IV U 111/24
Dnia 3 października 2024 roku
Sąd Rejonowy w Toruniu IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie następującym:
Przewodniczący sędzia Andrzej Kurzych
Protokolant sekretarz sądowych Karolina Grudzińska
po rozpoznaniu w dniu 3 października 2024 roku w Toruniu
sprawy M. K. (1)
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych
o zasiłek opiekuńczy
na skutek odwołania od decyzji z dnia 14 marca 2024 roku, nr (...).603. (...).2024 - (...)50
zmienia zaskarżoną decyzję w ten sposób, że przyznaje M. K. (1) prawo do zasiłku opiekuńczego za okres od 26 lutego 2024 roku do 27 lutego 2024 roku.
sędzia Andrzej Kurzych
IV U 111/24
Decyzją z 14 marca 2024 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych na podstawie art. 34 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz.U. z 2023 r., poz. 2780 ze zm.; dalej jako ustawa zasiłkowa) odmówił ubezpieczonej M. K. (1) prawa do zasiłku opiekuńczego za okres od 26 do 27 lutego 2024 r.
W uzasadnieniu organ rentowy stwierdził, że mąż ubezpieczonej nie pracuje. Mógł zatem zapewnić opiekę nad synem M. K. (2) (ur. (...)) we wskazanych w decyzji dniach.
W odwołaniu ubezpieczona wskazała, że zaistniałe w dniu 25 lutego 2024 r. zdarzenia spowodowała, że zmuszona była do samodzielnego sprawowania opieki nad synem M.. Zaznaczyła, że w dniu 25 lutego 2024 jej mąż M. K. (3) doznał wstrząsu anafilaktycznego, z powodu którego wymagał natychmiastowej hospitalizacji na oddziale ratunkowym szpitala. Lekarz, który go leczył porównał to zdarzenie do sytuacji zagrożenia życia, takich jak zawał serca lub udar mózgu. Zgodnie z zaleceniami lekarskimi, po wstrząsie anafilaktycznym konieczna byłą rekonwalescencja i odpoczynek. W dniu 27 lutego 2024 r. maż znajdował się pod opieką lekarza i nie mógł samodzielnie sprawować opieki nad synem. W trakcie powrotu do zdrowia przez jej męża ubezpieczona zmuszona była przejąć opiekę na synem, który był chory na rumień zakaźny. Zarówno jej mąż, jak i syn wymagali wówczas opieki.
W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy zaprezentował taką samą argumentację jak w zaskarżonej decyzji. Ponadto odniósł się do przedłożonej przez ubezpieczoną dokumentacji lekarskiej dotyczącej jej męża wskazując, że nie skutkuje ona zmianą stanowiska organu rentowego.
Sąd ustalił, co następuje:
M. K. (1) podlegała ubezpieczeniom społecznym z tytułu pozostawania w stosunku pracy z C. sp. o.o. sp. k. w T.. Mieszka z mężem M. K. (3) i synem M. (ur. (...)). M. K. (3) w lutym 2024 r. był osobą bezrobotną.
(fakty bezsporne)
W okresie od (...) syn ubezpieczonej był chory z powodu rumienia zakaźnego. Objawy chorobowe pojawiły się dzień lub dwa dni wcześniej.
(dowody:
przesłuchanie ubezpieczonej – protokół elektroniczny z 3.10.2024 r., k. 92-92v. akt)
W dniu 25 lutego 2024 r. mąż ubezpieczonej M. K. (3) odbywał trening kolarski. W połowie zaplanowanej trasy zjadł jabłko. Gdy dojechał do miejsca zamieszkania. zaczął odczuwać swędzenie w pachwinach i na łokciach. Jego stan bardzo go zaniepokoił, gdyż kilka lat wcześniej przeszedł dwa wstrząsy anafilaktyczne (nie były one spowodowane zjedzeniem jabłka). Szybko udał się w kierunku mieszkania, które znajduje się w bloku na drugim piętrze. Wszedł wcześniej do sąsiadów, poinformował ich, że ma reakcję uczuleniową i poprosił o wezwanie karetki. Sąsiad zadzwonił na pogotowie, lecz nie był w stanie się porozumieć się z powodu wady wymowy. Sąsiad zadzwonił więc do ubezpieczonej, która w tym czasie wraz z synem przebywała poza domem. Ubezpieczona zadzwoniła na pogotowie, gdzie przyjęto zgłoszenie.
