Sygn. akt III Ca 133/14

UZASADNIENIE

Postanowieniem wstępnym z dnia 9 października 2013 roku Sąd Rejonowy w Pabianicach w sprawie o sygn. akt I Ns 888/12 z wniosku W. N. i H. N. z udziałem (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. o ustanowienie służebności przesyłu oddalił zarzut zasiedzenia.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o ustalenie, że H. i W. małżonkowie N. od 1983 roku są właścicielami na prawach wspólności ustawowej nieruchomości położonej przy ulicy (...) w K., o powierzchni (...), oznaczonej w ewidencji gruntów, jako działka nr (...), objętej księgą wieczystą (...). Przez przedmiotową nieruchomość przebiega gazociąg wysokiego ciśnienia (...), którego właścicielem jest (...) Spółka z o.o z siedzibą w W.. Wnioskodawcy nabyli nieruchomość w 1983 r. Zbywca nie informował ich o tym, że przez działkę przebiega gazociąg, dowiedzieli się o tym około 1983 roku, gdy chcieli wybudować na nieruchomości budynek mieszkalny, zmuszeni byli wtedy dostosować miejsce posadowienia budynku do przebiegającej instalacji. Gazociąg wysokiego ciśnienia (...) umiejscowiony na działce wnioskodawców został wybudowany w latach 1965-1966 XX wieku. Lokalizacja gazociągu otrzymała pozytywną opinię Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Ł.. Nieruchomość wnioskodawców jest ogrodzona, od momentu jej nabycia przez małżonków N. nie odbywały się na działce żadne kontrole gazociągu, ani żadne naprawy, dopiero w 2009roku na nieruchomości zaczęli się pojawiać pracownicy gazowni. Pod koniec 2009roku przy nieruchomości umieszczony został żółty, metalowy słupek, wskazujący na gazociąg, wcześniej przy gazociągu nie było żadnych słupków znacznikowych, które wskazywałyby, jak przebiega gazociąg. Pismem z dnia 7 sierpnia 2012 roku wnioskodawcy wezwali uczestnika do dobrowolnego ustanowienia, w drodze umowy, służebności przesyłu za odpowiednim wynagrodzeniem. Uczestnik do chwili złożenia niniejszego wniosku nie odpowiedział na pismo wnioskodawców w sprawie zawarcia umowy służebności przesyłu. (...) Okręgowe Zakłady Gazownictwa z siedzibą w Ł. zostały utworzone zarządzeniem nr 163 Ministra Górnictwa z dnia 1.01.1951 r. w brzmieniu nadanym zarządzeniem nr 24 Ministra Górnictwa i Energetyki z dnia 2.06.1975 r. Na mocy zarządzenia nr 70 Ministra Górnictwa i Energetyki z dnia 31.12.1975 r. zostało utworzone przedsiębiorstwo państwowe – (...) w m.st. W., które przejęło cały majątek m.in. (...) Okręgowych Zakładów Gazownictwa. Na mocy zarządzenia nr 56 Ministra Górnictwa i Energetyki z dnia 1.08.1982 r. – wyniku połączenia m.in. (...) Zakładów (...) w m.st. W. utworzono przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą (...), które w 1996 r. zostało przekształcone w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa (rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów) z dnia 30.09.1996 r. Aktem notarialnym z dnia 5.12.2002r. została utworzona (...) sp. z o.o. w W., do której na mocy aktu notarialnego z dnia 31.12.2002r. (...) S.A. wniosło w postaci aportu zorganizowaną część przedsiębiorstwa- Oddział Zakład (...).

