Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 288/12
POSTANOWIENIE
Dnia 7 marca 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Dorota Rysińska (przewodniczący)
SSN Krzysztof Cesarz
SSN Kazimierz Klugiewicz (sprawozdawca)
Protokolant Joanna Sałachewicz
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Lucjana Nowakowskiego
w sprawie A. P. i L. S.
oskarżonych z art. 296 § 1 i 3 kk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 7 marca 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez Prokuratora Okręgowego w K.
od wyroku Sądu Okręgowego w K.
z dnia 24 kwietnia 2012 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w K.
z dnia 28 września 2011 r.
1. oddala kasację, jako oczywiście bezzasadną;
2. wydatkami za postępowanie kasacyjne obciąża Skarb
Państwa.
UZASADNIENIE
A. P. i L. S. zostali oskarżeni o to, że w dniu 24 lutego 1997 r. w K., jako
członkowie zarządu /…/, działając wspólnie i w porozumieniu, będąc zobowiązani
na podstawie Statutu Spółki oraz Regulaminu Zarządu do zajmowania się
sprawami majątkowymi, nie dopełnili ciążącego na nich obowiązku, gdyż bez
należytego przeprowadzenia analizy opłacalności przedsięwzięcia podjęli uchwałę
nr …, na podstawie której dokonano zakupu promu typu katamaran o nazwie "B." w
stoczni A. za kwotę 36.033.289 dolarów amerykańskich, czym wyrządzili Spółce
szkodę majątkową w wielkich rozmiarach w wysokości 72.552.200 zł, wynikającą z
2
eksploatacji promu w okresie od 23 czerwca 1997 r. do 30 maja 2001 r., to jest o
czyn z art. 296 § 1 i 3 k.k.
Wyrokiem Sądu Rejonowego z dnia 28 września 2011 r., oskarżeni A. P. i L.
S. zostali uniewinnieni od popełnienia zarzucanego im czynu, a kosztami
postępowania obciążono Skarb Państwa.
Apelację od powyższego wyroku wywiódł Prokurator Okręgowy, który
powołując się na przepis art. 438 pkt 3 k.p.k. i sformułowany w następujący sposób
zarzut: "błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
mający wpływ na jego treść, a polegający na uznaniu, że zgromadzony i ujawniony
w toku postępowania materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, iż A. P.
oraz L.S. zachowaniem swym wyczerpali znamiona zarzucanego im nadużycia
zaufania w obrocie gospodarczym, skutkujący w konsekwencji uniewinnieniem
oskarżonych od popełnienia zarzucanego im czynu, podczas gdy wnikliwa i
logiczna ocena całokształtu zebranych w sprawie dowodów przeprowadzona
zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania, wskazaniami wiedzy i
doświadczenia życiowego prowadzi do wniosku, iż wyżej wskazani nie podejmując
działań zmierzających do uzyskania kompleksowej analizy opłacalności nabycia i
eksploatacji nowej jednostki, uwzględniającej uwarunkowania rynkowe,
marketingowe oraz możliwości finansowe /…/ S.A., opierając decyzję o nabyciu
promu jedynie o analizę sporządzoną na użytek uzyskania kredytu bankowego oraz
własnym przeświadczeniu o konieczności unowocześnienia tonażu promowego,
dopuścili się opisanego w akcie oskarżenia występku", wniósł w konkluzji o
uchylenie tegoż wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do
ponownego jej rozpoznania.
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 24 kwietnia 2012 r., zaskarżony wyrok Sądu
Rejonowego utrzymał w mocy, uznając jednocześnie apelację wniesioną przez
prokuratora za oczywiście bezzasadną.
