sygn. akt III AUa 510/22



WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 października 2023 r.


Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodnicząca: sędzia Urszula Iwanowska

Protokolant: st. sekr. sąd. Katarzyna Hajko

po rozpoznaniu w dniu 19 października 2023 r., w S., na rozprawie


sprawy z odwołania J. K.


przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w G.


przy udziale J. L.

o ustalenie podlegania obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu


na skutek apelacji organu rentowego od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim VI Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 15 czerwca 2022 r., sygn. akt VI U 34/22


zmienia zaskarżony wyrok i oddala odwołanie oraz zasądza od J. K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w G. kwotę 180 (sto osiemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z ustawowymi odsetkami należnymi za czas po upływie tygodnia od dnia ogłoszenia niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty;


zasądza od ubezpieczonej na rzecz organu rentowego kwotę 240 (dwieście czterdzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wraz z ustawowymi odsetkami należnymi za czas po upływie tygodnia od dnia ogłoszenia niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty.


sędzia Urszula Iwanowska



UZASADNIENIE


Decyzją z dnia 7 grudnia 2021 r., nr (...), Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. stwierdził, że J. K., jako pracownik płatnika składek Szkoła (...) mgr J. L., nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 21 czerwca 2021 r.

W odwołaniu od powyższej decyzji J. K. wniosła o jej zmianę poprzez ustalenie, że od dnia 21 czerwca 2021 r. podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu jako pracownik płatnika składek Szkoła (...) mgr J. L. podnosząc, że wykonywała pracę zgodnie z zawartą umową do dnia 19 sierpnia 2021 r., kiedy musiała rozpocząć korzystanie ze zwolnienia lekarskiego w związku z ciążą.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie i zasądzenie kosztów procesu wraz z kosztami zastępstwa procesowego podnosząc, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, iż ubezpieczona wykonywała obowiązki służbowe wynikające z podpisanej umowy o pracę.

Płatnik składek J. L. poparła stanowisko odwołującej.

Wyrokiem z dnia 15 czerwca 2022 r. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżoną decyzję i stwierdził, że ubezpieczona J. K. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu jako pracownik u płatnika składek Szkoła (...) mgr J. L. od 21 czerwca 2021 r.


Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:


J. K. urodziła się w dniu (...) W 2018 roku ukończyła kurs komputerowy z pakietu MS Office zorganizowany przez Wyższą (...). Pracowała dotychczas jako: asystentka dyrektora (od 5 września 2007 r. do 1 stycznia 2013 r.); kierownik biura (od 2 stycznia 2013 r. do 30 kwietnia 2018 r.); pracownik administracji (od 1 maja 2018 r. do 31 października 2020 r.).

W dniu 10 czerwca 2021 r. przeszła badanie lekarskie, a lekarz medycyny pracy stwierdził brak przeciwwskazań do pracy na stanowisku pracownika administracyjno-biurowego. W dniu 18 czerwca 2021 r. ubezpieczona podpisała umowę o pracę z J. L. prowadzącą szkołę języków obcych. Umowa została zawarta na czas nieokreślony od dnia 21 czerwca 2021 r., na stanowisko pracownika administracyjno-biurowego, z minimalnym wynagrodzeniem za pracę. W dniu 21 czerwca 2021 r. odbyła szkolenie z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Ubezpieczona wykonywała pracę zgodnie z zawartą umową o pracę. Pracowała od godz. 8:00 do godz. 16:00, w sali nr 3. Razem z ubezpieczoną pracowała A. G., która przesyłała ubezpieczonej raporty (raz w tygodniu), listy obecności (raz w miesiącu). Lektorzy zatrudnieniu w szkole językowej: H. G., N. W., A. K. spotykali ubezpieczoną w sekretariacie szkoły językowej. H. G. miała kontakt z ubezpieczoną zarówno bezpośredni jak i przez internetowy komunikator WhatsApp. Ubezpieczona przesyłała lektorom raporty. Przyjmowała również od nich raporty, drukowała je, segregowała. Nadto, skarżąca przynosiła dokumenty księgowe do biura rachunkowego, w którym pracowała D. K.. Wcześniej robiła to J. L., zaś obecnie te czynności wykonuje S. A.. Ubezpieczona oprócz raportów zajmowała się również przygotowywaniem umów, weryfikowaniem godzin pracy lektorów, weryfikowaniem listy obecności kursantów; wystawiała faktury, kontrolowała zapasy w biurze, archiwizowała umowy, wysyłała raporty do rodziców kursantów. Ubezpieczona miała także dostęp do konta bankowego firmy płatnika, aby kontrolować bieżące wpłaty od kursantów.

Od dnia 19 sierpnia 2021 r. ubezpieczona przebywała na zwolnieniu lekarskim w związku z chorobą w czasie ciąży.

Przed zatrudnieniem ubezpieczonej to J. L. wykonywała wszystkie obowiązki administracyjno-biurowe w firmie. Po przejściu ubezpieczonej na długotrwałe zwolnienie lekarskie obowiązki J. K. przejęła S. A., dla której płatnik przygotowała osobny pokój.

J. L. rozpoczęła prowadzenie działalności gospodarczej pod nazwą: Szkoła (...) mgr J. L., od 2008 roku. Przeważająca działalność to nauka języków obcych. Przychód z tej działalności w roku 2021 roku wyniósł 173.817,61 zł, zaś dochód wyniósł 29.277,99 zł. Szkoła językowa płatnika składek rozszerza systematycznie swoją działalność poprzez zwiększenie ilości kursów językowych. Do września 2021 r. szkoła zatrudniała czterech lektorów, a od września 2021 r. w szkole jest zatrudnionych pięciu lektorów. Szkoła wprowadziła nowe metody nauczania i zaczęła wprowadzać egzaminy. Większa ilość kursów i lektorów spowodowała, że szkoła w 2021 roku miała już ponad 150 uczniów. Wszystkimi sprawami metodycznymi, w tym szkoleniem lektorów, zajmuje się płatnik składek. Do prowadzenia spraw administracyjno-biurowych zatrudniła pracownika.

Od dnia 21 czerwca 2021 r. J. K. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu, jako pracownik płatnika składek: Szkołą Językowa (...) mgr J. L..

Po ustaleniu powyższego stanu faktycznego oraz na podstawie przepisów prawa niżej powołanych Sąd Okręgowy uznał odwołanie za zasadne.

Sąd pierwszej instancji podkreślił, że decydujące w niniejszej sprawie było ustalenie, czy J. K. jako pracownik płatnika składek Szkoły Językowej (...) mgr J. L., obowiązkowo podlegała ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu, od dnia 21 czerwca 2021 r.

Następnie sąd meriti wyjaśnił, że dokonywana przez organ rentowy kontrola zgłoszeń do ubezpieczenia oraz prawidłowości i rzetelności obliczenia składki oznacza przyznanie Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych kompetencji do badania samego tytułu ubezpieczenia wynikającego z zawarcia umowy o pracę, a zatem badania również ważności takiej umowy (por. postanowienia Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 10 stycznia 2013 r., III AUa 1039/12 oraz z dnia 25 września 2012 r., III AUa 398/12). Jednym z przejawów realizowania się stosunku pracy na tle interesu publicznego jest obowiązkowe uczestnictwo pracownika w systemie ubezpieczeń społecznych.

Sąd Okręgowy wskazał także, że zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t. j. Dz. U. z 2022 r., poz. 1009; powoływana dalej jako: ustawa systemowa), obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, z zastrzeżeniem art. 8 i 9, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami, z wyłączeniem prokuratorów.

W myśl art. 13 pkt 1 tej ustawy, następuje to od dnia nawiązania stosunku pracy, do dnia jego ustania. O tym jednak, czy dany stosunek prawny łączący dwa podmioty może być uznany za stosunek pracy, rozstrzygają przepisy prawa pracy.

Zatem stosownie do treści definicji zawartej w art. 2 k.p., pracownikiem jest osoba zatrudniona między innymi na podstawie umowy o pracę. Użyty w powyższym przepisie zwrot „zatrudniona” oznacza istnienie między pracownikiem a pracodawcą szczególnej więzi prawnej o charakterze zobowiązaniowym, tj. stosunku pracy. Istotą tego stosunku jest - w świetle art. 22 § 1 k.p. - uzewnętrznienie woli umawiających się stron, z których jedna deklaruje chęć wykonywania pracy określonego rodzaju w warunkach podporządkowania pracodawcy, natomiast druga - stworzenia stanowiska pracy i zapewnienia świadczenia pracy za wynagrodzeniem. Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem (art. 22 § 1 k.p.). Zgodnie z art. 22 § 1 k.p. stosunek pracy to relacja prawna łącząca pracodawcę i pracownika, na której treść składają się wzajemne prawa i obowiązki. Zaś w myśl powołanego przepisu zasadniczym elementem konstrukcyjnym stosunku pracy jest zobowiązanie pracownika do wykonywania pracy pod kierownictwem pracodawcy w czasie i miejscu przez niego wyznaczonym za wynagrodzeniem. Swoistość stosunku pracy wyraża się w jego cechach, które odróżniają go od stosunków cywilnoprawnych, a także zwyczajowej, okazjonalnej pomocy członków najbliższej rodziny świadczonej na rzecz określonego przedsiębiorcy, w ramach których świadczona jest praca. Do tych właściwości stosunku pracy należą: dobrowolność zobowiązania, zarobkowy charakter stosunku pracy, osobisty charakter świadczenia pracy oraz podporządkowanie pracownika co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy, wyrażające się również w możliwości wydawania pracownikowi poleceń dotyczących pracy.

Jednocześnie sąd meriti wyjaśnił, że strony umowy mogą dowolnie ustalać wzajemne stosunki prawne i układać relacje, jednakże zasada swobody umów doznaje w pewnych sytuacjach ograniczeń, w której to zawarcie postanowień umownych prowadzi do naruszenia prawa, obejścia obowiązujących przepisów prawa, do nadużycia prawa, czy wreszcie do naruszenia zasad sprawiedliwości społecznej. Oczywistym jest, że treść lub cel stosunku prawnego nie mogą sprzeciwiać się właściwości (naturze) tego stosunku), ustawie, ani zasadom współżycia społecznego (art. 353 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p.).

Z kolei, zgodnie z art. 83 k.c. czynność prawna pozorna to czynność, w której muszą wystąpić łącznie trzy elementy: oświadczenie woli musi być złożone tylko dla pozoru, oświadczenie woli musi być złożone drugiej stronie, adresat oświadczenia woli musi zgadzać się na dokonanie czynności prawnej jedynie dla pozoru. Złożenie oświadczenia woli dla pozoru oznacza, że osoba oświadczająca wolę w każdym wypadku nie chce, aby powstały skutki prawne, jakie zwykle prawo łączy ze składanym przez nią oświadczeniem. Brak zamiaru wywołania skutków prawnych oznacza, że osoba składająca oświadczenie woli albo nie chce w ogóle wywołać żadnych skutków prawnych, albo też chce wywołać inne, niż wynikałoby ze złożonego przez nią oświadczenia woli (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2001 r., II UKN 258/00, OSNAP 2002/21/527).

