Sygn. akt I ACa 222/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 sierpnia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Anna Cesarz

Sędziowie:

SA Dorota Ochalska - Gola

SO del. Jolanta Borkowska (spraw.)

Protokolant:

st.sekr.sądowy Katarzyna Olejniczak

po rozpoznaniu w dniu 1 sierpnia 2014 r. w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa W. G.

przeciwko R. K.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 11 grudnia 2013 r. sygn. akt I C 604/13

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu w Łodzi do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt IACa 222/14

UZASADNIENIE

Powódka W. G. w pozwie z dnia 12 marca 2013 roku o zapłatę z tytułu odszkodowania za nienależyte wykonanie umowy oraz o zapłatę z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia wniosła o zasądzenie od pozwanego R. K. na jej rzecz kwoty 83.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 19 lipca 2011 roku.

W uzasadnieniu pozwu podała, że w dniu 19 lipca 2011 roku sprzedała pozwanemu spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu nr (...), położone w Ł. przy ul. (...) za cenę 140.000 zł. W. G. przyznała, że w dniu sporządzania aktu notarialnego oświadczyła, o czym mowa w §5, iż otrzymała od R. K. na poczet zapłaty ceny kwotę 83.000 zł, przy czym oświadczenie to było pozorne, bowiem pieniędzy tych faktycznie nie dostała. Otrzymała od R. K. z ceny mieszkania jedynie kwotę 57.000 zł, która została przelana na jej konto już po podpisaniu aktu. Powódka podała, że mieszkanie miało stanowić zabezpieczenie spłaty kredytu jakiego pozwany miał udzielić narzeczonemu córki powódki – M. S.. Własność mieszkania po zwrocie kredytu przez M. S. miała zostać przeniesiona z powrotem na powódkę. Pozwany zameldował w mieszkaniu dwóch mężczyzn, na skutek czego W. G. zmuszona była się z niego wyprowadzić, następnie pozwany sprzedał mieszkanie osobie trzeciej.

W odpowiedzi na pozew R. K. wniósł o oddalenie powództwa, podnosząc, że przed podpisaniem przedmiotowego aktu notarialnego przekazał powódce kwotę 83.000 zł, której odbiór sprzedająca potwierdziła w akcie notarialnym i nie są mu znane powody, dla których twierdzi, że nie otrzymała od niego tej kwoty.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 11 grudnia 2013 roku Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił powództwo.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło na podstawie ustaleń, których istotne elementy przedstawiają się następująco:

Dnia 19 lipca 2011 r. w Kancelarii Notarialnej w Ł. przed notariuszem D. K. została zawarta umowa, mocą której W. G. sprzedała R. K. spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego oznaczonego numerem (...) w budynku położonym w Ł. przy ul. (...) za cenę 140.000 zł.

Strony oświadczyły, że cena sprzedaży płatna jest w następujący sposób: część w kwocie 83.000 zł kupujący zapłacił już sprzedającej gotówką w dniu 19 lipca 2011 r. przed podpisaniem aktu, co W. G. potwierdziła w § 5 pkt. a aktu notarialnego, a resztę ceny w kwocie 57.000 zł kupujący zobowiązał się zapłacić sprzedającej najpóźniej w terminie do dnia 22 lipca 2011 r. przelewem na rachunek bankowy w banku (...) SA numer (...).

W dniu 22 lipca 2011 r. W. G. złożyła w formie aktu notarialnego oświadczenie, że w umowie sprzedaży z dnia 19 lipca 2011 r. podała numer rachunku bankowego M. S. w Banku (...) SA jako swój własny i wyraziła zgodę na zmianę rachunku bankowego, na który powinna zostać wpłacona reszta należnej jej ceny tj. rachunek bankowy w (...) Banku (M.) numer (...).