Kasację od prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego z dnia 24 kwietnia
2012 r. wniósł Prokurator Okręgowy, który powołując się na zarzut:
- rażącej obrazy przepisów postępowania, a mianowicie art. 433 § 2 k.p.k., art. 457
§ 3 k.p.k. i art. 7 k.p.k., mającej istotny wpływ na treść orzeczenia, a polegającej na
ograniczeniu kontroli orzeczenia Sądu I instancji wyłącznie do wyrażonego w
petitum wniesionego przez oskarżyciela publicznego środka odwoławczego,
zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, gdy tymczasem analiza uzasadnienia
3
tego środka prowadzi do jednoznacznego wniosku, że niezależnym, a pominiętym
w ramach kontroli orzeczenia zarzutem był także zarzut obrazy przepisów
postępowania, tj. art. 7 k.p.k. i 410 k.p.k., a nadto wyrażającą się ogólnikowością
uzasadnienia wyroku, ograniczeniem jego treści do stereotypowych sformułowań i
braku argumentacji własnej, przy jednoczesnym bezkrytycznym powieleniu przez
Sąd Odwoławczy stanowiska Sądu I instancji, będącego wynikiem przekroczenia
granic swobodnej oceny dowodów poprzez wybiórcze i fragmentaryczne
uwzględnienie dowodów przemawiających wyłącznie na korzyść oskarżonych przy
całkowitym pominięciu dowodów przemawiających na ich niekorzyść
- wniósł o "uchylenie wyroku Sądu Rejonowego z dnia 28 września 2011 r., i
utrzymującego to orzeczenie w mocy, zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego z
dnia 24 kwietnia 2012 r., a w konsekwencji przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi Rejonowemu jako sądowi I instancji".
Sąd Najwyższy rozważył, co następuje.
Kasacja Prokuratora Okręgowego jest oczywiście bezzasadna i żadną miarą
zawarty w niej postulat uchylenia zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego oraz
utrzymanego nim w mocy wyroku Sądu Rejonowego i przekazania sprawy Sądowi
pierwszej instancji do ponownego jej rozpoznania, nie mógł zostać uwzględniony.
W pierwszej kolejności wypada - jedynie dla porządku - przypomnieć, że w myśl
przepisu art. 519 k.p.k. kasacja może być wniesiona "od prawomocnego wyroku
sądu odwoławczego". Ponadto, co istotne, zgodnie z przepisem art. 523 § 1 k.p.k.
kasacja może być wniesiona tylko z powodu uchybień wymienionych w art. 439
k.p.k. lub innego rażącego naruszenia prawa, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ
na treść orzeczenia. O rażącym naruszeniu prawa w znaczeniu tego przepisu
można mówić tylko w odniesieniu do jego bardzo poważnego naruszenia,
zbliżonego do znaczenia o randze bezwzględnej przyczyny odwoławczej. Te
wymogi, aby uchybienia powyższego rodzaju były rażące oraz by mogły mieć
istotny wpływ na treść orzeczenia muszą być spełnione kumulatywnie. Nie jest
zatem podstawą uwzględnienia kasacji samo stwierdzenie, iż Sąd odwoławczy
dopuścił się rażącego naruszenia prawa, jeżeli w realiach danej sprawy nie da się
wykazać, że uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego
kasacją orzeczenia. Również nie jest wystarczające dla uwzględnienia kasacji
stwierdzenie, że uchybienie mogło lub nawet miało istotny wpływ na treść
orzeczenia, jeżeli nie można tego uchybienia zakwalifikować jako rażącego.
4
Nie można bowiem zapominać, że kasacja jest nadzwyczajnym środkiem
zaskarżenia, której podstawy zostały ujęte bardziej wąsko od podstaw zwykłych
środków odwoławczych i pomyślana jest jako procesowy środek prowadzący do
eliminowania z obrotu prawnego tylko takich orzeczeń sądowych, które ze względu
na stopień (rangę) wadliwości nie powinny funkcjonować w demokratycznym
państwie prawnym. Skoro więc w przypadku kasacji chodzi o podważanie już
prawomocnych orzeczeń podlegających wykonaniu, to również trzeba mieć na
względzie konieczność zapewnienia tym orzeczeniom ochrony oraz stabilności ich
rozstrzygnięć (zob. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 20 kwietnia 2011 r., II
KK 78/11, LEX nr 847135; z dnia 8 marca 2007 r., V KK 102/06, Prok. i Pr.
2007/9/16; z dnia 12 października 2011 r., III KK 84/11, LEX 1044037).
