Sygn. akt: III Ca 727/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 27 lutego 2014 roku, w sprawie z powództwa J. E. przeciwko Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Ł. o zapłatę, sygn. akt II C 291/08, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi: 1. oddalił powództwo; 2. odstąpił od obciążenia powoda obowiązkiem zwrotu pozwanemu kosztów procesu; 3. odstąpił od obciążenia powoda obowiązkiem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych.

Rozstrzygnięcie powyższe oparte zostało na ustaleniach i wnioskach, których najistotniejsze elementy przedstawiają się następująco:

W dniu 10 lutego 2005 r. powód na skutek upadku doznał złamania dystalnego lewej kości promieniowej typu C.. Tego samego dnia w pozwanym szpitalu, w krótkotrwałym znieczuleniu ogólnym, dokonano u niego nastawienia złamania, założono opatrunek gipsowy przedramienno – dłoniowy z zaleceniem utrzymania go przez 6 tygodni. Zalecono mu również przyjmowanie leków przeciwobrzękowych, poprawiających krążenie żylne oraz kontrolę za 5-7 dni. Na karcie informacyjnej zamieszczono uwagę o konieczności zgłoszenia się w trybie pilnym w przypadku narastania obrzęku i objawów neurologicznych. Już wieczorem, kiedy znieczulenie przestało działać, ręka zaczęła go bardzo boleć i puchnąć. Powód nie spał całą noc, zażywał ketonal, ale ból nie ustąpił. W dniu 12 lutego 2005 r. ponownie zgłosił się do szpitala, gdzie dyżurny lekarz przeciął mu gips na całej długości, co przyniosło mu ulgę. Unerwienie i ukrwienie kończyny było prawidłowe. Lekarz zalecił mu pilne zgłoszenie się do poradni przyszpitalnej za dwa dni. We wskazanym terminie powód zgłosił się do poradni lecz nie został przyjęty przez lekarza, tylko skierowano go do przychodni rejonowej. W kolejnych dniach wykonano u niego kontrolne zdjęcia rtg, które wykazały niewielkie przemieszczenia odłamów o ¼ szerokości trzonu w stosunku do stanu po repozycji. W dniu 10 marca 2005 roku opatrunek gipsowy u powoda został dogipsowany i już do końca trwania unieruchomienia nie był wymieniany. Gips zdjęto mu w dniu 23 marca 2005 roku, przeprowadzone badanie radiologiczne wykazało zrost. Skierowano go na rehabilitację, lecz nie mógł z niej skorzystać z powodu bólu. W dniu 30 marca 2005 roku stwierdzono u niego duży obrzęk i brak pełnego zaciskania palców w pięść. W kwietniu 2005 roku powód zgłosił się do szpitala im. WAM, gdzie rozpoznano u niego zespół cieśni lewego nadgarstka po złamaniu C. i stwierdzono konieczność leczenia operacyjnego. Wyznaczono termin przyjęcia do Kliniki (...) na 3 czerwca 2005 roku. W czasie przyjęcia stwierdzono zaburzenia czucia dotyku w zakresie nerwu pośrodkowego, zaniki mięśni kłębu kciuka. Po rozcięciu i częściowym wycięciu poprzecznego więzadła nadgarstka stwierdzono przewężenie nerwu pośrodkowego o 1/3 i zasinienie pod troczkiem kanału nadgarstka. Po odbarczeniu nastąpiła wyraźna poprawa. Nie zastosowano u powoda ponownego unieruchomienia gipsowego. Od dnia 4 lipca 2005 roku wdrożono leczenie usprawniające, po zastosowanym leczeniu następowała stopniowa poprawa. W dniu 10 maja 2006 roku u powoda nadal występowały bóle lewego kciuka i nadgarstka. Do pełnego zaciskania palców w pięść brakowało ok. 3 cm. Stwierdzono także osłabienie siły mięśni i drżenie palców przy ruchach. Powód otrzymał instruktaż ćwiczeń do wykonywania w domu. Aktualnie nadal odczuwa bóle lewego nadgarstka, zwłaszcza w czasie wykonywania ruchów skrętnych i po wysiłku. Ma trudności w supinacji i prostowaniu nadgarstka, zamykania palców w pięść, co utrudnia lub uniemożliwia mu wykonywanie codziennych czynności, np. uderzanie młotkiem, obieranie jabłka, zmywanie. Powód jest osobą leworęczną ale obecnie unika przenoszenia w lewej ręce cięższych przedmiotów, wiele czynności zaczął wykonywać prawą ręką. Powód sporadycznie przyjmuje środki przeciwbólowe.

