Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: WA 26/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 3 stycznia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jan Bogdan Rychlicki (przewodniczący)
SSN Marek Pietruszyński (sprawozdawca)
SSN Jerzy Steckiewicz
Protokolant : Marcin Szlaga
przy udziale prokuratora Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk. Jana Żaka
w sprawie ppłk. D. N., oskarżonego z art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 18 § 3 k.k. w zw. z
art. 271 § 1 k.k. w zw. z art. 271 § 2 k.k. i art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 271 § 1 k.k. w
zw. z art. 271 § 2 k.k., po rozpoznaniu w Izbie Wojskowej na rozprawie w dniu 3
stycznia 2013 r., apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego od wyroku
Wojskowego Sądu Okręgowego z dnia 17 października 2012 r.,
utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, a kosztami sądowymi
postępowania odwoławczego obciążył oskarżonego.
UZASADNIENIE
Wojskowy Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 17 października 2012 r.,
warunkowo umorzył postępowanie karne przeciwko ppłk. D. N. o czyn polegający
na tym, że w bliżej nieustalonym dniu grudnia 2007 r. w W., jako Szef Sekcji
2
Operacyjnej … Jednostki Wojskowej … polecił swojemu podwładnemu K. K.
zatrudnionemu na stanowisku specjalisty ułatwić st. chor. K. M. popełnienie
przestępstwa polegającego na poświadczeniu nieprawdy co do okoliczności
mającej znaczenie prawne na dokumentach ewidencyjno-księgowych, w których
miał stwierdzić przyjęcie na jego stan roweru o symbolu indeksowym … pomimo
tego, że rower ten znajdował się poza terenem jednostki wojskowej i nie mógł
zostać przez niego przyjęty, w ten sposób, iż nakazał mu przygotowanie kompletu
dokumentów niezbędnych do dokonania takiej operacji księgowej, przy czym czyn
ten stanowił wypadek mniejszej wagi, tj. wyczerpujący dyspozycję art. 18§1 k.k. w
zw. z art. 18§3 k.k. w zw. z art. 271§1 k.k. w zw. z art. 271§2 k.k. oraz o czyn
polegający na tym, że w miejscu i czasie wskazanym w opisie czynu pierwszego,
jako Szef Sekcji Operacyjnej … polecił swojemu podwładnemu st. chor. K. M.
poświadczyć nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne w
dokumentach w postaci: /…/, przez stwierdzenie jego podpisem, że przyjął na swój
stan rower o symbolu indeksowym …, w sytuacji gdy przedmiotowy rower
znajdował się poza terenem jednostki wojskowej, przy czym czyn ten stanowił
wypadek mniejszej wagi, tj. wyczerpujący dyspozycję art. 18§1 k.k. w zw. z art.
271§ 1 k.k. w zw. z art. 271§2 k.k., wyznaczając okres próby w wymiarze roku i
orzekając świadczenie pieniężne w kwocie 2000 zł na rzecz Funduszu Pomocy
Pokrzywdzonym oraz pomocy Postpenitencjarnej.
Od tego wyroku apelację wniósł obrońca oskarżonego. Skarżący zarzucił
wyrokowi obrazę przepisów postępowania, a to art. 410 k.p.k., art. 4 k.p.k., art. 7
k.p.k. i art. 5§2 k.p.k. przez oparcie poczynionych przez Sąd ustaleń na dowolnie
wybranej części materiału dowodowego ( zeznaniach K. K. i K. M., ale tylko w tej
części, która pozwalała na konstruowanie niekorzystnych dla oskarżonego
domniemań, wybiórcze potraktowanie dowodów ( pominięcie zeznań świadka E. S.)