Ponadto nie ulega wątpliwości, że wobec jednoznacznej redakcji tego przepisu,
niedopuszczalne jest kwestionowanie w trybie kasacji zasadności dokonanych w
sprawie ustaleń faktycznych. Zatem, Sąd Najwyższy przy jej rozpoznaniu nie jest
władny dokonywać ponownej oceny dowodów i w oparciu o tak przeprowadzoną
własną ocenę sprawdzać poprawność dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych
(zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 września 1996 r., II KKN 63/96, OSNKW
1997, z. 1-2, poz. 11). Niedopuszczalne jest więc bezpośrednie atakowanie w
kasacji orzeczenia sądu I instancji, a także kwestionowanie ustaleń faktycznych.
Rolą sądu kasacyjnego nie jest bowiem ponowne - "dublujące" kontrolę apelacyjną
- rozpoznawanie zarzutów stawianych przez skarżącego orzeczeniu sądu I instancji
(zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2008r., II KK 270/07,
LEX nr 354285; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 1996 r., III KKN
148/96, OSNKW 1997, z. 1-2, poz. 12).
Odnosząc powyższe rozważania natury ogólnej do realiów przedmiotowej
sprawy, należy zwrócić uwagę na kwestie następujące.
We wniesionej na niekorzyść A. P. i L. S. apelacji od wyroku Sądu
Rejonowego Prokurator Okręgowy, wskazując przepis art. 438 pkt 3 k.p.k. (który
stanowi wprost, że „orzeczenie ulega uchyleniu lub zmianie w razie stwierdzenia
błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, jeżeli mógł on
mieć wpływ na treść tego orzeczenia”), podniósł pod adresem Sądu pierwszej
instancji jedynie zarzut „błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę
orzeczenia i mający wpływ na jego treść”.
5
Zgodnie z przepisem art. 433 § 1 i 2 k.p.k., sąd odwoławczy rozpoznaje
sprawę w granicach środka odwoławczego, a w zakresie szerszym o tyle, o ile
ustawa to przewiduje, a nadto obowiązany on jest rozważyć wszystkie wnioski i
zarzuty wskazane w środku odwoławczym, chyba że ustawa stanowi inaczej.
Z tego też względu należy w pierwszej kolejności rozważyć, czy Sąd
Okręgowy rozpoznając apelację prokuratora wywiązał się ze swojej funkcji
kontrolnej w sposób rzetelny i należyty. Skarżący nie stawia zarzutu, że Sąd
odwoławczy nie uwzględnił okoliczności, które powinien był wziąć pod uwagę z
urzędu („niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów”), a o których
mowa w art. 439 i 440 k.p.k. (z oczywistych względów w omawianej sprawie nie
mogły mieć zastosowania przepisy art. 435 i 455 k.p.k.) i w tym zakresie dalsze
rozważania należy uznać za zbędne, skoro i Sąd Najwyższy również nie stwierdza
uchybień o jakich mowa w art. 439 § 1 k.p.k. (zob. art. 536 k.p.k.).
Nie ma również potrzeby wykazywać, że Sąd Okręgowy w sposób jak
najbardziej rzeczowy, precyzyjny, wszechstronny i wyczerpujący rozważył
podniesiony w apelacji prokuratora zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, a swoje
stanowisko w tym zakresie umotywował z należytą starannością. W wywiedzionej
kasacji Prokurator Okręgowy przyznaje bowiem, że Sąd Okręgowy „ograniczył
kontrolę orzeczenia Sądu I instancji wyłącznie do wyrażonego w petitum
wniesionego przez oskarżyciela publicznego środka odwoławczego, zarzutu błędu
w ustaleniach faktycznych”. Jeżeli natomiast chodzi o zarzut obrazy art. 457 § 3
k.p.k., to Sąd Najwyższy wypowie się w tej materii w dalszej części niniejszego
uzasadnienia.
Kasacyjny zarzut zasadza się na tym, że we wniesionej apelacji – a ściśle
rzecz ujmując, w jej uzasadnieniu - zostały także podniesione zarzuty obrazy
przepisów postepowania, tj. art. 410 k.p.k. oraz art. 7 k.p.k., a Sąd Okręgowy w
ramach kontroli odwoławczej w ogóle się do nich nie odniósł (pominął je).
