Sygn. akt IV Ka 440/24

UZASADNIENIE

Tytułem wstępu Sąd wyjaśni powody odstąpienia od sporządzenia uzasadnienia na formularzu. W sprawie wniesiono dwie apelacje dotyczące dwóch oskarżonych, których argumenty częściowo się pokrywają Ponadto zmiany dokonane przez Sąd Okręgowy z urzędu spowodowały bezzasadność lub częściową niezasadność niektórych z zarzutów obu apelacji. Sporządzanie uzasadnienia na formularzu nie pozwala wręcz na łączne omówienie zarzutów obu apelacji, wymusiłoby to wielokrotne powtarzanie tych samych kwestii, względnie odwoływanie się do różnych rubryk formularza, zmuszając czytelnika do wielokrotnego wertowania tekstu w poszukiwaniu odniesień, czyniąc z tego dokumentu zawiłą szaradę. Ponadto w przypadku oskarżonego K. K. (1) dalsze postepowanie toczy się według procedury wykroczeniowej, w której uzasadnienie nie jest sporządzane na formularzu. Również jeden z dwóch czynów dotyczących oskarżonego J. K. (1) jest wykroczeniem. Dlatego, wobec złożonego pod względem faktycznym i prawnym charakteru sprawy Sąd Okręgowy odstąpił od sporządzenia uzasadnienia na formularzu, gdyż sporządzenie go w tej formie przy specyfice omawianej sprawy byłoby nieczytelne dla stron i nie zapewniłoby pełnej transparentności, a tym samym swobodnej realizacji prawa do obrony naruszając prawo stron do rzetelnego procesu. Ma to również oparcie w orzecznictwie Sądu Najwyższego ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 8 kwietnia 2021 roku w sprawie III KK 77/21, opubl. Legalis).

Apelacja obrońcy J. K. (1) jest zasadna, choć nie z powodów wymienionych w petitum. Jednak w uzasadnieniu apelacji obrońca podniósł słuszny zarzut, że to nie działanie oskarżonego przypisane mu w wyroku, ale podjęte później działania innych osób sprowadziły na pokrzywdzonego bezpośrednie niebezpieczeństwo, o jakim mowa a art. 220 § 1 kk, w rezultacie czego osoby te doprowadziły nieumyślnie do śmierci pokrzywdzonego. Ponadto Sąd z urzędu zauważył kluczową kwestię prowadzącą do zmiany wyroku w zakresie czynu z art. 220 kk ( zdekompletowanie znamion czynu).

Apelacja obrońcy oskarżonego K. K. (1) spowodowała zmianę wyroku na korzyść oskarżonego, ale nie na skutek zarzutów apelacyjnych, które nie były trafne, lecz z urzędu. I w tym przypadku Sąd z urzędu zauważył wymienioną powyżej kwestię prowadzącą do zmiany wyroku w zakresie czynu z art. 220 kk.

Sąd Okręgowy z urzędu zauważył bowiem, że w przypadku obu oskarżonych zarzucone im czyny z art. 220 § 1 kk przypisane w wyroku nie zawierają znamion tego przestępstwa ( pominięto w opisach czynów znamię narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu). Będzie to omawiane w dalszej części uzasadnienia.

Oskarżonemu J. K. (1) nie sposób przypisać ( na obecnym etapie) przestępstwa z art. 220 kk z dwóch powodów.

Po pierwsze, niezależnie od zdekompletowania znamion w przypisanym czynie oskarżony J. K. (1) i tak nie wyczerpałby znamion z art. 220 kk ( nawet przy prawidłowym opisie czynu ). Ustawodawca jako przestępstwo penalizuje w art. 220 § 1 KK nie każde naruszenie obowiązków pracodawcy z zakresu BHP, lecz tylko takie, w wyniku którego dochodzi do sytuacji narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Kluczowym w tej sprawie znamieniem jest pojęcie "bezpośredniości" tego niebezpieczeństwa ( analogicznie jest w przypadku przestępstwa z art. 160 § 1 kk). Oznacza ono, że pomiędzy stanem wywołanym przez oskarżonego, a owym bezpośrednim niebezpieczeństwem nie może dochodzić już do żadnej ingerencji ani włączenia żadnych dodatkowych intencjonalnych czynników. Zatem jeżeli do wywołania bezpośredniości niebezpieczeństwa o jakim mowa w art. 220 kk musi dojść jeszcze jakiś inny, nie wywołany przez naruszanie przez pracodawcę zasad BHP czynnik zewnętrzny, nie będący naturalną konsekwencją wcześniej wywołanego stanu, to nie może być mowy o niebezpieczeństwie bezpośrednim.