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że zarzut zasiedzenia podniesiony przez stronę pozwaną jest niezasadny. Zgodnie z treścią art.305(4) k.c. do służebności przesyłu stosuje się odpowiednio przepisy o służebnościach gruntowych. Natomiast artykuł 292 k.c. mówi, że służebność gruntowa może być nabyta przez zasiedzenie tylko w wypadku, gdy polega na korzystaniu z trwałego i widocznego urządzenia. Przepisy o nabyciu własności nieruchomości przez zasiedzenie stosuje się odpowiednio. Zdaniem Sądu Rejonowego, nie sposób zgodzić się ze stanowiskiem zawartym w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 26.07.2012 r. (...), gdzie Sąd Najwyższy stwierdził, że widoczność urządzenia musi być ujmowana szeroko i nie może stronić od specyficznej treści służebności, zaś wiedza właściciela nieruchomości służebnej wynikająca ze świadomości pobudowania urządzenia, fizycznej możliwości stwierdzenia obecności tego urządzenia oraz możliwość zapoznania się z mapami dokumentującymi jego przebieg, mogą w okolicznościach konkretnej sprawy wypełniać wymogi przewidziane w art. 292 k.c. Trudno przychylić się do poglądu, iż słupki znacznikowe nie mają decydującej roli dla stwierdzenia zasiedzenia. Stanowisko to jest odosobnione. W orzeczeniu z dnia 6.07.2011r. (...) Sąd Najwyższy wskazuje na to, iż ,,istotne jest bowiem to, czy te widoczne elementy stanowiły wystarczającą podstawę do ustalenia przez właściciela nieruchomości zachodzenia stanu ingerencji w prawo własności poprzez posadowienie na jego nieruchomości urządzeń przesyłowych”. Gdyby nawet uznać za słuszne wskazane jako pierwsze stanowisko Sądu Najwyższego, to na uczestniku spoczywa ciężar dowodu, że właściciel nieruchomości w okresie biegnącego zasiedzenia był świadomy istnienia takiego urządzenia, a dowodu takiego uczestnik w sprawie nie przeprowadził. W niniejszej sprawie należy mieć także na uwadze okoliczność, że przy ocenie posiadania prowadzącego do zasiedzenia służebności gruntowej chodzi zgodnie z art. 352 §1 k.c. o faktyczne korzystanie z cudzej nieruchomości w takim zakresie i w taki sposób, w jaki czyniłaby to osoba, której przysługuje służebność, posiadanie takie musi być wykonywane ,,dla siebie”. Z posiadaniem takim łączy się zawsze określona władza nad rzeczą, zaś swoistą cechą tego posiadania jest to, że władztwo posiadacza polega na korzystaniu z nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności, może być wykonywane sporadycznie, niemniej musi mieć cechy stabilności a nie przypadkowości.

Uczestnik nie przedstawił żadnych dowodów wskazujących na to, że w okresie, w którym zdaniem uczestnika, biegło zasiedzenie przeprowadzane były jakiekolwiek kontrole gazociągu, jego konserwacje bądź naprawy, z którymi związane byłoby korzystanie z nieruchomości bez uzyskiwania zgody właściciela. Jak wynika z zeznań wnioskodawców od 1983 roku do 2009 roku pracownicy gazowni nie wchodzili na nieruchomość, celem przeprowadzenia chociażby czynności kontrolnych. W piśmie procesowym, w którym uczestnik zgłosił zarzut zasiedzenia, wskazano, iż zasiedzenia to mogło nastąpić na rzecz Skarbu Państwa przy przyjęciu dobrej wiary z dniem 27 marca 1976r., zaś przy przyjęciu złej wiary z dniem 27 marca 1986r, następnie uprawnienie to przeszło poprzez kolejne podmioty-przedsiębiorstwa państwowe, na (...) spółka z o.o. Odnośnie kwestii przeniesienia posiadania przywołać tu należy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 września 2013r, IICSK 10/13, w którym Sąd Najwyższy stwierdził, iż musi nastąpić przeniesienie posiadania urządzeń, dla przeniesienia posiadania nie wystarczy wydanie aktu normatywnego-w niniejszej sprawie Zarządzenia Ministra.

