Sygn. akt II K 440/12 (1 Ds. 734/12)      

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

W., dnia 30 stycznia 2013 roku

Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Śródmieścia II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:SSR Izabella Gabriel

Protokolant:Agnieszka Jędrzejczyk-Pachołek

przy udziale Doroty Zalipskiej Prokuratora Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia - Śródmieście

po rozpoznaniu sprawy

K. D.

syna M. i E. z domu D.

urodzonego (...) we W.

oskarżonego o to, że

w dniu 02 grudnia 2009 r. we W. podrobił poświadczenie o zatrudnieniu Z. M. w firmie (...) K. D. w ten sposób, że podpisał poświadczenie o zatrudnieniu Z. M. pomimo że nigdy nie był on zatrudniony w firmie (...) K. D.

tj. o czyn z art. 270 § 1 kk.

* * *

I.  uniewinnia K. D. od zarzutu popełnienia czynu opisanego w części wstępnej wyroku;

II.  na podstawie art. 632 pkt 2 kpk. kosztami procesu obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt: II K 440/12

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku postępowania

jurysdykcyjnego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Na podstawie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej prowadzonej przez Prezydenta W., z dniem 15 maja 2009r. oskarżony miał rozpocząć działalność gospodarczą pod nazwą K. D. (...) z siedzibą w miejscu swego zamieszkania, tj. we W. przy ul. (...), NIP (...), nr wpisu (...). Przedmiotem tej działalności miała być m.in. sprzedaż hurtowa paliw i produktów pochodnych, wytwarzanie i przetwarzanie produktów rafinacji ropy naftowej, wydobywanie węgla kamiennego, wykonywanie wykopów i wierceń geologiczno – inżynierskich i inne. Faktycznie w/w firma miała zajmować się sprzedażą węgla, oskarżony nie znalazł jednak wspólników i działalności tej nie podjął. Na jego wniosek wpis ten został wykreślony z ewidencji działalności gospodarczej decyzją z dnia 08 czerwca 2010r.

dowód:

- akta Prok. Rej. Dla W. (...) Ds. 561/11 (k. 37)

- wyjaśnienia oskarżonego k.72-73

Nim działalność ta została wykreślona, na początku grudnia 2009r. oskarżony podpisał swoim imieniem i nazwiskiem (...), stanowiące druk zaświadczenia o zatrudnieniu, dostępny w salonach i na stronie internetowej (...) Sp.z.o.o.

Dokument ten – (...), wypełnione ręcznie pismem drukowanym, opatrzone datą 02.12.2009r. i oryginalną pieczęcią firmy oskarżonego (...) K. D., w treści którego wskazano dane Z. M.i stwierdzono, że w/w jest zatrudniony w firmie (...) K. D.na czas nieokreślony, w dniu 02 grudnia 2009r. zostało złożone w sklepie franczyzowym (...) we W.przy ul. (...), gdzie zawarto dwie umowy o nr: (...)o świadczenie usług telekomunikacyjnych na nazwisko Z. M., zam. W., ul. (...). Osoba zawierająca te umowy okazała w/w zaświadczenie o zatrudnieniu w firmie (...) K. D., mieszczącej się we W., przy ul. (...)oraz dowód osobisty, którego seria i nr widniały w tym zaświadczeniu. W ramach zawartych umów zakupiono w cenach promocyjnych odpowiednio telefon m-ki N. (...)za 1 zł i I.3GS 16 GB za 299 zł. Tego samego dnia aktywowano karty SIM. W dniu 13 grudnia 2009r. ze względu na bardzo szybko rosnące należności za usługi telekomunikacyjne zablokowano połączenia wychodzące, natomiast w dniu 08 lutego 2010r. z uwagi na brak płatności zawieszono obie karty SIM.

dowód:

- wyjaśnienia oskarżonego k. 72-73

- Poświadczenie z dnia 02.12.2009r. k. 4

- pisemne zawiadomienie o przestępstwie k. 2-3

- zeznania św. J. I. k. 8-9

Poświadczenie przedłożone w salonie (...), a w szczególności czytelny podpis złożony pod tym poświadczeniem w pozycji: imienna pieczęć osoby upoważnionej do wystawienia zaświadczenia i podpis (w przypadku braku pieczątki imiennej, proszę czytelnie wpisać imię i nazwisko oraz złożyć podpis) został poddany badaniom przez biegłego z zakresu klasycznych badań dokumentów, który stwierdził, że podpis ten został nakreślony przez K. D., którego wzory grafizmu przedstawiono do badań jako materiał porównawczy.