Zgodzić się generalnie należy z poglądem, że zarzut podniesiony nie w
petitum środka zaskarżenia, ale dopiero w jego uzasadnieniu, może być
przedmiotem oceny sądu odwoławczego, ponieważ granice środka odwoławczego
wyznacza cała jego treść, jeżeli tylko z niej wynika (bądź da się wywieść) zamiar
zaskarżenia (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 14 kwietnia 2011r.,
II AKa 52/11, KZS 2011/7-8/50). Jakkolwiek więc pożądane jest, aby środek
odwoławczy był skonstruowany w sposób przejrzysty, a więc grupował w tzw.
6
petitum wszystkie zarzuty stawiane skarżonemu orzeczeniu, to granice rozpoznania
sprawy w postępowaniu odwoławczym wyznacza treść całego środka
odwoławczego (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 5 stycznia 2011 r., V KK
64/10, OSNKW 2011/2/14; z dnia 6 lutego 2007 r., III KK 316/06, LEX nr 231947).
Warunkiem zatem przyjęcia i merytorycznego rozpoznania środka odwoławczego
przez Sąd drugiej instancji, złożonego przez podmiot wykwalifikowany, jest
określenie zarzutów stawianych rozstrzygnięciu i ich uzasadnienie. Niewątpliwie
byłoby wysoce pożądanym, aby podmiot fachowy wyczerpująco określał zarzuty,
wskazując w nich w sposób przejrzysty określone uchybienia w taki sposób, aby nie
było potrzeby ich wyprowadzania z uzasadnienia środka odwoławczego, ale jeżeli
nawet podmiot fachowy nieprawidłowo "zakwalifikuje" konkretne uchybienie, o
możliwości orzeczenia na niekorzyść oskarżonego decydować będzie to, czy
podniesione uchybienie w istocie nastąpiło, nie zaś to, czy nadto zostało ono
prawidłowo sformułowane (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 kwietnia 2007 r.,
V KK 223/06, LEX nr 260689).
Z drugiej jednak strony należy mieć na uwadze, że gdy środek odwoławczy
pochodzi od oskarżyciela publicznego, sąd związany jest w orzekaniu na
niekorzyść oskarżonego nie tylko granicami zaskarżenia, ale nadto musi zwracać
uwagę na to, jakie uchybienie podniesione zostało w środku odwoławczym. Przy
rozpoznawaniu środka odwoławczego, pochodzącego od tego podmiotu, sądowi
wolno jest orzec na niekorzyść oskarżonego tylko w przypadku stwierdzenia
uchybień podniesionych w środku odwoławczym lub podlegających uwzględnieniu
z urzędu (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2011 r., II KK 285/10,
LEX nr 795773). Przepis bowiem art. 434 § 1 (zd. 2) k.p.k., jako zakreślający
granicę orzekania na niekorzyść oskarżonego w postępowaniu odwoławczym, ma
charakter gwarancyjny i jako taki nie podlega interpretacji rozszerzającej. Przy
formułowaniu środka odwoławczego decydujące znaczenie ma wskazanie na
konkretne uchybienie, a zarzut stanowi jego słowne nazwanie. Podniesionym
uchybieniem jest to, na co wskazuje słowne ujęcie zarzutu. Nie w uzasadnieniu
więc lecz w werbalizacji zarzutu apelacji należy poszukiwać granic zaskarżenia na
niekorzyść, których nie wolno przekroczyć. Odmienne podejście do tego
zagadnienia, relatywizowałoby zakaz procesowy, wręcz zaprzeczałoby jego istocie.
Należy jednocześnie podkreślić, że ustawodawca nakłada na podmioty
profesjonalne powinność wskazania w środku odwoławczym zarzutów stawianych
7
rozstrzygnięciu oraz przedstawienia uzasadnienia (art. 427 § 2 k.p.k.). Z treści
uzasadnienia nie można jednak przy rozpoznawaniu tego środka wywodzić innych
zarzutów, niż sformułowanych w petitum. Uzasadnienie powinno sprowadzać się
wyłącznie do przedstawienia argumentacji za trafnością, już wcześniej wskazanych
zarzutów, gdyż tylko one zakreślają dopuszczalną granicę orzekania na niekorzyść
w postępowaniu odwoławczym. Nie można więc skutecznie wytykać w kasacji, że
uchybieniem sądu drugiej instancji przy rozpoznaniu apelacji wywiedzionej na
niekorzyść, było upatrywanie granic zaskarżenia w treści zarzutu, bez
wykorzystania uzasadnienia apelacji dla ewentualnego ich poszerzenia (zob.