Sąd Okręgowy miał też na uwadze, że jako podstawowe cechy stosunku pracy doktryna i orzecznictwo podaje osobiste świadczenie pracy, odpłatność, podporządkowanie i ryzyko pracodawcy. O ile takie cechy jak odpłatność czy osobiste świadczenie pracy mogą być także charakterystyczne dla stosunków cywilnoprawnych to podporządkowanie pracownika czy też podleganie kierownictwu ma charakter konstrukcyjny dla istnienia stosunku pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1965 r., III PU 28/64, OSNCP 1965/9/157). Dla stwierdzenia, że ta cecha występuje w treści stosunku prawnego, z reguły wskazuje się na takie elementy, jak: określony czas pracy i określone miejsce wykonywania czynności, podpisywanie list obecności, podporządkowanie pracownika regulaminowi pracy oraz poleceniom kierownictwa co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy, a także obowiązek przestrzegania norm pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 1979 r., II URN 19/79, Nowe Prawo nr 6/1981, s. 82); obowiązek wykonywania poleceń przełożonych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 1997 r., I PKN 89/97, OSNAP 1998/2/35); oraz wykonywanie zadań pod nadzorem kierownika (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 grudnia 1998 r., I PKN 517/98, OSNAP 2000/4/138). Nadto Sąd ten wskazał, że orzecznictwo dopuszcza w stosunkach pracy świadczenie pracy w ramach tzw. podporządkowania autonomicznego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 września 1997 r., I PKN 277/99, OSNAP 2001/1/18), według którego podporządkowanie pracownika może polegać na określeniu przez pracodawcę czasu pracy i wyznaczeniu zadań, natomiast co do sposobu ich realizacji pracownik ma pewien zakres swobody. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 grudnia 2016 r., II UK 517/15, Legalis nr 1549950) stwierdził, że na podporządkowanie składa się kilka elementów (co do sposobu wykonania pracy, co do czasu oraz co do miejsca), przy czym nie jest konieczne, by w każdym stanie faktycznym elementy te wystąpiły łącznie, z uwagi na potrzebę dostosowania realiów wykonywania stosunku pracy do sposobu działania współczesnej gospodarki, wymagającej w wielu branżach większej samodzielności i niezależności (a przez to kreatywności) pracownika. Istota pracowniczego podporządkowania sprowadza się jednak do tego, że pracownik nie ma samodzielności w określaniu bieżących zadań, ponieważ to należy do sfery pracodawcy organizującego proces pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2016 r., II PK 352/14, Legalis nr 1421837).

Kontynuując Sąd Okręgowy zaznaczył, że w niniejszej sprawie to na organie rentowym spoczywał ciężar dowodu, iż strony umowy o pracę złożyły fikcyjne oświadczenia woli, a więc, że nie miały zamiaru wywołania żadnych skutków prawnych, gdyż pracownik nie podjął wykonywania pracy, a pracodawca świadczenia tego nie przyjmował. Z tych bowiem faktów organ rentowy wywodzi skutki prawne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2007 r., I UK 269/06, Legalis nr 96616).

Dalej sąd pierwszej instancji podkreślił, że w całości podziela stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 24 lutego 2010 r., II UK 204/09, że o tym czy strony istotnie nawiązały stosunek pracy stanowiący tytuł ubezpieczeń społecznych nie decyduje samo formalne zawarcie umowy o pracę, wypłata wynagrodzenia, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki, wystawienie świadectwa pracy, ale faktyczne i rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, a wynikających z art. 22 § 1 K.p. Istotne więc jest, aby stosunek pracy zrealizował się przez wykonywanie zatrudnienia o cechach pracowniczych.

Zaś w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 2010 r., I UK 43/10, wskazano, że umowa o pracę jest zawarta dla pozoru, a przez to nie stanowi tytułu do objęcia ubezpieczeniami społecznymi, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a podmiot wskazany jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli strony z góry zakładają, że nie będą realizowały swoich praw i obowiązków wypełniających treść stosunku pracy.

Sąd pierwszej instancji podniósł, że z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, iż ubezpieczona świadczyła pracę na rzecz płatnika składek od dnia 21 czerwca 2021 r., zgodnie z zawartą miedzy stronami umową o pracę. Zawierając sporną umowę o pracę ubezpieczona była zdolna do pracy, co wprost wynika z orzeczenia lekarskiego, w którym lekarz medycyny pracy zaświadczył, że jest ona zdolna do pracy jako pracownik administracyjno-biurowy. W ocenie tego Sądu materiał dowody zgromadzony w sprawie nie pozostawia wątpliwości, że ubezpieczona od dnia 21 czerwca 2021 r. świadczyła pracę na rzecz płatnika składek, a organ rentowy nie wykazał żadnych dowodów przeciwnych. A nawet, jeśli umowa o pracę została zawarta w momencie, gdy skarżąca wiedziała o ciąży lub tę ciążę planowała, to zachowanie takie samo przez się nie jest sprzeczne z prawem i nie zmierza do jego obejścia, a umowa nie może być uznana za pozorną, jeśli pracownik świadczył pracę.

Sąd meriti miał na uwadze, że świadkowie zeznający w sprawie: N. W., H. G., A. G. i A. K. - zatrudnieni w firmie płatnika jako lektorzy, zgodnie zeznali, że w spornym okresie mieli stały kontakt z ubezpieczoną jako pracownikiem płatnika składek, że wysyłali jej raporty, listy obecności, a także spotykali ją rano w szkole. Świadek A. K. i H. G. potwierdzili, że te prace, które wykonywała ubezpieczona obecnie wykonuje S. A. - zatrudniona w miejsce nieobecnej w pracy skarżącej. Ubezpieczona została przedstawiona świadkom jako pracownik administracyjno-biurowy przez J. L., i tak też świadkowie ją postrzegali. Świadkowie wykonywali swoją pracę w różnych godzinach, także popołudniami (zwłaszcza, że byli oni studentami), zaś ubezpieczona pracowała od godz. 8:00 do godz. 16:00. Logicznym jest zatem, że świadkowie nie spotykali ubezpieczonej codziennie w pracy. Niemniej jednak ich zeznania - według tego Sądu - z pewnością stanowią wiarygodny dowodów na świadczenie pracy przez skarżącą w spornym okresie. Sąd dał wiarę zeznaniom A. K., A. G., H. G. i N. W. albowiem są to osoby obce dla ubezpieczonej i płatnika składek, a sąd meriti nie dopatrzył się żadnych okoliczności, które podważałaby wiarygodność zeznań tych osób. Organ rentowy również nie kwestionował wiarygodności zeznań tych świadków. Z kolei, świadek D. K. od lat zajmuje się księgowością firmy płatnika składek i również wielokrotnie miała kontakt z ubezpieczoną, która przynosiła jej do biura dokumenty księgowe, podawała godziny pracy lektorów itp. Zdaniem świadka, skarżąca była osobą odpowiedzialną za prowadzenie biura, tak była przez świadka postrzegana. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka D. K., nie znajdując żadnych podstaw, aby odmówić im wiarygodności. Świadek jest osobą obcą dla ubezpieczonej i płatnika składek, i nie ujawniły się żadne okoliczności, które by podważały wiarygodność zeznań tego świadka. Nadto, Sąd Okręgowy dał również wiarę zeznaniom ubezpieczonej i płatnika składek uznając, że były one spójne i logiczne, i znajdowały potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie. Sąd pierwszej instancji zaznaczył, że z logicznego punktu widzenia całkowicie niewiarygodne jest, aby ubezpieczona przyjeżdżała regularnie do biura firmy płatnika składek, wykonywała czynności pracownicze, przyjmowała raporty i listy obecności od lektorów, stale kontaktowała się z biurem rachunkowym i przywoziła dokumenty księgowe, i nie miałoby to wszystko służyć celom zarobkowym. Ubezpieczona, co wynika z dokumentów zgromadzonych w sprawie, przed zatrudnieniem u płatnika składek nabyła wieloletnie doświadczenie zawodowe, jako pracownik administracyjno-biurowy, tak w Polsce jak i w Niemczech. Posiada więc dużą wiedzę na temat prowadzenia spraw biurowych firm i tę wiedzę wykorzystywała do pracy w firmie płatnika składek. Co więcej, po odejściu ubezpieczonej na długotrwałe zwolnienie lekarskie płatnik składek zatrudnił S. A. w miejsce ubezpieczonej, co świadczy o konieczności stworzenia etatu dla pracownika administracyjno-biurowego. Nielogiczne z racjonalnego punktu widzenia byłoby stworzenie etatu pracownika administracyjno-biurowego tylko dla ubezpieczonej (jak twierdzi ZUS), a następnie zatrudnienia kolejnego pracownika i ponoszenie z tego tytułu wydatków - gdyby taki etat faktycznie nie był niezbędny. Przy czym Sąd miał na uwadze, że z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że w 2021 roku firma (...) zwiększała zakres działalności, zatrudniła kolejnego lektora, zwiększyła ofertę edukacyjną, wprowadziła egzaminy itp. Ponadto, dla pracownika administracyjno-biurowego płatnik składek wygospodarowała również oddzielny pokój.

Natomiast okoliczność, że niektóre prace skarżąca wykonywała w domu – w trybie pracy zdalnej (jak chociażby wysyłanie wiadomości e-mail), nie jest niczym nadzwyczajnym w czasie obowiązywania stanu epidemii spowodowanej koronawirusem. Pracę w takiej formie wykonywało wówczas wielu pracowników administracyjno-biurowych, w tym także pracownicy sektora publicznego.

Kontynuując rozważania sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że skoro jak twierdzi ZUS, umowa łącząca strony była jedynie pozorna, to nie wiadomo w jakim celu ubezpieczona sporządzała raporty, listy obecności, stale kontaktowała się z lektorami i księgową, prowadziła w imieniu firmy korespondencję email czy sporządzała kalendarze zadań dla pracowników. Świadkowie zeznający w sprawie potwierdzili, że w spornym okresie spotykali ubezpieczoną w siedzibie szkoły językowej, widzieli jak sporządzała dokumentację. To właśnie jej, świadkowie przekazywali raporty i rozliczenia. To także z nią kontaktowała się księgowa firmy. Te wszystkie okoliczności nie mogą świadczyć o pozorności zawartej w dniu 18 czerwca 2021 r. umowy o pracę.

Sąd podkreślił także, że płatnik składek przed zatrudnieniem skarżącej nie miał pracownika zatrudnionego na stanowisko administracyjno-biurowym, lecz zaraz po odejściu skarżącej na długotrwałe zwolnienie lekarskie, płatnik składek zatrudnił S. A. w miejsce ubezpieczonej, co świadczy o konieczności stworzenia w firmie takiego właśnie etatu. Wszyscy zatrudnieni w szkole językowej lektorzy potwierdzili, że S. A. wykonuje te same obowiązki, które wcześniej wykonywała ubezpieczona.

Dalej Sąd Okręgowy podkreślił, iż na mocy art. 83 ust. 1 ustawy systemowej, ZUS wydaje decyzje w zakresie indywidualnych spraw dotyczących m.in. zgłaszania do ubezpieczeń społecznych i przebiegu ubezpieczeń, a zatem ma prawo do kwestionowania podstaw ubezpieczenia w tym umów o pracę, jako że rodzą one skutki w dziedzinie ubezpieczeń społecznych. Jednak w takiej sytuacji to na organie rentowym spoczywa obowiązek udowodnienia pozorności umowy lub jej sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, w myśl art. 6 k.c. Na poparcie tego stanowiska sąd meriti powołał wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2007 r., I UK 269/06 (OSNP 2008/5-6/78), w którym Sąd ten stwierdził, iż na organie rentowym, który przyjął zgłoszenie do ubezpieczenia pracowniczego i nie kwestionował tytułu tego zgłoszenia oraz przyjmował składki, spoczywa ciężar dowodu, że strony umowy o pracę złożyły fikcyjne oświadczenia woli.

Sąd pierwszej instancji odmiennie więc od organu rentowego uznał, że w niniejszej sprawie materiał dowodowy szeroko potwierdza faktyczne świadczenie pracy przez odwołującą, co znacznie osłabia wymowę podkreślanych okoliczności mających potwierdzić pozorność stosunku pracy. Jak już bowiem wyżej wskazano, sam fakt zawarcia umowy o pracę przez kobietę w ciąży w celu uzyskania nawet w niedalekiej przyszłości świadczeń z ubezpieczenia społecznego, nie świadczy samo przez się o zamiarze obejścia prawa, ani o naruszeniu zasad współżycia społecznego. Fakt pozostawania w ciąży w kontekście pozorności umowy o pracę może mieć znaczenie jedynie wtedy, gdyby ciąża w momencie zawarcia umowy o pracę w sposób oczywisty wykluczała możliwość świadczenia pracy przez pracownicę. Tak jednak w niniejszej sprawie nie było, zaś organ nie przedstawił na tę okoliczność żadnych dowodów. Ten argument ZUS nie mógł więc się ostać.