W ramach uzupełniającej opinii złożonej na rozprawie w dniu 30 stycznia 2013r. biegły ten stwierdził, że treść przedmiotowego poświadczenia, w zakresie, w którym zostało ono wypełnione pismem ręcznym drukowanym nie została sporządzona przez oskarżonego.

dowód:

- wyjaśnienia oskarżonego k. 72-73

- opinia biegłego z zakresu klasycznych badan pisma k. 13-22, 115

Z uwagi na powstałe wątpliwości co do stanu poczytalności oskarżonego w toku postępowania przygotowawczego został on poddany badaniom przez biegłe lekarzy psychiatrów, które w sporządzonej opinii zgodnie podały, że K. D. nie cierpi obecnie i nie cierpiał w przeszłości na chorobę psychiczną w rozumieniu psychozy. Rozpoznały natomiast u niego obniżenie sprawności intelektualnej do poziomu upośledzenia umysłowego lekkiego co było powodem jego nauki w szkole specjalnej. Biegłe stwierdziły jednak, że w okresie krytycznym nie miał on z przyczyn chorobowych zniesionej ani w stopniu znacznym ograniczonej zdolności rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem – nie zachodzą warunki z art. 31 § 1 i 2 k.k.

dowód:

- opinia sądowo-psychiatryczna k.45-48

Oskarżony ma wykształcenie podstawowe, utrzymuje się z prac dorywczych, jest żonaty, ma na utrzymaniu dwie małoletnie córki, uprzednio był karany sądownie za kradzież energii elektrycznej.

dowód:

- dane osobo-poznawcze k. 27

- wyjaśnienia oskarżonego k.40, 73

- dane o karalności k.34

- odpis wyroku SR dla Wrocławia – Śródmieścia k.43

W toku postępowania przygotowawczego oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i oświadczył, że nie będzie składał wyjaśnień, wszystko powie w Sądzie. (k. 41).

Podczas przesłuchania przed Sądem K. D.wyjaśnił m.in., że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu i podał, że przyznaje się tylko do podpisu na tym zaświadczeniu o zatrudnieniu, natomiast nie przyznaje się do wypisania tego dokumentu. Stwierdził, że podpisał to zaświadczenie gdy chciał wziąć telefon na swoją firmę. Dodał też, że miał w domu imprezę, a pieczątka i wszystkie papiery leżały w domu na wierzchu, na segmencie, że nie zna Z. M., i że jest to może znajomy jego brata M. D.. O tym zaś, że zginęło mu to zaświadczenie dowiedział się dopiero gdy został wezwany przez Policję. Odnośnie swojego wcześniejszego przyznania się stwierdził, że przyznał się, ale tylko do samego podpisu. Co do imprezy, o której mówił dodał, że była to impreza andrzejkowa, która miała miejsce ok. 01 grudnia 2009r. Ponownie stwierdził też, że dokumenty firmy i pieczątka leżały wówczas na wierzchu. Wyjaśnił nadto, że ktoś taki o nazwisku Z. M.był na tej imprezie, i że przyprowadził go brat oskarżonego. (k.72). Odnośnie zaś swojego podpisu na zaświadczeniu oskarżony oświadczył, że jak podpisywał go swoim imieniem i nazwiskiem, to dokument ten nie był jeszcze wypełniony i nie było na nim pieczątki firmy. Stwierdził, że nie wie przez kogo i kiedy dokument ten został wypełniony, nie wie też kto przystawił pieczęć firmy (...)Podpisał ten dokument ponieważ kilka dni po imprezie zamierzał wziąć telefon na firmę. Podpisał go w dniu imprezy, ale nie wie dlaczego najpierw podpisał niewypełniony dokument, był wówczas podpity, chciał go później wypisać i podbić pieczątką firmy i jeszcze tego samego dnia pójść po telefon, ale nie poszedł bo wiedział, że jest podpity. Pokłócił się wtedy z bratem, który mówił mu, żeby nie szedł do (...), bo jest podpity. Mówił bratu po co mu ten dokument. Dokument ten leżał na wierzchu już podpisany przez oskarżonego. Był on w teczce z innymi papierami, do których dostęp mieli wszyscy, podobnie jak do pieczątki. Jednocześnie oskarżony oświadczył, że nie wie gdzie mieszka jego brat, że pokłócił się z nim na tej imprezie andrzejkowej, i że nie ma z nim kontaktu od ok. 2 lat. Podał też, że na tej imprezie było ok. 15 osób. Stwierdził nadto, że nigdy nic nie pisał pismem drukowanym, i że o tym, że dokument jest wypełniony dowiedział się dopiero gdy był przesłuchiwany przez Policję. Podał dokładną datę tego przesłuchania (10 maja 2011r.), dodając, że mimo upływu czasu pamięta ją dokładnie, bo wie kiedy był przesłuchiwany pierwszy raz jako świadek. Nie pamiętał natomiast dokładnej daty drugiego przesłuchania. (k.73-74).

