Sygn. akt II Ca 305/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia

17 grudnia 2013r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący

SSO Maria Leszczyńska (spr.)

Sędziowie

SO Bogumił Goraj

SO Piotr Starosta

Protokolant

sekr. sądowy Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 5 grudnia 2013r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa R. M.

przeciwko Szpitalowi (...)w B.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 25 stycznia 2013r. sygn. akt. I C 299/09

I zmienia zaskarżony wyrok w punktach:

1. 1 (pierwszym) w ten sposób, że odsetki ustawowe od kwoty 20 000 zł zasądza od pozwanego na rzecz powódki od dnia 19 stycznia 2009r.,

2. 2 (drugim) w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 30 000 zł (trzydzieści tysięcy) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 19 stycznia 2009r.,

II  oddala apelację w pozostałej części,

III  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1800 zł (jeden tysiąc osiemset) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Na oryginale właściwe podpisy

sygn. akt. II Ca 305/13

UZASADNIENIE

Powódka R. M. domagała się w pozwie zasądzenia od pozwanego Szpitala (...)w B. kwoty 62 46338 zł wraz z odsetkami ustawowymi oraz renty uzupełniającej w wysokości 150 zł miesięcznie, płatnej do 5-go dnia każdego miesiąca, z ustawowymi odsetkami w przypadku opóźnienia, nadto ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki uszkodzenia nerwu promieniowego, a także zasądzenia kosztów procesu według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew pozwany szpital wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu.

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem z dnia 25 stycznia 2013r. zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 20 000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 2 czerwca 2009r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałej części, nie obciążył powódki kosztami procesu, kosztami sądowymi obciążył Skarb Państwa.

Z motywów rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego wynikało, co następuje:

W dniu 7 października 2004 r. na skutek napadu rabunkowego powódka została przyjęta do pozwanego szpitala z powodu wielołamowego spiralnego złamania trzonu kości ramiennej lewej, porażenia nerwu promieniowego, rany tłuczonej okolicy wyrostka łokciowego lewego oraz stłuczenia skóry. Została poddana operacji, w trakcie której dokonano otwartego nastawienia złamania kości i zespolenia przy użyciu gwoździa śródszpikowego blokowanego. Przebieg pooperacyjny był niepowikłany. Objawy uszkodzenia nerwu promieniowego zaczęły się cofać. Zalecono powódce kontrolę w poradni(...), ćwiczenia i leczenie usprawniające.

Po raz drugi powódka została przyjęta na Oddział(...)pozwanego w dniu 23 lipca 2005 r. z powodu stawu rzekomego kości ramiennej lewej z destabilizacją zespolenia. W tym samym dniu została poddana zabiegowi, w trakcie którego usunięto złamany gwóźdź śródszpikowy i śruby mocujące oraz dokonano stabilizacji kości ramiennej prętem Ruscha, dwoma pętlami drutu oraz płytką AO. Zastosowano przeszczep kości mrożony. Kończynę unieruchomiono w szynie. Powódka otrzymała zalecenia kontroli w poradni (...), utrzymywania kończyny na temblaku, ćwiczeń. Nerw promieniowy nie manifestował cech uszkodzenia.

W dniu 28 stycznia 2006 r. powódkę przyjęto do pozwanego po raz trzeci celem usunięcia płytki z kości ramiennej z powodu jej destabilizacji, czego dokonano w dniu przyjęcia. Kość ramienna nie była zrośnięta, utrzymywał się staw rzekomy. Zalecono powódce dalsze leczenie w poradni (...)

Po raz czwarty powódka została przyjęta na Oddział (...)pozwanego w dniu 26 lipca 2006 r. celem operacyjnego leczenia stawu rzekomego kości ramiennej lewej. W dniu 27 lipca 2006 r. wykonano zabieg operacyjny powikłany jatrogennym uszkodzeniem nerwu promieniowego. Powódka otrzymała zalecenie kontroli w poradni (...), opatrunek gipsowy, ćwiczenia, skierowanie na fizykoterapię.

Po raz ostatni powódka przebywała u pozwanego od dnia 17-22 listopada 2006 r. Cel pobytu stanowiło usunięcie zespolenia z kości ramiennej lewej z powodu rozpoznanego wygojenia stawu rzekomego. Powodem przyjęcia do szpitala była postawiona na podstawie zdjęcia RTG diagnoza zrośnięcia się kości ramiennej w miejscu złamania. W trakcie zabiegu okazało się jednak, że nadal utrzymuje się patologiczna ruchomość kości, w związku z czym zakwalifikowano powódkę do powtórnej stabilizacji gwoździem śródszpikowym w dniu następnym, kiedy to poddano ją kolejnemu zabiegowi. Ponownie zalecono dalsze leczenie w poradni (...), temblak ćwiczenia i leczenie usprawniające. W dniach 05-07 grudnia 2006 r. powódka przebywała w Klinice (...) Szpitala (...) w B. celem diagnostyki i leczenia z powodu podejrzenia uszkodzenia nerwu promieniowego lewego. Stwierdzono uszkodzenie nerwu powodujące trudności w zginaniu grzbietowym w nadgarstku i stawach bliższych paliczków ręki lewej tzw. „rękę opadającą".

