Sygn. akt. I ACa 31/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 marca 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Rzeszowie Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący

SSA Marek Klimczak

Sędziowie:

SA Kazimierz Rusin (spraw.)

SA Grażyna Demko

Protokolant:

Aleksandra Szubert

po rozpoznaniu w dniu 8 marca 2012 r. na rozprawie

sprawy z powództwa R. K.

przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W.

o odszkodowanie, zadośćuczynienie, rentę i ustalenie

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Przemyślu

z dnia 26 września 2011 r., sygn. akt I C 598/10

I.  z m i e n i a zaskarżony wyrok w pkt III w związku z pkt VIII w ten sposób, że z a s ą d z a od pozwanego na rzecz powoda kwotę 88.000 zł (osiemdziesiąt osiem tysięcy) z ustawowymi odsetkami od dnia 30 lipca 2010 r., a ponadto kwotę 7.200 zł (siedem tysięcy dwieście) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego oraz w pkt X w ten sposób, że n a k a z u j e ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Przemyślu kwotę 15.961 zł (piętnaście tysięcy dziewięćset sześćdziesiąt jeden) tytułem opłaty sądowej od pozwu, od której uiszczenia powód został zwolniony,

II.  o d d a l a apelację powoda w pozostałej części i apelację pozwanego – w całości,

III.  z a s ą d z a od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.700 zł (dwa tysiące siedemset) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego,

IV.  n a k a z u j e ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Przemyślu kwotę 3.500 zł (trzy tysiące pięćset) tytułem opłaty sądowej od apelacji, od której uiszczenia powód został zwolniony.

UZASADNIENIE

Powód R. K. w zmodyfikowanym pozwie żądał zasądzenia na jego rzecz od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. szeregu świadczeń w związku z następstwami wypadku drogowego, któremu uległ w dniu 6 września 2002 r., a mianowicie odszkodowania w kwocie 198.825,59 zł za koszty opieki, z ustawowymi odsetkami od kwoty 73.000 zł od dnia 30 lipca 2010 r. i od kwoty 124.866 zł od dnia 9 września 2011 r. zadośćuczynienia w wysokości 150.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 30 lipca 2010 r., odszkodowania za poniesione koszty leczenia oraz renty w kwotach po 325,20 zł miesięcznie, w tym 175,20 zł z tytułu kosztów opieki, a ponadto ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki tego wypadku.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zarzucił, że spełnił już swoje zobowiązania wobec powoda przez zapłatę zadośćuczynienia w kwocie 32.000 zł, zwrot kosztów zakupu leków w kwocie 4.246,23 zł i zwrot kosztów opieki osób trzecich w wysokości 6.960 zł.

Według ustaleń Sądu Okręgowego powód uległ wypadkowi spowodowanemu przez sprawcę nieposiadającego uprawnień do kierowania pojazdem, który nie był dopuszczony do ruchu. Doznał poprzecznego złamania trzonu kości udowej lewej z przemieszczeniem oraz licznych otarć naskórka i podbiegnięć krwawych. Leczenie złamania przebiegało z licznymi komplikacjami co powodowało potrzebę przeprowadzenia wielu zabiegów w trakcie hospitalizacji. Przez okres 2 tygodni kończyna była unieruchomiona na wyciągu. Począwszy od 25 października 2002 r. przez okres 6 miesięcy pozostawał w biodrowy opatrunku gipsowym z bezwzględnym zaleceniem leżenia. Niezrastanie się kości uzasadniało konieczność opracowania operacyjnego stawu rzekomego kości udowej ze stabilizacją gwoździem śródszpikowym. Kolejna hospitalizacja wynikała z utrzymującej się wysokiej temperatury, obrzęku i bólów, a następna łączyła się ze skróceniem pręta zespalającego. W dniu 2 listopada 2005 r. przeprowadzono u powoda zabieg operacyjny z użyciem przeszczepów autogennych, a 18 grudnia 2006 r. wykonano zespolenie gwoździem zblokowanym. Dopiero w połowie 2009 r. zalecono stopniowe obciążanie kończyny. W okresie pobytu powoda w domu opieka nad nim zajmowała około 14 godzin dziennie w okresie do końca lutego 2003 r., a w dalszym okresie do 7 września 2003 r. – 10 godzin dziennie, od marca 2004 r. do 26 października 2005 r. i od 17 listopada 2005 r. do 4 grudnia 2006 r. – po 7 godzin dziennie, zaś od marca 2010 r. do 28 marca 2011 r. – 3 godziny tygodniowo. Po wypadku wystąpiły u powoda nastroje depresyjne i zaostrzenie objawów schizofrenii zdiagnozowanej jeszcze w 2000 r. i w konsekwencji przez okres 18 dni przebywał na szpitalnym leczeniu psychiatrycznym. W dniu 29 czerwca 2001 r. z uwagi na stwierdzoną całkowitą niezdolność do pracy otrzymał świadczenie rentowe. Skutkiem wypadku były znaczne dolegliwości bólowe, początkowo oceniane na 9 punktów w skali 10 – punktowej, a w dacie pierwszego 30 dniowego pobytu w szpitalu – na 5 – 6 punktów. Po zrośnięciu złamania kończyna powoda uległa skróceniu o 7 cm, co stanowi stałą dysfunkcję. W przyszłości wystąpią u powoda zmiany zwyrodnieniowo – zniekształcające w prawym stanie kolanowym i kręgosłupie lędźwiowym. Niewydolność funkcjonalna kończyny i blizny zdecydowały o stwierdzeniu 40 % uszczerbku na zdrowiu.

