Sygn. akt XV Ca 1798/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 lutego 2014 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział XV Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Brygida Łagodzińska

Sędzia: SO Anna Paszyńska-Michałowska (spr.)

Sędzia: SR del. Paweł Soliński      

Protokolant: st.sekr.sąd. Agnieszka Graj

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 25 lutego 2014 roku w Poznaniu

sprawy z powództwa M. S.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powoda

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań-Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu

z dnia 18 lipca 2013 r.

sygn. akt V C 32/13

oddala apelację.

/-/ A. Paszyńska - Michałowska/-/ B. Łagodzińska/-/ . P. Soliński

UZASADNIENIE

Powód M. S., pozwem złożonym w dniu 3 stycznia 2013 r. do Sądu Rejonowego Poznań-Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, domagał się zasądzenia od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 55.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 10 czerwca 2012 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwu wskazał, że w dniu 9 grudnia 2009 r. doszło do wypadku, w wyniku którego śmierć poniosła matka powoda. Przyczyną wypadku był fakt, iż poszkodowana przewróciła się na skutek gwałtownego szarpnięcia autobusem ruszającym z przystanku. W następstwie odniesionego w wypadku wielowymiarowego uszkodzenia ciała poszkodowana zmarła w dniu 16 grudnia 2009 r. Autobus, w którym doszło do wypadku, posiadał ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym zakładzie ubezpieczeń. Pozwany uznał swoją odpowiedzialność za krzywdę powoda wyrządzoną wypadkiem i przyznał powodowi kwotę 15.000 zł z tytułu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zdaniem powoda kwota ta jest jednak niewystarczająca zważywszy na rozmiar doznanej przez niego krzywdy. Relacja, jaka istniała pomiędzy powodem i jego matką była bowiem niebywale silna, matka była dla powoda autorytetem, a powód regularnie ją odwiedzał i zapraszał do siebie. Nagła i niespodziewana śmierć matki odbiła się na zdrowiu oraz kondycji psychicznej powoda, co było zresztą przyczyną stwierdzenia niezdolności powoda do wykonywania pracy na stanowisku pracownika ochrony.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych. Pozwany wskazał, że faktycznie przyjął odpowiedzialność za skutki wypadku drogowego z dnia 9 grudnia 2009 r., spowodowanego przez kierowcę autobusu (...)linii (...) nr rej. (...)i to w związku z obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej. W ramach przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego wypłacono powodowi kwotę 15.000 zł zadośćuczynienia i zdaniem pozwanego jest to kwota adekwatna do doznanej przez powoda krzywdy. Pozwany zakwestionował stanowisko powoda co do powiązania pogorszenia jego stanu zdrowia ze śmiercią poszkodowanej. W ocenie pozwanego powód cierpiał już przed wypadkiem z powodu chorób samoistnych. Roszczenia powoda są zatem wygórowane, a opisywane przez niego dolegliwości mają charakter wyłącznie subiektywny.

Wyrokiem z dnia 18 lipca 2013 r. Sąd Rejonowy Poznań-Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu:

1.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 15.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 20 sierpnia 2012 r. do dnia zapłaty,

2.  w pozostałym zakresie powództwo oddalił,

3.  kosztami procesu obciążył strony po połowie i z tego tytułu zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.375 zł.

Podstawę rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego stanowiły następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

W dniu 9 grudnia 2009 r. o godz. 13:46 pasażerka autobusu linii nr (...) (...) marki S.o nr rej. (...), S. S., przewróciła się przy ruszaniu autobusu z przystanku autobusowego. Po zdarzeniu poszkodowana została przewieziona do szpitala, gdzie rozpoznano u niej m.in. krwotok śródmózgowy wieloogniskowy prawej półkuli mózgu. W wyniku doznanych obrażeń, S. S.zmarła w dniu 16 grudnia 2012 r.

Pismem z dnia 24 kwietnia 2012 r. pełnomocnik rodziny S. S.zwrócił się do (...)w P.z prośbą o wskazanie numeru rejestracyjnego autobusu, w którym doszło do wypadku, a także o wskazanie zakładu ubezpieczeń oraz nr polisy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdu mechanicznego ważnej na dzień wypadku. W odpowiedzi na powyższe, pismem z dnia 7 maja 2012 r. (...) w P.poinformowało, iż zgłoszone roszczenie odszkodowawcze skierowało do (...) S.A.

