Sygn. akt VIII P 33/22

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 28.12.22 r, skierowanym przeciwko (...) sp z oo w Ł. A. O. reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, wniosła o zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie 120.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 15.07.2022 r do dnia zapłaty za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią wieloletniego partnera życiowego J. K. (1) oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie. W uzasadnieniu podniosła, że w dniu 26.06.2019 r miał miejsce wypadek przy pracy, w wyniku którego śmierć poniósł zatrudniony tam introligator – J. K. (1). Jako podstawę roszczenia wskazała art. 446 § 4 kc, wskazując, m.in. że w związku ze śmiercią partnera zawalił się jej świat i do dnia dzisiejszego korzysta z terapii psychologicznej. Podniosła, że przyczyną wypadku były: nieprawidłowości związane z użytkowaniem maszyny, która nie powinna zostać dopuszczona do eksploatacji, nierzetelny proces szkoleniowy, brak aktualizacji ryzyka zawodowego i instrukcji stanowiskowych, co znalazło potwierdzenie w opinii biegłego sporządzonej na potrzeby postępowania przygotowawczego.

/pozew k. 3-7/

Pismo przygotowawcze pozwanej z dnia 1.02.2023 r zostało zwrócone z uwagi na brak pełnomocnictwa.

/zarządzenie – k. 117/

Na rozprawie w dniu 13.06.2023 r pozwana reprezentowana przez pełnomocnika wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Zgłosiła także wnioski dowodowe.

/e - protokół (...):01:48/

Sąd Okręgowy dokonał następujących ustaleń faktycznych:

Przedmiotem działalności pozwanej spółki (...) jest drukowanie, introligatorstwo, poligrafia. Działalność firmy opierała się na maszynach.

/ odpis KRS 27, zeznania świadka J. O. – 00:04:38 e – prot. z dnia 26.03.2024 r /

W dni 26.06.2019 r J. K. (1), pracownik pozwanego od dnia 3.04.2017 r, pracował na maszynie sztancującej znajdującej się w drukarni. Ok godz. 13.20 został pochwycony przez maszynę. Został w niej zakleszczony i poniósł śmierć.

/protokół powypadkowy – k. 203 zał akt VI K 575/20/

Został sporządzony protokół okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, z którego wynikało, że bezpośrednią przyczyną wypadku było zakleszczenie poszkodowanego w części roboczej maszyny sztancującej, co spowodowało śmiertelne obrażenia ciała. Przyczyną ludzką było prawdopodobnie zasłabnięcie lub omdlenie poszkodowanego, ponieważ zdecydowanie utracił koncentrację uwagi podczas wykonywania pracy. Nie stwierdzono naruszenia przez pracodawcę przepisów prawa pracy i bhp, nie stwierdzono , aby wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie tych przepisów przez pracownika,

/protokół powypadkowy – k. 203 zał akt VI K 575/20/

Zgodnie z protokołem PIP z dnia 10.09.2019 r ustalono, że bezpośrednią techniczną przyczyną wypadku był brak urządzenia ochronnego umożliwiającego dostanie się operatora w strefę niebezpieczną zgniotu, maszyny sztancującej(w przestrzeń pomiędzy stołem ruchomym a płytą oporową lub wyłączającego napęd maszyny w chwili dostania się w strefę niebezpieczną części ciała operatora). Bezpośrednia przyczyną wynikającą z nieprawidłowej organizacji pracy było dopuszczenie pracownika do pracy z użyciem maszyny sztancującej, niesprawnej technicznie w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa operatorowi, niespełniającej wymagań minimalnych BHP, poprzez brak urządzenia ochronnego. Jako przyczynę pośrednią wskazano niewłaściwe dokonywanie kontroli i przeglądów maszyny sztancującej przez osobę nieposiadającą kwalifikacji i wystarczającej wiedzy w tym zakresie tj. prokurenta – J. O. (2). Jako prawdopodobne przyczyny wskazano: niedostateczną koncentrację uwagi na wykonywanej czynności, chwilowe zasłabnięcie, niewłaściwe tempo pracy. Podniesiono również, że ocena ryzyka zawodowego nie uwzględnia rodzaju stosowanej maszyny oraz nie zawiera zagrożeń związanych z jej obsługą.

/kserokopia protokołu kontroli – k. 16 -23/

Maszyna, na której doszło do wypadku została zakupiona w październiku 2017 r. Instrukcje opracowano w styczniu 2019 r, dokumentacja techniczno – ruchowa sporządzona była w j. niemieckim. Instrukcja została sporządzona przez J. O., który nie posiadał wiedzy i doświadczenia w zakresie maszyn i urządzeń technicznych. Opracowana instrukcja nie spełnia wymogów określonych prawe. Na karcie szkolenia wstępnego w dziedzinie bhp brak jest podpisu J. K.. Nie można było przeprowadzić szkolenia na tej maszynie, bo została zakupiona w 10.2017 r a poszkodowany odbył instruktaż w kwietniu 2017.Dokumentacja dotycząca szkoleń nie stanowi potwierdzenia rzeczywiście realizowanych szkoleń. Ocena ryzyka zawodowego nie uwzględniała maszyny do sztancowania, nie wskazano zagrożenia czynnikami niebezpiecznymi, tj. pochwycenia przez ruchome części maszyn i urządzeń. Ocena ta nie uwzględnia zagrożeń związanych z pracą na maszynie sztancującej, gdyż została opracowana przed zakupem urządzenia. Według oceny zgodności z minimalnymi wymaganiami w dniu 31.01.2019 r J. O. (2) stwierdził, że maszyna nie ma osłon wszystkich elementów ruchomych. Nie miał on kompetencji do przeprowadzenia kontroli maszyny. W firmie tolerowano odstępstwa od przepisów i zasad bhp. W dniu zdarzenia maszyna nie była sprawna technicznie, ponieważ odepchnięcie poręczy bezpieczeństwa górnej osłony nad płytą oporową nie powodowało odłączenia napędu maszyny, maszyna nie była wyposażona w urządzenia ochronne minimalizujące ryzyko bezpośredniego kontaktu z ruchomymi częściami maszyn. Maszyna nie powinna być dopuszczona do eksploatacji, obsługa jej stanowiła bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia pracowników. Bezpośrednią przyczyną wypadku było pochwycenie, uwięzienie i zmiażdżenie ciała J. K. pomiędzy płytą oporową a ruchomym blatem roboczym maszyny do sztancowania. Przyczyny wypadku wynikają z ustaleń PIP. Zasłabnięcie , zaśnięcie, utrata równowagi, gdyby maszyna posiadała zabezpieczenia, to nie spowodowałoby to wypadku przy pracy. Gdyby były poręcze i gdyby działały, to samo dotknięcie w nie czymkolwiek spowodowałoby wyłączenie maszyny i do wypadku by nie doszło.

