III Ca 187/14

UZASADNIENIE

Powódka W. R. vel R. żądała od pozwanej M. G. zapłaty 40 000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem zachowku i o zasądzenie kosztów postępowania. W uzasadnieniu podniosła, iż pozwana nabyła spadek po H. P. w całości na mocy testamentu. W skład spadku wchodzi mieszkanie położone w Ł. przy ul. (...). Jego wartość powódka określiła na kwotę 120 000 złotych i od takiej wartości wyliczyła zachowek dochodzony pozwem.

W odpowiedzi na pozew pozwana uznała powództwo do kwoty 9 954 złotych. W pozostałej części wniosła o jego oddalenie oraz o stosunkowe rozdzielenie kosztów procesu. Nie kwestionując prawa powódki do otrzymania zachowku podniosła, że wartość mieszkania nie przekracza 70 000 złotych, a zatem wysokość należnego powódce zachowku wynosiłaby 17 500 złotych. Jednocześnie zgłosiła do rozliczenia długi spadkowe z tytułu pożyczki udzielonej spadkodawczyni przez rodziców pozwanej w łącznej kwocie 30 184 złotych. Składały się na nie kwota 17 500 złotych wyłożona na pokrycie kosztu remontu mieszkania H. P. oraz kwota 12 684 złotych wyłożona na sfinansowanie wykupu mieszkania spadkodawczyni na własność.

Na rozprawie w dniu 5 kwietnia 2013r. pełnomocnik pozwanej uznała powództwo do kwoty 20 000 złotych i w tym dniu przekazała tę kwotę pełnomocnikowi powódki – jej mężowi Z. R. vel R..

Pełnomocnik powódki zmienił żądanie pozwu w ten sposób, że wniósł o zasądzenie na rzecz powódki kwoty 20 000 złotych z odsetkami od wniesienia pozwu do dnia zapłaty, a w pozostałym zakresie cofnął pozew bez zrzeczenia się roszczenia, na co wyraził zgodę pełnomocnik pozwanej.

Ostatecznie pełnomocnik powódki popierał żądanie zasądzenia kwoty 20 000 złotych wraz z odsetkami, wnosił o zasądzenie tej kwoty przy przyjęciu, że powódka jest trwale niezdolna do pracy, czyli przy przyjęciu, że należny powódce zachowek powinien zostać obliczony jako 2/3 tego, co otrzymałaby, gdyby po matce dziedziczyła.

Wyrokiem z dnia 3 grudnia 2013 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi– Widzewa w Łodzi zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 15 666,66 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 13 września 2012 r. do dnia zapłaty, umorzył postępowanie co do kwoty 20 000 zł. oddalił powództwo w pozostałej części i orzekł o kosztach procesu.

W uzasadnieniu swego rozstrzygnięcia Sąd I instancji dokonał następujących ustaleń faktycznych. H. P. zmarła w dniu 23 lipca 2011 roku jako wdowa. Miała dwoje dzieci: córkę W. R. vel R. i syna G. P. (1). Spadkodawczyni sporządziła testament notarialny w dniu 30 stycznia 1998r., w którym do całości spadku powołała M. P., córkę G. P. (1).

Postanowieniem z dnia 29 marca 2012 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi - Widzewa w Łodzi stwierdził, że spadek po H. P. w całości nabyła na podstawie testamentu M. G. z domu P..

Spadkodawczyni była osobą schorowaną, w ostatnich miesiącach życia wymagającą stałej opieki ze strony innych osób. Początkowo osobistą opiekę nad spadkodawczynią sprawował jej syn z rodziną. Opieka ta okazała się ponad ich siły, a nie mogli liczyć na pomoc powódki. Z tego powodu zapadła decyzja o umieszczeniu H. P. w domu opieki. Ostatecznie G. P. (1) zawarł umowę z Pogotowiem (...). W tej placówce spadkodawczyni przebywała do swojej śmierci. Odpłatność za pobyt w placówce wynosiła 2.100 złotych miesięcznie i nie obejmowała zakupu środków farmaceutycznych i środków opatrunkowych, dodatkowych zabiegów i leczenia specjalistycznego oraz wyjazdów prywatną karetką. Emerytura H. P. nie wystarczała na pokrycie kosztów jej pobytu w domu opieki. Różnicę pokrywał jej syn G. P. (1). On również kupował matce pampersy i inne środki higieniczne oraz inne niezbędne drobiazgi.

