Sygn. akt XV Ca 516/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 lipca 2014 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział XV Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodnicząca: SSO Joanna Andrzejak-Kruk (spr.)

Sędzia: SO Michał Wysocki

Sędzia: SO Anna Paszyńska-Michałowska

Protokolant: stażysta Marta Miernik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 10 lipca 2014 roku w Poznaniu

sprawy z powództwa I. G.

przeciwko (...)Towarzystwo (...) SA z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce w Poznaniu

z dnia 27 stycznia 2014 r.

sygn. akt I C 601/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie 1. w ten sposób, że zasądzoną tam kwotę obniża do 27 200 zł (dwadzieścia siedem tysięcy dwieście złotych), zaś w pozostałej części oddala powództwo,

b)  w punkcie 2. w ten sposób, że koszty zastępstwa procesowego znosi wzajemnie między stronami,

c)  w punkcie 3. w ten sposób, że kwotę podlegającą ściągnięciu od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa obniża do 2 008,28 zł oraz nie obciąża powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi;

II.  w pozostałej części oddala apelację;

III.  nie obciąża powoda obowiązkiem zwrotu pozwanemu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

/-/ M. Wysocki/-/ J. Andrzejak - Kruk/-/ A. Paszyńska - Michałowska

UZASADNIENIE

Pozwem złożonym dnia 9.04.2013r. powód I. G.wystąpił o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego „(...)Towarzystwo (...) SA z siedzibą w W.kwoty 61.200,-zł z ustawowymi odsetkami od dnia 4.12.2010r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu powód podniósł, że 30.03.2010r. uległ wypadkowi komunikacyjnemu, którego sprawca ubezpieczony był z tytułu odpowiedzialności cywilnej w pozwanym zakładzie. Powód zgłosił szkodę i pozwany wypłacił mu zadośćuczynienie w wysokości 32.400,-zł, która to kwota jest jednak nieadekwatna do doznanej krzywdy. Pozwany nie uwzględnił w szczególności, iż wskutek wypadku powód utracił słuch w prawym uchu oraz doznał uszkodzenia ucha środkowego z zaburzeniami błędnika skutkującego częstymi zawrotami głowy. Ponadto pozwany ustalił wysokość zadośćuczynienia wyłącznie w oparciu o dokumentację medyczną, bez badania powoda, a zatem oparł się na doznanym uszczerbku na zdrowi, pomijając negatywne przeżycia psychiczne powoda oraz inne opisane w pozwie niedogodności związane z wypadkiem i leczeniem.

W odpowiedzi na pozew pozwany domagał się oddalenia powództwa oraz zasądzenia na swoją rzecz od powoda zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 27.01.2014r., sygn. akt I.C.601/13 Sąd Rejonowy Poznań – Grunwald i Jeżyce w Poznaniu:

1)  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 61.200,-zł z ustawowymi odsetkami od dnia 4.12.2010r. do dnia zapłaty,

2)  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.617,-zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,

3)  nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 4.016,56zł tytułem kosztów sądowych.

Jako podstawę powyższego rozstrzygnięcie Sąd I instancji powołał następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

W dniu 30.02.2010r. na terenie B. miał miejsce wypadek komunikacyjny, w którym poszkodowany został powód I. G.. Sprawcą wypadku był kierujący pojazdem marki F. (...)o nr rej. (...), przewożący pracowników firmy (...), który wymuszając pierwszeństwo przejazdu uderzył w inny pojazd. Po wypadku powód został przewieziony do szpitala, gdzie początkowo przebywał do 9.04.2010r., a następnie został przetransportowany samolotem do Polski. U powoda rozpoznano: złamanie kości skroniowej czaszki po stronie prawej z niewielkim krwiakiem podtwardówkowym, złamanie żeber 3 i 4 po stronie prawej, uszkodzenie muszli lewego ucha, utratę słuchu po prawej stronie. Ponadto dokonano amputacji opuszka palca IV ręki prawej. Po wypadku powód nie był w stanie wykonywać najprostszych codziennych czynności, jego stan wymagał ciągłej pomocy osób trzecich. W codziennych czynnościach pomagała mu żona. Przez pół roku po wypadku nie był w stanie chodzić. Cierpiał na silne bóle oraz zawroty głowy, które utrzymują się do dnia dzisiejszego, w związku z czym powód zmuszony jest cały czas przyjmować środki przeciwbólowe. Powód przeszedł także rehabilitację, którą prowadziła córka oraz żona. Do tej pory jest pod stałą opieką neurochirurga, neurologa oraz lekarza domowego.