Pomiędzy kolejnymi zabiegami u pozwanego powódka korzystała również wizyt w Poradni (...) pozwanego szpitala. Poddawana była zabiegom rehabilitacyjnym w tym również ćwiczeniom barku na podwieszkach, korzystała też z leczenia sanatoryjnego.

Następnie powódka kontynuowała leczenie w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej (...) w P. u prof. L. R.. W dniach 05-06 lipca 2007 r. przebywała tam w celu wykonania zabiegu przeniesienia ścięgien, celem poprawy funkcjonowania ręki lewej. Poniosła koszt zabiegu w wysokości 3 500 zł. W dniach 12-13 października 2007 r. była operowana z powodu utrzymującego się stawu rzekomego kości ramiennej lewej. Dokonano wówczas usunięcia zespolenia śródszpikowego i śrub z kości ramiennej oraz założenia stabilizatora zewnętrznego, za co powódka zapłaciła 3 500 zł. W dniach 16-17 maja 2008 r. powódka została natomiast poddana resekcji stawu rzekomego, stabilizacji płytką LCP, śrubami blokowanymi, wiórami z talerza kości biodrowej, czego koszt wyniósł 3 800 zł. W dniach 12-12 listopada 2008 r. podano powódce szpik kostny z talerza kości biodrowej do gojącego się stawu rzekomego kości ramiennej,

Za osiem konsultacji i usług medycznych u prof. L. R. w latach 2007-2008 powódka zapłaciła 1 650 zł. W roku 2011 r. odbyła dwie wizyty płacąc 250 zł. Powódka w roku 2007 korzystała także z odpłatnych zabiegów rehabilitacyjnych, na co wydatkowała 200 zł.

Powódka poniosła także koszty dojazdów na trasie B. - P. w związku z leczeniem w NZOZ (...)w latach 2007-2008, w wysokości 882,69 zł. W roku 2011 przejazdy do P. w związku z leczeniem w tym mieście wyniosły 712,98 zł.

Powódka zakupiła także urządzenie (...)System za kwotę 3 700 zł.

Z powodu utrzymującego się stawu rzekomego kości ramiennej lewej, powódka w dniach 11-13 lutego 2009 r. przebywała także na Oddziale (...)ZOZ w T., gdzie zastosowano ponownie leczenie operacyjne (prowadzone przez prof. L. R.) usunięcia płyty, zespolenia płytką Hofer z dziesięcioma śrubami, podania szpiku kostnego. Kontynuowała leczenie również w dniach 15-19 i 20-27 marca 2012 r. w (...)Szpitalu (...)w P., gdzie została poddana kolejnemu zabiegowi usunięcia zdestabilizowanego zespolenia kości ramiennej i kolejnej stabilizacji z obłożeniem stawu rzekomego wiórami lio. W trakcie pobytu w dniach 10 września - 01 października 2012 r. w tym szpitalu, ponownie usunięto złamaną płytę i śruby z kości ramiennej, dokonano resekcji i odświeżenia stawu rzekomego oraz ponownego zespolenia. Powódka w konsekwencji doznanego urazu została uznana za osobę w znacznym stopniu niepełnosprawną, wymagającą opieki lub pomocy osoby trzeciej, ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji.

Zabieg wykonany u pozwanego w dniu 07 października 2004 r. był zgodny z zasadami wiedzy i sztuki medycznej. Leczenie operacyjne z dnia 23 lipca 2005 r. było dopuszczalne z punktu widzenia wiedzy i sztuki medycznej, ale niosło ryzyko niepowodzenia terapeutycznego, z powodu zastosowania zespolenia, które nie było adekwatne u powódki. Przy zabiegu z dnia 27 stycznia 2006 r. błędnym był brak oceny śródoperacyjnej stanu zespolenia. Pozostawione zespolenie nie dawało stabilności i szansy na zrost kości. W dniu 27 lipca 2006 r. pozwany zastosował zespolenie dopuszczalne w rozumieniu zasad wiedzy i sztuki medycznej, wymagające jednak ciszy mechanicznej, w postaci należytego unieruchomienia, czego w świetle dokumentacji medycznej nie zrealizowano. Nie był natomiast jasny cel zabiegu z dnia 17 listopada 2006 r., a jego przeprowadzenie było wadliwe z punktu widzenia sztuki medycznej. Nie istniały bowiem wskazania do podjęcia się usuwania istniejącego zespolenia kości w postaci pręta Ruscha, który nie przebijał się przez skórę, ani nie dawał innych przesłanek do usunięcia: Zabieg z dnia 18 listopada 2006 r. był błędny, bowiem nie dokonano resekcji stawu rzekomego, ani miejscowych sposobów promocji zrostu kości. Błędnym było także unieruchamianie po zabiegach operacyjnych ręki powódki w postaci szyn gipsowych. Winien być zastosowany opatrunek typu Desoult, lub gips odwodzący, do których u powódki nie było przeciwwskazań. Błędem diagnostycznym pozwanego szpitala było również niepodjęcie próby wyjaśnienia dysfunkcji stawu ramiennego lewego niewspółmiernego do następstw złamania kości oraz zaniechanie diagnostyki porażenia nerwu promieniowego. Błędem terapeutycznym było również odroczenie o trzy tygodnie leczenia operacyjnego po stwierdzeniu, w 2005 r. złamania gwoździa śródszpikowego. Lekarze pozwanego szpitala dokonali także wadliwej oceny radiogramów rozpoznając zrost kości, na podstawie czego zadecydowali o usunięciu zespolenia w listopadzie 2006 r.

