Sygn. akt XV Ca 594/23
Dnia 25 maja 2023 r.
Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział XV Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: sędzia Krzysztof Godlewski
Sędziowie: sędzia Jarosław Grobelny (sprawozdawca)
sędzia Maciej Agaciński
Protokolant p. o. stażysty Małgorzata Lewandowska
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 maja 2023 r. w Poznaniu
sprawy z powództwa
I. P., M. G. (1) i R. P. (1)
Przeciwko
(...) SA z siedzibą w W.
o zapłatę
na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego
od wyroku Sądu Rejonowego w Obornikach
z dnia 27 stycznia 2023 r.
sygn. akt I C 62/22
I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że :
a) w punkcie 1. zasądza od pozwanego na rzecz powodów:
- I. P. kwotę 23706,50 zł (dwadzieścia trzy tysiące siedemset sześć złotych pięćdziesiąt groszy),
- M. G. (1) kwotę 5769,12 zł (pięć tysięcy siedemset sześćdziesiąt dziewięć złotych dwanaście groszy)
- R. P. (1) kwotę 5769,12 zł (pięć tysięcy siedemset sześćdziesiąt dziewięć złotych dwanaście groszy)
wszystkie wymienione kwoty z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 15 lutego 2022 r. do dnia zapłaty;
b) w punkcie 2. zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwoty po 1539 zł z tytułu zwrotu kosztów procesu;
II. oddala apelację w pozostałej części;
III. zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwoty po 600 zł z tytułu zwrotu kosztów procesu w instancji odwoławczej.
Jarosław Grobelny Krzysztof Godlewski Maciej Agaciński
Powodowie I. P., M. G. (1) i R. P. (1) wnieśli pozew przeciwko (...) SA. domagając się ostatecznie zasądzenia solidarnie od pozwanego na rzecz powodów kwoty 34.614,74 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, tytułem zwrotu świadczeń spełnionych na podstawie umowy opisanej w pozwie, którą uznawali za nieważną. Powodowie zgłosili też roszczenie ewentualne i domagali się zasądzenia solidarnie od pozwanego na rzecz powodów kwoty 27.234,12 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, tytułem zwrotu nadpłat dokonanych przez stronę pozwaną wyniku niedozwolonych klauzul waloryzacyjnych w umowie opisanej w pozwie.
Uzasadniając swe stanowisko powodowie wskazali m.in., że I. P. i M. P., którego następcami prawnymi są powodowie, zawarli z pozwanym umowę opisaną w żądaniu pozwu. Kredyt został udzielony złotych i był indeksowany do CHF. Powodowie kwestionowali postanowienia umowy wskazując iż zawierają one klauzule niedozwolone w rozumieniu art.385(1) k.c., co skutkuje nieważnością umowy. Powodowie dochodzili zwrotu części świadczeń spełnionych na podstawie umowy, tj. różnicy między kwotą wpłaconą na rzecz banku przez powodów, a kwotą faktycznie przez bank wypłaconą.
Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa. Pozwany argumentował m.in., że postanowienia zawarte w umowie nie mają charakteru abuzywnego i w konsekwencji, umowa nie jest nieważna. Pozwany podniósł także zarzut przedawnienia i wskazywał że nie zachodzą przesłanki do zwrotu świadczeń spełnionych przez pozwanych.
Wyrokiem z dnia 27 stycznia 2023 r. Sąd Rejonowy w Obornikach zasądził od pozwanego na rzecz powodów solidarnie kwotę 34614,74 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 15 lutego 2022 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 4617 zł z tytułu zwrotu kosztów procesu.
Podstawą tego rozstrzygnięcia były następujące ustalenia i rozważania.
W 2008 roku I. P. i M. P. chcieli zaciągnąć kredyt bankowy, celem zdobycia środków na sfinansowanie umowy zawartej z deweloperem. I. P. i M. P. od lat korzystali z produktów finansowych pozwanego i dlatego zdecydowali się skorzystać z jego oferty. Kredytobiorcom zależało na zawarciu finansowo najkorzystniejszej dla nich umowy. Pracownik banku przedstawiał im możliwość zawarcia umowy złotówkowej oraz indeksowanej frankiem szwajcarskim. Pracownik banku wskazywał, że umowa indeksowana będzie najkorzystniejsza dla kredytobiorców, argumentując iż kredyt taki miał niższą marżę w porównaniu z kredytem gotówkowym.
W dniu 14 października 2008 roku strony zawarły umowę kredytu hipotecznego nr (...), na mocy której pozwany udzielił powodom kredytu 47.003,53 CHF. Kredyt został udzielony na 119 miesięcy. Ponieważ kredyt został udzielony na finansowanie zobowiązań na terenie kraju, zgodnie z (...) umowy, został wypłacony w walucie polskiej. Wypłata następowała transzami, po każdorazowym przeliczeniu wypłacanego świadczenia w oparciu o wskazania kursu CHF wedle aktualnej tabeli kursów walut pozwanego.
Spłata kredytu miała, zgodnie z (...) umowy, następować w drodze potrącenia przez pozwanego wierzytelności z tytułu udzielonego kredytu z wierzytelnościami pieniężnymi kredytobiorców z tytułu środków pieniężnych zgromadzonych w szczególności na rachunku ROR lub na rachunku walutowym prowadzonych przez pozwanego.
Zgodnie z (...), w przypadku dokonywania spłat zadłużenia kredytobiorców z ROR, środki z rachunku miały być pobierane w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty spłaty kredytu w walucie wymienialnej w której udzielony jest kredyt przy zastosowaniu kursu sprzedaży dla dewiz, obowiązującego u pozwanego, wedle ustalanej przez niego aktualnej tabeli kursów. W przypadku dokonywania spłat zadłużenia kredytobiorców z rachunku walutowego w walucie kredytu, środki z rachunku miały być pobierane w wysokości stanowiącej kwotę kredytu lub spłatę raty kredytu.
Zgodnie z (...), niespłacenie przez kredytobiorców części albo całości raty kredytu w terminie określonym w umowie skutkowała uznaniem zaległej należności za zadłużenie przeterminowane. W takim wypadku, pozwany był uprawniony do przeliczenia zadłużenia przeterminowanego na walutę polską w oparciu o wskazania kursu CHF wedle aktualnej tabeli kursów walut pozwanego.
Jeżeli kredytobiorcy zdecydowaliby się na spłatę zadłużenia przeterminowanego w walucie innej niż polska, zgodnie z (...), kwota wpłaty podlegała przeliczeniu na kwotę stanowiącą równowartość w walucie polskiej w oparciu o wskazania kursu CHF wedle aktualnej tabeli kursów walut pozwanego.
W okresie od 20 marca 2009 do 24 sierpnia 2009 roku pozwany w trzech transzach przekazał kredytobiorcom z tytułu opisanej wyżej umowy łącznie kwotę 79.298 złotych.
Kredytobiorcy w okresie od 15 lutego 2009 roku do 16 stycznia 2015 roku przekazali na rzecz pozwanego łącznie 113.912,74 złote.
M. P. zmarł 17 maja 2019 roku. Spadek po nim nabyli powodowie w udziałach po 1/3.
Pismem z dnia 1 września 2021 roku powodowie wezwali pozwanego do zapłaty kwoty 34.614,74 złotych tytułem nienależnego świadczenia, wskazując że opisana wyżej umowa była nieważna. Pismem z dnia 16 września 2021 roku pozwany odmówił uwzględnienia roszczeń powodów.
Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie opisanych w uzasadnieniu dowodów. Projekty ustaw dołączone do odpowiedzi na pozew, raport UOKiK, raport KNF nie stanowiły materiału dowodowego, w oparciu o który Sąd ustalił stan faktyczny w niniejszej sprawie. Stanowiły one wyłącznie wzmocnienie argumentacji strony je przedstawiającej, rozwinięcie zajętego w sprawie stanowiska.
Zeznaniom świadków oraz zeznaniom powodów Sąd Rejonowy dał wiarę, gdyż były spójne, logiczne i uporządkowane. Nadto, za taką oceną przemawia fakt iż poszczególne zeznania korelowały z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. Należy jednak dokonać rozróżnienia między wiarygodnością dowodu, a jego przydatnością do czynienia ustaleń faktycznych. A. B. i R. J. de facto nie brali udziału w udzielaniu kredytu I. P. i jej mężowi. Zeznania świadków mogą więc stanowić świadectwo tego, jakiego rodzaju kredyty były w ofercie pozwanego banku w 2008 roku. Jednocześnie, na ich podstawie nie można ustalić żadnych konkretnych okoliczności dotyczących zawarcia spornej umowy.
Dowodom z dokumentów Sąd dał wiarę, albowiem zostały sporządzone przez osoby do tego upoważnione w zakresie swych kompetencji a Sąd nie znalazł podstaw by kwestionować ich autentyczność czy wiarygodność. Należy jednak dokonać rozróżnienia między wiarygodnością dowodu, a jego przydatnością do czynienia ustaleń faktycznych. Przedłożona opinia prywatna nie stanowi opinii biegłego w rozumieniu art. 278 k.p.c. Dowód ten jest dokumentem prywatnym, a zatem stanowi podstawę do ustalenia, że osoba która dany dokument podpisała złożyła oświadczenia w nim zawarte.
Sąd Rejonowy zważył, że zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Natomiast w myśl § 2 omawianego przepisu, jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Unormowania zawarte w art. 385 1 – 385 3 k.c. mają charakter szczególny w stosunku do tych przepisów, które mają ogólne zastosowanie do kształtowania przez kontrahentów treści umowy, np. art. 58, art. 353 1 czy art. 388 k.c. Stanowią implementację w polskim prawie postanowień dyrektywy nr 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 roku o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich, co winno skutkować określonymi konsekwencjami. Wykładnia przywołanych regulacji musi odzwierciedlać cele dyrektywy. Sądy krajowe, stosując prawo wewnętrzne, zobowiązane są dokonywać jego wykładni w świetle brzmienia i celu rozpatrywanej dyrektywy, tak by osiągnąć przewidziany w niej rezultat, a zatem zastosować się do art. 288 akapit trzeci Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (por. wyrok Trybunału z 13 marca 2016 roku, C-377/14, za lex nr 2023835; także: glosa Przemysława Gorzko do tego wyroku, za lex)
Do uznania określonego postanowienia umownego, za klauzulę abuzywną wymagane jest stwierdzenie, że: (1) umowa została zawarta przez konsumenta, (2) postanowienie umowy nie zostało uzgodnione indywidualnie przez strony, (3) postanowienie umowy nie dotyczy sformułowanych w sposób jednoznaczny świadczeń głównych, (4) umowa kształtuje prawa bądź obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, (5) postanowienie umowy rażąco narusza interesy konsumenta. Wszystkie te elementy wymagają rozważenia przez pryzmat ustalonego stanu faktycznego w niniejszej sprawie.
ad. 1. W myśl art. 22 1 k.c., za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Natomiast zgodnie z art. 43 1 k.c., przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna, o której mowa w art. 33 1§1 k.c., prowadząca we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową.
W świetle powyższego, pozwany niewątpliwie posiadał status przedsiębiorcy i tym samym był legitymowany w niniejszym postępowaniu. Kredytobiorcy z kolei, na mocy art. 22 1 k.c. w zw. z art. 4 pkt 12 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów korzystają z przymiotu konsumentów (por. wyrok SN z 9 marca 2006 r., I CSK 135/2005; wyrok SN z 7 kwietnia 2004 r., III SK 22/2004, wyrok SA w Warszawie z 5 czerwca 2007 r., VI ACa 1223/2006, LexPolonica nr 1796658). Skoro więc umowa z dnia zawarta została między przedsiębiorcą a konsumentami, to zasadnym jest rozważenie istnienia w omawianej umowie klauzuli niedozwolonej.
ad. 2 Zgodnie z art. 385 1 § 3 k.c., nieuzgodnionymi indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Nadto, domniemywać należy że nie są indywidualnie uzgodnione te postanowienia, które zostały przejęte z wzorca zaproponowanego przez kontrahenta. Ocena winna być zatem poprzedzona zbadaniem okoliczności związanych z procesem zawierania umowy. Przekładając to na niniejszą sprawę, wskazać trzeba że powodowie nie mieli wpływu na kształt przedmiotowych postanowień umowy. W gestii powodów pozostawało czy zawrzeć umowę; mogli oni także wpływać na ostateczne postanowienia umowy co do wysokości zaciąganego kredytu i okresu na jaki umowa miała być zawarta. Pozostałe postanowienia umowne znajdowały się we wzorcu umowy zaproponowanym przez pozwanego, który nie podlegał negocjacjom i w rzeczywistości nie był negocjowany. Brak indywidualnego uzgodnienia kwestionowanych przez stronę powodową postanowień umownych dotyczących indeksacji wynika już z samego sposobu zawarcia umowy, opartego o treść stosowanego przez bank wzorca umowy, oświadczenia o ryzyku oraz regulaminu. Taki sposób zawierania umowy de facto wykluczał możliwość indywidualnego wpływania przez konsumenta na treść powstałego stosunku prawnego, poza ustaleniem kwoty kredytu, ewentualnie wysokości marży banku wpływającej na ostateczne oprocentowanie czy pobranej prowizji. Stwierdzić trzeba że indywidualne uzgadnianie postanowień umownych (negocjacje) tworzyć musi realne możliwości działania, faktycznie dostępne dla konsumenta. Konsument winien mieć narzędzia niosące za sobą przynajmniej potencjalnie dostępny wpływ na ostateczny kształt umowy. Nie stanowi natomiast indywidualnych uzgodnień wyłącznie dostępność do zwrócenia się do kredytodawcy z wnioskiem o zmianę określonych postanowień umowy, który i tak nie ma szans na urzeczywistnienie woli potencjalnego kredytobiorcy. Nie stanowi także indywidualnego uzgodnienia dokonanie wyboru przez konsumenta jednego z rodzaju umowy przedstawionej przez przedsiębiorcę.