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 września 2008 r., V KK 101/08, LEX nr
457931; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 20 stycznia 2011 r., II AKa
434/10, LEX nr 785462).
Dla ścisłości należy jedynie zaznaczyć, że jakkolwiek we wniesionej apelacji
prokurator wskazał na wadliwość (w jego ocenie) dokonanej przez Sąd pierwszej
instancji oceny zgromadzonego w toku postępowania materiału dowodowego, co
można byłoby - teoretycznie rzecz ujmując - poczytać za zarzut obrazy art. 7 k.p.k.,
to przecież Sąd Okręgowy w uzasadnieniu swojego stanowiska stwierdził wprost,
że dokonana przez Sąd Rejonowy "staranna analiza poszczególnych dowodów,
przy uwzględnieniu ich wzajemnego powiązania, wolna jest od błędów logicznych i
rzeczowych, nie może więc być uznana za dowolną", a to oznacza nic innego, jak
tylko to, że i tego rodzaju zarzut nie został pominięty przez Sąd odwoławczy w
postępowaniu apelacyjnym.
Sąd Okręgowy stwierdził również, że zaskarżone orzeczenie Sądu
Rejonowego zostało oparte na "całokształcie zebranego w sprawie materiału
dowodowego", a tym samym dał wyraz temu, że o obrazie art. 410 k.p.k. mowy być
nie może.
W takiej więc sytuacji należy stwierdzić wprost, że gdyby nawet poczytać za
zasadne zarzuty zawarte w kasacji, jakoby w apelacji prokuratora zostały
podniesione zarzuty obrazy art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. – chociaż formalnie
niewyartykułowane, to te enigmatyczne wręcz i bardzo lakoniczne zarzuty
prokuratora, zostały rozważone przez Sąd Okręgowy odpowiednio
(proporcjonalnie) do sposobu ich zaprezentowania w apelacji.
Tak więc wbrew stanowisku skarżącego, wyrok Sądu Okręgowego nie jest
obciążony wskazanymi powyżej uchybieniami prawu procesowemu, a przytoczona
8
w skardze kasacyjnej argumentacja świadczy o nader swobodnym pojmowaniu
przez jej autora zakazów obowiązujących w postępowaniu odwoławczym, a także
roli i zadaniach, jakie spoczywają nie tylko na sądzie odwoławczym, ale i na
podmiotach wykwalifikowanych, które wnoszą środki zaskarżenia na niekorzyść
oskarżonych.
Godzi się jeszcze dodać (mimo, że kasację sporządził - co oczywiste -
podmiot profesjonalny), że jeżeli chodzi o zarzut obrazy art. 410 k.p.k., to przepis
ten stanowi, iż „podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności
ujawnionych w toku rozprawy głównej”. Każdy więc sąd przy wyrokowaniu (a więc
zarówno sąd pierwszej, jak i drugiej instancji oraz sąd kasacyjny) może opierać się
tylko (wyłącznie) na okolicznościach ujawnionych w toku przewodu sądowego, tj.
na wyjaśnieniach i zeznaniach oraz opiniach biegłych złożonych bezpośrednio
przed sądem, odczytanych protokołach wyjaśnień i zeznań oraz opinii biegłych,
odczytanych protokołach przeszukania, oględzin i innych dokumentach, a także
oględzinach dokonanych przez sąd. Ponadto, sąd może i powinien wziąć pod
uwagę okoliczności notoryjne (notoria powszechne i sądowe), które nie wymagają
dowodu (zob. art. 168 k.p.k.), ale obowiązkiem sądu jest w przypadku faktów
znanych sądowi z urzędu zwrócenie na nie uwagi stron.
Przepis art. 410 k.p.k. zawiera rozwiązanie będące przejawem zasady
bezpośredniości procesu karnego, której podstawową dyrektywą jest opieranie
orzeczenia (wyroku) bezpośrednio i tylko na materiale przeprowadzonym -
chociażby i pośrednio - na rozprawie. Przepis ten ma również charakter
gwarancyjny dla stron w tym sensie, że stoi na przeszkodzie czynieniu ustaleń
faktycznych w oparciu o dowody, które nie były dostępne dla stron w czasie
rozprawy i w związku z tym strony nie mogły realizować swoich uprawnień
procesowych, np. poprzez zadawanie pytań, czy składnie oświadczeń.
