WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 czerwca 2014 roku

Sąd Okręgowy w Poznaniu w Wydziale XVI Karnym

w składzie:

Przewodniczący: SSR del. do SO Katarzyna Obst

Protokolant: A. P.

w obecności Prokurator Prok. Okręgowej w Poznaniu Sebastiana Domachowskiego

po rozpoznaniu na posiedzeniu dnia 24 czerwca 2014r. sprawy

R. S.,

zd. Ł., córki J.i S.zd. S., urodzonej dnia (...) maja (...) roku w P.,

oskarżonej o to, że:

w dniu 2 czerwca 2006 roku w Ś. W.. działając w zamiarze, aby M. T. (1) doprowadził K. K. (1) do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem, w postaci nieruchomości, sfałszowała Deklarację na Zaliczkę Miesięczną na Podatek Dochodowy PIT - 5 K. K. (1) za miesiąc kwiecień 2006r. w której obliczenie zobowiązania przypadającego do zapłaty wynosiło 7.750,50 zł podrabiając na niej także podpis podatnika wiedząc, że zostanie ona przedłożona w Urzędzie Skarbowym w Ś. W.., w wyniku czego spowodowała zaległość podatkową i uniemożliwiła K. K. (1) uzyskanie od urzędu skarbowego zaświadczenia o niezaleganiu z tytułu podatku dochodowego, a w konsekwencji kredytu bankowego w DOM-banku, pozbawiając ją możliwości wycofania się z zawartej z M. T. (2) niekorzystnej umowy przedwstępnej sprzedaży wyżej opisanej nieruchomości poprzez zwrot kwoty zapłaty w wysokości 96.000 zł w wyniku czego w terminie określonym w umowie przedwstępnej M. T. (1) posługując się wyłudzonym od K. K. (1) pełnomocnictwem sprzedał tą nieruchomość ustalonej osobie, czym działał na szkodę K. K. (1) w kwocie co najmniej 735 000 złotych stanowiącą różnicę pomiędzy rzeczywistą wartością rynkową nieruchomości, a kwotą faktycznie jej wręczoną przez M. T. (1),

tj. o czyn z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

I.  Oskarżonego R. S. uznaje za winną czynu popełnionego w wyżej opisany sposób, uznając, że czynem swym wyczerpała ona znamiona przestępstwa z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 19 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierza jej karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69 § 1 i § 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt. 1 k.k. warunkowo zawiesza na okres 4 (czterech) lat tytułem próby;

II.  na podstawie art. 33 § 1 -3 k.k. wymierza oskarżonej karę grzywny w wymiarze 100 (stu) stawek dziennych, przy ustaleniu wysokości jednej stawki dziennej na kwotę 10 (dziesięciu) złotych;

III.  podstawie art. 627 k.p.k. zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Poznaniu koszty sądowe w wysokości 90,00 złotych, a w oparciu o art. 1, art. 2 ust 1 pkt. 4, art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983r., Nr 49 poz. 223 z późn. zm.) wymierza jej opłatę w wysokości 500,00 złotych.

SSR del. do SO Katarzyna Obst

UZASADNIENIE

W sprawie R. S. Sąd Okręgowy w Poznaniu ustalił następujący stan faktyczny:

R. S. poznała M. T. (1) w 2002 roku, kiedy była w trudnej sytuacji osobistej i finansowej. Dowiedziała się wówczas od znajomego, że M. T. (1) zajmuje się udzielaniem pożyczek i postanowiła z tego skorzystać – chciała pożyczyć 8000 złotych. Oprocentowanie wynosiło 10 procent w skali miesiąca i w pierwszej kolejności konieczne były do spłaty odsetki, a dopiero później kapitał, a ponieważ odsetki narastały bardzo szybko – R. S. nie była w stanie ich płacić. Ostatecznie, na skutek podjętych przez oskarżoną decyzji finałowych związanych z koniecznością spłaty zaciągniętej u M. T. (1) pożyczki – ojciec M. T. (1) (J. T.) formalnie, a w rzeczywistości M. T. (1), stał się począwszy od dnia 07.12.2004r. właścicielem jej mieszkania, a następnie odsprzedał je G. N.. Z racji tego, że oskarżona nie miała gdzie mieszkać – pozostała we wskazanym mieszkaniu i w zamian za taką możliwość spłacała raty kredytu zaciągniętego przez nowego właściciela na tę nieruchomość. Cały czas łudziła się też, że uda jej się jakoś odzyskać mieszkanie.

R. S. pracowała wówczas jako starszy specjalista w I Urzędzie Skarbowym w P., o czym wiedział M. T. (1). R. S. cały czas miała nadzieję na odzyskanie mieszkania i w tym zakresie czuła się psychicznie uzależniona od M. T. (1).

K. K. (1) prowadziła działalność gospodarczą w postaci Przedsiębiorstwa (...), a jej córka posiadała dwa sklepy ogólno-przemysłowe. Z uwagi na powstałą w 2004 roku sytuację córka K. A. S., posiadała zadłużenie w Urzędzie Skarbowym spowodowane nałożoną wcześniej karą. Nie miała jednak środków na jej spłatę i groziła jej egzekucją komornicza na nieruchomości i ruchomościach. K. K. (1) chcąc pomóc córce, za namową R. F., który zajmował się księgowością obu Pań, postanowiła zaciągnąć pożyczkę celem spłaty zadłużenia w Urzędzie Skarbowym. R. F. polecił w tym zakresie swego znajomego- M. J., a ten z kolei polecił pomoc A. S. (1), która jednak nie zdołał pomóc K. K. (1) w uzyskaniu kredytu bankowego i odesłała ją do firmy należącej do M. T. (1), znajdującej się w P. i zajmującej się pośrednictwem kredytowym. Po przekazaniu mu wszelkiej koniecznej dokumentacji M. T. (1) oświadczył, że jako pożyczkodawca w dokumentach widnieć będzie K. K. (1), a jej córka będzie żyrantem. Do czasu uzyskania pożyczki bankowej w wysokości 30 000 złotych – z racji cały czas grożącego postepowania egzekucyjnego, celem szybszego uzyskania koniecznych do spłaty pieniędzy - M. T. (1) zaproponował pożyczkę prywatną w tej samej kwocie. W międzyczasie zobowiązał się załatwić formalności bankowe zmierzające do uzyskania pożyczki bankowej, z której spłacona będzie owa pożyczka prywatna. Po uzyskaniu kredytu bankowego K. K. (1) i jej córka miały bowiem– zgodnie z umowa – zwrócić M. T. (1) pożyczoną przez niego kwotę. Konieczne było jednak znalezienie źródła zabezpieczenia prywatnej pożyczki i M. T. (1) zaproponował by zabezpieczeniem takim była nieruchomość (konkretnie wskazał dwie nieruchomości – jedną należącą do A. S. (2) i druga do K. K. (1)) lecz jednocześnie rozwiał obawę K. K. (1) mówiąc, że nie chce obciążać hipoteki tej nieruchomości gdyż widząc wpis w księdze bank nie udzieliłby pożyczki. Wskazał też, że stan zabezpieczenia ustanie po spłacie pożyczki prywatnej, przy czym zgodnie z ustną umową spłata miała nastąpić do dnia 08.06.2006r. i na tym etapie rozmów nie było mowy o odsetkach od kwoty pożyczki. W późniejszych rozmowach okazało się, że zarobkiem M. T. (1) zgodnie z jego oświadczeniem złożonym K. K. (1) ma być kwota dwóch procent od pożyczki bankowej i prowizja od kredytu. K. K. (1) zrozumiał tę wypowiedź w ten sposób, że wynagrodzenie T. pochodzić będzie z prowizji bankowej. K. K. (1) nie niepokoiła też forma zabezpieczenia gdyż uznała, że skoro nastąpi to aktem notarialnym ale bez wpisu hipoteki księgi wieczystej nieruchomości, to nie ma powodu do niepokoju. M. T. (1) oświadczając, że załatwia formalności związane z kredytem bankowym naciskał na zawarcie umowy przedwstępnej celem zabezpieczenia jego pieniędzy i obiecał wypłacić kobietom kwotę 30 000 złotych. Został umówiony też termin spotkania u notariusz V. D. w dniu 06 lutego 2006r. K. K. (1) była przekonana, że będzie wówczas zawarta umowa pożyczki. U notariusza V. D. akt notarialny był już gotowy a Pani Notariusz powiedziała, że nie ma sens by go odczytywać skoro strony wiedzą po co się spotkały i wszytko maja uzgodnione. K. K. (1) nie oponowała więc gdy notariusz poleciła by podpisać treść aktu notarialnego, co K. K. (1) uczyniła, nie czytając uprzednio aktu. W kancelarii notarialnej panowała wesoła atmosfera, V. D. i M. T. (1) śmiali się i żartowali. M. T. (1) przekazał też K. K. (1) pieniądze w kwocie 30 000 złotych lecz tych pieniędzy K. K. (1) nie przeliczała w kancelarii, uczyniła to dopiero później. K. K. (1) przekazał córce pieniądze, a ta spłaciła zadłużenie w urzędzie Skarbowym.

W rzeczywistości rzeczonym aktem oznaczonym jako Rep A 998/2006 z dnia 06.02.2006r. K. K. (1) zawarła z M. T. (2) umowę przedwstępna sprzedaży swojej nieruchomości, w której zapisane zostało, że zobowiązuje się ona sprzedać nieruchomość we wsi C., gminie (...) n/W. (KW (...) SR Środa W..), a M. T. (1) zobowiązuje się ją kupić za kwotę 80 000 złotych, z tym, że umowa przedwstępna może zostać rozwiązana (w formie aktu notarialnego) do dnia 08.05.2006r. wraz ze zwrotem kupującemu zapłaconej kwoty. Nadto sprzedająca potwierdziła, że cena sprzedaży zapisana w akcie została jej w całości zapłacona przez kupującego. Tego samego dnia aktem notarialnym Rep A 100/2006 K. K. (1) udzieliła M. T. (1) pełnomocnictwa do zawarcia w swym imieniu umowy przyrzeczonej sprzedaży (na warunkach z aktu Rep A 998/2006).