Od chwili wypadku powód nie pracuje, posiada orzeczenie o częściowej niezdolności do pracy i z tego tytułu otrzymuje rentę. Powód przed wypadkiem prowadził aktywny tryb życia, uprawiał jogging, w przeszłości trenował także wioślarstwo. Miał bardzo dobry słuch, grał na różnych instrumentach, czytał książki. Wykonywał także prace fizyczne na działce. Obecnie ma problem z wykonaniem wielu czynności, głównie z uwagi na trudności w swobodnym poruszaniu się, większość czasu spędza w domu, jeśli gdzieś wychodzi to zazwyczaj w towarzystwie żony. Powód przed wypadkiem w zasadzie nie chorował, jedynie w 2000r. miał zapalenie osierdzia.

W wyniku wypadku radykalnej zmianie uległa także sytuacja materialna powoda, w związku z brakiem zatrudnienia utracił on stałe źródło dochodu. Przed wypadkiem powód był zatrudniony na umowę o pracę na okres próbny u J. W., pracował w B. jako murarz i zarabiał ok. 1.300 - 1.400 euro miesięcznie. Po wypadku do 27.09.2010r. pobierał zasiłek chorobowy. Obecnie otrzymuje rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy, którą ma przyznaną do 30.04.2015r.

Na skutek doznanych w wypadku urazów u powoda występuje prawostronny niedosłuch pourazowy oraz zawroty głowy pochodzenia błędnikowego. W celu poprawy jakości słyszenia i lokalizacji dźwięku konieczny jest aparat słuchowy na prawe ucho. Ceny aparatów słuchowych wynoszą w granicach 1.200,-zł do 7.000,-zł. Osłabienie słuchu daje 20 % trwałego uszczerbku na zdrowiu. Ponadto uszkodzenie lewej małżowiny powoduje 5% trwałego uszczerbku. Łącznie z przyczyn laryngologicznych powód doznał 25% trwałego uszczerbku na zdrowiu. Z powodu urazu czaszki powód doznał 10% trwałego uszczerbku na zdrowiu, z uwagi na złamania żeber 5%, a związku z częściową amputacją paliczka palca IV prawej ręki 2% trwałego uszczerbku na zdrowiu. Łącznie trwały uszczerbek na zdrowiu występujący u powoda wynosi 42%.

Dolegliwości bólowe odcinka szyjnego i lędźwiowego nie mają związku z przedmiotowym wypadkiem. Wypadek mógł przyczynić się jedynie do zaostrzenia dolegliwości, ale tylko czasowo.

J. W., prowadzący działalność gospodarczą pod firmą (...), u którego zatrudniony był powód posiada ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego w pozwanym zakładzie. W dnu 3.11.2010r. powód zgłosił szkodę pozwanemu, który uznał swoją odpowiedzialność co do zasady i wypłacił powodowi 32.800,-zł, w tym zadośćuczynienia w wysokości 32.400,-zł oraz refundację strat w związku ze zniszczeniem odzieży w wysokości 400,-zł. Pozwany ustalił 27% trwałego uszczerbku na zdrowiu poszkodowanego. Powód, nie zgadzając się z takim wyliczeniem uszczerbku na zdrowiu, zwrócił się do pozwanego o powołanie komisji lekarskiej i ponowne rozpatrzenie jego sprawy. Pozwany w odpowiedzi poinformował, iż jego decyzja dotycząca wysokości odszkodowania pozostaje bez zmian.