Na rozprawie w dniu 13 lipca 2012r. oskarżony podał miesiąc i rok urodzenia brata M. D., stwierdzając, że nie pamięta jego dziennej daty urodzenia, ani nie zna jego miejsca zamieszkania czy zameldowania. Oświadczył, że brat przychodzi do niego mniej więcej raz na pół roku i z tego co mu wiadomo brat jest bezdomny.(k.76).

Na rozprawie w dniu 19 października 2012r. oskarżony wyjaśnił, że nie przychodziły na jego adres wezwania z (...), a o tym, że zawarte zostały jakieś umowy dowiedział się gdy przyszła po niego Policja. (k. 96).

Okoliczności wskazywane przez oskarżonego usiłowano zweryfikować w toku rozprawy, ale podjęte próby ustalenia miejsca pobytu i przesłuchania M. D. oraz Z. M. nie powiodły się. Ustalono jedynie, że pod nadzorem Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia – Śródmieścia prowadzone jest postepowanie 1 Ds. 561/11 p-ko Z. M. o czyn z art. 286 § 1 k.k. i inne, które zostało zawieszone postanowieniem z dnia 30 maja 2011r. Do postępowania tego dołączono następnie dochodzenie 1 Ds. 1609/11 p-ko Z. M. podejrzanemu o czyn z art. 286 § 1 k.k. i inne, nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową dla Wrocławia – Psie Pole. W toku żadnego z tych postępowań nie zdołano przesłuchać Z. M..

dowód:

- akta Prok. Rej. Dla W. (...) Ds. 561/11

Należy uznać zatem, że pierwotne przyznanie się oskarżonego nie jest wystarczające i nie znajduje potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym, czemu K. D. dał wyraz późniejszych swoich wyjaśnieniach dot. przyznania się jedynie do złożenia podpisu na przedmiotowym poświadczeniu.