/pisemna opinia biegłego d/bhp – k. 237 – 267, opinia ustna uzupełniająca – k. 400 zał. akt VI K 575/20/

Przedstawiona dokumentacja medyczna J. K. nie pozwala rozpoznać u niego jakiegokolwiek schorzenia mogącego skutkować sennością, omdleniami, utratą świadomości, ruchami mimowolnymi lub automatycznymi, zaburzeniami krążenia, w szczególności krążenia mózgowego, zaburzeniami gospodarki hormonalnej, mogącymi prowadzić do senności, utraty świadomości lub przytomności, zaburzeniami pamięci lub innymi mogącymi prowadzić do wypadku będącego przyczyną jego śmierci.

/pisemna opinia biegłego neurologa – k. 392, opinia ustna uzupełniająca – k. 399 zał. akt VI K 575/20/

Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi z dnia 20.10.2021 r :

- R. Król – O. została uznana za winną popełnienia zarzucanego jej czynu, tj, tego , że w dniu 26.06.2019 r w zakładzie (...) sp z oo w Ł., będąc odpowiedzialna za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełniła swych obowiązków wynikających z przepisów bhp poprzez niezapewnienie urządzeń ochronnych, które zapobiegałyby dostępowi do strefy zagrożenia maszyny S. I., stosowanie nieadekwatnej instrukcji obsługi tej maszyny do stanu rzeczywistego, brak wymaganych kontroli i przeglądów przeprowadzonych przez uprawnione do tego osoby, braku stosowanego przeszkolenia w zakresie bhp na stanowisku zajmowanym przez J. K. (1), przez co naraziła pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w wyniku czego J. K. obsługując maszynę został pochwycony przez pracujący w trybie automatycznym stół sztancerski, czym doprowadziła do nieumyślnego spowodowania śmierci J. K. (1) na skutek odniesionych przez niego obrażeń wielonarządowych w szczególności czaszkowo – mózgowych i za to wymierzył jej karę grzywny oraz zasądził na rzecz A. O. kwotę 2500 zł tytułem nawiązki

- J. O. (2) został uznany za winnego tego, że będąc dniu 26.06.2019 r w zakładzie (...) sp z oo w Ł., będąc odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i higienę pracy oraz za park maszynowy, nie dopełnił swych obowiązków wynikających z przepisów bhp poprzez: niezapewnienie urządzeń ochronnych, które zapobiegałyby dostępowi do strefy zagrożenia maszyny, brak wymaganych kontroli i przeglądów przeprowadzonych przez uprawnione do tego osoby, brak stosownego przeszkolenia w zakresie bhp na stanowisku zajmowanym przez J. K., dopuszczenie maszyny niespełniającej wymagań bhp i nie posiadając odpowiednich kwalifikacji dokonał kontroli maszyny pod względem spełnienia minimalnych wymagań i pomimo stwierdzonych nieprawidłowości dopuścił ją do użytku przez J. K., nie planował, nie przeprowadził systematycznych kontroli stanu technicznego maszyny, przez co naraził pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w wyniku czego J. K. obsługując maszynę został pochwycony przez pracujący w trybie automatycznym stół sztancerski, czym doprowadził do nieumyślnego spowodowania śmierci J. K. (1) na skutek odniesionych przez niego obrażeń wielonarządowych w szczególności czaszkowo – mózgowych i za to wymierzył mu karę grzywny oraz zasądził na rzecz A. O. kwotę 2500 zł tytułem nawiązki.

/wyrok – k. 418 zał. akt VI K 575/20/

Powódka i zmarły poznali się w 2005 r., zamieszkali razem w 2006 r. Pracowali u tego samego pracodawcy – pozwanego. Zmarły miał żonę i dzieci, z którymi utrzymywał kontakty. Nie mieszkał z żoną, ale był zameldowany razem z nią. Żona była zgłoszona do ubezpieczeń przez zmarłego. Żona otrzymuje rentę rodzinną po zmarłym. Powódka prowadziła ze zmarłym wspólne gospodarstwo domowe. Całe dorosłe życie było związane z zmarłym, który wszystkim się zajmował. Często razem wyjeżdżali. Wolny czas spędzali w domu albo wychodzili na miasto. Po śmierci miała poczucie jakby zawalił się świat, na niczym jej nie zależało. Po wypadku otrzymała 75.000 zł z polisy ubezpieczeniowej pracodawcy (powódka była uposażona z tytułu śmierci pracownika), 1000 zł z innego ubezpieczenia, z tytułu nawiązki łącznie 5000 zł. Pracodawca opłacił jej kurs prawa jazdy i otrzymała samochód służbowy do dyspozycji. Otrzymała 10.000 zł z funduszu socjalnego. Pracodawca proponował wyjazdy, z których powódka korzystała. Pracodawca był miły i życzliwy. Udzielał urlopów, zorganizowano wieczór pamięci zmarłego. Pracodawca przekazał powódce polisę z firmy (...) z klauzulą odszkodowania w związku ze śmiercią pracownika, z której powódka nie skorzystała, bo o niej zapomniała. Była zatrudniona u strony pozwanej do 2021, nie odwoływała się od wypowiedzenia umowy o pracę, nie chciała, aby pracodawca pomógł jej w znalezieniu nowej pracy.

/zeznania powódki – e –prot. Z dnia 13.06.23 00:18:55 w zw. z e – prot. z dnia 26.03.24 00:21:10, zeznania świadka J. O. – 00:04:38 e – prot. z dnia 26.03.2024 r, zeznania pozwanej- 00:06:00 /

Pismem z dnia 15.07.2022 r (...) Towarzystwo (...) nie zalazło podstaw do przyjęcia odpowiedzialności odszkodowawczej w ramach zawartej umowy ubezpieczenia ze spółką w związku z brakiem objęcia umową ubezpieczenia szkód wyrządzonych pracownikom.

/pismo – k. 69/

Według oświadczenia o stanie rodzinnym, majątku i dochodach powódka posiada 30.000 oszczędności, pracuje, zarabiając 2376 zł netto, a stałe miesięczne wydatki wynoszą 1319 zł.