Tytułem przykładów z praktyki orzeczniczej Sądu Okręgowego – jeżeli pracodawca wyśle pracownika ma mokry, śliski i stromy dach nie zabezpieczywszy go w odpowiedni sprzęt, np. uprząż połączoną liną z jakimś uchwytem, to w tych warunkach pracownik znajdzie się w bezpośrednim niebezpieczeństwie, albowiem w każdej chwili może poślizgnąć się i spaść z dachu doznając poważnych obrażeń ciała, a nawet zginąć. Poślizgnięcie się pracownika na takim mokrym dachu nie jest dodatkowym czynnikiem nie dającym się przewidzieć tylko naturalną konsekwencją warunków stworzonych przez pracodawcę. Innym przykładem może być tolerowanie przez pracodawcę pracy zatrudnionej osoby przy wirujących częściach mechanicznych jakiegoś sprzętu, bez zabezpieczenia tych części jakąś osłoną. Nawet przypadkowe zachwianie się pracownika albo zakleszczenie fragmentu jego ubrania pomiędzy kręcącymi się łożyskami maszyny może spowodować wciągnięcie jego ręki między metalowe obracające się elementy i doznanie poważnego uszczerbku na zdrowiu. Z kolei Sąd Najwyższy jako przykład takiej sytuacji podał wykonywanie pracy na niestabilnej konstrukcji, która w każdej chwili grozi zawaleniem lub w jej pobliżu. Bezpośredni charakter niebezpieczeństwa w rozumieniu art. 220 § 1 kk zakłada, że w wyniku określonego działania lub zaniechania osoby zobowiązanej powstanie sytuacja charakteryzująca się wystąpieniem, w nieuchronny sposób, bez jej dalszego zdynamizowania, takiej skali zagrożenia dla życia lub zdrowia człowieka, jaką ujęto w tym przepisie ( post. SN z 6.5.2015 r., IV KK 33/15, Legalis).

W analizowanym przypadku tak nie było, albowiem pokrzywdzony znalazł się w bezpośrednim niebezpieczeństwie wystąpienia skutków z art. 220 kk dopiero po tym, gdy wszedł do naczynia roboczego koparki i wykorzystując ją jako podest zaczął młotem udarowym wbijać „szpilki” przy pracach mocujących słup energetyczny ( będzie to jeszcze omawiane). Zachowanie oskarżonego, ustalone przez Sąd Rejonowy i przypisane mu w wyroku, choć stanowiło naruszenie przepisów BHP, takiego bezpośredniego niebezpieczeństwa nie wywoływało.

Samo dopuszczenie do pracy na budowie R. W. nie posiadającego wystarczających kwalifikacji, umiejętności oraz znajomości przepisów i zasad BHP nie sprowadziło jeszcze bezpośredniego niebezpieczeństwa skutków z art. 220 kk dla tego człowieka i innych pracowników. Podobnie nie zapewnienie sprawnej koparki ( dopuszczenie do używania koparki z usterkami ustalonymi przez Sąd Rejonowy ) również nie prowadziło do bezpośredniego niebezpieczeństwa tych skutków dla pracowników, albowiem zacinanie się przycisku zamykania łyżki ładowarki czołowej, nadmierne luzy układy ładowarkowego i koparkowego oraz podpór i pozostałe usterki nie stanowiły same w sobie niebezpieczeństwa bezpośredniego dla pracowników i dopóki nikt z nich nie wszedł wbrew przepisom BHP i zdrowemu rozsądkowi do łyżki ładowarki dopóty nic nikomu nie groziło. Nie sporządzenie instrukcji BHP również nie powodowało bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia pracowników. Dopuszczenie do obsługi tej koparki przez nie posiadającego wystarczających umiejętności i uprawnień M. Z. również nie powodowało bezpośredniego niebezpieczeństwa skutków z art. 220 kk dla pracowników – aby takie niebezpieczeństwo się zrealizowało musiały dojść dodatkowe czynniki takie jak operowanie łyżką koparki nad głowami pracowników lub z pracownikami przebywającymi w łyżce ładowarki ( co jest sprzeczne z zasadami BHP i zdrowym rozsądkiem ).

Aby doszło do stanu bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia lub ciężkiego uszkodzenia ciała musiały zostać spełnione dodatkowe czynniki, niezależne od uchybień oskarżonego J. K. (1), na które nie miał wpływu, a w szczególności:

nieformalny brygadzista K. K. (1) kierujący wówczas pracownikami musiał nie dopełnić obowiązku należytego organizowania pracy z godnie z zasadami BHP w wyniku czego nie zauważył, że doszło do wbijania szpilek bez zapewnienia drabiny lub podestu dla delegowanych do tego M. Z. jako operatora koparki i R. W. jako operatora młota udarowego, który stanął w łyżce koparki wykorzystanej jako podest;

następnie to pokrzywdzony musiał wejść do tej łyżki koparki, a M. Z. ją uruchomić i stopniowo obniżać wysokość łyżki, aby R. W. za pomocą młota udarowego stopniowo wbijał w ziemię 3 – metrową „szpilkę”, a organizujący pracę K. K. (1) musiał przeoczyć ten proceder;

