WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 marca 2014 r.

Sąd Okręgowy w Toruniu, Wydział I Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Andrzej Westphal ,

Ławnicy: -------

Protokolant: sekr. sąd . Marlena Ossowska ,

po rozpoznaniu w dniu: 13 marca 2014 r. w T.

sprawy z powództwa: K. S. ,

przeciwko: E. K. ,

o zachowek ,

I.  zasadza od pozwanej E. K. na rzecz powódki K. S. kwotę 57.350,00 zł. [ pięćdziesiąt siedem tysięcy trzysta pięćdziesiąt ] z ustawowymi odsetkami od dnia 13 marca 2014 r. do dnia zapłaty ,

II.  umarza postępowanie co do żądania zapłaty kwoty 22.650,00 zł. [ dwadzieścia dwa tysiące sześćset pięćdziesiąt ] , a w pozostałej części oddala powództwo,

III.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 8.576,10 zł. [ osiem tysięcy pięćset siedemdziesiąt sześć 10/100 ] z tytułu zwrotu kosztów procesu .

Sygn. akt I C 1615 / 13

UZASADNIENIE

Powódka K. S. wniosła pozew przeciwko pozwanej E. K. . Domagała się w nim zasądzenia kwoty 80.000 zł. z tytułu zachowku po ojcu W. S. , z odsetkami od dnia 17 sierpnia 2012r.

W odpowiedzi na pozew [ k. 26 – 27 ] pozwana wnosiła o oddalenie powództwa i zasądzenie zwrotu kosztów procesu . Nie kwestionowała ona , że jest spadkobiercą ustawowym W. S. oraz ,że jedynym składnikiem spadku jest mieszkanie . Pozwana kwestionowała jego wartość podawaną przez powódkę . Poza tym, wskazywała na złe stosunki między powódką, a jej ojcem , co w myśl art. 5 k.c. powinno skutkować oddaleniem powództwa lub miarkowaniem wysokości zachowku .

Sąd ustalił , co następuje :

W. S. zmarł dnia 8 grudnia 2011r. Jego spadkobiercą ustawowym jest jego siostra - pozwana E. K.. W. S. był rozwiedziony . Miał jedno dziecko – powódkę K. S. .

okoliczności niesporne ,

W. S. zawarł związek małżeński w 1984r. Powódka urodziła się dnia (...) W. S. wraz z żoną i dzieckiem mieszkał w S. u rodziny żony . Był on żołnierzem zawodowym i z tego tytułu posiadał także mieszkanie służbowe w S. (1) . Gdy powódka miała rok ,to W. S. doznał wylewu krwi do mózgu . Musiał przez to zrezygnować z pracy w wojsku. Jego małżeństwo zaczęło się rozpadać. Po opuszczeniu szpitala już nie mieszkał z żoną i dzieckiem . Ostatecznie doszło do rozwodu w 1989r. Po jego orzeczeniu powódka wraz z matką mieszkała nadal w S., a powód – w S. (1) . W tym okresie powód w ogóle nie zajmował się córką i widywali się oni raz na kilka lat przy różnych uroczystościach rodzinnych np. komunii . W okresie , gdy W. S. mieszkał w S. (1), to była żona utrudniała mu kontakty z dzieckiem . Potem starała się je inicjować , ale z jego strony nie było odzewu Nie starał się on o kontakty z córką .

Gdy powódka stała się pełnoletnia , to zabiegała o kontakty z ojcem . Dopiero wtedy relacje z nim zaczęły się budować, wcześniej ich nie było. Widywali się kilka razy w roku . Gdy W. S. przyjeżdżał do brata w S. (1) , to spotykał się także córką . Powódka odwiedzała ojca w C. ze swoim obecnym mężem np. w okresie wolnych dni w maju lub w czasie urlopu . Był on także na ślubie powódki . Czasami dzwonili do siebie , szczególnie , gdy często przebywała ona za granicą . Gdy powódka była już pełnoletnia, to utrudnieniem w kontaktach , była z kolei odległość dzieląca miejsca ich zamieszkania . W. S. mieszkał już bowiem w C. . Powódka zamieszkiwała cały czas w S. . Tam ma rodzinę , pracę , a obecnie wychowuje małe dziecko .