W dniu 17 kwietnia 2012 r. W. G. złożyła w Prokuraturze Rejonowej Ł. zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez R. K. przestępstwa oszustwa, które miało polegać na tym, że powódka nie otrzymała kwoty 83.000 zł wymienionej w akcie notarialnym. Postanowieniem z dnia 18 maja 2012 r. Prokurator Rejonowy Ł. odmówił wszczęcia dochodzenia wobec braku znamion czynu zabronionego, które Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi postanowieniem z dnia 20 lipca 2012 r. utrzymał w mocy.

Sąd Okręgowy ustalił powyższy stan faktyczny w oparciu o dowody z dokumentów, przede wszystkim aktu notarialnego sprzedaży przedmiotowego lokalu mieszkalnego.

Sąd I instancji oddalił zgłoszone przez powódkę wnioski dowodowe o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków z tej przyczyny, że potwierdzenie zapłaty części ceny sprzedaży w wysokości 83.000 zł wynika z aktu notarialnego, przeprowadzanie więc dowodów ze źródeł osobowych na okoliczność przeciwną było niedopuszczalne w świetle art. 247 KPC.

Sąd Okręgowy uznał za niewiarygodne twierdzenia powódki, że nie otrzymała od pozwanego kwoty 83.000 zł i nie zdawała sobie sprawy, iż na podstawie umowy z dnia 19 lipca 2011 r. dokonała sprzedaży mieszkania. Zdaniem Sądu I instancji bezprzedmiotowe było przeprowadzenie wnioskowanego przez pełnomocnika powódki dowodu z opinii biegłego grafologa na okoliczność sporządzenia i podpisania przez pozwanego dokumentu znajdującego się na k.41 i 76 akt. Okoliczność czy pozwany sporządził i podpisał ten dokument, a także czy przyjął od M. S. (nie będącego stroną tego postępowania) w dniu 23.01.2012 r. (pół roku po sprzedaży mieszkania) kwotę 49.000 zł tytułem zadatku nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

W świetle takich ustaleń, Sąd Okręgowy uznał powództwo za bezzasadne, wywodząc w uzasadnieniu, że powódka jako podstawę prawną i faktyczną swojego roszczenia wskazała umowę sprzedaży z dnia 19 lipca 2011 r. W ocenie Sądu Okręgowego, wbrew twierdzeniom powódki, R. K. dokonał zapłaty spornej części ceny sprzedaży przed podpisaniem aktu notarialnego, co zostało przez nią potwierdzone w § 5 aktu notarialnego umowy sprzedaży. Sąd I instancji stanął na stanowisku, że nie znajdują potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym sugerowane w pozwie i informacyjnych wyjaśnieniach powódki twierdzenia o rzekomej pozorności przedmiotowej umowy. Nadto podniósł, że powódka, reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, nie podjęła żadnej próby uchylenia się od oświadczenia woli zawartego w akcie notarialnym. Natomiast oddalone wnioski dowodowe również nie zostały zgłoszone na okoliczność pozorności umowy sprzedaży, a jedynie niezapłacenia przez pozwanego kwoty 83.000 zł.

W ocenie Sądu pierwszej instancji, z uwagi na to, że ta część ceny sprzedaży lokalu mieszkalnego, której zasądzenia domagała się powódka w niniejszym postępowaniu, została zapłacona, co wynika z treści aktu notarialnego, od którego skutków prawnych powódka nie uchyliła się, powództwo należało oddalić.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła W. G. zaskarżając go w całości. Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1)  naruszenie przepisów postępowania mających wpływ na treść orzeczenia tj. art. 233 k.p.c. poprzez odstąpienie od przeprowadzenia dowodu z przesłuchania świadków wskazanych przez powódkę z powołaniem się na treść art. 247 k.p.c. w sytuacji, gdy zarówno z informacyjnego przesłuchania powódki, jak i zeznań jako strony, a także z treści pozwu wynika, że powódka powoływała się na pozorność umowy;

2)  niezasadne przyjęcie, że powódka nie uchyliła się od skutków prawnych podpisania aktu notarialnego w sytuacji, gdy taka jej wola wynika z treści złożonego i doręczonego pozwanemu pozwu.