W skład spadku po H. P. wchodzi samodzielny lokal mieszkalny nr (...), położony w Ł. przy ul. (...), który spadkodawczyni nabyła na mocy ustanowienia i sprzedaży odrębnej własności lokalu i oddanie gruntu w użytkowanie wieczyste, zawartej w dniu 30 stycznia 1998 roku. Cena lokalu wynosiła 12 684 złotych i została zapłacona w ten sposób, że przed podpisaniem aktu kupująca wpłaciła Gminie Ł. kwotę 2.536,80 złotych, a resztę ceny w wysokości 10.1147,20 złotych miała spłacić w pięciu rocznych ratach po 2.029,44 złotych każda, z doliczeniem odsetek w wysokości 5% rocznie. Spadkodawczyni uzgodniła ze swoim synem G. P. (1) i synową, że oni przekażą pieniądze potrzebne na wykupienie mieszkania, w którym zamieszkiwała H. P., a w przyszłości zostanie ono przekazane ich córce M.. W dniu zawarcia umowy sprzedaży samodzielnego lokalu H. P. sporządziła testament notarialny, w którym do całego spadku powołała swoją wnuczkę M. P..

Rodzice pozwanej przeprowadzili remont w mieszaniu H. P., kiedy spadkodawczyni przebywała w domu opieki. Chodziło o to, by doprowadzić mieszkanie do stanu umożliwiającego jego wynajęcie. Z uzyskanych stąd dochodów miały być pokrywane koszty pobytu spadkodawczyni w domu opieki.

W ramach remontu wymieniono okna i drzwi; w łazience wymieniono wannę na brodzik oraz sedes i położono glazurę; w kuchni wymieniono zlewozmywak i kuchnię gazową. W pokoju została wykonana gładź i położono wykładzinę; mieszkanie pomalowano.

G. P. (1) liczył na rozliczenie kosztów remontu z powódką. Nie uzgadniał ze spadkodawczynią jego zakresu ani kosztów. Spadkodawczyni wiedziała o przeprowadzanym remoncie i nie sprzeciwiała się mu.

Mieszkanie spadkodawczyni było wynajmowane przed jej śmiercią tylko przez miesiąc. Najemcy zrezygnowali z dalszego wynajmu z powodów losowych. Uiścili czynsz najmu w wysokości 700 złotych i opłaty za mieszkanie.

Zgodnie z pisemną opinią biegłej sądowej wartość samodzielnego lokalu mieszkalnego nr (...), położonego w Ł. przy ul. (...), przy uwzględnieniu jego stanu na datę otwarcia spadku po H. P. i przy uwzględnieniu aktualnych cen, wynosi 120 000 złotych, zaś wartość nakładów remontowych, dokonanych w pierwszej połowie 2011 roku wynosi 13 000 złotych i o tyle podwyższeniu uległa wartość rynkowa lokalu.

W. R. vel R. jest osobą schorowaną; od lat leczy się w poradniach specjalistycznych: kardiologicznej, diabetologicznej, ortopedycznej, psychiatrycznej i od 4 kwietnia 2007 r. legitymuje się orzeczeniem Miejskiego Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności stwierdzającym znaczny stopień niepełnosprawności.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd orzekający uznał, że roszczenie powódki ma podstawę prawną w art. 991 k.c. W sprawie bezsporne było, że powódce należy się zachowek. Kwestią sporną była jego wysokość. Stosownie do przepisu art. 991 § 1 k.c. wysokość zachowku odpowiada połowie udziału spadkowego, który przypadłby uprawnionemu przy dziedziczeniu ustawowym. Jeżeli jednak uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni, zachowek wynosi 2/3 wartości udziału spadkowego.

W niniejszej sprawie powódka dochodziła zapłaty 40 000 złotych. Dochodzona kwota została obliczona jako 2/3 wartości udziału spadkowego, który przypadłby W. R. vel R., gdyby dziedziczyła po matce na podstawie ustawy. Powódka nie dysponuje orzeczeniem o całkowitej niezdolności do pracy. Przedstawiła natomiast orzeczenia o ustaleniu znacznego stopnia niepełnosprawności. Orzeczenie stwierdzające znaczny stopień niepełnosprawności nie jest równoznaczne z orzeczeniem lekarza orzecznika organu rentowego o całkowej niezdolności do pracy. Jednak w dacie otwarcia spadku powódka miała 64 lata, co w połączeniu ze złym stanem zdrowia, będącym podstawą orzeczenia o znacznym stopniu niepełnosprawności, uprawnia do stwierdzenia, że była trwale niezdolna do pracy. Nie było sporne pomiędzy stronami, że ani w dacie otwarcia spadku, ani w okresie późniejszym (i do chwili wyrokowania w niniejszej sprawie) powódka nie podejmowała pracy. Jak wynika z jej oświadczenia o stanie rodzinnym, majątku i dochodach, w dacie złożenia pozwu była na emeryturze. Z tego powodu należny jej zachowek należało obliczyć jako 2/3 wartości udziału spadkowego, który by jej przypadł przy dziedziczeniu ustawowym.