Opierając się na ustaleniach biegłej z zakresu pielęgniarstwa Sąd Okręgowy przyjął, że od dnia wypadku do 31 marca 2011 r. powód wymagał, poza okresami pobytów w szpitalu, usług opiekuńczych w wymiarze 17, 124, 28 godzin, co przy cenie jednostkowej 11 zł za godzinę odpowiada kwocie 188.367,08 zł. Uwzględniając fakt wypłacenia powodowi przez pozwanego kwoty 6.960 zł Sąd ten zasądził z tego tytułu na rzecz powoda dalszą kwotę 181.407,085 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 55.102,08 zł od dnia 9 czerwca 2011 r. Ponieważ niepełnosprawność ruchowa powoda uzasadnia potrzebę stałej pomocy innych osób również w dalszym okresie Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda rentę z tego tytułu w wysokości
175,20 zł miesięcznie. Mając na uwadze rozmiary doznanych przez powoda w następstwie wypadku cierpień fizycznych i psychicznych związanych z bolesnością zabiegów, pobytami w szpitalu, długotrwałością leczenia i rehabilitacji, a także trwałością skutków wypadku Sąd ten uznał za odpowiednie zadośćuczynienie w wysokości 50.000 zł, a wobec wypłacenia przez pozwanego na rzecz powoda kwoty 32.000 zł zasądził dalszą kwotę 18.000 zł. O kosztach procesu Sąd orzekł mając na uwadze, że powód wygrał sprawę w 58 %, zaś pozwany – w 42 %.

Od tego wyroku apelacje złożyły obie strony.

Powód zaskarżył wyrok w części oddalającej powództwo o dalsze zadośćuczynienie w kwocie 132.000 zł i odsetki ustawowe od 30 lipca 2010 r., a ponadto w części oddalającej żądanie zasądzenia na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego zarzucając naruszenie art. 445 § 1 kc przez uznanie, że ustawowe odsetki od tej należności przysługują od dnia wyrokowania, a ponadto art. 98 w zw. z art. 100 kpc przez niezasądzenie na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego pomimo wygrania sprawy co do zasady i wnosił o stosowną zmianę wyroku.

Pozwany zaskarżył wyrok w części dotyczącej odszkodowania w kwocie 181.407/08 zł z tytułu kosztów opieki, renty z tegoż tytułu i kosztów procesu. Zarzucił naruszenie art. 233 § 1 kpc przez przyjęcie za podstawę rozstrzygnięcia opinii biegłej z zakresu pielęgniarstwa w osobie E. F. i niedopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego, a ponadto naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 444 § 1 i § 2 kc przez zasądzenie odszkodowania i renty z tytułu kosztów opieki w oparciu o w/w opinię, a także art. 481 kc w zw. z art. 109 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) przez błędne określenie terminu naliczania odsetek ustawowych. Powołując się na te podstawy pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa we wskazanym zakresie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności należy odnieść się do zawartego w apelacji pozwanego zarzutu naruszenia przepisów prawa procesowego, skoro od ich poprawnego zastosowania uzależnione jest poczynienie właściwych ustaleń faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.