Sąd Rejonowy posiłkując się opiniami biegłych sądowych stwierdził, że w pozwanym szpitalu dokonano prawidłowego rozpoznania obrażeń doznanych przez powoda i wdrożono prawidłowe leczenie. Zabieg repozycji kości został wykonany prawidłowo. Po zgłoszeniu się powoda z narastającymi dolegliwościami bólowymi i obrzękiem, opatrunek gipsowy został natychmiast przecięty wzdłuż na całej długości. Analiza kolejnych zdjęć rtg wykazała, że uzyskano poprawne ustawienie odłamów, które w toku dalszego leczenia nie uległo istotnym zmianom. Po zdjęciu unieruchomienia, skierowano powoda na leczenie usprawniające. Postępowanie personelu medycznego pozwanego szpitala w związku z dolegliwościami zgłaszanymi przez powoda również było prawidłowe. Objawy narastania bólu i obrzęku kończyny w ciągu pierwszych dni po złamaniu są bardzo często wystepują, zwłaszcza w przypadku wieloodłamowych złamań. Ucisk na nerw u powoda mógł być najwcześniej zdiagnozowany przy zdjęciu gipsu, jeśli wystąpiłyby charakterystyczne objawy, np. zanik czucia w dłoniowej powierzchni palców od pierwszego do trzeciego, uczucie drętwienia, mrowienie, ból. Te dolegliwości mogły występować bez zmian w zakresie ruchomości palców. Dokumentacja z leczenia powoda w pozwanym szpitalu nie zawiera zapisów o tego typu objawach. Złamaniom typu C. zawsze towarzyszy wylew krwawy i masywny obrzęk okolicznych tkanek, są to główne czynniki wzrastającej ciasnoty w okolicy nadgarstka. W przypadku powoda, złamanie miało charakter wieloodłamowy i przezstawowy, co często skutkuje brakiem możliwości w pełni anatomicznego ustawienia części odłamów. Dążenie do idealnego nastawienia poprzez kolejne próby mogłoby przynieść większe szkody w postaci np. zaburzeń ukrwienia kończyny, niż zaniechanie dalszych działań po uzyskaniu tzw. ustawienia poprawnego.Wystąpienie u powoda zespołu cieśni kanału nadgarstka stanowi powikłanie wynikające z samego faktu zaistnienia złamania i nie jest wynikiem nieprawidłowości leczenia. Do zespołu cieśni nadgarstka może dojść również w przypadku anatomicznego złożenia kości. Zespół cieśni występuje nie tylko przy złamaniach, ale też przy innych chorobach, może m.in. wynikać z faktu przeciążenia ręki. Zespół ten rozpoznaje się już po zakończonym procesie reparacyjnym. U powoda zespół cieśni nadgarstka rozpoznano po 10 tygodniach od złamania, czyli w czasie gdy rozpoznanie można postawić i podjąć decyzję co do sposobu jego leczenia, w tym przypadku operacyjnego. Z medycznego punktu widzenia powód winien mieć możliwość zginania palców w pięść. Brak tych ruchów u powoda może być skutkiem długotrwałego niewykonywania tych ruchów, może mieć charakter nawyku. Efekt występujący u powoda w postaci braku możliwości zginania palców jest wyłącznie kwestią czynnościową (brak ćwiczeń), a nie strukturalną.

Ustalając wyżej opisany przebieg leczenia i rehabilitacji powoda, Sąd w głównej mierze oparł się na dokumentacji lekarskiej oraz opiniach biegłych sądowych - specjalisty chirurga - ortopedy dr A. W. (1) oraz neurologa dr Z. R. .

Po dokonaniu takich ustaleń faktycznych Sąd Rejonowy stwierdził, że powództwo nie jest zasadne, gdyż nie wykazano, aby pozwany szpital ponosił odpowiedzialność za szkodę doznaną przez powoda w związku z zastosowanym u niego leczeniem.

