Sygnatura akt VI Ka 1080/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 marca 2014 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Grażyna Tokarczyk (spr.)

Sędziowie SSO Bożena Żywioł

SSO Arkadiusz Łata

Protokolant Aleksandra Studniarz

przy udziale

Prokuratora Prokuratury Okręgowej Marka Dutkowskiego

pełnomocnika Naczelnika Urzędu Celnego w R. starszego aspiranta celnego Grzegorza Grzybka

po rozpoznaniu w dniu 14 marca 2014 r.

sprawy T. S. syna B. i G.

ur. (...) w T.

oskarżonego z art. 107§1 kks

na skutek apelacji wniesionych przez Prokuratora i Naczelnika Urzędu Celnego w R.

od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach

z dnia 23 sierpnia 2013 r. sygnatura akt II K 628/12

na mocy art. 437 § 1 kpk i art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 113 § 1 kks

1. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2. kosztami procesu za postępowanie odwoławcze obciąża Skarb Państwa.

sygn. akt VI Ka 1080/13

UZASADNIENIE

T. S. oskarżony został o to, że w dniu 15.02.2011 roku, w lokalu o nazwie (...) w miejscowości H. przy ulicy (...), urządzał gry losowe na urządzeniu elektronicznym o nazwie :. (...), bez numeru, wbrew przepisom art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 roku o grach hazardowych (Dz. U.201 z 2009 roku, poz. 1540) to jest o przestępstwo skarbowe z art. 107 § 1 kks.

Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach wyrokiem z dnia 23 sierpnia 2013 r. w sprawie sygn. II K 628/12 uniewinnił T. S. od popełnienia zarzucanego mu czynu.

Apelacje od wskazanego wyroku wnieśli oskarżyciele publiczni Naczelnik Urząd Celny w R. oraz Prokurator.

Urząd Celny w R. zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na treść wydanego orzeczenia poprzez nieuzasadnione przyjęcie, że oskarżonemu nie można przypisać popełnienia przestępstwa z art. 107 kks który jako przepis blankietowy odwołuje się do ustawy o grach hazardowych (Dz. U. nr 201/2009, poz. 1540 z późn. zmianami), a ta z uwagi na wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 19 lipca 2012 r. w połączonych sprawach C- 213/11, C- 214/11 i C- 217/1 nie obowiązuje w krajowym porządku prawnym.

Apelujący zarzucił też rażące naruszenie przepisów prawa materialnego przez nieuzasadnione przyjęcie, że skoro nie przeprowadzono procedury notyfikacyjnej w Komisji Europejskiej ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (Dz. U. nr 201/2009, poz. 1540 z późn. zmianami), w tym art. 6 ust. 1 i art. 14 ust. 1 tejże ustawy, to skutkiem takiego zaniechania musi być odmowa zastosowania wskazanych przepisów ustawy hazardowej przez Sąd, tym bardziej, że przepisy zakazujące urządzenie gier hazardowych przez sieć Internet weszły w życie w dniu 14.07.2011 r., a oskarżonemu zarzucono popełnienie czynu zabronionego w dniu 15.02.2011 r., a z uwagi na powyższe Sąd uniewinnił oskarżonego.

Apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Prokurator zarzucił rażące naruszenie prawa materialnego art. 107 & 1 kks w zw. z art. 6 ust. 1 oraz art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (Dz. U. nr 201 poz. 1540 z 2009 r.), polegające na błędnej wykładni wskazanych przepisów i bezpodstawnym uznaniu, że podane przepisy ustawy o grach hazardowych ex lege nie mają mocy obowiązującej co doprowadziło do wadliwego uznania, iż przypisane T. S. zachowanie nie wyczerpuje znamion przestępstwa z art. 107 & 1 kks.

Prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Tarnowskich Górach.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Wywiedzione apelacje nie zasługują na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności ocenić należało, że Sąd I instancji przeprowadził pełne postępowanie dowodowe, zgromadzone dowody poddając ocenie zgodnej z zasadami wiedzy, logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, prowadzącej do trafnych wniosków w zakresie oceny zachowania oskarżonego oraz stanu jego świadomości w sensie umyślności działania.