Powódka prawie nie znała rodziny ojca . Gdy kiedyś była u niego , to zaprosił ją do swojej siostry M. . Gdy odwiedziła ojca w mieszkaniu w S. (1) , to spotkała też kiedyś pozwaną . Powódka miała wtedy 14 lat. Potem pozwana widziała powódkę tylko na pogrzebie W. S..

dowód: zeznania świadków na rozprawie w dniu 14.11.2013r. : G. K. , M. R. , przesłuchanie stron na rozprawie w dniu 13.03.2014r. ,

Gdy W. S. był jeszcze żonaty, to jego żona zajęła się jego rehabilitacją po wylewie . Z zawodu była ona bowiem rehabilitantką . Dzięki niej W. S. osiągnął taką sprawność fizyczną , że dla osoby postronnej nie było widoczne ,że przeszedł on wylew . Fizycznie był sprawny ale miał kłopoty z pamięcią . Cierpiał też na padaczkę .

W. S. praktycznie cały czas przebywał u rodziców w Z. koło C. . Każdego miesiąca jechał z matką na tydzień do S. (1) ,żeby pozałatwiać swoje sprawy np. odebrać rentę . W 2000r. sprzedał mieszkanie w S. (1) i kupił inne - w C. , przy ul. (...) . Mieszkał w nim do chwili swojej śmierci . Jego rodzice zmarli wcześniej – matka w 2001r., a ojciec w 2005 .

W. S. samodzielnie pojechał pociągiem do S. na ślub powódki . Zakupy robiła mu pozwana . W. S. sprzątał swoje mieszkanie , ale większe porządki musiał wykonywać ktoś inny . Bieżące remonty mieszkania robiła pozwana . W. S. chodził na obiady do stołówki szkolnej .

Wymagał on pomocy w sprawach „urzędowych” oraz wizytach u lekarzy . Zawsze ktoś do niego jeździł do mieszkania i sprawdzał, czy wszystko jest w porządku .

W. S. dużo czasu spędzał z pozwaną i z jej rodziną . Wszędzie z nimi jeździł np. na wakacje do Z. , do brata w (...) , czy w odwiedziny do rodziny . Spędzał u niej wszystkie soboty ,a szczególnie dużo czasu – w wakacje .

dowód: zeznania świadków na rozprawie w dniu 14.11. 2013r. : R. P. , J. F. , B. K. (1), B. K. (2), G. K. , M. R. , przesłuchanie pozwanej na rozprawie w dnia 13.03.2014r. ,

Aktualna wartość mieszkania położnego w C. przy ul. (...) wynosi 114.700,00 zł.

dowód: opinia biegłego D. A. k. 111 – 122,

Sąd zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 991 § 1 k.c. zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy , którzy byliby powołani do spodku z ustawy , należą się , jeżeli uprawnionym jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni - dwie trzecie wartości udziału spadkowego , który by mu przypadł przy dziedziczeniu ustawowym , w innych zaś wypadkach – połowa wartości tego udziału [ zachowek ] .

Okolicznością niesporną w sprawie było to ,że powódka jest jedynym dzieckiem spadkodawcy – W. S.. W skład spadku pozostawionego przez niego wchodzi wyłącznie lokal mieszkalny położony w C. przy ul (...). Jego wartość był sporna między stronami . Dlatego też sąd dopuścił dowód z opinii biegłego w celu jej oszacowania . Biegły ustalił tę wartość na kwotę 114.700,00 zł. Strony nie kwestionowały tej opinii , nie zgłaszały do niej żadnych zastrzeżeń , ani nie wnosiły o dopuszczenie kolejnej. Sąd także nie miał do niej uwag i w pełni dał jej wiarę.