/oświadczenie o stanie majątkowym – k. 13/

Powódka doznała rozstroju zdrowia w postaci wystąpienia u niej zaburzeń adaptacyjnych o obrazie depresyjnym z myślami samobójczymi, które powstały w wyniku traumatycznych przeżyć związanych z tragiczną śmiercią partnera J. K. (1). Zaburzenia depresyjne powstały bezpośrednio po śmierci J. K. i trwały w znacznym nasileniu przez ok. 2 lat. Cierpienia psychiczne powódki były na bardzo wysokim poziomowe tym okresie. Opieka znajomych, wysiłek fizyczny, kontakt z ludźmi i terapia stopniowo wpływały na poprawę samopoczucia powódki i zmniejszał się poziom nasilenia dolegliwości psychicznych do nieznacznego. W ostatnich 2 latach cierpienia psychiczne powódki są na niskim poziomie – funkcjonuje poprawnie. Śmierć partnera i trauma psychiczna powódki z tym związane będą obecne w jej psychice prawdopodobnie do końca życia. W sytuacjach związanych z jego osobą powódka będzie powracać zarówno do chwil szczęśliwych jak i trudnych i jej stan psychiczny może ulec obniżeniu.

/pisemna opinia psychologa – k. 154 – 162/

U powódki w związku ze śmiercią partnera wystąpiły objawy zaburzeń adaptacyjnych. Z tego powodu podjęła psychoterapię, którą kontynuuje. Nie wymagała zastosowania farmakoterapii. Nasilenie cierpień powódki w okresie do ok. 2 lat można określić jako znaczny, malejące z czasem do nieznacznego, obecnie nie wykazuje cech zaburzeń. Żaden z przypadków określonych w rozporządzeniu (...) PS z dnia 18.12.2002 r w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu (…) nie zaistniał w przypadku powódki, wobec czego brak możliwości określenia uszczerbku na zdrowiu.

/pisemna opinia psychiatry- k. 184-186, opinia uzupełniająca – k. 202/

Sąd Okręgowy w Łodzi dokonał następującej oceny dowodów:

Sąd poczynił ustalenia na podstawie powołanych powyżej dowodów z dokumentów, zeznań stron i świadka.

Sąd dopuścił dowód z akt sprawy VI K 575/20, w tym w zakresie przeprowadzonych dowodów z opinii biegłych przeprowadzonych w tej sprawie - z zakresu bhp i neurologa, na podstawie art. 278 ze zn 1 kpc, mając na względzie zasady ekonomiki procesowej.

Artykuł 278 1 kpc daje sądowi możliwość dopuszczenia dowodu z opinii sporządzonej na zlecenie organu władzy publicznej w innym postępowaniu przewidzianym przez ustawę. Możliwość ta została pozostawiona do decyzji sądu, w razie pozytywnej decyzji w tym celu sąd powinien wydać postanowienie dowodowe. Przepis obejmuje wszelkie opinie sporządzone na zlecenie – szeroko pojętego – organu władzy publicznej w postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy.

Sąd nie znalazł podstaw do powtórzenia tych dowodów w niniejszym postępowaniu, gdyż w toku postepowania karnego, w którym brały udział strony niniejszego postępowania, miały one możliwość zgłaszania do nich zastrzeżeń, nadto były one podstawą do prawomocnego rozstrzygnięcia skazującego, m.in. prezesa zarządu pozwanej.

Sąd pominął wnioski dowodowe strony pozwanej z zeznań świadków jako spóźnione na podstawie art. 235 ze zn. 2 pkt. 5 kpc, bowiem zostały zgłoszone dopiero na pierwszej rozprawie. Sąd przesłuchał jedynie doprowadzonego na ostatni termin świadka, co nie spowodowało zwłoki w postępowaniu. Nadto istotne okoliczności faktyczne wynikały głównie z dokumentów i dowodów z opinii biegłych, zgromadzonych w aktach postępowania karnego. Należy tylko przypomnieć, że zgodnie z art. 11 kpc ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Jednakże osoba, która nie była oskarżona, może powoływać się w postępowaniu cywilnym na wszelkie okoliczności wyłączające lub ograniczające jej odpowiedzialność cywilną. Powyższe kwestie będą przedmiotem dalszych rozważań.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Powództwo nie zasługuje na uwzględnienie.

W ocenie Sądu zmarły J. K. uległ śmiertelnemu wypadkowi przy pracy, co nie było sporne pomiędzy stronami.

Zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jednolity Dz.U.2022.2189.), za wypadek przy pracy uważa się:

- nagłe zdarzenie

-wywołane przyczyną zewnętrzną

- powodujące uraz lub śmierć,

- które nastąpiło w związku z pracą podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych, podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia, w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.

Z powyższego więc wynika, iż wypadek przy pracy to zdarzenie, które jednocześnie spełnia następujące kryteria: jest nagłe, wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uraz lub śmierć oraz pozostaje w związku z pracą. Niewypełnienie którejkolwiek z tych obligatoryjnych przesłanek powoduje, iż zdarzenie nie może być uznane za wypadek przy pracy.

Mając na względzie ustalony stan faktyczny, nie było sporu, że zmarły partner powódki uległ takiemu wypadkowi.

Na wstępie podnieść wypada, iż zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego dopuszczalne jest dochodzenie przez pracownika roszczeń uzupełniających z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, opartych na przepisach prawa cywilnego (art. 415, art. 435 ,art. 444 i art. 445 k.c.). Pracownik, występując z takim powództwem, nie może się w postępowaniu sądowym powołać jedynie na fakt wypadku przy pracy, który stwierdzony został protokołem powypadkowym, lecz obowiązany jest przy tym do wykazania przesłanek prawnych odpowiedzialności odszkodowawczej: ciążącą na pracodawcy odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego, poniesioną szkodę oraz związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem będącym wypadkiem przy pracy, a powstaniem szkody (wyrok SN z 5 lipca 2005 roku; I PK 293/04; Pr. Pracy 2005/11/35).

W obecnym stanie prawnym cywilnoprawna odpowiedzialność pracodawcy ma nadal charakter subsydiarny.

Odpowiedzialność strony pozwanej za szkody wyrządzone na skutek wypadku w związku z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa pozwanego pracodawcy kształtuje się w oparciu o zasadę ryzyka uregulowaną przepisem art. 435 § 1 k.c. w związku z art. 300 K.p.