M. T. (1) powiedział K. K. (1), że trzeba podpisać „nowelizację poprzedniej mowy przedwstępnej pożyczki” i K. K. (1) stawiła się u notariusza V. D.. Tak jak poprzednio – akt był już przygotowany i bez odczytywania przez Notariusza nastąpiło jego podpisanie. K. K. (1) przed podpisaniem aktu również go nie przeczytała. W ten sposób w rzeczywistości w dniu 24.05.2006r. aktem notarialnym Rep A 4143/2006 miała miejsce zmiana umowy przedwstępnej sprzedaży w ten sposób, że nastąpiła zamian ceny sprzedaży z 80 000 zł na 96 000 zł oraz termin, do którego można wypowiedzieć umowę po wcześniejszym zwrocie wpłaconej kwoty – z daty początkowo określone jako 08.05.2006r. na 08.06.2006r., jak również zapisano w/w aktem zmianę we wcześniej udzielonym pełnomocnictwie - pełnomocnictwo prolongowano w zakresie terminu jego obowiązywania pełnomocnictwa.

Do R. S. zadzwonił M. T. (1) polecając jej wypisać oraz podpisać imieniem i nazwiskiem K. D. na Zaliczkę Miesięczną na Podatek Dochodowy PIT - 5 K. K. (1) za miesiąc kwiecień 2006r., w której obliczenie zobowiązania przypadającego do zapłaty wynosiło 7.750,50 zł. Sporządzony dnia 02 czerwca 2006 roku dokument ten odebrał jego współpracownik J. S.. Oskarżona po przekazaniu mu PIT’a 5 nie wiedziała co dalej działo się z dokumentem, nie znała także K. K. (1). Na podstawie wcześniejszych własnych przeżyć i wiedzy o tym co robi M. T. (3) domyślała się jednak, że ten może wykorzystać dokument do przedłożenia go w banku lub wykorzysta go do popełnienia przestępstwa samodzielnie czy wspólnie z osobą której dokument dotyczył, tj. K. K. (1). Nie znała jednak ani rzeczywistych planów T. ani planów K. K. (1), nie rozmawiała z nikim na ten temat, a jednie mogła to zakładać na podstawie okoliczności i swej wiedzy o M. T. (1).

Do końca maja 2006 roku nic nowego nie wydarzyło się w sprawie pożyczki bankowej, którą miał załatwić T., a w rozmowie telefonicznej z K. K. (1), gdy ta dopytywała się o stan sprawy mówił, że procedura się przedłuża, a w pewnym momencie powiedział, że K. K. (1) ma zacząć spłacać zaciągniętą u niego pożyczę. K. K. (1) postanowiła więc ubiegać się o kredyt na własną rękę i gdy załatwiała formalności w DOM-Banku w L. zażądało zaświadczenia od dochodach. K. K. (1) złożyła więc w Urzędzie Skarbowym w Ś. W.. stosowny wniosek lecz odmówiono jej wystawienia zaświadczenia gdyż wskazano, że w dniu 02 czerwca 2006 roku złożony został w urzędzie PIT 5 za miesiąc kwiecień 2006 z zawyżonym dochodem. W urzędzie były dwa PIT’y 5 za kwiecień 2006 roku więc wszczęto procedurę wyjaśniającą, przy czym K. K. (1) stwierdziła, że na jednym z dokumentów jej podpis jest podrobiony, a ponadto w swym biurze księgowym uzyskała oświadczanie (po okazaniu kopii dokumentu), że pracujące tam księgowe nie wypełniały i nie składały do (...) takiego dokumentu.

W toku prowadzonego postępowania w przedmiocie sfałszowania dokumenty do popełnienia tego czynu przyznała się córka K. A. S. lecz K. K. (1) nie wierząc w jej winę zaczęła na własną rękę ustalać kto mógł tego dokonać.

K. K. (1) otrzymała w dniu podpisania - wypis aktu z dnia 24.05.2006r. Rep A 4143/2006 ale również go nie przeczytała. Uczyniła to dopiero po obejrzeniu w telewizji materiału o działalności M. T. (1). Wtedy też K. K. (1) z aktu dowiedziała się, że nie jest to umowa pożyczki ale nowela przedwstępnej umowy sprzedaży nieruchomości wraz z pełnomocnictwem do jej zbycia. Termin spłaty pożyczki minął jednak już w dniu 08.06.2006 roku, zgodnie z zapisem z aktu notarialnego Rep A 4143/2006.

Z kolei M. T. (1) w dniu 22.06.2006r. aktem notarialnym Rep A 5094/2006 sprzedał w imieniu K. K. (1) (i S. K.) na podstawie wcześniej udzielnego mu pełnomocnictwa, sobie samemu nieruchomość we wsi C., gminie (...) n/W. (KW (...) SR Środa W..), za kwotę 96 000 zł, którą sprzedająca (wg. oświadczenia z poprzedniego aktu notarialnego) podała, że już otrzymała. Kolejnym aktem z notarialnym dnia 13.07. (...). Rep A 6109/2006 zawarto natomiast umowę o przeniesienie własności.

K. K. (1) nie otrzymała również w odpowiednim czasie pożyczki w DOM-Banku w L. z uwagi na konieczność wyjaśnienia sprawy podwójnego PIT’u 5 za miesiąc kwiecień 2006 roku.

W październiku 2006 roku M. T. (1) poinformował K. K. (1) o tym, że z uwagi na brak spłaty pożyczki sprzedał jej nieruchomość M. O.. Uczynił to aktem notarialnym z dnia 13.11.2006r. Rep A 10765/2006 i według istniejącego tam zapisu otrzymał on za nieruchomość kwotę 500 000 złotych.

Wyjaśniając sprawę sfałszowanego PIT’a 5 K. K. (1) dowiedziała się od M. J., że dokument został sfałszowany przez pracownicę Urzędu Skarbowego R. S.. K. K. (1) zatelefonowała do niej i w konsekwencji obie kobiety spotkały się, a podczas tego spotkania R. S. powiedziała K. K. (1), że została do tego zmuszona przez M. T. (1), gdyż posiada u niego dług i opowiedziała o swej sytuacji.

Ostatecznie, celem odkupienia nieruchomości K. K. (1) uzyskała kredyt hipoteczny w kwocie 645 000 zł w (...) Banku Oddział w K. i w dniu 02 października 2009r. kupiła od M. O. nieruchomość.

Wszystkie akty notarialne, w których jako strona występował M. T. (1), zawarte zostały przed notariusz V. D..

**********

Oskarżona R. S. ma obecnie 53 lata (urodziła się w dniu (...) w P.). Oskarżona ma wykształcenie wyższe, z zawodu jest ekonomistą, jest osobą rozwiedzioną, matką jednego dziecka w wieku 24 lat. Oskarżona na moment wniesienia aktu oskarżenia pracowała w firmie (...) z o.o.o. w P., z której to pracy osiągała dochód w kwocie około 2.100,00 złotych netto miesięcznie i podawała też, iż nie ma majątku większej wartości oraz nie posiada nikogo na utrzymaniu. Oskarżona nie była do tej pory karana sądownie.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:

1.  częściowo wyjaśnień oskarżonej R. S. – k 21-28, k. 37-40, k. 66-68 i k. 71-74 teczki tematycznej R. S.;

2.  zeznań świadków: K. K. (1) k. 1-10 oraz k. 26-27 teczki nr 56, k. 1-10 teczki tematycznej R. S.; A. S. (2) k. 11-16 oraz k. 28-29 teczki nr 56; częściowo A. S. (1) k. 48- 50 teczki nr 56; częściowo M. J. k.51-54 teczki nr 56; M. O. k. 55-56 teczki nr 56;

3.  zgromadzonych w sprawie dokumentów w postaci:

- kopii wypisów z aktów notarialnych o numerach: A (...) z 24.05.2006r. k. 17-20 teczki nr 56, A (...) z 02.02.2009r. k. 21-24 teczki nr 56, A (...) z 06.02.2006r. k. 31-32 teczki nr 56, A (...) z 06.02.2006r. k. 33-34 teczki nr 56, A (...) z 06.02.2006r. k. 35 teczki nr 56, A (...) z 24.05.2006r. k. 36-37 teczki nr 56, A (...) z 22.06.2006r. k. 38-40 teczki nr 56, A (...) z 13.07.2006r. k. 41-42 teczki nr 56, A (...) z 13.11.2006r. k. 43-44 i k. 57-58 teczki nr 56, A (...) z 07.12.2004r. k. 29-30 teczki tematycznej R. S., A (...) z 14.10.1994r. k. 33-34 teczki tematycznej R. S., A (...) z 14.07.2010r. k. 54-56 teczki tematycznej R. S., A (...) z 17.11.2010r. k. 57-58 teczki tematycznej R. S.,

- oraz: kopii deklaracji za zaliczkę miesięczną na podatek dochodowy za kwiecień 2004r. k. 25-25a teczki nr 56, kopii poświadczonego skróconego odpisu KW (...) k. 45 i k. 59 teczki nr 56, zawiadomienia Komornika Sądowego przy SR Poznań Nowe Miasto i W. w P. k. 46 teczki nr 56, wypisu z postanowienia o przedstawieniu zarzutu M. T. 71 -72 akt XVI K 85/14, kopii wyciągu z wykazu zmian gruntowych k. 35 teczki tematycznej R. S., postanowienia Sądu z dnia 27.08.2011r. III Kp 756/11 k. 51-53 teczki tematycznej R. S.;

4.  danych dotyczących osoby oskarżonej w postaci: danych z K. o uprzedniej karalności k. 69 teczki osobowej oskarżonej.

Oceniając zgromadzone dowody Sąd doszedł do następujących wniosków i spostrzeżeń:

Oskarżona R. S. w toku postępowania przygotowawczego przesłuchiwana była czterokrotnie i początkowo częściowo przyznała się do postawionego jej zarzutu - tj. w zakresie wypełnienia dokumentu PIT 5 i podrobienia na nim podpisu K. K. (1), natomiast w dalszej części śledztwa, wyraziła oświadczenie o chęci dobrowolnego poddania się karze i wówczas, podtrzymując wcześniejsze wyjaśnienia, przyznała się do postawionego jej zarzutu.

Oskarżona także każdorazowo złożyła wyjaśniania, przy czym pierwsze z wyjaśnień zmodyfikowała fragmentarycznie w dalszym przesłuchaniu, a ostatecznie zaakceptowała postawiony jej zarzut i złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Sąd dał wiarę wyjaśnieniem oskarżonej w przeważającym zakresie, jednakże fragmentarycznie nie przypisał jej słowom przymiotu wiary.