Pismem z dnia 16 lipca 2012 r. pełnomocnik rodziny poszkodowanej S. S. (w tym powoda), skierowanym do (...) S.A., wniósł o wypłatę na rzecz m.in. M. S. kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Zgłoszenie roszczenia zostało pozwanemu doręczone w dniu 20 lipca 2012 r. Decyzją z dnia 21 sierpnia 2012 r. pozwany przyznał powodowi odszkodowanie z tytułu zadośćuczynienia za śmierć matki S. S., w wysokości 15.000 zł.

Powód M. S.w kwietniu 2002 r. przebywał na Oddziale (...)Szpitala (...)w P., gdzie rozpoznano u niego chorobę wieńcową, dusznicę bolesną stabilną i nadciśnienie tętnicze. Zaświadczeniem lekarskim nr (...)z dnia 14 grudnia 2009 r. orzeczono, iż powód M. S., wobec przeciwwskazań zdrowotnych, jest niezdolny do podjęcia/ wykonywania pracy na stanowisku pracownika ochrony. Obecnie powód leczy się kardiologicznie. Powód poddał się badaniom lekarskim w grudniu 2009 r., jednak po dowiedzeniu się o wypadku matki, był nerwowy. Wprawdzie wydawało mu się, iż wszystko jest z nim w porządku, jednak okazało się, że ma bardzo wysokie ciśnienie, co poskutkowało tym, iż badań nie przeszedł. Powód do dnia dzisiejszego zażywa (...). Przed śmiercią matki powód również brał leki na serce.

Pierwsze trzy lata życia powód spędził tylko z matką, gdyż wzięła ona ślub dopiero w 1946 r. Po operacji wszczepienia bajpasów powód zapadł w śpiączkę, jednak matka nie pozwoliła odłączyć powoda od aparatury. Powód uważa, iż bardzo dużo zawdzięcza swojej matce i była ona dla powoda największym autorytetem w życiu. Zawsze prosił matkę o radę, m.in. urządzając mieszkanie, gdyż miała ona poczucie estetyki. Również święta powód przeważnie spędzał z matką u siebie w domu lub u rodzeństwa, odwiedzał ją w każde urodziny, imieniny, odwiedzał ją także na jej prośbę albo bez powodu, z własnej inicjatywy. S. S. mimo swojego wieku 84 lat była bardzo sprawna i również odwiedzała powoda. Kontakty powoda z matką były „na bieżąco”, jak była potrzeba. Jeżeli matka potrzebowała, powód odwiedzał ją nawet codziennie. Powód do chwili obecnej odczuwa żal po śmierci matki, rzadko odwiedza siostrę, gdzie mieszkała matka, bowiem przebywanie w tych pomieszczeniach, gdzie mieszkała, rodzi u niego przykre wspomnienia. Powód odwiedza grób matki średnio co dwa tygodnie.

Powód M. S. uzyskał w roku 2008 przychód w wysokości 24.785,85 zł, w roku 2009 przychód w wysokości 51.824,04 zł, w roku 2010 przychód w wysokości 52.514,36 zł, w roku 2011 przychód w wysokości 42.970,61 zł.

Sąd Rejonowy dał wiarę dokumentom zgromadzonym w aktach sprawy oraz aktach szkody. Zeznania powoda Sąd uznał za wiarygodne, przy czym wobec braku jakiejkolwiek inicjatywy dowodowej po stronie powodowej, a wiec braku jakichkolwiek obiektywnych dowodów służących weryfikacji tych zeznań przyjął, że stanowiły one wyłącznie twierdzenia strony, o bardzo ograniczonej mocy dowodowej.

W ocenie Sądu I instancji powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie, a mianowicie do kwoty 15.000 zł.

Zdaniem Sadu Rejonowego bezspornym było, iż w dniu 9 grudnia 2009 r. w autobusie MPK nr (...) S. S., matka powoda, uległa wypadkowi, w wyniku którego poniosła śmierć, jak również i to, że wypadek, na skutek którego zmarła matka powoda, zdarzył się w okresie objętym ochroną ubezpieczeniową, udzieloną przez pozwanego.