Zarzucając obrazę art. 233 § 1 kpc pozwany podniósł, że brak było podstaw do uznania opinii biegłej z zakresu pielęgniarstwa za wiarygodną i zgodną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Według pozwanego wskazana w opinii liczba godzin opieki nad powodem jest znacznie zaniżona, zaś koszt jednej godziny jest zbyt wysoki i winien wynosić 5 zł.

Zarzutów tych nie można uznać za zasadne. Biegła w opinii starannie przeanalizowała jakie potrzeby opiekuńcze uzasadniał stan zdrowia powoda w poszczególnych okresach leczenia i rehabilitacji i ilość godzin opieki wyliczyła mając na uwadze rzeczywiste rozmiary tych potrzeb. Pozwany zarzuca, że biegła nie wzięła pod uwagę faktu występowania u powoda schizofrenii, lecz jak sam trafnie podaje wpływ tej choroby na proces leczenia i rehabilitacji nie mógł być przecież przedmiotem opinii biegłej tej specjalności. Opinia taka została, w dalszym toku procesu, opracowana przez biegłą psychiatrę A. O. i biegłą psycholog K. B. (k. 292 – 298) lecz jej wyniki nie wpływały na określenie zakresu opieki, jakiej wymagał powód w związku z następstwami wypadku z 6 września 2002 r. W świetle tej opinii nie znajduje też potwierdzenia sugestia skarżącego dotycząca rzekomego wpływu tej choroby na warunki gojenia złamania. Wbrew zarzutom apelacji biegła słusznie uwzględniła potrzebę opieki wynikającą ze stanu psychicznego powoda po wypadku jednak ustalenia w tym zakresie wiążą się z oceną następstw wypadku, a nie choroby psychicznej, na którą zapadł przed tym zdarzeniem. Wymienione przez biegłą w tym kontekście takie stany powoda jak poczucie utraty energii życiowej, obniżona wiara w siebie jako osoby w pełni wartościowej, niezależnej od innych osób, nadpobudliwość, depresja, osłabienie kontaktów z otoczeniem, lęki o przyszłość nie stanowią objawów choroby samoistnej, na którą cierpi powód, lecz wynikały z następstw wypadku. Zespół biegłych złożony z psychiatry i psychologa stwierdził jednoznacznie, że u powoda pozostającego w systematycznym leczeniu ambulatoryjnym od 2002 r. utrzymuje się remisja objawów psychotycznych (k. 298). Nie można też podzielić zarzutów skarżącego dotyczących oszacowania liczby godzin opieki w okresie od 26 października 2002 r. do 1 marca 2003 r. na 14 godzin dziennie, a opartych na podważaniu opinii co do trudności powoda w takich czynnościach jak jedzenie, picie, utrzymywanie podstawowych zasad higieny i czystości w otoczeniu. Z materiału sprawy wynika przecież, że w okresie tym powód był unieruchomiony z uwagi na założony gipsowy opatrunek biodrowy i nakaz leżenia. W takich uwarunkowaniach wykonywanie przez powoda wymienionych czynności związanych z samoobsługą w trakcie spożywania posiłków było w znacznym stopniu utrudnione, a wykonywanie czynności porządkowych – wręcz niemożliwe, a zatem trafnie przyjęła biegła, że nieodzowna była w tym zakresie pomoc osób trzecich. Nie można także podzielić zarzutów w odniesieniu do ustalonej przez biegłą wysokości odpłatności za opiekę, która była sprawowana przez osoby bliskie. Biegła przyjęła orientacyjny koszt tej opieki w sytuacji, gdy sprawowana ona była przez rodzinę i jedynie pomocniczo nawiązała do informacji MOPS w L. (miasta w pobliżu którego znajduje się miejsce zamieszkania powoda) dotyczącej opłat za świadczone usługi opiekuńcze, podkreślając jednocześnie, że wykwalifikowana pielęgniarka opieki długoterminowej świadcząca usługi w domu pacjenta w ramach ubezpieczenia zdrowotnego otrzymuje znacznie wyższe wynagrodzenia, w kwocie
26 zł za godzinę. Określanie przez skarżącego stawek przyjętych w ślad za ustaleniami biegłej jako zawyżonych, bo przysługujących osobom świadczącym profesjonalne usługi pielęgniarskie, nie jest zatem zasadne. Powoływany przez pozwanego fakt, że usługi opiekuńcze były wykonywane przez osoby bliskie, nie pozbawia go prawa do zrekompensowania kosztów renty z tego tytułu (por. wyrok Sądu Najwyższego z 4 marca 1969 r., I PR 28/69, OSNCP 1969/12/229). Ugruntowany w orzecznictwie jest także pogląd, że przyznanie renty z tytułu zwiększonych potrzeb nie jest uzależnione od wykazania, że poszkodowany potrzeby te faktycznie zaspokaja, gdyż wystarcza samo istnienie zwiększonych potrzeb jako następstwa czynu niedozwolonego (orzeczenie Sądu Najwyższego z 11 marca 1976 r., IV CR 50/76, OSNCP 1977/1/11). Nieuzasadnione jest zatem powoływanie się przez skarżącego na niewskazanie dowodów na okoliczność poniesienia kosztów opieki. Wystąpienie zwiększonych potrzeb wystarczająco wykazał powód dowodami z opinii biegłych, w tym biegłej z zakresu pielęgniarstwa. Reasumując powyższe wywody należy stwierdzić, że opinia biegłej E. F. jest w istocie rzetelna i fachowa, zawarte w niej ustalenia korelują z opiniami pozostałych biegłych, są wyczerpująco umotywowane. Słusznie zatem Sąd Okręgowy uznał tę opinię (poza ustaleniami dotyczącymi opieki rodziny w okresach pobytów powoda w szpitalu) za miarodajną podstawę określenia zakresu i kosztów opieki, której wymagał powód w następstwie wypadku.

