Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 187/12
POSTANOWIENIE
Dnia 15 stycznia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Piotr Hofmański
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 15 stycznia 2013r.
sprawy I. J.,
skazanego z art. 197 § 1 kk i art. 201 kk w zw. z art. 11 § 2 k.k.
z powodu kasacji obrońcy skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Z.
z dnia 22 grudnia 2011 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w Ż.
z dnia 30 czerwca 2011 r.,
p o s t a n o w i ł :
1. oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną,
2. zasądzić od Skarbu Państwa na rzecz adwokata S. Z.,
Kancelaria Adwokacka, kwotę 442, 80 zł (słownie czterysta
czterdzieści dwa złote osiemdziesiąt groszy), w tym 23 %
podatku VAT za sporządzenie i wniesienie kasacji na rzecz
skazanego I. J.,
3. zwolnić skazanego I. J. od ponoszenia kosztów sądowych
postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Kasację obrońcy skazanego należało uznać za bezzasadną w stopniu
oczywistym.
Kasacja zawiera zarzut nierzetelnej kontroli instancyjnej, tj. rażącej obrazy
art. 457 § 3 k.p.k. i art. 433 § 2 k.p.k. Zarzut ten dotyczy zasadniczo dwóch
zagadnień: poprawności weryfikacji oceny zeznań pokrzywdzonej oraz dowodu z
opinii z zakresu genetyki sądowej oraz ginekologicznej.
Sąd Najwyższy zważył co następuje.
2
W ocenie Sądu Najwyższego obydwa zarzuty zmierzają w istocie do
ponownego poddania kontroli odwoławczej ustaleń faktycznych dokonanych w I
instancji i zaaprobowanych w instancji odwoławczej. Niemniej dla rozstrzygnięcia
wszelkich wątpliwości skarżącego wskazać należy powody, dla których zarzuty te
są bezzasadne w stopniu oczywistym.
Odnosząc się do pierwszej kwestii należy na wstępie zaznaczyć, że
twierdzenie skarżącego, jakoby „Sąd ad quem nie odniósł się w zasadzie wcale do
zarzutu obrony, że pokrzywdzona w sposób celowy i świadomy zataiła szereg
istotnych faktów, mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy” (s. 3 kasacji) jest
pozbawione podstaw. Na s. 3 i 4 uzasadnienia Sąd ten wyraził swoje stanowisko co
do poprawności oceny zeznań i postawy pokrzywdzonej w toku postępowania, w
tym też odniósł się bezpośrednio do zasadniczego twierdzenia apelującego, że
zeznania pokrzywdzonej powinny zostać w całości zdyskwalifikowane (zob. s. 3
apelacji obrońcy). To, że w przedmiotowym zakresie Sąd odwoławczy powtórzył
argumenty Sądu pierwszej instancji, należy uznać za wyraz ich aprobaty i zabieg
taki nie wskazuje na wadliwość kontroli instancyjnej. W sytuacji bowiem, w której
ocena dowodów dokonana przez sąd pierwszej instancji była wnikliwa i
wszechstronna, a tok rozumowania logiczny i jasno przedstawiony w uzasadnieniu
wyroku, nie sposób wymagać od sądu odwoławczego czynienia rozważań w
zakresie, który został wyczerpany przez sąd a quo, zwłaszcza przy oczywistej
bezzasadności apelacji, co miało miejsce w niniejszej sprawie.
Niewątpliwie Sąd drugiej instancji miał prawo uznać, aprobując stanowisko
Sądu meritii, że zmienność relacji procesowych pokrzywdzonej co do przebiegu
zdarzeń poprzedzających zgwałcenie, koncentrujących się wokół spożywania
alkoholu, była spowodowana chęcią przedstawienia swojej osoby w jak najlepszym
świetle, a to z uwagi na cechy osobowościowe H. J., wskazane w opinii biegłej
psycholog (silna zależność od oceny społecznej – zob. k. 797 t. IV). Z tego względu
przyjęcie, że zatajenie prawdziwej ilości spożytego alkoholu przez pokrzywdzoną
motywowane było poczuciem wstydu i obawą o postawienie jej w złym świetle,
należy uznać za uzasadnione.