i oparcie wyroku nie na podstawie całokształtu okoliczności sprawy, a na
wybranych fragmentach ustalonego stanu faktycznego, w sposób sprzeczny z
obowiązkiem dochodzenia prawdy, gdyż niespełniającym wymogu rozważenia
wszystkich dowodów w ich całokształcie i we wzajemnym powiązaniu, tak na
korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego (nierozważenie ani jednej okoliczności na
korzyść oskarżonego) oraz dokonanie oceny dowodów z naruszeniem zasad
prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (przyjęcie
3
założenia, że zeznania złożone w postępowaniu przygotowawczym mają większą
moc dowodową od składanych na rozprawie, przyjęcie, iż świadek K. K. w tej
sprawie realizuje swoją linię obrony), przy jednoczesnym naruszeniu zasady
obiektywizmu (kierowanie się z góry przyjętym założeniem o winie oskarżonego i
dokonanie jednostronnej, niekorzystnej dla niego oceny dowodów uzasadniającej
przyjętą z góry tezę), co skutkowało naruszeniem zasady swobodnej oceny
dowodów, stosowanie niekorzystnych dla oskarżonego domniemań w sytuacji, gdy
stan dowodów nie pozwalał na jednoznaczne ustalenie faktów, ustaleniem, iż skoro
K. M. i K. K. nie mogli porozumieć się co do sprawy przekazania roweru, to musieli
udać się do oskarżonego; musieli oskarżonemu przedstawić różniące ich
wątpliwości; K. M. musiał zrozumieć polecenie jako wolę oskarżonego aby popełnił
czyn zabroniony, oskarżony zdawał sobie sprawę, iż „przyjęcie roweru” oznacza
naturalną konieczność podpisania się przez K. M. na określonych dokumentach –
co miało wpływ na treść orzeczenia. Nadto skarżący zarzucił, będące skutkiem
zarzuconych uchybień procesowych, błędy w ustaleniach faktycznych polegające
na błędnym przyjęciu, że: 1) to oskarżony polecił przyjąć po zakupie rower na stan
podlegającego mu magazynu służby wyszkolenia bojowego oraz przygotować
asygnaty dokumentujące przekazanie roweru do J.W. …, podczas gdy dyspozycje
takie wydał jego przełożony E. S., 2) oskarżony polecił K. K. „przygotowanie
dokumentów” potwierdzających przekazanie roweru K.M., temu ostatniemu polecił
zaś „poświadczyć nieprawdę w dokumentach w postaci /…/, przez stwierdzenie
swoim podpisem, że przyjął wydany przez magazyniera ( w przypadku druku RW
odebrał) rower o symbolu indeksowym …”, podczas gdy z zebranego materiału
dowodowego wynika, iż oskarżony wskazał jedynie osobę odpowiedzialną za
przyjęcie roweru, nie precyzując ani sposobu wykonania zadania, ani terminu.
Wnoszący apelację zarzucił również wyrokowi obrazę przepisów postępowania, tj.
art. 424§1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. przez jego niezastosowanie i
zaniechanie przeprowadzenia w uzasadnieniu wyroku wyjaśnienia podstawy
prawnej orzeczenia, w szczególności: - w zakresie ustalenia przesłanek
odpowiedzialności karnej oskarżonego za przestępstwa zarzucone w akcie
oskarżenia, ograniczenie wyjaśnienia podstawy prawnej do wymienienia
zastosowanego przepisu; całkowite pominięcie wyjaśnienia przesłanek
zastosowanego warunkowego umorzenia postępowania ( stopnia społecznej
szkodliwości czynu i zawinienia, wysokości górnego ustawowego zagrożenia, braku
4
wątpliwości co do okoliczności popełnienia czynu) wskazanych w art. 66§1 k.k., co
uniemożliwiło kontrolę instancyjną w tym zakresie i miało wpływ na treść wyroku.