Bezspornie w skład spadku po H. P. wchodzi samodzielny lokal mieszkalny nr (...), położony w Ł. przy ul. (...). Wartość tego składnika majątkowego Sąd ustalił w oparciu o opinię biegłej Z. T.. Żadna ze stron nie zgłosiła uwag do opinii. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na ustalenie, że poza wskazanym wyżej mieszkaniem, w skład spadku po H. P. wchodziły jeszcze inne składniki majątkowe, w szczególności oszczędności lub, że spadkodawczyni dokonała na rzecz swojego syna darowiznę podlegającą doliczeniu do spadku zgodnie z art. 994 k.c.

Podstawą do obliczenia zachowku jest czysta wartość spadku, zatem w myśl art. 922 § 3 k.c. należy odliczyć długi spadkowe. Pozwana żądała odliczenia tytułem długów spadkowych kwoty 17 500 złotych wyłożonej na pokrycie kosztu remontu mieszkania H. P. i kwoty 12 684 złotych wyłożonej na sfinansowanie wykupu mieszkania spadkodawczyni na własność. Podnosiła również, że jej rodzice pokrywali koszty utrzymania spadkodawczyni w czasie jej pobytu w domu opieki, a kwotę wyłożoną na ten cel określiła na 12 000 złotych. Jednak wydatkowanie kwot odpowiednio 12 000 złotych i 17 500 złotych nie zostało udowodnione. Pozwana nawet nie podjęła próby udowodnienia wysokości kosztów utrzymania spadkodawczyni w domu pomocy, które nie zostały pokryte z emerytury H. P..

Nie zostało również udowodnione, by koszty remontu wyniosły 17 500 złotych. Odliczeniu – jako dług spadkowy – podlegała natomiast wartość nakładu poczynionego przez rodziców pozwanej w postaci zwiększenia wartości mieszkania spowodowanego przeprowadzeniem remontu. Jak wynika z niekwestionowanej opinii biegłej, przeprowadzony remont spowodował podwyższenie wartości rynkowej lokalu o 13 000 złotych. Nie zostało wprawdzie udowodnione, że remont pochłonął kwotę 17 500 złotych, ale zostało udowodnione, że został przeprowadzony i że podwyższył wartość mieszkania. Doszło zatem do poczynienia nakładu na majątek spadkodawczyni, a nakład zwiększył wartość tego majątku. W ocenie Sądu działania podejmowane przez G. P. (1), a polegające na remoncie mieszkania jego matki, pokrywaniu kosztów jego utrzymania i wynajęcie celem uzyskania dodatkowych dochodów stanowiły prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia. Działania powyższe zostały podjęte za zgodą spadkodawczyni, można je ocenić jako korzystne dla niej. Zgodnie zaś z przepisem art. 753 § 2 k.c., jeżeli prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia działał zgodnie ze swoimi obowiązkami, może żądać zwrotu uzasadnionych wydatków i nakładów wraz z ustawowymi odsetkami. Jeśli nie podzielić poglądu o wskazanej powyżej podstawie do żądania zwrotu nakładów na majątek spadkodawczyni, to niewątpliwie podstawą taką mogą być przepisy art. 405 k.c. i nast.

Nakłady na mieszkanie zostały poczynione przed otwarciem spadku, ale pozwana jako spadkobierczyni H. P. jest zobowiązana do uregulowania długów wchodzących w skład spadku. Dlatego zasadne było odliczenie wartości nakładów od wartości mieszkania, stanowiącej podstawę do obliczenia zachowku.

