło do pogorszenia przebiegu współistniejących u niego schorzeń somatycznych, jednakże biegli stwierdzili,
że na obecnym etapie wiedzy brak jest możliwości stwierdzenia w jakim zakresie. Biegli przyjęli, że nie ma podstaw do wysunięcia wniosku, że schorzenia somatyczne – zarówno kardiologiczne, onkologiczne, czy endokrynologiczne są skutkiem sytuacji zawodowej powoda, jak też, że sytuacja ta w zakresie tych schorzeń spowodowała u powoda powstanie uszczerbku na zdrowiu. Opinii tej powód nie kwestionował.
Trzeba też zaznaczyć, że biegli z zakresu medycyny wskazali, że na stan zdrowia psychicznego powoda negatywny wpływ miało również zwolnieniu powoda z pracy, wieloletnie postępowania sądowe, eksmisja z mieszkania, poczucie wyobcowania
ze środowiska lekarskiego, za co z przyczyn wskazanych wyżej nie odpowiada pozwana.
Ponieważ wniosek o zawezwanie do próby ugodowej, jak i z pozew w niniejszej sprawie, zostały wniesione do Sądu już po upływie terminu przedawnienia, bo odpowiednio 19 maja 2011r. i 17 kwietnia 2014r., w zakresie roszczenia o zadośćuczynienie, zaistniała podstawa do uznania zgłoszonego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia za skuteczny.
Jakkolwiek pozostałe roszczenia Sąd Apelacyjny uznał za nieuzasadnione, to należy zwrócić uwagę, że część odszkodowawcza pozwu w niniejszej sprawie obejmuje okres od 2002 do 2006 (e-protokół k. 529 a.s.) tj. wynagrodzenie za dyżury, z Przychodni oraz z gabinetu prywatnego. Jak przy tym wynika z informacji dotyczących przychodów powoda, z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności od 2006r. znacznie przekraczały te, które osiągał w 2001r. W ramach działalności gospodarczej zaś powód niewątpliwie prowadził gabinet lekarski. Powód zatem już w 2006r. miał świadomość szkody i osoby zobowiązanej do jej naprawienia, za okres przed 2006r. (zeznania powoda e-protokół k. 944 a.s.). Oznacza to, że także to roszczenie jest przedawnione w świetle art. 291 § 1 k.p.
Wbrew stanowisku powoda, zaprezentowanemu dopiero w odpowiedzi na apelację, stan sprawy nie pozwala na przyjęcie, że doszło do popełnienia zbrodni lub występku,
co automatycznie wiązałoby się z dłuższym, 20-letnim terminem przedawnienia roszczeń
z art. 442
1 § 2 k.c. Faktem jest, że przewidziany w przepisie art. 442
1 § 2 k.c. dwudziestoletni termin przedawnienia dotyczy, oprócz sprawcy szkody, także osoby, która odpowiada z tego tytułu za niego, jako za cudzy czyn. Przyjęcie jednakże dwudziestoletniego terminu przedawnienia na podstawie art. 442
1 § 2 k.c. wymaga ustalenia, że przestępstwo popełnione zostało przez konkretną osobę lub osoby (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
7 lutego 2000r., I CKN 209/98, niepubl.). Niewątpliwie w braku wiążącego sąd cywilny
(w oparciu o art. 11 k.p.c.) wyroku skazującego sądu karnego sąd cywilny władny jest dokonać samodzielnej oceny, czy szkoda powstała w wyniku przestępstwa. Stwierdzenie przez sąd cywilny, że popełnione zostało przestępstwo, wymaga dokonania własnych ustaleń, dotyczących istnienia podmiotowych i przedmiotowych znamion przestępstwa, według zasad przewidzianych w prawie karnym (por. uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2013r., III CZP 50/13, Legalis nr 737175, wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 15 lipca 2010r., IV CSK 146/10, Lex nr 622267, z dnia 19 lipca 2012r., II CSK 653/11, OSNC 2013/4/50, z dnia 18 grudnia 2008r., III CSK 193/08, Lex nr 487538, z dnia
18 listopada 1997r., I CKN 308/97, Lex nr 50517).
Przewidziany w art. 442 1 § 2 k.c. dwudziestoletni termin przedawnienia biegnie - z woli ustawodawcy - nie od chwili dowiedzenia się o szkodzie, lecz od chwili zdarzenia ją wyrządzającego. Przepis ten zawiera więc ścisłe określenie początku biegu przedawnienia, nie zastrzegając jakiegokolwiek wyjątku czy odstępstwa od tej zasady.
