sygn. akt III AUa 305/22



WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 września 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodnicząca: sędzia Urszula Iwanowska (sprawozdawca)

Sędziowie: Beata Górska

Tomasz Sobieraj

Protokolant: st. sekr. sąd. Katarzyna Hajko,

po rozpoznaniu w dniu 7 września 2023 r., w S., na rozprawie


sprawy z odwołania D. G.


przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w S.


przy udziale M. Ś.

o podleganie obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym


na skutek apelacji organu rentowego od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VI Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 2 maja 2018 r., sygn. akt VI U 84/18


zmienia zaskarżony wyrok i oddala odwołanie oraz zasądza od D. G. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. kwotę 180 (sto osiemdziesiąt) złotych wraz z ustawowymi odsetkami należnymi za czas po upływie tygodnia od dnia ogłoszenia niniejszego wyroku do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów procesu;

zasądza od ubezpieczonej na rzecz organu rentowego kwotę 480 (czterysta osiemdziesiąt) złotych wraz z ustawowymi odsetkami należnymi za czas po upływie tygodnia od dnia ogłoszenia niniejszego wyroku do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym i kasacyjnym.



Beata Górska Urszula Iwanowska Tomasz Sobieraj


sygn. akt III AUa 305/22


UZASADNIENIE


Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. decyzją nr (...) z dnia 10 listopada 2017 r. stwierdził, że D. G., jako pracownica płatnika składek M. Ś. nie podlega ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu w okresie od 20 sierpnia 2013 r. do 27 sierpnia 2017 r.

W odwołaniu od powyższej decyzji D. G. wniosła o jej zmianę i ustalenie, że podlegała pracowniczym ubezpieczeniom społecznym w spornym okresie podnosząc, że wbrew ustaleniom organu rentowego strony faktycznie zawarły i wykonywały umowę o pracę, co potwierdzają w szczególności załączone nagrania monitoringu.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie.

Wyrokiem z dnia 2 maja 2018 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie zmienił zaskarżoną decyzję i ustalił, że ubezpieczona D. G. podlegała obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu, wypadkowemu z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę u płatnika składek M. Ś..


Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:


M. Ś. od 1 lutego 2008 r. prowadził działalność gospodarczą pod firmą (...), początkowo w S. przy ul. (...) lok. (...), w dwupokojowym mieszkaniu będącym własnością D. G., a następnie w miejscowości W., przy ulicy (...), gdzie D. G. i M. Ś. kupili dom. W domu w W. zostało wyodrębnione odrębne pomieszczenie, z własną łazienką i wejściem nieprowadzącym przez część mieszkalną, przeznaczone wyłącznie do prowadzenia działalności gospodarczej.

M. Ś. zajmuje się specjalistycznym projektowaniem systemów, produkcją elementów elektronicznych, instrumentów i przyrządów pomiarowych, kontrolnych i nawigacyjnych, a także konserwacją maszyn. W 2013 roku przychody z tytułu prowadzonej działalności wyniosły 214.459,70 zł (dochód 79.875,55 zł); w roku 2014 – 272.249,47 zł (dochód 77.100,64 zł); w 2015 roku – 272.517,17 zł (dochód 72.761,52 zł).

D. G. od 2011 roku jest konkubiną M. Ś.. Mają dwoje wspólnych dzieci: córkę A. Ś. urodzoną (...) oraz córkę H. Ś., urodzoną (...) Mieszkają razem i prowadzą wspólne gospodarstwo domowe. Początkowo mieszkali w S. przy ul. (...), następnie zamieszkali w W. przy ul. (...). D. G. w dniu 6 czerwca 2007 r. ukończyła studia magisterskie na kierunku ekonomia w zakresie rachunkowość i finanse na Akademii (...) w S. Wydziale (...). Przed podjęciem zatrudnienia u konkubenta na podstawie umowy o pracę, świadczyła pracę na rzecz konkubenta w ramach umów o dzieło: z dnia 7 listopada 2012 r., z dnia 27 listopada 2012 r., z dnia 9 kwietnia 2013 r., z dnia 15 kwietnia 2013 r., z dnia 18 kwietnia 2013 r., z dnia 22 kwietnia 2013 r.; powierzano jej prace polegające na nastawieniu prosostsów wraz z ich przygotowaniem do późniejszej sprzedaży, wykonaniu 10 klawiatur sterujących pompami Eko, zaprojektowaniu rozłożenia elementów w szafie, ich przymocowania wraz z podłączeniem, uporządkowaniu dokumentów i faktur wraz z ich wpisaniem do programu.

Kierując się chęcią podlegania ubezpieczeniom społecznym D. G. zaproponowała M. Ś. aby ten - w związku ze świadczoną przez nią na jego rzecz pomocą przy prowadzeniu działalności gospodarczej - zatrudnił ją na podstawie umowy o pracę. W innym przypadku zamierzała poszukać zatrudnienia u podmiotu trzeciego.

W dniu 19 sierpnia 2013 r. D. G. i M. Ś. zawarli na piśmie umowę o pracę, w oparciu o którą od 20 sierpnia 2013 r. D. G. została zatrudniona przez płatnika składek (...) M. Ś. na czas nieokreślony, na stanowisku pracownika biurowo – technicznego w wymiarze pełnego etatu z wynagrodzeniem miesięcznym w kwocie 4.300 zł. Tego samego dnia D. G. uzyskała zaświadczenie o zdolności do pracy, odbyła szkolenie wstępne w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Zgodnie z umową o pracę, do zakresu obowiązków należało między innymi: składanie i wysyłanie zapytań ofertowych, składanie zamówień w sklepach internetowych, robienie zakupów w sklepach stacjonarnych w obrębie S., odbieranie przesyłek, wypisywanie faktur, wystawianie faktur sprzedażowych, porządkowanie i drukowanie dokumentów wygenerowanych z systemu, pilnowanie terminów zapłaty zobowiązań firmy, w tym terminów zapłaty zobowiązań publicznoprawnych, informowanie szefa o przekroczonych terminach zapłaty kontrahentów, wykonywanie płytek drukowanych PCB, obkładanie płytek PCB elementami SMD i THT, sprawdzanie wykonywanych urządzeń i przygotowanie ich do sprzedaży, prowadzenie dokumentacji ze sprawdzania wykonanych urządzeń wraz z wykonaniem dokumentacji zdjęciowej, obsługa frezarki CNC, pisanie oprogramowania obsługującego frezarkę CNC, projektowanie elementów do wykonania na CNC, porządkowanie zakupionych elementów w magazynie, prowadzenie magazynu.

Począwszy od 20 sierpnia 2013 r. D. G. przystąpiła do faktycznego wykonywania pracy na rzecz M. Ś.. Pracę świadczyła codziennie, od poniedziałku do piątku, w pomieszczeniu wydzielonym w domu M. Ś., w miejscu gdzie prowadził działalność gospodarczą. W ramach obowiązków pracowniczych wykonywała elementy potrzebne do realizacji zamówień składanych przez klientów M. Ś. m.in. lutowała elementy SDM na płytce sterowania i panelu SOR, lutowała diody SMD, złącza SMD, złącza IDC16m, wyświetlacze do panelu SOR, przelotki na płytce sterującej SOR, wpasowywała śrubki mocujące panel z pudełkiem, przygotowywała płytki do wklejenia dławika i go wklejała, przygotowywała kable do sterowania SOR, lutowała tranzystory, przygotowywała do pocięcia radiatory, cięła radiatory do pudełka mieszczącego sterowanie SOR, gwintowała otwory pod dławiki do pudełka sterowania SOR, przygotowywała kondensatory, wklejała nakrętki do dławików, przyklejała złącza mocujące klawiaturę, sprawdzała sterowania SOR, lakierowała płytki PCB. Nadto zajmowała się rozpakowywaniem zamówionych towarów i porządkowaniem ich w magazynie, składała zamówienia w sklepie internetowym, odbierała przesyłki od kuriera, wystawiała faktury sprzedażowe, wpisywała faktury do arkusza rozliczeń firmy, wypełniała deklaracje rozliczeniowe do ZUS. Prace te wykonywała również w czasie przerw pomiędzy kolejnymi zwolnieniami lekarskimi w latach 2016 i 2017. M. Ś., działając jako płatnik składek, zgłosił D. G. w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych Oddziale w S. do ubezpieczeń społecznych z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę od 20 sierpnia 2013 r. Dokument zgłoszenia do ubezpieczeń został sporządzony 22 sierpnia 2013 r.; wpłynął do organu rentowego 26 sierpnia 2013 r.

M. Ś. wypłacił D. G. za sierpień 2013 r. wynagrodzenie za pracę w kwocie 1.843,20 zł, za wrzesień 2013 r. – 4.300 zł, za październik 2013 r. - wynagrodzenie chorobowe w kwocie 2.297,10 zł. Płatnik wypłacał ubezpieczonej wynagrodzenie również za okresy, kiedy faktycznie świadczyła na jego rzecz pracę w latach 2016-2017.

D. G. od 24 września 2013 r. aż do porodu, który nastąpił 21 grudnia 2013 r., korzystała ze zwolnienia lekarskiego w związku z ciążą. Następnie, w okresie od 21 grudnia 2013 r. do 20 grudnia 2014 r. korzystała z zasiłku macierzyńskiego. W okresie od 22 do 31 grudnia 2014 r. przebywała na zwolnieniu lekarskim. W okresie od 2 do 8 stycznia 2015 r. korzystała z urlopu wypoczynkowego. Następnie od 9 do 16 stycznia 2015 r. korzystała ze zwolnienia lekarskiego, po czym - w okresie od 19 do 26 stycznia 2015 r. ponownie korzystała z urlopu wypoczynkowego. Od 27 do 30 stycznia 2015 r., od 2 do 13 lutego 2015 r., od 16 do 20 lutego 2015 r., od 23 lutego do 3 marca 2015 r. przebywała na zwolnieniach lekarskich. W okresie od 4 do 24 marca 2015 r. korzystała z urlopu wypoczynkowego, natomiast od 23 marca do 10 kwietnia 2015 r. ponownie korzystała ze zwolnienia lekarskiego. W dniach 13 i 14 kwietnia 2015 r. wykorzystywała urlop wypoczynkowy. Następnie, od 15 do 17 oraz od 20 do 24 kwietnia 2015 r. korzystała ze zwolnień lekarskich. W dniach 28 i 29 kwietnia 2015 r. korzystała z urlopu wypoczynkowego. Od 30 kwietnia do 15 maja 2015 r., od 18 do 28 maja 2015 r. oraz od 9 czerwca do 10 sierpnia 2015 r. przebywała na zwolnieniach lekarskich. Następnie, w okresie od 11 sierpnia do 23 października 2015 r. korzystała z urlopu wychowawczego. Po powrocie z urlopu wychowawczego ubezpieczona od 26 października 2015 r. zaczęła ponownie korzystać ze zwolnień lekarskich. Na zwolnieniach lekarskich przebywała w okresach od 26 do 30 października 2015 r., od 2 do 6, od 9 do 13 i od 16 do 20 listopada 2015 r. W okresie od 23 listopada do 1 grudnia 2015 r. ubezpieczona korzystała z urlopu wypoczynkowego. Od 2 do 4, od 7 do 11, od 14 do 18 i od 21 do 31 grudnia 2015 r. oraz od 2 do 29 stycznia 2016 r., od 4 do 19 lutego 2016 r., od 29 lutego do 4 marca 2016 r., od 7 do 11, od 14 do 18, od 21 do 25 marca 2016 r., od 29 marca do 15 kwietnia 2016 r. oraz od 18 do 22 kwietnia 2016 r. D. G. korzystała z zasiłków chorobowych i opiekuńczych z ubezpieczenia chorobowego. Następnie, w okresie od 1 maja 2016 r. do 31 grudnia 2016 r. D. G. korzystała z urlopu wychowawczego. Od dnia 1 lutego do 29 marca 2017 r. ubezpieczona pobierała zasiłek macierzyński, po czym - w okresach od 3 do 7, od 10 do 14, od 18 do 21 i od 24 do 28 kwietnia 2017 r. oraz od 8 do 12 maja 2017 r. - korzystała ze zwolnień lekarskich. W dniach 2 i 4 maja 2017 r. ubezpieczona korzystała ze zwolnienia od pracy w związku z opieką nad dzieckiem. W okresie od 15 maja 2017 r. do 24 sierpnia 2017 r. D. G. po raz kolejny korzystała z urlopu wychowawczego. Pierwotnie urlopu wychowawczego udzielono jej do 1 września 2017 r., ale na wniosek ubezpieczonej urlop ten został skrócony do 24 sierpnia 2017 r. Organ rentowy nie kwestionował prawidłowości i celowości korzystania przez D. G. zwolnień lekarskich.