Apelację od powyższego postanowienia wniosła uczestniczka, zaskarżając je w całości. Rozstrzygnięciu Sądu Rejonowego skarżąca zarzuciła naruszenie:

- art. 207 § 3 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy pismo uczestnika z dnia 12 czerwca 2013 roku obejmowało wyłącznie wniosek o przeprowadzenie dowodu z załączonych dokumentów;

- art. 207 § 6 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie i oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z dokumentów załączonych przy piśmie z dnia 12 czerwca 2013 roku, pomimo iż uczestnik wykazał, że potrzeba złożenia tych dokumentów powstała dopiero w związku z zeznaniami złożonymi przez świadka R. K. w dniu 10 czerwca 2013 roku, a złożenie tych dowodów nie spowodowało żadnej zwłoki w rozpoznaniu sprawy;

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na:

a) błędnym wnioskowaniu, iż po wybudowaniu gazociągu w 1966 roku, a więc przez okres ponad 40 lat uczestnik nie wykonywał żadnych czynności eksploatacyjnych, co jest sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz obowiązkami wynikającymi z przepisów prawa,

b) braku wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego poprzez pominięcie dowodów potwierdzających oznaczenie trasy gazociągu słupkami betonowymi, to jest zapisów projektu podstawowego gazociągu relacji R.P., mapy Pt. plan sytuacyjny, zeznań świadka R. K. oraz ustaleń oględzin nieruchomości, które prowadzą do odmiennych wniosków niż te, które wysnuł Sąd I instancji,

c) nieprawidłowym ustaleniu, że nie wykazano faktu korzystania z nieruchomości wnioskodawców i niewskazano przeniesienia posiadania pomiędzy poprzednikami prawnymi uczestnika co w konsekwencji spowodowało błędne uznanie przez Sąd Rejonowy, że nie zostały spełnione przesłanki zasiedzenia;

- art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak wymaganych elementów uzasadnienia orzeczenia, a mianowicie:

a) niewyjaśnienie powodów, dla których Sąd I instancji pominął w swoich rozważaniach dowody wskazane powyżej świadczące o istnieniu oznaczenia gazociągu w terenie w postaci słupków betonowych,

b) niewyjaśnienie przyczyn, dla których Sąd I instancji nie dał wiary i odmówił mocy dowodowej zeznaniom świadka R. K., podające lakonicznie, że nie mają one istotnego znaczenia w sprawie, chociaż świadek wyraźnie zeznał, że kilkakrotnie obchodził trasę tego gazociągu, która oznaczona jest betonowymi słupkami pochodzącymi z czasów budowy;

- art. 6 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i w konsekwencji błędne zastosowanie prowadzące do uznania, że ciężar dowodu w całości obciąża uczestnika, a na wnioskodawcach w ogóle nie spoczywa obowiązek dowodowy w zakresie faktów, z których wywodzą skutki prawne;

- art. 292 k.c. w zw. z art. 172 k.c. oraz art. 352 k.c. poprzez jego niezastosowanie i błędne przyjęcie, że nie została spełniona przesłanka korzystania z widocznego i trwałego urządzenia oraz przesłanka ciągłości posiadania, a w konsekwencji podniesiony przez uczestnika zarzut zasiedzenia prawa odpowiadającego treści służebności przesyłu jest nieskuteczny;

-art. 340 k.c. poprzez jego niezastosowanie w stanie faktycznym sprawy i nieprzyjęcie domniemania ciągłości posiadania.

W konkluzji skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia wstępnego i oddalenie wniosku o ustanowienia służebności przesyłu z ostrożności o uchylenie postanowienia wstępnego i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, zasądzenie na rzecz uczestnika kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje.

/apelacja wraz z załącznikami – k. 318-324/

W odpowiedzi na apelację wnioskodawcy wnieśli o jej oddalenie oraz o zasądzenie od uczestnika na ich rzecz kosztów procesu za obie instancje z uwzględnieniem kosztów postępowania apelacyjnego.

/odpowiedź na apelację – k. 332-339/

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik uczestnika poparł apelację a pełnomocnik wnioskodawców wniósł o jej oddalenie.

/protokół rozprawy apelacyjnej – k. 350/

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest o tyle zasadna, że skutkowała uchyleniem zaskarżonego postanowienia.

Zaskarżone rozstrzygnięcie jest nieprawidłowe.