Według sądu meriti okoliczność, że ubezpieczona raz wysłała wiadomość email po godz. 17:00 nie jest wystarczającym dowodem na ustalenie pozorności umowy o pracę. ZUS ustalając pozorność umowy o pracę w zasadzie poddał ocenie listę obecności i tę wiadomość email, oraz przyjął za niewiarygodne dokumenty w postaci wydruków kalendarza zadań uznając, że mogły one został wytworzone w każdym czasie. Ponadto, całkowicie pominął całą grupę pozostałych dowodów, które przedłożyła ubezpieczona, a z których wynika, że praca przez nią faktycznie była świadczona na rzecz płatnika składek. Same rozbieżności pomiędzy wpisami w liście obecności, a faktycznym wykonywaniem pracy (jeden raz po godzinie 17:00) nie mogły przesądzać o pozorności nawiązanego stosunku pracy.

W ocenie sądu pierwszej instancji organ rentowy nietrafnie pomniejszył wartość dowodową zgromadzonych w sprawie dokumentów, albowiem w powiązaniu z zeznaniami świadków, ubezpieczonej i płatnika składek, jednoznacznie świadczą one o wykonywaniu przez skarżącą pracy w spornym okresie na rzecz firmy (...). Świadkowie co prawda nie przebywali z ubezpieczoną stale w godzinach jej pracy i nie obserwowali przez osiem godzin dziennie co i w jakich godzinach wykonywała skarżąca na rzecz płatnika składek, niemniej jednak na podstawie tych zeznań można było stwierdzić, że skarżąca aktywnie i faktycznie działania na rzecz płatnika składek. Taki właśnie wniosek należało wyprowadzić z zeznań świadków oceniając go nie samodzielnie, ale przez pryzmat całokształtu dowodów zgromadzonych w sprawie.

Sąd ten miał na uwadze, że charakter pracy, zakres czynności i miejsce pracy było uzgodnione między stronami. Skarżąca podjęła się zatrudnienia u płatnika składek m.in. właśnie dlatego, że mogła niektóre prace wykonywać w domu (np. odpisywanie na wiadomości e-mail), co nie jest sprzeczne z przepisami Kodeksu pracy.

Przy czym, sąd meriti nie dopatrzył się również żadnych okoliczności, które podważałby istnienie podporządkowania pracowniczego w rozumieniu art. 22 k.p. Jak wynika z zeznań ubezpieczonej i płatnika składek oraz dokumentów zgromadzonych w sprawie, strony umowy o pracę zgodnie ustaliły zakres zadań ubezpieczonej, a płatnik składek wydawał jej wiążące polecenia. Okoliczność, że J. L. jest siostrą ubezpieczonej pozostaje bez znaczenia dla sprawy, skoro z materiału dowodowego jednoznacznego wynika występowanie podporządkowania pracowniczego. Płatnik składek zatrudniając skarżącą miał do niej zaufanie oraz miał świadomość wieloletniego doświadczenia zawodowego ubezpieczonej w wykonywaniu pracy administracyjno-biurowej. Była zadowolona z pracy siostry. Brak jakichkolwiek dowodów, że ubezpieczona w sposób całkowicie dowolny, a więc poza kontrolą i nadzorem pracodawcy, wykonywała swoją pracę. Być może i pewne polecenia kierowane do ubezpieczonej mogły przebierać formę prośby, jednak nie ulega wątpliwości, że płatnik składek polecenia takie wydawał skarżącej jako jej pracodawca. Organ rentowy nie wykazał, aby relacje łączące ubezpieczoną i płatnika składek nie przybrały formy podporządkowania.

Natomiast w ocenie Sądu Okręgowego, płatnik składek wykazał rzeczywistą potrzebę zatrudnienia ubezpieczonej. J. L. w 2021 roku poszerzała zakres prowadzonej przez siebie szkoły językowej (nowe kursy, zatrudnienie dodatkowego lektora), wobec czego potrzebowała pracownika, który będzie prowadził jej sprawy administracyjno-biurowe. Zatrudnienie ubezpieczonej (a w jej miejsce S. A.) przyczyniło się do rozwoju firmy, zaś J. L. mogła skupić się wyłącznie na tych czynnościach, które do dziś wykonuje samodzielnie, tj.: metodyczna opieka nad lektorami, szkolenie lektorów. Zatrudnienie ubezpieczonej pozwoliło płatnikowi składek na poszerzenie działalności firmy (np. nowe metody nauczania dla dzieci od 2 do 7 lat, egzaminy dla kursantów). Nie wydaje się właściwym, aby organ rentowy czy sąd dokonywali oceny działań pracodawcy z punktu widzenia racjonalności i zgodności z zasadami prawidłowego zarządzania przedsiębiorstwem. Jak wskazywał już wielokrotnie Sądu Najwyższy, np. w uzasadnieniu wyroku z dnia 12 stycznia 2012 r., II PK 83/1 (LEX nr 1230257), podejmowane przez pracodawcę zmiany organizacyjne i ekonomiczne stanowią autonomiczną decyzję tego podmiotu. Należy też uwzględnić, że z istoty stosunku pracy wynika, iż służy on realizacji zadań i celów ustalonych przez pracodawcę. To pracodawca decyduje, jaką działalność prowadzi on ponosi jej ryzyko. Ma on więc w granicach prawa swobodę w wyborze rodzaju tej działalności i sposobu jej realizacji. W tym aspekcie interesy pracownika i możliwość ingerencji sądów pracy nie mogą w decydującym zakresie ograniczać tej swobody, a przez to ograniczona jest możliwość kontroli pracodawcy, zwłaszcza przez narzucanie mu określonego sposobu prowadzenia działalności - np. określonej struktury organizacyjnej, doboru kadr, sposobu zastępowania pracowników nieobecnych w pracy itp. (por. np. tezę IX uchwały Pełnego Składu Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1985 r., OSNC 1985/164/11).

Niemniej jednak rozstrzygając o przedmiocie sporu, Sąd Okręgowy brał też pod uwagę to, że postępowanie strony decydującej się na zatrudnienie pracownika nie musi być najbardziej celowe, czy właściwe z punktu widzenia osoby oceniającej ten fakt. Wystarczy, że motywy wskazane przez pracodawcę są na tyle z jego punktu widzenia zrozumiałe i przekonujące, iż można uznać je za prawdziwe, bez względu na to jak ocenimy trafność działań pracodawcy z punktu widzenia skutecznego i właściwego prowadzenia danej działalności gospodarczej. Kwestionowanie decyzji pracodawcy o zatrudnieniu danego pracownika nie może się opierać na twierdzeniu organu rentowego, że należało podjąć inną, bardziej racjonalną ekonomicznie, czy bardziej trafną (z punktu widzenia ZUS) decyzję, bowiem oznaczałoby to wkraczanie w suwerenne prawa danego przedsiębiorcy, dotyczące kierowania tym przedsiębiorstwem.

W tym miejscu podkreślić należy, że organ rentowy, który zakwestionował ważność umowy o pracę jako tytuł ubezpieczenia, powinien w sposób nie budzący wątpliwości udowodnić pozorność kwestionowanej umowy o pracę. Tymczasem powyższe okoliczności i argumenty potwierdzają jedynie ważność i skuteczność umowy o pracę.

Być może pewne elementy stanu faktycznego przemawiające na korzyść tezy organu rentowego np. krótki okres między podjęciem pracy a zachorowaniem ubezpieczonej. Niemniej jednak taki splot wydarzeń i związane z tym podejrzenia organu rentowego, nie mogą być podstawą podważającą ważność i skuteczność umowy.

Ustalony w rozpoznawanej sprawie stan faktyczny świadczy o spełnieniu warunku zatrudnienia pracowniczego stanowiącego tytułu do ubezpieczenia. Do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby zgłoszenie do tego ubezpieczenia dotyczyło osoby, która w rzeczywistości pracy nie świadczyła, a więc nie wykonywała zatrudnienia w ogóle albo wykonywała je na podstawie innej umowy niż umowa o pracę. W prawie ubezpieczeń społecznych nie decyduje ważność umowy o pracę związana z zamiarem dyktującym potrzebę jej zawarcia, lecz to, czy zawierające ją strony miały zamiar wzajemnego zobowiązania się - pracownik do świadczenia pracy, a pracodawca do dania mu pracy i wynagrodzenia za nią - oraz czy umowa była w rzeczywistości realizowana. W sytuacji, gdy doszło do zawarcia umowy o pracę, jak też do jej realizacji poprzez świadczenie umówionej pracy i przyjmowanie jej przez pracodawcę, jak to miało miejsce w przedmiotowej sprawie, nie może być mowy o działaniu w celu obejścia prawa.

Zdaniem Sądu Okręgowego, organ rentowy w żaden sposób nie udowodnił, iż zakwestionowana przez niego umowa o pracę miała charakter pozorny, czy zawarta była w celu obejścia prawa lub była sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Organ rentowy nie zgłosił, w toku procesu wniosków dowodowych pozwalających na podzielenie czynionych przez niego zarzutów. Sąd ocenił zatem zasadność decyzji w oparciu o materiał dowodowy przedstawiony przez wnioskodawczynię, który nie tylko potwierdził fakt wykonywania pracy na rzecz płatnika, ale wykluczył pozorny charakter zatrudnienia. Jak już wskazano jednym z koniecznych elementów uznania umowy za pozorną jest bowiem porozumienie stron w tym zakresie - wiedza o jej fikcyjnym charakterze. Według tego Sądu materiał dowodowy zgromadzony w sprawie wskazuje, iż wnioskodawczyni faktycznie świadczyła pracę i otrzymywała stosowne wynagrodzenie. A zatem niewątpliwie brak jest podstaw do uznania pozorności zatrudnienia.

Jednocześnie sąd pierwszej instancji podkreślił, że zbadał rzeczywistą wolę stron w odniesieniu do istotnych elementów stosunku pracy i w wyniku oceny materiału dowodowego ustalił, że ubezpieczona świadczyła pracę zgodnie ze spisaną umową o pracę. Analiza stanu faktycznego prowadzi do wniosku, że w świetle zasad doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, umowa o pracę została zawarta w celu faktycznej realizacji wynikającego z treści stosunku pracy, nie zaś jedynie - jak wskazywał organ rentowy - dla uzyskania przez ubezpieczoną świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Tym samym zostały spełnione ustawowe przesłanki objęcia skarżącej obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym, wynikającym art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1 i 12 ust. 1 ustawy systemowej.

Nadto zdaniem tego Sądu w niniejszej sprawie istotnego znaczenia nabierają reguły rozkładu ciężaru dowodu, wynikające z wyrażonej w art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. zasadą kontradyktoryjności, zgodnie z którą ciężar dowodu spoczywa na stronach postępowania cywilnego. Przy rozpoznawaniu sprawy na podstawie przepisów k.p.c. obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach postępowania (art. 3 k.p.c.), a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.) spoczywa na stronie, która z faktów tych wywodzi skutki prawne. Organ rentowy w trakcie niniejszego procesu, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie wykazał, że strony zawarły umowę o pracę dla pozoru (art. 83 k.c.), bądź w celu obejścia prawa (art. 58 k.c.). W tak więc ustalonym stanie faktycznym, zarzuty ZUS uznać należało za bezzasadne i nieudowodnione.

Odwołująca natomiast wykazała inicjatywę dowodową, która pozwoliła na ustalenie, że sporna decyzja okazała się błędna.

Dokumenty zgromadzone w sprawie nie budziły wątpliwości Sądu, wobec czego zostały uznane za wiarygodne w całości. Ich treść korespondowała z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, a organ nie zdołał podważyć wiarygodności tych dokumentów.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy, na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżoną decyzję i ustalił, że J. K. podlegała od dnia 21 czerwca 2021 r. ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu z tytułu zatrudnienia u płatnika składek: Szkoła (...) mgr J. L..