W czasie korzystania przez D. G. ze zwolnień lekarskich oraz z urlopu macierzyńskiego i wychowawczego, płatnik zawarł umowy o dzieło z W. Ś. (swoją bratową). Umowy dotyczyły okresów od 1 do 29 października 2013 r. oraz od 2 do 23 grudnia 2013 r. Na ich podstawie powierzono W. Ś. pracę polegającą na „obłożeniu elementami SMD i THT”. Umowy o dzieło M. Ś. zawierał również z Ł. M., któremu powierzył wykonanie w okresie od 8 do 15 września 2014 r. pracy polegającej na wykonaniu 30 klawiatur sterujących pompami Eko; w okresie od 15 do 29 września 2014 r. prac polegających na nastawieniu 70 presostatów wraz z ich przygotowaniem do późniejszej sprzedaży; w okresie od 30 września do 15 października 2014 r. prac polegających na obłożeniu elementami SMD i THT 20 płytek sterujących pompami EKO; w okresie od 1 do 16 października 2014 r. prac polegających na montażu 10 skrzynek sterujących pompami; w okresie od 16 do 20 lutego 2015 r. prac polegających na zrealizowaniu zakupów elementów niezbędnych do zrealizowania zamówionych urządzeń. Nadto umowy o dzieło zawierał ze swoim bratem A. Ś. (2), któremu powierzył do wykonania: w okresie od 4 do 31 maja 2014 r. napisanie programu na stmega16 doczytującego karty RIFD za pośrednictwem układu EM4095; w okresie od 2 lipca do 20 października 2014 r. napisanie programu na xmega generującego przebieg sin w przeciwfazie; w okresie od 15 do 31 lipca 2014 r. napisanie programu na sterownik PLC EASY sterującego pompami z możliwością pracy kaskadowej; w okresie od 2 września do 26 listopada 2014 r. napisanie oprogramowania na Atmega 16A do pomiaru przesunięcia fazowego; w okresie od 1 do 7 października 2014 r. opracowanie programu sterującego CNC do miernika przesunięcia fazowego; w okresie od 2 października do 18 grudnia 2014 r. wykonanie programu generującego plik G-code z pliku Kicad drill z kontrolą poprawności i optymalizacją wierceń; w okresie od 4 listopada do 1 grudnia 2014 r. napisanie programu na Xmega 16D4 kontrolującego kolejność 3 faz; w okresie od 18 listopada do 18 grudnia 2014 r. stworzenie szablonu w programie Libre office Calc wspomagającego zarządzanie magazynami i zamówieniami; w okresie od 3 czerwca do 28 września 2015 r. stworzenie prototypowego algorytmu sterowania mobilnego ogrzewaniem i dystrybucją ciepła słonecznego. W październiku 2013 r., w związku z dużą ilością pracy, M. Ś. poszukiwał pracownika do składania i lutowania urządzeń. Zatrudnienie takiej osoby pozwoliłoby mu na poświęcenie się pracy koncepcyjnej, związanej z zamówieniami na nowe produkty. W tym celu zgłosił ofertę pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy w P., wskazując, że poszukuje pracownika biurowo – technicznego w ramach umowy o pracę na zastępstwo. Jako proponowaną wysokość wynagrodzenia wskazał kwotę 4.500 zł brutto miesięcznie, a termin obowiązywania umowy do stycznia 2015 r. Podał zakres obowiązków: programowanie CNC, lutowanie smd/tht, nastawy automatyki, tworzenie dokumentacji cad, księgowość, sprawdzanie urządzeń elektronicznych. W styczniu 2017 r. M. Ś. umieścił ogłoszenie na stronie internetowej OLX, że poszukuje pracownika techniczno-biurowego. Od kandydata na pracownika oczekiwał między innymi: znajomości podstaw elektroniki, projektowania i wykonania płytek PCB, umiejętności obsługi i programowania frezarki CNC, tworzenia stron www, lutowania elementów. W roku 2015 M. Ś. nie zatrudnił żadnej osoby, gdyż poziom wiedzy potencjalnych kandydatów okazał się dla płatnika niewystarczający. Z kolei w roku 2017 nikt nie odpowiedział na zamieszczone ogłoszenie.

Pismem z dnia 29 października 2013 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. wydział (...) poinformował D. G., że prowadzi postępowanie wyjaśniające w przedmiocie ustalenia poprawności zgłoszenia jej do ubezpieczeń społecznych z tytułu wykonywania umowy o pracę u płatnika składek (...) M. Ś.. Pismem z tego samego dnia organ poinformował także o powyższym M. Ś.. Pismami z dnia 18 grudnia 2013 r. organ rentowy poinformował M. Ś. oraz D. G. o zakończeniu postępowania wyjaśniającego w przedmiocie ustalenia poprawności zgłoszenia D. G. do ubezpieczeń społecznych z tytułu wykonywania umowy o pracę u płatnika składek (...) M. Ś.. Nie została wówczas wydana żadna decyzja. W listopadzie 2015 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S., wszczął kolejne postępowanie wyjaśniające w celu sprawdzenia poprawności zgłoszenia do ubezpieczeń D. G. zatrudnionej od 20 sierpnia 2013 r. przez M. Ś.. Organ rentowy powziął wątpliwość w tym zakresie w związku z tym, że od 21 września 2013 r. do 10 sierpnia 2015 r., z przerwami, D. G. chorowała, pobierała zasiłek macierzyński lub zasiłek opiekuńczy w związku z chorobą dziecka.

Po ustaleniu powyższego stanu faktycznego oraz na podstawie przepisów prawa niżej powołanych Sąd Okręgowy uznał odwołanie za uzasadnione.

Sąd pierwszej instancji wskazał, że stosownie do treści art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (powoływana dalej jako: ustawa systemowa), obowiązkowo ubezpieczeniu emerytalnemu i rentowemu podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami. Ponadto art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 tejże ustawy wprowadzają w odniesieniu do pracowników obowiązek ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego. Zgodnie zaś z treścią jej art. 13 pkt 1 obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu podlegają osoby fizyczne w okresach – od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania stosunku pracy.

Z kolei art. 18 ust. 1 ustawy systemowej stanowi, iż podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe ubezpieczonych wymienionych w art. 6 ust. 1 pkt 1-3 i pkt 18a stanowi przychód, o którym mowa w art. 4 pkt 9 i 10, z zastrzeżeniem ust. 1a i 2, ust. 4 pkt 5 i ust. 12. Ustawodawca w art. 68 ust. 1 pkt 1 lit. a ustawy systemowej przewidział dla organu rentowego kompetencje do między innymi stwierdzania i ustalania obowiązku ubezpieczeń społecznych, któremu towarzyszy wynikające z art. 83 ust. 1 tejże ustawy uprawnienie do wydawania decyzji w sprawach indywidualnych. Co za tym idzie, uprawnienie ZUS O/S. do wydania zaskarżonej decyzji jako takiej nie mogło budzić wątpliwości.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że w niniejszej sprawie przyczyną wydania przez organ rentowy zaskarżonej decyzji stanowiło dokonane przez organ ustalenie, że D. G. i M. Ś. zawarli umowę o pracę wyłącznie dla pozoru. Wobec wniesienia odwołania od decyzji do sądu, prawidłowość tego twierdzenia organ rentowy był zobowiązany udowodnić - w sprawach tego rodzaju jak niniejsza to na nim spoczywa bowiem w całości ciężar dowodu w zakresie wykazania, że zawarta przez strony umowa o pracę nie stanowi ważnego tytułu podlegania ubezpieczeniom społecznym (tak: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 lutego 2007 r., I UK 269/06; pogląd wyrażony w tym orzeczeniu sąd meriti uznał za w pełni trafny). Z kolei, jeśli chodzi o istnienie (lub nie) pozorności umowy o pracę, okoliczność ta podlegała ocenie zgodnie z normą art. 83 k.c., mającą w tym przypadku zastosowanie z mocy odesłania zawartego w art. 300 k.p. Przepis ten stanowi, że nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru, tj. w sytuacji, w której z góry powziętym zamiarem stron jest brak woli wywołania skutków prawnych, przy jednoczesnej chęci wprowadzenia innych osób lub organów w błąd, co do rzekomego dokonania określonej czynności prawnej. Istnienie (lub nie) między stronami stosunku pracy ocenia się przy tym przez pryzmat regulacji obowiązujących w Kodeksie pracy, który w art. 22 wskazuje, że przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, a pracodawca do zatrudnienia go za wynagrodzeniem. Przywołany przepis określa podstawowe cechy charakterystyczne stosunku pracy i zarazem jego podstawowy cel społeczno-gospodarczy. Stosunek pracy jest relacją prawną pomiędzy pracownikiem a pracodawcą, której główną treść stanowi zobowiązanie się pracownika do ciągłego, osobistego wykonywania określonego rodzaju pracy na rzecz pracodawcy pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie przez niego wyznaczonym, przy jednoczesnym obowiązku pracodawcy do zatrudnienia pracownika za wynagrodzeniem. Wykazanie pozorności formalnie zawartej umowy o pracę wymaga więc wykazania, że zamiarem stron od początku nie było to, aby pracownik faktycznie świadczył pracę w warunkach podporządkowania, z prawem do wynagrodzenia.

Sąd Okręgowy, opierając się o cały zebrany materiał dowodowy, doszedł do przekonania, że w sprawie nie było podstaw do przyjęcia, aby doszło do złożenia przez strony pozornych oświadczeń woli o zawarciu umowy o pracę. Fakt świadczenia przez D. G. pracy na rzecz M. Ś. został w toku procesu wykazany zarówno przy pomocy dowodów z zeznań, jak i z dokumentów. Organ rentowy nie naprowadził zaś na poparcie swoich twierdzeń jakiegokolwiek dowodu, ograniczając się do wyprowadzania wniosków z określonych sekwencji zdarzeń i określonego zachowania stron, a także z faktu pozostawania przez nich w bliskich relacjach. Ubezpieczona przedstawiła dowody, które świadczyły zarówno o samym formalnym zawarciu przez nią z M. Ś. umowy o pracę, jak i o późniejszym faktycznym jej wykonywaniu. Mianowicie na dowód zatrudnienia przedstawiła pisemną umowę o pracę z dnia 19 sierpnia 2013 r., czyli dowód złożenia odpowiednich oświadczeń woli (zawarcia umowy o pracę). W konsekwencji to organ rentowy powinien był wykazać, że oświadczenia woli wynikające z tego dokumentu były fikcyjne (pozorne). W realiach sprawy odwołująca przedstawiła liczne dowody świadczące o tym, że rzeczywiście wykonywała na rzecz M. Ś. pracę, poczynając od 20 sierpnia 2013 r. Pracę tę świadczyła - poza okresami niezdolności do pracy oraz korzystania przewidzianych prawem zwolnień z pracy - codziennie, od poniedziałku do piątku, w pomieszczeniu wydzielonym w domu (a wcześniej w mieszkaniu), w którym M. Ś. prowadził swoją działalność gospodarczą. W ramach swoich obowiązków pracowniczych wykonywała czynności szczegółowe wymienione w ustalonym stanie faktycznym w tym wykazane elementy potrzebne do realizacji zamówień składanych przez klientów M. Ś.. Jednocześnie sąd meriti podkreślił, że prace te wykonywała również w czasie przerw pomiędzy kolejnymi zwolnieniami lekarskimi w latach 2016 i 2017. Sąd dał w tym zakresie w całości wiarę zeznaniom zarówno samej ubezpieczonej, jak i płatnika M. Ś.. Oczywiście Sąd ten miał na uwadze, że możliwym było postawienie teoretycznego zarzutu, iż ubezpieczona oraz płatnik jako osoby pozostające w związku mają teoretycznie interes w przedstawianiu określonej wersji zdarzeń, jednak ich wyjaśnienia znalazły pełne potwierdzenie w zeznaniach przesłuchiwanych świadków – osób w większości (poza A. Ś. (2) – bratem płatnika) obcych dla nich, wobec czego brak było podstaw, by doszukać się istnienia po ich stronie jakiegokolwiek interesu w tym, by mogli chcieć świadomie złożyć fałszywe zeznania na korzyść ubezpieczonej i płatnika, narażając się tym samym na odpowiedzialność karną. Zeznania przesłuchanych świadków oraz ubezpieczonej i płatnika były spójne, konsekwentne i zbieżne w swojej wymowie, nie budziły jakichkolwiek wątpliwości Sądu co do ich wiarygodności. Co więcej, zeznania te korespondowały z treścią pozostałych dowodów, w tym przedstawionych przez ubezpieczoną dokumentów w postaci zestawień czynności podejmowanych w danym dniu pracy oraz kopii faktur VAT, z których jednoznacznie wynika, że po zawarciu umowy o pracę, D. G. podjęła się wykonywania powierzonej jej pracy. Ponadto z zapisów dokonanych na przedłożonych do akt ZUS nagraniach z monitoringu wynika, iż D. G. faktycznie przez szereg dni pojawiała się w niewielkim pomieszczeniu wyposażonym w komputery, pełnym innego sprzętu oraz kabli, w którym pojawiał się także M. Ś.. Z zapisów tych wynika również, że D. G. albo pracowała w tym pomieszczeniu z komputerem, robiąc jednocześnie jakieś notatki, albo zajmowała się jakimiś czynnościami precyzyjnymi. Wielość tych nagrań i czas ich trwania pozwoliły przy tym w ocenie sądu pierwszej instancji na postawienie tezy, iż nie są one sprokurowane tylko na potrzeby tego procesu. Sąd nie widział w związku z tym podstaw, by przeprowadzać dowód z opinii biegłego z zakresu technik audiowizualnych celem ustalenia czy nagrania powstały w rzeczywistym czasie i dacie, która widnieje na nagraniach. Oczywiście teoretycznie nie można wykluczyć w tym zakresie manipulacji, jednak dla Sądu nie wydawała się ona prawdopodobna. Co istotne okoliczność wykonywania przez D. G. pracy została zdaniem tego Sądu wykazana także pozostałymi dowodami, wobec czego przeprowadzanie czaso- i kosztochłonnego dowodu z opinii biegłego (której kosztami byłby obciążony wyłącznie sąd) nie było konieczne. Organ rentowy próbował podważyć moc dowodową zapisów z monitoringu, wskazując, że płatnik prowadzi działalność gospodarczą w domu, w którym zamieszkuje razem z ubezpieczoną, a w konsekwencji, jego zdaniem pojawianie się ubezpieczonej na nagraniach nie musi być związane z wykonywaniem pracy w rygorze pracowniczym, a potwierdza jedynie pomoc świadczoną przez nią partnerowi życiowemu w prowadzeniu działalności gospodarczej; jednak gdyby ubezpieczona była małżonką płatnika, to fakt świadczenia przez nią pomocy mężowi przy prowadzeniu działalności gospodarczej skutkowałby obowiązkiem objęcia jej ubezpieczeniami społecznymi, zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 5 ustawy systemowej.