Gdyby więc powódka dziedziczyła z ustawy , to byłaby jedynym spadkobiercą – art. 931 § 1 k.c. Wartość jej udziału spadkowego wynosiłaby więc 114.700,00 zł. Oznacza to ,że należny jej zachowek wynosi połowę tej kwoty, czyli 57.350 zł. Została ona zasądzona w punkcie I wyroku . Odsetki sąd zasądził od dnia jego wydania . Przemawiała za tym okoliczność, że prawidłowe określenie wysokości należnego zachowku nastąpiło dopiero w toku procesu i znalazło swoje odbicie w wydanym wyroku . Wcześniej wartość mieszkania była okolicznością sporną i przed niniejszym procesem żadna ze stron nie przedkładała drugiej z nich wiarygodnego dokumentu na jej potwierdzenie np. w postaci opinii rzeczoznawcy . Sąd uznał więc ,że dopiero od daty wydania wyroku pozwana pozostaje w opóźnieniu – art. 476 k.c. i art. 481 § 1 k.c. „Oddalenie powództwa w pozostałej części” zawarte w punkcie II wyroku , dotyczy nieuwzględnienia żądania zasądzenia odsetek za wcześniejszy okres.

Ponieważ powódka ograniczyła żądanie o kwotę 22.650 zł. , to częściowo postępowanie zostało umorzone, skoro pozwana nie sprzeciwiała się cofnięciu pozwu w tej części - art. 355 § 1 k.c. [ punkt II wyroku ] .

Sąd nie podzielił argumentacji strony pozwanej ,że powództwo powinno zostać w całości oddalone lub wysokość zachowku powinna ulec miarkowaniu na podstawie art. 5 k.c. Strona powołująca się na naruszenie zasad współżycia społecznego powinna wskazać jaka konkretnie zasada została naruszona przez stronę przeciwną . Pozwana nie wywiązała się z tego obowiązku . Nawet jednak pomijając tę okoliczność , stanowisko pozwanej nie zasługuje na uwzględnienie . Podstawowe znaczenie dla relacji między powódką a jej ojcem miało bowiem to , co działo się między jej rodzicami . Nie ponosi ona natomiast za to żadnej odpowiedzialności .

Gdy powódka miała rok , to już stosunki w małżeństwie stron zaczęły się psuć . Doszło do osobnego zamieszkiwania jej rodziców ,a w 1989r. - do rozwodu . Gdy powódka nie była pełnoletnia , to nie mogła w sposób samodzielny kształtować swojego relacje z ojcem . Podlegała bowiem władzy rodzicielskiej swojej matki i to ona o tym decydowała. Powódka twierdzi ,że wraz z matką czyniły kroki w celu zachęcenia ojca do kontaktów . Pozwana zeznała z kolei ,że matka powódki utrudniała te kontakty . Nie jest nawet istotne , kto w tej kwestii ma rację . Ważne jest bowiem to ,że z przyczyn niezależnych od powódki nie było tych kontaktów i nie ponosi ona za to odpowiedzialności . Podkreślić w tym miejscu należy , że więź między rodzicem i dzieckiem buduje się w sposób naturalny właśnie w czasie wczesnego dzieciństwa, poprzez wspólne zamieszkiwanie , spędzanie czasu , zabawy . Powódka była tego pozbawiona . Nie miała też możliwości zbudowania tej , siłą rzeczy słabszej więzi, chociażby poprzez sporadyczne kontakty z ojcem po rozwodzie rodziców. Z pewnością jednak w jakimś stopniu miały one miejsce , np. w czasie uroczystości rodzinnych , czy odwiedzin w S. (1) . Pozwana sama potwierdziła ,że widziała ją u W. S. w czasie pobytu w tym mieście .