Sąd nie znalazł także podstawy do odliczenia jako długu spadkowego kwoty 12 684 złotych. Abstrahując w tym miejscu od tego, że pozwana złożyła tylko jeden dowód wpłaty na poczet ceny lokalu na kwotę 2 130,36 złotych (k. 47), należy stwierdzić, że do takiego odliczenia brak podstawy prawnej. Inaczej niż twierdziła pozwana w odpowiedzi na pozew, nie doszło do zawarcia pomiędzy jej rodzicami a spadkodawczynią umowy pożyczki. Jak bowiem wynika z zeznań świadków G. P. (1) i G. P. (2), pomiędzy nimi i spadkodawczynią było uzgodnienie, że sfinansują nabycie mieszkania, które następnie zostanie przekazane pozwanej. To uzgodnienie zostało zrealizowane poprzez powołanie pozwanej w testamencie spadkodawczyni sporządzonym w tym samym dniu, co umowa sprzedaży lokalu. Nie ma w takim wypadku mowy o nieważnej umowie o spadek. Omawiane uzgodnienie miało jedynie wpływ na motywację testatorki do sporządzenia testamentu określonej treści. Jednocześnie po stronie rodziców pozwanej nie powstało żadne roszczenie o zwrot wyłożonej kwoty, którą wydatkowali licząc na przekazanie mieszkania córce. Działali z zamiarem nieodpłatnego przysporzenia na rzecz córki, która takie przysporzenie uzyskała. Z tego powodu wydatek poczyniony przez rodziców pozwanej nie stanowi długu spadkowego i nie podlega odliczeniu przy obliczaniu zachowku dla powódki.

Ostatecznie od wartości mieszkania, wchodzącego w skład spadku (120 000 złotych), należy odliczyć dług spadkowy w wysokości 13 000 złotych. Należny powódce zachowek wynosi więc kwotę 35 666,66. W toku postępowania powódka otrzymała kwotę 20 000 złotych, dlatego do zasądzenia na jej rzecz pozostała kwota 15 666,66 złotych.

Odsetki od powyższej kwoty zasądzono stosownie do art. 481 § 1 k.c.

Sąd orzekający, na podstawie art. 355 § 1 k.p.c., umorzył postępowanie w części cofniętej przez powódkę, zaś w pozostałym zakresie powództwo, jako niezasadne, oddalił.

O kosztach procesu Sąd orzekł w oparciu o przepis art. 100 k.p.c. stosunkowo je rozdzielając, ponieważ powódka wygrała proces w 89%, a przegrała w pozostałej części.

Powyższe rozstrzygnięcie w zakresie zasądzenia zachowku ponad kwotę 12.800 zł oraz w zakresie orzeczenia o kosztach procesu apelacją zaskarżyła pozwana. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego w skutek naruszenia art. 233 §1 k.p.c. w uzasadnieniu apelacji pozwana wskazuje, że Sąd orzekający bezzasadnie pominął długi spadkowe w wysokości 8.600 zł na które składają się poniesione przez syna spadkodawczyni koszty jej utrzymania w domu opieki w zakresie w jakim nie były opłacone z emerytury spadkodawczyni (kwota 5.600 zł) oraz zapłacone za spadkodawczynie opłaty związane z użytkowaniem lokalu za okres 6 miesięcy (kwota 3.000 zł). Podnosząc wskazany zarzut pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez obniżenie zasądzonej kwoty do 12.800 zł i odpowiednie obniżenie zasądzonych na rzecz powódki kosztów procesu, a nadto zasądzenie na rzecz pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego.

W odpowiedzi na apelację powódka reprezentowana przez pełnomocnika ustanowionego z urzędu wniosła o jej oddalenie. Jednocześnie pełnomocnik wniósł o zasądzenie od pozwanej kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu, które nie zostały przez powódkę pokryte ani w całości, ani w części.

Rozpoznając apelację Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Apelacja jest bezzasadna i jako taka podlega oddaleniu.

Na wstępie wskazać należy, że Sąd Okręgowy w pełni podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i dokonaną na ich podstawie ocenę prawną i przyjmuje je za własne.

Wbrew zapatrywaniom skarżącego, Sąd I Instancji w niniejszej sprawie dokonał bowiem prawidłowej, gdyż odpowiadającej wymogom określonym w art. 233 § 1 k.p.c. oceny dowodów, w oparciu o którą wyprowadził również trafne wnioski jurydyczne. Swoje stanowisko zaś nadto wyczerpująco i przekonująco uzasadnił. Wobec faktu, że nie jest rzeczą Sądu Odwoławczego, powielanie wywodu, trafnie przytoczonego już przez Sąd I Instancji, którego argumentację, Sąd Okręgowy w pełni aprobuje i przyjmuje za własną, w ramach niniejszego uzasadnienia poprzestać należy jedynie na odniesieniu się do zarzutów podniesionych w apelacji.