T. S. nie przyznał się do winy i jakkolwiek potwierdzał sposób korzystania z urządzenia (...), twierdził, że prowadzona tak działalność nie wymaga koncesji. Niewątpliwie wspomniany terminal pozwalał na korzystanie z popularnych stron internetowych, ale już świat rozrywki, nie był tego rodzaju domeną, co do której nie istniałyby wątpliwości i nie chodziło przecież o brak możliwości wypłaty wygranych. W tym zakresie jeszcze pod rządami uprzednio obowiązującej ustawy z dnia 29 lipca 1992 r. o grach i zakładach wzajemnych, stanowisko orzecznictwa doprowadziło do jasnych wniosków, iż wygraną rzeczową może być również możliwość kontynuacji gry na automacie, przyjmowano też, że ową wygraną jest pula zdobytych punktów, która co prawda nie pozwalała na wydłużanie czasu gry, ale po opłaceniu kolejnego czasu pozostawała grającemu do wykorzystania. Takie stanowisko orzecznictwa doprowadziło zresztą do wprowadzenia odpowiednich zapisów w ustawie z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (Dz. U. z dnia 30 listopada 2009 r.).

Uwzględniając zatem z jednej strony jednolitość poglądów, z drugiej, że oskarżony prowadzi działalność w interesującym przedmiocie, nie może powoływać się na brak świadomości. Odwoływanie się do wyświetlanego na urządzeniu komunikatu również jest nieprzekonujące o tyle, że wskazuje na wiedzę oskarżonego o ograniczeniach, a w tym konkretnym wypadku nie uzyskał on przecież decyzji ministra właściwego do spraw finansów publicznych, o której mowa w art. 2 ust. 6 ustawy z 2009 r. o grach hazardowych rozstrzygającej, iż konkretna gra jest grą na automacie w rozumieniu art. 2 ust. 3-5 tej ustawy.

Zeznania świadków oraz przeprowadzony przez funkcjonariuszy Służby Celnej eksperyment, a następnie opinia biegłego, której pomimo prób obrony, nie sposób zarzucić niejasności, wewnętrznej sprzeczności, czy niepełności, potwierdziły trafność wniosku, że gra na urządzeniu (...) ma charakter losowy, a wynik końcowy nie jest zależny od umiejętności i sprawności grającego, a zatem, że oskarżony urządzał gry losowe w rozumieniu art. 107 § 1 kks oraz ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (Dz. U. z dnia 30 listopada 2009 r.). Bowiem działalność taka zgodnie z art. 6 ust. 1 tej ustawy może być prowadzona na podstawie udzielonej koncesji na prowadzenie kasyna gry, zaś urządzanie gier na automatach dozwolone jest wyłącznie w kasynach gry (art. 14 ust. 1 w/w ustawy ).

Nie może budzić też wątpliwości zakres kompetencji funkcjonariuszy Służby Celnej w świetle ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o Służbie Celnej (Dz. U. Nr 168, poz. 1323 z późn. zm., dalej u.s.c.).

Sąd I instancji dostrzegł dodatkowo w końcowym fragmencie uzasadnienia zaskarżonego wyroku, że po dacie czynu zarzucanego oskarżonemu w niniejszej sprawie w życie wszedł art. 29 a w/w ustawy, tenże wskazuje, że zakazane jest urządzanie gier hazardowych przez sieć Internet, zakazane jest uczestniczenie w grach hazardowych urządzanych przez sieć Internet, nie dotyczy to jednak urządzania zakładów wzajemnych przez sieć Internet na podstawie udzielonego zezwolenia.

Treść tej normy nie wskazuje jednak na to, aby przed wprowadzeniem jej do porządku prawnego zachowanie w postaci urządzania gier hazardowych przez Internet nie podlegało zakazowi, o którym mowa w art. 6 ust. 1 ustawy, wobec definicji legalnej gier na automatach, gdzie mowa również o urządzeniach komputerowych. Pojęcie to ma szerszy zakres znaczeniowy, chodzi o każde urządzenie komputerowe niezależnie od jego połączenia z siecią Internet.

Powyższe rozważania mają w istocie w niniejszej sprawie znaczenie drugorzędne. Podstawową bowiem kwestią jest możliwość stosowania przepisów art. 6 ust. 1 i 14 ust. 1 ustawy o grach hazardowych, do których odsyła blankietowa norma Kodeksu karnego skarbowego.

Urząd Celny w R. nieprawidłowo sformułował przy tym pierwszy z zarzutów apelacji, bo przecież istota zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych odnosić się może właśnie do stanu faktycznego, przy tym nie może opierać się na odmiennej ocenie materiału dowodowego, innymi słowy mówiąc na forsowaniu własnego poglądu strony na tę kwestię. Stawiając tego rodzaju zarzut należy wskazać, jakich uchybień w świetle zgodności (lub niezgodności) z treścią dowodu, zasad logiki (błędność rozumowania i wnioskowania) czy sprzeczności (bądź nie) z doświadczeniem życiowym lub wskazaniami wiedzy dopuścił się w dokonanej przez siebie ocenie dowodów sąd pierwszej instancji (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10.05.2005 roku sygn. WA 10/05, OSNwSK 2005/1/947).