Powyższy stan faktyczny Sąd I instancji ustalił w oparciu o dokumenty, zeznania świadków M. G.i R. K.oraz powoda, a także opinie pisemne biegłych: J. O.(z zakresu laryngologii) i R. S.(z zakresu neurologii ).

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za zasadne w całości.

Powołał się na przepisy art. 822 § 1, 2 i 4 k.c. oraz art. 19 ust. 1, art. 34 ust. 1 i art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 22.05.2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ( Dz.U. Nr 124 poz. 1152 ze zm.), stanowiące podstawę odpowiedzialności pozwanego oraz bezpośredniego powództwa poszkodowanego przeciwko ubezpieczycielowi. Jako podstawę roszczenia powoda wskazał z kolei art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. i art. 361 k.c.

Nie było sporu co do samego zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego i odpowiedzialności pozwanego co do zasady; strony nie zgadzały się natomiast co do zakresu tej odpowiedzialności, przekładającego się na wysokość zadośćuczynienia.

Bezsporne pozostawało, że z związku ze zdarzeniem z dnia 30.03.2010r. powód doznał złamania kości skroniowej czaszki po stronie prawej z niewielkim krwiakiem podtwardówkowym, złamania żeber 3 i 4 po stronie prawej, uszkodzenia muszli lewego ucha, utraty słuchu po prawej stronie. Dokonano u niego także amputacji opuszka palca IV ręki prawej. Sąd zauważył, że powód przez około pół roku po wypadku nie mógł chodzić, a w konsekwencji nie był też w stanie wykonywać najprostszych czynności życia codziennego, jego stan wymagał więc ciągłej pomocy osób trzecich. Obecnie na skutek doznanych urazów u powoda występuje prawostronny niedosłuch pourazowy oraz zawroty głowy pochodzenia błędnikowego. Przez długi czas po wypadku powód nie mógł chodzić, ponadto odczuwał silne bóle, głównie głowy, które towarzyszą powodowi do dnia dzisiejszego. Do tej pory ma też problemy z utrzymaniem równowagi. Z doznanymi urazami wiązało się nie tylko cierpienie fizyczne, ale także psychiczne. Powód posiada również orzeczenie o częściowej niezdolności do pracy, co znacznie utrudnia mu znalezienie zatrudnienia, tym bardziej że przed wypadkiem pracował fizycznie, jako murarz. W związku z utratą możliwości zarobkowych zmieniła się też jego sytuacja materialna, zmuszony był nawet sprzedać samochód. Obecnie jego jedyny dochód stanowi renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy, przyznana począwszy od stycznia 2012r. Po wypadku życie powoda uległo zmianie, stał się zamknięty, obojętny, większość czasu spędza w domu, jeśli wychodzi to zazwyczaj w towarzystwie żony. Przed wypadkiem powód prowadził aktywny tryb życia, ćwiczył, czytał książki. Sumaryczny trwały uszczerbek na zdrowiu powoda wynosi 42% i nie zostanie już usunięty w drodze leczenia czy rehabilitacji. Sąd podkreślił natomiast, że dolegliwości bólowe odcinka szyjnego i lędźwiowego nie mają związku z przedmiotowym wypadkiem. Wypadek mógł przyczynić się jedynie do zaostrzenia dolegliwości, ale tylko czasowo.

Mając powyższe na uwadze Sąd podzielił stanowisko powoda, że odpowiednim zadośćuczynieniem za doznane krzywdy jest kwota 61.200,-zł ponad wypłaconą już przez pozwanego kwotę 32.800,-zł. O odsetkach ustawowych Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c., przyjmując, że skoro zgłoszenia szkody dokonano w dniu 3.11.2010r., to 30-dniowy termin przewidziany w art. 14 ust. 1 u.u.o. upłynął w dniu 3.12.2010r. i odsetki ustawowe należało zasądzić od dnia 4.12.2010r. ( od tego dnia pozwany pozostawał w opóźnieniu w wypłacie należnego powodowi zadośćuczynienia ). Sąd nie podzielił wyrażonego w odpowiedzi na pozew stanowiska, zgodnie z którym odsetki dotyczące roszczenia o zadośćuczynienie należy zasądzać od daty wyrokowania.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., zaś o nieuiszczonych kosztach sądowych ( z uwagi na zwolnienie powoda od kosztów sądowych ) – na podstawie art. 113 ust. 1 oraz art. 83 ust. 2 u.k.s.c.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając go: w pkt. 1 – w części ponad kwotę 27.200,-zł ( tj. co do kwoty 34.000,-zł ) oraz co do daty początkowej naliczania odsetek od całego zasądzonego zadośćuczynienia; w pkt. 2 i 3 – w całości