Wskazać też należy ,że nie nawiązały się kontakty i relacje rodzinne między powódką i rodziną jej ojca . Jest to okoliczność niesporna . Potwierdza ją bowiem sama pozwana. Zeznała ona ,że oprócz spotkania powódki w S. (1) , gdy powódka miała 14 lat, to widziała ją na pogrzebie W. S. . Powódka miała wówczas 26 lat. Należy więc stwierdzić ,że nawet ze strony rodziny spadkodawcy , w tym pozwanej , nie było jakichkolwiek prób stworzenia powódce prawidłowych relacji rodzinnych . Przecież pozwana jest jej ciocią ,a jej dzieci – kuzynostwem . Dziecko wychowujące się w pełnej rodzinie ma kontakt także z tzw. „szeroką rodziną” a więc właśnie : ciociami , wujkami , kuzynostwem . Jest to jak najbardziej wskazane i potrzebne dla jego prawidłowego rozwoju. Nic przecież nie stało na przeszkodzie ,żeby pozwana , jako ciocia powódki zabiegała, o kontakt z nią i np. zabierała do siebie na wakacje . Przy tej okazji powódka miałaby kontakt także ze swoim ojcem . Obecnie , zarzuca się powódce nieprawidłowe relacje z ojcem , ale pozwana nie zrobiła nic, żeby je po jego rozwodzie odbudować i utrzymać , a także aby uczynić to samo w odniesieniu do „szerszej rodziny” . Rola pozwanej i pozostałej rodziny W. S. była tym bardziej większa ,że przecież zdawali oni sobie sprawę z jego ograniczeń np. dotyczących samodzielnego podróżowania, czy kłopotów z pamięcią .

Pozwana miała możliwości zapewnienia W. S. kontaktu z córką , skoro wszędzie go zabierała : do rodziny , na wakacje , także do (...). Także więc i w tym przypadku nie można obarczać powódki żadną winą . Pozwana zarzuca powódce naruszenie zasad współżycia społecznego , ale sama swoim postępowaniem je naruszała . Zasadą taką jest bowiem utrzymywanie prawidłowych relacji w rodzinie oraz dążenie do minimalizacji negatywnych skutków rozwodu dla dziecka .

Dopiero , gdy powódka osiągnęła pełnoletniość , to z jej inicjatywy doszło do odbudowania kontaktów z ojcem . Oceniając ich charakter częstotliwość i intensywność , nie można zapominać ,że nie było to łatwe mając na uwadze wcześniejsze 18 – letnie zaniedbania i nie nawiązanie się prawidłowych więzi emocjonalnych we wczesnym dzieciństwie . Dodatkowo dużą rolę odgrywała odległość dzieląca powódkę i jej ojca . Wtedy mieszkał on już bowiem w C. . Pozwana jednak i w tych próbach podejmowanych przez powódkę nie widzi jej dobrej woli , lecz ocenia je negatywnie . Zarzucała bowiem np. że powódka za krótko przebywała u ojca w czasie odwiedzin , czy że W. S. źle się czuł na weselu córki, bo nikogo tam nie znał oraz nie miał należytej opieki . Pozwana pomija natomiast to ,że przecież jego też obciąża fakt ,że mógł nie znać rodziny męża córki . Poza tym, na weselu zwykle jest bardzo dużych osób z dalszej i bliższej rodziny „państwa młodych” oraz ich znajomych , których się nie zna , co nie przeszkadza w dobrej zabawie . Właśnie wesele stwarza okazję do wzajemnego poznania się rodzin, gości , znajomych . Poza tym, można też stwierdzić, że to jak W. S. czuł się na weselu córki , było konsekwencją relacji , które budował z nią w latach wcześniejszych .

W. S. nie był osobą obłożnie chorą , wymagającą codziennej , czy wręcz całodobowej opieki . Nie można więc zasadnie zarzucać powódce ,że jej nie sprawowała . Nie byłoby to nawet możliwe , mając na uwadze ,że mieszkała ona bardzo daleko od ojca. Nie było to też potrzebne , bo w niezbędnym zakresie miał on zapewnioną pomoc swoich sióstr i ich rodzin, na których przecież także spoczywał moralny obowiązek jej świadczenia .