Wynikający z art. 410 k.p.k. wymóg oznacza zatem, że sąd ferując wyrok nie może
opierać się na tym, co nie zostało ujawnione na rozprawie, jak również i to, że
wyroku nie wolno wydawać na podstawie części ujawnionego materiału
dowodowego, a musi on być wynikiem analizy całokształtu ujawnionych
okoliczności, a więc i tych, które je podważają. Pominięcie bowiem istotnych dla
sprawy okoliczności, mogących mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, stanowi
oczywistą obrazę tego przepisu.
9
Jakkolwiek jednak przepis art. 410 k.p.k. nakazuje uwzględnienie przy wyrokowaniu
całokształtu okoliczności ujawnionych na rozprawie, to jednak nie oznacza to, że
każdy z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę ustaleń sądu. Byłoby
to oczywiście niemożliwe, gdy z różnych dowodów wynikają wzajemnie sprzeczne
okoliczności. Nie można więc zarzutu naruszenia art. 410 k.p.k. opierać na tym, że
pewne dowody nie stanowiły podstawy ustaleń, jeżeli tylko sąd je rozważył i ocenił
ich znaczenie w sposób określony w art. 7 k.p.k. (zob. wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 26 sierpnia 1998 r., IV KKN 324/98, Prok. I Pr. – wkł. 1999/1/13). Jakkolwiek
zatem sąd powinien mieć na uwadze wszystkie okoliczności ujawnione na
rozprawie i istotne dla sprawy, niezależnie od tego, czy uznał je za wiarygodne, czy
też nie, to jednak oczywistym jest, że podstawę ustaleń mogą stanowić tylko
dowody, które sad uznał za wartościowe i wiarygodne. Błędny jest zatem pogląd,
który opierałby się na założeniu, że "całokształt okoliczności ujawnionych w toku
rozprawy " można uważać za materiał dowodowy służący w całości za podstawę
ustaleń (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 czerwca 1954 r., III K 492/54,
OSNCK 1954/4/78).
Godne podkreślenia jest również stanowisko Sądu Najwyższego, który
zasadnie wskazał, iż zasada wynikająca z art. 410 k.p.k. obowiązuje także przy
wyciąganiu wniosków przez strony procesowe, które przedstawiając własne
stanowisko nie mogą opierać się na fragmentarycznej i wybiórczej ocenie dowodów
z pominięciem tego wszystkiego, co może prowadzić do innych wniosków (zob.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1997 r., V KKN 62/97, Prok. I Pr. – wkł.
1998/2/13). Wymóg natomiast orzekania na podstawie całokształtu okoliczności
ujawnionych w toku przewodu sądowego nie oznacza bynajmniej, że na sądzie
orzekającym ciąży bezwzględny obowiązek przywoływania i wypowiadania się
odnośnie wszystkich bez wyjątku dowodów (zob. postanowienie Sądu Najwyższego
z dnia 19 stycznia 2012 r., V KK 428/11, LEX nr 1103643).
Nie sposób więc podzielić zarzutu kasacyjnego, że Sąd Rejonowy w
przedmiotowej sprawie dopuścił się obrazy art. 410 k.p.k. (a Sąd Okręgowy taki
sposób procedowania niezasadnie zaaprobował), skoro swoje rozstrzygnięcie oparł
na całokształcie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej i po ich
szczegółowej, wnikliwej i gruntownej analizie. Istotne przy tym jest i to, że
odmiennie aniżeli uczynił to w apelacji i kasacji Prokurator Okręgowy, Sądy obu
10
instancji miały na uwadze nie tylko okoliczności oraz dowody na ich poparcie, które
wspierały tezy aktu oskarżenia, ale również wszelkie okoliczności temuż przeciwne.