Podkreślić trzeba że ciężar dowodu, iż postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Pozwany nie przedstawił dowodów, aby były one z powodami negocjowane; w szczególności – nie wskazują na ten fakt zeznania zgłoszonych przez pozwanego świadków (por. k.241 i k.265). Samo przeczenie stanowisku powodów, którzy twierdzili, że nie uzgodniono z I. i M. P. zapisów umowy nie było wystarczające. Zebranie dowody, w tym pisemne zeznania świadków, nie wskazują aby z kredytobiorcami uzgodniono zapisy umowy dotyczące sposobu wyliczenia kwoty kredytu po indeksacji, albo określenia wysokości rat spłacanych w złotych, czy też zasad ustalania i spłaty zobowiązań przeterminowanych. Przeciwnie, zgromadzony materiał dowodowy pozwala stwierdzić że kredytobiorcy nie mieli żadnego wpływu na treść kwestionowanych postanowień umownych. Procedura zawarcia umowy przebiegała następująco: kredytobiorcy zwrócili się do banku, z którego usług od lat korzystali, o udzielenie kredytu na cel mieszkaniowy. Kredytobiorcy ograniczyli się do postulowania kwoty kredytu. W oparciu o to pozwany samodzielnie sporządził tekst umowy na podstawie przyjętego przez siebie i powszechnie stosowanego wzoru; tekst ten obejmował m.in., postanowienia będące przedmiotem niniejszego postępowania. Udział kredytobiorców na tym etapie ograniczył się do złożenia podpisów; sam fakt zawarcia umowy przez kredytobiorców nie wskazuje, że I. i M. P. indywidualnie uzgodnili wszelkie jej postanowienia, w szczególności: sposób wyliczenia wypłatanej kwoty kredytu, sposób obliczania rat w złotówkach, czy też sposób obliczania i spłaty zadłużenia przeterminowanego. Wszystkie te elementy prowadzić muszą do wniosku, że analizowane postanowienia umowne nie zostały indywidualnie z powodami uzgodnione.
Ad.3 Pojęcie postanowień określających główne świadczenia stron musi być zawsze ustalane w konkretnym przypadku, z uwzględnieniem wszystkich postanowień oraz celu zawieranej umowy. Chodzi tu o określenie świadczeń decydujących o istocie związania stron umową, czyli o to, co dla stron umowy jest najważniejsze, elementów umowy kluczowych przedmiotowo. Przemawia za tym treść przepisu, która nie odnosi się do świadczeń „dotyczących głównych postanowień”, ale „określających” te postanowienia (tak wyrok SN z dnia 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03, za lex 846537, por. także wyrok SN z 9 maja 2019 roku sygn. akt I CSK 242/18 za lex nr 2690299 wraz glosą Małgorzaty Urban-Theocharakis, za lex). Jak wskazał TSUE w wydanym na gruncie art. 4 ust 2 Dyrektywy 93/13- orzeczeniu z dnia 30 kwietnia 2014 r. sygn. C 26/13 (za lex 1455098), za warunki umowy które mieszczą się w pojęciu określenia głównego przedmiotu umowy w rozumieniu tego przepisu, należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę.
Zgodnie z umową kredytu opisaną w pozwie, bank zobowiązał się do oddania kredytobiorcom na czas oznaczony w umowie sumy środków pieniężnych, a kredytobiorca zobowiązał się do korzystania z tej kwoty i zwrotu wykorzystanej sumy wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty. Kwota wypłaconego kredytu, wysokość poszczególnych rat uiszczanych w złotówkach oraz wysokość i zasady spłaty zadłużenia przeterminowanego są w umowie opisywane przy użyciu klauzuli indeksacyjnej. Klauzulę indeksacyjną uznać należy za określającą podstawowe świadczenie w ramach zawartej umowy, charakteryzują tę umowę; umowne regulacje indeksacji wprost określają podstawowe świadczenie kredytobiorców. Zarówno treść zapisów umowy łączącej strony niniejszego postępowania, jak i wynikające z osobowych źródeł dowodowych okoliczności faktyczne związane z jej zawarciem, wskazują na to, że zgodnie z intencją stron, przedmiotem umowy było pozyskanie przez kredytobiorców określonej sumy złotych polskich, przy zastosowaniu niższego, korzystniejszego dla nich w dacie zawierania umowy oprocentowania. Osiągnięcie tego celu było możliwe jedynie przy wykorzystaniu kredytu wyrażonego walutą obcą. Zawarcie umowy określającej wysokość kapitału i raty miesięcznej na poziomie uznawanym przez kredytobiorców za akceptowalny zapewniała umowa kredytu z klauzulą indeksacyjną. Zatem w swoisty sposób, w zamian za uzyskanie pożądanych elementów umowy (określonej kwoty kredytu w złotych, określonego oprocentowania) kredytobiorcy przejęli na siebie ryzyko wahań w zakresie kursu franka szwajcarskiego. Eliminacja klauzuli indeksacyjnej czyniłaby niemożliwym pozyskanie przez powodów kredytu tańszego w porównaniu do umowy zawartej bez takiej klauzuli. Za fakt notoryjny, potwierdzony zgromadzonymi dowodami, uznać trzeba że pozyskanie tańszego kredytu (w stosunku do kredytów złotówkowych) było możliwe jedynie w przypadku kredytu indeksowanego. Te elementy wskazują, że klauzula indeksacyjna była postanowieniem umownym o charakterze głównego świadczenia stron.
Wymóg jednoznacznego i w sposób zrozumiały sformułowania postanowienia umowy (zasada transparentności) wyodrębnia dwa elementy. Zrozumiałość dotyczy zarówno treści jak i formy wzorca, natomiast wymóg jednoznacznego jego sformułowania odnosi się wyłącznie do treści, zmierza do zapobiegania sformułowaniom, które mogą prowadzić do wieloznaczności tekstu. Zatem przesłanka wynikająca z art. 385 1§1zd.2 k.c. jest spełniona tylko wtedy, gdy postanowienie wzorca nie budzi wątpliwości co do jego znaczenia, innymi słowy, gdy wynika z niego tylko jedna możliwa interpretacja dla przeciętnego, typowego konsumenta (por. wyroki SN: z dnia 15 lutego 2013 r., I CSK 313/12 za lex nr 1314141, z dnia 13 czerwca 2012 r., II CSK 515/11, za lex nr 1231312). Bez znaczenia jest natomiast okoliczność, czy przeciętny, typowy konsument, prawidłowo rozumiejący treść zawartego we wzorcu postanowienia, aprobuje, czy wręcz akceptuje tę treść, a więc czy podziela zawarte w niej stanowisko. Ta ostatnia okoliczność nie mieści się już w ustawowej przesłance sformułowania postanowienia wzorca, określającego główne świadczenia stron, w sposób jednoznaczny, wyartykułowanej w przywołanej regulacji. (por. wyrok SN z dnia 10 lipca 2014 r, I CSK 531/13 za lex nr 1537260). Wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym oraz semantycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować – potencjalnie istotne – konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych (por. wyrok TSUE z 20 września 2017 sygn. akt C-186/16 za lex nr 2355193).
Przekładając powyższe rozważania na niniejszą sprawę wskazać trzeba że spełnienie świadczenia przez pozwanego następowało transzami, po każdorazowym przeliczeniu wypłacanego świadczenia w oparciu o wskazania kursu CHF wedle aktualnej tabeli kursów walut pozwanego (par.4 ust.1 pkt.2 umowy). Natomiast jeśli chodzi o kwotę raty kredytu wyrażoną w złotówkach, bank miał z rachunku kredytobiorców pobierać środki w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty spłaty kredytu w walucie wymienialnej w której udzielony jest kredyt przy zastosowaniu kursu sprzedaży dla dewiz, obowiązującego u pozwanego, wedle ustalanej przez niego aktualnej tabeli kursów (par.22). Zgodnie z par.32, niespłacenie przez kredytobiorców części albo całości raty kredytu w terminie określonym w umowie skutkowała uznaniem zaległej należności za zadłużenie przeterminowane. W takim wypadku, pozwany był uprawniony do przeliczenia zadłużenia przeterminowanego na walutę polską w oparciu o wskazania kursu CHF wedle aktualnej tabeli kursów walut pozwanego. W chwili zawarcia umowy żadna ze stron umowy nie znała (bo nie mogła znać) konkretnych wartości, jakie mogły się pojawić w tabeli kursów obowiązującej w banku w dniu przeliczania kwoty poszczególnych transz na franki szwajcarskie, ani w dniach zapadalności kolejnych rat złotówkowych; analogicznie – nie sposób było ustalić kwoty mogącego powstać w przyszłości zadłużenia przeterminowanego, ani też – kwoty potrzebnej by to zadłużenie spłacić. Umowa nie określała sposobu ustalania kursów waluty, a co za tym idzie kredytobiorca nie tylko nie miał na nie wpływu ale też nawet wiedzy o faktycznej, dynamicznie zmieniającej się, wysokości swych zobowiązań.
Podsumowując, omawiane postanowienia umowne określały główne świadczenia kredytobiorców (strony umowy) i nie były sformułowane w sposób jednoznaczny.
ad.4 i ad.5 Dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką i moralnością. Sprzeczne z dobrymi obyczajami są: niedoinformowanie drugiej strony umowy, spowodowanie jej dezorientacji, wywołanie u klienta błędnego przekonania, wykorzystanie niewiedzy klienta lub jego naiwności, ukształtowanie stosunku prawnego niezgodnie z zasadą równorzędności stron. Sprzeczne z dobrymi obyczajami są: działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania. Sprzecznymi z dobrymi obyczajami są postanowienia które godzą w równowagę stosunku zobowiązaniowego, w szczególności zaś kształtują prawa i obowiązki konsumenta, nie pozwalając na realizację takich wartości jak szacunek wobec partnera, uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość. Tak zaś kwalifikowane są wszelkie postanowienia, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron stosunku umownego, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami umowy. Brak równowagi kontraktowej jest najczęściej wskazywanym przejawem naruszenia dobrych obyczajów drogą zastosowania określonych klauzul umownych. O wykroczeniu przeciwko dobrym obyczajom w konkretnych przypadkach sąd musi orzekać na podstawie swego uznania, kierując się przy tym poczuciem godziwości ogółu ludzi myślących sprawiedliwie i słusznie, a w tym przypadku poczuciem uczciwej postawy przedsiębiorców. Jeżeli chodzi zaś o rażące naruszenie interesów konsumenta, to przyjmuje się, że występuje ono wówczas, jeżeli postanowienie umowne poważnie, znacząco odbiega od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron. Sąd Najwyższy stwierdził, że rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym (por. wyrok SN z 13 lipca 2005 roku, sygn. akt I CK 832/04, za lex nr 159111).
Kredyt miał być wykorzystany na zakup nieruchomości w kraju, a zatem był wypłacany w złotówkach ((...)). Wysokość wypłacanej w transzach kwoty kredytu zależała kursu sprzedaży franka szwajcarskiego ustalanego przez pozwanego. Wysokość rat złotówkowych obciążających kredytobiorców także była ustalana w oparciu o aktualną tabelę kursów pozwanego ((...)). Mechanizm ustalania oraz spłaty ewentualnego zadłużenia przeterminowanego także odnosił się do kursu CHF opisanego w przedmiotowej tabeli kursów ((...)). Postanowienia te kształtowały prawa i obowiązki kredytobiorców w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami; przyzwalały bowiem profesjonalnej stronie umowy na kształtowanie: kwoty kredytu, wysokości świadczenia złotówkowego kredytobiorcy oraz wysokości zadłużenia przeterminowanego kredytobiorcy w sposób dowolny, tj. poprzez ustalenie wysokości kursu waluty obcej.
Łącząc wszystkie powyższe elementy stwierdzić trzeba, że klauzulami abuzywnymi są postanowienia umowne zezwalające stronie (bankowi) na dowolne kształtowanie wysokości swojego świadczenia oraz świadczenia drugiej strony. Takie postanowienia nie przestają być niedozwolone tylko dlatego, że zostały wykorzystane ze stosunkowo niewielkim (kwotowo) pokrzywdzeniem kontrahenta. Niedozwolony charakter klauzul i konieczność ich wyeliminowania z umowy wynika z nieakceptowalnego oddania jednej ze stron uprawnienia do określenia wysokości świadczenia swojego oraz drugiej strony, niezależnie od tego, czy strona zastrzegająca korzystne dla siebie świadczenie wykorzystała swą uprzywilejowaną pozycję tylko w umiarkowanym stopniu.
Konsekwencją omówionej abuzywności postanowień umownych jest brak związania nimi stron, a co za tym idzie konieczność pominięcia w umowie odwołania do kursów walut określanych przez pozwany bank w tabeli kursów. To zaś powoduje, że w umowie powstaje luka, na skutek której zachodzi niemożność określenia wysokości kwoty kredytu. Idąc dalej, dochodzi do niemożności określenia wysokości poszczególnych rat. Nie jest przy tym dopuszczalne dokonywanie obliczeń od kwoty wyrażonej w złotych. Prowadziłoby to do bezprawnego zignorowania klauzuli indeksacyjnej stanowiącej przedmiotowo istotny element umowy, a co ważniejsze, do utrzymania wynaturzonego w ten sposób stosunku prawnego, na skutego którego pozwany udziela powodom kredytu w walucie polskiej, z korzyściami właściwymi dla kredytu zaciągniętego w walucie obcej. Takie rozwiązanie doprowadziłoby do nie znajdującego żadnego uzasadnienia uprzywilejowania powodów na tle innych kredytobiorców, a mianowicie tych, którzy będąc w analogicznej sytuacji nie podjęli ryzyka związanego z zawarciem kredytu indeksowanego walutą CHF, zaciągając kredyty złotowe.
Biorąc pod uwagę stanowisko wyrażone w przywołanym wyżej wyroku TSUE z dnia 30 kwietnia 2014 r. C 26/13, rozważenia wymagało, czy zachodzi możliwość uzupełnienia tak powstałej luki przepisem prawa o charakterze dyspozytywnym, mającym zastosowanie do umów w tych kwestiach, które nie zostały uregulowane przez strony. W ocenie Sądu, należy negatywnie odpowiedzieć na to pytanie. Mechanizm indeksacji dotyczył głównego przedmiotu umowy i miał bezpośredni wpływ na ukształtowanie głównego świadczenia stron - zobowiązania kredytobiorców. Usunięcie tych postanowień usuwałoby bowiem w całości ryzyko walutowe, wymiany walutowej stanowiące istotę łączącego strony stosunku prawnego w powiązaniu z zasadami ustalania oprocentowania stawką referencyjną LIBOR 3M, w których zobowiązanie kredytobiorcy wyrażone jest w CHF. To zaś oznacza, że na skutek kontroli abuzywności w/w postanowień sporną umowę należy uznać za nieważną. Art.358 k.c. w kształcie regulującym możliwość spełnienia świadczenia w walucie polskiej w przypadku, w którym przedmiotem zobowiązania jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej i określającym wartość waluty obcej według kursu średniego NBP, wszedł w życie dopiero w dniu 24 stycznia 2009 roku (ustawa nowelizująca k.c. z 23 października 2008 roku Dz. U. nr 228 poz. 1506). Przedmiotowa regulacja nie może być zatem miarodajna dla określenia treści zobowiązania wynikającego z umowy zawartej między stronami w październiku 2008 roku. Co więcej, przepis ten dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie obcej i sposobu ich przeliczenia na walutę polską. Tymczasem w analizowanej umowie, dla określenia wysokości przeliczenia wyrażonej w walucie polskiej na CHF kwoty kredytu celem określenia zobowiązania w walucie obcej kredytobiorcy, konieczne było posłużenie się kursem waluty.