Leczenie podejmowane w pozwanym szpitalu i kolejne operacje stworzyły gorsze warunki do zrostu kostnego u powódki i zmniejszały szansę na ostateczne powodzenie tego leczenia. Każda kolejna operacja niosła większe ryzyko powikłań, naruszała ukrwienie w miejscu operowanym, zwiększała ryzyko zaburzeń gojenia, uszkadzała mięśnie okrywające kość. Staw rzekomy stanowi powikłanie złamania kości. Oznacza brak zrostu kostnego, W miejscu stawu rzekomego jest ruch i odłamy kostne uciskają tkanki miękkie oraz nerwy powodując ból. Przyczyny występowania tego powikłania mogą leżeć zarówno po stronie pacjenta, we właściwościach biologicznych organizmu, lokalizacji załamania, albo po stronie zespołu leczącego, z uwagi na wadliwe techniki operacyjne lub niewłaściwe unieruchomienie. Zaburzenia zrostu pod postacią stawu rzekomego w obrębie kości ramiennej dotyczą ok. 10 -15 % pacjentów, w tym w około 70-80 % z przyczyn złego leczenia i 20-30 % z biologicznych właściwości organizmu pacjenta. Nie można zatem przesądzić, że przy bezbłędnej technice operacyjnej pozwanego szpitala na pewno uzyskano by zrost kości, nie można też uznać, że jedyną przyczyną jego braku były uchybienia leżące po stronie pozwanego szpitala.

Nerw promieniowy unerwia wszystkie mięśnie prostujące palce oraz zginacze grzbietowe nadgarstka. Owija się wokół kości ramiennej i bezpośrednio przylega do kości. Jego uszkodzenie stanowi częste powikłanie samego złamania kości ramiennej, a także zabiegów zespalania kości, w trakcie których konieczne jest odsunięcie nerwu od kości i naciąganie tkanek miękkich, w których przebiega. Uszkodzenie nerwu powoduje tzw. rękę opadającą. U powódki doszło do skomplikowanego złamania kości ramiennej w miejscu, gdzie nerw promieniowy spiralnie otacza trzon kości. Przy większości złamań na tym odcinku dochodzi do pierwotnego urazu nerwu promieniowego, który u powódki także wystąpił. Z kolei każda kolejna operacja powodowała dalszą traumatyzację nerwu promieniowego z uwagi na to, że znajdował się on w polu operacyjnym. Praktycznie małe były szanse, aby w procesie leczenia stawu rzekomego, co było priorytetem, uniknąć dalszego podrażniania pierwotnie uszkodzonego nerwu.

Kość ramienna powódki nie zrosła się do chwili obecnej. Nerw promieniowy jest całkowicie uszkodzony. Aktualny stan zdrowia powódki jest zły. Wydolność czynnościowa lewej ręki powódki jako całości jest na granicy bezużyteczności kończyny. Powódka praktycznie nie korzysta z tej ręki, która jest ułożona wzdłuż tułowia w ustawieniu przymusowym wynikającym z kątowego zniekształcenia kości ramiennej i przykurczu w stawie łokciowym. Na skórze ręki widoczne są zasinienia, zaczerwienienia, liczne wygojone blizny. Ręka jest skrócona na wysokości ramienia o 7 cm w stosunku do ręki prawej i słabiej ucieplona. Widoczne są zaniki mięśniowe. Ruchomość w stawie ramiennym jest ograniczona utrzymuje się bolesność kości ramiennej. Powódka nie zgina nadgarstka, nie prostuje palców od III do V ręki lewej. Rokowania co do poprawy stanu ręki lewej powódki są negatywne, a istniejący stan kliniczny ocenić należy jako utrwalony i nieodwracalny. Dysfunkcja ręki powoduje znaczne utrudnienie w codziennym funkcjonowaniu powódki i wykonywaniu przez nią podstawowych czynności.

W dniu 30 września 2008 r. powódka wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 50 000 zł w tym 12 463,38 zł zwrotu kosztów leczenia na skutek nieprawidłowo przeprowadzonego leczenia powódki. Pozwany odmówił zadośćuczynienia żądaniu wskazując, że nie było żadnych uchybień ze strony szpitala a uszkodzenie nerwu promieniowego jest najczęstszym powikłaniem towarzyszącym złamaniom kości ramiennej.

Zgodnie z art. 442 1 § 1 i 3 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia, jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę, a w razie wyrządzenia szkody na osobie przedawnienie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia. Rację należało zatem przyznać powódce, że skoro leczenie w pozwanym szpitalu zakończyło się 22 listopada 2006 r. to najwcześniej wówczas powódka powzięła wiedzę o swojej szkodzie. Pozew został jednak złożony przed upływem trzech lat od wskazanej daty, bowiem w dniu 06 marca 2009 r.

Następnie Sąd zważył, że przesłankami odpowiedzialności deliktowej pozwanego są powstanie szkody, zdarzenie, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy czyli czyn niedozwolony, oraz związek przyczynowy między owym zdarzeniem a szkodą, które wystąpić muszą łącznie.