Wskazując na powyższe zarzuty, strona apelująca wniosła o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest zasadna o tyle, że skutkuje uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Obowiązujący aktualnie model apelacji pełnej zakłada, że Sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach zaskarżenia, dokonując ustaleń faktycznych, bazując na materiale zebranym w pierwszej instancji i prowadząc w razie potrzeby własne postępowanie dowodowe oraz stosuje właściwe przepisy prawa materialnego. Postępowanie apelacyjne powinno więc co do zasady zakończyć się wydaniem merytorycznego orzeczenia rozstrzygającego definitywnie spór między stronami. Zgodnie z art. 386 § 4 k.p.c., poza wypadkami określonymi w §2 i 3, sąd drugiej instancji może uchylić zaskarżony wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania tylko w razie nierozpoznania przez sąd pierwszej instancji istoty sprawy albo gdy wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości.

Oceny, czy sąd pierwszej instancji rozpoznał istotę sprawy, dokonuje się na podstawie analizy żądań pozwu i przepisów prawa materialnego stanowiących podstawę rozstrzygnięcia, nie zaś na podstawie ewentualnych wad postępowania prowadzącego do wydania zaskarżonego apelacją orzeczenia (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 12 lutego 2014 r., (...) 120/13).

W orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowane jest stanowisko, zgodnie z którym do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, gdy zaniechał on zbadania materialnej podstawy żądania albo merytorycznych zarzutów strony, bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie (tak Sąd Najwyższy w postanowieniach z dnia 23 września 1998 roku, II CKN 897/97, OSNC 1999/22, z dnia 15 lipca 1998 r., II CKN 838/97, z dnia 3 lutego 1999 r., III CKN 151/98, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2002 r, I CKN 486/00, OSP 2003 nr 3, poz. 36; z dnia 21 października 2005 r., III CK 161/05; z dnia 12 listopada 2007 roku., I PK 140/07, OSNP 2009, nr 1-2, poz. 2).

Nierozpoznanie istoty sprawy zachodzi wówczas, gdy sąd pierwszej instancji: rozstrzygnął nie o tym, co było przedmiotem sprawy lub zaniechał w ogóle zbadania materialnej podstawy żądania, pominął całkowicie merytoryczne zarzuty zgłoszone przez stronę; rozstrzygnął o żądaniu powoda na innej podstawie faktycznej niż zgłoszone w pozwie (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 26 listopada 2012 roku, III SZ3/12).

Zasadnie twierdzi apelująca, że Sąd Okręgowy nie rozpoznał istoty sprawy, gdyż nie rozpoznał podniesionego przez powódkę zarzutu pozorności umowy sprzedaży. Nierozważenie przez Sąd Okręgowy kwestii pozorności tylko z uwagi na brak oświadczenia powódki o uchyleniu się od skutków prawnych dotkniętej wadą czynności było błędne.

Rację ma skarżąca, że skutki dokonania czynności pozornej wynikają z samego prawa i dla ich powstania nie jest, jak w przypadku błędu, podstępu, czy groźby, konieczne złożenie oświadczenia woli o uchyleniu się od jej skutków prawnych. Podkreślić należy, że pomimo, iż złożenie takiego oświadczenia nie jest konieczne, to wola W. G. uchylenia się od skutków prawnych zawartej umowy sprzedaży wynika z treści uzasadnienia pozwu.