Brak też przesłanek do posłużenia się innymi przepisami prawa, regulującymi swoisty stosunek prawny; w szczególności nie ma podstaw by przyjmować że istnieją jakiekolwiek ustalone zwyczaje, umożliwiające w oparciu o art.56 k.c. uzupełnienie abuzywnych postanowień. Na rynku finansowym nie funkcjonuje zwyczaj, który pozwoliłby na ustalenie wysokości kursu waluty obcej na potrzeby obliczenia wysokości zobowiązania, rat i oprocentowania. Raz jeszcze należy odwołać się do orzeczenia TSUE w sprawie C-26/13, dopuszczającego wypełnienie luki umownej jedynie przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym.
Powodowie w toku postępowania wykazali, że uiścili na rzecz pozwanego dochodzoną pozwem kwotę stanowiącą różnicę między kwotą wypłaconą łącznie przez pozwanego a sumą świadczeń spełnionych przez kredytobiorców. Opisana wyżej abuzywność, implikująca ustalenie nieważności umowy, skutkować musi przyjęciem że świadczenia uiszczane przez powodów tytułem spłaty były świadczeniami nienależnymi (art.410 k.c.). Niezasadna była przy tym argumentacja pozwanego, negująca możliwość uwzględnienia roszczenia powodów w oparciu o regulacje dotyczące nienależnego świadczenia. Abuzywność omawianych postanowień umownych pociągnęło za sobą wyjście ze stosunku prawnego łączącego strony i niemożność kreowania w oparciu i w ramach tego stosunku prawnego żądania. Nieskuteczne było również powołanie się przez pozwanego na wyłączenia z art. 411 k.c., bowiem wprost z dyspozycji wskazanego przepisu wynika, że brak możliwości żądania zwrotu świadczenia nienależnego nie obejmuje sytuacji gdy jego spełnienie nastąpiło w wykonaniu nieważnej umowy. Nie sposób także uznać, że roszczenie powodów jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. W ocenie Sądu nie można przyjąć, iż konsument wywodzący swoje roszczenia z niedozwolonych postanowień umownych, które do umowy wprowadził przedsiębiorca, nadużywa swoich praw podmiotowych. Nadto zaś wskazać należy, że pozwany, w toku wykonywania umowy, również korzystał i finansował swoją działalność, z kwot wpłacanych sukcesywnie przez powodów na poczet rat kapitałowo-odsetkowych.
W sprawie pozwany podniósł zarzut przedawnienia dochodzonego roszczenia. W okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy, wskazać należy, że zarówno część kapitałowa, jak i odsetkowa raty stanowi świadczenie nienależne, skoro podstawą ich świadczenia była umowa kredytu, uznana ostatecznie za nieważną. Skutkiem uznania czynności prawnej za nieważną jest m.in. to, że wszystko co było na podstawie tej umowy świadczone (w przypadku umowy kredytu kapitał, oprocentowanie, marża, odsetki karne, opłaty, prowizje, inne świadczenia określone w umowie) ostatecznie jest świadczeniem nienależnym.
W kontekście zarzutu przedawnienia należy zauważyć, że gdy uprzednio istniejąca umowa upada mamy do czynienia z condicto causa finite skoro w momencie dokonywania świadczeń w ramach umowy kredytowej świadczenia stron mają prawną podstawę, a dopiero decyzja konsumenta-kredytobiorcy (o skorzystaniu z opcji unieważnienia) i następujący w jej wyniku wyrok sądu spowodują jej upadek. Jak wskazuje Ewa Łętowska „Condictio causa finita jako przypadek nienależnego świadczenia, różni się od condictio indebiti (brak zobowiązania świadczącego) dwiema okolicznościami. Po pierwsze, przy condictio indebiti prawnie relewantny jest stan świadomości solvensa co do istnienia zobowiązania, która to okoliczność jest bez znaczenia na tle condictio causa finita. Po drugie, inny jest moment powstania obowiązku zwrotu i początku biegu przedawnienia roszczenia o zwrot. Obie kwestie są znaczące dla kredytobiorcy i jako takie muszą być brane pod uwagę z punktu widzenia okoliczności, że rozliczenie stanowi część mechanizmu sanacji umowy kredytu konsumenckiego, zatem skutki rozliczenia nie mogą niweczyć celu dyrektywy 93/13.” - „Kwalifikacje prawne w sprawach o sanację kredytów frankowych - da mihi factum dabo tibi ius”. Świadczenia spełnione na podstawie nieważnej umowy podlegają zwrotowi stosownie do reżimu zwrotu nienależnego świadczenia, co dotyczy także reguł przedawnienia wynikających zeń roszczeń. W uzasadnieniu wyroku z 11 grudnia 2019 r. (V CSK 382/18) Sąd Najwyższy wskazał, że: „Zważywszy jednak zastrzeżoną dla kredytobiorcy-konsumenta możliwość podjęcia ostatecznej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli albo powołania się na całkowitą nieważność umowy także wtedy, gdy mogłaby zostać utrzymana w mocy przez zastąpienie klauzuli abuzywnej stosownym przepisem (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 55, 67), należy uznać, że co do zasady termin przedawnienia tych roszczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę- konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie (co do tej decyzji por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 4 czerwca 2009 r. w sprawie C-243/08, Pannon GSM Zrt. przeciwko Erzsébet Sustikné Győrfi, pkt 33-35, z 21 lutego 2013 r. w sprawie C-472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipaiowi, Viktórii Csipai, ZOTSiS 2013/2/I-88, pkt 27, 31, 35, z 30 maja 2013 r. w sprawie C-488/11, Dirk Frederik Asbeek Brusse, Katarina de Man Garabito przeciwko Jahani BV, pkt 49, 52 i z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 53-54, 66-67). Dopiero bowiem wówczas można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny (na pewne podobieństwo przypadku do condictio causa finita), a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia (por. art. 120 § 1 zd. 1 KC).”. Z jednej strony oznacza to, że kredytobiorca-konsument nie może zakładać, iż roszczenie banku uległo przedawnieniu w terminie liczonym tak, jakby wezwanie do zwrotu udostępnionego kredytu było możliwe już w dniu jego udostępnienia (art. 120 § 1 zd. 2 k.c.), ale z drugiej prowadzi do wniosku, że roszczenia kredytobiorcy względem banku stają się wymagalne dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę - konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. Pierwszym tego wyrazem na gruncie przedmiotowej sprawy było wniesienie pozwów przez stronę powodową, w którym powoływali się oni na nieważność umowy kredytu.
W kontekście zarzutu przedawnienia na uwagę zasługuje również uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 2022 r. w sprawie III CZP 61/22 dotyczącej roszczeń konsumentów w sprawach umów ubezpieczenia, w której SN stwierdził, że: „Początek biegu terminu przedawnienia roszczenia konsumenta będącego ubezpieczonym lub ubezpieczającym z tytułu zwrotu świadczenia nienależnego, związanego z pobraniem przez ubezpieczyciela w trakcie trwania umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym opłat nie stanowiących kosztów udzielonej ochrony ubezpieczeniowej, na podstawie niedozwolonych postanowień umownych (art. 3851 k.c.), nie może rozpocząć się zanim konsument dowiedział się lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia.”. Brak podstaw do stosowania innej wykładni do przedawnienia roszczeń konsumentów z umowy kredytu.
W konsekwencji Sąd uznał, zarzut przedawnienia zgłoszony przez pozwanego za bezskuteczny.
Zgodnie z regulacją art.455 k.c., jeśli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Pismem z dnia 1 września 2021 roku (k.63 in.) powodowie wezwali pozwanego do zapłaty kwoty 34.614,74 złotych tytułem bezpodstawnego wzbogacenia, zakreślając termin 7-dmio dniowy, liczony od otrzymania pisma, na spełnienie świadczenia. Pozwany odpowiedział na wezwanie pismem z 21 września 2021 roku. Zatem przyjąć należy że pozwany co najmniej od 15 lutego 2022 roku, tj. od dnia wniesienia pozwu (por. k.72) opóźnia się w spełnieniu należnego powodom świadczenia, a zatem od tego dnia do zapłaty pozwany jest zobowiązany do zapłaty od należnych kwot ustawowych odsetek za opóźnienie.
Połączenie wszystkich wskazanych elementów skutkowało orzeczeniem co do roszczeń pieniężnych powodów jak w punkcie 1 wyroku.
O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. Mając na uwadze wartość przedmiotu sporu, stanowiska stron oraz rozstrzygnięcie Sądu uznać należało że powodowie „wygrali” proces i mogą domagać się od pozwanego zwrotu wyłożonych kosztów. Do kosztów tych zaliczyć należy: opłatę od pozwu (1.000 złotych), wynagrodzenie pełnomocnika (3.600 złotych) oraz opłatę skarbową od pełnomocnictwa (17 złotych). Skutkowało to orzeczeniem jak w punkcie 2 wyroku.
Apelację od powyższego wyroku złożył pozwany (...) SA. zaskarżając wyrok w całości.
I. na podstawie art. 368 § 1 pkt. 2 k.p.c. w zw. z art. 368 § l1 k.p.c. w zakresie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia podniesiono:
a. ustalenie niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, że strona powodowa nie miała wpływu na kształt postanowień umownych dotyczących klauzuli waloryzacyjnej a postanowienia przedmiotowej umowy dotyczące waloryzacji kredytu nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień między stronami;
b. ustalenie niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, że Bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF i wysokości całej wierzytelności;
c. ustalenie niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, że kwestionowane postanowienia klauzuli denominacyjnej nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny;
d. ustalenie niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, że powód nie został w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowany o skutkach, jakie wiążą się z zastosowaniem mechanizmu waloryzacji;
e. ustalenie niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, że kwestionowane klauzule umowne naruszały zasadę równorzędności stron umowy;
f. ustalenie niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, że na mocy spornych postanowień Bank mógł jednostronnie i arbitralnie wpływać na wysokość świadczenia Kredytobiorcy;
g. ustalenie niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, że kwestionowane postanowienia Umowy są sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszają rażąco interesy Powoda;
h. ustalenie niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, że kwestionowane postanowienia umowne mają charakter abuzywny;
i. ustalenie niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, że utrzymanie stosunku prawnego bez postanowień uznanych za bezskuteczne w okolicznościach przedmiotowej sprawy nie jest możliwe;
II. na podstawie art. 368 § 1 pkt 2 k.p.c. zaskarżonemu wyrokowi zarzucono obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na wynik sprawy tj.
1. naruszenie art. 299 k.p.c. w zw. z art. 302 § 1 k.p.c. poprzez ich błędne zastosowanie i ograniczenie dowodu z przesłuchania stron jedynie do powodów I. i R. P. (1), tym samym w trakcie postępowania Sąd nie przesłuchał powódki M. G. (1) mimo, że w niniejszej sprawie nie zaistniały przyczyny natury faktycznej i prawnej uprawniające do dokonania takiego ograniczenia przesłuchania strony powodowej;
2. art. 235 2 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. poprzez nie rozpoznanie wniosku pozwanego zawartego w odpowiedzi na pozew o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości, finansów i rachunkowości (lub ekonomii) co skutkowało brakiem wszechstronnego ustalenia przez Sąd okoliczności sprawy przy uwzględnieniu posiadanych przez biegłych sądowych wiadomości specjalnych a w konsekwencji poprzestaniem przez Sąd na własnych, w wielu miejscach dowolnych ustaleniach w zakresie sposobu ustalania kursów w Tabeli i ich obiektywnego, rynkowego charakteru, możliwości/braku możliwości dalszego wykonywania Umowy kredytu po ustaleniu bezskuteczności klauzuli denominacyjnej, ustalenia rzeczywistego rozkładu ryzyk stron Umowy kredytu, w tym przyczyn i sposobów zabezpieczania ryzyka walutowego przez Bank, pozyskiwania przez Pozwanego środków na potrzeby udzielanego Powodowi kredytu w sytuacji gdy poczynienie takich ustaleń było istotne dla rozstrzygnięcia sprawy i wymagało od Sądu I Instancji specjalistycznej wiedzy z zakresu bankowości ekonomii i finansów
3. art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie przez Sąd samodzielnych ustaleń w zakresie wymagającym wiadomości specjalnych tj. odnośnie ryzyka walutowego i jego rozkładu pomimo, że tego rodzaju ustalenia wymagają wiedzy specjalistycznej z zakresu ekonomii i wiedzy na temat zasad zachowywania kursów walut, a ustalenia Sądu w tym zakresie pozostają całkowicie dowolne;
4. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, a nie swobodnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, przejawiającej się w:
a. dowolnym przyjęciu, że metodyka ustalania kursów walut przez pozwany Bank nosiła cechy dowolności w sytuacji gdy Sąd I instancji powziął taki wniosek:
• z pominięciem treści: 1) pochodzącej od Narodowego Banku Polskiego listy banków pełniących funkcję(...) w poszczególnych latach (załącznik do odpowiedzi na pozew), 2) dokumentu prywatnego w postaci „(...)” z 2009 r. przygotowanego przez UOKiK (załącznik do odpowiedzi na pozew);
Gdyby Sąd I instancji ocenił wskazane dowody w sposób swobodny, a nie dowolny, to ustaliłby że:
• kursy kupna i sprzedaży walut obcych ustalane są w (...) Banku w oparciu o bieżące (na moment ustalania (...) Banku) kwotowania rynkowych kursów walut na rynku międzybankowym. W oparciu o ww. kursy wyznaczana jest średnia arytmetyczna kursu kupna i sprzedaży danej waluty (tzw. kurs średni);
• kurs średni stanowi podstawę kalkulacji kursów zamieszczanych w (...) Banku. W celu ustalenia kursu kupna kurs średni pomniejszany jest o stałą marżę Banku;
• informacje o kursach kupna i sprzedaży walut dostępne są dla klientów Banku poprzez stronę internetową Banku, a prawidłowość wprowadzenia kursów kupna i sprzedaży walut do tabel oraz na stronę internetową Banku odpowiada (...);
