Sygn. akt VI P 111/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 lipca 2024 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Południe w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący: sędzia Bartosz Szałas

Ławnicy: Wiesława Benedysiuk, Katarzyna Kępińska

Protokolant: protokolant sądowy Paulina Świętochowska

po rozpoznaniu w dniu 19 czerwca 2024 roku w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa T. O.

przeciwko Z.Z. (...) sp. z o.o. z siedzibą w W.

o odszkodowanie za nieuzasadnione rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem, odprawę

1.  oddala powództwo w całości;

2.  zasądza od powoda T. O. na rzecz pozwanej Z.Z. (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. kwotę 2.700,00 zł (słownie: dwa tysiące siedemset złotych 00/100) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

3.  przejmuje na rachunek Skarbu Państwa koszty poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa w toku postępowania.

Sygn. akt VI P 111/23

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 18 maja 2023 roku (data na kopercie) powód T. O. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanej spółki Z.Z. (...) sp. z o.o. kwoty 9.605,81 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie tytułem odszkodowania za bezzasadne rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem oraz kwoty 9.605,81 zł tytułem odprawy z ustawy o zwolnieniach grupowych.

W uzasadnieniu pozwu powód podał, że przyczyny podane w wypowiedzeniu są bezzasadne, a pozwany pracodawca w rzeczywistości przerzucił na powoda konsekwencje problemów z programem, za które powód nie odpowiadał.

(pozew – k. 1 – 10)

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości. W uzasadnieniu swego stanowiska pozwana podała, że przyczyny wskazane w treści wypowiedzenia umowy o pracę są prawdziwe, a samo wypowiedzenie uzasadnione.

(odpowiedź na pozew – k. 29 – 34)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód był zatrudniony w pozwanej spółce początkowo na podstawie umowy o pracę na okres próbny od dnia 22 listopada 2021 roku do dnia 20 lutego 2022 roku, na stanowisku kierownika magazynu. Następnie od dnia 21 lutego 2022 roku powód został zatrudniony na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, na tym samym stanowisku. Średnie miesięczne wynagrodzenie powoda liczone jak ekwiwalent za urlop wynosiło 9.630,71 zł brutto.

(dowód: umowy o pracę – k. 19 i 17, zaświadczenie o wynagrodzeniu – k. 43)

Dnia 27 kwietnia 2023 roku powód otrzymał od pracodawcy oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę za wypowiedzeniem. W jego treści jako przyczynę wypowiedzenia pracodawca wskazał na utratę zaufania do powoda, spowodowaną tym, że od momentu zatrudnienia powód był inicjatorem wprowadzenia systemu WMS, a pracodawca zaufał mu i pozwolił na jego wprowadzenie, pomimo ogromnych kosztów, które się z tym wiązały. Pracodawca dalej wskazał, że uważał, że dzięki swojemu wieloletniemu doświadczeniu ww. system zostanie przez powoda prawidłowo wdrożony. Dalej pracodawca wskazał, że do dnia dzisiejszego system poprawnie nie funkcjonuje i zamiast zapowiadanych oszczędności generuje dodatkowe koszty, co jest spowodowane brakiem inicjatywy i nadzoru zarówno nad systemem jak i podległymi pracownikami, a także brakiem umiejętności organizacyjnych.

Na spotkaniu w dniu 27 kwietnia 2023 roku zaoferowano powodowi dwie możliwości, albo on sam się zwolni za wypowiedzeniem, albo to pracodawca zwolni go za wypowiedzeniem. Powód nie chciał sam się zwolnic. Powód otrzymał dokument oświadczenia pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę za wypowiedzeniem, przeczytał go.

(dowód: wypowiedzenie umowy o pracę – k. 14 – 15, zeznania powoda T. O. – k. 253 verte – 254)

Pozwana spółka zawarła dnia 11 stycznia 2022 roku umowę na dostawę i wdrożenie oprogramowania Comarch ERP XL, umowa ta została zawarta ze spółką T2S sp. z o.o. W ramach tej umowy spółka T2S zobowiązała się do dostarczenia oprogramowania Comarch ERP XL oraz jego wdrożenie, realizację prac konsultingowych i wdrożeniowych, a w szczególnie analizę wdrożeniową, instalację systemu, konfigurację systemu, szkolenie użytkowników, migrację danych na podstawie szablonów excel przygotowanych przez pozwaną spółkę i asystę powdrożeniową. Zgodnie z §3 wynagrodzenie za dostarczenie oprogramowania oraz licencję na nie wynosi 104.625,00 zł netto, ponadto wynagrodzenie za usługi wdrożeniowe było obliczone jako iloczyn udokumentowanych roboczogodzin i ustalonej stawki za jedną roboczogodzinę. Stawka za jedną roboczogodzinę wynosi 200,00 zł netto, zaś sam projekt zakładał 552 roboczogodziny wdrożeniowo – szkoleniowe. Szacunkowa wartość usług wdrożeniowych wyniosła 110.400,00 zł. Łącznie wartość na jaką opiewała umowa zamykała się w kwocie 215.025,00 zł.

Oferta na zakup zintegrowanego systemu zarządzania Comarch ERP XL została przedstawiona pozwanej spółce w dniu 4 stycznia 2022 roku.

Oprogramowanie Comarch ERP XL, które było wdrażane w pozwanej spółce przez spółkę T2S sp. z o.o. składało się z następujących modułów: Administracja, Sprzedaż, Import, Zamówienia, Produkcja, MES, Kontrola jakości, CRM, Księgowość, Środki Trwałe, Business Intelligence Pakiet I Platforma, Business Intelligence Pakiet I Dostęp, Comarch WMS Zarządzanie, Comarch WMS Magazynier, HR- Płace i Kadry, Comarch ERP e-Pracownik – Pakiet startowy dla 60 pracowników i rozszerzenie o 30 pracowników, Modelowanie Procesów – moduł serwerowy oraz e-sprawozdania.

Dnia 12 grudnia 2022 roku pomiędzy pozwaną spółką, a spółką T2S sp. z o.o. została zawarta umowa dotycząca opieki nad systemem Comarch ERP XL. W ramach tej umowy spółka T2S zobowiązała się do stałej gotowości w usuwaniu awarii systemu ERP XL klienta, podjęcia działań na każde potwierdzone żądanie klienta, terminowego wykonywania prac zlecanych przez klienta, dokumentowania wszelkich prac prowadzonych u klienta, przedstawiania klientowi comiesięcznej listy wykonanych pracy (protokoły), przyjmowania zgłoszeń awarii systemu (...) klienta, świadczenia usług telefonicznej pomocy technicznej w zakresie oprogramowania ERP XL dla klienta.

System WMS to system stworzony przez firmę Comarch, jest to system pomagający w zarządzaniu magazynem.

(dowód: umowa na dostawę i wdrożenie oprogramowania Comarch ERP XL i załączniki do tej umowy – k. 44 – 53 i k. 64 – 66, umowa dotycząca opieki nad systemem Comarch ERP XL – k. 54 – 63)

Powód ma wykształcenie wyższe – licencjat na kierunku logistyka w specjalności logistyka systemów gospodarczych. W swoim CV zamieszonym na portalu pracuj.pl powód napisał, że w latach 2013-2021 był szefem logistyki w spółce Sanpol sp. zo.o., gdzie zajmował się organizacją i funkcjonowaniem w ramach zarządzanych obszarów magazynowania, zajmował się m. in. przyjęciem, składowaniem, kompletacją i wydaniem towarów, systemami ewidencji magazynowej, organizowaniem i nadzorem nad inwenturami ciągłymi, wcześniej zaś w latach 2011-2013 był kierownikiem magazynu w tej samej spółce. Wcześniej powód pracował w latach 2007-2010 w spółce Gen-Bud S.A. jako magazynier, a od 1 stycznia 2009 roku do 13 lutego 2010 roku jako kierownik magazynu. Powód pracował też jako magazynier w innych spółkach.

(dowód: dyplom, CV, świadectwa pracy powoda – a/o powoda)

Pozwana spółka jest spółką produkcyjną, zajmuje się produkowaniem plastikowych opakowań. Magazyn w spółce pełni istotną rolę. Z jednej strony na magazynie jest przechowywany surowiec, z którego następnie produkuje się opakowania, po jego wcześniejszym pobraniu z magazynu, również folie, barwniki, kartony. Z drugiej strony zaś na magazyn są odprowadzane gotowe produkty, które potem są wysyłane do odbiorcy – kontrahenta.

Dane z magazynu są podstawą dla innych działów dla planowania ich działań. I tak dane dotyczące zapasów surowca pomagają zaplanować produkcję, z kolei dane dotyczące gotowych produktów przechowywanych na magazynie pomagają zaplanować zamówienia i ich realizację dla odbiorców zewnętrznych.

Powód był kierownikiem magazynu. Nadzorował pracę podległych mu 6 pracowników magazynu. W pozwanej spółce funkcjonowały magazyny: główny, surowców, produkcyjny, drukarnia, reklamacyjny, braków. Magazyn surowców był odrębnym magazynem, powód nie zajmował się wydawaniem surowca na produkcję, tym zajmował się inny pracownik.

WMS jako jeden z modułów całego oprogramowania Comarch ERP XL był zintegrowany z pozostałymi modułami, które były wprowadzane na poszczególnych działach pozwanej spółki, jak dział produkcji, czy dział handlowy. Na początku wprowadzanie całego oprogramowania rozpoczęło się od innych działów, od działu księgowości, dopiero na koniec wprowadzono moduł magazynowy tego oprogramowania, czyli program WMS.

Prawidłowe działanie systemu WMS oraz prawdziwość wprowadzonych do niego danych była bardzo istotna z punktu widzenia całej spółki, jednak bezpośrednio system ten miał największe znaczenie dla działu produkcji oraz działu handlowego.

Wcześniej pozwana spółka pracowała na systemie Comarch Optima. Jednak system ten nie spełniał już swojej roli, wobec rozrastania się pozwanej spółki i jej magazynu. Pozwana spółka w 2021 roku podjęła decyzję, że chce zmienić system funkcjonujący w spółce. Zlecono poszukiwanie nowego systemu jednemu z pracowników J. K., która przedstawiła trzy możliwe rozwiązania. Ostatecznie wybrano rozwiązanie firmy Comarch. Na początku pozwana wybrała system firmy Comarch, później zaś wybrano firmę wdrożeniową – T2S sp. z o.o. (...) rekomendowała system Comarch ERP XL, w ramach którego funkcjonował system WMS dedykowany dla magazynu. Po wyborze oprogramowania i zawarciu umowy ze spółką T2S sp. z o.o. to J. K. była koordynatorem wdrażania programu w pozwanej spółce.

System WMS miał bardzo pomóc w uporządkowaniu działania magazynu pozwanej spółki. Dzięki jego funkcjonalnościom po zeskanowaniu towaru i wprowadzeniu go w ten sposób do systemu WMS, system ten pokazywał magazynierowi w którym konkretnie miejscu dany towar się znajduje. Nie było już konieczności ustawiania w magazynie odrębnych miejsc dla poszczególnych towarów, daną paletę można było odstawić w jakiekolwiek wolne miejsce, byleby ją wprowadzić do systemu, a następnie, gdy towar z tej palety był magazynierowi potrzebny to mógł on na systemie WMS widzieć, gdzie dokładnie stoi dana paleta.

Dane do WMS-a wprowadzał albo powód, albo jego pracownicy.

Często zdarzało się, że dany towar figurował w systemie WMS, a w rzeczywistości nie dało się go fizycznie zlokalizować na magazynie, albo na odwrót, towar, który fizycznie był na magazynie, został tam dostarczony przez dział produkcji, nie był wprowadzony w ogóle do WMS i nie figurował na stanie magazynu. Czasem towary, których nie było podczas wysyłki znajdowały się później po jakimś czasie. System WMS został wprowadzony po to, żeby uniknąć takich sytuacji, żeby każda paleta była dokładnie oznaczona i łatwa w lokalizacji.

Dział handlowy patrząc w system WMS i widząc na stanie magazynu określoną ilość towaru organizował wysyłkę tego towaru do klienta. Jednak przy kompletowaniu zamówienia okazywało się, że zamiast przykładowo 30 palet danego towaru na magazynie pracownicy są w stanie odnaleźć jedynie 27 palet. Wysyłka nie była więc kompletna. W rzeczywistości po pewnym czasie okazywało się, że te zagubione 3 palety odnajdywały się na magazynie, ale w momencie kompletowania zamówienia, pomimo wprowadzenia ich do WMS, który pokazywał dokładne położenie każdej palety, magazynierzy nie byli ich w stanie znaleźć.