Sąd dał zatem wiarę wyjaśnieniom oskarżonego jedynie w części dot. zarejestrowania działalności gospodarczej, jej profilu i przyczyn jej zakończenia oraz podpisu przedmiotowego poświadczenia swoim imieniem i nazwiskiem, tj. w zakresie, w jakim zostały one potwierdzone w sposób nie budzący wątpliwości innymi dowodami zgromadzonymi w sprawie, tj. co do najistotniejszych okoliczności opinią biegłego z zakresu klasycznych badań dokumentów. W pozostałym zaś zakresie wyjaśnienia oskarżonego były mało przekonujące, a miejscami wręcz naiwne i nie stanowiły podstawy ustalenia stanu faktycznego, a to głównie z uwagi na to, że dopiero w kolejnych wyjaśnieniach oskarżony podał szereg okoliczności dot. złożenia podpisu na omawianym poświadczeniu i sytuacji, w jakiej do tego doszło, że okoliczności te nie zostały w sposób pewny potwierdzone innymi dowodami, i wreszcie że sam oskarżony nie potrafił w sposób logiczny i zgodny z zasadami przeciętnego choćby doświadczenia życiowego wytłumaczyć jak doszło do wypełnienia i wykorzystania podpisanego przez niego wcześniej, rzekomo pustego jeszcze wtedy zaświadczenia, że dokument ten i pieczątka firmy były dostępne dla wszystkich osób, które przebywały u niego w domu na imprezie andrzejkowej, że o utracie tego zaświadczenia dowiedział się dopiero, gdy przesłuchiwała go po raz pierwszy Policja, ale datę tego przesłuchania pamiętał dokładnie, choć nie pamiętał daty przesłuchania w charakterze podejrzanego, i wreszcie, że nie zna miejsca zamieszkania ani pobytu brata.

Pozostałym dowodom przeprowadzonym w sprawie, jako, że wzajemnie się one uzupełniały i potwierdzały Sąd w pełni dał wiarę. Dot. to zeznań św. J. I., która w sposób spójny, obiektywny i na podstawie zgromadzonej dokumentacji zrelacjonowała poszczególne fakty; załączonych dokumentów w postaci pisemnego zawiadomienia o przestępstwie wraz z załącznikami, danych o karalności oskarżonego, odpisu wyroku skazującego, danych osobo-poznawczych, które to dokumenty sporządzone zostały przez powołane do tego osoby i organy, akt sprawy 1 Ds. 561/11 oraz opinii biegłych, tak z zakresu klasycznych badań dokumentów, jak i biegłych lekarzy psychiatrów, które to opinie zdaniem Sądu są pełne, jasne i rzetelne.

Sąd zważył, co następuje:

W świetle powyższego Sąd uznał, że przeprowadzone w sprawie czynności i zgromadzony na tej podstawie materiał dowodowy nie jest wystarczający do uznania winy i sprawstwa oskarżonego co do popełnienia przez niego zarzucanego mu czynu. Analizując omówione wyżej dowody Sąd doszedł do przekonania, że brak wystarczających, pewnych, jednoznacznych i nie budzących wątpliwości podstaw do przypisania K. D. popełnienia występku z art. 270§1k.k., będącego przedmiotem aktu oskarżenia. Twierdzenia przeciwne nie znajdują zdaniem Sądu uzasadnienia.

Odpowiedzialności karnej za popełnienie przestępstwa z art. 270 § 1 k.k. podlega ten, kto w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa.

Znamiona czasownikowe przestępstwa określonego w § 1 (zwanego fałszem materialnym dokumentu) wyrażono określeniami: "podrabia", "przerabia", "używa".

Podrabianiem jest nadanie jakiemuś przedmiotowi (np. pismu) pozorów dokumentu w celu wywołania wrażenia, że zawarta w nim treść pochodzi od wymienionego w nim wystawcy, podczas gdy w rzeczywistości tak nie jest. W grę może wchodzić podrobienie całości dokumentu lub tylko jego fragmentu. "Podrobieniem będzie więc zarówno podrobienie całego tekstu (...) dokumentu wraz z podpisem, jak i podrobienie samego podpisu. Nie czyni przy tym różnicy, czy osoba, której podpis podrobiono, w rzeczywistości istnieje i nosi imię i nazwisko, które podrobiono, czy też osoba ta nie istnieje (...)" - P., Komentarz, s. 395.

Przerobienie polega na zmianie treści istniejącego, autentycznego dokumentu (por. wyrok SN z 5 września 2000 r., II KKN 569/97, Orz. Prok. i Pr. 2001, nr 2, poz. 6). Przerobienie może polegać między innymi na dokonaniu skreśleń, dopisków, wymazań.