Z powyższym wyrokiem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim w całości nie zgodził się Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który w wywiedzionej apelacji zarzucił mu:

I. naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób niewszechstronny, nieuwzględnienie wszelkich indywidualnych okoliczności, które miały istotny wpływ na wynik sprawy, sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego, oraz w sposób nasuwający zastrzeżenia z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania, co doprowadziło do wyciągnięcia nieprawidłowych wniosków ze zgromadzonego materiału dowodowego, a w szczególności do uznania, że pomiędzy ubezpieczoną a płatnikiem wystąpiły wszelkie przesłanki, aby uznać umowę z dnia 18 czerwca 2021 r. za ważną umowę o pracę, jak również:

- niezbadania zdaniem organu kwestii najistotniejszej, a mianowicie zamiaru stron w przedmiocie zawarcia spornej umowy o pracę (o czym szerzej w uzasadnieniu),

- pominięcia okoliczności, że ubezpieczona i płatnik są spokrewnione - są siostrami, co ma znaczący wpływ na ustalenie motywów zawarcia spornej umowy o pracę, jej wymiaru i okresu,

- nieuwzględnienia, iż ubezpieczona planowała przebywać na zasiłku dla bezrobotnych z Niemiec, w związku z ustaniem jej wcześniejszego stosunku pracy, stąd ubezpieczona pomagała od kwietnia 2021 r. siostrze w obowiązkach w zakresie nieznacznym, który to w żadnym wypadku nie był okresem przyuczenia do pracy,

- pominięcia okoliczności, iż fakt braku prawa do wskazanego wyżej zasiłku był następstwem zatrudnienia ubezpieczonej w związku z tym, że była ona w ciąży i nie miała żadnego innego tytułu do ubezpieczenia,

- pominięcia rozbieżności w zakresie zeznań świadków co do czasu pracy ubezpieczonej, zakresu jej obowiązków czy kontaktu bezpośredniego z ubezpieczoną,

- nieuwzględnienia rozbieżności występujących w dokumentach przedłożonych przed organem, a zeznaniami świadków,

- pominięcia sekwencji zdarzeń wskazujących na pozorność stosunku pracy - zawarcie umowy o pracę i następnie niezdolność do pracy stwierdzona w niedalekim okresie (dwóch miesięcy) od dnia zatrudnienia ubezpieczonej, tym samym doprowadzenie do przerzucenia ciężaru wypłaty świadczeń na organ,

a w konsekwencji uznania, iż umowa z dnia 18 czerwca 2021 r. nie była umową pozorną;

II. naruszenie przepisów prawa materialnego tj.:

art. 6 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, a tym samym uznanie, iż w przedmiotowej sprawie ciężar dowodu spoczywał na organie rentowym, podczas gdy organ skutecznie zakwestionował twierdzenia ubezpieczonej, a co za tym idzie ciężar dowodu został przerzucony na ubezpieczoną, czemu ubezpieczona nie sprostała;

art. 22 § 1 k.p. w zw. z art. 8 ust. 1 i 13 pkt 1 ustawy systemowej poprzez błędne uznanie, że umowa o pracę między płatnikiem a ubezpieczoną nie została zawarta dla pozoru,

art. 83 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. poprzez nieprawidłowe uznanie, że umowa o pracę zawarta pomiędzy ubezpieczoną a płatnikiem nie miała charakteru pozornego, a tym samym nie jest nieważna i ubezpieczona z tytułu zawartej umowy o pracę podlega ubezpieczeniom społecznym od dnia 21 czerwca 2021 r.

Wskazując na wyżej podniesione zarzuty apelujący wniósł o:

- zmianę wyroku poprzez oddalenie odwołania w całości i zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego przez radcę prawnego według norm przepisanych,

- zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego przez radcę prawnego za drugą instancję według norm przepisanych,

ewentualnie:

- uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o wszelkich kosztach tego postępowania.

W uzasadnieniu skarżący podkreślił, że umowa o pracę z dnia 18 czerwca 2021 r. została zawarta dla pozoru, celem uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Organ zarzucił, że na podstawie oświadczeń świadków i stron nie można wskazać jaki był rzekomy zakres obowiązków ubezpieczonej. Z dokumentu o nazwie „zakres czynności pracownika” z dnia 18 czerwca 2021 r. wynika, że ubezpieczona zajmowała się „wszystkim”, a nie jest to zbieżne z zeznaniami świadków i stron. Co więcej, charakter pisma ubezpieczonej jest tożsamy z charakterem pisma w powołanym dokumentu w zakresie działu II i III, co może oznaczać, iż dokument ten został wytworzony na potrzeby niniejszej sprawy.

Według apelującego na uwagę zasługuje całkowicie pominięty przez Sąd fakt, iż ubezpieczona pomagała siostrze już od kwietnia 2021 r., w tym czasie po zwolnieniu z poprzedniej pracy planowała przebywać na świadczeniu dla bezrobotnych otrzymywanym z Niemiec (oświadczenie ubezpieczonej na początku jej przesłuchania). Ostatecznie świadczenia tego nie uzyskała. Ponadto znamienne jest, że ubezpieczona pracowała jako lektor u płatnika na umowę zlecenia w 2017/18 roku. Nie była zatrudniona na umowę o pracę, stąd niezrozumiałym jest zmiana postępowania płatnika (zmiana dotychczasowej praktyki).

Skarżący podkreślił, że ubezpieczona wiedziała, iż jest w ciąży - co zbiegło się z zatrudnieniem ubezpieczonej u siostry - i tu znamienne - na czas nieokreślony, na pełen etat. Można zatem uznać, co trafnie wskazywał organ rentowy, że okoliczności zajścia w ciążę i zawarcia umowy o pracę były ze sobą ściśle powiązane.

Apelujący zwrócił uwagę, że obecnie na umowie zlecenia, a nie na podstawie umowy o pracę, u płatnika świadczy usługi inny zleceniobiorca, w wymiarze maksymalnie 5 godzin dziennie, bądź 4 dni w tygodniu. Osoba ta zatrudniona była dopiero w „nowym roku szkolnym”, co świadczy o tym, że zapotrzebowanie na pomoc w zakresie prowadzenia działalności, o ile powstało, to narodziło się w związku z rozpoczęciem roku szkolnego, a nie w trakcie dni wolnych od wykładów lektorskich.

Dalej apelujący podniósł, że w rozważaniach Sąd Okręgowy całkowicie pominął analizę zamiaru stron w przedmiocie zawarcia umowy o pracę. W tym zakresie apelujący wskazał, że z dokumentów księgowych wynika, iż płatnik osiągnął w 2021 roku stratę, a nie zysk, stąd pomoc siostry w prowadzeniu działalności gospodarczej była dla płatnika wskazana. Ponadto, zeznania świadków przeczą ustaleniu, że ubezpieczona realizowała czynności w stałych godzinach pracy od 8 do 16. Świadkowie oświadczali w pierwszej kolejności, że ubezpieczoną widywali, a po dopytaniu przez pełnomocnika organu wskazywali, że jak przychodzili do pracy to już nie widzieli ubezpieczonej - a najczęściej była to godzina 15.30/15.50 - zatem godziny pracy ubezpieczonej. Zdaniem organu ubezpieczona nie realizowała obowiązków pracowniczych, a wyłącznie pomagała siostrze w niektórych czynnościach w ramach przysługi, stąd wystąpienie przesyłania wiadomości na komunikatorze nawet o godzinie 17.00. Gdyby przyjąć, że ubezpieczona tak jak wskazała - pracowała w godzinach 8-16 - to praca o godzinie 17 była pracą w godzinach nadliczbowych - czemu nie daje wyrazu lista płac i lista obecności. A skoro ubezpieczona realizowała bliżej nieokreślone czynności robiła to dobrowolnie, a nie pod kierownictwem rzekomego pracodawcy.

Kolejno organ rentowy wskazał, że z umowy o pracę nie wynika, aby ubezpieczona miała pracę wykonywać zdalnie, bowiem w dokumencie wskazano, że miała pracować w pełnym wymiarze czasu pracy w siedzibie pracodawcy. Ustalenie to nie jest także zbieżne ze złożonymi oświadczeniami płatnika w piśmie z dnia 8 listopada 2021 r. W związku z brakiem uczniów w siedzibie pracodawcy nie było podstaw, aby ubezpieczona miała pracować zdalnie.

W aktach sprawy brak jest także dowodu - poza twierdzeniami ubezpieczonej - na to, aby ubezpieczona dysponowała laptopem służbowym. Dla organu rentowego niezrozumiałym również było, że w aktach osobowych ubezpieczonej nie występowało żadne oświadczenie o fakcie udostępnienia danych osobowych, sposobie ich przechowywania czy dokument dotyczący przekazania sprzętu służbowego ze wskazaniem hasła dostępowego do tego urządzenia.

Kolejno apelujący organ rentowy wskazał, że ubezpieczona nie przedłożyła screenów z rozmów na komunikatorze WhatsApp, wskazujących na porozumiewanie się ubezpieczonej z innymi lektorami, przesyłaniem jej list obecności, wykonywaniem innych czynności administracyjnych.

Skarżący zwrócił też uwagę na to, że szkoła wprowadziła nową metodę nauczania w 2018/2019 r., a ubezpieczona została zatrudniona w okresie wakacyjnym w 2021 r., kiedy to nie ma zajęć w szkole, a jeżeli są, to szczątkowe. Ponadto świadkowie wskazali, że w szkole został zatrudniony nowy lektor, ale w miejsce innego, który odszedł.

Nadto apelujący zwrócił uwagę, że ubezpieczona była jedynym pracownikiem płatnika, dotychczas płatnik miał praktykę zawierania umów zlecenia, co kontynuował zawierając umowę zlecenia z S. A. od września 2021 r.

Zdaniem organu rentowego, jeżeli ubezpieczona wykonywała jakiekolwiek szczątkowe czynności na rzecz płatnika, to miały one charakter pomocy rodzinie, bądź były wykonywane na innej podstawie niż umowa o pracę.


W odpowiedź na apelację J. K., działając przez pełnomocnika, wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za drugą instancję według norm przepisanych podkreślając, że wyrok sądu pierwszej instancji z dnia 15 czerwca 2022 r. jest słuszny, a apelacja organu rentowego, jako całkowicie bezzasadna, nie zasługuje na uwzględnienie.


Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje:


Apelacja organu rentowego, okazała się uzasadniona.

Na wstępie trzeba wyjaśnić, że postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest kontynuacją postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji, a de facto przed organem rentowym. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji, między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55).

Dodatkowo należy wskazać, że dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, sąd drugiej instancji może podzielić i uznać za własne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1998 r., II CKN 923/97, OSNC 1999/3/60). Może również zmienić ustalenia faktyczne, stanowiące podstawę wydania wyroku sądu pierwszej instancji, i to zarówno po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, jak i bez przeprowadzenia tego postępowania uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania (por. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 1999 r., III CZP 59/98, OSNC 1999/7-8/124).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, stwierdzić należy, że sąd pierwszej instancji zgromadził niepełny materiał dowodowy, który przyjął za podstawę rozstrzygnięcia. Bowiem analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w świetle zasad określonych w art. 233 § 1 k.p.c. oraz zarzutów apelacji prowadzi do wniosku, że sąd pierwszej instancji zupełnie dowolnie ocenił zgromadzone dowody, przyjął stan faktyczny nie odpowiadający rzeczywistości, wyprowadził chybione, sprzeczne z logiką i zasadami współżycia społecznego wnioski w zakresie stwierdzenia, iż J. K., jako pracownik płatnika składek J. L. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 21 czerwca 2021 r. Dlatego wyrok ten nie mógł zostać utrzymany.

W ocenie Sądu Apelacyjnego słusznie apelujący zarzucił, że Sąd Okręgowy błędnie przyjął i podkreślał, iż ciężar dowodu w niniejszej sprawie spoczywał na organie rentowym, który temu obowiązkowi nie sprostał.