III. na podstawie art. 368 § 1 pkt. 2 k.p.c. zaskarżonemu wyrokowi zarzucam obrazę przepisów prawa materialnego, tj.
1. art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie przejawiające się w uznaniu, że postanowienia umowne dotyczące mechanizmu denominacji oraz przeliczania wpłat i wypłat na CHF kwalifikują się jako niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., w sytuacji, gdy umowa została przez strony wykonana (pozwany wypłacił na rzecz powoda kwotę kredytu, a powodowie w styczniu 2015 r. dokonali w całości spłaty kredytu), tym samym umowa zawarta między stronami została wykonana w całości, a zobowiązania stron z niej wynikające wygasły wskutek ich spełnienia, a zatem obecnie strony nie są już nią związane;
2. art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 w zw. art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13 poprzez ich błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie przejawiające się w uznaniu, że postanowienia umowne dotyczące mechanizmu denominacji oraz przeliczania wpłat i wypłat na CHF kwalifikują się jako niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., w sytuacji gdy postanowienia te zostały określone w sposób jednoznaczny, nie kształtują praw i obowiązków Powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i nie naruszają rażąco jego interesu, w związku z czym nie mogły zostać uznane za niedozwolone postanowienia umowne;
3. art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 358 § 2 k.c. (według stanu prawnego z dnia 24 stycznia 2009 r.) w zw. z art. 3 k.c. oraz art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 poprzez ich błędną wykładnię i dokonanie ustaleń co do nieważności Umowy Kredytu w sytuacji gdy Sąd I instancji pominął, że Umowa Kredytu w dacie jej zawierania w pełni zaspokajała potrzeby powodów i była dla nich najkorzystniejsza, a stosując sankcję nieważności Sąd I instancji naruszył zasady proporcjonalności, pewności obrotu oraz utrzymania umowy w mocy, które są jednymi z podstawowych zasad prawa cywilnego;
4. naruszenie art. 385 1 § 2 k.c. poprzez dokonanie ustaleń co do nieważności całości Umowy Kredytu mimo, że w przypadku ewentualnego usunięcia z treści Umowy klauzul uznanych przez Sąd za abuzywne:
a) Umowa kredytowa w dalszym ciągu posiadałaby wszystkie elementy niezbędne dla odtworzenia treści głównych zobowiązań stron, a jedyna luka dotyczyłaby sposobu wykonania zobowiązania;
b) możliwe jest utrzymanie Umowy w pozostałym zakresie w mocy poprzez zastosowanie w miejsce pominiętego postanowienia Umowy innego pozostającego w mocy postanowienia umownego lub powszechnie obowiązującego przepisu prawa;
c) możliwość wykonywania Umowy istnieje na gruncie art. 69 ust. 3 Prawa Bankowego w obecnym brzmieniu oraz art. 358 § 2 k.c. albowiem Kredytobiorca ma możliwość spełnienia świadczenia bezpośrednio w walucie CHF (na mocy art. 69 ust. 3 Pr. Bank), nie tracąc przy tym uprawnienia do spłaty w walucie PLN (na mocy art. 358 k.c.), a w konsekwencji Umowa może być wykonywana poprzez spełnienie zobowiązania w walucie obcej lub w walucie PLN;
d) w przypadku przyjęcia za abuzywne postanowień dotyczących kursu wymiany walut możliwe jest, wobec regulacji art. 358 § 2 k.c., art. 783 k.p.c. w brzmieniu na dzień zawarcia Umowy Kredytu, art. 8 ustawy z 18 grudnia 1998 r. Prawo dewizowe w brzmieniu obowiązującym na dzień zawarcia Umowy Kredytu oraz art. 24 ust. 3 ustawy o Narodowym Banku Polskim, zastosowanie średniego kursu NBP jako przelicznika waluty obcej;
e) art. 385 1 § 2 k.c. ustanawia w sytuacji określonej w art. 385 1 k.c. zasadę zachowania mocy wiążącej umowy;
5. art. 69 ust. 3 prawa bankowego poprzez jego niezastosowanie w sytuacji stwierdzenia przez Sąd abuzywności klauzuli przeliczeniowej;
6. art. 24 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim w zw. z art. 32 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim (dalej ustawa o NBP), względnie art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. Prawo Wekslowe poprzez ich niezastosowanie w sytuacji gdy wobec przyjęcia bezskuteczności postanowień o tabeli kursowej kredytodawcy, winny znaleźć zasady przeliczania określone przez Narodowy Bank Polski, jako podmiotu uprawnionego na podstawie ustawy do organizowania rozliczeń pieniężnych wynikających z konieczności ustalenia kursu złotego w stosunku do walut obcych;
7. naruszenie art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 w zw. art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13 poprzez ich błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie skutkujących dokonaniem wadliwej wykładni oświadczeń woli stron Umowy Kredytu ograniczającej się wyłącznie do analizy literalnego brzmienia spornych zapisów Umowy, bez dokonania oceny treści Umowy Kredytu w kontekście celu, w jakim została zawarta Umowa Kredytu, jak również z pominięciem okoliczności, w których doszło do zawarcia Umowy Kredytu, zasad współżycia społecznego oraz zgodnego zamiaru stron w chwili zawierania Umowy Kredytu, co doprowadziło Sąd I instancji do wniosku o konieczności ustalenia nieważności Umowy Kredytu wobec stwierdzenia abuzywności kwestionowanych postanowień Umowy w sytuacji, gdy Sąd I Instancji, bazując na przekonaniu o racjonalności stron Umowy Kredytu, winien dojść do przekonania, iż w braku ustalania w Umowie Kredytu kursu wymiany, strony uznałyby za odpowiedni kurs średni NBP, jako kurs sankcjonowany przez ustawodawcę do rozliczeń walutowych i uznany przez ustawodawcę za obiektywny, co urzeczywistniałoby cel art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 jak i stanowiłoby środek stosowny i skuteczny realizujący interesy konkurentów i konsumentów w rozumieniu art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13;
8. naruszenie art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 w zw. z art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej w zw. z art. 358 § 2 k.c. poprzez ich błędną wykładnię przejawiającą się w zaniechaniu pełnego i kompleksowego poinformowania Powodów przez Sąd I Instancji o istniejących bądź też możliwych do przewidzenia konsekwencjach unieważnienia Umowy Kredytu, w tym także przysługujących Bankowi roszczeniach restytucyjnych oraz upewnienia się przez Sąd co do rozeznania Powodów w zakresie wskazanych skutków, w sytuacji gdy pełne i prawidłowe pouczenie Powodów doprowadziłoby Powodów do przekonania, że upadek Umowy Kredytu naraziłby ich na szczególnie dotkliwe skutki, a Sąd Rejonowy do wniosku o konieczności uzupełnienia Umowy Kredytu o normę dyspozytywną z art. 358 § 2 k.c. tj. poprzez zastosowanie kursu średniego Narodowego Banku Polskiego.
9. naruszenie art. 69 ust. 1 prawa bankowego poprzez uznanie, że po eliminacji zakwestionowanych przez powodów postanowień umownych z treści umowy, nie mogłaby ona nadal obowiązywać, podczas gdy taka umowa w dalszym ciągu posiada wszelkie essentiala negoti i jest możliwa do wykonywania;
10. naruszenie art. 409 k.c. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy Pozwany zużył już środki uiszczone przez Powoda;
11. naruszenie art. 411 pkt. 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy Powód świadomie i dobrowolnie spełniał świadczenia na rzecz Banku;
12. naruszenie art. 411 pkt. 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie, co doprowadziło do uwzględnienia przez Sąd 1 instancji powództwa o zapłatę, w sytuacji gdy spełnienie świadczenia przez Powoda czyniło zadość zasadom współżycia społecznego;
13. naruszenie art. 411 pkt. 4 k.c. poprzez jego niezastosowanie, co doprowadziło do uwzględnienia przez Sąd I instancji powództwa o zapłatę, w sytuacji gdy Powód spłacając kolejne raty kapitałowo - odsetkowe świadczył z zamiarem spłaty zadłużenia, które to świadczenia na rzecz Banku na skutek stwierdzenia nieważności Umowy kredytu trzeba uznać za należne na innej podstawie prawnej (art. 410 k.c.);
14. art. 118 k.c. w zw. z art. 120 k.c. poprzez ich niezastosowanie w sytuacji gdy świadczenie uiszczone przez Powoda jest świadczeniem okresowym i uległo przedawnieniu bowiem zastosowanie winien mieć termin przedawnienia co najwyżej 3 - letni;
15. naruszenie art. 455 k.c. w zw. z art. 481 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i uwzględnienie roszczenia odsetkowego, w sytuacji gdy zobowiązania zwrotu świadczeń obu stron powstają i stają się wymagalne dopiero z momentem prawomocnego wyroku stwierdzającego nieważność umowy/względnie daty podjęcia przez powoda wiążącej decyzji w przedmiocie ewentualnego sanowania niedozwolonych klauzul i co do zaakceptowania konsekwencji całkowitej nieważności Umowy Kredytu (vide: uchwała Sądu Najwyższego III CZP 6/21 z dnia 7 maja 2021
r);
16. w przypadku nie podzielenia zarzutów apelacji co do braku podstaw do stwierdzenia abuzywności całości klauzuli denominacyjnej zawartej w Umowie wskazano na naruszenie art. 385' § 1 i 2 k.c. poprzez uznanie za abuzywne całości postanowień umownych klauzuli denominacyjnej w sytuacji gdy okoliczności przemawiające w ocenie Sądu za abuzywnością odnoszą się jedynie do elementu konstrukcji klauzuli denominacyjnej w postaci postanowień regulujących wyłącznie sposób przeliczania tj. zastosowanie konkretnych kursów walut wg Tabeli Banku (klauzuli spreadu walutowego) mającego charakter posiłkowy przy jednoczesnym braku abuzywności klauzuli denominacyjnej w pozostałym zakresie co skutkowało błędnym uznaniem, iż Umowa po usunięciu postanowień abuzywnych nie może zostać utrzymana w mocy wobec wyeliminowania postanowień określających główne świadczenia stron umowy mimo że postanowieniem takim jest sama klauzula denominacyjna nie zaś klauzula spreadu walutowego a tym samym nawet w przypadku przyjęcia abuzywności klauzuli speradu walutowego umowa nie zostanie pozbawiona postanowień określających główne świadczenia stron umowy;
17. naruszenie art. 369 k.c. w zw. z art. 367 § 1 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie poprzez przyjęcie, że rzekoma wierzytelność kredytobiorców w stosunku do pozwanego ma charakter solidarny, podczas gdy w niniejszej sprawie solidarność zobowiązania nie wynika w żadnej mierze z ustawy ani czynności prawnej.
IV. na podstawie art. 374 k.p.c. wniesiono o przeprowadzenie rozprawy;
V. na podstawie art. 380 k.p.c. wniesiono o rozpoznanie i zmianę przez Sąd II Instancji:
a) wniosku dowodowego pozwanego złożonego w odpowiedzi na pozew o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego poprzez dopuszczenie i przeprowadzenie przedmiotowego dowodu na fakty szczegółowo określone w treści wniosku dowodowego zawartego w odpowiedzi na pozew;
b) postanowienia Sądu I instancji o ograniczeniu przeprowadzenia dowodu z przesłuchania stron jedynie do powodów I. i R. P. (1) poprzez dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z przesłuchania powódki M. G. (1) na fakty wskazane w odpowiedzi na pozew (pkt. XI petitum odpowiedzi na pozew).
VI. na podstawie art. 132 § 1 3 k.p.c. oświadczono, że nie wyraża zgody na doręczanie między pełnomocnikami pism procesowych wraz z załącznikami wyłącznie w formie elektronicznej.
VII. Mając na względzie przedstawione zarzuty na podstawie art. 368 § 1 pkt 5 k.p.c. w zw. z art. 386 § 1 i 4 k.p.c. wniesiono o:
1) zmianę wyroku w całości poprzez oddalenie powództwa w całości oraz stosowne do wyniku sprawy rozliczenie kosztów procesu za I instancję,
2) zasądzenie solidarnie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania w postępowaniu odwoławczym, w tym kosztów zastępstwa procesowego stosownie do art. 98 § 1 1 k.p.c. według norm przepisanych i opłaty skarbowej od pełnomocnictwa;
ewentualnie
3) uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I Instancji, w tym także w celu orzeczenia o kosztach postępowania, w tym kosztach zastępstwa procesowego.
W uzasadnieniu apelacji pozwany przedstawił argumentację na poparcie powyższych zarzutów.
W piśmie z dnia 19 kwietnia 2023 r. ( k. 326-327 akt) pozwany zgłosił zarzut zatrzymania kwoty 79298 zł z tytułu zwrotu wypłaconego kapitału kredytu.
Powodowie w odpowiedzi na apelacje wnieśli o jej oddalenie in zasądzenie zwrotu kosztów postepowania apelacyjnego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.
Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił dowody i na tej podstawie ustalił właściwie stan faktyczny, który Sąd Okręgowy na podstawie art. 382 k.p.c. przyjmuje za podstawę swego rozstrzygnięcia. Sąd odwoławczy podziela także ocenę prawną faktów przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku z poniższymi uzupełnieniami stanowiącymi odpowiedź na zarzuty skarżącego pozwanego.
Sąd I instancji trafnie powoływał się na sprzeczność denominacji tj. klauzuli denominacyjnej zawartej w spornej umowie kredytu ( sprowadzajacej się do waloryzowania walutą CHF zobowiązania konsumentów przy nieograniczonym obciążeniu ich ryzykiem walutowym ) z art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 i 2 k.c. oraz art. 385 1 § 1 k.c.
Istotą umów kredytowych z elementem odnoszącym się do waluty CHF ( w tym także spornej umowy) jest waloryzacja zobowiązania konsumenta wobec banku kursem tej waluty i obciążenie co do zasady konsumenta zarówno nieograniczonym ryzykiem kursowym jak i nierzadko ryzykiem dowolnego spreadu walutowego stosowanego przez bank kredytujący.
Ocena abuzywności tak rozumianych istotnych postanowień umowy była w pełni zasadna i prawidłowa, a szczegółowe odniesienie się do zarzutów apelacji w tym zakresie będzie przedstawione niżej.
Zgłoszone w apelacji zarzuty naruszenia prawa procesowego oparte w szczególności na kwestionowaniu, iż sąd nie przesłuchał powódki M. G. (1), nie rozpoznał wniosku pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości, finansów i rachunkowości (lub ekonomii) co skutkowało brakiem wszechstronnego ustalenia w zakresie sposobu ustalania kursów w i ich obiektywnego, rynkowego charakteru oraz co do możliwości/braku możliwości dalszego wykonywania umowy kredytu po ustaleniu bezskuteczności klauzuli denominacyjnej, a także ustalenia rzeczywistego rozkładu ryzyk stron umowy kredytu nie miały w istocie miejsca.
Podnieść należy, że kwestie ustalania kursu waluty CHF oraz kwestia przyczyn i sposobów zabezpieczania ryzyka walutowego przez Bank i pozyskiwania przez pozwanego środków na potrzeby udzielanego powodowi kredytu nie były w ogóle istotne dla rozstrzygnięcia sprawy i nie wymagały skorzystania przez Sąd I Instancji z specjalistycznej wiedzy z zakresu bankowości, ekonomii i finansów.
Kwestia ograniczenia dowodu z przesłuchania stron do powodów I. R. P. z pominięciem powódki M. G. i wpływ tego ograniczenia na prawidłowość ustaleń faktycznych w sprawie oraz treść rozstrzygnięcia nie została w apelacji nawet zasygnalizowana i nie została przedstawiona w tym zakresie żadna argumentacja. Nawet gdyby przyjąć, że było to naruszenie prawa procesowego to niewątpliwie nie miało ono wpływu na wynik sprawy.