następnie M. Z. musiał popełnić jakiś błąd ( nieustalony przez Sąd Rejonowy, co wprost stwierdzono w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku) i zamknąć szczeki łyżki koparki, które zacisnęły się na ciele pokrzywdzonego miażdżąc jego organy wewnętrze, co doprowadziło do jego śmierci. Istotne jest, że nie stwierdzono, aby to opisane usterki koparki spowodowały lub przyczyniły się do tego wypadku. Zaciśniecie się szczęk łyżki koparki na ciele pokrzywdzonego było wynikiem błędu operatora koparki M. Z., a więc błędu ludzkiego, a nie usterek technicznych koparki. Nie doszło do zamknięcia się szczęk łyżki koparki automatycznie, tylko na skutek nieumyślnego działania M. Z., co wprost ustalił Sąd Rejonowy ( s. 23 uzasadnienia zaskarżonego wyroku).

Zatem to w wyniku intencjonalnego zachowania pokrzywdzonego który wszedł do łyżki koparki oraz błędu M. Z. doszło do narażenia osoby pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo skutków w postaci utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Nie stało się tak dziełem przypadku, nie było to wcale nieuchronne - a nawet nie było możliwe – gdyby pokrzywdzony nie wszedł do łyżki koparki. Niebezpieczeństwo to nie zostało wywołane na skutek naturalnego biegu wypadków, bo przecież nie jest naturalną i dającą się przewidzieć konsekwencją błędu w nadzorze właściciela firmy (...) bez wydawania żadnego polecenia wchodzenia do łyżki koparki ( wydania takiego polecenia ani oskarżonemu J. K. (1) nie przypisano, ani nie udowodniono i nie wykazano w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku) sytuacja, w której pracownicy pod nieobecność J. K. (1) pozostając pod nieprawidłowo sprawowanym nadzorem nieformalnego brygadzisty wbrew przepisom BHP dla oszczędzenia czasu i fatygi idą na skróty i zamiast używać drabiny albo podnośnika wykorzystują jako podest łyżkę koparki, która w każdej chwili może się zatrzasnąć.

Nie udowodniono, aby oskarżony przewidywał, że pokrzywdzony oraz K. K. (1) i M. Z. zachowają się w ten nierozsądny sposób. Oskarżony wiedział przecież, że na plac robót wysyłane są podnośniki (jeden z nich obsługiwał w pobliżu miejsca wypadku K. S. (1)). Wbijanie „szpilek” nie było czynnością pilną, należało do tego wykorzystać jeden podnośników obsługiwanych przez pracowników oskarżonego na terenie robót. Nie wykazano, aby oskarżony polecił zamiast podnośnika wykorzystanie do wbijania „szpilek” łyżki koparki, albo, żeby w ogóle przewidywał taką możliwość. Co prawda wcześniej w tej firmie zdarzało się wykorzystywanie do tego łyżki koparki, ale tym razem nie było to uzasadnione ani czasem, ani ekonomią – nie było takiej potrzeby, bo na terenie robót były podnośniki, a wbicie tych szpilek nie było zadaniem pilnym i można było je wykonać po zwolnieniu jednego z podnośników. Użycie do tego koparki było wynikiem nadgorliwości pracowników - nie wykazano, aby J. K. (1) mógł to przewidzieć.

Sprawca czynu z art. 220 kk musi winą obejmować nie tylko niedopełnienie obowiązku wynikającego z odpowiedzialności za bezpieczeństwo i higienę pracy, lecz również – będące tego skutkiem – narażenie pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ( tak w Komentarzu do Kodeksu Karnego pod red. prof. dr hab. Ryszarda Srefańskiego). Oskarżony nie obejmował żadną postacią winy narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo – ani tego nie chciał, ani się na to nie godził, ani nawet nie mógł przy zachowaniu należytej staranności przypuszczać, że do takiego stanu bezpośredniego narażenia dojdzie.

Po drugie, niezależnie od powyższych argumentów, oskarżonemu J. K. (1) , a także oskarżonemu K. K. (1) , nie sposób przypisać na obecnym etapie przestępstwa z art. 220 § 1 kk i art. 155 kk w zw. z art. 11 § 2 kk z przyczyn formalnych. Doszło bowiem do zdekompletowania znamion przestępstwa z art. 220 § 1 kk ( w obu przypadkach w opisie czynu pominięte zostało znamię czasownikowe narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu).