Początkowo oskarżona wyjaśniła między innymi, że wypełniła PIT 5 podrabiając w nim podpis K. K. (1) i przekazała go „panu K.” (w późniejszych wyjaśnieniach wskazała, że chodziło o J. S., którego oskarżona rozpoznała na tablicy poglądowej), lecz nie wiedziała co on chciał z tym zrobić, a PIT ten wypełniła na wcześniejsze polecenie M. T. (1), on dostarczył jej dane i polecił podpisanie się za podatnika nazwiskiem K.. Oskarżona wyjaśniła, że nie miała świadomości jakie ten PIT może wywołać konsekwencje, ponieważ miała dostarczyć ten PIT jako wzór do wypełniania, gdyż on nie wiedział jak taki PIT wypełniać. O ile początek wyjaśnień oskarżanej jest wiarygodny i w tym zakresie oskarżona konsekwentnie podawała te okoliczności w dalszej części śledztwa, a nadto brak jest w tym zakresie dowodu przeciwnego, o tyle niewiarygodnym jest jej stwierdzenie, iż „nie miała świadomości jakie ten PIT może wywołać konsekwencje, ponieważ miała dostarczyć ten PIT jako wzór do wypełniania”, gdyż w dalszej części przesłuchań samodzielnie zmieniła ona podawaną początkowo wersję wyjaśniając, że miała świadomość możliwości rzeczywistego użycia tego dokumentu lecz nie wiedziała w jakim celu i przez jakie osoby (T. samodzielnie czy łącznie w porozumieniu z K. K. (1)) zostanie on użyty. Sąd daje wiarę temu, że oskarżona – jak wyjaśniła – nie znając szczegółów i planów M. T. (1) i K. K. (1) domyślała się, że PIT może zostać wykorzystany do popełnienia czynu zabronionego lecz nie wiedziała dokładnie do jakiego i czy T. będzie w jego zakresie działał sam czy z K. K. (1). Wiarygodność tej wypowiedzi wynika nie tylko z jej logiki i doświadczenia podobnego typu spraw sądowych ale pośrednio także z zeznań K. K. (1), z których nie sposób wysnuć twierdzenia, że oskarżona mogła być bardziej niż to przedstawia zaangażowana (w ramach rzeczywistych działań czy też choćby w z zakresie swej teoretycznej wiedzy) w przestępcze działania M. T. (1) lub mogła mieć innego rodzaju o nich wiedzę, niż prezentuje. Na tej podstawie oraz mając na względzie wydźwięk całości złożonych przez oskarżoną wyjaśnień oraz treść zeznań pokrzywdzonej odnoszącą się jedynie do fragmentarycznego udziału oskarżonej w zdarzeniu opisanym w zarzucie, Sąd ocenił działanie oskarżonej w zakresie czynu z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. jako pomoc – w rozumieniu strony podmiotowej - z zamiarem ewentualnym. Oskarżona udzielając M. T. (1) pomocy poprzez podrobienie dokumentu PIT 5 domyślała się, a więc co najmniej godziła się na to, że może on zostać użyty do popełnienia przestępstwa oszustwa. Nie znała ani konkretnych planów M. T. (1), ani też nie uczestniczyła w żadnych wcześniejszych czy późniejszych zdarzeniach jakie miały miejsce z udziałem tego ostatniego i pokrzywdzonej, nie współpracowała z M. T. (1) na co dzień, nie spotykała się z nim i nie była w żadnym razie wtajemniczana w jego poczynania. Jedynie więc na podstawie swych wcześniejszych doświadczeń mgła zakładać, że uzyskanie przez w/w podrobionego przez nią dokumentu może służyć do popełnienia przestępstwa oszustwa. Oskarżona nie uzyskała też żadnej korzyści majątkowej ze swego działania, nie mogła zatem i na tej podstawie wywieść twierdzenia jaki jest zakres działań (w rozumieniu majątkowym) M. T. (1). Oskarżona złożyła też wiarygodne w ocenie Sądu wyjaśnienie (z uwagi na fakt jej rzeczywistego nikłego „zaangażowania” w poczynania M. T. (1) i brak wtajemniczania jej przez niego w kolejne aspekty działań), że T. nie mówił, że PIT który wypełniła i podpisała za K. K. (1) zamierza wykorzystać w takim właśnie celu, jak to jest przedstawione w ogłoszonym jej zarzucie, choć jednocześnie przyznała, że miała świadomość tego, że T. wykorzysta go do popełnienia przestępstwa sam lub wspólnie z osobą, której PIT wypełniałam i tylko w tym zakresie uznała swój udział w tym procederze za świadomy.

Nadto R. S., składając dalsze wyjaśnienia, w sposób wiarygodny opowiedziała śledczym w jakich okolicznościach poznała M. T. (1) oraz wskazała na kwestie związane z przejęciem przez niego jej własnej nieruchomości oraz związaną z tym konicznością spłacania rat kredytu przez osobę, która ostatecznie odkupiła od T. mieszkanie oskarżonej (oskarżona nadal tam mieszka), przedstawiając tożsame do mechanizmu powstania u K. K. (1) okoliczności. Nawiązując do tego oskarżona podała, że w sposób pozbawiony wszelkich oporów wypełniała polecenia M. T. (1) ponieważ była od niego i od G. N. uzależniona poprzez swoją nieruchomość, to znaczy wiedziała, że tę nieruchomość utraciła w wyniku działania M. T. (1) ale cały czas miała jednak nadzieję, że ją odzyska, że dojdzie z nimi do porozumienia. Sąd dał wiarę wyjaśnieniem oskarżonej w tym zakresie, uznał, że są one logiczne, potwierdzone dokumentami i nadto – w zakresie prezentowanej przez oskarżoną formy „uzależnienia” i obawy – potwierdzone są zeznaniem K. K. (1), która relacjonując przebieg spotkania z oskarżoną wskazała także na jej zachowanie i wypowiedzi, potwierdzające złożone przez oskarżoną w tym aspekcie wyjaśnienia.

Oskarżona złożyła również wyjaśnienie, że poza pożyczonymi pieniędzmi od M. T. (1) nigdy nie otrzymałam od niego żadnych pieniędzy, co w ocenie Sądu z racji braku dowodu przeciwnego i logiki płynącej z ogólnej wymowy treści wyjaśnień oskarżonej – zasługuje na wiarę i jest elementem, który stanowił jedną z kwestii poruszonych przez Sąd przy dokonywaniu ustaleń prawnych niniejszej sprawy.

Oskarżona złożyła nadto wiarygodne, gdyż konsekwentne i spójne, wyjaśnienia w zakresie tego jakie dokumenty i po co dostarczał jej M. T. (1) (również w zakresie nie związanym z niniejszym postępowaniem). Sąd zaznacza jednaj, że w tym aspekcie – będąc związany zarzutem prokuratorskim z aktu oskarżenia – nie dokonywał żadnych ustaleń, gdyż wykraczałoby to poza zarzut postawiony oskarżonej. Powyższe potwierdza jednak to, że oskarżona nie była wtajemniczona w szczegóły kolejnych działań M. T. (1), ale jedynie w ogólności wiedziała czym on się zajmuje, przy czym wiedzę tę czerpała z swej własnej sprawy związanej z utratą nieruchomości i z faktu żądania przez M. T. (1) od niej samej kilku konkretnych czynności. Nadto oskarżona ponownie potwierdziła, a w sprawie brak jest na to dowodu przeciwnego negującego oświadczenie R. S., że nie wie jak wyglądała konkretnie sytuacja w przypadku pani K., ponieważ, jak mówił T.: „on zawsze działał, aby komuś pomóc”.

Oskarżona ponadto, co stanowi w ocenie Sądu okoliczność świadczącą o niej pozytywnie w kontekście wniosków jakie wysnuła z niniejszego postepowania, parokrotnie wskazała, że jest jej przykro i wstyd z powodu tego, co robiła, do czego nakłaniał ją M. T. (1). Sąd jednakże zaznacza, że nie podziela i w żadne sposób nie uznaje, że działanie oskarżonej było usprawiedliwione tym, że chciała odzyskać dom. Tego rodzaju odzyskanie powinno bowiem być prowadzone zgodnie z przepisami prawa, a wszelkie nieprawidłowości, czyny niezgodne z prawem, których dopuściła się oskarżona, niezależnie od motywów z powodu których działała, spotkać się muszą z kategorycznym sprzeciwem i odpowiednią reakcją organów wymiaru sprawiedliwości.

Ponadto oskarżona w sposób wiarygodny bo spójny z zeznaniem pokrzywdzonej wskazała na okoliczności spotkania z K. K. (1) i szczegóły przeprowadzonej rozmowy zaznaczając spontanicznie i w ocenie Sądu (z racji doświadczenia życiowego) wiarygodnie, że o tym jak faktycznie działał mechanizm czynów M. T. (1) dowiedziałam się dopiero po rozmowie z panią K., czym dodatkowo potwierdziła słuszność ustaleń o jej fragmentarycznym, minimalnym udziale w przestępczym procederze.

Reasumując Sąd uznał za koniczne podkreślić, że w złożonych wyjaśnianiach oskarżona nigdy nie negowała podrobienia dokumentu PIT 5 i podpisania go w zamian za K. K. (1). Nadto oskarżona składając wyjaśniania, niezależnie do ich fragmentarycznej modyfikacji, wskazywała na swój jedynie poboczny, incydentalny udział w ogólnym działaniu M. T. (1), co do którego ewentualnie podejmowanych dalszych działań domyślała się lecz nie znała żadnych ich szczegółów. Na taką samą okoliczność zeznała pokrzywdzona K. K. (1) gdyż i ona opisując kolejne etapy zdarzeń, które doprowadziły ją do utraty nieruchomość, o działaniu oskarżonej wspomniała jedynie krótko i śladowo w zakresie danych o sfałszowanym dokumencie, w pozostałym zakresie skupiła się zaś na działaniach innych niż oskarżona osób. Sąd dał z racji pełnej spójności tych przekazów – wiarę tak wyjaśnieniom oskarżonej, jak i zeznaniu pokrzywdzonej i na bazie ich słów konstruował ustalenia stanu faktycznego sprawy, a później wywodził z nich odpowiednie rozważania prawne.

Ostatecznie oskarżona zawnioskowała o możliwość skorzystania z dobrowolnego poddania się karze i wymierzenia kary 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres lat 4 oraz kary grzywny w wymiarze 100 stawek dziennych grzywny przy ustaleniu jednej stawki grzywny na kwotę 10 złotych. Zaznaczenia wymaga, że oskarżona podtrzymała wolę dobrowolnego poddania się karze na posiedzeniu Sądu. Powyższe w ocenie Sądu świadczy o woli oskarżonej w zakresie zakończenia postępowania i potwierdza, że składając tego rodzaju oświadczenie – miała świadomość niepoprawności swego zachowania i nieuchronności kary za nie.