Najistotniejsze jest jednak to, że w tym zakresie sądy obu instancji nie dały
wiary zeznaniom tego świadka i ostrożnie podeszły do całokształtu jej relacji
procesowych. Jak jednak słusznie podkreślił Sąd odwoławczy zatajenie pewnych
3
faktów przez H. J. nie deprecjonuje pozostałych zeznań tego świadka co do faktu
głównego, jako że korespondują one z wynikami opinii z zakresu genetyki sądowej.
W tym miejscu należy przejść do drugiej płaszczyzny argumentacji
skarżącego. Bezdyskusyjne w sprawie jest to, że na odzieży pokrzywdzonej nie
znaleziono plemników, ale jedynie ślady DNA skazanego, a także stwierdzono
podwyższony poziom fosfatazy kwaśnej, co doprowadziło biegłych do wniosku w
opinii uzupełniającej, że badane zaplamienia nie pochodzą od wymiocin oraz, że
mogło się w nich znajdować nasienie (k. 704, t. IV). Sąd orzekający takiego
ustalenia, jako tylko probabilistycznego, nie przyjął, a Sąd odwoławczy wyraźnie
podkreślił przy tym, że sama opinia biegłych nie mogłaby stanowić podstawy do
stwierdzenia, że doszło do stosunku między skazanym a H. J. Jednakże
uwzględniając zeznania pokrzywdzonej, dojście do takiej konstatacji było
uprawnione, albowiem dowody te wzajemnie się uzupełniają. Warto też zaznaczyć,
że sąd drugiej instancji trafnie zauważył, że znalezienie DNA skazanego na
majtkach pokrzywdzonej nie mogło nastąpić przez przypadek, co wzmacnia
wartość dowodową opinii z zakresu genetyki sądowej, obalając jednocześnie
wyjaśnienia I. J. o możliwych przyczynach przedostania się substancji zawierającej
jego kod genetyczny na odzież pokrzywdzonej.
Z powyższych względów wyrażona przez skarżącego wątpliwość co do
rodzaju substancji zawierającej DNA nie ma znaczenia (pomijając już fakt, że
zapewne nie można było tego ustalić, skoro nie mogli tego zrobić biegli), skoro
podstawowym dowodem w sprawie były zeznania pokrzywdzonej, a opinia biegłych
i ich wnioski, tj. stwierdzenie DNA skazanego na bieliźnie pokrzywdzonej,
potwierdzały jedynie jej wersję zdarzeń.
Także dalszy wywód skarżącego, bazujący na opinii biegłego ginekologa,
który nie stwierdził wytrysku nasienia do pochwy, nie wykazuje wadliwości
weryfikacji oceny materiału dowodowego przez Sąd odwoławczy. Podobnie jak w
kwestii braku plemników w plamach na odzieży H. J., tak i w odniesieniu do braku
śladów nasienia w pochwie pokrzywdzonej, należy stwierdzić, że z faktu
niestwierdzenia jakiejś okoliczności potwierdzającej wystąpienie danego zdarzenia
nie można przeprowadzić wnioskowania, iż do takiego zdarzenia nie doszło. Z tego
względu rozważania i ustalenia Sądu odwoławczego co do tego, czy doszło do
wytrysku nasienia, czy nie, i dlaczego, wydają się zbędne, nie mają bowiem
istotnego znaczenia dla sprawy. Oczywiste jest przecież, że dla dokonania
4
obcowania płciowego nie jest wymagany wytrysk nasienia. Kwestia ta jest
irrelewantna w świetle znamion czynności wykonawczej przestępstwa zgwałcenia,
a zatem – jeżeli nie może być jednoznacznie ustalona, nie ma potrzeby przyjmować
jakiejkolwiek wersji zdarzenia w tym zakresie.
Z tego też względu wątpliwości wyrażane przez skarżącego co do wytrysku i
jego pozostałości na odzieży i w pochwie stanowią jedynie niedopuszczalną
polemikę z ustaleniami faktycznymi, nie mającą znaczenia dla sprawy.
Wobec powyższego orzeczono jak w sentencji.