Sąd Okręgowy uznał, iż z faktu, że D. G. w sierpniu 2013 r. wiedziała, że jest w ciąży, nie sposób czynić jej zarzutu, iż chciała w tym czasie uzyskać środki tak do aktualnego, jak i przyszłego utrzymania swojego i dziecka. Cel ten chciała bowiem osiągnąć w prawnie dozwolony sposób – podejmując pracę w charakterze pracownika biurowo – technicznego, niebędącą pracą zakazaną dla kobiet w ciąży. W przypadku prawidłowego przebiegu ciąży i przestrzegania zasad bhp w miejscu pracy, wykonywanie takiej pracy nie zagraża zdrowiu dziecka ani bezpieczeństwu kobiety ciężarnej, a ponadto może mieć miejsce aż do okresu bezpośrednio poprzedzającego poród, o ile oczywiście nie zajdą żadne komplikacje. Nie można też winić stron za to, że w czasie trwania umowy o pracę stan zdrowia D. G. pogorszył się; jest to bowiem okoliczność, której nie mogły one przewidzieć w dacie zawierania umowy o pracę. Chybione w ocenie sądu meriti były również argumenty organu rentowego w części w jakiej w uzasadnieniu swojego stanowiska o pozorności zawartej przez strony umowy o pracę powoływał się na fakt, że ubezpieczona w całym 5-letnim okresie zatrudnienia wykazywała przedłożonymi dokumentami wykonywanie pracy zaledwie przez 60 dni. Nawet bowiem jeśli praca ubezpieczonej miała charakter incydentalny, a w miejsce D. G. po rozpoczęciu korzystania przez nią ze zwolnienia lekarskiego płatnik nikogo nie zatrudnił, nie był to wystarczający powód, by unieważnić istnienie stosunku pracy. W sprawach takich jak niniejsza istotne znaczenie ma tylko to, czy praca była wykonywana, a nie to przez ile dni faktycznie była świadczona. Fakt zaś wykonywania przez D. G. pracy na rzecz M. Ś. w pełni potwierdzili przesłuchani w sprawie świadkowie – klienci M. Ś.. Z ich zeznań wyłonił się jasny i spójny obraz D. G. jako osoby, która wykonywała istotne z punktu widzenia funkcjonowania przedsiębiorstwa (...) czynności – tak związane z zajmowaniem się sprawami organizacyjnymi (przygotowywanie dokumentacji, odbieranie materiałów od klientów, przekazywanie im gotowych produktów), jak i czynnościami typowo technicznymi (lutowanie, montowanie poszczególnych elementów – opisywane zresztą przez niektórych świadków z autentycznym zdumieniem, odnoszącym się do tego, że kobieta potrafiła wykonać tak – stereotypowo – niekobiece prace). Świadkowie ci wyraźnie wskazywali przy tym, że widywali D. G. przy takich czynnościach zarówno w czasie, gdy siedziba przedsiębiorstwa M. Ś. mieściła się w S., w dzielnicy P. (czyli przy ulicy (...)), jak i gdy została ona przeniesiona w inne miejsce, poza S. (do W.). Świadkowie nie mieli także wątpliwości co do tego, że to M. Ś. był osobą decyzyjną, z którą dokonywano wszelkich merytorycznych uzgodnień. Powyższe uzasadnia więc wybór przez strony akurat umowy o pracę, wymagającej istnienia podporządkowania pracowniczego. Skoro bowiem to M. Ś. w merytoryczny sposób prowadził firmę i opracowywał koncepcje tak jej dalszego funkcjonowania, jak i decydował o sposobie wykonywania konkretnych zleceń na rzecz swoich kontrahentów, niewątpliwie to on pełnił w niej rolę nadrzędną organizacyjnie. W oczywisty sposób, w związku z łączącą go z D. G. więzią uczuciową, podporządkowanie to nie mogło być przy tym realizowane w sposób typowy dla zwykłego stosunku pracy, łączącego dwie obce sobie osoby. Ponieważ jednak w polskim prawie pracy nie ma zakazu zatrudniania w oparciu o umowę o pracę osób, które pozostają ze sobą w bliskiej relacji uczuciowej (np. zatrudnienie dziecka przez rodzica, brata przez siostrę itp.), nie sposób uznać powyższego za jakąkolwiek przeszkodę. Jako zupełnie niezrozumiałe Sąd Okręgowy ocenił również wątpliwości organu rentowego odnośnie do wiarygodności przedłożonych przez strony dokumentów w postaci zestawień wykonanych przez ubezpieczoną czynności i list obecności. Sporządzanie przez D. G. takich dokumentów, jak i formalne dokumentowanie jej obecności Sąd uznał bowiem za całkowicie uzasadnione, gdy zważyć, że pierwsze postępowanie wyjaśniające dotyczące ustalenia poprawności zgłoszenia D. G. do ubezpieczeń społecznych z tytułu zatrudnienia u M. Ś. organ rentowy wszczął już w 2013 roku. W toku ówczesnego postępowania organ rentowy domagał się od stron m.in. przedłożenia poświadczonych kopii dokumentów takich jak listy obecności i innych dokumentów potwierdzających zatrudnienie D. G.. W wykonaniu tego zobowiązania płatnik złożył w ZUS dokument w postaci m.in. list obecności oraz zestawień wykonanych przez ubezpieczoną czynności w poszczególnych dniach z okresu od 20 sierpnia do 23 września 2013 r. Organ rentowy nie zakwestionował wówczas mocy dowodowej przedłożonych dokumentów. W szczególności nie miał żadnych zastrzeżeń co do szczegółowości przedłożonych zestawień i potrzeby ich sporządzania. Nie kwestionował również zasadności prowadzenia list obecności. Wątpliwości względem tej dokumentacji organ rentowy powziął zaś dopiero w 2016 roku w związku z ustaleniem, że D. G. i M. Ś. są partnerami życiowymi i razem mieszkają w domu, w którym prowadzona jest działalność gospodarcza przez M. Ś..


Z powyższym wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie w całości nie zgodził się Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który w wywiedzionej apelacji zarzucił mu:

- naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

art. 6 ust. 1 pkt 1 w zw. z art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 oraz art. 13 pkt 1 ustawy systemowej przez niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w tym, że Sąd stwierdził podleganie przez ubezpieczoną obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu oraz dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu z tytułu zatrudnienia u płatnika składek od 20 sierpnia 2013 r. do 27 sierpnia 2017 r., podczas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że ubezpieczona faktycznie nie wykonywała swoich obowiązki zgodnie z zawartą z płatnikiem składek umową o pracę w ramach reżimu pracowniczego;

art. 22 § 1 w zw. z art. 300 k.p. poprzez uznanie za udowodniony pracowniczy tytułu ubezpieczeń skarżącej;

art. 83 § 1 k.c. w zw. z art. 22 § 1 k.p. poprzez jego niezastosowanie tj. nie ustalenie pozorności stosunku pracy pomiędzy ubezpieczona a płatnikiem składek;

- naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.:

art. 233 w związku z art. 328 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na dowolnym uznaniu od 20 sierpnia 2013 r. D. G. za pracownika płatnika składek M. Ś. przy pominięciu okoliczności braku zatrudnienia osoby na zastępstwo ubezpieczonej, okoliczności braku zorganizowania stanowiska pracy zgodnej z przepisami bhp, czy okoliczności braku realnej ekonomicznej potrzeby zatrudnienia osoby na umowę o pracę;

art. 217 § 1 w związku z art. 227 oraz z art. 278 § 1 k.p.c. przez nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu technik audiowizualnych na okoliczność czy nagrania z monitoringu dostarczone przez stronę przeciwną powstały w rzeczywistym czasie i w dacie, która widnieje na nagraniach, mimo że fakty te mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a sporne okoliczności nie zostały wyjaśnione.

Podnosząc powyższe zarzuty apelujący wniósł o:

- zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie odwołania ubezpieczonej,

ewentualnie:

- o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji,

- o zasądzenie kosztów postępowania za pierwszą i drugą instancję.

Wyrokiem z dnia 3 października 2019 r. Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżony wyrok i oddalił odwołanie (pkt I) oraz zasądził od D. G. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. kwotę 600 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje (pkt II). Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko organu rentowego, że umowa o pracę zawarta przez D. G. i M. Ś. była pozorna.

Powyższy wyrok Sądu Apelacyjnego pełnomocnik ubezpieczonej zaskarżył skargą kasacyjną opartą na obydwu podstawach kasacyjnych określonych w art. 398 3 § 1 pkt 1 i 2 k.p.c.

W odpowiedzi na skargę kasacyjną organ rentowy wniósł o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu kasacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 5 kwietnia 2022 r. uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Apelacyjnemu w Szczecinie do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Sąd Najwyższy wskazał, że skoro ubezpieczona wykonywała czynności w swoim miejscu zamieszkania, to rozważenia wymagało, czy nie stanowiło to nietypowej formy zatrudnienia, które nie wykazują jednej lub kilku z typowych cech stosunku pracy, jednak pozostają w zakresie prawa ubezpieczeń społecznych. Z elastycznych form zatrudnienia Sąd Najwyższy wskazał na job-sharing, work-sharing, leasing pracowniczy, zatrudnienie rotacyjne, telepracę, pracę na wezwanie. Zdaniem Sądu Najwyższego, ustalenie na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy systemowej podlegania ubezpieczeniom społecznym małżonków lub osób tworzących rodzinę w konkubinacie, w sytuacji wykonywania pracy na terenie ich miejsca zamieszkania, wymaga niebudzących wątpliwości ustaleń sposobu wykonywania pracy, dziennej ilości wykonywanej pracy, nadzoru pracodawcy, wypłacanego wynagrodzenia. W ocenie Sądu Najwyższego, sąd nie skonfrontował wyjaśnień ubezpieczonej (ubezpieczona dokładnie pamiętała, jakie czynności zawodowe wykonywała w danym dniu i wymieniła je punkt po punkcie, chociaż w przedziale czasowym pięcioletniego zatrudnienia, faktycznie mogła przepracować tylko około 60 dni) z zeznaniami świadków, ani z nagraniami z monitoringu, które zostały ocenione bardzo pobieżnie, bez ustalenia, czy przedstawiają wykonywanie pracy, czy tylko samą obecność w miejscu wykonywania pracy. Powoduje to, że słuszne mogły okazać się zarzuty skargi kasacyjnej naruszenia art. 378 § 1 k.p.c., art. 382 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. przez przyjęcie, że możliwe jest uznanie dowodu z nagrań przedłożonych przez stronę dokumentujących wykonywanie przez skarżącą pracy za niepotwierdzającą wymienionej okoliczności, gdy treść nagrania jednoznacznie wskazuje na czas pracy ubezpieczonej i wykonywanie przez nią obowiązków.


Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje:


Po ponownym rozpoznaniu sprawy, przy uwzględnieniu zaleceń przedstawionych przez Sąd Najwyższy, apelacja organu rentowego okazała się uzasadniona.

Sąd Apelacyjny jako sąd odwoławczy nie ogranicza się do kontroli sądu pierwszej instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a kontrolując prawidłowość zaskarżonego orzeczenia, pełni również funkcję sądu merytorycznego, który rozpoznając sprawę od początku, może uzupełnić materiał dowodowy lub powtórzyć już przeprowadzone dowody, a także poczynić samodzielnie ustalenia na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji.

W niniejszej sprawie sąd odwoławczy po uzupełnieniu postępowania dowodowego, podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne bezsporne między stronami a dokonane przez sąd pierwszej instancji i przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku w zakresie: działalności gospodarczej prowadzonej przez M. Ś. - miejsca prowadzenia tej działalności, jej przedmiotu, osiągniętych przychodów w latach 2013-2015; związku D. G. i M. Ś., posiadanych dzieci, prowadzenia przez nich wspólnego gospodarstwa domowego, miejsc ich wspólnego zamieszkiwania; wykształcenia D. G.; sporządzonych między stronami umów o dzieło w 2012 i 2013 roku; podpisania przez strony umowy o pracę i wskazanych w dokumencie elementów tej umowy; zgłoszenia D. G. do ubezpieczeń społecznych przez płatnika, okresów niezdolności do pracy D. G. z powodu korzystania ze zwolnień lekarskich w związku z ciążą, a następnie korzystania z zasiłków: macierzyńskiego, opiekuńczego, chorobowego, korzystania z urlopów wypoczynkowych, urlopów wychowawczych, korzystania z dni opieki nad dzieckiem w latach 2013-2017; umów o dzieło zawartych z W. Ś., Ł. M. i A. Ś. (2); zamieszczenia przez M. Ś. ogłoszenia oferty pracy w PIP z dnia 31 października 2013 r., oraz w portalu OLX w 2017 r.; przeprowadzenia przez organ rentowy postępowania wyjaśniającego w 2013 r., 2015 r. oraz 2017 r. (art. 387 § 2 ( 1) pkt. 1 k.p.c.).

Sąd Apelacyjny nie podzielił ustaleń sądu pierwszej instancji w zakresie wykonywania przez D. G. na rzecz M. Ś. pracy w ramach umowy o pracę w rozumieniu art. 22 k.p.

Sąd Apelacyjny dodatkowo ustalił:

D. G. po ukończeniu Akademii (...) była zatrudniona w firmie (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. od dnia 1 listopada 2007 r. najpierw jako pomoc biurowa na podstawie umów zlecenia, następnie jako stażysta – analityk ds. zawierania umów i od 3 czerwca 2008 r. do 30 września 2009 r. jako dyrektor tej firmy. Następnie od 26 stycznia do 9 sierpnia 2010 r. pobierała zasiłek dla bezrobotnych.

(bezsporne, nadto dowód: zeznanie ubezpieczonej e-protokół z dnia 2 lutego

2023 r. 00:02:35.200; kwestionariusz osobowy k. 65 akt ZUS).

M. Ś. rozpoczął prowadzenie działalności gospodarczej w mieszkaniu babci. Potem jak D. G. kupiła mieszkanie to przeniósł tę działalność do niej, wynajął cały pokój na prowadzenie tej działalności, tam było dość dużo sprzętu. Strony zawarły umowę najmu, bo to był koszt dla firmy.

dowód: zeznanie płatnika e-protokół z dnia 2 lutego 2023 r. 00:10:51.136,

00:12:41.760-00.12.51.105.

Strony przeprowadziły się do domu we W. pod koniec października 2013 r.

dowód: zeznanie ubezpieczonej e-protokół z dnia 2 lutego 2023 r.

00:09:05.888.

D. G. przygotowywała się do posiadania dziecka. W kwietniu 2011 r. poinformowała o tym lekarza podczas wizyty.

dowód: historia choroby zapis strona 19 k. 142.

D. G. pierwszą ciążę utraciła w maju 2011 r. w wyniku samoistnego poronienia. W lipcu 2011 r. stwierdzono kolejną ciążę u ubezpieczonej, która regularnie odbywała wizyty u lekarza ginekologa.

Pierwszą córkę D. G. urodziła w dniu (...) r. w wyniku cesarskiego cięcia. Po porodzie ubezpieczona przechodziła przez stan depresji. W dniu 10 maja 2013 r. D. G. odbyła wizytę u ginekologa, gdzie potwierdzono stan ciąży (6/7 tydzień).

dowód: karta ciąży k. 124

historia choroby strona 21, 40 k. 142.

W dniu 30 stycznia 2017 r. o godz. 14.12 ubezpieczona miała wykonane usg kolejnej ciąży, w czasie którego ujawniono brak tętna dziecka.

dowód: wyniki usg k. 124.

W dniu 1 lutego 2017 r. ubezpieczona będąc w 11 tygodniu ciąży utraciła ją.

dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego k. 124.

Kolejną ciążę u D. G. stwierdzono w dniu 22 sierpnia 2017 r. (12 tydzień). W dniu (...) r. D. G. urodziła syna.

dowód: historia choroby strona 72-80 k. 142.

Strony podpisały umowy o dzieło:

- w dniu 22 maja 2017 r., w której D. G. zobowiązała się do oblutowania elementami SDM i THT 10 płytek sterujących pompami EKO wraz z 10 panelami, do dnia 9 czerwca 2017 r. za wynagrodzeniem 1.500 zł;

- w dniu 29 maja 2017 r., na mocy której D. G. przyjęła do wykonania – obłożenia elementami SMD i THT 3 szt. sterowań SWPR i wykonanie 5 szt. czujnika obecności rąk do SDR do dnia 2 czerwca 2017 r., za wynagrodzeniem 450 zł;

- w dniu 1 czerwca 2017 r., w której D. G. zobowiązała się do oblutowania elementami SMD i THT 3 szt. płytek sterujących SOR w terminie do 5 czerwca 2017 r. za wynagrodzeniem 300 zł;

- w dniu 12 czerwca 2017 r. na podstawie której D. G. zobowiązała się do obłożenia elementami SMD i THT 2 szt. sterowań CSR, w terminie do 19 czerwca 2017 r. za wynagrodzeniem 160 zł;

- w dniu 3 lipca 2017 r., na mocy której D. G. miała wpisać do programu faktury za II kwartał 2017 r. wraz z uporządkowaniem dokumentów do dnia 18 lipca 2017 r., za wynagrodzeniem 600 zł.

dowód: umowy o działo k. 252.

Łącznie z umów o dzieło D. G. otrzymała wynagrodzenie:

- za miesiąc czerwiec 2017 r. – 2.057 zł

- za miesiąc lipiec 2017 r. – 514 zł.

dowód: listy płac k. 276.

M. Ś. podpisał z W. Ś. – żoną swojego brata A. – umowę o pracę:

- z dnia 3 lutego 2017 r. na czas określony od 6 lutego do 5 marca 2017 r., na stanowisku pracownik biurowo-techniczny, w wymiarze 0,25 etatu, z wynagrodzeniem miesięcznym 1.343,60 zł;

- z dnia 3 marca 2017 r. na czas nieokreślony od dnia 6 marca 2017 r., na stanowisku jak wyżej, w wymiarze pełnego etatu i wynagrodzeniem miesięcznym 5.375 zł.

W każdej umowie strony wskazały szczegółowy zakres obowiązków pracownika.

W. Ś. sporządziła listy obecności z wpisami od 7 lutego do 8 marca 2017 r. oraz zaznaczeniem, że od 9 marca 2017 r. przebywała na zwolnieniu lekarskim. W. Ś. sporządziła odręcznie także szczegółowy wykaz czynności od dnia 7 lutego do 8 marca 2017 r. wraz z podaniem godziny rozpoczęcia i zakończenia pracy.

dowód: umowy o pracę k. 252

listy obecności k. 252

kopia notatek k. 252.

W okresie od sierpnia 2013 r. do sierpnia 2017 r. D. G. nie przepracowała żadnego pełnego miesiąca i nie otrzymała pełnego wynagrodzenia.

dowód: listy płac k. 276.

Firma płatnika nie korzysta z obsługi księgowej – pracuje na programie księgowość 360 stopni. Program ten obsługują strony.

dowód: zeznanie ubezpieczonej e-protokół z dnia 2 lutego 2023 r. 00:09:30.264

i 00:09:40.176.

Z prowadzonej działalności gospodarczej płatnik i A. Ś. (2) utworzyli spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością.

dowód: zeznanie płatnika e-protokół z dnia 2 lutego 2023 r. 00:12:55.816

i następne.

Z dniem 31 sierpnia 2017 r. M. Ś. zakończył prowadzenie działalności gospodarczej, a D. G. została wyrejestrowana przez niego z ubezpieczeń społecznych z dniem 27 sierpnia 2017 r. Następnie D. G. została zatrudniona z dniem 28 sierpnia 2017 r. w firmie (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością i od dnia 29 sierpnia 2017 r. rozpoczęła korzystanie ze zwolnień lekarskich związanych z zagrożoną ciążą (bezsporne, nadto dowód: informacja ZUS k. 331, zestawienie przerw w świadczeniu pracy przez ubezpieczoną k. 332).

M. Ś. przyjął zasadę, że jeżeli są jakieś zyski to są one wydawane na inwestycje w nowe urządzenia. Zarówno prowadząc działalność gospodarczą, jak i spółkę płatnik na koniec roku nie wykazuje zysku. Działalność prowadzona przez płatnika nie miała i nie ma problemów finansowych.

dowód: zeznanie płatnika e-protokół z dnia 2 lutego 2023 r. 00:18:12.404.

Skoro to płatnik jest projektantem i potrafi wszystko zrobić w firmie, a D. G. potrafi tylko zmontować projekty, to oczywistym jest, że na opiekę idzie D. G. a nie M. Ś..

dowód: zeznanie płatnika e-protokół z dnia 2 lutego 2023 r. 00:19:31.656.

M. Ś. zamontował monitoring w pokoju – miejscu prowadzenia działalności gospodarczej w grudniu 2016 r.

dowód: zeznanie płatnika e-protokół z dnia 2 lutego 2023 r. 00:20:56.352,

00:21:57.264, 00:23:23.104.

Monitoring ten został wyłączony, żeby nie pobierał prądu. Czasami płatnik włącza monitoring, gdy na przykład wyjeżdżają, czy gdy płatnik drukuje jakiś test na drukarce 3D.

dowód: zeznanie płatnika e-protokół z dnia 2 lutego 2023 r. 00:22:59.184.

Nagrania z monitoringu były zgrywane przez płatnika na potrzeby niniejszej sprawy oraz przez A. Ś. (2) na potrzeby postępowania w sprawie W. Ś..

dowód: zeznanie płatnika e-protokół z dnia 2 lutego 2023 r. 00:24:04.436.

G. T. od 1994 r. do chwili obecnej pracuje w firmie (...). Przez 25 lat był pracownikiem tej firmy, a po przejściu na emeryturę współpracuje z tą firmą w ramach własnej działalności. Jako pracownik był osobą prowadzącą nadzór nad produkcją, tzw. produkcją techniczną, czyli kierował produkcją i rozwojem oferty firmy (...) w zakresie techniki. Obecnie kontynuuje współpracę z firmą (...) w charakterze konsultanta ds. produkcji technicznej i eksportu.

dowód: zeznanie świadka G. T. e-protokół z dnia 7 września

2023 r. 00:11:01.213, 00:11:35.025.

Dla celów rozwoju techniki firma (...) nawiązała współpracę z firmą (...), czyli z M. Ś..

dowód: zeznanie świadka G. T. e-protokół z dnia 7 września

2023 r. 00:11:01.213, 00:12:12.889, 00:12:48.321.