Reasumując, brak było jakichkolwiek podstaw do oddalenia powództwa , czy miarkowania świadczenia z powołaniem się na art. 5 k.c. Wręcz przeciwnie, zasądzenie zachowku w niniejszej sprawie jest jak najbardziej uzasadnione z punktu widzenia zasad powszechnie przyjętych w naszym społeczeństwie . Jest bowiem praktykowane i aprobowane to ,że rodzice starają się pomóc swoim dzieciom, gdy wkraczają one w dorosłe, samodzielne życie , gdy zakładają rodzinę . Pomoc ta przyjmuje zwykle formy : przekazania większej kwoty pieniężnej , kupna mieszkania lub znaczącej pomocy finansowej w jego zakupie , kupna samochodu . W. S. w żaden sposób nie zatroszczył się o jakąkolwiek pomoc materialną dla swojej córki . Jedyny majątek jaki miał przekazał swojej siostrze Rodzina W. S. również w żaden sposób nie pomogła materialnie powódce . Zasądzenie zachowku jest więc jak najbardziej uzasadnione i zgodne z celem tej instytucji prawnej . Polega on bowiem na tym, żeby najbliższa rodzina zmarłego nie pozostała bez żadnego zabezpieczenia finansowego na skutek jego rozporządzeń testamentowych .

Stan faktyczny dotyczący relacji między powódką , a jej ojcem oraz jego codziennego funkcjonowania został ustalony w oparciu o dowód z zeznań świadków : R. P. , J. F. , B. K. (1) , B. K. (2) , G. K. , M. R. oraz przesłuchania stron . Dowody te są spójne , wzajemnie się uzupełniają . Dlatego sąd dał im wiarę . Jak już wcześniej wskazano pozwana, starała się umniejszyć znaczenie i częstotliwość starań powódki o kontakty z ojcem . Zdaniem sądu istotne jest natomiast to ,że pozwana nie wykazała , aby ze strony powódki doszło do drastycznych zaniedbań uzasadniających pozbawienie jej możliwości uzyskania zachowku, czy też oznaczających konieczność jego obniżenia .

Sąd nie znalazł podstaw do rozłożenia zasądzonego świadczenia na raty . Pozwana nawet w żaden sposób nie uzasadniła swojego wniosku , ani nie zaproponowała terminów i form płatności . Podkreślić natomiast należy ,że rozłożenie w wyroku świadczenia na raty może mieć miejsce „ w szczególnie uzasadnionych wypadkach” – art. 320 k.p.c. Pozwana nie wskazała żadnych takich okoliczności . Dodać też należy ,że spadkodawca zmarł dnia 8 grudnia 2011r. Od tego czasu powódka , nie otrzymała jakiejkolwiek kwoty z tytułu zachowku , mimo ,że wzywała pozwaną do zawarcia ugody . Nawet w toku niniejszego procesu pozwana nie przekazała jej kwoty którą proponowała w odpowiedzi na pozew z dnia 23.09.2013r. tytułem ugodowego zakończenia sporu – 40.000 zł. [ k. 27 ] . Rozłożenie świadczenia na raty powodowałoby tylko nieuzasadnione przedłużenie oczekiwania przez powódkę na należną jej kwotę. Poza tym, na marginesie można wskazać , że zasądzenie świadczenia z odsetkami od dnia wydania wyroku pośrednio stanowi pewną „ulgę finansową” dla pozwanej .

Zasądzając koszty procesu sąd przyjął ,że powódka uległa w tak nieznacznej części swojego żądania ,że uzasadniało to zasądzenie na jej rzecz zwrotu ich całości przez stronę pozwaną - art. 100 k.p.c. Na koszty te składały się kwoty : opłata od pozwu - 4.000 zł., wynagrodzenie biegłego - 959,10 zł. , wynagrodzenie pełnomocnika -3.600 zł. , opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17,00 zł. – łącznie 8.576,10 zł.