Sygn. akt II Ca 259/13

POSTANOWIENIE

Dnia

19 listopada 2013 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący

SSO Ireneusz Płowaś (spr.)

Sędziowie

SO Janusz Kasnowski

SO Aurelia Pietrzak

Protokolant

sekr. sądowy Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 19 listopada 2013 r.

w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z wniosku D. W.

z udziałem

A. I. (1), W. I., T. T., M. T., B. N., A. I. (2), A. B., A. I. (2), S. D. (1), B. T., A. D., W. T., D. T., D. Ć. i K. R.

o zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawczyni

od postanowienia Sądu rejonowego w Nakle n.Notecią

z dnia 16 października 2012 r.

sygn. akt. I Ns 28/12

p o s t a n a w i a :

oddalić apelację.

Na oryginale właściwe podpisy.

Sygn. akt II Ca 259/13

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Nakle nad Notecią postanowieniem z dnia 16 października 2012 roku stwierdził, że wnioskodawczyni D. W. nabyła na własność udział wynoszący (...) części należący do S. I. w nieruchomości położonej w S. o powierzchni 0,0500 ha, dla której ten sam Sąd prowadzi Księgę Wieczystą numer (...) poprzez zasiedzenie z dniem 31 maja 2010 roku. Wniosek o zasiedzenie w pozostałym zakresie został oddalony.

W uzasadnieniu tego postanowienia Sąd Rejonowy wskazał, iż wnioskodawczyni D. W. wniosła o stwierdzenie , że nabyła poprzez zasiedzenie udziały w łącznej wysokości (...) we własności nieruchomości położonej w S. o powierzchni 500 m 2 objętej KW (...) , prowadzonej przez tut. Sąd, z dniem 31.05. 2010r. w miejsce S. I. , F. I. i A. T..

Uczestnicy: A. I. (2) ( żona F. I.), B. N., W. I., A. B. i S. D. (1) nie zgodzili się z wnioskiem i zaprzeczyli, by A. I. (3) w przeszłości dokonał spłaty na rzecz ich poprzedników prawnych tj. F. I. i A. T.. W uzasadnieniu swego stanowiska uczestnicy ci podali , iż rodzeństwo A. I. (3) zgadzało się , by ten wraz z rodziną korzystał ze spornej nieruchomości w zamian za dokonanie na ich rzecz spłaty, której F. I. i A. T. - pomimo dopominania się o to - nigdy nie otrzymali.

Pozostali uczestnicy nie zajęli stanowiska w sprawie.

Sąd Rejonowy ustalił, że wnioskodawczyni jest córką A. I. (3). Nieruchomość będąca przedmiotem tego postępowania należała w przeszłości do dziadka wnioskodawczyni A. I. (4). Po jego śmierci w 1969 r. spadek odziedziczyła jego żona P. I. - babcia wnioskodawczyni- w ¼ części i dzieci : A. I. (3) - ojciec wnioskodawczyni, A. I. (5), S. I., F. I., A. T. i Ł. K. po (...) części każdy. Po śmierci męża P. I. mieszkała w S. ze swoim synem A. I. (5), który był kawalerem i nie miał dzieci. Pozostałe dzieci wyprowadziły się z domu i zamieszkały wraz ze swoimi małżonkami i dziećmi poza S.. A. I. (5) zmarł w 1979 r., a P. I. nie mogła zamieszkiwać w S. sama z uwagi na swój wiek. Dlatego też w rodzinie postanowiono, że P. I. zamieszka u córki Ł. K.. Następnie P. I. zamieszkała w P. u drugiej córki –A. T.. Głównie mieszkała tam w okresie jesienno - zimowym, a na pozostały okres przenosiła się do córki Ł. do N., by częściej przebywać na działce w S.. Działka ta była położona nad jeziorem i odkąd P. I. zamieszkała u córek działka ta zaczęła spełniać funkcje rekreacyjne.