Ponadto zaznaczyć należy, że obie apelacje wniesiono jedynie na korzyść, a przecież Sąd Rejonowy nie ustalił i nie przypisał oskarżonemu J. K. (2) ani oskarżonemu K. K. (1) żadnego zachowania, które sprowadzałoby na pracownika bezpośrednie niebezpieczeństwo skutków z art. 220 kk a więc czyn zarzucony w akcie oskarżenia i przypisany w punkcie 1 wyroku J. K. (1) nie zawiera znamion z art. 220 kk . Identycznie czyn zarzucony oskarżonemu K. K. (1) i przypisany mu w punkcie 6 wyroku nie zawiera tych znamion.

Postawiony oskarżonemu J. K. (1) przez prokuratora zarzut przypisany w punkcie 1 wyroku nawet nie tylko nie zawiera znamion z art. 220 kk w postaci narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, ale również żadnego równoważnika, z którego można by te znamiona wyprowadzić. Przecież w opisie tego czynu zarzuca się skarżonemu J. K. (1) naruszenie przepisów BHP ( z których żadne nie wywołało bezpośredniego niebezpieczeństwa skutków z art. 220 kk, co było omawiane), potem zarzuca się, się, że tymi naruszeniami oskarżony „ doprowadził do nieumyślnego spowodowania śmierci R. W., który podczas wykonywania pracy polegającej na uziemieniu słupa energetycznego z podestu w postaci łyżki koparko - ładowarki został ściśnięty przez ruchome części łyżki i doznał urazu…”. Przecież między wskazanymi uchybieniami przepisów BHP a tym, że pokrzywdzony pracował na łyżce koparki nie ma żadnego związku. Przecież z tego opisu nie wynika, że oskarżony naraził pokrzywdzonego na niebezpieczeństwo oraz w jaki sposób ( tego znamienia mu nie zrzucono, nie przypisano i nie da się go wyprowadzić z ułomnego opisu czynu). Przypisanie temu oskarżonemu przestępstwa z art. 220 kk wymagałoby poczynienia dodatkowych ustaleń na niekorzyść oskarżonego i istotnej zmiany opisu czynu – uzupełnienie go o zarzut, że naraził pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo i o opis czynności sprawczych realizujących sprowadzenie takiego bezpośredniego niebezpieczeństwa ( bo z tych przypisanych w wyroku takowe nie wynika, co było powyżej wykazane). Opis czynu zarzuconego i przypisanego wyczerpuje znamiona wykroczenia z art. 283 § 1 KP, a nie przestępstwa z art. 220 § 1 kk.

Identyczna sytuacja dotyczy opisu czynu przypisanego oskarżonemu K. K. (1). Brak w im znamienia w postaci narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, nie ma również żadnego równoważnika, z którego można by te znamiona wyprowadzić. Zarzut sformułowano w ten sposób, że, oskarżono, a następnie przypisano K. K. (1), iż „ nienależycie pełnił nadzór nad wykonywanymi pacami budowalnymi co skutkowało wykonywaniem pracy przez R. W. i nieuprawnionego operatora koparko – ładowarki M. Z. w sposób zabroniony - z naczynia roboczego koparki jako podestu przy pracach zmieniających słup energetyczny… ”). Opis czynu przypisanego oskarżonemu K. K. (1) nie pozwala na wyprowadzenie znamion z art. 220 kk. To, że pracownicy wykonywali pracę w sposób zabroniony ( w sposób niezgodny z zasadami BHP) nie oznacza jeszcze, że byli narażeni na bezpośrednie niebezpieczeństwom skutków w postaci utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ten opis paduje do znamion wykroczenia z art. 283 § 1 KP, a nie do przestępstwa z art. 220 § 1 kk.

Podsumowując - opisy czynów zarzuconych i przypisanych oskarżonemu J. K. (2) i oskarżonemu K. K. (1) zakwalifikowanych m. in. z art. 220 kk nie pozwalają na przypisanie im tego przestępstwa, wymagałoby to „dopisania” do nich znamion i czynności sprawczych i poczynienia dodatkowych ustaleń – wszystko na niekorzyść oskarżonych. Jest to już w tym procesie niemożliwe z uwagi na zakaz reformationis in peius.

Przestępstwo z art. 220 jest przestępstwem materialnym, a skutkiem niezbędnym dla jego zaistnienia jest właśnie wystąpienie bezpośredniego, realnego (a nie potencjalnego) niebezpieczeństwa utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu. W przypadku kiedy owe skutki dla życia i zdrowia rzeczywiście wystąpią, wchodzi w grę kumulatywna kwalifikacja dotycząca spowodowania takiego skutku. Nie ulega wątpliwości, iż między zachowaniem sprawcy a zaistniałym skutkiem (przewidzianym w art. 155 kk) musi istnieć związek przyczynowy. Znamieniem czynów zabronionych z art. 220 § 1 i 2 kk jest skutek w postaci narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ( por. wyr. SN z 25.2.2003 r., WA 4/03, OSNwSK 2003, Nr 1, poz. 403 oraz Kodeks Karny. Komentarz pod red. Prof. dr hab. Ryszarda A. Stefańskiego, Legalis). W zaskarżonym wyroku nie zawarto tych znamion w opisie przypisanych oskarżonym czynów, ani nie da się ich z tego opisu wyinterpretować ( co powyżej było omówione). Zatem nie da się "uratować" tego wyroku przez wyinterpretowanie brakującego znamienia z zawartej w opisie czynu treści. Nie można też wyprowadzać tego znamienia z fraz zawartych dopiero w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, albowiem uzasadnienie wyroku jest wtórną do procesu wyrokowania czynnością stanowiącą sprawozdanie z wyroku i nie może konwalidować ani uzupełniać braków samego wyroku.