W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie
sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Stawiając zasadniczy zarzut apelacji oparty na naruszeniu kardynalnych dla
ustalenia odpowiedzialności karnej przepisów procedury karnej oraz wywodząc z
tego naruszenia błędy, które popełnił Sąd pierwszej instancji ustalając fakty w
sprawie, skarżący podjął próbę przekonania Sądu odwoławczego, że oskarżony w
rzeczywistości podjął, w zgodzie z obowiązującymi przepisami, próbę rozwiązania
sporu między jego podwładnymi co do sposobu przyjęcia roweru na stan JW. …,
sugerując jednemu z nich, pełniącemu określoną funkcję wojskową, przyjęcie tego
roweru na swój stan. Rzecz jednak w tym, że z dowodów zgromadzonych w
sprawie ( zeznań świadków K. K. ( k. 152) , K. M. ( k. 130, k. 553verte), a także
wyjaśnień oskarżonego(k. 529-530) wynika, iż sednem problemu, który nurtował
oskarżonego i jego dwóch podwładnych był fakt pozostawania przedmiotowego
roweru poza jednostką w czasie prowadzenia rozmów na temat możliwości
przyjęcia go na ewidencję materiałowo – księgową ich macierzystej jednostki
wojskowej i wystawiania dokumentów księgowych i sprzeciw K. M. przeciwko
fikcyjnemu przyjęciu tego roweru na swój stan i ponoszeniu za niego
odpowiedzialności materialnej, co uniemożliwiało rejestrację roweru w ewidencji
jednostki w zgodzie z przepisami o rachunkowości. W kontekście tych stwierdzeń
podnieść należało, że nie polegają na prawdzie twierdzenia skarżącego, które
wywodzi z zeznań niektórych świadków ( E. S.), iż rower w krótkim czasie miał być
zwrócony przez J.W. … w B. do J.W. … w W. Z okoliczności sprawy wynika, że
rower ten nie był przyjęty przez J.W. … w B., gdyż o przekazanie tego roweru
jednostka ta nie występowała i wobec tego przedmiotu nie mogła przyjąć w poczet
swojego majątku. Z tego też tytułu nie mogła w dokumentacji księgowej potwierdzić
faktu przyjęcia roweru. Z tego też powodu jednostka ta nie mogła zwrócić roweru
jednostce wojskowej w W. Te fakty zrodziły problemy, które stały się przedmiotem
tej sprawy. Z ustalonych w sprawie faktów wynika natomiast, że rower ten został
przekazany konkretnej osobie pełniącej służbę w J.W. … w B., w określonym celu
5
na wniosek mjr. R. J. i w dyspozycji tej osoby miał stale pozostawać. Rower
pozostawał tam do dnia zatrzymania przez Żandarmerię Wojskową w dniu 12
lutego 2009 r. W tym kontekście trudno byłoby uznać za wiarygodne stwierdzenie
oskarżonego ( k. 530), że rower w niedługim czasie miał przywieźć do jednostki św.
K. M., tylko trochę się spóźnił. Gdyby rower miał rzeczywiście wrócić do jednostki
w W., to nic nie stało na przeszkodzie aby rower ten odzyskać i przewieźć do W.
przed sporządzeniem dokumentacji księgowej, co rozwiązałoby problemy
właściwej ewidencji roweru, bez konieczności dokonywania fikcyjnych operacji
księgowych.