Dokonanie przez Sąd samodzielnych ustaleń w zakresie ryzyka walutowego i jego rozkładu nie wymagało wiedzy specjalistycznej z zakresu ekonomii i wiedzy na temat zasad zachowywania kursów walut, a ustalenia Sądu w tym zakresie nie były dowolne.
Ustalając stan faktyczny w niniejszej sprawie, Sąd I instancji prawidłowo ocenił zeznania powodów i ustalił, że strona powodowa nie została prawidłowo poinformowana o ryzyku walutowym. Pozwany w apelacji nie zawarł żadnej argumentacji na poparcie jednozdaniowego zarzutu w tym zakresie.
W tym momencie wskazać należy, że fakt obciążenia konsumentów nieograniczonym ryzykiem walutowym i brak zabezpieczenia przed jego skutkami wynikał jednoznacznie z treści spornej umowy i nie wymagał ustaleń przy pomocy widomości specjalnych. Brak jest przy tym dowodu na okoliczność, iż pozwany to ryzyko rozpoznawał i poinformował konsumentów o możliwych nadzwyczajnych, ekstremalnie wysokich wzrostach kursu CHF, wpływu takich wzrostów na wysokość zobowiązania konsumentów oraz o możliwych negocjacjach modyfikacji treści umowy w kierunku uwzględnienia takiej sytuacji. Pozwany nie zdołał wykazać, aby przedstawiona powodom informacje o ryzyku walutowym nie były zdawkowe, blankietowe i jedynie formalnie informujące konsumenta o ryzyku walutowym.
Pozwany niezasadnie zatem kwestionował ustalenia i oceny sądu I Instancji z powołaniem, iż poinformowano kredytobiorców o skutkach zastosowanego mechanizmu waloryzacji oraz wyjaśniono w sposób należyty rozkład ryzyka związanego z waloryzacją kredytu do waluty obcej CHF. Zarzut braku ustalenia przy pomocy biegłego możliwości dalszego wykonania umowy po wyeliminowaniu klauzuli waloryzacyjnej był przy tym całkowicie niezrozumiały. Nie wiadomo w jaki sposób biegły miałby ustalać dalszy sposób wykonywania spornej umowy.
Sąd I instancji w sposób w pełni niewadliwy ustalił, że pozwany dysponował swobodą i dowolnością w kształtowaniu kursów walut mających zastosowanie do umowy. Ustalenie to poczynione zostało na podstawie samej treści umowy, a kwestia rzeczywistej praktyki banku w ustalaniu kursów waluty CHF, w szczególności ich rzeczywistego rynkowego poziomu nie miała istnego znaczenia wobec treści samej umowy stron. To czy pozwany ustalał kursy walut w sposób dowolny i arbitralny pozostawała nieistotna skoro kwestionowane postanowienia umowy dawały jednak możliwość dowolności w zakresie ustalania kursu waluty obcej CHF. Samo brzmienie kwestionowanych postanowień ze względu na ich literalne ujęcie - wbrew odmiennym twierdzeniom apelacji - stwarzało po stronie banku uprawnienie do dowolnego ustalania kursu waluty obcej mającego zastosowanie do przeliczeń występujących w ramach spornej umowy kredytu waloryzowanego.
W ramach oceny abuzywności nie ma istotnego znaczenia to, w jaki sposób przedsiębiorca stosuje postanowienie abuzywne i czy oraz dla kogo jest to korzystne, lecz to, w jaki sposób postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta. Innymi słowy, przedmiotem oceny jest samo postanowienie, a więc wyrażona w określonej formie (przeważnie słownej) treść normatywna, tzn. norma lub jej element określający prawa lub obowiązki stron (por. uchwała SN z 20 listopada 2015 r., III CZP 17/15). Ocena postanowień umowy przez pryzmat jej wykonywania nie miała znaczenia w niniejszej sprawie.
Podstawą oceny co do abuzywności postanowień spornej umowy kredytu – choć nie jedyną - było prawidłowe ustalenie, że na podstawie postanowień umownych bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości świadczenia stron objętych umową i dużą dowolność w ustalaniu wysokości zobowiązana drugiej strony t.j. przede wszystkim świadczenia kredytobiorców, a świadczenia ze strony kredytobiorców nie zostały w umowie dookreślone, co wynikało z prawidłowo ocenionych zapisów umowy stron, w których kwota kredytu udzielonego powodom i określona w (...) umowy na 47003,53 CHF zł została następnie przeliczona i wypłacona w PLN w transzach w równowartości 27855,60 CHF przeliczonej na łączną kwotę 79928 PLN ( średnio 2,86 PLN za 1 CHF). Według zapisu (...) umowy kwota kredytu miała być określona według kursu kupna dewiz CHF, zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w banku w dniu realizacji zlecenia płatniczego. Zobowiązanie kredytobiorców do zwrotu kapitału i odsetek według zapisów umowy ( (...) części ogólnej umowy) miało być natomiast wyrażone w CHF i przeliczane na PLN według kursu sprzedaży dewiz CHF zgodnie z tabelą kursów obowiązująca w banku w dniu o którym mowa w (...) części szczegółowej umowy tj. 15 dnia każdego miesiąca.
Sposób ustalania kursów walut nie został przy tym sprecyzowany w umowie ani w żadnym innym dokumencie wiążącym konsumentów, a zatem umowa ta przewidywała możliwość kształtowania zobowiązania zarówno banku jak i kredytobiorców w sposób jednostronny, dowolny, a nawet arbitralny. Zapisy dotyczące przeliczeń walut, miały oczywisty wpływ na wysokość zobowiązań stron objętych umową, a zmiana kursów walut wpływała na wysokość świadczeń kredytobiorców ale także (choć w mniejszym stopniu - ze względu na krótki czas realizacji zobowiązania banku) na wysokość świadczenia banku wynikającego z umowy.
Według treści umowy stron, prawo banku do ustalania kursu waluty nie doznawało żadnych ograniczeń, a bank był uprawniony do kształtowania kursu w sposób całkowicie dowolny, również w zupełnym oderwaniu od kursu średniego NBP i od kursów rynkowych. Fakt, iż pozwany bank faktycznie nie ustalał kursów w sposób jednostronny i dowolny, zaś stosowane przez niego kursy wynikały z czynników obiektywnych i były rynkowe nie zmienia ustaleń co do samej treści umowy stron. Literalna treść zapisu umowy nie może być w sposób dowolny uzupełniona treścią mającą odpowiadać ewentualnie zgodnemu zamiarowi stron i celowi umowy w zakresie sposobu ustalania kursów. Brak jest podstaw faktycznych do dokonywania takiego uzupełnienia i przyjęcia, że z umowy ma wynikać stosowanie kursów o określonych parametrach czy podstawach ustalania.
Jak zostało ustalone, w dacie zawarcia umowy kredytu, powodów nie poinformowano, ani nie mieli oni wiedzy w jakiej łącznej wysokości zobowiązani będą spłacić kwotę kapitału kredytu przeliczaną na PLN z waluty CHF i w konsekwencji jaka będzie wysokość ich zobowiązania wyrażonego w PLN. Nie wiadomo było od jakiej kwoty wyrażonej w PLN będą ustalane poszczególne raty kapitałowo - odsetkowe. Wobec powodów zaniechano ponadto udzielenia rzetelnej informacji w jaki sposób bank ustalać będzie w swoich tabelach kurs franka szwajcarskiego na potrzeby przeliczenia wypłaconej kwoty kredytu i rat spłacanych przez kredytobiorców.
W powyższym kontekście nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy to w jaki sposób bank w rzeczywistości ustalał kursy walut oraz ustalenie faktu, że kursy banku ogłaszane w tabeli kursowej były rynkowe i zbliżone do kursów NBP czy innych banków. W istocie sam fakt przyznania sobie przez bank w umowie prawa do dowolnego i wiążącego kredytobiorcę - konsumenta kształtowania kursów walut miał znaczenie dla oceny czy zapisy takie naruszają interesy powodów.
Teza apelującego jakoby okoliczności związane z kształtowaniem tabel kursowych i wykonaniem umowy miały istotne znaczenie dla dokonania prawidłowej wykładni postanowień umownych, a w konsekwencji dla oceny, czy umowa zawierała niedozwolone postanowienia naruszające interesy konsumenta i pozostające w sprzeczności z dobrymi obyczajami ( art. 385 1 § 1 k.c.) nie dotyczy już sfery oceny prawidłowości ustaleń faktycznych lecz ocen prawnych i będzie omówiona niżej.
Z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy nie wynikało, że przedstawiono powodom konkretną, pisemną informację o ryzyku walutowym, w tym symulację, która odzwierciedlałaby zalecenia rekomendacji S. W szczególności brak jest podstaw do przyjęcia jakoby uczulono klientów na możliwość nieprzewidywanego, nagłego, wysokiego wzrostu kursu CHF np. w związku z zawirowaniami na rynku finansowym czy z innymi przyczynami ekonomicznymi. Sam bank kredytujący traktował ryzyko walutowe jako nieznaczne czy nieistotne ( co wynika także z dokumentu na k. 120 akt, gdzie zwracano uwagę na ryzyko kursowe do poziomu 2,7656 PLN za 1 CHF ) i trudno przyjąć aby uczulał konsumentów na wszelkie możliwe sytuacje związane z takim ryzykiem. Ubocznie należy wskazać, że wypadki nagłej deprecjacji danej waluty do stabilniejszych walut jaką jest też niewątpliwie CHF są znane w historii finansów (choćby kryzysy rosyjski i azjatycki w latach 90-tych XX w.) i potrzeba poinformowania konsumenta przez profesjonalistę o takiej możliwości jawi się jako oczywista, tym bardziej, że sporna umowa była zwierana na bardzo długi okres czasu – 360 miesięcy.
W uzasadnieniu wyroku z 30 kwietnia 2014r. (C-26/13) Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że wymóg, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z formalnego i gramatycznego punktu widzenia, ale także by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wynikające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. Z kolei w wyroku z 20 września 2017 r. (C-186/16) Trybunał ten wskazał, że kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Bank musi wobec tego przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie. W związku z tym, zdaniem Trybunału, w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji oraz powinny wyjaśniać co najmniej, jak na wysokość raty kredytu wpłynęłyby silna deprecjacja środka płatniczego państwa członkowskiego, w którym kredytobiorca ma miejsce zamieszkania lub siedzibę, i wzrost zagranicznej stopy procentowej. Ponadto Trybunał stwierdził, że oceny nieuczciwego warunku umownego należy dokonywać w odniesieniu do momentu zawarcia danej umowy, z uwzględnieniem ogółu okoliczności, które mogły być znane przedsiębiorcy w owym momencie i mogły mieć wpływ na późniejsze jej wykonanie. Do sądu krajowego należy natomiast ocena istnienia ewentualnej nierównowagi kontraktowej, której to oceny należy dokonać w świetle ogółu okoliczności faktycznych sprawy w postępowaniu głównym i z uwzględnieniem między innymi fachowej wiedzy przedsiębiorcy, w tym przypadku banku, w zakresie ewentualnych wahań kursów wymiany i ryzyka wiążącego się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej.
W apelacji nie powoływano się dokumenty, zeznania świadków ani fakty powszechnie znane (art. 228 § 1 k.p.c.) pozwalające przyjąć domniemania, że w niniejszej sprawie sporne informacje zostały przekazane powodom w toku negocjacji kredytowych (art. 231 k.p.c.). W świetle treści Rekomendacji S możliwe jest jedynie przyjęcie, że podano powodom informacje co do ryzyka związanego ze spłatą kredytu waloryzowanego walutą CHF z uwzględnieniem jej wskazań tj. w mocno ograniczonym zakresie.
Zbędny i nieistotny był przy tym dowód z opinii biegłego sądowego mający na w zamyśle pozwanego na celu ustalenia czy kursy walut stosowane przez pozwanego do rozliczeń spornej umowy były kursami rynkowymi i jak kształtowały się w porównaniu do kursów stosowanych przez inne banki oraz NBP. Zupełnie nieistotne było przy tym ustalanie przyczyn i sposobów zabezpieczania ryzyka walutowego przez Bank i pozyskiwania środków na potrzeby udzielonego kredytu.
Opinia biegłego ma na celu ułatwienie sądowi należytej oceny zebranego w sprawie materiału wtedy, gdy potrzebne są do tego wiadomości specjalne. W niniejszej sprawie, taka potrzeba nie zachodziła, zatem nie doszło do naruszenia art. 278 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. W ramach oceny abuzywności nie ma istotnego znaczenia to, w jaki sposób przedsiębiorca stosuje postanowienie abuzywne i dla kogo jest to korzystne, lecz to, w jaki sposób postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta. Innymi słowy, przedmiotem oceny jest samo postanowienie, a więc wyrażona w określonej formie (przeważnie słownej) treść normatywna, tzn. norma lub jej element określający prawa lub obowiązki stron (por. uchwała SN z 20 listopada 2015 r., III CZP 17/15). Ocena postanowień umowy przez pryzmat jej wykonywania nie miała znaczenia w niniejszej sprawie. W związku z tym, słusznie zatem Sąd Rejonowy oddalił wniosek pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego.
Podsumowując uznać należy, że ocena dowodów i ustalenia faktyczne sądu I instancji były prawidłowe i nie zostały skutecznie zakwestionowane w apelacji, co otwierało drogę do oceny prawnej ustalonego stanu faktycznego.
Uzasadniając naruszenie przepisów prawa materialnego apelujący bank podkreślał brak nieważności umowy oraz brak abuzywności klauzul przeliczeniowych zawartych w spornej umowie kredytu. Jak już wyżej wskazano pozwany w toku postępowania nie wykazał, by przekazał powodom jako konsumentom dokładne dane w chwili zawierania umowy w celu umożliwienia im oszacowania możliwych konsekwencji ekonomicznych spłaty kredytu długoterminowego, waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego. Nie wiadomo również na podstawie jakich danych pozwany formułował własne prognozy w tym zakresie.
Mimo to pozwany zaoferował konsumentom produkt, z którym łączyło się dla nich nieprzewidywalne ryzyko ekonomiczne, ponieważ nie uzyskiwali oni dochodów w walucie kredytu (por. wyrok Sądu Najwyższego z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18). Zawarcie umowy w tym kształcie nie było wobec tego wynikiem dokonania przez kredytobiorcę wyboru kredytu waloryzowanego walutą obcą z pełną świadomością łączących się z tym konsekwencji ekonomicznych, lecz zaoferowania kredytu na takich warunkach przez pozwanego, który sam nie miał właściwego rozeznania co do możliwych losów tej umowy w przyszłości. Gdyby rzeczywiście zostało należycie wyjaśnione znaczenie zmiany kursu waluty i ponoszonego ryzyka, to racjonalny kredytobiorca nie decydowałby się na kredyt powiązany z kursem waluty obcej w perspektywie jego spłacania przez kilkadziesiąt lat, chyba żeby z okoliczności sprawy wyraźnie wynikało co innego. Po drugie, gdyby kredytujący bank zamierzał wystarczająco poinformować kredytobiorcę będącego osobą fizyczną - konsumentem - o niebezpieczeństwach wynikających z kredytu powiązanego z kursem waluty obcej, to nie proponowałby w ogóle zawierania takich umów kredytowych, zdając sobie sprawę jako profesjonalista, że umowa taka może zostać łatwo oceniona jako nieuczciwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18).
