Sygnatura akt VI Ka 760/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 listopada 2014 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Marcin Mierz

Sędziowie SSO Grażyna Tokarczyk

SSR del. Małgorzata Peteja-Żak (spr.)

Protokolant Natalia Skalik-Paś

przy udziale Jolanty Mandzij

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 18 listopada 2014 r.

sprawy J. K. (K.), syna J. i A.

ur. (...) w Z.

oskarżonego z art. 177§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżyciela posiłkowego

od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach

z dnia 22 lipca 2014 r. sygnatura akt II K 1319/13

na mocy art. 437 § 1 kpk, art. 636 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

2.  zasądza od oskarżycielki posiłkowej M. K. na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 20 zł (dwadzieścia złotych) i wymierza jej opłatę za II instancję w kwocie 60 zł (sześćdziesiąt złotych).

Sygn. akt VI Ka 760/14

UZASADNIENIE WYROKU

z dnia 18 listopada 2014r.

Wyrokiem z dnia 22 lipca 2014r., w sprawie o sygn. II K 1319/13, Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach na mocy art. 66 § 1 i 2 kk warunkowo umorzył postępowanie karne przeciwko J. K. o czyn z art. 177 § 1 kk polegający na tym, że w dniu 15 października 2013r. o godzinie 12.15 na terenie prywatnych zakładów w T. przy ul. (...), kierując samochodem osobowym marki O. (...) o nr rej. (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nie zachował szczególnej ostrożności przez to, że po uruchomieniu silnika pojazdu, który przesunął się do przodu, potrącił pracownika ochrony M. K., w wyniku czego piesza doznała obrażeń w postaci skręcenia lewego stawu kolanowego, uszkodzenia więzadła pobocznego bocznego i brzeżnego złamania w obrębie głowy kości strzałkowej lewej bez przemieszczenia, co spowodowało u niej naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni. Równocześnie Sąd ustalił na mocy art. 67 § 1 kk okres próby wynoszący 2 lata, zobowiązał oskarżonego do naprawienia szkody w części poprzez uiszczenie na rzecz pokrzywdzonej M. K. kwoty 1.900 złotych w terminie 7 miesięcy od uprawomocnienia się wyroku oraz zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa stosowne koszty sądowe.

Od niniejszego wyroku apelację osobistą wywiodła oskarżycielka posiłkowa M. K., zaskarżając wyrok w całości i zarzucając mu:

1. obrazę art. 66 kk polegającą na uznaniu, że stopień społecznej szkodliwości czynu i stopień zawinienia nie jest znaczny, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału jednoznacznie wynika, że sprawca w sposób bezpośredni i tylko w wyniku swego działania doprowadził do uszkodzenia jej ciała, a nadto postawa oskarżonego w trakcie postępowania (całkowite zaprzeczenie faktowi) jednoznacznie świadczy, że stopień społecznej szkodliwości czynu jest znaczny, a jego postawa świadczy o lekceważeniu i prawa i ustaleń;

2. błąd w ustaleniach faktycznych, a właściwie manipulacjami tymi faktami, polegający na przypisaniu przez Sąd winy pokrzywdzonej w zdarzeniu, przez co automatycznie zmniejszył winę oskarżonego, przy czym wina skarżącej polegać ma na tym, że stojąc kilkadziesiąt centymetrów przed samochodem powinna ona zachować należytą ostrożność polegającą na przewidywaniu nieostrożności kierowcy i w odpowiednim czasie odskoczyć, jak to uczynił inny pracownik;

3. niedopuszczalną wobec ustaleń treść uzasadnienia, w którym Sąd przypisuje pokrzywdzonej winę za zdarzenie nie opierając tego twierdzenia na żadnym dowodzie, a jedynie własnym „uznaniu”, przez co wybitnie umniejsza winę sprawcy i stopień społecznej szkodliwości, by móc w ten sposób warunkowo umorzyć postępowanie karne wobec oskarżonego, a równocześnie pozbawić pokrzywdzonej dochodzenia roszczeń cywilnych, skoro sama ona również ponosi winę;

4. brak jakiegokolwiek odniesienia w uzasadnieniu wyroku co do zasądzonych pokrzywdzonej kosztów leczenia, w szczególności dlaczego taka kwota została zasądzona i tytułem jakich kosztów.