Pozwany zarzucił:

naruszenie art. 445 § 1 k.c. przez błędne zastosowanie i zasądzenie zadośćuczynienia rażąco wysokiego w stosunku do rozmiaru krzywdy niemajątkowej,

naruszenie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 316 § 1 k.p.c.,

błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, iż z powodu obrażeń doznanych w przedmiotowym wypadku powód utracił zdolność do wykonywania pracy oraz polegający na ustaleniu, iż powód cierpi na zaburzenia równowagi ograniczające jego codzienne funkcjonowanie.

Z uwagi na powyższe pozwany wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonym zakresie i oddalenie powództwa o zapłatę zadośćuczynienia ponad kwotę 27.200,-zł oraz o zasądzenie odsetek od kwoty przyznanego zadośćuczynienia od 27.01.2014r. ( od daty wyrokowania ) oraz o zmianę orzeczenia w zakresie kosztów procesu adekwatnie do stopnia uwzględnienia powództwa. Nadto wniósł o zasadzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu za II instancję.

Powód w odpowiedzi na apelację domagał się jej oddalenia oraz zasądzenia od pozwanego kosztów procesu za instancję odwoławczą według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się w przeważającej części zasadna.

Nie zasługiwały natomiast na uwzględnienie zarzuty błędów w ustaleniach faktycznych.

Wbrew założeniu skarżącego, Sąd Rejonowy nie ustalił, że w wyniku obrażeń doznanych w przedmiotowym wypadku komunikacyjnym powód utracił zdolność do wykonywania pracy. Sąd stwierdził jedynie, że sytuacja materialna powoda uległa zmianie na niekorzyść, gdyż wcześniej powód pracował za granicą jako murarz, a po wypadku utracił stałe źródło dochodu w związku z brakiem zatrudnienia; początkowo pobierał zasiłek chorobowy, a obecnie otrzymuje rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy ( s.4 uzasadnienia ). Skarżący dokonał zatem pewnej nadinterpretacji stanowiska Sądu I instancji. Należy zresztą zauważyć, że z pisma Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w P. z dnia 10.10.2013r., wynika, iż w stosunku do powoda wydane zostało w dniu 19.12.2011r. orzeczenie lekarza orzecznika stwierdzające częściową niezdolność do pracy, która pozostawała w związku z wypadkiem w drodze do pracy ( k.176 ). Można zgodzić się ze skarżącym o tyle, że obecnie ograniczenia w zakresie zdolności do pracy są u powoda wynikiem przede wszystkim schorzeń samoistnych, gdyż – co ustalił biegły lekarz neurochirurg w opinii z dnia 12.11.2013r. – powód jest niezdolny do pracy związanej z dźwiganiem i wykonywanej w pozycji pochylonej z uwagi na schorzenie kręgosłupa w odcinku szyjnym i lędźwiowym, którego przyczyną są wieloletnie zmiany zwyrodnieniowo-przeciążeniowe ( k.185 ). Podczas przesłuchania biegły wyjaśnił natomiast, że występujące u powoda w wyniku wypadku komunikacyjnego bóle i zawroty głowy stanowią przeciwwskazanie do pracy na wysokości ( k.216 ). Istnieje zatem związek przyczynowy pomiędzy wypadkiem a niezdolnością powoda do podejmowania pracy zawodowej, którą wcześniej wykonywał.

Prawidłowe jest z kolei ustalenie Sądu I instancji w zakresie trudności życiowych powoda wynikających z zawrotów głowy. Ustalenie to znajduje oparcie w zeznaniach biegłego neurochirurga złożonych na rozprawie, z których wynika, iż objawy te ( mające źródło w uszkodzeniu błędnika, będącym bez wątpienia skutkiem wypadku ) utrudniają powodowi codzienne funkcjonowanie ( k.216 ).