W odpowiedzi na powyższe trzeba wskazać, że Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 9 lipca 2020 r., III UK 339/19 wyjaśnił, że w orzecznictwie za ugruntowany należy uznać pogląd, zgodnie z którym art. 6 k.c. wyznacza reguły przeprowadzania dowodów na gruncie materialnoprawnym i jako taki nie stanowi samodzielnej podstawy prawnej rozstrzygnięcia. Zasady przewidziane w tym przepisie dotyczą negatywnych konsekwencji związanych z nieudowodnieniem przez stronę faktów, z których wywodzi ona skutki prawne, natomiast poza jego dyspozycją pozostaje aspekt procesowy (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 19 listopada 1997 r., OSNAP 1998/18/537; z dnia 12 stycznia 1999 r., I PKN 536/98, OSNAP 2000/5/176; z dnia 15 lutego 2007 r., OSNP 2008/5-6/78 i z dnia 24 sierpnia 2010 r., I UK 74/10, LexPolonica nr 2577749 oraz postanowienie z dnia 5 lutego 2013 r., II UK 277/12, Legalis nr 722379). Przepis art. 6 k.c. formułuje jedynie ogólną zasadę rozkładu ciężaru dowodu, natomiast jego istotą nie jest objęte, czy określona strona wywiązała się z tego obowiązku, a więc rzeczywiście udowodniła konkretne fakty (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 12 maja 2011 r., 228/2010, LexPolonica nr 3873560, LEX nr 896458; z dnia 9 sierpnia 2011 r., I BP 3/2011, OSNP 2012/19-20/240; z dnia 1 grudnia 2011 r., LEX nr 1131109 oraz postanowienie z dnia 15 lutego 2012 r., I PK 130/2011, LEX nr 1215258). Regulacja zawarta w art. 6 k.c. koresponduje wyłącznie z etapem, w którym odtwarza się fakty, jej wpływ na subsumcję ma charakter wtórny, zachodzi tylko wówczas, gdy sąd uzna, że określone okoliczności faktyczne powoływane przez stronę nie mają pokrycia w materiale dowodowym.

Wynika to stąd, że ciężar udowodnienia (onus probanci) pozwala rozstrzygnąć sprawę merytorycznie, także wówczas, gdy sąd nie zdołał w ogóle (w pewnej części) wyjaśnić stanu faktycznego sprawy. Wówczas konsekwencje procesowe tego ponosi strona, na której dowód spoczywał. Jeżeli natomiast istotne fakty zostaną ustalone, to podlegają one ocenie z punktu widzenia przepisów prawa materialnego, niezależnie od tego, która ze stron podjęła w tym zakresie inicjatywę dowodową (powód, pozwany), czy nawet dowód został przeprowadzony z urzędu (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 stycznia 2008 r., I UK 223/2007, LEX nr 442836 i z dnia 12 stycznia 2011 r., 129/2010, LEX nr 737385). W takiej sytuacji sąd, oceniając materiał dowodowy, kieruje się metodą poznawczą z art. 233 § 1 k.p.c., i na tej podstawie dokonuje wiążących ustaleń stanu faktycznego, które „podciągane” są pod odtworzony zakres desygnatów normy prawa materialnego. W tym wypadku nie pojawia się problem właściwego lub niewłaściwego „rozłożenia ciężaru dowodowego”.

I dalej Sąd Najwyższy wyjaśnia, że w odniesieniu do spraw z zakresu ubezpieczeń społecznych należy zauważyć, iż postępowanie sądowe toczy się na skutek odwołania od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, która jest podejmowana na podstawie przepisów procedury administracyjnej, w określonym stanie faktycznym stwierdzonym przez Zakład. Z chwilą, gdy sprawa zawiśnie przed sądem, toczy się już w trybie procesu cywilnego, chociaż z uwzględnieniem proceduralnych odrębności przewidzianych dla rozstrzygania tej kategorii spraw. Organ i osoba odwołująca się od decyzji są równorzędnymi stronami, a sąd zobligowany jest w czasie prowadzonego postępowania uwzględniać reguły dowodowe przewidziane w procedurze cywilnej, wynikające z art. 213 § 1, art. 228 § 1, art. 230 i art. 231 k.p.c. W takiej sprawie odwołanie zastępuje pozew, a zatem to na odwołującym spoczywa, zgodnie z art. 232 k.p.c., ciężar wykazania, że zaskarżona decyzja jest z pewnych względów wadliwa. Powszechnie przyjmuje się w orzecznictwie, że postępowanie sądowe w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych nie toczy się od nowa, lecz stanowi kontynuację uprzedniego postępowania przed organem rentowym (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 grudnia 2008 r., I UK 151/08, OSNP 2010/11-12/146). W sporze sądowym reguły dowodowe są szersze niż zwykły obowiązek strony wskazania dowodów dla ustalenia faktów, z których wywodzi skutki prawne. Przykładowo każda ze stron obowiązana jest do złożenia oświadczenia co do twierdzeń strony przeciwnej, dotyczących okoliczności faktycznych (art. 210 § 2 k.p.c.). Jeżeli więc organ rentowy na podstawie materiałów zgromadzonych w postępowaniu administracyjnym zarzucił fikcję umowy o pracę i brak zatrudnienia, to w postępowaniu sądowym skarżący jest zobowiązany co najmniej do odniesienia się do tych zarzutów (art. 221 k.p.c.), ze wszystkimi konsekwencjami wynikającymi z przepisów Kodeksu postępowania cywilnego. W tym celu to odwołujący się musi zatem przedstawić dowody, które uzasadniają zarzut wadliwości decyzji. Oczywiście wadliwość decyzji może też wynikać z błędnej wykładni prawa materialnego, co nie będzie wymagało postępowania dowodowego. Niemniej w każdym przypadku, gdy adresat decyzji nie zgadza się z faktami stanowiącymi podstawę zastosowania konkretnej normy prawa musi przedstawić dowody okoliczności przeciwnych. Wymaga podkreślenia, że na gruncie procedury cywilnej obowiązuje zasada prawdy materialnej wynikająca z przywołanego wyżej art. 3 k.p.c. Należy więc pamiętać, że sąd - a więc także sąd pracy i ubezpieczeń społecznych - nie ma obowiązku dążenia do wszechstronnego zbadania wszystkich okoliczności sprawy i do wyjaśnienia rzeczywistej treści stosunków faktycznych i prawnych. Stąd ustawodawca do minimum ograniczył uprawnienia sądu do działania z urzędu, zatem szczególnego znaczenia nabiera aktywność stron w prezentowaniu dowodów oraz przytaczaniu faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Oczywiście, o ile decyzja organu opiera się na wątpliwych podstawach faktycznych odwołujący się, będący adresatem decyzji nie będzie miał problemu proceduralnego z podważeniem zasadności decyzji. Natomiast jeżeli organ oparł decyzję na faktach miarodajnych, kwestionujący decyzję musi przedstawić dowody podważające te fakty. Przepisy procedury cywilnej nie ustanawiają przy tym zasady rozstrzygania wątpliwości na korzyść odwołującego się od decyzji. Przyjęcie takiej zasady przeczyłoby treści art. 3 k.p.c., który na stronę postępowania nakłada obowiązek dawania wyjaśnień co do okoliczności sprawy oraz przedstawiania dowodów; jak też treści art. 6 § 2 k.p.c., który stanowi, że strony obowiązane są przytaczać wszelki okoliczności faktyczne i dowody bez zbędnej zwłoki. Obowiązkiem strony i w jej interesie procesowym jest przedstawienie dowodów, które pozostawione są osądowi sędziowskiemu dokonywanemu w granicach zakreślonych treścią normy zawartej w art. 233 § 1 k.p.c. To sąd, po rozważeniu całego zgromadzonego w sprawie materiału, a więc także wszystkich innych okoliczności, w tym niespornych, ocenia wiarygodność przedstawionych dowodów i ich moc, kierując się wyłącznie własnym przekonaniem. Tak zakreślona sędziowska swoboda nie jest ograniczona żadnymi zasadami procesowymi wyznaczającymi kierunek oceny przedstawionych dowodów.

Podzielając w całości przedstawione powyżej stanowisko, należy uznać, że w sprawie, w której organ rentowy uznał, iż J. K. jako pracownik u płatnika składek Szkoła (...) mgr J. L. nie podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od 21 czerwca 2021 r., a ustalenie to było wynikiem postępowania kontrolnego przeprowadzonego przez organ, którego wyniki szczegółowo omówiono w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji, to odwołująca się - a więc J. K. - winna przedstawić dowody na zawarcie skutecznej umowy o pracę, która mogła stanowić tytuł do objęcia jej obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi.

Tymczasem na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego w sprawie dodatkowo można ustalić, że:

J. K. i J. L. są siostrami (bezsporne).

W szkole J. L. kursy rozpoczynają się raz w roku, we wrześniu. W drugim semestrze kursy się nie rozpoczynają. Szkoła nie prowadzi typowych kursów letnich.

dowód: zeznanie J. L. e-protokół z dnia 19 października 2023 r.

00:25:54.928, 00:27:48.928.

W roku szkolnym 2020/2021 w Szkole (...) pracowało 4 lektorów, a prowadzono 16 grup, po 4 grupy na lektora. W grupie jest od 3 do 10-11 osób.

dowód: zeznanie J. L. e-protokół z dnia 19 października 2023 r.

00:24:41.312, 00:25:07.520.

W szkole płatnika rok szkolny musi skończyć się do 23 czerwca danego roku, do tego czasu muszą się skończyć kursy. Do tego też czasu kursanci otrzymują dyplomy, certyfikaty.

dowód: zeznanie J. L. e-protokół z dnia 19 października 2023 r.

00:26:25.680, 00:26:50:800, 00:27:15.360.

J. K. ma syna, który w 2021 r. miał sześć lat i chodził do przedszkola. W czasie wakacji przedszkole przez jeden miesiąc było zamknięte (bezsporne, nadto dowód: zeznanie ubezpieczonej e-protokół z dnia 19 października 2023 r. 00:11:06.064, 00:11:09.512, 00:11:16.096, 00:11:29.528, 00:11:53.688).

Po zakończeniu zatrudnienia w dniu 31 października 2020 r. J. K. pozostawała bez pracy oczekując na otrzymanie zasiłku dla bezrobotnych z niemieckiego urzędu pracy. W kwietniu 2021 r. zadzwoniła do tej instytucji i dowiedziała się, że jej dokumenty nie wpłynęły (bezsporne, nadto dowód: zeznanie ubezpieczonej e-protokół z dnia 19 października 2023 r. 00:03:58.044, 00:05:17.228).

W tym czasie była na utrzymaniu męża (bezsporne, nadto dowód: zeznanie ubezpieczonej e-protokół z dnia 19 października 2023 r. 00:10:10.376, 00:10:23.312).

J. K. była zatrudniona w szkole u siostry od 2016 do 2020 r. jako lektor języka niemieckiego i angielskiego.

dowód: zeznanie ubezpieczonej e-protokół z dnia 19 października 2023 r.

00:18:05.192.

W miesiącu kwietniu, maju i czerwcu 2021 r. J. K. przychodziła do firmy siostry - szkoły, kilka razy w tygodniu na kilka godzin, przyglądała się zadaniom siostry (bezsporne, nadto dowód: zeznanie ubezpieczonej e-protokół z dnia 19 października 2023 r. 00:08:56.384).

Był to czas bez umowy i bez wynagrodzenia (bezsporne, nadto dowód: zeznanie ubezpieczonej e-protokół z dnia 19 października 2023 r. 00:09:51.576).

J. K. w tym czasie uczestniczyła w stworzeniu kalendarza dni wolnych od pracy, dokumentów wyliczenia końca kursów, bo wtedy trzeba było wziąć pod uwagę zajęcia, które się nie odbyły bądź wypadały jakieś święta, więc kursy kończyły się w różnych terminach.

dowód: zeznanie ubezpieczonej e-protokół z dnia 19 października 2023 r.

00:15:00.736.