W sytuacji, gdy magazyn nie był w stanie znaleźć towaru, który widniał w systemie WMS, wówczas towar ten był wpisywany na wirtualny magazyn braków, stworzony w systemie WMS przez powoda. Był to wirtualny magazyn, stworzony, aby notować w nim wszelkie braki. Jest to magazyn pomocniczy, gdzie trafiał towar, którego magazynier nie odnalazł, nie można zidentyfikować jego lokalizacji, do momentu, gdy nie wyjaśnił się ten brak. Magazyn braków nie miał wpływu na wartość magazynu. Po pewnym czasie zdarzało się, że towar, który był wpisany w braki, którego nie było na magazynie w momencie organizowania transportu do klienta, potem odnajdował się fizycznie na hali magazynowej. Dochodziło również do sytuacji, gdy towar w systemie był wpisany jako towar, który wyjechał do klienta, jednak w rzeczywistości nigdy nie został wydany i cały czas fizycznie oczekiwał na magazynie. O magazynie braków wiedziała przełożona powoda J. K., która w mailu z dnia 28.10.2022r. wskazała, aby powód przesunął różnicę w stanie magazynowym na magazyn braków. Wprowadzenie tego magazynu braków było jednak pomysłem samego powoda.

Błędne wprowadzenie danych magazynowych w systemie WMS, czy braki towarów, które ujawniały się dopiero przy jego transporcie do klienta powodowały problemy w relacjach pozwanej spółki z jej kontrahentami. Klienci byli zdenerwowani, niektórych towarów nie chcieli już później odbierać.

Pracownicy magazynu mieli rano wprowadzać do systemu WMS wszystko, co zeszło z produkcji. Ten towar miał być wprowadzany na stan za pomocą skanerów. To umożliwiało działowi handlowemu sprawdzenie stanów towarów na magazynie, dzięki czemu wiedział on co może sprzedać, co jest wyprodukowane. Magazyn był odpowiedzialny za wprowadzenie stanów i przesunięcia towaru między magazynami tak, żeby drukarnia wiedziała ile ma na stanie butelek przekazanych, ile jest nadrukowanych, przyjętych na magazyn. Dział montażu z kolei musiał widzieć przesunięcia, których dokonywano w magazynie, np. z działu produkcji gotowych nakrętek z magazynu wkładek na dział montażu, później zmontowanych przyjmowanych na stany.

Pracownicy działu handlowego sprawdzali w systemie WMS stan magazynowy, czy na magazynie jest towar, który może być wysłany do klienta.

W systemie WMS pracownicy magazynu powinni wprowadzać towar wyprodukowany i przysłany im z działu produkcji na stan magazynowy, aby pozostałe działy, w tym dział handlowy, mogły widzieć, że taki towar znajduje się na magazynie. Pracownik działu handlowego wówczas, gdy przyjmował zamówienie od klienta sprawdzał stan zamówionego towaru na magazynie i jeżeli tego towaru tam nie było to dochodziło do zlecenia wyprodukowania towaru przez dział produkcji. Z kolei jeżeli towar był na magazynie, wówczas pracownik działu handlowego zamawiał transport i informował magazyn, że danego dnia będzie określona wysyłka towaru do klienta. Z kolei pracownicy magazynu mieli przygotować towar do wysyłki.

Zdarzały się też sytuacje, gdy pracownik działu handlowego w systemie Comarch ERP XL widział, że produkcja wyprodukowała dany towar, ale w WMS tego towaru nie było odnotowanego na magazynie. Wówczas dzwoniła ona do powoda z pytaniem, czy ten towar fizycznie jest na magazynie, czy nie, okazywało się, że towar już od dawna jest fizycznie na magazynie, ale nie jest jeszcze wprowadzony do systemu magazynowego.

Stany towarów wyprodukowanych w nocy przez dział produkcji miały być, zgodnie z wewnętrznym zarządzeniem, wprowadzone na stan magazynu do godziny 10 rano kolejnego dnia, co często nie było wykonywane.

Na magazynie są wyznaczone miejsca odstawcze, towar miał przyjeżdżać i być lokalizowany w tych miejscach odstawczych. Następnie praca powinna być podzielona przez magazynierów, z których każdy miał swój skaner i za jego pomocą skanował etykietę na palecie i wówczas automatycznie towar z tej palety był przeliczany w systemie i automatycznie wchodził na stan magazynu do systemu.

System WMS miał usprawnić działanie magazynu, ponieważ w jego ramach pracownicy mieli czytniki, dzięki którym po sczytaniu kodu na palecie dochodziło do automatycznego wprowadzenia danego sczytanego towaru na stan magazynowy. Jednocześnie towar był oznaczany co do konkretnego miejsca w magazynie, w którym stał. WMS dzięki tej funkcjonalności miał ułatwić nie tylko ewidencjonowanie towaru przechowywanego na magazynie, ale również i jego znajdowanie poprzez dokładną lokalizację tej konkretnej palety.

Obchodząc system skanowania można było wprowadzić na stan magazynu towar, który nie był wcześniej zeskanowany.

Magazyn wystawiał dokumenty wydania towaru – WZ. Te dokumenty były wprowadzane do systemu WMS. Na ich podstawie można było wystawić fakturę na dany towar. WZ-tka jest wystawiana na podstawie zamówienia tworzonego przez dział handlowy. Po stworzeniu zamówienia pracownik magazynu skanerem miał wstawiać dany towar na dokument WZ. W tych dokumentach WZ często dochodziło do błędów, które polegały na błędach obliczeniowych, bądź w danym dokumencie brakowało wszystkich towarów z zamówienia, czasami nie były podpięte faktury zaliczkowe. Takie błędy zdarzały się często, bywały okresy, że błędy w dokumentach WZ zdarzały się codziennie. To skutkowało koniecznością sprawdzania dokumentów WZ przez pracownika działu handlowego.

Magazyn wystawiał też dokumenty przesunięć międzymagazynowych. Wystawiał również dokumenty PZ – przyjęcia zewnętrzne, czyli w sytuacji, gdy doszło do zakupu z zewnątrz jakiegoś towaru, np. nakrętek. Zdarzały się sytuacje, gdy dział zamówień zamawiał z zewnątrz dany towar, np. wkładki do butelek. Towar ten przychodził na magazyn i przez trzy dni magazyn nie wystawiał dokumentu PZ, nie przyjmował tego towaru na stan, co z kolei skutkowało tym, że dział montażu nie wiedział, że ten towar jest i mógłby zacząć jego montowanie.

Towary handlowe zamawiane w ramach przyjęć zewnętrznych powinny być przyjmowane przez magazyn. Powinno to polegać na tym, że po przywiezieniu takiego towaru magazyn sporządza odpowiedni dokument w WMS, następnie należało zeskanować towar handlowy, który powinien po tym pojawić się w systemie jako przyjęcie zewnętrzne towarów handlowych. Jednak w praktyce notorycznie zdarzało się, że pracownik kadr, który wcześniej zajmował się tymi przyjęciami zewnętrznymi, niemalże codziennie musiał z rana przychodzić na magazyn i wyjaśniać dlaczego nie został przyjęty dany towar handlowy. Pracownik kadr, pani P. K. (1), dysponowała odpowiednimi dokumentami, z których wynikało, że towar handlowy został dostarczony na magazyn, jednak nadal nie było tego towaru w systemie WMS na stanie magazynu, nadal nie został przyjęty. Towary handlowe od zewnętrznych dostawców były wstawiane na magazyn tylko w godzinach pracy magazynu. Często też zdarzało się, że na dokumentach dotyczących przyjęcia towarów handlowych nie było podpisu, a jedynie sama pieczątka, czy też nie było daty, co z kolei miało duże znaczenie z punktu widzenia rozliczenia transakcji. Z wszystkimi tymi problemami pracownik działu kadr zawsze szedł do powoda, zwracając mu uwagę na braki i błędy.

Towar handlowy nie przychodził codziennie, czasami zdarzało się, że przez 2 dni nie było żadnej dostawy zewnętrznej.

Przed wprowadzeniem systemu WMS na magazyn pracownicy magazynu musieli dokonać migracji danych, wprowadzić dane dotyczące magazynu do nowego systemu, a także przygotować magazyn do funkcjonowania w tym nowym systemie, poprzez oznaczenie palet i miejsc ich składowania. Pierwsze dane zostały zaciągnięte przez system, a następnie aktualizowane już przez kierownika magazynu. Dane pochodziły z poprzedniego systemu, na którym operował magazyn i cała pozwana spółka. W momencie włączenia na magazynie systemu WMS stan magazynowy został przeniesiony w tabele funkcjonujące w WMS. Po zaimportowaniu towaru ze stanu magazynowego z poprzedniego systemu trzeba było umieścić ten towar w poszczególnych lokalizacjach, system WSM miał bowiem w założeniu wykazywać nie tylko stan magazynowy, ale też wskazywać gdzie konkretny towar jest umiejscowiony.

Dział sprzedaży zgłaszał notoryczne problemy z tym, że są niepowprowadzane towary na stan, że oni nie wiedzą co oni mają, nie wiedzą co mogą sprzedawać. Pracownicy działu sprzedaży musieli często samodzielnie chodzić na magazyn i fizycznie szukać palet z danym towarem. Część magazynierów nie potrafiła sobie dawać rady z obsługą skanerów, większość z nich w ogóle nie potrafiła korzystać z systemu.

Dział produkcji również zgłaszał problemy we współpracy z magazynem. Chodziło tu o wyprodukowany towar, który nie był przyjmowany przez magazyn. Produkcja w systemie ERP otrzymywała dokument ZS – zamówienie sprzedaży – wystawiany przez dział handlowy, konkretnie przez handlowca, który przyjął zamówienie od kontrahenta na wyprodukowanie określonej ilości danego towaru. Następnie na podstawie tego zamówienia odpowiednie dane były umieszczane w systemie, dotyczące tego, kiedy, na jakiej maszynie, w jakiej ilości dany towar będzie produkowany. Wyprodukowany towar z danej doby był owijany na paletach przez pracowników działu produkcji, miał naklejaną etykietę, a następnie, poprzez dział kontroli jakości, palety te były odstawiane przez pracowników działu produkcji na magazyn. Na magazynie było zakreślone miejsce odstawcze, na którym te palety były odstawiane. Kolejnym krokiem było sczytanie czytnikiem przez pracowników magazynu każdej z wyprodukowanych palet, a przez to wprowadzenie jej do systemu WMS, oraz odstawienie w określone miejsce na magazynie. W praktyce jednak często miały miejsce sytuacje, w których magazyn nie zeskanował jakiejś części wyprodukowanego towaru, nie przyjął go na stan w systemie WMS, albo przeciwnie zeskanowano zbyt dużo towaru, np. ta sama partia towaru została podwójnie zeskanowana i wprowadzona do WMS. To rodziło niezgodności pomiędzy stanem magazynowym w systemie, a fizycznym stanem magazynowym, jak również dokumentami pochodzącymi z działu produkcji. W systemie ERP widać było, że dany towar został wyprodukowany, a w systemie WMS na magazynie go nie było.

Towar wyprodukowany każdej doby przez dział produkcji był uwidoczniony na dokumentach arkuszy produkcyjnych.

Zdarzało się, że w przypadku dłuższego weekendu, np. w okolicy dni wolnych, świątecznych, kiedy to nie było wysyłek towaru, a jednocześnie produkcja cały czas pracowała, tego wyprodukowanego towaru było więcej. Wówczas miejsce odstawcze na magazynie zapełniało się, wtedy ten kolejny towar był ustawiany tam, gdzie było wolne miejsce na magazynie, żeby tylko był pod dachem. W poniedziałek pracownicy magazynu od rana zajmowali się uporządkowaniem terenu magazynu w związku z odstawionym przez produkcję i drukarnię towarem, czasami trwało to aż do środy.

W przypadku pracy działu produkcji w weekend, w piątek do godziny 14.00 było zgłaszane wszelkie zapotrzebowanie z produkcji do magazynu, począwszy od surowców, opakowań odbiorczych przez barwniki, butelki na drukarnię. To było zgłaszane i było ustalone, że magazyn ma obowiązek wydać to do końca dnia w piątek.