Sąd Rejonowy ustalił również, że P. I. zmarła 13.10.1981r. Jeszcze przed śmiercią zdecydowała, że jej udziały w spadku po mężu i synu A. w nieruchomości będącej przedmiotem tego postępowania i własność 2 ha ziemi ornej należącej tylko do niej przekaże synowi A. I. (3), który po jej śmierci miał się zająć całością majątku należącego do niej i jej męża. Pozostałe dzieci P. I. nie sprzeciwiały się temu, gdyż A. I. (3) był taksówkarzem i miał nienormowany czas pracy, najbliżej mieszkał, a przede wszystkim, zgodnie z wolą matki, miał na ich rzecz dokonać spłaty. Pieniądze miały pochodzić ze sprzedaży 2 ha ziemi ornej. W związku z tym P. I. w dniu 20.01.1980 roku własnoręcznie spisała swoją ostatnią wolę. Jeszcze w tym samym roku P. I. zdecydowała się już za życia przekazać swój majątek A. I. (3) w drodze umowy darowizny. Umowa ta została zawarta w formie aktu notarialnego w dniu 30.05.1980 r.

Sąd I instancji ustalił również, że po śmierci P. I. jej dzieci postanowiły, że nieruchomość będąca przedmiotem niniejszego postępowania zostanie sprzedana. Nieruchomość miał kupić właściciel jeziora, nad którym położona jest sporna działka. Z uwagi na to, że działka miała charakter rekreacyjny ojciec wnioskodawczyni postanowił, że sam odkupi udziały rodzeństwa. Wszyscy na to wyrazili zgodę. S. I., F. I. i A. T. mieli otrzymać spłatę po 10.000 zł. Natomiast Ł. K. miała otrzymać spłatę w naturze, gdyż sama prowadziła swoje gospodarstwo rolne. A. I. (3) nie załatwił formalnie sprawy przepisania udziałów rodzeństwa i zwlekał z dokonaniem na ich rzecz spłaty. W pierwszej kolejności swoje środki finansowe przeznaczył na remont budynku mieszkalnego położonego na spornej nieruchomości: zmienił pokrycie dachowe z eternitu na dachówki, wykonał ogrodzenie, położył nowe tynki wewnątrz i zewnątrz domu. Rodzeństwo A. I. (3) zgadzało się na to, że ten dla własnej wygody remontuje stary budynek i dba o jego otoczenie, gdyż cały czas oczekiwało na stosowną spłatę. Po śmierci matki A. I. (3) sprzedał grunt orny, lecz mimo to nie dokonał spłaty na rzecz rodzeństwa. To było powodem konfliktu A. I. (3) z bratem F., mieszkającym na Śląsku, który przy każdej okazji dopominał się spłaty. A. I. (3) uważał, że nie musi spłacać tego brata, gdyż pracował on na kontrakcie w Libii. W późniejszym czasie S. I. pożyczał od A. I. (3) ponad 10.000 zł na samochód. Z uwagi na trudną sytuację finansową S. I. nie był w stanie zwrócić bratu całej pożyczonej kwoty, więc kwota 10.000 zł została zaliczona na poczet uregulowania spłaty z majątku po rodzicach. Natomiast A. T. w listopadzie 1980 r. osobiście pojechała do A. I. (3) po spłatę ze spornej nieruchomości, jednakże spotkała się z odmową. Sama znalazła się wtedy w trudnej sytuacji finansowej. Wszystkie jej dzieci studiowały, a ona dowiedziała się o swojej chorobie. A. T. poczuła się upokorzona takim potraktowaniem jej przez brata i bratową, jednakże z uwagi na rozwijająca się chorobę nie podjęła formalnych kroków, by wyegzekwować spłatę. A. I. (3) rozwiódł się z żoną w 1994 r. i w 1998r. na stałe przeniósł się do S.. Opiekę nad nim sprawowała wnioskodawczyni, która najpierw dojeżdżała do niego z B., a potem w latach 2005-2006 przeprowadziła się do ojca. W dniu 28.07.2009r. A. I. (3) aktem notarialnym przekazał wnioskodawczyni swoje udziały w nieruchomości położonej w S. w drodze umowy darowizny. To samo uczyniła Ł. K. w dniu 04.08.2009 r. Od tamtej pory wnioskodawczyni płaci podatki od spornej nieruchomości, kontynuuje remonty rozpoczęte przez rodziców. Wnioskodawczyni wykonała na strychu aneks kuchenny z pokojem oraz toaletę i zamieszkuje tam z konkubentem. Natomiast A. I. (3) mieszka na parterze. Jeszcze niedawno między wnioskodawczynią a ojcem dochodziło do konfliktów, między innymi na tle nadużywania alkoholu przez A. I. (3). Były nawet przeprowadzane interwencje policji i przeciwko A. I. (3) toczyła się sprawa karna. Jednakże obecnie wnioskodawczyni i jej ojciec pogodzili się i wspólnie prowadzą gospodarstwo domowe.