W rozpatrywanej sprawie powód dopiero w postępowaniu apelacyjnym podnosił,
że doszło do popełnienia przestępstwa określonego w art. 157 k.k. Przepis ten chroni zdrowie człowieka przed jego naruszeniem, które nie stanowi ciężkiego uszczerbku, ale inne, znacznie łagodniejsze naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia człowieka, który jest mierzony czasem trwania dysfunkcji ludzkiego organizmu. Spowodowanie tzw. średniego, jak również tzw. lekkiego uszczerbku na zdrowiu jest penalizowane zarówno wtedy, gdy sprawca uczynił to umyślnie, jak i wtedy, gdy uczynił to nieumyślnie. Umyślne,
a więc spowodowane z zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia na okres powyżej 7 dni jest penalizowane w art. 157 § 1 k.k. i opatrzone najsurowszą sankcją. Łagodniejszą sankcją jest zagrożone umyślne spowodowanie dysfunkcji narządu ciała lub rozstroju zdrowia przez okres do 7 dni, które jest penalizowane w art. 157 § 2 k.k. Nieumyślne, tj. niezamierzone przez sprawcę, lecz popełnione z powodu niezachowania należytej ostrożności w obchodzeniu się z dobrem chronionym naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia innego człowieka
o charakterze zarówno lekkim, jak i średnim, jest penalizowane wspólnie w art. 157 § 3 k.k.
i zagrożone tą samą sankcją.
Zamiar sprawcy, stanowiący fakt o charakterze psychicznym, podlega dowodzeniu
i ustaleniu, tak jak inne znamiona określonego typu przestępstwa. Przestępstwo z art. 157 § 1 k.k., jak i z art. 157 § 2 k.k. można przypisać tylko osobie, która spowodowała konkretne obrażenia skutkujące rozstrojem zdrowia na okres powyżej bądź poniżej 7 dni. Przestępstwo
z § 2 ścigane jest przy tym co do zasady w trybie prywatnoskargowym.
Sprawcą wszystkich przestępstw ujętych w art. 157 k.k. może być każdy człowiek. Ponieważ spowodowanie ujemnych skutków w postaci średniego lub lekkiego uszczerbku na zdrowiu może być rezultatem nie tylko działania, ale również zaniechania, to w tym drugim przypadku niezbędny jest podmiot indywidualny, czyli taki, który był obarczony prawnym, szczególnym obowiązkiem zapobiegnięcia ujemnemu skutkowi (zob. art. 2 k.k.).
Na gruncie rozpoznawanej sprawy brak jest podstaw do przyjęcia, że rozstrój zdrowia powoda był wynikiem przestępstwa bądź występku. Powód nie wskazuje jaka konkretnie osoba fizyczna spowodowała u niego uszczerbek na zdrowiu. Wprawdzie materiał dowodowy wskazuje, że mógł to być J. J. (1) – ordynator Oddziału (...) Szpitala (...) w M., za którego czyny niewątpliwie odpowiedzialność ponosi pracodawca (tu pozwana), to powód reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika tych okoliczności nie wyartykułował. Dowody zebrane
w sprawie nie pozwalają też na sprecyzowanie zamiaru J. J. (1), a tym samym przypisanie winy, niezbędnej do zaistnienia występku. Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie potwierdziła się akcentowana przez powoda, jak i Sąd Okręgowy, fizyczna napaść J. J. (1) na powoda w dniu 12 czerwca 2003r. Wbrew też twierdzeniom strony powodowej, rzekome zdarzenie z 12 czerwca 2003r. nie było też przyczyną wypowiedzenia umowy
o pracę J. J. (1). Wprawdzie pismo powoda, skierowane do dyrekcji ZOZ w tej kwestii z 12 czerwca 2003r. zostało złożone przez ZOZ do akt sprawy toczącej się
z odwołania J. J. (1) od wypowiedzenia umowy o pracę, jednakże bez jakiegokolwiek komentarza. Próżno też szukać w zeznaniach ówczesnego dyrektora ZOZ K. S., złożonych w tamtej sprawie, informacji o tym zdarzeniu. Po wymianie pism i wysłuchaniu powoda i J. J. (1) odnośnie tego incydentu, mając na uwadze istniejący konflikt pomiędzy obu Panami, pracodawca zdecydował się wypowiedzieć powodowi warunki umowy o pracę w części dotyczącej miejsca zatrudnienia. Po zatrudnieniu powoda
w Poradni w B., jak sam wskazywał w swych zeznaniach, było już spokojnie.
Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że nawet wysokość żądanego z tego tytułu przez powoda zadośćuczynienia czyni otwartą kwestię oceny zaistnienia stopnia społecznego niebezpieczeństwa czynu, zważywszy, że biegli z zakresu medycyny odnosili się do okresu od 2001r. i zdarzeń, które trwały latami, to pamiętać należy, że zgodnie z art. 1 § 2 i 3 k.k. nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma, nie popełnia natomiast przestępstwa ten, komu nie można przypisać winy. Okoliczności tej nie można domniemywać (zasada domniemania niewinności w postępowaniu karnym). Ponadto rodzaje doznanych urazów i okres, przez jaki powodują one naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia ofiary, musi określić lekarz (biegły z zakresu medycyny) – (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 30 lipca 2019r., II AKa 161/19, LEX nr 2718198). Na podstawie jego orzeczenia dokonuje się odpowiedniej kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego sprawcy. Kwalifikacja prawna czynu musi się opierać na ustaleniu, przez jaki okres uszkodzony narząd pozbawiony był zdolności do normalnego funkcjonowania, czy przez okres do 7 dni (art. 157 § 2 i 3 k.k.), czy przez okres dłuższy niż 7 dni (art. 157 § 1 i 3 k.k.), albo przez jaki czas występowały zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu o charakterze fizycznym lub psychicznym, a nie jaki długi był okres niezdolności do pracy ofiary, który może być dłuższy lub krótszy od okresu dysfunkcji organizmu.
Powód, reprezentowany w całym postępowaniu przez fachowego pełnomocnika, nie wskazał na żadnym jego etapie, dowodów na poparcie swojego twierdzenia,
że spełnione zostały znamiona przestępstwa. W tym miejscu przypomnieć należy,
że stosownie do art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Regułę tę uzupełnia art. 232 k.p.c., który nakłada na strony obowiązek wskazywania dowodów koniecznych dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą one skutki prawne. Strona, która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swoich twierdzeń, ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, a sąd musi wyciągnąć ujemne konsekwencje z braku udowodnienia faktów przytoczonych na uzasadnienie żądań lub zarzutów. Sąd tymczasem nie jest zobowiązany do prowadzenia
z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśniania okoliczności sprawy, a aktywność dyskrecjonalna sądu powinna dotyczyć wyjątkowych sytuacji wynikających, a to ze splotu zdarzeń procesowych bądź nieporadności stron (z zachowaniem reguły równości stron
w procesie). Z żadną z takich sytuacji nie mamy do czynienia w niniejszym postępowaniu, gdyż przebieg postępowania był czytelny i koncentrował się na zagadnieniach dla stron oczywistych. Przy czym niewątpliwe jest w sprawie, że powód nie zaoferował w sprawie dowodu z opinii biegłego z zakresu medycyny zmierzającego do wykazania czasokresu naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia. Okoliczność ta zaś wymagała, jak to wskazano wyżej, wiadomości specjalnych.
Zgłaszając ogólnie sformułowany zarzut popełnienia przestępstwa z art. 157 k.k. powód, reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, nie może przerzucać ciężaru sformułowania zarzutów karnych (w oparciu o przepisy Kodeksu karnego), a następnie ich wykazania na sąd rozpoznający sprawę z zakresu prawa pracy. Na gruncie niniejszej sprawy brak jest zatem podstaw do przyjęcia, że wyczerpana została dyspozycja art. 157 k.k.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego podniesiony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia nie jest też sprzeczny z zasadami współżycia społecznego i jako taki nie stanowi przejawu nadużycia prawa podmiotowego w rozumieniu przepisu art. 8 k.p., ani też art. 5 k.c. Wskazać bowiem należy, że zarzut przedawnienia - podobnie jak dochodzone przez powoda roszczenie - stanowi prawo podmiotowe dłużnika, które jedynie w wyjątkowych sytuacjach może nie zostać uwzględnione przez Sąd i potraktowane jako nadużycie prawa w świetle zasad współżycia społecznego. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 czerwca 2013r.,
I PK 29/13 (LEX nr 1511012) wyjaśnił, że konstrukcja nadużycia prawa podmiotowego
(art. 5 k.c. oraz art. 8 k.p.), ma charakter wyjątkowy i może być zastosowana tylko po wykazaniu wyjątkowych okoliczności. Przy ocenie, czy zarzut przedawnienia stanowi nadużycie prawa, rozstrzygające znaczenie mają okoliczności konkretnego wypadku, zachodzące po stronie poszkodowanego oraz osoby zobowiązanej do naprawienia szkody.
W szczególności znaczenie ma charakter uszczerbku, jakiego doznał poszkodowany, przyczyna opóźnienia w dochodzeniu roszczenia i czas trwania tego opóźnienia, a także zachowanie obydwu stron stosunku zobowiązaniowego.