W tym też zarzucie wyraża się niezrozumienie zaskarżonego orzeczenia, bo bynajmniej Sąd I instancji nie ustalił, że ustawa o grach hazardowych nie obowiązuje w porządku prawnym.

Podobny wywód rysuje się w apelacji Prokuratora, choć zarzut apelacji jest już odmiennie sformułowany.

Uniewinniając oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu przestępstwa skarbowego Sąd Rejonowy, ustalił, że oskarżony nie ponosi odpowiedzialności karnej bowiem popełniony przez niego czyn nie był zabroniony przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia, a to dlatego, że ustawa z 19.11.2009 r. o grach hazardowych nie została przedstawiona do notyfikacji Komisji Europejskiej, a zatem przepisy techniczne tej ustawy wypełniające treść art. 107 § 1 kks, a nie poddane notyfikacji są nieskuteczne i nie mogą stanowić rozstrzygnięć sądów krajowych, a skazanie w tych warunkach sprzeczne byłoby z Konstytucją RP i art. 7 Europejskiej konwencji Praw Człowieka.

Sąd I instancji trafnie powołał się na wydany w innych sprawach (C-213/11, C-214/11 i C-217/11) wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 19.07.2012 r. , a wcześniej wyrok z 26.10.2006 r. w sprawie C-65/05 Komisja przeciwko Grecji, Zb.Orz. s.I-10341, pkt 61, gdzie Trybunał zajął stanowisko zgodnie z którym przepisy zakazujące prowadzenia gier elektrycznych, elektromechanicznych i elektronicznych w jakichkolwiek miejscach publicznych i prywatnych za wyjątkiem kasyn należy uznać za przepisy techniczne w rozumieniu art. 1 pkt 11 Dyrektywy 98/34/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 22.06.1998 r. ustanawiającej procedurę udzielania informacji w dziedzinach norm i przepisów technicznych oraz zasad dotyczących usług społeczeństwa informacyjnego - Dz.U.UE.L.98.204.37 ze zm..

Istotnie bowiem przepisy art. 6 ust. 1 i 14 ust. 1 ustawy o grach hazardowych są przepisami technicznymi w rozumieniu art. 1 pkt 11 wymienionej Dyrektywy i podlegały procedurze notyfikacji Komisji Europejskiej ( art.8 ust. 1).

Zgodnie z zapisami Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 23 grudnia 2002 r. w sprawie sposobu funkcjonowania krajowego systemu notyfikacji norm i aktów prawnych (Dz. U. z dnia 31 grudnia 2002 r.) § 2 pkt 5 ilekroć w rozporządzeniu jest mowa „przepisie technicznym”- należy przez to rozumieć specyfikacje techniczne, inne wymagania, przepisy dotyczące usług, regulacje wprowadzające zakaz produkcji, przywozu lub wprowadzania produktu do obrotu, świadczenia usług lub prowadzenia działalności polegającej na świadczeniu usług.

Nie można się zgodzić z wywodem Urzędu Celnego w R., że skoro istnieje możliwość przeprogramowania urządzenia, czy nawet jego zbytu w obrocie transgranicznym, to omawiane przepisy ustawy o grach hazardowych nie mają przymiotu przepisów technicznych. Sama naprowadzana potrzeba dokonania zmian, czy ograniczenie rynku zbytu sprzeciwia się wnioskowi oskarżyciela publicznego o nie istnieniu ograniczenia w obrocie takimi automatami.

Powołanie się na treść w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 19 lipca 2012 r. i to, że nie przesądził ostatecznie, czy przepisy ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych mają charakter przepisów technicznych w rozumieniu art. 1 pkt 11 dyrektywy 98/34 WE, nie jest trafne dla poparcia środków odwoławczych.

Trybunał orzekł, że wspomniane normy to przepisy „stanowią potencjalnie przepisy techniczne”, zaś ostateczne ustalenie ich charakteru należy do sądów krajowych z uwzględnieniem tego, czy wprowadzają one warunki mogące mieć istotny wpływ na właściwości lub sprzedaż produktów.

Wprost zatem Trybunał wypowiedział się, że to Sąd krajowy ma rozstrzygnąć charakter przepisów, wskazując przy tym kryteria owej oceny.