Powodowie byli świadomi ryzyka kursowego, ale świadomością swoją nie obejmowali ryzyka kursowego, które mogłoby spowodować wzrost kursu CHF o blisko 100%.
Pozwany nie wykazał, że powodom w sposób szczegółowy, a przede wszystkim zrozumiały i dający pewne wyobrażenie wytłumaczone zostało ryzyko kursowe immanentnie związane z kredytami waloryzowanymi walutą obcą.
W sprawie nie zostało też wykazane, by powodom wyjaśniono, w jaki sposób tworzone są w pozwanym banku tabele kursowe, a tym bardziej ustalana marża przy transakcjach walutowych tzw. spread.
Wskazać też należy, że bank dopuścił się naruszenia interesów konsumenta nie tylko zawierając w umowie postanowienia co do stosowania do przeliczeń zobowiązania konsumenta według kursów walut określanych swobodnie przez siebie w tabeli kursowej lecz przede wszystkim dlatego, że zastosował sam mechanizm przeliczenia tego zobowiązania aktualnym kursem waluty CHF w całości obciążając ryzykiem kursowym konsumenta. Umowa tak skonstruowana - nawet przy przyjęciu stosowania przez bank faktycznie kursów CHF wyłącznie rynkowych - pozostawała w sprzeczności z dobrymi obyczajami i rażąco naruszała interes konsumenta, a w związku z tym została zawarta z przekroczeniem granic swobody umów i była nieważna. Ustalenie rynkowości stosowanych przez bank kursów nie mogło świadczyć o braku abuzywności tego najistotniejszego jej postanowienia i sam fakt stosowania takich kursów nie mógł mieć także z tego względu istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.
Jak już wyżej wskazano, sporną umowę należy uznać za nieważną także z uwagi na przyznanie sobie przez bank uprawnienia do dowolnego i jednostronnego kształtowania wysokości świadczeń stron umowy (przede wszystkim świadczenia kredytobiorcy) w wyniku stosowania samodzielnie kształtowanych kursów CHF. Ten sposób możliwego kształtowania kursów wpływał przy tym jednoznacznie na brak spełnienia wymogu oznaczoności świadczeń głównych stron. Jednocześnie ten umowny mechanizm waloryzacyjny w oparciu o kurs CHF (niezależnie od sposobu ustalania kursu) prowadził do zachwiania równowagi kontraktowej na niekorzyść kredytobiorcy, co musiało skutkować stwierdzeniem, że umowa wykraczała poza granice swobody umów i była sprzeczna z naturą stosunku cywilnoprawnego.
Decydujące znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy przypisać należy brakowi zasadności zarzutu naruszenia 385 1 § 1 k.c.
Zakwestionowane przez powodów postanowienia umowy dotyczące przeliczania zobowiązania wyrażonego w walucie szwajcarskiej oraz sukcesywne waloryzowanie zobowiązania kredytobiorcy do spłat rat kredytu kursem tej waluty według tabel kursowych stosowanych przez bank należy uznać za niedozwolone, jako sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszające interesy konsumenta. Niezasadność argumentacji apelującego, że na podstawie tych postanowień umowy bank nie miał możliwości wpływać jednostronnie i dowolnie na treść stosunku umownego (na wysokość zobowiązań stron) została już omówiona wyżej. Taka możliwość wynikała wprost z umowy, która odsyłała do tabel kursowych banku, których sposób kształtowania nie był niczym ograniczony.
Postanowienia te nie były przy tym indywidualnie uzgadniane, a samo wybranie kredytu waloryzowanego ( denominowanego) walutą obcą nie stanowi indywidualnego określenia istotnych postanowień umowy takiego kredytu. Omawiane postanowienia dotyczyły wprawdzie głównych świadczeń stron ale nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny bowiem odnosiły się do stosowania tabel kursowych banku, których sposób kształtowania nie był określony w umowie w żaden sposób.
Dokonaniu oceny abuzywności, a co za tym idzie ważności spornej umowy nie sprzeciwia się okoliczność, że umowa ta została już wykonana i strony nie są już nią związane.
Pozwany wprawdzie udostępnił powodowi kwotę kredytu zgodnie z zawartą umową zaś powodowie zwrócili pozwanemu kwotę rzeczywiście wykorzystanego kredytu wraz z umówionymi odsetkami i waloryzacją kursem CHF to jednak nie sposób przyjąć aby w konsekwencji, najpóźniej do daty wykonania umowy powodowie mogli powołać się skutecznie na niedozwolony charakter postanowień umowy. Odmiennego stanowiska prezentowanego w wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 19 października 2020 r., sygn. akt I C 296/20 Sąd Okręgowy nie podziela. Jest to stanowisko jednostkowe i brak dla jego przyjęcia wystarczającego uzasadnienia prawnego. Następcze tj. po wykonaniu umowy kwestionowanie jej postanowień i ważności jest w pełni dopuszczalne i możliwe. Na przeszkodzie temu mogłyby stać jedynie bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa, a takich brak.
Odnosząc się do twierdzeń skarżącego co do naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. należy zauważyć, że sporna umowa miała charakter kredytu denominowanego walutą CHF, tj. z przeliczeniem świadczenia banku wyrażonego w CHF na równowartość wyrażoną w PLN według kursu kupna waluty z dnia uruchomienia kredytu oraz z wykonywaniem zobowiązania kredytobiorców wyrażonego w CHF wyłącznie w PLN, w oparciu o tabele kursowe banku udzielającego kredytu według wyższego kursu sprzedaży waluty, co wynikało wprost z konstrukcji tej umowy. W tak ukształtowanym kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona wprawdzie nominalnie w walucie CHF ale podlega przeliczeniu i wyrażeniu w walucie polskiej. Zostaje przy tym wypłacona w walucie krajowej.
W przypadku umów o kredyt bankowy, już w dacie ich zawarcia należy ustalić wysokość kredytu, a tym samym wielkość zobowiązania kredytobiorcy wobec banku (w sposób kwotowy albo przez zastosowanie obiektywnie weryfikowalnego mechanizmu jego waloryzacji, w tym walutą obcą, np. kursem franka szwajcarskiego). W niniejszej sprawie wysokość zobowiązania kredytobiorców określały z jednej strony postanowienia umowy zawierające wskazanie kwoty kredytu w CHF, ale z drugiej strony także te jej postanowienia, które zawierały klauzulę odwołującą się do mechanizmu przeliczenia kwot rat kredytu z waluty CHF na walutę polską i spłaty kredytu w tej walucie. Mowa w niej przy tym o kursie sprzedaży dewiz CHF, ustalanym przez bank i obowiązującym w banku w dniu spłaty raty. Kurs waluty obcej ustalany był przy tym przez bank, bez jakiegokolwiek istotnego wpływu kredytobiorców na jego wysokość. W konsekwencji, kredytobiorca w dniu zawarcia umowy kredytu nie znał ani dokładnej wysokości kwoty kapitału kredytu do spłaty wyrażonego w PLN, a w związku z tym swego zobowiązania wobec banku, które podlegało każdorazowo przeliczeniu na walutę polską i uzależnione było od jednostronnie ustalanego przez bank kursu sprzedaży CHF w dniu spłaty rat. Niejednoznaczna treść klauzul dotyczących przeliczeń waluty obcej na walutę polską oraz niejasne zasady ustalania tabeli kursów, z którymi nie zapoznano kredytobiorcy, doprowadziły do sytuacji, w której konsument nie znał wysokości swego zobowiązania, jak i poszczególnych jego rat, także w okresie realizacji umowy, a w rzeczywistości dopiero po spłacie konkretnej raty dowiadywał się jaka jest jej wysokość.
Jednocześnie należy zauważyć, że wprowadzenie do umowy kredytowej mechanizmu działania ryzyka kursowego wymagało szczególnej staranności pozwanego w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy, gdyż tylko w takim wypadku mógł podjąć świadomą decyzję. W sprawie miało to istotne znaczenie, ponieważ umowa miała charakter wieloletni, a kredyt był przeznaczony na finansowanie nieruchomości mieszkaniowej, w związku z czym przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale wyjaśniający konsumentowi, który z reguły posiada jedynie elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju zobowiązania jest bardzo ryzykowne, a efektem tego może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Jak już wyżej wskazano, z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie stanowiącego podstawę ustaleń faktycznych nie wynika, aby obowiązek informacyjny został wykonany przez pozwanego w sposób dający kredytobiorcom pełne rozeznanie co do istoty transakcji.
Historia notowań franka szwajcarskiego po zawarciu umowy przez strony ostatecznie potwierdza, że pozwany w istocie zaoferował powodowi mechanizm rozliczenia kredytu o zupełnie nieprzewidywalnych skutkach. Brak stabilności tego mechanizmu spotęgowały działania szwajcarskiego banku centralnego związane z wprowadzeniem w 2011 r. minimalnego kursu franka szwajcarskiego w stosunku do euro, a następnie rezygnacji z tego instrumentu na początku 2015 r. (por. artykuł dotyczący zniesienia minimalnego kursu wymiany franka szwajcarskiego (...)). Ostatecznie kurs sprzedaży franka szwajcarskiego w dniu dokonania spłaty kredytu w 2015 r. wynosił 4, 4388 PLN (na dzień 16 stycznia 2015 r.) i przewyższał o 64% kurs kupna tej waluty w banku zastosowany do wypłaty kredytu na podstawie umowy z 2008 r. (2,9203 PLN, 2,8559 PLN i 2,6298 PLN, średnio 2,86 PLN – uruchomienie transz k. 54 akt).
Waloryzacja należności pozwanego z omawianej umowy kredytu dopuszczalna na podstawie umowy stron w sposób nieograniczony, w tym w wyżej wskazanej proporcji rażąco pogarszała sytuację powodów. Oznacza to, że przystąpienie do umowy kredytu z mechanizmem waloryzacji kształtowało obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszało jej interesy w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Pozwany zaoferował bowiem umowę, jak się następczo okazało, mającą bardzo niestabilne podstawy, której zasady wykonywania zależały od okoliczności w nikłym stopniu powiązanych z sytuacją ekonomiczną powodów.
Istotne znaczenie w sprawie ma zatem to, że umowa zawarta przez strony nie określała granicy ryzyka kredytobiorcy, w szczególności nie zawierała żadnego wyłączenia działania klauzuli waloryzacyjnej, które - w razie przekroczenia określonego poziomu kursu franka szwajcarskiego - pozwoliłoby na ochronę interesu majątkowego kredytobiorców (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 18 września 2019 r., V CSK 152/19). Brak takich rozwiązań również przemawiał za uznaniem klauzuli waloryzacyjnej zawartej w umowie łączącej strony za sprzeczną z dobrymi obyczajami i rażąco naruszającą interes powodów. Pozwany składając ofertę kredytu nie zadbał bowiem o wprowadzenie do umowy mechanizmu pozwalającego na zachowanie równowagi w nawiązywanym stosunku w razie powstania sytuacji ekonomicznej, która po stronie konsumentów stwarzałaby niebezpieczeństwo spełnienia świadczenia rażąco przewyższającego otrzymane od banku świadczenie wzajemne, którego przedmiotem była suma kredytu wypłacona w polskich złotych.
Należy mieć również na uwadze, że pozwany nie przejawiał nawet w najmniejszym stopniu woli podjęcia z powodem negocjacji w celu ponownego, równoważącego interesy stron ukształtowania warunków umowy. Za taką propozycję nie można było uznać deklaracji zamiany spornego kredytu na kredyt złotowy oprocentowany według wskaźnika WIBOR. Taka umowa nie mogłaby zapewnić bardziej wyważonego rozkładu ciężaru ponoszenia kosztów wynikających z jej realizacji. W związku z tym za niezasadny należało uznać podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 385 1 § 1 k.c.
Podkreślić przy tym należy, iż powyższy przepis należy interpretować zgodnie z zasadami wynikającymi z samej Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5.04.1993 r. Dla porównania art. 3 dyrektywy 93/13 wcale nie wymaga, by przy kształtowaniu praw i obowiązków konsumenta doszło aż do rażącego naruszenia interesów konsumenta. Jest to efekt błędnego tłumaczenia, czy implementacji postanowień dyrektywy, która w art. 3 ust. 1 wskazuje, że „warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy, praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta”.
W przypadku stosowania klauzul waloryzacyjnych zobowiązania konsumenta, bez jednoczesnego mechanizmu zabezpieczającego przed nadmiernym wzrostem zobowiązania strony słabszej umowy mamy do czynienia niewątpliwie ze znaczącą nierównowagą wynikających z umowy, praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, świadczącą o rażącym naruszeniu interesu powodów. Sądy krajowe, stosując prawo wewnętrzne, zobowiązane są tak dalece, jak jest to możliwe, by dokonywać jego wykładni w świetle brzmienia i celu rozpatrywanej dyrektywy, tak by osiągnąć przewidziany w niej rezultat, a zatem zastosować się do art. 288 akapit trzeci Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Ten obowiązek dokonywania wykładni prawa krajowego, zgodnej z prawem Unii, jest w istocie nierozerwalnie związany z systemem Traktatu, gdyż zezwala sądom krajowym na zapewnienie, w ramach ich właściwości, pełnej skuteczności prawa Unii przy rozpoznawaniu zawisłych przed nimi sporów. Nie chodzi tu o bezpośrednie stosowanie norm zawartych w dyrektywie, a nadal o stosowanie norm prawa krajowego. Jednak ich wykładnia musi być dokonywana w ten sposób, aby zapewnić zgodność z normami zawartymi w dyrektywie oraz osiągnięcie celów dyrektywy. Sama dyrektywa w art. 8 stanowi, że w celu zapewnienia wyższego stopnia ochrony konsumenta państwa członkowskie mogą przyjąć lub utrzymać bardziej rygorystyczne przepisy prawne zgodne z traktatem w dziedzinie objętej niniejszą dyrektywą. W dyrektywie został więc określony jedynie minimalny poziom ochrony konsumentów.
Stosując prounijną wykładnię art. 385 1 § 1 k.c. w zgodzie z art. 4 i art. 6 dyrektywy 93/13, która ustanawia wysoki standard ochrony konsumentów należy przyjąć, że kwestionowane przez powodów postanowienia umowy kredytu, które wprowadzają ryzyko kursowe, stanowią klauzule określające główne świadczenia stron według terminologii krajowej i główny przedmiot umowy. Analiza kwestionowanych zapisów umownych prowadzi jednak do wniosku, że nie zostały one sformułowane jednoznacznie (art. 385 1 § 1 k.c.), prostym i zrozumiałym językiem (art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13). Odwołują się bowiem w swojej treści do nieweryfikowalnych na datę zawarcia umowy współczynników, jednostronnie kształtowanych przez bank – kursów kupna/sprzedaży waluty.