Wobec kierunku zaskarżenia wyroku i regulacji art. 434 § 1 kpk, uchybienie w postaci nie zawarcia w opisie przyjętego w akcie oskarżenia kompletu znamion przestępstwa nie może być konwalidowane w postępowaniu odwoławczym, bowiem uzupełnienie opisu czynu o brakujące znamię wymagałoby poczynienia nowego i niekorzystnego dla oskarżonego ustalenia, a w efekcie zmiany wyroku wbrew kierunkowi wniesionej apelacji. W takich okolicznościach, przy uwzględnieniu uwarunkowań procesowych wynikających z treści art. 433 § 1 kpk i art. 440 kpk, Sąd odwoławczy zobligowany jest zmienić wyrok na korzyść oskarżonych ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 sierpnia 2019 r. II AKa 39/19 opubl. KZS 2019/12/73 oraz Legalis).

Skoro tak, to nie sposób obecnie przypisać oskarżonemu J. K. (1) oraz oskarżonemu K. K. (1) zawinionego narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo o jakim mowa w art. 220 kk, ani następstwa tego narażenia w postaci nieumyślnego spowodowania śmierci pracownika.

Oskarżony J. K. (1) oraz oskarżony K. K. (1) w tej sytuacji nie wyczerpali również dyspozycji art. 155 kk, albowiem skoro nie sprowadzili bezpośredniego niebezpieczeństwa skutku w postaci śmieci człowieka ( nie można im już tego przypisać, co zostało powyżej wywiedzione), to między ich naruszeniami przepisów BHP wskazanymi w wyroku, a śmiercią pokrzywdzonego, nie zachodzi adekwatny związek przyczynowy. Śmierć pokrzywdzonego nie jest bezpośrednim wynikiem zachowań oskarżonego J. K. (1) ani zachowań K. K. (1) przypisanych im w wyroku. Śmierć ta nastąpiła na skutek działania M. Z., za co został skazany przy zastosowaniu kwalifikacji z art. 155 kk, a wyrok w stosunku do niego uprawomocnił się. Zresztą takie są ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego, które teraz nie mogą być zmienione na niekorzyść oskarżonych J. K. (1) i K. K. (1) przy kierunku apelacji jedynie na ich korzyść. Sąd Rejonowy wprost ustalił, że to „ M. Z. doprowadził do zamknięcia naczynia roboczego koparko – ładowarki, przez co R. W. został ściśnięty przez ruchome części przedniej łyżki maszyny” ( vide s. 23 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Również w opisie przypisanego (prawomocnie) M. Z. przestępstwa z art. 155 kk kategorycznie stwierdzono, że to on „ doprowadził do zamknięcia naczynia roboczego koparki w chwili, gdy w jego wnętrzu znajdował się pokrzywdzony R. W., czym nieumyślnie spowodował zgon R. W. ”. Natomiast ani w opisach czynów zarzuconych i przypisanych J. K. (1) i K. K. (1), ani w uzasadnieniu wyroku, nie ma ustalenia, aby to oni doprowadzili do zaciśnięcia się szczęk łyżki koparki na ciele pokrzywdzonego, zresztą nie wskazuje na to żaden dowód.

Podsumowując, przypisanie oskarżonym J. K. (1) i K. K. (1) czynu z art. 155 kk polegającego na nieumyślnym spowodowaniu śmierci pokrzywdzonego R. W. byłoby możliwe tylko w ramach kumulatywnej kwalifikacji z art. 220 § i 1 i art. 155 kk w zw. z art. 11 § 2 kk – jako nieumyślne następstwo umyślnego narażenia na ten skutek. Skoro narażenia na skutek nie można im przypisać, to nie można im przypisać następstwa w postaci nieumyślnego spowodowania tego skutku.

Natomiast opisy przypisanych czynów pozwoliły bez naruszenia zakazu reformationis in peius na przypisanie obu oskarżonym wykroczenia z art. 283 § 1 KP, przy czym z uwagi na przedawnienie orzekania postepowanie co do tych wykroczeń należało umorzyć.