Sąd w niniejszym postępowaniu dysponował ponadto osobowym materiałem dowodnym w postaci zeznań świadków.

Wiarygodne w całości są zeznania świadków K. K. (1) oraz A. S. (2) wskazujących na okoliczność kolejnych zdarzeń dotyczących przyczyn poznania i podjęcia współpracy z M. T. (2), a nadto późniejszych zdarzeń związanych z utratą nieruchomości. Znamiennym jest, że zeznania obu świadków są bardzo szczegółowe i obszerne. Jest to o tyle istotne dla niniejszego postępowania, iż wskazuje na rzeczywisty rozmiar działania poszczególnych osób związanych z przedmiotowymi zdarzeniami, co stanowi w ocenie Sądu istotną okoliczność dla późniejszych rozważań prawnych. Sąd, z racji wspomnianej obszerności zeznań, nie będzie cytował fragmentów przesłuchań świadków, wskazując jedynie, iż oceniał je jako bardzo przydatny i wiarygodny materiał dowody, spójny wewnętrznie, logiczny i poparty dokumentami złożonymi do akt. Wspomnieć należy jedynie, iż jak zeznała K. K. (1) – podczas spotkania z R. S. ta ostatnia plącząc powiedział pokrzywdzonej, że do podrobienia dokumentu została zmuszona, gdyż sama pożyczyła od M. T. (1) pieniądze i teraz ma ciężką sytuację osobistą i majątkową, czym potwierdziła wiarygodność wyjaśnień oskarżonej w w/w zakresie. Tak naprawdę z wielostronicowych zeznań K. K. (1) jedynie kilka linijek poświęconych jest oskarżonej – pokrzywdzona odnosi się właśnie do spotkania z nią, kiedy to oskarżona potwierdziła fakt sfałszowania dokumentu, czego nota bene nie negowała w żadnym etapie śledztwa. Nadto wcześniej pokrzywdzona zwróciła uwagę – tak w ramach wcześniejszych, jak i późniejszych zdarzeń, na działania rozmaitych osób, zwracając szczególną uwagę na M. T. (1) i notariusz V. D. jako osoby wprost związane ze zdarzeniami, które doprowadziły oskarżoną do utraty nieruchomości. Zeznania K. K. (1) – w pełni ocenienie przez Sąd jako trafny i wiarygodny materiał dowodowy – oddaje rzeczywisty przebieg obecnie ocenianych zdarzeń. Z kolei zeznanie A. S. (2), równie wiarygodne i spójne z zeznaniem K. K. (1) oraz zgromadzoną dokumentacją, to relacja częściowo pochodząca z wiedzy bezpośredniej, ze zdarzeń, których uczestnikiem była świadek, częściowo zaś to wiedza wtórna, prezentacja wiadomości przekazywanych przez K. K. (1). Niemniej i tą część osobowego materiału dowodowego Sąd ocenił wiarygodnie i nie znalazł żadnego dowodu przeciwnego czy też powodów by kwestionować prawdomówność świadka.

Jako częściowo wiarygodne Sąd uznał także zeznanie A. S. (1) . Sąd nie miał wątpliwości co do oceny w zakresie w jakim świadek podała jakiego typu działalność prowadzi oraz opisała swą znajomość z M. J., K. K. (1), M. T. (1). Sąd nie dał natomiast wiary temu, że świadek S. nie poleciła usług (...), a to z racji bardzo kategorycznych i spójnych w tym zakresie zeznań świadka K. i S.. Ponadto A. S. (1) podała, że wie czym zajmował się M. T. (1), oraz że zdarzało się, iż bywała w jego biurze w związku z załatwianiem spraw kredytowych oraz że mu pomagała kiedy ten miał za dużo pracy. Stąd też łącznie te informacje potwierdzają wiarygodność słów świadka K. K. (1) i bark wiary w tym zakresie wobec A. S. (1). W ocenie Sądu postawa świadka S. mogła być spowodowana wiedzą o toczącym się postępowaniu i związanym z tym strachem o swą własną osobę, gdyż nie zaprzeczała temu, że w pewnym momencie zajmowała się spawami K. K. (1) i w związku z tym ona ma do świadka pretensje. Powyższe nie ma jednak wpływu na prawnokarną ocenę zachowania oskarżonej, nie poddaje też w wątpliwość zeznań pokrzywdzonej.

M. J. złożył wiarygodne w ocenie Sądu zeznania na temat prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej oraz swych w tym zakresie kontaktów z K. K. (1). Nadto świadek równie wiarygodnie – co nie stanowi treści, której przeczyłby inny dowód w sprawie - zeznał o zakresie swej znajomości z A. S. (3) i M. T. (2) oraz M. O., który jest jego szwagrem, a jednocześnie wspólnikiem. Świadek zeznał też, że o nieruchomości we wsi C. wie od M. O. ale nie znał szczegółów, które byłby dla niniejszej sprawy istotne. Zeznania świadka J. nie wniosły do niniejszej sprawy żadnych doniosłych okoliczności, potwierdziły natomiast ogólne informacje, jakie w swych zeznaniach przekazała K. K. (1).

Jedynie fragmentarycznie słowa M. J. Sąd ocenił jako niewiarygodne. Świadek bowiem zaprzeczył by udzielał K. K. (1) jakichkolwiek informacji o R. S.. W ocenie Sądu na przymiot wiary zasługuje odmienne stanowisko prezentowane przez K. K. (1). Wskazana nie miała żadnego powodu by w tym przedmiocie bezpodstawnie wskazywać na świadka, jej zeznania są w pełnym wymiarze wiarygodne, są dokładne i obszerne, świadek przedstawia bardzo szczegółów swe poczynania i podejmowane decyzje. Z kolei M. J. wielu kwestii nie pamięta, wielu nie wyklucza, zasłaniając się niepamięcią szczegółów. Stąd łącznie zeznanie K. K. (1) w tym zakresie stanowiło wiarygodny dowód, co niwelowało wartość dowodową słów M. J., choć na marginesie Sąd zaznacza, że te okoliczności, tak z uwagi na wyjaśnienia oskarżonej i zeznania pokrzywdzonej, które in meritum pokrywają się – nie stanowią ważkiej czy koniecznej dalszego wyjaśniania okoliczności.

M. O. złożył wiarygodne w ocenie Sądu i spójne z rzeczowym materiałem dowodowym w postaci aktu notarialnego Rep A 10765/2006 zeznania w zakresie zakupu nieruchomości mieszczącej się we wsi C.. Sąd zwraca uwagę, że o okolicznościach w jakich M. T. (1) nabył przedmiotową nieruchomość świadek O. dowiedział się właśnie od niego, więc zeznania w tym zakresie stanową wyłącznie relację świadka z przekazu ustnego M. T. (1). Dając w tym zakresie wiarę zeznaniom świadka O. Sąd przesądza więc tylko, iż taką wiedzą świadek dysponuje, nie przesądza natomiast w tym zakresie by oświadczenia jakich udzielał T. świadkowi O. były prawdą.

Sąd dał również wiarę treści dokumentów i protokołów ujawnionych w sprawie z uwagi na ich urzędowy charakter oraz fakt, że zostały one sporządzone zgodnie z obowiązującymi procedurami, a ponieważ żadna ze stron nie kwestionowała ich prawdziwości i autentyczności oraz pochodzenia Sąd nie widział również potrzeby czynienia tego z urzędu.

W szczególności istotnymi okazały się dokumenty potwierdzające zeznania świadków i wyjaśnienia oskarżonej - w postaci odpisów z aktów notarialnych załączonych do akt sprawy, przy czym do czasu gdy akty te z uwagi na okoliczności ich sporządzenia nie utracą pranie mocy – Sad nie ma podstaw by nie wywodzić z nich ustaleń prawnych, zwłaszcza, że w sprawie nie było kwestionowane ich sporządzenia ale odniesiona została kwestia braku wiedzy pokrzywdzonej co do ich rzeczywistej treści.

W tym miejscu należy wskazać, iż Sąd mając na względzie postulat szybkości i sprawności postępowania - art. 2 § 1 pkt 4 k.p.k., uznał na podstawie całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, iż nie istnieje konieczność przeprowadzenia kolejnych dowodów w sprawie, a strony nie składały żadnych wniosków dowodowych, nie kwestionowały żadnego z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy oraz w konsekwencji nie wnosiły także o odroczenie posiedzenia, przede wszystkim oskarżona nie złożyła oświadczenia cofającego wniosek w zakresie dobrowolnego poddania się karze.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Prokurator oskarżył R. S. o to, że w dniu 2 czerwca 2006 roku w Ś. W.. działając w zamiarze, aby M. T. (1) doprowadził K. K. (1) do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem, w postaci nieruchomości, sfałszowała Deklarację na Zaliczkę Miesięczną na Podatek Dochodowy PIT - 5 K. K. (1) za miesiąc kwiecień 2006r. w której obliczenie zobowiązania przypadającego do zapłaty wynosiło 7.750,50 zł podrabiając na niej także podpis podatnika wiedząc, że zostanie ona przedłożona w Urzędzie Skarbowym w Ś. W.., w wyniku czego spowodowała zaległość podatkową i uniemożliwiła K. K. (1) uzyskanie od urzędu skarbowego zaświadczenia o niezaleganiu z tytułu podatku dochodowego, a w konsekwencji kredytu bankowego w DOM-banku, pozbawiając ją możliwości wycofania się z zawartej z M. T. (2) niekorzystnej umowy przedwstępnej sprzedaży wyżej opisanej nieruchomości poprzez zwrot kwoty zapłaty w wysokości 96.000 zł w wyniku czego w terminie określonym w umowie przedwstępnej M. T. (1) posługując się wyłudzonym od K. K. (1) pełnomocnictwem sprzedał tą nieruchomość ustalonej osobie, czym działał na szkodę K. K. (1) w kwocie co najmniej 735 000 złotych stanowiącą różnicę pomiędzy rzeczywistą wartością rynkową nieruchomości, a kwotą faktycznie jej wręczoną przez M. T. (1). Rzecznik oskarżenia zakwalifikował wyżej opisane działanie oskarżonej jako czyn zabroniony z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Stwierdzić należy, że w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego zaproponowana przez oskarżyciela kwalifikacja prawna czynów zabronionych popełnionych przez oskarżoną, wymagała jedynie modyfikacji poprzez przyjęcie innej chronologii kolejnych artykułów składających się na całość zarzuconego oskarżonej czynu, co nie miało jednakże wpływu ani na samą kwalifikacje prawną w rozumieniu jej odniesienia do opisu czynu (nie wymagało jego uzupełnienia, zmiany) ani zagrożenie ustawowe. Sąd – mając na uwadze całość okoliczności sprawy oraz przyjęty opis czynu uznał, że zachowanie oskarżonej wyczerpało znamiona przestępstwa z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Zachowanie karalne opisane w znamionach przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. skierowane jest na osobę (podmiot), którą sprawca zamierza doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Zachowanie to jest złożonym działaniem lub zaniechaniem i może przybierać trojaką postać – między innymi wprowadzenia w błąd tej osoby, gdzie błędem w rozumieniu znamion tego przestępstwa jest niezgodność między obiektywną rzeczywistością a jej odbiciem w świadomości człowieka. Wprowadzenie w błąd oznacza zachowanie prowadzące do wywołania (powstania) u danej osoby błędu, a więc fałszywego odzwierciedlenia rzeczywistości w świadomości tej osoby. Wprowadzanie w błąd to zachowanie odnoszące się do aktualnie istniejącej rzeczywistości, nie zaś do przyszłych, jedynie potencjalnych stanów rzeczy. Przestępstwo oszustwa określone w art. 286 § 1 k.k. jest ponadto przestępstwem umyślnym, zaliczanym do tzw. celowościowej odmiany przestępstw kierunkowych. Ustawa wymaga, aby zachowanie sprawcy było ukierunkowane na określony cel, którym w przypadku oszustwa jest osiągnięcie korzyści majątkowej. Sprawca podejmując zachowanie, musi mieć wyobrażenie pożądanej dla niego sytuacji, która stanowić ma rezultat jego zachowania.