Powołując się na treść art. 446 § 4 k.c. Sąd I instancji wskazał, że pomiędzy powodem i zmarłą istniała niewątpliwie silna więź, aczkolwiek powód nie wykazał, by przekraczała ona zwykłe relacje łączące rodziców z dorosłymi już dziećmi. Powód wskazał, iż matka była dla niego autorytetem, iż odwiedzali się z okazji świąt, jak również bez powodu. Nie zostało jednak wykazane, by powód – mieszkający przecież osobno, był związany z matką szczególnymi relacjami, przekraczającymi zwykły stopień tego typu związku. Nie ulega oczywiście wątpliwości, iż krzywda wywołana śmiercią matki jest jedną z najbardziej dotkliwych, z uwagi na rodzaj i siłę więzów rodzinnych, a także rolę pełnioną przez matkę. Matka jest bowiem z reguły osobą najbliższą człowiekowi, gdyż towarzyszy dziecku od narodzin, wspiera je i jest blisko w najtrudniejszych momentach jego życia. Jednocześnie jednak, również i w tym zakresie, sąd na potrzeby określenia krzywdy jest zobowiązany do stopniowania tych relacji i poczucia straty związanego z ich zerwaniem. Strona powodowa nie wykazała natomiast, by faktycznie – jak twierdzi powód, matka była dla M. S. największym autorytetem w życiu, nie wykazano by rzeczywiście radził się jej w praktycznie w każdej dziedzinie życia. Powód nie wykazał też tego, by w chwili obecnej przeżywał szczególne cierpienia związane z tym, iż sam musi radzić sobie z trudami życia codziennego i sam podejmować decyzje, w których podejmowaniu do tej pory pomocą służyła mu matka. Z drugiej strony, nie bez znaczenia pozostaje, iż wypadek w wyniku którego zmarła S. S., miał miejsce w grudniu, przed Świętami Bożego Narodzenia, a więc w okresie bardzo rodzinnym. Fakt ten z pewnością powiększył poczucie krzywdy powoda, wynikające z osobistego żalu, bólu, osamotnienia, cierpienia i bezradności.

Sąd Rejonowy wskazał, że strona powodowa nie wykazała swoich twierdzeń, by powód właśnie z powodu śmierci matki nie odwiedzał jej mieszkania, a tym samym swojej siostry. Nadto powód nie wykazał, by po wypadku matki na tyle pogorszył się stan jego zdrowia, iż nie może on być zatrudniony jako pracownik ochrony, którą to pracę wykonywał do tej pory. Sam powód stwierdził wszak, że po śmierci matki na tym stanowisku jeszcze pracował, natomiast zrezygnował również z powodu tego, iż uznał, że z uwagi na wiek nie ma tyle siły.

Określając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia Sąd Rejonowy miał na uwadze również wiek zmarłej, a mianowicie, że w chwili śmierci miała ona już 84 lata. Zdaniem Sądu z tego tylko powodu nie można oczywiście deprecjonować wartości jej życia i znaczenia dla rodziny, aczkolwiek z pewnością fakt jej śmierci był dla tejże rodziny łatwiejszy do przyjęcia, aniżeli wówczas, gdy niespodziewanie ginie dziecko, czy osoba „w sile wieku”. Nie można z drugiej jednak strony pominąć faktu, iż śmierć matki powoda nastąpiła nagle i nieoczekiwanie, w wypadku komunikacyjnym. Wprawdzie matka powoda była leczona jeszcze przez kilka dni przed śmiercią, tak wiec powód miał możliwość pożegnania się z nią zanim odeszła, aczkolwiek okoliczność ta z pewnością nie pozwala na uznanie, iż na śmierć tą był on „przygotowany”. Takie przeżycie jest niewątpliwie dużą traumą. Już sama śmierć osoby najbliższej jaką jest matka, jest dla człowieka ogromnym obciążeniem psychicznym, a gdy następuje ona gwałtownie, bez możliwości przygotowania się na nią czy choćby pożegnania, obciążenie to jest tym bardziej niewyobrażalne. Sąd Rejonowy zwrócił nadto uwagę na fakt, iż zarówno przeżywanie żałoby, jak i odczucia związane z utratą bliskiej osoby, są na tyle indywidualne, że „niemierzalne”. Trudno bowiem określić smutek, cierpienie i ból osoby, która nagle zostaje pozbawiona jednej z najbliższych w życiu osób - matki. Ponadto zdaniem Sądu I instancji, kryterium bólu jest nieprzydatne w praktyce sądowej i wydaje się słuszne, że kodeks cywilny nie odwołuje się do niego, zakładając, że utrata osoby najbliższej zawsze wywołuje ból. Odczuwanie bólu nie wymaga też dowodu.