Standardowy czas realizacji zamówienia produkcyjnego w pozwanej spółce to 4 – 6 tygodni. Zdarzały się zamówienia nagłe, pilne, wówczas chodziło o towar, który był na magazynie, a klient chciał po niego podjechać już, tego samego dnia. Wówczas handlowiec pytał się powoda, czy magazyn jest w stanie to wydać pilnie, czy też nie.

Również drukarnia zgłaszała problemy we współpracy z magazynem. Drukarnia skarżyła się, że magazyn nie dostarczał na czas butelek do nadrukowania, co skutkowało przestojem maszyn i związanymi z tym opóźnieniami Współpraca pomiędzy drukarnią, a magazynem była trudna z tego względu, że bardzo często drukarnia nie dostawała towaru, o który prosiła. Ewentualnie pracownicy drukarni musieli ten towar zdejmować sami z regałów magazynowych, o co potem były pretensje ze strony magazynu. Jednak mając do wyboru, że Dział Drukarni będzie stał przez całą noc ewentualnie jeszcze dłużej, to wiedząc gdzie stoi towar w magazynie pracownicy drukarni samo go pobierali. Zapotrzebowanie na towar do drukarni dział ten zgłaszał magazynowi zazwyczaj mailowo. Czasami magazyn dostawał zbyt późno zapotrzebowanie od drukarni na przygotowanie butelek i nie zdążył dostarczyć odpowiedniej ilości, ale zdarzały się często sytuacje, że magazyn nie dostarczył butelek mimo złożenia zapotrzebowania z dużym wyprzedzeniem czasowym.

W związku z brakiem zatwierdzania przez magazyn dokumentów w systemie drukarnia nie mogła po swojej stronie zamknąć zleceń, które już wykonała. Kierownik działu drukarni często kontaktował się z powodem mailowo z prośbą o zatwierdzenie dokumentów, na tym tle również dochodziło do konfliktu pomiędzy drukarnią, a magazynem. Brak zatwierdzenia dokumentów przez magazyn uniemożliwiał rozliczenie danego zlecenia przez drukarnię. Magazyn powinien zatwierdzić te dokumenty w momencie dostarczenia towaru na drukarnię, wówczas bowiem był on zdejmowany ze stanu magazynu.

W przypadku drukarni jest wystawiane zlecenie produkcyjne na nadruk butelek, na tej podstawie powstaje zlecenie wydania butelek z magazynu. Następnie te butelki są dostarczane na drukarnię, która je nadrukowuje i butelki są z powrotem przyjmowane do magazynu już pod inną pozycją, bo są zadrukowane. Po zakończeniu tego procesu można zakończyć zlecenie, wówczas drukarnia wprowadza do zlecenia wszystkie zmienne dane ze swojej strony, czyli ile zużyto materiałów na wydrukowanie butelek, itd. Mając komplet, czyli wprowadzone materiały, zatwierdzone dokumenty, można dopiero w ramach drukarni zamknąć zlecenie.

Czasem dochodziło do sytuacji, gdy dział produkcji oddawał towar po godzinach pracy magazynu, a drukarnia jeszcze zanim magazyn ten towar przyjął na swój stan, ten sam towar pobierała do nadrukowania. Wówczas towar nie był odnotowany przez magazyn, ponieważ magazyn nawet nie wiedział o jego istnieniu. Czasem drukarnia pobierając samowolnie towar informowała magazyn o tym, a czasem nie informowała.

W pozwanej spółce dział produkcji pracował na 3 zmiany, na okrągło 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Drukarnia również pracowała zmianowo, przez 24 godziny na dobę. Magazyn pracował od poniedziałku do piątku w godzinach od 8 rano do 16 po południu. Dział handlowy pracował między 9 rano a 17 po południu. Dział sprzedaży, dział księgowości, dział zakupów pracowały co do zasady 8 godzin dziennie od poniedziałku do piątku.

Powód wprowadzał na potrzeby własne dużo wewnętrznych dokumentów, one były wprowadzone ręcznie przez niego do systemu. W wyniku takich ingerencji ostatecznie się robił bałagan przy zamknięciu miesiąca na magazynie. Powód otworzył dwa magazyny wirtualne – magazyn braków i magazyn reklamacji. Przy stwierdzaniu niezgodności pomiędzy stanem magazynowym, a rzeczywistością powód nie dochodził do wyjaśnienia od razu przyczyn tych niezgodności, zamiast tego przesuwał dany towar, którego nie można było znaleźć na magazynie, na wirtualny magazyn braków.

Powód jako kierownik magazynu był odpowiedzialny za wprowadzenie systemu WMS w zakresie operacyjnym, czyli za koordynację pracy z działami i personifikację systemu pod potrzeby magazynu.

Po zwolnieniu powoda od maja 2023 roku na stanowisku kierownika magazynu pracuje A. B.. Po przejęciu magazynu stwierdziła ona duże niezgodności na stanach magazynowych, które wynikały z niezatwierdzonych dokumentów.

(dowód: zeznania świadka K. K. – k. 149 – 149 verte, zeznania świadka W. M. – k. 150 – 151, zeznania świadka J. K. – k. 151 – 152, zeznania świadka Ł. R. – k. 152 – 152 verte, zeznania świadka P. K. (1) – k. 214, zeznania członka zarządu P. K. (2) – k. 254 – 254 verte, zeznania świadka A. B. – k. 214 verte, zeznania świadka P. L. – k. 214 verte – 215, zeznania członka zarządu D. S. – k. 254 verte – 255, zeznania świadka J. M. – k. 213 verte – 214, korespondencja mailowa – k. 69 – 93 verte)

Po weekendzie często cały obszar pomiędzy halą produkcji a magazynem był zastawiony paletami z wydrukowanym przez dział produkcji towarem. Magazyn nie mógł się z tym towarem uporać czasem nawet aż do środy. Powód nie zrobił nic, aby zmienić zasady odstawiania palet, nie wyznaczył żadnego miejsca odstawczego, powód uznał, że takie rozwiązania są bezsensowne. Jednocześnie powód był zapewniany, że spółka ma zamiar zwiększyć powierzchnię magazynową. Powód sam zgłaszał do pozwanej spółki potrzebę zwiększenia tej powierzchni, wskazywał, że aktualny magazyn jest zbyt mały na potrzeby spółki. Po zwolnieniu powoda doszło do zwiększenia powierzchni magazynowej, obecnie jest to 4100 miejsc paletowych, czyli o 2 tysiące więcej niż za czasów pracy powoda.

Powód we wrześniu 2022 roku był entuzjastycznie nastawiony co do wprowadzenia WMS-a, w mailu z dnia 27 września 2022 roku wskazywał wprost: „moje wieloletnie doświadczenie podpowiada mi, że jest to krok w bardzo dobrym kierunku i przyniesie korzyść firmie”.

W kwietniu 2023 roku pojawił się pomysł organizacji pracy magazynu na dwie zmiany, co miało wydłużyć czas jego pracy w dni powszednie w godzinach od 7 rano do 20.

Powód prowadził częstą korespondencję mailową z pracownikiem spółki T2S sp. z o.o. odnośnie nieprawidłowości w technicznym działaniu systemu WMS.

(dowód: zeznania powoda T. O. – k. 253 verte – 254, korespondencja mailowa – k. 70 i 75 – 76 i k. 113 – 124, zeznania świadka Ł. R. – k. 152 – 152 verte, zeznania członka zarządu D. S. – k. 254 verte – 255)

Przy rekrutacji powoda do pracy nie było mowy o szukaniu kogoś, kto ma mieć doświadczenie w systemie WMS, szukano kogoś z wykształceniem w zakresie prowadzenia magazynu oraz z doświadczeniem na stanowisku kierownika magazynu, jednak nie było wprost sformułowanego kryterium znajomości systemu WMS. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej powodowi zostało przekazane, że celem jego zatrudnienia w spółce jest, aby wdrożył na magazynie nowy system. Celem zatrudnienia powoda była zmiana sytuacji na magazynie, uporządkowanie jej, wdrożenie systemu oraz operacyjna praca w dalszym ciągu na tym systemie. Powód na rozmowie kwalifikacyjnej wskazywał, że wie, czym jest system WMS.

Na spotkaniu w grudniu 2021 roku wobec wszystkich kierowników, wszystkich działów było omawiane, że będzie w spółce wprowadzany nowy system, którego częścią jest program WMS. Powód był obecny na tym spotkaniu, nie zgłosił co do tego żadnych pytań. Pierwszy kwartał 2022 roku był przeznaczony na wdrożenie całego systemu Comarch ERP XL, bez programu WMS, z dniem 1 kwietnia 2022 roku pozwana spółka ruszyła w tym systemie. Następnie po wprowadzeniu całego systemu miał być na końcu wdrożony program WMS. Powód wnioskował o to, żeby wprowadzenie WMS-a na magazyn przełożyć na okres po wakacjach 2022 roku. Zgodnie z prośbą powoda WMS zaczął być wdrażany pod kątem informatycznym od września 2022 roku i do końca listopada 2022 roku został pod tym kątem wdrożony, program pod względem technicznym został uruchomiony.

Wdrożenie części programu Comarch ERP XL w dziale handlowym trwało od 3 do 5 miesięcy. Chodzi o wdrożenie rozumiane jako wprowadzenie oprogramowania i nauczenie się operowania nim przez pracowników działu.

(dowód: zeznania świadka P. K. (1) – k. 214, zeznania członka zarządu D. S. – k. 254 verte – 255)

Na koniec 2022 roku została w pozwanej spółce przeprowadzona inwentaryzacja. Odpowiednie zarządzenie zarządu w sprawie przeprowadzenia inwentaryzacji zostało wydane dnia 1 grudnia 2022 roku, zgodnie z nim, inwentaryzacja składników majątku obrotowego wyrobów gotowych i towarów handlowych miała być przeprowadzona według stanu na dzień 31 grudnia 2022 roku, zaś termin jej przeprowadzenia przypadał na dni 27-31 grudnia 2022 roku. Inwentaryzacja ta została przeprowadzona drogą spisu z natury przez komisję, w której składzie jako Przewodniczący figurował powód.

Każdy niedobór, czy nadwyżka względem stanu magazynowego, która wynika z inwentaryzacji powinna być wyjaśniona. W wyniku inwentaryzacji z grudnia 2022 roku doszło do wykazania niedoborów w zakresie niektórych towarów i nadwyżek w zakresie innych towarów względem stanów magazynowych wynikających z systemu WMS. Nie wiadomo było skąd pojawiły się nadwyżki towarów. Błędy wykazane w inwentaryzacji, po zsumowaniu opiewały na około 1,5 mln złotych. Część błędów była następnie naprawiana przez powoda we współpracy z księgową, drogą korekty inwentaryzacji. Nie wszystkie błędy zostały jednak naprawione do końca marca 2023 roku, część z nich wychodziła na jaw jeszcze później w ciągu roku.

Błędy inwentaryzacyjne narażały spółkę na konkretne straty finansowe, bowiem od nadwyżki towaru, która wynikała z inwentaryzacji należało odprowadzić podatek, nadwyżki inwentaryzacyjne przyjmuje się bowiem w przychody, zaś niedobory w koszty. Potem po korekcie inwentaryzacji można było ewentualnie dokonać korekty podatkowej. W przypadku inwentaryzacji za 2022 rok ujawnione nadwyżki zostały ujęte jako przychody i została od nich odprowadzona zaliczka na podatek za 2022 rok, która była opłacona do dnia 20 stycznia 2023 roku. Natomiast do momentu ostatecznego rozliczenia podatku za 2022 rok, czyli do końca marca 2023 roku, księgowość próbowała jeszcze wyjaśnić błędy inwentaryzacyjne, aby można było w deklaracji rocznej dokonać odpowiedniej korekty co do kwoty podatku.

(dowód: zarządzenie z dnia 01.12.2022r. – k. 252, zeznania świadka D. J. – k. 218 – 219)

W marcu 2023 roku odbyło się spotkanie pomiędzy powodem, J. K., J. M. i prezes zarządu D. S., na którym miano rozmawiać odnośnie usprawnienia komunikacji pomiędzy magazynem, a pozostałymi działami spółki. Na tymi spotkaniu powód nie odezwał się ani słowem, całe spotkanie prowadził J. M.. Kilka dni później odbyło się spotkanie D. S. z powodem i D. J., które dotyczyło inwentaryzacji, na którym powód stwierdził, że remanent o danej wartości został przez niego przygotowany z systemu oraz, że on nie jest od wyjaśniania różnic między tym, co jest fizycznie na magazynach , a tym co jest w systemie.