W myśl powołanej regulacji, prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka oparta jest zatem na założeniu, że samo funkcjonowanie zakładu wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody stwarza niebezpieczeństwo wyrządzenia szkody, niezależnie od działania lub zaniechania prowadzącego taki zakład (wyrok SN z dnia 19 czerwca 2001 r., II UKN 424/00, OSNP 2003/6/155). Podstawową przesłankę odpowiedzialności na podstawie art. 435 § 1 K.c. stanowi ryzyko wyrządzenia szkody związane z działalnością gospodarczą. Przesłaniem tego unormowania jest więc powinność naprawienia szkody przez tego, kto prowadzi przedsiębiorstwo wprawiane w ruch m.in. za pomocą energii elektrycznej, nastawione na zysk. Odpowiedzialność ta powstaje bez względu na winę prowadzącego przedsiębiorstwo, a także bez względu na to, czy szkoda nastąpiła w warunkach zachowania bezprawnego. Nie wyklucza jej fakt, że działalność przedsiębiorstwa była w pełni zgodna z prawnie określonymi wymogami (wyrok SN z dnia 9 maja 2008 roku, III CSK 360/07, Lex nr 424387).

Sam fakt, że praca polega na wykorzystaniu własnych mięśni nie stoi na przeszkodzie uznaniu, że prowadzone jest przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Pojęciom tym nie sposób nadawać wąskiego, czysto mechanicznego znaczenia, powinno być ono rozumiane znacznie szerzej jako równoznaczne z działalnością przedsiębiorstwa - jego pracą, funkcjonowaniem./por. w tym zakresie Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 23 marca 2017 r. I ACa 882/16/

Przez „ruch przedsiębiorstwa” w brzmieniu powołanego przepisu rozumieć należy każdy przejaw przedsiębiorstwa wynikający z określonej jego struktury organizacyjnej i jego funkcji usługowo – produkcyjnej, a związane z ruchem przedsiębiorstwa są szkody powstałe z każdej jego działalności, a nie tylko takiej, która jest bezpośrednio związana z działaniem sił przyrody i stanowi następstwo ich działania (wyrok SA w Poznaniu z dnia 13 listopada 2008 roku, I ACa 714/08, Lex nr 518083; wyrok SN z dnia 13 grudnia 2001 roku, IV CKN 1563/00, Lex nr 52720).

Przyjęcie, że przedsiębiorstwo jest wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody wymaga uwzględnienia faktycznego znaczenia określonych technologii w działalności przedsiębiorstwa oraz oceny, czy możliwe byłoby osiągnięcie zakładanych celów produkcyjnych przedsiębiorstwa bez użycia sił przyrody. Użyta siła przyrody powinna stanowić siłę napędową przedsiębiorstwa jako całości, by zatem jego istnienie i praca uzależniona była od wykorzystania sił przyrody, bez użycia których nie osiągnęłoby celu, do jakiego przedsiębiorstwo zostało utworzone/por. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 lipca 2016 r. III APa 32/15 /

Uwzględniając charakter i specyfikę pracy w przedsiębiorstwie pozwanego, które zajmuje się drukowaniem i introligatorstwem, jest to niewątpliwie zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody, tym bardziej, że do wypadku doszło przy maszynie.

Zaostrzony reżim odpowiedzialności na zasadzie ryzyka rozszerza odpowiedzialność prowadzącego przedsiębiorstwo tak dalece, że odpowiada on zarówno za zawinione wyrządzenie szkody, jak i w braku takiego zawinienia. Odpowiedzialność oparta na art. 435 K.c. nie wymaga wykazania bezprawności działania sprawcy szkody (wyrok SN z dnia 27 października 2005 roku, III CK 171/05, Lex nr 346045; wyrok SN z dnia 12 grudnia 2008 roku, II CSK 367/08, Lex nr 508805).

W procesie o odszkodowanie od pracodawcy, którego odpowiedzialność jako prowadzącego przedsiębiorstwo wprawiane w ruch siłami przyrody oparta jest na zasadzie ryzyka, zbędne jest rozważanie czy można mu przypisać zawinienie lub bezprawne zaniedbania w zakresie obowiązków dotyczących stworzenia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 14 lutego 2002 roku, I PKN 853/00, OSNP-wkł. (...), M.Prawn. 2002/19/869).

Konieczną przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej osoby prowadzącej na swój rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch siłami przyrody jest okoliczność, że szkoda została wyrządzona przez ruch tego przedsiębiorstwa, co oznacza, że pomiędzy ruchem przedsiębiorstwa a szkodą musi zachodzić związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. /tak SA w wyroku z dnia 5 lutego 2016 r, I Aca 1547/15/

Związek przyczynowy pomiędzy ruchem a szkodą występuje na gruncie tego unormowania już wtedy, gdy uszczerbek nastąpił w wyniku zdarzenia funkcjonalnie powiązanego z działalnością przedsiębiorstwa.

W rozpoznawanej sprawie pomiędzy ruchem przedsiębiorstwa (ruch maszyny) a szkodą(śmierć poszkodowanego) istnieje niewątpliwy związek przyczynowy.

Zwolnienie od odpowiedzialności na zasadzie ryzyka występuje w ograniczonym zakresie.

Pierwszą okolicznością jest działanie siły wyższej, co w niniejszej sprawie bezspornie nie nastąpiło.

Drugą jest powstanie szkody z wyłącznej winy poszkodowanego.

W judykaturze Sądu Najwyższego przyjmuje się, że użyty w art. 435 § 1 k.c. zwrot „wyłącznie z winy” należy odnosić do przyczyny, gdyż konstrukcja przepisu została oparta na przeciwstawieniu przyczyn powstania szkody w płaszczyźnie przyczynowości, a nie winy. Ocena winy poszkodowanego jako okoliczności egzoneracyjnej jest dokonywana w kategoriach adekwatnego związku przyczynowego, a więc przewidziana w tym przepisie wyłączna wina w spowodowaniu szkody występuje jedynie wtedy, gdy zawinione zachowanie poszkodowanego było jedyną jej przyczyną. Tylko wyłączny związek między tym zawinionym zachowaniem a szkodą zwalnia prowadzącego przedsiębiorstwo od odpowiedzialności (por. m.in. wyroki SN: z 27 lipca 1973 r., II CR 233/73, LexisNexis nr (...), OSPiKA 1974, nr 9, poz. 190)

Z art. 435 § 1 k.c. wynika, że odpowiedzialność przedsiębiorstwa wyłącza tylko takie zachowanie poszkodowanego, stanowiące wyłączną przyczynę szkody, które jest zawinione. Tak też jednolicie przyjmuje się w judykaturze Sądu Najwyższego. Jeżeli zatem wyłączną przyczyną szkody jest niezawinione zachowanie poszkodowanego (co obejmuje sytuację, w której poszkodowanemu ze względu na cechy osobiste nie można przypisać winy), przesłanka egzoneracyjna nie zachodzi, a tym samym - odpowiedzialność przedsiębiorstwa nie zostaje wyłączona (por. m.in.: uchwałę składu 7 sędziów SN z 11 stycznia 1960 r. - zasada prawna - I CO 44/59, LexisNexis nr (...), OSN 1960, nr 4, poz. 92)

Ocena winy poszkodowanego następuje według kryteriów właściwych dla oceny winy sprawcy, co w szczególności dotyczy warunków podmiotowych - stanu poczytalności i wieku. Jest to pogląd zgodny z powszechnie przyjmowanym stanowiskiem, że także w przypadku winy poszkodowanego chodzi o zachowanie zawinione według ogólnego pojęcia winy, najogólniej rozumianego jako możliwość postawienia zarzutu.