Stan M. K. (3) się pogarszał. Na chwilę stracił przytomność. Oprócz pokrzywki pojawił się katar, ucisk w zatokach, duszność, obrzęk warg, języka, zaciskanie w krtani, osłabienie, raz zwymiotował. Przyjechała karetka pogotowia. Do mieszkania wróciła też ubezpieczona. Ratownicy podali M. K. (3) leki, po czym został przewieziony do szpitala. Jego stan był stabilny. W szpitalu ustąpiły duszności. Nadal odczuwał obrzęk warg. Był spokojny, wydolny krążeniowo i oddechowo. Widoczna był grupoplamista wysypka na skórze tułowia, dekoltu, kończyn górnych. Po podaniu leków objawy stopniowo ustępowały. O godzinie 21:20 M. K. (3) opuścił szpital na własne żądanie.
W szpitalu zalecono dalszą kontrolę ambulatoryjną i kontrolę w Poradni Alergologicznej. Zaznaczono, że wskazana jest kontrola dermatologiczna – leczenie łuszczycy. Zalecono leki i wystawiono receptę na pen z adrenaliną.
Ubezpieczona uznała, że w tym stanie jej mąż nie może się opiekować chorym dzieckiem. Uzyskała zatem zwolnienie lekarskie na siebie na dzień 26-27 lutego.
W ciągu wskazanych dwóch dni M. K. (3) był osłabiony, dużo spał.
(dowody:
przesłuchanie ubezpieczonej – protokół elektroniczny z 3.10.2024 r., k. 92-92v. akt,
zeznania świadka M. K. (3) – protokół elektroniczny z 23.7.2024 r., k. 83v.-84 akt,
karta informacyjna – k. 25-26 akt)
W dniu 27 lutego 2024 r. M. K. (3) udał się do lekarza. Podał, że około 2 dni wcześniej po zjedzeniu jabłka doznał po około 45 minutach reakcji alergicznej pod postacią obrzęku w obrębie dróg oddechowych, świądu skóry, obrzęku szyi. Na chwilę stracił przytomność. Po lekach podanych przez Zespół Ratownictwa Medycznego poczuł się lepiej. Został zabrany na SOR, skąd po kilku godzinach został wypisany na własne żądanie. W dniu badania stan M. K. (3) był dobry. Wystawione zostało w trybie pilnym skierowanie do Poradni Alergologicznej.
(dowody:
dokumentacja lekarska – k. 35 akt)
W dniu 28 marca 2024 r., gdyż zostało już wszczęte przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych postępowania w sprawie prawa do zasiłku opiekuńczego za okres od 26 do 27 lutego 2024 r., M. K. (3) uzyskał zaświadczenie od lekarza internisty, który badał go w dniu 27 lutego 2024 r. W zaświadczeniu lekarz stwierdził, że pacjent stawił się na wizytę w dniu 25 lutego 2024 r. Wymagał podawania leków przeciwwstrząsowych, w tym adrenaliny. Wymagał hospitalizacji w SOR. Zaznaczył, że ze względu na ciężki wstrząs anafilaktyczny oraz na skutek działania leków podawanych w trakcie terapii nie była wskazana opieka pełniona przez pacjenta nad osobami małoletnimi. Chory wymagał w tym czasie wzmożonego nadzoru nad własną osobą ze strony innych domowników.
(dowody:
zaświadczenie – k. 34 akt)
Decyzją z 14 marca 2024 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmówił ubezpieczonej M. K. (1) prawa do zasiłku opiekuńczego za okres od 26 do 27 lutego 2024 r.
(dowody:
decyzja – w aktach zasiłkowych)
Sąd zważył, co następuje:
Przedstawiony stan faktyczny został ustalony na podstawie zgromadzonej dokumentacji, zeznań świadka M. K. (3) oraz przesłuchania ubezpieczonej M. K. (1).
Przedstawione dowody pozwoliły na zrekonstruowanie klarownego obrazu rzeczywistości. Były one zgodne, co pozwoliło ocenić je jako wiarygodne. Pewne rozbieżności (w zakresie kolejności wydarzeń lub ich szczegółów) w żadnym razie nie podważały tej oceny, gdyż miały charakter drugorzędny. Były one zresztą spowodowane dynamicznym przebiegiem wydarzeń, a także tym, iż M. K. (3) w dniu 25 lutego 2024 r. odczuwał problemy zdrowotne, które mogły wpływać na postrzeganie otaczającej rzeczywistości i proces zapamiętywania.
Organ rentowy, odmawiając ubezpieczonej prawa do zasiłku opiekuńczego, powołał się na przepis art. 34 ustawy zasiłkowej, twierdząc, że jej mąż M. K. (3) mógł zapewnić opiekę w spornym okresie choremu synowi M.. W myśl wskazanego przepisu zasiłek opiekuńczy nie przysługuje, jeżeli poza ubezpieczonym są inni członkowie rodziny pozostający we wspólnym gospodarstwie domowym, mogący zapewnić opiekę dziecku lub choremu członkowi rodziny. Nie dotyczy to jednak opieki sprawowanej nad chorym dzieckiem w wieku do 2 lat.