Jak wynika z twierdzeń powoda, odwiedza on grób matki co najmniej raz na dwa tygodnie, ma problemy z przebywaniem w pomieszczeniach, gdzie mieszkała. Powyższe okoliczności i zachowania nie mogą zostać uznane co prawda za „przekraczające” fizjologiczną reakcje na śmierć bliskiej osoby, aczkolwiek muszą być przez Sąd, dokonujący oceny in concreto wzięte pod uwagę przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia.

Biorąc pod uwagę powyższe, Sąd Rejonowy uznał za zasadne przyznanie powodowi kwoty 15.000 zł, co łącznie z wypłaconym przez stronę pozwaną świadczeniem daje kwotę 30.000 zł zadośćuczynienia. Zdaniem Sądu jest to kwota odpowiednia do rodzaju i rozmiaru krzywdy. Nie jest to kwota bagatelna, bowiem równa się rocznemu dochodowi powoda, winna więc stanowić dla niego wielkość satysfakcjonującą, a z drugiej strony nie stanowić jego bezpodstawnego wzbogacenia. W ocenie Sądu Rejonowego, przyznanie powodowi łącznie 70.000 zł, czyli ponad 4-krotnie więcej niż dotąd przyznano, uznać należało za zbyt wygórowane, bowiem jak wyżej wskazano, powód nie wykazał, by ze śmiercią matki wiązały się dla niego cierpienia i ból, a także komplikacje w życiu osobistym lub zawodowym, przekraczające zwykłą miarę w tego typu sytuacjach.

Za częściowo zasadne Sąd Rejonowy uznał również roszczenie o zasądzenie odsetek ustawowych (art. 481 § 1 k.c.). Roszczenie o wypłatę zadośćuczynienia było wymagalne w dniu 19 sierpnia 2012 r. Zgodnie bowiem z art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia otrzymania zawiadomienia o wypadku. W niniejszej sprawie pozwany dowiedział się o żądanym przez powoda zadośćuczynieniu w dniu 20 lipca 2012 r., tj. w dniu wpływu pisma pełnomocnika powoda z dnia 16 lipca 2012 r., a w konsekwencji pozwany winien wypłacić zadośćuczynienie w pełnej wysokości najpóźniej w dniu 19 sierpnia 2012 r. Skoro pozwany nie wypłacił zadośćuczynienia w tym dniu w pełnej wysokości, to od dnia następnego (20 sierpnia 2012 r.) pozostawał w zwłoce odnośnie nieuiszczonej do tej daty części należnego zadośćuczynienia i od tej daty należne są powodowi odsetki ustawowe za opóźnienie w płatności tego zadośćuczynienia do dnia zapłaty. Tym samym na oddalenie zasługiwało już żądanie odsetek za okres wcześniejszy, tj. od dnia 10 czerwca 2012 r., jak się tego domagano w pozwie.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając go w zakresie punktów 2. i 3. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

1.  naruszenie przepisu prawa procesowego, tj. art. 233 § l k.p.c., poprzez błędną ocenę mocy dowodowej i brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego przez Sąd I instancji, przez nadanie zeznaniom powoda przymiotu ograniczonej mocy dowodowej, podczas gdy w ocenie powoda dowód z przesłuchania powoda w tego rodzaju sprawach, tj. o zadośćuczynienie za krzywdę po śmierci najbliższej osoby, ma największą moc dowodową, tym bardziej, iż zeznania powoda nie zostały w żadnym zakresie zakwestionowane przez pozwanego, natomiast ewentualne inne środki dowodowe mogą służyć w sprawie o zadośćuczynienie za krzywdę po śmierci osoby najbliższej jedynie pomocniczo i to one w ocenie powoda mają bardzo ograniczoną moc dowodową,