Sąd zważył, że stosownie zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Powód niewątpliwie poniósł szkodę w postaci uszczerbku na zdrowiu polegającego na uszkodzeniu funkcjonowania lewej ręki, lecz nie udowodniono aby doszło do tego na skutek zawinionego działania lub zaniechania pozwanego szpitala. Postępowanie lekarzy zajmujących się powodem w pozwanym szpitalu było standardowe i prawidłowe. Z objawów klinicznych, które opisano wynika, że dokonano prawidłowego nastawienia złamania. Nie udało się wprawdzie osiągnąć w pełni anatomicznego ułożenia odłamów, ale w przypadku złamania wieloodłamowego doznanego przez powoda mogło to nie być możliwe. Częściowo nieanatomiczne ustawienie odłamów jest dopuszczalne przy złamaniach typu C.. Nawet jednak anatomiczne ułożenie odłamów nie dawało pełnej pewności, że nie wystąpi powikłanie w postaci zespołu cieśni nadgarstka. Zdaniem Sądu I instancji nie została udowodniona ani wina pozwanego, ani istnienie adekwatnego związku przyczynowego między zachowaniem pozwanego, a uszczerbkiem na zdrowiu powoda. Działanie pozwanego szpitala nie spowodowało wystąpienia szkody u powoda ani zwiększenia jej rozmiarów. Fakt, że u powoda doszło do zakłócenia prawidłowego funkcjonowania lewej ręki był niezależny od działań lekarzy w pozwanym szpitalu. Reasumując, Sąd stwierdził, że nie zostały udowodnione podstawowe przesłanki odpowiedzialności deliktowej pozwanego i dlatego powództwo w całości oddalił oraz orzekł o kosztach procesu na podstawie art. 102 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku złożył powód zaskarżając je w całości i zarzucając mu:

1.  obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść wydanego w sprawie orzeczenia, a to:

- art. 286 k.p.c. poprzez dopuszczanie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu chirurgii urazowej a następnie zlecenie wydania kolejnej opinii biegłemu A. W. (2), który wydał już opinię w przedmiotowej sprawie;

- art. 278 § 1 k.p.c. polegającą na nieuwzględnieniu wniosku pełnomocnika powoda o powołanie biegłego spoza listy Sądu Okręgowego w Łodzi;

- art. 233 § 1 k.p.c. – poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego zebranego w sprawie i przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, co skutkowało:

- błędnym przyjęciem, iż postępowanie personelu medycznego pozwanego w związku z dolegliwościami zgłaszanymi przez powoda zwłaszcza po zdjęciu gipsu było prawidłowe, w sytuacji gdy mimo zgłaszania silnego bólu, drętwienia; mrowienia i zaburzeń czucia w lewej dłoni nie wykonano u powoda badania przewodnictwa w zakresie lewego nerwu pośrodkowego, nie odnotowano zgłaszanych przez niego dolegliwości ani opisu stanu kończyny w dokumentacji medycznej (mimo takiego obowiązku), nie zalecono żadnych badań ani dalszego leczenia;

- błędnym przyjęciem, iż personel pozwanego nie popełnił żadnych zaniedbań w procesie leczenia powoda w sytuacji gdy powołany w sprawie biegły z zakresu ortopedii nie wykluczył, że doszło do zaniedbań w postaci braku kontroli zginania palców w opatrunku gipsowym i po jego zdjęciu, braku badania przewodnictwa w zakresie lewego nerwu pośrodkowego przed zabiegiem operacyjnym oraz nienależytego prowadzenia dokumentacji medycznej powoda;

- nieprawidłowym przyjęciem, że zabieg repozycji kości został wykonany prawidłowo i uzyskano poprawne ustawienie odłamów, w sytuacji gdy kontrolne rtg nadgarstka wykazało przemieszczenie odłamów o 1/4 szerokości trzonu kości w porównaniu do zdjęć rtg wykonanych tuż po repozycji, a poprawę stanu zdrowia powoda przyniosło dopiero spiłowanie odłamów podczas zabiegu operacyjnego w Szpitalu im. WAM w Ł.;

- nieprawidłowym przyjęciem, że wobec braku stosownych zapisów w dokumentacji medycznej u powoda nie występowały charakterystyczne objawy zespołu cieśni nadgarstka w sytuacji gdy powód zgłaszał takie dolegliwości;

2. błąd w ustaleniach faktycznych stanowiących podstawę rozstrzygnięcia polegający na pominięciu okoliczności, że personel medyczny pozwanego zignorował zgłaszane przez powoda po zdjęciu gipsu dolegliwości (typowe dla zespołu cieśni nadgarstka) i skierował powoda na rehabilitację zamiast na badania i do dalszego leczenia.