G. T. kontaktował się z firmą (...) wówczas, gdy miała ona siedzibę na ul. (...). Było tam pomieszczenie wypełnione różnego rodzaju szufladami i w tych szufladach niezliczona ilość elementów elektronicznych, na stole były rozłożone różnego rodzaju narzędzia do wykonywania tejże produkcji.

G. T. widział tam D. G., która gdy on przechodził - odwracała się na krześle obrotowym od stołu, na którym były elementy elektroniczne i narzędzia – i rozmawiali.

dowód: zeznanie świadka G. T. e-protokół z dnia 7 września

2023 r. 00:16:30.569, 00:17:29.681, 00:17:33.081 i 00:21:52.136.

D. G. wielokrotnie wydawała G. T. towar, przyjmowała różnego rodzaju zamówienia.

dowód: zeznanie świadka G. T. e-protokół z dnia 7 września

00:04:35.536.

M. Ś. przekazał G. T., że „Jeżeli mnie nie ma to pani D. będzie załatwiała”.

dowód: zeznanie świadka G. T. e-protokół z dnia 7 września

2023 r.

Na ul. (...) było to nieduże mieszkanie, były tam dzieci, był pies.

dowód: zeznanie świadka G. T. e-protokół z dnia 7 września

2023 r. 00:18:08.153.

G. T. bywał w firmie (...) na ul. (...) dwa razy w miesiącu, niekiedy trzy razy, niekiedy raz w miesiącu, wynikało to z intensywności produkcji i szybkości realizacji zamówień.

dowód: zeznanie świadka G. T. e-protokół z dnia 7 września

2023 r. 00:19:41.960.

G. T. nie dostrzegł istotnej różnicy w częstotliwości kontaktów z płatnikiem lub ubezpieczoną w związku z wykonywaniem zleceń.

dowód: zeznanie świadka G. T. e-protokół z dnia 7 września

2023 r. 00:20:44.760.

W pewnym momencie obowiązki G. T. związane z pilnowaniem wykonywania zadań produkcyjnych przez firmę (...) zostały zmienione. Był oddelegowany do innych spraw, zajmował się rozwojem eksportu, promocją towarów i usług firmy na rynkach zewnętrznych, a sprawy dotyczące bieżącego zaopatrzenia do produkcji załatwiały inne osoby.

dowód: zeznanie świadka G. T. e-protokół z dnia 7 września

2023 r. 00:18:28.217.

M. K. odwiedzał M. Ś. i D. G. przed 2010 rokiem, bo w tym roku była montowana linia w zakładzie, gdzie płatnik wykonywał automatykę. Strony spotykały się, aby uzgodnić wszystkie techniczne sprawy w mieszkaniu na (...).

dowód: zeznanie świadka M. K. e-protokół z dnia 7 września

2023 r. 00:24:26.232, 00:27:32.944, 00:29:09.144.

Wówczas M. K. widział D. G. w pokoju, który był przygotowany do różnego rodzaju prac technicznych czyli automatyki. Ubezpieczona siedziała w tym pokoju i wykonywała jakieś czynności związane właśnie z automatyką. Na pewno było to przed rokiem 2010.

W 2012 roku firma (...) stawiała drugą maszynę, i wówczas też na pewno był kontakt z firmą płatnika. M. Ś. podkreślał, że ma problemy z zatrudnieniem rzetelnych pracowników i większość elementów (bo głównie rozmawiano o automatyce) musi wykonywać sam z D. G..

dowód: zeznanie świadka M. K. e-protokół z dnia 7 września

2023 r. 00:24:26.232, 00:25:46.456, 00:27:32.944, 00:29:09.144,

00:33:44.931.

M. K. cały czas współpracuje z M. Ś., który naprawia, serwisuje to co wykonał.

dowód: zeznanie świadka M. K. e-protokół z dnia 7 września

2023 r. 00:25:46.456.

Dla M. K., od początku gdy poznał płatnika i ubezpieczoną, są to dwie osoby, które są w sprawy techniczne zaangażowane.

dowód: zeznanie świadka M. K. e-protokół z dnia 7 września

2023 r. 00:33:59.347.

P. Ż., który zajmuje się branżą beauty, około 2013 r. podjął decyzję o sprzedaży urządzeń do makijażu permanentnego. Projekt ten nie był jednorazowy, był rozwijany w czasie. W produkcji uczestniczyła firma (...). Współpraca trwała rok, może dwa, trzy lata.

dowód: zeznanie świadka P. Ż. e-protokół z dnia 7 września

2023 r. 00:38:14.867, 00:39:12.800.

Spotkania P. Ż. w firmie (...) odbywały się średnio co 10 dni. P. Ż. odbierał produkty, przywoził produkty z reklamacji. M. Ś. wykazywał się bardzo dużą inteligencją w rozwoju płytek, a D. G. płytki lutowała. W spotkaniach z P. Ż. płatnik i ubezpieczona często brali udział razem.

dowód: zeznanie świadka P. Ż. e-protokół z dnia 7 września

2023 r. 00:42:19.184.

Pierwsza współpraca P. Ż. z firmą (...) miała miejsce jeszcze w mieszkaniu ubezpieczonej na (...) i trwała do 2014, 2015 roku.

dowód: zeznanie świadka P. Ż. e-protokół z dnia 7 września

2023 r. 00:43:03.072, 00:44:57.472, 00:45:17.648.

Sąd odwoławczy przyjął zeznania świadków za wiarygodne i na podstawie osobowych źródeł dowodowych uznał, że D. G. i M. Ś. od 2010 roku wspólnie nie tylko zamieszkiwali, ale też współpracowali. Przy czym, jak przyznał sam płatnik, a na co zwrócił uwagę świadek M. K., to M. Ś. był projektodawcą i wykonawcą, a pomagała mu D. G.. Jednocześnie należy mieć na względzie, że świadkowie nie odnotowali jakieś zmiany w prowadzeniu działalności przez płatnika w okresach gdy strony współpracowały (od 2010 r.), gdy miała łączyć je umowa o pracę (od 20 sierpnia 2013 r.), czy też gdy D. G. korzystała ze zwolnień lekarskich i kolejnych okresów zasiłkowych (od 22 września 2013 r. przez kolejne lata ze sporadycznymi krótkimi przerwami). Świadkowie nie odnotowali też faktu bycia w ciąży (w kolejnych ciążach) przez D. G. i urodzenia dziecka oraz pojawienia się kolejnych dzieci. Zatem albo kontakty były tak rzadkie, albo nie dotyczył ubezpieczonej, a tylko płatnika. Zeznania tych świadków świadczą o tym, że co prawda odwołująca pomagała swojemu partnerowi w prowadzeniu działalności gospodarczej, jednak nie potwierdzają, aby było to realizowane w ramach zatrudnienia pracowniczego (art. 22 § 1 k.p.). Brak jest dowodów na wykonywanie ich w warunkach podporządkowania pracodawcy, pod jego nadzorem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę. Tym bardziej, że przez cały czas działalność M. Ś. prowadzona była w miejscu zamieszkania partnerów. Również treść zeznań świadków składanych na etapie postępowania przed Sądem Okręgowym nie stanowiła potwierdzenia okoliczności świadczenia przez D. G. pracy na rzecz płatnika składek. Z zeznań G. T. wynika bowiem, że spotykał się przede wszystkim z M. Ś., z którym omawiał nowe konstrukcje czy wzornictwo. Z D. G. kontaktował się w zakresie odbioru towaru albo przyspieszenia spraw, wydania dokumentów. Z zeznań M. K. składanych przed Sądem Okręgowym wynika, że widywał ubezpieczoną zarówno na (...), jak i w W., jednak świadek nie potrafił powiedzieć, jakimi czynnościami D. G. się zajmowała. Z kolei, świadek P. Ż. zeznał wówczas, że większość rozmów prowadził z M. Ś., ale widywał D. G.. Natomiast z zeznań świadka K. W. wynika, że jego kontakt z ubezpieczoną dotyczył tylko odebrania zamówienia i wystawienia faktury. Parokrotnie był w siedzibie płatnika składek i widział, że D. G. coś lutowała bądź łączyła. W ocenie sądu odwoławczego zeznania wszystkich świadków potwierdzają co najwyżej, że D. G. była widywana w mieszkaniu na (...) czy w domu w W.. Pomagała M. Ś. przy pewnych aspektach związanych z prowadzoną przez niego działalnością, czasami przyjmowała i wydawała zamówienia czy wystawiała faktury. Mogła też wykonywać pewne elementy techniczne. Z materiału dowodowego sprawy, w tym z zeznań świadków nie wynika natomiast, aby M. Ś. wydawał swojej partnerce polecenia pracownicze, a następnie nadzorował ich wykonanie, począwszy od sierpnia 2013 r. Należy podkreślić, że stosunek pracy to trwała i dobrowolna więź prawna łącząca pracownika i pracodawcę, której treścią jest obowiązek osobistego wykonywania pracy określonego rodzaju przez pracownika pod kierownictwem, na rzecz i na ryzyko pracodawcy oraz obowiązek pracodawcy zatrudniania pracownika przy umówionej pracy i wypłacania mu wynagrodzenia za pracę. W stosunku tym pracownik jest zobowiązany do świadczenia pracy określonego rodzaju (a więc nie każdej pracy) na rzecz pracodawcy, w sposób podporządkowany kierowniczej roli pracodawcy. Obowiązkiem pracodawcy wynikającym z nawiązania stosunku pracy jest wypłacanie pracownikowi wynagrodzenia za pracę. Na podstawie zeznań świadków nie można było ustalić tego, w jaki sposób pracodawca interesował się sposobem pracy wykonywanej przez odwołującą się, w szczególności, aby na bieżąco zlecał jej jakieś czynności, monitorował pracę, sprawdzał jej efekty. Brak jest dowodów na to, aby odwołujący sprawdzał, czy D. G. rzeczywiście wykonywała powierzoną jej pracę.

Z kolei okoliczność, że D. G. wydawała czy przyjmowała towary, zamówienia dla firmy (...), nie jest niczym nadzwyczajnym, a na pewno nie można w tych okolicznościach uznać, że to jest świadczenie pracy w ramach umowy o pracę. Skoro strony zamieszkują razem, firma jest pod tym samym adresem co miejsce zamieszkania, to odbieranie przesyłek czy ich przekazywanie nie uzasadnia uznania tej sytuacji za wykonywanie pracy w ramach umowy o pracę. Tym bardziej, że od lat jest to normalny sposób dokonywania zakupów, czy zwrotów w gospodarstwach domowych.

W sprawie należy podkreślić, że organ rentowy przeprowadził postępowanie, które poprzedziło wydanie zaskarżonej decyzji i w decyzji szczegółowo przytoczył zarówno ustalenia faktyczne jak i wnioski powzięte na ich podstawie. Przedmiotem postępowania jest podleganie ubezpieczeniom społecznym przez D. G. z tytułu umowy o pracę od 20 sierpnia 2013 r. Sięgając do tamtego okresu w ocenie sądu odwoławczego nie budzi żadnych wątpliwości, że M. Ś. nie miał żadnej potrzeby zatrudnienia pracownika na podstawie umowy o pracę, a D. G. nie podjęła pracy, która spełniała by warunki, o których mowa w art. 22 k.p. W tym czasie strony miały już niecałe 1,5 roczne dziecko (i starannie omijały ten temat w sprawie), a ubezpieczona była w szóstym miesiącu kolejnej ciąży. Strony wykańczały dom w W., do którego przeprowadziły się w październiku. Ubezpieczona miała ciążę zagrożoną nie tylko z powodu problemów z tarczycą, ale również dlatego, że już wcześniej straciła dziecko. Ubezpieczona chciała posiadać dzieci (informacja u lekarza) i trudno przyjąć, że podejmowała by czynności, które zagrażały by utrzymaniu dziecka przy życiu. Przez lata D. G. nie zgłaszała się do ubezpieczeń społecznych, wykonywała czynności na rzecz firmy (...) na podstawie umów o dzieło, których przedmiot następnie strony wpisały do sporządzonej umowy o pracę. Z kolei na fakt, że M. Ś. nie miał potrzeby zatrudniania pracownika wskazuje, nie tylko brak takiego zatrudnienia przed podpisaniem umowy z D. G., ale także brak takiego zatrudnienia po rozpoczęciu przez nią korzystania ze zwolnień (ponad 4 lat łącznie). Ponadto M. Ś. prowadził działalność maksymalizując zyski i minimalizując koszty. Nie zawierał z innymi osobami innych umów niż umowy o dzieło, co wiązało się z brakiem obciążeń należnościami publicznymi. Ubezpieczona przez okres prawie czterech lat nie wykonywała obowiązków ujętych w umowie o pracę, a M. Ś. nie zatrudniał w tym czasie żadnego pracownika. Podobnie jak czynił to przed podpisaniem umowy z dnia 19 sierpnia 2013 r. zawierał tylko umowy o dzieło. Okoliczności te jednoznacznie wskazują na podjęcie przez strony czynności, które miały stworzyć pozór zawarcia i wykonywania umowy o pracę przez ubezpieczoną, a w rzeczywistości miało to być kolejne źródło przychodu dla rodziny ze środków funduszu ubezpieczeń społecznych. Strony stworzyły pozory, które dopiero w 2017 r. zostały zauważone przez organ rentowy przy okazji kolejnej kontroli i wykorzystania tego samego schematu postępowania w przypadku W. Ś. – bratowej M. Ś.. Niniejsza sprawa jednoznacznie wskazuje, że brak zdecydowanych reakcji na próby nadużycia prawa prowadzi do szerzenia tej postawy wśród osób podejmujących takie działania. Sąd odwoławczy wyraża sprzeciw wobec takiego postępowania i nie zgadza się na instrumentalne wykorzystywanie obowiązujących przepisów prawa celem uzyskania wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego bez rzeczywistej podstawy ku temu.