Także określenie wysokości należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron. Tym samym postanowienia umowne odwołujące się do nieweryfikowalnego dla konsumenta kursu kupna/sprzedaży dewiz dla CHF także są niedozwolonymi postanowieniami umownymi w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. (np. wyrok SA w Warszawie z 27 czerwca 2019 r., I ACa 252/2018; wyrok SA w Białymstoku z 8 sierpnia 2018 r., I ACa 126/2019; wyrok SA w Warszawie z dnia 13 marca 2019 r., I ACa 681/2018, LEX nr 2668916; wyrok SA w Warszawie z dnia 13 listopada 2019 r., I ACa 268/19, LEX nr 2776065; wyrok SA w Katowicach z 17 lipca 2020 r., I ACa 831/2018, LEX nr 3057529; wyrok SA w Katowicach z 6 października 2020 r., I ACa 528/2019, LEX nr 3102000; wyrok SA w Szczecinie z 19 listopada 2020 r., I Aca 265/2020, LEX nr 3101665; wyrok SA w Białymstoku z 20 listopada 2020 r., I ACa 291/2020, LEX nr 3115017).
Całkowicie niezasadne były też zarzuty naruszenia art. 69 ust. 3 ustawy prawo bankowe.
Wbrew twierdzeniom apelacji zapisy w/w ustawy zezwalające na spłatę zobowiązania kredytowego wyrażonego walucie obcej bezpośrednio w tej walucie nie usuwa abuzywności postanowień spornej umowy o stosowaniu tabel kursowych ustalanych swobodnie przez bank, a w szczególności nie ma żadnego wpływu na ocenę abuzywności tych postanowień spornej umowy, które prowadzą do obciążenia konsumentów nieograniczonym ryzykiem kursowym.
Nie było zasadne stanowisko apelującego pozwanego kwestionujące ocenę Sądu I instancji, polegającą na uznaniu, że sporna umowa kredytu pozbawiona abuzywnych klauzul denominacyjnych nie może być wykonywana i jest nieważna.
Kierując się uwagami zawartymi w uzasadnieniu uchwały siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego, mającej moc zasady prawnej, z dnia 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21, MoP 2021 nr 12, str. 615) w sytuacji, w której klauzula abuzywna stała się definitywnie bezskuteczna (nieważna) - wskutek odmowy potwierdzenia albo upływu rozsądnego czasu do jej potwierdzenia przez konsumenta - o obowiązywaniu umowy decyduje to, czy stosownie do przedstawionych reguł weszła w jej miejsce regulacja zastępcza. To zaś zależy od tego, czy całkowita i trwała bezskuteczność (nieważność) umowy naraża konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje - czemu konsument może wiążąco zaprzeczyć (sprzeciwiając się zarazem utrzymaniu umowy) - a w razie odpowiedzi pozytywnej - czy regulacja zastępcza istnieje (sąd jest władny ją określić). Wzgląd na pewność prawa nakazuje przyjąć, że kwestie te rozstrzygają się w tej samej chwili, w której konsument - należycie poinformowany o konsekwencjach abuzywności klauzuli - odmawia jej potwierdzenia albo upływa rozsądny czas do tego potwierdzenia. Właśnie według istniejącego wówczas stanu rzeczy sąd powinien ocenić, czy definitywna bezskuteczność (nieważność) całej umowy naraża konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje, a w razie odpowiedzi pozytywnej - czy w miejsce klauzuli abuzywnej wchodzi regulacja zastępcza wynikająca z ustawy albo - jeżeli jest to dopuszczalne - określona przez sąd.
Powodowie przed już w wezwaniu – reklamacji z dnia 1 września 2021 r. ( k. 63-67 akt) definitywnie nie wyrazili zgody na obowiązywanie niedozwolonych klauzul domagając się uznania całej umowy kredytu za nieważną, zgodnie z orzeczeniem TSUE z dnia 03.10.2019 r. w sprawie C-260/18 (tzw. sprawa Dziubak).
Wyeliminowanie z umowy kredytu klauzuli przeliczeniowej ( denominacyjnej) ma zasadnicze znaczenie dla jej dalszego funkcjonowania. Wyłączenie tych zapisów powoduje, że nie jest możliwe do określenia i realnie do wykonania zobowiązanie kredytobiorcy względem kredytodawcy w zakresie kwoty kredytu wyrażonej w równowartości złotowej kwoty wyrażonej według abuzywnych postanowień umowy w CHF. Nastąpiła bowiem eliminacja możliwości waloryzacji wielkości pożyczonego kapitału jak i ustalania zwaloryzowanej wysokości rat kapitałowo odsetkowych. Możliwe byłoby jedynie do ustalenia i wykonania zobowiązanie konsumenta do spłaty rat kredytu bezpośrednio w PLN. Sama możliwość sposobu ustalenia wysokości poszczególnych rat spłaty kredytu nie wystarcza jednak do otrzymania kontraktu w mocy. Sąd orzekający w niniejszej sprawie podziela pogląd, że eliminacja klauzuli umownej uznanej za bezskuteczną nie może prowadzić do zmiany charakteru stosunku prawnego łączącego strony (art. 353 ( 1) k.c.). Do takiej zaś zmiany prowadziłoby zaś utrzymanie umowy w zakresie ustalenia formalnie kwoty kredytu tj. pożyczonego kapitału w PLN. Faktyczna wypłata kapitału kredytu w złotych z jego jednoczesną eliminacją denominacji walutą CHF powoduje że doszłoby do przekształcenia umowy w umowę kredytu złotowego, z utrzymaniem oprocentowania kwoty kredytu wyrażonej w PLN według stawek LIBOR ( obecnie SARON). Oznaczałoby to, że nie jest możliwe wyeliminowanie ze spornej umowy stron wszelkich powiązań wysokości świadczeń stron z walutą obcą. Pozwany nie dopuszczał jednak możliwości wykonania po wyeliminowaniu klauzul przeliczeniowych zobowiązania kredytobiorców w walucie polskiej z oprocentowaniem jak dla zobowiązań wyrażonych w CHF. Bezskuteczność analizowanych postanowień przeliczeniowych prowadziłaby do zniesienia mechanizmu waloryzacji oraz różnic kursów walutowych, ale utrzymanie umowy w pozostałym zakresie doprowadziłaby do całkowitej zmiany kontraktu w kontrakt zwykłego kredytu złotowego z obniżonym niezgodnie z intencją kredytodawcy oprocentowaniem jak dla kredytu walutowego. Konsekwencją przyjętego stanowiska jest, że postanowienia przewidujące walutowe klauzule przeliczeniowe określają główne świadczenia stron w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 zd. 2 k.c., stanowią przy tym w praktyce jednocześnie jednostronny mechanizm waloryzacyjny świadczenia kredytobiorcy – konsumenta. Ich całkowite wyeliminowanie powoduje, że kontrakt ten w takiej przekształconej formie nie może być utrzymany. Należy założyć bowiem z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że strony nie były świadome abuzywności klauzuli waloryzacyjnej. Wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu waloryzowanego do waluty obcej, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, że należy ją uznać za umowę o tak dalece odmiennej istocie i charakterze, że nie jest to już umowa objęta porozumieniem stron i ich zgodnymi oświadczeniami woli. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzuli utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony jest możliwe tylko na wyraźny wniosek konsumentów ( którego brak), co przemawia za jej całkowitą nieważnością. Utrata przez stosunek prawny powstały po wyeliminowaniu z niego waloryzacji jego sensu gospodarczego prowadzi do wniosku, że takie ukształtowanie stosunku prawnego jest nieważne, gdyż nastąpiłoby z przekroczeniem granic swobody umów, a w konsekwencji zachodzi nieważność umowy z uwagi na jej sprzeczność z art. 353 ( 1) k.c.
Również w orzecznictwie sądów krajowych, po 3 października 2019 r., przyjmuje się, że obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, gdyż skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być dla niego dotkliwe, w tym zakresie decydujące jest stanowisko kredytobiorców (wyrok SA w Szczecinie z 12 marca 2020 r., I ACa 257/19); kredytobiorca może domagać się utrzymania umowy kredytowej bez niewiążących go postanowień umownych albo żądać jej unieważnienia w całości, to konsument decyduje w istocie, które rozwiązanie jest dla niego – w jego ocenie – najkorzystniejsze (wyrok SA w Szczecinie z 27 lutego 2020 r., I ACa 217/19).
W ocenie Sądu Okręgowego, wbrew stanowisku apelującego, nie ma podstaw do zastąpienia powstałej w umowie luki innymi regulacjami. W polskim systemie prawnym nie ma ani ustalonego zwyczaju ani przepisu o charakterze dyspozytywnym, które mogłyby zastąpić zakwestionowane postanowienia na zasadzie art. 56 k.c. Polski ustawodawca nie zdecydował się na wprowadzenie takiego przepisu jak zrobił to ustawodawca węgierski.
W niniejszej sprawie nie było możliwe, w szczególności, zastosowanie art. 358 § 2 k.c. Przepis ten w omawianym brzmieniu wszedł w życie 24 stycznia 2009 r. i reguluje wykonanie zobowiązania wyrażonego w walucie obcej, natomiast przedmiotowe zobowiązanie wyrażone zostało faktycznie w walucie polskiej (przeliczenie kwoty kredytu CHF na PLN w chwili wypłaty transz kredytu) i spłacane w większości w walucie polskiej, a jedynie określenie jego wysokości w walucie obcej nastąpiło w dniu zawarcia umowy kredytu. Jednocześnie spłaty każdej z rat kapitałowo odsetkowych następowały w PLN i ich wysokość zależna była od kursu waluty obcej. Podzielić należy również pogląd SA w Warszawie wyrażony w uzasadnieniu wyroku z dnia 8 stycznia 2020 r. (I ACa 817/18, LEX nr 2974714), że „artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. (..) W takiej sytuacji możliwość zastąpienia postanowień umownych uznanych za abuzywne następowałaby jedynie wówczas, gdyby prawodawca wprowadził do obrotu uregulowania wyraźne przewidziane do zastępowania klauzul spreadu walutowego, czy też klauzuli indeksacyjnej . Takich uregulowań jednak brak.”.
W następstwie wyeliminowania tych klauzul przeliczeniowych jako niedozwolonych nie było podstaw do uwzględnienia zarzutów pozwanego domagającego się utrzymania umowy jako umowy kredytu waloryzowanego kursem CHF z zastosowaniem kursu średniego NBP. Sąd nie ma możliwości ingerencji w abuzywne postanowienia umowne zwłaszcza co do zastosowanej klauzuli waloryzacyjnej, ale także kursowej co przemawia za uznaniem zasadności unieważnienia spornej umowy. Podejście przeciwne powodowałoby skutek w postaci utrzymania kontraktu w praktycznie nie zmienionej formie (kurs waluty dla waloryzacji zobowiązania kredytowego konsumenta określony przez pozwany bank zastąpiono by w praktyce innym, nieco bardziej obiektywnym kursem) przy pełnym utrzymaniu zasady pełnego obciążenia konsumenta niczym nieograniczonym ryzykiem walutowym (kursowym). Wyeliminowanie bądź choćby złagodzenie wpływu tego ryzyka nie jest możliwe przy utrzymaniu kontraktu stron w formie postulowanej przez apelującego pozwanego. Umowa, w której rozliczeń zobowiązania konsumenta dokonywano by w walucie szwajcarskiej, a w praktyce w oparciu o rynkowy kurs franka szwajcarskiego nie zapewniałaby nadal standardów ochrony konsumenta zapewnionych przepisem art. 385 1 § 1 k.c. i przepisami Dyrektywy 13/93/EWG. Przy określonych wyżej skutkach prawnych ustalenia, że umowa zawierała niedozwolone postanowienia umowne, pozwany nie mógł skutecznie żądać, aby zakres zobowiązania powodów nadal rozliczać w powiązaniu z walutą szwajcarską lub wprost w tej walucie, a więc w praktyce nadal je waloryzować kursem franka szwajcarskiego. W świetle przedstawionych uwag podstaw do przeprowadzenia tego rodzaju konwalidacji umowy nie mógł stanowić żaden obwiązujący przepis prawa.
Z powyższych względów nie można uznać zasadności zarzutów naruszenia art. 24 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim w zw. z art. 32 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim (dalej ustawa o NBP), względnie art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. Prawo Wekslowe poprzez ich niezastosowanie. Bezskuteczność dotyczy bowiem nie tylko postanowień o stosowaniu tabeli kursowej kredytodawcy lecz również samej istoty waloryzacji zobowiązania konsumentów pełnym kursem CHF. Zasady przeliczania walut obcych określone przez Narodowy Bank Polski jak i wynikające z art. 41 Prawa wekslowego nie przywracałyby równowagi kontraktowej stron umowy.
Mając to na względzie, Sąd Okręgowy uznał, że zachodzą podstawy do stwierdzenia nieważności umowy kredytu zawartego przez powodów i pozwanego na podstawie art. 58 § 1 k.c. z uwagi na sprzeczność umowy z art. 353 1 k.c. w związku ze stwierdzoną na podstawie art. 385 1 § 1 k.c. abuzywnością postanowień o waloryzacji świadczenia konsumenta kursem CHF.
Uwzględniając powództwo, Sąd Rejonowy nie naruszył także art. 409 k.c. i art. 411 pkt.1, 2 i 4 k.c. oraz art. 118 k.c. w zw. z art. 120 k.c.
Podkreślić należy, że naruszenia art. 409 k.c. pozwany w ogóle nie uzasadnił i nie wskazał na czym miałoby polegać nieproduktywne zużycie przez bank lub utrata środków wpłaconych przez powodów w ramach spornej umowy kredytu tak, iż pozwany nie byłby wzbogacony. Zarzut, że powodowie zostaliby wzbogaceni kosztem banku nie stanowi uzasadnienia podstaw zastosowania art. 409 k.c. Pozwany jako profesjonalista musi ponadto liczyć się z obowiązkiem zwrotu środków na wypadek upadku umowy o kredyt.
Nietrafny był pogląd jakoby bank nie był zobowiązany do zapłaty stronie powodowej jakiejkolwiek kwoty z uwagi na to, że nie można żądać zwrotu świadczenia, jeśli świadczenie zostało spełnione zanim wierzytelność stała się wymagalna (art. 411 pkt. 4 k.c.). Powodowie płacąc kolejne raty kredytu, działali z zamiarem spłaty swojego wymagalnego w ówczesnej ocenie obu stron umowy zadłużenia. Świadczenia spełnione przez stronę powodową na podstawie umowy po jej uznaniu za nieważną nie można uznać za należne na innej podstawie prawnej. Nie upoważnia do tego treść art. 410 k.c., która zawiera jedynie normę ustanawiająca zasadę zwrotu nienależnego świadczenia ( § 1) oraz definicję ustawową tegoż. W żaden sposób nie można przyjąć aby powodowie świadczyli nie na poczet umowy kredytu lecz spłacali dług z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, powstały wskutek nieważności tejże umowy kredytu.
