Sygn. akt III K 1040/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 września 2014 r.

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie III Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Maciej Jabłoński

Protokolant: Katarzyna Pilch

Prokurator: Iwona Banicka

po rozpoznaniu w dniu 8 maja 2014r., 22 lipca 2014r., 19 września 2014 r.

sprawy P. G. (1)

ur. (...) w Z., s. J. i H.,

oskarżonego o to, że:

w dniu 25 sierpnia 2013 r. przywiózł z I. na obszar U. E., to jest na teren L. im. F. C. w W. przy ul. (...) 1, bez zgłoszenia celnego i przedstawienia dokumentów (zezwoleń (...)) zezwalających na import i eksport okazów wydanych przez organy administracyjne Konwencji (...) w kraju eksportu i kraju importu, okazy (...) w postaci 3 kawałków szkieletów koralowców rafotwórczych o łącznej wadze 3,45 kg, tj. o czyn z art. 128 pkt 1 w zw. z art. 61 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody;

orzeka:

I.  Oskarżonego P. G. (1) uniewinnia od dokonania zarzucanego mu czynu, a koszty postępowania przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

III K 1040/13

UZASADNIENIE

Na podstawie zebranego materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny w sprawie:

W sierpniu 2013r Studenckie K. N. G. działające na Uniwersytecie (...) zorganizowało obóz naukowy w Indonezji, który był poświęcony przede wszystkim zagadnieniom zjawisk wulkanicznych. Niejako ubocznie, uczestnicy obozu pod kierunkiem pracownika naukowego UW W. S. badali ślady działania fal tsunami jakie uderzyły w tamtejsze wybrzeże przed kilku laty. W ramach tego właśnie wątku jeden z uczestników obozu – oskarżony P. G. (1) odnalazł w głębi lądu okazy koralowca o których sądził, że stanowią skamieniałość i oceniał, na podstawie swojej wiedzy nabytej na studiach, że mogą liczyć sobie od kilku do nawet 400 milionów lat licząc od daty obumarcia. Oskarżony zabrał ze sobą trzy kawałki znalezionego okazu i przywiózł do P.. W trakcie kontroli na lotnisku w W. okazało się, że pomimo pewnych cech zewnętrznych mogących nasuwać przypuszczenie że są to organizmy skamieniałe, w istocie przewoził egzemplarze stosunkowo niedawno obumarłych koralowców objęte ochroną i wymagające zezwolenia (...) w razie ich przywozu.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie następujących dowodów:

Wyjaśnień oskarżonego P. G. (2) (k-59), zeznań świadków: W. S. (k-71), opinii biegłych M. J. (k- 71) i P. S. (k- 84) oraz dokumentów zaliczonych do materiału dowodowego według wykazu na k- 85.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego jak i zeznaniom przesłuchanego w sprawie świadka z uwagi na ich logiczność wzajemne powiązanie i brak sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym. Sąd nie miał także wątpliwości co do rzetelności opinii biegłych jako, że ich wnioski są tożsame aczkolwiek opinia paleontologiczna jest bardziej precyzyjna.

Sąd zważył, co następuje:

W świetle zebranego materiału dowodowego należy uznać, iż nie można przypisać oskarżonemu popełnienia czynu zabronionego.

Stan faktyczny w niniejszej sprawie jest wyjątkowo prosty i nie będący przedmiotem sporu pomiędzy stronami postępowania. Jest oczywiste, że oskarżony przewoził okazy koralowca rafotwórczego, który to gatunek występuje współcześnie i jako zagrożony wyginięciem jest objęty ochroną prawną, w szczególności jego przywóz jest reglamentowany i dozwolony jedynie po uzyskaniu stosownej zgody importowej i eksportowej określanej jako zezwolenie (...). Takiego dokumentu oskarżony nie posiadał. Formalnie zatem oskarżony wyczerpał znamiona czynu opisanego w art. 128 ust 1 ustawy o ochronie przyrody. W tym jednak przypadku zachodzą szczególne okoliczności każące uznać, iż oskarżony pozostawał w błędzie co do okoliczności stanowiącej znamię czynu zabronionego.

Sąd stoi na stanowisku, że ochrona gatunków organizmów żywych dotyczy tylko tych organizmów, które w chwili jej ustanowienia już występują w przyrodzie lub pojawiają się później. Przeciwdziałać ma ona bowiem zjawisku wyginięcia danych gatunków flory i fauny. Stąd przywożenie skamieniałych okazów stworzeń, które zakończyły życie przed pojawieniem się na Ziemi gatunku H. S. nie będzie mogło być wymierzone w dobro obecnie istniejących gatunków. Nie można bowiem zasadnie twierdzić, że przewiezienie obumarłego kilka milionów lat temu organizmu wyrządza jakąkolwiek szkodę jakiemukolwiek współczesnemu ekosystemowi. Tak samo nie można uznać, że zagraża pośrednio żyjącym egzemplarzom z powodu zjawiska tworzenia popytu na takie okazy. Nie da się bowiem tak spreparować okazu współczesnego aby był skamieniałością gdyż obecnie nie istnieją metody przyspieszania czasu a właśnie upływ czasu jest niezbędny do powstania skamieniałości. Dlatego też popyt (nawet rosnący) na skamieniałości nie spowoduje nielegalnego czy choćby zwiększonego pozyskiwania żyjących organizmów. Gdyby zatem okazy przywiezione przez oskarżonego rzeczywiście, jak sądził on sam, były organizmami obumarłymi kilka lub kilkaset milionów lat temu to nie spełniałyby warunku bycia okazem gatunku objętego ochroną z uwagi na to, że ochroną obejmuje się gatunek w rozumieniu wszystkich jego żywych okazów i potencjalnych następców po to aby ich życie nie było zagrożone. Przepisy prawa o ochronie gatunkowej nie mogą sięgać wstecz i to przed pojawienie się człowieka.

Oczywiście oskarżony mylił się w swojej ocenie wieku znaleziska. Niemniej jednak jak wskazał biegły S. w ustnej opinii uzupełniającej student geologii (a takim jest właśnie oskarżony) mógłby uznać przedmiotowe okazy za stare w sensie geologicznym i podał, które cechy wyglądu zewnętrznego mogą wprowadzać w taki właśnie błąd. Zwraca uwagę, że nawet geolog jakim jest świadek W. S. oceniał, że przedmiotowe okazy są już okazami kopalnymi, spełniającymi definicję skamieniałości i szacował ich wiek na sięgający kilku tysięcy lat, a dopiero biegły zajmujący się naukowo paleontologią potrafił dokładnie opisać przedmiotowe okazu i je precyzyjnie zakwalifikować.

Dlatego też Sąd uznał, że oskarżony pozostawał w błędzie co do faktu przewożenia okazu gatunku podlegającego ochronie, czyli jednego ze znamion czynu zabronionego z art. 128 pkt 1 ustawy o ochronie przyrody. Błędnie mniemał, że przewozi skamieniałe szczątki organizmu pochodzące sprzed kilkuset milionów lat i nie postrzegał w ogóle tych przedmiotów jako obiektów przyrodniczych a jako geologiczne. Błąd jego był zaś wywołany szczególnymi cechami fizycznymi znaleziska. Zgodnie zatem z art. 28 § 1 kk nie można mu przypisać przestępstwa umyślnego a art. 128 ustawy o ochronie przyrody tylko takie zachowania penalizuje i stąd należało oskarżonego uniewinnić.