Stwierdził Sąd, że w świetle opinii biegłegoJ. J.nie ulega wątpliwości, że postępowanie lecznicze pozwanego szpitala prowadzone wobec powódki, dotknięte było błędami i uchybieniami, które biegły szczegółowo wskazał i opisał w swojej opinii. Biegły stwierdził, że niektóre z nich wykraczały przeciwko zasadom wiedzy i sztuki medycznej, a część z nich chociaż nie była sprzeczna z tymi kanonami, nie mogła zostać uznana za adekwatne postępowanie w przypadku powódki. Bazując na opinii biegłego Sąd uznał zatem, że pozwany szpital dopuścił się wobec powódki czynu niedozwolonego w rozumieniu wskazanych wyżej przepisów, w postaci leczenia powódki dotkniętego nieprawidłowościami, które z racji niezgodności z zasadami wiedzy medycznej było bezprawne, a nadto zawinione, skoro bowiem lekarze lecząc powódkę do tych reguł się nie stosowali, to działali przynajmniej niedbale.

Powódka w ocenie Sądu udowodniła częściowo także swoją szkodę. Szkodą w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego jest uszczerbek w dobrach prawnie chronionych osoby poszkodowanej.

Powódka w toku procesu udowodniła dokumentami prywatnymi swoje wydatki poniesione na leczenie prywatne w związku z uszkodzeniem nerwu promieniowego i powstaniem stawu rzekomego kości ramiennej lewej. Udowodniła także dokumentacją medyczną oraz opiniami biegłych sądowych, cierpienia jakich doznała w procesie leczenia u pozwanego, a w szczególności swój aktualny stan zdrowia zarówno w chwili zakończenia leczenia u pozwanego jak i obecnie, wyrażający się opadającą lewą ręka na skutek całkowitego uszkodzenia wskazanego nerwu, jak też brakiem zrostu kości w miejscu załamania, stanowiące jej krzywdę. W ocenie Sądu powódka nie przedstawiła jedynie dowodów na poparcie swoich twierdzeń, że w związku z pogorszeniem się jej stanu zdrowia, zwiększyły się potrzeby powódki, w rozmiarze uzasadniającym przyznanie jej renty w wysokości 150 zł miesięcznie, a więc wysokości żądanej renty. Powódka poza wskazaniem kwotowo kosztów utrzymania, wśród których znalazły się wydatki na leczenie i pomoc w związku z kalectwem, zawartymi w oświadczeniu składnym na potrzeby zwolnienia od kosztów sądowych i nie wykraczającymi poza ramy twierdzeń strony, nie przedstawiła na tą okoliczność żadnych dowodów np. rachunków za przyjmowane stale leki, poza fakturami dotyczącymi zakończonego leczenia prywatnego nie złożyła rachunków za rehabilitację, czy konsultację, nie twierdziła nawet jakich konsultacji i jak często wymaga, ani dlaczego nie może realizować ich w ramach publicznej służby zdrowia, nie udowodniła ani faktu, ani wysokości wydatków na opiekę.

Niezależnie jednak od powyższego Sąd zważył, że aby można było w niniejszym procesie przypisać pozwanemu odpowiedzialność za szkodę i krzywdę powódki koniecznym było również wykazania przez powódkę związku przyczynowego pomiędzy wskazanym wyżej czynem niedozwolonym a szkodą. Zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda. Związek przyczynowy zachodzi tylko wtedy, gdy określony skutek (szkoda) stanowi normalną konsekwencję przyczyny (czynu), a nadto gdy owa przyczyna była koniecznym warunkiem wystąpienia skutku, czyli bez tej przyczyny skutek by nie nastąpił. Powódka winna zatem w niniejszym procesie wykazać właśnie taki związek między uchybieniami pozwanego szpitala, a swoją szkodą w postaci kosztów leczenia prywatnego i krzywdą w postaci poddawania jej nieudanemu leczeniu operacyjnemu i powstawania uszkodzenia nerwu promieniowego oraz stawu rzekomego. Ocena wpływu leczenia ręki powódki wykonanego w pozwanym szpitalu na jej aktualny stan zdrowia wymagała zasięgnięcia opinii biegłych ortopedy i neurochirurga. Żadna z tych opinii nie była kwestionowana przez strony. Jednak na podstawie wniosków końcowych opinii biegłego ortopedy zawartych na stronie od 10-13 opinii podstawowej i w opinii uzupełaniającej, w ocenie Sądu nie można przyjąć, że powódka wykazała istnienie związku przyczynowego między nieprawidłowym leczeniem, a wystąpieniem stawu rzekomego i uszkodzeniem nerwu promieniowego. W opinii uzupełaniającej dopuszczonej z urzędu przez Sąd, odpowiadając na postawione wprost pytanie, czy stwierdzone przez biegłego uchybienia przy przeprowadzeniu zabiegu z dnia 23 lipca 2005 r. i każdego kolejnego, stanowiły przyczynę braku zrostu kości jak i przyczynę konieczności podejmowania dalszych interwenci chirurgicznych, czy też staw rzekomy wystąpiłby u powódki niezależnie od uchybień pozwanego szpitala, biegły wskazał, że nie może udzielić odpowiedzi kategorycznej „tak" lub „nie". Wyraźnie zaopiniował, iż nie można uznać, że nawet przy bezbłędnej technice operacyjnej u powódki, na pewno uzyskano by zrost kości. Biegły ocenił, że uchybienia pozwanego w procesie leczenia nie mogą być uznane za jedyną, przyczynę wystąpienia stawu rzekomego, który jest powikłaniem złamania kości i może nastąpić także niezależnie od przebiegu leczenia. Biegły nie wskazał nawet, że niewłaściwe leczenie było przyczyną wiodącą wystąpienia u powódki powikłania, bez której ten skutek by nie nastąpił. Takiego wniosku nie można było wywodzić na podstawie wskazanego w opinii procentowo wpływu poszczególnych czynników na wystąpienie stawu rzekomego.