Sąd odwoławczy nie dał wiary zestawieniom czynności wykonywanych przez ubezpieczoną w dniach 20 sierpnia – 23 września 2013 r., czy też w latach 2016-2017, bo żaden ze świadków nie potwierdził wykonywania czynności w tym czasie, a dokumentacja przedłożona na tę okoliczność mogła być wykreowana w każdym czasie, co przy postawie stron budzi uzasadnioną wątpliwość co do jej wiarygodności, tj. sporządzenia tej dokumentacji przez ubezpieczoną. W tych okolicznościach przedłożenie nagrań monitoringu i to tylko z kilku dni, przy bezspornym fakcie, że innych dni poza objętymi nagranymi nie ma, przy wykorzystaniu tego środka zarówno w sprawie D. G., jak i w sprawie W. Ś. wskazuje na celowe przygotowanie się stron do procesu i dowodzenia, że strony łączyła faktycznie umowa o pracę. Zdaniem Sądu Apelacyjnego po zapoznaniu się wyrywkowym z materiałem z monitoringu nie sposób przyjąć, że jest to dowód na wykonywanie pracy przez ubezpieczoną w warunkach umowy o pracę. Ubezpieczona jest obecna na nagraniach, zaś jej „stanowisko pracy” jest umieszczone w taki sposób, że nie sposób zobaczyć czy i jakie prace wykonuje. Przy czym nie można pominąć faktu, że w styczniu 2017 r. strony miały już dwójkę dzieci w wieku niecałe 5 lat i 3 lata, a ubezpieczona była w kolejnej ciąży. Strony nie potrafiły wskazać jak zapewniły opiekę nad dziećmi w tym czasie. Potwierdzeniem stanowiska przyjętego przez sąd odwoławczy jest porównanie zestawienia czynności, które miały być wykonywane przez D. G. w dniu 30 i 31 stycznia 2017 r. z jej dokumentacją lekarską z tego okresu (dowód: k. 124). Z wyniku badania usg przeprowadzonego w dniu 30 stycznia 2017 r. o godz. 14.12 w Klinice (...) w S. przy ul. (...) (dojazd z miejsca zamieszkania w W. to 15-20 minut) wynika, że u dziecka nie było tętna, a w dniu 1 lutego 2017 r. martwe dziecko zostało usunięte w szpitalu. Natomiast według zestawienia czynności wykonanych przez D. G. w dniu 30 stycznia 2017 r. wynika, że od godziny 8.30 do godz. 16.30 miała wykonywać lutowanie elementów smd do sterowań CSR, a w dniu 31 stycznia 2017 r. – miała wykonywać lutowanie elementów smd do sterowań CSR oraz przygotować skierowanie na badanie lekarskie dla nowego pracownika (zestawienie k. 273 akt ZUS). Zestawienie tych dwóch dokumentów jednoznacznie wskazuje na kreowanie przez strony stanu faktycznego niezgodnego z rzeczywistością. Informacja podana w zestawieniu w dniu 30 stycznia 2017 r. jest niezgodna z prawdą skoro co najmniej od godziny 13.50 do godziny 15.00 ubezpieczona była w Klinice, a więc nie mogła w tym dniu od godziny 8.30 do 16.30 wykonywać wskazaną w zestawieniu dla ZUS pracę. Nadto zupełnie niewiarygodnym jest aby po uzyskaniu takiej wiadomości i konieczności usunięcia martwego dziecka ubezpieczona z Kliniki powróciła do lutowania i zajmowała się tym cały kolejny dzień oczekując na pobyt w szpitalu. Stan zdrowia D. G. w ciąży już przy pozorowaniu zatrudnienia od 20 sierpnia 2013 r. był tak słaby, że ubezpieczona wyczekała tylko wymagane przepisami 33 dni pozostawania w ubezpieczeniu przed rozpoczęciem korzystania ze zwolnień lekarskich.

Wbrew twierdzeniom stron, nie sposób na podstawie nagrań z monitoringu uznać, że już od 20 sierpnia 2013 r. D. G. świadczyła pracę na rzecz płatnika składek w reżimie pracowniczym. Po pierwsze, nagrania te dotyczą jedynie kilku dni z początku 2017 r., nie dowodzą zatem w żadnym razie, że przez lata 2013-2016 praca przez ubezpieczoną była świadczona. Brak nagrań z dłuższego okresu. Na nagraniach tych kamera skierowana jest na stanowisko pracy M. Ś. i tylko wykonywaną przez niego pracę na nagraniach widać. D. G. natomiast na każdym z nagrań odwrócona jest tyłem do kamery. Na nagraniach nie widać wykonywanych przez nią czynności, poza tym, że siedzi ona przed komputerem. Nie widać, aby montowała jakieś elementy, wystawiała faktury, czy wykonywała pozostałe czynności objęte zakresem umowy o pracę. Na niektórych fragmentach nagrań ubezpieczona na jakiś czas wychodzi z pokoju i nie jest wiadome, co w tych momentach robiła. Czynności, które strony wykazały w notatkach przedłożonych w postępowaniu przed organem rentowym, nie sposób odwzorować z nagrań pochodzących z monitoringu.

Przede wszystkim, jeszcze raz należy zaznaczyć, że monitoring był włączony na czas „wykonywania pracy” przez D. G. i W. Ś. tylko przez kilka dni. Przy czym, W. Ś. sporządziła ręczne szczegółowe zestawienia wykonanych czynności w okresach, w których miała świadczyć pracę czyli przez okres 20 dni roboczych w wymiarze 2 godzin dziennie, a następnie przez 3 dni robocze w wymiarze 8 godzin, po czym rozpoczęła korzystanie ze zwolnień lekarskich, a D. G., chociaż z urlopu wychowawczego miała korzystać do 31 grudnia 2016 r., a następny okres zasiłkowy rozpoczęła od 1 lutego 2017 r., to przedłożyła zestawienie wykonanych czynności od 9 do 13 stycznia 2017 r. (czyli od poniedziałku do piątku), 16 stycznia (poniedziałek), 20 stycznia (piątek) i od 23 do 27 stycznia (od poniedziałku do piątku) oraz od 30 do 31 stycznia 2017 r. (czyli w poniedziałek i wtorek). Z tego okresu monitoring obejmuje tylko dni od 9 do 13 stycznia 2017 r. Nie można przy tym nie zauważyć, że intensywne działania stron miały krótkotrwały charakter i nastąpiły wówczas gdy również W. Ś. przygotowywała się do rozpoczęcia korzystania z długotrwałych zwolnień lekarskich.

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny nie dał wiary zeznaniom płatnika, że monitoring miał służyć płatnikowi do obserwacji pracownika, którego miał zamiar zatrudnić, do wykorzystania wówczas gdy jakaś rzecz się zagubi, żeby cofnąć monitoring i zobaczyć gdzie ta rzecz została położona. Bo jak później zeznał płatnik do odszukiwania rzeczy to się nie nadawało, a monitoring wyłączył po krótkim okresie jego używania.

Na brak podstaw do przyjęcia, że ubezpieczona świadczyła pracę na rzecz płatnika w pełnym wymiarze czasu pracy i że taka była potrzeba po stronie płatnika wskazują zeznania M. Ś. odnośnie opieki nad dziećmi w czasie, gdy rodzice mieli świadczyć prace. Ubezpieczona już przy pierwszym przesłuchaniu wskazała, że nie ma rodziny, która mogłaby jej pomoc w opiece nad dziećmi, a płatnik wówczas podał, że jego mama pracowała, a tym samym również takiej opieki nie mogła sprawować. Z kolei w styczniu 2017 r. gdy strony dysponują nagraniem przebywania przez obie strony w miejscu przeznaczonym do wykonywania pracy płatnik wskazał, że wówczas jego matka przyjeżdżała i zajmowała się dziećmi, ale jedno chodziło do przedszkola. Poza tym płatnik wskazał, że jak ubezpieczona pracowała to on mógł sam zajmować się dziećmi, bo przecież nie pracował na etacie i miał normalnie działalność to nie było problemu, żeby właśnie zająć się dziećmi. Sposób wypowiadania się M. Ś. w tym temacie jednoznacznie wskazuje na dopasowywanie treści zeznań do potrzeb wykazania zasadności zajmowanego stanowiska. Strona nie mówi, że „zajmowałem się dziećmi”, ale że skoro prowadzi działalność to mógł zajmować się dziećmi.

Powyższe okoliczności poddają w wątpliwość moc dowodową przedstawionych nagrań z monitoringu, które miałyby stanowić podstawę do uznania, że z małym dzieckiem w domu, ubezpieczona przez 8 godzin dziennie była obecna w pracy.

Trzeba również zwrócić uwagę, że przedkładając zestawienia czynności wykonywanych przez D. G. w pierwszym miesiącu pracy strony wpisały tak dużą ilość tej pracy, że również to budzi wątpliwości co do rzeczywistego wykonania tych wszystkich czynności w tym krótkim czasie. Jak wyżej już wskazano są to czynności, które były wykonywane w toku prowadzenia działalności przez płatnika, ale skumulowanie ich wszystkich w jednym miesiącu przy scedowaniu ich wykonania tylko na D. G., która w tym czasie była w 6 miesiącu ciąży i opiekowała się też 1,5 roczną córką podważa wiarygodność twierdzeń odwołującej się.

Mając na uwadze powyższe ustalenia i rozważania, w ocenie sądu odwoławczego sąd pierwszej instancji dokonał błędnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, naruszając art. 233 § 1 k.p.c., bowiem ocena tego Sądu była zbyt dowolna i nie uwzględniała wszystkich istotnych okoliczności sprawy, inaczej mówiąc była wybiórcza i sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego. W konsekwencji doszło również do naruszenia prawa materialnego, tj. art. 22 § 1 k.p. poprzez przyjęcie, że praca wykonywana przez ubezpieczoną wykazywała cechy stosunku pracy, art. 83 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że umowa o pracę nie była pozorna oraz art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy systemowej poprzez objęcie odwołującej jako pracownika obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym. W ocenie Sądu Apelacyjnego, sporna umowa o pracę została zawarta dla pozoru (w rozumieniu art. 83 k.c.), w celu uzyskania wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego (z tytułu choroby i macierzyństwa), i dlatego nie stanowi tytułu do objęcia obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym.

W związku z powyższym przypomnieć należy, że dla włączenia osoby do ubezpieczenia społecznego niezbędne jest ustalenie jej przynależności do określonej grupy podmiotów podlegających obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym, wymienionych w ustawie systemowej (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 czerwca 2009 r., I UK 21/09, LEX nr 515699 czy z dnia 20 października 2022 r., II USKP 7/22, OSNP 2023/6/70). Zgodnie z treścią art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy systemowej obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, z zastrzeżeniem art. 8 i 9, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami. Na podstawie art. 11 ust. 1 w zw. z art. 6 ust. 1 pkt 1 tej ustawy pracownicy podlegają obowiązkowo ubezpieczeniu chorobowemu, zaś na podstawie art. 12 ust. 1 w zw. z art. 6 ust. 1 pkt 1 tej ustawy także ubezpieczeniu wypadkowemu. Jednocześnie przepis art. 13 pkt 1 ustawy systemowej stanowi, iż obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu podlegają pracownicy od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania tego stosunku. Zgodnie zaś z definicją zawartą w art. 8 ust. 1 ustawy systemowej, za pracownika uważa się osobę pozostającą w stosunku pracy.