Powołując się na takie zarzuty skarżący wniósł o:

1. zmianę wyroku i uwzględnienie powództwa w całości;

ewentualnie

2. uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania;

3. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna i dlatego podlega oddaleniu.

Wbrew twierdzeniom skarżącego Sąd Rejonowy dokonał trafnych ustaleń faktycznych, które Sąd Okręgowy w całości podziela i uznaje za własne.

Forsując tezę o wadliwości rozstrzygnięcia skarżący sformułował zarzuty wyłącznie na płaszczyźnie prawa procesowego. Odnosząc się zarzutu naruszenia art. 286 i art. 278 § 1 k.p.c. poprzez dopuszczenie dowodu z ponownej opinii biegłego z listy Sądu Okręgowego w Łodzi w osobie dr A. W. (1) zamiast dowodu z opinii biegłego spoza Ł., podnieść należy, że nie może on być uznany za skuteczny, przede wszystkim dlatego, że w toku postępowania przed Sądem I instancji powód nie zgłosił w tym zakresie stosownych zastrzeżeń w trybie art. 162 k.p.c. pomimo, iż był reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika. Oznacza to, że powód utracił możliwość powoływania się na ewentualne uchybienia dotyczące dowodów z opinii biegłych. Dopiero w przypadku oddalenia konkretnego wniosku dowodowego i zgłoszenia, w sposób odpowiadający prawu, a zatem z przedstawieniem argumentacji prawniczej zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c., przy wpisaniu tegoż do protokołu rozprawy, możliwym byłoby skuteczne postawienie w apelacji zarzutu niewyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy. Celem regulacji przewidzianej w art. 162 k.p.c. jest pobudzenie inicjatywy stron w doprowadzeniu do szybkiego usunięcia dostrzeżonych przez nie naruszeń przepisów postępowania i umożliwienie sądowi niezwłocznego naprawienia błędu. Cel art. 162 k.p.c. byłby trudny do osiągnięcia przy założeniu, że strona, która we właściwym czasie nie zgłosiła odpowiedniego zastrzeżenia, może powoływać się na uchybienia procesowe w środku zaskarżenia ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 2012 r., III CSK 62/12 oraz z dnia 3 lutego 2010 roku, II CSK 286/09, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 27 października 2005 roku, III CZP 55/2005, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 10 stycznia 2014 roku, III AUa 687/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 lutego 2013 roku, V A Ca 718/12).