Przepis art. 294 § 1 k.k. stanowi o obostrzeniu odpowiedzialności danego sprawy, a mianowicie osoba, która dopuszcza się przestępstwa określonego m.in. w art. 286 § 1 k.k. w stosunku do mienia znacznej wartości – podlega obostrzonej odpowiedzialności karnej, przy czym zgodnie z brzmieniem art. 115 § 5 k.k. mieniem znacznej wartości jest mienie, którego wartość w czasie popełnienia czynu zabronionego przekracza 200.000 złotych.

Zgodnie z treścią art. 270 § 1 k.k. przedmiotem ochrony tego przepisu jest publiczne zaufanie do dokumentów, a ściślej mówiąc do ich autentyczności i rzetelności, co stanowi podstawowy warunek pewności obrotu prawnego. Podmiotowym znamieniem przestępstwa tego przestępstwa jest działanie sprawcy w celu użycia danego dokumentu jako autentycznego, jest to zatem przestępstwo kierunkowe. Jedną z odmian omawianego przestępstwa jest używanie jako autentycznego dokumentu podrobionego lub przerobionego. Sprawca może używać dokumentu, który sam sfałszował, albo który został sfałszowany przez inną osobę. Warunkiem odpowiedzialności jest w tym wypadku jedynie świadomość, iż używany przedmiot jest dokumentem fałszywym.

Jak stanowi przepisy art. 18 § 1 k.k. Odpowiada za sprawstwo nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu. Z kolei za pomocnictwo (§ 3 ) odpowiada kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie.

Na potrzeby niniejszej sprawy i dalszych rozważań prawnych, w tym w szczególności wyjaśnienia przyczyn nie uwzględnienia wniosku w zakresie ewentualnego zobowiązania do naprawnienia szkody, Sąd widzi koniczność poczynienia ogólnych rozważań nad różnicą pomiędzy działaniem wspólnie i w porozumieniu a pomocnictwem do działania innej osoby.

Pomocnictwo polega na ułatwieniu innej osobie popełnienia czynu zabronionego. Stroną podmiotową pomocnictwa jest umyślność zarówno w postaci zamiaru bezpośredniego, jak i ewentualnego. Pomocnictwo musi realnie ułatwiać sprawcy popełnienie czynu i może być popełnione na każdym etapie realizacji czynu zabronionego przez bezpośredniego sprawcę. Rozróżnieniem pomocnika od współsprawcy jest ustalenie, że rola pomocnika w popełnieniu czynu zabronionego nie jest tak istotna, jak osoby działającej wspólnie i w porozumieniu z inną osobą. Współsprawstwo jest bowiem odmianą sprawstwa, która różni się od sprawstwa pojedynczego tym, że zamiar dokonania czynu zabronionego został podjęty przez co najmniej dwie osoby, które - zgodnie z przyjętym podziałem ról - uzgodniły jego wspólną realizację. Za współsprawstwo odpowiada bowiem ten, kto wykonuje czyn zabroniony wspólnie i w porozumieniu z inną osobą. Istotą współsprawstwa - również z punktu widzenia utrwalonej już linii orzecznictwa Sądu Najwyższego - jest zatem oparte na porozumieniu wspólne działanie co najmniej dwóch osób, z których każda obejmuje swym zamiarem urzeczywistnienie wszystkich przedmiotowych znamion czynu przestępnego. Obiektywnym elementem współsprawstwa jest nie tylko wspólna (w sensie przedmiotowym) realizacja znamion określonej w odpowiednim przepisie tzw. czynności czasownikowej, lecz także taka sytuacja, która charakteryzuje się tym, że czyn jednego współsprawcy stanowi dopełnienie czynu drugiego współsprawcy albo popełnione przestępstwo jest wynikiem czynności przedsięwziętych przez współsprawców w ramach dokonanego przez nich podziału ról w przestępnej akcji. Natomiast subiektywnym elementem, a zarazem warunkiem niezbędnym współsprawstwa jest porozumienie oznaczające nie tylko wzajemne uzgodnienie przez wszystkich współsprawców woli popełnienia przestępstwa, lecz także świadome współdziałanie co najmniej dwóch osób w akcji przestępnej. Porozumienie to jest czynnikiem podmiotowym, który łączy w jedną całość wzajemnie dopełniające się przestępne działania kilku osób, co w konsekwencji pozwala przypisać każdej z nich również i tę czynność sprawczą, którą przedsięwzięła inna osoba współdziałająca świadomie w popełnieniu przestępstwa [zob. wyrok SN z dnia 24 maja 1976 r., Rw 189/76, OSNKW 1976, nr 9, poz. 117] (kom. J, G. teza 8). W orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowany jest już pogląd, że traktować jako współsprawcę należy tego, kto swoim zachowaniem wnosi istotny wkład w realizację przestępstwa, jako pomocnika tego, którego wkład był fragmentaryczny, śladowy. Różnica polega też i na tym, że z istoty porozumienia w ramach wspólnego działania wynika także konieczność istnienia subiektywnej więzi między jego uczestnikami, która sprowadza się do tego, że każdy z nich musi mieć świadomość, że umawia się z inną osobą co do wspólnego przedsięwzięcia określonego zachowania oraz ma wolę jego wspólnego wykonania, które to znamię nie istniej wobec pomocnika.

Z kolei strona przedmiotowa pomocnictwa polega na ułatwianiu popełnienia czynu zabronionego, które może mieć m.in. postać dostarczania narzędzia lub środka, z tym, że - w odróżnieniu od współsprawstwa - pomocnictwo możliwe jest zarówno w zamiarze bezpośrednim, jak i ewentualnym. Odpowiedzialność karna pomagającego zależy zatem od ustalenia, że chciał on, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego albo - przewidując możliwość jego dokonania - godził się na to. Pomocnictwo trudno niekiedy odróżnić od współsprawstwa, które - zgodnie z dominującym w doktrynie i orzecznictwie poglądem - nie musi wszak wiązać się z osobistą realizacją jakiegokolwiek z ustawowych znamion, lecz może się ograniczać do wykonania pewnych czynności o charakterze pomocniczym (np. stanie na czatach). Różnica w takim przypadku polega na tym, że przy współsprawstwie wykonywanie czynności pomocniczych wynika z treści zawartego porozumienia oraz przyjętego podziału ról, niewystępującego z natury rzeczy przy pomocnictwie. Ponadto czynności pomocnika mają jedynie ułatwiać popełnienie przestępstwa, lecz nie muszą okazać się nieodzowne, co - w porównaniu ze współsprawcą - ogranicza jego rolę i znaczenie (teza 66 kom. J. G.). Rozgraniczenie pomiędzy współsprawstwem a pomocnictwem należy przeprowadzić, uwzględniając łącznie elementy obiektywne i subiektywne. Od strony obiektywnej współsprawstwem jest współdziałanie w samym wykonaniu przestępstwa, natomiast akty ułatwiające wykonanie, lecz je poprzedzające, będą stanowić pomocnictwo. Od strony subiektywnej współsprawcą jest ten, kto wspólnie z innym realizuje zespół znamion i uważa czyn za własne przedsięwzięcie, czyli działa animo auctoris , podczas gdy pomocnikiem jest ten, kto tylko zamierza ułatwić innemu popełnienie czynu zabronionego, uważając jednak ten czyn za cudze przedsięwzięcie, czyli działając animo socii. Istotną, choć nie zawsze rozstrzygającą okolicznością dla wyjaśnienia, czy sprawca działał animo auctoris czy tylko animo socii , jest kwestia, w czyim interesie leżało popełnienie przestępstwa [wyrok SN z dnia 12 lipca 1979 r., II KR 189/79, OSNPG 1980, nr 1, poz. 3] (teza 67 kom. J. G.). Na przytoczenie w tym zakresie zasługuje kilka tez z orzeczeń Sądu Najwyższego, a mianowicie: wyrokiem z dnia 15.10.2013r. w sprawie II KK 184/13 tenże Sąd stwierdził, iż wprawdzie przestępstwa określone w art. 286 § 1 k.k. i w art. 297 § 1 k.k., jako charakteryzujące się celem działania, należą do tzw. przestępstw kierunkowych, co oznacza, że mogą być popełnione wyłącznie z zamiarem bezpośrednim, to jednak w wypadkach ich form zjawiskowych określonych w art. 18 § 3 k.k. wystarczające jest wykazanie po stronie współdziałającego pomocnika zamiaru ewentualnego; natomiast wyrokiem z dnia 27.03.2013r. wydanym w sprawie III KK 308/12 potwierdził, iż przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. jako charakteryzujące się celem w postaci osiągnięcia korzyści majątkowej należy do tzw. przestępstw kierunkowych i może być popełnione tylko z zamiarem bezpośrednim. Natomiast w przypadku formy zjawiskowej pomocnictwa do tego przestępstwa sprawca może działać również z zamiarem ewentualnym. Z powyższych tez i zacytowanych wyżej rozważań prawnych wywieść można tezę, iż cel działania pomocnika oraz sprawcy jest to tego stopnia odmienny, że nie można skutkowo utożsamiać działania tych dwóch podmiotów. Rozróżnienie to – szeroko wyżej opisane – wiąże się również z dalszymi prawno-karnymi rygorami, w tym ze zobowiązaniami jakie można kłaść na sprawcę, współsprawcę i pomocnika. Sąd uznał, że kategorycznego podkreślenia wymaga, iż ustawodawca nie przewidział koniczności obligatoryjnego nakładania na pomocnika obowiązku naprawienia wyrządzonej działaniem sprawcy szkody, mimo, że (co oczywiste bo wynika z samej definicji przepisu) działanie pomocnika umożliwiło na pewnym etapie takie działanie sprawcy rzeczywistego czy też współsprawcy, że ostatecznie taka szkoda z racji działania sprawcy (a nie pomocnika) zaistniała.