Jednocześnie za utrwalony w orzecznictwie sądów powszechnych należy uznać konsekwentnie prezentowany przez Sąd Najwyższy pogląd, że do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może dojść wówczas, gdy zgłoszenie do ubezpieczenia dotyczy osoby, która nie jest pracownikiem, a zgłoszenie to następuje pod pozorem zatrudnienia (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 6 grudnia 1990 r., II UR 9/90, OSP 1991/7-8/172; 17 grudnia 1996 r., II UKN 32/96, OSNAPiUS 1997/5/275; 16 marca 1999 r., II UKN 512/98, OSNP 2000/9/368; 28 lutego 2001 r., II UKN 244/00, OSNP 2002/20/496 czy postanowienia tego Sądu z dnia 23 marca 2021 r., III USK 80/21 i z dnia 19 kwietnia 2023 r., II USK 354/22, LEX nr 3582492).

Sąd drugiej instancji, po uzupełnieniu postępowania, w oparciu o całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego uznał, że na podstawie umowy o pracę z dnia 19 sierpnia 2013 r. w okresie od 20 sierpnia 2013 r. do 27 sierpnia 2017 r. między jej stronami nie istniał stosunek pracy w reżimie pracowniczym, określonym w art. 22 § 1 k.p. Z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków: G. T., M. K., P. Ż. wynikało, że D. G. wykonywała szereg określonych czynności na rzecz działalności prowadzonej przez swojego partnera życiowego M. Ś., związanych z wystawianiem faktur, odbiorem zamówień, wydawaniem zamówień, kontaktami z klientami, wykonywaniem pewnych czynności związanych z lutowaniem, tworzeniem płytek. Świadkowie widywali ją w siedzibie firmy płatnika składek, zarówno na (...) (mieszkanie D. G.), jak i w W. (wspólny dom ubezpieczonej i płatnika składek), gdzie wyznaczone były pomieszczenia do wykonywania działalności. Co istotne, z zeznań świadków wynikało jednak również to, że przed sierpniem 2013 r., ale także przez kolejne lata, ubezpieczona była widywana w siedzibie prowadzenia działalności. Żaden ze świadków nie posiadał wiedzy co do tego, jaka forma współpracy łączyła ubezpieczoną z płatnikiem składek. Co jednak najważniejsze w okolicznościach niniejszej sprawy, żaden ze świadków nie zauważył, aby zakres obowiązków D. G. od 20 sierpnia 2013 r. zwiększył się na tyle istotnie, aby potwierdzało to zawarcie spornej umowy o pracę.

Niewątpliwie pomiędzy ubezpieczoną a płatnikiem składek występują powiązania osobowo – rodzinne, bowiem M. Ś. jest partnerem życiowym D. G.. Mimo, że ubezpieczona była w zaawansowanej ciąży strony zdecydowały się na podpisanie umowy o pracę na mocy, której D. G. miała być pracownikiem płatnika składek na stanowisku pracownika biurowo-technicznego w pełnym wymiarze czasu pracy za wynagrodzeniem 4300 złotych brutto miesięcznie. Słusznie organ rentowy podniósł, że po stronie pracodawcy nie istniała gospodarczo uzasadniona potrzeba zatrudnienia pracownika na stanowisku biurowo-technicznym, z ustalonym przez strony wynagrodzeniem. Przede wszystkim zwrócić uwagę należy, że dotychczas ubezpieczona pomagała doraźnie płatnikowi składek w ramach zawieranych umów o dzieło. Czyniła to kilkakrotnie przed zawarciem spornej umowy o pracę. Płatnik składek, w momentach zwiększonej produkcji korzystał z doraźnej pomocy partnerki, bratowej, ale także innych osób (głównie swoich znajomych), z którymi zawierał umowy o dzieło. Płatnik składek nie zatrudniał innych pracowników w ramach umów o pracę (poza bratową W. Ś., której pracowniczy tytuł do podlegania ubezpieczeniom społecznym z tytułu umowy o pracę został przez organ rentowy zakwestionowany i w toku postępowania sądowego zostało przesądzone, że W. Ś. takiej pracy nie świadczyła). W tak ustalonych okolicznościach, sąd odwoławczy doszedł do przekonania, że zatrudnienie D. G. z wysokim wynagrodzeniem (w 2013 r. najniższe wynagrodzenie wynosiło 1.600 zł, a przeciętne wynagrodzenie 3.650,06 zł), nie było w rzeczywistości podyktowane koniecznością zatrudnienia nowego pracownika, ale miało na celu stworzenie pozorów zatrudnienia pracowniczego i umożliwienie ubezpieczonej korzystania z wysokich świadczeń z ubezpieczeń społecznych. Nie można tracić z pola widzenia, że z dniem 27 sierpnia 2017 r. D. G. została wyrejestrowana z ubezpieczeń społecznych, a od dnia 28 sierpnia 2017 r. została zatrudniona w firmie (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością (udziałowcami spółki są M. Ś. i jego brat A. Ś. (2)). Przy czym już następnego dnia, bowiem 29 sierpnia 2017 r. rozpoczęła korzystanie ze zwolnień lekarskich związanych z zagrożoną ciążą.

Zauważyć należy także, że płatnik składek twierdził, że nie mógł znaleźć żadnej innej osoby do pomocy, bowiem nikt nie odpowiadał na zamieszczone ogłoszenie o pracę. Płatnik składek po zamieszczeniu tego ogłoszenia nie zatrudnił „obcej” osoby, natomiast podpisał umowy o pracę ze swoją bratową, której również stworzył możliwość skorzystania z wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Jak już wskazano wcześniej, tytuł ubezpieczenia W. Ś. został zakwestionowany, bowiem ustalono, że nie świadczyła ona pracy na rzecz M. Ś..

Nie można pomijać okoliczności, że ani D. G., ani też W. Ś. do chwili obecnej nie powróciły do świadczenia pracy na rzecz płatnika składek. W. Ś. poinformowała płatnika, że w przypadku, gdy jej tytuł do podlegania ubezpieczeniom zostanie zakwestionowany, nie chce „kontynuować” zatrudnienia. Również D. G., w związku z kolejnymi okresami niezdolności do pracy pozostaje nieobecna w pracy, a na jej miejsce płatnik składek nikogo nie zatrudnił. Wprost przeciwnie – sam zatrudnił się u innego pracodawcy.

Powyższe okoliczności wskazują, że płatnik składek stworzył stanowisko pracy specjalnie dla ubezpieczonej, a nie było to podyktowane potrzebami pracodawcy. Płatnik składek przy swoich dochodach nie miał realnych możliwości płacenia na rzecz ubezpieczonej wysokiego wynagrodzenia. Tym bardziej, że jak sam wskazywał, jego celem był rozwój firmy i wszystkie zyski chciał przeznaczać na ten cel. Wątpliwym zatem wydaje się zatrudnienie pracownika. Nic nie stało na przeszkodzie, by w razie zwiększenia zamówień, płatnik składek dalej korzystał z doraźnej pomocy ubezpieczonej w dotychczasowej formie, tj. w ramach zawieranych umów zlecenia. Zresztą, podczas korzystania przez D. G. z urlopu wychowawczego, płatnik składek zawierał z nią umowy o dzieło na wykonanie pewnych prac technicznych. Okoliczność ta potwierdza stanowisko, że u płatnika składek brak było gospodarczej potrzeby zatrudnienia pracownika, a okresowe zwiększone potrzeby produkcyjne mogły być realizowane w ramach powierzenia do wykonania prac w zawieranych umowach cywilnych. W ocenie Sądu Apelacyjnego, żadne obiektywne okoliczności nie wskazywały na potrzebę zatrudnienia ubezpieczonej. Świadczy o tym między innymi fakt, że na miejsce ubezpieczonej w okresie jej nieobecności nikt nie został zatrudniony nawet za najniższym wynagrodzeniem. Czynności, jakie miałaby wykonywać ubezpieczona, wykonywał płatnik składek.

Również ustalone w spornej umowie wynagrodzenie w kwocie 4.300 zł brutto miesięcznie jawi się jako ustalone na poziomie praktycznie niweczącym zyski płatnika składek, na których bardzo mu zależało. W 2013 roku przychody z tytułu prowadzonej przez płatnika składek działalności wyniosły 214.459,70 zł (dochód 79.875,55 zł); w roku 2014 – 272.249,47 zł (dochód 77.100,64 zł); w 2015 roku – 272.517,17 zł (dochód 72.761,52 zł). Trudno zatem uznać, że osoba prowadząca działalność gospodarczą zatrudnia pracownika, generując tym samym dodatkowe koszty, które w większości wyczerpują roczny dochód płatnika składek. Działalność gospodarcza nastawiona jest na generowanie zysków, a płatnik konsekwentnie taką działalność prowadził. Trudno wobec tego uznać, za racjonalne działanie płatnika składek, który zatrudnia nową osobę, nawet jeśli jest to osoba bliska – za wynagrodzeniem praktycznie wyczerpującym osiągane dochody. Zatrudnienie ubezpieczonej tym bardziej jawi się jako wątpliwe gospodarczo, jeżeli wziąć pod uwagę twierdzenia płatnika składek, który deklarował chęć inwestowania całego zysku w rozwój firmy i zakup nowych maszyn, czy też inwestowanie w te już posiadane.

Co więcej, poza zeznaniami samej ubezpieczonej i płatnika składek - a więc osób, które są zainteresowane wydaniem korzystnego z punktu widzenia ubezpieczonej rozstrzygnięcia – ubezpieczona nie przedłożyła do akt sprawy żadnych innych dowodów, które by świadczyły o tym, że w ogóle wykonywała na rzecz płatnika stałą pracę na stanowisku pracownika biurowo-technicznego. Zdaniem sądu odwoławczego ustalenia Sądu Okręgowego w zakresie faktu świadczenia pracy w istocie opierają się wyłącznie na dowodzie z przesłuchania odwołującej się oraz płatnika składek – a więc dowody te powinny podlegać szczególnej rozwadze zważywszy, że są to – jak już wskazano – osoby zainteresowane rozstrzygnięciem sprawy korzystnym dla odwołującej i dla pracodawcy, skoro działalność prowadzona przez M. Ś. stanowiła w spornym okresie źródło utrzymania rodziny.

Płatnik składek zwracał uwagę na to, że organ rentowy już we wcześniejszym okresie przeprowadzał kontrolę, jednak nie doszukał się wówczas nieprawidłowości w zgłoszeniu D. G. do ubezpieczeń społecznych. Niewątpliwie organ rentowy jest uprawniony do kontroli prawidłowości zgłoszenia podlegania ubezpieczeniom społecznym dla zapobieżenia nabywania nienależnych lub też zawyżonych świadczeń z ubezpieczenia społecznego, jeżeli okoliczności danej sprawy wskazują na intencjonalny lub manipulacyjny zamiar uzyskania takich świadczeń w sposób sprzeczny z prawem lub zmierzający do obejścia przepisów i zasad ubezpieczeń społecznych. Przedmiotowa sprawa dotyczy treści decyzji z dnia 10 listopada 2017 r., na mocy której wyłączono D. G. z ubezpieczeń społecznych w okresie od 20 sierpnia 2013 r. do 27 sierpnia 2017 r. i w tym zakresie podlega rozpoznaniu. Przeprowadzenie ponownie kontroli przez ZUS nie jest sprzeczne z przepisami prawa, nie narusza także zasad zaufania obywateli do organów państwa. W wyniku przeprowadzenia pierwszej kontroli ZUS nie wydał żadnej decyzji administracyjnej w stosunku do ubezpieczonej i płatnika składek, nie objął żadną wcześniejszą decyzją, niż ta zaskarżona w niniejszym postępowaniu, spornej umowy o pracę. Organ rentowy, na co sam wskazał w treści pisma z dnia 23 lutego 2018 r. (k. 43 akt sprawy), nie miał podczas kontroli przeprowadzonej w 2013 r. wiedzy odnośnie wszystkich okoliczności ujawnionych w sprawie, chociażby o bliskich relacjach ubezpieczonej i płatnika składek. Nowe okoliczności, które poddawały w wątpliwość świadczenie pracy przez D. G., pojawiły się w toku postępowania dotyczącego wyłączenia W. Ś. z ubezpieczeń społecznych.