W realiach niniejszej sprawy przede wszystkim nie zachodziły bowiem w ogóle podstawy do wydania postanowienia wstępnego. Kodeks postępowania cywilnego wyraźnie określa w jakich przypadkach może dojść do wydania postanowienia wstępnego na gruncie postępowania nieprocesowego, wymieniając je w art. 567 § 2 k.p.c., art. 618 § 1 k.p.c., art. 685 k.p.c. Sytuacja zaistniała w niniejszej sprawie niewątpliwie zaś do nich nie należy. W postępowaniu o ustanowienie służebności ustawodawca nie przewidział zatem możliwości wydania postanowienia wstępnego. W literaturze przedmiotu, a także w judykaturze zarysowała się wprawdzie rozbieżność stanowisk co do tego czy sąd może wydać w postępowaniu nieprocesowym postanowienie wstępne również w innych wypadkach, na podstawie odpowiednio stosowanego w oparciu o art. 13 § 2 k.p.c. - art. 318 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy, w składzie niniejszym stoi jednak na stanowisku, że taka możliwość nie zachodzi, a wydanie postanowienia wstępnego w przypadku niewskazanym w kodeksie postępowania cywilnego nie jest dopuszczalne. Intencją ustawodawcy było ograniczenie możliwości wydawania orzeczeń wstępnych w postępowaniu nieprocesowym do sytuacji wyjątkowych. Nie można z wyjątków ściśle określonych w ustawie czynić zasady ogólnej. Na uwadze mieć także trzeba, że szczególny charakter postanowień wstępnych, o jakich mowa we wskazanych przepisach różni je od wyroków wstępnych w rozumieniu art. 318 § 1 k.p.c. Rozstrzygają one bowiem samodzielnie zagadnienia sporne, mające dla sprawy głównej znaczenie prejudycjalne, bez odsyłania stron na drogę procesu. Wyrok wstępny przewidziany w art. 318 § 1 k.p.c. jest zaś czymś jakościowo różnym od postanowień wstępnych, zarówno jeśli chodzi o charakter i istotę tych instytucji, jak i o przedmiot rozstrzygnięcia. W wyroku wstępnym chodzi o rozstrzygnięcie zasady roszczenia, gdy tymczasem, jak już powyżej zaakcentowano, postanowienia wstępne są instytucją obejmującą rozstrzygnięcie w sporach mających związek z postępowaniem nieprocesowym o podział majątku czy zniesienie współwłasności oraz dział spadku. Nie rozstrzygają one o zasadzie podziału majątku czy zniesienia współwłasności bądź działu spadku, lecz o innych powstałych na tym tle sporach między uczestnikami postępowania i to sporach ściśle w ustawie wymienionych, które bez poddania ich postępowaniu nieprocesowemu musiałyby być rozpoznane w procesie (tak między innymi Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 26 lutego 1968 roku wydanej w sprawie o sygn. akt III CZP 101/67 opublikowanej w OSNC 1968/12/203).

Nie sposób nie zauważyć, że rozwiązania zastosowanego w tym względzie przez Sąd Rejonowy nie można uznać za prawidłowe nawet przy przyjęciu stanowiska przeciwnego. W świetle art. 318 § 1 k.p.c. nie jest w ogóle możliwe i dopuszczalne wydanie wyroku wstępnego w odniesieniu do roszczenia nie objętego powództwem. Pomiędzy roszczeniem o ustanowienie służebności a zarzutem zasiedzenia nie zachodzi zaś tego rodzaju zależność, że przesądzenie o niezasadności zarzutu zasiedzenia automatycznie przesądzać musi o zasadności roszczenia o ustanowienie służebności. Nie można również tracić z pola widzenia, że rozstrzygnięcie w przedmiocie zasiedzenia ma charakter deklaratoryjny. Dopiero zaś tam, gdzie orzeczenie stwarza pewien określony stan prawny, który by bez wydania tego orzeczenia nie istniał, nie jest możliwe zastąpienie tego orzeczenia przesłanką przy rozpoznawaniu innej sprawy.

Nie ulega również wątpliwości, że wyrok wstępny może być wyłącznie pozytywny w takim znaczeniu, że uznaje roszczenie powoda za uzasadnione co do zasady. Zaskarżone rozstrzygnięcie, którego sentencja jest negatywna. ewidentnie zaś wymogowi temu również nie odpowiada.

W powyższym stanie rzeczy zaskarżone rozstrzygnięcie nie może ostać się w obrocie.