Dla uznania zarzutu przedawnienia za nadużycie prawa konieczne jest więc wykazanie
w szczególności, że bezczynność wierzyciela w dochodzeniu roszczenia wynikała z przyczyn wyjątkowych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 2010r., I CSK 147/10). Jeśli zaś w okresie biegu przedawnienia roszczenia nie istniały zasadnicze, usprawiedliwione przeszkody w zakresie dochodzenia takiego roszczenia przez poszkodowanego, nie może on kwestionować skuteczności zgłoszonego przez sprawcę szkody zarzutu przedawnienia
z powołaniem się na konstrukcję nadużycia prawa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
6 maja 2010r., II CSK 536/09).
Podkreślenia wymaga, że ścisłe przestrzeganie w zwykłych okolicznościach terminów przedawnienia służyć ma porządkowaniu stosunków prawnych w celu zapewnienia pewności w obrocie prawnym. Osoba uprawniona, która z powodu własnego zaniedbania, nie dającego się usprawiedliwić wyjątkowymi okolicznościami, nie realizuje przysługującego jej prawa do dochodzenia odszkodowania i doprowadza przez to do przedawnienia roszczenia, w zasadzie nie może powoływać się na to, iż skorzystanie przez osobę zobowiązaną do jego zapłaty
z zarzutu przedawnienia pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia i jako stanowiące nadużycie prawa nie podlega ochronie prawnej.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, powód nie wykazał, aby w realiach przedmiotowej sprawy wystąpiła jakakolwiek długotrwała przeszkoda (np. ciężka choroba, siła wyższa itp.), która uniemożliwiłaby mu wystąpienie przeciwko pozwanej na drogę sądową - zanim nastąpi przedawnienie roszczenia. Ponadto wskazać należy, że co prawda powód nie ma wykształcenia prawniczego, jednakże w znacznym stopniu przekroczył dopuszczalny, 3-letni termin dochodzenia roszczeń. Jednocześnie nie nastąpiło jakiekolwiek zdarzenie, które spowodowałoby przerwę biegu przedawnienia (w szczególności - pozwany pracodawca nie uznał roszczenia o zadośćuczynienie). Powód jest osobą doświadczoną w egzekwowaniu swoich praw na drodze postępowania sądowego. Sytuacja zdrowotna powoda nie umożliwiała mu działania we własnych sprawach. Świadczą o tym pisma powoda kierowane do różnych instytucji, toczących się spraw w sądach powszechnych i przed sądami korporacyjnymi. Powód nie wskazał żadnych okoliczności leżących po jego stronie bądź po stronie pozwaną, które uzasadniałyby wyciągnięcie wniosku, że podniesienie zarzutu przedawnienia narusza art. 5 k.c. i 8 k.p.
W dacie wystąpienia z wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej roszczenie powoda było już przedawnione, z uwagi na upływ trzyletniego okresu liczonego od dnia, w którym powód dowiedział się o szkodzie oraz o podmiocie zobowiązanym do jej naprawienia, zaś podniesienie i skorzystanie przez stronę pozwaną z zarzutu przedawnienia nie pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego i jako takie nie stanowi przejawu nadużycia prawa podmiotowego w rozumieniu przepisu art. 8 k.p., ani też art. 5 k.c.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny orzekł reformatorynie i powództwo oddalił na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. (pkt 1 wyroku).
O zwrocie wyegzekwowanego przez powoda świadczenia, w związku z nadaniem rygoru natychmiastowej wykonalności przez Sąd I instancji, orzeczono na podstawie art. 338 § 1 k.p.c. (pkt 2 wyroku).
O kosztach procesu Sąd odwoławczy rozstrzygnął w oparciu o art. 98 k.p.c. przy zastosowaniu § 6 pkt 6 w związku z § 11 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, a także § 2 pkt 6 w związku z § 9 ust. 1 pkt 2 i § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015r., poz. 1800 ze zm.). Na koszty te składając się: opłata od apelacji i wniosku
o uzasadnienie wyroku Sądu I instancji 5.000zł, koszty zastępstwa procesowego za I instancję – 2.700zł i II instancję - 3.037,50zł ( pkt 3 wyroku).
Wydatkami Sąd II instancji obciążył Skarb Państwa. Z mocy bowiem art. 97 ustawy
z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity: Dz. U.
z 2021r., poz. 2257), obciążenie pracownika wydatkami może nastąpić w wypadkach szczególnie uzasadnionych (pkt 4 wyroku).
/-/ SSA G. Pietrzyk-Cyrbus /-/ SSA B. Torbus /-/ SSA M. Żurecki
Sędzia Przewodniczący Sędzia