W ocenie Sądu podobnie rzecz się miała jeśli chodzi o uszkodzenie nerwu promieniowego. Biegły neurochirurg zaopiniował bowiem, że porażenie tego nerwu, z uwagi na jego anatomiczny przebieg wokół kości ramiennej, jest częstym powikłaniem jej złamania. U powódki wystąpiło pierwotne uszkodzenie tego nerwu już podczas urazu, którego skutki początkowo cofały się. Brak zrostu kości zmuszał jednak lekarzy do podejmowania kolejnych ingerencji chirurgicznych.

Niemniej jednak zdaniem Sądu opinia biegłego J. J.zawierała oceny i wnioski pozwalające na uwzględnienie roszczenia powódki o zadośćuczynienie w części. Uwadze pozwanego uszło bowiem, że jako jeden z błędów szpitala biegły ocenił wadliwy odczyt radiogramów (str., 12 opinii podstawowej). U powódki w okresie poprzedzającym pobyt u pozwanego w dniach 17-22 listopada 2006 r. rozpoznano bowiem zrost kostny, którego w istocie nie było. Stało się to jedyną (jak wynika nawet z karty informacyjnej z tego okresu) przyczyną dwóch kolejnych zabiegów operacyjnych, w dniu 17 listopada 2006 r. przeprowadzonego, jak wynika wprost z historii choroby, z powodu wygojonego stawu rzekomego, w celu usunięcia zespolenia, podczas którego okazało się jednak, że patologiczna ruchomość kości utrzymuje się nadal, po czym zabieg ten przerwano i zabiegu z dnia 18 listopada 2006 r. założenia ponownego zespolenia. Oba one zostały przez biegłego ocenione jako wątpliwe z punktu widzenia zasad sztuki medycznej. Biegły wskazał, także, że w pozwanym szpitalu o randze uniwersyteckiego zatrudnieni są specjaliści radiodiagnostyki, z którymi należało się skonsultować, jeśli bowiem lekarz ortopeda sam ocenia zdjęcia (co jest zwyczajowo przyjęte) bierze odpowiedzialność za skutki takiej oceny, która w tym wypadku była nieprawidłowa. Poza tym w ocenie biegłego cel zabiegu z dnia 17 listopada 2006 r. był niezrozumiałym, skoro zespolenie nie spełniało żadnych przesłanek usunięcia. Biegły W. M. w swojej opinii wprost wskazał, że metalu do zespolenia kości można nie usuwać do końca życia jeśli nie ma szkody metalowej. W tym stanie rzeczy Sąd kierując się zasadami logiki uznał za oczywiste, że gdyby zdjęcie rentgenowskie zostało odczytane prawidłowo, nie doszłoby do obu wskazanych operacji, nie zakwalifikowano by bowiem powódki do usunięcia zespolenia i nie trzeba by go było następnego dnia na nowo zakładać, gdy po częściowym usunięciu istniejącego, okazało się, że kość się jednak nie zrosła. Zwarzywszy zaś, że powódka w pozwie domagała się zadośćuczynienia nie tylko za skutek wadliwego leczenia u pozwanego w postaci powstania stawu rzekomego i uszkodzenia nerwu promieniowego, ale także za cierpienia wywołane tym nieprawidłowym leczeniem, przeprowadzenie przez pozwanego dwóch operacji, które nie tyle były błędne, ale w ogóle niepotrzebne, stanowiło ewidentną krzywdę powódki. Powódka w wyniku tych zbędnych operacji doznała szkody niemajątkowej w postaci uszkodzenia ciała (naruszenia ciągłości tkanek ciała) na skutek dwukrotnego dochodzenia do miejsca operowanego. Krzywda powódki wyrażała się w tym, że dwukrotnie znieczulano ją do zabiegu, przeprowadzono dwa kolejne cięcia chirurgiczne tkanej ręki lewej powódki, co jak zaopiniowali biegli, z każdym kolejnym dojściem chirurgicznym do kości osłabiało tkanki, mięśnie, nerwy, ukrwienie, w miejscu operowanym, powodowało ryzyko powikłań przy gojeniu, powiększało blizny na ręce powódki, wreszcie wymagało okresu rekonwalescencji i rehabilitacji, zrastania się ran, wyciągania szwów, unieruchomienia kończyny. Należało poza tym zwrócić uwagę, kierując się zasadami doświadczenia życiowego, że każde kolejne zespolenie osłabiało kość w miejscu złamania, skoro powódce zakładano śruby, pętle drutu, a zatem dwie kolejne niepotrzebne manipulacje przy kości z pewnością również wywarły taki skutek. Sąd zważył także, iż na krzywdę powódki złożyły się też jej przeżycia natury psychologicznej związane ze wskazanymi zabiegami. Powódka wówczas leczyła się przecież bezskutecznie od ponad dwóch lat z powodu braku zrostu kości, z pewnością cieszyła się zatem, że oczekiwany skutek nastąpił i niewątpliwie dużym stresem dla niej była wiadomość, że kość jednak się nie zrosła i potrzebna jest kolejna operacja. Dlatego Sąd uznał, że w tym zakresie pozwanego obciąża obowiązek zadośćuczynienia powódce przeżytych przez nią w związku z niepotrzebnymi operacjami z listopada 2006 r. cierpień, albowiem lekarze pozwanego szpitala dopuścili się błędu w odczycie zdjęcia RTG, wynikiem czego były dwa zabiegi, do których nie musiało dojść i nie doszłoby, gdyby radiogram został prawidłowo zinterpretowany. Adekwatny związek przyczynowy między czynem, a szkoda nie budził w tym wypadku żadnych wątpliwości. Sąd uznał, że odpowiednią kwotą w celu złagodzenia doznanej przez powódkę krzywdy, jest suma 20 000 zł. Kwota ta z pewnością nie jest symboliczna, stanowiła ona bowiem w chwili złożenia pozwu jak i stanowi obecnie ponad sześciokrotność przeciętnego wynagrodzenia, jest więc ekonomicznie odczuwalną wartością. Nie jest także nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy polegającej przecież na przeprowadzeniu przez pozwany szpital dwóch niepotrzebnych operacji ręki powódki w sytuacji, gdy od blisko dwóch lat prowadzono bezowocne leczenie operacyjne złamania kości powódki.