W szczególności oskarżony J. K. (1) dopuścił się wykroczenia polegającego na tym, że w dniu 9 września 2016 roku w R. będąc właścicielem Zakładu Usługowo – Handlowego (...) i będąc odpowiedzialnym za stan bezpieczeństwa i higienę pracy nie dopełnił wynikających stąd obowiązków w ten sposób, że dopuścił do pracy na budowie R. W. nie posiadającego wystarczających kwalifikacji, umiejętności oraz znajomości przepisów BHP do wykonywania robót budowlanych oraz nie zapewnił sprawnej technicznie koparko – ładowarki (...) w zakresie poprawności działania sterowania zamykaniem i otwieraniem czołowej łyżki maszyny, nie sporządził instrukcji BHP dla wykonywanych w dniu zdarzenia robót budowlanych i dopuścił do obsługi koparko – ładowarki pracownika M. Z. nie posiadającego wystarczających umiejętności i wymaganych uprawnień, czym wyczerpał dyspozycję art. 283 § 1 KP. Ponieważ od daty tego czynu minęło już ponad 8 lat, doszło do przedawnienia orzekania i na podstawie art. 45 § 1 kw w zw. z art. 5 § 1 pkt 4 kpw postępowanie o ten czyn należało umorzyć.

W tym miejscu należy odnieść się do zarzutu zawartego w apelacji obrońcy oskarżonego J. K. (1), że doszło do obrazy praw materialnego, tj. art. 220 kk, albowiem pracownicy firmy oskarżonego, tj. Zakładu Usługowo – Handlowego (...) zostali jedynie „wypożyczeni” firmie (...) i byli zgłoszeni do (...) jako pracownicy firmy (...), a w konsekwencji oskarżony nie miał możliwości organizowania ich pracy w czasie wypadku i w tym dniu i miejscu nie był osobą odpowiedzialną za BHP przy wykonywaniu opisanego w akcie oskarżenia zadania. Jak widać powyżej, wszystkie te zarzuty zdezaktualizowały się wobec zmiany opisu i kalifikacji czynu dokonanej przez Sąd Okręgowy, który przypisał oskarżonemu wykroczenie polegające na naruszeniu tych zasad BHP, jakie miały miejsce na terenie Zakładu Usługowo – Handlowego (...) i w związku z jego funkcjonowaniem. Zatem oskarżony J. K. (1) w tym zakresie był osobą odpowiedzialną za przestrzeganie zasad BHP i może ponosić odpowiedzialność z art. 283 § 1 KP za przypisane mu uchybienia.

Oskarżony K. K. (1) dopuścił się wykroczenia polegającego na tym, że w dniu 9 września 2016 roku w B. gmina M. będąc osobą faktycznie kierującą wówczas pracownikami i będąc z tego tytułu odpowiedzialny za zorganizowanie pracy zgodnie z zgodnie z przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy w tym uwzględniając zabezpieczenie pracowników przed wypadkami przy pracy, oraz egzekwowania przestrzegania przez pracowników przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy nie dopełnił wynikających stąd obowiązków w ten sposób, że nienależycie pełnił nadzór nad wykonywanymi pracami budowalnymi co skutkowało wykonywaniem pracy przez R. W. i nieuprawnionego operatora koparko – ładowarki M. Z. w sposób zabroniony - z naczynia roboczego koparki jako podestu przy pracach zmieniających słup energetyczny, czym wyczerpał dyspozycję art. 283 § 1 KP. Ponieważ od daty tego czynu minęło już ponad 8 lat, doszło do przedawnienia orzekania i na podstawie art. 45 § 1 kw w zw. z art. 5 § 1 pkt 4 kpw postępowanie o ten czyn należało umorzyć.

W tym miejscu należy odnieść się do apelacji obrońcy oskarżonego K. K. (1), w której zarzuca się i wywodzi, że w tym miejscu i czasie oskarżony nie pełnił funkcji brygadzisty, tylko pracował jako zwykły elektromonter, a zatem nie był osobą odpowiedzialną na przestrzeganie zasad BHP ( osobami tymi zdaniem obrońcy byli zatrudnieni w firmie (...) sp. c. J. P. i K. F.). Argumenty te są chybione, co poniżej zostanie szczegółowo wykazane. Tym samym oskarżony K. K. (1) może odpowiadać za wykroczenie z art. 283 § 1 KP przypisane mu w wyroku Sądu Okręgowego.

Obrońca nie ma racji, albowiem Sąd Rejonowy słusznie wykazał, iż oskarżony K. K. (1) pełnił feralnego dnia rolę „nieformalnego” brygadzisty, tj. był osobą kierującą wówczas pracownikami delegowanymi na plac robót z firmy (...) i na podstawie art. 212 pkt 1 , 2 i 5 KP był z tego tytułu odpowiedzialny za zorganizowanie pracy zgodnie z przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy w tym uwzględniając zabezpieczenie pracowników przed wypadkami przy pracy, oraz egzekwowanie przestrzegania przez pracowników przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Z tego tytułu oskarżony K. K. (1) podlega odpowiedzialności za wykroczenie z art.283 § 1 KP, albowiem podmiotem tego wykroczenia jest również osoba, które kierując pracownikami lub innymi osobami fizycznymi, nie przestrzega przepisów lub zasad bezpieczeństwa i higieny pracy.