Zaskarżona decyzja podlegała zmianie, jako że wydana została z naruszeniem art. 34 ustawy zasiłkowej.
Po pierwsze, tuż przed okresem choroby M. K. (2) osoba, która miała się nim w tym czasie (od 26 do 27 lutego 2024 r.) zajmować, czyli M. K. (3) przebył wstrząs anafilaktyczny. Wystąpiła pokrzywka, obrzęk w obrębie dróg oddechowych, świąd skóry, obrzęk szyi, chwilowa utrata przytomność. Z tego powodu konieczny był przyjazd pogotowia ratunkowego i następnie kilkugodzinna hospitalizacja. W jej trakcie podane zostały leki, które skutkowały stopniowym ustępowaniem objawów wstrząsu.
Po drugie, w związku z przebytym wstrząsem jeszcze w szpitalu zalecono dalszą kontrolę ambulatoryjną i kontrolę w Poradni Alergologicznej. Zaznaczono, że wskazana jest kontrola dermatologiczna – leczenie łuszczycy. Zalecono leki i wystawiono receptę na pen z adrenaliną.
Po trzecie, z zeznań ubezpieczonej i jej męża wynikało, że przez następne dwa dni M. K. (3) nie czuł się dobrze, był osłabiony, dużo spał.
Po czwarte, w dniu 27 lutego 2024 r. udał się, zgodnie z zaleceniami poszpitalnymi, na kontrolną wizytę internistyczną. Lekarz stwierdził, że jego stan jest dobry, lecz zalecił pilną wizytę w Poradni Alergologicznej.
W końcu po piąte, ten sam lekarz w dniu 28 marca 2024 r. wystawił zaświadczenie, w którym potwierdził, że pacjent stawił się na wizytę w dniu 25 lutego 2024 r. Wymagał podawania leków przeciwwstrząsowych, w tym adrenaliny. Wymagał hospitalizacji w SOR. Zaznaczył, że ze względu na ciężki wstrząs anafilaktyczny oraz na skutek działania leków podawanych w trakcie terapii nie była wskazana opieka pełniona przez pacjenta nad osobami małoletnimi. Chory wymagał w tym czasie wzmożonego nadzoru nad własną osobą ze strony innych domowników.
Przedstawione argumenty i okoliczności wskazują na to, że M. K. (3) w dniach 26 i 27 lutego 2024 r. nie powinien opiekować się chorym synem. Mimo że jego stan co do zasady był dobry, to jednak wymagał odpoczynku i obserwacji. Konieczna też była wizyta lekarska, którą odbył, co należy podkreślić, w drugim dniu choroby syna. Lekarz na co dzień leczący M. K. (3) w zaświadczeniu lekarskim wprost wskazał, że ze względu na ciężki wstrząs anafilaktyczny oraz na skutek działania leków podawanych w trakcie terapii nie była wskazana opieka pełniona przez pacjenta nad osobami małoletnimi.
Sąd uznał, że wskazane zaświadczenie, choć było jedynie dokumentem prywatnym w rozumieniu art. 245 k.p.c., zawierało miarodajne informacje o stanie zdrowia M. K. (3). Lekarz je wystawiający bezpośrednio badał go w dniu 27 lutego 2024 r. i na tej podstawie, a także w oparciu o wiedzę medyczną dotyczącą skutków wstrząsu anafilaktycznego, mógł obiektywnie wypowiedzieć się co do możliwości sprawowania przez niego opieki na chorym synem. Warto podkreślić, że organ rentowy wskazanego zaświadczenia wprost nie negował. Ponadto jego weryfikacja mogłaby się odbyć jedynie w drodze opinii biegłego. Wobec jednak tego, iż wartość przedmiotu sporu, według wyliczeń organu rentowego, opiewała na kwotę 211,24 zł dopuszczenie dowodu z opinii biegłego w celu weryfikacji zaświadczenia z 28 marca 2024 r. byłoby działaniem zupełnie nieracjonalnym. Koszt tej opinii przekroczyłby zapewne kilkukrotnie wskazaną wartość przedmiotu sporu. Skutkowałoby to także znaczącym przedłużeniem postępowania, które, z przyczyn niezależnych od Sądu, i tak trwało zbyt długo.
Dlatego na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c., a także przywołanych przepisów prawa materialnego oraz art. 32 ust. 1 pkt 2 ustawy zasiłkowej zaskarżona decyzja podlegała zamianie polegającej na przyznaniu ubezpieczonej prawa do zasiłku opiekuńczego za okres od 26 do 27 lutego 2024 r.
Sędzia Andrzej Kurzych