Na potrzebę poczynienia rozważań nad tym dlaczego Sąd nie widział możliwości uwzględnienia wniosku pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego w przedmiocie naprawienia szkody, Sąd widzi koniczność przeprowadzenia pod tym kątem analizy przepisu art. 46 § 1 k.k.

Jak stanowi wspomniany przepis - w razie skazania sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej orzeka, obowiązek naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody w całości albo w części (…). Norma ta zatem opiera się na założeniu, że jednym z celów procesu karnego jest rozwiązanie konfliktu pomiędzy sprawcą a pokrzywdzonym, a sposobem rozwiązania czy złagodzenia tego konfliktu jest między innymi naprawienie szkody wyrządzonej przestępstwem. Orzeczenie obowiązku naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jest obligatoryjne w przypadku złożenia wniosku o orzeczenie tego środka przez pokrzywdzonego (lub inną osobę uprawnioną – lecz obligatoryjność t dotyczy osoby, której działanie doprowadziło do powstania szkody. Wynika to z literalnego brzmienia treści przepisu art. 46 § 1 k.k. i użytej w nim formy czasownikowej słowa „wyrządzonej” odnoszącej ów obowiązek do rzeczywistego dokonania sprawy. Jak spójnie bowiem stanowi doktryna i orzecznictwo - orzeczenie omawianego środka jest możliwe w przypadku skazania za przestępstwo, z którego wynikła szkoda. Jeśli więc tylko wina sprawcy którego działanie spowodowało ową szkodę została udowodniona, sąd nie może odmówić orzeczenia tego środka. Przepis ten więc odnosi się do działania sprawców i współsprawców, a wiec podmiotów, które swym bezpośrednim zamiarem i rzeczywistym działaniem doprowadzili do konkretnego skutku, którego powstanie zakładali. Szkoda musi bowiem wynikać bezpośrednio z przestępstwa, które ją spowodowało i wówczas odpowiedzialne za doprowadzenie do jej powstania osoby muszą wywiązać się z niej naprawy. Sąd Najwyższy w tym zakresie również stanął na stanowisku, że można uwzględniać tylko te składniki lub elementy szkody, które wynikły bezpośrednio z zachowania się sprawcy lub ze skutków tego zachowania się (por. wyrok SN z dnia 10 maja 1994 r., WR 75/94, OSNKW 1994, nr 7–8, poz. 46). Wszelkie inne wydane przez Sąd Najwyższy czy Sąd Apelacyjne orzeczenia (publikowane i niepublikowane) nakładają obowiązek naprawienia na podstawie w/w przepisu szkody przez sprawcę i współsprawców, nie przesądzając owego obowiązku co do (np.) pomocników.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy w zakresie po pierwsze uznania, że prawidłowo oskarżona uznana została za pomocnika do działania innych osób, a po drugie nie było zasadne by zobowiązywać ją do naprawnienia wyrządzonej przestępstwem popełnionym przez inne osoby szkody, Sąd uznał, co następuje:

- oskarżona niewątpliwie podrobiła dokument PIT 5, który użyty został dalej przez M. T. (1);

- M. T. (1) stanął pod zarzutem działania wspólnie i w porozumieniu z V. D. (co wynika zarzutów w sprawie VI Ds. 76/10 Prok. Okręgowej w P.) a skutkiem tego działania było doprowadzanie K. K. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie co najmniej 735 000 złotych; skutek jakim było owo rozporządzenie został poprzedzony wielokrotnym wprowadzaniem K. K. (1) w błąd przez w zakresie celu i treści zawieranych umów w postaci aktów notarialnych, przy czym niezależnie od powyższych czynności, na pewnym etapie działań użyty został podrobiony przez R. S. dokument, którego zaistnienie uniemożliwiło pokrzywdzonej uzyskanie terminowo kredytu bankowego, z którego zamierzała spłacić pożyczkę zaciągniętą na podstawie jednego z w/w aktów; także i w zarzucie w/w R. S. uznana została wyłącznie za pomocnika;

- słusznie działanie R. S. zakwalifikowane zostało więc nie jako współsprawstwo ale jako pomocnictwo gdyż:

1. jej czyn był minimalnym zakresem całości przestępczego zdarzenia, wręcz śladowym w zestawieniu z całym przestępczym czynem i podejmowanymi w jego zakresie działaniami przez inne osoby;

2. na zdarzenie składał się szereg innych działań koniecznych do jego zaistnienia, które w całości związane były z działaniem innych niż oskarżona osób;

3. w niniejszej sprawie nie zaistniało (nie miło miejsca) żadne porozumienie pomiędzy oskarżoną a M. m T. czy oskarżoną a inną osobą w rozumieniu zmierzającym do uznania wypełniania znamion czynu z art. 286 § 1 k.k.;

4. R. S. nie realizowała wspólnie z nikim innym zespołu znamion czynu z art. 286 § 1 k.k. i nie sposób przypisać by uważa czyn za własne przedsięwzięcie;

5. R. S. nie znała planów M. T. (1) ani jego czynów podejmowanych wobec K. K. (1), nie uczestniczyła w nich;

6. R. S. na podstawie okoliczności i wcześniejszej wiedzy o przedmiocie działalności M. T. (1) domyślała się jedynie, że podrobiony przez nią dokument może zostać użyty do popełnienia czynu zabronionego, co przesądza o zamiarze ewentualnym jej działania w zakresie pomocnictwa czynu z art. 286 § 1 k.k.;

7. wykonując pracę w zawodzie specjalisty w Urzędzie Skarbowym oskarżona zdawała sobie sprawę z tego jaką moc prawną ma podrobiony przez nią dokumenty więc co najmniej godziła się na to, że poprzez jego przedłożenie w instytucji (banku czy urzędzie) potwierdzi on nieprawdę odnośnie istotnych prawnie okoliczności;

8. popełnienie czynu zabronionego na szkodę K. K. (1) nie leżało w ogóle w interesie oskarżonej (działa więc animo socii, a nie animo auctoris);

9. oskarżona nie osiągnęła z w/w czynu żadnej korzyści majątkowej ani osobistej, nigdy nie miała takiej obiecanej;

10. oczywiście działanie oskarżonej było elementem całego czynu zabronionego lecz na tym właśnie poległo udzielone przez nią pomocnictwo.

Jak orzekł Sąd Apelacyjny w Katowicach, wydając wyrok w sprawie II AKa 7/13 (orzeczenie z dnia 07.03.2013r.) zarówno podżegacz, jak i pomocnik odpowiadają za "swoje" przestępstwo, a więc za takie do jakiego podżegali, czy też udzielali pomocy, a nie za przestępstwo popełnione przez wykonującego czyn zabroniony.

Tak więc mając na uwadze całość ujawnianych okoliczności sprawy zachowanie oskarżonej (poza samodzielnym popełnieniem czynu z art. 270 § 1 k.k.) uznać należy za popełnione w zamiarze ewentualnym pomocnictwo do przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. R. S. nie znała żadnych szczegółów planów M. T. (1) ani jego czynów podejmowanych wobec K. K. (1), nie uczestniczyła w nich ale na podstawie okoliczności i wcześniejszej wiedzy o przedmiocie działalności M. T. (1) domyślała się – a wiec godziła się, że podrobiony przez nią dokument może zostać użyty do popełnienia czynu zabronionego z art. 286 § 1 k.k.

W cenie Sądu słusznie przypisano oskarżonej popełnienie czynu z art. 270 § 1 k.k. gdyż z ustaleń poczynionych w niniejszej sprawie, stanowiących ustalenia bezsporne, nie zanegowane dowodem przeciwnym i potwierdzone konsekwentnym wyjaśnieniem oskarżonej – R. S. dnia 02 czerwca 2006r. sfałszowała Deklarację na Zaliczkę Miesięczną na Podatek Dochodowy PIT - 5 K. K. (1) za miesiąc kwiecień 2006r. w której obliczenie zobowiązania przypadającego do zapłaty wynosiło 7.750,50 zł podrabiając na niej także podpis podatnika. Deklaracja ta, stanowi też niewątpliwie zgodnie z definicją z art. 115 § 14 k.k. dokument. Tym samym brak jest wątpliwości w zakresie zamieniania oskarżonej odnośnie wypełnienia przez nią znamion czynu zabronionego z art. 270 § 1 k.k.

W tym stanie rzeczy wina oskarżonej w zakresie przestępstw jej zarzuconych, tj. popełniła czynu karalnego z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. nie budzi w ocenie Sądu żadnych wątpliwości i została w pełni wykazana.

Do protokołu przesłuchania w toku postępowania przygotowawczego oskarżona złożyła wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia dalszego postępowania dowodowego i zaproponowała ażeby za popełnione przestępstwo wymierzona została jej konkretna kara (wymiar kary podała szczegółowo do protokołu przesłuchania po czym protokół ten po przeczytaniu własnoręcznie podpisała), a następnie podtrzymała ten wniosek będąc osobiście obecna na posiedzeniu Sądu Okręgowego w Poznaniu, przy czym Prokurator zaakceptował w/w wniosek, kierując akt oskarżenia na zasadzie art. 335 k.p.k. do Sądu.

Sąd poza powyższym zbadał także czy wniosek odpowiada wskazanym warunkom czysto formalnym, a nadto czy wniosek jest zgodny z przepisami kodeksu – w tym wypadku ostatecznie był, i czy jest on prawidłowy jeśli chodzi o okoliczności sprawy, tj. czy okoliczności czynów nie budzą wątpliwości i czy cele postępowania zostaną osiągnięte mimo nie przeprowadzenia rozprawy. Oba ostatnie warunki są w ocenie Sądu również spełnione.