Obrońca oskarżonego K. K. (1) w apelacji wybiórczo cytuje wyrwane z kontekstu fragmenty zeznań świadków, mające dowodzić, że to nie K. K. (1), a J. P. i K. F. wydawali wówczas polecenia pracownikom delegowanym z firmy (...). Uważna i przede wszystkim obiektywna analiza tych zeznań prowadzi do wniosku przeciwnego – to oskarżony K. K. (1) kierował wówczas pracą tych pracowników, organizował ją i wydawał im wiążące polecenia, które były przez ich wykonywane. Żeby nie być gołosłownym Sąd Okręgowy poniżej przytoczy przykładowo fragmenty tych zeznań. I tak:

kluczowy świadek W. K. zeznał, że K. K. (1) był jego brygadzistą i to on osobiście wyznaczył do wbijania „szpilek” jego, R. W. i M. Z. polecając im wykonanie tego zadania, a oni go posłuchali (k. 6v);

równie ważny świadek K. S. (1) zeznał, że tego dnia „lu dźmi dowodził K. K. (1)”, „ K. kierował wtedy robotami”, „ słyszałem że wydawał polecenia W. K. ” ( k. 728v, k. 729 v);

świadek S. Z. zeznał, że „ ja podlegałem pod K. K. (1) ”, brygadzista K. polecił mu pracować po wypadku, „ K. K. (1) kazał R. W. wbijanie szpilek” ( k. 729 v- 730);

świadek R. K. zeznał, że brygadzistą był K. K. (3), to on dzwonił do świadka po wypadku wydając mu polecenie, aby wracał z innymi do pracy bo „ mamy wracać do pracy i skończyć w tym dniu robotę, tak jakby nic się nie stało” ( k. 732 v);

świadek C. K. zeznał, że „ tego dnia zadania rozdzielał K. K. (1) ” ( k. 734);

świadek T. J. zeznał, że „ Przełożonym bezpośrednim na miejscu gdzie miałem wykonywać pracę był pan K. jako kierujący zespołem. Wiem, że on rozdzielał wtedy pracę” ( k. 684 v);

świadek G. W. zeznał, że „ brygadzista wyznaczał konkretne osoby z imienia i nazwiska co kto ma robić, w tym dniu to był pan K. ” ( k. 746v);

M. L. zeznał, że w tym dniu jego bezpośrednim przełożonym, który mógł mu wydawać polecenia, był K. K. (1) ( k. 747v)

W. S. zeznał, że to K. K. (1) był wyznaczony przez właściciela (...) J. K. (1) do reprezentowania jego firmy;

K. P. zeznał, że „ K. prowadził tę budowę…wyznaczał ludzi do prac, co który ma robić” ( k. 753 v);

G. N. zeznał, że wtedy prace prowadził brygadzista K. K. (1) ( k. 760);

S. O. zeznał, że „ wtedy K. K. (1) osobiście wydawał polecenia , on jest w firmie brygadzistą” ) k. 772 v);

R. T. na własne uszy słyszał, że „ robotę rozdzielał K. K. (1) ” ( k. 773 v);

K. S. (2) zeznał, że K. K. (1) wydawał tego dnia dyspozycje bo był delegowany do funkcji brygadzisty ( k. 784);

G. Z. zeznał, że pracę rano rozdzielał K. K. (1) ( k. 792 v);

S. S. potwierdził, że to K. K. (1) osobiście zlecił W. K., R. W. i M. Z. wbijanie „szpilek” ( k. 793 v);

M. S. zeznał, że „ W dniu zdarzenia wydawał mi polecenia K. K. (1) ” ( k. 853 v);

W. H. zeznał, że „ majster rozdzielił zadania , był to K. ” ( k. 902);

S. J. zeznał, że w tym dniu zadania rozdzielał K. K. (1) (k. 906 v);

Ł. H. w postepowaniu przygotowawczym zeznał, że zadania rozdzielał brygadzista K. K. (1), a przed Sądem zeznał, że K. K. (1) wydawał mu polecenia „ gdy gadałem z K. i pytałem gdzie mam jechać, to powiedział mi, że pod koniec linii” (k. 910). Zeznał również, że J. P. i K. F. z firmy (...) nie wiedzieli, kto na jakim stanowisku pracuje w firmie (...) dlatego „ posłużyli się brygadzistą naszym ”( k. 909 v) – był to K. K. (1).