Sąd I instancji nie dopuścił się zatem wskazywanych w apelacji błędów w ustaleniach faktycznych i w rezultacie stan faktyczny przedstawiony w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd odwoławczy podzielił i przyjął jako własny. Słuszne były natomiast zastrzeżenia skarżącego odnośnie wysokości kwoty zasądzonej przez Sąd I instancji tytułem uzupełnienia przysługującego powodowi zadośćuczynienia.

Zgodnie z art. 445 § 1 k.c., w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Ustawodawca wskazując, że suma pieniężna ma być „odpowiednia”, nie sprecyzował zasad ustalania jej wysokości, co oznacza, że zależy to od oceny sądu. Nie ulega wątpliwości, że o rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje rozmiar doznanej krzywdy, a sąd powinien go ocenić przy uwzględnieniu zobiektywizowanych kryteriów, odniesionych jednak do całokształtu indywidualnych okoliczności danego wypadku. Jak się powszechnie przyjmuje, trzeba wziąć pod rozwagę takie okoliczności, jak rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku ( por. wyrok Sądu Najwyższego z 17.09.2010r., II CSK 94/10 ), a także ogólną sytuację życiową poszkodowanego, w tym jego wiek, rodzaj wykonywanej pracy, wpływ na życie osobiste i rodzinne, niepewność perspektyw ( por. wyrok Sądu Najwyższego z 24.06.1965r., I PR 203/65, publ. OSPiKA 1966/4/92 ).

Sąd Okręgowy podziela – utrwalony w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych – pogląd, iż korygowanie wysokości przyznanego przez sąd pierwszej instancji zadośćuczynienia uzasadnione jest tylko wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie. Uznaniowość w zakresie przyznania i określania wysokości zadośćuczynienia przyznana sądom wszystkich instancji upoważnia sąd wyższej instancji do ingerencji tylko w razie rażącego odstąpienia od ukształtowanej praktyki sądowej albo wykazanego przez stronę skarżącą pominięcia istotnych kryteriów ustalania wysokości ( por. wyrok Sądu Najwyższego z 9.07.1970r., III PRN 39/70, publ. OSN 1971/3/53, wyrok Sądu Najwyższego z 18.11.2004r., I CK 219/2004, LexPolonica nr 1538848; wyrok Sądu Najwyższego z 6.06.2003r., IV CKN 213/2001, LexPolonica nr 1633109, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 15.03.2007r., VI.ACa.1064/2006, LexPolonica nr 1625364 ).

W rozpoznawanym przypadku nie ulega wątpliwości ( i nie kwestionuje tego również apelujący, podważając jedynie częściowo wysokość zasądzonej sumy ), że zadośćuczynienie w kwocie 32.400,-zł, które pozwany wypłacił powodowi po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego było niedoszacowane. Pozwany nie uwzględnił całości skutków w zakresie stanu zdrowia powoda powstałych w wypadku ( w szczególności zawrotów głowy pochodzenia błędnikowego ), błędnie określił procentowy uszczerbek na zdrowiu ( jedynie na 27% ), zaś bazując wyłącznie na dokumentacji lekarskiej nie wziął pod uwagę pozostałych okoliczności rzutujących na rozmiar doznanej przez powoda krzywdy, jak przebieg leczenia i rehabilitacji czy indywidualne właściwości jego sytuacji życiowej, które szczegółowo opisał Sąd I instancji. Roszczenie powoda o zapłatę dodatkowej kwoty zadośćuczynienia było zatem zasadne. Nie można natomiast pomijać – na co trafnie zwrócił uwagę skarżący – że uzasadniając wysokość swojego żądania powód częściowo powołał się na skutki zdrowotne wypadku, które w ogóle nie mają miejsca, względnie na schorzenia, które nie pozostawały w związku przyczynowym z wypadkiem. Powinno to prowadzić do weryfikacji roszczenia powoda co do wysokości.