Zarzuty te konstruowane są w odwołaniu do polemicznego stanowiska apelującego w przedmiocie oceny dowodów zgromadzonych w toku postępowania oraz wniosków co do kształtu okoliczności faktycznych stanowiących podstawę weryfikacji zasadności złożonego przez niego powództwa w kontekście relewantnych przepisów prawa materialnego. Wbrew oczekiwaniom apelującego, nie jest to jednak wystarczające dla podważenia prawidłowości kwestionowanego orzeczenia

Nie można bowiem tracić z pola widzenia, że zarzut wadliwej oceny dowodów dla swojej skuteczności winien określać jakich to konkretnie uchybień dopuścił się sąd orzekający, naruszając tym samym zasady logicznego rozumowania bądź wskazania doświadczenia życiowego w toku wyprowadzania wniosków w oparciu o przeprowadzone dowody. Osoba skarżąca może zatem tylko wykazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności oraz mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy. Mając wskazany wymóg na względzie, skarżący usiłuje wprawdzie formułować swoje zastrzeżenia w sposób mu odpowiadający, niemniej jednak jedynie pozornie. Uwzględnić bowiem należy, że apelujący zarzuca sprzeczność poczynionych ustaleń i wyprowadzonych przez Sąd I Instancji wniosków ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Niemniej jednak sprzeczności tej nie wykazuje. W przeciwieństwie do Sądu Rejonowego, swoje stanowisko uzasadnia bowiem opierając się wyłącznie na wybiórczo powołanych dowodach, bez odniesienia się do całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Zważyć zaś należy, że dla podważenia dokonanej przez Sąd I Instancji oceny dowodów oraz poczynionych w oparciu o nią ustaleń nie jest nawet wystarczające wskazanie, że zgromadzone dowody pozwalają na wyciągnięcie odmiennych wniosków co do okoliczności faktycznych danej sprawy. Z pewnością zaś zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów nie może polegać tylko na przedstawieniu własnych, zadowalających dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla niego oceny materiału dowodowego w oderwaniu od całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Do tego natomiast, w ocenie Sądu Okręgowego, sprowadza się wywód apelacji. Nie sposób przy tym nie zauważyć, że apelacja w przeważającej mierze opiera się na ponownym, niemniej wybiórczym akcentowaniu okoliczności, które zostały już przez Sąd I Instancji dostrzeżone i rozważone, przy czym bez odniesienia się do całokształtu wniosków i wywodu przedstawionego w tym względzie przez Sąd Rejonowy.

W ocenie Sądu Odwoławczego, skarżący pomimo poczynienia obszernych wywodów, nie zdołał przedstawić jakichkolwiek merytorycznych argumentów, które podważałyby prawidłowość zaskarżonego rozstrzygnięcia. W tej sytuacji zarzut naruszenia art. 233 par 1 k.p.c. uznać należy za chybiony.

Zważyć wszak należy, że w kwestii zasadności apelacji kluczowe znaczenie ma to czy zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy pozwala na uznanie, że wskazane w apelacji kwoty powinny zostać odliczone od wartości spadku jako długi spadkowe. Na wskazane w apelacji długi składają się w istocie dwie należności: pierwsza w kwocie 5.600 zł stanowiąca poniesione przez syna spadkodawczyni koszty jej utrzymania w domu opieki w zakresie w jakim nie były one opłacone z emerytury spadkodawczyni oraz druga w kwocie 3.000 zł stanowiąca zapłacone za spadkodawczynie opłaty związane z użytkowaniem lokalu za okres 6 miesięcy to jest okres, w którym spadkodawczyni przebywała w domu opieki.