J. K. zgłaszała zarządowi spółki, że jest wykończona psychicznie sporami pomiędzy powodem, a innymi działami spółki.

(dowód: zeznania członka zarządu D. S. – k. 254 verte – 255)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o wskazane wyżej dowody z dokumentów, ich kserokopii poświadczonych za zgodność z oryginałem, czy maili, których wiarygodność nie została skutecznie zakwestionowana w toku postepowania przez strony. Sąd oparł się również na zeznaniach świadków i stron, różnie jednak oceniając ich wiarygodność.

Sąd uznał zeznania świadków K. K., W. M., J. K., P. K. (1), A. B., P. L., D. J. oraz członków zarządu pozwanej spółki (...) w przeważającej części za wiarygodne. Przywołani świadkowie i członkowie zarządu wskazywali na szereg problemów we współpracy pomiędzy poszczególnymi działami, a magazynem kierowanym przez powoda, zgodnie twierdzili również, że magazyn działał nieprawidłowo, podawali konkretne tego przykłady. Wskazywali również na negatywne skutki błędów po stronie magazynu, czy zaniedbań dla funkcjonowania pozostałych działów spółki. Z zeznań wskazanych osób jednoznacznie wynika, że na magazynie panował chaos organizacyjny, był bałagan. System WMS docelowo miał ułatwić znajdowanie poszczególnych palet z towarem, tymczasem sposób funkcjonowania magazynu na tym systemie powodował, że w rzeczywistości dochodziło do jeszcze większej ilości problemów niż przed wprowadzeniem (...)a.

Z zeznań przywołanych osób wynika też niezbicie, że pracownicy pozostałych działów zgłaszali powodowi oraz J. K. wszelkie problemy we współpracy z magazynem. Sąd miał również na uwadze, że świadkowie jasno wskazywali, które błędy były wynikiem pracy magazynu kierowanego przez powoda, przykładowo brak wprowadzenia wyprodukowanego towaru na stan magazynu obciążać mógł wyłącznie magazyn, ponieważ z systemu wynikało, że produkcja daną partię towaru wyprodukowała i odstawiła na magazyn, wobec tego, skoro nie było tego towaru na stanie magazynu w (...)ie, to niewątpliwie mogło to oznaczać tylko, że pracownik magazynu nie zeskanował tej palety i nie wprowadził jej na stan magazynu. Bardzo jasno opisała to na przykład świadek W. M., która przy okazji zwróciła też uwagę na to, że bardzo wiele czasu musiała spędzać na magazynie szukając towaru, mimo, że nie tym powinna się zajmować jako handlowiec, co również zwraca uwagę na problemy w organizacji pracy całej spółki jakie rodziły błędy po stronie magazynu.

Z kolei świadek J. K. dosyć jasno w swych zeznaniach opisała przyczyny, dla których zarząd spółki szukał osoby z doświadczeniem w zarządzaniu magazynem, a także kwestię odpowiedzialności powoda za wprowadzenie WMS do kierowanego przez niego magazynu od strony praktycznego na nim funkcjonowania. Świadek J. K. również potwierdziła nawarstwianie się problemów z magazynem, co w pewnym momencie osiągnęło taki poziom, że ona sama zmuszona była do złożenia rezygnacji z funkcji przełożonej powoda.

W zakresie zeznań świadka W. M. Sąd nie oparł się na nich co do kwestii zagubionych palet z atomizerem, jak bowiem wynika z pozostałego materiału dowodowego miało to miejsce jeszcze przed zatrudnieniem powoda.

Świadek P. K. (1) zaś wiarygodnie opisała swoje problemy we współpracy z magazynem, dotyczące wprowadzania na stan magazynowy towarów handlowych, czyli towarów przychodzących od zewnętrznych dostawców. Jednocześnie świadek w toku pytań pełnomocnika powoda wyjaśniła, że nie oczekiwała tego, aby towar, który przyjechał poprzedniego dnia tuż przed zamknięciem magazynu był już następnego dnia z rana wprowadzony. Świadek wyjaśniła, że chodziło tu o sytuacje, w których dokumenty leżały już w przygotowanej dla niej kuwecie, czyli należało uznać, że zostały przyjęte i przeprocedowane przez magazyn, podczas gdy w rzeczywistości okazywało się, że towar faktycznie na magazynie był i ktoś go przyjął dzień wcześniej w ciągu dnia, ale nie zostały od razu zrobione pod ten towar dokumenty PZ w systemie WMS, nie doszło do jego zeskanowania i tym samym wprowadzenia na stan magazynowy. Niewątpliwie takie postępowanie zaburzało współpracę świadka z magazynem. Świadek w swych zeznaniach zwróciła też uwagę na bardzo istotną kwestię braku prawidłowego nadzoru powoda nad podległymi mu pracownikami, często bowiem dokumenty miały braki czy to w podpisie magazyniera, czy w przystawieniu daty dostarczenia towaru handlowego, co było istotne z punktu widzenia rozliczeń firmy z dostawcami.

Świadek A. B. z kolei opisała niezgodności magazynowe i chaos panujący na magazynie nie tylko jako osoba z działu współpracującego z magazynem, ale również jako osoba, która po zwolnieniu powoda przejęła jego obowiązki, miała więc wewnętrzny wgląd w funkcjonowanie magazynu i jego stan. Świadek zwróciła też uwagę, że jakkolwiek zdarzały się błędy samego systemu, to jednak stanowiły one znikomą część wszystkich nieprawidłowości, które w zdecydowanej większości wynikały z błędów ludzkich.

Z kolei świadek P. L. w swych zeznaniach przybliżył na czym polegały problemy na linii współpracy pomiędzy działem drukarni, a magazynem. Świadek D. J. zaś była w stanie opisać problemy, które nieprawidłowości w działaniu magazynu rodziły po stronie księgowej w wyniku rozliczenia inwentaryzacji za 2022 rok i w sferze podatkowej, skutkujące koniecznością zapłaty większego podatku.

Odnośnie zeznań świadka Ł. R. Sąd uznał je za wiarygodne w całości, zeznania te znajdują potwierdzenie w przedłożonej korespondencji mailowej, a także w zeznaniach pozostałych świadków. Sąd miał również na uwadze, że świadek nie był w stanie konkretnie wskazać jakie błędy były spowodowane nieprawidłowym działaniem programu od strony technicznej, a jakie błędy były spowodowane działaniem ludzkim, czego zresztą trudno od świadka oczekiwać. Świadek potwierdził zaś, że oba wyżej wspomniane rodzaje błędów się zdarzały, co też jest oczywistością. Co do skali jednak błędów Sąd oparł się na zeznaniach innych świadków, którzy byli pracownikami pozwanej spółki i współpracowali z powodem bezpośrednio w ramach tej spółki i w ramach jej procesów produkcyjnych. Z tych zeznań z kolei wynika, że zdecydowana większość błędów wynikała jednak nie z technicznych niedoskonałości systemu, ale z błędów ludzkich pracowników magazynu.

Odnośnie zeznań świadka J. M. Sąd miał na uwadze, że z jego zeznań wynika, że było wiele problemów z samym (...)em, które powód próbował rozwiązywać, również w kontakcie z informatykiem ze strony T2S. Świadek też wiele rzeczy przypisuje działaniom innych działów. Sąd miał jednak na uwadze, że po pierwsze świadek często posługuje się wypowiedziami, które nie są kategoryczne, wskazując, że może to wynikało z tego, a może z czego innego. Jednocześnie z zeznań świadka wynika również obraz chaosu organizacyjnego na magazynie, który jest wyraźny w zeznaniach pozostałych świadków. Sąd miał też na uwadze, że o ile wiarygodne są dla Sądu zeznania świadka J. M., że w niektórych sytuacjach błędy wynikały z działań innych działów (brak zakreślenia dokumentu w systemie przez dział produkcji, samowolne pobieranie palet przez drukarnię), to jednak z pozostałego materiału dowodowego wynika, że większość sytuacji problemowych leżała niestety po stronie magazynu i pracowników magazynu. Świadek zwrócił też uwagę na fakt, że nowy kierownik magazynu, którym została A. B., która wcześniej pracowała na dziale produkcji w pozwanej spółce, lepiej sobie radziła od powoda, przypisując to temu, że lepiej niż on wiedziała jak działają inne działy spółki. Po pierwsze jednak Sąd zauważył, że powód również miał możliwość poznawania pracy innych działów spółki, po drugie zaś w ocenie Sądu z zeznań świadka wynika, że po prostu A. B. wprowadziła lepszą organizację pracy, a jednocześnie jej wiedza co do funkcjonowania spółki pomogła jej w lepszym zorganizowaniu pracy magazynu. W żaden sposób jednak nie oznacza to, że powód nie miał możliwości dobrej organizacji pracy podległych sobie pracowników. Odnośnie z kolei towaru, który widniał na stanie jednoosobowej działalności gospodarczej Sąd miał na uwadze, że z pozostałego materiału dowodowego wynika, że w 2022 roku już takiego towaru nie było, wszystko zostało przeniesione do spółki. Świadek wskazał też, że dużo błędów wynikało z błędów w samym systemie WMS, jednak w tym zakresie Sąd na podstawie całego zebranego materiału dowodowego uznał, że co prawda błędy systemowe też miały miejsce, o czym świadczy czy to korespondencja mailowa, czy też zeznania świadka Ł. R., jednak zdecydowana większość błędów to błędy leżące po stronie magazynu i jego pracowników.

Odnośnie zeznań powoda T. O. Sąd nie dał im wiary w zakresie, w jakim świadek twierdzi, że problemy z inwentaryzacją z końca grudnia 2022 roku wynikały z tego, że pod tym samym adresem były dwie firmy i towar należał do obu firm, nie jest to bowiem zgodne z zeznaniami członka zarządu pozwanej spółki (...), która jednoznacznie wyjaśniła, że w 2022 roku cały towar był przejęty tylko przez jedną spółkę, a wcześniej prowadzona jednoosobowa działalność gospodarcza była właścicielem jedynie nieruchomości i nie prowadziła działalności handlowej w 2022 roku. Sąd miał również na uwadze, że powód próbował w swych zeznaniach bagatelizować znaczenie inwentaryzacji z grudnia 2022 roku i jej niezgodności, gdy tymczasem z pozostałego materiału dowodowego, a konkretnie z zeznań świadka D. J. oraz z zeznań członka zarządu pozwanej spółki (...) wynika, że jednak był to poważny problem, który skutkował ostatecznie koniecznością zapłacenia podatku od towarów, które widniały jako nadwyżka, a nie udało się wyjaśnić pochodzenia tej nadwyżki do końca marca 2023 roku. Nie są też wiarygodne zeznania powoda w zakresie, w jakim próbuje on sprowadzić niezgodności inwentaryzacyjne do błędów systemowych po stronie obsługi informatycznej, z pozostałego materiału dowodowego wynika bowiem, że w rzeczywistości gros błędów magazynu, które potem znalazły swoje odzwierciedlenie w inwentaryzacji, wynikały z błędów ludzkich i złej organizacji pracy. Nie są wiarygodne też zeznania powoda w zakresie, w jakim próbuje on czy to bagatelizować błędy w WMS po stronie magazynu, czy też zrzucać odpowiedzialność za wszelkie problemy na działanie innych działów współpracujących z magazynem, czy też wreszcie wskazywać na odpowiedzialność poszczególnych pracowników za wprowadzenie danych do systemu WMS. W istocie bowiem z pozostałego materiału dowodowego wynika, że zdecydowana większość błędów w WMS leżała po stronie magazynu i jego pracowników, zaś odpowiedzialność za sprawne i prawidłowe działanie pracowników magazynu spoczywała na powodzie. Jednocześnie wiarygodne dla Sądu jest, że powód nie był inicjatorem wprowadzenia systemu WMS, wynika to bowiem chociażby z chronologii jego zatrudnienia i podpisania umowy ze spółką T2S sp. z o.o. przez spółkę pozwaną. Z kolei jeśli chodzi o kwestię problemów technicznych z WMS, która wynika między innymi z maili z k. 113 – 124 akt sprawy to należy tu powtórzyć argumentację wskazaną przez Sąd przy ocenie zeznań świadka Ł. R., że jednak zdecydowana większość błędów to błędy ludzkie, a nie techniczne danego systemu.