Nie można też mówić aby powodowie nie mogli domagać się zwrotu świadczenia z uwagi na jego spełnienie czyniące zadość zasadom współżycia społecznego. Powodowie jako konsumenci domagali się i uzyskali zwrot nie całości swoich świadczeń zapłaconych w ramach spornej umowy lecz część świadczenia wysokości różnicy tego co świadczyli łącznie na rzecz banku i tej sumy, którą od niego uprzednio otrzymali. Nie wystąpiła w sprawie w ogóle kwestia braku pewności co do skuteczności roszczeń przedsiębiorcy o zwrot świadczonego kapitału skoro powodowie zwrot ten uwzględnili formułując żądanie pozwu. Roszczenie o zwrot różnicy świadczonych wzajemnie kwot nie jest rażąco niesłuszne.
W sposób oczywisty nie miał miejsca przypadek świadczenia przez powodów w świadomości braku podstawy prawnej (art. 411 pkt 1 k.c.). Przepis art. 411 pkt 1 k.c. istotnie sankcjonuje świadome i dobrowolne działanie podmiotu spełniającego nienależne świadczenie, jednak nie sposób przyjąć, iż powodowie musieli mieć w 2015 r. i wcześniej świadomość braku podstaw swoich świadczeń, których zwrotu aktualnie się domagają. Kwestia upadku umowy stron stała się możliwa do objęcia świadomością przez powodów dopiero z chwilą upowszechnienia wiedzy o orzecznictwie TSUE w sprawach roszczeń na tle umów kredytu denominowanych walutą CHF, w szczególności wyroku w tzw. sprawie Dziubak.
Roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia w postaci nadpłaconych rat kapitałowo odsetkowych nie stanowi roszczenia o zwrot świadczenia okresowego ( nie ma miejsca „ratalność” takiego świadczenia kondykcyjnego). Do tego typu roszczeń – co oczywiste - nie znajduje zastosowania trzyletni termin przedawnienia określony w art. 118 in fine k.c.
Weryfikując zarzut przedawnienia należało wziąć pod uwagę, że w świetle stanowiska Sądu Najwyższego wyrażonego w uchwale z 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21) oraz uchwale z dnia 16 lutego 2021 r. (III CZP 11/20) niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną, a jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 k.c. w związku z art. 405 k.c.).
Ze względu na zastrzeżoną dla kredytobiorcy-konsumenta możliwość podjęcia ostatecznej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli (i uniknięcia w ten sposób skutków nieważności umowy) albo powołania się na całkowitą nieważność umowy także wtedy, gdy mogłaby zostać utrzymana w mocy przez zastąpienie klauzuli abuzywnej stosownym przepisem (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 55, 67), należy uznać, że co do zasady termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę-konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. Dopiero bowiem wtedy można przyjąć, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny (na pewne podobieństwo przypadku do condictio causa finita), a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia (por. art. 120 § 1 zd. 1 k.c.). Oznacza to w szczególności, że kredytobiorca-konsument nie może zakładać, iż roszczenie banku uległo przedawnieniu w terminie liczonym tak, jakby wezwanie do zwrotu udostępnionego kredytu było możliwe już w dniu jego udostępnienia (art. 120 § 1 zd. 2 k.c.) ale też bank nie może zakładać, że roszczenie konsumentów staje się wymagalne z chwilą zawarcia spornej umowy i realizacji świadczeń z niej wynikających.
Jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). W rozpoznawanej sprawie mamy do czynienia zatem z nienależnym świadczeniem kredytobiorcy na rzecz banku, gdyż było to świadczenie w wykonaniu nieważnej umowy. Niemniej powodowie formułując roszczenie w niniejszej sprawie sprecyzowali je tak jakby nie stosowali teorii dwóch kondykcji ( zakaceptowanej przez SN w cytowanej już wyżej uchwale wydanej w składzie 7 sędziów stanowiącej zasadę prawną z 7 maja 2021 r. - III CZP 6/21) lecz dokonali rozliczenia zbliżonego do zastosowania teorii salda. Na gruncie niniejszej sprawy oznacza to, że świadczeniami nienależnymi powodów były wprawdzie czynione na poczet umowy kredytu wszystkie ich wpłaty to jednak powodowie domagali się jednoznacznie jedynie różnicy świadczonej łącznie kwoty ponad pobrany od banku kapitał. Powodowie, dostosowując podstawę faktyczną i prawną roszczenia do żądania uznania umowy za nieważną przedstawili wyliczenie wysokości roszczenia, przy założeniu, że stanowi ono różnicę wartości nienależnego świadczenia spełnionego przez nich z tytułu rat kredytu i wartości nominalnej pobranego kapitału kredytu ( obie wartości wyrażone w PLN). Wyliczenie to nie zostało przez pozwanego zakwestionowane.
Niezasadny był zarzut naruszenia art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 455 k.c.
Zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od daty wniesienia pozwu było w pełni prawidłowe. Powodowie już w wezwaniu do zapłaty – reklamacji z dnia 1 września 2021 r. zawarli zarzut nieważności umowy kredytu z powodu zastosowanych w niej klauzul abuzywnych co było równoznaczne z uzewnętrznieniem przez powodów woli braku zgody na zastosowanie klauzul abuzywnych i w wyniku którego to braku zgody umowa kredytu mogła zostać uznana przez Sąd za trwale bezskuteczną i nieważną. Powodowie nie deklarowali nigdy zamiaru zgody na uznanie spornych klauzul za wiążących w celu zapobieżenia upadkowi umowy. Uwzględnienie więc daty złożenia przez stronę powodową pozwu jako daty określającej moment trwałej bezskuteczności i nieważności umowy było zasadne.
Sąd okręgowy nie podziela prezentowanego w apelacji stanowiska jakoby wyrok zasądzający świadczenie nienależne po uznaniu spornej umowy kredytu za trwale bezskuteczną i nieważną miał charakter konstytutywny, a wymagalność świadczenia miałaby nastąpić z chwilą jego uprawomocnienia. Stanowisko takie nie zostało w apelacji nawet zaprezentowane stanowczo, nie zostało bliżej uargumentowane, a jest sprzeczne z normą z art. 455 k.c.
Niezasadny był przy tym zarzut braku poinformowania powodów przez sąd o istniejących bądź też możliwych do przewidzenia konsekwencjach unieważnienia spornej umowy, w tym o roszczeniach restytucyjnych. Zauważyć należy, iż sąd nie ustalał z urzędu nieuczciwego charakteru warunków umownych lecz rozpatrywał szczegółowo sprecyzowane roszczenie powodów reprezentowanych przez fachowego pełnomocnika oparte na zarzucie upadku umowy w wyniku zastosowania w niej postanowień niedozwolonych. Formułując żądanie stwierdzenia nieważności umowy kredytu kredytobiorcy byli poinformowani wystarczająco o przysługującym stronie pozwanej roszczeniu o zwrot wszystkich wypłaconych kredytobiorcy środków w PLN i co uwzględnili już w żądaniu pozwu opiewającym jedynie na zasądzenie różnicy spełnionych świadczeń.
Kwestia zwrotu pozwanemu wartości nienależnego świadczenia obliczonego przy uwzględnieniu wynagrodzenia za umożliwienie kredytobiorcy korzystania ze środków pieniężnych będących własnością banku, a zwłaszcza zwrotu korzyści uzyskanych na skutek uzyskania przez kredytobiorcę usługi kredytowej nie była wprawdzie przedmiotem informacji jednak nie sposób wywodzić z tego faktu prawdopodobieństwa odmiennej oceny przez powodów skutków upadku umowy, którzy wbrew swoim pierwotnym ocenom mieliby nagle uznać, że upadek umowy narazi ich na dotkliwe skutki. Nie sposób wywodzić z tego, że powodowie domagaliby się uzupełnienia umowy kredytu o normę dyspozytywną z art. 358 § 2 k.c. lub w inny sposób sanowali umowę poprzez zastosowanie kursu średniego Narodowego Banku Polskiego.
Zasadny okazał się jedynie zarzut naruszenia art. 369 k.c. w zw. z art. 367 § 2 k.c. (solidarność). Rację miał apelujący, iż brak było podstaw by uznać powodów za wierzycieli solidarnych. Z łączącej powodów z pozwanym umowy nie wynikała ich solidarność jako wierzycieli. Solidarność czynna w zakresie przysługujących powodom świadczeń nie wynikała również ani z przepisów kodeksu cywilnego ani kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Obecnie solidarność wierzycieli nie występuje ex lege w żadnym stosunku zobowiązaniowym. Jedynym zatem źródłem powstania solidarności wierzycieli jest zatem umowa stron, a brak w okolicznościach niniejszej sprawy umownego zastrzeżenia między stronami, wprowadzającego solidarność wierzycieli. Stosownie do treści art. 369 k.c. zobowiązanie jest solidarne, jeśli to wynika z ustawy lub czynności prawnej. Kilku wierzycieli może być uprawnionych w ten sposób, że dłużnik może spełnić całe świadczenie do rąk jednego z nich, a przez zaspokojenie któregokolwiek z wierzycieli dług wygasa względem wszystkich (art. 367 § 1 k.c.). O ile powodowie jako kredytobiorcy odpowiadaliby za zobowiązania wynikające ze spornej umowy kredytu solidarnie, to brak jest przepisu ustawowego, bądź postanowienia umownego, który statuowałby solidarność powodów (kredytobiorców) jako wierzycieli na gruncie sformułowanych w niniejszym postępowaniu roszczeń o zapłatę. Co prawda solidarność małżonków wynika z art. 1034 k.c. w związku z art. 46 k.r. i o. (bierna - jako dłużników), normy te nie odnoszą się natomiast do solidarności czynnej małżonków (jako wierzycieli) i brak jest takiego przepisu, który by ją wprowadzał. Ustawodawca nie wprowadził prawnego zastrzeżenia solidarności czynnej małżonków, gdy występują oni w roli wierzycieli. O solidarnym charakterze zobowiązania decyduje formalne ustanowienie solidarności, nie wystarczy zaś stwierdzenie wspólnego celu zobowiązania. Należy więc przestrzegać w praktyce sądowej zasady, że de lege lata zastrzeżenie solidarności czynnej wierzycieli może nastąpić jedynie w umowie stron stosunku zobowiązaniowego. Sąd nie może, przy braku umownego zastrzeżenia solidarności, kierować jedynie faktem wielości Powodów. Sąd nie może również kierować się analogią do przypadków zastrzeganej przez ustawodawcę solidarności biernej dłużników (por. Edward Gniewek O wadliwościach stosowania zasad solidarności czynnej w postępowaniu sądowym - uwag kilka Monitor Prawniczy | 3/2009).
Nie był też skuteczny podniesiony przez pozwanego ewentualnie zarzut zatrzymania.
Należy zauważyć, że stosownie do art. 496 k.c. i 497 k.c. prawo zatrzymania powstaje m.in. w przypadku nieważności umowy wzajemnej, kiedy to każda ze stron zobowiązana jest do zwrotu otrzymanego świadczenia drugiej. Zostało ono pomyślane jako środek zabezpieczenia służący do uzyskania pewności, że druga strona również dokona zwrotu świadczenia. W wyroku z 24 listopada 1999 r. (I CKN 225/98, Legalis nr 358588) Sąd Najwyższy stwierdził, że zarzut zatrzymania nie prowadzi do zniweczenia prawa powoda i oddalenia powództwa, a jedynie do odroczenia jego realizacji. Realizacja prawa zatrzymania następuje przez jednostronne oświadczenie woli, które prowadzi do zahamowania skuteczności roszczenia strony przeciwnej (wyrok Sądu Najwyższego z 26 czerwca 2003 r., V CKN 417/01, Legalis nr 61217).
Należy w pierwszej kolejności wskazać, iż zarzut zatrzymania nie mógł zostać uwzględniony, gdyż powodowie formułując roszczenie w niniejszej sprawie sprecyzowali je tak jakby nie stosowali teorii dwóch kondykcji lecz dokonali rozliczenia zbliżonego do zastosowania teorii salda. Powodowie, dostosowując podstawę faktyczną i prawną roszczenia do żądania uznania umowy za nieważną przedstawili wyliczenie wysokości roszczenia, przy założeniu, że stanowi ono różnicę wartości nienależnego świadczenia spełnionego przez nich z tytułu rat kredytu i wartości nominalnej pobranego kapitału kredytu ( obie wartości wyrażone w PLN) i tylko o zasądzenie takiej różnicy wystąpili. Uwzględnili tym samym swój obowiązek zwrotu pobranego kapitału. Brak jest zatem podstaw faktycznych do formułowania zarzutu zatrzymania kwoty pobranego kapitału skoro powodowie w sposób faktyczny kapitał ten „zwrócili”.
Nawet gdyby przyjąć odmienną ocenę i dopuścić zgłoszenie zarzutu zatrzymania w omawianej wyżej sytuacji to zarzut zatrzymania także nie mógłby zostać uwzględniony z tej przyczyny, że żądana wierzytelność nie jest jeszcze wymagalna. Zgłoszeniu tego zarzutu nie towarzyszyło bowiem wezwanie powodów do zapłaty roszczeń banku objętych zarzutem zatrzymania. W tej sytuacji zarzut zatrzymania podniesiony został bezskutecznie. Takie stanowisko zajmują także przedstawiciele doktryny (por. T. Wiśniewski: Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym, Wydawnictwo prawnicze 1999, str. 125).
Zarzut zatrzymania wygasa lub w ogóle nie powstaje, jeżeli strona składająca oświadczenie jest chroniona w inny sposób.
W niniejszej sprawie pozwany może ochronić swoje roszczenie ostatecznie ( ewentualnie) zarzutem potrącenia i zarzut zatrzymania nie powstaje.
W tym stanie rzeczy należało jedynie zmienić zaskarżony wyrok poprzez zasądzenie pierwotnie uwzględnionego roszczenia w formie świadczeń na rzecz każdego z powodów w częściach ułamkowych, a nie solidarnie ( art. 386 § 1 k.p.c. ) oraz oddalić apelację pozwanego w pozostałej części na podstawie art. 385 k.p.c.
Koszty zastępstwa procesowego poniesione przez powodów w instancji odwoławczej obciążały pozwanego na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., a ich wysokość została ustalona w stawce minimalnej, wynoszącej 1800 zł zgodnie z § 2 pkt. 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. ( Dz. U. z 2018 r. poz. 265). Kwota ta podlegała zasądzeniu na rzecz powodów w częściach równych na podstawie stosowanego w drodze analogii art. 105 § 1 k.p.c.
Jarosław Grobelny Krzysztof Godlewski Maciej Agaciński