W ocenie Sądu należy zatem uznać, że odwołująca świadczyła pomoc rodzinną na rzecz swojego partnera życiowego, z którym w spornym okresie wspólnie prowadziła gospodarstwo domowe, rodziła i wychowywała dzieci. Pomoc ta nie była jednak wykonywana w ramach stosunku pracy w rozumieniu art. 22 § 1 k.p., za czym przemawia również to, że czynności na rzecz jego działalności wykonywała nie tylko w spornym okresie, ale również przed podpisaniem umowy o pracę. Sam odwołujący przyznał, że wcześniej także korzystał z pomocy swojej partnerki. Z pomocy tej korzystał także podczas korzystania przez ubezpieczoną z urlopu wychowawczego.

Zdaniem Sądu, D. G. i M. Ś. mieli świadomość, że D. G. nie będzie w stanie wykonywać pracy zgodnie z zawartą umową, w reżimie pracowniczym określonym art. 22 k.p. (pracę podporządkowaną, pod nadzorem pracodawcy, w wyznaczonym miejscu i czasie oraz w wymiarze pełnego etatu), o czym świadczy szereg okoliczności omówionych już powyżej. Zgłoszenie do ubezpieczeń nastąpiło w momencie, w którym M. Ś. i D. G. mieli świadomość, iż ubezpieczona jest w ciąży i w niedługim czasie skorzysta ze świadczeń z ubezpieczenia chorobowego. Za brakiem powstania stosunku pracowniczego przemawia również to, że podczas nieobecności D. G. płatnik nie zatrudnił nikogo do pracy na jej miejsce. Wszystkie te okoliczności przemawiają za uznaniem, że między stronami pisemnej umowy o pracę z dnia 19 sierpnia 2013 r. nie powstał rzeczywisty stosunek pracy, a umowa ta miała charakter pozorny.

Sąd Apelacyjny rozważył także - mając na uwadze, że czynności ubezpieczonej objęte zakresem umowy o pracę, były wykonywane w miejscu zamieszkania ubezpieczonej – czy wykonywane przez D. G. czynności mogły ewentualnie stanowić nietypowe formy zatrudnienia, w szczególności takie jak job-sharing, work-sharing, leasing pracowniczy, zatrudnienie rotacyjne, telepraca, praca na wezwanie.

Job- sharing definiowany jest jako „podział pracy, polegający na uzgodnieniu, w ramach którego dwóch lub więcej pracowników dzieli pracę na jednym stanowisku pełnoetatowym, rozdzielając między siebie płacę oraz świadczenia odpowiednio do czasu pracy każdego z nich.” (Redakcja, Job sharing, ABC;(...)).

Art. 67 18 (wprowadzony do Kodeksu pracy z dniem 7 kwietnia 2023 r.) k.p. zawiera definicję pracy zdalnej, zgodnie, z którym praca może być wykonywana całkowicie lub częściowo w miejscu wskazanym przez pracownika i każdorazowo uzgodnionym z pracodawcą, w tym pod adresem zamieszkania pracownika, w szczególności z wykorzystaniem środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość (praca zdalna).

Uchylony już (z dniem 7 kwietnia 2023 r.) art. 67 5 k.p. stanowił, że praca może być wykonywana regularnie poza zakładem pracy, z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej w rozumieniu przepisów o świadczeniu usług drogą elektroniczną (telepraca). Telepracownikiem jest pracownik, który wykonuje pracę w warunkach określonych w § 1 i przekazuje pracodawcy wyniki pracy, w szczególności za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej.

Praca „na wezwanie” charakteryzuje się pełną dyspozycyjnością pracownika, bowiem pracownik może być wezwany w celu świadczenia pracy w każdym momencie, jednocześnie pracownik nie ma możliwości przewidzenia, kiedy i czy w ogóle praca będzie miała miejsce.

Forma pracy nazywana jako leasing pracowniczy niewątpliwie natomiast jest stosunkiem pracy pomiędzy trzema podmiotami, bowiem oprócz pracownika i pracodawcy, występuje także agencja pracy tymczasowej. Praca ta polega na oddelegowaniu do pracy w siedzibie firmy pracodawcy pracowników zatrudnionych przez agencję pracy tymczasowej.

Rotacyjny system pracy polega na zmianie harmonogramu pracy, aby obejmować różne zmiany, np. poranną, popołudniową i nocną. Pracownik ma ustalone zmiany i pracuje w nich przez określony w harmonogramie czas.

W okolicznościach niniejszej sprawy brak jest podstaw ku temu, aby czynności wykonywane przez ubezpieczoną zakwalifikować do którejkolwiek z elastycznych form zatrudnienia. D. G. miała wykonywać pracę w pełnym wymiarze czasu pracy, nie było żadnych innych pracowników, z którymi praca ubezpieczonej mogłaby być dzielona w ramach etatu. Praca miała być wykonywana w siedzibie płatnika składek, co zostało określone wprost w umowie o pracę. W ramach telepracy czy też pracy zdalnej niewątpliwie pracownik powinien pracę wykonywać, a jak zostało ustalone w okolicznościach niniejszej sprawy, ubezpieczona pracy w ramach zawartej umowy o pracę nie wykonywała. Praca miała być wykonywana 40 h tygodniowo, co nie pozwala na uznanie, że płatnika składek z ubezpieczoną mogła łączyć „praca na wezwanie”, gdzie nie jest możliwa do określenia ilość pracy. W okolicznościach sprawy nie można mówić o leasingu pracowniczym, bowiem brak jest podmiotu, który miałby delegować ubezpieczoną do pracy u płatnika składek. Niewątpliwie u płatnika składek nie występował też rotacyjny system pracy.

Występowaniu elastycznych form zatrudnienia przeczą zresztą same zeznania stron spornej umowy o pracę, skoro D. G. starała się wykazać, że pracę świadczyła w stałych godzinach, przez 8 godzin dziennie, w siedzibie płatnika składek.

Biorąc więc pod uwagę całokształt materiału dowodowego sprawy oraz okoliczności towarzyszące przeprowadzeniu poszczególnych dowodów, w ocenie Sądu Apelacyjnego - wbrew stanowisku Sądu Okręgowego - zachodzą podstawy do uznania, że przedmiotowa umowa o pracę została zawarta dla pozoru w myśl 83 k.c. Sąd Najwyższy wskazał, że umowa o pracę jest zawarta dla pozoru (art. 83 k.c. w zw. z art. 300 k.p.), a przez to nie stanowi tytułu do objęcia ubezpieczeniami społecznymi, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a podmiot wskazany jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli strony z góry zakładają, iż nie będą realizowały swoich praw i obowiązków wypełniających treść stosunku pracy. Nie można natomiast przyjąć pozorności oświadczeń woli o zawarciu umowy o pracę, gdy pracownik podjął pracę i ją wykonywał, a pracodawca tę pracę przyjmował (wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 12 lipca 2012 r., II UK 14/12, LEX nr 1216864; 4 sierpnia 2005 r., II UK 321/04, OSNP 2006/11-12/190 i 19 października 2007 r., II UK 56/07, LEX nr 376433), co w sprawie niniejszej nie zostało udowodnione w sposób wiarygodny.

Przy czym należy podkreślić, że Sąd Apelacyjny podziela stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 sierpnia 2005 r., III UK 89/05 (LexPolonica nr 384617), iż motywacja skłaniająca do zawarcia umowy o pracę (np. chęć uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego w związku z chorobą i urodzeniem dziecka) nie ma znaczenia dla jej ważności przy założeniu rzeczywistego jej świadczenia zgodnie z warunkami określonymi w art. 22 § 1 k.p. Zawarcie umowy o pracę przez kobietę w ciąży w celu uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego jest dopuszczalne i nie świadczy o intencji obejścia prawa czy też o nieważności umowy. W uzasadnieniu przywołanego wyżej orzeczenia Sąd Najwyższy stwierdził, że samo zawarcie umowy o pracę w okresie ciąży, nawet gdyby głównym motywem było uzyskanie zasiłku macierzyńskiego nie jest naganne, ani tym bardziej sprzeczne z prawem. Tym samym nie można czynić odwołującej zarzutów, że zawarła umowę o pracę jedynie w celu uzyskania wyższych świadczeń z ubezpieczeń społecznych, jeśli na jej podstawie realizowałaby zatrudnienie o cechach pracowniczych. Tylko bowiem ustalenie powyższych okoliczności stwarzałoby gwarancję ubezpieczenia pracowniczego. Jak jednak wskazano wcześniej, w niniejszej sprawie nie ma podstaw do poczynienia takich ustaleń.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego wszechstronna ocena dowodów zgromadzonych w sprawie daje podstawy do tego, by uznać, że praca nie była przez D. G. faktycznie wykonywana, zaś ustalone w umowie warunki nie odpowiadały zatrudnieniu, o którym mowa w art. 22 § 1 k.p., a zostały przyjęte wyłącznie w celu objęcia odwołującej obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym. Wskazuje na to przede wszystkim brak miarodajnych i wiarygodnych dowodów potwierdzających wykonywanie przez ubezpieczoną pracy na rzecz płatnika składek (przedłożona dokumentacja pracownicza nie jest dowodem wystarczającym do uznania realizacji stosunku pracy, dowód ten został bowiem wykreowany przez strony umowy o pracę, która jest kwestionowana, podobnie jak kserokopie notatek złożonych przez strony oraz dowód z nagrania z monitoringu i zeznania świadków) oraz okoliczności, w jakich doszło do zawarcia umowy przez strony, tj. ciąża ubezpieczonej i związany z tym długotrwały i w rzeczywistości praktycznie nieprzerwany kilkuletni okres niezdolności odwołującej do pracy. Okoliczności te nakazują przyjąć, że ubezpieczona w istocie w ogóle nie podjęła pracy, a zawarcie przez strony umowy było czynnością wyłącznie pozorną. W sprawie nie można pominąć okoliczności, że płatnik składek i ubezpieczona świadomie i dobrowolnie przez lata układali swoje relacje z pominięciem podstaw, który wiązałyby się z dodatkowymi kosztami prowadzenia działalności gospodarczej przez płatnika. Dopiero wówczas, gdy zaistniały okoliczności, które uzasadniały korzystane ze świadczeń w związku z chorobą i macierzyństwem strony wykreowały rzeczywistość, dzięki której ubezpieczona (a także płatnik, jako tworzący wspólne gospodarstwo domowe) przez lata otrzymywała świadczenia i to w wysokości znacznie przekraczającej obowiązujące minimalne wynagrodzenie w tym czasie, bez faktycznego stosunku prawnego. D. G. przez okres ponad 4 lat nie świadczyła pracy, zajmowała się dziećmi i swoim stanem zdrowia, a płatnik cały czas prowadził działalność uzyskując coraz większe przychody i nie zatrudniając na miejsce ubezpieczonej żadnej osoby.

Reasumując, w przedmiotowej sprawie ujawniono całe spektrum okoliczności świadczących o tym, że umowa o pracę między ubezpieczoną a płatnikiem składek została zawarta wyłącznie dla pozoru. Pomimo usilnych starań i dużej aktywności procesowej zarówno ubezpieczonej, jak i płatnika składek, nie wykazano aby D. G. faktycznie świadczyła pracę na rzecz M. Ś. w warunkach określonych w art. 22 § 1 k.p. Tym samym zasadna była odmowa objęcia D. G. ubezpieczeniami społecznymi z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę od 20 sierpnia 2013 r. do 27 sierpnia 2017 r.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 477 14 § 1 k.p.c. zmienił wyrok sądu pierwszej instancji i oddalił odwołanie.

O kosztach, Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu), przy czym Sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji (art. 108 § 1 k.p.c.). Do celowych kosztów postępowania należy, między innymi, koszt ustanowienia zastępstwa procesowego (art. 98 § 3 i art. 99 k.p.c.). Zatem, skoro uwzględniono apelację organu rentowego uznać należało, że organ ten wygrał postępowanie zarówno w pierwszej, w drugiej instancji i w postępowaniu kasacyjnym. Wysokość kosztów ustalono na podstawie § 9 ust. 2 (180 zł za pierwszą instancję), § 10 ust. 1 pkt 2 (240 zł za drugą instancję) oraz § 10 ust. 4 pkt. 2 (240 zł za postępowanie kasacyjne) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radcowskie (t. j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265). Jednocześnie od dnia 1 lipca 2023 r. Sąd ma obowiązek orzekać z urzędu o odsetkach należnych stronie wygrywającej od przyznanych kosztów na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c.

Z przywołanych przyczyn Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku.



Beata Górska Urszula Iwanowska Tomasz Sobieraj