Apelujący powoływali szereg orzeczeń oraz stanowiska Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ale w zakresie w części nie związanym, a przede wszystkim nieprzydatnym w niniejszej sprawie.

Sąd Okręgowy nie podziela przy tym stanowiska wyrażonego przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 stycznia 2014 r. sygn. akt IV KK 183/13, a wcześniej w postanowieniu z dnia 28 listopada 2013 r. sygn. I KZP 15/13.

Owszem wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiążą sądy krajowe w konkretnej sprawie, nie sposób jednak lekceważyć ich zastosowania, czy też powoływania się w orzekaniu na takie orzeczenia w sprawach o zbliżonym przedmiocie, tym bardziej, że konsekwencje dla państwa członkowskiego mogą być w kolejnych również jednostkowych sprawach dalece niekorzystne, nie mówiąc o sprawach rozpatrywanych w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. Niejednokrotnie też orzeczenia wskazanych Trybunałów prowadziły do zmian legislacyjnych, co oczywiście wskazuje, że same orzeczenia prawa nie stanowiły, ale przekonuje o znaczeniu tychże w kształtowaniu porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej.

Dostrzegł też Sąd Najwyższy, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w kilku sprawach, w których pojawiła się kwestia niedopełnienia wynikającego z dyrektyw obowiązku notyfikacji Komisji Europejskiej projektów krajowych regulacji prawnych, wyrażał pogląd, że konsekwencją naruszenia tego obowiązku powinno być niestosowanie nienotyfikowanej regulacji prawnej przez organy krajowe, czyli takie postąpienie, jak uczynił to Sąd I instancji w niniejszej sprawie.

Sąd Najwyższy wskazał jednak na brak tego rodzaju normatywnej konsekwencji naruszenia obowiązku notyfikacji czy to w przepisie dyrektywy 98/34/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20 listopada 2006 r., czy innej regulacji traktatowej.

Pełnomocnik interwenientki ubocznej r.pr. M. G. w glosie do postanowienia SN z dnia 28 listopada 2013 r., I KZP 15/13, stwierdził, że sądy krajowe są zwolnione z obowiązku kierowania pytania prejudycjalnego w przypadku, w którym dotychczas dokonana przez Trybunał wykładnia pozwoliła na usunięcie wątpliwości, które początkowo mogły towarzyszyć stosowaniu przepisu prawa Unii, a źródła rozszerzonego skutku orzeczeń prejudycjalnych, upatruje bezpośrednio w prawie Unii o treści autorytatywnie ustalonej przez Trybunał Sprawiedliwości w drodze rozstrzygnięć wstępnych.

Istotnie podstawowym aktem prawnym Unii jest przecież Traktat o Unii Europejskiej (Dz. U. z dnia 30 kwietnia 2004 r.) wedle art. 4 ust. 3 zgodnie z zasadą lojalnej współpracy Unia i Państwa Członkowskie wzajemnie się szanują i udzielają sobie wzajemnego wsparcia w wykonywaniu zadań wynikających z Traktatów; Państwa Członkowskie podejmują wszelkie środki ogólne lub szczególne właściwe dla zapewnienia wykonania zobowiązań wynikających z Traktatów lub aktów instytucji Unii; Państwa Członkowskie ułatwiają wypełnianie przez Unię jej zadań i powstrzymują się od podejmowania wszelkich środków, które mogłyby zagrażać urzeczywistnieniu celów Unii.

Państwa Członkowskie w tym Rzeczpospolita Polska działają przez swoje organy, zgodnie z art. 173 Konstytucji RP, Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz, tym samym jako władza sądownicza są również powołane do wypełniania zadań Unii.

Wypada zatem zaakceptować stanowisko, że to sąd krajowy, w tym wypadku Sąd powszechny winien zapewnić efektywność prawu Unii, w omawianej sytuacji przepisowi dyrektywy 98/34/WE.

Sąd Najwyższy w sprawie sygn. IV KK 183/13 wskazał przecież, że wykładnia prawa krajowego należy do stosujących to prawo organów krajowych, w tym przypadku do sądów powszechnych, dalej jednak odmawiając możliwości samodzielnego rozstrzygania o zgodności z prawem Unii, wskazując konieczność skierowania stosownego pytania prawnego do Trybunału Konstytucyjnego.