Jeśli zaś chodzi o zeznania członków zarządu pozwanej spółki (...) to potwierdzili oni obraz działania magazynu i jego współpracy z pozostałymi działami spółki wyłaniający się z zeznań wyżej wskazanych świadków. Jednocześnie jako osoby zarządzające spółką mieli oni możliwość oceny całościowej wpływu problemów z magazynem na działanie spółki. Sąd dał też wiarę zeznaniom D. S. w zakresie, w jakim wskazała, że powód na rozmowie kwalifikacyjnej podał, że wie, czym jest system WMS, Sąd miał bowiem na uwadze, że z zeznań pozostałych świadków i P. K. (2) wynikało, że w firmie wiedziano, że powód został zatrudniony ze względu na swoją wiedzę w zakresie tego systemu.

Na rozprawie w dniu 19 czerwca 2024 roku Sąd pominął wniosek dowodowy strony powodowej o dopuszczenie dowodu z przesłuchania uzupełniającego świadka J. M., działając na podstawie art. 235 2 §1 pkt 5 k.p.c. W ocenie Sądu bowiem ten wniosek zmierzał jedynie do przedłużenia postępowania, został on bowiem złożony po przesłuchaniu stron i wszystkich innych świadków, w tym samego świadka J. M.. Strona powodowa miała możliwość zadawania pytań na rozprawie świadkowi J. M., z której zresztą skorzystała, mogła więc również zadać pytania dotyczące okoliczności faktycznych, co do których został zgłoszony wniosek o jego uzupełniające przesłuchanie.

Sąd zważył, co następuje:

Przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie są dwa roszczenia powoda – o odszkodowanie za bezzasadne rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem oraz o odprawę. W pierwszej kolejności Sąd przejdzie do analizy roszczenia odszkodowawczego.

Podstawą materialnoprawną dla tego roszczenia jest regulacja z art. 45 § 1 KP, zgodnie z którą w razie ustalenia, że wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas określony lub umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony jest nieuzasadnione lub narusza przepisy o wypowiadaniu umów o pracę, sąd pracy - stosownie do żądania pracownika - orzeka o bezskuteczności wypowiedzenia, a jeżeli umowa uległa już rozwiązaniu - o przywróceniu pracownika do pracy na poprzednich warunkach albo o odszkodowaniu. W niniejszej sprawie strona powodowa argumentowała, że wypowiedzenie jest w jej ocenie nieuzasadnione, bezzasadne, stąd też Sąd przeanalizował przyczyny wskazane w tym wypowiedzeniu pod kątem ich prawdziwości oraz pod kątem ich zasadności.

Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że jako przyczynę wypowiedzenia pracodawca wskazał utratę zaufania do powoda. Zgodnie z poglądem wyrażonym w orzecznictwie „Istotna jest nie sama utrata zaufania pracodawcy do pracownika, lecz przyczyny, które ją spowodowały. Utrata zaufania do pracownika sama w sobie nie może być przyczyną wypowiedzenia przez pracodawcę umowy o pracę. Utrata zaufania uzasadnia wypowiedzenie, jeżeli wynika z obiektywnych i racjonalnych przyczyn, które same w sobie usprawiedliwiają wypowiedzenie. Utrata zaufania musi z czegoś wynikać - np. z określonego zachowania pracownika, obiektywnie wadliwego. I to te przyczyny utraty zaufania uzasadniają w istocie wypowiedzenie. Inaczej mówiąc, jeżeli przyczyny utraty zaufania do pracownika są prawdziwe, obiektywne i racjonalne, to mogą uzasadniać wypowiedzenie” (wyrok SN z dnia 31 marca 2009 roku, sygn. akt II PK 251/08).

W niniejszej sprawie w treści wypowiedzenia pracodawca szeroko opisał przyczyny, które miały spowodować po jego stronie utratę zaufania do powoda.

Po pierwsze pracodawca wskazał na fakt, że od momentu zatrudnienia powód był inicjatorem wprowadzenia systemu WMS, a pracodawca zaufał mu i pozwolił na jego wprowadzenie, pomimo ogromnych kosztów, które się z tym wiązały. W tym miejscu należy przeanalizować, czy faktycznie ten zarzut pracodawcy jest prawdziwy, a jeśli tak, to czy może uzasadniać utratę zaufania do powoda. Z ustaleń Sądu wynika, że powód został zatrudniony dnia 22 listopada 2021 roku. Jednocześnie Sąd ustalił, że to nie powód namawiał zarząd do wyboru systemu Comarch ERP XL, ani do wyboru jego części magazynowej, jaką jest system WMS. To zarząd podjął decyzję co do wyboru tego konkretnego systemu, powód nie brał udziału w procedurze wyłonienia systemu, który będzie wprowadzony, powodowi zakomunikowano na spotkaniu w grudniu 2021 roku, że firma wprowadza taki system, jednak nie zostało wykazane w toku postepowania, aby to on był inicjatorem jego wprowadzenia. Jednocześnie decyzja zarządu o wprowadzeniu systemu WMS była jego suwerenną decyzją, zarząd nie opierał się tutaj na jakimkolwiek zaufaniu wobec powoda. Tym samym ten zarzut nie jest prawdziwy, nie może więc uzasadniać utraty zaufania pracodawcy do powoda.

Pracodawca dalej wskazał, że uważał, że dzięki swojemu wieloletniemu doświadczeniu ww. system zostanie przez powoda prawidłowo wdrożony. Takie sformułowanie nie stanowi jednak zarzutu wobec powoda, a jedynie opisuje odczucia pracodawcy, to co on uważał. Nie może to więc uzasadniać utraty zaufania do powoda.

Dalej pracodawca wskazał, że do dnia dzisiejszego system poprawnie nie funkcjonuje i zamiast zapowiadanych oszczędności generuje dodatkowe koszty, co jest spowodowane brakiem inicjatywy i nadzoru zarówno nad systemem jak i podległymi pracownikami, a także brakiem umiejętności organizacyjnych. Z tej części wypowiedzenia wynikają już dwa konkretne zarzuty wobec powoda – brak inicjatywy i nadzoru nad systemem i podległymi pracownikami oraz brak umiejętności organizacyjnych.

W pierwszej kolejności Sąd pragnie wskazać, że jest oczywistym, że skoro wypowiedzenie jest kierowane bezpośrednio do powoda, to zarzuty w nim wskazane odnoszą się właśnie do niego. Stąd nie jest zrozumiałe stanowisko strony powodowej, która dokonuje wykładni literalnej oświadczenia woli pracodawcy wskazując, że rzekomo pozwana w odpowiedzi na pozew zmieniła podmiot zdania. W ocenie Sądu oczywistym jest, że od samego początku, od momentu złożenia oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę powodowi, pozwana zarzuty braku inicjatywy i nadzoru i braku umiejętności organizacyjnych kierowała właśnie do powoda, a nie do nieujawnionej w toku postępowania postaci. Co więcej, oczywistym jest też, że dla powoda było zrozumiałe, że te zarzuty są kierowane właśnie do niego, nie sposób uznać, że powód otrzymując wypowiedzenie miałby uznać, że zarzuty w nim wskazane nie dotyczą jego, tylko nie wiadomo kogo, skoro to przecież jemu wręczano wypowiedzenie.

Idąc dalej Sąd ustalił w toku postępowania szereg problemów wynikających z funkcjonowania kierowanego rzecz powoda magazynu. Problemy te pojawiały się na linii magazyn – inne działy pozwanej spółki i zaburzały codzienną pracę i funkcjonowanie spółki produkcyjnej jako całości. Zostały one szeroko opisane wyżej w części opisującej ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd. W tym miejscu należy je jedynie przybliżyć w ogromnym skrócie. Otóż magazyn był odpowiedzialny zarówno za przyjmowanie towarów handlowych, czyli towarów zamawianych przez spółkę, a potrzebnych jej do wyprodukowania swoich towarów, jak i za przyjmowanie towarów już wyprodukowanych przez dział produkcji pozwanej. Przy przyjmowaniu towarów handlowych pojawiały się problemy polegające na braku zeskanowania i wprowadzenia na stan magazynowy dostarczonych prze firmy zewnętrzne towarów, braku podpisu na dokumentach, czy braku daty. O ile braki podpisu, czy daty utrudniały wewnętrzny obieg dokumentów i miały znaczenie dla zakwalifikowania danej dostawy spoza obszaru UE, o tyle brak wprowadzenia towaru na stan magazynowy skutkować mógł nawet przestojem produkcji, gdy nie miała ona informacji o surowcu, który jest możliwy do pobrania z magazynu.

Z kolei jeśli chodzi o towar wyprodukowany przez dział produkcji, był on owijany folią i odstawiany na paletach na magazyn, aby następnie magazynierzy mogli go zeskanować i wprowadzić do systemu. Również i na tym etapie pojawiały się problemy, często bowiem towar nie był zeskanowany i nie było go widać w systemie WMS. Jednocześnie z dokumentów działu produkcji wynikało jasno, że towar został przez nich wyprodukowany i odstawiony na magazyn, to magazynierzy nie zeskanowali go, co uniemożliwiało też zamknięcie zlecenia produkcyjnego. Czasem dochodziło do sytuacji, gdy zeskanowano za dużo towaru, przykładowo doszło do podwójnego zeskanowania tej samej palety. Wreszcie dział produkcji czasem nie miał gdzie odstawić swoich palet, gdy miejsce odstawcze było przepełnione różnymi paletami.

Kolejne problemy pojawiały się we współpracy z drukarnią, która pobierała butelki wyprodukowane wcześniej przez dział produkcji, aby je nadrukować. Magazyn był odpowiedzialny za przygotowanie tych butelek w zamówionej ilości dla drukarni, aby ta mogła bez przerwy pracować. Jednak w praktyce często tych butelek nie było, albo były w zbyt małej ilości, co skutkowało tym, że pracownicy drukarni sami musieli przeciągać palety z butelkami do druku, co tylko potęgowało chaos na magazynie, nie mieli oni bowiem uprawnień do wprowadzenia zmian w systemie WMS dotyczących pobrania określonej liczby butelek.

Wreszcie dział handlowy, który był odpowiedzialny za wynajdywanie kontrahentów i oferowanie im produktów spółki, również miał problemy we współpracy z magazynem. Dział handlowy przy oferowaniu produktów opierał się na stanach magazynowych, które były widoczne w systemie WMS. W oparciu o te dane zamawiane były transporty towarów, zawierane były umowy z klientami na określoną liczbę sztuk towaru. Jednak w momencie kompletowania zamówienia, albo wręcz w momencie jego dostawy do klienta okazywało się, że pomimo, że dany towar widniał w systemie WSM to w praktyce albo go wcale nie było, albo też pracownicy magazynu nie wiedzieli gdzie on jest. Często magazyn przekazywał informacje, że danego towaru nie ma fizycznie, pomimo jego wskazania w systemie WMS po czym po jakimś czasie odnajdywały się fizycznie palety stojące z tym towarem. Warto w tym miejscu dodać, że właśnie funkcjonalności systemu WMS polegały na tym, że po samym zeskanowaniu towaru można było go umiejscowić w odpowiedniej części magazynu. System ten miał ułatwić wyszukiwanie towaru na magazynie. Pracownik magazynu po przyjęciu na magazyn towaru powinien go zeskanować i wprowadzić go na konkretne miejsce w magazynie. Następnie, gdy dochodziło do zamówienia z działu handlowego po samym oznaczeniu towaru powinien magazynier bardzo szybko go odnaleźć w tym konkretnym miejscu. Tu jednak ten system nie działał i nie było to winą samego oprogramowania, ale winą błędów ludzkich, braku prawidłowego wprowadzenia towaru na stan magazynu, przesuwania na później wprowadzenia tego towaru, przesuwania palet z miejsca na miejsce, zamiast od razu zeskanować je, wprowadzić do systemu WMS i doprowadzić na wskazane w tym systemie miejsce.