J. K. w tym czasie przyjmowała także rejestry godzin lektorów składane przez nich osobiście raz w miesiącu, na ostatni dzień miesiąca. J. K. odbierała je, weryfikowała i przekazywała siostrze do akceptacji. Kiedy była akceptacja wówczas taką informację J. K. przekazywała do księgowej, która na tej podstawie wyliczała należne za dany miesiąc wynagrodzenie.

dowód: zeznanie ubezpieczonej e-protokół z dnia 19 października 2023 r.

00:18:58.424, 00:19:09.536, 00:19:16.584, 00:19:26.200, 00:19:56.952,

00:20:04.747, 00:21:01.072, 00:21:25.432

zeznanie świadka A. G. e-protokół z dnia 25 maja 2022 r.

00:04:44

zeznanie świadka H. G. e-protokół z dnia 25 maja

2022 r. 00:13:57

zeznanie świadka N. W. e-protokół z dnia 25 maja 2022 r.

00:30:14

zeznanie świadka A. K. e-protokół z dnia 25 maja 2022 r.

00:43:48

zeznanie świadka D. K. e-protokół z dnia 25 maja

2022 r. 00:56:01.

Lektorzy przekazywali także J. K. listy obecności kursantów raz na tydzień. Zdarzało się, że były one wysyłane na WhatsApp.

dowód: zeznanie ubezpieczonej e-protokół z dnia 19 października 2023 r.

00:20:23.968, 00:20:28.488, 00:20:32.808, 00:21:07.824, 00:21:10.560,

00:21:25.432

zeznanie świadka A. G. e-protokół z dnia 25 maja 2022 r.

00:04:44

zeznanie świadka H. G. e-protokół z dnia 25 maja

2022 r. 00:13:57

zeznanie świadka N. W. e-protokół z dnia 25 maja 2022 r.

00:30:14

zeznanie świadka A. K. e-protokół z dnia 25 maja 2022 r.

00:43:48.

Od września 2021 r. do obsługi biura szkoły na umowę zlecenia została zatrudniona S. A. na 5 godzin dziennie. Było to jej jedyne źródło dochodu.

Od września 2023 r. S. A. została zatrudniona na umowę o pracę na stanowisku obsługi biura.

dowód: zeznanie J. L. e-protokół z dnia 19 października 2023 r.

00:30:19.456 łącznie do 00:32:07.516

zeznanie świadka A. G. e-protokół z dnia 25 maja 2022 r.

00:04:44

zeznanie świadka H. G. e-protokół z dnia 25 maja

2022 r. 00:13:57

zeznanie świadka N. W. e-protokół z dnia 25 maja 2022 r.

00:30:14

zeznanie świadka A. K. e-protokół z dnia 25 maja 2022 r.

00:43:48

zeznanie świadka D. K. e-protokół z dnia 25 maja

2022 r. 00:56:01.

W dniu 11 czerwca 2021 r. J. K. zgłosiła się do lekarza, który stwierdził u niej 8 tydzień ciąży. Ubezpieczona podała, że ostatnią miesiączkę miała 10 kwietnia 2021 r.

dowód: karta przebiegu ciąży k.143-144.

Wyniki badania cytologicznego przeprowadzonego u ubezpieczonej w dniu 16 czerwca 2021 r. były prawidłowe.

dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego k. 151.

Jednocześnie sąd odwoławczy podziela i przyjmuje za własne ustalenia sądu pierwszej instancji w zakresie: daty urodzenia ubezpieczonej, odbycia kursu komputerowego, zakończonych okresów zatrudnienia, przeprowadzenia badania lekarskiego przez lekarza medycyny pracy w dniu 10 czerwca 2021 r., sporządzenia przez strony i podpisania umowy o pracę z datą 18 czerwca 2021 r. i warunków w niej ustalonych, rozpoczęcia korzystania przez ubezpieczoną ze zwolnień lekarskich od dnia 19 sierpnia 2021 r., a także działalności gospodarczej prowadzonej przez J. L. (art. 387 § 2 1 pkt. 1 k.p.c.), bowiem okoliczności te są bezsporne.

Sąd odwoławczy ustalił stan faktyczny na podstawie zeznań stron i świadków w zakresie w jakim dał im wiarę oraz dokumentów złożonych przez strony do akt organu rentowego, przy czym Sąd przyjmuje za niewątpliwe, że dokumenty te zostały złożone, natomiast nie świadczą one o zawarciu przez strony – ubezpieczoną i płatnika umowy o pracę skutkującej powstaniem tytułu do ubezpieczeń społecznych dla J. K.. W pierwszej kolejności Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że J. K. pomagała siostrze w prowadzeniu działalności i stąd była znana także świadkom przesłuchanym w sprawie. Jednak w sprawie brak dowodów na wykonywanie pracy w warunkach określonych w art. 22 k.p. od dnia wskazanego w umowie tj. 21 czerwca 2021 r. Przy czym, podkreślenia wymaga, że strony nie potrafiły w sposób logiczny, jasny i spójny wytłumaczyć zawarcia umowy o pracę, istnienia takiej potrzeby z obowiązkiem wykonywania pracy od 21 czerwca 2021 r., podczas gdy był to jeden z ostatnich dni roku szkolnego, a jak wskazał płatnik do 23 czerwca 2021 r. winno nastąpić zakończenie kursów i rozdanie certyfikatów czy dyplomów. Nie można też pomijać faktu, że strony nie potrafiły wskazać co też takiego nastąpiło, że z pomocy udzielanej przez ubezpieczoną postanowiły przejść na umowę o pracę, poza tym, że ubezpieczona była w ciąży, a nie była objęta ubezpieczeniami społecznymi. Świadkowie przesłuchani w sprawie nie potwierdzili faktu świadczenia pracy, wykonywania konkretnych czynności przez ubezpieczoną po dacie wskazanej w umowie. Natomiast świadkowie mówili o czasie, gdy siostry współpracowały. Skoro lektorzy nie świadczyli pracy w miesiącach letnich lipiec – sierpień to nie było zapotrzebowania na pracę biurową w wymiarze jaki był potrzebny wciągu roku szkolnego. Zresztą także fakt zatrudnienia S. A. na 5 godzin dziennie i to od początku roku szkolnego (czyli w okresie gdy praca jest najbardziej spiętrzona), na umowę zlecenia, również przeczy potrzebie zatrudnienia pracownika na okres wakacji i to w pełnym wymiarze. Płatnik prowadzi działalność ograniczając koszty, co jest oczywiście zrozumiałe. I to uzasadnia wniosek, że mimo korzystania z pomocy siostry od kwietnia 2021 r. J. L. nie miała potrzeby zatrudnienia pracownika. A umowa o pracę została podpisana dopiero wówczas, gdy oczywistym było, że J. K. zacznie korzystać ze zwolnień lekarskich w związku z ciążą, a więc bez obciążenia finansowego płatnika.

Zestawienie zeznań stron i świadków oraz złożonej dokumentacji stworzonej przez strony wynika, że czynności, które były wykonywane przed dniem 21 czerwca 2021 r. zostały potraktowane jako wykonywane po tym dniu, co przy jednoczesnym okresie zakończenia roku szkolnego jednoznacznie wskazuje na kreowanie przez strony rzeczywistości, która miałaby uzasadnić ich stanowisko.

Odnosząc się do motywacji Sądu Okręgowego, konieczne jest generalne wskazanie, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest dystrybutorem środków publicznych i jako taki reprezentuje interes ogólnospołeczny, który musi być poszanowany przez uczestników systemu dystrybucji. Również sąd, prowadzący tego rodzaju postępowania, winien przeciwdziałać nadużyciom ze strony podmiotów, czerpiących nieuzasadnione korzyści z funduszu ubezpieczeń kosztem pozostałych uczestników. A w razie konieczności podejmować czynności dowodowe nawet z urzędu (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2023 r., I USK 180/23). Prowadząc, zatem postępowanie z zakresu ubezpieczeń społecznych, sąd nie może poprzestać na rozważeniu skuteczności prawnej przedstawianych przez strony wersji zdarzeń faktycznych, istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy i nie ogranicza się do weryfikacji stanowisk stron, lecz z ich udziałem prowadzi postępowanie dowodowe i samodzielnie ustala wynik tego postępowania.

Nadto należy podkreślić, że z nawiązaniem stosunku pracy wiążą się konsekwencje publicznoprawne, w tym obowiązkowe podleganie pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu. Tytułem obowiązkowego ubezpieczenia, zarówno emerytalno-rentowego na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy systemowej, jak i chorobowego na podstawie art. 11 ust. 1 ustawy oraz wypadkowego w myśl art. 12 ust. 1 cyt. ustawy, jest bowiem – stosownie do art. 8 ust. 1 – pozostawanie w stosunku pracy. Na podstawie art. 13 pkt 1 ustawy systemowej ubezpieczenie trwa od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania tego stosunku i nie ma wątpliwości, że mowa tu o realnie istniejącym i realizowanym stosunku pracy. Nawiązanie stosunku pracy skutkuje ex lege powstaniem stosunku ubezpieczenia. Obydwa stosunki prawne istnieją równolegle, jednak mają inne cele, bowiem stosunek ubezpieczenia zabezpiecza pracownika materialnie na wypadek zdarzeń losowych. Nie ma też wątpliwości co do tego, że przesłankę nawiązania pracowniczego stosunku pracy, a co za tym idzie – stosunku ubezpieczenia – stanowi nie samo zawarcie umowy o pracę, lecz realne zatrudnienie pracownicze na warunkach wynikających z art. 22 k.p.

Na gruncie podlegania ubezpieczeniom społecznym w związku z nawiązaniem stosunku pracy, orzecznictwo wskazuje, że umowę o pracę uważa się za zawartą dla pozoru, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie o pracę jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a osoba wskazana jako pracodawca nie będzie z tej pracy korzystać (por. m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 6 grudnia 2022 r., III AUa 527/21, LEX nr 2479461; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 8 czerwca 2022 r., III AUa 444/21, LEX nr 3418684; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 marca 2020 r., III UK 179/19, LEX nr 3168864). Do zawarcia umowy o pracę stosuje się, odpowiednio na podstawie odesłania zawartego w art. 300 k.p. do przepisów części ogólnej Kodeksu cywilnego przepisy tego Kodeksu w zakresie, w jakim reguluje kwestię związaną z wadami oświadczenia woli (art. 82-88 k.c.). Zgodnie bowiem z art. 83 § 1 zdanie pierwsze k.c. nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru, a przepis ten charakteryzuje czynność prawną pozorną przez wskazanie trzech jej elementów, które muszą wystąpić łącznie: oświadczenie woli musi być złożone tylko dla pozoru, oświadczenie woli musi być złożone drugiej stronie, adresat oświadczenia woli musi zgadzać się na dokonanie czynności prawnej jedynie dla pozoru. Złożenie oświadczenia woli dla pozoru oznacza, że osoba oświadczająca wolę w każdym wypadku nie chce, aby powstały skutki prawne, jakie zwykle prawo łączy ze składanym przez nią oświadczeniem, a zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może dojść, gdy zgłoszenie do ubezpieczenia dotyczy osoby, która nie jest pracownikiem, a zgłoszenie to następuje pod pozorem zatrudnienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2005 r., II UK 43/05, OSNP 2006/15-16/251 oraz postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2020 r., III UK 403/19, LEX nr 3153413 i z dnia 4 czerwca 2020 r., III UK 437/19, LEX nr 3028936). Innymi więc słowy, warunkiem pracowniczego ubezpieczenia społecznego jest istnienie faktycznego stosunku pracy, a o ważności stosunku pracy świadczy to, czy oświadczenia woli zawarte w umowie pracy nie zawierają wad, które powodowałyby ich nieważność bądź bezskuteczność. Z tego też względu na istnienie stosunku pracy nie składa się już tylko zawarcie umowy o pracę, ale przede wszystkim zamiar stron faktycznej realizacji zatrudnienia, jak też realne wykonywanie określonej pracy, i to wyłącznie na warunkach wynikających z treści umowy o pracę.