Zgodnie z art. 83 § 1 k.c. nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stro­nie za jej zgodą dla pozoru. Z pozornością mamy do czynienia wtedy, gdy strony zgodnie ustalą, że co najmniej oświadczenie woli złożone przez jedną z nich nie będzie wywoływało wyrażonych w nim skutków prawnych. Takie pozorne oświadczenie woli może być złożone dla ukrycia innej czynności prawnej. Innymi słowy mówiąc, oprócz uzewnętrznionego oświadczenia woli zainteresowani składają też inne oświadczenia, wyrażające wolę dokona­nia innej czynności prawnej. W konstrukcji pozorności wyróżnia się: czynność pozorną (symulowaną) oraz „tajne” porozumienie określane mianem ukrytej czynności prawnej (czyn­ność dysymulowana). Jednakże czynność ukryta jest w pewien sposób powiązana z ujaw­nionym przez strony oświadczeniem woli, a związek ten może być zakresowo różny: od nie­wielkich modyfikacji jednego ze świadczeń do ukrycia innego typu czynności - z zachowa­niem tożsamości przedmiotu. Istotny sens przepisu art. 83 § 1 zd. 1 k.c. sprowadza się do tego, że przeznaczone „na zewnątrz” oświadczenie należy uznać za nieważne, ponieważ w świetle porozumienia „tajnego” brak mu konstytutywnej cechy każdego oświadczenia woli, jakim jest zamiar wywołania skutków prawnych” (tak: Z. Radwański, System Prawa Prywat­nego, tom II, Warszawa 2002, s. 385).

Wbrew ocenie Sądu Okręgowego, okoliczności tej sprawy mogą wskazywać na pozorność zawartej umowy sprzedaży, co zostało przez Sąd pominięte w postępowaniu dowodowym. Rację ma apelująca, że pozorność czynności prawnej stwierdzonej dokumentem, może być dowodzona zeznaniami świadków i przesłuchaniem stron, również uczestnikami tej czynności. Pozorność jest bowiem wadą oświadczenia woli, a wady oświadczenia woli mogą być udowodnione wszelkimi środkami i dlatego ograniczenia dowodowe przewidziane w art. 247 k.p.c. nie mają tu zastosowania (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 21 lipca 1954 r., I Co 22/54 oraz w wyroku z dnia 18 marca 1966 r., II CR 123/66 i Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 13 marca 2013 r., I ACa 773/12,).

Uszło uwadze Sądu, że powódka wniosła o zasądzenie kwoty 83 000 złotych wskazując alternatywnie podstawy swojego żądania jako odszkodowanie za nienależyte wykonanie umowy lub zwrot środków z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.

W. G. zarówno w pozwie, jak również w złożonych zeznaniach podawała, że umowa sprzedaży zawarta w dniu 19 lipca 2011 roku miała jedynie charakter pozorny, bowiem stanowiła zabezpieczenie kredytu udzielonego przez pozwanego M. S.. Jak twierdzi, po upływie pół roku własność mieszkania miała być bezwarunkowo na nią przeniesiona. W. G. powyższą okoliczność, co wynika z materiału dowodowego zgromadzonego przed Sądem pierwszej instancji, podnosiła konsekwentnie, także przed wytoczeniem tego powództwa, w zgłoszeniu do organów ścigania. Sąd a quo nie poczynił w tym zakresie żadnych ustaleń. Twierdzenia powódki mogą wskazywać na istnienie czynności dysymulowanej w postaci umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie, co pozostało poza ustaleniami i rozważaniami Sądu Okręgowego

Sąd pierwszej instancji nie wyjaśnił także w jakim celu pozwany udzielił skarżącej upoważnienia do odbioru zaświadczenia ze Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w Ł. o wartości przysługującego mu spółdzielczego własnościowego prawa do zakupionego lokalu i rozbieżności co daty jego wystawienia (dokument okazany na rozprawie w dniu 2 października 2013 roku, czas nagrania 00:28:14, złożony do akt w toku postępowania apelacyjnego).

Wyjaśnienie tych okoliczności może okazać się istotne do ustalenia, jaki był rzeczywisty cel zawarcia przedmiotowej umowy oraz jaki był zamiar stron w chwili jej podpisania, a także czy udzielnie tego upoważnienia było uzewnętrznionym powódce zamiarem R. K. przystąpienia do zaspokojenia się z przewłaszczonej na zabezpieczenie rzeczy.

W oparciu o zasadę swobody umów, zgodnie z którą strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swojego uznania, byleby jego treść i cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego (art. 353 1 k.c.). Oznacza to, że strony konkretnej umowy mogą w sposób dowolny – uwzględniając wynikające z wyżej wskazanego przepisu ograniczenia – wyrazić swoją wolę, składając oświadczenie określonej treści, które to oświadczenie wyzna­czy zakres ich praw i obowiązków wynikających z danej umowy.