Powyższe pokazuje skalę problemów wynikających niewątpliwie ze złego zarządzania magazynem, z nieprawidłowego nadzoru nad jego pracą, nad pracą magazynierów, ze złej organizacji ich pracy, co skutkowało tym, że towar nie był przyjmowany od razu, tylko przesuwany z miejsca na miejsce. W tym miejscu należy zauważyć, że to powód był kierownikiem magazynu, to on zajmował stanowisko kierownicze, to jemu podlegali służbowo magazynierzy. To powód odpowiadał za organizację pracy całego magazynu i to on wreszcie odpowiadał za wdrożenie systemu WMS na magazynie, oczywiście nie z punktu widzenia informatycznego, technicznego postawienia programu, ale z punktu widzenia faktycznego używania programu przez jego i podległych mu pracowników.

W toku postępowania strona powodowa starała się wykazać, że powód nie miał przekazanego pisemnie zakresu obowiązków, co jest prawdą. Jednak nie sposób z tego faktu wyciągnąć wniosku, że nie można wobec tego od powoda wymagać nadzoru nad podległymi mu pracownikami i nad pracą całego magazynu, taki wniosek byłby bowiem absurdalny. Słusznie członkowie zarządu pozwanej spółki – (...) i D. S. – w swych zeznaniach wskazali, że już samo nazewnictwo stanowiska powoda – kierownik magazynu – wskazuje na pewne konkretne obowiązki związane z tym stanowiskiem, a to konkretnie nadzór nad prawidłową pracą magazynu, stanami magazynowymi, nad pracą magazynierów.

W ocenie Sądu niewątpliwie błędy w funkcjonowaniu magazynu, które zostały szeroko opisane wyżej, obciążają powoda jako kierownika magazynu. To on bowiem był odpowiedzialny za prawidłowy nadzór nad swoimi pracownikami. W ramach tego nadzoru powinien on sprawdzać, czy towary dostarczane na magazyn, czy to od podmiotów zewnętrznych, czy to z działu produkcji, są od razu prawidłowo skanowane, wprowadzane do systemu, ustawiane w określonych w systemie miejscach. Nie powinien dopuścić do sytuacji, w której na magazynie panował bałagan i często nikt nie wiedział gdzie znajduje się paleta z towarem, który według wszelkich pozostałych dokumentów powinien być na magazynie, jednak magazyn, albo nie wprowadził go na swój stan, albo też wprowadził go, ale nie mógł go fizycznie znaleźć, mimo że funkcjonalności systemu WMS ułatwiały to znacznie. Widać tu szereg błędów ludzkich, które jednak spadają na barki powoda. To on bowiem był odpowiedzialny za nadzór na pracownikami. To jemu też należy przypisać odpowiedzialność za prawidłową organizację pracy magazynu, tak aby do wspomnianych błędów nie doszło.

W toku postępowania szeroko opisywane były przykłady z drukarnią pozwanej spółki, kiedy to pracownicy drukarni sami musieli przeciągać palety. Niewątpliwie powodowało to nieporządek na magazynie, ale trzeba pamiętać, że to powód i podlegli mu pracownicy byli odpowiedzialni za to, żeby przygotować zawczasu zamówioną ilość butelek dla drukarni. Nie dochodziło tu do sytuacji, gdy powód obiektywnie nie mógł tych butelek przygotować, gdy drukarnia przypuśćmy zmieniała swoje zapotrzebowanie w nocy, gdy magazyn nie pracował. Drukarnia sporządzała swoje zamówienia z wyprzedzeniem wystarczającym dla przygotowania butelek przez magazyn, mimo to jednak często dochodziło do sytuacji, gdy tych butelek nie było. Znów kłania się tutaj kwestia złej organizacji pracy w magazynie, braku prawidłowego nadzoru nad pracą magazynierów przez powoda.

Analogicznie sytuacja przedstawia się jeśli chodzi o odstawianie wyprodukowanego towaru przez dział produkcji, czy przez drukarnię. W magazynie były miejsca odstawcze, na których towar był odstawiany, jednak zdarzało się, że tego miejsca było za mało i wówczas towar był odstawiany gdziekolwiek gdzie było wolne miejsce. I tak jak wyżej, to również obciąża nie pracowników drukarni, czy działu produkcji, ale powoda jako kierownika magazynu, który nie był w stanie tak zorganizować pracy magazynu, aby do takich sytuacji nie dochodziło.

Sąd miał na uwadze, że w toku postępowania strona powodowa starała się wykazać, że w rzeczywistości problemy z prawidłowym funkcjonowaniem systemu WMS na magazynie wynikały z jego technicznego niedopracowania, na dowód czego powód powoływał się na korespondencję mailową z k. 113 – 124 akt sprawy, z której wynika, że faktycznie dochodziło do błędów systemowych, które starał się naprawiać pracownik firmy T2S Ł. R.. Jednak Sąd miał na uwadze, że jak słusznie zauważyła w swoich zeznaniach świadek J. K., strona powodowa stara się uwypuklać jednostkowe sytuacje i próbuje usprawiedliwiać tymi jednostkowymi błędami całe spektrum niedopatrzeń, błędów i zaniechań występujących w magazynie. Z ustaleń Sądu wynika bowiem, że co chwila dochodziło pomiędzy magazynem a którymś z pozostałych działów pozwanej spółki do konfliktów, które były spowodowane chociażby brakiem wprowadzenia danego towaru na stan magazynu. Dział zakupów miał częste problemy polegające na tym, że sporządzał zamówienie w oparciu o stan magazynowy z systemu WMS, po czym okazywało się, że części wprowadzonego do systemu towaru nie ma fizycznie na stanie. A czasem wręcz odwrotnie – dział zakupów, mając informację z działu produkcji o wyprodukowaniu określonej liczby towaru, monitował magazyn o wprowadzenie tego towaru na stan, aby można było sporządzić zamówienie. Wreszcie w dokumentach WZ często dochodziło do błędów ze strony magazynu. Inne działy również zgłaszały problemy. I tak dział zamówień zamawiał towary od dostawców zewnętrznych, które po ich przyjściu fizycznie do magazynu nie były wprowadzane na stan magazynowy dokumentami PZ. To z kolei prowadziło do tego, że dział montażu nie wiedział, że powinien już zacząć montowanie zamówionych części, a to prowadziło do jego nieuzasadnionego przestoju, czy dezorganizacji. Dział produkcji nie miał odebranych przez magazyn towarów i nie mógł zamknąć zlecenia, dział drukarni nie miał odstawionych butelek do nadruku, dział handlowy nie wiedział, czy faktycznie, fizycznie towar istnieje na magazynie, mimo, że w systemie widnieje jako istniejący na jego stanie. Itd., itp.

Tymczasem strona powodowa z uporem godnym lepszej sprawy wskazuje na maile z kwietnia 2023 roku, z których treści wprost wynika, że owszem dochodzi do błędów technicznych samego programu, ale dotyczą one jakiegoś znikomego procentu całości wystawionych dokumentów. W całej korespondencji przewija się kilka przykładów konkretnych towarów, konkretnych dokumentów. Tymczasem z całego postępowania dowodowego przeprowadzonego przez Sąd wyłania się obraz masowości błędów, niedopatrzeń, sytuacji, w których dochodziło do niezgodności pomiędzy stanem magazynowym w systemie, a stanem magazynowym w rzeczywistości, fizyczną obecnością towaru na magazynie. Z pewnością dochodziło do błędów po stronie systemu, błędów technicznych, o których mowa w korespondencji z k. 113 – 124 akt sprawy. Jednak nie jest uprawnione tłumaczenie się powoda ze wszystkich błędów, które zostały ujawnione w toku postępowania, zrzucając odpowiedzialność za nie jedynie na techniczne funkcjonowanie systemu informatycznego. W zdecydowanej większości bowiem były to błędy wynikające jednak z niedopatrzenia, bałaganu na magazynie, czy braku nadzoru powoda nad podległymi mu pracownikami i błędną organizacją ich pracy, jak również błędnym zarządzaniem magazynem jako całością.

Sąd miał też na uwadze, że w toku postępowania strona powodowa starała się też zrzucić część odpowiedzialności za niezgodności magazynowe na inne działy, a konkretnie drukarnię, która samodzielnie pobierała butelki z magazynu. Wybrzmiało to szczególnie w pytaniach zadawanych świadkowi Ł. R., który zeznał, że faktycznie gdyby ktoś pobierał z magazynu towar i jednocześnie towar ten nie przechodziłby przez skaner i aplikację, wówczas doszłoby do niezgodności. Sąd jednak pragnie podkreślić, że to właśnie po stronie powoda jako kierownika magazynu leżał obowiązek takiego zorganizowania pracy magazynu, aby butelki potrzebne drukarni do pracy w nocy, gdy magazyn nie pracował, były przygotowane zawczasu i „odklikane” w systemie WMS. To brak odpowiedniego działania ze strony magazynu, który nie zapewnił surowca pomimo wiedzy o tym, że drukarnia i produkcja pracują w trybie ciągłym, powodował późniejsze problemy wynikające z konieczności przeciągnięcia towaru przez pracowników produkcji samodzielnie z magazynu, którzy to pracownicy, co oczywiste, nie dysponowali skanerami przypisanymi do pracowników magazynu.

W toku postępowania pojawiła się również kwestia inwentaryzacji z grudnia 2022 roku, która także wykazała duże różnice pomiędzy stanem magazynowym ujawnionym w systemie WMS, a faktycznym stanem wynikającym z inwentaryzacji przeprowadzonej drogą spisu z natury. Z ustaleń Sądu wynika, że różnice w towarach dotyczyły zarówno niedoborów pewnych towarów, jak i nadwyżek innych. Różnice te były na niebagatelną kwotę około 1,5 mln złotych. W ocenie Sądu niewątpliwie inwentaryzacja ta również pokazuje nieprawidłowości w zarządzaniu magazynem przez powoda. To powód bowiem jako kierownik magazynu jest odpowiedzialny za to, aby stany magazynowe się zgadzały z rzeczywistością, ewentualnie aby wyjaśnić błędy wynikające z inwentaryzacji. Tymczasem w niniejszej sprawie błędy te wychodziły jeszcze przez długi czas w ciągu nowego roku, nie udało się ich nawet wszystkich wyjaśnić do końca marca 2023 roku, do kiedy to spółka musiała złożyć deklaracje podatkową CIT za 2022 rok. Nie są dla Sądu jednocześnie do przyjęcia tłumaczenia strony powodowej, która bądź uporczywie trzyma się braku pisemnego zakresu obowiązków, bądź też próbuje wskazać, że to nie powód był odpowiedzialny za inwentaryzację, starając się zrzucić winę na zarząd, który inwentaryzacje zatwierdzał.

Po pierwsze Sąd pragnie podkreślić raz jeszcze, że to powód był zatrudniony na stanowisku kierownika magazynu. Jeśli powód oczekiwał na tym stanowisku pisemnego wskazania, że jako kierownik magazynu ma nim faktycznie kierować, co obejmuje nadzór nad pracownikami, nadzór nad prawidłowym operowaniem przez nich w systemie WMS, nadzór nad stanami magazynowymi, aby zgadzały się one z rzeczywistością, to w ocenie Sądu nie był odpowiednią osobą na danym stanowisku i tym bardziej jest zrozumiała w tej sytuacji decyzja pracodawcy. To co wyżej wskazano to bowiem swego rodzaju elementy konieczne funkcjonowania kierownika magazynu, to rozumie się samo przez się. Sąd jednocześnie widząc doświadczenie zawodowe powoda jest przekonany, że powód doskonale zdawał sobie sprawę ze swojego zakresu obowiązków obejmującego wyżej wskazane kwestie, zaś jego postawa w toku tego postępowania, kwestionująca powierzenie mu jakichkolwiek obowiązków, kwestionująca jakąkolwiek odpowiedzialność, ze względu na brak pisemnego powierzenia obowiązków i literalnego wskazania ich powodowi, stanowi jedynie taktykę procesową, która jednak w ocenie Sądu nie może być w niniejszej sprawie i w kształcie obranym przez stronę powodową skuteczna.