W rozwiązanie problemu ewidencji roweru w majątku J.W. … w W., w
sytuacji gdy znajdował się on nie we władaniu J.W. … w B., a określonego
żołnierza z tej jednostki, zaangażował się oskarżony i do realizacji tego celu
niezbędny okazał się udział K. M. Oczywiste jest dla Sądu odwoławczego, że wybór
K. M. jako osoby, która miałaby przyjąć rower nie był wyborem samoistnym
oskarżonego. Tę osobę wskazał oskarżonemu św. E. S. jego przełożony, po tym
jak zapoznał się z problem dotyczącym roweru przedstawionym przez oskarżonego,
ale propozycja świadka padła w sytuacji, gdy nie miał on wiedzy co do
pozostawania roweru poza jednostką (por. zeznania tego świadka-k.578). Zatem ta
okoliczność, choć nie rozważona w uzasadnieniu wyroku nie mogła mieć wpływu
na zakres odpowiedzialności oskarżonego. To nie świadek E. S. podejmował
dalsze dyspozycje zmierzające do rozwiązania problemu zaewidencjonowania
roweru, a czynił to oskarżony mając świadomość nie tylko sprzeciwu K. M. w
kwestii przyjęcia roweru, ale też rzeczywistej jego przyczyny. Wbrew temu co
twierdzi obrona, to nie kwestia wyboru świadka K. M. na osobę, która przyjmie
rower była problemem, ale to czego świadek nie chciał uczynić. Okoliczności te
wskazują, że rozeznanie oskarżonego w sprawie roweru było w przeciwieństwie do
tego co twierdzi skarżący większe niż niewielkie. Zresztą w przeciwieństwie do tego,
co podniesiono w apelacji należało przyjąć, że oskarżony miał związek z
przedmiotowym rowerem już na wcześniejszym etapie, poprzedzającym
wystawienie drugiej dokumentacji w sprawie roweru, gdy rozwiązywał problemy z
pierwotną ewidencją roweru i uczestniczył w czynnościach przygotowawczych
związanych z przekazaniem roweru do B. To wynika z zeznań K. K. Wbrew
twierdzeniu obrońcy z zeznań św. E. S. nie wynika, że to on uczestniczył w
6
pierwotnej rejestracji roweru w ewidencji jednostki i przygotowaniu dokumentów
księgowych potrzebnych do przekazania roweru do J.W. w B., choć co oczywiste
podpisał asygnaty. Zeznanie to nie wykluczało zatem możliwości przyjęcia przez
Sąd pierwszej instancji za zeznaniami św. K. K., że oskarżony polecił przyjąć rower
na stan służby wyszkolenia bojowego i przygotować asygnaty, których de facto nie
podpisał. Stąd nieodniesienie się przez Sąd pierwszej instancji do pewnego
fragmentu zeznań św. E. S. nie może być rozważone w kategoriach błędu w
zakresie przepisów postępowania. Zeznaniom św. K. K., we wskazanym zakresie,
nie sposób odmówić wiarygodności, gdy uwzględni się problemy, które miał z
pierwotną rejestracją roweru w swojej jednostce, a których rozwiązanie nie leżało w
jego gestii. Poza tym nie miał interesu aby tworzyć fałszywy obraz początkowych
działań towarzyszących ewidencjonowaniu roweru, gdyż nie on go kupował i nie on
decydował o przekazaniu go do B., zatem te okoliczności w niczym go nie
obciążały. Wypowiedź świadka nie kształtowała również zakresu odpowiedzialności
oskarżonego, gdyż ten kształtowany był przez zdarzenia, które wydarzyły się po
dniu przewiezienia roweru do B.
Prawidłowe jest też wnioskowanie Sądu pierwszej instancji, że św. K. K.
zabiegając kilkakrotnie o pomoc u oskarżonego w sprawie roweru musiał
przedstawić oskarżonemu informacje o losie roweru, a zwłaszcza o pozostawaniu
go poza W. Ten fakt miał przecież zasadnicze znaczenie dla sprzeciwu
wyrażonego przez K. M. co do przyjęcia tego roweru na jego stan i związanej z tym
kwestii przyjęcia odpowiedzialności materialnej za tę rzecz. Gdyby rower
znajdował się w jednostce w W. albo był ustalony realny krótki termin zwrócenia go
do W. to św. K. K. nie miałby podstaw do tego aby kilkakrotnie niepokoić
oskarżonego swoją prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemu roweru. W takich
okolicznościach rozwiązanie problemu roweru jawiłoby się jako bardzo proste
zadanie. Jakie jednak było rzeczywiste przeznaczenie roweru i miejsce jego
przechowywania wykazano już we wstępnych rozważaniach. W tej sytuacji pomoc
oskarżonego w rozwiązaniu problemu roweru miała polegać na przekonaniu św. K.