Sąd Rejonowy dał wiarę wyjaśnieniom uczestników: A. B., S. D. (1), W. I. i B. N., gdyż ich wyjaśnienia były spójne. Nadto w znacznym zakresie korespondowały one z wyjaśnieniami samej wnioskodawczyni i zeznaniami jej rodziców – świadków L. I. i A. I. (3). Wszyscy, bowiem przyznali, że nikt w rodzinie nie sprzeciwiał się przejęciu nieruchomości przez A. I. (3). Nadto wszyscy wskazali, że wolą P. I. było, by A. I. (3) dokonał spłaty na rzecz jej pozostałych dzieci. Sporna była jedynie okoliczność czy pozostałe dzieci P. I. tę spłatę otrzymały. Uczestnicy, którym Sąd dał wiarę szczerze potwierdzili, że wszyscy w rodzinie wiedzieli, że taką spłatę otrzymał jedynie S. I.. Nie otrzymał jej wprawdzie wprost, tylko pośrednio. S. I. nie oddał, bowiem A. I. (3) 10.000 zł z pożyczki, którą w wyższej kwocie uzyskał na zakup samochodu. Okoliczność ta została potwierdzona przez samą wnioskodawczynię jak i jej rodziców. Uczestnicy zaś, a w szczególności B. N. i W. I. nie mieli żadnego interesu, by z jednej strony wyjaśniać na niekorzyść spadkobierców S. I. a z drugiej strony na korzyść spadkobierców A. T.. Fakt zaś, iż spadkobiercy S. I. w ogóle nie zainteresowali się tą sprawą potwierdza wersję podawaną zgodnie przez wszystkie strony, że S. I. uważał, że jest rozliczony z bratem A. co do nieruchomości będącej przedmiotem niniejszego postępowania.

Sąd Rejonowy ocenił dowód w postaci pamiętnika ojca świadków A. B. i S. D. (2) z ostrożnością, gdyż nie zostały przedstawione dowody, które z całą pewnością potwierdzałyby, przez kogo i kiedy był pisany pamiętnik. Sąd jednak podkreślił, iż treści zawarte w tym pamiętniku wzajemnie uzupełniały się z wyjaśnieniami dzieci A. T. i F. I. , którym Sąd dał wiarę.

Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom świadka L. I. i wyjaśnieniom D. W., w zakresie w którym twierdziły, że A. T. otrzymała spłatę, gdy przyjechała prosić o pieniądze na zakup pianina dla córki. Przede wszystkim do zeznań L. I. należało podejść z ostrożnością, gdyż jako matka wnioskodawczyni jest zainteresowana korzystnym dla niej wynikiem tej sprawy. Poza tym nawet A. I. (3), który obecnie nie jest w konflikcie z córką nie potrafił powiedzieć dokładnie, w jakich okolicznościach nastąpiło przekazanie pieniędzy. Z zeznań A. I. (3) wynikało, że jego żona miała dawać pieniądze A. T. na pianino, ale nawet nie wiedział kiedy i jaka kwotę. W ocenie Sądu sprawa spłaty, która dotyczyła majątku należącego do jego rodziny była zbyt poważna, by ojciec wnioskodawczyni nie orientował się w szczegółach przekazania pieniędzy siostrze tak znacznej sumy. Poza tym pieniądze miały być przekazywane na zakup pianina. Natomiast córka A. T. miała już kupione pianino w latach siedemdziesiątych, gdyż już wtedy chodziła do szkoły muzycznej. Sąd uznał , że gdyby A. T. także otrzymałaby spłatę, to z pewnością byłoby to w rodzinie powszechnie wiadome, tak jak spłata dokonana na rzecz S. I.. Natomiast, jeżeli chodzi o spłatę dla F. I., to sam A. I. (3) zeznał, że nie przekazał bratu żadnej kwoty, choć ten ciągle się tego domagał, bo nie miał pieniędzy. W ocenie A. I. (3) jego brat F. nie potrzebował spłaty, gdyż był majętny, bo pracował w Libii. Zeznania te wzajemnie uzupełniały się z wyjaśnieniami dzieci F. I., B. N. i W. I., którzy także od początku twierdzili, że ich ojciec nigdy nie otrzymał spłaty choć się tego domagał od A. I. (3). Nadto ani L. I., która pracowała jako sekretarka medyczna, ani A. I. (3), który był taksówkarzem nie potrafili powiedzieć z jakich środków miałyby pochodzić tak znaczne kwoty na spłaty dla rodzeństwa, przy jednoczesnym prowadzeniu kosztownych remontów na spornej nieruchomości.

Dlatego też Sąd Rejonowy dał wiarę wyjaśnieniom wnioskodawczyni i zeznaniom jej rodziców jedynie w zakresie w jakim korespondowały one z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie.

Sąd Rejonowy wskazał, iż zgodnie z art. 172 § 1 i 2 k.c. posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. Zmiana okresu samoistnego posiadania wymaganego do stwierdzenia zasiedzenia została wprowadzona Ustawą z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. z dnia 18 sierpnia 1990 r.). Ustawa weszła w życie z dniem 1 października 1990 r. Zgodnie z art. 9 tej ustawy do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, stosuje się od tej chwili przepisy niniejszej ustawy; dotyczy to w szczególności możliwości nabycia prawa przez zasiedzenie.

Sąd podał również, że stosownie do w/w art. 172 k.c. do nabycia własności nieruchomości w drodze zasiedzenia konieczne jest łączne spełnienie dwóch przesłanek: samoistnego i nieprzerwanego posiadania oraz upływu ustawowego terminu. Samoistnym posiadaczem nieruchomości w rozumieniu art. 172 k.c. jest ten, który nią włada jak właściciel (art. 336 k.c.), czyli wykonuje uprawnienia składające się na treść prawa własności (art. 140 k.c.). Zgodnie zaś z art. 339 k.c. domniemywa się, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym.

W ocenie Sądu Rejonowego w niniejszej sprawie bezsporne było, że zasiedzenie miało dotyczyć udziałów należących do części spadkobierców dziadka wnioskodawczyni-A. I. (4). Wnioskodawczyni, bowiem wniosła o zasiedzenie udziałów S. I., F. I. i A. T. w łącznej wysokości (...) części. Pozostałe zaś udziały otrzymała w darowiźnie od ojca A. I. (3) i od ciotki Ł. K.. W sprawie bezsporne było także, iż A. I. (3) faktycznie władał sporną nieruchomością po formalnym przekazaniu mu przez matkę w dniu 30.05.1980 roku jej udziałów w tej nieruchomości. Natomiast wnioskodawczyni faktycznie włada tą nieruchomością od 2009 r., kiedy to A. I. (3) i Ł. K. przekazali jej swoje udziały.