Jeżeli chodzi o okoliczności czynu – żadna ze stron – tj. ani oskarżona, ani oskarżyciele (publiczni czy posiłkowi) ich nie negowali. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że oskarżona dopuściła się zarzuconego jej czynu w formie wskazanej w akcie oskarżenia. Tak więc wyjaśnienie tychże okoliczności nie wymagało przeprowadzenia żadnego dodatkowego dowodu i nie wymagało skierowania niniejszej sprawy na rozprawę główną celem ponownego przesłuchania oskarżonej, świadków i odczytania czy ujawnienia bez odczytywania zgromadzonej dokumentacji.

Jeżeli natomiast chodzi o cele postępowania (art. 2 k.p.k..) to Sąd przypomina, że celem postępowania karnego jest to by: 1) sprawca przestępstwa został wykryty i pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba niewinna nie poniosła tej odpowiedzialności, 2) przez trafne zastosowanie środków przewidzianych w prawie karnym oraz ujawnienie okoliczności sprzyjających popełnieniu przestępstwa osiągnięte zostały zadania postępowania karnego nie tylko w zwalczaniu przestępstw, lecz również w zapobieganiu im oraz w umacnianiu poszanowania prawa i zasad współżycia społecznego,3) uwzględnione zostały prawnie chronione interesy pokrzywdzonego oraz 4) rozstrzygnięcie sprawy nastąpiło w rozsądnym terminie. Cele te w niniejszej sprawie są również w ocenie Sądu spełnione już na tym etapie postępowania.

Sprzeciw pokrzywdzonych czy podmiotów działających jako oskarżyciele posiłkowi, inaczej niż w przypadku art. 387 k.p.k., nie tamuje możliwości uwzględnienia wniosku o dobrowolne poddanie się karze na zasadzie art. 335 k.p.k. Sąd oczywiście bardzo dokładnie przeanalizował pismo zawierające wniosek o zobowiązanie oskarżonej do naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody (nie był to formalny sprzeciw od już złożonego wniosku ale wniosek uzupełniający). Owa kontrola w tym momencie procedowania nastąpiła oczywiście również pod kątem zbadania czy zasada prewencji ogólnej kary nie będzie naruszona wskutek wydania wyroku na posiedzeniu – w zakresie zaproponowanym przez oskarżoną - i uznał po dokonaniu tejże analizy, że cele postępowania zostaną w pełnym zakresie zrealizowane i nie naruszą żadnej z kodeksowych zasad. Jest tak gdyż z lektury skierowanych do akt sprawy pisma wynika wprost, że zarzutem do wniosku zawartego w akcie oskarżenia nie jest absolutnie to, że pojawiły się wątpliwości w zakresie okoliczności czynu, czy że kara jest niewspółmierna do czynu, czy też np. że oskarżona pozostanie bezkarna czy nie wyciągnie należytych wniosków z postępowania itp. ale tak naprawdę jedynym celem oskarżyciela posiłkowego jest chęć odzyskania pieniędzy które zostały przez K. K. (1) utracone, co jest oczywiście zrozumiałe z ludzkiego punktu widzenia, gdyż pokrzywdzona poniosła szkodę, która powinny być wyrównane. Powyższe absolutnie nie oznacza jednak, że szkoda ta wyrównana powinna być przez oskarżoną S.. Sąd zaznacza bowiem, że z prawnego punktu widzenia uwzględnienie wniosku oskarżyciela posiłkowego byłoby niezasadne, niewspółmierne do rzeczywistego działania a co za tym idzie zawinienia oskarżonej, byłoby zatem nieodpowiadające tak celom postępowania karnego jak i zasadom wymiaru kary i środków karnych, a tym samym przeprowadzenie postępowania sądowego tylko po to by stwierdzić to samo, co możliwe jest już na obecnym etapie postępowania, byłoby niezasadne i nieracjonalne, a więc dla tej czynności nie było potrzeby by skierować sprawę do rozpoznania na zasadach ogólnych. Skoro bowiem okoliczności sprawy nie budzą żadnych wątpliwości, sama kara odpowiada okolicznościom sprawy i zawinienia oskarżonej, a cele postępowania zostaną osiągnięte, to Sąd nie widział konieczności by stwierdzać to po przeprowadzeniu w całości postępowania dowodowego w sytuacji, gdy to samo mógł stwierdzić bez czynienia powyższego, wyrokując na posiedzeniu. Odnośnie powodów, dla których kara jest adekwatna do czynu – Sąd poczyni rozważania dalej. Odnośnie zaś wniosków o zasądzenie środka karnego art. 46 § 1 k.k. – Sąd po przeanalizowaniu sprawy uznał, że w żadnym zakresie nie jest to możliwe z uwagi na okoliczności niniejszej sprawy.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że to nie bezpośrednie działanie oskarżonej spowodowało szkodę w majątku pokrzywdzonej - o szkodzie bowiem stanowiło działanie innych, niezależnych od oskarżonej osób. Skoro ustalając natomiast wysokość zobowiązania do naprawienie szkody choćby w części trzeba uwzględniać tylko te składniki lub elementy szkody, które wynikły bezpośrednio z zachowania się sprawcy – to w niniejszym przypadku, przy ujawnionych okolicznościach czynu – nie było to możliwe. Nie sposób też w obecnie rozpoznawanej sprawie w ramach procesu karnego zasądzić choćby części koniecznej do naprawienia wysokości szkody gdyż ustalenie stopnia przyczynienia się do całości zdarzenia, a tym samym ustalenie kwoty do jakiej odpowiada ewentualnie oskarżona, w niniejszym procesie karnym (nawet gdyby prowadzić rozprawę) nie byłoby możliwe z uwagi na okoliczności zdarzenia, przy czym takie ustalenie ewentualnie mogłoby stać się kanwą dla postępowania cywilnego. W postepowaniu karnym możliwe było wyłącznie tego typu ustalenie, że działanie oskarżonej było pomocnictwem do czynu głównego, który spowodował zaistnienie szkody końcowej. Pomoc zaś udzielna była w zakresie minimalnego udziału działania w stosunku do całego zdarzenia. Samodzielne działanie R. S. nie spowodowało by szkody, było jedyne elementem składowym działania głównego sprawcy, bez którego poczynań (przy samodzielnym działaniu oskarżanej) nie doszłoby do jakiejkolwiek szkody. Wszelkie orzeczenia i stanowisko doktryny stanowią o obligatoryjności zasadzenia takiego obowiązku w momencie złożenia wniosku lecz obowiązek ten dotycz sprawcy, który swym zachowaniem szkodę spowodował – a więc do sprawcy i współsprawcy. Obligatoryjność wskazana w przepisie nie rozciąga się już zaś na pomocnika, a o tym, czy dany wniosek w realiach konkretnej sprawy uwzględnić czy też nie – orzekać można na podstawie całości ujawnianych każdorazowo w konkretnym przypadku okoliczności. W ocenie Sądu zakres pomocnictwa oskarżonej oznacza, że nie tylko sprzecznym z w/w przepisem ale i niesprawiedliwym byłoby poczynienie w wyroku przedmiotowego zobowiązania. Z kolei regres wobec sprawcy głównego, do czego odniósł się pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, mógłby mieć miejsce w sytuacji gdyby oskarżona choć w minimalnym zakresie odniosła korzyść z czynu zabronionego, a Sad obarczyłby ją całością zobowiązania. W sytuacji gdy oskarżona nie uzyskała żadnej korzyści – nie sposób obarczać ją zobowiązaniem do wyrównania szkody, która nie była jej bezpośrednim udziałem. Orzeczenia Sądu muszą być z kolei racjonalne i sprawiedliwe, adekwatne do zawinienia danej osoby, winny uwzględniać zakres jej rzeczywistego działania. Po to też właśnie Sąd w niniejszej sprawie czynił rozważania nad równiną pomiędzy współsprawcą a pomocnikiem by wykazać, że w przedmiotowym przypadku ta różnica ta jest tak wielka, że nie sposób nie ująć jej w rozważaniach. Elementy składowe sposobu popełnienia czynu z art. 286 § 1 k.k. (ujawniane w niniejszej sprawie) były tak złożone i szerokie, że rzutują możliwość uznania marginalnego udział oskarżonej w pomocnictwie do całego zdarzenia. Oskarżona oczywiście popełniła zarzucony jej czyn i została za to wydanym przez Sąd wyrokiem ukarana lecz przy rozważaniu wniosku oskarżyciela posiłkowego pamiętać należy po pierwsze jej udział w przestępstwie był śladowy, zamiar do przestępstwa oszustwa w zakresie udzielonej pomocy (to jest strony podmiotowej pomocnictwa) – ewentualny, a nadto nie osiągnęła ona żadnej korzyści z przestępstwa, w zakresie którego szkodę poniosła pokrzywdzona i żadna obietnica udzielenia takiej korzyści nie była jej udzielona przez sprawcę czynu, który (sam lub ze współsprawcą, w każdym razie z pominięciem oskarżonej jako pomocnika) odniósł całość korzyści. Reasumujące – okoliczności niniejszej sprawy w ocenie Sądu orzekającego potwierdziły słuszność dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń co do zasadność braku orzekania wedle wskazań zawartych w pismach oskarżyciela posiłkowego o zasądzenie od oskarżonej na rzecz pokrzywdzonej kwoty 735 000 złotych.