M. do fikcyjnego przyjęcia roweru z naruszeniem przepisów o rachunkowości.
Uwzględniając te okoliczności nie można trafnie zakwestionować stwierdzenia
Sądu pierwszej instancji, że oskarżony miał świadomość rzeczywistego miejsca
przechowywania roweru. Stwierdzeniu temu nie zaprzecza zeznanie św. E. S.
7
powołane w apelacji. Z jego treści zdaniem skarżącego ma wynikać, że po
zaangażowaniu się w sprawę rozwiązania problemu roweru oskarżony miał jedynie
wątpliwości co do osoby, która miałaby przyjąć ten rower na swój stan ewidencyjny.
Świadek miał wskazać osobę K. M., który akurat został nieetatowym instruktorem
wychowania fizycznego, o czym oskarżony miał nie wiedzieć. Wskazać nadto
należało, że świadek w dalszej części wypowiedzi stwierdził, iż miał wrażenie, że
nie istnieją w tej sprawie żadne nieprawidłowości. Sądził również, że oskarżony nie
miał wiedzy, o istnieniu jakichkolwiek nieprawidłowości w sprawie roweru.
Wypowiadając się w kwestii istnienia nieprawidłowości świadek wskazał na swoje
subiektywne odczucia, których nie weryfikował u oskarżonego, uznając, że gdyby
było inaczej to oskarżony poinformowałby go o tych nieprawidłowościach. O tym, że
te nieprawidłowości były wskazuje analiza innych dowodów zebranych w sprawie,
dowodów osobowych (zeznania św. K. K., K. M., M. B.-K.) i dowodów rzeczowych
(druga dokumentacja materiałowo księgowa dotycząca roweru), dokonana w
zgodzie z zasadami wskazanymi w art. 7 k.p.k. Powracając do akcentowanej w
apelacji kwestii istnienia po stronie oskarżonego jedynie wątpliwości co do osoby,
która mogłaby przyjąć rower to podnieść należało, że gdyby tak miało
charakteryzować się całe postępowanie oskarżonego, to wobec wskazania świadka
E. S. nie istniałaby potrzeba kilkukrotnego zwracania się przez św. K. K. do
oskarżonego w sprawie ewidencji roweru. Gdyby problem ewidencji roweru wiązał
się z tylko z wyznaczeniem osoby przyjmującej rower, to jego rozwiązanie powinno
nastąpić podczas jednej rozmowy świadka z oskarżonym. Co więcej wyznaczenie
św. K. M. jako osoby zobowiązanej do przyjęcia roweru nie spowodowałoby
sprzeciwu tego świadka skoro zeznał ( k. 738), że nieetatowy instruktor WF-u był
zobowiązany do przyjęcia roweru. W takiej sytuacji świadek nie zabiegałby o
kontakt z oskarżonym, ponieważ nie byłoby problemu przyjęcia roweru na
ewidencję.
Odnosząc się do zarzutów apelacji dotyczących charakteru dyspozycji
przekazanej przez oskarżonego św. K. M. w zakresie przyjęcia roweru podnieść
należało, że Sąd pierwszej instancji słusznie uznał za wiarygodne relacje świadka,
w których wskazał, iż wypowiedź oskarżonego w sprawie przyjęcia roweru odebrał
jako polecenie. Wskazał również i uzasadnił w sposób prawidłowy z zachowaniem
wymogów z art. 7 k.p.k. dlaczego odrzuca relacje tego świadka wskazujące na
8
możliwość rozumienia wypowiedzi oskarżonego jedynie jako sugestii podjęcia
określonego zachowania. Taka relacja pojawiła się na rozprawie w dniu 12 czerwca
2012 r., ale również na poprzedniej rozprawie, choć została zaznaczona mniej
dobitniej niż w czasie kolejnego przesłuchania świadka. Z poprzednich relacji
świadka K. M., zwłaszcza z postępowania przygotowawczego, wynika, że nie miał
on problemów z oceną wypowiedzi oskarżonego jako polecenia, któremu nie był w
stanie się przeciwstawić. Trudno byłoby z punktu widzenia zasad doświadczenia
życiowego uznać, że sugestia przełożonego mogłaby przełamać zdecydowany
sprzeciw świadka przed przyjęciem roweru, wyrażany kilkakrotnie wobec świadka K.