W ocenie Sądu Okręgowego także ta okoliczność egzoneracyjna nie wystąpiła, gdyż poszkodowanemu w świetle materiału dowodowego, na kanwie którego zostały poczynione ustalenia faktyczne nie można przypisać wyłącznego zawinionego działania lub zaniechania, w szczególności w świetle prawomocnego wyroku skazującego prezesa zarządu pozwanej oraz J. O..

Poza tym wskazać należy, że to na pracodawcy, z mocy powszechnie obowiązujących przepisów, ciąży szereg obowiązków w zakresie zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. W myśl art. 207 § 1 k.p., pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy. Pracodawca jest obowiązany chronić życie i zdrowie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki (§ 2). Pracodawca winien też wydawać szczegółowe instrukcje i wskazówki dotyczące bezpieczeństwa pracy na stanowiskach pracy (art. 237 ze zn. 4 § 2 k.p.). Ustawodawca wyznaczając zakres odpowiedzialności pracodawcy, posłużył się terminem o szerokim zakresie treściowym, bowiem na "stan bezpieczeństwa" składa się wiele czynników, które najogólniej ująć można jako czynniki: 1) o charakterze materialnym, 2) technologicznym, 3) osobowym. Kolejne przepisy działu dziesiątego Kodeksu pracy w sposób szczegółowy konkretyzują obowiązki, których wypełnienie, zgodnie z wolą ustawodawcy, zapewnić ma oczekiwany "stan bezpieczeństwa". Odpowiedzialnym za zapewnienie tego stanu jest pracodawca. Podkreślić należy, że obowiązek pracodawcy zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy w zakładzie pracy jest przy tym zupełnie niezależny od obowiązków w tej sferze ciążących na innych podmiotach, tj. pracownikach, a także osobach spoza zakładu pracy wykonujących zadania służby bezpieczeństwa i higieny pracy. Wskazać należy, że w ugruntowanym orzecznictwie Sądu Najwyższego jednoznacznie przyjęto, że zaniedbanie obowiązku zapewnienia pracownikom bezpiecznego stanowiska pracy uzasadnia odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy (patrz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 września 2000 r., II UKN 207/00, OSNP 2002 nr 8, poz. 191). Podobnie wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 grudnia 2010 roku w sprawie I PK 124/10, stwierdzając, iż zaniedbanie obowiązku zapewnienia pracownikom bezpiecznego stanowiska pracy uzasadnia odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy. Co więcej, tolerowanie przez dozór niewłaściwych, zagrażających bezpieczeństwu metod pracy uzasadnia uznanie winy zakładu pracy, jeżeli wskutek stosowania tych metod nastąpi wypadek (patrz wyrok SN z dnia 3 grudnia 2010 r., I PK 124/10, M.P.Pr. (...)-262 ). Każdy pracodawca jest obowiązany zapewnić pracownikom bezpieczne warunki pracy i nie ma podstawy do wyłączenia winy po stronie pracodawcy nawet w sytuacji, gdyby pracownik nie protestował przeciwko wykonywaniu pracy w sposób zagrażający jego bezpieczeństwu. Każda inna interpretacja przerzucałaby ryzyko prowadzenia przedsiębiorstwa na pracownika, co jest sprzeczne z zasadami prawa pracy (podobne wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 marca 1999 r., II UKN 522/98, OSNP 2000 nr 9, poz. 374).

Pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników poprzez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, a w szczególności organizować pracę w sposób zapewniający takie warunki (art. 207 § 2 pkt 1 k.p.). Pracodawca w związku z tym jest obowiązany zaznajamiać pracowników z przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy dotyczącymi wykonywanych przez nich prac, jak również wydawać szczegółowe instrukcje i wskazówki dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy. Powinnością pracodawcy jest zatem nie tylko zapoznanie pracownika z ogólnymi przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy, ale także wskazanie na konkretne zagrożenia występujące na stanowisku pracy, na którym pracownik będzie wykonywał swoje obowiązki./tak SN w wyroku z dnia z dnia 26 stycznia 2017 r. ,III PK 57/16 /

Obowiązkiem pracodawcy jest zapewnianie przestrzegania w zakładzie pracy przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, wydawanie poleceń usunięcia uchybień w tym zakresie oraz kontrolowanie wykonania tych poleceń (art. 207 § 2 pkt 2 k.p.), a także reagowanie na potrzeby w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa i higieny pracy oraz dostosowywanie środków podejmowanych w celu doskonalenia istniejącego poziomu ochrony zdrowia i życia pracowników, przy uwzględnieniu zmieniających się warunków wykonywania pracy (art. 207 § 2 pkt 3 k.p.). Zgodnie z poglądem Sądu Najwyższego wyrażonym w wyroku z 27 stycznia 2011 roku, II PK 175/10, nie do przyjęcia jest stanowisko, iż podjęcie przez pracownika pracy zawodowej ze świadomością zagrożeń, jakie stwarza ona dla jego zdrowia lub życia, zwalnia pracodawcę od odpowiedzialności za bezpieczeństwo i higienę pracy, ochronę zdrowia i życia tego pracownika lub ogranicza tę odpowiedzialność. Nie podjęcie przez pracodawcę działań możliwych, dyktowanych doświadczeniem życiowym i dbałością o zdrowie i życie, zapobiegających naruszeniu tych dóbr jest naruszeniem porządku prawnego uzasadniającym kwalifikację takiego zachowania jako deliktu. Kwalifikację taką uzasadnia tym bardziej sytuacja, w której zaniedbanie to prowadzi do rozstroju zdrowia - a więc do naruszenia dobra osobistego człowieka, podlegającego ogólnej ochronie prawa cywilnego, bez względu na charakter stosunków wiążących sprawcę naruszenia i poszkodowanego.