Użycie za autentyczny to przedstawienie lub przedłożenie podrobionego czy przerobionego dokumentu osobie prywatnej albo instytucji, czyli wykorzystywanie funkcji, jakie może pełnić taki podrobiony czy przerobiony dokument. Samo posiadanie sfałszowanego dokumentu nie jest jego używaniem, nastąpi ono na przykład z chwilą okazania go do kontroli (np. okazanie policji fałszywego prawa jazdy w czasie kontroli drogowej czy podrobionej legitymacji studenckiej w czasie sprawdzania biletów w autobusie). Używającym dokumentu może być ten, kto go podrobił lub przerobił. W takim stanie rzeczy obie te czynności stanowią jedno przestępstwo (Górniok (w:) Górniok i in., t. II, s. 372).

Podkreślić przy tym trzeba, że czyn zabroniony z art. 270§1k.k. w zakresie fałszerstwa (podrobienia lub przerobienia) dokumentu można popełnić wyłącznie z zamiarem bezpośrednim kierunkowym, w szczególnej postaci „w celu użycia (dokumentu) za autentyczny”. Ustawodawca wymaga, aby aktowi fałszerstwa dokumentu towarzyszył cel użycia go za autentyczny. Należy w związku z tym podkreślić, że z samego faktu fałszerstwa wskazany cel automatycznie i jednoznacznie nie wynika. Jeżeli bowiem z zachowania się sprawcy i towarzyszących temu zachowaniu okoliczności wynika brak wskazanego celu albo inny cel, to nie wypełnia on znamion strony podmiotowej. Choć w praktyce omawiany cel (użycia dokumentu za autentyczny) towarzyszył będzie sprawcy niemal każdego fałszerstwa dokumentu, to istnieje obowiązek wykazania szczególnego charakteru zachowania się sprawcy, uzasadniającego przyjęcie karygodnego celu.

Okoliczności niniejszej sprawy nie pozwalają jednak na przyjęcie, iż K. D. działał w takim właśnie celu. Za przyjęciem takiego stanowiska przemawiają nie tylko przeprowadzone w sprawie dowody, ale też opis czynu zarzucanego oskarżonemu, w którym element ten pominięto.

Trudno też przyjąć, że oskarżony czynił przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w art. 270§1k.k.

Nie ulega wątpliwości, że K. D.podpisał przedmiotowe zaświadczenie jednak go nie przedłożył w salonie operatora sieci komórkowej (...). Jak wynika bowiem z zeznań świadka J. I.do obowiązków pracownika salonu należało potwierdzenie tożsamości klienta m.in. w ten sposób, że porównywał wizerunek klienta z tym na zdjęciu w dowodzie osobistym. Powyższe sugerowało, że w przypadku powzięcia wątpliwości co do autentyczności dokumentów, w tym tożsamości klienta umowa nie była zawierana. W dniu 02 grudnia 2009r. pracownikowi salonu (...)przedłożono dowód osobisty wystawiony na nazwisko Z. M.i zawarto dwie umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Brak jest zatem jakichkolwiek dowodów, by przyjąć, że poświadczeniem potwierdzającym zatrudnienie Z. M.posłużył się K. D.. Brak jest także jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, by oskarżony podpisując to poświadczenie zrobił to na prośbę Z. M.bądź też w jakikolwiek sposób współpracował z nim.

Zachowanie się oskarżonego Sąd rozważał bowiem także pod kątem znamion fałszerstwa intelektualnego, tj. występku z art. 271§1k.k. Teoretycznie K. D., jako osoba prowadząca działalność gospodarczą, mógł być osobą uprawnioną do wystawienia dokumentu jakim jest zaświadczenie o zatrudnieniu innej osoby. Brak jest jednak dowodów na przyjęcie, iż tak właśnie było. Nie zdołano bowiem wykazać, że oskarżony zatrudniał Z. M., ani nawet, że zna w/w i - co istotniejsze – czy podpisując to poświadczenie faktycznie poświadczył w nim nieprawdę co do okoliczności mających znaczenie prawne, a jeśli tak, że zrobił to umyślnie.

Mając powyższe na uwadze, jak też wyniki przeprowadzonego postępowania dowodowego Sąd orzekł jak w pkt I, a w konsekwencji tego o kosztach procesu jak w pkt II części dyspozytywnej wyroku. Wobec braku wniosku nie orzekano o kosztach obrony z wyboru.