K., w sytuacji gdy taka zmiana w jego decyzji oznaczała obciążenie go
odpowiedzialnością materialną za rower, na którego losy nie miał żadnego wpływu.
Słuszne są argumenty natury psychologicznej podniesione przez Sąd pierwszej
instancji w kontekście zmiany relacji świadka co do charakteru dyspozycji
oskarżonego. Twierdzenie świadka o możliwej sugestii ze strony przesłuchującego
prowadzącej do określenia przez świadka słów oskarżonego jako polecenia,
wobec powtórzenia stwierdzenia o wydaniu polecenia w kilku przesłuchaniach
prowadzonych zarówno przez funkcjonariusza żandarmerii jak i prokuratora i
podpisaniu tych protokołów bez uwag, nie mogło się ostać. W końcu podnieść
należało, co uwzględnił również Wojskowy Sąd Okręgowy, że oskarżony sam
przyznał się do wydania polecenia ( k. 448 verte), choć w późniejszym czasie starał
się nieskutecznie przekonać Sąd pierwszej instancji, iż to uczynił to z chęci
szybkiego zakończenia całej sprawy w związku z zasygnalizowaną możliwością
warunkowego umorzenia postępowania. W wypowiedzi tej zawarł również
sformułowania, które nie pozostają bez wpływu na kwestię świadomości
oskarżonego co do miejsca przechowywania roweru, co stanowi kolejny argument
za wykazaniem prawidłowości rozważań Sądu pierwszej instancji w tym zakresie.
Nie są także błędne ustalenia Sądu pierwszej instancji co do tego, że
kwestia przyjęcia roweru przez K. M. rozstrzygnięta została na spotkaniu z
udziałem trzech osób. Wersja ta została wskazana przez K. M. i Sąd słusznie ją
zaakceptował. Logiczne podstawy ma tłumaczenie Sądu, że w sytuacji niemożności
rozwiązania problemu w relacjach dwustronnych, celowe było wspólne udania się
do przełożonego aby to on rozstrzygnął ten problem.
9
Wersji K. M. ostatecznie nie potwierdza K. K. Słusznie jednak Sąd pierwszej
instancji relację św. K. K. zakwestionował wskazując, że wersja trójstronnego
spotkania mogłaby zakłócić spójność zeznań świadka, czego on nie chciał, ale też
taka relacja mogłaby nie pozostać bez wpływu na kształt jego przyszłej
odpowiedzialności karnej związanej z wniesieniem przeciwko niemu aktu
oskarżenia. Poza tym wskazać należało, że św. K. M. tak naprawdę nie miał
interesu prawnego w tworzeniu nieprawdziwej wersji o trójstronnym spotkaniu, gdyż
z jego punktu widzenia najważniejsze było wykazanie, że przekazał oskarżonemu
motywację swojego sprzeciwu oraz, iż polecenie przyjęcia roweru zostało wydane
przez oskarżonego, w sytuacji gdy miał on świadomość rzeczywistego miejsca
przechowywania roweru. Dla wykazania tych zachowań nie było potrzeby tworzenia
nieprawdziwej wersji o spotkaniu trzech osób, gdyż, mogły one mieć miejsce w
trakcie odrębnych spotkań, a spotkań ze św. K. M. w sprawie roweru oskarżony nie
kwestionował.