Z poczynionych ustaleń wynika, że zgodnie z protokołem PIP z dnia 10.09.2019 r ustalono, że bezpośrednią techniczną przyczyną wypadku był brak urządzenia ochronnego umożliwiającego dostanie się operatora w strefę niebezpieczną zgniotu, maszyny sztancującej(w przestrzeń pomiędzy stołem ruchomym a płytą oporową lub wyłączającego napęd maszyny w chwili dostania się w strefę niebezpieczną części ciała operatora). Bezpośrednia przyczyną wynikającą z nieprawidłowej organizacji pracy było dopuszczenie pracownika do pracy z użyciem maszyny sztancującej, niesprawnej technicznie w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa operatorowi, niespełniającej wymagań minimalnych BHP, poprzez brak urządzenia ochronnego. Jako przyczynę pośrednią wskazano niewłaściwe dokonywanie kontroli i przeglądów maszyny sztancującej przez osobę nieposiadającą kwalifikacji i wystarczającej wiedzy w tym zakresie tj. prokurenta – J. O. (2). Jedynie jako prawdopodobne przyczyny wskazano: niedostateczną koncentrację uwagi na wykonywanej czynności, chwilowe zasłabnięcie, niewłaściwe tempo pracy. Podniesiono również, że ocena ryzyka zawodowego nie uwzględnia rodzaju stosowanej maszyny oraz nie zawiera zagrożeń związanych z jej obsługą.

Maszyna, na której doszło do wypadku została zakupiona w październiku 2017 r. Instrukcje opracowano dopiero w styczniu 2019 r, dokumentacja techniczno – ruchowa sporządzona była w j. niemieckim. Instrukcja została sporządzona przez J. O., który jednak nie posiadał wiedzy i doświadczenia w zakresie maszyn i urządzeń technicznych. Opracowana instrukcja nie spełnia wymogów określonych prawe. Na karcie szkolenia wstępnego w dziedzinie bhp brak jest podpisu J. K.. Nie można było przeprowadzić szkolenia na tej maszynie, bo została zakupiona w 10.2017 r a poszkodowany odbył instruktaż w kwietniu 2017. Dokumentacja dotycząca szkoleń nie stanowi potwierdzenia rzeczywiście realizowanych szkoleń. Ocena ryzyka zawodowego nie uwzględniała maszyny do sztancowania, nie wskazano zagrożenia czynnikami niebezpiecznymi, tj. pochwycenia przez ruchome części maszyn i urządzeń. Ocena ta nie uwzględnia zagrożeń związanych z pracą na maszynie sztancującej, gdyż została opracowana przed zakupem urządzenia. Według oceny zgodności z minimalnymi wymaganiami w dniu 31.01.2019 r J. O. (2) stwierdził, że maszyna nie ma osłon wszystkich elementów ruchomych. Nie miał on kompetencji do przeprowadzenia kontroli maszyny. W firmie tolerowano odstępstwa od przepisów i zasad bhp. W dniu zdarzenia maszyna nie była sprawna technicznie, ponieważ odepchnięcie poręczy bezpieczeństwa górnej osłony nad płytą oporową nie powodowało odłączenia napędu maszyny, maszyna nie była wyposażona w urządzenia ochronne minimalizujące ryzyko bezpośredniego kontaktu z ruchomymi częściami maszyn. Maszyna nie powinna być dopuszczona do eksploatacji, obsługa jej stanowiła bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia pracowników. Bezpośrednią przyczyną wypadku było pochwycenie, uwięzienie i zmiażdżenie ciała J. K. pomiędzy płytą oporową a ruchomym blatem roboczym maszyny do sztancowania. Przyczyny wypadku wynikają z ustaleń PIP. Zasłabnięcie , zaśnięcie, utrata równowagi, gdyby maszyna posiadała zabezpieczenia, to nie spowodowałoby to wypadku przy pracy. Gdyby były poręcze i gdyby działały, to samo dotknięcie w nie czymkolwiek spowodowałoby wyłączenie maszyny i do wypadku by nie doszło.

Jednocześnie przedstawiona dokumentacja medyczna J. K. nie pozwala rozpoznać u niego jakiegokolwiek schorzenia mogącego skutkować sennością, omdleniami, utratą świadomości, ruchami mimowolnymi lub automatycznymi, zaburzeniami krążenia, w szczególności krążenia mózgowego, zaburzeniami gospodarki hormonalnej, mogącymi prowadzić do senności, utraty świadomości lub przytomności, zaburzeniami pamięci lub innymi mogącymi prowadzić do wypadku będącego przyczyną jego śmierci.

Zatem w sprawie nie zachodzą żadne okoliczności egzoneracyjne.

W niniejszym postępowaniu powódka dochodziła zadośćuczynienia w związku ze śmiercią pracownika jako osoba najbliższa zmarłego.

Zgodnie z art. 446 § 4 kpc Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Pojęcia rodziny nie można ograniczać jedynie do małżonka, wstępnych, zstępnych i powinowatych. Również kilkuletni konkubinat, w którym zaspokajane były zarówno potrzeby materialne, jak i emocjonalne konkubentów, aspiracje do samorealizacji i poczucia bezpieczeństwa/ tak wyrok SA w Poznaniu z dnia 2.06.2021 roku, I ACa 377/20/. Przedmiotem ochrony na gruncie art. 446 § 4 k.c. jest dobro osobiste w postaci opartej na relacji rodzinnej szczególnej więzi emocjonalnej między zmarłym a inną osobą. O jej istnieniu nie decyduje sama tylko relacja rodzinna, wynikająca z rodzicielstwa, pochodzenia od wspólnych przodków, czy zawarcia małżeństwa, lecz niezbędny jest też komponent emocjonalny, który tworzą wspólne plany i przeżycia, w tym wspieranie się w trudnościach i dzielenie radości./tak wyrok SA w Katowicach z dnia 25.04.2022 roku, V ACa 295/20/.