Zdaniem Sądu Rejonowego z samego faktycznego władania rzeczą przez współwłaściciela nie wynika jeszcze, że jest on jej samoistnym posiadaczem. W ocenie sądu posiadanie spornej nieruchomości przez A. I. (3) i wnioskodawczynię nie stanowiło posiadania samoistnego, które prowadzi do zasiedzenia. Rodzeństwo ojca wnioskodawczyni wyraziło, bowiem zgodę na przejęcie nieruchomości położonej w S. przez A. I. (3), ale wiązało się to z obowiązkiem dokonania spłaty na rzecz pozostałych współwłaścicieli. W sprawie wszystkie strony i świadkowie potwierdzili, że taka była wola P. I., która znaczną część swoich udziałów w spornej nieruchomości przekazała synowi A.. Zatem A. I. (3), a później wnioskodawczyni nie byli uprawnieni do traktowania całej nieruchomości jak właściciele , skoro nie doszło do spłaty rodzeństwa tj. F. I. i A. T. , którzy cały czas dopominali się dokonania spłaty.

W postanowieniu z 01.04.2011r. w sprawie III CSK 184/10 Sąd Najwyższy stwierdził, że domniemanie ustanowione w art. 339 k.c. nie ma zastosowania w sprawie o zasiedzenie przez współwłaściciela nieruchomości udziału należącego do drugiego współwłaściciela, a faktyczne władztwo charakteryzujące posiadanie samoistne wchodzi w grę wówczas, gdy określona osoba znajduje się w sytuacji , która pozwala jej na korzystanie z rzeczy i to w taki sposób, jakby miała do niej prawo własności.

W uzasadnieniu tego postanowienia Sąd Najwyższy zwrócił uwagę , iż zgodnie z art. 206 k.c. każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Z samego faktycznego władania rzeczą przez współwłaściciela nie wynika jeszcze, że jest on jej samoistnym posiadaczem. Oznacza to, że w sprawie dotyczącej nieruchomości będącej współwłasnością, w której właściwości lub przeznaczenie tej nieruchomości nie pozwalają na wspólne lub rozdzielne władanie nią przez wszystkich współwłaścicieli, współwłaściciel żądający zasiedzenia udziału innego współwłaściciela nie może poprzestać na powołaniu się na domniemanie wynikające z art. 339 k.c. Powinien wykazać, że rozszerzył zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia wynikającego z art. 206 k.c. oraz że w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do współwłaściciela, do którego udział ten należał.

Natomiast w niniejszej sprawie bezsporne jest , że A. I. (3) uzyskał aprobatę rodzeństwa co do zajmowania się przez niego całą sporną nieruchomością tylko dlatego, że zobowiązał się do dokonania stosownej spłaty, czego do tej pory nie uczynił na rzecz brata F. I. lub jego spadkobierców , ani też na rzecz A. T. lub jej spadkobierców.

W ocenie Sądu Rejonowego A. I. (3) rozszerzył zakres samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia wynikającego z art. 206 k.c. i w dostateczny sposób uzewnętrznił tę zmianę jedynie w stosunku do udziału należącego do brata S. I., który otrzymał spłatę i od tego czasu nie rościł sobie pretensji co do spornej nieruchomości .

Mając powyższe na uwadze Sąd uwzględnił wniosek wnioskodawczyni jedynie co do udziału należącego do S. I. wynoszącego (...) części, będącego w samoistnym posiadaniu wnioskodawczyni, a wcześniej jej ojca co najmniej od 30.05.1980r. W tym dniu nastąpiło formalne przekazanie A. I. (3) przez P. I. jej udziałów w spornej nieruchomości . W pozostałym zaś zakresie tj., co udziałów F. I. i A. T. Sąd Rejonowy wniosek oddalił.