Co do zarzutu dotyczącego niewłaściwej interpretacji przez Sąd pierwszej
instancji relacji św. T. Z. podnieść należało, że interpretacja ta może budzić
wątpliwości. Uwzględniając okoliczności sprawy nie można bowiem wykluczyć, że
oskarżony sformułowania, o którym zeznał świadek, użył, ale uczynił to jednak
wyłącznie po to aby zachować pozory postępowania zgodnego z prawem.
Wypowiedzi oskarżonego, z uwagi na wskazany już problem możliwości właściwej
rejestracji księgowej roweru, nie towarzyszyły i nie mogły towarzyszyć działania
pozostające w zgodzie z prawem. To ustalenie Sądu odwoławczego nie mogło
zatem spowodować negatywnych konsekwencji procesowych dla zaskarżonego
orzeczenia.
Z kolei nie jest trafny zarzut apelacji podnoszący, że przypisanie
oskarżonemu wydania poleceń wytworzenia w związku z przyjęciem roweru przez
K. M. konkretnych dokumentów materiałów-księgowych nie miało oparcia
dowodowego. Oczywistym jest dla Sądu odwoławczego, że polecenie oskarżonego
wytworzenia dokumentów miało ogólną treść, zresztą trudno wymagać aby
orientował się co do całości zagadnień księgowych. Niewątpliwe jest natomiast, że
wytworzona druga dokumentacja materiałów-księgowa w sprawie przyjęcia roweru
przez K. M. była następstwem polecenia oskarżonego i konieczność wytworzenia
dokumentacji, która umożliwi rozwiązanie problemu ewidencji roweru była objęta
10
jego świadomością (por. wyjaśnienie oskarżonego– k. 448 verte). W świetle
podniesionej argumentacji podnieść należało w podsumowaniu, że istotne dla
rozstrzygnięcia tej sprawy ustalenia faktyczne zostały prawidłowo odtworzone
przez Sąd pierwszej instancji. Analiza dowodów, która do tego doprowadziła jest
weryfikowalna po myśli art. 7 k.p.k. Ustalenia faktyczne nie są zatem, jak to
wskazuje skarżący, ciągiem nieuprawnionych domniemań niekorzystnych dla
oskarżonego. Odmienna ocena jednego z dowodów istniejących w sprawie
dokonana przez Sąd odwoławczy nie mogła , co już wykazano, doprowadzić do
zakwestionowania głównego nurtu rozważań Sądu pierwszej instancji.
W końcu odnosząc się do ostatniego zarzutu apelacji podnieść należało, że
nie jest też trafny zarzut zaniechania wyjaśnienia w uzasadnieniu wyroku podstaw
prawnych przypisania oskarżonemu odpowiedzialności karnej za czyny zabronione
wskazane w wyroku. Wojskowy Sąd Okręgowy wyjaśnił na str. 4-5 uzasadnienia
dlaczego przypisał oskarżonemu popełnienie fałszerstw intelektualnych w
określonych formach zjawiskowych. Odnośnie do zarzutu niewyjaśnienia
przesłanek zastosowania warunkowego umorzenia postępowania należało
stwierdzić, że uzasadnienie Sądu w tym przedmiocie jest oszczędne, ale
pozwalające prześledzić jakie okoliczności zadecydowały o zastosowaniu tej
instytucji prawa. Z uzasadnienia wyroku można odczytać przekonanie Sądu
pierwszej instancji o nieznacznym stopniu społecznej szkodliwości czynów, również
z powodu określonej motywacji działania oskarżonego, pozytywnych
właściwościach osobistych oskarżonego. To, że okoliczności popełnienia obu
czynów nie budziły wątpliwości Sądu można wywnioskować z treści rozważań
poprzedzających wywody poświęcone podstawom warunkowego umorzenia.
Okoliczności sprawy wskazują też, że oskarżony nie ze swojej inicjatywy podjął
działania związane z rowerem, co niewątpliwie ograniczało zakres jego zawinienia.
Mając te okoliczności na uwadze, Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji
wyroku.