2.  naruszenie przepisu prawa materialnego, tj. art. 446 § 4 k.c., poprzez jego błędną wykładnię, skutkującą przyjęciem, że łączna kwota 30.000 zł, tj. kwota 15.000 zł zasądzona zaskarżonym wyrokiem od pozwanego na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia wraz z kwotą 15.000 zł przyznaną na rzecz powoda w toku tzw. postępowania likwidacyjnego, stanowi „odpowiednią sumę” w rozumieniu ww. przepisu, a tym samym jest adekwatna do rozmiaru doznanej przez powoda krzywdy i odpowiada jej zakresowi, podczas gdy w ocenie powoda, na gruncie prawidłowo ustalonych przez Sąd I instancji okoliczności faktycznych sprawy kwota ta jest rażąco niska i nie spełnia funkcji kompensacyjnej mając na uwadze bliskość relacji oraz pokrewieństwa (matka-syn) pomiędzy zmarłą i powodem.

Z powołaniem na powyższe zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zadośćuczynienia w kwocie 55.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 20 sierpnia 2012 r. Nadto powód domagał się zasądzenia na jego rzecz zwrotu kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna.

Nawiązując do zarzutu apelacyjnego dotyczącego naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy zauważyć, że Sąd Okręgowy nie podziela zapatrywania Sądu I instancji o ograniczonej mocy dowodowej zeznań powoda. Mocy dowodowej przedmiotowych zeznań – rozumianej jako ich siła przekonywania – nie można deprecjonować, co jednakże nie oznacza zasadności apelacji i wywiedzionych w niej wniosków. Trzeba bowiem wskazać, że skarżący nie wyjaśnił, w jaki sposób nadanie jego zeznaniom ograniczonej mocy dowodowej miałoby wpłynąć na wynik sprawy (treść zaskarżonego wyroku). W sytuacji, w której zeznaniom powoda dano wiarę w całości, poczyniono na ich podstawie ustalenia faktyczne, a sam powód stanu faktycznego ustalonego w sprawie nie kwestionował, błędna ocena mocy dowodowej jego zeznań nie miała żadnego przełożenia na wyrok Sądu Rejonowego.

Apelacja powoda w swej zasadniczej części koncentrowała się na argumentacji odnoszącej się do zarzutu naruszenia art. 446 § 4 k.c. Zdaniem skarżącego Sąd Rejonowy zasądził na jego rzecz zaniżoną kwotę zadośćuczynienia, błędnie przyjmując, że łączna kwota 30.000 zł, tj. kwota 15.000 zł zasądzona zaskarżonym wyrokiem i kwota 15.000 zł wypłacona w toku postępowania likwidacyjnego, jest adekwatna do krzywdy doznanej przez skarżącego.