Sąd Rejonowy wskazał, iż zgodnie z art. 520 § 1 i 2 k.c. każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie. Jeżeli jednak uczestnicy są w różnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania lub interesy ich są sprzeczne, sąd może stosunkowo rozdzielić obowiązek zwrotu kosztów lub włożyć go na jednego z uczestników w całości. To samo dotyczy zwrotu kosztów postępowania wyłożonych przez uczestników.

Z uwagi na to , że wnioskodawczyni wygrała jedynie w części, w której zainteresowani uczestnicy nie sprzeciwili się wnioskowi, Sąd nie obciążał ich kosztami postępowania, uznając, iż wnioskodawczyni powinna je ponieść w związku ze swym udziałem w sprawie.

Apelację od powyższego postanowienia złożyła wnioskodawczyni zaskarżając je w punkcie 2 tj. co do oddalenia jej wniosku. Skarżąca zarzuciła sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez ustalenie, że poprzednik prawny wnioskodawczyni nie mógł powoływać się na domniemanie prawne wynikające z art. 339 k.c.

Wnioskodawczyni wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia w punkcie 2 poprzez stwierdzenie, że nabyła ona również udział wynoszący (...) części należący do F. I. oraz udział (...) części należący do A. T..

Uczestniczka postępowania B. N. w odpowiedzi na apelację wnioskodawczyni wniosła o jej oddalenie.

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik wnioskodawczyni podtrzymała wnioski i zarzuty apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelację wnioskodawczyni należało uznać za bezzasadną.

Sąd Okręgowy podziela jako prawidłowe i czyni podstawą własnych rozważań ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy. Sąd II instancji podziela pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 01.04.2011 roku w sprawie III CSK 184/10 wskazujący na to, iż w niniejszej sprawie nie może mieć zastosowania domniemanie wynikające z art. 339 k.c. Przepis art. 339 k.c. ustanawia domniemanie posiadania samoistnego osoby faktycznie władającej rzeczą. Oznacza to, że wnioskodawczyni musiałaby w toku niniejszego postępowania wykazać jedynie to, iż ona i jej poprzednik prawny faktycznie władają przedmiotową nieruchomością i nie musiałaby wykazywać samoistności posiadania. Jednak w sprawie o zasiedzenie przez współwłaściciela nieruchomości udziału należącego do drugiego ze współwłaścicieli jak słusznie przyjął Sąd I instancji domniemanie z art. 339 k.c. nie może mieć zastosowania.

Taki pogląd wyrażony zastał jak w/w przez Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 01.04.2011 roku w sprawie III CSK 184/10 i wbrew zarzutowi podniesionemu w apelacji stan faktyczny sprawy na podstawie, której to w/w postanowienie zostało wydane był identyczny jak w niniejszym postępowaniu. Nie ma, bowiem znaczenia czy chodzi o zasiedzenie udziału w nieruchomości gruntowej czy też zabudowanej budynkiem, w którym zgaduje się jeden lub wiele lokali. W każdym z tych przypadków współwłaściciele mają identyczne uprawnienia wynikające z art. 206 k.c. tj. uprawnienie do współposiadania rzeczy wspólnej. Oznacza to również, że z samego tylko władania rzeczą wspólną przez jednego współwłaściciela nie może jeszcze wynikać, że właśnie ten współwłaściciel jest jej samoistnym posiadaczem. Sąd Najwyższy wskazał, że taki współwłaściciel powinien wykazać, że rozszerzył on zakres swojego posiadania samoistnego ponad ten wynikający z art. 206 k.c. a także, że w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do współwłaścicieli, do których pozostałe udziały należały.