Dokonane przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne należało w całości podzielić uznając je jako własne.

Nie można też przyznać racji zarzutom pozwanego co do naruszenia prawa materialnego.

Bezprzedmiotowy jest postulat skarżącego dotyczący uwzględnienia przy obliczaniu renty również zasiłku pielęgnacyjnego, skoro z dołączonej dokumentacji ZUS (k. 70) nie wynika, by dodatek taki został powodowi w ogóle przyznany.

Niezasadnie też kwestionuje pozwany zasądzenie odszkodowania z tytułu kosztów opieki argumentując, że powód nie wykazał, kto i jakie koszty poniósł. Jak już bowiem nadmieniono zagadnienia te nie wiążą się z obowiązkiem zrekompensowania tych kosztów, skoro jak w okolicznościach niniejszej sprawy, powód udowodnił zaistnienie potrzeb w tym zakresie. Podniesiony w apelacji zarzut przedawnienia roszczenia o zapłatę odszkodowania z tego tytułu z argumentacja, że mamy do czynienia nie z odszkodowaniem z tytułu zwrotu kosztów opieki, ale z rentą w związku ze zwiększonymi potrzebami przedawniającą się z upływem trzech lat, nie jest trafny. Zgodnie z art. 444 § 1 kc w razie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego szkody. Zgodnie z powszechnie przyjmowanymi zapatrywaniami dotyczy to również wydatków związanych z koniecznością opieki i pielęgnacji (por. wyrok Sądu Najwyższego z 4 października 1973 r., II CR 365/73, OSN 1974/147). Odszkodowanie takie przysługuje zatem w innych okolicznościach niż renta z tytułu zwiększonych potrzeb, uregulowana w przepisie art. 444 § 2 kc. Roszczenie powoda o naprawienie szkody wynikło z przestępstwa, a skoro od dnia jego popełnienia nie upłynęło jeszcze dwadzieścia lat, to zarzut przedawnienia nie był trafny w świetle przepisu art. 442 1 § 2 kc. Wysokość odszkodowania podlega ustaleniu, stosownie do przepisu art. 363 § 2 kc, zasadniczo według cen z daty jego ustalenia. Przy obliczaniu wysokości świadczeń z tego tytułu naruszenia tej zasady nie stanowiło dokonanie przez Sąd uśrednienia stawek za okres od 2002 r. do 2011 r. W każdym zaś razie pozwany nie wykazał, by dokonanie takiego uśrednienia w jakikolwiek sposób wpłynęło na zawyżenie wyliczenia odszkodowania.