Celem postępowania karnego nie może być wyłącznie doprowadzenie do realizacji roszczeń majątkowych mimo, że nie znajdują one prawnego uzasadnienia odnośnie danej osoby, zamieszkanej w popełnienie czynu zabronionego lecz nie w takim zakresie by móc wobec niej orzekać środek karny. Skoro więc jedynym de fato „zarzutem” (gdyż tak Sąd wobec złożenia wniosku o pisemne uzasadnienie zapadłego rozstrzygnięcia rozumie pismo oskarżyciela posiłkowego zawierające wniosek o orzeczenie środka karnego) dla niniejszego postępowania było nie uwzględnienie wniosku złożonego na zasadzie art. 46 § 1 k.k. a Sąd uznał, że nie odpowiadałoby to zawinieniu i rzeczywistemu działaniu oskarżonej oraz że okoliczności przedmiotowej sprawy nie budzą wątpliwości a cele postępowania zostaną osiągnięte mimo nie przeprowadzenia rozprawy, to podsumowując uznał, że złożone w sprawie pismo (wniosek) nie mógł skutecznie wpłynąć na możliwość uwzględnienia wniosków oskarżonej w ramach dobrowolnego poddania się karze. W ocenie Sądu nie chodziło o ogólne zasady sprawiedliwości ale wyłącznie o próbę odzyskania swych pieniędzy, czego z uwagi na okoliczności sprawy w sposób proponowany przez oskarżyciela posiłkowego nie można było zasadnie uczynić. Taki wniosek – mając na uwadze obecne ustalenia – przysługuje zasadnie wobec M. T. (1) czy V. D., osób które swym działaniem wprost doprowadziły do zaistnienia szkody, jaką poniosła pokrzywdzona. Oczywiście ewentualny wniosek pokrzywdzonej na zasadzie art. 422 k.c. przysługuje (teoretycznie) w drodze postępowania cywilnego, lecz uprzedzając ewentualne zarzuty apelacji – Sąd w postępowaniu karnym, nawet prowadząc rozprawę na zasadach ogólnych, w tym stanie faktycznym nie mógłby dokonywać tożsamych do możliwych do dokonania w procesie cywilnym na podstawie art. 422 k.c. ustaleń i stwierdzeń. Zawinienie oskarżonej w zakresie opisanym w niniejszej sprawie jest bezsporne lecz jest ono z drugiej strony tego typu, że nie ma możliwości wyrokowania o zobowiązaniu jej do naprawnienia szkody, która powstała w wyniku działań innych osób, którym oskarżona w niewielkim fragmencie swym działaniem pomogła, działając jednakże w zamiarze ewentualnym wobec skutków jakie zaistniały w stosunku do K. K. (1). Oczywiście oskarżona, która niewątpliwie popełniła zarzucony jej czyn zabroniony, winna za to odpowiedzieć i to właśnie poprzez skazanie jej wyrokiem karnym zostało to usankcjonowane. Z ludzkiego punktu widzenia zrozumiałym też jest, że pokrzywdzona za wszelką cenę chcą uzyskać utraconą kwotę lecz Sąd przypomina, że nie można w ujawnionych okolicznościach niniejszej sprawy czynić tego wobec oskarżonej, co nie neguje możliwości dochodzenia swych roszczeń przeciwko osobom, które wprost swym działaniem doprowadziły do zaistnienia szkody, które odniosły rzeczywistą korzyść majątkową z tym związaną, a wobec których nadal toczy się postępowanie przygotowawcze, w którym na moment wyrokowania w niniejszej sprawie pokrzywdzona ani nie zgłosiła się jednak jako oskarżyciel posiłkowy, ani nie złożyła też wniosku o orzeczenie naprawnienia na swą rzecz szkody.

Reasumując - zdaniem Sądu uwzględnienie wniosku oskarżonej nie niweczy celów postępowania w przedmiotowej sprawie, które zostaną osiągnięte mimo nie przeprowadzania rozprawy w całości, nie stoi też w sprzeczności z zasadą prewencji szczególnej czy ogólnej, nie powoduje utraty praw przez pokrzywdzoną. Pozytywne rozpatrzenie wniosku o skazanie spowodowało, iż Sąd zgodnie z dyspozycją art. 335 k.p.k. odstąpił od przeprowadzenia postępowania dowodowego w sprawie, to jest od przesłuchania świadków co do okoliczności zdarzenia, jednocześnie uznając za ujawnione dowody wymienione w akcie oskarżenia i dodatkowo przesłanych do akt głównych.

Sąd pragnie dodatkowo podkreślić, że prowadząc postępowanie, podejmując kolejne decyzje dowodowe oraz w ostateczności wydając wyrok w niniejszej sprawie miał wzgląd na normę art. 4 k.p.k. Sąd badając z urzędu przedmiotowy akt oskarżenia i rozważając możliwość uwzględnienia wniosku o poddania oskarżonej karze w pełni zweryfikował informacje świadczące zarówno na jej korzyść, jak i na niekorzyść, i dopiero po dokonaniu powyższego uznał, że sprawa dojrzała do rozstrzygnięcia w zaproponowanej formie. Ponadto wydaną w formie wyroku decyzję Sąd oparł także na zasadzie wynikającej z treści art. 7 k.p.k., a stanowiącej o tym, by ocenia dowodów zgromadzonych w aktach sprawy dokonywana była swobodnie, aczkolwiek zgodnie z przepisami obowiązującego prawa oraz z uwzględnieniem zasad rozumowania, wiedzy i doświadczenia życiowego.

Uznając winę oskarżonej za wykazaną Sąd przystąpił do wymierzenia odpowiedniej i sprawiedliwej kary, adekwatnej do stopnia zawinienia, społecznej szkodliwości popełnionego przez nią czynu, a także uwzględniając cele zapobiegawcze i wychowawcze, jakie kara winna osiągnąć w stosunku do oskarżonej oraz warunki i właściwości osobiste oskarżonej. Ponadto orzeczona kara powinna spełniać rolę w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, a Sąd wymierzając karę oskarżonej, miał na uwadze także zasady prewencji ogólnej. Jednocześnie Sąd baczył jednak by kara wymierzona oskarżonej uwzględniała jej motywację i sposób zachowania, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na niej obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstw oraz możliwość ich naprawienia w przyszłości, jak również miał na uwadze uprzednią karalność oskarżonej. Ponadto Sąd, wymierzając karę– zgodnie z dyspozycją art. 53 § 2 k.k. – uwzględnił także właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu.

Przy wymiarze kary Sąd, kierując się dyrektywami wymiaru kary zawartymi w art. 53 § 1 i 2 k.k. oraz art. 115 § 2 k.k., miał na uwadze tak okoliczności obciążające jak i łagodzące dotyczące oskarżonego. I tak, w pierwszej kolejności Sąd (poza oczywiście uznaniem zaistnienia samego czynu zabronionego i elementów świadczących o jego znamionach) nie dopatrzył się w zachowaniu oskarżonej jakiś szczególnych okoliczności obciążających. Jako okoliczności łagodzące wpływające na wymiar kary Sąd natomiast zaliczył brak uprzedniej karalności, wyrażoną skruchę, pozytywną postawę procesową oraz końcowo fakt wyrażenia skruchy rozumiany jako złożony wniosek o ukaranie na zasadzie dobrowolne poddania się karze a wiec de facto nie zaprzeczanie okolicznościom zdarzeń objętych zarzutami i dążenie do sprawnego i szybkiego zakończenia przedmiotowego postępowania. Okolicznością taką jest również fakt, że pomagając w popełnieniu przestępstwa działała ona z zamiarem ewentualnym. Oceniając natomiast społeczną szkodliwość czynu Sąd uznał, że na skutek analizy akt niniejszej sprawy i po zbadaniu wszelkich aspektów zdarzenia, stopień społecznej szkodliwości czynu okazał się realnie występującym, w stopniu dość wysokim.

Mając na uwadze powyższe, Sąd orzekł, że uzasadnionym jest by wymierzyć oskarżonej na podstawie art. 19 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. - karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69 § 1 i § 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt. 1 k.k. warunkowo zawiesza na okres 4 (czterech) lat tytułem próby oraz na podstawie art. 33 § 1 -3 k.k. wymierza oskarżonej karę grzywny w wymiarze 100 (stu) stawek dziennych, przy ustaleniu wysokości jednej stawki dziennej na kwotę 10 (dziesięciu) złotych .

W ocenie Sądu orzeczona w niniejszej sprawie kara pozbawienia wolności jest adekwatna do stopnia zawinienia oskarżonej, do znacznego stopnia społecznej szkodliwości czynu i pozwoli ona zrealizować cele kary w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej, prawidłowo kształtując przyszłe zachowania oskarżonej i osób z jej środowiska, mających styczność z treścią rozstrzygnięcia, którzy dotąd mogli pozostawać w błędnym przeświadczeniu, że można „bezkarnie” (tj. bez dotkliwych konsekwencji) dopuszczać się tego typu przestępstw.

Wymierzenie z kolei kary grzywny w orzeczonym wymiarze jest w ocenie Sądu adekwatne do zawinienia oskarżonej i popełnienia czynu, który pomógł doprowadzić do osiągnięcia przez inną osobę korzyści majątkowej. Przy uwzględnieniu wniosku w zakresie ilości stawek dziennych Sąd wziął pod uwagę w/w okoliczności dotyczące oskarżonej oraz fakt wymierzenia łącznej kary pozbawienia wolności w zawieszeniu. Z kolei przy określaniu wysokości jednej stawki dziennej Sąd wziął pod uwagę, iż oskarżona jest osobą w pełni zdolną do pracy. Takiej analizy złożonego wniosku w przedmiocie kary grzywny Sąd dokonał weryfikując przedmiotowy wniosek i dlatego też Sąd uznał, że zasługuje on na uwzględnienie.

Wymierzając oskarżonej karę pozbawienia wolności, a zwłaszcza nie przekraczając przy tym granicy 2 lat pozbawienia wolności, Sąd miał możliwość skorzystania z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej względem oskarżonej kary, jeżeli zachodzi pozytywna prognoza kryminologiczna w stosunku do sprawcy. Mając na względzie okoliczności oraz warunki osobiste oskarżonej, w szczególności brak uprzedniej karalności, Sąd stanął na stanowisku, iż istnieje w stosunku do niej pozytywna prognoza kryminologiczna. W związku z powyższym - na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt. 1 k.k. – Sąd postanowił skorzystać ze środka probacyjnego w postaci warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności , oznaczając przy tym okres 4 lat tytułem próby. Sąd doszedł do przekonania, iż warunkowe zawieszenie wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności we wskazanym wymiarze jest wystarczające dla zachowania jej aspektu wychowawczego, a zarazem osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobiegnie jej powrotowi do przestępstwa, a jednocześnie umożliwi ono oskarżonej przemyślenie swego nieprawidłowego zachowania i pozwoli na skontrolowanie czy wyciągnęła ona z niniejszego procesu karnego odpowiednie wnioski. Oznaczenie okresu próby na okres 4 lat pozwoli, zdaniem Sądu, na ewentualną odpowiednią reakcję wymiaru sprawiedliwości w przypadku kolejnego naruszenia porządku prawnego przez oskarżoną.

Z kolei orzekając o kosztach sądowych Sąd miał na względzie aktualną sytuację osobistą i materialną oskarżonej, jej możliwości zarobkowe i z tej też przyczyny na podstawie art. 627 k.p.k. zasądził od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Poznaniu koszty sądowe w wysokości 90,00 złotych, a w oparciu o art. 1, art. 2 ust 1 pkt. 4, art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983r., Nr 49 poz. 223 z późn. zm.) wymierzył jej opłatę w wysokości 500,00 złotych.

SSR del. do SO Katarzyna Obst