Z kolei jeśli chodzi o to, że to zarząd spółki ostatecznie zatwierdzał inwentaryzację, to faktycznie jest to prawda. Jednak należy zwrócić uwagę na fakt, że to nie zarząd jest od tego, żeby sprawdzać stany magazynowe i wyjaśniać różnice inwentaryzacyjne. Zarząd ma zupełnie inne zadania w strukturze spółki. Gdyby zarząd miał się zajmować analizowaniem inwentaryzacji w sposób, w jaki zdaje się oczekuje tego strona powodowa, to można by zadać zasadne pytanie – po co w takim razie w strukturze organizacyjnej kierownik magazynu, skoro jego kompetencje miałby wykonywać zarząd? Pomijając już kuriozalność takiej struktury organizacyjnej, należy jeszcze raz podkreślić w tym miejscu, że to powód był odpowiedzialny za prawidłowe stany magazynowe, wobec czego jeśli inwentaryzacja wykazuje czy to braki czy też nadwyżki, to obowiązkiem powoda było wyjaśnienie tych różnic, aby spółka nie poniosła straty, czy to wizerunkowej wobec kontrahentów, czy to wymiernej finansowej w postaci konieczności zapłaty podatku. Po to bowiem spółka zatrudnia kierownika magazynu, aby to on się tymi kwestiami zajmował. Zarząd nie jest od tego, aby wyjaśniać różnice inwentaryzacyjne, zaś samo zatwierdzenie inwentaryzacji jest czynnością wymaganą przez prawo w określonym terminie, zarząd nie miał więc tutaj swobody manewru. Samo zatwierdzenie inwentaryzacji przez zarząd nie oznacza wcale potwierdzenia działań powoda jako prawidłowych na zajmowanym przez niego stanowisku. Słusznie w tym zakresie wypowiedziała się w swych zeznaniach świadek D. J., która celnie podsumowała, że kierownik jednostki, czyli tutaj zarząd spółki, ma otrzymać od kierownika magazynu dokumenty, na których będą wykazane różnice inwentaryzacyjne i jednocześnie wyjaśnienie skąd one pochodzą, z czego wynikają. Nie jest natomiast zadaniem zarządu samodzielne wyjaśnianie tych różnic i ich korygowanie.

W ocenie Sądu powód nie przejawiał również inicjatywy, której wymagał od niego pracodawca, w ramach pełnionego stanowiska. Niewątpliwie od kierownika magazynu należy oczekiwać, że widząc problemy z funkcjonowaniem tego magazynu spróbuje coś zmienić, zaproponuje jakieś modyfikacje. Co prawda powód był gorącym orędownikiem wprowadzenia WMS, który miał wiele zmienić. Ale w niektórych kwestiach, które stanowiły dla magazynu pewne obciążenie nie przejawiał już takiej inicjatywy. Przykładem tego jest kwestia odstawiania palet przez produkcję, z którymi to paletami, jak sam powód zeznał, magazyn nie mógł się po weekendzie uporać aż do środy. Sąd miał na uwadze, że sam powód w swoich zeznaniach przyznał, że nie zrobił nic, aby poprawić sytuację z odstawianiem towaru przez produkcję, co negatywnie świadczy o jego chęci prawidłowej organizacji pracy w magazynie pozwanej spółki. Co prawda powód tłumaczył się, że cały czas był zapewniany, że niedługo będzie nowy magazyn, jednak pracodawca może słusznie oczekiwać od pracownika, aby ten spróbował coś zmienić w istniejącej organizacji miejsca pracy, nie czekając na rozbudowę magazynu. Sąd miał jednocześnie na uwadze również, że powód w swych zeznaniach wskazał, że monitował zarząd w sprawie zwiększenia miejsca magazynowego w spółce. Jednak sam fakt zbyt małej ilości miejsca nie zwalnia powoda z prób lepszego zorganizowania miejsca, którym do tej pory dysponował, sam powód zaś w swych zeznaniach przyznał, że w ogóle nic nie zrobił w tym kierunku, aby poprawić organizację w zakresie odstawiania palet z produkcji. Co więcej powód zeznał, ze od początku widział bezsens podejmowania jakichkolwiek prób wyznaczania miejsca do odstawiania palet z produkcji, co tylko potwierdza zarzut pracodawcy o braku inicjatywy powoda.

Reasumując powyższe rozważania, Sąd uznał, że rzeczywiście prawdziwy jest zarzut braku nadzoru nad systemem i podległymi pracownikami. Powód powinien bowiem nadzorować ich pracę i eliminować błędy. Nadzór nad systemem z kolei nie jest tu oczywiście rozumiany jako techniczne nadzorowanie funkcjonowania oprogramowania, ale chodzi tu o nadzór nad danymi wprowadzanymi do systemu, nad dokumentami, które w tym systemie się wyświetlają, nad stanem magazynowym uwidocznionym w systemie i jego zgodnością z rzeczywistością. Prawdziwy jest także w ocenie Sądu zarzut braku umiejętności organizacyjnych. Nieporządek panujący na magazynie i problemy z tego wynikające świadczą jednoznacznie za uznaniem, że faktycznie organizacja pracy magazynu była nieprawidłowa, a to z kolei prowadzi do wniosku, że powód nie miał właściwych umiejętności organizacyjnych, aby ja poprawić. Stąd też te zarzuty skierowane wobec powoda są prawdziwe, a więc zarzut braku nadzoru nad systemem i podległymi pracownikami oraz zarzut braku umiejętności organizacyjnych. Z kolei jeśli chodzi o zarzut braku inicjatywy, to również się on potwierdził, należy tu wskazać bowiem na całkowitą bierność powoda wobec faktu zastawiania magazynu przez produkcję, o czym sam powód zeznał w toku postępowania.

Jednocześnie prawdziwe jest też stwierdzenie, że system generuje dodatkowe koszty zamiast oszczędności, jakkolwiek nie jest to zarzut sensu stricte, a jedynie wskazanie na skutki zaniedbań powoda. Niewątpliwie każdy przestój w pracy działu produkcji, czy drukarni rodził konkretne koszty dla pozwanej spółki. Tak samo koszty dla spółki wynikały z sytuacji, gdy przez dział handlowy był umówiony transport na konkretny towar, a potem okazywało się, że magazyn nie jest w stanie tego towaru znaleźć i transport nie dochodził do skutku. Wreszcie koszty dla spółki były też związane z koniecznością wykupienia dodatkowych godzin konsultacji ze spółką T2S sp. z o.o., ponad liczbę godzin zakupioną w ramach umowy ramowej z T2S. Nie można też pominąć kosztów podatkowych wynikających z nadwyżek wykazanych w inwentaryzacji za rok 2022, które nie zostały wyjaśnione.

Nie sposób podzielić też linii argumentacji strony powodowej w zakresie, w jakim próbuje ona wykazać, że powód nie był świadomy tego, że pracodawca oczekuje od niego wprowadzenia systemu WMS i jego wdrożenia na dziale magazynu, bowiem nie dostał na piśmie takiego polecenia od pracodawcy. Niewątpliwie polecenia pracodawca może wydawać również ustnie, natomiast z całego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika niezbicie, że cała firma, wszyscy pracownicy wiedzieli, że będzie wprowadzany w spółce nowy program, którego częścią był system WMS dla magazynu, wiedział o tym również sam powód. W tej sytuacji, gdy powód jest na spotkaniu z kierownikami poszczególnych działów, na którym omawiana jest kwestia wprowadzenia nowego systemu, gdy później ten system jest wprowadzany, gdy wreszcie sam powód wnioskuje, żeby WMS wprowadzać po wakacjach 2022 roku, twierdzenie że miałby on dalej nie wiedzieć, że jest on odpowiedzialny za jego wdrożenie na magazynie, nie znajduje podstaw. Powód był kierownikiem magazynu, na tym stanowisku oczywistym jest, że pracownik zajmuje się koordynowaniem i nadzorowaniem pracy całego magazynu. Jeśli elementem pracy magazynu jest wprowadzenie dla niego systemu WMS, który jest systemem zarządzania magazynem, i dotyczy stricte magazynu, to nie sposób podzielić argumentacji o tym, że powód nie wiedział, że ma ten system wprowadzić. Można by to wytłumaczyć jedynie skrajną ignorancją powoda wobec zajmowanego przez niego stanowiska, jednak w ocenie Sądu znów nie jest to ten przypadek, powód bowiem w rzeczywistości doskonale zdawał sobie sprawę z oczekiwań pracodawcy wobec jego osoby, argumentacja prezentowana w toku sprawy jest zaś jedynie pewną przyjętą przez niego linią obrony.

Nie jest dla Sądu również przekonujący argument, że wypowiedzenie było niezasadne, bowiem powodowi wcześniej przedłużono umowę o pracę na czas nieokreślony z umowy na okres próbny. Sąd miał bowiem na uwadze, że zarząd główne nadzieje wiązał z powodem w zakresie wprowadzenia nowego systemu WMS i zarządzania magazynem, zaś w momencie przedłużania umowy na czas nieokreślony system WMS nie był jeszcze na magazynie wdrożony, wobec czego nie można było wówczas mieć wiedzy, czy i w jaki sposób powód poradzi sobie z zarządzaniem magazynem przy pomocy tego systemu.

Nie można też uznać, jakoby problemy z magazynem miały wynikać z faktu błędnej migracji danych przy wprowadzaniu systemu WMS przez spółkę T2S, bowiem z zeznań świadków wynika niezbicie, że zdecydowana większość problemów dotyczyła braku prawidłowego wprowadzenia na stan magazynu towaru z bieżącej produkcji, czy z bieżących dostaw. Nie dotyczyło to więc towaru, który stał na magazynie jeszcze przed migracją i nie został prawidłowo przekopiowany do nowego systemu.

W tym miejscu warto jeszcze zwrócić uwagę na kwestię winy powoda. Strona powodowa w toku postępowania starała się wykazać, że w pozwanej spółce nie przeprowadzono żadnego postępowania wewnętrznego, wyjaśniającego przyczyny każdej niezgodności WMS ze stanem rzeczywistym, czy każdego sporu pomiędzy magazynem, a innym działem. Powód podnosił za każdym razem przesłuchując kolejnych świadków, że nie została mu przypisana wina co do danego błędu, czy sytuacji konfliktowej. Sąd miał jednak na uwadze, że po pierwsze z zeznań świadków jednoznacznie wynika, że gros błędów leżał po stronie magazynu (błędne wprowadzenie do systemu WMS towaru, nie odłożenie go na prawidłowe miejsce zgodnie z systemem, czy też w ogóle brak zeskanowania towaru i wprowadzenia na stan magazynu), a te błędy, które były po części wynikiem działania innych działów, takich jak produkcja, czy drukarnia, też w istocie obciążają magazyn.

Jeśli bowiem chodzi o samowolne pobieranie przez drukarnię materiału to było to spowodowane tym, że magazyn nie przygotował wcześniej odpowiedniej ilości produktu do zadrukowania, pomimo zamówienia drukarni. Z kolei odstawianie przez dział produkcji, czy drukarnię palet z wyprodukowanym towarem w różne miejsca wolne na magazynie, czy nawet na zewnątrz magazynu, wynikało z braku przygotowania odpowiedniego miejsca na magazynie.

W toku postępowania przewijała się kwestia zbyt małej powierzchni magazynu. Jednak nie stanowi to usprawiedliwienia dla powoda. Powód powinien bowiem jako kierownik magazynu zorganizować pracę tego magazynu, a także jego powierzchnię w taki sposób, aby była ona maksymalnie efektywnie wykorzystana. Gdyby zaś nie było fizycznej możliwości tego wykorzystania powinien co chwila monitować zarząd o zwiększenie powierzchni. Tymczasem z ustaleń faktycznych nie wynika, aby powód od początków swego zatrudnienia, gdy zauważył taki problem, monitował zarząd w tej kwestii. Jednocześnie sam powód zeznał, że widział bezsens jakichkolwiek zmian organizacji odkładania towaru przez inne działy, dopóki nie dojdzie do zwiększenia powierzchni magazynowej, zadowalając się w tym zakresie jedynie obietnicami zarządu, że niedługo dojdzie do zwiększenia powierzchni magazynowej.

Jednocześnie w ocenie Sądu nie sposób wszystkiego zrzucić tylko na odstawianie palet przez produkcję w losowe miejsca, bowiem błędy i niedociągnięcia magazynu pojawiały się w każdym przejawie jego działania. Z zeznań świadków wprost wynika, że ogólnie na magazynie panował chaos. Za to zaś odpowiedzialność spada ewidentnie na powoda. Wracając zaś w tym miejscu do kwestii winy, należy zauważyć, że powód otrzymał rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem, jest to więc zwykły sposób rozwiązania stosunku pracy, nie jest to rozwiązanie bez wypowiedzenia z winy pracownika. Kwestia winy nie jest więc tutaj wymagana, ani kluczowa.