Stawiając takie zarzuty skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez uznanie oskarżonego winnym zarzucanego mu czynu i zmianę treści uzasadnienia, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja, w której skarżąca kwestionuje swoje przyczynienie się do zdarzenia, nie jest zasadna i nie zasługuje na uwzględnienie. Analiza treści środka odwoławczego prowadzi do wniosku, że pokrzywdzona kwestionuje w tym zakresie poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne.

Na wstępie zatem rozważań należy podkreślić, iż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania (zob. wyrok SA w Poznaniu z dnia 6 VII 1995r., II AKr 182/95, OSPriP 1996/2-3/24). Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami Sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego odmiennego poglądu, nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez Sąd błędu w ustaleniach faktycznych (zob. wyrok SN z dnia 24 III 1975r., II KR 335/74, OSNPG 1975/9/84).

Apelacja pokrzywdzonej stanowi w istocie w większości polemikę z ustaleniami Sądu I instancji, próbę zastąpienia ich własną odmienną oceną materiału dowodowego bez wykazania jednak, jakich uchybień w świetle wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego. Wywodzi ona zatem w środku odwoławczym, iż wyłączną winę za zdarzenie drogowe ponosi oskarżony jako kierujący pojazdem, którego zachowanie było niewłaściwe, nierozważne i lekkomyślne, negując możliwość swojego przyczynienia się do zaistniałego wypadku i podnosząc niesłuszność zastosowanego warunkowego umorzenia postępowania wobec sprawcy. Podnoszona przez skarżącą argumentacja, dotycząca braku obowiązku zachowania przez nią w danej sytuacji należytej ostrożności, nie może podważyć skutecznie ustaleń Sądu I instancji, opartych na rzetelnej i drobiazgowej ocenie zebranego materiału dowodowego. Sąd orzekający starannie i prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, a w pisemnych motywach zapadłego wyroku dokonał trafnej oceny przeprowadzonego na rozprawie głównej materiału dowodowego.

Należy zatem podnieść, iż Sąd Rejonowy, dysponując częściowo nie korespondującymi ze sobą dowodami - z jednej strony w postaci zeznań pokrzywdzonej M. K. i A. K., z drugiej zaś zeznaniami B. R. (1) i S. S., w części dot. momentu zetknięcia się przodu pojazdu oskarżonego z lewą nogą pokrzywdzonej, w całości oparł się na relacji osób z pierwszej grupy, czyniąc ustalenia w ślad za zeznaniami M. K., bądź co bądź korzystniejszymi dla oskarżonego. Nie jest zatem kwestionowany przez skarżącą krytyczny moment przedmiotowego zdarzenia, a jedynie poczynione przez Sąd meriti ustalenie przyczynienia się pieszej do niego. Myli się jednak autorka apelacji, gdy wywodzi, że nie była uczestniczką ruchu drogowego, a tym samym nie spoczywały na niej określone obowiązki.

Generalna i fundamentalna reguła ostrożności, wyrażona w art. 3 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, odnosząca się do uczestnika ruchu i innej osoby znajdującej się na drodze oraz do osoby znajdującej się w pobliżu drogi, polega na unikaniu wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Nie ulega wątpliwości, że bezwzględny obowiązek ostrożności dotyczy wszystkich uczestników ruchu, tj. pieszych, kierujących oraz innych osób przebywających w pojeździe lub na pojeździe znajdującym się na drodze, a także innych osób znajdujących się na drodze, a więc osób kierujących ruchem oraz innych osób znajdujących się w pobliżu drogi, jeżeli ich zachowanie mogłoby pociągnąć za sobą zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego (R.A. Stefański, Prawo o ruchu drogowym..., s. 5; tenże, Przestępstwa i wykroczenia drogowe..., s. 244). Jest także oczywistym w świetle powyższej regulacji, że szczególna ostrożność, jako kwalifikowana postać „ostrożności", tzn. podwyższona do granic gwarantujących skuteczność reakcji, przede wszystkim w przypadku zmieniającej się nieoczekiwanie sytuacji na drodze, dotyczy zarówno kierujących, jak i pieszych i obowiązuje m. in. przy cofaniu pojazdem (art. 23 ust. 1 pkt 3 cyt. ustawy).

Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, dając wiarę zeznaniom pokrzywdzonej, iż do feralnego dotknięcia przodem samochodu nogi M. K. doszło w momencie, gdy oskarżony, na wyraźne polecenie B. R., wsiadł do pojazdu i włączył silnik zamierzając wycofać. Wówczas to, na skutek niezachowania przez kierowcę wymaganej ostrożności, z uwagi na lekko pochyłą nawierzchnię, pojazd ten stoczył się do przodu, dotykając lewej nogi stojącej przed maską pieszej. Nie ma żadnych też wątpliwości, że M. K. w zasadzie od początku zdarzenia, chcąc uniemożliwić wyjazd oskarżonemu, stała przed samochodem, w niewielkiej odległości od maski (50 – 70 cm). Z całą pewnością słyszała też ona rozmowę toczącą się między kierowcą O. a właścicielem obiektu, który polecił mu wycofanie pojazdu, była zatem świadoma tego, jaki manewr wykona kierujący po wejściu do samochodu. Pomimo tego, znając topografię terenu, cały czas stała tuż przed samochodem oskarżonego, skierowana do niego lewym bokiem, nie odchodząc z toru jazdy pojazdu na pobocze. Pokrzywdzona podnosi co prawda w apelacji, iż zdarzenie było dynamiczne i gwałtowne, jednak z całą pewnością zamiar wykonania manewru przez kierującego nie był dla niej zaskoczeniem, a pozostawanie w tak bliskiej odległości od maski pojazdu stanowiło z jej strony dużą nieostrożność. W obliczu takich ustaleń należy zgodzić się z Sądem orzekającym gdy wywodzi, iż swoim nieostrożnym zachowaniem przyczyniła się ona do zaistnienia zdarzenia drogowego, powinna ona była bowiem przedsięwziąć takie choćby podstawowe czynności, które według obiektywnej oceny były niezbędne do zapewnienia optymalnego bezpieczeństwa ruchu w danej sytuacji, tak by uniknąć nastąpienia skutku przestępnego. Wiedząc, że w momencie wsiadania do samochodu oskarżony będzie podejmował manewr cofania, a także znając usytuowanie nawierzchni drogi, winna ona zatem zachować ostrożność taką, jaką zwykle przeciętny człowiek powinien podjąć by uniknąć ujemnych następstw swojego zachowania, in concreto więc - odsunąć się z toru jazdy zatrzymywanego pojazdu. Wszak nie powinno być rzeczą zaskakującą, że w trakcie ruszania do tyłu samochodu stojącego na lekkim wzniesieniu, na skutek nieostrożności kierowcy, może on przesunąć się wpierw (potoczyć) nieznacznie do przodu, zaś w realiach niniejszej sprawy nikt nie wspominał, by zachodziła potrzeba rozpoczynania zamierzonego manewru przy zastosowaniu hamulca ręcznego. Zachowanie pokrzywdzonej, jako uczestnika ruchu drogowego, pozostawało zatem w bezpośrednim związku przyczynowym z wypadkiem, a ona sama swoim nieostrożnym zachowaniem przyczyniła się do zaistnienia wypadku, tym niemniej jej nieprawidłowe zachowanie nie zwalniało oskarżonego jako kierowcy od konieczności upewnienia się, czy sytuacja na drodze, także z przodu jego pojazdu, umożliwia bezpieczne wykonanie manewru cofania. Sąd Rejonowy w świetle tak ustalonego stanu faktycznego słusznie przyjął zatem (wbrew zarzutowi apelacji) sprawstwo oskarżonego, z jednoczesnym jednak przyczynieniem się pokrzywdzonej do zdarzenia.

Należy zatem podkreślić, iż Sąd Rejonowy rozpoznając przedmiotową sprawę i ferując rozstrzygnięcie wyjaśnił wszystkie istotne okoliczności sprawy, a także wziął pod rozwagę i poddał należytej analizie i ocenie całokształt materiału dowodowego. Wbrew także stanowisku skarżącej nie doszło także do naruszenia przepisu art. 424 kpk, Sąd merytoryczny bowiem wskazał w pisemnych motywach rozstrzygnięcia jakie fakty uznał za udowodnione lub nie udowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, a także wyjaśnił podstawę prawną wyroku, równocześnie określając, na czym przyczynienie się pokrzywdzonej do zdarzenia polegało.