Zgodnie z art. 65 § 2 k.c. , w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie prezentowany jest pogląd, że w umo­wach należy przede wszystkim badać zamiar stron i cel umowy, a dopiero w dalszej kolejno­ści ma znaczenie dosłowne jej brzmienie (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 8.6.1999 r., II CKN 379/98, L.). Kryterium zgodnego zamiaru stron oznacza odwołanie się do rzeczywistych uzgod­nionych intencji stron co do skutków prawnych, które mają nastąpić w związku z zawarciem umowy. Ustalając rzeczywisty zamiar stron, Sąd bierze pod uwagę oświadczenia stron czynno­ści prawnej, w których strony wyjaśniają sposób rozumienia tego oświadczenia, a także inne zachowania stron podjęte po złożeniu spornego oświadczenia woli, w szczególności sposób realizowania uprawnień i obowiązków wynikających z tego oświadczenia. W razie rozbieżno­ści pomiędzy przedstawionym w procesie rozumieniem umowy przez stronę a sposobem jej realizacji, zwykle sposób jej realizacji będzie odpowiadał rzeczywistemu rozumieniu umowy w chwili jej zawarcia.

Kwalifikacja prawna umowy dokonywana przez same strony może mieć istotne znaczenie dla ustalenia rzeczywistych intencji stron, jednakże nie jest ona decy­dująca – możliwa jest bowiem inna kwalifikacja tej umowy przez organ orzekający, jeżeli będzie ona w większym stopniu odpowiadała zamiarom stron, które zostały zrealizowane na podstawie treści umowy.

Uwzględniając powyższe, dopiero przeprowadzenie przez Sąd pierwszej instancji postępowania dowodowego co do istoty żądania powódki pozwoli na ustalenie, czy zawarta umowa była umową pozorną, a jeśli tak, to jakiej treści umowa dysymulowana łączyła strony. Po dokonaniu na nowo ustaleń faktycznych Sąd pierwszej instancji powinien rozważyć, czy czynnością dysymulowaną nie była umowa przewłaszczenia na zabezpieczenie, której istota polega na przeniesieniu na wierzyciela własności nieruchomości (czy to stanowiącej własność dłużnika, czy nawet osoby trzeciej) w celu zaspokojenia roszczenia wierzyciela w sytuacji, w której dłużnik swojego zobowiązania nie wykona, przy jednoczesnym zobowiązaniu wierzyciela do zwrotnego przeniesienia własności nieruchomości, jeżeli dłużnik swoje świadczenie spełni (tak Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 9 maja 2013 r., I ACa 1465/12). Natomiast, jeżeli strony nie umówiły się co do tego, w jaki sposób wierzyciel ma się zaspokoić z przewłaszczonej rzeczy, i w jaki sposób ma się rozliczyć ze zrealizowanego zabezpieczenia, to żądanie wydania nadwyżki uzyskanej z przewłaszczonej rzeczy nad kwotą pokrywającą dług zabezpieczony prawem jej własności, znajduje podstawę w art. 405 k.c., o co wnosiła powódka w pozwie. Rozliczenie dokonane winno być w pieniądzu (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 maja 2011 r., V CSK 360/10).

Tym samym zarzuty podniesione w apelacji są trafne.

W podsumowaniu rozważań należy stwierdzić, że Sąd Okręgowy uchylił się od zbadania podnoszonych w pozwie i popieranych w toku postępowania twierdzeń powódki o istnieniu wady oświadczenia woli i wskazywanej w ślad za tym podstawy żądania tj. art.405 i nast. k.c. co świadczy o nierozpoznaniu istoty sporu.

W związku z powyższym, w ocenie Sądu Apelacyjnego, zachodziły przesłanki z art. 386 § 4 k.p.c.

Na podstawie art. 108 § 2 k.p.c. rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej pozostawiono Sądowi Okręgowemu.