Ponadto nie bez znaczenia jest tutaj fakt, że powód zajmował stanowisko kierownicze. Należy bowiem wskazać, że pracodawca ma prawo stawiać kierownikowi wyższe wymagania, więcej od niego oczekiwać niż od szeregowego pracownika, co przekłada się też na to, że dany kierownik może zostać przez pracodawcę zwolniony za wypowiedzeniem, jeśli nie spełnia, nawet wysokich wymagań pracodawcy. Pracodawca bowiem ma prawo do doboru takich pracowników, którzy jego wymogi spełnią. Warto w tym miejscu przywołać słuszny pogląd wyrażony w orzecznictwie, zgodnie z którym „Utrata zaufania do pracownika może być przyczyną uzasadniającą wypowiedzenie umowy o pracę, zwłaszcza gdy pracownik zajmuje stanowisko kierownicze. Pracodawca może utracić zaufanie nie tylko wówczas, gdy zasadnie przypisuje podwładnemu winę w niedopełnieniu obowiązków, lecz także wtedy, gdy jego zachowanie jest obiektywnie nieprawidłowe, budzące wątpliwości co do rzetelności postępowania, nawet gdy nie dochodzi do naruszenia obowiązków pracowniczych. Przy ocenie zasadności wypowiedzenia umowy o pracę pracownikowi na stanowisku kierowniczym należy uwzględniać charakter pracy i zakres jego odpowiedzialności, a w związku z tym stosować ostrzejsze kryteria stawianych mu wymagań. Utrata zaufania do pracownika uzasadnia wypowiedzenie mu umowy o pracę, jeżeli w konkretnych okolicznościach faktycznych nie można wymagać od pracodawcy, by nadal darzył pracownika zaufaniem. Utrata zaufania uzasadniająca wypowiedzenie przez pracodawcę umowy o pracę może wynikać z ogółu okoliczności i mieć szersze podstawy, niż fakty ujęte ogólnie lub przykładowo w oświadczeniu o wypowiedzeniu umowy o pracę” (postanowienie SN z dnia 26 kwietnia 2022 roku, sygn. akt III PSK 168/21). Sąd rozpoznający niniejszą sprawę popiera wyżej przedstawiony pogląd w całej rozciągłości.

W toku postępowania powód argumentował również, że w rzeczywistości przyczyna podana w wypowiedzeniu jest niejasna, a on sam nie wiedział, o co w niej chodzi. W ocenie Sądu jednak nie można podzielić tej argumentacji. Sąd miał na uwadze, że powód przez okres zatrudnienia w pozwanej spółce, a zwłaszcza od momentu wdrażania (...)a do momentu wręczenia mu wypowiedzenia, miał co chwila sytuacje konfliktowe z innymi działami spółki. Doszło już do sytuacji, gdy wszyscy pozostali kierownicy stwierdzili, że dalsza współpraca z powodem jest niemożliwa. Powód niewątpliwie zdawał sobie sprawę z tego, że co chwila jest jakiś problem na linii magazyn – inny dział spółki (dział handlowy, produkcyjny, drukarnia, księgowość). Wiedział o zarzutach kierowanych w jego stronę oraz w stronę podległych mu pracowników i całego magazynu. W tej sytuacji wpisanie w treści wypowiedzenia przez pracodawcę, że do dnia dzisiejszego system WMS poprawnie nie funkcjonuje i zamiast zapowiadanych oszczędności generuje dodatkowe koszty, co jest spowodowane brakiem inicjatywy i nadzoru zarówno nad systemem jak i podległymi pracownikami, a także brakiem umiejętności organizacyjnych, jest w ocenie Sądu wystarczające, aby powód doskonale wiedział, o co w nim chodzi.

Powód zdawał sobie sprawę, że brak inicjatywy i nadzoru nad systemem i podległymi pracownikami to zarzut po pierwsze kierowany wprost do niego, a po drugie dotyczący właśnie tych wszystkich konfliktowych sytuacji, w których okazywało się, że znowu pracownik magazynu czegoś nie sprawdził, nie wprowadził, błędnie odstawił, itd. Tak samo zarzut braku umiejętności organizacyjnych musiał być dla powoda ewidentnie zrozumiały, z postępowania dowodowego przeprowadzonego w niniejszej sprawie wynika bowiem niezbicie, że pozostałe działy miały co i rusz problem z prawidłową organizacją pracy magazynu, czy to w zakresie kompletowania zamówienia i szukania nieistniejących palet, czy to w zakresie przygotowania butelek do nadruku, czy to w zakresie zorganizowania miejsca odstawczego i wprowadzenia wyprodukowanego towaru na stan magazynu.

Sąd miał na uwadze, że w orzecznictwie wskazuje się, że „konkretność przyczyny wypowiedzenia lub rozwiązania bez wypowiedzenia umowy o pracę nie może być utożsamiana z koniecznością sformułowania jej w sposób szczegółowy, drobiazgowy, z powołaniem wszystkich faktów i zdarzeń, dokumentów, ich dat oraz wskazaniem poszczególnych działań, czy zaniechań, składających się w ocenie pracodawcy na przyczynę uzasadniającą wypowiedzenie umowy o pracę. Konkretność wskazania tej przyczyny należy oceniać z uwzględnieniem innych, znanych pracownikowi okoliczności uściślających tę przyczynę” (postanowienie SN z dnia 16 stycznia 2024 roku, sygn. akt I PSK 111/23). Niewątpliwie w niniejszej sprawie wszelkie okoliczności znane pracownikowi w połączeniu ze sformułowaniami w wypowiedzeniu dawały powodowi wiedzę co do zarzutów stawianych mu przez pracodawcę, zarzuty te zaś należy uznać za wystarczająco skonkretyzowane.

Reasumując powyższe, Sąd uznał, że po pierwsze przyczyna wypowiedzenia jest podana wystarczająco konkretnie, spełniony jest więc warunek z art. 30 § 4 KP. Następnie Sąd doszedł do wniosku, że zarzuty wskazane w tym wypowiedzeniu są prawdziwe w zakresie braku nadzoru nad systemem i podległymi pracownikami oraz braku umiejętności organizacyjnych, a także braku inicjatywy. Nieprawdziwy z kolei jest zarzut dotyczący tego, jakoby powód był inicjatorem wprowadzenia systemu WMS. Jednak te prawdziwe zarzuty mają taką wagę i są na tyle istotne, że uzasadniają utratę zaufania do powoda przez jego pracodawcę. Tym samym, skoro utrata zaufania jest uzasadniona, to przyczyna podana w wypowiedzeniu też jest zasadna, a samo wypowiedzenie staje się uzasadnione w okolicznościach niniejszej sprawy. Wobec tego roszczenie odszkodowawcze powoda podlegało oddaleniu.

W tym miejscu należy przejść do oceny roszczenia o odprawę. Zgodnie z przepisem art.1 ust.1 ustawy z 13 marca 2003 o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników jej przepisy stosuje się w razie konieczności rozwiązania przez pracodawcę zatrudniającego co najmniej 20 pracowników stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, w drodze wypowiedzenia dokonanego przez pracodawcę, a także na mocy porozumienia stron, jeżeli w okresie nieprzekraczającym 30 dni zwolnienie obejmuje co najmniej:

1) 10 pracowników, gdy pracodawca zatrudnia mniej niż 100 pracowników,

2) 10% pracowników, gdy pracodawca zatrudnia co najmniej 100, jednakże mniej niż 300 pracowników,

3) 30 pracowników, gdy pracodawca zatrudnia co najmniej 300 lub więcej pracowników.

Stosownie do przepisu art. 8 ust. 1 ustawy o zwolnieniach grupowych pracownikowi, w związku z rozwiązaniem stosunku pracy w ramach grupowego zwolnienia, przysługuje odprawa pieniężna w wysokości:

1) jednomiesięcznego wynagrodzenia, jeżeli pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy krócej niż 2 lata;

2) dwumiesięcznego wynagrodzenia, jeżeli pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy od 2 do 8 lat;

3) trzymiesięcznego wynagrodzenia, jeżeli pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy ponad 8 lat.

Natomiast w myśl przepisu art. 10 ust. 1 ustawy o zwolnieniach grupowych przepis art. 8 stosuje się odpowiednio w razie konieczności rozwiązania przez pracodawcę zatrudniającego co najmniej 20 pracowników stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, jeżeli przyczyny te stanowią wyłączny powód uzasadniający wypowiedzenie stosunku pracy lub jego rozwiązanie na mocy porozumienia stron, a zwolnienia w okresie nieprzekraczającym 30 dni obejmują mniejszą liczbę pracowników niż określona w art. 1.

W niniejszej sprawie nie było kwestionowane, że pozwana spółka zatrudnia powyżej 20 pracowników. Jednocześnie nie było w pozwanej spółce wdrożonej procedury zwolnień grupowych, wobec czego podstawą dla ewentualnego zasądzenia na rzecz powoda odprawy może być jedynie regulacja z art. 10 ust. 1 omawianej ustawy. Jak zaś wynika z tego unormowania podstawową przesłanką dla zasądzenia odprawy jest ustalenie, że do rozwiązania umowy o pracę doszło wyłącznie z przyczyny niedotyczącej pracownika. W niniejszej sprawie, jak to wyżej wskazano, do rozwiązania umowy o pracę za wypowiedzeniem doszło w wyniku utraty zaufania do powoda przez pracodawcę, co jak najbardziej jest przyczyną leżącą po stronie pracownika. Tym samym brak jest spełnienia przesłanki pozwalającej na zasądzenie na rzecz powoda odprawy, roszczenie w tym zakresie również podlega więc oddaleniu.

Mając na uwadze powyższe, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku, oddalając powództwo w całości.

W kwestii kosztów postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 i 99 k.p.c. oraz §9 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2023r., poz. 1935, ze zm.). Odnośnie kosztów zastępstwa procesowego Sąd miał na uwadze, że powód domagał się zasądzenia odszkodowania za nieuzasadnione rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem w kwocie 9.605,81 zł oraz odprawy z ustawy o zwolnieniach grupowych, również w kwocie 9.605,81 zł, co daje łącznie kwotę 19.211,62 zł. Kwota kosztów zastępstwa procesowego liczona od tej wartości wynosi w sprawach pracowniczych 2.700,00 zł. Powód przegrał w całości, wobec czego Sąd zasądził na rzecz pozwanej spółki od powoda kwotę 2.700,00 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.

W tym miejscu należy wskazać, że Sąd miał na uwadze, że zgodnie z poglądem wyrażonym na tle uchwały SN z dnia 24 lutego 2011 roku, sygn. akt I PZP 6/10, stawka kosztów zastępstwa procesowego w sprawie o odszkodowanie za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia powinna być obliczana według §9 ust. 1 pkt 1 aktualnego rozporządzenia. W orzecznictwie przyjęło się, że taka stawka ma też zastosowanie w przypadku roszczenia o odszkodowanie za nieuzasadnione bądź niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem. Jednak Sąd nie zgadza się z argumentacją podaną w uzasadnieniu tej uchwały, jest ona sprzeczna chociażby z literalnym brzmieniem §9 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia, który wprost odnosi się właśnie do odszkodowania innego niż to wymienione w pkt 4. Jednocześnie Sąd miał na uwadze, że polskie prawo nie jest prawem precedensowym. Warto również dodać, że uchwały mające moc zasady prawnej wiążą jedynie składy orzekające Sądu Najwyższego, a nie mają takiej mocy wiążącej wobec składu orzekającego w niniejszej sprawie w I instancji. Nie bez znaczenia jest także niejednomyślność składu orzekającego SN w sprawie I PZP 6/10, a także słuszne głosy krytyki pojawiające się w doktrynie (patrz: M. Dąbrowski, Glosa do uchwały SN z dnia 24 lutego 2011 r., I PZP 6/10, Prz.Sejm. 2012, nr 3, s. 233-244). Wobec powyższego Sąd przyznał koszty w oparciu o § 9 ust. 1 pkt 2 wymienionego wyżej rozporządzenia.

Sąd mając na uwadze treść art. 97 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, przejął na rachunek Skarbu Państwa koszty postępowania poniesione tymczasowo w toku postępowania przez Skarb Państwa, nie znajdując przesłanek do obciążenia nimi powoda.