Zwłaszcza, że, w ocenie Sądu Okręgowego, nie bez racji jednak także skarżący poddaje w wątpliwość merytoryczną zasadność argumentacji przedstawionej przez Sąd Rejonowy. Istotnie w orzecznictwie prezentowano rozbieżne poglądy odnośnie interpretacji art. 292 k.c. w odniesieniu do służebności przesyłu. Nie można jednak nie zauważyć rysującej się w tym względzie stosunkowo jednoznacznej tendencji w interpretacji owego przepisu w kontekście służebności przesyłu z uwzględnieniem swoistości urządzeń przesyłowych (tak m. in. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 26 lipca 2012 roku wydanym w sprawie o sygn. akt II CSK 752/11 opublikowanym w bazie orzecznictwa LEX pod nr (...), w postanowieniu z dnia 6 lipca 2011 roku wydanym w sprawie o sygn. akt I CSK 157/11 opubl. w Biul. SN 2011, nr 11 . s. 12, postanowieniu z dnia 24 kwietnia 2002 roku wydanym w sprawie o sygn. akt VCKN 972/00 opublikowanym w OSP 2003, nr 7-8 poz. 100 czy postanowieniu z dnia 16 stycznia 2013 roku wydanym w sprawie o sygn. akt II CSK 289/12 opublikowanym w bazie orzecznictwa LEX pod nr (...)). Urządzenie, którego dotyczyć ma posiadanie, powinno zatem stanowić wynik celowego działania ludzkiego, uzewnętrzniony w trwałej postaci widocznych przedmiotów czy urządzeń, będących efektem ludzkiej pracy. Gazociąg jest poza wszelką wątpliwością urządzeniem rozumianym jako wytwór świadomej i celowej aktywności ludzkiej. Jest obiektem trwałym, nie zaś tymczasowym czy prowizorycznym. Linie przesyłowe z natury rzeczy dzielą się na urządzenia napowietrzne i podziemne. Gazociągi, wodociągi i kanalizacje, to w przeważającej mierze urządzenia podziemne. Dlatego też, Sąd Najwyższy w cytowanych powyżej orzeczeniach zajmował konsekwentne stanowisko, że już z tego względu nieracjonalną byłaby taka interpretacja art. 292 k.c., której wynikiem byłoby wymaganie aby rura gazowa w toku biegu terminu zasiedzenia była widoczna dla właściciela każdej nieruchomości, przez którą to urządzenie przebiega, wskazując, że przy urządzeniach tego rodzaju w omawianym unormowaniu chodzi o możliwość ich stwierdzenia w toku biegu terminu zasiedzenia przy pomocy wzroku, ale po dokonaniu odkrywki. Zajmując przedmiotowe stanowisko Sąd Najwyższy podkreślał, że w omawianej regulacji ustawodawca posłużył się wszak pojęciem „widocznego urządzenia” a nie „urządzenia naziemnego”, co oznacza, że nie wymaga ono aby widoczność urządzenia była na powierzchni gruntu.