W zakresie pierwszej ze wskazanych kwot, to w ocenie Sądu Okręgowego, nie jest ona i nie może być traktowana jako dług spadkowy. Nie może bowiem ujść uwagi, że przedmiotowa kwota została uiszczona przez syna na utrzymanie matki i to tylko w takim zakresie, w jakim niezbędne koszty utrzymania nie znalazły pokrycia w emeryturze matki. Zgodnie zaś z treścią art. 128 k.r. i o. obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania (obowiązek alimentacyjny) obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo. Ogólna zasada, zgodnie z którą wynikający z pokrewieństwa obowiązek alimentacyjny obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo, oznacza, że między tymi krewnymi może powstać konkretny stosunek alimentacyjny z chwilą wystąpienia przesłanek, od których przepisy art. 132-136, uzależniają roszczenie uprawnionego oraz odpowiadający temu roszczeniu obowiązek spełnienia świadczeń alimentacyjnych przez zobowiązanego Treścią obowiązku alimentacyjnego jest dostarczanie uprawnionemu środków utrzymania (bieżących potrzeb konsumpcyjnych: wyżywienie, ubranie, koszty utrzymania mieszkania, wypoczynku, koszty leczenia, opieki, rehabilitacji). Granice obowiązku alimentacyjnego, obciążającego także dzieci względem rodziców, wyznaczają z jednej strony usprawiedliwione potrzeby uprawnionego, a z drugiej strony możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego. W rozpoznawanej sprawie świadczenia poczynione przez syna na utrzymanie matki w domu opieki w zakresie w jakim nie zostały koszty pobytu pokryte z emerytury matki wyczerpują definicję świadczenia alimentacyjnego wykonywanego przez syna na rzecz matki. Świadczenia te zaś nie są i nie mogą stanowić długów spadkowych, bowiem spadkodawczyni nie była zobowiązana do ich zwrotu, i jako prawa i obowiązki zmarłego ściśle związane z jego osobą, nie należą do spadku zgodnie z treścią art. 922 § 2 k.c.

W zakresie zaś drugiej należności w kwocie 3.000 zł stanowiącej zapłacone za spadkodawczynie opłaty związane z użytkowaniem lokalu za okres 6 miesięcy to jest okres, w którym spadkodawczyni przebywała w domu opieki to twierdzenia w tym zakresie po raz pierwszy zostały podniesione przez pozwaną na etapie postępowania apelacyjnego. Abstrahując od kwestii dowodowych, zupełnie pominiętych w apelacji przez pozwaną , wskazać w tym miejscu należy, że zgodnie z treścią art. 381 k.p.c. Sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Pozwana , reprezentowana zarówno przed Sądem I instancji, jak i w postępowaniu apelacyjnym przez zawodowego pełnomocnika, nawet nie podjęła próby wykazania, że powołanie podniesionych w apelacji faktów nie było możliwe na etapie postępowania przed Sadem Rejonowym. Nie sposób też przyjąć, że potrzeba ich powołania powstała po zamknięciu rozprawy przez Sąd I instancji. W tym zakresie Sąd Okręgowy w pełni podziela pogląd prawny wyrażony w wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 8 lutego 2013 r. w sprawie I ACa 1405/12 zgodnie z którym zasada dążenia do koncentracji materiału dowodowego przed sądem pierwszej instancji wynikająca z art. 381 k.p.c. nie może być łamana wskutek zaniedbań strony procesu w zakresie przysługującej im inicjatywy dowodowej. Całkowita bierność strony na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego wręcz obliguje sąd odwoławczy na podstawie art. 381 k.p.c. do pominięcia okoliczności, jako wskazanych dopiero na etapie postępowania apelacyjnego.

Nie ma też racji skarżąca zarzucając sądowi I instancji wadliwe rozstrzygnięcie w przedmiocie zasądzonych od pozwanej na rzecz powódki kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w zakresie uwzględnienia w należnej stawce także podatku VAT. Zgodnie z treścią § 2 ust. 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu z dnia 28 września 2002 r. (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 z późn. zm.) w sprawach, w których strona korzysta z pomocy prawnej udzielonej przez adwokata ustanowionego z urzędu, opłaty, o których mowa w ust. 1, sąd podwyższa o stawkę podatku od towarów i usług przewidzianą dla tego rodzaju czynności w przepisach o podatku od towarów i usług, obowiązującą w dniu orzekania o tych opłatach. Powołana regulacja nie uzależnia podwyższenia opłaty należnej ustanowionemu z urzędu adwokatowi o podatek VAT od tego kto finalnie (strona przeciwna, czy też Skarb Państwa) poniesie koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej stronie z urzędu.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy nie znalazł usprawiedliwionych podstaw do uwzględnienia apelacji i działając na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

O kosztach postępowania za II instancje rozstrzygnięto na podstawie art.98 k.p.c. w związku z art. 108 § 1 k.p.c. obciążając całością tych kosztów pozwaną stosownie do wyniku sporu.

Na zasądzoną tytułem kosztów kwotę składają się koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu, których wysokość uzasadnia treść § 6 pkt. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu przy uwzględnieniu § 12 ust. 1 pkt. 1 i § 2 ust. 3 w/w rozporządzenia.