Przy szacowaniu odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia znaczenie mają przede wszystkim: długotrwałość cierpień psychicznych powoda i ich wpływ na inne dziedziny życia, intensywność więzi emocjonalnej ze zmarłym, poczucie osamotnienia, osłabienie energii życiowej, wycofanie z życia towarzyskiego, kulturalnego, apatia itp., a nawet wiek uprawnionego i jego sytuacja rodzinna. Znaczenie mogą mieć również osobiste cechy powoda, a więc stopień osobistej wrażliwości, trudności z ułożeniem sobie życia na nowo. Przyznana kwota musi przedstawiać realną, ekonomicznie odczuwalną wartość, obejmować cierpienia doznane i przyszłe, nie może mieć charakteru symbolicznego./wyrok SA w Białymstoku z dnia 5.01.2021 roku , I ACa 551/20/

Zadośćuczynienie pieniężne obejmuje wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne już doznane przez powoda, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Ma, więc, ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę, doznaną przez poszkodowanego. Zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i, tym samym, jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta nie może być jednak nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach (tak SN w wyroku z dnia 26 lutego 1962 r., 4 CR 902/61, OSNCP 1963, nr 5, poz. 107; w wyroku z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, OSPiKA 1966, poz. 92; por. też wyrok z dnia 22 marca 1978 r., IV CR 79/78, vide wyrok SA z 23.09.2015 r. w B., IACa 404/15, wyrok SA w Katowicach z 16.09.2015 r., IAca 421/15, polub. LEX 1842354, wyrok SA w Gdańsku z 22.07.2015 r., V ACa 509/15, opubl. LEX nr 1842239).

Aktualnie wysokość stopy życiowej społeczeństwa, jedynie, w sposób uzupełniający, (w aspekcie urzeczywistniania zasady sprawiedliwości społecznej - art. 2 Konstytucji RP) może rzutować na wysokość zadośćuczynienia należnego poszkodowanemu za doznaną krzywdę. Kwestią zasadniczą jest rozmiar szkody niemajątkowej. Powołanie się przez sąd na zasadę umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę nie może bowiem podważać kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia /por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1997 r. II CKN 416/97, niepublikowany; z dnia 19 maja 1998 r. II CKN 764/97; z dnia 18 listopada 1998 r., II CKN 353/98; z dnia 29 października 1999 r., I CKN 173/98, niepublikowany; z dnia 12 października 2000 r., IV CKN 128/00; z dnia 11 stycznia 2001 r., IV CKN 214/00, niepublikowany; z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00; z dnia 11 października 2002 r., I CKN 1065/00, niepublikowany; z dnia 10 lutego 2004 r., IV CK 355/02; z dnia 27 lutego 2004 r., V CK 282/03; z dnia 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05; z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006 nr 10 poz. 175 i z dnia 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 99/05/. Ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi dla poszkodowanego przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. / wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2011 roku, sygn. akt I PK 145/10, niepubl./

Posługiwanie się jedynie tabelami procentowego uszczerbku na zdrowiu i stawkami za każdy procent trwałego uszczerbku dla rozstrzygnięcia zasadności roszczenia o zadośćuczynienie i jego wysokości, znajduje jedynie orientacyjnie zastosowanie i nie wyczerpuje oceny. Nietrafne jest zatem przy określaniu wysokości zadośćuczynienia operowanie jedynie odpowiednimi „jednostkami przeliczeniowymi” w postaci np. określonego stopnia uszczerbku, czy wysokości wynagrodzenia pracowniczego. Ogólnie wysokość zadośćuczynienia nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy i stosunków majątkowych społeczeństwa (wyrok SN z 11 października 2002 roku, I CKN 1065/00, Lex nr 332901; wyrok SA w Katowicach z 18 lutego 1998 roku, I ACa 715/97, OSA 1999/2/7). Procentowo określony uszczerbek służy tylko jako pomocniczy środek ustalania rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia. Należne poszkodowanemu zadośćuczynienie nie może być mechanicznie mierzone przy zastosowaniu stwierdzonego procentu uszczerbku na zdrowiu. W prawie ubezpieczeń społecznych wysokość należnego jednorazowego odszkodowania jest zryczałtowana, w prawie cywilnym wysokość zadośćuczynienia jest zindywidualizowana (wyrok SN z 5 października 2005 roku, I PK 47/05, M.P.Pr. (...)). Nie może zatem stanowić zapłaty sumy symbolicznej, czy też określonej sztywnymi regułami tak jak w ustawie wypadkowej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Zadośćuczynienie winno uwzględniać doznaną krzywdę poszkodowanego, na którą składają się cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych bądź w związku z cierpieniami fizycznymi, bądź w związku z następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, zwłaszcza trwałymi lub nieodwracalnymi (wyrok SA w Katowicach z 3 listopada 1994 roku, III APr 43/94, OSA 1995/5/41).

Z poczynionych ustaleń wynika, że powódka i zmarły poznali się w 2005 r., zamieszkali razem w 2006 r. Pracowali u tego samego pracodawcy – pozwanego. Zmarły miał żonę i dzieci, z którymi utrzymywał kontakty. Nie mieszkał z żoną, ale był zameldowany razem z nią. Żona była zgłoszona do ubezpieczeń przez zmarłego. Żona otrzymuje rentę rodzinną po zmarłym. Powódka prowadziła ze zmarłym wspólne gospodarstwo domowe. Całe dorosłe życie było związane z zmarłym, który wszystkim się zajmował. Często razem wyjeżdżali. Wolny czas spędzali w domu albo wychodzili na miasto. Po śmierci miała poczucie jakby zawalił się świat, na niczym jej nie zależało.

W ocenie Sądu powódka wykazała, że była osobą najbliższą zmarłego. Zresztą pozwany tak ją traktował, dając możliwość skorzystania z polis ubezpieczeniowych, czy wspierając ją po śmierci pracownika.