Jeżeli natomiast chodzi o uzasadnienie wyroku Sądu drugiej instancji, to
przepis art. 457 § 3 k.p.k., wskazuje wprost, jakie elementy powinno zawierać
uzasadnienie wyroku sądu odwoławczego, a jego interpretacja w świetle
orzecznictwa sądów i doktryny nie budzi zasadniczych wątpliwości. W
orzecznictwie Sądu Najwyższego wielokrotnie poruszano problematykę wymogów,
jakie w świetle art. 457 § 3 k.p.k. musi spełniać uzasadnienie wyroku sądu
odwoławczego (zob. m.in. wyroki z dnia 21 września 2000 r., sygn. akt IV KKN
316/00, LEX nr 51096 i z dnia 20 stycznia 2000 r., sygn. akt III KKN 10/98, LEX nr
51450), oraz skutków, jakie wywołuje nieprawidłowe sporządzenie tego dokumentu
(zob. wyrok z dnia 8 marca 2007 r., sygn. akt V KK 167/06, LEX nr 260705). W
szczególności wskazywano, że w zakresie szczegółowości uzasadnienia sądu ad
quem obowiązek ten jest zależny, z jednej strony, od zawartości uzasadnienia sądu
meriti, z drugiej zaś, od wartości argumentacji skargi apelacyjnej. Dopuszczalne w
praktyce (a w niektórych sytuacjach wręcz pożądane) postępowanie sądu
odwoławczego, polegające na odwoływaniu się w motywach orzeczenia do
stanowiska zawartego w uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej instancji (zwłaszcza
wówczas, gdy zarzuty apelacji i uzasadniające je wywody stanowią dowolną
polemikę ze stanowiskiem sądu meriti), nie oznacza jednak całkowitej rezygnacji z
przytoczenia jakichkolwiek konkretnych argumentów, w tym choćby mających
odniesienie do wywodów sądu pierwszej instancji. Wielokrotnie też podnoszono, że
przepis art. 457 § 3 k.p.k. koresponduje w swej treści z art. 433 § 2 k.p.k. także i w
tym sensie, że nieprawidłowe sporządzenie uzasadnienia orzeczenia przez sąd
odwoławczy z reguły dowodzi, iż sąd ten nie rozpoznał wniesionego środka
odwoławczego w sposób należyty (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19
listopada 2007r., IV KK 262/07, LEX nr 340591).
Tak więc sąd odwoławczy, który co prawda jest sądem głównie
kontrolującym, sprawdzającym prawidłowość orzekania sądu I instancji,
obowiązany jest rozważyć wszystkie istotne zarzuty oraz wnioski wskazane w
środku odwoławczym i może wydać orzeczenie o utrzymaniu zaskarżonego wyroku
sądu I instancji w mocy jedynie wtedy, gdy uznaje za niesłuszne owe zarzuty oraz
wnioski, przy czym powinien przedstawić swój tok rozumowania. Przepis art. 433 §
2 k.p.k. ma bowiem charakter bezwzględny i nakazuje sądowi odwoławczemu
11
rozważenie wszystkich wniosków i zarzutów wskazanych w środku odwoławczym
(zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 2008r., II KK 332/07, LEX nr
435359), natomiast z dyspozycji art. 457 § 3 k.p.k., odczytywanej w powiązaniu z
art. 433 § 2 k.p.k., wynika w sposób nie budzący wątpliwości, że obowiązkiem
sądu odwoławczego jest przedstawienie w pisemnych motywach wyroku powodów
oddalenia (bądź uwzględnienia) zarzutów apelacji, przy czym prezentowane
rozważania winny odnosić się do wszystkich zarzutów, zaś treść tych rozważań nie
może ograniczać się jedynie do szeregu ogólników (zob. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 12 kwietnia 2007r., II KK 341/06, R-OSNKW 2007/1/816).
Uważna lektura uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego nie pozwala na
stwierdzenie, że rozpoznanie zarzutów apelacyjnych przez Sąd odwoławczy nie
było pełne i wyczerpujące, a tym samym nie odpowiadało wymaganiom
sformułowanym w art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k. Należy również zważyć, że
wniesiona kasacja nie wykazała, co w postępowaniu kasacyjnym jest rzeczą
nieodzowną, aby ewentualne niedomogi tego uzasadnienia były rażące i mogły
mieć istotny wpływy na treść zaskarżonego orzeczenia. Rzecz bowiem nie w
obszerności argumentacji i ilości zdań zapisanych w uzasadnieniu wyroku Sądu
odwoławczego, ale w ich merytorycznej zasadności.
Mając zatem powyższe na uwadze, Sąd Najwyższy orzekł jak w
postanowieniu.