W sprawie tej stwierdzając: „W sprawie I KZP 15/13 Sąd Najwyższy wskazał, że naruszenie wynikającego z dyrektywy 98/34/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20 listopada 2006 r. (Dz. U. L. 363, s. 81) obowiązku notyfikacji przepisów technicznych ma charakter naruszenia trybu ustawodawczego, którego konstytucyjność może być badana wyłącznie w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym.”

Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego w omawianych sprawach należałoby przyjąć, że sądy krajowe w sytuacji, gdy przepis prawa krajowego jest sprzeczny z prawem Unii, winny wręcz ignorować normy prawa Unii wynikające nie tylko z Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z dnia 30 kwietnia 2004 r.) i innych źródeł prawa międzynarodowego (nie chodzi przecież wyłącznie o prawo wynikające z członkostwa RP Unii), dopóki akty prawa krajowego o randze ustawy nie zostaną zmienione, bądź np. zapadnie orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i to tylko w sprawie jednostkowej, czy też gdy wypowie się Trybunał Konstytucyjny, jak chciał tego Sąd Najwyższy.

Trudno też zgodzić się z takim poglądem, skoro podstawą orzekania sądów krajowych ma być obowiązujący porządek prawny, a przecież wedle art. 87 ust 1 Konstytucji RP- źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia. Pamiętać przy tym trzeba, że jedną z konsekwencji umów międzynarodowych jest ustąpienie, czy wręcz rezygnacja stron w pewnym zakresie z suwerenności państwa na rzecz owego porozumienia. W wypadku Unii Europejskiej, ale już wcześniej Organizacji Narodów Zjednoczonych, czy Ligii Narodów, paktów sojuszniczych, jak NATO, ustępstwo członków jest znaczne. To spotykało się z zastrzeżeniami np. przed wstąpieniem Rzeczpospolitej Polskiej do Unii Europejskiej, ale charakterystyczną była postawa Stanów Zjednoczonych Ameryki, które nie były członkiem Ligii Narodów, a organizacja ta powstała z inicjatywy prezydenta Woodrowa Wilsona. Jest to przykład odległy, ale również Rzeczpospolita Polska nie jest stroną wielu Konwencji międzynarodowych w imię ochrony swoich interesów. Sytuacje te przekonują jednak o doniosłości prawa międzynarodowego w krajowym porządku prawnym.

Orzecznictwo krajowe nie jest jednoznaczne, niemniej Sąd Okręgowy w niniejszej sprawie podziela stanowiska, które prowadzą do wniosku wyrażonego w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w dnia 16.01.2012 r. sygn. akt III SA/Wa 1204/11, że w przypadku stwierdzenia, iż norma prawa krajowego jest sprzeczna z normą prawa wspólnotowego, sąd (a także organy podatkowe) - uwzględniając ścisłe powiązanie zasady bezpośredniego skutku z zasadą pierwszeństwa prawa wspólnotowego - zobligowany jest odmówić zastosowania sprzecznej z dyrektywą normy prawa krajowego (LEX nr 1167891, podobnie wyroki WSA w Gliwicach w sprawach I SA/Gl 761/11- LEX nr 964819, I SA/Gl 760/11- LEX nr 948915, I SA/Gl 586/11- LEX nr 897758, czy NSA sygn. I FSK 237/10- LEX nr 744525).

Trafnie problem ujął Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 17.06.2011 r. sygn. I OSK 1884/10 ( LEX nr 990202), choć istotnie dotyczyło to aktu prawnego niższego rangą- uprawnienie sądów do badania konstytucyjności aktów wykonawczych w procesie sprawowania sądowej kontroli działania administracji publicznej nie pozostaje w kolizji z rolą Trybunału Konstytucyjnego, który z mocy art. 188 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej jest powołany do orzekania m. in. w sprawach zgodności przepisów prawa wydanych przez centralne organy państwowe z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi i ustawami. Trzeba odróżnić obowiązywanie przepisu rozumiane jako pozostawanie danego przepisu w systemie prawnym od stosowania bądź odmowy stosowania tego przepisu przez sąd w konkretnej sprawie.

Nie chodzi zatem o takie stwierdzenie niezgodności przepisu ustawy z umową międzynarodową, czy z Konstytucją RP, którego konsekwencją byłoby uznanie, że przepis nie ma mocy obowiązującej, czy że Sąd orzeka o utracie mocy, ale takie, które prowadzi do odmowy jego zastosowania.

Sąd Najwyższy w orzeczeniach sygn. I KZP 15/13 i IV KK 183/13 w istocie wskazał, że przepisy art. 6 ust. 1 i 14 ust. 1 ustawy o grach hazardowych są przepisami technicznymi i podlegały notyfikacji, a tym samym naruszony został tryb ustawodawczy.