Ten pogląd Sąd Najwyższy powtarzał w późniejszych orzeczeniach: w postanowieniu z dnia 02.03.2012 roku w sprawie II CSK 249/11 i postanowieniu z dnia 15.05.2013 roku w sprawie III CSK 263/12. W obu tych sprawach przedmiotem postępowania były wnioski o stwierdzenie zasiedzenia udziałów w nieruchomościach złożone przez współwłaścicieli tych nieruchomości. Można, zatem uznać za utrwaloną linię orzeczniczą Sądu Najwyższego (tym bardziej, że wszystkie te w/w orzeczenia zostały wydane w różnych składach), w której dopuszczono możliwość zasiedzenia w stosunku do innych współwłaścicieli udziałów w nieruchomości wspólnej, ale tylko wówczas, gdy wnioskodawca wykaże również fakt samoistnego posiadania udziałów należących do pozostałych współwłaścicieli. Sąd Najwyższy z uwagi na szczególny charakter współposiadania rzeczy wspólnej wynikający z art. 206 k.c. Współwłaściciel ma prawo a nie obowiązek do współposiadania rzeczy wspólnej, co oznacza, że z samego faktu jej posiadania tylko przez jednego ze współwłaścicieli nie może jeszcze wynikać, iż faktycznie władający całą nieruchomością współwłaściciel stał się samoistnym posiadaczem również udziałów pozostałych współwłaścicieli.

Biorąc pod uwagę prawidłowe ustalenia faktyczne dokonane w niniejszej sprawie przez Sąd Rejonowy jako prawidłowe uznać należy, że Sąd I instancji miał rację wskazując, iż wnioskodawczyni nie wykazała, aby jej poprzednik prawny w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrznił swoją wolę posiadania pozostałych udziałów objętych apelacją. Jest oczywistym, że pozostali współwłaściciele wyrażali zgodę na korzystanie przez poprzednika prawnego wnioskodawczyni z całej spornej nieruchomości. Jednak zgoda ta nie była bezwarunkowa i nie łączyła się z wyzbyciem przez nich prawa własności. Jak wynika z zeznań uczestników i świadków przez cały czas żądali oni dokonania spłaty przez A. I. (3) i kwestia ta cały czas była sporną w rodzinie stron. A. I. (3) ostatecznie spłacił udział jedynie należący do S. I., o czym pozostali współwłaściciele również wiedzieli. Oznacza to, że A. I. (3) ani we własnych oczach ani w oczach otoczenia w tym w szczególności członków rodziny nie mógł uważać się za jedynego właściciela spornej nieruchomości i jej samoistnego posiadacza. Nie zmienia tego fakt, iż żaden ze współwłaścicieli nie wystąpił z wnioskiem o zniesienie współwłasności, bowiem nie mieli oni obowiązku z takim roszczeniem występować nawet w sytuacji istniejącego konfliktu.

Zarzut sformułowany w apelacji dotyczy wprawdzie sprzeczności istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, ale w istocie sprowadza się jedynie do naruszenia art. 339 k.c. poprzez jego niezastosowanie.

Tak rozumiany zarzut dotyczący w rzeczywistości naruszenia prawa materialnego należy z wyżej wskazanych względów uznać za niezasadny. Wskazać należy, że również w uzasadnieniu apelacji nie zawarto argumentów przemawiających za wadliwością ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd Rejonowy a w szczególności nie podważono oceny dowodów przeprowadzonej przez Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia. Zeznania świadka W. I. – jedyny dowód wskazany w treści apelacji – w całości potwierdzają ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy.

Brak zarzutów dotyczących ustaleń faktycznych i prawidłowości przeprowadzonych w postępowaniu przed Sądem Rejonowym dowodów zwolnił Sąd II instancji od dokonania dalej idącej analizy prawidłowości postępowania dowodowego.

Samodzielne dokonywanie remontów budynku a także opłacanie danin publicznych związanych z nieruchomością wskazuje jedynie na fakt samodzielnego zarządzania sporną nieruchomością, do czego uprawniony jest każdy jej współwłaściciel.

Biorąc powyższe pod uwagę apelację wnioskodawczyni na mocy art. 385 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc należało oddalić jako bezzasadną