O odsetkach od tej kwoty Sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c. Zgodnie z tym przepisem jeżeli dłużnik spóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego wierzyciel może dochodzić odsetek za zwłokę. Jeśli ich stopa nie została określona przez strony inaczej domagać się ich można w wysokości ustawowej. Sąd zważył ponadto, że w kwestii oceny zasadności żądania odsetek zastosowanie mieć będzie także art. 455 k.c, zgodnie z którym jeśli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Powódka pismem z dnia 30 września 2008 r. wezwała szpital do zapłaty kwoty 50 000 zł, w tym 12 463,38 zł tytułem odszkodowania, wyznaczając pozwanemu termin na zajęcie stanowiska ugodowego do dnia 15 października 2008 r. Nie dowiodła jednak, kiedy wezwanie to doręczyła i czy w takim terminie, który w ogóle umożliwiałby zajęcie przez pozwanego jakiegokolwiek stanowiska w sprawie we wskazanym terminie (pismo pozwanego będące odpowiedzią na to wezwanie datowane jest na styczeń 2009 r.). W tym stanie rzeczy w ocenie Sądu nie było podstaw, żeby uznać, iż w dniu 15 października 2008 r. pozwanemu upłynął termin na dobrowolne spełnienie świadczenia a powódka domagać się może odsetek od dnia następnego. Dlatego najwcześniejszą datą, od której strona powodowa odsetek mogła się domagać należy uznać dzień następujący po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu w niniejszej sprawie, co nastąpiło w dniu 01 lutego 2009 r.

Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł jak w punkcie 1 wyroku.

W pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu jako bezzasadne.

Orzekając o kosztach Sąd zważył, że powódka wygrała niniejszy proces w 30 % albowiem domagała się łącznie od pozwanego sumy 67 401,36 zł, Sąd zasądził zaś na jej rzecz 20 000 zł.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka.

Zarzucała sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że pozwanego obciąża wyłącznie obowiązek zadośćuczynienia powódce przeżytych przez nią cierpień w związku z niepotrzebnymi operacjami z listopada 2006r, gdy tymczasem z treści zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym przede wszystkim opinii biegłego J. J., której to ustalenia Sąd I instancji w pełni podzielił wynika w sposób nie budzący wątpliwości, że zakres zabiegów operacyjnych jak i pooperacyjnych zarówno zbędnych, jak i dotkniętych błędami w sztuce jest znacznie szerszy, co w sposób oczywisty miało wpływ na rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę, a tym samym na wysokość należnego jej zadośćuczynienia, pozwanego nie obciąża odpowiedzialność za koszty prywatnego leczenia skutków uszkodzenia nerwu promieniowego i stawu rzekomego (koszty operacji, koszty rehabilitacji, koszty dojazdu, zakupu urządzenia do rehabilitacji) skoro nie można było przyjąć, że wynikały one z zaniedbań szpitala, gdy tymczasem z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika w sposób nie budzący wątpliwości, że podejmowane przez pozwanego zabiegi operacyjne i pooperacyjne nie tylko nie przynosiły jakichkolwiek rezultatów, ale wręcz były zbędne narażając powódkę na niepotrzebne cierpienia, nie przynosiły jakichkolwiek rezultatów oraz z każdym kolejnym zabiegiem pogarszały rokowania powódki na przyszłość, co w pełni uzasadniało utratę zaufania powódki do metod leczenia stosowanych przez pozwanego i korzystanie z prywatnej opieki medycznej. Zarzucała ponadto błędne przyjęcie, że powódka nie wykazała, kiedy doręczyła pozwanemu wezwanie do zapłaty z dnia 30 września 2008r i czy w takim terminie który umożliwiałby zajęcie przez pozwanego jakiegokolwiek stanowiska we wskazanym terminie, co spowodowało, że odsetki od zasądzonej kwoty przyznane zostały od dnia wniesienia pozwu, czyli od dnia 02 czerwca 2009r, gdy tymczasem z pisma z dnia 19 stycznia 2009r na które Sąd powołuje się w uzasadnieniu wyroku wynika, że pismo powódki z dnia 30 września 2008r było już w dniu 19 stycznia 2009r doręczone, co winno w najmniej korzystnym dla powódki wypadku skutkować przyznaniem odsetek od tej daty. Wskazując na powyższe podstawy zaskarżenia wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku w punktach 1 i 2 i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki dalszej kwoty 48 217,29 zł z ustawowymi odsetkami od kwot:

43532,79 zł od dnia 16 października 2008r do dnia zapłaty , 4.674,50zł od dnia 24 listopada 2012r do dnia zapłaty, zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki odsetek ustawowych od kwoty 20.000,00 zł za okres od dnia 16 października 2008r do dnia 02 czerwca 2009r., zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego za obie instancje, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku w punktach 1 i 2 i przekazanie sprawy w tym zakresie Sądowi Rejonowemu w Bydgoszczy I Wydziałowi Cywilnemu do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego. Ponadto wnosiła o przeprowadzenie dowodu z pisma pełnomocnika pozwanego z dnia 13 października 2008r na okoliczność doręczenia pozwanemu wezwania do zapłaty z dnia 30 września 2008r w dniu 04 października 2008r na okoliczność doręczenia pozwanemu wezwania do zapłaty z dnia 30 września 2008r.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki jedynie częściowo zasługiwała na uwzględnienie.

Rację miał Sąd I instancji przyjmując, że aby można było w niniejszym procesie przypisać pozwanemu odpowiedzialność za szkodę i krzywdę powódki koniecznym było również wykazanie przez powódkę związku przyczynowego pomiędzy wskazanym wyżej czynem niedozwolonym a szkodą.

Zgodnie z obowiązującym w polskiej procedurze cywilnej zasadą wyważonego w treści art. 361§1 kc, zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania z którego szkoda wynikła. Powszechnie przyjmuje się, że przepis art. 361 kc, należy uznać za odwołanie się do teorii adekwatnego związku przyczynowego, która odpowiedzialnością podmiotu obejmuje jedynie zwykłe (regularne) następstwa danej przyczyny. Dotyczy to zarówno odpowiedzialności za szkodę majątkową, jak i niemajątkową. W doktrynie i orzecznictwie znajduje aprobatę stanowisko, że dla stwierdzenia o określonym stanie faktycznym adekwatnego związku przyczynowego należy ustalić, czy zdarzenie stanowi warunek konieczny wystąpienia szkody (test conditio sine qua non) oraz ustalić, czy szkoda jest normalnym następstwem tego zdarzenia. W orzecznictwie sądowym przyjmuje się, iż w tzw. procesach lekarskich ustalenie w sposób pewny związku przyczynowego pomiędzy postępowaniem lekarza a powstałą szkodą jest najczęściej niemożliwe, gdyż w świetle wiedzy medycznej w większości przypadków można mówić tylko o prawdopodobieństwie wysokiego stopnia, a rzadko pewności, czy wyłączności przyczyny (wyrok SN z dnia 17.10.2007r. II CSK 285/07 – zbiór lex nr 490418).

Odnosząc powyższe uwagi do niniejszej sprawy zauważyć należy, że wydana w dniu 6 lipca 2012r. przez biegłego J. J.opinia w sposób jednoznaczny wyklucza przyjęcie pewności, czy też dużego stopnia prawdopodobieństwa graniczącego z pewnością, że uchybienia przy przeprowadzeniu zabiegu z dnia 23 lipca 2005r. i każdego kolejnego stanowiły przyczynę braku zrostu kości, jak i przyczynę konieczności podejmowania dalszych interwencji chirurgicznych. Biegły bowiem wyraźnie zaopiniował , iż nie można uznać, że nawet przy bezbłędnej technice operacyjnej u powódki na pewno uzyskano by zrost kości.

W błędzie pozostaje zatem skarżąca, powołując się na twierdzenia zawarte w opinii biegłego J. J., że wszystkie zabiegi operacyjne (poza operacją z dnia 7.X.2004r.) w sposób w jaki je przeprowadził pozwany były zabiegami zbędnymi.

Zauważyć bowiem należy, że wprawdzie biegły wskazywał, że każda kolejna operacja skutkowała dalszym zaburzeniem anatomicznych stosunków topograficznych miejsca operowanego i niosła większe ryzyko powikłań, wyjaśnił że wadliwa technika operacyjna pogarszała możliwość osteo – angiogenezy, co co najmniej progresywnie zmniejszało szansę na uzyskanie końcowego pożądanego efektu w postaci zrostu kostnego z każda kolejną operacją.

Nie może jednak ujść uwadze to, że biegły w sposób jednoznaczny w opinii z dnia 6 lipca 2012r. wskazał, że przyczyną wystąpienia stawu rzekomego w leczeniu złamań trzonu kości ramiennej w 70-80% przypadków są nieprawidłowości techniczne – niewłaściwe nastawienie, unieruchomienie lub błędy zespolenia odłamów kostnych. W 20-30 % przyczyną przypadków stanu rzekomego są właściwości biologiczne organizmu – tkanki otaczające miejsce złamania bez możliwości osteo i angiogenezy. W ocenie biegłego odpowiedź na pytanie czy uchybienie w przeprowadzeniu zabiegów u powódki stanowiły przyczyny braku zrostu kości u powódki w kategoriach tak/nie, nie może być udzielona. Wskazał biegły, że nie można uznać, że przy bezbłędnej technice operacyjnej u powódki na pewno uzyskano by zrost złamania, podobnie jak nie można uznać, że jedyną przyczyną braku zrostu kostnego u powódki były uchybienia leżące po stronie pozwanego szpitala.