Odnosząc powyższą uwagę na grunt badanej sprawy zauważyć trzeba, że z akt wynika następujący przebieg czynności dowodowych. W sprawie przeprowadzone zostały dowody z pisemnych oraz ustnych opinii biegłych lekarzy z listy Sądu Okręgowego w Łodzi w osobach dr A. W. (1) – specjalisty chirurga - ortopedy oraz dr Z. R. - specjalisty z zakresu neurologii. Po wydaniu ustnych uzupełniających opinii przez wymienionych biegłych ostatecznie żadna ze stron nie kwestionowała ich treści. W piśmie procesowym z dnia 19 września 2011 roku powód osobiście zgłosił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego lekarza - chirurga na okoliczność błędu w sztuce lekarskiej w zakresie diagnozowania występującego u niego powikłania w postaci ucisku na nerw ( k 251). Z kolei pełnomocnik powoda w piśmie z dnia 21 września 2011 roku złożył wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu neurologii ( k 252- 253). Następnie w piśmie z dnia 20 grudnia 2011 roku pełnomocnik powoda poparł wniosek zgłoszony osobiście przez powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego chirurga ( k 263- 264). Sąd ten wniosek uwzględnił i postanowieniem z dnia 27 stycznia 2012 roku dopuścił dowód z opinii biegłego lekarza chirurga na okoliczności wskazane w piśmie powoda ( k 265). Ostatecznie jednak wydanie tej opinii zlecono temu samemu biegłemu - dr A. W. (2) ( specjaliście z zakresu chirurgii urazowej ). Zgodnie ze zleceniem Sądu biegły wydał w sprawie kolejną opinię na okoliczności zakreślone w tezie dowodowej ( k 303-304). Ponadto na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku biegły udzielił odpowiedzi na wszystkie pytania i wyjaśnił wszelkie wątpliwości związane z procesem leczenia i diagnozowania powoda w pozwanym szpitalu. Ostatecznie strony nie kwestionowały treści tej opinii i nie wnosiły o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych lekarzy innych specjalności. Pełnomocnik powoda cofnął wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii innego lekarza neurologa i nie zgłosił innych wniosków dowodowych poza dowodem z przesłuchania powoda, który to dowód Sąd Rejonowy przeprowadził na tym samym terminie rozprawy. Do protokołu rozprawy nie zgłoszono żadnych zastrzeżeń w trybie art. 162 k.p.c. odnośnie uchybień w procesie dowodzenia ( k 328 – 330). W tej sytuacji, uznać trzeba, że powód utracił możliwość powoływania się na ewentualne uchybienia procesowe w postępowaniu dowodowym, na które nie zwrócił uwagi sądu w terminie przewidzianym w omawianym przepisie, co w konsekwencji oznacza niemożność zaskarżenia orzeczenia ze względu na te uchybienia. Ponadto podnieść należy, że ewentualne uchybienie Sądu I instancji w tym zakresie nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, zważywszy, że jednocześnie powód nie kwestionował opinii wskazanych biegłych sądowych - ortopedy i neurologa, z których to jasno wynika, że w procesie diagnozowania i leczenia powoda w pozwanym zakładzie nie dopuszczono się błędów w sztuce lekarskiej. Opinie biegłych były oparte na fachowej wiedzy, logiczne i wyczerpujące, a zatem nie było podstaw do przeprowadzania dowodu z opinii kolejnego biegłego tej samej specjalności.

Odnosząc się z kolei do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. zauważyć trzeba, że dla jego skuteczności skarżący musiałby wykazać, że Sąd Rejonowy dokonał oczywiście błędnej lub rażąco wadliwej oceny dowodów w następstwie naruszenia zasad doświadczenia życiowego, popełnienia istotnych błędów w zakresie logicznego rozumowania, bądź wskutek pominięcia dowodów, które prowadzą do wniosków odmiennych, niż przyjęte w zaskarżonym wyroku. Wbrew twierdzeniom apelacji, Sąd pierwszej instancji zgromadzony w sprawie materiał dowody poddał wnikliwej ocenie, co znalazło swoje odzwierciedlenie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. W swoich wnioskach Sąd słusznie oparł się przede wszystkim na opiniach biegłych lekarzy - ortopedy i neurologa. Z treści tych opinii jasno wynika, że w pozwanym szpitalu dokonano prawidłowego rozpoznania obrażeń doznanych przez powoda i następnie wdrożono prawidłowe leczenie. Zabieg repozycji kości został wykonany prawidłowo i uzyskano poprawne ustawienie odłamów. W trakcie leczenia prawidłowe było rozcięcie gipsu po zgłoszeniu się powoda z narastającymi dolegliwościami bólowymi. W świetle jednoznacznych opinii biegłych, wniosek wysnuty przez Sąd Rejonowy, że w procesie diagnozowania i leczenia powoda w pozwanym szpitalu nie doszło do błędu w sztuce lekarskiej, jest w pełni uzasadniony.