Tak w sprawie sygn. akt I KZP 15/13 Sąd Najwyższy wypowiedział się, że „(…) należy dojść do wniosku, że naruszenie wynikającego z dyrektywy 98/34/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20 listopada 2006 r. (Dz.U. L. 363, s. 81) obowiązku notyfikacji przepisów technicznych ma charakter naruszenia trybu ustawodawczego, którego konstytucyjność może być badana wyłącznie w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym”.

Jednocześnie przesądzając w istocie niezgodność norm omawianej ustawy z prawem Unii Sąd Najwyższy wskazał, że sądy mają samodzielnie możliwość w razie wątpliwości wystąpić ze stosownym pytaniem do Trybunału Konstytucyjnego, co zaskakuje, gdy sam wydaje się, że wątpliwości nie miał, ale ciężar dalszego procedowania złożył na barki sądów orzekających.

Uwzględniając wcześniejsze rozważania Sąd Okręgowy nie znajduje podstaw do występowania z pytaniem do Trybunału Konstytucyjnego, niewątpliwie nie chodzi o niezgodność ustawy o grach hazardowych z Konstytucją, zaś jasną jest niezgodność z prawem międzynarodowym, co pozwala na odmówienie stosowania przepisów ustawy, jak uczynił to Sąd meriti. Owa niezgodność dotyczy braku notyfikacji, czyli wadliwości trybu ustawodawczego, co w tej konkretnej sytuacji może stanowić przeszkodę w handlu wewnątrzunijnym.

Dodać przy tym można, rozumiejąc potrzebę wprowadzania ograniczeń hazardu, że z jednej strony obywatel nie może być obciążany zaniechaniami organów państwa, z drugiej, iż rolą Sądów jest stosowanie prawa, a nie „naprawianie” zaniechań innych organów władzy, czy to ustawodawczej, czy wykonawczej. W tym wypadku wykonawczej- zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 23 grudnia 2002 r. w sprawie sposobu funkcjonowania krajowego systemu notyfikacji norm i aktów prawnych, w krajowym systemie system notyfikacji norm i aktów prawnych uczestniczy koordynator krajowego systemu, a jest nim minister właściwy do spraw gospodarki.

Wydaje się, że w powoływanym przez strony w niniejszej sprawie postanowieniu z dnia 19.02.2014 r. sygn. IV KK 372/13 Sąd Najwyższy zweryfikował swe stanowisko oddalając kasację oskarżyciela publicznego, jako oczywiście bezzasadną, niemniej przy braku uzasadnienia, wniosek ten wynika ze stanowiska samych stron.

Ubolewać co najwyżej można nad brakiem uzasadnienia w sytuacji, gdy uprzednio Sąd Najwyższy prezentował szerokie rozważania prowadzące do bardzo stanowczych wniosków.

Podsumowując Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu I instancji, że ustawa z 19.11.2009 r. o grach hazardowych nie została przedstawiona do notyfikacji, a zatem zawarte w niej przepisy techniczne nie poddane notyfikacji nie mogą być stosowane, w tym wypadku przepisy wypełniające blankietowy art. 107 § 1 kks, co powoduje, że czyn zarzucony oskarżonemu w czasie jego popełnienia nie był zabroniony przez ustawę.

Niezrozumiałe przy tym jest stwierdzenie w uzasadnieniu apelacji Urzędu Skarbowego, jakoby „Sąd nie rozważył charakteru przepisów ustawy o grach hazardowych, do której odwoływano się w przedstawionym zarzucie. Co istotne obowiązkiem Sądu a quo było zarówno rozważenie charakteru przepisów przykładowo wymienionych w zarzucie, jak również innych regulacji ustawy, które mogły zostać przez zachowanie oskarżonego naruszone”. Apelujący zapomina o zakresie oskarżenia, który wyznaczony jest treścią zarzutu oczywiście w ramach zdarzenia historycznego, niemniej to rolą oskarżyciela publicznego jest wskazanie konkretnego zachowania, a ani w toku postępowania, ani nawet w apelacji nie wskazał w czym upatruje naruszeń wymienianych norm prawnych.

Na marginesie zwrócić wypada uwagę, że nie ma normy prawnej „art. 107 & 1 kks” lecz art. 107 § 1 kks, z zatem redagując pisma procesowe wypada od wszystkich stron, a szczególnie profesjonalnych wymagać prawidłowego korzystania z edytora tekstu.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.