Powódka doznała rozstroju zdrowia w postaci wystąpienia u niej zaburzeń adaptacyjnych o obrazie depresyjnym z myślami samobójczymi, które powstały w wyniku traumatycznych przeżyć związanych z tragiczną śmiercią partnera J. K. (1). Zaburzenia depresyjne powstały bezpośrednio po śmierci J. K. i trwały w znacznym nasileniu przez ok. 2 lat. Cierpienia psychiczne powódki były na bardzo wysokim poziomowe tym okresie. Opieka znajomych, wysiłek fizyczny, kontakt z ludźmi i terapia stopniowo wpływały na poprawę samopoczucia powódki i zmniejszały się poziom nasilenia dolegliwości psychicznych do nieznacznego. W ostatnich 2 latach cierpienia psychiczne powódki są na niskim poziomie – funkcjonuje poprawnie. Śmierć partnera i trauma psychiczna powódki z tym związane będą obecne w jej psychice prawdopodobnie do końca życia. W sytuacjach związanych z jego osobą powódka będzie powracać zarówno do chwil szczęśliwych jak i trudnych i jej stan psychiczny może ulec obniżeniu. U powódki w związku ze śmiercią partnera wystąpiły objawy zaburzeń adaptacyjnych. Z tego powodu podjęła psychoterapię, którą kontynuuje. Nie wymagała jednak zastosowania farmakoterapii. Nasilenie cierpień powódki w okresie do ok. 2 lat można określić jako znaczny, malejące z czasem do nieznacznego, obecnie nie wykazuje cech zaburzeń. Żaden z przypadków określonych w rozporządzeniu (...) PS z dnia 18.12.2002 r w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu (…) nie zaistniał w przypadku powódki, wobec czego brak możliwości określenia uszczerbku na zdrowiu.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, Sąd przyjął, iż żądanie powódki byłoby usprawiedliwione w zakresie kwoty 30.000 zł, z uwagi na wykazane powyżej cierpienia psychiczne, nasilone w ciągu dwóch lat, wymagające psychoterapii, jednakże nie wymagające farmakoterapii, obecnie nie wykazujące zaburzeń i nie dające się zamknąć w konkretnym uszczerbku na zdrowiu.

Należy jednak podkreślić, że po wypadku powódka otrzymała 75.000 zł z polisy ubezpieczeniowej pracodawcy (powódka była uposażona z tytułu śmierci pracownika), 1000 zł z innego ubezpieczenia, z tytułu nawiązki łącznie 5000 zł. Pracodawca opłacił jej kurs prawa jazdy i otrzymała samochód służbowy do dyspozycji. Otrzymała 10.000 zł z funduszu socjalnego. Pracodawca proponował wyjazdy, z których powódka korzystała. Pracodawca był miły i życzliwy. Udzielał urlopów, zorganizowano wieczór pamięci zmarłego. Pracodawca przekazał powódce polisę z firmy (...) z klauzulą odszkodowania w związku ze śmiercią pracownika, z której powódka nie skorzystała, bo o niej zapomniała.

Jak wspomniano powyżej odpowiedzialność pracodawcy z tytułu wypadku przy pracy ma charakter subsydiarny.

Nie budzi wątpliwości, że przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia należy uwzględniać różnego rodzaju świadczenia otrzymane przez poszkodowanego (z ubezpieczenia społecznego, z ubezpieczenia majątkowego itp.). W uchwale pełnego składu Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 29 kwietnia 1965 r., III PO 3/65 (OSNCP 1965 nr 12, poz. 198) stwierdzono, że zapłata przez zakład ubezpieczeń umówionej sumy pieniężnej z tytułu ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków powinna być wzięta pod uwagę przy określeniu wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia z art. 445 § 1 k.c. Podobny pogląd Sąd Najwyższy wyraził w wyroku z dnia 27 sierpnia 1969 r., i PR 224/69 (OSNCP 1970 nr 6, poz. 111), w którym uznał w szczególności, że otrzymanie przez poszkodowanego bardzo wysokiej kwoty pieniężnej z tytułu ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków może prowadzić do oddalenia powództwa o zadośćuczynienie. W wyroku z dnia 12 października 1999 r., II UKN 141/99 (OSNAPiUS 2001 nr 1, poz. 29) Sąd Najwyższy uznał, że przy określaniu wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia z art. 445 § 1 k.c. powinna być wzięta pod uwagę zapłata przez pracodawcę jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy. Podobnie w wyroku z dnia 21 października 2003 r., I CK 410/02 (LEX nr 82269) stwierdzono, że jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy wypłacone przez pracodawcę nie podlega odliczeniu od zadośćuczynienia pieniężnego przysługującemu poszkodowanemu na podstawie art. 445 § 1 k.c., jednakże to odszkodowanie powinno być wzięte pod uwagę przy określaniu wysokości zadośćuczynienia. Otrzymanie przez poszkodowanego tego typu świadczeń oznacza więc, że nie należy mechanicznie (matematycznie) zmniejszyć zadośćuczynienia o ich kwotę, ale należy to uwzględnić przy ustaleniu "odpowiedniej sumy"./por. też wyrok SN z dnia 11.05.2022 roku, I NSNc, uzasadnienie do wyroku SN z dnia 14.01.2011, I PK 145/10,wyrok SA w Szczecinie z dnia 31.03.2022 roku, I ACa 53/22 w zakresie zaliczenia nawiązki/

Powinno wziąć się pod uwagę dobrowolne podjęcie przez sprawcę starań na rzecz zrekompensowania krzywd, czyli zrealizowanie funkcji kompensacyjnej. Czynności sprawcy mają umożliwić uzyskanie poszkodowanemu satysfakcji, która wpłynie korzystnie na jego samopoczucie i pozwoli zniwelować poczucie krzywdy wywołanej czynem niedozwolonym. Powoduje to konieczność oceny czy nie miały one wpływu na rozmiar krzywdy doznanej przez poszkodowanego. Należy zwrócić uwagę, że wypłacone środki pochodziły głównie z ubezpieczenia opłacanego przez pracodawcę ( a nie powódki – por. w tym zakresie wyrok SA w Łodzi z dnia 4.01.2021, III Apa 12/20) lub jego zasobów finansowych (fundusz socjalny, opłacenie kursu prawa jazdy, oddanie do dyspozycji samochodu służbowego). Nadto pracodawca podjął szereg kroków, które miały na celu zniwelować krzywdę, w tym przekazanie kolejnej polisy, z której powódka nie skorzystała. Ostatecznie doszło też do zniwelowania krzywdy, bowiem na dzień zamknięcia rozprawy stan zdrowia powódki nie odbiegał od normy. Na poczet należnego zadośćuczynienia należało także zaliczyć wypłacone nawiązki. /por. w tym zakresie wyrok SA w Łodzi z dnia 14.03.2018, IACa 957/17/

Mając wszystkie powyższe względy na uwadze Sąd Okręgowy w pkt 1 sentencji wyroku oddalił powództwo, uznając, że wypłacone na rzecz jej kwoty oraz inne świadczenia, rekompensują doznaną krzywdę.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 kpc w zw. Z § 2 pkt. 6 w zw. § 9 pkt. 5 Rozporządzenia MS z dnia 22.10.2015 r w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Dz.U.2023.1935 t.j.

O kosztach sądowych w postaci wydatków związanych z opiniami biegłych, Sąd orzekł na podstawie art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. Z art. 102 kpc, mając na względzie to, iż w sprawach z zakresu prawa pracy i nimi związanych obciążenie tymi kosztami może nastąpić jedynie wyjątkowo.