Analiza przedmiotowego zagadnienia nie może nadto abstrahować od ratio legis art. 292 k.c. Niewątpliwe wszak intencją ustawodawcy było bowiem zapobieganie temu aby korzystanie z cudzej nieruchomości w zakresie służebności gruntowej nie prowadziło zbyt często do powstania służebności na tej drodze kosztem uprawnień właściciela. Wykonywanie służebności z reguły wszak nie obciąża cudzej nieruchomości w taki sposób, że wyłącza wykonywanie uprawnień właścicielskich. Wykonanie przez inną osobę trwałego i widocznego urządzenia na cudzej nieruchomości umożliwia zatem jej właścicielowi zorientowanie się, że inna osoba w ogóle korzysta z jego nieruchomości, a w konsekwencji daje mu czas i szansę na podjęcie określonych działań, stanowiąc dla właściciela widoczną przestrogę, że istniejący na gruncie stan może doprowadzić do zwężenia jego prawa. Wskazane interesy nie są jednak w żaden sposób zagrożone przy przyjęciu wskazanej powyżej interpretacji uwzględniającej specyfikę urządzeń przesyłowych. Nawet bowiem przy przyjęciu interpretacji liberalnej, w świetle dyspozycji art. 292 k.c., nie może ulegać wątpliwości, że do zasiedzenia służebności przesyłu prowadzić może jedynie taki stan rzeczy, który powinien stanowić dla właściciela wyraźne ostrzeżenie przed działaniem podmiotu, który korzystając z urządzenia przesyłowego umiejscowionego w gruncie może doprowadzić do uzyskania odpowiedniej służebności gruntowej. W przypadku urządzenia przesyłowego stan rzeczy niewątpliwie zatem przedstawiać musi się w taki sposób aby każdoczesny właściciel nieruchomości miał zapewnioną możliwość uzyskania wiedzy o usytuowaniu na jego nieruchomości urządzenia przesyłowego. Jak jednak wskazał Sąd Najwyższy w cytowanym powyżej postanowieniu z dnia 16 stycznia 2013 roku przyjąć należy, że jeżeli każdoczesny właściciel nieruchomości w toku biegu zasiedzenia miał wiedzę o zlokalizowaniu na niej gazociągu, to spełnienie przesłanki widoczności urządzenia wątpliwości budzić nie może. Jeżeli natomiast wystąpił brak takiej wiedzy u kolejnego właściciela, to należy przyjąć, że omawiana przesłanka jest spełniona, jeżeli urządzenie zostało tak oznakowane, że właściciel obiektywnie oceniając mógł i powinien taką wiedzę posiadać. Zważyć wszak należy, że magistrale przesyłowe zgodnie z relewantnymi przepisami muszą być odpowiednio oznakowane. Przy czym w okolicznościach konkretnej sprawy wymogi przewidziane w art. 292 k.c. dla nabycia służebności o treści odpowiadającej służebności przesyłu spełniać może wiedza właściciela nieruchomości wynikająca ze świadomości pobudowania urządzenia, fizycznej możliwości stwierdzenia obecności tego urządzenia oraz możliwości zapoznania się z mapami dokumentującymi jego przebieg.

Jeśli bowiem właściciel nieruchomości posiada wiedzę o istnieniu na niej określonego urządzenia przesyłowego lub też w świetle dostępnych dla niego informacji winien taką wiedzę posiadać, jego sytuacja jest w istocie analogiczna do sytuacji, w której dostrzega on, że na jego nieruchomości osoba nieuprawniona wznosi określone urządzenie i korzysta z niego. Ma bowiem możliwość by, przed upływem okresu potrzebnego do zasiedzenia służebności, podjąć stosowne działania. W kontekście wymogów określonych w art. 292 k.c. podstawowe znaczenie ma zatem w istocie to czy stan rzeczy zaistniały na nieruchomości mógł stanowić dla właściciela ostrzeżenie, że jego prawo własności może zostać ograniczone. Takie również stanowisko konsekwentnie prezentuje judykatura, w tym także paradoksalnie w orzeczeniu z dnia 6 lipca 2011 roku przywołanym przez Sąd Rejonowy na poparcie prezentowanego przez niego stanowiska, niezależnie od poszczególnych zapatrywań przyjmowanych na użytek konkretnych stanów faktycznych. Jak też takie właśnie stanowisko podziela Sąd Okręgowy w składzie niniejszym.

W realiach przedmiotowej sprawy Sąd Rejonowy w odniesieniu do rzeczonych wymogów poprzestał zaś na lakonicznym stwierdzeniu, że nawet przy przyjęciu stanowiska liberalnego w jego ocenie uczestnik nie przeprowadził dowodu na okoliczność, iż właściciel nieruchomości był świadomy istnienia urządzenia przesyłowego na jego nieruchomości. Całkowicie natomiast pominął i w żaden sposób nie odniósł się do faktu, iż nie tylko z relacji samych wnioskodawców, ale nawet z poczynionych przez ten Sąd ustaleń, wynika, iż o tym, że przez ich działkę przebiega gazociąg wnioskodawcy dowiedzieli się już w 1983 roku, gdy chcieli wybudować na nieruchomości budynek mieszkalny i zmuszeni byli dostosować miejsce jego posadowienia do przebiegającej instalacji. Nie rozważył także w tym kontekście zeznań świadka D. G., która wskazała, że działka wnioskodawców wcześniej należała do jej dziadka, a następnie wuja, a gazociąg był budowany kiedy miała 7-8 lat i był wówczas budowany na jednej posiadłości dziadka, która miała ze trzy morgi, a w latach 70-tych została podzielona przez dzieci dziadka ani także faktu, iż istnienie gazociągu zostało uwidocznione w dokumentacji geodezyjnej a wedle relacji świadka R. K. (2) betonowe słupki oznaczały przebieg gazociągu od momentu jego wybudowania.