Powód wskazywał, że w wyniku wypadku utracił całkowicie słuch w prawym uchu, zaś w lewym uchu wystąpił niedosłuch, co nie znalazło jednak potwierdzenia w opinii biegłego lekarza laryngologa. Nie stwierdził on u powoda całkowitej utraty słuchu, lecz znaczny, nieodwracalny prawostronny niedosłuch, który może podlegać korekcie poprzez zastosowanie aparatu słuchowego ( powód będzie wówczas słyszał dobrze – k.217 ). Oczywiście nie oznacza to, że krzywda nie istnieje, gdyż konieczność korzystania z aparatu słuchowego oznacza znaczny stopień dyskomfortu. Nie jest to jednak równoznaczne z całkowitą i nieodwracalną utratą słuchu w uchu prawym, na co powoływał się powód. W przypadku ucha lewego biegły nie stwierdził zaś znaczącego, wymagającego korekty ograniczenia słuchu ( a jedynie niedosłuch w zakresie wysokich częstotliwości – k.180v ). Powód bezpodstawnie wiązał także wyłącznie z wypadkiem niezdolność do pracy oraz dolegliwości bólowe kręgosłupa. Jak zostało to już wyjaśnione, niezdolność do pracy powoda w pewnym stopniu ma wprawdzie związek z uszkodzeniem błędnika, ale przede wszystkim jest uwarunkowana dolegliwościami związanymi z chorobą zwyrodnieniową kręgosłupa, która nie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem.

Niezależnie od powyższego należy zwrócić uwagę na dalsze jeszcze okoliczności. Wprawdzie u powoda ustalony dość znaczny procentowy trwały uszczerbek na zdrowiu, ale – jak wynika z opinii biegłych – z punktu widzenia neurologicznego powód nie odczuwa aktualnie dolegliwych skutków wypadku ( są to bóle i zawroty głowy ), zaś z punktu widzenia laryngologicznego jego stan zdrowia oceniony został jako stabilny i dobry, a znaczący niedosłuch w uchu prawym może zostać skorygowany przy pomocy aparatu słuchowego tak, że powód może w miarę normalnie funkcjonować w życiu rodzinnym i społecznym. Bezpośrednio po wypadku powód nie wymagał długotrwałej hospitalizacji, nie było konieczne przeprowadzanie zabiegów operacyjnych, a rehabilitację odbywał w warunkach domowych. Z zeznań świadków ( członków najbliższej rodziny ) oraz samego powoda wynika z kolei, że w chwili obecnej najbardziej dokucza powodowi kręgosłup.

Mając to wszystko na względzie Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że zadośćuczynienie w łącznej wysokości 93.600,-zł ( kwota wypłacona w postępowaniu likwidacyjnym i zasądzona przez Sąd I instancji ) nie znajduje usprawiedliwienia w rozmiarze doznanej przez powoda krzywdy i jest rażąco wygórowane. Uznając za zasadne w tym zakresie stanowisko strony pozwanej, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.c. zmienił zaskarżony wyrok zasądzając od pozwanego na rzecz powoda tytułem uzupełnienia zadośćuczynienia kwotę 27.200,-zł, a w pozostałej części oddalając powództwo. W świetle wypracowanych w orzecznictwie na tle art. 445 § 1 k.c. kryteriów ustalenia wysokości zadośćuczynienia właściwe w wypadku powoda jest świadczenie w łącznej wysokości 59.600,-zł.