Zatem nie ma racji obrońca twierdząc, że świadkowie wskazywali na K. K. (1) jako na brygadzistę, bo zazwyczaj nim był, więc ulegli pewnej sugestii. Oni zeznali o konkretnych poleceniach, jakie wydawał K. K. (1) i jakich słuchali wykonując pracę organizowaną właśnie przez niego.

Słuszny jest zarzut rażącej niewspółmierności kary zawarty w apelacji obrońcy oskarżonego J. K. (1) co do czynu przypisanego temu oskarżanemu w punkcie 2 zaskarżonego wyroku.

Oskarżony w dacie czynu miał 66 lat ( obecnie 74) i nigdy nie był karany. Nie zgłaszał pokrzywdzonego jako pracownika do ZUS za jego wiedzą i wolą ( doszło w tym przedmiocie do nieformalnego porozumienia między nimi). Przepis art. 219 kk przewiduje alternatywnie karę grzywny, ograniczenia wolności i pozbawienia wolności. Kara pozbawienia wolności jest ultima ratio. Nie ma powodów, aby w tej sprawie i w przypadku tego oskarżonego po nią sięgać. Dlatego wystarczające jest orzeczenie kary 120 stawek dziennych grzywny po 100 zł stawka. Ustalając wysokość stawki dziennej grzywny Sąd kierował się wysokością dochodów oskarżonego, które są znaczne. Z uwagi na długi okres czynu ciągłego ilość stawek dziennych grzywny nie mogła być niższa.

Pozostałe zarzuty zawarte w obu apelacjach na podstawie art. 436 kpk nie będą omawiane, gdyż rozpoznanie dotychczas omówionych jest wystarczające do wydania rozstrzygnięcia.

Co do kosztów procesu w związku z umorzeniem postępowania - na podstawie art. 632 a § 1 kpk w zw. z art. 121 § 1 kpw Sąd Okręgowy orzekł, że mimo umorzenia postępowania co do wykroczeń z art. 283 § 1 KP oskarżony J. K. (1) i oskarżony K. K. (1) w całości ponosą przypadające na nich koszty procesu za obie instancje. Zachodzi bowiem wyjątkowy wypadek określony w tym przepisie. Do zmiany na wykroczenie i umorzenia postępowania doszło z uwagi na niepełny opis czynu. Długotrwałość postępowania przed Sądem pierwszej instancji ( prowadząca do przedawnienia orzekania za wykroczenie) oraz znaczne wydatki poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa związane z dopuszczeniem kolejnej opinii biegłego i kilku opinii uzupełniających wywołana została w dużej mierze przez oskarżonych i ich obrońców ( to oni wnosili o kolejne opinie). W dodatku do zmiany wyroku i umorzenia w tej części postępowania nie doszło na skutek uwzględnienia zarzutów apelacji, tylko z urzędu w trybie art. 440 kpk. W tej sytuacji nie byłoby sprawiedliwe, aby to podatnicy ponosili koszty procesu. Dlatego koszty te w całości ponoszą oskarżeni ( w tym wydatki związane z ustanowieniem przez siebie obrońców z wyboru ).

Jedynie z powodów „technicznych” Sąd Okręgowy „rozbił” orzekanie o tych kosztach na pierwszą i drugą instancję ( punkty 1 d i 2 c wyroku Sądu Okręgowego dotyczą pierwszej instancji, zaś punkty 4, 5 i 6 drugiej instancji), albowiem stronom służy zażalenie jedynie na rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów, o jakich po raz pierwszy orzekał Sąd odwoławczy ( art. 426 § 1 kpk).

W związku ze skazaniem za czyn przypisany oskarżonemu J. K. (1) w punkcie 2 zaskarżonego wyroku na podstawie art. 634 kpk w zw. z art. 627 kpk w zw. z art. 633 kpk i art. 630 kpk i art. 10 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych oraz na podstawie art. 632 a § 1 kpk w zw. z art. 121 § 1 kpw w części, w której umorzono postępowanie Sąd zasądził od oskarżonego J. K. (1) na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze, na które złożył się przypadający na niego ryczałt za doręczenia w kwocie 10 zł, oraz opłatę za obie instancje. Koszty te nie są wysokie i oskarżony jest je w stanie ponieść bez uszczerbku dla niezbędnego utrzymania siebie i swoich najbliższych.

Na podstawie art. 634 kpk w zw. z art. 627 kpk w zw. z art. 632 a § 1 kpk w zw. z art. 121 § 1 kpw mimo umorzenia postępowania Sąd zasądził od oskarżonego K. K. (5) na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze, na które złożył się przypadający na niego ryczałt za doręczenia w kwocie 10 zł. Koszty te nie są wysokie i oskarżony jest je w stanie ponieść bez uszczerbku dla niezbędnego utrzymania siebie i swoich najbliższych.

Z powyższych powodów Sąd Okręgowy orzekł jak w wyroku.