Sąd Apelacyjny zauważa, że celem i zamiarem stron umowy o pracę winna być faktyczna realizacja treści stosunku pracy w granicach zakreślonych umową, a zatem strony w chwili jej zawarcia nie mogą zakładać, że jedynym celem tej umowy będzie realizacja świadczeń z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przez obowiązkowe włączenie pracownika do tego systemu. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego, jeżeli celem i zamiarem stron umowy o pracę nie jest faktyczna realizacja stosunku pracy, to nie można mówić o istnieniu umowy o pracę w sensie legalnym, lecz jedynie o pozorach umowy o pracę.

Odwołując się natomiast do zasady swobody umów wynikającej z treści art. 353 1 k.c., strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Oznacza to, że każda umowa musi być zgodna ze swoim społeczno-gospodarczym przeznaczeniem, a przy okazji uwzględniać dyspozycję wynikającą z art. 5 k.c., regulującą kwestię nadużycia przysługujących praw. Oczywistym jest, że przeznaczeniem umowy o pracę, zgodnie z art. 22 k.p. jest zatrudnienie pracownika za wynagrodzeniem, który będzie świadczył pracę na rzecz i ryzyko pracodawcy, nie zaś stworzenie pozoru zatrudnienia pracowniczego tylko po to, by skorzystać ze świadczeń gwarantowanych przez system ubezpieczeń społecznych. Zatem podjęcie pracy w reżimie pracowniczym może wiązać się z chęcią i potrzebą włączenia w systemie ubezpieczeń społecznych, co jest nie tylko dopuszczalne, ale wręcz obowiązkowe. Jednak, gdy odbywa się to w warunkach wątpliwych, co ma miejsce wtedy, gdy następuje w okolicznościach wskazujących na pewność natychmiastowego korzystania ze świadczeń z FUS, to pozorność tej czynności prawnej jest niemalże niezbita, a legalność umowy zawartej w takich okolicznościach, wymaga niewątpliwych dowodów realizowania umowy o pracę według uzgodnionych warunków.

Zawarcie umowy o pracę i jej realizacja musi odpowiadać ustawowym kryterium tej umowy, bowiem właśnie przez te kryteria jest definiowana jej istota. Natomiast zgłoszenie do ubezpieczenia społecznego i podleganie ubezpieczeniom są pochodne w stosunku do zawartej i realizowanej umowy o pracę, albowiem bez umowy o pracę nie byłoby podstaw do ubezpieczenia. Jeżeli zatem umowa o pracę, mimo zgłoszenia do ubezpieczenia, nie realizuje ustawowych przesłanek, czyli nie realizuje się co do istoty, to nie można mówić o legalnym istnieniu umowy o pracę tylko dlatego, że jedną ze stron umowy jest kobieta w ciąży; a to oznacza, że nie ma formalnoprawnych podstaw do objęcia ubezpieczeniem społecznym.

Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym sprawę konsekwentnie stoi na stanowisku, przedstawionym m.in. w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 2020 r., że na jurysdykcyjną tolerancję nie zasługują żadne działania intencjonalnie skierowane na uzyskanie nienależnych świadczeń z ubezpieczenia społecznego przed okresami zamierzonego skorzystania przez pozornie zatrudnionego ze świadczeń z ubezpieczeń społecznych (art. 83 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p.).

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, Sąd Apelacyjny przyjął, że ciężar dowodu w zakresie wykazania, że ubezpieczona podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym jako pracownik z tytułu umowy o pracę, spoczywał na ubezpieczonej, jako odwołującej się. Zatem to ona, zaprzeczając twierdzeniom organu rentowego, który na podstawie przeprowadzonego postępowania kontrolnego dokonał niekorzystnych ustaleń, winna w postępowaniu przed sądem, nie tylko podważyć ich trafność w zakresie ustaleń dotyczących obowiązku ubezpieczenia społecznego, ale również, nie ograniczając się do polemiki z tymi ustaleniami, wskazać na okoliczności i fakty, znajdujące oparcie w materiale dowodowym, z których możliwe byłoby wyprowadzenie wniosków i twierdzeń zgodnych ze stanowiskiem prezentowanym w odwołaniu od decyzji. Jakkolwiek ubezpieczona podjęła tego rodzaju inicjatywę, tak przedstawione przez nią dowody nie dały podstawy do ustalenia, że ubezpieczona faktycznie realizowała stosunek pracy w warunkach wynikających z art. 22 k.p.

Sąd Apelacyjny, na potrzebę oceny rzeczywistego charakteru kwestionowanej umowy o pracę, dokonał odmiennej niż Sąd Okręgowy oceny zeznań ubezpieczonej, oraz płatnika składek, mając na uwadze treść uzupełniającego przesłuchania tych osób w toku postępowania drugoinstancyjnego, jak również powołanych przez ubezpieczoną świadków, a także przedłożonych przez płatnika dokumentów uznając, że zaoferowany materiał dowodowy nie potwierdził, że J. K. pozostawała w realnym stosunku pracy – rodzącym obowiązek objęcia ubezpieczeniami społecznymi z tego tytułu. W szczególności, w toku niniejszego postępowania nie zaoferowano takiego materiału dowodowego, który prowadziłby do wniosku, że ubezpieczona rzeczywiście podjęła i wykonywała pracę na podstawie wskazywanej umowy o pracę stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, czyli 8 godzin dziennie w pięciodniowym tygodniu pracy, na umówionym stanowisku pracy, a płatnik jako pracodawca świadczenie to przyjmował.

Ustalona w niniejszej sprawie sekwencja zdarzeń: rozpoczęcie pomocy siostrze w kwietniu 2021 r., badanie potwierdzające ciążę 11 czerwca 2021 r., podpisanie umowy o pracę z datą 18 czerwca 2021 r., a następnie rozpoczęcie korzystania ze zwolnień lekarskich w związku z chorobą w czasie ciąży od 19 sierpnia 2021 r., prowadzi do przekonania, że jedynym celem i zamiarem obu stron zawarcia spornej umowy o pracę była chęć zapewnienia ubezpieczonej środków z ubezpieczeń społecznych związanych z ciążą i macierzyństwem. Niewątpliwie podpisanie umowy o pracę w czasie ciąży nie może być ocenione nagannie, podobnie jak chęć zapewnienia sobie środków utrzymania na wypadek ciąży i macierzyństwa. Jednak takiemu postępowaniu musi towarzyszyć faktyczne wykonywanie obowiązków pracowniczych, a nie jedynie spełnienie formalnych warunków zatrudnienia, któremu nie towarzyszy świadczenie pracy na rzecz pracodawcy pod jego kierownictwem.

Powyższe ustalenia mają istotne znaczenie, albowiem z materiału dowodowego wynika, iż o ile ubezpieczona uczestniczyła w wykonywaniu pewnych czynności związanych z prowadzoną przez płatnika składek działalnością, o tyle nie czyniła tego w ramach zawartej umowy o pracę, a w ramach pomocy rodzinnej. Ubezpieczona próbując wykazać, że praca była przez nią świadczona wskazywała, że koniec roku wiązał się z koniecznością wykonywania wielu zadań, między innymi szykowaniem dyplomów ukończenia kursów. Natomiast z zeznań płatnika składek wynika, że rok szkolny dla kursantów kończył się 23 czerwca 2021 r. i to wtedy najpóźniej dyplomy i certyfikaty musiały zostać rozdane. Ubezpieczona pracę miała rzekomo rozpocząć od dnia 21 czerwca 2021 r. i z materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy w żaden sposób nie wynika, aby przez 2 dni miała wykonać potwierdzenia zakończenia kursów dla około 170 kursantów (jak wskazywał płatnik, czy 150 jak ustalił sąd pierwszej instancji). Jednocześnie dla oceny zeznań stron postępowania oraz wiarygodności złożonych dokumentów istotne znaczenie ma także okoliczność wyolbrzymiania przez strony liczby uczestników kursów. Płatnik podał, że było 16 grup, po 4 grupy na lektora, a w grupie było od 3 do 10 maksymalnie 11 osób. Zdaniem płatnika osób tych było około 180, co oznacza, że albo grup było więcej alko uczestników w grupach było więcej, bowiem tylko 16 grup po 10 osób daje 160 osób. Sąd pierwszej instancji również nie dał wiary stronom w tym temacie skoro przyjął, że „szkoła w 2021 r. miała już ponad 150 uczniów.” Również czynności przywoływane przez strony jako wykonywanie pracy (w ciągu 8 godzin dziennie w pięciodniowym tygodniu pracy przez kobietę w ciąży o wysokim stopniu ryzyka) jak tworzenie kalendarza dni wolnych od pracy, przyjmowanie list obecności raz na tydzień (od 4 lektorów z 16 grup) czy rejestrów godzin pracy (raz na miesiąc, w ostatnim dniu miesiąca) nie są czynnościami wypełniającymi dobę pracowniczą. Przy czym czynności te na pewno nie były wykonywane po dacie wskazanej w umowie – 21 czerwca, a także w lipcu czy sierpniu skoro w tym czasie kursy nie były prowadzone, a w miesiącu czerwcu miały być rozliczone do 23 dnia skoro do tego dnia miał zostać zakończony rok szkolny. Kolejne czynności prezentowane przez strony wskazują na opracowywanie materiału dla potrzeb postępowania przed organem rentowym, a także przed sądem. Tak należy ocenić nie tylko dokumenty mające obrazować nawiązanie stosunku pracy – umowa o pracę, badania lekarskie, kartę szkoleń, listy płac, przelewy wynagrodzenia, listy obecności (nawet za okresy, w których ubezpieczona miała pracować zdalnie, a co do których strony nie potrafiły wskazać kiedy to miało miejsce – jedynie ogólnie powołując się na ten sposób pracy, co również akcentowali świadkowie – ale wówczas należałoby przyjąć, że taka praca była wykonywana przed zawarciem spornej umowy, wówczas gdy ubezpieczona pomagała siostrze), ale również te które miały obrazować wykonaną pracę – maile, czy przygotowane harmonogramy czynności (za styczeń – marzec gdzie ubezpieczona nie pomagała jeszcze siostrze, czy za lipiec - kontrolowanie pudełek, porządkowanie materiałów edukacyjnych w szafie, a za sierpień – planowanie budżetu na nowy rok, przygotowanie listy kursantów, planu zajęć; przy czym na uwagę zasługuje, że comiesięczne zadania do wykonania to powtarzające się czynności naniesione metodą „kopiuj-wklej”). Słusznie przy tym organ rentowy wytknął, że w harmonogramach występowała osoba, która nie została wykazana jako pracownik – zleceniobiorca płatnika, a oświadczenie dotyczące ochrony danych osobowych pojawiło się w aktach sprawy wówczas, gdy na jego brak uwagę zwrócił pełnomocnik organu. Nie bez znaczenia jest przy tym, że przekazując akta osobowe na wezwanie organu w postępowaniu wyjaśniającym takiego oświadczenia po prostu nie było.

Z zeznań słuchanych w sprawie świadków – zatrudnionych u płatnika składek lektorów – wynika to, że ubezpieczona pomagała siostrze przed zawarciem umowy o pracę, natomiast na podstawie tych zeznań nie można przyjąć, jak to zrobił Sąd Okręgowy, że ubezpieczona po 21 czerwca 2021 r. świadczyła pracę w ramach zawartej umowy o pracę.