Nie ma również racji skarżący twierdząc, że Sąd błędnie przyjął, iż personel pozwanego szpitala nie popełnił żadnych zaniedbań. Sąd nie miał za zadanie badania wszelkich ewentualnych zaniedbań po stronie pozwanego, a jedynie tych, które mogłyby mieć wpływ na stan zdrowia powoda. Zarzut skarżącego, że postępowanie personelu było nieprawidłowe, gdyż pomimo zgłaszania dolegliwości takich jak: drętwienie, mrowienie czy zaburzenia czucia nie wykonano u niego badania przewodnictwa nie zasługuje na uwzględnienie. Jak wynika z opinii biegłego ortopedy brak jest dostatecznych podstaw do stwierdzenia, że postępowanie lekarzy pozwanego szpitala w zakresie diagnozowania powikłania w postaci nacisku na nerw nie było prawidłowe. Z opinii tej jasno wynika, że w dokumentacji lekarskiej z pozwanego szpitala brak jest zapisów wskazujących na zgłaszanie przez powoda tego typu dolegliwości, które mogłyby świadczyć o ucisku na nerw. Jak trafnie zauważył Sąd Rejonowy, powód wyjaśniając informacyjnie nie powoływał się na występowanie u niego ( na tym etapie leczenia ) dolegliwości charakterystycznych dla uszkodzenia nerwu. Mówił jedynie, że bardzo puchła i bolała go ręka, co jak wynika z opinii biegłego jest rzeczą naturalną przy tego typu rozległym urazie. Na dolegliwości takie jak: mrowienie, drętwienie i zaburzenia czucia powód powołał się już po zapoznaniu się z opinią biegłego, która zawierała wyraźne wskazanie takich objawów charakterystycznych dla ucisku na nerw i cieśni kanału nadgarstka. Nadto, z całą mocą podkreślić trzeba, że wystąpienie u powoda ucisku nerwu pośrodkowego i jego konsekwencje są skutkiem samego złamania, nie zaś niewłaściwego postępowania personelu medycznego, co jasno wynika z treści opinii biegłego ortopedy. Jeśli zaś chodzi o kolejny argument podniesiony w apelacj, dotyczący niewykonania badań na przewodnictwo nerwu, to z kolei z opinii biegłego A. W. (1) wynika, że bezpośrednio po złamaniu i przez okres sześciu tygodni od założenia unieruchomienia nie jest praktykowane wykonywanie tego typu badań. Nadto, nie praktykuje się aby po rozcięciu gipsu, które nastąpiło w krótkim czasie po jego założeniu, wykonywano u chorego badania na przewodnictwo nerwów ( k 172-174). Z opinii biegłego również wynika, że gdyby nawet udało się uzyskać po repozycji idealne, tzw. anatomiczne ustawienie odłamów, to i tak nie można wykluczyć, że doszłoby do rozwinięcia się objawów cieśni nadgarstka i konieczności wykonania u powoda kolejnego zabiegu chirurgicznego, który został przeprowadzony w szpitalu im. WAM w Ł.. Według biegłego występowanie u powoda zespołu cieśni kanału lewego nadgarstka należy traktować jako powikłanie wynikające z samego faktu zaistnienia złamania, a nie jako wynik nieprawidłowości. Twierdzenia tego skarżący skutecznie nie zakwestionował. Zarzuty apelacji w istocie sprowadzają się jedynie do polemiki z prawidłowymi wnioskami Sądu I instancji.

Ocena ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych dokonana przez Sąd Rejonowy jest trafna. Fakt, że u powoda doszło do zakłócenia prawidłowego funkcjonowania lewej ręki był niezależny od działań lekarzy w pozwanym szpitalu. Zgodzić się należy z Sądem I instancji, że powód nie wykazał istnienia adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy działaniem, bądź zaniechaniem pozwanego szpitala a uszczerbkiem na jego zdrowiu. Brak jest w sprawie opinii, która pozwoliłaby na skuteczne podważenie opinii biegłych A. W. (1) i Z. R., z których jednoznacznie wynika, że leczenie powoda w pozwanym szpitalu zostało przeprowadzone prawidłowo. Wobec powyższego wnioski zawarte w opinii biegłych muszą się ostać.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację złożoną przez powoda. O kosztach postępowania apelacyjnego orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. W ocenie Sądu Okręgowego w rozpatrywanej sprawie zaistniały wyjątkowe okoliczności, które powodują, że obciążenie powoda obowiązkiem zwrotu przeciwnikowi kosztów procesu kłóciłoby się z zasadami słuszności. Za zastosowaniem wobec powoda dobrodziejstwa z art. 102 k.p.c. przemawiała z jednej strony jego wyjątkowo trudna sytuacja materialna i życiowa, zaś z drugiej strony charakter roszczenia, którego przedmiotem było żądanie zasądzenia zadośćuczynienia i odszkodowania za błąd w sztuce lekarskiej. Biorąc pod uwagę ustalone w sprawie okoliczności, powód mógł być subiektywnie przekonany o słuszności swoich roszczeń i poszukiwać ochrony prawnej na drodze sądowej.