W kontekście jednoznacznego stanowiska judykatury, że przedsiębiorca posiada nieruchomość w zakresie służebności przesyłu od chwili wejścia na grunt w celu wybudowania urządzenia służącego do przesyłania energii elektrycznej (tak m. in Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 24 maja 2013 roku wydanym w sprawie o sygn. akt V CSK 287/12 opublikowanym w OSNC 2014/2/20 ) , nie sposób także podzielić argumentacji Sądu Rejonowego sprowadzającej się do wskazania, że uczestnik nie przedstawił żadnych dowodów wskazujących na to, że w okresie, w którym jego zdaniem biegł termin zasiedzenia, przeprowadzane były jakiekolwiek kontrole gazociągu, jego konserwacje bądź naprawy, z którymi związane byłoby korzystanie z nieruchomości bez uzyskiwania zgody właściciela. Niewątpliwie korzystanie z nieruchomości wnioskodawców w zakresie odpowiadającym służebności przesyłu polegało już na samym fakcie umiejscowienia na niej urządzenia przesyłowego. Ograniczenia we władaniu przez właściciela nieruchomością ujawniają się niewątpliwie już wtedy, gdy przedsiębiorca zajął oznaczoną część tej nieruchomości i rozpoczął prace związane z wznoszeniem urządzeń przesyłowych. Tym bardziej, że posiadanie służebności nie musi być wykonywane w sposób ciągły, lecz stosownie do potrzeb ( tak m. in Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 19 kwietnia 2013 roku wydanym w sprawie o sygn. akt I ACa 1356/12 opublikowanym w LEX pod nr (...)). Nabyta przez przedsiębiorstwo w drodze zasiedzenia służebność przesyłu, jako prawo korzystania z nieruchomości obciążonej w zakresie związanym z działaniem tego przedsiębiorstwa (art. 285 k.c.), odpowiada zaś funkcji i treści nowo kreowanej służebności przesyłu.

Zważywszy, że ewentualne zasiedzenie przedmiotowej służebności z uwagi na niewątpliwie złą wiarę posiadacza nastąpić mogłoby z dniem 27 marca 1986 roku, a zatem na rzecz Skarbu Państwa, nietrafnie także Sąd Rejonowy odwołuje się do stanowiska wyrażonego przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 września 2013 roku wydanym w sprawie o sygn. akt II CSK 10/13, gdyż zapatrywanie w nim wyrażone w żaden sposób nie przystaje do realiów niniejszej sprawy i nie znajduje w nim zastosowania.

Skarżąca trafnie także podnosi, że wydając zaskarżone rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy pominął także, że doszło do zmiany oznaczenia uczestniczki, która od dnia 12 sierpnia 2013 roku występuje pod nazwą (...) spółka z o.o. z siedzibą w W..

W tym stanie rzeczy czynienie rozważań odnośnie pozostałych zarzutów apelacji uznać należy za zbędne. Na marginesie jedynie wskazać trzeba, że jakkolwiek trudno zrozumieć argumentację przedstawioną w tym względzie przez Sąd Rejonowy, zarzut apelacji dotyczący oddalenia wniosku o przeprowadzenie dowodu z dokumentów załączonych do pisma z dnia 12 czerwca 2013 roku, był o tyle chybiony w kontekście prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia, że przedmiotowe dokumenty obejmowały okres pozostający bez znaczenia dla zgłoszonego zarzutu zasiedzenia.

Mając powyższe na względzie Sąd Okręgowy, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., uchylił zaskarżone rozstrzygnięcie.