Nie można się natomiast zgodzić z apelującym co do żądania odsetkowego. Sąd I instancji jako podstawę ustalenia daty wymagalności roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia trafnie powołał art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych /…/, który wskazuje termin spełnienia tego świadczenia ( art. 455 k.c. ), przewidując – jako zasadę – że zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Sąd I instancji obszernie wyjaśnił, z jakich przyczyn przepis ten powinien znajdować zastosowanie w niniejszej sprawie, zaś apelacja nie dostarcza argumentów mogących prowadzić do podważenia tego stanowiska. Jeżeli by przyjąć koncepcję pozwanego, iż regułą powinno być ustalanie terminu płatności odsetek od daty wyrokowania, to art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych /…/ byłby pozbawionym praktycznego znaczenia, a ubezpieczyciela nie spotykałyby żadne konsekwencje w związku z przekroczeniem przewidzianego tam terminu. Oczywiście nie można wykluczyć sytuacji, gdy omawiany termin zostanie wydłużony zgodnie z art. 14 ust. 2 ustawy, a odsetki zostaną zasądzone dopiero od dnia wyrokowania. W rozpoznawanej sprawie jednak wszelkie negatywne dla powoda skutki wypadku zaistniały i były możliwe do określenia w chwili złożenia zawiadomienia o szkodzie. Powód zgłosił szkodę pół roku po wypadku, gdy jego leczenie było już zakończone, zaś przy właściwym przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego pozwany był w stanie w ciągu 30 dni ocenić rozmiar doznanej przez powoda krzywdy ( tj. stan zdrowia powoda i jego konsekwencje ) oraz prawidłowo ustalić wysokość zadośćuczynienia. Nie zachodziła potrzeba dodatkowego badania okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania. Żadne nowe okoliczności nie ujawniły się również w toku obecnego procesu.

Z uwagi na powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. w pozostałej części ( tj. co do odsetek ) oddalił apelację pozwanego jako bezzasadną.

Konsekwencją zmiany orzeczenia co do roszczenia głównego była konieczność modyfikacji rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu w I instancji ( art. 386 § 1 k.p.c. ). Powództwo ostatecznie zostało uwzględnione w przybliżeniu w połowie, co uzasadniało – w oparciu o art. 100 zd. 1 k.p.c. – wzajemne zniesienie kosztów zastępstwa procesowego ( obie strony były reprezentowane przez kwalifikowanych pełnomocników i poniosły z tego tytułu takie same koszty ). Jeśli chodzi o koszty sądowe, od uiszczenia których zwolniony był powód, to połową tych kosztów ( prawidłowo ustalonych co do wysokości przez Sąd I instancji ) należało obciążyć pozwanego, stosownie do wyniku procesu na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 zd. 1 k.p.c. Połowa nieuiszczonych kosztów sądowych, co do zasady, powinna również obciążać powoda, tj. podlegać ściągnięciu z zasądzonego na jego rzecz roszczenia ( art. 113 ust. 2 pkt 1 ustawy ). Biorąc jednak pod uwagę trudną sytuację materialną powoda wynikającą z braku stałego zatrudnienia oraz charakter roszczenia ( ocennego co do wysokości i trudnego do oszacowania z góry, przy wnoszeniu powództwa ), Sąd Okręgowy zdecydował się odstąpić od obciążania przedmiotowymi kosztami powoda – w oparciu o art. 113 ust. 4 ustawy.

O kosztach procesu w instancji odwoławczej Sąd Okręgowy orzekł na postawie art. 102 k.p.c. Pozwany wygrał sprawę na tym etapie niemal w całości ( nie uwzględniono jedynie żądania w zakresie odsetek za opóźnienie, czyli świadczenia ubocznego o wysokości niższej aniżeli kwota roszczenia głównego, o którą Sąd odwoławczy skorygował zaskarżony wyrok ), co uzasadniałoby obciążenie powoda obowiązkiem zwrotu wyłożonych przez pozwanego kosztów w oparciu o art. 100 zd. 2 k.p.c. Wymienione już wyżej czynniki, jak sytuacja materialna powoda, negatywne skutki wypadku oraz ocenny charakter roszczenia o zadośćuczynienie, doprowadziły jednak Sąd odwoławczy do wniosku, że takie orzeczenie, umniejszające w istocie należną powodowi kwotę zadośćuczynienia, byłoby niesłuszne i sprzeczne z celem niniejszego postępowania. Stąd odstąpiono od obciążania powoda kosztami procesu poniesionymi przez stronę pozwaną w II instancji.

/-/ Michał Wysocki /-/ Joanna Andrzejak-Kruk /-/ Anna Paszyńska-Michałowska