W ocenie Sądu Okręgowego wysokość kwoty zadośćuczynienia zasądzonej na rzecz skarżącego w zaskarżonym wyroku była w pełni prawidłowa. Zgodnie z art. 446 § 4 k.c. przyznawana najbliższemu członkowi rodziny zmarłego suma zadośćuczynienia za doznaną krzywdę powinna być „odpowiednia”, o czym decydują okoliczności konkretnej sprawy. Zadośćuczynienie określone w art. 446 § 4 k.c. odzwierciedla w formie pieniężnej rozmiar krzywdy, który zależy przede wszystkim od: dramatyzmu doznań osoby bliskiej, poczucia osamotnienia i pustki, cierpień moralnych i wstrząsu psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej, rodzaju i intensywności więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienia zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopnia w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenia doznanej traumy, wieku pokrzywdzonego (zob. wyrok SN z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, LEX nr 898254 oraz wyrok SA w Lublinie z dnia 16 października 2012 r., I ACa 435/12, LEX nr 1237230). W okolicznościach sprawy powód niewątpliwie utracił osobę, która była mu bardzo bliska – matkę. O skali cierpień powoda i dramatyzmie jego przeżyć przekonuje fakt, że mimo swojego wieku matka powoda była osobą cieszącą się dość dobrym zdrowiem, której śmierć nastąpiła w sposób nagły (w wypadku). Utrata matki była dla powoda z tego względu zdarzeniem niespodziewanym. Na powiększenie krzywdy powoda z pewnością miała wpływ również okoliczność, że śmierć jego matki nastąpiła krótko przed Świętami Bożego Narodzenia, czasu spędzanego przede wszystkim z najbliższą rodziną, w którym poczucie osierocenia musiało być szczególnie dotkliwe. Z drugiej jednak strony okoliczności rozpoznawanej sprawy nie wskazują, by więź łącząca skarżącego z matką przekraczała zwykłe, przeciętne relacje łączące rodziców z dorosłymi już dziećmi. Z zeznań samego powoda wynika, że mieszkał on oddzielnie od matki, a ich wzajemne kontakty zwykle ograniczały się do odwiedzin od 2 do 5 razy w miesiącu (k. 97). Nadto w rozpoznawanej sprawie należało zwrócić uwagę na wiek zmarłej, mającej w chwili śmierci 84 lata, a zatem znajdującej się już w jesieni życia. Jak trafnie zauważył Sąd Rejonowy, ze śmiercią osoby starszej z pewnością łatwiej jest się pogodzić (jest ona naturalną koleją rzeczy) niż z sytuacją, w której śmierć spotyka osobę w sile wieku czy dziecko. Trzeba także zaznaczyć, że powód jest dojrzałym, samodzielnym mężczyzną (w chwili śmierci matki powód miał 66 lat), był od dawna niezależny od matki we wszystkich aspektach życia, co również przekłada się na zmniejszenie doznanej przez niego krzywdy. Powód nie udowodnił, że śmierć matki spowodowała pogorszenie jego stanu zdrowia. Zauważyć trzeba, że powód już w 2002 r. miał stwierdzoną chorobę wieńcową, dusznicę bolesną stabilną i nadciśnienie tętnicze. Okoliczność, że w grudniu 2009 r. stwierdzono jego niezdolność do pracy w charakterze pracownika ochrony (zresztą jeszcze przed śmiercią matki) jest w tym stanie rzeczy niewystarczająca do wyprowadzenia wniosku przedstawianego przez powoda. Podnoszona przez powoda kwestia utrata pracy po śmierci jego matki była o tyle bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, że w niniejszym postępowaniu sąd orzekał o zadośćuczynieniu za krzywdę wywołaną śmiercią osoby bliskiej, a nie o odszkodowaniu należnym w sytuacji, w której śmierć pociąga za sobą pogorszenie sytuacji życiowej członka rodziny zmarłego (por. art. 446 § 3 k.c.). Ubocznie jedynie należy więc zauważyć, że śmierć matki powoda ostatecznie nie rzutowała na podejmowane przez niego dodatkowe zatrudnienie i na wysokość osiąganych w tego tytułu dochodów, a co najwyżej powód zmienił formę zatrudnienia na umowę zlecenia. Powyższe wynika nie tylko z zeznań powoda, ale również z kopii dokumentów PIT za lata 2008-2011.

Wobec poczynionych spostrzeżeń nie sposób uznać, że Sąd Rejonowy błędnie przyjął, iż kwota 30.000 zł stanowi odpowiednią sumę zadośćuczynienia za krzywdę doznaną ze względu na śmierć matki powoda. Kwota, którą Sąd I instancji zasądził w zaskarżonym wyroku nie może zatem zostać uznana za zaniżoną.

W nawiązaniu do powyższych rozważań trzeba nadto zauważyć, że korygowanie przez Sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (zob. wyrok SA w Lublinie z dnia 29 listopada 2011 r., I ACa 540/11, LEX nr 1095800; wyrok SN z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04, LEX nr 146356; wyrok SN z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNC 1971/3/53). Z pewnością nie można zaś uznać, by w realiach rozpoznawanej sprawy zadośćuczynienie przyznane powodowi mogło być postrzegane jako rażąco zbyt niskie.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy uznał apelację za bezzasadną i oddalił ją na podstawie art. 385 k.p.c.

SSO A. Paszyńska - Michałowska SSO B. Łagodzińska SSR del. P. Soliński