Sąd odwoławczy wskazuje także, że skoro przekazywanie dokumentów przez lektorów miało odbywać się do ubezpieczonej za pomocą komunikatora internetowego, to niezrozumiałym jest, dlaczego J. K. nie przedłożyła zrzutów ekranu potwierdzających, kto, w jakim czasie wysłał jej określony dokument. Co więcej, z umowy o pracę wynika, że ubezpieczona miała świadczyć pracę w siedzibie płatnika składek. W toku postępowania natomiast ubezpieczona i płatnik składek wskazywały, że częściowo pracę ubezpieczona mogła świadczyć zdalnie. Natomiast z dokumentacji pracowniczej w żaden sposób nie wynika, aby taka forma współpracy była dopuszczalna między stronami. Jeżeli pracodawca zezwala na pracę zdalną, to niewątpliwie powinno to znaleźć również formalne potwierdzenie, brak jest dowodów, na podstawie których można byłoby ustalić za pomocą jakich narzędzi praca w tej formule była wykonywana, czy też w jaki sposób płatnik składek taką pracę rozliczał. Niemniej przyjmując nawet, że ubezpieczona miałaby część obowiązków wykonywać zdalnie, to tym bardziej powinny zachować się dowody tego, że praca w ten sposób świadczona była. Tymczasem ubezpieczona nie przedstawiła żadnych dowodów, na podstawie których można byłoby odtworzyć zakres czynności, które po zawarciu umowy o pracę wykonała na rzecz płatnika składek. Trafnie organ rentowy zwrócił także uwagę na okoliczność, że ubezpieczona miała dysponować laptopem służbowym. I w tym aspekcie także brak jest jakichkolwiek dowodów na przekazanie takiego sprzętu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy zupełnie dowolnie ustalił, że u płatnika składek zaistniała gospodarcza potrzeba zatrudnienia nowego pracownika i to na nowoutworzonym stanowisku, a do tego od 21 czerwca 2021 r. Przede wszystkim, już z doświadczenia życiowego wynika, że okres letni w szkołach jest okresem zdecydowanie mniejszej aktywności. Płatnik składek potwierdziła, że w okresie letnim nie były organizowane kursy, bowiem wszystkie kursy muszą zakończyć się do 23 czerwca i też do tego dnia kursanci otrzymują dyplomy i certyfikaty. Płatnik składek potwierdziła także, że prowadzona przez nią szkoła nie prowadziła typowo letnich kursów. Sąd Okręgowy dowolnie także ustalił, że zatrudnienie pracownika biurowego miało uzasadnienie w dużym rozwoju szkoły płatnika w okresie, w którym zatrudniona została J. K.. Przede wszystkim w okresie rzekomego zatrudnienia ubezpieczonej, nie wzrosła liczba lektorów. Nowy lektor został zatrudniony dopiero z początkiem roku szkolnego. Jak słusznie zauważył organ rentowy, z materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy wynika także, że nowa metoda nauczania wprowadzana była w roku szkolnym 2018/2019, a nie w czasie, w którym została zatrudniona ubezpieczona. Poza gołosłownymi twierdzeniami ubezpieczonej i zeznaniami płatnika składek (które należy oceniać z dużą ostrożnością, ponieważ są to osoby niewątpliwie zainteresowane korzystnym dla ubezpieczonej rozstrzygnięciem sprawy), z materiału dołączonego do akt sprawy w żaden sposób nie wynika, aby działalność gospodarcza płatnika składek zaczęła dynamicznie rozwijać się w okresie zatrudnienia ubezpieczonej, czy w okresie poprzedzającym to zatrudnienie.

Ubezpieczona w toku postępowania wskazywała, że nielogicznym byłoby utworzenie nowego stanowiska pracy, a następnie zatrudnienie na nim innej jeszcze osoby, gdyby płatnik składek nie miał gospodarczej potrzeby tworzenia takiego stanowiska. Sąd Okręgowy za ubezpieczoną dowolnie przyjął, że utworzenie dla ubezpieczonej stanowiska wynikało z potrzeby płatnika składek, bowiem całość spraw biurowych scedowała na ubezpieczoną, a sama mogła skupić się na merytorycznym aspekcie działania szkoły. W tym zakresie Sąd Apelacyjny przede wszystkim zauważa, że płatnik składek do tej pory nie zatrudniał innych osób w ramach umowy o pracę. Dotychczas wszyscy pracownicy, łącznie z ubezpieczoną, która kilka lat wcześniej pracowała jako lektor języków obcych, zawierali z płatnikiem umowy zlecenia. Dopiero z ubezpieczoną zawarto umowę o pracę na stanowisku pracownika biurowego, od razu w pełnym wymiarze czasu pracy i na czas nieokreślony. Ubezpieczona podnosiła, że dopiero od 19 sierpnia 2021 r. rozpoczęła korzystanie ze zwolnień lekarskich, a nowy pracownik na stanowisko pracownika biurowego został zatrudniony już we wrześniu. Sąd pierwszej instancji przyjął bezkrytycznie wersję prezentowaną przez ubezpieczoną i całkowicie pominął okoliczność, że z nowym pracownikiem zawarto umowę zlecenia. Przy czym, w ramach tego zlecenia wymiar czasu pracy określono jako 5 godzin dziennie lub 4 dni w tygodniu. A za wykonaną pracę nowy pracownik miał otrzymywać kwotę 1.500 zł. Przy czym zakres zadań strony określiły tak samo, jak ten, który miał dotyczyć ubezpieczonej. Tak ustalone okoliczności podważają ustalenie, że istniała potrzeba zatrudnienia ubezpieczonej na okres wakacyjny, kiedy w szkole jest zdecydowanie mniej zajęć. Ponadto, płatnik składek wyjaśniając, dlaczego z nowym pracownikiem zawarto umowę zlecenia wskazała, że dla tego pracownika nie było to jedyne źródło utrzymania, co sugerowało, że było to inne kolejne zatrudnienie i osoba ta nie miała potrzeby zatrudnienia na podstawie umowy o pracę, czy w pełnym wymiarze czasu pracy. Tymczasem z uzupełniającego przesłuchania płatnika składek przed sądem odwoławczym wynika, że nowy pracownik był na utrzymaniu męża i to było to inne „źródło dochodu”, a nie inny stosunek zatrudnienia. Dopiero od września 2023 r. z S. A. podpisano umowę o pracę. Jednakże obecne potrzeby płatnika składek i uzasadnienie dla zatrudnienia pracownika nie są wystarczające aby uznać, że w czerwcu 2021 r. taka potrzeba istniała. Z materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy nie wynika, aby w pierwszej połowie 2021 r. nastąpił tak dynamiczny rozwój szkoły płatnika składek, aby nawiązywać przed okresem wakacyjnym współpracę z nowym pracownikiem i stworzyć dla niego miejsce pracy. Nie potwierdzają takiej potrzeby także wyniki finansowe za sporny okres, bowiem z analizy dochodów płatnika składek nie wynika, aby znacząco zwiększał się dochód w wyniku rozszerzania działalności. Niewątpliwie bowiem w sytuacji, w której powstawałyby nowe kursy, szkoła miałaby więcej grup kursantów, co wiązałoby się z generowaniem kolejnych dochodów.

Mając na uwadze ogół wskazanych powyżej okoliczności faktycznych Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że umowa o pracę sporządzona przez strony z datą 18 czerwca 2021 r. miała na celu wyłącznie włączenie ubezpieczonej do systemu ubezpieczeń społecznych, z których w krótkiej perspektywie miała korzystać z zasiłków (chorobowego, a następnie macierzyńskiego). Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w świetle zasad określonych w art. 233 § 1 k.p.c. oraz zarzutów apelacji prowadzi do wniosku, że sąd pierwszej instancji zupełnie dowolnie ocenił zgromadzone dowody, przyjął stan faktyczny nie odpowiadający rzeczywistości, wyprowadził chybione, sprzeczne z logiką i zasadami doświadczenia życiowego wnioski także w zakresie stwierdzenia, iż J. K. świadczyła na rzecz płatnika składek pracę na podstawie umowy o pracę i w sposób charakterystyczny dla tego stosunku prawnego. Na gruncie analizowanej sprawy, strony umowy o pracę w istocie nie miały zamiaru nawiązania stosunku prawnego o cechach określonych w art. 22 § 1 k.p., a skarżąca nie wykonywała zatrudnienia w rozumieniu powołanego przepisu. Umowę o pracę strony sporządziły w dniu 18 czerwca 2021 r., chociaż nie było ku temu żadnych obiektywnych przesłanek poza faktem, że J. K. była już w ciąży i chciała uzyskać środki z ubezpieczeń społecznych.

Z powyższych względów, w ocenie Sądu Apelacyjnego, należy przyjąć, że rzeczywista wola stron umowy o pracę nie odpowiadała treści ich oświadczeń, a zamiarem stron nie było nawiązanie stosunku pracy, lecz stworzenie dla J. K. jak najkorzystniejszych warunków określających jej status jako pracownika w celu uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego z racji macierzyństwa. O pozorności zatrudnienia J. K. świadczą: brak realnej potrzeby zatrudnienia pracownika na stanowisku pracownika biurowego w okresie, w którym następuje przerwa w prowadzeniu kursów językowych, szybko następująca po zawarciu tej umowy długotrwała nieobecność pracy w związku z macierzyństwem, a przede wszystkim brak ustawowych warunków realizacji zatrudnienia pracowniczego, a w szczególności wykonywania pracy w określonym miejscu, czasie i zakresie wyznaczonym przez pracodawcę.

W ocenie sądu drugiej instancji, powyższe okoliczności prowadziły do wniosku, że o ile w okresie od kwietnia do połowy czerwca 2021 r. ubezpieczona pomagała siostrze w prowadzonej działalności gospodarczej, o tyle po powzięciu informacji, że jest w ciąży, strony upozorowały stosunek pracy, aby ubezpieczona mogła uzyskać świadczenia z ubezpieczenia społecznego. Gdyby rzeczywiście istniała potrzeba płatnika składek do zatrudnienia osoby do prac biurowych, to nic nie stało na przeszkodzie, aby J. K. płatnik składek zatrudniła już w kwietniu, skoro miała ona od tego czasu pomagać płatnikowi składek po kilka godzin, kilka dni w tygodniu. W tym okresie, w którym prowadzone były jeszcze kursy językowe i zbliżał się okres ich zakończenia, co wiązało się ze sporą ilością czynności przygotowawczych, niewątpliwie zatrudnienie osoby do pomocy przy pracach biurowych miałoby uzasadnienie. Natomiast zatrudnienie pracownika w okresie letnim, po zakończeniu wszystkich kursów w szkole, nie znajduje logicznego i ekonomicznego uzasadnienia.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, wszystkie przedstawione i omówione powyżej okoliczności, w tym również udokumentowanie czynności pracowniczych, miało na celu jedynie uwiarygodnić na zewnątrz istnienie i realizację stosunku pracy, który pomiędzy stronami w rzeczywistości nie istniał. W tych okolicznościach Sąd Apelacyjny, nie miał wątpliwości, iż strony nawiązały fikcyjny stosunek pracy, stwarzając szereg formalnych i faktycznych pozorów jego zawarcia, zaś jedynym zamiarem stron było włączenie ubezpieczonej do systemu ubezpieczeń społecznych jako pracownika i uzyskanie przez to świadczeń z tego ubezpieczenia. Przy czym, siostry nie potrafiły logicznie wytłumaczyć, dlaczego zdecydowały się podpisać umowę o pracę z datą 18 czerwca 2021 r.

Mając na uwadze powyżej ustalony stan faktyczny oraz przedstawioną ocenę prawną sporu, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w związku z art. 477 14 § 1 k.p.c., orzekając co do istoty sprawy, zmienił zaskarżony wyrok i oddalił odwołanie.

O kosztach postępowania, Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu), przy czym Sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji (art. 108 § 1 k.p.c.). Do celowych kosztów postępowania należy, między innymi, koszt ustanowienia zastępstwa procesowego (art. 98 § 3 i art. 99 k.p.c.). Zatem, skoro uwzględniono apelację organu rentowego uznać należało, że organ ten wygrał postępowanie zarówno w pierwszej, jak i drugiej instancji. Wysokość kosztów ustalono na podstawie § 9 ust. 2 (180 zł za pierwszą instancję) oraz § 10 ust. 1 pkt 2 (240 zł za drugą instancję) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radcowskie (t. j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265). Jednocześnie od dnia 1 lipca 2023 r. Sąd ma obowiązek orzekać z urzędu o odsetkach należnych stronie wygrywającej od przyznanych kosztów na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c.

Z przywołanych przyczyn Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku.



sędzia Urszula Iwanowska