Prawidłowo przyjął jednakże Sąd I instancji, że przeprowadzenie przez pozwanego dwóch operacji, które w ogóle były niepotrzebne stanowiło ewidentną krzywdę powódki. Podkreślić należy ustalenia Sądu I instancji, że powódka w wyniku tych zbędnych operacji doznała szkody niemajątkowej w postaci uszkodzenia ciała na skutek dwukrotnego dochodzenia do miejsca operowanego.

Sąd Okręgowy również w całej rozciągłości podziela rozważania Sądu I instancji co do charakteru i rozmiaru krzywdy jakiej powódka doznała.

Dodatkowo podkreślić należy fakt, że lekarze pozwanego szpitala dopuścili się błędu w odczycie zdjęcia RTG po długotrwałym leczeniu powódki i w sytuacji, w której przebyła ona uprzednio kilka operacji i prawie każda z nich nie była (jak wynika z opinii biegłego J. J. z dnia 16.XII 2011r.) wykonana zgodnie z zasadami wiedzy i sztuki medycznej.

I tak podczas operacji w dniu 23 lipca 2005r. dopuszczono się błędu organizacyjnego polegającego na braku zabezpieczenia do zabiegu planowanego odpowiedniego zestawu materiału zespalającego (gwoździ śródszpikowych), co skutkowało koniecznością zmiany śródoperacyjnej koncepcji leczenia z zastosowaniem sposobu leczenia wprawdzie dopuszczalnego z punktu widzenia wiedzy i sztuki medycznej, ale niosącego poważne ryzyko niepowodzenia terapeutycznego, który w przypadku zabiegu rewizyjnego o charakterze planowanym nie powinien być stosowany. Podczas operacji przeprowadzonej 28 stycznia 2006r. błędnym był brak oceny śródoperacyjnej stanu zespolenia, pozostawienie części zespolenia (w sytuacji, gdy był pełny zrost złamania). Podczas operacji w dniu 27 lipca 2006r. ponownie zastosowano sposób zespolenia, będący szwem kostnym, wymagającym pooperacyjnego unieruchomienia dającego ciszę mechaniczną, czego w świetle dostępnej dokumentacji medycznej nie zrealizowano.

Ponadto jak wynika z wyżej cytowanej opinii biegłegoJ.lekarze pozwanego dopuścili się również błędów w sztuce lekarskiej, również w procesie leczenia pozaoperacyjnego. Mianowicie wadliwe były unieruchomienia stosowane po zabiegach operacyjnych, nie zapewniały one tzw. ciszy mechanicznej niezbędnej do uzyskania zrostu. Ponadto nie podjęto w ogóle prób wyjaśnienia dysfunkcji stawu ramiennego lewego niewspółmiernego do następstw złamania trzonu kości ramiennej lewej i jego następstw, skarg zgłoszonych przez powódkę. Błędem diagnostycznym było również zaniechanie diagnostyki porażenia nerwu promieniowego lewego u powódki. Błędem terapeutycznym było również odroczenie podjęcia leczenia przyczynowego po wystąpieniu złamania w dniu 4 lipca 2005r. i odesłanie powódki do kontroli ambulatoryjnej po ustaleniu rozpoznania w dniu 5 lipca 2005r.

Zdaniem Sądu Okręgowego w kontekście tego długotrwałego leczenia powódki, jak również licznych wymienionych uchybień i błędów, których dopuścili się lekarze pozwanego należy spojrzeć na ewidentny błąd w sztuce lekarskiej polegający na błędnym odczycie radiogramów, co stało się przyczyną dwóch kolejnych niepotrzebnych zabiegów operacyjnych przeprowadzonych w dniach 17-18 listopada 2006r.

Lekarze mając świadomość skomplikowanego i długotrwałego procesu leczenia powódki nie dochowali należytej staranności narażając powódkę na krzywdę w postaci cierpienia i negatywnych przejść natury psychologicznej.

Mając na względzie powyższe w ocenie Sądu Okręgowego odpowiednią kwotą w celu złagodzenia doznanej przez powódki krzywdy będzie łącznie suma nie 20 000 zł (jak przyjął to Sąd I instancji), lecz kwota 50 000 zł.

Mając na względzie powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 kpc zmienił zaskarżony wyrok w punkcie 2 w ten sposób, że zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 30 000 zł. Termin płatności odsetek od zasądzonych na rzecz powódki łącznie kwot 50000 zł ustalono na dzień 19 stycznia 2009r. Jest to data sporządzenia przez pozwanego pisma skierowanego do powódki, z którego w sposób jednoznaczny wynika, że w dniu tym pozwany dysponował wezwaniem do zapłaty powódki z dnia 30 września 2008r.

W zakresie w jakim brak było podstaw do uwzględnienia apelacji powódki Sąd Okręgowy oddalił je na podstawie art. 385 kpc.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 98 kpc, oraz § 6 pkt.6 i § 12 pkt 1 ppkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.