W świetle ustalonego przez Sąd Rejonowy stanu faktycznego okoliczności przypisanego oskarżonemu czynu i jego kwalifikacja nie budzą wątpliwości. Również samo rozstrzygnięcie o warunkowym umorzeniu postępowania, przy przyjęciu przyczynienia się pokrzywdzonej do zdarzenia, na dwuletni okres próby nie budzi zastrzeżeń. Pomimo nieprzyznania się przez oskarżonego do winy, jest adekwatną reakcją na popełnione przez niego bezprawie, a zarazem uwzględnia stopień winy i społecznej szkodliwości czynu. Właściwości i warunki osobiste oskarżonego oraz jego dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo takiego rozstrzygnięcia będzie on przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa. Skarżąca kwestionując zasadność zastosowanej instytucji wobec oskarżonego podnosi znaczną społeczną szkodliwość czynu mu zarzucanego, jednak przy ocenie stopnia szkodliwości, w myśl przepisu art. 115 § 2 kk, bierze się pod uwagę nie tylko rodzaj i charakter naruszonego dobra oraz rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, ale także sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.

Bezsprzecznie oskarżony nieumyślnie, nie zachowując należytej ostrożności w czasie wykonywania manewru cofania, dopuścił do tego, że kierowany przez niego pojazd potoczył się wpierw do przodu po pochyłej nawierzchni w miejsce, gdzie stała pokrzywdzona, w następstwie czego doszło do dotknięcia pojazdem nogi M. K. i spowodowania u niej określonych obrażeń ciała, jednak fakt naruszenia przez współuczestniczkę zdarzenia drogowego zasady bezpieczeństwa pozostającej w związku przyczynowym z wypadkiem odgrywa także istotną rolę zarówno w zakresie poziomu odpowiedzialności karnej, jak i w zakresie ewentualnego wymiaru kary w odniesieniu do osoby pociągniętej do odpowiedzialności karnej. Uwzględniając całokształt okoliczności sprawy, Sąd Okręgowy wyraził nadzieję, że postępek oskarżonego pozostaje zdarzeniem incydentalnym, co w powiązaniu z jego właściwościami i warunkami osobistymi oraz dotychczasowym sposobem życia uzasadnia przypuszczenie, że pomimo warunkowego umorzenia postępowania będzie on przestrzegał porządku prawnego, w szczególności w sposób wzmożony będzie on przestrzegał zasad ruchu drogowego, nie popełni też ponownie przestępstwa.

Z podobnych względów Sąd Rejonowy słusznie zobowiązał oskarżonego do naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonej w części, poprzez zapłatę na jej rzecz kwoty 1.900 złotych w zakreślonym terminie zamiast kwoty 2.536,37 złotych, stanowiącej całość poniesionych przez nią kosztów leczenia związanych ze zdarzeniem drogowym. Odpowiedzialność za „spowodowanie" wypadku w rozumieniu art. 177 kk nie ogranicza się jedynie do sprawców wyłącznie winnych lub w przeważającej mierze odpowiadających za dojście do wypadku (tak wyrok SN z dnia 3 XI 2010r., sygn. II KK 109/10, Lex nr 622252).

Skoro, jak wykazało postępowanie dowodowe, pokrzywdzona M. K. także naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu, nie zachowując ostrożności wymaganej w danych okolicznościach i istnieje związek przyczynowy między tym naruszeniem a wypadkiem komunikacyjnym, przyczyniła się zatem w ten sposób do jego zaistnienia. Okoliczność ta nie pozostawała bez znaczenia dla określenia wysokości naprawienia szkody. Słusznie Sąd orzekający ustalił oskarżonego jako tę osobę, która w przeważającej mierze odpowiada za feralne zdarzenie, jednak przyczynienie się pieszej uczestniczki ruchu uprawniało Sąd do miarkowania wysokości orzeczonego zobowiązania. Jednocześnie powyższe rozstrzygnięcie, wbrew wywodom skarżącej, nie zamyka jej drogi dla dochodzenia dalszych roszczeń od sprawcy na drodze postępowania cywilnego.

Mając to wszystko na uwadze i uznając zaskarżony wyrok za prawidłowy i słuszny, nadto wolny od jakichkolwiek uchybień, w szczególności tych podlegających uwzględnieniu niezależnie od kierunku i granic zaskarżenia, Sąd II instancji utrzymał go w mocy.

Nieuwzględnienie apelacji wywiedzionej na niekorzyść oskarżonego przez oskarżycielkę posiłkową zgodnie z art. 636 § 1 kpk skutkować musiało również obciążeniem M. K. wydatkami postępowania odwoławczego, na które złożył się ryczałt za doręczenie pism w kwocie 20 złotych, a także opłata w kwocie 60 złotych, będąca konsekwencją warunkowego umorzenia postępowania karnego wobec oskarżonego.