Także zarzut naruszenia art. 481 § 1 kc w zw. z art. 109 ust. 1 cyt. ustawy nie jest słuszny, gdy zważy się, że powód wezwał pozwanego do zapłaty odszkodowania w dniu 29 czerwca 2010 r., a w rozszerzonym zakresie – w dniu 9 czerwca 2011 r. i nie zachodziły przeszkody uniemożliwiające spełnienie świadczenia w wyznaczonym terminie 30 – dniowym.

Z tych przyczyn apelacja pozwanego podlegała oddaleniu jako bezzasadna (art. 385 kc).

Za zasadną należało natomiast uznać apelację powoda.

Wysokość zadośćuczynienia przewidzianego w art. 445 § 1 kc winna być ustalona w zależności od rozmiarów krzywdy doznanej w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. Zakres tych cierpień w okolicznościach rozpatrywanej sprawy był bardzo duży. Wynikało to zarówno z natężenia bólu zwłaszcza w początkowym okresie leczenia jak i długotrwałości i uciążliwości zarówno leczenia jak i rehabilitacji. Podkreślenia wymaga zwłaszcza fakt długiego pozostawania powoda w unieruchomieniu, najpierw wskutek założenia wyciągu, a następnie wskutek umieszczenia opatrunku gipsowego z bezwzględnym nakazem leżenia przez okres 6 miesięcy. Komplikacje w procesie leczenia zrodziły też konieczność wielokrotnych reoperacji i ponownego wykonywania zespolenia. Rezultat leczenia nie może być uznany za pomyślny, skoro kończyna powoda uległa znacznemu skróceniu, istnieje konieczność przeprowadzenia kolejnego zabiegu, a rokowania na przyszłość nie są korzystne, gdyż występujące dysfunkcje doprowadzą do zmian zwyrodnieniowo – odkształcających w obrębie stawu kończyny. Wszystkie te uwarunkowania skłaniają się uznania, że odpowiednia kwota zadośćuczynienia powinna być znacząco wyższa i wynosić łącznie 120.000 zł, a ponieważ pozwany dokonał już wypłaty kwoty 32.000 zł należało na mocy art. 445 § 1 kc zasądzić od pozwanego na rzecz powoda dalszą kwotę 88.000 zł działając na zasadzie przepisu art. 386 § 1 kpc. Kwota zadośćuczynienia ograniczona do 50.000 zł byłaby rażąco zaniżona w stosunku do rozmiarów krzywdy doznanej przez powoda.

Żądanie zapłaty zadośćuczynienia zgłosił powód w dniu 29 czerwca 2010 r., a zatem pozwany był zobowiązany, stosownie do art. 14 ust. 1 cyt. ustawy, do zapłacenia tej należności w terminie do dnia 30 lipca 2010 r., po którym pozostawał w opóźnieniu (art. 481 § 1 kc).

Określenie wysokości należnego zadośćuczynienia zależało od oceny Sądu, a skoro powód wygrał proces co do zasady, to stosownie do przepisu art. 100 zd. 2 kpc uprawnione było obciążenie strony przeciwnej kosztami zastępstwa procesowego przysługującymi od uwzględnionej części roszczenia. Z tej przyczyny zaskarżony wyrok podlegał zmianie także w części oddalającej żądanie zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego (art. 386 § 1 kpc).

Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego opiera się o przepis art. 98 kpc w zw. z art. 391 § 1 kpc.

Stosownie do przepisu art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. nr 167, poz. 1398 ze zm.) w zw. z art. 98 kpc pozwanego obciążono kosztami sądowymi od uwzględnionej części powództwa w sytuacji, gdy powód został od nich zwolniony.

As.